• Nie Znaleziono Wyników

Informacja i jej nośniki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Informacja i jej nośniki"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Lubański

Informacja i jej nośniki

Studia Philosophiae Christianae 16/2, 55-66

1980

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e ATK

16 (1980)2

M IECZYSŁAW LU B A Ń SK I

IN FO RM A C JA I J E J N O SN IK I

1. W prow adzenie. 2. In fo rm a c ja . 3. S ygnał. 4. A nalogia z fiz y k ą k w a n ­ tow ą. 5. U jęcie a b s tra k c y jn e . 6. S ystem ow ość i rozm ytość. 7. U w âgi końcow e.

1. WPROWADZENIE

W o statn ich dziesięcioleciach pojęcie in fo rm acji stało się przedm iotem w ielu w n ik liw y ch badań. W ypracow ano cały szereg teorii tyczących się tego pojęcia, ja k np. staty sty czn e oraz n iestaty sty czn e teorie ilości in fo rm acji, różne ujęcia te ­ orii w artości in form acji, k tó re znalazły zastosow anie w w ielu gałęziach w iedzy. Sam te rm in in fo rm a c ja sta ł się term in em pow szechnie używ anym , m odnym naw et. Dziś tru d n o byłoby w skazać ta k i dział w iedzy, w k tó ry m nie posługiw anoby się nim.

Dochodząca do nas in fo rm acja „ w sp a rta ” jest na pew nym nośniku. Może nim być np. fala akustyczn a, pism o, a więc od stro n y fizycznej rzecz u jm u jąc, obiek ty bardzo różne. Jeżeli uw zględni się dokonyw anie często w ielu kodow ań inform acji, zanim ta dotrze od nadaw cy do odbiorcy, ja k to m a m iejsce np. w au d y cji radio w ej, w m agnetofonie, to ilość w spom nia­ nych rodzajów obiektów fizycznych w y d atn ie ■ się zwiększa. Jeśli zatem dochodzi do nas in o frm acja, to nierozłączny z nią jest jej nośnik. N asuw a się w n a tu ra ln y sposób p y ­ tan ie, czy dow olny obiekt fizyczny, k tó ry byw a nazyw any sygnałem , może być nośnikiem in form acji. A rty k u ł te n staw ia sobie za cel przeanalizow anie zw iązku zachodzącego m iędzy in fo rm acją i jej nośnikiem w p rzy p ad k u sygnałów e le m e n ta r­ nych.

2. INFORMACJA

In te re su je nas pojęcie info rm acji w sensie w łaściw ym ; pozostaw iam y na uboczu pojęcie ilości in fo rm acji, ja k też po­ jęcie w artości inform acji, aczkolw iek są to pojęcia ważne. Nie

(3)

w chodzim y także w koncepcję M. M azura h Z aw iera ona w praw dzie propozycję definicji inform acji, jednakże czyni to w oparciu o a p a ra tu rę cy b ern ety ki. Z tego też w zględu w y ­ daje się być dla naszych potrzeb niezbyt odpow iednia.

Pojęcie in form acji przeszło znam ienną ew olucję. Początko­ wo było tra k to w a n e jako k ateg o ria o ch ara k te rz e społecznym . U w ażano, że in fo rm acja jest nierozłączna z posługiw aniem się językiem w znaczeniu m ow y ludzkiej. Języ k zaś jest przecież ty m elem entem , k tó ry n ajb ard ziej odróżnia nas ludzi od zw ie­ rz ą t 2. Jed n ak że z behaw ioralnego p u n k tu w idzenia m ożna m ó­ wić o przek azy w an iu in fo rm acji m iędzy zw ierzętam i; o trzy ­ m ana info rm acja pow oduje zm ianę ich zachow ania się. Tym sam ym więc info rm acja sta je się k ateg o rią o c h a ra k te rz e bio­ logicznym . Analogiczne ujęcie pozw ala m ówić także o p rze ­ k azy w an iu info rm acji m iędzy urządzeniam i technicznym i. One rów nież pod w pływ em o trzy m an y ch in form acji, niesionych przez odpow iednie sygnały, zachow ują się w określony sposób. In n y m i słow y info rm acja jest tu tra k to w a n a jako kategoria cybernetyczna. O kazuje się dalej, że m ożliw e jest posługiw a­ nie się a p a ra tu rą teorii in fo rm acji także do zespołów, w k tó ­ ry ch nie m am y do czynienia z procesam i stero w an ia i k o m u n i­ kacji. Z atem in fo rm acja w ykracza poza schem at cy b ern ety cz­ ny; może być tra k to w a n a jako pojęcie ogólnonaukow e.

Pojęcie info rm acji w y d aje się być ta k szerokie i posiadać ta ­ kie w łasności, k tó re p red y sp o n u ją je do stania się kategorią filozoficzną. Pojęcie to bow iem dobrze n ad aje się do p racy w dziedzinie filozofii, do rozpracow yw ania pro b lem aty k i filo­ zoficznej 3.

P oszerzanie zakresu te rm in u in fo rm acja jest oczywiście n ie­ rozłączne od zubożania jego treści.

Można przeto m ówić o in fo rm acji na różnych poziom ach: społecznym , biologicznym , cybern ety czn y m , pozacybernetycz- nym i praw dopodobnie filozoficznym . N as będzie interesow ać in fo rm acja na poziomie ogólnonaukow ym i to w jej e le m e n ta r­ nych, ja k gdyby atom ow ych, podstaw ow ych składnikach.

