• Nie Znaleziono Wyników

"The Magistrates of the Republic", T. Robert S. Broughton, T. I (509 B.C.-100B.C.) New York 1951, T. II (99 B.C.-31B.C.), New York 1952 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""The Magistrates of the Republic", T. Robert S. Broughton, T. I (509 B.C.-100B.C.) New York 1951, T. II (99 B.C.-31B.C.), New York 1952 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

2 6 2 R EC EN Z JE

n y ch w zorów p roponuje oprzeć się na p ra ca ch ta k zw a n y ch h isto ry k ó w i id eo lo g ó w b u rżu azyjn ych ja k O sw ald S p e n g l e r i A rn old J. T o y n b e e , rep rezen ­ tu ją cy ch h isto rio g ra fię sk ra jn ie im p eria listy czn ą (por. „ K w a rta ln ik H isto ry cz n y “ t. L X , n r 1). S tw ierd za w y ra źn ie, że za d a n iem n a u cza ją ceg o m eto d o lo g ii h isto rii jest n au czyć p e w n y c h e le m e n tó w k o n stru k cji h istoryczn ej (t. 59/2, s. 282).

H istoriografia am eryk ań sk a rep rezen to w a n a p rzez „A m erican H istorical R e v ie w “ sta n o w i w ie r n e o d b icie am eryk ań sk iej rzec z y w isto śc i p o lity czn ej. N ie brak w niej pod k reślan ia w y ższo ści narodu a m ery k a ń sk ieg o n a d w szy stk im i in n y m i narodam i N ie brak h a se ł an ty p o k o jo w y ch . S ą a rty k u ły , k tórych au to rzy u p ra w ia ją bez ogródek d y w ersję k o n trrew o lu cy jn ą , szk a lu ją c id e e i lu d zi p ostępu, sła w ią c zd rajców tych idei. W śród o p racow ań teo rety czn y ch ja k ró w n ież m ięd zy w iersza m i p rzew ija się u k ry w a n a ob łu d n ie, lu b głoszona cy n iczn ie zasada, że n au k a h istoryczn a p ow in n a słu ży ć celom p row adzonej przez U S A p o lity k i siły i d zia ła ln o ści k o n trrew o lu cy j­ nej. D la n a u k i b u rżu azyjn ej p o d sta w o w e w tej ch w ili zn a czen ie m a u k ry cie za w szelk ą cen ę p raw dy, że im p eria lizm o w i grozi załam an/ie, upad ek i u n icestw ien ie. Ma ona za za d a n ie n a rzu cić na a m e r y k a ń sk ie dążenia do u jarzm ian ia in n y ch naro­ dów , w y ra ża ją ce się w o r g a n izo w a n iu coraz to n o w y c h n ap aści, pseu d on au k ow y k ostiu m ob roń ców w o ln o ści i cy w iliza cji.

I na ty m tle g łęb o k im fa łszem w y d a ją się być n a stęp u ją ce sło w a J. G. R a n- d a l i a (t. 58/2, s. 249) w y p o w ied zia n e n a p oczątk u roku 1953: „To co m y (h isto ­ r y cy — J. T.) m am y w sp óln ego, to je s t głęb ok a cześć d la h istorii, p rzek on an ie o jej zn aczen iu i w iern o ść id ea ło w i w o ln o ści badań h isto ry czn y ch “ 5. Z esta w ien ie ty c h słó w z p rzed sta w io n y m p ow yżej obrazem d zia ła ln o ści n au k ow ej „A m erican H isto rica l R e­ v ie w “ dow odzi, jak głęb ok o sięga za k ła m a n ie h isto rio g ra fii im p eria listy czn ej.

Julia T a z b ir o w a

T. R ob ert S. B r o u g h t o n , The M a g i s tr a te s of th e R ep u b lic, A m erica n P h ilo lo g ic a l A sso cia tio n , t. 1. (509 B. C. — 100 B. C.) N o w y Y ork 1951, s. X IX , 578; t. 2 (99 B. C. — 31 B. C.) N o w y Y ork 1952, s. IX , 647.

