• Nie Znaleziono Wyników

Echo Gmin : niezależny tygodnik regionalny 2008, nr 45-46 (570).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Echo Gmin : niezależny tygodnik regionalny 2008, nr 45-46 (570)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

f i l . listopada

Raport Echa G m in BEZDO

SMUTNA RZ MNOŚĆ;

CZYWISTOSC

! ? c ak zniszczyć złowieka, czyli...

ALGIHEMIA NISZCZENIA (cz.IV. ostatnia]

ÍCHO

5

■o2

Niezależna

Gazeta Regionalna

www.echogm in.coin.pl

4 - 1 7 listopada 2008 NR 4546 (570) 2£ £ zł

ędzierzyiisko-Kozielski „Trójkąt” do likwidacji?

M iało być w yczyszczone jeziorko, dziew icza przyroda, pływające ryb- , skalniki, ozdobne krzewy, kwiaty, urokliwe alejki spacerowe, ławeczki, lażalnia ryb i co tam jeszcze...

Tym czasem dziś w zagrodzonych, niedostępnych brzegach jeziorka vaj w łaściciele budują “pawilony mieszkalno - usługow e”, a trzeci wła- iciel, samego jeziorka, występuje z wnioskiem o... zasypanie wody, w y-

;tonowanie terenu i...żegnajcie marzenia o pięknym wodnym ośrodku re- eacyjno sportowym!

Zawiedzione

nadzieje?! str. 3

Święto

Niepodległości Polski

Reprodukcja obrazu Wojciecha Kossaka

11 listopada 1918 r. - po 123 latach niewoli Polska odzyskała niepodległość. Pięć pokoleń Polaków cze­

kało tyleż lat na wolną Polskę. Dopiero 86 lat temu Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa i Jędrzej Mora- czewski z Rządem Jedności Narodowej scalili osła­

bione pierwszą wojną światową, pogrążone w głębo­

kim kryzysie państwo.

Co to jest Polska?

Polska to miłość, zapał i męstwo Polska to skarb odzyskany.

To bohaterskiej wiary zwycięstwo, Co goi śmiertelne rany.

Polska to góry dumnie sterczące, I silne, bezkresne morze.

Polska to miasta pełne pamiątek, Tętniące życiem przestworza.

Kwieciste łąki i żytnie drogi, I lipa miodna, pszczół roje.

Polska to wszystko co sercu drogie, Dlatego drogie, bo swoje.

(-) L.S.

W yw iad z d y re k to r p rz e d ­ szk o li w gm in ie B ieraw a, H alina N iem k iew iez

Przedszkole to klKzowj etap

życia...

str. 13

Firm a E K T Instal zatrudni

ELEKTRYKÓW

(N iem cy/Austria) oferujemy:

- świetne warunki finansowe - stałą pracę w renomowanej

firmie

- stałą opiekę firmy

Wymagany paszport

niemiecki.

Tel. 071 785 14 80 lub

662 22 50 10/12

(2)

Sm.2 ECHO Gmin

4 - 1 8 listopada 2008 r.

Z kalendarza polskiego

4listopada 1646 r.- Król polski Władysław I obejmuje Księstwo Opolsko- Raciborskie jako zastaw za niewypłacone przez Habsburgów posagi dla księżniczek austriackich, żon Zygmunta II i Władysława IV.

Przez 20 lat Wazowie władali na Górnym Śląsku;

4 listopada 1801 r.- Urodził się Seweryn Goszczyński, poeta, publicysta, działacz polityczny, uczestnik powstania listopadowego, jako jeden z pierwszych wprowadził do literatury polskiej tematykę tatrzań­

ską/zm. 1876 r./;

5 listopada 1901 r.- Odbył się pierwszy koncert inaugurujący działalność nowo otwartej Filharmonii Warszawskiej;

6 listopada 1951 r.- Na Żeraniu uruchomiono produkcję samochodów osobowych M-20 Warszawa;

7 listopada 1867 r.- Urodziła się Maria Skłodowska - Curie, fizyk, chemik. Współtwórca nauki o promie­

niotwórczości, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla /zm. 1934 r./.

8 listopada 1999 r.- Zmarła Zofia Jerzmowska, chemik, farmaceuta, nestorka farmacji polskiej, autorka podręczników w dziedzinie chemii i farmacji /ur. 1934 r./;

9 listopada 1625 r.- Zmarł ostatni górnośląski Piast, książę Fryderyk Wilhelm cieszyński;

9 listopada 1901 r.- Urodził się Leopold Piątkiewicz, działacz konspiracyjny, podpułkownik w kampanii wrześniowej, szef łączności radiowej w sztabie armii „Kraków” /zm. 1984 r./;

10 listopada 1851 r.- Zmarł Jan Borejko Chodźko, poeta, pisarz, uczestnik powstania listopadowego /ur. 1777 rV;

10 listopada 1901 r.- Urodził się Alfons Karny, rzeźbiarz, twórca wizerunków wybitnych Polaków m.in.

Kopernika, Mickiewicza, Piłsudskiego i innych /zm. 1989 r./.

12 listopada 1960 r. - W Blachowni Śląskiej uruchomiono elektrownię, jedną z największych wówczas w kraju;

13 listopada 1945 r. - Utworzono Ministerstwo Ziem Odzyskanych. Kierownikiem tego resortu został Wła­

dysław Gomułka.

14 listopada 1801 r.- Zmarł Grzegorz Piramowicz, pedagog, działacz oświatowy i pisarz; sekretarz Komi­

sji Edukacji Narodowej; autor podręczników szkolnych /ur,1735r./;

14 listopada 1901 r.- Urodził się Kazimierz Michałowski, archeolog, historyk sztuki, twórca polskiej szkoły archeologii śródziemnomorskiej /zm. 1981 r./;

14 listopada 1961 r.- W Bierkowicach pod Opolem utworzono Muzeum Wsi Opolskiej.

Imieniny w tym tygodniu m.in.

Karola, Olgierda, Heleny, Witalisa, Elżbiety, Sła­

womira, Floriana, Feliksa, Leonarda, Beaty, Kry­

styny, Ziemowita, Antoniego, Ernesta, Melchiora, Bogdana, Seweryna, Sędziwoja, Teodora, Genowe­

fy, Joanny, Oresta, Leona, Ludomira, Leny...

Przysłowiu ludowe:

Naświętą Elżbietę (5.XI.) bywa śnieg nad piętę.

Na świętego Teodora (9.XI.) ściągaj krupy do chałupy. Na Teodora pełna Komora.

Nieudana próba odwołania z funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej Kędzie­

rzyn-Koźle Grzegorza Chudomięta podczas ostatniej przedświątecznej sesji...

Przewodniczący zostaje

30 października odbyła się trzydziesta druga sesja Rady Miejskiej Kędzierzyna-Koźla. Spotkanie rozpo­

częło się od wniosku o odwołanie przewodniczącego Rady Miasta Grzegorza Chudomięta. Podpisany przez sześciu radnych wniosek został złożony przez radnego Roberta Młodzińskiego. Powodem do odwo­

łania przewodniczącego było przekonanie wniosku­

jących radnych o złym funkcjonowaniu Rady Miasta.

Głosowanie nad przyjęciem wniosku miało odbyć się przy użyciu systemu elektronicznego, jednak ten osta­

tecznie zawiódł. Głosowanie przeprowadzono w spo­

sób tradycyjny, podnosząc ręce. Tak było do końca obrad. Radni obronili przewodniczącego. Stosunkiem głosów 23 do 15. Grzegorz Chudomięt zachował sta­

nowisko.

Dalsze obrady przebiegły bez zakłóceń: Prezydent Miasta Wiesław Fąfara poinformował radnych m.in. o umorzeniu podatku od niemchomości i zbyciu gmin­

nych działek, a także przyjął informację o inwestycjach miejskich.

Kolejnym punktem obrad były interpelacje i za­

pytania ze strony radnych. Rozpoczął radny Ry­

szard Masalski, który zwrócił uwagę na to, że na osiedlu Blachownia nie prowadzi się prac porząd­

kowych, nikt tam nie sprząta, przez co osiedle wygląda niechlujnie. Radny Masalski pytał też, dlaczego inwestorów zainteresowanych inwesty­

cjami w Kędzierzynie-Koźlu nie traktuje się we­

dług ujednoliconych standardów, oraz dlaczego topole przy ul. M. Konopnickiej wciąż stoją, choć m iały być w ycięte. R adny Z bigniew P eczkis wnioskował o podniesienie o 200 zł pensji pracu- jącm w magistracie urzędnikom. Przypomniał, że

Prezydent Wiesław Fąfara wraz z zastępcami.

podobnej wysokości podwyżkę otrzymali ostat­

nio urzędnicy Starostwa Powiatowego, co bardzo wpłynęło na ich morale i motywację do pracy.

Powróciła również sprawa finansowania przez m iasto dojazdów uczniów do dw ujęzycznej szkoły na os. Rogi. Wiceprezydent Piotr Gabrysz obiecał, że jeśli dotacja taka okaże się zgodna z prawem, miasto wyłoży potrzebne pieniądze.

