Bohdan Cywiński
"Legenda Żeromskiego. Recepcja
twórczości pisarza w latach
1892-1926", Stanisław Eile, Kraków
1965, Wydawnictwo Literackie, s. 344
: [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 58/4, 595-598
jeszcze p rzez lata, aż do o p u b lik o w a n ia pod ręczn ik a u n iw ersy teck ieg o , będ zie źródłem n ieo cen io n y m . L ecz sz c z e g ó ln ie dla tych , k tórzy litera tu r ą zajm ują się p rofesjon aln ie, je st ogrom n ie in te r e su ją c a ró w n ież jak o rzadko sp o ty k a n a m o żli w ość szerok iej k o n fro n ta cji w sp ó łc z e s n y c h p o sta w k ry ty czn y ch i w a rszta tó w badaw czych.
T rzy to m o w e d zieło za w iera 60 p rac 56 au torów ; n ie sposób tak szerok iego m ateriału o m ó w ić w jed n ej recen zji, k tó ra p rzek szta łciła się w ty m przypadku
w lu ź n e u w a g i na m a rg in esie lek tu ry.
Alin a K o w a l c z y k o w a
S t a n i s ł a w E i l e , L E G E N D A ŻEROM SKIEGO . R EC EPC JA TW ÓRCZOŚCI P ISA R Z A W L A T A C H 1892— 1926. K ra k ó w (1965). W y d a w n ictw o L iterack ie, s. 344
L e g e n d a Ż e r o m s k i e g o sta n o w i zm ien io n ą n ieco w e r sję rozp raw y doktorskiej
autora. Spośród w ie lu p o św ięco n y ch Ż erom sk iem u p u b lik acji, k tó re p o ja w iły się w rok u ju b ileu szo w y m , w y ró żn ia ją sz c z e g ó ło w y tem a t z a sy g n a lizo w a n y w p o d ty tu le.
Z a gad n ien ia recep cji d zieła lite r a c k ie g o rzadko dotąd s ta w a ły się przed m io tem p o w a żn iejszy ch prac b ad aw czych . Od p od jęcia tej te m a ty k i od stręczał h isto ryk ów litera tu r y ch yb a przede w sz y stk im brak m etod a d ek w a tn y ch do tak sp e cyficzn ego przed m iotu . S ta n isła w E ile p o d ją ł te m a t recep cji w o d n iesien iu do tw órczości Ż erom sk iego. P u b lik o w a n a w e r sja pracy je s t la k o n iczn a w d ek la ro w an iu p rzy jm o w a n y ch m etod , p r e z e n tu je je na k o n k retn y m m a teria le, w postaci g otow ego stu d iu m . S próbujm y zatem n a w stę p ie m eto d y te odczytać.
B u d u lec p o d sta w o w y sta n o w i tu k r y ty k a litera ck a różnego autoram entu: od skrom nych recen zji w pism ach p r o w in cjo n a ln y ch do a m b itn y ch sy n te z tw órczości pisarza. S p orad yczn ie ty lk o u zu p ełn ia ją k ry ty k ę m a teria ły w sp o m n ien io w e, p o chodzące zresztą z te g o sa m eg o k ręg u p iszącej e lity k u ltu ra ln ej. T ak zebrany m a teria ł zw ęża zasięg o b serw a cji p o zo sta w ia ją c na uboczu p rob lem recep cji p o pu larn ej, której n ie m ogą rep rezen to w a ć sąd y k r y ty c z n e w y g ła sz a n e , czy n a w et kolp ortow an e, w k o ła ch in te lig e n c ji. K o n cen tru ją c się na o b fity m zbiorze recen zji i a rty k u łó w k ry ty czn y ch , m am y n a to m ia st do czy n ien ia zarów no z recep cją w środ ow isk ach e lity lite r a c k ie j jak i z d o k u m en tam i św ia d o m eg o k sz ta łto w a n ia przez nią szerszej o p in ii p u b liczn ej. Z tego o gran iczenia, z góry zresztą założo nego przez autora, n a leży so b ie zciaw ać sp raw ę. C hcąc u n ik n ą ć go, trzeba b yłob y sięg n ą ć do d o k u m en tó w św ia d czą cy ch o in n y ch m a n ifesta cja ch o p in ii na tem at pisarza i jego tw órczości. Z a m ierz en ie ta k ie m u sia ło b y rozszerzyć zn aczn ie zakres an a lizo w a n eg o m a teria łu , w p ro w a d zić d od atk ow e te c h n ik i b ad aw cze, zw iązan e z a n a lizą p a m ię tn ik ó w , w sp o m n ie ń i in n y c h d o k u m en tó w ży cia sp ołeczn ego P rzesu n ęło b y to całą k sią żk ę zn aczn ie bard ziej w k ieru n k u so cjo lo g ii literatu ry A n a liza taka je st jed n a k jeszcze do dok on an ia.