O bszerna praca B r o u g h t o n a m a ch arak ter pom ocy en cy k lo p ed y czn o - p rosop ograficzn ej. Z adaniem , ja k ie autor sob ie p o sta w ił, b y ło p r zed sta w ien ie w p o­

rządku ch ron ologiczn ym m o ż liw ie p ełn eg o zesta w u n a z w isk rzym sk ich u rzęd n ik ów rep u b lik ań sk ich . U k ła d k sią żk i je s t zasad n iczo n a stęp u ją cy : B rou gh ton p od aje w y ­ kaz u rzęd n ik ó w k ażd ego roku w ed łu g o k reślo n eg o porządku. N a jp ie r w um ieszcza k o n su ló w jako ep on ym ów , zaznacza, p rzy tym , w k tórym roku p e łn ili oni poprzednie p o d sta w o w e god n ości, p od aje ró w n ież o d n o śn ik i do P a u ly 's R. E., ew e n tu a ln ie do in n y ch p o d sta w o w y ch pom ocy. N a stę p n ie w y m ien ia d yk tatora, m agistra e ą u it u m i cenzorów , je ś li a k u rat w d an ym roku u rzęd y te b y ły obsadzone. Z w y k li u rzęd n icy k u ru ln i są u m ieszcza n i w ed łu g c ursus h o n o r u m poczyn ając od w y ższy ch tzn. p reto - row ie, e d y lo w ie k u ru ln i i p leb ejscy , try b u n i lu d ow i, k w esto ro w ie. W n a stęp n ej ko­ lejn o ści autor p o d a je w y k a z p ro m a g istra tó w i u rzęd n ik ó w w o jsk o w y ch : trybunów , leg a tó w i p refek tó w . D la lat, w k tórych u rzęd o w a ły sp ecja ln e k o m isje (np. a gris d a n - dis a dsign an dis) B rou gth on c y tu je ich skład. N a osta tn im m iejscu u m ieszczen i są

’ A H R t. 58/2, s. 249: W h a t w e h a v e in c o m m o n is a d e v o t i o n to h is to ry , a c o n ­ v i c t i o n of its im p o r t a n c e an d a l o y a l t y to t h e i d e a l of f r e e d o m in his to rica l i n v e s t i - oation.

(3)

kap łan i i w esta lk i. N ie b y li oni w p ra w d zie w ła śc iw y m i u rzęd n ik am i (m ag istra tu s), ale ich sta n o w isk a m ia ły ta k duże p o lity c z n e zn a czen e i w p ły w na d a lszą k arierę, że autor u zn ał za słu sz n e u m ieszczen ie n a zw isk k a p ła n ó w w ty ch latach , dla k tórych dają się one u s t a lić 1.

P rzy p od an ych n a zw isk a ch u rzęd n ik ów autor daje k r ó tk ie z e sta w ie n ie ich d zia­ ła ln o ści w cza sie p e łn ie n ia fu n k cji — p o w o łu je się przy ty m na źródła. D y sk u sję sta ­ ra ł się ogran iczyć tylk o do k w e stii u sta le n ia p o szczeg ó ln y ch n a zw isk , u rzęd ó w i dat. D o drugiego tom u załączono b ogate in d ek sy, w szczeg ó ln o ści a lfa b e ty c z n y w y k a z n a ­ z w isk u rzęd n ik ów i z e sta w ie n ie p o zy cji b ib lio g ra ficzn y ch . A u tor p rzyjął jako pod­ sta w o w e źródło L i w i u s z a i ch ro n o lo g ię W a r r o n a.

P o tej krótk iej ch a ra k tery sty ce założeń i u k ła d u k siążk i ch cia ła b y m zw ró cić u w a ­ g ę na to, w jak im sto p n iu je s t ona u ży teczn a i ja k ie lu k i zap ełn ia w d o tych czasow ej litera tu rze h is to ry czn ej.'H isto ria starożytn a, a zw ła szcze h isto ria R zym u, m a sto su n ­ k ow o b ogatą litera tu r ę p o m o cn iczo -en cy k lo p ed y cz n ą . W ielk ie d zieło p o d jęte przez M o m m s e n a i n ad al rea lizo w a n e „P rosopographia Im p erii R om an i“ ob ejm u je ty lk o czasy cesarstw a. S zereg a rty k u łó w p rosop ograficzn ych w P a u ly ’s R. E. m a d u ­