Następnie radni dociekali, czy można wyegze­

kwować od właścicieli czworonogów, aby ci w trakcie spacerów posiadali akcesoria do sprząta­

nia odchodów. Pytali o odwlekający się remont Alei Jana Pawła II i ulicy Kozielskiej, a także o losy dotacji miejskiej na budowę hospicjum w Kędzierzynie-Koźlu.

Dokończenie na stronie 16

Z p o czty redakcyjnej

Pasowanie na przedszkolaka

Przedszkole w Bierawie z od­

działami zamiejscowymi zorga- nizowałe we wszystkich swoich oddziałach dzień „Pasow ania przedszkolaka”. Dzieci zaprosiły rodziców do przedszkola na tak ważny dzień w ich życiu.

tor mgr Halina Niemkiewicz pa­

sow ała d ziec i na d zieln y ch przedszkolaków, a wychowaw­

czynie grup wręczały dyplom i rożek obfitości. Po ślubowaniu dzieci musiały wypić kwaśny sok z cytryny na dowód, że są

M y je ste śm y przedszkolacy W szyscy mili, ładni tacy.

K ażdy p o w ó d m a do śm iania B o to dzień j e s t pasow ania.

Biedroneczki i Krasnoludki z od d ziału w B ieraw ie dnia 17.10.2008r. złożyły przyrzecze­

nie być dobrym, miłym, wesołym i dzielnym przedszkolakiem oraz dbać o dobre imię swojej grupy i przedszkola.Dzieci przedstawiły zaproszonym rodzicom krótki program artystyczny .Pani dyrek-

prawdziwymi przedszkolakami (z uśmiechem na ustach). Po wy­

stępach dzieci zaprosiły rodzi­

ców do słodkiego poczęstunku.

Na pewno wszystkim w pamięci długo pozostanie ta chwila.

Nauczycielka z przedszkola w Bierawie Rekruciak Ewa

R E K L A M A

terracon-poF Sp.™ .».

- i

uŁ Opolska 77 47-300 Krapkowice infoiąterracon-pol.com

tel. 077/44 22 888 tei. 077/46 65 452

P R Z Y D O M O W E O C Z Y S Z C Z A L N I E Ś C I E K Ó W

m '

O ZBIORNIKI NA WODĘ O SZAMBA EKOLOGICZNE

O ZBIORNIKI NA GNOJOWICĘ

Zakład Pogrzebowy

KĘDZIERZYN, ul. Głowackiego 24, tel./fax: 077 483 54 53 KOŹLE, ul. 24 Kwietnia 9, tel.: 077 482 41 41; (0)601 43 41 84 TEL. Domowy - 077 483 41 84, 077 482 14 32

(0)601 73 41 84

f

O D E S Z L I

Józef Lewczak lat 63

(3)

umer 45-46/2008 (570)

ECHO Gmin STR.3

Miało byc wyczyszczone jeziorko, dziewicza przyroda, pływające ybki, skalniki, ozdobne krzewy, kwiaty, urokliwe alejki spacerowe, tweczki, smarzalnia ryb i co tam jeszcze...

Jednym słowem zaniedbane od l a t , zabrudzone jeziorko z przyle- lym terenem, zwane “Trójkątem” stać się miało pięknym ośrod- iem rekreacyjno - sportowym, oazą spokoju, wypoczynku dla lieszkańców największego osiedla “Piasty” (i nie tylko) w Kędzie- Eynie - Koźlu. Miejsce to miało być chlubą miasta. Takie były pla-

y i tak to mieszkańcom przedstawiano.

Tymczasem dziś w zagrodzonych, niedostępnych brzegach jezior- a dwaj właściciele budują “pawilony mieszkalno - usługowe”, a zeci właściciel, samego jeziorka, występuje z wnioskiem o... zasy- anie wody, wybetonowanie terenu i...żegnajcie marzenia o pięk- ym wodnym ośrodku rekreacyjno sportowym!

Zawiedzione nadzieje?!

W jednym z poprzednich wy- ń E.G. wspominaliśmy już o irących dysputach mieszkań- w oś. “Piasty”, którzy na nie- 'twierdzoną jeszcze wieść o za- .sach zasypania jeziorka rozsy- ą rozpaczliwe listy, apele, m.in.

' naszej redakcji. I trudno się ieszkańcom d ziw ić, w szak zez ostatnie lata obiecywano im ele, a wychodzi zgoła coś inne- . Fragment listu czytelników w sprawie cytowaliśmy już po- zednio. Ostatnio otrzymaliśmy mieszkańców kopię listu, jaki ierowali do prezydenta Wiesła- i Fąfary, w którym czytamy in.:

'...) Chcemy, żeby Pan Prezy- nt znał opinię nie tylko miesz- ńców osiedla Piasty, ale i eszkańców miasta (choć widzi-

’ że ma Pan gdzieś nasze opi- ), ale może przyjdzie Pan zo­

czyć co Pan narobił i zaintere-

!e się Pan tym, co się dzieje kół naszego osiedla i naszego rójkąta"... Choć zaniedbany,

<ednak był to najpiękniejszy za- tek naszego m iasta. Służył zystkim mieszkańcom. Cieszyły s “w izyty” łabędzi, wędkarze vili sobie rybki, modelarze te- wali swoje modele, odbywały europejskie zawody modelar- e, nawet M orsy korzystali z

>ków tego jeziorka... Przez całe i rodził się plan zagospodaro- nia tego terenu. Miała być re- uracyjka - kawiarenka na wo- e, ławeczki drzewka, kwiaty, aś fontanna... Słowem naresz- jakaś kultura. I nie mogliśmy doczekać spełnienia tych pla- v. W ludzi wstąpiła ju ż nadzie- A tymczasem...

Jajpierw wykarczowano żywo- t, potem, tuż nad brzegiem je- rka, postawiono jakieś szkara- ejstwo: bydynek - biuro? Po- i ogrodzono jeziorko i posta- mo tablicę “TERENPRYWAT-

”. Ale i tak w mieszkańców ąpił duch nadziei; wreszcie ja - prywaciarz zrealizuje wielo- tie plany i będzie zarabiał na i... A tymczasem co się dzieje?

<rzerażeniem na to patrzymy!

karczowano drzewa rosnące l jeziorkiem i buduje się wie­

żowiec!... Wciśnięty w to miejsce na siłę wśród 4-piętrowych blo­

ków. Po drugiej stronie również jakiś blok, obok myjnia samocho­

dowa i co tam jeszcze... Czy to wszystko trzeba nam było zabrać, zrujnować? Czy w tym miejscu potrzebna była myjnia samocho­

dowa...? Kto zezwolił na znisz­

czenie tak pięknego i atrakcyjne­

go terenu? Ile na tym zarobił...?

Wie Pan, że my mieszkańcy Kę­

dzierzyna wstydzim y się p rzy­

znać, że mieszkamy w tym mie­

ście? Wie Pan, ja k ze wstydem musimy się tłumaczyć przed na­

szymi przyjezdnymi gośćmi, dla­

czego nasze najmłodsze osiedle to taki, delikatnie mówiąc, śmiet­

nik? Wie Pan ja k wyglądają mia­

sta, w których włodarze... myślą o mieszkańcach? Prosimy zwiedzić choćby Racibórz, Rybnik...

Dlaczego zabrano nam jedyny piękny zakątek naszego osiedla,

miasta...?

To tylko fragmenty listu pełne­

go żalu, goryczy, ostrych słów, zawiedzionych nadziei mieszkań­

ców.

Spółdzielni się nie opłacało...

I te dylematy, pytania miesz­

kańców przedłożyliśm y m.in.

prezesowi zarządu RSM “Che­

mik” Januszowi Kmieciakowi, prosząc o wyjaśnienia.

- Z tym “Trójkątem” od lat mieli­

śmy problemy, - mówi pan prezes.

- Jeziorko zarastało, trzeba było co roku czyścić, konserwować. To duże koszty. Spółdzielni po prostu nie było na to stać. Z tego też względu usiłowaliśmy odsprzedać miastu tę naszą wieczystą dzierża­

wę za symboliczną złotówkę. Nie­

stety, mimo licznych rozmów, pro­

pozycji, prezydent nie wyraził za­

interesowania nabyciem i zagospo­

darowaniem tego terenu. Stąd też trzy lata temu zmuszeni byliśmy odsprzedać ten teren. Nabył go ów­

czesny radny miejski Eugeniusz Wrotniak występujący w imieniu przedsiębiorcy z Gliwic. Umowa kupna sprzedaży sporządzona zo­

stała na zasadzie bezwarunkowej.

W negocjacjach przed sprzedażą istotnie mowa była, iż prywatny

nabywca urządzi tu ośrodek rekre­

acyjno-sportowy. Nie było mowy o zlikwidowaniu istniejącego “oczka wodnego”. Wspomnę jeszcze, iż w umowie kupna-sprzedaży zawarta została klauzula, że w razie zbycia tego terenu przez nabywcę, Miasto ma prawo pierwokupu. I taka pro­

pozycja została przadłożona Mia­

stu. Niestety i tym razem pan pre­

zydent nie wyraził żadnego zain­

teresowania nabyciem.

