• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Piekarski, 2014, nr 5 (116)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Piekarski, 2014, nr 5 (116)"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Kto na fotel prezydenta

Piekar Śląskich?

REKLAMA

wrzesień nr 5 (116)/2014

20 września odbędą się prawybory, w których mieszkańcy Piekar zdecydują kto będzie rywalem Stani- sława Korfan-

tego. Wybierać będziemy między dotychczasowym liderem opozycji Krzysztofem Tu- rzańskim, a jego najbliższą współ- pracowniczką Sławą Umińską-

-Duraj. Do czasu rozstrzy- gnięcia prezydent nie wie, kto będzie jego najpoważ- niejszym kontrkandydatem.

W wyborach kandydatów wystawi też PiS oraz SLD.

Będą to Piotr Buchwald oraz Joachim Dymarczyk.

Na zwycięstwo żaden z tej dwójki raczej nie ma szans, ale z pewnością nazbierają głosy i Stanisław Korfanty musi się liczyć z drugą turą wybo- rów. A są jeszcze zarejestrowane inne komitety: Razem dla Piekar i Twoje Piekary, Twój Wybór.

Czy któryś z nich sprawi nam kolejną niespodziankę?

Stanisław Korfanty nie zna najpoważniejszego rywala.

Opozycja robi prawybory!

Wakac yjne r abatob ranie

- 10% -20%

-30% -40% -50%

ul. Obwodnica 8 tel.: 32 393 39 31

dołącz do nas

www.parkwodny.com.pl

Po dwunastu latach sprawowania rządów prezydent Stanisław Korfanty, podobnie jak kiedyś prezydent Andrzej Żydek, może stracić władzę.

Z kim będzie rywalizował o to stanowisko jeszcze nie do końca wiadomo.

Czy będzie to twarda męska walka, czy też do układanki dołączy kobieta?

Na odpowiedź będziemy musieli poczekać aż do końca miesiąca, kiedy poznamy oficjalnego kandydata KWW Krzysztofa Turzańskiego i Sławy Umińskiej-Duraj.

Mieszkań- cy zdecy- dują czy do gry o prezy- denturę wejdzie Sława Umińska -Duraj.

REKLAMA i003672278

zł zł zł

zł zł zł

KREDYTY

Zastrzyk finansowy dla Ciebie! Nowy Oddział!!!

Nie czekaj na komornika!!!

ul. Moniuszki 20 lok. 1, 41-902 Bytom,

kom. 603 247 347; 605 553 680

POŻYCZKI, ODDŁUŻENIA, KONSOLIDACJE

... REKL AMA

Parasol w Prezencie

OBAWIASZ SIE DESZCZU NIESPODZIEWANYCH WYDATKÓW?

SKORZYSTAJ Z NASZEGO FINANSOWEGO PARASOLA

Piekary Śl. ul. Skłodowskiej 53; tel. (32) 382-61-70 ul. Skłodowskiej 81; tel. (32) 756-80-50 ul. Bytomska 70; tel. (32)284-11-91

www.skokskarbiec.pl

REKLAMA

(2)

REKLAMA

ZUMBOAEROBIK

KLUB SM WTOREK 18:30

MANHATTAN

ŚRODA 19:30 SDK OS. BUCZKA PIĄTEK 18:30 KLUB SM

WKRĘĆ SIĘ W DOBRĄ ZABAWĘ SPALAJĄC TYSIĄCE KALORII

TEL: 502 772 942

(3)

REKLAMA

Tymczasem informacje o fatalnej kondycji finansowej spółki docierały do miasta od kilku lat. Spółka Arrada jest winna pieniądze MPWiK za wodę, miastu za odpady komunalne i podatki. W sumie ponad milion złotych.

Firma zapewniająca dostawy ciepła do budynków wysłała oficjalne pismo do piekar- skiego urzędu z informacją o rosnącym zadłużeniu i realnej możliwości przerwa- nia dostaw ciepła w sezonie zimowym. Dlaczego nikt nie poinformował mieszkańców o problemach?

Zaskoczeni i zdezorientowani mieszkańcy nie wiedzieli co robić. Zwłaszcza, że kiedy komornik zajął konta spółki Arrada, na klatkach schodo- wych pojawiły się ogłoszenia o „nowym numerze konta bankowego”. Po czasie okazało się, że konto nie należy do spółki. A do kogo? Tego nie wiadomo, gdyż bank jest zobowiązany do zachowania tajemnicy bankowej.

Niektórzy z lokatorów próbowali wyjaśniać sprawę

w punkcie obsługi. Twier- dzą, że usyszeli takie zdanie:

„Spróbujcie płacić na konto komornika, a nie na nasze, to

wtedy zobaczycie co będzie.”

- Wszyscy powinni postę- pować zgodnie z prawem, czyli szanować wyrok sądowy i przekazywać pieniądze na konto komornika. Wpłacanie pieniędzy na konto komornika to gwarancja, że trafią one tam, gdzie powinny. Innymi słowy będą spłacane długi, które narosły. Dzięki temu lokatorzy będą mieli zapew- nioną ciągłość dostaw mediów.

Niestety, komornik spłaca zaległości, a bieżące rachunki nie będą płacone – więc znów będzie narastać zadłużenie. I prawdopodobnie będą kolejne

zajęcia komornicze. Jedno jest pewne. Pieniądze w rękach komornika są bezpieczne i na pewno nie wyparują, tak jak

to się działo z wcześniejszymi wpłatami lokatorów na konto Arrady - wyjaśniał miesz- kańcom Artur Józefowski, jeden z lokatorów obeznany z przepisami prawa.

Pan Artur przygotował zbio- rową odpowiedź dla komor- nika z deklaracjami lokatorów.

Jest też w stałym kontakcie z komornikiem, wierzycielami i zawsze chętnie służy pomocą.

Sytuacja wydawała się stabil- na, aż do czasu, kiedy w nocy, po godzinie 22.00 na klatkach schodowych rozwieszone zo- stały ogłoszenia. Pojawiły się na nich dwa nowe… numery

konta. Tym razem firma pro- siła, aby przekazywać opłaty za media na konta dostawców.

- To dobre rozwiązanie, bo ograniczyłoby powstawanie nowego zadłużenia. Niestety, w chwili obecnej nie zostało ono uzgodnione z komornikiem i jest… nielegalne. Dlaczego?

Komornik zajął wszystkie wpływy – łącznie z zaliczkami, o których mowa. Dlatego mu- siałby wyrazić zgodę na takie rozwiązanie - wyjaśnia Artur Józefowski.

Sprawa jest analizowana.

Jednak po upublicznieniu tych informacji pracownicy techniczni Arrady zerwali na- klejone wcześniej ogłoszenia.

Innymi słowy trudno mówić o jakimkolwiek porządku.

Natomiast zbliża się kolejny problem, bo mieszkańcy zasobów Arrady/Ganta z By- tomia otrzymali już pisma od kolejnego komornika, który przejmie wpływy jak tylko długi odzyska pierwszy z ko- morników. Prawdopodobnie wkrótce podobne zawiado- mienia otrzymają mieszkańcy Piekar.

Lokatorzy spłacają długi Arrady

► Afera wybuchła kiedy komornik poinformował o zajęciu wierzytelności. Nagle okazało się, że chociaż mieszkańcy regularnie płacili czynsz, rachunki za ogrzewanie i wodę nie zostały zapłacone.

Budynek przy ul. Roździeń- skiego 60, w którym znajduje się 27 mieszkań, Arrada sprzedała wraz z lokatorami prywatnym właścicielom.

Już w sierpniu mieszkańcy otrzymali wypowiedzenie dotychczasowego czynszu i nową stawkę, która będzie obowiązywała od 1 grudnia.

Podwyżka przekroczyła 80 procent.

Zamiast 8,15 zł za metr kwa- dratowy mieszkańcy zapłacą 15 złotych. Za 49-metrowe mieszkanie jego lokatorzy za- miast 492 złotych, zapłacą 830 złotych miesięcznie. A luksu- sów nie ma. Bez ciepłej wody, bez ogrzewania centralnego – tu wciąż grzeje się węglem. I pierwsza propozycja wykupu mieszkań na własność za 1850 zł za m2, czyli około 100 tysię- cy złotych za 49 metrów.

Rozpacz i strach przed nie- pewną przyszłością. Prezydent Stanisław Korfanty jeszcze w czerwcu na spotkaniu uspo- kajał, że lokatorzy nie mają się czym martwić, powinni wypoczywać i cieszyć się wakacjami. Podczas kolejnego spotkania stwierdził, że muszą sobie radzić sami, wynająć prawnika i zaproponował im odrzucenie zaproponowane- go czynszu oraz wystąpienie na drogę sądową. Na wykup mieszkań przez miasto lokato- rzy liczyć nie mogą.

Jeden ze zdesperowanych mieszkańców podniósł się i stwierdził, że władze miasta powinny uczciwie powiedzieć mieszkańcom, że mają…

uciekać z tych zasobów.

- Do tematu podchodzę bardzo emocjonalnie, bo niestety prze- żyłem to samo, co lokatorzy ul. Roździeńskiego. Mieszkanie zakładowe, w którym miesz- kali moi dziadkowie zostało sprzedane prywatnemu wła- ścicielowi. Był komitet ochrony lokatorów, były głośne w całym kraju protesty, były pozwy są- dowe. Walka trwała 12 lat i do dzisiaj nie została zakończona.

Moi dziadkowie nie doczekali lepszych czasów. Nie chcieli się wyprowadzić, bo w tym miesz- kaniu spędzili pięćdziesiąt lat, a mieszkanie na miejscu koszto- wało ich natomiast zbyt wiele zdrowia… Sukces, którego nie dożyli polegał natomiast nie na zwycięstwie sądowym, czy ustaleniu „godnego czynszu”, ale na wykupieniu 950 miesz- kań zakładowych przez miasto.

