przedstaw ione i przeanalizowane pozostałe dwa kom ponenty postaw y feminis
tycznej: przekonanie, że status kobiety jest zdeterm inowany kulturow o oraz że obecny jej status jest niezadowalający. Pozwoliłoby to n a sformułowanie nowych wniosków i rozwiązań, związanych nie tylko z instytucjonalną, poli
tyczną czy społeczną przem ianą, ale także, o czym praktycznie nie wspom ina autorka, ze stymulowaniem przeobrażeń kulturowych. N ajpraw dopodobniej rozszerzyłoby to zakres pracy, sądzę jednak, że z korzyścią dla całościowego ujęcia i zrozum ienia problem u.
Polski rynek wydawniczy jest wciąż ubogi w literaturę podejm ującą zagad
nienia feministyczne. M im o tego zdążyliśmy się już oswoić z takim i pojęciami, jak płeć kulturow a (gender), seksizm, polityczna popraw ność czy płciowy podział pracy. Stało się to jed n ak głównie za pośrednictwem wydawnictw popularnych i codziennych gazet. Istnieją równocześnie terminy, które przy
swoiliśmy sobie przed 1989 rokiem, ja k n a przykład równoupraw nienie czy kobieta pracująca. K w estia kobieca nie jest więc nowym problemem polskiej polityki, jed n ak now a rzeczywistość zmusza nas do przyjęcia wobec niej nieco innej perspektywy, postaw ienia nowych pytań. Przed takim samym problemem stoi według Cordes polityka kobieca państw zachodnich. Czy więc pom im o tak różnej przeszłości historyczno-politycznej m ożna powiedzieć, nieco przew rot
nie, że w sprawie kobiecej osiągnęliśmy poziom rozwoju Europy Zachodniej?
Dorota Uniewska
Rewriting the Sexual Contract. Collected Views on Changing Relationship and Sexual Divisions of Labour. Edited by D e n c h G. London: Institute of Com m unity Studies, 1997, 291 s.
Praca zbiorow a pod redakcją G eoffa D encha jest pozycją, któ rą m ożna zaliczyć do bardzo prężnego n a Zachodzie i obfitującego w wiele interesujących publikacji n u rtu poświęconego porów naniu społecznej pozycji kobiet i męż
czyzn oraz wzajemnych zależności pom iędzy płciami. N urt ten, w pełni zasługujący na m iano gender studies obejmujących zarów no kobiety, jak i mężczyzn, dynamicznie rozwija się w ostatnich latach w socjologii zachodniej.
Jest faktem , iż wśród analiz opublikow anych przez badaczy tradycyjnie zalicza
nych do gender studies w krajach zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych tytuły odwołujące się explicite do idei „ k o n tra k tu ” stanow ią większość.
W ydaje się, że popularność tej literatury stanowi świadectwo nowego sposobu m yślenia o różnicy płci w ogóle, w szczególności zaś o wzajemnych zależnościach pom iędzy płciami. Nie m a tu miejsca na term iny charakterystycz-
tłum. Bożena Umińska i Jarosław Mikos, 1993, 4-5.
ne dla nurtów feministycznych określanych wspólnym m ianem „radykalnych” , kładących nacisk n a hierarchiczny aspekt stosunków między płciami oraz ich opresyjny charakter. Miejsce radykalnych sform ułow ań i jednoznacznych postulatów zdaje się zajmować wyważona refleksja. Po kilku dekadach m yś
lenia akcentującego aspekt „niesprawiedliwych” nierówności pomiędzy płcia
mi, przyszedł czas n a poszukiwanie elementów uzasadniających społeczne różnice pom iędzy kobietam i i mężczyznami.
