Trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie instytucje publicz- ne do tematu ewentualnej szko- dliwości prowadzonej przez ten konkretny zakład produkcyjny działalności – podchodzą jak pies do jeża. Powodem jest za- pewne postawa właściciela fir- my, który na wszelkie choćby drobne sugestie o uciążliwości zakładu, reaguje niepohamo- waną agresją. Boleśnie przeko- nała się o tym radna Krystyna Stefańska oraz przedstawiciele biura poselskiego posła Toma- sza Jaskóły (Kukiz’15). Wizyta (w imieniu mieszkańców) za- kończyła się słowami: „vafan- culo”. Zresztą i społeczność lokalna miała okazję wcześniej
doświadczyć „dobrosąsiedz- kich” zwyczajów właściciela firmy (obcokrajowca – co jed- nak nie ma znaczenia). Przesłał on do ponad 20 mieszkańców wezwania do zapłaty na kwotę 800 tys. zł (każde wezwanie) za „bezprawne działania podej- mowane w ramach postępowań administracyjnych o wydanie decyzji oraz o wznowienie tego postępowania”. Chodziło o to, że mieszkańcy informowali in- stytucje kontrolne o ewentual- nej szkodliwości prowadzonej działalności na otoczenie, co zdaniem właściciela firmy unie- możliwiało mu rozpoczęcie pro- dukcji, a tym samym narażało go na straty finansowe. Hm...
Biorąc całokształt pod uwa- gę, postawa dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 25 Ewy Dwo- rzańskiej, nie powinna dziwić.
W rozmowie z naszą redakcją pani Dworzańska stwierdziła, iż nic jej nie wiadomo na temat szkodliwego oddziaływania za- kładu na środowisko. Nie uważa też, by sąsiedztwo firmy miało wpływ na zdrowie uczęszczają- cych do szkoły dzieci. Smrodu nie czuje, o ewentualnych zanie- czyszczeniach np. wód grunto- wych nic nie wie, a tak w ogóle zakład jej nie przeszkadza.
Z informacji uzyskanych z urzędu miasta Częstochowy wy- nika, że „w tej sprawie Wydział Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa występował wielo- krotnie do właściwych organów kontroli o przeprowadzenie ba- dań w kierunku ewentualnego zagrożenia dla środowiska. W uzgodnieniu z Wydziałem Edu- kacji do Wojewódzkiego In- spektoratu Ochrony Środowiska wystąpiła z odpowiednim wnio- skiem dyrekcja SP nr 25.”
W odpowiedzi WIOŚ czyta-
my: „Inspektorzy WIOŚ delega- tury w Częstochowie przepro- wadzili oględziny terenu wokół zakładu, jak również na placu szkolnym – nie stwierdzono wy- stępowania żadnych zapachów.
Nie stwierdzono również wy- cieków oraz zalegania odpadów produkcyjnych. W celu okre- ślenia stanu zanieczyszczenia powietrza, laboratorium WIOŚ zainstalowało próbnik opadu pyłu. Wyniki badań pozwolą na określenie wielkości opadu pyłu oraz zawartości w nim metali, tj. glinu, cynku, ołowiu, miedzi, kadmu, magnezu, chromu, niklu, tytanu, żelaza i krzemionki.”
Jednocześnie magistrat twier- dzi, że „po pozyskaniu informa- cji o ewentualnych szkodliwych dla środowiska lokalnego, w tym uczniów Szkoły Podstawowej nr 25, oddziaływaniach zakładu produkcyjnego, zastępca Prezy- denta Miasta Ryszard Stefaniak, a wcześniej Naczelnik Wydzia- łu Edukacji Magdalena Dębska, odbyli spotkania z dyr. SP nr 25 Ewą Dworzańską.
ciąg dalszy na stronie 3
www.7dni.com.pl facebook.com/tygodnik7dni
ISSN 1898-0112 indeks 385913 W KIOSKACH RUCH: 1 zł (w tym 8% VAT), KOLPORTAŻ BEZPOŚREDNI - EGZEMPLARZ BEZPŁATNY
45
TYGODNIK REGIONALNY – CZĘSTOCHOWA I POWIATY: CZĘSTOCHOWSKI, KŁOBUCKI, MYSZKOWSKI, LUBLINIECKI, WIELUŃSKI I PAJĘCZAŃSKI
nr 45 (652) 10.11.2016
Rurownia zakupiona w 2011 roku od Huty Często- chowa przez Romana Kar- kosika, min. udziałowca Grupy Kapitałowej „Alche- mia” (branża hutnicza) ma problemy. Do zwolnienia w częstochowskim Rurexpolu pójdzie ponad 60 pracowni- ków. Jeszcze niedawno ru- rowania zatrudniała około 350 osób. Teraz przyszłość zakładu jest zagrożona.
Kolejna firma z Często- chowy zwalnia pracowni- ków. Niestety w przypadku Rurexpolu większość osób, które stracą posady ukoń-
czyła czterdzieści i więcej lat i mimo doświadczenia w branży hutniczej będzie mia- ła problem ze znalezieniem pracy w zawodzie.
Roman Karkosik kupił rurownię w 2011 roku. Mi- lioner zdradza, że zgłosił się do niego Siergiej Taruta i sprzedał zakład za 80 mln złotych. Jak przyznaje dyrek- cja firmy zakup rurowni był błędem. Karkosik natomiast sytuację w Rurexpolu nazy- wa „ciężkim przypadkiem”.
Powodów niepowodzenia upatruje się w braku działań na rzecz długofalowego roz-
woju firmy, niekompetencji zarządu, słabej pozycji Ru- repxolu wobec konkurencji, przestarzałej technologii, fa- talnego stanu technicznego obiektów oraz w lekkomyśl- nie rozbudowanym pakiecie socjalnym. Główną przyczy- ną fatalnej sytuacji zakładu jest przede wszystkim brak zamówień na stalowe rury.
Wielu ludzi z branży wy- raża opinię, że skoro taki
„kozak” metalurgii nie zdołał urentownić rurowni to nikt już nie pomoże hutnictwu w Częstochowie.
Renata R. Kluczna
Rurexpol zwalnia pracowników
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Jedna z fi rm, która prowadzi swoją działalność gospodarczą w dzielnicy Wyczerpy Górne w Częstochowie – zdaniem mieszkańców – nie „żyje”
w zgodzie ze środowiskiem natural- nym, co wpływa na zdrowie i komfort życia lokalnej społeczności. Tak to już jest, gdy zakład produkcyjny ma siedzi- bę wśród domków jednorodzinnych.
To, co ewentualnie jest szkodliwe dla okolicznych mieszkańców, nie ma podobno wpływu na uczniów Szkoły Podstawowej nr 25, która sąsiaduje z zakładem – tak przynajmniej twierdzi dyrektorka placówki Ewa Dworzańska.