Sprawa nie jest zamknięta. W kolejce zostało jeszcze kilkaset mieszkań, ale pani prezydent Zabrza zapowiedziała, że doprowadzi sprawę do końca - mówi Krzysztof Turzański.

Wracając do piekarskiego problemu – jedyny konkret jaki udało się ustalić polega na tym, że prezydent spróbuje doprowadzić do spotkania przedstawicieli lokatorów z nowym właścicielem, co ma doprowadzić do jakiegoś kompromisu. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że nawet jeśli się uda – będzie to jedy- nie rozwiązanie czasowe.

źródło:

www.krzysztofturzanski.pl

Sprzedani mieszkańcy

„W związku z brakiem ustawowych rozwiązań zmierzających do uregulowania sytuacji najemców byłych mieszkań wyku- pionych przez osoby trzecie, na szczególną uwagę zasługują podejmowane przez niektóre gminy działania zmierzające do wykupu tych mieszkań od prywatnych właścicieli (inicjatywę taką podjęło m.in. Zabrze). Niewątpliwie inicjatywa ta godna jest polecenia i naśladowania przez inne samorządy. Nie ulega także wątpliwości, że przejęcie mieszkań zakładowych przez gminę stworzy najemcom poczucie większego bezpieczeństwa, a w przyszłości może umożliwić wykup tych lokali na korzyst- nych warunkach”

Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich

„Należy potwierdzić możliwość nabycia przez gminę budynku stanowiącego własność prywatną(...) przy wsparciu finanso- wym udzielonym z budżetu państwa. Najbliższy termin, w któ- rym możliwe będzie złożenie przez gminę wniosku o finansowe wsparcie przypada na wrzesień br. Na realizację odbywającej się w tym roku edycji zaplanowana została kwota ok. 57 mln zł.

Wymieniona kwota w poprzedniej edycji wystarczyła do pokry- cia całości zapotrzebowania na finansowe wsparcie, a co za tym idzie wszystkie przedsięwzięcia objęte złożonymi wnioskami uzyskały dofinansowanie z budżetu państwa.”

Paweł Orłowski,

Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju

(4)

322492-Mini Ratka-W mgnieniu oka-SKLEPIK 270x205.indd 1 04.06.2014 09:51

A&J Partners zatrudni

PAKOWACZY NA PRODUKCJĘ

wymagana ks. sanepidowska atrakcyjna stawka godzinowa Bytom, ul. Wrocławska 94 p.118

w w w . a j p a r t n e r s . p l 32 395 88 83

REKLAMA

Fest nas gonią

Pozycja lidera należała i wciąż należy do RMF FM (spadek z 33,7 proc. do 31,7 proc. udziału). Na drugie miejsce – z trzecie- go – awansowała Trójka (z 8,9 proc. do 9,7 proc.).

Z kolei na ostatnią pozycję podium spadło Radio Piekary (z 9,2 proc. do 7,0 proc.). Natomiast na czwartą lokatę – z dziewiątej – awansowało Radio Fest (z 3,9 proc. do 6,4 proc.).

Historia Piekar

Studenckie Koło Naukowe Historyków Uniwersytetu Śląskie- go wraz z Miejską Biblioteką Publiczną w Piekarach Śląskich mają zaszczyt zaprosić na konferencję historyczną „Miejsca, czasy, ludzie” poświęconą w całości historii miasta Piekary Ślą- skie. Zapraszamy wszystkich pasjonatów historii do wspólnego odkrywania tajemnic z naszej przeszłości! 17 września, godzina 16.00 Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Kalwaryjskiej.

Będziemy mieli kino

W sobotę 20 września na stadionie w Dąbrówce Wielkiej będzie można zobaczyć dwa filmy. O 19.00 animowanego Don Chichota (z dubbingiem), a o 20:45 Kręconych (komedia).

Wstęp na kino w plenerze jest wolny. Warto zabrać ze sobą parasole, krzesełka lub koce.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył już 7 kar pieniężnych. Ich kwoty to setki tysięcy złotych.

Problem w tym, że firmy nie płacą, tylko odwołują się od decyzji. Niektórzy ukrywają się przed inspektorami i nie można w ogóle wręczyć im decyzji.

- Problemy narastają. Miesz- kańcom dają się we znaki osady ściekowe, które trafiły na tereny w Brzezinach Śląskich.

Nie są to odpady niebezpiecz- ne, stosuje się je jako nawóz w rolnictwie, ale strasznie śmier- dzą. I są przywożone do Piekar nielegalnie. Po raz kolejny zwróciłem się do wicewojewo- dy Andrzeja Pilota o pomoc i zorganizowanie spotkania w tej sprawie - mówi radny Krzysztof Turzański.

Spotkanie, w którym uczest- niczyć będą wojewoda, marszałek, prezydent Piekar Śląskich, przewodniczący Rady Miasta, inspektorzy WIOŚ oraz przedstawiciele policji i prokuratury, odbędzie się 19 września. Możliwe, że do tego czasu marszałek podejmie kolejne decyzje dotyczące wycofania zgody na prowadzenie działalności dla firm zajmujących się nielegal- nym procederem w Piekarach Śląskich.

To jednak dopiero początek drogi do rozwiązania proble-

mu. Tereny, o których mowa muszą być poddane rekulty- wacji.

- Ważne jest określenie sposobu docelowego zagospodarowania terenów rekultywowanych, aby proces był skuteczny i jak naj- mniej uciążliwy. Stąd postulat do prezydenta Piekar Śląskich dotyczący opracowania planu zagospodarowania przestrzen- nego dla terenu hałdy, który określi przyszłą funkcję tego miejsca, co determinuje rodzaj materiału używanego do rekul- tywacji - takie jest stanowisko WIOŚ.

Dobrą wiadomością dla mieszkańców może być fakt, że podczas wielokrotnych badań inspektorzy WIOS nie

stwierdzili składania na tym terenie mateiałów niebez- piecznych dla życia i zdrowia.

Niezależnie od tego WIOŚ wystąpił do Śląskiego Komen- danta Policji w Katowicach o podjęcie współpracy w celu rozwiązania problemu.

Mieszkańcy pokładają duże nadzieje w zaplanowanym spotkaniu. W tak szerokim gronie do tej pory problemu jeszcze nie dyskutowano.

- Przede wszystkim liczę na wypracowanie takiego sposobu wydawania decyzji, który nie będzie zaskakiwał ani mieszkańców, ani władz naszego miasta. W tej sprawie konieczna jest współpraca - uważa Turzański.

Mieszkańcy nie wierzą jednak w szybkie załatwienie sprawy.

- Z odpadami nie łatwo postępować. Przez lata nikt w rejonach ulic Konarskiego i Roździeńskiego nie reagował.

Czasy wyborów powodują działania kandydatów i wal- czących o utrzymanie. Totalna beznadzieja … Nikt tu nie podnosi argumentów związa- nych z legalnym wysypiskiem Orła Białego. Tam znajduje się

„bomba ekologiczna” z zawar- tością najbardziej szkodliwych pierwiastków i związków.

Nic się tam nie robi w celu neu- tralizacji choć w najmniejszym stopniu. - piszą internauci.

ZS

Bez zgody na zaśmiecanie miasta

Wreszcie będą zdecydowane działania wobec firm zwożą- cych nielegalne odpady do Piekar Śląskich. Marszałek wy- cofał jednej z firm zgodę na prowadzenie działalności. Nie- oficjalnie dowiedzieliśmy się, że na tym się nie skończy.

Wizja lokalna wicewojewody Andrzeja Pilota w Piekarach Śląskich.

Pięknie nie jest

Mieszkańcy osiedli nie są zadowoleni z osiedlowych śmiet-

ników. Te przy ul. Kotuchy należą do Arrady, ale podobne

problemy sygnalizowano także w zasobach ZGM.

(5)

REKLAMA

Podczas uroczystej sesji Rady Miasta abp Wiktor Skworc przekazał władzom samorządowym miasta dokument Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypli- ny Sakramentów Stolicy Apostolskiej, zatwierdzający wybór Najświętszej Maryi Panny pod tytułem „Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej” jako Patronki u Boga Miasta Piekary Śląskie.

Uchwałę, która zainicjowała starania o nadanie tego ty- tułu, piekarscy radni podjęli jednomyślnie.

- Matka Boża Piekarska już od dawna zżyła się z mieszkańcami i przez wieki obecności w sanktuarium piekarskim. Bóg najpierw pochylił się nad Waszą wspólnotą i obdarował opie- ką Matki swego Syna. Nie byłoby prośby władz, gdyby najpierw mieszkańcy Piekar nie doświadczyli Jej wsta-

wienniczej opieki - mówił abp Wiktor Skworc.

Papież Franciszek w liście skierowanym, do wiernych z racji tego święta, napisał, że decyzja o tym szczególnym patronacie jest w rzeczy- wistości „potwierdzeniem płynącego z wiary przekona-

nia, jakie od pokoleń żywią mieszkańcy Piekar i całego Śląska, oraz doświadczenia stałej opieki i wstawiennic- twa Piekarskiej Pani”.

Podczas uroczystości wielokrotnie podkreślano, że przyjęcie Matki Boskiej Piekarskiej jako patronki

to nie tylko zaszczyt, ale i zobowiązanie dla całego miasta, szczególnie dla władz samorządowych, które powinny się kierować zasadami sprawiedliwości i miłości społecznej.