W lite ra tu rz e p rzyjęło się n a stęp u jące ogólne określenie. In fo rm acja jest to każd y czynnik org an izacy jny (niem ate­ rialn y), k tó ry może być w y k o rzy stan y do bardziej spraw nego

1 J a k o ś c i o w a te o r ia i n f o r m a c j i , W arszaw a 1970.

* P or. pierw sze słow a p rzed m o w y w y d aw cy b ry ty jsk ie g o do k sią ż ­ k i: J. G reene, P s y c h o l i n g w i s t y k a , C h o m s k y a p sy c h o lo g ia , W arszaw a 1977, 5.

3 W. S. G ott i A. D. U rsu ł: O n i e k o t o r y c h a s p e k t a c h w z a i m o s w j a z i f i ł o s o f i i i j e s t e s t w o z n a n i j a , F iło so fsk ije N a u k i 1971, n r 4, 50—60.

(4)

lub bard ziej celowego działania (przez ludzi, organizm y żywe lub m a s z y n y )4. P o d k reśla się tu ta j organizację, albo inaczej pew nego rod zaju uporządkow anie, czy też s tru k tu rę . Dodanie w naw iasie przy m io tn ika „ n ie m ate ria ln y ” m a w łaśnie na celu zw rócenie uw agi na w spom nianą s tru k tu rę , czy uporządko­ w anie, wiążące elem en ty składow e, nie zaś na ich fizyczną n a tu rę . P rz y różnej n atu rz e fizycznej nośnika in fo rm acji m o­ żem y m ieć do czynienia z tą sam ą inform acją.

Jeżeli bierze się pod uw agę stro n ę sem anty czn ą inform acji, to wówczas p rz y jm u je się, że in fo rm acja jest to pew na treść będąca opisem , poleceniem , nakazem , zakazem lub zaleceniem 5, bądź też, że in fo rm acja to każdy czynnik, dzięki któ rem u obiekt odb ierający go, np. człowiek, żyw y organizm lub u rz ą ­ dzenie au tom atyczne, może polepszyć sw oją znajom ość otocze­ nia i w bardziej sp ra w n y sposób przeprow adzać celow e dzia­ łania 6.

P rzep ły w in fo rm acji zakłada istn ien ie nadaw cy, sygnału niosącego in form ację oraz odbiorcy in form acji. Sygnał może być p rzek azy w an y p rzy pom ocy tzw . k an a łu k o m u n ik acy jn e­ go. P rz y ogólnonaukow ym rozum ieniu te rm in u inform acja n a ­ daw cą, jak i odbiorcą inform acji, może być nie tylk o czło­ wiek, czy dow olny żyw y organizm , ale także m aszyna, a n a ­ w et dow olna rzecz 7.

3. S Y G N A Ł

P rzez sygnał rozum ie się określony w fu n k cji czasu p rze ­ bieg sta n u fizycznego w u rządzeniu przeznaczonym do jego w ytw arzan ia. S yg n ały służą do przekazyw ania wszelkiego ro ­ dzaju in form acji. Rozróżnia się sygnały elek try czne, a k u sty cz­ ne, optyczne. P ierw sze z nich c h a ra k te ry z u ją się zm ianam i w ielkości elek try czn y ch (np. napięcie p rąd u , jego częstotli­ wość), drugie — zm ianam i dźw ięku, trzecie — zm ianam i b a r­ w y lub też natężen ia św iatła, w zględnie k sz ta łtu czy też po­ łożenia elem entów , bądź ich b a rw y 8.

4 J . M ü lle r, I n f o r m a c j a w c y b e r n e t y c e , I n f o r m a t y k a , W a rs z a w a 1974, 36. 5 J . G o śc iń s k i, C y b e r n e t y c z n e p o d s t a w y i n f o r m a t y k i , W a rs z a w a 1973, 2; H .-J . F le c h tn e r , G r u n d b e g r i f f e d e r K y b e r n e t i k , Eine E i n f ü h r u n g, S tu t tg a r t 1972, 66— 77. 8 E n c y k l o p e d i a t echni ki , T e l e e l e k t r y k a , W a rs z a w a 1968, 215. 7 J . G o śc iń s k i, p r. cy t., 2; H. S a c h ss e , Ei nf ühr ung in d i e K y b e r n e ­ ti k, B ra u n s c h w e ig 1974, 28— 33. 8 E n c y k l o p e d i a t echni ki , dz. cy t., 627; F. L. B a u e r, G. G oos, I n ­ f o r m a t y k a , W a rs z a w a 1977, 31.

(5)

Zgodnie z podanym określeniem sygnał jest nośnikiem in ­ form acji; sygnał rozum ie się tu bow iem jako celowo w y tw o ­ rzon y sta n fizyczny, z k tó ry m wiąże się inform ację.

Pow yższe rozum ienie sygnału odnosi się do jed n ej tylko g ru p y sygnałów , m ianow icie do sygnałów w ytw orzonych celo­ wo przez człow ieka. Jed n ak że m ożna m ówić, i m ów i się, rów nież o sygnałach, k tó re nie są w ytw orzone przez człow ie­ ka. W yróżnić tu m ożna syg n ały w y tw arzan e przez organizm y żyw e, przez m aszyny (zbudow ane przez człow ieka), a także sy g n ały w znaczeniu dowolnego stan u fizycznego jakiegoś obiektu. Będziem y posługiw ać się term in e m sygnał w ty m ostatn im ogólnym , szerokim znaczeniu.

