• Nie Znaleziono Wyników

Czechówka - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czechówka - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA ZABADAŁA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Czechówka, dzieciństwo

Czechówka

Rzeka płynęła, Czechówka. Normalnie trzeba było iść od Długosza, przez Króla Leszczyńskiego, Czechowską. Tak się chodziło, jak były jakieś bardzo mokre lata. To kawał drogi było. A my jako dzieci skracaliśmy sobie drogę i jak było boisko treningowe za stadionem Lublinianki, bokiem się szło w dół i tam już dalej były łąki, przez te łąki szło się i wychodziło się na kościół mariawitów prawie. Całe koło jednak się omijało. Kawałek deski nad Czechówką był, bo mostka to niestety nie. I niezadowoleni byli ci, co mieli łąki tam, bo dzieci latały, no latały wszędzie, gdzie tam chciały. Jak pokosy były, to też nieraz nas chyba pan Struski gonił z batem.

Pamiętam też którąś wiosnę, właśnie też tędy się szło, by się tragicznie skończyło.

Leciałyśmy wszystkie biegiem, a to były wały rzeki wypełnione do góry lodem, krą. Ja się może na metr zatrzymałam, tak to bym chyba poszła pod ten lód. Nikt nie sądził, że jest tam tak aż tyle wody. Później już się chodziło na około, bo tędy strach było chodzić.

Data i miejsce nagrania 2018-09-21, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przywozili tę glinę i później musiał być proces przygotowania gliny, zmieszanie z wodą, żeby była elastyczna.. Później te pryzmy z wyrobioną gliną przywozili

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, praca w cegielni, cegielnia Czechówka Górna, projekt Lubelskie cegielnie..

Także jak się szło do nas, to było jak w lesie, po jednej i po drugiej stronie były te tyczki i groch się wspinał. Pamiętam pomidory, jak się latało i czekało, żeby

Należał do partyzantki i gdzieś udało im się wydrzeć z okrążenia jakiegoś, tylko już nie pamiętam, czy to było niemieckie, czy po wojnie. Powiedział, że jako

Pierwszy raz jak poszłam do nowej szkoły, to obchodziłam wszystkie piętra i nie znalazłam swojej klasy, więc poszłam do domu. Ale nikt nas nie odprowadzał, chodziliśmy

Później była myjnia PKS-ów gdzieś przy Czechowskiej i jak płynęła rzeka, to już płynęła kolorowa woda, bo z benzyną czy ze smarami. Ale na początku to była

I po śniegu, i były ślizgawki, jak się szło, śnieg był, mróz był, to była cała ulica wyślizgana, nie trzeba było nigdzie indziej szukać. Bo jak się szło, to po kolei

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Czechówka, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, wędkowanie, radio, audycje radiowe.. Dzieciństwo