• Nie Znaleziono Wyników

"Legenda Żeromskiego. Recepcja twórczości pisarza w latach 1892-1926", Stanisław Eile, Kraków 1965, Wydawnictwo Literackie, s. 344 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Legenda Żeromskiego. Recepcja twórczości pisarza w latach 1892-1926", Stanisław Eile, Kraków 1965, Wydawnictwo Literackie, s. 344 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Bohdan Cywiński

"Legenda Żeromskiego. Recepcja

twórczości pisarza w latach

1892-1926", Stanisław Eile, Kraków

1965, Wydawnictwo Literackie, s. 344

: [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 58/4, 595-598

(2)

jeszcze p rzez lata, aż do o p u b lik o w a n ia pod ręczn ik a u n iw ersy teck ieg o , będ zie źródłem n ieo cen io n y m . L ecz sz c z e g ó ln ie dla tych , k tórzy litera tu r ą zajm ują się p rofesjon aln ie, je st ogrom n ie in te r e su ją c a ró w n ież jak o rzadko sp o ty k a n a m o żli­ w ość szerok iej k o n fro n ta cji w sp ó łc z e s n y c h p o sta w k ry ty czn y ch i w a rszta tó w badaw czych.

T rzy to m o w e d zieło za w iera 60 p rac 56 au torów ; n ie sposób tak szerok iego m ateriału o m ó w ić w jed n ej recen zji, k tó ra p rzek szta łciła się w ty m przypadku

w lu ź n e u w a g i na m a rg in esie lek tu ry.

Alin a K o w a l c z y k o w a

S t a n i s ł a w E i l e , L E G E N D A ŻEROM SKIEGO . R EC EPC JA TW ÓRCZOŚCI P ISA R Z A W L A T A C H 1892— 1926. K ra k ó w (1965). W y d a w n ictw o L iterack ie, s. 344

L e g e n d a Ż e r o m s k i e g o sta n o w i zm ien io n ą n ieco w e r sję rozp raw y doktorskiej

autora. Spośród w ie lu p o św ięco n y ch Ż erom sk iem u p u b lik acji, k tó re p o ja w iły się w rok u ju b ileu szo w y m , w y ró żn ia ją sz c z e g ó ło w y tem a t z a sy g n a lizo w a n y w p o d ­ ty tu le.

Z a gad n ien ia recep cji d zieła lite r a c k ie g o rzadko dotąd s ta w a ły się przed m io­ tem p o w a żn iejszy ch prac b ad aw czych . Od p od jęcia tej te m a ty k i od stręczał h isto ­ ryk ów litera tu r y ch yb a przede w sz y stk im brak m etod a d ek w a tn y ch do tak sp e ­ cyficzn ego przed m iotu . S ta n isła w E ile p o d ją ł te m a t recep cji w o d n iesien iu do tw órczości Ż erom sk iego. P u b lik o w a n a w e r sja pracy je s t la k o n iczn a w d ek la ro ­ w an iu p rzy jm o w a n y ch m etod , p r e z e n tu je je na k o n k retn y m m a teria le, w postaci g otow ego stu d iu m . S próbujm y zatem n a w stę p ie m eto d y te odczytać.

B u d u lec p o d sta w o w y sta n o w i tu k r y ty k a litera ck a różnego autoram entu: od skrom nych recen zji w pism ach p r o w in cjo n a ln y ch do a m b itn y ch sy n te z tw órczości pisarza. S p orad yczn ie ty lk o u zu p ełn ia ją k ry ty k ę m a teria ły w sp o m n ien io w e, p o ­ chodzące zresztą z te g o sa m eg o k ręg u p iszącej e lity k u ltu ra ln ej. T ak zebrany m a teria ł zw ęża zasięg o b serw a cji p o zo sta w ia ją c na uboczu p rob lem recep cji p o­ pu larn ej, której n ie m ogą rep rezen to w a ć sąd y k r y ty c z n e w y g ła sz a n e , czy n a w et kolp ortow an e, w k o ła ch in te lig e n c ji. K o n cen tru ją c się na o b fity m zbiorze recen zji i a rty k u łó w k ry ty czn y ch , m am y n a to m ia st do czy n ien ia zarów no z recep cją w środ ow isk ach e lity lite r a c k ie j jak i z d o k u m en tam i św ia d o m eg o k sz ta łto w a n ia przez nią szerszej o p in ii p u b liczn ej. Z tego o gran iczenia, z góry zresztą założo­ nego przez autora, n a leży so b ie zciaw ać sp raw ę. C hcąc u n ik n ą ć go, trzeba b yłob y sięg n ą ć do d o k u m en tó w św ia d czą cy ch o in n y ch m a n ifesta cja ch o p in ii na tem at pisarza i jego tw órczości. Z a m ierz en ie ta k ie m u sia ło b y rozszerzyć zn aczn ie zakres an a lizo w a n eg o m a teria łu , w p ro w a d zić d od atk ow e te c h n ik i b ad aw cze, zw iązan e z a n a lizą p a m ię tn ik ó w , w sp o m n ie ń i in n y c h d o k u m en tó w ży cia sp ołeczn ego P rzesu n ęło b y to całą k sią żk ę zn aczn ie bard ziej w k ieru n k u so cjo lo g ii literatu ry A n a liza taka je st jed n a k jeszcze do dok on an ia.