Oś porządkującą książki Rewriting the Sexual Contract stanowi próba odpowiedzi na pytanie, przed którym stają chyba wszyscy badacze zajmujący się problem atyką społecznych różnic pomiędzy płciami: dlaczego, pom im o gorszej pozycji zajmowanej przez kobiety w większości obszarów życia społecz
nego, potwierdzanej nieustannie przez kolejne wyniki badań, układ ten podlega stosunkow o niewielkim zmianom, co więcej - kobiety zdają się w dużej mierze czerpać z niego satysfakcję. Jest to zarazem pytanie o przyczyny neutralnego, a często niechętnego lub nawet wrogiego stosunku kobiet do feminizmu, postaw y niezrozumiałej w świetle faktu, iż ideologia feministyczna dom aga się przecież równości płci i zjednania praw kobiet i mężczyzn. Jako pierwszy próbę odpowiedzi na to pytanie podjął praw ie 130 lat tem u Joh n Stuart Mili w Poddaństwie kobiet, przewidując, iż potrzeba poczucia bezpieczeństwa jest u kobiety n a tyle silna, iż będą się one bronić przed ideologią burzącą
„natu raln y ” układ, w którym n a mężczyźnie spoczywa troska o zapewnienie codziennego bytu rodziny, kobieta zaś jest osobą odpowiedzialną za sprawne funkcjonow anie dom u i opiekę nad dziećmi. Czy taka perspektywa, uw ypuk
lająca korzyści, jakie obydwie płcie czerpią z tradycyjnego podziału ról, jest aktualna w końcu X X wieku? Jakie przesłanki kryją się za utrzymywaniem w codziennym życiu rozbieżności pom iędzy rolam i pełnionymi przez kobiety i mężczyzn? Jakich zmian należy oczekiwać w przyszłości?
Pytania te stawia we wstępie redaktor książki, stwierdzając, iż na poziomie werbalnym ostatnie dziesięciolecia przyniosły duże zmiany - coraz powszech
niej deklarow ane są poglądy uznające równość płci. Jednocześnie jednak, w życiu codziennym zmiany są stosunkow o niewielkie - n a kobietach nadal spoczywa główny ciężar zajm owania się gospodarstwem domowym i opieką nad dziećmi, mężczyźni niezmiennie pracują więcej, a ich pozycja w strukturze zawodowej jest wyższa. Dlaczego tak się dzieje?
Zacznę od streszczenia, bowiem książka redagow ana przez G eoffa D encha ukazała się kilka miesięcy tem u w Wielkiej Brytanii i zapewne niewielu socjologów w Polsce m iało okazję się z nią zapoznać. Jest to zbiór ponad dwudziestu esejów, autorstw a zarów no badaczy zjawisk społecznych, jak i dziennikarzy, publicystów czy działaczy politycznych. Oś porządkującą stanowi podział n a trzy części: przeszłość (Where we are coming from ), teraźniejszość (The state we are in) i przyszłość (Future models & options) - trzy ogniwa rzucające różne światło na zagadnienie ról przypisywanych płciom oraz
n a relacje pom iędzy kobietam i i mężczyznami. Tekstów jest dużo - przedstawię te, które w m oim przekonaniu m ogą być najbardziej interesujące i now atorskie dla polskiego czytelnika.
Z biór rozpoczyna artykuł Carole Patem an, notabene autorki tytułowego term inu gender contract, który n a stałe już wszedł do słownika gender studies i stanowi ram ę teoretyczną omawianej książki. Za pojęciem tym kryje się przekonanie, iż od ponad 200 lat istnieje w Europie nienaruszalna zasada przestrzegana przez reprezentantów obojga płci. W edług Patem an polega ona na tym, iż mężczyźni tw orzą praw a kierując się własnym dobrem , natom iast kobiety zmuszone są dostosowywać się do nich i traktow ane są ja k obywatele drugiej kategorii. Co więcej, przez lata kobiety traciły część praw wychodząc za m ąż, co jedn ak było interpretow ane w kategoriach „ k o n trak tu społecznego” , a nie społecznych nierówności płci. Zdaniem Carole Patem an, również obecnie sprawy kobiet traktow ane są często na podobnych zasadach ja k problem y mniejszości narodow ych, co przeczy założeniom stojącym u podstaw współczes
nych demokracji. A u to rk a uważa, iż pom im o uzyskania przez kobiety wielu praw obywatelskich, a także ich dynamicznego wejścia na rynek pracy, mężczyźni nadał dom inują w życiu prywatnym i publicznym, tworząc większość obowiązujących zasad i praw.