M ając do dyspozycji ogólne pojęcie sygnału m ożem y tr ó j­ kę pojęć: nadaw ca, odbiorca, sygnał rozum ieć m ożliw ie sze­ roko. N adaw ca to każdy obiekt g e n e ru jąc y sygnał, odbiorca — każdy obiekt rea g u jąc y na sygnał, zaś sygnał do dow olny obiekt, w zględnie jego stan, idący od nadaw cy do odbiorcy.

Posług u jąc się ogólnym rozum ieniem term in ó w nadaw ca, odbiorca oraz sygnał o trzy m u jem y ogólne pojęcie inform acji, jako „ tre ści” przekazyw anego sygnału. M am y tu na m yśli syg­ n a ły elem en tarn e, inaczej proste, a więc takie, w skład k tó ­ ry c h nie w chodzą in n e sygnały. Jeżeli bow iem rozw ażać się będzie u k ład y sygnałów , choćby n aw et ty lk o elem en tarn y ch , to w ażne okazuje się także ich uporządkow anie, ich stru k tu ra , a nie ty lko pierw o tn a „ tre ść ” ele m en ta rn y c h sygnałów . S p ra ­ w a ta jest dobrze w idoczna choćby w p rzy p ad k u jakiegokol­ w iek języka, czy to natu raln eg o , czy n a w e t sztucznego.

W dotychczasow ej p rak ty c e naukow ej p rz y jm u je się, że sygn ał w znaczeniu szerokim może nieść inform ację. Może, ale nie m usi. W tej p racy staw iam y tezę głoszącą, że każdy sygnał niesie inform ację. Szczególną uw agę zw racam y na syg­ n ały elem en tarn e. C hcem y zatem w skazać na pow iązanie is t­ niejące m iędzy dow olnym sygnałem e le m en ta rn y m a elem en­ ta rn ą „p o rc ją ” inform acji. P o d am y racje, k tó re zdają się uza­ sadniać postaw ioną tezę.

4. ANALOGIA Z FIZYKĄ KWANTOWĄ

N ależy n a jp ie rw uściślić te rm in sygnał ele m en ta rn y . W ty m celu posłużym y się pew ną analogią z fizyką kw antow ą.

Z auw ażm y n ajp ierw , że w fizyce nie określa się co to jest m asa, w zględnie co to jest energia, lecz podaje się, w jaki sposób m ierzyć m asę, w zględnie energię, a także w jaki spo­

(6)

sób są te .p o ję c ia pow iązane z in n y m i pojęciam i fiz y k a ln y m i9. Jeżeli p o tra fim y m ierzyć m asę oraz energię, to pojęcia te m a­ ją ścisły sens naukow y, chociaż nie p o tra fim y ich exp licite określić.

Podobnie m ożna postąpić w p rzy p ad k u inform acji. Nie trz e ­ ba określać jej bezpośrednio 10, w zupełności w y starczy w ska­ zać sposób jej m ierzenia. A więc um ieć rozstrzygnąć zagad­ nien ie ile in fo rm acji m am y w d anym sygnale, ile in fo rm acji niesie rozw ażany sygnał. M am y tu zawsze na m yśli sy gnały elem en tarn e. O nie nam chodzi. Toteż p rzy stąp im y obecnie do określenia sygnałów ele m en ta rn y c h oraz do w skazania spo­ sobu m ierzenia ilości in fo rm acji przez nie niesionych.

O dw ołam y się w ty m celu do teo rii p raob iektó w oraz p ra - a lte rn a ty w .

Zgodnie z p o stu latem obiektów o statecznych 11 każdy obiekt składa się z obiektów ostatecznych, k tó re zwie się p rao b iek ta- mi (U robjekte), zaś ich a lte rn a ty w y ■— p raa lte rn aty w a m i.

Rozw ażam y p rzy p ad ek nie uw zg lęd n iający sił.

W ówczas m ożem y powiedzieć, że p ojedynczy sw obodny p ra- obiekt m a stałą energię, m ianow icie n ajm n iejszy m ożliw y w Kosm osie k w a n t energii E 0. „Nagie n e u trin o ” z energią E rów ną k.E„ byłoby zw ykłym złożeniem к ró w ny ch p rao b iek ­ tów . Toteż liczba к b y łaby tu in fo rm acją n e u trin a 12.

A nalogicznie b y łoby w p rzy p ad k u dalszych p ro sty ch złożeń. W iadom o, że jed e n z w niosków p ły n ąc y ze szczególnej te ­ orii w zględności orzeka o zachodzeniu rela cji m iędzy m asą i energią. A lb ert E instein sform ułow ał go w postaci ró w n a ­ nia E = m - c 2, gdzie E oznacza energię, m — m asę, zać с — prędkość św iatła w próżni. Zw iązek te n m ówi, że z każdą m asą jest zw iązana pew na energia, a także iż każda energia posiada pew ną m asę 13. In n y m i słow y orzeka on nierozłączność

9 C. K itte l, W. D. K nig h t, M. A. R u d e rm an , M e c h a n i k a , W arszaw a 1969, 463; E. H. W ichm ann, F i z y k a k w a n t o w a , W a rsza w a 1973, 33—34, 46, 67—70.