Po sprzedaży przestaliśmy się właściwie interesować dalszymi losami “Trójkąta”. Wiem tylko, iż pierwotny nabywca, w imie­

niu którego w ystępow ał pan Wrotniak, odsprzedał następnie teren dwóm prywatnym przed­

siębiorcom z Kędzierzyna - Koź­

la, którzy w tej chwili, jak widać, coś tu budują. Co w łaściw ie, tego dokładnie nie wiem. Plany zagospodarowania i budowy za­

twierdzało Starostwo...

Na pytanie interesujące miesz­

kańców : za ile S półdzielnia sprzedała ten teren, pan prezes Kmieciak mówi, iż... nie pamięta.

Przyjmując zatem stwierdze­

nie zawarte w liście czytelnika, iż Spółdzielnia sprzedała teren za “marny grosz”, i zdziwieni nieco informacją pana prezesa o obojętności, z ja k ą prezydent miasta potraktował propozycję

nabycia tego atrakcyjnego tere­

nu, pytamy:

Dlaczego

panie prezydencie?

- Dlaczego miasto odpuściło zrobienie “dobrego interesu” dla mieszkańców miasta, który jak się okazuje, uskutecznia teraz,

na swój sposób, grupa prywat­

nych przedsiębiorców ? Im się opłaca, a miastu nie? A co z na­

dziejami mieszkańców oś. Piasty na pięknie udządzony teren spor­

towo-rekreacyjny, jaki im przez lata obiecywano..?

- Interesów polegających na od­

kupieniu i następnie sprzedaży z zy­

skiem, tak jak to robią prywatni na­

bywcy - właściciele terenu ‘Trójką­

ta”, Miasto robić nie może. To było­

by niezgodne z prawem, - tłumaczy prezydent Wiesław Fąfara.

- W o kresie 1998 - 2002, wspólnie z zarządem RSM “Che­

mik”, umawialiśmy się na prze­

prowadzenie prac przy “Trójką­

cie”. Istotnie była wtedy mowa o urządzeniu tam Ośrodka Sporto­

wo Rekreacyjnego. Mieliśmy już nawet zaplanowane na to pienią­

dze, które chcieliśmy przekazać Spółdzielni, aby ta, jako użyt­

kownik terenu, wykonała prace według własnego pomysłu i pro­

jektu. Niestety spółdzielnia nie

wykazała wtedy zainteresowa­

nia wykonaniem umowy i po­

mysł upadł. Pan prezes Kmie­

ciak tłumaczył się, że nie mają pomysłu na zagospodarowanie terenu. Po jakimś czasie Spół­

dzielnia przysłała do nas pismo z ofertą, aby Miasto odkupiło ten teren, bodaj za 20 tys. zł.

Odpowiedzieliśmy negatywnie, gdyż gmina też nie miała pomy­

słu na zagospodarowanie tego terenu, a odkupić tylko po to, aby ewentualnie odsprzedać z zyskiem i zrobić “interes”, tak jak to uczynili prywatni nabyw­

cy, zabrania nam ustawa. Póź­

niej dowiedzieliśmy się, że wo­

bec braku chęci kupna z naszej strony, nabył ten teren przedsię­

biorca z Gliwic, który podzielił działki i zaczął sprzedawać po kawałku. Owszem, zwrócono się do nas z propozycją pierwo­

kupu za o wiele większą kwotę niż w poprzedniej propozycji, ale nadal nie mieliśmy żadnego pomysłu i... odpuściliśmy ten temat. Doszły mnie słuchy, że teraz coś tam się buduje.

Pojechałem zobaczyć, istot­

nie p o w sta ją ja k ie ś b loki mieszkalne, ale to już sprawa Starostw a, które wydaje po ­ zwolenie na budowę...

Dokończenie na stronie 4

(4)

s t r

.4 ECHO Gmin

4 - 1 8 listopada 2008 r.

D okończenie ze strony 3

Jeziorko do., zasypania?

To, że się tam “coś” buduje, i nie jest to to, co obiecywano przez lata mieszkańcom, widzą wszyscy. Po­

tężny blok mieszkalny na skarpie przy spółdzielczych blokach z tabli­

cą informacyjną “Kompleks miesz­

kalny”, od strony ulicy Jana Pawła II drugi budynek z informacją “pa­

wilon mieszkalno - usługowy”, a na ogrodzeniu od strony ulicy wisi so­

bie, najbardziej widoczna, pokaź­

nych rozmiarów tablica z napisem

“T\i powstaje ośrodek rekreacyj­

no - sportowy”!

I treść tej tablicy, która obiecywa­

ła mieszkańcom planowane od lat atrakcyjne zagospodarowanie

‘Trójkąta”, odbierana jest już dziś jako czysta kpina, mamienie ludzi...

A potwierdzenie tego uzyskać można w kędzierzyńsko - koziel­

skim Starostwie:

- Kancelaria prawna z Opola, działająca w imieniu jednej ze spółek kędzierzyńsko-kozielskich, zwróci­

ła się ostatnio do nas o wydanie ze­

zwolenia na., “prowadzeniedziałal­

ności w zakresie odzysku odpadów w obrębie działki zlokalizowanej pod wodą, na terenie osiedla “Piastów ”, zwanej potocznie “Trójkątem ”...

Jakie odzyski, jakich odpadów i skąd..? Przyznam, iż po przeczyta­

niu mi powyższej urzędowej “uczo­

nej” treści pisma przez Andrzeja Gądka, inspektora wydziału Ochro­

ny Środowiska przy Starostwie, zro­

biłem wielkie oczy, prosząc roz­

mówcę o przełożenie tego na zrozu­

miały ludzki język:

- Firma wnioskuje po prostu o

“przeprowadzenie odzysku” po­

przez... zasypanie jeziorka i w ten sposób “odzyskany” teren przezna­

czy pod zabudowę domków jedno­

rodzinnych, - wyjaśnia pan Andrzej.

Tak więc wieści o “czarnym sce­

nariuszu”, czyli o zasypaniu jezior­

ka, jakie od pewnego czasu krążą wśród mieszkańców, okazują się być niestety prawdą.

Z dalszej rozmowy z inspektorem Gądkiem dowiaduję się, iż Wydział Ochrony Środowiska zakończył tzw. “postępowanie wyjaśniające”

w tej sprawie. Uzyskano opinię z Urzędu Miasta i tu niespodzianka...

Urząd Miasta, czyli prezydent... nie wnosi żadnych zastrzeżeń! Czyli pan prezydent zgadza się na zasypa­

nie tego cennego dla mieszkańców jeziorka!

- Co w tej sytuacji? - pytam na za­

kończenie pańa inspektora Gądka.

- Obecnie, jak już zaznaczyłem, jesteśmy na etapie końcowego for­

mułowania decyzji, którą przedło­

żymy do akceptacji i podpisu panu staroście...

jaka w tej sprawie zapadnie decy­

zja. Zasugerował jedynie, iż pra­

cownicy Wydziału Ochrony Śro­

dowiska będą się tu kierować dwoma aspektami: przyrodni­

czym i społecznym. Jeśli rzeczy­

wiście tak będzie, wtedy miesz­

kańcy mogą mieć nadzieję na de­

cyzję negatywną, czyli na... ura­

towanie cennego dla nich jezior­

ka. Rosną tam wszak rzadkie już okazy roślinności wodnej: tata­

rak, trzcina i inne, że już nie wspomnieć o ’’aspekcie społecz­

nym”, czyli o znaczeniu i estymie, jaką to jeziorko darzą od pokoleń mieszkańcy.

I pozostaje nadzieja, iż starosta Józef Gisman, kierując się tymi wszystkimi aspektami, uchroni to bezcenne dla mieszkańców je ­ ziorko przed zagładą, wydając de­

cyzję negatywną. A gdyby miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości w kwestii “aspektu społecznego”, wypadałoby porozmawiać bez­

pośrednio z mieszkańcami, wy­

słuchać ich, zasięgnąć ich opinii, czyli uczynić to, czego nie zrobili urzędnicy spółdzielni RSM “Che­

mik” i Urzędu Miasta. A to było ich obowiązkiem. Wszak to je­

ziorko to... własność społeczna!

Wszystko w rękach starosty

Pan Andrzej, mimo moich nale­

gań, uchylił się od odpowiedzi,

Panie prezydencie, pora naprawić błąd...

Nie ulega wątpliwości, iż tę sprawę pokpili; tak prezes spół­

dzielni jak i prezydent miasta.

Spółdzielnia tego błędu naprawić już nie może. Teren sprzedany (za bezcen), kobyłka u płota. Prywat­

nym nabywcom trudno się dzi­

wić, iż upatrywali i upatrują tu swojego interesu. Można mnie­

mać, iż od początku to zakładali.

Teren podzielony został na trzy części i sprzedany przez przedsię­

biorcę z Gliwic trzem nabywcom.

Dwaj z nich kupując teren przy­

brzeżny, mają gotowe place pod wspomnianą zabudowę, co zresz­

tą, zgodnie z uzyskanym pozwo­

leniem na budowę, realizują.

Trzeci (małżeństwo) kupując je­

ziorko, czyli wodę, żadnych ko­

rzyści z tego póki co, nie ma. Ko­

rzyści mogą pojawić się dopiero w momencie uzyskania zgody na... zasypanie jeziorka i tzw. “od­

zyskanie terenu” pod zabudowę.