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Śmierdzi czy nie śmierdzi – oto jest pytanie
26
nr 45 (652)15
Restauracja pod Ratuszem
Częstochowa, Al. NMP 45 (plac Biegańskiego,
piwnice Ratusza)
www.restauracjapodratuszem.eu kontakt@ restauracjapodratuszem.eu
KUCHNIA STAROPOLSKA I KUCHNIE ŚWIATA, CATERING
pn.-pt. danie dnia, dowóz gratis od 15 zł śniadania i obiady biznes-owe, wyjątkowo bogaty wybór trunków
PRZYJĘCIA OKOLICZNOŚCIOWE, BANKIETY, SPOTKANIA BIZNES-OWE
TRANSMISJE SPORTOWE tel. 516 032 037
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
16
nr 45 (652)13
Śmierdzi czy nie śmierdzi
– oto jest pytanie
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Któż by nie chciał być pięknym, młodym i nade wszystko obrzydliwie bogatym...? Zapewne każdy, chociaż są też tacy, co marzą o ponad przeciętnej elokwencji najlepiej w nadmiarze, która doprowadzi ich do tego ostatniego, czyli do władzy i wielkich pieniędzy. Tym bardziej hipno- tyzowanie słowem budzi zawiść i zazdrość. Jeden z na- szych Czytelników przesłał nam próbki talentu orator- skiego posła ziemi częstochowskiej Szymona Giżyńskiego (PiS). Czy umiejętności krasomówcze posła ustępują słynnym mówcom, jak: Abraham Lincoln, Winston Chur- chill, Martin Luther King, a wśród Polaków Jan Zamoyski?
- pozostawiamy pod ocenę Czytelników (nas oczarowały).
Częstochowski poseł Szymon Giżyński z PiS, zresztą zawodowy (w corocznym oświadczeniu majątkowym w ru- bryce zawód, wpisuje: „poseł”), słusznie został okrzyknięty tej jesieni mistrzem słowa. A wszystko za przyczyną kwie- cistego języka, pełnego ozdobnych środków stylistycznych, wyszukanych metafor, cytatów zaczerpniętych z poezji, etc.
Giżyński, jak przystało na Wielkiego Męża Stanu (zdaniem kolegi) i wybitnego krasomówcy stroni od prostego, dosłow- nego przekazu. Zna na pamięć zawartość wszystkich słow- ników: języka polskiego, synonimów, a zwłaszcza wyrazów obcych, co ułatwia mu brylowanie elokwencją w wystąpie- niach publicznych. Czytelnik w korespondencji do redakcji
„7 dni” zwrócił wprawdzie uwagę, iż nie idzie to w parze z aktywnością posła w Sejmie (przez ostatni rok złożył zaled- wie 1 interpelację), ale po cóż ta małostkowość, zwłaszcza że chętnie Giżyńskiego cytują media krajowe.
Oto próbka ciekawszych wypowiedzi sejmowych posłą Giżyńskiego nadesłanych do „7 dni” przez Czytelnika:
„Skoro rzeczone insynuacje posła Brejzy rączo się wpisu- ją w wypowiadany przezeń repertuar głupstw i bredni, wypa- da nam, zapożyczając się u wieszcza i sięgając po oręż ob- rzędowych inkantacji, rzec: niech spłynie czar na tę izdebkę, wprawimy Brejzie piątą klepkę.”
„Wczorajsze wtargnięcie pań posłanek z Nowoczesnej na spotkanie w Sejmie z Komisją Wenecką przypomina sytu- ację puszkowych sardynek przekraczających przypisane im gatunkowe gabaryty.”
„KOD kuka. Polityka polska w latach 2007-2015 przypo- minała mechanizm zegarowy made in Russia and Germany, w którym kukułka, wykorzystując efekt nomen omen pod- rzucanych jajek, po każdych wyborach notorycznie kukała:
PO-PSL, PO-PSL, PO-PSL.”
„...Wystarczy tylko u tzw. normalnej myszy wyciszyć gen miostatyny i pojawia się potężna mysz (Mighty Mo- use), posiadaczka nienaturalnie dużych mięśni. Inna mysz, pozbawiona laboratoryjnie stosownego genu, staje się Fe- arless Mouse, myszą nieustraszoną, która rzuca się na koty (nie na KOD-y, bo te lubi). ... antropomorfizacji myszy w polskim życiu politycznym, wydaje się zatem równocenna, zarówno jako studium przypadku, jak i w zastosowaniu do badań genealogicznych, gdzie figury różnych postaci myszy mogą posłużyć jako konstytutywny czynnik dla całej forma- cji politycznej, w jej ciągłości i rozwoju: od ROAD-u i Unii Demokratycznej, przez Unię Wolności i Platformę Obywa- telską, aż po Ruch Palikota, Nowoczesną i KOD. Dziękuję uprzejmie.”
„Zużyty mechanizm został wymieniony na produkt krajo- wy po zegarmistrzowskich naprawach 24 maja i 25 paździer- nika 2015 r. Rynek importerów zegarków zareagował jednak bardzo ostro i natychmiast zainstalował w Polsce, za pomocą obcego kapitału, nową hurtownię, ale z doświadczoną i wy- próbowaną załogą specjalizującą się w dystrybucji stoperów, budzików i zegarków z alarmem, a także innych mechani- zmów zegarowych, np. tych z opóźnionym zapłonem, na co wskazuje dowodnie sama marka tej zagranicznej firmy: Ko- mitet Obrony Demokracji.”
„Przywołując zapiski z notesu Juliana Tuwima, można powiedzieć, iż w polskiej polityce Ryszard Petru to przypa- dek niemożliwy i piękny jak szklana lokomotywa.”
„Atrybucje i przewagi Ryszarda Petru jako lidera Nowo- czesnej można śmiało zestawić z pewnością siebie, a nawet z emploi tresera makreli w oceanarium w Pucku.”
Czy teza to zbyt śmiała, by talent oratorski stawiać na równi z wielką sztuką – malarstwem, literaturą, muzyką, architekturą? Ależ skąd... Trzeba jednak znacznie więcej niż proste rozumienie świata, czego najwyraźniej brakuje większości parlamentarzystów. Elokwentne monologi posła Giżyńskiego mylą z wystąpieniami ku uciesze gawiedzi, bo kwitują je salwami śmiechu i niewybrednymi komentarzami.
Renata R. Kluczna Któż by nie chciał być pięknym, młodym i nade wszystko
FELIETON TYLKO dla elokwentnych
dokończenie ze strony 1 Celem spotkań było wyja- śnienie wszystkich spraw zwią- zanych z rozpowszechnianymi w dzielnicy Wyczerpy Górne wiadomościami o szkodliwym oddziaływaniu na środowisko naturalne i zdrowie mieszkań- ców zakładu produkcyjnego.