19 J e s t zrozum iałe, że p o d an e w yżej o k reśle n ia in fo rm a c ji nie m o­ gą uchodzić za ścisłe d efinicje. N ależy je tra k to w a ć jako w y ja śn ie n ia in tu ic y jn e w o d n ie sie n iu do te rm in u in fo rm ac ja.

11 C. F. von W eizsäcker, J e d n o ś ć p r z y r o d y , W arszaw a 1978, 315— —316.

12 Tam że, 429.

13 Z w iązek te n u n ifik u je dw ie za sa d y zach o w an ia: zasad ę zacho­ w a n ia m asy oraz zasadę zach o w an ia energ ii; w sp o m n ian e zasad y są w istocie rzeczy je d n ą zasadą, k tó rą m ożna fo rm u ło w a ć bądź w p o ­ sta ci zasady zach o w an ia m asy, bądź za sa d y za ch o w an ia energ ii. Por. S. Szczeniow ski. F i z y k a d o ś w ia d c z a ln a , Cz. V: F i z y k a a to m o w a , W a r­ szaw a 1967, 218—219.

(7)

m asy i energii. Te dw a różne elem enty są ze sobą ściśle po­ w iązane.

Z atem zgodnie z rela ty w isty cz n ą zasadą rów now ażności m asy i energii m ożna przeprow adzić podobne do w yżej p rzed ­ staw ionego rozum ow anie w odniesieniu do m asy. In form acja pew n ej sy tu acji będzie po p ro stu liczbą skład ający ch się na nią p ra a lte rn a ty w . Zgodnie zaś z n ajp ro stszy m m odelem cząst­ ki z m asą, jej m asa spoczynkow a jest liczbą p ra a lte rn a ty w koniecznych do budow y cząstki w spoczynku, a więc rów na dokładnie in fo rm acji zainw estow anej w cząstkę. Jeżeli cząstka je s t w ru ch u , to m a w iększą m asę, k o n sek w entn ie zaw iera p ro p o rcjo naln ie więcej p ra a lte rn a ty w 14.

Jeżeli m am y do czynienia z przek azyw an iem inform acji, to nie jest konieczne, aby a k tu a ln ie istn iał nadaw ca i odbior­ ca inform acji. W ystarczy, by d any sygnał n ad aw ał się do przesłan ia in form acji. P rzy p u śćm y , że ktoś w ysłał w jakim ś język u k o n k retn ą inform ację, k tó ra bardzo długo podróżow a­ ła zanim d o tarła nie do ad re sa ta , lecz do kogoś innego zna­ jącego dan y język. Załóżm y, że nadaw ca i a d re sa t inform acji ju ż nie żyją. Jeżeli a k tu a ln y odbiorca rozum ie treść sygnału, to nie w idać racji, dla k tó re j należałoby odm ówić w ysłanem u sygnałow i m iana nośnika inform acji. P rz y k ła d został zaczerp­ n ięty z dziedziny życia społecznego. S form u łow an y przed chw ilą w niosek w y d aje się być nie m niej słuszny w p rzy ­ pad k u in fo rm acji rozum ianej ogólnie. Toteż m ożna powiedzieć, że info rm acja oraz sygnał w y d ają się być nierozłączne. J e ­ żeli m am y info rm ację, to dan y jest i sygnał ją niosący; je ­ żeli dociera do nas sygnał, to niesie on („sam w sobie” ■— jeśli ta k m ożna powiedzieć) inform ację. T rzeba jedynie um ieć ją odczytać.

W spom nianą nierozłączność in fo rm acji oraz sygnału w y ­ k o rzy stu je się pow szechnie w nauce. Z adaniem procesu b a ­ dawczego jest u m ie ję tn e odczytanie in fo rm acji niesionych przez sygnały. G dyby w spom niane odczytyw anie nie było m oż­ liw e, to nie istn iała b y żadna nauka.

O dczytyw anie in fo rm acji jest połączone z jej rozum ieniem . Nie należy tego ostatniego te rm in u brać w znaczeniu czysto społecznym . Chodzi nam- przecież o sy g n ały elem en tarn e, k tó ­ re m ożna b y utożsam iać z praobiektam i. Pow iem y, że odbiorca rozum ie inform ację, jeżeli specyficznie na nią reag u je. Tego ro d zaju sy tu acja m a np. m iejsce w p rzy p ad k u in fo rm acji jako k atego rii biologicznej. M echanizm p ro d u kcji białek „rozum ie”

(8)

inform ację genetyczną z a w artą w łańcuchach kw asu dezoksy­ rybonukleinow ego 15.

Można postaw ić n a stęp u jącą tezę:

In fo rm acją jest ty lk o to, co p ro d u k u je inform ację; w zględ­ nie co p ro d u k u je in fo rm acja 16.

Teza ta odnosi się do info rm acji rozum ianej dynam icznie. P rzed staw ia p rzep ły w info rm acji jako system zam k n ięty w so­ bie. In form acja istn ieje ty lk o w tedy, gdy jest produkow ana, a więc gdy in fo rm acja przepływ a. M am y tu do czynienia z podobną sy tu acją, jak a w y stęp u je w p rzy p ad k u ru ch u. Ten ostatn i istn ieje o ty le jedynie, o ile coś się porusza 17.

O dróżnia się in fo rm ację a k tu a ln ą oraz w irtu a ln ą. In fo rm a ­ cją zwie się a k tu a ln a, jeżeli rzeczyw iście p ro d u k u je in fo rm a ­ cję; in fo rm acja w irtu a ln a może produkow ać inform ację.