D avid Phillips, którego esej zatytułow any jest The Best Years o f M y Life:
Trading S e x Security, również odnosi się do „przeszłości” . Philips przedstawia pogląd, iż tradycyjny k o n trak t płci, przyjęty w ram ach stosunków patriarchal- nych, przynosił korzyści obu stronom : w zam ian za przyjemności seksualne, mężczyzna przejmuje na siebie główny ciężar utrzym ania żony i dzieci. Zdaniem autora, jest to cena wysoka, bowiem małżeństwo nie leży w naturze mężczyzn, którzy zazwyczaj zakładają rodzinę ulegając presji otoczenia. T ak więc, ko n kludując, m ożna powiedzieć, iż tradycyjny k o n trak t płci, będący obiektem krytyki środow isk feministycznych, przedstawiany jest przez autora w odm ien
nym świetle - jak o układ przynoszący korzyści przede wszystkim kobietom , w interesie których leżeć m a założenie trwałego związku z mężczyzną, zapew
niającego poczucie bezpieczeństwa jej samej i potom stwu.
Zbliżone stanow isko, uwypuklające korzyści płynące z tradycyjnego p o działu ról, prezentuje G eoff D ench w eseju o wymownym tytule Nearing Full Circle in the Sexual Revolution. Jego zdaniem, „zwykli ludzie” nie zinter- nalizowali haseł głoszonych przez kilka ostatnich dziesięcioleci przez środowis
ka feministyczne. N adal preferencje większości kobiet, szczególnie reprezen
tujących niższy status zawodowy i edukacyjny, koncentrow ać się m ają w okół roli m atk i i żony, mężczyźni zaś w głównej mierze m ają troszczyć się o zapew
nienie bytu rodzinie. D o takiego tradycyjnego m odelu, zakładającego zróż
nicowanie ról kobiecych i męskich, skłaniają się - według au to ra - nie tylko ludzie starszego pokolenia, ale również osoby urodzone w latach 60., wy
chowane w duchu egalitaryzm u i równości płci. Oparcie dla tego stanow iska
D ench znajduje w powojennych dziejach Wielkiej Brytanii, gdzie aktywności kobiet n a rynku pracy oraz ideologii feministycznej (interpretowanej w katego
riach konfliktu płci) nie towarzyszyły głębokie zmiany świadomościowe. W efe
kcie, „zwykłe” kobiety nie cierpią z pow odu „zdom inow ania” życia publicz
nego przez mężczyzn - one wolałyby raczej ograniczyć swoją aktywność do sfery domowej, w czym pom ogłaby zapewne prorodzinna polityka państw a, w prow adzająca płace „rodzinne” .
Część współczesną otwiera esej R ogera Strutona, który pokazuje dzisiejsze związki kobiet i mężczyzn poprzez pryzm at kontraktu , zakładającego wzajemne zobow iązania obu stron. „ K o n tra k t” , stanowiący pewnego rodzaju zaprze
czenie związków opartych n a uczuciach i dobrow olnych świadczeniach, pow o
dować m a konieczność radzenia sobie z własnymi emocjami - stąd różne strategie, jakie jednostki m ają stosować.
W iększość dalszych tekstów zawartych w części „T he state we are in”
obraca się w okół spraw związanych z rodziną. N iektóre z nich, ja k np. esej Ros Cow ard Was Feminism Wrong about The Family? przedstaw ia zmiany w pozycji mężczyzny w rodzinie. Stanowić m ają one pochodną zmian m akrostrukturał- nych (przede wszystkim masowej aktywności zawodowej kobiet oraz ich większemu dostosow aniu do zmian, jakie nastąpiły w związku z recesją na brytyjskim rynku pracy w latach 80.), które w efekcie doprowadzić m iały do osłabienia pozycji mężczyzny jak o głowy rodziny cieszącej się niekwestionowa
nym autorytetem jej członków. Te zjawiska przyczyniły się, zdaniem autorki, do zachw iania poczucia bezpieczeństwa i porządku wśród m łodego pokolenia, wzm agając i prow adząc do częstych frustracji i patologii społecznych. P an a
ceum na bolączki nękające współczesne społeczeństwo brytyjskie, borykające się z problem em agresji wśród młodzieży i w zrostu przestępczości, m iałoby być oparcie się na pełnej, zintegrowanej rodzinie, gdzie dyscyplina wynikać by m iała z osobistego au torytetu rodziców, pozwalającego uniknąć relacji przesyconych lękiem dzieci wobec ich rodziców.