C elem k sią żk i, za p o w ied zia n y m p rzez autora w sam ym jej ty tu le, je st zbada n ie a r cy ciek a w eg o p rocesu n a ra sta n ia le g e n d y * litera ck iej w o k ó ł osoby i tw ó r czości Ż erom skiego. C zym je s t leg en d a litera ck a ? E ile ok reśla ją krótko: form a „zbiorow ego w a r to śc io w a n ia o siln y m p o d k ła d zie em o cjo n a ln y m ” (s. 13), bardziej d o c ie k liw y c h o d sy ła ją c do a rty k u łu n a te n te m a t za m ieszczon ego przez Ju lian a K rzy ża n o w sk ieg o jeszcze w r. 1935 w „ P rzeg lą d zie W sp ó łczesn y m ”. Z ałożona w ten sposób k on cep cja le g e n d y lite r a c k ie j a k c e n tu je d w ie cech y k o n sty tu ty w n e ow ego
zja w isk a . P ierw szą z n ich sta n o w i doraźność, em o cjo n a ln o ść oraz p o łą czo n y z n im i b ra k p recy zji sfo rm u ło w a ń i u za sa d n ień są d ó w sk ła d a ją c y c h się na le g e n d ę . D ru ga cech a — to sp o łeczn y ch arak ter ty ch sąd ów , ich o b ieg o w o ść i pozorna p rzy n a jm n iej anon im ow ość.
T e dw a e le m e n ty w y czerp u ją w ła ś c iw ie teo rię le g e n d y lite r a c k ie j, na k tó rej op arł E ile sw o je a n a lizy . W arto b yło m o że rozszerzyć r e fle k sję nad ty m za g a d n ien iem teo rii k u ltu ry . P o zw o liło b y to na d o strzeżen ie a n a lo g ii m ięd zy z ja w i sk ie m le g e n d y lite r a c k ie j i in n y m i w sp ó łc z e s n y m i fo rm a m i tw o r z e n ia i fu n k c jo n o w a n ia m itu w św ie c ie k u ltu ry , w id e o lo g ii czy n a w e t p o lity ce. U w y p u k liło b y to p rzek ra cza ją ce h isto rię litera tu r y zn a czen ie a n a liz p reze n to w a n y c h w k sią żce.
N ie w y ch o d zą c poza ś w ia t zja w isk lite r a c k ic h i p oza p rzy jęte przez au to ra te o r e ty c z n e założenia, u zn a m y zja w isk o le g e n d y za p e w ie n szczeg ó ln y w y n ik r e cep cji d zieła litera ck ieg o . P rzed m iotem le g e n d y m oże b y ć zresztą i c a ło k sz ta łt tw ó rczo ści, i p ostać pisarza. W yd aje się n a w et, że osob a tw ó rcy szczeg ó ln ie ła tw o p rzy cią g a u w a g ę p u b liczn ości, b udzi z a c ie k a w ie n ie , w y w o łu je od ru ch y sy m p a tii i a n ty p a tii, sło w em — je s t w d zięczn y m p rzed m iotem le g e n d . Z d ru giej stro n y , n ie k ażd em u d ziełu i n ie k ażd em u tw ó r c y d ane je s t oto czy ć się leg en d ą . J est ona u d ziałem ty lk o sła w n y c h i tak jak sła w a — b y w a k a p ry śn a , za leż y n ie ty lk o od k szta łtu utw oru , a le i od cech czy ta ją cej go p u b liczn o ści.