P ra o b ie k ty oraz niesione przez nie in fo rm acje w y d ają się być ze sobą pow iązane podobnie jak zw iązane są ze sobą m a­ sa oraz energia.

O tw a rty pozostaje p rzy pad ek uw zględniający działanie sił.

5. UJĘCIE ABSTRAKCYJNE

W odniesieniu do sygnałów e lem en tarn y ch , a więc p rao biek - tów , jak rów nież zw iązanych z nim i in fo rm acji w y d aje się, że m ożna posłużyć się p ro stą k o n stru k c ją ab stra k cy jn ą 18.

Sym bol, k tó ry tra k tu je m y jako niepodzielny i niezm ienny zwie się literą. Z akładam y, że w odniesieniu do lite r zawsze jest w iadom e, czy są one jednakow e, czy też różne. Je d n ak o ­ we lite ry m ożna tra k to w a ć jako różne egzem plarze jed n ej i tej sam ej lite ry ujm ow anej ab strak cy jn ie. Ściśle biorąc lite ­ ra to klasa lite r ró w n ych m iędzy sobą.

Skończony u k ład p aram i różnych lite r zwie się alfabetem . Niech A oznacza d a n y alfabet. K ażda litera , k tó ra jest je d ­ nakow a z jak ąś z lite r a lfa b etu A, zwie się lite rą tego a lfa ­ betu. Słow em (w yrazem ) w danym alfabecie A zwie się skoń­ czony ciąg lite r danego alfab etu .

Dw a słowa (w yrazy) zwie się identycznym i, jeżeli skład ają

15 P. B. W eisz, Bio logia ogólna, W arszaw a 1977, 388—389.

16 In fo rm a tio n ist n u r, w as In fo rm a tio n erzeu g t, (C. F. von Weiz säck er, dz. cyt., 415).

17 C. F. von W eizsäcker, dz. cyt., 408, 415.

18 P o t. N. A . K rin ick i, G. A. M ironow , G. D. P r o g r a m m i r o w a - n ij e , M oskw a 1966, 15—18; M. A. H arriso n , W s t ę p do te o r ii sieci p r z e ­ łą c z a j ą c y c h i te o r i i a u t o m a t ó w , W arszaw a 1973, 302—304; M. Gross, A. L en tin , T e o r i ja f o r m a l n y c h g r a m m a t i k , M oskw a 1971, 13—29.

(9)

się one z ty ch sam ych lite r ta k samo rozm ieszczonych; inn y m i słow y jeżeli są one jednakow ym i ciągam i liter.

Liczba lite r w słow ie (w yrazie) zwie się jego długością. J e st ona zawsze liczbą całkow itą nieujem ną.

Rozważa się także słowo puste; jest to tak ie słowo, k tó re nie zaw iera żadnej litery . Długość słow a pustego p rzy jm u je m y rów ną zeru.

W zbiorze słów (wyrazów ) nad danym alfab etem A w p ro w a­ dza się operację k o n k aten acji. Jeżeli dane są dw a słow a s oraz t, to przez ich ko n k aten ację rozum ie się słowo w pow stałe z dw u poprzednich przez n apisanie n a jp ie rw całego słow a s oraz bezpośrednio po nim słow a t. Długość słow a w pow stałego przez k o n k aten ację dw u słów s oraz t jest rów na sum ie d łu ­ gości słów składow ych.

O peracja k o n k aten acji w zbiorze słów u tw orzonych nad d a­ nym alfab etem A jest operacją łączną. Z naczy to, że gdy dane są trz y słowa s, t oraz u, to zachodzi n astęp u jąca równość (s & t) & u = s & (t & u), gdzie sym bol & oznacza operację kon k aten acji.

K onsekw en tn ie przeto zbiór w szystkich słów (wyrazów) utw orzonych z lite r danego a lfa b etu tw o rzy półgrupę z elem en­ tem n e u tra ln y m , k tó ry m jest słowo p uste.

Jeżeli te ra z p odstaw im y do om ówionej k o n stru k c ji a b s tra k ­ cyjnej w m iejsce lite r syg n ały elem en tarn e, to ich zespoły li­ n earn e, będące odpow iednikam i słów , stanow ią półgrupę. In ­ nym i słow y bierzem y in te rp re ta c ję z zakresu fizyki kw an tow ej przed staw io n ej k o n stru k c ji a b stra k cy jn e j. K on sekw entn ie m oż­ na będzie tu stosow ać zarów no a p a ra tu rę , jak i tw ierdzen ia te ­ orii półgrup. M am y w te n sposób do czynienia z przekładem p ew n y ch stw ierd zeń odnoszących się do sygnałów elem en­ ta rn y c h i ich lin earn y ch zespołów na język algebraiczny. Tego ro d zaju p rzek ład pozw ala dojrzeć pew ne form alne własności u k ład u sygnałów elem en tarn y ch , jak rów nież odpow iadającą im specyfikę, k tó re j nie p o tra fi ująć p rez e n ta c ja algebraiczna.

Jeżeli w m iejsce sygnałów e le m en tarn y ch w eźm iem y odpo­ w iadające im inform acje, to o trzym am y analogiczną sy tu ację w odniesieniu do in form acji elem en tarn y ch . Można więc, przy zachodzeniu pew n y ch w a ru n k ó w powiedzieć, że zbiór in fo rm a ­ cji utw orzonych z in fo rm acji e le m en tarn y ch stanow i półgrupę. A lgebraizacja zarów no zespołów sygnałów elem en tarn y ch , jak też info rm acji u tw orzonych z inform acji elem en tarn y ch , ma zastosow anie jed yn ie do p rzy p ad k u operacji kon k aten acji, a więc linearnego łączenia elem entów składow ych w całość p rzy założeniu łączności operacji.