Dyrekcji szkoły po przeanalizo- waniu sytuacji polecono zawia- domić o ww. sprawie odpowied- nie służby i zgłosić organom ścigania fakt rozpowszechniania informacji o zagrożeniach dla bezpieczeństwa uczniów. Spra- wami tymi miała kierować dy- rektor SP nr 25 Ewa Dworzań- ska, która już wcześniej podjęła odpowiednie działania.”
Kamyczek do ogródka...
Do eskalacji konfliktu po- między mieszkańcami a zakła- dem nie doszłoby, gdyby nie nowe okoliczności. Firma na- była bowiem grunt po sąsiedz- ku i zamierza wystawić kolejny budynek. Mieszkańcy obawiają się, że i w nim w przyszłości od- bywać się będzie produkcja. Co gorsza, zakupiony grunt wcze- śniej użytkowała właśnie Szko- ła Podstawowa nr 25, po czym teren przeszedł w ręce prywatne, by ostatecznie trafić do biznes- mena.
Jak to możliwe – pytają mieszkańcy – że działka, która kiedyś była własnością szkoły, dziś jest prywatna O komentarz Tygodnik
„7 dni” zwrócił się do Ryszarda Stefaniaka,
zastępcy prezydenta miasta, nadzorującego pracę Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Częstochowy.
– Z zapisów w kronice szko- ły wynika, że faktycznie w la- tach siedemdziesiątych kupiono sąsiadujące ze szkołą działki, na których miało powstać zaplecze sportowe. Z rachunków, którymi dysponowała szkoła wynika, że zapłacono wówczas za nie po- nad 20 tys. zł.
16.11.1993 odbyło się ze- branie rodziców poświęcone realizacji zajęć kultury fizycz- nej oraz poprawy bazy spor- towej. W szkole nie było m.in.
sali gimnastycznej, ani żadnego większego pomieszczenia, które mogłoby spełniać rolę zastęp- czą. Rodzice zawnioskowali więc o budowę takiej sali. W spotkaniu uczestniczyło 129 ro- dziców (na 178 uczniów), a aż 60 osób zadeklarowało chęć po- mocy (w formie finansowej lub usługowej), jeśli inwestycja taka zostanie podjęta.
W tym samym czasie (23.11.1993) szkoła zwracała się także do parafii św. Jacka o wynajem pomieszczenia do re- alizacji zajęć kultury fizycznej (utworzenia Młodzieżowego Centrum Kulturalnego w Czę- stochowie).
Ówczesny Wydział Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta Częstochowy potwierdził po- trzebę budowy sali gimnastycz- nej dla SP nr 25. Jednocześnie rozpoczęto starania o uregulo- wanie sytuacji formalno-praw- nej dotyczącej wykupu nieru-
chomości [gruntu, który dziś jest własnością opisywanej firmy – przyp. red.], o pow. 0,1040 ha i działka o pow. 0,1110 ha, a są- siadujących z posesją SP nr 25.
Na wykupionym terenie za- mierzano urządzić boiska spor- towe, a w przyszłości wybudo- wać salę gimnastyczną.
27 maja 1998 roku zawiado- miono właścicieli działek o pla- nach zagospodarowaniu dzia- łek, obręb Wyczerpy Górne na obiekty sportowe dla Publicznej Szkoły Podstawowej nr 25. Wy- dział Geodezji, Kartografii i Go- spodarki Gruntami zlecił upraw- nionemu geodecie wykonanie mapy geodezyjnej tych działek.
15 listopada 1999 roku jeden z właścicieli działek poinformo- wał oficjalnie szkołę o przejęciu swojej własności oraz wysta- wieniu działek na sprzedaż za pośrednictwem agencji nieru- chomości. Posesję ogrodzono i zwyczajowe przejście do szkoły stało się niemożliwe...
Działki należą do prywat- nych właścicieli.
Warto dodać, że przez cały okres – od 1974 roku – szko- ła użytkowała działki, ale nie posiadała żadnego dokumentu, stwierdzającego prawa wła- sności. Ponieważ dokumenty, którymi dysponowała szko- ła – zgodnie z opinią prawną – nie stanowiły wystarczającej podstawy do ustalenia tytułu prawnego – w tym do postu- lowanego zasiedzenia działek – niekorzystne było kierowanie sprawy do sądu. Z kserokopii księgi kasowej Komitetu Ro- dzicielskiego wynikało, że od 1.08.1974 do 17.01.1977 roku wydatkowano 24 tys. zł tytu- łem zakupu działki. Dokumen- ty – wypisy z kroniki szkolnej, wyrywkowe kserokopie książki kasowej – wskazywały tylko w sposób fragmentaryczny na pewne działania. Niestety nic nie wskazywało, że w sprawie zawarto jakąkolwiek umowę na piśmie.
Z oświadczenia jednego z darczyńców (podpisanego
1.04.1998 roku) wynika, że „w 1974 roku z okazji 30-lecia PRL mieszkańcy Wyczerp Górnych podjęli jubileuszowy czyn zaku- pienia działek przylegających do posesji szkoły na boisko szkolne dla tutejszej młodzieży”. Inicja- torzy akcji (kilka osób) chodzili do mieszkańców, rzemieślników wówczas wsi – Wyczerpy Górne (gmina Rędziny) , a ci finansowo ją wspierali, wpłacając po 1.000 złotych. Z oświadczenia wy- nika, że wcześniej przeprowa- dzono rozmowy z właścicielami działek, a po zebraniu pieniędzy od rzemieślników i przekazaniu ich szkole, podpisano umowę zakupu działki. Niestety takiej umowy nie ma...
– W którym momencie i przez kogo został popełniony błąd w niedopełnieniu formalności w sprawie gruntów przekazanych szkole w latach 70-tych?
– Okoliczności wskazują, że ponad 40 lat temu, w tej sprawie nie została zawarta na piśmie ja- kakolwiek umowa – nie ma aktu notarialnego, ani umowy spo- rządzonej bez zachowania for- my aktu notarialnego (byłby to tzw. obrót nieformalny), z ceną za jaką działki zostały nabyte i opisem okoliczności przekaza- nia uzgodnionej sumy pienięż- nej właścicielom.
– Czy szkoła na dziś posiada boisko szkolne?
– Obok szkoły w 2010 wy- budowano plac zabaw, a w 2014 boisko wielofunkcyjne – w taki sposób, aby te obiekty zmieści- ły się na terenach należących do miasta (boisko rzeczywiście musiało być nieco mniejsze niż tego typu obiekty budowane w ostatnich latach przy innych szkołach, ale i tak jest to obiekt, który znacząco poprawił zaple- cze szkoły).
Mądrzy ludzie mówią, że przykre rzeczy należy polubić lub zniszczyć. Kto kogo polubi, w tym przypadku?
