• Nie Znaleziono Wyników

Działalność Euromission Polska - Michał Siczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Działalność Euromission Polska - Michał Siczek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ SICZEK

ur. 1970; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, protestantyzm, misjonarstwo, działalność misyjna, Euromission Polska, Lublin, sprzęt do rehabilitacji

Działalność Euromission Polska

Lublin jest dla nas centrum, ponieważ udało nam się tu założyć bazę i mamy małe biuro i kilku pracowników. Przede wszystkim opieramy się na wolontariuszach. Tu jest to miejsce, taki mózg, gdzie wiele rzeczy przygotowujemy i planujemy. Mamy tu także magazyny, gdzie trzymamy różne rzeczy używane w naszych misjach.

Natomiast większość naszych misji jest na zewnątrz Lublina, w różnych miejscowościach, miastach i wsiach w Polsce i w Europie. Stąd wyjeżdżamy czy wysyłamy różnego rodzaju grupy misyjne, które jeżdżą i głoszą Ewangelię w różnych krajach Europy. Jeśli chodzi o Polskę to głosimy Ewangelię bardzo często prowadząc różnego rodzaju akcje, są to akcje humanitarne. Jeździmy do małych miasteczek i miejscowości, tam organizujemy koncerty ewangelizacyjne oraz pomoc poprzez praktyczny wymiar, to jest paczki żywnościowe przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocą. Czasami rozdajemy używane ubrania, jeździmy do różnych rodzin, z którymi mamy kontakt od dłuższego czasu. Właściwie to jest taka jakby sytuacja lawinowa, ponieważ kiedy jesteśmy w jakiejś wsi i odwiedzamy rodziny, które znajdują się w trudnej sytuacji materialnej, okazuje się, że takie rodziny znają inne rodziny w podobnej sytuacji itd. Oprócz tego współpracujemy z różnymi organizacjami humanitarnymi, z pomocą społeczna itp. Chcemy zapalić w ludziach nadzieję, taką iskierkę, że Bóg jest, istnieje, jest dobry, ma dla nich dobre plany.

Dlatego modlimy się też często z tymi ludźmi. Często rozdajemy Nowe Testamenty, zachęcamy do lektury Pisma świętego. Rozdajemy różnego rodzaju broszury, które mówią o Bogu, że jest nadzieja, jest zbawienie, jest błogosławieństwo od Boga.

Udało nam się też sprowadzić ze Skandynawii używany sprzęt rehabilitacyjny.

Wysyłaliśmy go do wielu ośrodków pomocy społecznej i szpitali, ale też beneficjentami są poszczególne, czy też indywidualne osoby, czy rodziny, które mają u siebie osoby niepełnosprawne ruchowo. Wyglądało to tak, że całymi, nie kilogramami, ale wagonami czy tirami sprowadzaliśmy ten sprzęt, mieliśmy tutaj w

(2)

Lublinie magazyny, ale także rozdawaliśmy go w Międzyrzecu Podlaskim, Terespolu i w wielu innych miejscowościach. Zakończyliśmy już tę akcję i wszystko to jest gdzieś u ludzi w całej Polsce, i mimo tego, że już ją zakończyliśmy, nie ma tygodnia żeby ktoś nie dzwonił z zapytaniem, czy jest jakaś możliwość otrzymania takiego wózka czy takiego łóżka.

Data i miejsce nagrania 2011-02-25, Warszawa

Rozmawiał/a Tomasz Bogowski

Transkrypcja Tomasz Bogowski

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeszcze zabawniejsza historia była, jak nasza pani dentystka poskarżyła do stryjka, myśląc że to mój ojciec: „Ja tak chciałam za Józia wyjść, a Józio nie chciał się ze

A ta ich bratanica, bo to była od brata tego Hirśka, Hirsiek, ta Gitla, tak jej było na imię, aha, jeszcze zapomniałam powiedzieć, że wieczorem, późnym

Mogę powiedzieć, że kiedy byłem jeszcze małym chłopcem i uczestniczyłem w nabożeństwach w Kościele czy też lekcjach religii w Kościele, w

Organizujemy też takie spotkania modlitewne za ludzi chorych w Lublinie, w Kościele Zielonoświątkowym tutaj w Lublinie, ale także w innych miejscowościach, w Łukowie czy

Ja mogę kupić gdzieś te stare swetry, co się je sprzedaje na rynku i ty będziesz robiła, ja mogę sprzedawać, mogę mieć dochód” „W porządku” To zaczęła przynosić te

Moje kolejne wspomnienie związane z tym plakatem [plakatem „Tobie się uda” jest takie, że czasami w okrągłą rocznicę gdzieś 4-ego, 3-ego, no może w porywach 2- ego czerwca,

Potem zacząłem się szwendać znowu, powiedzieli mi, że jest jedna znajoma na ulicy Szczebrzeskiej, która znała moją babcię i wszystkich. Ale byli tam sąsiedzi, wiedzieli, że jest

To tutaj jak on poszedł później do Niemców i z Niemcami już chodził z karabinem, to tutaj przez dzień to tu był w chałupie, przeważnie jak słońce miało schodzić, to tutaj