(10)

O tw a rty pozostaje problem algebraizacji n ielinearnego po­ łączenia elem entów składow ych, a także linearnego w p ra w ­ dzie, lecz bez zachodzenia p raw a łączności.

W a rt rów nież p rzeb adan ia w yd aje się problem relacji za­ chodzącej m iędzy aspek tem sem antyczn y m danej in form acji a jej s tru k tu rą sy n tak ty czn ą n aw et w p rzy p ad k u zespołu in ­ form acji elem en tarny ch .

Je st w idoczne, że zreferow an a m etoda algebraizacji sy g na­ łów oraz in form acji elem en tarn y ch odnosi się zasadniczo do asp ek tu sy n taktycznego złożonych sygnałów oraz inform acji.

6. S Y S T E M O W O S C I R O Z M Y T O S C

K iedy m ówi się o pojęciu inform acji, to ro z p a tru je się je w oderw an iu od k o n k retu , w jak im ona w y stęp uje; inny m i słow y u jm u je się ją ab strak cy jn ie. A przecież istn ieją tylko k o n k retn e in fo rm acje. Z tej rac ji ad ek w atn e ujęcie problem u inform acji w ym aga uw zględnienia elem entów w y stępu jących łącznie z in form acją.

J a k już w spom niano wyżej za podstaw ow y elem en t tego ro ­ d zaju należy uw ażać sygnał. In fo rm acja i sygnał to elem en ty nieodłączne od siebie. N ależy je ro zp atry w ać razem . Stanow ią one pew ną całość. N adto postaw iona w yżej teza w skazuje, że w p rzy p ad k u in form acji i sygnałów ele m en ta rn y c h istn ieją one jako procesy. Nie m a więc in fo rm acji oraz sygnałów elem en­ ta rn y c h ,,w spoczynku”. Jeżeli uw zględnia się w spom niany asp ek t m obilności, to dochodzą jeszcze tak ie składniki ja k n a­ daw ca i odbiorca in fo rm acji oraz m ożliw e różne sposoby ko ­ dow ania in fo rm aji. W ym ienione skład n ik i są ze sobą w zajem ­ nie pow iązane, stanow ią pew ną całość. In n y m i słow y mogą być tra k to w a n e jako system . In fo rm acja m a więc c h a ra k te r system ow y 19. T en c h a ra k te r jest szczególnie w yraźnie widocz­ ny w p rzy p ad k u in fo rm acji społecznej, a także biologicznej oraz cybern ety czn ej. J a k jed n ak w skazaliśm y przed chw ilą m a on zastosow anie powszechne.

System ow e ujm ow anie info rm acji pozw ala stosow ać do niej a p a ra tu rę teorii system ów . Dzięki tem u u zysk uje się now y p u n k t w idzenia na zagadnienie in fo rm acji, k tó re jest zarów ­ no problem em w ażnym , jak i bardzo złożonym .

Z m akroskopow ego p u n k tu w idzenia w y d aje się być proste i niepodlegające w ątpliw ości odróżnianie sygnałów m iędzy so­ bą, ja k też in form acji. A więc n ied y sk u sy jn e w y d aje się stw ie r­ dzenie orzekające, że dane m am y dw a różne sygnały, że k on ­

(11)

sek w en tnie niosą one dw ie oddzielne in fo rm acje itp. Jeżeli jed n a k przejd ziem y do dziedziny sygnałów elem en tarn y ch , to spraw a zaczyna p rzyb ierać in n y c h arak ter. Chodzi o to, że m etrologia zw raca uw agę na to, że w ty m p rzy p ad k u niedok­ ładności zw iązane z p om iarem (szeroko rozum ianym ) nie mogą być pom inięte d w p ły w ają na w ynik pom iaru 20. W przy p ad k u m akroskopow ym mogą zostać p rakty czn ie pom inięte błęd y po­ m iaru 21, jeżeli ty lk o jest on dokonyw any z dostateczną dok­ ładnością; w p rzy p ad k u sygnałów e le m en tarn y ch nie m ożna tego uczynić ani z praktycznego, ani z teoretycznego p u n k tu w idzenia.

P o stu la t posiadania absolutnie dokładnych w yników pom ia­ r u jest niem ożliw y do zrealizow ania. N a tu ra ln ą tego podstaw ą je s t dobrze zn any k w an to w y c h a ra k te r zjaw isk, k tó ry rz u tu ­ je na całą przyrodę. N ajogólniejszym i przecież znanym i nam p raw am i p rzy rod y są p raw a fizyki k w an to w ej 2i2. P on adto nie m ożna zapom inać, że istn ieje próg czułości w odniesieniu do naszych zmysłów. One, jak też narzędzia, k tó ry m i p osługujem y się p rzy dokonyw aniu pom iaru, m ają ograniczoną dokładność. W ynik p om iaru przed staw ia się w postaci stw ierd zenia orze­ kającego, że w ielkość m ierzona m a w artość zaw ierającą się m iędzy liczbam i a oraz b, in n y m i słow y, że jest nie m n ie j­ sza niż a i jednocześnie nie w iększa niż b. Różnica r = b—a jest dodatnia. To o statn ie stw ierdzenie jest uw ażane za p o d sta­ w ow y p o stu la t m etrologii. A więc p om iar jest ze sw ej n a tu ry zawsze obarczony pew n y m błędem 23, lub może lepiej: zaw iera się w pew nym przedziale w artości, albo: jest „ro zm y ty ” w w iększym lub m niejszym stopniu.