Renata R. Kluczna
W nocy na terenie dzielnicy Północ doszło do detonacji ładunku wybuchowego. Ce- lem zamachu był bankomat firmy Euronet.
Na miejscu zdarzenia przy ul. Witosa zjawiła się policja zawiadomiona telefonicznie o zajściu.
Zdaniem funkcjonariuszy siła wybuchu była dość duża.
Porozrzucane części banko-
matu znajdowały się w odle- głości 15-20 metrów.
Skradziono jedną kasetę pieniędzy. Policja nie ujawnia jednak zrabowanej kwoty.
Obecnie przez Wydział Kryminalny częstochowskiej policji zbierane są ślady. Wia- domo, że sprawca po doko- naniu przestępstwa odjechał samochodem. Już trwają jego
poszukiwania. red.
Zamach bombowy
w dzielnicy Północ
46
nr 45 (652)15
Za rządów Platformy był jeden gajowy z wąsami i drugi leśniczy w krótkich gatkach, mieli kolegów rzą- dowych, mieli szybkie wozy, drogie strzelby i dużo amu- nicji, ale chęci mieli mało.
Przez osiem lat chodzili tylko po lesie i zbierali złote runo, gdzie drogi zagajnik albo ciemny śmietnik służył im za miejsce spotkań. Tylko czasami dla draki, odstrzelili jakiegoś partyjnego jelenia.
O dziwo, dzików nigdy nie
widzieli, a może nie chcieli widzieć, bo wiadomo, bigos i kapusta w euro, po polowa- niu nie zaszkodzi.
Nastały czasy PiS-u i po- jawił się w lesie nowy leśni- czy, pan srogi i sprawiedliwy, pochylił się nad rolnikiem, po plecach poklepał i postanowił bezpańskie dziki opodatko- wać, aby trochę im tego pola odebrać i polskim kupcom dopomóc. Ale jak to zrobić?
– intensywnie pomyślał...
Pierwsza ustawa poszła w
piach, mieli ustrzelić dzika, a ustrzelili polską krowę, druga ustawa została zablokowana przez Unię Europejską, bo nierówno traktuje podmioty gospodarcze i tu nowy rząd mocno się przekonał, jakie szable mają zachodnie dzi- ki i jak mocno będą chronić tak łatwo zagarniętego pola.
Rząd się jednak odwołał i czeka z decyzjami do 2018 roku, a przy takiej tendencji rozszerzania się dzikiej na- wałnicy, to rok 2017 będzie ostatnim rokiem działalności małych i średnich polskich sklepów. A jak będzie potem wyglądał rynek, jak szarża odyńców poczuje, że mają wolną drogę i brak konkuren-
cji - łatwo przewidzieć.
Tymczasem dzika gro- madka szczelnie osaczyła uprawne pole i za kulisa- mi kwiczy na całą Europę, jak to w polskich lasach i na polskich polach, demokracji brakuje i jaka im się krzywda dzieje. Słysząc te jęki, nowy przestraszony leśniczy zaszył się gdzieś w lisiej norze i cze- ka, aż wrzawa ucichnie. Sęk w tym, że dziki mają pełne nory zapasów, dotowane le- gowiska, służby leśne w kie- szeni i tego planowanego po- datku nie za bardzo się boją.
Ponieważ mają za sobą cały ten europejski chlew, gdzie świnia za dzika i dzik za świnię życie by oddał, a my
dumni Polacy mamy tylko przy tych tucznikach praco- wać. Problemu nie rozwiąże się tym, że leśniczy dostanie dwie lub trzy główki kapusty na miesiąc, problem rozwią- zać można tylko w jeden pro- sty, kategoryczny i skuteczny sposób, a mianowicie, odtrą- bić na całą Polskę hejnał, że okres ochronny polowań na dzika, bezpowrotnie minął.
Należy zatem, część dzików ekonomicznie odstrzelić, resztę pogonić z powrotem do lasu: niemieckiego, por- tugalskiego, francuskiego i angielskiego. Bo w ich pań- stwach polskie dziki nie mają szans się panoszyć, bo tam jest świadomy i logiczny le-
śniczy, który broni swego pola jak twierdzy.
Jeżeli tego gorącego tema- tu Nadleśnictwo PiS-u nie zrozumie, to polskie kupiec- two będzie tylko smutnym wspomnieniem, tragicznym w skutkach. Bo z tego gospo- darskiego stołu zniknęły już trzy nogi: bankowość, prze- mysł i handel, a na jednej no- dze usług, ustać nie sposób.
A w naszym lesie jak na razie, wszystko po staremu, dziki grasują, świnie się pasą, głąby protestują, kapusta się kisi na zachodnich kontach, a w oddali słychać, krotochwil- ny rechot zielonych żab...
Piotr Stefański ZPP Częstochowa
K A M P A N I A I N F O R M A C Y J N A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Dzik w kapuście (8)
„Zachodni kapitał hipermarkeciany hasał sobie przez 20 lat po polskim rynku, jak dzik po polu kapusty.
Wyrywał frukty i rył bezkarnie glebę, tak długo, aż opanował 75 % pola uprawnego. Pomyślicie może, że już się najadł i mu wystarczy? Oj, niestety nie, te dziki tak mają, że jak mądrego gospodarza nie ma, to łupią do końca i nawet głąba nie zostawią. Zobaczył to bied- ny rolnik, siadł zatroskany na rowie i pomyślał. Czy tu w tym lesie, nie ma gajowego albo leśniczego, co by się tym rozbestwionym stadem zajął? I po co wpuścili obcą zarazę na nasze pola i wdrożyli okres ochronny na czas nieokreślony.
„Porządek obrad został zmanipulowany...”
„Z treści ogłoszenia o zebraniu wynika jednoznacznie, że zwo- łanie tegoż zebrania ma na celu: „Podjęcie wyłącznie uchwały do- tyczącej realizacji funduszu sołeckiego na rok 2017.” Ze statutu sołectwa wynika, że „Zebranie Wiejskie jest ważne, gdy mieszkań- cy zostali o nim prawidłowo poinformowani.” W tym, przypadku mieszkańcy wsi Latosówka nie zostali poinformowani o wyborach sołtysa i Rady Sołeckiej, a to są zasadnicze, podstawowe akty w pływające na życie mieszkańców. Brak ogłoszenia o wyborach nie- wątpliwie narusza statut, aby zebranie mogło być ważne.
Przewodnicząca zebrania przeprowadziła – poza przyjętym po- rządkiem obrad – odwołanie „starej” Rady Sołeckiej poprzez głoso- wanie jawne. Taka procedura jest niezgodna ze statutem. Ponadto porządek obrad nie zawierał punktu – Wybór Komisji Skrutacyjnej.
Przewodnicząca kilkakrotnie informowała zebranych, iż można dokonywać zgłoszeń do Rady Sołeckiej od 5 do 15 kandydatów.