C elem k sią żk i, za p o w ied zia n y m p rzez autora w sam ym jej ty tu le, je st zbada­ n ie a r cy ciek a w eg o p rocesu n a ra sta n ia le g e n d y * litera ck iej w o k ó ł osoby i tw ó r ­ czości Ż erom skiego. C zym je s t leg en d a litera ck a ? E ile ok reśla ją krótko: form a „zbiorow ego w a r to śc io w a n ia o siln y m p o d k ła d zie em o cjo n a ln y m ” (s. 13), bardziej d o c ie k liw y c h o d sy ła ją c do a rty k u łu n a te n te m a t za m ieszczon ego przez Ju lian a K rzy ża n o w sk ieg o jeszcze w r. 1935 w „ P rzeg lą d zie W sp ó łczesn y m ”. Z ałożona w ten sposób k on cep cja le g e n d y lite r a c k ie j a k c e n tu je d w ie cech y k o n sty tu ty w n e ow ego

(3)

zja w isk a . P ierw szą z n ich sta n o w i doraźność, em o cjo n a ln o ść oraz p o łą czo n y z n im i b ra k p recy zji sfo rm u ło w a ń i u za sa d n ień są d ó w sk ła d a ją c y c h się na le g e n d ę . D ru ga cech a — to sp o łeczn y ch arak ter ty ch sąd ów , ich o b ieg o w o ść i pozorna p rzy n a jm n iej anon im ow ość.

T e dw a e le m e n ty w y czerp u ją w ła ś c iw ie teo rię le g e n d y lite r a c k ie j, na k tó rej op arł E ile sw o je a n a lizy . W arto b yło m o że rozszerzyć r e fle k sję nad ty m za g a d ­ n ien iem teo rii k u ltu ry . P o zw o liło b y to na d o strzeżen ie a n a lo g ii m ięd zy z ja w i­ sk ie m le g e n d y lite r a c k ie j i in n y m i w sp ó łc z e s n y m i fo rm a m i tw o r z e n ia i fu n k c jo ­ n o w a n ia m itu w św ie c ie k u ltu ry , w id e o lo g ii czy n a w e t p o lity ce. U w y p u k liło b y to p rzek ra cza ją ce h isto rię litera tu r y zn a czen ie a n a liz p reze n to w a n y c h w k sią żce.

N ie w y ch o d zą c poza ś w ia t zja w isk lite r a c k ic h i p oza p rzy jęte przez au to ra te o r e ty c z n e założenia, u zn a m y zja w isk o le g e n d y za p e w ie n szczeg ó ln y w y n ik r e ­ cep cji d zieła litera ck ieg o . P rzed m iotem le g e n d y m oże b y ć zresztą i c a ło k sz ta łt tw ó rczo ści, i p ostać pisarza. W yd aje się n a w et, że osob a tw ó rcy szczeg ó ln ie ła tw o p rzy cią g a u w a g ę p u b liczn ości, b udzi z a c ie k a w ie n ie , w y w o łu je od ru ch y sy m p a tii i a n ty p a tii, sło w em — je s t w d zięczn y m p rzed m iotem le g e n d . Z d ru giej stro n y , n ie k ażd em u d ziełu i n ie k ażd em u tw ó r c y d ane je s t oto czy ć się leg en d ą . J est ona u d ziałem ty lk o sła w n y c h i tak jak sła w a — b y w a k a p ry śn a , za leż y n ie ty lk o od k szta łtu utw oru , a le i od cech czy ta ją cej go p u b liczn o ści.

