• Nie Znaleziono Wyników

Wydział Spraw Wewnętrznych Rządu Narodowego w powstaniu styczniowem w oświetleniu zeznania Rafała Krajewskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wydział Spraw Wewnętrznych Rządu Narodowego w powstaniu styczniowem w oświetleniu zeznania Rafała Krajewskiego"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

MATERJAŁY.

S T E F A N PO M ARAŃ SK I.

Wydział Spraw W ew nętrznych Rządu N a r o d o ­

w e g o w powstaniu styczniowem w oświetleniu

zeznania Rafała K ra jew skiego.

Organizacja władz powstańczych w 1863 r., zarówno cen tral­ nych ty Warszawie, jak i prowincjonalnych w województwach i po­ w iatach, nie została dotąd należycie zbadana i odtworzona. Kto wie, czy wogóle je st możliwa rekonstrukcja całej sieci spiskowej, czy z po­ szarpanych strzępów, jakie pozostawiła tradycja, pam iętniki, f ra g ­ m enty aktów powstańczych, czy akta śledcze, intuicja historyka, da kiedy pełny i zam knięty jej łańcuch.

Cenna praca Edw arda Maliszewskiego o Organizacji powstania styczniow ego1) jest, pierwszą próbą w tym· względzie. Ohoć pierwszo­ rzędnej wartości n ik t jej nie ujmie, trzeba .się zgodzić, że je st ona dopiero podstawą, na której winny oprzeć się dalsze prace i poszuki­ wania. M aterja ł drukowany i liczny rękopiśmienny został w niej z niezwykłą erudycją wyzyskany. Nie mógł wszakże au to r wyko­ rzystać jednego z ważniejszych źródeł, mianowicie archiwum ro sy j­ skiej komisji śledczej, bowiem· przed w ojną było ono niedostępne, a w czasie ewakuacji W arszawy w 1915 r. zostało wywiezione do Moskwy, skąd dopiero wróciło w roku 1923.

Bogaty m ater jał, zaw arty w tych aktach, znany b y ł dotąd tylko pośrednio przez publikacje Mikołaja B e rg a 2), który, jako urzędowy historjograf, miał do nich przystęp bez zastrzeżeń, oraz z prac Wale­ rego Przyborowskiego 3) , który, ważniejsze z nich rzeczy posiadał w odpisach. M aterjał ten pierwszorzędnej wagi komisje śledcze otrzy­ mywały drogą rewizyj i badań aresztowanych. Zeznania ich wymu­

! ) W a r s z a w a ( 1 9 2 2 ): I. O kres p r z y g o to w a ń , II, o r g a n iz a c ja c y w iln a , ■ I I I . o r g a n iz a c ja w o js k o w a . 2 ) P r z e d e w s z y s tk ie m Z a p is k i o p o ls k ic h za g o w o r a c h i w o z s ta n ja c h 1 8 3 0 — 1864 g . (M o sk w a 187 3 ) i P o ls k o je w o z s ta n je w 1863 i 1864 g g . (R u s s k a ja S ta - rin a od 1879 r .). 3) H is to r ja dw óch la t 1861 — 1 8 6 2 ' (K ra k ó w 1892— 6 ) , D z ie je 1863 roku (K r a k ó w 1897— 1 9 1 7 ) i O s ta tn ie c h w ile p o w s ta n ia s ty c z n io w e g o (P o z n a ń 1887—■ 1 8 8 8 ).

(3)

szane represjam i, znęcaniem się i biciem, były dla władz głównem źródłem inform acyjnem o organizacji narodowej. Z zeznań tycn niejednokrotnie wyczuwa się całą tragedję, ja k ą nieszczęśliwi spis­ kowcy przeżywali, w yjaw iając stopniowo posiadane tajemnice. Trzeba było niezwykłej mocy charakteru i wytrzymałości fizycznej, alby oprzeć się podobnym indagacjom. Rzadko się zdarza, aby za­ przaństw o było powodem ujawnienia tajem nic, bądź osób. W prost przeciwnie, ustępowano najczęściej w ostateczności, wobec niezbi­ tych dowodów i konfrontacyj.

