Zygmunt Friediger
O dopuszczalność zastępstwa
adwokackiego przed komisjami
rozjemczymi
Palestra 2/3-4(7), 44-47
a d w o k a t
O dopus2Czalność zastępstwa a dw o kackieg o
przed komisjami rozjemczymi
In sty tu cja k om isji rozjem czych była już o sta tn io n iejed n o k ro tn ie przedm iotem rozw ażań i uw ag zam ieszczanych na łam ach czasopism praw niczych, p rzy czym stw ierdzić trzeba, że większość biorących udział w dy sk u sji na te n tem a t zajęła w stosunku do kom isji rozjem czych s ta now isko bądź n eg atyw ne, bądź też krytyczne.
Ogólnie biorąc, zarysow ały się w tej spraw ie dw a poglądy: jeden, w edług którego kom isje rozjem cze należałoby po pro stu zlikw idow ać i w ten sposób pow rócić do stan u istniejącego przed ieh w prow adzeniem , i d ru g i zm ierzający do w prow adzenia tych czy innych zm ian w drodze now elizacji odpow iednich przepisów.
N ie zam ierzam tu dorzucać jeszczs jednego głosu do tej dyskusji, ale m ając na uw adze, że — jak m i się w y daje — w najbliższej przyszłoś ci w każdym razie nie zanosi się na likw idację kom isji rozjem czych, p rag n ę zająć się jed n y m tylko asp ek tem zagadnienia, m ianow icie potrzebą w prow adzenia dopuszczalności zastępstw a adw okackiego pracow ników w sporach podlegających rozpoznaniu kom isji rozjem czych.
P otrzeb a tak a uzasadniona jest, m oim zdaniem , nie tylko in teresam i zaw odow ym i a d w o k atu ry , k tórej zakres działania ulegał zresztą w .osta tnich latach coraz to dalej idącem u ograniczeniu, lecz także, a n aw et p rzed e w szystkim dobrze rozum ianym żyw otnym in teresem szerokich rzesz pracow niczych.
W edług § 33 p k t 1 rozporządzenia R ady M inistęów z dnia 24.IV .1954 r., regulującego m.i. try b postępow ania p rzed kom isjam i rozjem czym i (Dz. U. N r 18, poz. 68), w postępow aniu przed kom isją rozjem czą pracow nik działa osobiście. Je d y n ie w w ypadku, kiedy nie może on wziąć osobiście udziału w rozpraw ie, w olno m u ustanow ić pełnom ocnika w osobie członka
Nr 3 O D O P U S Z C Z A L N O Ś Ć Z A S T . A D W O K . P R Z E D K O M . R O Z JE M . 45
swej rodziny, przedstaw iciela zw iązku zawodowego lub innego praco w n i ka przedsiębiorstw a, w k tó ry m jest zatrudniony. P ra k ty c z n ie zatem poza ew en tu aln ą pomocą, jakiej udzielić m u może adw ok at p rzy zredagow aniu w niosku do kom isji rozjem czej, zainteresow any pracow nik, broniąc sw ych p raw na rozpraw ie przed kom isją rozjem czą, zdany jest w yłącznie na w łasne siły.
J a k p rzedstaw ia się pod ty m w zględem sy tu a c ja stro n y przeciw nej, tj. pozw anego przedsiębiorstw a? Na to p y tan ie d aje odpowiedź p k t 3 pow ołanego wyżej § 33, w m yśl którego k iero w nik p rzedsiębiorstw a za stę p u je przedsiębiorstw o osobiście lub przez w yznaczonego przez siebie pracow nika. T ak więc kierow nik, k tó ry wyznacza do zastępow ania przed siębiorstw a pełnom ocnika (a w iem y, że jest to regułą), m a do swej d y s pozycji i do w yboru w ielu pracow ników , częstokroć posiadających w yż sze stu dia i w ysokie k w alifikacje zawodowe. Z resztą nic nie stoi na p rze szkodzie, ab y kierow nik ustanow ił pełnom ocnikiem zawodowego p raw - n ik a-rad c ę praw nego, jeżeli ty lk o je st on zatru d n io n y w przedsiębiorstw ie na podstaw ie um owy o pracę.
W tej sy tu acji równość stro n w procesie ze sto su n k u pracy toczącym się przed kom isją rozjem czą jest m ocno zachw iana w sposób w y raźn y na niekorzyść pracow nika.
Nierów ność w zakresie sporów ze stosunku p rac y dotyczy jed n a k nie tylko stro n w postępow aniu przed kom isjam i rozjem czym i, ale także i sa m ych pracow ników . Pracow ników tych m ożna podzielić pod w zględem tej nierów ności n a dwie kategorie: pierw szą, n ieja k o u przyw ilejow aną przez uchw ałę n r 201 R ady M inistrów z d n ia 24.IV. 1954 r. w spraw ie określen ia stanow isk kierow niczych, k tó ry ch zajm ow anie w yłącza w łaś
ciwość zakładow ych kom isji rozjem czych w sporach ze stosunku pracy (M onitor Polski N r A-37, poz. 507), i drugą o b ejm u ją c ą w szystkich in nych pracow ników w uchw ale tej nie w ym ienionych. J e ś li chodzi o p ierw szą, znacznie m niej liczną k ateg o rię pracow ników , zajm ujących w h ie ra rc h ii służbowej wyższe stanow iska, to mogą oni bez przeszkód, k ieru jąc swe roszczenia do sądu, pow ierzyć w każdym w y pad ku prow adzenie sp raw y adw okatow i, k tó ry będzie zastępow ał ich na rozpraw ach sądo wych. S ytuacja całej reszty pracow ników , k tó ry c h spory podlegają roz poznaniu kom isji rozjem czych, została już określona wyżej jako nieko rzy stn a dla tych pracow ników .