L egen d a je s t fa k te m sp o łeczn y m — w y ra ża się w sąd ach o d in d y w id u a liz o w a n y c h i b a n a ln y ch . J e st n ieja k o p rod u k tem k o ń co w y m p rocesu rec e p c ji — p rzed ziw n y m a lem b ik iem różn ych p o zb a w io n y ch k o n te k s tu zdań o p iso w y ch , są d ó w i p ostu la tó w , k tó re często za tra ciły p ie r w o tn y sen s.
I tu rodzi się ch yb a isto tn a tru d n ość: w ja k iej m ierze m o żn a ’ badać le g e n d ę poprzez p o r ó w n y w a n ie o p in ii k ry ty k ó w litera ck ich ? W ięk szość ty c h o p in ii to n ie w ą tp liw ie zasad n iczy elem en t „ leg en d o tw ó rczy ”. J a w ią się on e nam jed n a k że w sw ej p ierw o tn ej p o sta ci sąd ów in d y w id u a ln y c h , u m o ty w o w a n y c h m n iej lu b bardziej p rzek o n y w a ją co , a le w zasad zie a p elu ją cy ch ra czej do in te le k tu a n iż e li do w ła d z u czu cio w y ch . P o sia d a ją autorów . Z anim są d y te sta n ą się tr e ś c ią l e g en d y lite r a c k ie j, m u szą p rzetw o rzy ć się w n ie zb ad an ym p rzez nas ty g lu o n a z w ie „opinia p u b liczn a ”, m u szą być p rzy jęte p rzez grupę. D opóki to n ie n a stą p i, n ie m ożem y stw ierd zić, k tó re z zeb ran ych w tok u b ad ań są d ó w k r y ty c z n o lite r a c k ich leg en d a w ch ło n ęła , a k tó re p o m in ęła i zap om n iała. N ie m a m y b o w iem do d y sp o zy cji k ry teriu m k w a lifik u ją c e g o są d y k r y ty k ó w w e d łu g sto p n ia ich p r z y d atn ości leg en d o tw ó rczej.
B rak p rzy n a jm n iej k ry teriu m fo rm a ln eg o . T rzeba zatem u ciec się do k r y teriu m tr e śc i są d ó w — w ią ż e się to z k o n ieczn o ścią za ło żen ia , że w ie m y , co
w danym w y p a d k u je s t treścią le g e n d y . Coś с tej sp r a w ie w ie m y sk ąd in ąd — d zięk i in fo rm a cji h isto ry czn ej, prasie, p a m iętn ik o m , d zięk i zn ajom ości n iek tó ry ch p ra w id ło w o ści fu n k cjo n o w a n ia sp o łeczeń stw a i jego o p in ii p u b liczn ej. W iedza ta p o słu ży nam do sk o n stru o w a n ia h ip otezy, k tórą n a stę p n ie sp raw d zać b ęd ziem y ze św ia d e c tw a m i k ry ty k ó w .
I tak — jak rozu m iem — p o stęp u je S ta n isła w E ile ob ierając -za g łó w n y p rzed m iot u w a g i d zieje le g e n d y o o sta tn im w ieszczu w lite r a tu r z e p o lsk iej.
L egen d a ta w sz a k ż e o b fitu je w bardzo różn orod n e w ą tk i. Po zary so w a n iu zasad n iczych jej zręb ów autor zajm u je się k o lejn o h isto rią op in ii o p ogląd ach filo z o fic z n o -e ty c z n y c h , n arod ow ych i sp o łeczn y ch Ż ero m sk ieg o oraz ocen am i w a lo rów este ty c z n y c h jeg o tw órczości. D ruga część k sią ż k i p o św ięco n a je st recep cji pisarza w P o lsce n iep o d leg łej — do roku 1926 — i k o n c e n tr u je się na ocen ach k o lejn y ch u tw o ró w pisarza.