L egen d a je s t fa k te m sp o łeczn y m — w y ra ża się w sąd ach o d in d y w id u a liz o ­ w a n y c h i b a n a ln y ch . J e st n ieja k o p rod u k tem k o ń co w y m p rocesu rec e p c ji — p rzed ziw n y m a lem b ik iem różn ych p o zb a w io n y ch k o n te k s tu zdań o p iso w y ch , są d ó w i p ostu la tó w , k tó re często za tra ciły p ie r w o tn y sen s.

I tu rodzi się ch yb a isto tn a tru d n ość: w ja k iej m ierze m o żn a ’ badać le g e n d ę poprzez p o r ó w n y w a n ie o p in ii k ry ty k ó w litera ck ich ? W ięk szość ty c h o p in ii to n ie ­ w ą tp liw ie zasad n iczy elem en t „ leg en d o tw ó rczy ”. J a w ią się on e nam jed n a k że w sw ej p ierw o tn ej p o sta ci sąd ów in d y w id u a ln y c h , u m o ty w o w a n y c h m n iej lu b bardziej p rzek o n y w a ją co , a le w zasad zie a p elu ją cy ch ra czej do in te le k tu a n iż e li do w ła d z u czu cio w y ch . P o sia d a ją autorów . Z anim są d y te sta n ą się tr e ś c ią l e ­ g en d y lite r a c k ie j, m u szą p rzetw o rzy ć się w n ie zb ad an ym p rzez nas ty g lu o n a ­ z w ie „opinia p u b liczn a ”, m u szą być p rzy jęte p rzez grupę. D opóki to n ie n a stą p i, n ie m ożem y stw ierd zić, k tó re z zeb ran ych w tok u b ad ań są d ó w k r y ty c z n o lite r a c ­ k ich leg en d a w ch ło n ęła , a k tó re p o m in ęła i zap om n iała. N ie m a m y b o w iem do d y sp o zy cji k ry teriu m k w a lifik u ją c e g o są d y k r y ty k ó w w e d łu g sto p n ia ich p r z y ­ d atn ości leg en d o tw ó rczej.

B rak p rzy n a jm n iej k ry teriu m fo rm a ln eg o . T rzeba zatem u ciec się do k r y ­ teriu m tr e śc i są d ó w — w ią ż e się to z k o n ieczn o ścią za ło żen ia , że w ie m y , co

w danym w y p a d k u je s t treścią le g e n d y . Coś с tej sp r a w ie w ie m y sk ąd in ąd — d zięk i in fo rm a cji h isto ry czn ej, prasie, p a m iętn ik o m , d zięk i zn ajom ości n iek tó ry ch p ra w id ło w o ści fu n k cjo n o w a n ia sp o łeczeń stw a i jego o p in ii p u b liczn ej. W iedza ta p o słu ży nam do sk o n stru o w a n ia h ip otezy, k tórą n a stę p n ie sp raw d zać b ęd ziem y ze św ia d e c tw a m i k ry ty k ó w .

I tak — jak rozu m iem — p o stęp u je S ta n isła w E ile ob ierając -za g łó w n y p rzed m iot u w a g i d zieje le g e n d y o o sta tn im w ieszczu w lite r a tu r z e p o lsk iej.

L egen d a ta w sz a k ż e o b fitu je w bardzo różn orod n e w ą tk i. Po zary so w a n iu zasad n iczych jej zręb ów autor zajm u je się k o lejn o h isto rią op in ii o p ogląd ach filo z o fic z n o -e ty c z n y c h , n arod ow ych i sp o łeczn y ch Ż ero m sk ieg o oraz ocen am i w a lo ­ rów este ty c z n y c h jeg o tw órczości. D ruga część k sią ż k i p o św ięco n a je st recep cji pisarza w P o lsce n iep o d leg łej — do roku 1926 — i k o n c e n tr u je się na ocen ach k o lejn y ch u tw o ró w pisarza.