W ątek pozytywnego wpływu pełnej rodziny na rozwój dziecka, potrzeby większego zaangażow ania ojców w proces wychowywania dzieci oraz postulaty stworzenia polityki państw a umożliwiającej m atkom pełną opiekę nad dziećmi w pierwszych latach ich życia przewija się w tej książce wielokrotnie. Patricia M organ analizuje wpływ pracy zawodowej m atek n a rozwój ich dzieci oraz późniejsze osiągnięcia szkolne {Evaluating the E ffects on Children o f M others’
Em ployement) dochodząc do wniosku, że praca m atek w pełnym wymiarze godzin negatywnie odbija się na jej dzieciach (szczególnie synach), co stawia kobiety przed wyborem kariery zawodowej (definiowanej w kategoriach peł
nego obciążenia p racą zawodową) lub dobra własnych dzieci. Sebastian K raem er {The Fragility o f Fatherhood), Jo h n Griffiths {Fathers and M others:
Lone Parenting fo r M en) oraz Jo h n Baker {Families after Separation: Equal Carrers and Equal Parenting) dotykają problem u roli ojca we współczesnym
świecie. Chociaż akcenty w tych trzech tekstach położone są na różne sprawy, wszystkich autorów łączy przekonanie o konieczności stworzenia bliskich relacji pom iędzy mężczyznami i ich dziećmi. W ydaje się, że dzisiaj rola ojca w większym stopniu niż kiedykolwiek dotąd obejmuje czynne włączenie się w zajęcia pielęgnacyjne, codzienny k o n tak t z dziećmi, wykonywanie wspólnych zajęć. W przeciwieństwie do starego „k o n traktu płci” , gdzie rola ojca m iała przede wszystkim polegać na zapewnieniu rodzinie ja k najlepszego standardu życia, a bliski k o n tak t z dziećmi pozostaw ał dom eną kobiet, pewnego rodzaju
„redefinicja ró l” , ja k a dokonała się w ostatnich latach, pozwala ojcom na wykonywanie czynności, zarezerwowanych dotychczas dla kobiet. Otwiera to nowe perspektywy dla ojcostwa, które pozwala doceniać satysfakcję płynącą z bezpośrednich kontaktów z dzieckiem.
Część poświęconą teraźniejszości zam ykają rozdziały traktujące o przem ia
nach w stosunku ludzi do ról „kobiecych” i „m ęskich” oraz konsekwencjach tych przem ian - zm ianach w sposobie prowadzenia gospodarstw domowych.
Jacqueline Scott w rozdziale zatytułow anym Patterns o f Change in Gender-Role Attitudes form ułuje tezę, iż rozpoczęta przez środowiska feministyczne debata w okół ról przypisywanych płciom ograniczała się na ogół do kobiet, pom ijając sytuację mężczyzn. T a sytuacja odzwierciedla rzeczywistość społeczną - sytua
cja kobiet uległa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat znacznie głębszym zmianom niż sytuacja mężczyzn. Często jedn ak dyskusji w okół pozycji kobiet we współczesnym świecie towarzyszyło uw ypuklanie aspektu równościowego („kobiety powinny mieć takie same praw a jak mężczyźni” ), z pominięciem w ątku możliwości dokonyw ania wyborów co do sposobu życia. W efekcie, pom ijano często preferencje samych kobiet zakładając niejako a priori, że dążą one d o z ró w n an ia swojej sytuacji z sytuacją m ężczyzn. A n alizu jąc d an e pochodzące z badań surveyowych przeprowadzonych w ostatnich kilku
dziesięciu latach Scott dochodzi do wniosku, iż zarówno poglądy kobiet, ja k i mężczyzn ewoluują w kierunku egalitaryzmu płci. Jednocześnie jednak lata 90. zdają się przynosić spowolnienie tego procesu - daje się zaobserw o
wać pewien backlash polegający na uznaw aniu priorytetowej roli kobiet w sferze rodzinnej.