Takim właśnie tragicznym dokumentem), a zarazem cennem źródłem do poznania jednego z ważniejszych działów Rządu N aro­ dowego, je st podane niżej własnoręczne zeznanie dyrektora wydziału spraw wewnętrznych Rządu, jednej z piękniejszych postaci tego dziejowego1 dram atu — R afała Krajewskiego.

Urodził się on 24 października 1834 roku we wsi Łempice Wiel­ kie z ojca Wojciecha i m atki Pauliny z Markowskich. Wywodził się ze szlachty herbu Jasieńczyk, nobilitowanej przez króla Stanisława A ugusta na sejm ie ek s tra-or d y n a ryj n y m 1775 1) r. Rodzice jego, choć obarczeni licznem potomstwem (synowie Adolf, Rafał, Kazimierz 2) H e n ry k 3) ; córki Em ilja, Józefa, Zofja i Paulina) dali Rafałowi, wyróżniającem u się zdolnościami, staranne wykształcenie. W 1850 roku ukończył gim nazjum w Łomży, à w następnym w stąpił na k u rs architektoniczny szkoły sztuk pięknych w Warszawie. Ukoń­ czywszy je chlubnie, odbył przepisową czteroletnią praktykę pod kierunkiem arch itek ta Ju ljan a Ańkiewicza i po zdaniu egzaminów w komisji spraw wewnętrznych otrzym ał w 1856 r. dyplom n a b u ­ downiczego II klasy. Był już w tedy głową rodziny. Rodzice zmarli, najstarszy b ra t Adolf, w ójt gminy Olszak w Pułtuskiem , założył własne ognisko domowe i zajmował się gospodarką, na R afała więc spadły obowiązki względem młodszego rodzeństwa. Szczęściem* do­ pisywało mu powodzenie w zawodzie: szybko wyrobił sobie opinję zdolnego architekta i robót budowlanych miał dużo. Zaczynał się wybijać. Z wykonanych przezeń budowli wymienić należy dom Fa- jansa na Krak.-Przedmieściu. W 1862 r. zostaje członkiem komitetów technicznego i higjenicznego przy radzie miejskiej warszawskiej. Jeszcze w wirze prac spiskowych w 1863 r. opracował4) plan spalonego

2 Wydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 121

1 ) A r ch iw u m A k t D a w n y c h . A k ta H er o ld ji K r ó le stw a P o ls k ie g o v o l. 4449. 2 ) K a z im ie r z , r o k u ją c y d u że n a d z ie je , u k o ń c z y w s z y g im n a z ju m ' w 1853 r. w s t ą p ił do A k a d e m ji m e d y k o -c h ir u r g ic z n e j. Z a r a z iw s z y s ię je d n a k w pro- se k to r ju m od t y f u s o w e g o tr u p a z m a r ł w rok u n a s tę p n y m .

3) H en ry k , m n ie j zd o ln y , ja k o te r m in a to r m u r a r sk i, p o ś p ie s z y ł w s z e ­ r e g i p o w sta ń c z e . W p o w sta n iu w a lc z y ł p r z e z c a ły c z a s w o jn y , o s ta tn io pod d o ­ w ó d z tw e m H a u k e g o . N ie n a le ż y g o m ie s z a ć z H e n r y k ie m K ra je w sk im , d y ­ r e k to r e m w y d z ia łu sp r a w z a g r a n ic z n y c h , k tó r y w y w o d z ił się z c a łk ie m in n ej ro d z in y .

4 ) P o r. S t a n i s ł a w Ł o z a S ło w n ik a rc h ite k tó w i b u d o w n iczych P o ­

(4)

wtedy przez powstańców ratusza, w ykorzystany z małemi zmianami przez architekta Józefa Orłowskiego w latach 1864/6.