Takie działanie - prócz tego, że powinność ta należy do Komisji Skrutacyjnej – jest niezgodne ze statutem.
Pragnę zwrócić uwagę, że porządek obrad został zmanipulowa- ny przez przewodniczącą zebrania, a polegało to na tym, iż tematy, które nie były ujęte w porządku obrad nagle były procedowanie, a z kolei punkty, które były w nim ujęte nie zostały zrealizowane bez podania przyczyny.
Wobec przedstawionych argumentów i faktów wnosimy o uzna- nie zwołanego Zebrania Wiejskiego za nieprawomocne, o unieważ- nienie wyborów na sołtysa i do Rady Sołeckiej w sołectwie Lato- sówka.”
Protest podpisało osiem osób.
Jeden z mieszkańców gminy Mstów przysłał do naszej redakcji bardzo długi list w sprawie protestu wybor- czego dotyczącego wybo- ru sołtysa wsi Latosówka.
Czytelnik zarzuca władzom gminy, iż aprobują – jego zdaniem – działania bez- prawne. Postawą protestu wyborczego (podpisało się po nim kilku mieszkańców
gminy) są faktach związane z ogłoszeniem zebrania, któ- rego wynikiem była zmiana sołtysa.
Przez prawie cztery lata (2008 – 2012) CzPK nie od- prowadzało podatku VAT za składowanie odpadów na wy- sypisku śmieci. Kwota, która na bieżąco powinna wpły- wać do urzędu skarbowego wynosiła 2.062.960 zł. Po- nieważ spółka nie odprowa-
dzała podatku VAT, fiskus nałożył na nią karę za zwłokę w wysokości 740.815,64 zł.
Zdaniem obecnego zarządu, poprzedni prezesi, narazili CzPK na stratę. Rzecz jasna sam podatek VAT, tak czy inaczej spółka musiałaby fi- skusowi zapłacić, ale gdyby
robiła to terminowo, nie uro- słyby odsetki za zwłokę w wysokości sprawie 800 tys.
zł, które potem CzPK zapła- cić musiało.
Przez kilka miesięcy przed sądem w Częstocho- wie toczyło się postępowanie o zawarcie ugody. Spółka do- magała się, by „stary” zarząd dobrowolnie wpłacił do spół- ki wartość kary, nałożonej na nią przez urząd skarbowy.
Negocjacje zakończyły się fiaskiem, ponieważ winni nie uznali swojej odpowiedzial- ności wobec spółki. A teraz to sąd zdecyduje o tym, czy Matyszczak, Łoziński i Szy- ma powinni zwrócić spółce odsetki od zaległości VAT-u.
Dwóch – spośród trzech – byłych członków zarządu CzPK nadal piastuje stano- wiska w spółkach, chociaż oczywiście innych.
Mirosław Matyszczak nie tak dawno objął (z nada- nia PiS) fotel prezesa zarzą- du spółki Skarbu Państwa Regionalnego Funduszu Go- spodarczego.
Krzysztof Łoziński po prezesurze w CzPK trafił (dzięki uprzejmości rządzą- cej miastem lewicy) na stołek wiceprezydenta Częstocho- wy. Musiał się jednak z nim pożegnać na rzecz innego działacza Platformy Andrze- ja Szewińskiego (byłego senatora ziemi częstochow- skiej). Koalicyjne zobowią- zanie (SLD – PO) ułatwiło mu podjęcie pracy w MPK w Częstochowie – jest dyrekto- rem do spraw rozwoju.
Jan Szyma jest na eme- ryturze.
Renata R. Kluczna
„Stary” zarząd
wysypiska śmieci
stanie przed sądem
Stało się. Zapowiadany od wielu miesięcy proces sądowy wkrótce ruszy. Na ławie oskarżonych zasiądą: Mirosław Matysz- czak, Krzysztof Łoziński i Jan Szyma – byli prezesi miejskiej spółki CzPK.
Obecny zarząd właśnie złożył pozew do sądu w sprawie „nieprzestrzegania prawa w spółce, czyli działania na jej szkodę”
przez poprzedni zarząd. Aż 800 tys. zł odsetek karnych zapłaciła urzędowi skar- bowemu spółka, w związku z nieprawidło- wym naliczaniem podatku VAT w okresie od 2008 do października 2012 roku.
CZĘSTOCHOWA – TU SIĘ DZIEJE...
16
nr 45 (652)15
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Oględziny w terenie w celu stwierdzenia stanu faktycznego odbyły się na posesji przy ul. Tu- rystycznej we Władysławowie.
Całej procedurze kontroli towa- rzyszyła grupa oburzonych miesz- kańców, którzy informują, iż nie mogą otworzyć okien, gdyż do ich mieszkań dociera nieprzyjemny
zapach z przydomowych oczysz- czalni ścieków. Dodają także, iż nie jest to na pewno dobra wizy- tówka dla turystów, którzy regu- larnie odwiedzają miejscowość.
Okoliczni mieszkańcy zbierają już podpisy pod protestem w tej sprawie, skierowanym do władz gminy.
Jako przedstawiciel mieszkań- ców głos zabierał mieszkaniec Wit Grell.
- Władze gminy lekceważą problem od 3 lat. Wójt zostawił mieszkańców Władysławowa sa- mym sobie. Brak również zainte- resowania ze strony radnych wsi.
Wielu ludzi pisało w tej sprawie do wójta gminy Miedźno, zgłasza- jąc wadliwość zainstalowanych oczyszczalni. Jedyne co wójt za- oferował użytkownikom oczysz- czalni to środki, które miały neu- tralizować smród, jednak nie wiele to pomogło – mówi Grell.
Po trzech latach walki z biuro- kracją gminy dopiero Kuzkiz 15 na czele z posłem Jaskółą dopro- wadził do przełomu w sprawie. Z jego interwencji we Władysławo- wie pojawił się Inspektor Nadzoru Budowlanego z Kłobucka. Nieba- wem wyda opinię.
- Gmina pod „płaszczem”
ochrony środowiska zafundowa- ła miejscowości wypoczynkowej
prawdziwą bombę ekologiczną, gdyż oprócz wydostających się gazów do atmosfery, do gruntu przedostaje się prawdopodobnie skażona woda. Wójt „pudruje”
problem od 3 lat, licząc na to, że po upływie 60 miesięcy oczysz- czalnie przejdą na własność użyt- kowników, a wówczas każdy z mieszkańców będzie ponosił kosz- ty wszelkich napraw.
Zdaniem części osób wójt stra- cił mandat zaufania, a przy tym wielu uważa, że zostali wprowa- dzeni w błąd, a nawet oszukani.
Grupa mieszkańców pokreśla, że nie została zapoznana z rzeczywi- stymi kosztami użytkowania zain- stalowanych oczyszczalni. Twier- dzą wręcz, że gdyby je znali, nie zgodziliby się na ich instalacje.”