K to zam ierzałby negować potrzebę zastępstw a adw okackiego przed kom isjam i rozjemczymi, posługując się arg u m en tem o bezstronności ko m isji rozjem czych, tem u należało b y odpowiedzieć, że rów nież bezstro n ność sądów nie pozostawia żadnych w ątpliw ości, a m im o to ustaw a do
puszcza zastępstw o adw okackie p rzed sądam i, m.i. także w spraw ach ze stosunku pracy pozostaw ionych d o rozpoznaw ania sądom.
W ydaje się, że tego ro d zaju nierów ność pom iędzy sam ym i praco w nika m i nie jest niczym uzasadniona. Skoro kom isje rozjem cze w sporach ze stosunku pracy p rze jęły kom p etencje sądów pow szechnych, to w y stęp u jąc y tam ze sw ym i roszczeniam i pracow nicy n ie pow inni być pozbaw ie n i możności ko rzy stan ia n a rozpraw ie z pom ocy adw okata, skoro możność ta k ą pozostawiono nielicznej rzeszy pracow ników , k tó ry c h spory rozpo znają ja k daw niej sądy. W ym agają tego w zględy słuszności i ogólna d e m okratyczna ten d en cja rozw ojow a naszego praw a.
Z astępstw o adw okackie p rze d kom isjam i rozjem czym i, poza w pro w adzeniem rów now agi stro n w ty m postępow aniu o raz zrów naniem w szystkich pracow ników pod w zględem ich sy tu a c ji w procesach ze sto sunk u pracy, przyniesie tak że in ne n iew ątp liw e korzyści. P rzyczy n i się więc ono przede w szystkim do rozszerzenia i pogłębienia wiadomości członków kom isji rozjem czych w dziedzinie p raw a pracy, a jednocześnie skłoni ich zapew ne do bard ziej niż dotychczas sk ru p u latn eg o przestrze gania istotnych przepisów o postępow aniu. N ależy bow iem m ieć na uw a dze, że kom isje rozjem cze, chociaż złożone w yłącznie z pracow ników przedsiębiorstw a, a nie z fachow ców p raw ników , obow iązane są kiero wać się przy ro zstrzy g aniu sporów obow iązującym i przepisam i praw a (art. 8 d e k re tu z d n ia 24.11.1954 r. o zakładow ych kom isjach rozjem czych — Dz.U. N r 10, poz. 35), co zwłaszcza w dziedzinie p raw a pracy, przy tak znacznej liczbie i różnorodności obow iązujących aktów n o rm a ty w nych, nie jest b y n a jm n ie j rzeczą pro stą ani łatw ą n aw et dla zawodo wego p raw n ik a — sędziego.
W reszcie uw aga dotycząca postępow ania odwoławczego. K to z p ra w ników sty k ał się częściej z decyzjam i zarządów głów nych zw iązków za wodow ych w y d an y m i w tym postępow aniu, ten m usi stw ierdzić, że ogól n y poziom tych decyzji dość często odbiega od tego, jakiego należałoby im życzyć. W pływ a n a to, być m oże, obow iązek ro zpatrzenia każdego od w ołania w ciągu 7 d n i od o trzy m an ia sp raw y przez zarząd głów ny. R ea lizacja godnej uznania in te n c ji ustaw odaw cy, m ającej na celu skrócenie postępow ania w sp raw ach ze stosunku p racy, częstokroć n apo ty k a po w ażne tru d n o ści w postępow aniu przed zakładow ym i kom isjam i rozjem czym i, k tó re w w iększości ro zp atry w an y ch sp ra w n a ru sz a ją te rm in y w y znaczania rozpraw w ym ienione w § 34 rozip. R ady M in. z d nia 24.IV.1954 r. (3, 7 i 14 dni). Z ak ład ając, że te rm in y te będą w I in stan cji ściśle p rz e strzegane, należałob y term in do rozpatrzen ia odw ołania p rzedłużyć w ta k i sposób, aby um ożliw ił on zarządom głów nym d o k ład ne i w szechstron
Nr 3 O D O P U S Z C Z A L N O Ś Ć Z A S T . A D W O K . P R Z E D K O M . R O Z JE M .
ne rozpoznanie spraw y oraz n ależy te uzasadnienie decyzji. N ależy pam ię tać o tym , źe decyzja w y d ana w postępow aniu odw oław czym pow inna również w stosunku do zakładow ych kom isji rozjem czych spełniać do niosłą fu n k cję in stru k ty w n ą.
Także więc i tu proponow ałbym w prow adzenie m ożliwości rozpozna nia sp raw y na posiedzeniu jaw nym , dającym zainteresow anem u możność
pełnej obro n y swych p raw — z dopuszczalnym oczywiście zastępstw em adwokackim . M ogłoby to ty lk o w yjść na dobre w ym iarow i spraw iedli wości w spraw ach w ynikających ze stosunku pracy.
Tych kilka uw ag na poruszony przeze m nie tem a t nie w yczerpuje oczywiście w szystkich argu m entó w przem aw iających za dopuszczalnością zastępstw a adw okackiego w e w szystkich sporach ze stosunku pracy, toteż dalsza dyskusja nad tym zagadnieniem w ydaje m i się pożyteczna i ce lowa.