(4)

Ta sk o m p lik o w a n a kom p ozycja k sią żk i utru d n ia n ieco jej czy ta n ie. W y n ik a jed n ak z cech zeb ran ego m ateriału : op in ie n iesfo rn y ch k ry ty k ó w p iszą cy ch o b a r­ dzo rozm aitych sp ra w a ch n ie sta n o w ią w d zięczn ego to t u m d iv is io n is i n ie ła tw o p o d d ałyb y się żela z n y m lo g iczn y m k ry terio m p od ziału — b ez szk od y d la p r a w ­ d ziw ości obrazu.

W 330-stron icow ej ro zp ra w ie autor o d w o łu je się do 1023 św ia d e c tw źró d ło ­ w y ch . L iczb a ta d aje p e w n e w y o b ra żen ie o rozm iarze p racy w ło żo n ej w o d ­ tw o rzen ie obrazu Ż erom sk iego w e w sp ó łczesn ej m u k ry ty ce litera ck iej. K sią żk a E ilego sta n o w i g ig a n ty c z n y p a sja n s u łożon y z cy ta tó w . K om en tarz a u to rsk i je s t tu c elo w o la k o n iczn y — zbyt ła tw o b y ło b y w oparciu o te w y ją tk i z w ię k sz y c h ca ło ści sn u ć w ła sn e teo rie. W ła śn ie ta oszczęd n ość sp raw ia w ra żen ie, ż e tru d n y p asjan s n ie jest n ig d zie szach row an y. R olę k om en tarza grają ze sta w ie n ia , układ przerażająco o b fiteg o m a te r ia łu — i chyba fu n k c ję tę sp ełn ia ją b ez zarzutu. B rak jed n a k te j sk o m p lik o w a n ej k sią żce ja k ieg o ś a u torsk iego r e s u m e — trudno b ez n iego objąć całość p rzed sta w io n eg o obrazu. Z dru giej stron y, p o w str z y m a ­ n ie się autora od ro zstrzy g a ją cy ch sfo rm u ło w a ń p ozostaw ia c z y te ln ik o w i p r y ­ w atn ą u ciech ę in te le k tu a ln ą w p o sta ci sn u cia sa m o d zieln y ch w n io sk ó w z u k a ­ zanych d ziejów recep cji pisarza.

Z grom adzone przez E ilego są d y k ry ty k ó w o tw ó rczo ści Ż erom sk iego sta n o ­ w ią w ja k ie jś m ierze p a n o ra m ę p o lsk iej k r y ty k i lite r a c k ie j na p rzestrzen i tr z y ­ d ziestu k ilk u lat. Ż erom sk i je s t dobrym „term om etrem ” p o g lą d ó w este ty c z n y c h i teo rety czn o litera ck ich , p rzek on ań p o lity czn y ch i sp ołeczn ych , n a stro jó w i s y m ­ patii.

Z b ieg iem czasu k sz ta łtu ją się grupy k ry ty k ó w za jm u ją cy ch w o b ec Ż erom ­ sk ieg o p od ob n e sta n o w isk o . W yróżn ik iem b y w a ją tu: jed n ość p o k o len ia , w sp ó ln o ta założeń a rty sty czn y ch , filo z o fic z n o -św ia to p o g lą d o w y c h , na k o n iec p rzy n a leżn o ść p a rty jn a . R ytm d y sk u sji w y zn a cza ją k o le jn e utw ory, p ocząw szy od d ru k o w a n y ch w „ G ło sie” n o w e l i w y d a n y c h w r. 1895 O p o w i a d a ń — aż po P r z e d w i o ś n i e . S ą d y k r y ty k ó w zm ien ia ją się, w obozach n a stęp u ją przegru p ow an ia, p o ja w ia ją s ię coraz to n o w e treści „ leg en d o tw ó rcze”.

N ie p rzesąd zając o o sta teczn y m k sz ta łc ie leg en d y , jak a otoczyła Ż erom sk iego i jego tw órczość, za n o tu jm y k o lejn o jej w ą tk i. O p o w i a d a n ia i p ierw sze u tw o ry p o w ie śc io w e p rzy n io sły m u ty tu ł p isarza pok olen ia. U k a za n ie się L u d z i b e z d o m ­

n y c h u czy n iło go w y c h o w a w c ą uzn an ym p rzez znaczn ą część czy ta ją cej p u b licz­