Jeśli starosta wyda decyzję nega­

tywną, jeziorko staje się dla wła­

ścicieli zupełnie “niezyskowne”.

I tu pojawia się szansa na czę­

ściową rehabilitację dla Urzędu Miasta. W tej sytuacji pan prezy­

dent powinien chyba po prostu odkupić (co prawda za wyższą cenę) jeziorko od prywatnych właścicieli i wracając do niegdy­

siejszych zamierzeń, zagospoda­

rować je, tak aby służyło wszyst­

kim mieszkańcomjeszcze przez...

parę następnych pokoleń.

www.mierzwinski.eu

Stop komercjalizacji i tzw. przekształceniom szpitali w spółki prawa handlowego.

Petycja do Prezydenta RP o veto dla tzw. “ustaw zdrowotnych” produkcji obecnie rządzącej koalicji PO-PSL...

To tematy wiodące podczas czwartkowego spotkania członków kędzierzyńsko - kozielskiego stowarzyszenia “NASZE ZDROW IE” z mieszkańcami, jakie odbyło się w siedzibie “Solidarności” przy ul. Grunwaldzka 3.

Stu “kUNCjalizacji"!

- Społeczeństwo jest oszukiwane, mamione przez rząd określeniem

“komercjalizacja”, które jest po­

wszechnie niezrozumiałe. To tak jak określenie “ekstrakcja zęba”, które po prostu znaczy wyrwanie zęba, a

- Nie wiem, na co Uczy rząd, fun­

dując nam ustawy o “komercjaliza­

cji szpitali” - rozpoczął ten zapalny dyskurs Stanisław Jemioła. - Mam tu przed sobą rozmaite opinie wy­

bitnych fachowców, publikowane w

komercjalizacja to nic innego jak...

niedopuszczalna prywatyzacja na­

szych publicznych szpitali, - rozpo­

częła gorącą (ze wzrastającą tempe­

raturą) dysputę jedna z uczestniczek spotkania, Urszula Matuszyk.

Zanim jednak się “zagotowało” w następstwie tych słów, przedstawi­

cielka, powstałego w roku 2006 sto­

warzyszenia “Nasze Zdrowie”, Zo­

fia Maryszewska-Korek, poinfor­

mowała zgromadzonych o pewnych danych jakie stowarzyszenie uzy­

skało od Opolskiego Oddziału Wo­

jewódzkiego NFZ.

Okazuje się, iż na realizację pod­

stawowej profilaktyki w woj. opol­

skim, czyli na diagnostykę, NFZ przeznaczył w roku 2007 średnio 20,01% wszystkich swoich środ­

ków. W tej statystyce Kędzierzyn - Koźle plasuje się poniżej tej średniej (nieco ponad 15%). Daleko wyżej są tu: Opole (ok. 30%), Nysa (ponad 25%) Głubczyce (ponad 20%) i kil­

ka innych.

Liczba oczekujących na udziele­

nie świadczeń w pow. kędzierzyń­

sko - kozielskim przez poszczegól­

ne poradnie jest w br. dość znaczna:

Do poradni kardiologicznej w Polsko-Amerykańskiej Klinice Serca oczekujących jest (nadzień dzisiejszy) 948, a średnia oczeki­

wania 175 dni. Do poradni reuma­

tologicznej w Niepublicznym Za­

kładzie Opieki Zdrowotnej ocze­

kujących jest 96 przy średniej ocze­

kiwania 182 dni. Do Poradni Reha­

bilitacyjnej oczekujących jest 130, średnia oczekiwania 59 dni itd.

Najdłużej trzeba oczekiwać na za­

biegi wykonywane przez Odział Chirurgii Urazowej... 458 dni!

szeregu specjalistycznych pism.

Wszyscy krytykują ostro ten cały

“pakiet ustaw zdrowotnych”, który nic nie pomoże kondycji naszych szpitali, a prowadzi do... prywatyza­

cji i pogorszenia.

Musimy się tym zakusom ostro sprzeciwiać. Szpitale to instytucje pożytku społecznego, takie jak:

- Konieczne są nowe pomysły na funkcjonowanie naszych szpi­

tali, publicznej służby zdrowia i tego oczekujemy od rządu. Nieste­

ty, to co rząd wymyślił, jest nie do przyjęcia, - dodał następny z dys­

kutantów. - Po prostu rząd poszedł na skróty, albo... zaczyna realizo­

wać pomysł, który ujawniła przed wyborami pani Sawicka...

Tzw. “przekształcanie”, które prowadzi w prostej drodze do pry- watyzacji, nie może być obligato­

ryjne, tak jak tego chce rząd. Sze­

reg szpitali doskonale sobie radzi i trudno zrozumieć (a raczej nie­

trudno) tę... obligatoryjność!

- Najbardziej przeraża to, - wpa­

da w słowo Irena Inkendykier, - iż członkowie rządu głośno już mó­

wią, że jeśli Prezydent zawetuje te ustawy, to rząd i tak dopnie swego i rozpocznie “przekształcanie”! To coś niesłychanego! Wbrew woli narodu?! W szystkie sondaże wskazują na zdecydowany sprze­

ciw Polaków wobec takich “prze­

kształceń”...

- Jeśli to by się stało, to nie mamy innego wyjścia, jak roz-

muzea, kościoły, szkoły i mówie­

nie tu o “zyskach” jest nie na miej­

scu. Szpitale mają leczyć chorych, a nie wypracowywać zyski, na co nastawione jest lecznictwo pry­

watne! Niech prywatne lecznice powstają za prywatne pieniądze, to dobry objaw, ale nie wolno na­

szych publicznych szpitali przeka­

zywać (sprzedawać za bezcen) w prywatne ręce..!

- Pewna moja znajoma pielę­

gniarka bardzo się cieszyła, za­

chwalała, kiedy sprywatyzowano u nas stację dializ, - mówi jeden z dyskutantów. - Ostatnio spotykam ją, a ona cała w nerwach mówi mi, że jej ojcu odmówiono usługi z po­

wodu... braku limitu! Tak się to od­

bywa w prywatnych zakładach..!

począć akcję... “wypowiedzenia posłuszeństwa obywatelskiego”

temu rządowi! - zagrzmiał mę­

ski głos...

I tak, po prawie dwugodzinnej gorącej dyspucie zgromadzeni uchwalili przesłanie pisemnej pe­

tycji do Prezydenta RP, aby Pan Prezydent zawetował krytykowa­

ny “pakiet ustaw zdrowotnych”.

Przegłosowano także przesłanie kategorycznego sprzeciwu plano­

wanej “komercjalizacji” szpitali:

premierowi rządu, marszałkowi woj. opolskiego, staroście.

Zebrani wystosowali także sprzeciw wobec zamierzonej li­

kwidacji Opolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.

Z. Mierzwiński

:

(5)

umer 45-46/2008 (570)

ECHO Gmin STR.5

W pradawnych czasach lasy żywiły, w okresie rozwoju feudalizmu bogaciły wła- nciełi, teraz jako wspólne dobro... edukują.

Lny, tonsz

liniowy skarb...

- Chciałbym prosić nasze media, aby informując rze­

czowo i klarownie społeczeństwo, pomogły nam w roz­

maitych przekształceniach jakie, z konieczności, mu­

szą zachodzić również w naszych zakładach, - zwrócił się prezes zarządu ZAK do zaproszonych przedstawi­

cieli regionalnych i lokalnych mediów podczas wtor­

kowego spotkania, które um ownie określić można mianem...

śniadanie

i pnztii

A p o w y ższy w stęp prezes Z A K K r z y s z to f J a ło s iń s k i w y g ło s ił do z a p ro s z o n y c h dziennikarzy, przed pierw szy­

m i k ę sa m i ś n ia d a n io w e g o m en u , w o s ta tn i w to re k , o godz. 11.00, w sali bankieto­

wej hotelu “A zoty” .

Były “obiady czw artkow e” u króla Stasia, dlaczego nie m ia­

ło b y b y ć “ śn ia d a ń w to rk o ­ w ych” u prezesa Krzysztofa?

tryczną zapłacić o ok. 50 min zł. więcej niż w roku bieżą­

cym.

P odczas tego p ierw szeg o

“śniadania” dziennikarze do­

w ied z ie li się tak że, w lu ź ­ nych rozm ow ach, o rozlicz­

nych zam ierzeniach, proble­

m ach zw iązanych głównie z podpisanym ostatnio “listem intencyjnym ”, w sprawie za­

kupu pakietu kontrolnego ak-

O c z y w iśc ie to ż a rto b liw e skojarzenie nie um niejsza po­

m ysłu pana prezesa, który za­

p o w ia d a ją c c y k l ta k o w y c h

“ ś n ia d a n io w y c h s p o tk a ń ” , traktuje je jako rodzaj bezpo­

średnich, “na luzie” konferen­

cji prasow ych, podczas k tó ­ rych, ja k zapow iedział, prze­

kazywał będzie przedstaw icie­

lom mediów bieżące inform a­

cje z pracy zarządu, zam ierze­

nia, problem y etc...