Z domu rodzinnego i z ławy szkolnej wyniósł głębokie uczucie patrjotyczne, a jako akademik w Warszawie, należy do grona mło­ dzieży, skupiającej się dookoła Edw arda Jurgemsa, postaci wyjątkowo szlachetnej, oddziaływującej siłą przekonań na otoczenie. W 1857 r. Jurgens założył był właśnie potajem ne „kółko literackie“, które za program postawiło sobie dążenie do niepodległości przez uświado­ mienie narodowe mas·, podniesienie kultury społeczeństwa n a zasa­ dach postępu europejtekiego. Bliższymi współpracownikami Jurgensa byli prócz Krajewskiego, Bolesław Dehnel, Władysław Gołemberski, Adalf Pieńkowski, Karol Majewski. Kółko powoli zaczęło zyskiwać na wpływach i znaczeniu, i niebawem miało odegrać dość diużą rolę, jako poważne już umiarkowane stronnictwo niepodległościowe, s to ­ jące mniejwięcej na pograniczu obozów ,,'białego“ i „czerwonego“ . To właśnie półśrodkowe stanowisko dodawało mu znaczenia i w okre­ sie przedpowstańczych m anifestacyj oraz późniejszym walki zbroj­ nej niejeden ъ jego członków odegrać m iał w ybitną rolę.

Narazie jednak widzimy Krajewskiego jako rzutkiego przed­ siębiorcę, niezgorszego publicystę, zabierającego głos w sprawach budynków wiejskich, tanich mieszkań dla miejskiej ludności robot­ niczej i t. p. P arę artykułów umieścił w Gazecie Rolniczo-Przemy sio wej, Bibljotece W arszawskiej i Tygodnika Ilustrowanym (o H enryku Marconim G wreszcie w Przeglądzie Politechnicznym, do którego skła­ du redakcji należał, i to otworzyło mu podwoje salonu literackiego państw a Bouebardów.

Dopiero wypadki lutowe 1861 roku w ysuw ają i jego pospołu z innymi na czoło m anifestującego swe uczucia społeczeństwa, za t. z w. „delegacji“ organizuje on „straż bezpieczeństwa“ i je s t n a­ stępnie jej setnikiem. Tem nie mniej „na przedłużający się okres dem onstracyjny patrzał z obawą... na ruch, dążący do przyśpieszenia wałki zbrojnej starał się wpływać w sposób łagodzący, powstrzymu­ jący żywioły gorętsze“ 2).

Kiedy jednak wypadki, wbrew rachubom trzeźwości, parły coraz bardziej do wybuchu, K rajew ski stan ął na stanowisku, że społeczeń­ stwo, a przedewszystkiem żywioły jego czynne, winny być na w szyst­ ko przygotowane. W tej intencji podjął się pewnej misji organiza­ cyjnej, prawdopodobnie celem zbadania opinji nastrojów kół em igra­ cyjnych. W grudniu 1862 r. wyjechał za granicę pozornie w sprawach naukowych i zawodowych z ram ienia wspomnianego wyżej komitetu rady miejskiej. Oficjalnie zwiedził Bamberg, Berlin, Drezno, Lipsk,

122 W ydział Spraw Wewii. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 3

1) Ł o z a, 1. c. 106.

2 ) O p inja M a rja n a D u b ie c k ie g o , w y r a ż o n a w e w s t ę p ie do lis t ó w w ię ­ z ie n n y c h K r a je w s k ie g o : O s ta tn ie c h w ile R a fa ła K r a je w s k ie g o , d y r e k to r a W y ­

d z ia łu S p r a w W e w n ę trzn yc h w R z ą d z ie N a r o d o w y m ro k u 186314. s tr a c o n e g o w W a r s z a w ie w dn. 5 sie rp n ia 1864 r. L w ó w 1914, 9. P rz ed m o w a niełp odp isan a.