n ości. P o p i o ł y zw ró ciły u w a g ę na w a lo ry a rty sty czn e jego prozy i je d n o cześn ie b y ły w oczach op in ii św ia d e c tw e m zak orzen ienia p isarza w tra d y cji n a ro d o ­ w e j. T ak sta ł się w ie sz c z e m — w sp o łeczeń stw ie, k tóre do p o siad an ia w ieszcza bardzo tę sk n iło i k tóre g o to w e b yło m u zaw ierzyć. I n ie z a le ż n ie od sk a n d a lu w y w o ła n e g o p rzez D z ie j e grz ech u , od w y z w isk k iero w a n y ch p rzeciw k o R ó ż y i n ie ­ p orozu m ień w o k ó ł in n y c h u tw o ró w — w ieszczem tym w św ia d o m o ści w ię k sz o śc i c z y te ln ik ó w pozostał.

W ieszcz — w h isto rii P o la k ó w p rzyn ajm n iej — je s t k ategorią w ty m że sto p n iu p o lity czn ą co litera ck ą . I d latego tw o rzen ie le g e n d y o w ieszczu n ie m ogło u jść u w a g i rozrastających się u gru p ow ań p o lity czn y ch . Ż erom ski sta w a ł się n ie ­ za leż n y m od nich, w ła d n y m ośrod k iem fo rm o w a n ia op in ii p u b liczn ej. T en sta n rzeczy w y m a g a ł akcji: n a leża ło albo zd y sk o n to w a ć w p ły w y w ieszcza n a rzecz w ła s n e j gru p y p o lity czn ej, alb o le g e n d ę o nim obalić.

M ateriał zesta w io n y p rzez S ta n isła w a E ilego je s t k a p ita ln ą ilu stra cją o d b y w a ją c e g o się w latach 1905— 1926 przetargu na w ieszcza . W m o m en cie, k ied y u p o w szech n iło się p rześw ia d czen ie o p ry m a cie Ż erom sk iego w e w sp ó łc z e sn e j m u

(5)

litera tu r ze p o lsk iej, rozp oczął się p roces sto p n io w eg o , a p otem coraz g w a łto w n ie j­ szego u p o lity czn ia n ia leg en d y . Z en it d y sk u sji p rzy p a d ł na okres m ięd zy o p u b li­ k o w a n iem P r z e d w i o ś n i a a śm iercią pisarza. W ro zg ry w k a ch p o lity czn y ch b iorą udział w sz y stk ie p artie: od ch a d ecji do k o m u n istó w . U g ru p o w a n ia sk ra jn e sta r a ­ ją się p o d w a ży ć a u to ry tet w ieszcza , zb liżon e do cen tru m — u siłu ją ukazać w n im p ropagatora ich w ła sn y c h h aseł. F erw or k łó tn i sk u te c z n ie zagłu sza g ło s y d o­ ty czą ce w a lo ró w a rty sty c z n o -lite r a c k ic h dzieł Ż erom sk iego.

W oparciu o L e g e n d ę Ż e r o m s k i e g o m ożna b y ło b y n ie w ą tp liw ie sn u ć jeszcze w ie le in n y ch r e fle k sji z pogranicza h istorii lite r a tu r y i socjologii. B ardzo c ie ­ k a w e są ch ociażb y p om ieszczon e na osta tn ich stro n a ch k sią żk i u w a g i na te m a t u n iw ersa lizm u i p o lsk o ści w le g en d zie osn u tej w o k ó ł p isarza. P od ob n ie w a r t jest p rzem y ślen ia p roblem u d ziału sąd ów z d zied zin y ety k i, id eo lo g ii i e s te ty k i w l e ­ gendzie. N ie w recen zji jed n a k m ie jsc e na ta k ie rozw ażan ia.

T rzeba w sza k że stw ierd zić, że p u b lik acja ta przez sw ą rzeczow ość, p rzez o b fitość zebranego m a teria łu i rozp iętość za g a d n ień z p ew n o ścią rozszerza p e r ­ sp e k ty w y so cjo lo g iczn y ch u w aru n k o w a ń p rocesu h isto ry czn o litera ck ieg o . N o w o ść tej p racy p o leg a ch yb a na dotarciu przy p om ocy rzeteln eg o aparatu n a u k o w eg o w te region y, w k tó ry ch dotąd uchodziło b ezk a rn ie n ajb ard ziej d o w o ln e fa n t a ­ zjow an ie.