P o m iar należy niew ątp liw ie zaliczać do jed nej z podstaw o­ w ych czynności naukow ych. W szędzie tam , gdzie on w y stę p u ­ je, p o jaw iają się jego właściwości. Innym i słow y trzeb a uznać, że w ynik pom iaru jest w ielkością „n ie o strą ” , „ ro zm y tą”. A jeś­ li tak, to o każdym obiekcie fizycznym ele m en ta rn y m m ożna m ówić, że jest sygnałem , w zględnie że niesie in form ację, w pew nym stopniu p, gdzie p jest liczbą zaw artą m iędzy ze­ rem i jednością.

N asuw a się więc propozycja, aby m ówić: obiekt P jest syg­

20 J. P io tro w s k i, P o d s t a w y m e tr o l o g ii , W a rs z a w a 1976, 17.

21 M e tro lo g ia w y ró ż n ia c a ły sz e re g b łęd ó w . M ó w i się w ię c np. o b łę d a c h s y s te m a ty c z n y c h (n a le ż y tu b łą d m e to d y , b łą d w z o rc o w a n ia ), p rz y p a d k o w y c h (np. b łą d o d c z y tu , p a r a la k s y , h is te re z y ), d y n a m ic z n y c h (np. ś r e d n i b łą d k w a d r a to w y , b łą d a m p litu d y i b łą d fazy ). Zob. np. J . P io tro w s k i, dz. cy t., 174 ·— 201.

22 E. H. W ic h m a n n , dz. cy t., 17. 23 J. P io tro w s k i, dz. c y t., 61.

(12)

nałem e le m en ta rn y m w stopniu p, a także rów now ażnie: d a­ n y sygnał niesie w stopniu p in fo rm ację elem en tarn ą.

Z asygnalizow any przed chw ilą c h a ra k te r „ ro zm y ty ” pojęcia sygnału oraz in fo rm acji m ożna ujm ow ać precy zy jn ie w o p a r­ ciu o teo rię zbiorów rozm ytych. P ojęcie zbioru rozm ytego w prow adził L. A. Z adeh 24 U ogólnienie tego pojęcia zapropo­ now ał J. A. G o g u e n 2S. T eoria zbiorów ro zm y tych jest ju ż znacznie rozbudow anym działem m a te m a ty k i i zn ajd u je licz­ ne zastosow ania. M ówi się o system ach rozm ytych, językach rozm ytych, logikach rozm y ty ch , teo riach ro zm yty ch i t d . 26

W skazaliśm y, że in fo rm acja ele m en ta rn a m a c h a ra k te r sys­ tem ow y, a także rozm yty. To stw ierdzenie w yd aje się być w jak im ś znaczeniu nowe. Istn ieją w praw dzie prace, k tó re pośw ięcają sw e rozw ażania aspektow i system ow em u in fo rm a ­ cji, jed a n k że czynią to w stosunku do in fo rm acji na pozio­ m ach „w yższych” , a w ięc dla in fo rm acji jako k ateg orii cy b e r­ netyczn ej, biologicznej, społecznej. Nie zajm ow ano się n a to ­ m iast asp ek tem rozm ytości w odniesieniu do in fo rm acji n aw et na w spom nianych poziom ach wyższych.

7. UWAGI KOŃCOWE

P rzed staw ion a p ró ba wiąże ze sobą sy gnały oraz info rm acje e lem en tarn e. Sygnał ele m en ta rn y oraz in fo rm acja e le m e n ta r­ na są dw om a nierozłącznym i od siebie elem entam i. N egow anie w spom nianego zw iązku w y d aje się być rów now ażne z negacją m ożliwości poznaw ania św iata rzeczyw istego przez „odczyty­ w an ie” sygnałów do nas dochodzących, a więc przez „rozpoz­ n a w an ie” in fo rm acji przez nie niesionej. Z upełnie inną sp ra ­ w ą (i w cale niebanalną) jest zagadnienie języka, p rzy pom ocy którego p rzed staw ia się, fo rm u łu je rozw ażaną inform ację.

W odniesieniu do poznania ludzkiego system ow y p u n k t w i­ dzenia um ożliw ia w yjście poza frag m en tary czn e teo rie pozna­ nia, a n a w e t w y p racow yw anie ujęcia całościowego, w k tó ry m isto tn ą rolę odg ry w ają dw a czynniki: p rzetw arzanie info rm acji oraz sprzężenia zw ro tne zachodzące m iędzy k o lejn ym i p rzy b li­ żeniam i w odpoznaw aniu otaczającego nas św iata 27.