(5)

4 tVydzial Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 123

Norymbergę, Monaehjum i Wiedeń. Wiemy jednak, że był również w P aryżu i dłuiżej zatrzym ał się w Krakowie. Nie mamy niestety bliższych szczegółów o tej podróży, sądzić jednak można, że miała ona analogiczne zadanie co i podróż Jurgensa do Paryża, latem te ­ goż roku odbyta. Kiedy po paru tygodniach wrócił do W arszawy wybuch powstania był już zdecydowany.

W ty m stanie rzeczy Krajewski, już bez zastrzeżeń znalazł się w szeregach zwolenników walki. Za namową członka Komitetu Cen­ tralnego Narodowego, a swego przyjaciela i kolegi po fachu, budowni­ czego Józefa K ajetana Janowskiego, wszedł do składu Komisji wy­ konawczej Rządu Tymczasowego, a gdy w końcu lutego nastąpiła reorganizacja władzy naczelnej i powstały poszczególne komisje, su- rogaty późniejszych wydziałów czyli m inisterstw , Krajew ski na w ła­ sne żądanie wszedł do Komsiji Spraw W ewnętrznych, zostając jedno­ cześnie zastępcą przewodniczącego, którym byli członkowie Rządu, z początku Oskar Awejde, potem Stosław Laguna. Razem z Awej- dem oraz z przyjacielem Erazmem Malinowskim, stworzył właści­ wie tę komisję, dzieląc ją na referaty, o- których mowa w poniższych zeznaniach, i urządzając w calem Królestwie zręby adm inistracji powstańczej. Zeznanie to jednak nie odkrywa całkowicie organiza­ cji owego działu pracy, a jeśli chodzi o dane osobowe, wymienia prze­ ważnie łudzi, których, wedle jego mniemania, nie mogła dosięgnąć ręka komisji śledczej. Jak wiemy l ) komisja ta składała się z czte­ rech referatów, odpowiadających czterem, okręgom·, każdy po dwa województwa, na jakie podzielono· Królestwo. Sam K rajew ski objął referat województw krakowskiego i 'sandomierskiego, Erazm Mali­ nowski zastał referentem województw mazowieckiego i kaliskiego, Bolesław Żmijewski podlaskiego i lubelskiego, Aleksander Adamo­ wicz — płockiego i augustowskiego ; sekretarzem został Jan Banze- mer. K rajew ski w zeznaniu podaje skład wydziału z czasów znacznie późniejszych, z początków 1864 roku, rozmyślnie ograniczając jego zakres i kompetencję. Nic nie wspomina, naprzykład, o całym olbrzy­ mim dziale łączności, który umożliwiał rządzenie w trudnych konspi­ racyjnych warunkach, a więc i zarządach poczt i telegrafów, ze współ- więźniem Romanem Żulińskim na czele, dróg żelaznych, kierowanym przez Stanisław a Olszańskiego, a później przez Jana Jeziorańskiego, również współwięźnia ; wreszcie o t. zw. ekspedyturze, k tórą urządził, kierował Antoni Rozmanit, także współwięzień. W tych trzech dzia­ łach komisja spraw wewnętrznych zazębiała się niejako z organi­ zacją miejską, która dostarczała lokali i ludzi; dzięki temu jej wła­ śnie podlegała część wykonawcza rozporządzeń rządowych. Wreszcie w dużym stopniu podlegała komisji organizacja policjj narodowej.

R afał Krajewski, choć z początku zastępca, był właściwie rze­ czywistym kierownikiem (potem dyrektorem Wydziału) Spraw

We-1 ) P or. J . K . J a n o w s k i e g o P a m ię tn ik o P o w s ta n iu S ty c z n io w e m

(6)

124 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 5

wnętrznyeh, od chwili jego powstania. Cały swój zapał i talent orga­ nizacyjny włożył w tę pracę z niezwykłą ofiarnością. Z krótką przer­ wą, spowodowaną trzytygodniowemi rządami Chmieleńskiego, po­ zostawał na stanowisku, przechodząc za d y k tatury T raug u tta do skła du Rządu, był jednym z doradców dyktatora ł ), m iejsce jego w wy­ dziale zajął zrazu Jan Tadeusz Lubomirski, a zairaz potem z powodu aresztowania tegoż Włodzimierz Dybek, który przetrw ał na tym s ta ­ nowisku do chwili aresztowania 28 kw ietnia 1864 r.