żą w artość n au k ow ą, dla cza só w rep u b lik i o m a w ia ją d zia ła ln o ść p o szczeg ó ln y ch osób arty k u ły K l e b s a , a w p ó źn iejszy ch zn aczn ie d o k ła d n iejsze opracow ania M ü n z e r a. Ze w zg lęd u jed n a k na sto su n k o w o p o w o ln y to k w y d a w a n ia tom ów R. E. szereg d an ych w y m aga u zu p ełn ień , a n iek tó re w a żn e rod y np. V a le r ii n ie zo­ s ta ły jeszcze w o g ó le u w zg lęd n io n e. T ę o sta tn ią lu k ę u zu p ełn ia c z ęścio w o sp ecjaln a m on ografia M ünzera, „De g e n te V a le r ia “. P o w a żn ą pom oc p rosop ograficzn ą dla cza ­ só w C icerona sta n o w i p raca D r u m a n n a , zrew id o w a n a p rzez G r o e b é g o , „G esch ich te R om s“, oraz O r e 1 1 i e g o „O n om asticon “ do C icerona. B rak je d ­ nak a n a lo g iczn y ch prac dla ok resu w cześn iejszeg o . P rzy g o to w a n iem n ieja k o d zieła B rou gh ton a b yło w y d a n ie przez szereg u czo n y ch lis t różn ych u rzęd n ik ów .

W r e z u lta cie istn ien ia ty ch w sz y stk ic h ju ż b ogatych o p racow ań — d w u to m o w e d zieło B rou gh ton a n ie je s t bardzo o d k ry w cze nau k ow o i w n o si sto su n k o w o n ie w ie le n ow ego m ateriału , k tóry b y w tej czy in n ej fo rm ie n ie b y ł ju ż o p u b lik ow an y. J e st jed n a k bardzo cen n ym , ja sn y m i ła tw y m do w y k o rzy sta n ia ze sta w ie n ie m tego, cze­ go n o rm a ln ie trzeb a b y szu k ać w w ielu , n iera z trudno d o stęp n y ch op racow an iach . N ie ulega w ą tp liw o ści, że szereg k w e stii szczeg ó ło w y ch B rou gh ton w y ja śn ił i rozw iązał w sposób sa m o d zieln y . O góln ie m ożna się zgodzić ze zd an iem b elg ijsk ieg o recen zen ta M. R e n a r d a , k tóry o k r e ślił p racę B rou gh ton a jak o „dzieło u n ifik a c ji ... n a ­ rzęd zie p ra cy w y ją tk o w o w y g o d n e “ 2.

O cen iając om a w ia n ą p racę ch cia ła m zw rócić u w a g ę n a w artość k ró tk ich z e sta ­ w ień d zia ła ln o ści p o szczególn ych u rzęd n ik ów . S a m autor zaznacza w e w stęp ie, że c h cia ł dać su m aryczn e p r z e d sta w ie n ie d zia ła ln o ści w c z a sie sp ra w o w a n ia urzędu m o żliw ie w ch ron ologiczn ym u k ład zie, zw ra ca ją c p rzy ty m w ię k sz ą u w a g ę n a u sta ­ w o d a w stw o n iż na op eracje w o jsk o w e. J a k w p ra k ty ce zostało zrea lizo w a n e to za­ łożen ie?

B rou gh ton d a je n a og ó ł bardzo k rótk ie z e sta w ie n ie sa m y ch fa k tó w z p o w o ła n iem się zasadniczo na w sz y stk ie p rzek azy źródłow e. U n ik a w szelk iej o cen y d zia ła ln o ści u rzęd n ik ów , n ig d zie n ie podaje w in te r e sie jak iego stro n n ictw a , g ru p y cz y jed n ostk i o n i d zia ła li. Sądzę, że tak d a lece p o su n ięta o szczęd n ość sło w a o d b iła się n ie k o r z y st­ n ie na w y r a z isto śc i ty c h n otatek . J e st ja sn e, że ze w z g lę d u n a zam ierzon e rozm iary

d zieła au tor m u sia ł przep row ad zić d alek o id ące ogran iczenia; raczej słu szn e było za­

1 Por. u w a g i w stęp n e sa m eg o autora, t. 1, s. X . 2 „L atom us“ 1952, nr 3, s. 381.

(4)