AS

Nasza Matka Boska Piekarska

Najświętsza Maryja Panna Matka Sprawiedliwości i Miłości Społecznej została Patronką Miasta Piekary Śląskie. Uro- czystości z tym związane odbyły się w piekarskiej Bazylice.

Tu w Piekarach wczoraj i dziś

Jeden z 24 wzorów piekarskich widokówek z cyklu „Tu w Piekarach wczoraj i dziś”

Widokówki powstały w ramach projektu UMWETU i są... rozdawane bezpłat- nie. Można ich szukać w piekarskich sklepikach, ale autorzy rozdają je także na różnego rodzaju spotkaniach.

Dla naszych Czytelników mamy informację, że znaleźć je można także w siedzibie redakcji.

Są aż 24 różne widokówki.

Kto spróbuje skompletować wszystkie?

Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego na bazie widokó- wek powstały także zakładki do książek i plany lekcji. Po- dobno rozeszły się jak gorące bułeczki.

AS

Oto jest miłość

Magdalena i Zbigniew Gałka z Piekar rywalizują w konkursie Dziennika Zachodniego na najlepsze zdjęcie ślubne. Żeby wygrać – potrzebują naszej pomocy. Czyli… głosujemy. Gło- sować można na stronie Dziennika Zachodniego, w plebiscycie

„Oto jest miłość”. Link można znaleźć na facebooku lub blogu www.piekary.krzysztofturzanski.pl

Co z KWK Piekary? Aktualny plan naprawczy przewiduje sprzedaż zakładu. Już nie mówi się o zakładaniu spółki, jak jeszcze przed kilkoma miesiącami.

- Już na sesji Rady Miasta mówiłem, że dyskusje nie mają sensu, bo to co słyszymy jest niewiarygodne, a koncepcje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tak naprawdę nikt nie wie, co czeka naszą kopalnię. Gorzej, moim zdaniem nikt nie ma pomysłu co zrobić - mówi radny Krzysztof Turzański.

Miejska gazeta pisze, że "Z punktu widzenia Piekar Śląskich najistotniejsze jest, że KWK „Piekary” jest w dalszym ciągu po- strzegana jako kopalnia z perspektywą sięgającą nawet kilkunastu lat..." Oczywiście potrzebny jest do tego inwestor. Niepokojąca jest natomiast wypowiedź byłego wiceprezesa Kompanii Węglo- wej i koordynatora prac zarządu KW dla portalu gospodarcze- go: - Dziś oszukuje się ludzi deklaracjami, że nie będzie likwidacji kopalń i nie będzie zwolnień. Niestety, bez likwidacji kopalń i bez zwolnień Kompania Węglowa nie ma szans wyjść z tego dołka.

Nie wszystkie kopalnie mają szansę na przetrwanie - mówi dla portalu wnp.pl Jacek Korski.

Nie ma ratunku dla kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu poinformował TVS. Władze KHW potwierdziły, że wydobycie węgla potrwa tylko do 30 września. Według wcześniejszych planów zakład miał prowadzić wydobycie do połowy 2015 roku.

ZS

Co dalej z KWK Piekary Latawce nad Kopcem

8 edycja Piknika z Latawcem odbędzie się 20 września na

Kopcu Wyzwolenia w Piekarach Śląskich. Stowarzyszenie

Kuklok jak zwykle zadba o moc atrakcji. Z nowości będą: po-

kazy latawców akrobacyjnych, strefa poduch i leżaków, przelot

motolotniarzy ze słodką niespodzianką dla najmłodszych

uczestników zabawy.

(6)

REKLAMA

Niewolnicy uginali się pod ciężarem bloków skalnych. Zalani potem i krwią wciągali je na wzgórze. Kamienny krąg był już prawie gotów. To była koszmarna, nie- ludzka praca. Kiedy ostatni, dwunasty głaz został ustawiony nie wszyscy byli wstanie opuścić plac. Umierali oparci o bezduszny kamień składając pierwszą ofiarę. Zostali tak aż do zmroku, kiedy zebrali się ludzie i zaczęła się uroczystość.

W kręgu stali potężni wojownicy, wzro- stem dorównujący kamiennym blokom.

Każdy z nich w jednej ręce trzymał płonącą pochodnię, a w drugiej młot bojowy.

Dyktator stał na środku okręgu uśmiechając się z satysfakcją. Tuż za nim stanęli jego strwożeni, ale też zafascynowani nadcho- dzącym widowiskiem podwładni. Już nie rozgrywali pałacowych gierek. Należeli do niego. Był władcą absolutnym!

U jego stóp wylądowało pierwsze ciało.

Kozjer był nieprzytomny. Jeden za drugim w kamiennym kręgu lądowali kolejni:

Ciunat, Czemac, Ewakry, Tomflo, Sta- pla, Gregow, Ściełuk, Helwar, Westom i wreszcie…

- Tak! – syknął Stakor patrząc na ostatnią dwójkę. Krztur i Słaumi. Dwunastka jego najbardziej zaciekłych wrogów leżała u jego stóp. Półprzytomni, pobici, okalecze- ni. Krztur wyciągnął, a raczej próbował wyciągnąć rękę do Słaumi, ale jego ciało odmówiło posłuszeństwa.

- Coś niebywałego - odezwał się dyktator i poczęstował leżącego kopnięciem, które pozbawiło obolałe płuca resztek powietrza.

Krztur stracił przytomność.

- Zaczynajmy! - denerwował się Jerkra.

Wtórował mu Iskadar i Tomcis – obaj wciąż obawiający się rywali – Trzeba to zakończyć!

Dyktator gestem wydał polecenie. Jego ry- cerze chwycili pierwszego z wrogów ludu i uderzyli nim o głaz. Potężny młot opadł po raz pierwszy stapiając ciało i kamień w jedność. Bojowe młoty niszczyły żywą tkankę, kruszyły głazy.

- Stać! – krzyknął wódz podchodząc do ostatniej dwójki. Spojrzał z uczuciem na Słaumi – Zostaw go, przyłącz się do mnie.

Razem będziemy rządzić Archipelagiem!

Słaumi pierwszy raz w życiu splunęła. Tuż pod nogi dyktatora. Wydawało jej się to wyjątkowo właściwe. Wódz uderzył ją w twarz. Z wściekłym grymasem na twarzy wyrwał wojownikowi broń. Żyły nabrzmia- ły mu na skroniach kiedy unosił młot.

- Nie tak miało być… - wyszeptał Krztur.

Opuchnięte powieki nie pozwalały Słaumi spojrzeć na niego. Z trudem przełknęła

ślinę. - Było warto.

Spadł młot łamiąc kości. Trysnęła krew.

Dyktator uderzał raz za razem – niszcząc ciała odwiecznych wrogów. Iskadar nie mógł uwierzyć. Już jej nie było… Tomcis zaczął z uśmiechem planować kolejne posunięcie. Stakor zaniósł się szaleńczym śmiechem przyspieszając uderzenia.

- Bum, bum, bum…

Całkowicie zatracił się w destrukcji. W szale nie dostrzegł niebezpieczeństwa.

Potężny bojowy rumak, osłonięty żelazną zbroją wpadł do kręgu tratując pałacowe służby. Mardur z Krainy Stalowej ogrom- nym mieczem kosił pałacowych żołnierzy jak łany zboża. To był berserkerski szał. W furii stracił najbliższych wodzowi rajców.

Za jego plecami na wzgórze wylewał się tłum.

- Aaaaach! - z krzykiem na ustach rzucił się na dyktatora. W tym czasie tłum żyw- cem rozszarpał Iskarada. Nie było uciecz- ki – tylko śmierć. Mardur nie analizował sytuacji.

- Za Słaumi! Za miłość! Za wolność! - krzy- czał - Precz z dyktatorem! To już koniec tyranii!

Zanim wódz zdążył zareagować dwuręczny miecz pozbawił go głowy. Kiedy wyleciała w powietrze… spocony Stakor z krzykiem zerwał się z łoża. Zdezorientowany rozglą- dał się po mrocznej sypialni. Serce wciąż biło mu jak szalone kiedy mruczał pod nosem: to tylko sen, to tylko zły sen…

Kamienny krąg był nienaruszony. Skalne bloki błyszczały w świetle księżyca.

Tiopental Veritaserum Dyktator 7 wysp archipelagu Pieśla” –

odcinek 52

* Opowiadanie fikcyjne, ewentualne po- dobieństwo do osób i zdarzeń faktycznych jest przypadkowe.

Dyktator: kamienny krąg

Działalność i istnienie KWK

„Andaluzja” w Piekarach Ślą- skich przeszła do historii. Pro- wadzona od kilku lat likwidacja została zakończona wyburze- niami ostatnich zabudowań i obiektów kopalnianych. W ostatnich miesiącach z wielkim wzruszeniem oglądaliśmy wy- burzenie ostatniego szybu oraz budynku portierni.

Obecnie przygotowywany jest przez miasto teren przy Ośrodku Kultury „Andaluzja”

na umieszczenie elementów techniki górniczej upamiętnia- jących KWK „Andaluzja”. W ZS nr 1 działa ponadto warta odwiedzenia Izba Pamięci.

Odpowiadając jednak na liczne oczekiwania wielu grup społecznych w tym byłych pracowników kop. „Andalu- zja” wyrażamy stanowisko, że pożądanym jest stworzenie na terenie kopalni, a optymalnie w miejscu byłej bramy głównej, stosownego miejsca pamię- ci (np. tablica pamiątkowa, monument z infografiką czy też elementy górniczej tradycji), na- wiązującego do ponad stuletniej działalności kopalni. Dlatego już w marcu bieżącego roku zwróciliśmy się jako Klub Rad- nych Krzysztofa Turzańskiego w piśmie do Zarządu Kompanii

Węglowej S.A. i KWK Piekary o potrzebę zachowania dla przyszłych pokoleń należytej pamięci o tej kopalni.