Nieoficjalnie wiadomo, iż pod- czas oględzin ujawniono szereg niezgodności w realizacji projektu przez wykonawcę. Do sprawy po- wrócimy. B. Piotrowski
Smród z przydomowych oczyszczalni ścieków
Mieszkańcy Władysławowa (gmina Miedź- no) narzekają na nieprzyjemny zapach z przydomowych oczyszczalni ścieków.
Przedstawiciele gminy podkreślają, że problem znają, ale niemożliwym jest uniknięcie tego zjawiska.
W sprawie zainterweniował poseł Tomasz Jaskóła (Kukiz 15), który pismem z 22 sierpnia wnioskował o kontrolę w spra- wie zgodności budowy przydomowych oczyszczalni ścieków do właściwego organu nadzoru w Kłobucku.
Gmina Miedźno
Artur Gielezy
WYOBRAŹNIA
Zmysł fantazji i natchnienia
niczym świat równoległy, choć może być podobny do naszego
lub różnić się nawet kształtem swojej planety.
Wyobraźnia uskrzydla nas, dodaje nam
blasków i cieni i karmi nasze zmysły niczym matka głodne dzieci.
Wyobraźnia niczym kochanka przytula nas do piersi i gdy następuje spełnienie znika jak zjawa.
gdzie metafi zyka przybiera postać rzeczy i tak rodzi się pytanie czy zdążymy uciec przed kolejnym potopem jeszcze nie syci kosmosu w dolinie upadku i podnoszenia się ze wzrokiem skierowanym
na wzgórze sukcesu
Polska Nagroda Inteligentne- go Rozwoju jest ogólnopolskim wyróżnieniem, które pozwala docenić najbardziej innowacyj- ne projekty, realizowane przy udziale środków z programów unijnych.
Przyznane wyróżnienie stano- wi wyraz uznania dla osiągnięć CEMEX Polska, a zwłaszcza dla projektu modernizacji pieca w ce- mentowni Rudniki.
Elementem projektu było opracowanie nowatorskiej tech- nologii, które zapewni większe wykorzystanie paliw alternatyw- nych mających wytwarzać doce- lowo 85 % ciepła, dzięki czemu
cementownia Rudniki zbliży się do cementowni Chełm, która jest światowym liderem w wykorzy- staniu paliw alternatywnych.
CEMEX Polska, będący lau- reatem Nagrody, otrzymał wy- różnienie podczas Forum Inte-
ligentnego Rozwoju, które staje się corocznie areną prezentacji i promocji dokonań naukowych sa- morządowych oraz sukcesów in- nowacyjnych firm, działających na terenie kraju lub pochodzących
z Polski. red.
Z początkiem września 2016 roku weszła w życie ustawa, która nakłada na samorządy obowiązek usunięcia z przestrzeni publicznej nazw
upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia symbolizujące lub propagujące komunizm.
W znacznej mierze dotyczy to nazw ulic.
Większość miast w Polsce już rozpoczęła proces zmian, chociaż samorządy mają na to rok.
Jeden z portali przygotował ranking antybohaterów polskich ulic: Karol Świerczewski, Han- ka Sawicka, Michał Żymierski, Marceli Nowotko, Janek Krasicki i Zygmunt Berling (uznany przez historyków za agenta NKWD).
Ten ostatni budzi sporo emocji w Częstochowie, gdyż jego imie- niem jest nazwana jedna z ulic w dzielnicy Północ.
„Zarówno samorządy, jak i my, historycy, będziemy mieli jednak bardzo trudne zadanie. Są postacie, które nie budzą wątpli- wości, ale też takie, które miały życiorysy bardziej lub mniej po- wikłane” – przyznaje katowicki IPN.
No właśnie, które nazwiska budzą wątpliwości i u kogo?
Nasz Czytelnik nie zgadza się z opinią części historyków, któ- rzy mają Zygmunta Berlinga za współpracownika NKWD, za człowieka Stalina, za zdrajcę oj- czyzny mającego krew na rękach.
Publikujemy list mieszkańca z ulicy Berlinga i czekamy na kolejne opinie częstochowian:
„W ferworze walki z komu- nizmem władza dorwała się do nazwy mojej ulicy. W załączeniu
przesyłam tekst wniosku do Pre- zydenta Miasta:
„My Mieszkańcy ulicy Gen.
Zygmunta Berlinga, którzy przy- padkiem dowiedzieli się o inicja- tywie zmiany nazwy naszej ulicy, uważamy że kierując się zapisem Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r.
o zakazie propagowania komu- nizmu lub innego ustroju tota- litarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczno- ści publicznej, nie można w naj- mniejszym stopniu wysnuwać wniosków skutkujących koniecz- nością zmiany nazwy tej ulicy.
Generała Berlinga w żaden sposób nie można sklasyfikować jako osoby „symbolizującej ko- munizm”, jeśli już to można go uznać za symbol obywatela ak- tywnego, uwikłanego w realia:
państwa będącego pod zaborami, państwa które przebiegłością po- lityków i ceną krwi bohaterów odzyskało niepodległość, pań- stwa napadniętego przez dwóch wrogów. Jako symbol obywatela, a być może i bohatera pragnącego dostępnymi jego zdaniem meto- dami ochronić, choć część utra- conej wolności. Wreszcie jako patriotę sprzedanego razem z ca- łym państwem przez fałszywych przyjaciół na łaskę komunistom.
Osobiście nigdy nie odważy- libyśmy się odbierać czci takiej osobie jak Gen. Zygmunta Ber- linga, odznaczonego jako bo- hater Drugiej Rzeczypospolitej Krzyżem Virtuti Militari w 1924 r. Pełniącej po 1944 r. funkcję
dowódcy i zastępcy Naczelnego Dowódcy Wojska Polskiego, a nie pełniącego żadnych funkcji dowódcy politycznego. Nie od- ważylibyśmy się poddawać jego czynów prostackiej ocenie ludzi, którzy nie zostali nigdy posta- wieni w żadnej z wyjątkowych sytuacji, w jakich znalazł się gen.
Berling. Nie znajdujemy także żadnych podstaw do odbierania czci generałowi Berlingowi przez innych kierujących się zapisami wymienionej powyżej ustawy.
Poniżej przytaczamy cytat z wytłuszczonymi fragmentami, które mogłyby być w procesie zmiany nazwy ulicy brane pod uwagę.
Art. 1. 1. Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczno- ści publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu tery- torialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju pro- pagować.
Liczymy na pozytywne roz- patrzenie naszego wniosku przez Pana Prezydenta i tym samym pozostawienie historykom więcej czasu na dokonanie oceny osoby Zygmunta Berlinga, a Panu Pre- zydentowi pozwoli zachować dy- stans i wykazać się roztropnością.