R ozm aw iano m .in. o p ew ­ nych utrudnieniach, jakie cze­

k ają ZAK w zw iązku z plano­

w anym i znacznym i p o d w y ż­

k a m i e n e rg ii w p rz y s z ły m roku. Tu okazuje się, iż z za­

planowanego na rok 2009 zy­

sku w wys'. 160 min zł. trzeba będzie za sam ą energię elek­

cji spółki Anwil SA. Sygna­

tariuszam i tego dokum entu, ja k ju ż inform ow aliśm y, są:

Ciech SA, ZAK SA oraz Za­

kłady Azotowe w Tarnowie.

A ktualnie trw ają negocjacje, których zam ierzonym efek ­ tem będzie ew entualny zakup pakietu akcji Anwilu od PKN Orlen, w którym 50 % udzia­

łów przypaść m a Ciechowi, a ZAK i Azoty Tarnów obejm ą po 25%. Partnerzy deklarują, iż inw estycja zaangażuje od 10 do 20 proc. środków w ła­

snych. P ozo stała część b ę ­ dzie pokryta finansow aniem zewnętrznym.

Czy ta “fuzja w ypali”, do­

wiemy się być może podczas następnego “śniadania u pre­

zesa” . St. Banach

/

; ;■ :V"" ■ WUMSSttm

powitanie gości, zespół hejnalistów odegrał kilka “leśnych melodii”.

Taki wydźwięk przewijał się dczas całego spotkania, które ubiegłym tygodniu, w ramach v. Europejskiego Tygodnia Le- :go, odbyło się w gościnnej dzibie kędzierzyńsko - koziel- ego N adleśnictw a w Starej źni, podziwiając m.in. świet- odrestaurowane stare zabyt- ve budynki, m.in. starą stodo- chlewnię, przystosowane teraz rozm aitych funkcji: biura, zeum, sali konsumpcyjkno - taktycznej itd.

jospodarzem spotkania, na re zaproszono przedstawicie-

»tarostwa, poszczególnych in, instytucji, m ediów był ywiście Nadleśniczy Grze- ż Skrobek, który, muszę tu lać, w niezwykle sympatycz- sposób wywiązał się z tej roli, ewniając gościom urozma- ny, dydaktyczno - towarzyski gram.

iż na wstępie goście wysłu- ili in te re su ją c e j, św ietnie ygotowanej przez jednego z cow ników N a d le śn ic tw a owieści” o... lasach,

becna struktura organizacyj- pod nazwą “Państwowe Go- darstw o Leśne Lasy Pań- owe” datuje się w Polsce od a 1924. W Polsce lasy zajmu- bszar ponad 9 min ha, pokry- ąc blisko 29% kraju,

adleśnictw o K ędzierzyn - de zaś obejmuje 11,516 tys.

śżniej mowa była o: sposo- l gospodarowania, walce z rożeniami, także ze strony idali i śm ieciarzy, którzy tególną swoją rolę “zazna- ą” w obszarach leśnych w licach Kędzierzyna - Koź-

Pamiątkowe zdjęcie uczestników spotkania przy świeżo posadzonym drzew­

ku: niech ten, pobłogosławiony przez papieża Benedykta świerczek rośnie na chwałę lasów...

Po tym dydaktyczno - dysku­

syjnym programie goście zwie­

dzili interesujące muzeum m.in.

pamiątek z II wojny światowej, zbiory leśnych mieszkańców, ro­

ślin, wystawę fotografi wykona­

nych przez pracowników Nadle­

śnictwa.

W kulm inacyjnym punkcie programu goście posadzili pa­

m iątkow e drzew ko, osobliw y gatunek świerka wychodowane- go z nasion pobłogosławionych

przez obecnego papieża Bene­

dykta podczas jego pielgrzym­

ki w Polsce dwa lata temu.

A później znów rozmowy, dysputy przy poczęstunku, w którym nie mogło zabraknąć smakowitego myśliwskiego bi­

gosu i potrawy z dziczyzny...

Darz Bór i do spotkania w przyszłym roku; tym leśnym po­

zdrowieniem zakończył gościn­

ny gospodarz całe sympatyczne spotkanie. Z. M ierzwiński

Goście z zainteresowaniem oglądali pamiątki z II wojny światowej zgromadzo­

ne w muzeum Nadleśnictwa.

(6)

s t r

.6 FCHO

g

min

4 - 1 8 listopada 2008 r.

Zr. psychologii RADZI

ŻAŁOBY SENS

Serw is m iejski

Wybrano władze „Czystego Regionu”

Pierwsze decyzje

„Jeśli w ciągu trzech dni nie zapłacze - um rze” . A utorem tego zdania jest Szekspir. Jedna z pokojówek mówi tak o zroz­

paczonej żonie króla, którego zamordował Makbet. Jest w tym zdaniu wielka mądrość.

Pierwszy etap - szok

Psychologow ie w iedzą, ja k zachowuje się ludzka psychika wobec śmierci. Pierwszym od­

ruchem jest szok. Nie chcemy w ierzyć, nie dopuszczam y do świadom ości, że odszedł ktoś kochany. Jest to jedno z najgor­

szych i n a jtru d n ie jsz y c h do z n iesie n ia ludzkich przeżyć:

uczucie, że straciło się bezpow­

rotnie kogoś bliskiego. Dlatego bronim y się przed bólem. Nie dopuszczamy do świadomości, że śmierć nastąpiła. Wydaje się nam, że zaraz zobaczymy uko­

c h a n ą o so b ę, u sły szy m y ją . Owo o cz ek iw an ie sp o tk an ia przybiera różne formy: śnimy o zm arłym, w ydaje się nam, że widzieliśmy go w tłumie lub w telew izji, przychodzi nam do głowy, że wiadomość o śmierci je st kłam stw em lub pomyłką.

To pozw ala chw ilow o znieść ból i świadomość straty. Wtedy pojawiają się też mity. Np. taki, że ukochana osoba nadal żyje gdzieś w ukryciu, że jest przy nas itp. Być może jest to jeden z powodów, dla którego wierzy­

my w życie po śmierci.

Żałoba i poczucie winy

N iezw ykle ważnym obrząd­

kiem jest pogrzeb. Zmusza na­

szą psychikę, by przyjąć do wia­

dom ości stratę. Z aprzeczając śmierci kogoś ukochanego żyje­

my w świecie wymyślonym. A pozostawanie na długo w świe­

cie wymyślonym może stać się chorobą.

Wtedy etap zaprzeczania nie­

szczęściu szybko się kończy.

Nadchodzi okres rozpaczy i nie­

zwykle silne emocje. Zwłaszcza smutek. Jednak równie często p o ja w ia się p o c z u c ie w iny.

Mamy wrażenie, że nie zrobili­

śmy czegoś ważnego, że mogli­

byśmy i powinniśmy zrobić coś, na co teraz jest już za późno.

Powinniśmy lepiej słuchać, le­

piej działać, być lepszymi ludź­

mi. Czujemy się winni. Obiecu­

jem y sobie, że się zmienimy, że

od tej pory będziemy lepsi. To zdrowy mechanizm. Sprawia, że ukochana osoba w jakiejś części pozostaje żywa w naszych wspo­

mnieniach. Tak przeżywana żało­

ba zmienia nas na lepsze. „Non om nis m oriar - nie w szystek umrę” powiedział Horacy w swo­

ich Pieśniach. Zmarły nie całkiem odchodzi, pozostawia w nas ślad.

A to, co pozostawia, wzbogaca nas, jeśli go kochaliśmy.

Kiedy sm utek zabija

Poczucie winy może jednak także nas przytłoczyć. Możemy nie znaleźć wyjścia z rozpaczy i trwa ona dłużej niż powinna.

Dlaczego? Zwykle dlatego, że trzymamy się naszego bólu, nie chcemy pozwolić aby odszedł.

Mamy wrażenie, że ju ż nigdy się nie zaśmiejemy, że nigdy już nie będzie nam dobrze. Zaśmiać się to jakby pozwolić na ponow­

ną śmierć. Myślimy, że śmiech oznacza, iż już się nie smucimy.

Że wpisaliśmy ukochaną osobę do przeszłości.

Poczucie winy ma dwa źró­

dła. Jedno z n ich to zło ść i gniew. Gniewamy się na ludzi, na świat, na Boga, że odebrał nam bliską osobę. Gniewamy się na zmarłego, bo nam zadał ból i odszedł. Zwłaszcza jeśli jego śm ierć była m ożliw a do uniknięcia. Poczucie winy nie­

sie też zwodniczą ulgę. Czując się w inni mamy w rażenie, że moglibyśmy jakoś wpłynąć na nieszczęście. Wydaje się nam, że gdybyśmy inaczej działali, nic by się nie stało.

Jak się pogodzić?

Chwile, w których zapomina­

my o stracie, są niezwykle waż­

ne. N ależy je pielęgnow ać, z czasem pojaw iają się częściej.

„W cierpieniu nie ma nic szla­

chetnego”. Zwłaszcza w cierpie­

niu, które jest niepotrzebne. Gdy trzymamy się żałoby dłużej niż należy, zaczynamy chorować.

Szok - rozpacz - pogodzenie.