24 F u z z y se ts, „ I n f o r m a tio n a n d C o n tr o l” 8 (1965), 338— 353. 25 L - F u z z y se ts, „ J o u r n a l of M a th e m a tic a l A n a ly s is a n d A p p lic a ­ t i o n s ” 18 (1967), 145— 174. 26 D o b rą o r ie n ta c ję w ty m z a k re s ie d a je k s ią ż k a : C. V. N e g o ita , D. A. R a le s c u , A p p l i c a t i o n s o f f u z z y s e ts to. s y s t e m s a n a ly s is , B a se l u n d S t u t t g a r t 1975. 2? Zob. W. B u c k le y , E p i s t e m o l o g i a w u j ę c i u s y s t e m o w y m , w : O göi- ηα te o r ia s y s t e m ó w , T e n d e n c j e r o z w o j o w e , p o d re d . G. J . K lir a , W a r ­ s z a w a 1976, 187— 201. 5 — S tu d ia p h ilo s o p h ia e C h r is tia n a e

(13)

S tw ierd zenie orzekające, że zarów no m asa, ja k i energia, są in fo rm acją nasu w a p ro b lem znalezienia zw iązku zachodzącego m iędzy ilością m asy, w zględnie energii, a ilością inform acji. C hodziłoby o jak iś analogon słynnego w zoru E insteina p o d a ją ­ cego zależność m iędzy m asą i energią. M am y tu na m yśli in ­ form acje elem en tarn e. W p rzy p ad k u info rm acji złożonych, w szczególności ro z p a try w a n y ch jako kateg o ria o ch ara k te rz e cybern etyczn y m , biologicznym , społecznym , niezbędne tu w y ­ d aje się uw zględnienie s tru k tu ry , czy też uporządkow ania, w jak im w y stę p u ją in fo rm acje elem en tarn e. N ie należy sądzić, że w spom niane uporządkow anie może być zaw ężone do upo­ rządkow ania linearnego. P rzeciw nie. N a tu ra ln ą rzeczą jest prześw iadczenie o jego w y b itn ie skom plikow anej form ie. S cha­ rak tery zo w an ie liczbow e tylk o m asy danego sy gnału będące­ go nośnikiem in form acji z wyższego poziom u oczywiście tu nie w ystarcza.

Jeżeli przedstaw io n a w ty m a rty k u le propozycja jest słusz­ na, to stan ow iłaby ona nowe uzasadnienie tezy głoszącej, że in fo rm acja jest elem en tem stru k tu ra ln y m rzeczyw istości. M a­ sa, energia oraz in fo rm acja to tró jk a pojęć, m iędzy któ ry m i istn ieją w praw dzie w zajem ne zależności, ale k tó re nie mogą zostać zredukow ane do m niejszej ich liczby i k tó re są niezbę­ dne do opisu rzeczyw istości, k tó rej fra g m en t m y sam i stan o ­ w im y. A nalogiczne stw ierdzenie odnosi się także do desygna- tów w ym ienionych pojęć.

Zaznaczony w yżej asp ek t rozm ytości in fo rm a c ji w y daje się być p ok rew n y z aspektem k w an to w y m w y stęp u jący m w fi­ zyce, zaś asp ek t system ow y in fo rm acji w prow adza p u n k t w i­ dzenia, z k tó ry m i zw iązany je s t tre n d zm ierzający do uznania pew nego rod zaju jedności w iedzy ludzkiej.

INFORMATION UND INFORMATIONSTRÄGER

(Z u s a m m e n f a s s u n g )

I m A u fs a tz b e tr a c h te t m a n s o g e n a n n te E le m e n ta r is ig n a le u n d E le ­ m e n ta r in f o r m a tio n e n . M a n s te llt d e n S a tz f e s t, d a s s e in E le m e n ta r ­ s ig n a l u n d e in e E le m e n ta r i n f o r m a ti o n z w e i v o n e in a n d e r u n tr e n n b a r e E le m e n te sin d . J e d e s S ig n a l, im b r e ite n S in n e d e s W o rte s , t r ä g t e in e I n f o r m a tio n . D ie I n f o r m a tio n is t e in e G ru n d g rö s s e d e r R e a litä t. A u s - se rd e m b e m e r k t m a n d a s s d ie I n f o r m a tio n e in e n S y s te m - u n d U n s c h a ­ r f e (fu zzy ) c h a r a k t e r h a t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Umocnieniu poczucia sprawiedliwości służy wreszcie trzecia funkcja prawa karnego: jego funkcja g w a r a n c y j n a , dzięki której obywatel wie, że może być pociągnięty do

No i tak sobie wymyśliłem, że ten wielkopolski jest optymalny, bo jest kwadratowy z góry, więc, powiedzmy, najbardziej okrągłe gniazdo, to, powiedzmy, przestrzeń jest

Mówiąc najprościej, Gellner stara się wyjaśnić dwa zdumiewające zjawiska współczesności: błyskawiczny i pokojowy zanik komunistycznego imperium wraz z ideologią

Znane są także wypadki, gdy dzienni- karz dopuszczał się przestępstwa, aby zdemaskować określone zachowania (np. poświadczył nieprawdę, aby dostać się do ośrodka dla

Mimo ¿e jedynie czêœciowo potwierdzi³y siê wyniki otrzymane w poprzed- nich badaniach, g³ównie Kahnemana i Tversky’ego, to uzyskane wyniki nie pozwalaj¹ nie zgodziæ siê

Czynników, które wpływają na to, że sprzętu jest za mało, czy jest on niedostatecznej jakości jest wiele.. Podstawowym jest wciąż

Ograniczenie liczby światów epistemicznie możliwych do aktualnego wskazuje na wszechwiedzę podmiotu (żaden świat alternatywny różny od aktualnego nie jest możliwy),

Warto zauważyć, że wielokrotnie wspomniany jako wybijający się na odcinku walki z herezją ojciec Cichowski nie miał wątpliwości — jak wynika z treści jego kazań —