Ja k pokazuje Jo n ath an Gershuny w eseju Sexual Divisions and the Dist
ribution o f W ork in the Household, zmiany w świadomości ludzi znajdują pewne odzwierciedlenie w podziale obowiązków domowych - różnica w czasie p o święcanym przez kobiety i mężczyzn n a różne zajęcia domowe ulega sys
tem atycznem u zmniejszaniu, aczkolwiek prawidłowość ta wydaje się wymuszo
n a przez realia życia - ogranicza się ona bowiem do małżeństw, w których obydwoje m ałżonkow ie pracują zawodowo w pełnym wymiarze godzin.
Eseje włączone do części odnoszącej się do perspektyw relacji pomiędzy płciami m ają bardzo zróżnicowany charakter, co utrud nia zwięzłą prezentację podstaw ow ych tez. W spólny m ianow nik tych tekstów zdaje się stanowić nacisk
n a dwie kwestie: różnorodność wzorów odnoszących się do relacji pomiędzy kobietam i i mężczyznami, ja k a będzie zapewne m iała miejsce w przyszłości oraz możliwość podejm ow ania w tej kwestii indywidualnych wyborów.
Catherine H akim - znana z wielu publikacji poświęconych sytuacji kobiet na rynku pracy - kładzie nacisk przede wszystkim na drugą z tych kwestii.
Opierając się na wynikach badań surveyowych form ułuje ona tezę, iż od
notowywany przez socjologów krytycyzm wobec tradycyjnego podziału ról nie jest równoznaczny z akceptacją m odelu egalitarnego, rozum ianego jak o peł
nienie przez kobietę i mężczyznę takich samych ról. Jej zdaniem, kobiety reprezentują wprawdzie zróżnicowane preferencje odnoszące się do aktywności zawodowej, jednakże większość z nich byłaby skłonna pracować w ograniczo
nym wymiarze godzin, poświęcając więcej czasu rodzinie. Takie stanowisko, dopuszczające rozbieżność ról „m ęskich” i „kobiecych” widoczne jest nawet w krajach, w których szeroko zakrojone działania polityczne miały na celu doprow adzenie do ujednolicenia norm odnoszących się do obu płci.
A spekt różnorodności podkreśla w eseju zatytułowanym The Androgynous Generation H elen W ilkinson. Jej zdaniem, przyszłość przyniesie, z jednej strony, wzajemne upodabnianie się do siebie kobiet i mężczyzn, prowadzące w efekcie do „androgynizacji” społeczeństwa, z drugiej zaś możliwość dokonyw ania indywidualnych wyborów w kwestii wzajemnych relacji. Przyszłość pokazana jest zatem w sposób zakładający b rak jednego, optymalnego wzoru „k o n traktu płci” - miejsce jednorodności zająć m a wielość przyjmowanych przez ludzi rozwiązań, uwzględniających ich indywidualne potrzeby i preferencje.
Przejdźmy do w skazania silnych i słabych stron omawianej tu książki.
Co w tej książce jest nowego? Co przem awia za tym, aby dać jej priorytet w „obow iązkow ej” lekturze prac, co jest elementem profesjonalnego w arsztatu socjologa?
Niewątpliwą zaletą jest ujęcie tem atu społecznych różnic pomiędzy k o bietam i i mężczyznami nie z p u nktu widzenia jednej płci - ja k zwykło się to czynić w większości publikacji feministycznych - ale od strony spo
łecznych i kulturow ych nacisków, jakim podlegają zarów no kobiety, jak i mężczyźni. To nie tylko kobiety są ofiaram i panujących relacji społecznych, mężczyźni również zdają się pozostawać pod presją oczekiwań, które często pozostają w sprzeczności z ich indywidualnymi preferencjami - to teza przewijająca się w większości esejów współtworzących książkę. W szystko to przyczyniło się do rozszerzenia pojęcia k o n trak tu płci - który wykracza tu poza znaczenie nadane m u przez Patem an (patriarchalny układ, którego cechę charakterystyczną stanow ią relacje o charakterze hierarchicznym) i ozna
cza układ wzajemnych zasad organizujących wzajem ną wymianę różnych świadczeń, jakim i obdarzają się kobiety i mężczyźni.