Pierw szy raz imię Krajewskiego podał 8 m arca 1864 r. więziony Emil Lauber, który zeznał, że w domu Szpakowskiego na ulicy Smol­ nej (gdzie K rajew ski m ieszkał), -odbywały się posiedzenia spiskowe, oraz że przynosił dla Pieńkowskiego, naczelnika powstańczej policji, polecenie, aby był u Rafała, nazywanego także „wujaszkiem“. Tenże Lautoer w dniu następnym wyjaśnił, że, jak mu się zdaje, R afał z ulicy Smolnej je st właściwie Józefem Szpakowskim, gdyż słyszał, że miał on pseudonim wujaiszek R afał i że był on dyrektorem skarbu łub spraw wewnętrznych. Oczywiście wystarczyło to do odnalezienia i uwięzienia Krajewskiego.

Aresztowany 9 m arca i badany poraź pierwszy 11-go, nie odrazu przyznał się do udziału w organizacji i w Rządzie Narodowym. Dopiero wobec danych, zręcznie wydobytych z Emila Laubera, Jana Ławcewi- cza i innych aresztowanych w tym wielkim procesie, któ ry niebawem miał się przerodzić w proces Romualda T rau g u tta i powstańczego Rządu Narodowego, — komisja śledcza ustaliła mniej więcej jego stanowisko w Wydziale Spraw Wewnętrznych. Zapierał się jednak długo i wytrwale, mimo, że go bito, głodzono, zamykano w ciem­ nym lochu 2) . Dopiero kiedy -komisja śledcza zebrała i przedstawiła mu niezbite dowody, a przecłewszystkiem jego ręką pisane instrukcje i korespondencje, kiedy mu ukazano uwięzionego T rau g u tta i obcią­ żające zeznania' wybitnych członków organizacji, — uległ. Pod naciskiem komisji obiecał własnoręcznie skreślić istotny stan rze­ czy. Zeznanie takie napisał, lecz następnie je zniszczył,, składając n a­ stępującą deklarację n) :

D M arjan D u b iec k i (a z a n im in n i h is to r y c y ) w p ię k n ej sw e j k s ią ż c e

R o m u a ld T r a u g u tt i j e g o d y k ta tu r a p a d c z a s p o w s ta n ia s ty c z n io w e g o (Wydt. II I. K ijó w 1911, 128 i in .) p is z e , iż d y k ta to r , p r a g n ą c „ k ie ro w n ictw o w y d z ia łó w p o w ie r z y ć lu d zio m , o ile m o ż n o ść p o z w a la ła , n a jś w ia tle js z y m , n a jp o w a ż n ie j­ s z y m , n a jd o ś w ia d e z e ń s z y m “ ..., s ta n o w is k o K r a je w s k ie g o o d d a ł k o m u in n em u . Z ezn a n ia jed n a k a r e s z to w a n y c h , a -p r z ed ew szy stk iem n iż ej p r z y to c z o n a d e k la ­ ra cja K r a je w s k ie g o , p r z e c z y te m u . U K r a je w s k ie g o r ó w n ież na ul. S m o ln e j o d ­ b y w a ły s ię s t a l e w e w to r k i, c z w a r tk i i s o b o ty m ię d z y 4 a 6 g o d z . p o p o ł. p o ­ s ie d z e n ia R zą d u z u d z ia łe m j e g o i s a m e g o d y k ta to r a , k tó r y z d a n ie K r a je w ­ s k ie g o w y s o c e so b ie c e n ił. B y łb y to z a te m , w b re w d o ty c h c z a so w e m u m n ie m a n iu z m o d y fik o w a n y p r zez D y k ta to r a R zą d , lub u s ta n o w io n a p r z e z e ń in s ty tu c ja do­ r a d cza .