Ponadto podejmowanie z wąt- pliwego powodu decyzji o zmia- nie nazwy małej uliczki, która wiąże się dla zamieszkałych przy
niej mieszkańców z konieczno- ścią, czasami kilku godzinnych wizyt w: urzędach, szpitalach, bankach, itp. celem zmiany ad- resu oraz niepotrzebnymi kosz- tami, bez oficjalnego powiado- mienia, to po prostu arogancja i brak szacunku. Zmiany adresu dla kilku osób prowadzących jednoosobową działalność, to dodatkowo poza znacznym kosz- tem, konieczność zmiany: umów, szyldów, pieczątek, wizytówek, druków firmowych, stron inter- netowych itp., a także kłopoty z lokalizacją na mapach i automa-
pach.” red.
66
nr 45 (652)15
za�h�w�n� �is����� ��y��n��n�
@ Skoro nie wstyd wielkim – niech i Tobie nie będzie
anonim: Dziękuję za informacje tez wystąpie nie bo wi- dzę wiele znajomych nazwisk ...bynajmniej nie biednych ludzi ..
ola: Przypomnieć wypada przerzucenie na najemców miejskich lokali podatku od nieruchomości, który wcześniej płacił ZGM TBS, jak widać zwalniany teraz z podatków ! Czerwonej sitwie to zapamiętamy !
Zniesmaczony: Monopolista Fortum, który łupi nam skórę po kilka razy w roku (podwyżki) nie płaci podatków, za to promuje Matyjaszczyka przy każdej okazji.
Obiektywny: Wypadało by sprawdzić, ile firm z tej listy finansowało kampanie wyborcze częstochowskim polity- kom.
Wnerwiony: Nie ma pieniędzy na kosze na śmieci, la- tami nie czyszczone studzienki burzowe, trawa porastająca chodniki w centrum miasta, śmieci zalegające tygodniami na trawnikach, pod krzewami. Dziurawe i popękane płyty chodnikowe, dziury w jezdniach, brak oświetlenia ulic, a Matyjaszczyk zwany prezydentem rozdaje kasę lekką ręką.
obiektywny: sld wzenione w prokurature także nikt tego sprawdzać nie będzie
@ „Stary” zarząd wysypiska śmieci stanie przed sądem
joeaclin@gmail.com: Zarząd odpowiada swoim mająt- kiem. Przepisy są jasne w tej kwestii. Obecny Zarząd też będzie pewnie po Sądach poniewierany za zatrudniania po znajomości i wyprowadzania kasy dla speca B..a
@ Częstochowska kupa wstydu
###xyyo: Gdyby w Częstochowie było przestrzegane prawo, i prawidłowo wykonywała swoje obowiązki Straż Miejska, nie było by problemu z psimi odchodami.
wesoły banan: Problem będzie nie rozwiązany tak długo, dopóki w gówno nie wdepnie prezydent, albo ktoś z jego rodziny. Jak prominentna osoba wywinie przysłowiowego orła na psim klocku,wtedy zrobi się wielkie halo i psiarze będą ścigani w dzień i w nocy.
Waldi: Problem nie będzie rozwiązany tak długo, dopóki miasto nie spełni swych obowiązków: zainstalowania po- jemników bądź koszy na odpady. Śmietniki na osiedlach są pozamykane.
Obserwator: Psie kupy na chodnikach, trawnikach, wy- rzucanie jedzenia przez okno, śmiecenie n ulicach, trzepa- nie chodników na balkonie, kradzież kwiatów z gazonów i klombów na ulicach miasta,t o codzienność i kultura osobi- sta mieszkańców Częstochowy. Może ktoś się teraz oburzy, bo przecież ja tak nie postępuje, ja tak nie robię, ale bierność na takie zachowania robi z na współwinnych. Gdyby każ- da osoba widząca załatwiającego się psa, zwróciła uwagę właścicielowi, że ma posprzątać po pupilu, to zapewne psie kupy przestały by trafiać na czołówki gazet.
@ Gmina Miedźno – Smród z przydomo- wych oczyszczalni ścieków
trigger: Skoro za sprawę wziął się „Kukiz 15 na czele z posłem panem Jaskółą” to obawiam się, że odór szybko nie zniknie. Ale może tkwię w błędzie - gdzie bakteria nie może i dobry wentyl tam trza polskiego posła, to spece od wszystkie- go. Zwłaszcza od spraw smrodliwych i brudnych...
biuro@aleksandragrell.pl: nalezy ukarac winnych
@ ZGM o liście Czytelnika: „treści nie po- legają na prawdzie, wprowadzają w błąd opinię publiczną, list godzi w dobra oso- biste spółki” etc.
name: Ludzie listy piszą, listy kolorowe - Panie Dyrekto- rze, dobre imię spółki TBS padło jak ta przysłowiowa stara szkapa w 2012 roku, za sprawą ówczesnego prezesa TBS, o czym bardzo szeroko rozpisywała się gazeta wyborcza. Dla- czego wtedy TBS nie straszył redaktorów sądem?
Anonim: I co z tą wolnością prasy? Wezwanie i już de- lete?
Czytelnik: Uderz w stół a nożyce się odezwą, coś jest na rzeczy skoro TBS tak nerwowo reaguje.
Olam: Najpierw „Motylki” z UM i fundacji a teraz „Mi- sie” z ZGM próbują kneblować media, ot takie standardy jaka częstochowska „lewica” !
Listopadowy Salon za nami
W ostatni poniedziałek odbył się kolejny Podziemny Salon Praso- wy 7 dni. Mieszkańcy Częstocho- wy przyszli dobrze przygotowani.
Jedna z uczestniczek zadała py- tanie: „Jakich argumentów nale- ży użyć, żeby pracownicy ZGM TBS chcieli rozmawiać ze wspól- notami i uczciwie, rzetelnie, wy- konywali swoje obowiązki?” Na to pytanie co prawda odpowiedzi nie znamy, ale z całą pewnością wystąpimy do ZGM z prośbą o odpowiedź.
Inny uczestnik spotkania zasy- gnalizował problem braku dyżu- rów rad dzielnic. Jego zdaniem mieszkańcy konkretnej dziel- nicy mają poważny problem z kontaktem z władzą na danym terenie. Zasugerował, by człon- kowie wszystkich rad dzielnic w Częstochowie publicznie ogłosili godziny spotkań z mieszkańcami, a także podali swoje numery ko- mórkowe.
Przybyli na salon mieszkańcy Alei Pokoju oburzeni są faktem, iż od trzech lat - jak twierdzą – nie zgrabiane są liście na terenie ich dzielnicy. Dochodzi w ten sposób do zapychania kratek ściekowych, które z kolei w okresie ulewnych deszczów są niedrożne.