Ta sk o m p lik o w a n a kom p ozycja k sią żk i utru d n ia n ieco jej czy ta n ie. W y n ik a jed n ak z cech zeb ran ego m ateriału : op in ie n iesfo rn y ch k ry ty k ó w p iszą cy ch o b a r dzo rozm aitych sp ra w a ch n ie sta n o w ią w d zięczn ego to t u m d iv is io n is i n ie ła tw o p o d d ałyb y się żela z n y m lo g iczn y m k ry terio m p od ziału — b ez szk od y d la p r a w d ziw ości obrazu.
W 330-stron icow ej ro zp ra w ie autor o d w o łu je się do 1023 św ia d e c tw źró d ło w y ch . L iczb a ta d aje p e w n e w y o b ra żen ie o rozm iarze p racy w ło żo n ej w o d tw o rzen ie obrazu Ż erom sk iego w e w sp ó łczesn ej m u k ry ty ce litera ck iej. K sią żk a E ilego sta n o w i g ig a n ty c z n y p a sja n s u łożon y z cy ta tó w . K om en tarz a u to rsk i je s t tu c elo w o la k o n iczn y — zbyt ła tw o b y ło b y w oparciu o te w y ją tk i z w ię k sz y c h ca ło ści sn u ć w ła sn e teo rie. W ła śn ie ta oszczęd n ość sp raw ia w ra żen ie, ż e tru d n y p asjan s n ie jest n ig d zie szach row an y. R olę k om en tarza grają ze sta w ie n ia , układ przerażająco o b fiteg o m a te r ia łu — i chyba fu n k c ję tę sp ełn ia ją b ez zarzutu. B rak jed n a k te j sk o m p lik o w a n ej k sią żce ja k ieg o ś a u torsk iego r e s u m e — trudno b ez n iego objąć całość p rzed sta w io n eg o obrazu. Z dru giej stron y, p o w str z y m a n ie się autora od ro zstrzy g a ją cy ch sfo rm u ło w a ń p ozostaw ia c z y te ln ik o w i p r y w atn ą u ciech ę in te le k tu a ln ą w p o sta ci sn u cia sa m o d zieln y ch w n io sk ó w z u k a zanych d ziejów recep cji pisarza.
Z grom adzone przez E ilego są d y k ry ty k ó w o tw ó rczo ści Ż erom sk iego sta n o w ią w ja k ie jś m ierze p a n o ra m ę p o lsk iej k r y ty k i lite r a c k ie j na p rzestrzen i tr z y d ziestu k ilk u lat. Ż erom sk i je s t dobrym „term om etrem ” p o g lą d ó w este ty c z n y c h i teo rety czn o litera ck ich , p rzek on ań p o lity czn y ch i sp ołeczn ych , n a stro jó w i s y m patii.
Z b ieg iem czasu k sz ta łtu ją się grupy k ry ty k ó w za jm u ją cy ch w o b ec Ż erom sk ieg o p od ob n e sta n o w isk o . W yróżn ik iem b y w a ją tu: jed n ość p o k o len ia , w sp ó ln o ta założeń a rty sty czn y ch , filo z o fic z n o -św ia to p o g lą d o w y c h , na k o n iec p rzy n a leżn o ść p a rty jn a . R ytm d y sk u sji w y zn a cza ją k o le jn e utw ory, p ocząw szy od d ru k o w a n y ch w „ G ło sie” n o w e l i w y d a n y c h w r. 1895 O p o w i a d a ń — aż po P r z e d w i o ś n i e . S ą d y k r y ty k ó w zm ien ia ją się, w obozach n a stęp u ją przegru p ow an ia, p o ja w ia ją s ię coraz to n o w e treści „ leg en d o tw ó rcze”.