Czy um iem y przejść przez te etapy? To po części zależy od poprzednich utrat i tego, jak so­

bie z nimi poradziliśmy. Śmierć otwiera w nas wszystkie wspo­

m nienia poprzednich śmierci.

Jeśli nas wtedy przytłoczyły - teraz też będzie nam trudno się pogodzić.

Wybór władz oraz ustalenie składki członkowskiej, to naj­

ważniejsze decyzje, jakie zapa­

dły podczas inauguracyjnego p o sie d z e n ia Z g ro m ad zen ia Z w iązku M iędzygm innego

„Czysty Region”. Przypomnij­

my, głównym zadaniem Związ­

ku je st utw orzenie w naszym mieście Regionalnego Centrum Zagospodarowania i Unieszko­

dliwiania Odpadów.

Na wczorajszym posiedzeniu obecni byli samorządowcy z 9 gmin, które przystąpiły już do Związku, a są to: Pawłowiczki, Polska Cerekiew, Reńska Wieś, Krapkowice, Strzeleczki, Walce, Zdzieszowice, Cisek i Kędzie­

rzyn-Koźle.

Przewodniczącym Zgromadze­

nia Związku „Czysty Region”

M iejska B iblioteka Publicz­

na oraz U rząd M iasta w Kę- d z ie rz y n ie -K o ź lu o g ła s z a ją XVI otwarty konkurs literacki

„K rajobrazy słow a” , którego przedmiotem jest poezja i pro­

za o dowolnej tematyce.

W k o n k u rsie m o g ą w ziąć udział wszyscy, którzy ukoń­

czyli co najmniej 16 rok życia.

Prosimy o nadsyłanie prac ni­

gdzie nie publikowanych ani nie nagradzanych na innych konkur­

sach, o następującej objętości:

- zestaw w ierszy złożony z pięciu tekstów,

- proza do 20 stron m aszyno­

pisu lub wydruku kom putero­

wego format A4.

Prace konkursow e (w 4 eg­

zem plarzach) zao p atrzo n e w godło, wraz z zaklejoną koper­

tą, zaw ierającą powtórzone go­

dło, imię, nazwisko, adres, te­

lefon, adres elektroniczny oraz krótką notkę biograficzną nale­

ży przesłać do M iejskiej B i­

blioteki Publicznej w Kędzie- rzynie-K oźlu, Rynek 3 w ter­

m in ie do 31 g ru d n ia 2008 roku. Każdy autor m oże nade­

słać jeden zestaw prac w jednej

został z mocy statutu prezydent Kędzierzyna-Koźla, Wiesław Fą- fara. Natomiast na zastępcę prze­

wodniczącego członkowie zgro­

madzenia wybrali Krystynę Hel- bin, wójt Polskiej Cerekwi.

Podczas posiedzenia dokonano również wyboru 3-osobowego Zarządu Związku.

Na Przew odniczącą Zarządu w ybrano zastępcę prezydenta miasta Kędzierzyn-Koźle - Bry­

gidę Kolendę-Łabuś, a na człon­

ków Zarządu: w ójta Reńskiej Wsi, Mariana Wojciechowskiego oraz zastępcę burmistrza Krapko­

wic, Romualda Harafa.

Ponadto uczestnicy wtorkowe­

go spotkania ustalili wysokość składki członkowskiej ponoszo­

nej przez członków Związku, czyli przez gminy. Roczna staw-

albo obu kategoriach pod je d ­ nym godłem. Prosimy w miarę możliwości o dostarczenie tek­

stów również na płytach CD.

Prace konkursowe w katego­

rii poezji i prozy oceni Jury po­

wołane przez organizatorów.

Ogłoszenie wyników nastąpi w lutym 2009 roku. Wręczenie na­

gród odbędzie się w kwietniu 2009 roku. Laureaci konkursu otrzymają nagrody i wyróżnienia ufundowane przez organizatorów i sponsorów. Nagrodzone utwory zostaną opublikowane w wydaw-

ka wyniesie niewiele, bo 3 zł i 46 gr. na jednego mieszkańca, co łącznie powinno dać kwotę ponad 500 tys. zł.

Z tej kw oty zdecydow aną większość, bo 450 tys. zł. po­

chłonie opracowanie aktualne­

go studium wykonalności Re­

gionalnego Centrum Zagospo­

darowania i Unieszkodliwiania Odpadów, stworzenie programu funkcjonalno-użytkowego oraz przygotowanie raportu oddzia­

ływania na środowisko całego przedsięwzięcia, a także przy­

gotowanie wniosku aplikacyj­

nego o pieniądze z UE na to za­

danie. Przeszło 60 tys. zł. Zgro­

madzenie Związku postanowiło przeznaczyć na obsługę prawną oraz biuro.

Andrzej Kopacki

n ictw ie okoliczn o ścio w y m . Przyznaną nagrodę lub wyróż­

nienie należy odebrać osobiście.

Laureaci zostaną pow iado­

mieni korespondencyjnie oraz zaproszeni do udziału w uro­

czystości w ręczenia nagród.

W sprawach spornych w yni­

kających z interpretacji regu­

laminu ostateczną decyzję po­

dejm ują organizatorzy w po­

rozum ieniu z Jury. O rganiza­

torzy zastrzegają sobie prawo do prezentacji i publikacji na­

grodzonych utworów.

To już XVI „Krajobrazy słowa”

Nie piszcie do szuflady

(7)

ver 45-46/2008 (570)

ECHOomin STR.7

erm in „ k o re p e ty c je ” robi itnio zawrotną karierą w na- m społeczeństw ie. N iem al dy polski uczeń (statystyki ają, że nawet co drugi) ko­

lta z tzw. „korków”, czyli do­

łowych godzin nauki danego idmiotu. Ich koszt to zwykle łO do nawet kilkudziesięciu ych za godzinę! O ile jakiś 5 tem u korzystanie z tego i zajęć było raczej spora- zne i o g ra n ic zało się do dmiotów ścisłych, o tyle dzi- wpisując w wyszukiwarce in- etowej hasło: „korepetycje”, pmujemy setki, a nawet tysią- ron oferujących usługi w tym esie. Co więcej, dawno prze-

> to już być domeną przed-

;ów ścisłych. Dziś uczniowie

¡szczają na dodatkowe zaję-

>rzede wszystkim z języków 'ch, ale także z języka ojczy- 5, historii, WOS-u, a nawet...

aiki!

aczego tak się dzieje? Prze- dawniej uczniow ie także ieli się uczyć, a jednak mało y pomyślał o korepetycjach.

To nie tak, że dziś młodzież nniej zdolna czy zadania są niejsze. Im się p o prostu nie uczyć - tłumaczy mi polo- a jednej ze szkół gimnazjal- i w naszym mieście - p o co

; rozwiązywać zadania, sko- ydą p o lekcjach do korepe- a, który zrobi to za nich?

zę pani, oni im nawet ściągi l na sprawdziany! Rodzice jtrzebnie wydają pieniądze odatkowe lekcje, bo wydaje ię, że to konieczne, skoro scy chodzą. A gdyby dzieci ały, to n a u czy ły b y się w 'e, ot co!

tego zdania jest nauczycielka :go z opolskich liceów. - W

• mierze winą za rosnącą licz- zniów korzystających z kore-

■ji możemy obarczyć zmianę

’.mu nauczania. Od kiedy zono czas nauki w szkole tiej o rok, a dodano materia- k choćby powiększono liczbę r z języka polskiego, to na- iele po prostu nie mają moż- ci wypełnić wszystkich zało- mgramowych. Tych kilka go- w tygodniu to zdecydowanie nało, żeby dobrze przygoto­

wać ucznia do matury. Ja zdążę w yłożyć temat, rozw iązać z uczniami jedno zadanie, ale nie mam ju ż czasu na wytłumaczenie tego, co jeszcze niezrozumiałe i pozostaje mi tylko zadać zadanie domowe, zanim zadzwoni dzwo­

nek na przerwę! Nie ma więc co się dziwić, że oni muszą potem ko­

rzystać z dodatkowych zajęć, żeby te zadane przeze mnie zadania móc rozwiązać!

M ożna więc zauw ażyć dwa zupełnie różne zdania na ten te­

mat. A jaka jest prawda? Podej­

rzewam , że m ożna znaleźć ją gdzieś pośrodku. Na pewno le­

nistwo uczniów odgrywa pewne znaczenie w procesie wzrostu zainteresowania korepetycjami, ale trudno zaprzeczyć, że zmia­

na system u nauczania, w tym stworzenie gimnazjum, nie wy­

daje się z perspektyw y czasu najmądrzejszym posunięciem.

Co do sam ego gim nazjum , ja k o absolw entka tej szkoły, mogę stwierdzić, że wcale nie jestem przekonana o słuszności jego istnienia. Chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę, że czas dorastania jest trudny dla nasto­

latka. To ten etap jego życia, w którym uczy się określać same­

go siebie, kiedy szaleje w nim burza hormonów, to czas bun­

tów i zmiennych nastrojów - i właśnie takie trzy trudne roczni­

ki młodzieży zebrano w gimna­

zjum. I prawda wygląda tak, że wcale nie jest łatwo nauczyć się czegoś w gimnazjum. Pamiętam, że moja klasa była bardzo po­

dzielona. Część uczniów starała się sumiennie pracować, by do­

stać się do jak najlepszej szkoły średniej, podczas gdy inni z nu­

dów robili sobie z kartków ek łyżwy i ślizgali się w nich po klasie, a na przerwie z dum ą pre­

zentowali swą dorosłość, popa­

lając w toalecie kupione, przed lekcjami, w kiosku papierosy.