I jeszcze jedno: k sią żk a d oty czy lat 1892— 1926. M iarą jej c z y te ln o śc i jest od czu w an y po zak oń czen iu le k tu r y p od św iad om y żal do autora: czem u n ie n a ­ p isał, co b yło d alej.

B oh dan C y w i ń s k i

M e l a n i a K i e r c z y ń s k a , O SPR A W A C H N IE O BO JĘTN Y C H . SZ K IC E KRY TYCZNE. (W arszaw a) 1965. C zyteln ik , s. 466, 2 nib. + 1 w k le jk a ilu str.

Zbiór a rty k u łó w i szk iców k ry ty czn y ch M ela n ii K ierczy ń sk iej je s t n ie w ą tp li­ w ie w a żn y m d ok u m en tem rozw oju m y śli m a r k sisto w sk ie j w p o lsk iej k r y ty c e i teo rii badań litera ck ich .

M elan ia K ierczy ń sk a (1888— 1962) to n ierza d k i w cią g u tej tr a d y c ji ty p d z ia ­ łacza p o lity czn eg o , w k tórego b ogatym ż y c io r y sie k ry ty k a litera ck a sta n o w i ty lk o jed n ą z w ie lu form a k ty w n o ści id eo lo g iczn ej. E tap y jej b io g ra fii o so b istej w p ow ażn ej m ierze w y zn a cza ją zad an ia z lec o n e jej przez partię. Jako czło n ek S D K P iL p racu je w p ropagandzie, co p rzyp łaca „stażem w ię z ie n n y m ” w W a r­ sza w ie i Ł om ży. Z ra m ien ia K P P d ziała w org a n iza cja ch i śro d o w isk a ch id e o ­ w y ch le w ic o w e j in te lig e n c ji — przede w sz y stk im w n a u c z y c ie lsk ic h zw ią zk a ch zaw od ow ych , b ierze te ż ż y w y u d ział w p racach U n iw e r sy te tu L u d ow ego, S to ­ w a rzy szen ia W o ln o m y ślicieli P o lsk ich , K oła K r y ty k ó w M a rk sistó w . W d ob ie d ru ­ giej w o jn y św ia to w e j je s t czyn n ą d ziałaczką Z w ią zk u P a trio tó w P olsk ich .

Z a in tereso w a n ia k r y ty c z n o lite r a c k ie k r y sta liz u ją się w ła ś c iw ie dopiero w p óź­ n iejszy ch latach życia K ierczyń sk iej. Jej fo rm a cja in te le k tu a ln a m a ch a ra k ter U derzająco w ielo stro n n y . Od m łod zień czych za in te r e so w a ń m a tem a ty k ą , ch em ią, filo zo fią (okres stu d ió w w Z urychu i B ernie) p rzech od zi do p r o b lem a ty k i lite r a ­ tu ro zn a w stw a . P o lo n isty k ę k oń czy jed n ak d op iero w r. 1930 i w ó w c z a s te ż za ­ czyna p od ejm ow ać te m a ty sp o łe c z n o -lite r a c k ie w o d czy ta ch i a rty k u ła ch p u b li­ cy sty czn y ch p isy w a n y c h do le w ic o w y c h p e rio d y k ó w litera ck ich . A le ok res ten p rzyn osi za le d w ie p oczątk i k ry ty czn o lite ra ck iej d zia ła ln o ści K ierczy ń sk iej, jej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ostatecznie w roku 1921 przeniesiono zachowa- ne zbiory archeologiczne liczące 137 zabytków wraz z dwiema szafami i trzema płaskimi gablotami do organizującego się Zakładu

WW II caused that during the Intèrrtational Conference on Load Lines in 1966 doubts were expressed as to the rationale of the principles of reckoning of freeb.oards; The point

In general, as the water saturation degree decreases, the number of connected pores filled by water declines, resulting in a reduction of the available paths for water transport

Lista zmarłych członków konwentu w Kraśniku, prowadzona była w tym samym czasie, co nekrolog kraśnicki, kończy się jednak nieco później, bo na r.. Nie zawiera ona dziennych

becomes clear that: the foil, as well as the ships, are stable with respect to disturbances caused by a" initial drift angle and angular speed at the trree depths

[r]

[r]

W rozważaniach usuwa się na plan dalszy sprawa ustalenia poszczególnych po­ zycji składających się na należne powódce odszkodowanie. Rzeczą najważniejszą jest