N ie p rzesąd zając o o sta teczn y m k sz ta łc ie leg en d y , jak a otoczyła Ż erom sk iego i jego tw órczość, za n o tu jm y k o lejn o jej w ą tk i. O p o w i a d a n ia i p ierw sze u tw o ry p o w ie śc io w e p rzy n io sły m u ty tu ł p isarza pok olen ia. U k a za n ie się L u d z i b e z d o m
n y c h u czy n iło go w y c h o w a w c ą uzn an ym p rzez znaczn ą część czy ta ją cej p u b licz
n ości. P o p i o ł y zw ró ciły u w a g ę na w a lo ry a rty sty czn e jego prozy i je d n o cześn ie b y ły w oczach op in ii św ia d e c tw e m zak orzen ienia p isarza w tra d y cji n a ro d o w e j. T ak sta ł się w ie sz c z e m — w sp o łeczeń stw ie, k tóre do p o siad an ia w ieszcza bardzo tę sk n iło i k tóre g o to w e b yło m u zaw ierzyć. I n ie z a le ż n ie od sk a n d a lu w y w o ła n e g o p rzez D z ie j e grz ech u , od w y z w isk k iero w a n y ch p rzeciw k o R ó ż y i n ie p orozu m ień w o k ó ł in n y c h u tw o ró w — w ieszczem tym w św ia d o m o ści w ię k sz o śc i c z y te ln ik ó w pozostał.
W ieszcz — w h isto rii P o la k ó w p rzyn ajm n iej — je s t k ategorią w ty m że sto p n iu p o lity czn ą co litera ck ą . I d latego tw o rzen ie le g e n d y o w ieszczu n ie m ogło u jść u w a g i rozrastających się u gru p ow ań p o lity czn y ch . Ż erom ski sta w a ł się n ie za leż n y m od nich, w ła d n y m ośrod k iem fo rm o w a n ia op in ii p u b liczn ej. T en sta n rzeczy w y m a g a ł akcji: n a leża ło albo zd y sk o n to w a ć w p ły w y w ieszcza n a rzecz w ła s n e j gru p y p o lity czn ej, alb o le g e n d ę o nim obalić.
M ateriał zesta w io n y p rzez S ta n isła w a E ilego je s t k a p ita ln ą ilu stra cją o d b y w a ją c e g o się w latach 1905— 1926 przetargu na w ieszcza . W m o m en cie, k ied y u p o w szech n iło się p rześw ia d czen ie o p ry m a cie Ż erom sk iego w e w sp ó łc z e sn e j m u
litera tu r ze p o lsk iej, rozp oczął się p roces sto p n io w eg o , a p otem coraz g w a łto w n ie j szego u p o lity czn ia n ia leg en d y . Z en it d y sk u sji p rzy p a d ł na okres m ięd zy o p u b li k o w a n iem P r z e d w i o ś n i a a śm iercią pisarza. W ro zg ry w k a ch p o lity czn y ch b iorą udział w sz y stk ie p artie: od ch a d ecji do k o m u n istó w . U g ru p o w a n ia sk ra jn e sta r a ją się p o d w a ży ć a u to ry tet w ieszcza , zb liżon e do cen tru m — u siłu ją ukazać w n im p ropagatora ich w ła sn y c h h aseł. F erw or k łó tn i sk u te c z n ie zagłu sza g ło s y d o ty czą ce w a lo ró w a rty sty c z n o -lite r a c k ic h dzieł Ż erom sk iego.
W oparciu o L e g e n d ę Ż e r o m s k i e g o m ożna b y ło b y n ie w ą tp liw ie sn u ć jeszcze w ie le in n y ch r e fle k sji z pogranicza h istorii lite r a tu r y i socjologii. B ardzo c ie k a w e są ch ociażb y p om ieszczon e na osta tn ich stro n a ch k sią żk i u w a g i na te m a t u n iw ersa lizm u i p o lsk o ści w le g en d zie osn u tej w o k ó ł p isarza. P od ob n ie w a r t jest p rzem y ślen ia p roblem u d ziału sąd ów z d zied zin y ety k i, id eo lo g ii i e s te ty k i w l e gendzie. N ie w recen zji jed n a k m ie jsc e na ta k ie rozw ażan ia.