W odpowiedzi Kompania Węglowa poinformowała nas, że będzie opracowywany projekt pomnika co miało nastąpić naj- wcześniej po 30.06.2014 r. tj. po planowanym terminie zakoń- czenia likwidacji infrastruktury powierzchniowej byłej kopalni

„Andaluzja”. Niestety, przez ostatnie miesiące nic się w tym temacie nie dzieje. W ostatnich dniach wystosowaliśmy więc ponowne zapytanie do obec- nych władz Kompanii Węglowej S.A. czy podtrzymują chęć upa- miętnienia kopalni „Andaluzja”

w miejscu byłej bramy głównej.

KWK „Andaluzja” była przez

długie lata motorem napędo- wym rozwoju Piekar Śląskich a przede wszystkim dzielnicy Brzozowice-Kamień oraz główną żywicielką piekarskich rodzin. Naszym wspólnym obowiązkiem jest więc podtrzy- manie w pamięci mieszkańców Piekar Śląskich historii „Andy”

jak mówili o swoim zakładzie pracy górnicy i ich rodziny.

Warto aby przyszłe pokolenia miały świadomość gdzie na terenie miasto była kopalnia i odbywało się wydobycie. Dzi- siejsza pustka po „Andaluzji”

robi smutne wrażenie chyba na nas wszystkich.

Łukasz Ściebiorowski

Ocalić od zapomnienia

► Projekty ratowania pamiątek po kopalni czekają na realizację już drugą kadencję

- UDAŁO SIĘ ! Projekt rewitalizacji parku w okolicach Banku PKO na Starym Osiedlu Wieczorka został zatwierdzony!

Teraz liczę na Państwa popar- cie w tym projekcie. Mieszkań- cy Piekar Śląskich – Starego i Nowego Osiedla Wieczorka – głosowanie odbędzie się między 18-26 października m.in w najbliższym Punkcie Informa- cyjnym Piekar regionu Osiedla, czyli w Miejskim Gimnazjim nr

1. Zachęcam do działania – do poparcia projektu – pamiętaj- my, że to nasze wspólne dzieło Działajmy! Za wszystkie zło- żone głosy poparcia – już dziś serdecznie dziękuję! - napisał na facebooku autor projektu Marcin Kobyłecki.

Podobnie pod głosowanie zo- stanie poddany projekt zgłoszo- ny przez Stanisława Plajznera, o który wnioskował jeden z internautów, a więc „placu

zabaw dla dorosłych” (street workout) na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Pełną listę projektów, które przeszły weryfikację poznamy 22 września. Później o kierunku inwestycji w naszym mieście zdecydujemy sami.

AK

Nasze projekty

(7)

Prawybory, czyli wybo- ry...wstępne to nic in- nego jak badanie opinii publicznej. Pozwala ono wyłonić spośród kandy- datów tego cieszącego się największym popar- ciem.

Poza miastem

Spektakularne prawybory zorganizowała Platforma Obywatelska w 2010 roku chcąc wyłonić kandydata na prezydenta RP. Pojedynek stoczyli Bronisław Komo- rowski i Radosław Sikorski.

Członkowie partii głosowali korespondencyjnie i przez Internet, a debata pomiędzy kandydatami była transmi- towana w telewizji. Prawo i Sprawiedliwość rozważa zastosowanie tej samej me- tody w kolejnych wyborach.

W USA prawybory są częścią procedury wyborczej, a

kandydaci republikanów (z jednej strony) i demokratów (z drugiej strony) zażarcie walczą o nominację. Dobrym obyczajem jest, iż przegrany kandydat lojalnie wspiera później podczas wyborów niedawnego rywala ze swo- jego ugrupowania.

U nas

W Piekarach Śląskich prawy- bory w tej formie organizo- wane są po raz pierwszy. W głosowaniu mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, kogo woleliby widzieć na sta- nowisku prezydenta miasta:

Sławę Umińską-Duraj czy Krzysztofa Turzańskiego. Co różni piekarskie prawybory od amerykańskich? W USA kandydaci rywalizują ze sobą prowadząc kampanię, u nas kandydaci wzajemnie się wspierają i czekają na werdykt wyborców.

Ten specyficzny sondaż finansowany jest przez Ko-

mitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa Turzańskiego i Sławy Umińskiej-Duraj.

Jak głosować?

Głos można oddać w in- ternecie za pomocą trzech różnych metod. Na blogu Krzysztofa Turzańskiego (www.piekary.krzysztoftu- rzanski.pl) została urucho- miona sonda internetowa.

Na portalu społecznościo- wym facebook można gło- sować klikając na „lubię to”

na zdjęciu wybranego przez siebie kandydata. I wreszcie sondaż prowadzony jest także na forum dyskusyjnym www.spiekar.pl.

Bez internetu

Głosowanie metodą tradycyjną odbędzie się w sobotę 20 września. Urny do głosowania pojawią się w każdej dzielnicy, w miejscach najczęściej uczęszczanych przez mieszkańców. Na kar-

cie do głosowania wystarczy zaznaczyć, którego kandy- data Państwo wybieracie.

Dodatkowe pytania dotyczą inwestycji, które powinny być zrealizowane w ciągu najbliższych czterech lat.

Głosować można będzie od godziny 8.00 do 14.00.

Co dalej?

Po podliczeniu głosów oraz przygotowaniu na bazie ankiet programu wyborcze- go poznamy kandydata na prezydenta oraz jego pro- gram wyborczy. Inaugurację kampanii Komitet Wyborczy Wyborców Krzysztofa Tu- rzańskiego i Sławy Umiń- skiej-Duraj zaplanował na 1 października. O ostatecznym wyniku wyborów znów zdecydują mieszkańcy przy urnach wyborczych. Tym razem głosowanie odbędzie się 16 listopada.

PRAWYBORY? O co tu chodzi? Szanowni Państwo,

od lat współpracujemy organizując w Piekarach Śląskich szereg akcji społecznych, kulturalnych i cha- rytatywnych. Cztery lata temu wspólnie założyliśmy komitet wyborczy i wystartowaliśmy w wyborach samorządowych.

Naszym celem jest zmiana Piekar Śląskich na lepsze.

A zmiany są konieczne. Aby były możliwe - dobry wynik nie wystarczy - trzeba zwyciężyć w wyborach.

O tym zadecydują Wasze głosy.

Dlatego już dziś zadajemy Państwu pytanie, kto z nas może liczyć na Wasze poparcie. To nie efekt rywaliza- cji między nami, ale współpracy i wzajemnego zaufa- nia. Bez względu na Państwa decyzję - będziemy dalej tworzyć drużynę pracującą dla dobra Piekar Śląskich.

Mamy często odmienne poglądy i spojrzenia na tę samą sprawę, ale potrafimy je wykorzystywać do szu- kania najlepszych dla miasta rozwiązań. Ktoś jednak musi być liderem i chcielibyśmy, aby to Państwo go wybrali.

Dlaczego można nam zaufać? Ponieważ pracujemy systematycznie, nie budzimy się raz na cztery lata - przed wyborami i jesteśmy z Wami w stałym kon- takcie. Udostępniamy nasze adresy mailowe i numery telefonów (Umińska-Duraj:suminska@poczta.fm;

607-990-629; Krzysztof Turzański: turzanski@wp.pl;

509-234-972).

Chcemy aby mieszkańcy Piekar Śląskich byli związa- ni ze swoja małą ojczyzną, aby współdecydowali o przyszłości naszego miasta i nim współrządzili. Dziś robimy pierwszy krok w tę stronę.

Razem tworzymy listę kandydatów, razem piszemy program wyborczy i wreszcie wspólnie decydujemy już na etapie przygotowań - kto będzie kandydatem mieszkańców Piekar na prezydenta miasta.

Niska frekwencja wyborcza wynika z braku wiary ludzi w możliwość zmian. Już zbyt wiele razy politycy obiecywali, a później nie dotrzymywali danego słowa.

Mamy nad nimi przewagę - nie jesteśmy politykami.

Wierzymy w możliwość zmian, jednak musicie Pań- stwo dać nam szansę je wprowadzić.

Zapraszamy do głosowania w internecie, ale przede wszystkim do osobistych spotkań z nami i kandyda- tami do Rady Miasta podczas prawyborów, które zaplanowaliśmy w sobotę 20 września.

Spotkajmy się w poszczególnych dzielnicach, uściśnij- my dłonie, porozmawiajmy i wspólnie zastanówmy się, co dalej. Wybierzmy dobry kierunek dla Piekar Śląskich. Jesteśmy przekonani, że wspólnie możemy osiągnąć wiele. Współpraca to klucz do sukcesu.

Do zobaczenia!

Sława Umińska-Duraj Krzysztof Turzański Głosowanie w internecie:

www.piekary.krzysztofturzanski.pl W piątek 19 września:

- Brzeziny Śl. ul. Kotuchy i Kosynierów (15.30-17.00)

- Brzeziny Śl. ul. Kotuchy i Kosynierów;

- Brzeziny Śl. ul. Bednorza i ul. Roździeńskiego (17.00-18.00)

20 września głosowanie na ulicach miasta między 8.00 a 14.00

- Kozłowa Góra: ul. 3 Maja, piekarnia (już od 7.00 rano);

- Osiedle Wieczorka: -targ, na tyłach marketu Intermarche;

- Osiedle Wieczorka: zajezdnia au- tobusowa, obok budki z lodami lub skrzyżowanie obok piekarni Stach;

- Centrum: ul. Bytomska, przystanek

przy Bazylice, cukiernia Danuta (9.00-11.00)

- Szarlej: ul. Wyszyńskiego 17 (8.00-11.00)

- Kopiec Wyzwolenia (13.00-15.00);

- Targowisko przy ul. Bednorza (10.00-14.00);

- Osiedle Powstańców Śląskich (10.00-12.00);

- Kamień (9.00-10.00).