W takich warunkach ciągłego uspokajania przez nauczyciela części klasy, naprawdę trudno było się czegoś nauczyć i wielu z moich kolegów korzystało z dodatkowych zajęć.

A co na tem at k o re p ety cji m a ją do p o w ie d z e n ia sam i uczniowie?

Agnieszka z IIL O im. Marii Konopnickiej w Opolu, którą zapytałam o zdanie, odpowie­

działa mi krótko: - Chcesz zdać m aturę na kilkadziesiąt p ro ­ cent? N ie dasz rady bez kor­

ków. O statnio spraw dzian z polskiego napisałam na pięć, a w iesz d la c ze g o ? B o dzień w cześniej studentka filo lo g ii polskiej przez kilka godzin wy­

kładała mi wszystko, co wie o baroku.

Nieco innego zdania był Ma­

ciek, uczeń tego sam ego li­

ceum. - Można by nauczyć się w szkole, gdyby nauczycielom się chciało. Tylko że to je s t je d ­ na wielka korupcja. On wyłoży temat tak, że nic nie zrozumiesz i zaproponuje ci korki u swoje­

go kolegi, który z kolei swoje­

mu uczniowi zaleci korki u nie­

go. Oficjalnie wszystko p ię k ­ nie, etycznie i uczciwie, a tak naprawdę każdy, zarabia ja k może. A ja im się nie dziwię - za taki pieniądze, ja k ie zara­

biają też bym tak robił.

Co ciekawe, każdy z pyta­

nych przez m nie uczniów w inny sposób uzasadniał potrze­

bę uczęszczania na korepety­

cje, ale żaden jej nie negował!

Czy jest więc jakieś lekar­

stwo na zjaw isko rosnącego zapotrzebowania na korepety­

torów? Niektóre szkoły organi­

z u ją dodatkow e za jęcia dla uczniów, takie „szkolne kore­

petycje”, na które uczniowie mogą przyjść, żeby zrozumieć dane zagadnienie, ale nie za­

uważyłam , żeby cieszyły się one jakąś większą popularno­

ścią. Wręcz przeciwnie. Z mo­

ich in fo rm a c ji w y n ik a, że uczniowie podchodzą do nich raczej sceptycznie („skoro na­

uczyciel nie w ytłum aczył na lekcji, to po lekcji też tego nie zrobi”), a szanse na dobre wy­

niki w nauce widzą w korepe­

tycjach.

No cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak dodać, że sama roz­

glądam się za dobrym nauczy­

cielem z języka angielskiego, bo chciałabym zdać rozszerzo­

ną maturę z tego przedmiotu na jak najwyższym poziomie.

Ania Biernacka

% Uh. mtd. ortopeda RADZI

Radosław Skhdowski

Błahe urazy - poważne nastppstwa

N asz narząd ruchu posiada w całym swym asortymencie sta­

wów i mięśni pewne szczegól­

ne indywidua, które z racji na pełnioną rolę m ożna by nazwać szarymi eminencjami, sw oistą grupą trzym ającą władzę. Tym, co daje im tą władzę, jest cen­

traln y u kład nerw ow y, czy li mózg i rdzeń kręgowy. To te ostatnie, poprzez cały system o d ru c h ó w z a w ia d u ją c y c h funkcją ruchow ą naszego ciała n a d a ją n ie k tó ry m staw o m i m ięśniom rolę porów nyw alną do resorów , am o rty zato ró w , stabilizatorów , regulatorów i bezpieczników . W spom niane stawy i m ięśnie noszą nazw ę struktur reakcyjno-wyrównaw- czych. Gdy w ich funkcjono­

w aniu coś się zacina, najczę­

ściej „sypie” się funkcja kon­

trolow anej p rzez nie okolicy ciała.

Przeciążenia i następcze za­

b u rzen ia stru k tu r reakcyjno- wyrów nawczych dokonują się na w iele sposobów. W niniej­

szym spotkaniu omówimy tyl­

ko wpływ urazów na owe szare eminencje.

Gdy struktura reakcyjno-wy- rów naw cza zostaje dotknięta urazem , to w m niejszym lub w iększym stopniu ogranicza sw oją funkcję. Konsekw encja­

mi tego są zmiany odruchowe w nap ięciu spoczynkow ym i długości okolicznych m ięśni, to zaś zm ienia spoczynkow e ustawienia stawów, co z kolei p ro w ad zi do n iek o rz y stn y c h zm ian ich mom entów obroto­

w ych i momentów bezwładno­

ści, a w końcu doprowadza do wszelkich przeciążeń, pęknięć, naciągnięć, zerw ań i zm ęcze­

niowych złamań.

N ajczęstszą p o stacią utraty funkcji naszej szarej eminencji je s t je j zablokow anie, a n aj­

s k u te c z n ie js z y m sp o so b e m p rzyw rócenia funkcji je s t jej rozruszanie.

P o n iż e j p o d am p rz y k ła d y n a jc z ę ś c ie j s p o ty k a n y c h w praktyce urazów struktur reak- cyjno-wyrównawczych.

1.

Skręcenie stawu skokowego - p rz e w a ż n ie z a b lo k o w a n iu

ulega cała grupa stawów sto­

py oraz połączenie piszczeli i strz a łk i. K o n sek w en cje to:

naw ykow e sk ręcen ia staw u skokow ego a czasam i prze­

c ią ż e n ie k o lan a, m iednicy, bóle kręgosłupa, wypadnięcia dysków.

2.

Blok stawu krzyżow o-bio- drowego po upadku na pośla­

dek - konsekwencje to dole­

gliwości kręgosłupa pojawia­

jące się na różnych wysoko­

ściach, najsilniejsze w odcin­

ku lędźwiowym.

3.

B loki kręgów na pograni­

czu odcinka szyjnego i pier­

siowego, najczęściej wskutek upadków, urazów głowy i w y­

p ad k ó w k o m u n ik acy jn y ch . N astępstw am i są bóle szyi, głowy, barków, z czasem roz­

chodzące się w dół kręgosłu­

pa lub na kończyny górne 4.

Blok stawu barkowo-oboj- czykowego najczęściej w wy­

niku upadku na bark (przy­

padki w ystępujące nag m in ­ nie, a bardzo rzadko rozpo­

znawane!). Konsekw encje to bóle barku, (czasem bardzo silne - budzące podejrzliwość lekarzy, gdyż na zdjęciu nie widać zmian urazowych ! ), a także bóle okolicy międzyło- patkow ej i kręgosłupa p ier­

siowego, niekiedy też szyjne­

go. Z czasem m ogą się poja­

wiać bóle i drętw ienia w koń­

czynach górnych.

W sz y stk ie w yżej w y m ie­

n io n e sta n y w y m ag a ją o d ­ p o w ie d n ic h d z ia ła ń t e r a ­ peutycznych, zm ierzających do u s u n ię c ia z a is tn ia ły c h bloków i ich konsekw encji.

L ic z e n ie n a to , że „sa m o p r z e jd z ie ” , p o w o d u je s z e ­ r z e n ie s ię k o l e jn y c h n a ­ stępstw urazu , które rzadko k o ja rz y m y z p ra w d z iw y m cz y n n ik ie m w y w o łu jąc y m , którym by ł uraz.

Ś w iadom ość istn ie n ia za- b lo k o w a ń p o u ra z o w y c h i um iejętność ich odblokow a­

n ia z a o s z c z ę d z iła b y w ie lu chorym długotrwałej i często nieskutecznej rehabilitacji.

(8)

s t r

.8 ECHO Gmin

4 - 1 8 listopada 2008 r.

OGŁOSZENIE

Starosta Powiatu Kędzierzyńsko-Kozielskiego na podstawie art.37 ust.l i art. 38, w związku z art. 40 ustawy o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r. (tekst jedn.- Dz.U. z 2004r Nr 261, poz. 2603, z późn. zm.) oraz przepisów wykonaw­

czych do ustawy - Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 14 września 2004 r w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości (Dz.U.z 22 września 2004r. Nr 207 poz.2108) ogłasza:

I przetarg ustny nieograniczony

na sprzedaż niżej wymienionych nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa

1. Nieruchomość położona w Gminie Cisek , obręb KOBYLICE L.p. Oznaczenie

nieruchomości

Opis nieruchomości Cena

wywoławcza netto

Wadium (10% ceny wywoławczej

Postąpienie w przetargu (1 %

ceny wywoławcze i)

Godzina przetargu

1. Działka nr B15/2 karta mapy 3 Pow.0,7235 ha KW 45787

Nieruchomość według ewidencji gruntów stanowi grunty orne

6 500.00 650,00 70.00 10“

2. Działka nr 1024/1 karta mapy 4 Pow.0,1633 ha

Nieruchomość według ewidencji gruntów stanowi grunty orne

1 500,00 150,00 20.00 10“

Gmina Cisek nie posiada aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego dla obrębu Kobylice dla ww działek.

