• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo bez komputerów - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo bez komputerów - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA ZABADAŁA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Czechówka, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, wędkowanie, radio, audycje radiowe

Dzieciństwo bez komputerów

Wszyscy łowiliśmy ryby, to były tylko kolki, malutkie rybki. Nieraz coś się tam większego trafiło, ale tak, to były kolki. Później się dawało psom. Takie było zajęcie.

Nie mieliśmy komputerów, nie było telewizorów jeszcze. Radio było, ale to był głośnik, co leciał po przewodach. Także jak była większa burza, to później nawet i głośnika nie było. Ludzie czekali w sobotę wieczorem na „Matysiaków”. W niedzielę

„Jeziorany” były. Bawiliśmy się w podchody, w chowanego, w klasy się grało.

Data i miejsce nagrania 2018-09-21, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Te łożyska kulkowe przytwierdzało się do desek, no i tam kierownica do tego, no i to były hulajnogi, na których można było jeździć.. Dziewczynki, to miały

Komitet kolejkowy zawiązał się przy sklepie meblowym i wszyscy poukrywani gdzieś tam byliśmy, żeby nas nie było widać ani nie było słychać, bo nie wolno było.. Nie wiem, czy

Najwcześniejsze dzieciństwo spędziłam w majątku Zemborzyce, gdzie mój dziadek był ogrodnikiem, sadownikiem, a moi rodzice dzierżawili duży sad owocowy i tak zwany warzywnik,

Miejsce [mojego dzieciństwa] wspominam bardzo miło, mimo że człowiek wychowywał się, można powiedzieć, nawet w biedzie, bo to była taka specyficzna dzielnica.. Mimo że

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, rzeka Bystrzyca, rekreacja, zabawy dziecięce, czas wolny, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

To takie z dzieciństwa [wspomnienia], do czasu jak 12 lat miałam, później to już zaczęły te bomby lecieć.Chodziłam do szkoły dwudziestej ósmej, to była

Tylko pierwszy mróz się pojawił, a zazwyczaj to było już w grudniu, to już były mrozy i trzymały do końca lutego.. Robiliśmy tak, żeby jak najszybciej wyjść

I ciocia miała freblówkę na ulicy Przechodniej, to jest mała uliczka w okolicach Bramy Krakowskiej i tego placu który jest pomiędzy Bernardyńską i Narutowicza. Oczywiście,