(8)

Mam 36 lat, wykształcenie wyższe i jestem piekarzaninem z wyboru.

Wybrałem Piekary Śląskie jako miasto do życia, bo spotkałem tu wyjątkowych ludzi.

Na moje życie największy wpływ miało harcerstwo, a raczej ideały i wartości, które reprezentowało.

50 Harcerska Drużyna Wodna nauczyła mnie szacunku dla ludzi i otwartości na świat.

Ukończyłem I LO im. Juliusza Sło- wackiego w Chorzowie. Niezwykła szkoła i niezwykli nauczyciele, z którymi mam kontakt do dnia dzisiejszego.

Następnie był Uniwersytet Śląski w Katowicach, Wydział Nauk Społecznych - politologia. Po ukończeniu studiów zostałem doktorantem na Akademii Wy- chowania Fizycznego pisząc pracę interdyscyplinarną z pogranicza filozofii i sportu. Ukończyłem także kurs dla kandydatów do Rad Nadzorczych.

Oboje rodzice pracowali na Uniwersytecie Śląskim - ojciec na wydziale fizyki, matka na wydziale Pedagogiki i Psychologii. Obecnie jest dyrektorką ośrodka szkolno- -wychowawczego w Bytomiu.

Moją pasją było pisanie. Wiele nocy przesiedziałem na twardym taborecie w kuchni pisząc opowia- dania i zalążki powieści, które nigdy nie ujrzały światła dzienne- go. Dziennikarstwo wydawało się jednak naturalnym wyborem.

Pierwszy materiał dziennikarski o podpalaczu (te kilka linijek zapa- miętam do końca życia) opubliko- wał Dziennik Zachodni. Po kilku latach współpracy powierzono mi zadanie tworzenia dodatku piekarskiego. Później była Gazeta Piekarska, Przegląd Piekarski, wreszcie Telewizja Silesia.

W 2007 roku założyłem piekarski blog, poświęcając całą uwagę naszemu miastu. Jako dziennikarz poznałem miasto od podszew-

ki. Mieszkańców, ich problemy i radości. Poznałem też Sławę Umińską, z którą rozpoczęliśmy realizację wielu różnych projek- tów społecznych. Piekarzanin Roku, Miss Piekar Śląskich, a na- stępnie wraz Tomkiem Wesołow- skim szeroki projekt UMWETU.

Czym się zajmowaliśmy? Wszyst- kim. Organizowaliśmy imprezy kulturalne, budowaliśmy boiska, prowadziliśmy akcje patriotyczne, sprzątaliśmy śmieci, zachęcaliśmy do zostawiania podatku w Pieka- rach Śląskich, bezpłatnie wypeł- nialiśmy PIT-y, organizowaliśmy porady prawne dla mieszkańców i wiele innych, niezwykle ważnych rzeczy.

Nasz najnowszy projekt to koloro- wanka dla dzieci pozwalająca po- znać im nasze miasto i promująca Piekary Śląskie oraz widokówki przedstawiające zmiany jakie za- chodziły w mieście na przestrzeni lat. Historyczne ujęcia i aktualne obrazy splecione ze sobą.

Wracając do spraw zawodowych.

Z czasem zacząłem się coraz bar- dziej interesować samorządem.

Zostałem doradcą burmistrza Arkadiusza Czecha w Tarnowskich Górach, a następnie naczelni- kiem Wydziału Promocji Bytomia u prezydenta Damiana Bartyli.

Zdobyłem w ten sposób niezwy- kle cenne doświadczenie samo- rządowe.

Do roku 2010 próbowałem jako dziennikarz zwracać uwagę na problemy i wskazywac sposoby ich rozwiązania. Niestety, bez większych efektów. Zdecydowa- łem więc, że wezmę sprawy we własne ręce.

Namówiłem do współpracy wspaniałych ludzi: społeczników, pasjonatów oraz wszelkiej maści działaczy i stworzyłem społeczną listę kandydatów do Rady Miasta.

Odnieśliśmy sukces. Jako kan- dydat na prezydenta zdobyłem ponad 7200 głosów, a naszemu komitetowi udało się wprowadzić

9 radnych. Minione cztery lata przepracowaliśmy solidnie, stara- jąc się wypełniać zobowiązania.

Złożyliśmy kilka projektów uchwał, setki interpelacji i wniosków.

Sprawdziliśmy się jako radni

„opozycji” mobilizując do pracy prezydenta i jego radnych. Za naj- większy sukces uważam podjęcie tematu budżetu obywatelskiego, o którym mówiłem i pisałem od kilku lat. Dlaczego? Przyszłość to jedynie społeczeństwo obywatel- skie, współrządzące z władzami.

W 2008 roku urodził się mój syn.

Staram się pokazywać mu jak szerokie i różnorodne możliwości oferuje świat. Wszystko robimy razem. Prowadzimy aktywny, sportowy tryb życia.

W wolnych chwilach czytam książki. Ogromne ilości książek.

Mam dużo czasu, ponieważ od conajmniej dziesięciu lat żyję bez telewizora.

Kim oni sa?

`

(9)

Mam 37 lat, wykształcenie wyższe i jestem piekarzanką od urodze- nia. Wychowywana byłam w duchu patriotycznym w rodzinie z tradycjami górniczymi.

Pierwsze 4 lata życia spędziłam w Brzezinach Śląskich, gdzie cho- dziłam do przedszkola - obecnie Miejskie Przedszkole nr 12 przy ul. ks. H. Bednorza, stąd mój duży sentyment do tej dzielnicy.

Od 1981 roku mieszkam na os.

Wyzwolenia.

Kolejne szczeble edukacji po- konywałam także w Piekarach Śląskich: Szkoła Podstawowa nr 5, a następnie I Liceum Ogólno- kształcące im. Jana III Sobieskiego.

Zaszczepiona w szkole średniej miłość do języka francuskiego zdeterminowała wybór studiów - II Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych w Sosnowcu, a potem Międzynarodowa Szkoła Nauk Politycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach - Filia Instytutu Nauk Politycznych w

Bordeaux. Wykształcenie uzupeł- niłam studiami podyplomowymi również na Uniwersytecie Śląskim w zakresie komunikacji perswa- zyjnej.

Rodzice całe zawodowe życie związali z górnictwem. Tato-mgr inż. elektryk pracował w KWK An- daluzja, a mama-mgr inż. geolog w KWK Rozbark w Bytomiu.

Tato od wczesnej młodości zachęcał mnie do aktywności społecznej. Dawał mi przykład pełniąc funkcję przewodniczącego stowarzyszenia Komitet Obywa- telski miasta Piekary Śląskie (od 1990 do 2013).

Pomagałam już podczas pierwszej samorządowej kampanii wybor- czej w 1990 roku roznosząc ulotki kandydatów. Pełnoprawnym członkiem KO zostałam w roku 2000. Zajmowałam się organizacją konferencji, spotkań oraz imprez kulturalnych.

W latach 2004-2006 zorganizo- wałam we współpracy z Powiato- wym Urzędem Pracy w Piekarach Śląskich bezpłatny kurs języka francuskiego dla bezrobotnych.

Prowadzenie zajęć z mieszkańca- mi naszego miasta dało mi bardzo wiele satysfakcji i radości. Niemały koszt zakupu podręczników dla kursantów pokrył radny Grzegorz Gowarzewski.

W roku 2006 zdobyłam mandat radnej Rady Miasta budując kampanię na programie współ- tworzonym przez piekarzan w formie wcześniej przedstawionej im ankiety. Od początku było dla mnie oczywiste, że mogę być skuteczną przedstawicielką w RM tylko pod warunkiem zabiegania o spełnienie ich oczekiwań. Aktyw- nie sprzeciwiałam się likwidacji Miejskiego Przedszkola nr 17 na os. Buczka, Miejskiego Gimna- zjum nr 3 przy ul. Bytomskiej oraz Zespołu Szkół nr 2 w Brzezinach Śl.

W 2007 roku stworzyłam nie- formalną organizację Piekarskie Forum Kobiet, która istnieje do dzisiaj (wraz z uczestniczkami świętowałyśmy 7 urodziny).

Przyjaźń z Krzysztofem Turzańskim zaowocowała powstaniem projek- tu UMWETU, w ramach którego wraz z grupą społeczników piekar- skich zorganizowaliśmy imprezy charytatywne i kulturalne, zajęcia dla dzieci z ubogich rodzin, bu- dowaliśmy boiska, zabiegaliśmy o zachowanie pamiątek górniczych, promowaliśmy ideę badań profi- laktycznych itp.

W 2010 roku wraz z Krzysztofem stworzyliśmy jedyną w mieście listę społeczną kandydatów do Rady Miasta. Nasz komitet wy- borczy zdobył 9 mandatów. Pracę w samorządzie nadal łączymy z aktywnością społeczną, czego dowodem są liczne akcje, o któ- rych szczegółowo informujemy na naszej stornie internetowej.

Cały czas jestem również aktywna

zawodowo. Od 2002 roku praco- wałam kolejno w Ośrodku Polskie- go Komitetu Alliance Française w Katowicach, w Powiatowym Urzędzie Pracy w Tarnowskich Gó- rach i Biurze Poselskim w Bytomiu (aktualnie zajmuję się tematyką polityki zdrowotnej, problema- mi społecznymi i przemysłem zbrojeniowym oraz zagadnieniami związanymi z samorządem).