2. Nieruchom ość położona w g m in ie Cisek , o b ręb R O S Z O W IC E

Lp. Oznaczenie nieruchomości

Opis nieruchomości Cena

wywoławcza netto

Wadiim (10%

ceny wywoławczej

Postąpienie w przetargu (1 %

ceny wywoławcze!)

Godzina pizetarg

u 1 Działka nr 512

karta mapy 5 Pow.0,4900 ha KW 56 652

Działka stanowi tereny zabudowane:

budynkiem hall produkcyjnej z zapleczem socjaho-biurowym o pow użytkowej 536 m2 Na nieruchomości znajdują się wiaty magazynowe o konstrukcji rozbieralnej stanowiące własność dotychczasowego użytkownika

Na powyższej nieruchomości znajduje się zakład do produkcji suchych mieszanek zapraw budowlanych

140 060,00 14 000,00 1 400,00 1-100

Gmina Cisek nie posiada aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego dla obrębu Proszowice. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, nieruchomość położona jest na obszarze koncentracji różnorodnych form działalności gospodarczej.

Przetarg odbędzie się w dniu 5 grudnia 2008 r.. w Kędzierzynie-Koźlu, przy ul.Piastowskiej 15, w siedzibie Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości Starostwa Kędzierzyńsko-Kozielskiego, pokój nr 21 (II piętro).

W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i prawne Jeżeli wniosą wadium w gotówce lub przelewem na rachunek Starostwa PKO Bank Polska S.A. I Oddział K-Kożle: Nr 06 1020 3714 0000 4602 0105 5573

Termin wpłacenia wadium upływa w dniu 2 grudnia 2008 r.

Wadium winno znajdować się na w/w koncie w dniu 2.12.2008r.

(wpłat wadium można dokonać w kasie Starostwa Powiatu Kędzierzyńsko-Kozielskiego, przy pl. Wolności 13 do godz. 14®.

lub na podany wyżej rachunek Starostwa )

Wpłacone wadium zostanie:

- zaliczone na poczet ceny nabycia, jeżeli osoba wpłacająca wadium wygra przetarg,

- zwrócone niezwłocznie, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia zamknięcia przetargu, jeżeli osoba wpłacająca wadium nie wygra przetargu.

- wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika , który wygrał przetarg od zawarcia umowy sprzedaży.

Zwalnia się z obowiązku wpłacenia wadium osoby fizyczne , o których mowa w art.2 ustawy z dnia 8 lipca2005r. o realizacji prawa do rekompensaty z tytułu pozostawienia nieruchomości poza obecnymi granicami Rzeczypospolitej Polskiej ( Dz. U. z 2005r. Nr 169, poz. 1418), jeżeli zgłoszą uczestnictwo w przetargu do dnia 2 grudnia 2008r..oraz złożą do tego dnia w siedzibie Starostwa Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu przy ul. Piastowskiej 15 pok. Nr 21 następujące dokumenty:

- oryginał zaświadczenia lub decyzji stwierdzającej uprawnienie do zaliczenia wartości pozostawionych nieruchomości na poczet ceny sprzedaży z adnotacją właściwego wojewody o wyborze formy rekompensaty stosownie do art.7 ust.3 i 4 wyżej powołanej ustawy.

- Pisemne zobowiązanie do uiszczenia kwoty równej wysokości wadium, w przypadku uchylenia się od zawarcia umowy.

Cenę nabycia prawa własności równą cenie osiągniętej w przetargu pomniejszoną o wpłacone wadium, wpłaca się do kasy Starostwa Powiatowego, przy pl. Wolności 13, lub przelewem najpóźniej w dniu zawarcia umowy notarialnej.

Do ceny osiągniętej w przetargu zostaną doliczone koszty związane z przygotowaniem nieruchomości do sprzedaży - wycena nieruchomości, dla nieruchomości pod nr 1 - 488,00 zł brutto; nr 2 - 1342,00 zł brutto

Koszt sporządzenia aktu notarialnego pokrywa nabywca nieruchomości.

Zastrzega się prawo odwołania przetargu z uzasadnionej przyczyny.

Szczegółowych informacji udziela Wydział Geodezji Kartografii, Katastru i Nieruchomości tel. 4823325 w. 104

— O G Ł O S Z E N I E P Ł A T N E

Agencja Pracy Metaal Flex Poland Sp. z o. o.

zaprasza wszystkich chętnych na zajęcia warsztatowe, które odbędą się w siedzibie firmy przy ul. Czerwińskiego 2,

w Koźlu dnia 20.11.2008 o godz. 11.00.

Temat zajęć: Wartości i cele życiowe a wybór kariery zawodowej.

Zapisy przyjmujemy do dnia 14.11.2008 pod numerem telefonu 0774060190.

OGŁOSZENIE

Starosta Powiatu Kędzierzyńsko-Kozielskiego informuje,

iż w siedzibach Starostwa Powiatowego (Pl. Wolności 13-parter oraz ul. Piastowska 15 - lip.) wywieszono wykaz nieruchomości stanowią­

cych własność Skarbu Państwa, przeznaczonych do zbycia w trybie bezprzetargowym na rzecz użytkownika wieczystego.

Przedmiotem sprzedaży są działki nr 776/1 z karty mapy 4, położone w obrębie Kędzierzyn.

Wszelkie informacje na temat nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży można uzyskać w Wydziale Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości Starostwa Powiatowego przy ul. Piastowskiej 15, po­

kój 20. tel. 0774823325 wew. 113

O G Ł O S Z E N I E

GCP

P Ł A T N E

G lo b a l C o lo r* Poteka

Firma Global Colors Polska S.A., lider należący do między narodowej grupy producentów koncentratów i dodatków do tworzyw sztucznych poszukuje odpowiedniego kandydata na stanowisko:

OPERATOR URZĄDZEŃ DOZUJĄCYCH

Miejsce pracy: Kędzierzyn-Koźle

Opis stanowiska:

Obsługa linii produkcyjnej, polegająca na produkcji koncen­

tratów (barwników) do tworzyw sztucznych.

Wymagania:

- wykształcenie minimum zawodowe;

- doświadczenie w obsłudze linii produkcyjnej mile widziane;

- akceptacja pracy w systemie zmianowym;

- umiejętność dokonywania drobnych napraw mechanicznych;

- uprawnienia do prowadzenia wózków widłowych;

Oferujemy:

- stabilną pracę w rozwijającej się firmie;

- konkurencyjny system wynagrodzeń;

Oferty w formie pisemnej ( list motywacyjny oraz CV) należy składać w sekretariacie Spółki:

ul. Szkolna 15, 47-225 Kędzierzyn - Koźle lub na adres:

rekrutacja @globalcolors.pL

Zastrzegamy sobie możliwość odpowiedzi na wybrane oferty.

W ofercie prosimy o umieszczenie klauzuli:

„Wyrażam zgodą na p rzetw arzanie m oich danych osobowych p rze z fir m ę G lobal C olors P olska S.A. dla p o trzeb niezbęd­

nych do realizacji pro cesu rekrutacji (zg o d n ie z ustaw ą z dn.

2 9 .0 8 .1 9 9 7 o och ro n ie d anych oso b o w ych D z. U. n r 133 poz. 883 ) ”.

R E K L A M A

marr.nanrzalc.cQm____

kr tel

diwa

personalservice Agencja pracy

Praca w Austrii dla:

- elektryków - ślusarzy

- murarzy - dekarzy / blacharzy - cieśli szalunkowych

Tel. 511 857 744

774 548 566

Cytaty

Powiązane dokumenty

O dbyło się więc przede wszystkim kilka turniejów, a więc turniej trampkarzy, piłki ręcznej kobiet i mężczyzn, piłki siatkowej, a w niedzielę także turniej piłki

Alkoholizm stał się tu bardzo poważnym problemem i twierdzę, że stało się tak częściowo właśnie przez zakaz palenia.. Angielska

krewne tematy - to proszę sobie uzmysłowić, iż od rolnictwa tak naprawdę zależy to, co wkładamy do garnków, czym się żywimy, czy jest to zdrowe i czy kosztuje tak,

W dalszym ciągu, to co się stało, jest dla mnie rzeczą niezrozumiałą.. Myślę, że do tej pory nie pracowałem źle na

Ogłoszenie o konkursie znajduje się na tablicy ogłoszeń Urzędu Gminy Branice oraz na stronie internetowej www.branice.pi. Wójt Gminy Branice

Serwis info Gość poranka Serwis info Przegląd prasy Serwis ekonomiczny Prognoza pogody. , 09:30, 10:30, 11:30, 12:30, 13:30, 14:30, 15:30, 16:30, 20:30, 21:30,

- Jak z panem rozmawiam i z posiadanych przeze mnie informacji jawi mi się urząd miasta nie do koń­..

kładnie opisał przebieg zdarzenia, jednak miesiąc później uczynił to jeszcze dokładniej, co wzbudziło uzasadnione zainteresowanie sądu. Dlaczego po miesiącu przypomniał