Kolejnym punktem rozmowy podczas salonu prasowego była sprawa wymiany przepalonych żarówek ledowych informujących o numerze linii autobusu MPK. W niektórych pojazdach zwłaszcza starych, są one zupełnie niewi- doczne. Po prostu, od czasu do czasu wymagają wymiany, cze- go najwyraźniej częstochowskie MPK nie robi. Szczególnie osoby starsze nie są w stanie odczytać jaki autobus podjeżdża na przy- stanek.
Większość spraw omawianych podczas Podziemnego Salonu Prasowego 7 dni znajdzie się nie- bawem – w obszernej formie – na łamach naszej gazety.
Na kolejny Podziemny Salon Prasowy 7 dni zapraszamy już 5 grudnia 2016 roku, w Restauracji Pod Ratuszem (wejście od ul. Ślą- skiej) o godz. 16. red.
Salon
prasowy
„7 dni”
laureatem Nagrody Inteligentnego Rozwoju
CEMEX Polska otrzy- mał Polską Nagrodę Inteligentnego Rozwoju 2016. Firmę wyróżniono za projekt „Moderniza- cja pieca w cementow- ni Rudniki”. Nagroda została wręczona podczas Forum Inte- ligentnego Rozwoju, które odbywa się pod patronatem medialnym
„Pulsu Biznesu”.
Czekają nas zmiany nazw ulic, zgodnie z ustawą o zakazie pro- pagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego
„Druga fala dekomunizacji
– co na to sldowskie władze Częstochowy?”
Nowatorska
technologia z Rudnik
Poczytaj za darmo w listopadzie
Częstochowa, jako jedno z 16 polskich miast, uruchomi- ła bezpłatne wypożyczalnie e-booków i audiobooków.
W ramach akcji Czytaj PL do czytelników trafiło za darmo 12 bestsellerów autorstwa m.in. Stephena Kin- ga, Davida Lagercrantza i Jacka Dukaja. Rolę wypoży- czalni spełniają plakaty w przestrzeni miejskiej oraz w miejskich instytucjach kultury. Na każdym z nośników znajduje się kod QR umożliwiający bezpłatne wypoży- czenie książek. Za pomocą aplikacji użytkownicy mogą podzielić się kodami z 5 swoimi znajomymi i podaro- wać im dostęp do całej kolekcji, czynnie angażując się w promowanie czytelnictwa. Aby skorzystać z darmowych książek należy ze sklepu App Store lub Google Play po- brać aplikację Woblink i przejść do zakładki Czytaj PL.
Następnie zeskanować kod QR dający darmowy dostęp do konkretnych książek. Akcja Czytaj PL potrwa do 30 listopada. Lokalizator darmowych wypożyczalni w Czę- stochowie można znaleźć na stronie www.czytajPL.pl
Konkurs Poetycki
Regionalny Ośrodek Kultury zaprasza na wydarzenia to- warzyszące uroczystości finałowej
37. Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Haliny Poświatowskiej:
* 17 listopada, godz. 16.00 - uroczystość wręczenia na- gród laureatom Regionalnego Konkursu Poezji Śpiewa- nej „...żyje się tylko chwilę...”
* 18 listopada, godz. 16.00 - spotkanie autorskie Krzysz- tofa Siwczyka
* 18 listopada, godz. 18.00 - recital Agnieszki Łopackiej
* 19 listopada, godz. 12.00-14.00 - warsztaty poetyckie prowadzone przez Agnieszkę Wolny-Hamkało, otwarte dla osób zainteresowanych.
Na wszystkie propozycje wstęp wolny.
* 19 listopada, godz. 16.00 - uroczystość wręczenia na- gród laureatom 37. Ogólnopolskiego Konkursu Poetyc- kiego oraz spektakl „Scenariusz dla nieistniejacego lecz możliwego aktora instrumentalnego” z udziałem Jana Peszka, Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie.
Wstęp za zaproszeniami.
Patriotyczne w powiecie kłobuckim Z okazji zbliżającego się Narodowego Święta Niepod- ległości w Pankach, pow. kłobucki, odbył się II Powia- towy Przegląd Pieśni Patriotycznych. Organizatorami przeglądu byli Starosta Kłobucki, Wójt Gminy Panki i Przewodnicząca Rady Powiatowej Kół Gospodyń Wiej- skich pow. kłobuckiego.
Koncert Pieśni Patriotycznych rozpoczęła 10-letnia Ja- goda Wypych, stypendystka Starostwa Kłobuckiego w dziedzinie kultury, która wykonała pieśń: „Rozkwitały pąki białych róż”. Druga stypendystka, Dominika Janiec, zaspiewała „Taki kraj” oraz „Czerwone maki na Monte Cassino”. W sumie w przeglądzie wzięło udział 19 ze- społów artystycznych, które wykonywały po dwie pie- śni. Występy wszystkich zespołów spotkały się z dużym aplauzem ze strony publiczności. Uroczystość zakończy- ła się wspólną biesiadą ludową.
Żarki – atrakcyjny długi weekend
* Multimedialne Muzeum Dawnych Rzemiosł w Starym Młynie: 11 listopada w godz. 10.00-16.00, 12 i 13 listo- pada w godz. 10.00-18.00. Ostatnie wejście na godzinę przed zamknięciem. Rezerwacja pod nr tel. 690 070 772, www.muzeumzarki.pl
* Turystyczna Przystań Leśniów zaprasza na wycieczki gazikami w dniu 11 Listopada w cenie 40zł za 40 mi- nut – max 6 osób. Na trasie: wapienne ostańce, urokliwy krajobraz i historyczne miejsca. Rezerwacje pod nr tel.
887 803 303. Przystań Leśniów przygotowała również specjalną ofertę promocyjną na rodzinne obiady. Więcej na www.przystanlesniow.pl
* Etnojura - długi weekend w stylu etno, czyli ścinka wikliny 2016 lub eko ozdoby. W piątek (11 listopada) i w sobotę (12 listopada) w godz. 10.00-14.00. Warsztaty rodzinne z różnymi tematami do wyboru, m.in. własno- ręczne robienie kul oraz choinek z brzozowych witek, kul z żółtej wikliny, zabawek i brzozowych magnesów, motanie z siana lub składanie drewnianych postaci z gier.
Takie same warsztaty również w kolejną sobotę, 19 li- stopada, tel. 731 926 776, 531 309 130, www.etnojura.pl
* Manufaktura Słodyczy Hokus Pokuss – 12 listopada warsztaty będą się odbywać w godzinach okołopołu- dniowych, zapisy pod nr tel. 530 815 045. W programie:
pokaz wytwarzania cukierków, własnoręczne robienie lizaków. Więcej na www.hokuspokuss.pl
KRZYŻÓWKA PANORAMICZNA
ze sponsorem
16
nr 45 (652)17
86
nr 45 (652)15
CHCESZ MIEĆ CAŁOROCZNĄ
REKLAMĘ na KALENDARZU ?
zadzwoń – 536 530 905
R E K L A M A ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~