• Nie Znaleziono Wyników

Badania terenowe na Lubelszczyźnie - Dominik Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Badania terenowe na Lubelszczyźnie - Dominik Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DOMINIK FIJAŁKOWSKI

ur. 1922; Huta Borowska

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, praca naukowa, badania naukowe, roślinność, botanika, zielniki, Józef Motyka

Badania terenowe

Powiem może parę słów na temat mojej działalności edukacyjnej. Kiedy jeszcze nie byłem samodzielnym pracownikiem naukowym prowadziłem zajęcia na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w postaci wykładów z botaniki systematycznej i również zajęcia terenowe z ochrony przyrody. Dzięki pracy ze studentami wypromowałem 530 magistrów oraz 19 doktorów. Trzech moich pracowników uzyskało stopnie i tytuły naukowe profesora zwyczajnego. To tyle można powiedzieć o działalności edukacyjnej. [Natomiast] badania terenowe jakie prowadziłem dotyczyły wszystkich zbiorowisk roślinnych. Nie tylko tych dziko rosnących, ale i tak zwanych synatropijnych, a więc związanych z działalnością człowieka. Przy robieniu dokładnych spisów pobierałem jednocześnie materiały zielnikowe, gromadząc jakieś rzadkie gatunki. To gromadzenie polega na tym, że takie rośliny się wykopuje z korzeniami, a jeżeli to są duże rośliny to bez korzeni i zasusza się. Dokładnie określa się położenie i miejsce zebrania tych roślin i po zasuszeniu w specjalnych urządzeniach takich ogrzewczych, i odkażeniu, gromadzi się w pomieszczeniach specjalnie do tego przeznaczonych zwanych zielnikami. W swoich badaniach terenowych zebrałem ponad sto tysięcy arkuszy takich roślin zielnikowych. [Jako] arkusz liczy się zajęcie jednej strony przez daną roślinę. Takie zbiory maja duże znaczenie naukowe, bowiem pozwalają nie tylko poznać gatunki jakie występują na danym obszarze, ale również dają możliwość opracowania zmienności tych gatunków, a to jest niezwykle istotne. Często w badaniach, jeżeli są materiały, to okazuje się, że z jednego gatunku możemy wyselekcjonować, kilka, kilkanaście albo i nawet więcej nowych gatunków. Z kolei badania szczegółowe gatunku mają znaczenie nawet praktyczne, bowiem różne podgatunki, warianty mają różną zawartość na przykład substancji czynnych, które mają znaczenie lecznicze.

[Czasami] okazuje się, że możemy mieć do czynienia z gatunkami, których na tym terenie często w ogóle nie było i zostały oznaczone przypadkowo. Jeżeli nie znamy tych zbiorów zielnikowych, to nie jesteśmy w stanie przeprowadzić takich badań

(2)

systematycznie. Wspomnę, że mój szef, [profesor Józef Motyka], e miał zlecenie zbadania porostów. Z jednego gatunku, który figurował jako Usnea bodajże wydzielił – przy szczegółowych badaniach zbiorów krajowych i zagranicznych – kilkadziesiąt nowych gatunków. Jeszcze te zagadnienia w zmienności gatunków nie są szczegółowo u nas w Polsce opracowane, ale byłyby one niemożliwe gdyby nie było tych właśnie zbiorów zielnikowych. Tak że jest też forma niezwykle ważna działalności badaczy, bowiem bez ich zaangażowania po prostu nie ma postępu w nauce.

Data i miejsce nagrania 2012-05-25, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mając małą maturę, zwróciłem się do Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, powiedziano mi, że mogą mnie przyjąć na pierwszy rok studiów, ale w ciągu roku muszę

Niemniej byłem bardzo obowiązkowy, bowiem [chodząc do szkoły] w Chodlu, w ogóle nie opuściłem ani jednego dnia w ciągu jednego roku, a w ciągu dwóch latach to opuściłem tylko

Później udało mi się, dzięki temu, że znałem język niemiecki, dostać do zakładów ogrodniczych.. Tak przetrwałem okres wojny, trwający przez

Niestety musiałem jednak mieć dużą maturę, ażeby dostać się na pierwszy rok studiów.. Małą maturę zdobyłem eksternistycznie przy komisji złożonej z pracowników

Staraliśmy się o uzyskanie nowego terenu pod ogród botaniczny, mieliśmy w zakładzie takiego pracownika, magistra [Kazimierza] Bryńskiego i on zajął się uzyskaniem terenu

Tam on bardzo krytycznie ustosunkował się do prac naukowych chemików, jego kolegów też, wobec tego nie chciano mu tego wydrukować.. To był człowiek

jest bardzo potrzebne, bowiem bez zbiorów nie można prowadzić badań systematycznych, nie można prowadzić badań nad zmiennością poszczególnych gatunków. Zacząłem

Ja, żeby znaleźć jakąś roślinę, znając ekologię tej rośliny, szukałem jej tam, gdzie ona ma dobre warunki występowania w siedliskach naturalnych i zawsze znajdywałem w