Współpracowałam także z firmami prywatnymi w zakresie tłumaczeń i szkoleń.

W 2013 roku wyszłam za mąż. Nie opuściłam jednak Piekar Śląskich.

Mój mąż - Marian wspiera mnie w działalności i motywuje do dalszej, intensywnej pracy.

Czas wolny poświęcam na dobrą lekturę, kino i podróże. Interesuję się literaturą francuską, historią ludów Kaukazu oraz historią współczesną.

Poznaj

potencjalnych

kandydatów...

(10)

Krzysztof jest liderem

Rozmowa ze Sławą Umińską-Duraj, potencjalną kan- dydatką na stanowisko prezydenta Piekar Śląskich.

Chce Pani przejąć pałeczkę lidera? W Klubie Radnych Krzysztofa Turzańskiego liderem będzie kobieta?

Krzysztof jest niekwestionowanym lide- rem, bez którego w ogóle nie doszłoby do próby zmiany otaczającej nas rzeczy- wistości. To on zebrał nas razem, przed- stawił pewną ideę, która nas porwała i jest naturalnym kandydatem na stanowi- sko prezydenta. Teraz uznał, że to dobry pomysł, żebym to ja została kandydatką.

Nie ma więc mowy o sporach czy walce o władzę...

Dlaczego lider nie chce być liderem?

Myślę, że Krzysztof jest gotowy reprezen- tować mieszkańców, ale chciałby, żeby lu- dzie byli przekonani, że dokonują wyboru zgodnego z własnymi przekonaniami, a nie tylko, jak to często w polityce bywa, głosowali między „mniejszym złem”. Taka uczciwość wobec wyborców rzadko się zdarza i chciałabym, żeby mieszkańcy to docenili oddając głosy właśnie na Krzysztofa.

Czy taka zmiana ról miedzy Wam jest potrzebna?

Startując w wyborach i odnosząc bardzo dobry wynik Krzysztof stał się wrogiem publicznym numer jeden. Stał się real- nym zagrożeniem. Przez minione cztery lata skupiał na sobie całą uwagę. To on podejmował zdecydowaną polemikę, zawsze stawał w obronie mieszkańców i brał na siebie pełną odpowiedzialność.

Kiedy człowieka obrzuca się błotem, coś zawsze się przyklei. Mało kto zdaje sobie sprawę jak wysoką cenę zapłacił Krzysztof za obronę swoich przekonań i walkę o to, żeby nasze miasto było nowoczesne i otwarte. Moim zdaniem nie ma sensu się tym przejmować i dalej robić swoje, ale myślę, że taką decyzją chce pokazać, że nigdy nie chodziło mu o władzę.

Ale jeśli Pani wygra, to zostanie wice- prezydentem.

Tworzymy zgrany zespół i nie będziemy tego zmieniać. Proszę jednak nie porów- nywać roli prezydenta i jego zastępców.

To zupełnie inne pozycje. Jeśli komuś zależy tylko na władzy, nigdy dobrowol- nie nie ustąpi. W polityce zwykle liderzy pilnują, żeby nikt nie zagrażał ich pozy- cji. Natomiast w naszym przypadku nie było takich sytuacji. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć, bo nie mamy niczego do ugrania.

Dlaczego tak uparcie dążycie do zmiany prezydenta?

Ponieważ zależy nam na rozwoju Piekar Śląskich. Dziś potrzebny jest nam nowy kierunek, nowe pomysły, świeżość.

Tego po dwunastu latach rządzenia nie może zagwarantować żaden prezydent.

Zaczynają się tworzyć sieci wzajemnych powiązań i układów. Nieprzypadkowo od dłuższego czasu mówi się o wprowadze- niu ograniczenie prawa wybieralności do dwóch kadencji. Prezydent Andrzej Żydek był prezydentem 12 lat. Teraz trzecią

kadencję zakończył Stanisław Korfanty.

Po prostu po raz kolejny nadszedł czas na zmiany.

Nie mówi Pani otwarcie, że prezydent Stanisław Korfanty jest złym prezyden- tem. Nie chcę w ogóle krytykować prezy- denta i jego pracy. Ocenę minionych 12 lat pozostawiam mieszkańcom. Celem kampanii wyborczej jest przedstawienie naszej wizji rozwoju Piekar, pomysłów i konkretnego programu wyborczego, który chcemy zrealizować. Mieszkańcy powinni wybierać między konkretnymi propozycjami.

Dziś potrzebny jest nam nowy kierunek, nowe pomysły, świeżość.

Tego po dwunastu latach rządzenia nie może zagwarantować żaden prezydent. Zaczynają się tworzyć sieci wzajemnych powiązań i ukła- dów. Nieprzypadkowo od dłuższego czasu mówi się o wprowadzeniu ograniczenie prawa wybieralności do dwóch kadencji. Prezydent An- drzej Żydek również był prezyden- tem 12 lat. Czas na kolejną zmianę.

Ma Pani osiem lat doświadczenia samo- rządowego...

Kiedy zdecydowałam się kandydować do Rady Miasta niektórzy koledzy żarto- wali sobie ze mnie. Tymczasem miałam dobry wynik. Dlaczego? Potraktowałam mieszkańców poważnie, interesując się ich problemami, będąc z nimi w stałym kontakcie. Taki drobiazg jak udostępnie- nie swojego prywatnego numeru telefo- nu też miało swoje znaczenie. Regularnie wrzucałam mieszkańcom do skrzynek moje sprawozdania z działalności w Ra- dzie Miasta. Po czterech latach otrzyma- łam najwyższą ilość głosów w mieście, co było dla mnie niezwykłym wyróżnieniem i motywacją dla dalszej pracy. Dziś coraz więcej osób w okresie wyborczym zaczy- na wychodzić do ludzi, w moim przypad- ku jest to jednak autentyczne i regularne.

W tej sprawie mamy jednakowe poglądy z Krzysztofem. Władze miasta muszą wsłuchiwać się w oczekiwania miesz- kańców i z nimi współrządzić. Budżet obywatelski jest pierwszym, nieśmiałym krokiem w dobrym kierunku, ale mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Co będzie w zbliżających się czterech latach najważniejsze?

Właśnie o to pytamy mieszkańców pisząc wspólnie program na najbliższe cztery lata. Ale zdaję sobie sprawę, że koniecz- ne są inwestycje w budynki komunalne, zabezpieczenie lokatorów bloków należą- cych do Arrady oraz rewitalizacja całych osiedli. Chcielibyśmy, żeby Piekary miały basen, na który czekamy od lat. Pracy i wyzwań nam nie zabraknie.

Pytanie tylko czy jest to program realny?

Trzeba nakreślić sobie ambitne cele, a następnie szukać środków do ich reali- zacji. Są środki europejskie na programy rewitalizacji. Jest wsparcie dla odnawial- nych źródeł energii. Można umiejętnie wykorzystywać możliwości inwestorów dzięki partnerstwu publiczno-prywat- nemu. Nie musimy wyważać otwartych drzwi - można skorzystać z doświadczenia innych miast.

Oboje jesteście młodymi ludźmi...

I to jest nasz ogromny atut. Wystarczy spojrzeć jak sobie radzą młodzi bur- mistrzowie i prezydenci innych miast.

Nie idą utartymi schematami, szukają nowych rozwiązań, nie boją się podej- mować decyzji. Mamy atuty, o których warto pamiętać. Spotykam się z miesz- kańcami i znam problemy, jakimi żyją mieszkańcy. Od siedmiu lat prowadzę Piekarskie Forum Kobiet i znam ocze- kiwania kobiet. Krzysztof jako przed- siębiorca - zna problemy biznesu. Jest człowiekiem niezwykle aktywnym - więc środowisko sportowe może na niego liczyć. Ma syna w wieku przedszkolnym - więc może wiele powiedzieć o naszych placach za- baw. Łącząc nasze doświadczenia - mamy wiele do zaoferowania.

Cztery lata temu Wasze poparcie wyniosło ponad 30 procent.

Gdyby młodzi głoso- wali - mogłoby być większe. Pytanie czy ich zmobilizu- jecie do głosowa- nia. Chcemy reprezen- tować całe miasto, ale tak naprawdę większość osób w czasie wyborów zostaje w domach.

Nie wierzą w możliwość zmiany, nie ufają kandy-

datom. Czy możemy to zmienić?

Próbujemy być z wyborcami uczciwi - to najważniejsze. Budo- wanie społeczeństwa obywatel- skiego nie jest łatwe. ale stopnio- wo, krok po kroku ludzie zaczynają się interesować swoją małą ojczyzną. To dla nich regularnie prowadzimy stronę internetową, na której nie tylko przed wyborami, publikujemy nasze interpe- lacje, wnioski, sprawozdania z pracy w Radzie Miasta i działalności społecznej.

Optymistyczne i budujące jest to, że oglądalność strony cały czas rośnie. Za- praszam - warto sprawdzić co mamy do zaoferowania. Jest tam nawet komplet materiałów z kampanii wyborczej sprzed czterech lat. Adres to:

www.krzysztofturzanski.pl

(11)

Czas na Sławe!

Rozmowa z Krzysztofem Turzańskim, potencjalnym kandydatem na stanowisko prezydenta Piekar Śląskich

Lider ugrupowania mówi mieszkańcom

„możecie sami zdecydować kto będzie Waszym kandydatem”... To dość zaska- kujące chyba, że to tylko chwyt rekla- mowy.