264 R EC EN Z JE

c ieśn ien ie s ię w o k ó ł ty lk o u rzędniczej d zia ła ln o ści w y m ien io n y ch osób, a zrezygn o­ w a n ie z p rzed sta w ien ia ich sy tu a c ji osob istej, m a ją tk o w ej, rodzinnej itp. (tę ro lę sp ełn ia ją zresztą o d p o w ied n ie a rty k u ły R. E.). A u to ro w i jed n a k n ie za w sze udało się k o n se k w e n tn ie u trzym ać zam ierzon ą lini-ę, a n ad m iern a o szczęd n ość tek stu pro­ w a d zi n iera z do w y p a czen ia obrazu h istoryczn ego. T ak np. p rzed sta w ia ją c d zia ła l­ n ość tryb u n a lu d o w eg o w r. 100, L. A p u leiu sa S a tu rn in e, B rou gh ton podaje sw oją rek o n stru k cję jego u sta w o d a w stw a n ie zazn aczając n ig d zie sp rzeczn ości źródeł. A u tor m ia ł p raw o n ie w d a w a ć s ię w d y sk u sję n a ten tem at, ale o b o w ią zk iem jeg o b yło w sk azać, którą w e r sję źród eł p rzyjm u je, a k tórą odrzuca. O m ów ien ie d an e przez, n ieg o (t. 1, s. 575, 576) su geru je, że w sz y stk ie źródła p rzed sta w ia ją ce d ziałaln ość są zgod n e ze sobą. O d b iegł tu zresztą autor od k o n sek w en tn ej zasad y n iep o w o ły w a n ia się na lite r a tu r ę (za w y ją tk ie m sp r a w u sta le n ia d a ty i n a zw isk urzęd n ik ów ) i w p rzy­ p isa ch (s. 578) p rzed sta w ił n a jw a żn iejsze o p in ie h isto ry k ó w d o ty czą ce n iek tórych k w e stii zw ią za n y ch z S a tu rn in em .

O ile tego rodzaju z e sta w ie n ie m oże w y w o ła ć p e w n e zastrzeżen ia, o ty le w sp o ­ sób ju ż zd ecy d o w a n ie w y ra źn y B ro u g h to n z n ie k sz ta łc ił d z ia ła ln o ść L. A e m iliu sa L e - p id u sa P au lu sa, k o n su la r. 50 p.n.e. i C. S crió o n iu sa C uriona, try b u n a lu d ow ego w ty m że roku. J a k pod aje szereg p rzek azów źród łow ych , obaj ci u rzęd n icy zostali p rzek u p ien i p rzez C ezara w ie lk im i su m am i i od tąd słu ż y li jeg o in teresom . B y ła to sp raw a m a ją ca bardzo d u że p o lity czn e zn a czen ie w ob ec w rogiej ju ż w y ra źn ie C eza­ row i p o sta w y P om p eju sza, d ru giego k o n su la C. C lau d iu sa M arcellu sa i p ra w ie ca­ łeg o sen atu . B ez w y ja śn ie n ia tej sp ra w y s ta je się zu p ełn ie niezrozum iała d ziałaln ość u rzęd ow a P a u lu sa i C uriona, a zw ła szcza n ieo cze k iw a n a zm ian a p o sta w y p olityczn ej teg o osta tn ieg o . Co zatem na te n tem a t m ó w i B roughton? O tóż przy ok azji konsula A em iliu sa P a u lu sa pod aje ty lk o u w a g ę, że o trzym ał on „pom oc fin a n so w ą od Cezara w celu od b u d ow an ia B a silica A e m ilia “ (t. 2, s. 247), p o w o łu je się p rzy ty m tylk o na dw a lis ty C icerona. T a k ie sfo r m u ło w a n ie w yp acza i łagod zi fa k t ja w n eg o przek u p ­ stw a , o k tórym w y ra źn ie m ó w ią A p p ia n i P lu ta r c h 3, obaj o n i podają su m ę ła p ó w ­ ki — 36 m il. sestercó w . Szkoda, że B rou gh ton c a łk o w ic ie p om in ął te p o d sta w o w e przekazy.