T rzeba w sza k że stw ierd zić, że p u b lik acja ta przez sw ą rzeczow ość, p rzez o b fitość zebranego m a teria łu i rozp iętość za g a d n ień z p ew n o ścią rozszerza p e r sp e k ty w y so cjo lo g iczn y ch u w aru n k o w a ń p rocesu h isto ry czn o litera ck ieg o . N o w o ść tej p racy p o leg a ch yb a na dotarciu przy p om ocy rzeteln eg o aparatu n a u k o w eg o w te region y, w k tó ry ch dotąd uchodziło b ezk a rn ie n ajb ard ziej d o w o ln e fa n t a zjow an ie.
I jeszcze jedno: k sią żk a d oty czy lat 1892— 1926. M iarą jej c z y te ln o śc i jest od czu w an y po zak oń czen iu le k tu r y p od św iad om y żal do autora: czem u n ie n a p isał, co b yło d alej.
B oh dan C y w i ń s k i
M e l a n i a K i e r c z y ń s k a , O SPR A W A C H N IE O BO JĘTN Y C H . SZ K IC E KRY TYCZNE. (W arszaw a) 1965. C zyteln ik , s. 466, 2 nib. + 1 w k le jk a ilu str.
Zbiór a rty k u łó w i szk iców k ry ty czn y ch M ela n ii K ierczy ń sk iej je s t n ie w ą tp li w ie w a żn y m d ok u m en tem rozw oju m y śli m a r k sisto w sk ie j w p o lsk iej k r y ty c e i teo rii badań litera ck ich .
M elan ia K ierczy ń sk a (1888— 1962) to n ierza d k i w cią g u tej tr a d y c ji ty p d z ia łacza p o lity czn eg o , w k tórego b ogatym ż y c io r y sie k ry ty k a litera ck a sta n o w i ty lk o jed n ą z w ie lu form a k ty w n o ści id eo lo g iczn ej. E tap y jej b io g ra fii o so b istej w p ow ażn ej m ierze w y zn a cza ją zad an ia z lec o n e jej przez partię. Jako czło n ek S D K P iL p racu je w p ropagandzie, co p rzyp łaca „stażem w ię z ie n n y m ” w W a r sza w ie i Ł om ży. Z ra m ien ia K P P d ziała w org a n iza cja ch i śro d o w isk a ch id e o w y ch le w ic o w e j in te lig e n c ji — przede w sz y stk im w n a u c z y c ie lsk ic h zw ią zk a ch zaw od ow ych , b ierze te ż ż y w y u d ział w p racach U n iw e r sy te tu L u d ow ego, S to w a rzy szen ia W o ln o m y ślicieli P o lsk ich , K oła K r y ty k ó w M a rk sistó w . W d ob ie d ru giej w o jn y św ia to w e j je s t czyn n ą d ziałaczką Z w ią zk u P a trio tó w P olsk ich .
Z a in tereso w a n ia k r y ty c z n o lite r a c k ie k r y sta liz u ją się w ła ś c iw ie dopiero w p óź n iejszy ch latach życia K ierczyń sk iej. Jej fo rm a cja in te le k tu a ln a m a ch a ra k ter U derzająco w ielo stro n n y . Od m łod zień czych za in te r e so w a ń m a tem a ty k ą , ch em ią, filo zo fią (okres stu d ió w w Z urychu i B ernie) p rzech od zi do p r o b lem a ty k i lite r a tu ro zn a w stw a . P o lo n isty k ę k oń czy jed n ak d op iero w r. 1930 i w ó w c z a s te ż za czyna p od ejm ow ać te m a ty sp o łe c z n o -lite r a c k ie w o d czy ta ch i a rty k u ła ch p u b li cy sty czn y ch p isy w a n y c h do le w ic o w y c h p e rio d y k ó w litera ck ich . A le ok res ten p rzyn osi za le d w ie p oczątk i k ry ty czn o lite ra ck iej d zia ła ln o ści K ierczy ń sk iej, jej