Traktujemy nasze prawybory poważnie i uszanujemy decyzję mieszkańców. To dla nas bardzo ważne, żeby wspólnie two- rzyć listę społeczną kandydatów i razem decydować o kierunkach rozwoju naszego miasta. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to typowe podejście, ale my tak patrzymy na Piekary Śląskie. Interesuje nas nie re- alizowanie własnych ambicji, ale szukanie rozwiązań najlepszych dla miasta.

Przecież rywalizujecie ze sobą...

Nie traktujemy tego w ten sposób. Współ- pracujemy ze sobą od lat i wzajemnie

się uzupełniamy. Nie ma między nami sporów, ani rywalizacji politycznej, bo

nie jesteśmy politykami. Po pro- stu uważam, że nadszedł czas, aby Sława przejęła rolę lidera

i reprezentowała Piekary Śląskie. Muszę

powiedzieć, że widziałem w niej

kandydata na prezydenta już dobrych parę lat temu, zanim jeszcze sam zainteresowałem się działalnością samorządową i proponowałem takie rozwiązanie przedstawicielom Komitetu Obywatel- skiego. O ile wtedy może było na takie rozwiązanie zbyt wcześnie, to teraz nie widzę przeszkód.

Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik to jeden z przy- kładów skutecznego zarządzania miastem przez kobietę i jestem przekonany, że to dobry kierunek dla Piekar.

Skąd w ogóle ten pomysł?

Za dużo jest w Piekarach politycz- nych przepychanek, awantur i

sporów, a za mało dyskutuje się o przyszłości naszego miasta, o kierunkach rozwoju. Z roku na

rok ubywa mieszkańców i wyraź- nie zatrzymaliśmy się w miejscu odstając od okolicznych miast, z którymi zresztą mamy nienajlep- sze stosunki. Uważam, że prezy- dent nie jest otwarty na dyskusję ani z radnymi, ani z mieszkańcami i zbyt często stara się stawiać na swoim. Ja również jestem uparty i w ten sposób wątpię, aby udało nam się przełamać impas. Może zamiast się spierać - obaj powin- niśmy ustąpić i zrobić krok do tyłu dając szansę komuś nowemu. Ko-

biety zawsze łagodzą obyczaje, ale Sława ma coś więcej - klasę.

Piekary Śląskie potrzebują takiej zmiany.

Rozpoczął Pan walkę, proszę nie mówić, że nie chciałby Pan doprowadzić jej do końca. Trochę za wcześnie, żeby usunąć się w cień.

Chciałbym wygrać i dokończyć to co zacząłem, ale nie jest to dla mnie kwestia życia i śmierci. Poza tym tworzymy ze Sła- wą sprawdzoną drużynę i bez względu na to, które z nas będzie liderem - w naszych relacjach nic się nie zmieni. Często mamy różne poglądy i spojrzenia na tą samą sprawę, ale potrafimy to wykorzystywać do szukania najlepszych rozwiązań. Dla- tego mieszkańcy nie muszą obawiać się dokonywania wyboru - jesteśmy przygoto- wani na każdą ewentualność i nikt się nie obrazi na wynik głosowania.

Piekary nie potrzebują sporów i politycznych gier. Jest czas aby Turzański i Korfanty przeszli do dru- giej linii. To najlepsze dla miasta.

Ten wybór wbrew pozorom nie musi być prosty...

Oboje mamy różne cechy charakteru, zalety i wady, ale należy oceniać to w innych kategoriach. To kwestia określenia roli dla poszczególnych osób. Jeśli wygra- my wybory i zostanę prezydentem, Sława Umińska-Duraj będzie moim zastępcą, więc część obowiązków będzie należała do niej, a ważne decyzje i tak będziemy podejmować razem. Jeśli to Sława zwycię- ży, to ja będę ją wspierał jako wiceprezy- dent. To nie jest kwestia umowy i podziału stanowisk - to naturalny efekt naszej współpracy. Jesteśmy silni, bo działamy jako drużyna wspierana przez bardzo do- brych radnych i kandydatów na radnych.

Zawsze podkreślałem, że współpraca to klucz do sukcesu. Jeśli Piekary mają się rozwijać, musimy myśleć takim kategoria- mi i złączyć siły.

Mówi Pan o porozumieniu, a przecież walczy Pan z aktualnym prezydentem.

Żeby nastąpiła zmiana, wpierw trzeba wygrać wybory. Niestety, jest to rywaliza- cja ostra i właściwie pozbawiona reguł, o czym przekonałem się boleśnie cztery lata temu. Zdaję sobie sprawę, że jestem teraz kojarzony właśnie z tą polityczną rywa- lizacją i to jest dobry argument za tym, żeby wybrać Sławę, która w tych prze- pychankach nie uczestniczyła i cieszy się największym spośród radnych zaufaniem społecznym.

Ale kampania wyborcza trwa i będzie coraz ostrzejsza.

Zachęcam do analizy naszych materiałów wyborczych sprzed czterech lat (wszystkie są dostępne na stronie www.krzysztoftu- rzanski.pl). Nie atakowaliśmy, ani nie kry- tykowaliśmy prezydenta - przedstawiliśmy swoją, pozytywną wizję rozwoju miasta.

Podkreśla Pan, że tworzycie listę spo- łeczną.

Bo tak jest. Cztery lata temu namówi- łem do kandydowania osoby, które... nie chciały być radnymi. Osoby, które w róż- nej formie angażowały się w życie miasta.

Wydawało mi się, że skoro interesuje je działalność społeczna, a nie polityka – będą dobrymi przedstawicielami miesz- kańców. I miałem rację. To dzięki nim odniosłem osobisty sukces uzyskując 36 procent poparcia w wyborach. Bez osób mnie wspierających - bez Sławy, Tomka Wesołowskiego, Grzegorza Gowarzew- skiego oraz pozostałych kandydatów - nie byłoby to możliwe.

Jak ocenia Pan mijające cztery lata?

Konkurencja zawsze jest mobilizująca i tak było tym razem. Nasza aktywność spowodowała większe starania obozu rządzącego. Za sukces uważam wprowa- dzenie budżetu obywatelskiego, o którym mówiłem od przynajmniej dwóch lat.

Ważna była merytoryczna praca nad tzw.

uchwałą śmieciową, wypracowanie sen- sownego kompromisu i wreszcie zgodnie z moim wnioskiem obniżenie stawek.

Swoje znaczenie miała także uchwała o zwolnieniu z podatku osób remontujących zabytki w Piekarach Śląskich. Wreszcie zaczęły się też w mieście jakiekolwiek inwestycje, szkoda tylko, że tak późno.

Brakowało mi za to konsultacji podejmo- wanych decyzji z mieszkańcami, przez co moim zdaniem niektóre z inwestycji nie są do końca trafione.

Jak powinno to wyglądać?

Uważam, że władze powinny słuchać mieszkańców i odpowiadać na ich ocze- kiwania, a nie realizować własne wizje.

Podobnego zdania jest Sława, dlatego przygotowując nasz wspólny program wy- borczy zwracamy się z prośbą do miesz- kańców, aby napisali go razem z nami.

Podobnie jak w budżecie obywatelskim, choć na nieco innych zasadach, możemy zdecydować wspólnie o kierunku rozwoju miasta.

Skąd takie podejście do tematu?

Uważam, że prezydent powinien repre- zentować mieszkańców i rozumieć ich potrzeby. Mury władza - mieszkańcy, my i oni nie są potrzebne. Chyba wynika to z mojego doświadczenia i stylu życia. Nie zawsze zajmowałem kierownicze stano- wiska, pracowałem w różnych zawodach, także fizycznie. Zarabiałem pieniądze pracując za granicą. Kolportowałem ulotki, pracowałem w wielu redakcjach, prowadziłem własną firmę. Jak każdy przeżywałem trudne chwile i popełniałem błędy. Można ich uniknąć, zwykle wystar- czy słuchać otaczających nas ludzi.

Oczekuje Pan poważnych zmian.

Proponuję, żeby zamiast narzekać siedząc w domu na kanapie, wziąć sprawy we własne ręce. Udział w wyborach to pierw- szy, ale najważniejszy krok. Kiedy ludzie uwierzą, że mają realny wpływ na to, co się dzieje w mieście, a nie są jedynie bier- nymi widzami – dalej będzie nam łatwiej.

`

(12)

Sława Umińska-Duraj wyszła za mąż niedawno.

W zeszłym roku, w kameralnej uroczystości wzięła udział najbliższa rodzina i przyjaciele. Wzruszona panna młoda nie kryła łez szczęścia. Od tamtej pory jej mąż - Marian, wspiera ją na każdym kroku.

Prywatnie... Tata i Komitet Obywatelski

Historia Wiesława Umiń- skiego, ojca Sławy jest nieprzeciętna. Brał udział w harcerskiej zbrojnej or- ganizacji niepodległościo- wej w okresie od 1945r.

do1951r. Był więziony w Montelupich w Krakowie w okresie od 1951r. do 1952r. Za udział w walce o wolność i niepodległość Polski w okresie powo- jennym został mianowany przez Prezydenta RP na stopień podporucznika.

W 1989 roku był jednym z założycieli Komitetu Oby- watelskiego w Piekarach Śląskich, a od 1990 do 2013 roku jego przewodni- czącym. Sława była więc w pewien sposób „skazana”

na działalność społecz- ną, od najmłodszych lat towarzysząc ojcu w spo- tkaniach, uroczystościach patriotycznych i wydarze- niach publicznych.

Komitety Obywatelskie powstawały masowo w całym kraju w 1989 roku.

Fenomen piekarskiego KO polega na tym, że prze- trwał ćwierć wieku. Jest prawdopodobnie ostat- nim, aktywnie działają- cym w kraju. Pierwszym

przewodniczącym został Jerzy Polaczek (na zdjęciu z Wiesławem Umińskim i młodą Sławą Umińską).