J eszcze gorzej została p rzed staw ion a sp raw a C uriona. Źródła są zgodne na tem a t jeg o w ie lk ic h d łu g ó w i zn aczn ości su m y o fiarow an ej przez C ezara, w yso k o ść ła p ó w ­ k i p od ają jed n a k w rozm aity sposób (10 m il. sest., ponad 36 m il., 60 m il. s e s t .) 4. C ałą tę sp ra w ę n ie z w y k le w ażn ą n ie ty lk o z gospodarczego, ale także z p o lity czn e­ go p u n k tu w id zen ia p o m in ą ł B rou gh ton m ilczen iem . T rudno zn aleźć ja k ie k o lw ie k u za sa d n ien ie dla tak iego sta n o w isk a . N a w e t je ś lib y przyjąć, że autor u w a ża ł w ia d o ­ m ości o p rzekupstw ach· za m ało w a żn e dla jeg o pracy — to i pod ty m w zg lęd em n ie b y ł k o n sek w en tn y . N ie ty lk o b o w iem d ał w yżej w y m ien io n ą n iek o m p letn ą w ia ­ dom ość o p rzek u p ien iu P au lu sa, ale ró w n ież zw ra ca ł u w a g ę na an a lo g iczn e fa k ty przy in n y ch u rzędnikach. Np. o L. O pim iuszu, k o n su lu r. 121 p.n.e. m ów i, że b y ł on w r. 116 w y sła n y jako le g a t do N u m id ii i zastał p raw d op od obn ie p rzek u p ion y przez Ju g u rth ę (t. 1, s. 530, 531), p od ob n e w ia d o m o ści p od aje przy in n y ch lu d ziach za p lą ta ­ n y ch w sk a n d a l ju g u rty ń sk i. W rezu lta cie m ożna poczytać brak om ów ien ia, bodaj w n a jk ró tszy sposób, ła p ó w k i dla C uriona za przeoczen ie ze stron y autora, ch 3'ba nie zam ierzon e celow o.

3 A p p i a n . B. C. 26. P l u t . C a e sa r 29, 2, 3.

■‘ V e i l . P a t e r c u l u s H. R. II X L V III, 4, A p p i a n . B. C. II 26, V a l 1. M a x i m u s I X, 1, 6, P l u t . C a e sa r 29, 2, C a s s i u s D i o XL, 60, З, S v e t o n i u s , D iv. Iul. 20.

(5)

O góln ie trzeb a jed n a k o cen ić p o z y ty w n ie dużą so lid n o ść aparatu n au k ow ego k sią ż ­ ki, która p o w sta ła w w y n ik u w ie lo le tn ic h p o w a żn y ch badań autora.

N a zak oń czen ie n a su w a się u w a g a na tem a t b ib lio g ra fii zam ieszczon ej przez au tora (t. 2, s. 499— 523). M im o jego w ła sn y c h zastrzeżeń, że b ęd zie s ię o g ra n icza ł ty l­ ko do w a żn iejszy ch op racow ań ś c iś le zw ią za n y ch z p racą —■ trzeba przyznać, że autor ze sp ecja ln ą d ok ład n ością p o d a je w s z y stk ie p race w y d a n e po r. 1930. N ie ­ m n iej je s t w tej b ib lio g ra fii p e w ie n za sa d n iczy brak: c a łk o w ite p o m in ięcie w sz y st­ k ich p o zy cji w y d a n y c h w języ k u r o sy jsk im — i w in n y ch jęz y k a c h sło w ia ń sk ich . A u tor n ie p od ał d o sło w n ie ani jed n eg o op ra co w a n ia ra d zieck ieg o an i ro sy jsk ieg o z ok resu p op rzed zającego rew o lu cję. T en brak je s t n ie s te ty c h a r a k te r y sty c z n y d la w ię k sz o śc i za ch o d n ich h isto ry k ó w .

O cen iając o g ó ln e zn a czen ie p racy B rou gh ton a — trzeba ją uznać za cen n ą pracę· nau k ow ą, u ła tw ia ją cą b ad an ia w sz y stk im za jm u ją cy m s ię historią rep u b lik i rzym sk iej.

M aria J a c z y n o w s k a

A dam P r z y b o ś , P o w s t a n i e c h ło p s k ie w s t a r o s t w i e la n c k o r o ń - skirn i n o w o t a r s k i m w r. 1670, W y d a w n ictw o L iterack ie, K rak ów 19-53. s. 141.