D ruga rzecz, to dystans, jak i większość autorów tej książki zachowuje wobec radykalnych haseł feministycznych, przedstawiających relacje pomiędzy
kobietam i i mężczyznami przez pryzm at opresji i układów hierarchicznych.
W tomie b rak określeń świadczących o utożsam ianiu się z jedną z płci, często spotykanych w pozycjach o zabarwieniu ideologicznym. W m oim przekonaniu, reprezentow aniu przez autorów esejów obu płci sprzyja zachowaniu neutral
nego charakteru całego tom u.
W Polsce dodatkow y atu t stanowić m oże w alor heurystyczny książki - jest ona pozycją sprzyjającą stawianiu nowych hipotez, zmierzających do ujm ow a
nia tzw. problem atyki kobiecej w sposób wielostronny, pozwalający n a p o zbawioną emocjonalizm u diagnozę obecnej sytuacji uwzględniającą preferencje samych kobiet, często dalekie od oczekiwań środowisk feministycznych.
W szystko to składa się n a pozycję ważną, w artą wydania i lektury, bowiem unikatow ą na naszym rynku wydawniczym. W świetle tych stwierdzeń krytycz
ne uwagi m ają charakter szczegółowy i nie zmieniają ogólnej pozytywnej oceny książki.
Po pierwsze niejednorodność tekstów i ich zróżnicowany poziom . Jest to m ankam ent wielu publikacji, n a które składają się teksty pisane przez kilkunas
tu autorów . Tym razem został on wzmocniony przez to, że obok tekstów pisanych przez osoby ze środowisk akademickich m am y również eseje au
torstw a publicystów i polityków - dalekie od obiektywizmu i rzetelnej analizy.
T ak więc, obok esejów zawierających jasno sform ułow aną tezę, o przejrzys
tej strukturze, znajdują się takie, które zdają się być wyrazem „pobożnych życzeń” ich autorów - w których pad ają postulaty zachęcające do wzajemnego zrozum ienia pom iędzy kobietam i i mężczyznami, bliskich relacji opartych na dojrzałej miłości, a także prow adzenia przez państw o polityki usuwającej presję finansową i umożliwiającej zajmowanie się dziećmi i domem.
D ru g a rzecz, to widoczne w niektórych tekstach podporządkow ywanie prezentow anych danych tezie o redefinicji norm społecznych odnoszących się do ról „kobiecych” i „m ęskich” , której cechę charakterystyczną stanowić m a pow rót do tradycyjnego podziału, gdzie główna troska o codzienne życie rodziny i wychowanie dzieci spoczywa na kobiecie. Czytając niektóre teksty (np. Cow ard czy M organ) odnosi się wrażenie, iż przekonania autorek dotyczące negatywnych zjawisk występujących wśród dzieci i młodzieży wywo
łanych - ich zdaniem - poprzez odejście m atek od ogniskowania ich aktywności na rodzinie oraz osłabienie pozycji mężczyzn jako „głów rodzin” pow odują jednostronność wywodów. N a drugi plan schodzą zatem zmiany m akrospołecz- ne, obejm ujące m .in. pluralizację dopuszczanych wzorów społecznych, relaty
wizm norm i wartości czy tzw. „m onetaryzację” społeczeństw - a więc wszystkie te zjawiska, które niezależnie od zmian dotyczących podziału ról przyczyniły się do osłabienia więzów rodzinnych i autorytetu rodziców. Jednocześnie, p o wtarzający się postulat zwiększenia społecznego pow ażania dla czynności wykonywanych w rodzinie (głównie wychowywania dzieci) oraz możliwości dokonyw ania przez kobiety wyboru pom iędzy aktywnością na rynku pracy i n a
polu rodziny wydaje się w świetle wielu danych świadczących o podstawowym znaczeniu osiągnięć w sferze publicznej dla osiągnięcia prestiżu społecznego jedynie wyrazem przekonań autorek, a nie faktycznie zachodzących zjawisk we
współczesnych społeczeństwach.
Jednakże sygnalizowane tu uwagi krytyczne nie zmieniają ogólnej pozytyw
nej oceny książki, k tó ra z pewnością pow inna zainteresować badaczy za
jm ujących się gender studies w Polsce.
Aleksandra Dukaczewska