Z Komitetu Obywatelskie- go wywodzą się oprócz ww. Jerzego Polaczka:

były prezydent Piekar Śląskich Andrzej Żydek, były wiceprezydent i radny Grzegorz Gowarzewski, były wiceprezydent Karol Paczula, radni Rady Miasta Piekary Śląskie: Helena Warczok, Łukasz Ściebio- rowski, Stanisław Plajzner.

W jego szeregach są także byli radni kilku kadencji - Wilhelm Szołtysik, Win- centy Ciomer czy Andrzej Bąk i Jan Wójcik. Przez 25 lat KO organizował liczne spotkania, wieczornice i konferencje z okazji świąt narodowych 3 Maja i Święta Niepodległości 11 Listopada. Zaangażował się m.in. w akcję „wywieś flagę w oknie”. Jedną z większych imprez były uroczyste obchody XX- -lecia pierwszych wyborów

samorządowych. Wiesław Umiński w 1999 r. otrzy- mał Odznakę Zasłużonego dla Województwa Śląskie- go za pracę społeczną w Komitecie Obywatelskim miasta Piekary Śląskie.

Teraz z podobnym zaanga- żowaniem działa spo- łecznie jego córka. Dzięki Sławie Umińskiej-Duraj KO włączył się aktywnie w akcje w ramach projektu UMWETU i zapisuje nowe karty w swojej wieloletniej historii.

Sławy Piekarskie Forum Kobiet

Powstanie PFK było reali- zacją programu wybor- czego Sławy Umińskiej z 2006 roku. Kiedy podczas kampanii pytała mieszkań- ców o to, czego oczekują, wiele mówiło o miejscu, w którym kobiety mogłyby się spotkać, porozmawiać, czegoś nauczyć czy do- wiedzieć i nawiązać nowe znajomości.

Pomysł nie był nowy. W prasie radna przeczytała o działalności Forum Kobiet Ziemi Gliwickiej i to właśnie na nim się wzorowała.

PFK jest otwarte dla pań w każdym wieku, bez względu na wykształcenie, status materialny i doświadczenie zawodowe. Forum odwie- dzają głownie piekarzanki ale nie brakowało też gości z Miasteczka Śląskiego, Świerklańca, Tarnowskich Gór, Chorzowa i Katowic czy Bytomia. Pierwsze spotka- nie miało miejsce 15 czerw- ca 2007 roku, natomiast w czerwcu br. ta nieformalna organizacja obchodziła 7 urodziny. W tym czasie od- było się 65 spotkań. Rekord frekwencji padł podczas świętowania piątych urodzin forum. Na spotkanie przyszło

ponad sto pań. Tematyka spotkań jest różna - panie odwiedzają stylistki, wiza- żystki, fryzjerki, brafitterka, dietetyczki, przedstawiciele firm kosmetycznych, pro- mujących zdrowie odżywia- nie czy oferujących produk- ty dla domu. Nie brakuje też jednak poważnych tematów związanych np. z bezpie- czeństwem, bezrobociem, problematyką uzależnień, zdrowiem itp. Piekarskie Forum Kobiet odwiedzili

już funkcjonariusze Policji, przedstawiciele Powiato- wego Urzędu Pracy, lekarze, nauczyciele, a nawet osoby duchowne. Najgoręcej przy- jętym gościem był właśnie ojciec Leon Knabit z Tyńca.

Najbardziej oryginalne spotkania, które wspomi- nają uczestniczki to taniec zumby, degustacja win i chińskie gongi.

Największą frekwencją cieszą się jednak cykliczne pokazy mody organizowane

przez Krystynę Musik z KMS GANTOS.

To prawa ręka Sławy Umiń- skiej-Duraj i wiele spotkań nie doszłoby do skutku bez jej pomocy. Krysia jest także najhojniejszym sponsorem.

Popularność Forum wynika z prostej przyczyny. Sława Umińska-Duraj dobrze trafi- ła w oczekiwania i potrzeby pań i dostosowała tematy- kę do ich zainteresowań.

Podczas pokazów mody na wybiegu nie prezentują się

wychudzone 20-latki, ale kobiety w wieku 40, 50+, noszące różne rozmiary.

No i jeszcze najważniejsze.

Nie byłoby Piekarskiego

Forum Kobiet gdyby nie

jego założycielka. Sława

Umińska-Duraj sama

przygotowuje i organizuje

każde spotkanie, wkładając

w to całe serce. Dzięki temu

odniosła sukces, jakim jest

nieprzerwane odbywanie

się tych spotkań już 7 lat!

(13)

Zyje aktywnie? To mało powiedziane...

Krzysztof Turzański lubi stawiać przed sobą wyzwania.

Był dwudziestolatkiem, kiedy postanowił wydać w Pieka- rach Śląskich gazetę, która będzie bliska mieszkańcom.

Wcześniej były już takie próby, ale żadne z wydawnictw nie przetrwało próby czasu. Krzysztof wydał sto numerów Przeglądu Piekarskiego zanim przekazał gazetę nowemu wydawcy.

Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Kiedy stworzył wła- sny komitet wyborczy, wiele osób wróżyło mu spektakular- ną porażkę. Jakby na przekór odniósł sukces i w tym roku ten sam komitet będzie walczył o zwycięstwo w wyborach.

Krzysztof Turzański nie mnoży przeszkód. Jeśli jest pomysł - natychmiast go realizuje.

Tak powstała nagroda „Piekarzanin Roku”, Miss Piekar Śląskich, a następnie cały projekt UMWETU. Wraz z przyja- ciółmi i zachęconymi jego postawą piekarzanami budował boiska, organizował koncerty, wystawy, prowadził akcje patriotyczne i... sprzątał śmieci, z którymi nie radziło sobie miasto. Dziesiątki akcji trudno wymieniać, ale o wszystkich można poczytać na stronie: www.krzysztofturzanski.pl.

Zresztą sam blog - prowadzony każdego dnia, od 2007 roku jest pewnego rodzaju fenomenem i przykładem żelaznej konsekwencji Krzysztofa oraz zaangażowania w życie miasta.

Mimo wszystkich zajęć znajduje jeszcze czas na wyzwania sportowe: podróż rowerem nad morze, zdobycie szczytu pięciotysięcznika, spłynięcie górską rzeką, ukończenie biegu katorżnika, przebiegnięcie pustyni, nurkowanie, morsowanie, żeglarstwo i wiele innych. Jest wszechstronny, otwarty i jak mało kto rozumie potrzeby osób uprawiają- cych sport rekreacyjnie lub profesjonalnie.

W 2008 roku urodził się mu syn - Krzysztof Piotr. Odkąd nauczył się chodzić stali się niemal nierozłączni. Upra- wiają razem każdą dyscy- plinę sportową. Zdobywają góry, pływają, wspinają się, jeżdżą konno i strzelają z łuku... Znajomi śmieją się, że w wieku dziesięciu lat dla Ju- niora nie będzie już nowych wyzwań.

Potrafią wszędzie dobrze się bawić. Wakacje? Nie muszą być drogie. Można rozbić namiot nad Zalewem Nakło- -Chechło i też wypocząć.

Chociaż Junior użyłby raczej słowa „zaszaleć”.

Krzysztof stara się także za- rażać syna swoją największą pasją, czytając mu książki. W tej chwili poznają wspólnie przygody Harrego Pottera.

Czasami siadają razem do komputera. Gry takie jak „Lego przygoda”, czy

„Władca Pierścieni” zapew- niły im kilka dobrych godzin rozrywki.

W przyszłym roku Krzyś pój- dzie do szkoły. Ten ostatni, nieco luźniejszy rok, ojciec i syn zamierzają spędzić jak zawsze aktywnie. Skoro skończyło się lato można powoli planować wyjazdy narciarskie i wizyty na pie- karskim lodowisku.

Krzys .

`

`

(14)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Okazuje się bowiem, że mimo pozornie mocnego argumentu ze zła przeciw istnieniu Boga, wzmocnionego jeszcze przez pewne przesłanki dodatkowe w rodzaju:,,Nie istnieją

Udzielając się społecznie nabyłem wiedzę i doświad- czenie, które chciałbym wykorzystać na rzecz naszego miasta, a do Rady Miasta wnieść pomysły, których zre-

W całym mieście Sława Umińska-Duraj otrzyma- la aż 9948 głosów (z tego jedynie ok. 200 w Dąbrówce Wielkiej) Stanisław Korfanty otrzymał 6854 głosy, Piotr Buchwald 3467,

7 Ulice: Genera³a Ziêtka nr 68 i 70, Konstytucji 3 Maja od nr 42 parzyste, Królowej Jadwigi, Ksiêdza Roczkowskiego, Œl¹ska Szko³a Podstawowa Nr 11, ul.. Œl¹ska 8 Ulice:

były prezydent Piekar Śląskich Andrzej Żydek, były wiceprezydent i radny Grzegorz Gowarzewski, były wiceprezydent Karol Paczula, radni Rady Miasta Piekary Śląskie: Helena

W pierwszych dniach urzędowania prezydent Sława Umińska-Duraj podpisała umowę na budowę nowego Szpitala Miejskiego, a jednocześnie spotkała się z przedstawicielami Arrady

Najpoważniejszą rywalką prezydenta jest Sława Umińska-Duraj i to prawdopodobnie z nią będzie musiał się zmierzyć w bezpośrednim pojedynku.. Jak do tej pory do

Nauczyciel rozdaje tekst piosenki Biały miś (jeśli nauczyciel posiada nagranie, warto zapoznać z nim uczniów). Po przeczytaniu uczniowie określają