W d w a d zieścia la t po p o w sta n iu p od h alań sk im pod w od zą K ostk i N apierskiego- dochodzi na gó ra lszczy źn ie do n o w y c h w y stą p ie ń ch ło p sk ich p rzeciw w ła d zy fe u d a l­ n ej. W la ta ch 1669— 1672 ruch o b ejm u je w sz y stk ie k ró lew szczy zn y górsk ie — od sta ­ ro stw a lip n ick ieg o na za ch o d zie p op rzez L an ck oroń szczyzn ę, B arw ałd , dobra k a szte­ la n ii k ra k o w sk iej, sta ro stw a n o w o ta rsk ie i czo rszty ń sk ie — i łą c z y s ię z ró w n o czes­ n ym ru ch em ch łop sk im na W ęgrzech, g łó w n ie na O raw ie. R uch ten przech od zi kilka fa z —· od m a so w y ch p ro cesó w w sąd ach referen d a rsk ich pod k o n iec roku 1669, k ie ­ dy to p rzeciw k o d zierżaw com w y stę p u ją cztery w ie lk ie sta ro stw a : lan ck oroń sk ie, n ow otarsk ie, czorsztyń sk ie i dobra k a sztela n ii k ra k o w sk iej, poprzez m a so w e m a n i­ fe s ta c je c h ło p sk ie w m ia steczk u L an ck oron ie pod k o n iec lu teg o 1670 r., p ow szech n ą od m ow ę p ow in n ości, zbrojne sta rcia z w o jsk iem pod N o w y m T argiem , do n o w y ch w y ­ stą p ie ń ch ło p sk ich w la ta ch 1671— 1672 w e w sia ch sta ro stw a czorsztyń sk iego, w le ­ żącej w p ra w d zie poza gran icam i, a le zam ieszk ałej p rzez lu d n ość p olsk ą O raw ie.

T em u to za g a d n ien iu p o św ię c ił osta tn io p racę dr A dam P r z y b o ś . T em a­ ty c z n ie og ra n iczy ł s ię do ru ch ów na teren ie sta ro stw la n ck o ro ń sk ieg o i n o w o ta r­ sk iego. P r a c ę sw oją p o d zielił na cztery rozdziały. P ierw szy , z a ty tu ło w a n y „N iedola w s i góralsk iej w X V II w ie k u “, m ó w i g łó w n ie o sy tu a c ji w si p o d h a la ń sk ich . D ru gi pt. „ S tarostw o la n ck o ro ń sk ie“ p rzed sta w ia d zieje tej k ró lew szczy zn y od X IV do X V II w ie k u oraz k reśli sy tu a c ję gospodarczą tej ziem i. Z adanie m ia ł autor u ła tw io n e d z ię ­ k i zn ak om itej p racy I. T. B a r a n o w s k i e g o 1. R ozd ział trzeci to „W alka ch ło p ó w w sta r o stw ie la n ck o ro ń sk im w roku 1670“. C zw arty tra k tu je o p ow stan iu g órali w sta r o stw ie n o w o ta rsk im w ty m że roku.

Czy u k ład ta k i je s t słuszny?

O m aw iając w dw u rozd ziałach tło sp o łeczn o -g o sp o d a rcze n ie u n ik n ą ł autor po­ w tórzeń . I tak na p rzy k ła d d w a razy poru sza sp ra w ę p ro p in a cji i m on op oli (s. 15 i 58—59), d w u k ro tn ie m ó w i też o w a lc e c h ło p ó w (s. 23 i 33— 34), ja k ró w n ież o z b ó

j-1 I. T. B a r a n o w s k i , TJ stó p B a b ie j G ó ry, „P rzegląd H isto ry cz n y “ t. X X . W arszaw a 1916.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drugi scenariusz pracy zakłada, że głównym oprogramowaniem do monitoringu obiektu jest XProtect, które po zainstalowaniu opracowanej przez firmę Roger wtyczki

W ielką zaletą m etody EDS jest też m ożliw ość rów noczesnej analizy w ielu pierw iastków oraz uzyskiw anie znacznych natężeń prom ieniowania naw et w

 W oknie Menedżera serwisów wybierz kafelek Połączenie do bazy danych, kliknij polecenie Konfiguracja połączenia a następnie wskaż lokalizację bazy danych

Wszelkie zmiany (dotyczące wykonania robót , doboru rodzaju i ilości materiałów oraz obmiaru robót), które mają znaczący wpływ na jakość wykonanej nawierzchni i na wartość

5) który naruszył obowiązki dotyczące płatności podatków, opłat lub składek na ubezpieczenia społeczne lub zdrowotne, co zamawiający jest w stanie wykazać za pomocą stosownych

3) Wykonawcach, którzy zostali wykluczeni z postępowania o udzielenie zamówienia, podając uzasadnienie faktyczne i prawne.. Umowa może zostać zawarta po upływie

Jeśli dodatkowo, terminal dostępu kontroluje dostęp tylko do jednego Przejścia, to można załączyć opcję Uprawnia do wykonania funkcji z dowolnym Parametrem Funkcji,

St., musimy zgóry zaznaczyć, że nie wchodzimy w roztrząsanie zasad gospodarki oraz zw racam y uwagę, że część spraw ozdaw ­ cza musi być bardzo niekom pletna