2) O s ta tn ie c h w ile R... K --, 19.

3 ) A r ch iw u m A k t D a w n y c h . A k ta c z a s o w e j w o je n n o ś le d c z e j k o m isji. V o l. 279 cz. II, s tr , 431.

(7)

6 Wydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 125

„Na jednym z trzech arkuszy papieru, udzielonym mi w Ko­ misji, napisałem zeznanie nierzetelne: usiłowałem obronić siebie, po­ tępiając innych. Odczytawszy to, com napisał, poznałem zbrodnię stroją

i powróciłem na drogę, którą mi prawo boskie wskazuje. Pismo ta m ­ to jednak zniszczyłem i oświadczam zgodnie z praw dą, iż byłem dy­ rektorem Wydziału Spraw W ewnętrznych. Wiem, co mnie za to czeka. Prawo ludzkie każe minie powiesić; — prawo boskie nakazuje mi ludziom krzywdy nie czynić. Nechaj będę powieszonym, a ludzi na zgubę nie wydam“ 4).

W parę dni potem, 22 kwietnia, przedstawił komisji śledczej własnoręcznie skreślony, następujący obraz organizacji Wydziału Spraw W ewnętrznych 2) :

„Wydział Spraw W ew nętrznych3) był biurem, przeznaczonem do prowadzenia korespondencji w kwe&tjach, dotyczących adm inistracji, z Komisarzami Pełnom ocnym i4) , którym powierzony był zarząd ośmiu w ojew ództw 5). Tym sposobem Wydział był pod względem ad­ m inistracji pośrednikiem pomiędzy Komisarzami a Rządem N aro­ dowym.

Czynności Wydziału polegały na tem, iż korespondencje, odbiera­ ne z prowincji, były podawane w treści do wiadomości Rządu Narodo­ wego, ważniejsze komunikowane były w oryginale, jeżełi w nich m ie­ ściły się wiadomości, dotyczące innych Wydziałów, to były do tychże Wydziałów odsyłane. Na korespondencje, o ile dotyczyły zakresu W y­ działu Spraw W ewnętrznych, odpowiedzi do Komisarzy były odpisy­ wane, tudzież pisane były polecenia, przez Rząd Narodowy za pośred­

nictwem Wydziału Komisarzom dawane.

Do odrabiania czynności tych Wydział urządzony był w ten spo­ sób, iż podzielony był na cztery referaty, obejmujące każdy po dwa Województwa i miał dodanego Sekretarza. D yrektorem Wydziału by­

1) W b rew te m u o św ia d c z e n iu , z p ośród n a z w is k , n a s tę p n ie p od a n y ch , s k o m p r o m ito w a ł je d n a k k ilk u w s p ó łp r a c o w n ik ó w , a m ia n o w ic ie A d o lfa H en n e la , T o m a s z a B u r z y ń s k ie g o , E u g e n ju s z a D u n in a i G u sta w a P a p r o c k ie g o , k tó r z y n a s k u t e k te g o z o s ta li a r e s z to w a n i i, p rócz D u n in a , z a są d z e n i n a z e s ła n ie . P r a w d o ­

p o d o b n ie s ą d z ił, ż e lu d z ie ci u s z li i s ą w o w ej c h w ili b e z p iec zn i.

2 ) A r ch iw u m A k t D a w n y c h . A k ta c z a s o w e j w o je n n o ś le d c z e j k o m isji, v o l. 2 7 9 c z. I I , k a r t y 4 7 4 — 4 79. 3) P ie r w s z y z s z e ś c iu W y d z ia łó w c z y li w ła ś c iw ie M in is te r s tw R zą d u N a ­ r o d o w e g o : w o jn y , s p r a w z a g r a n ic z n y c h , sk a rb u , p r a s y i p r o w in c y j. W y d z ia ły t e z a c z ę to o r g a n iz o w a ć w ła ś c iw ie w k w ie tn iu , o s ta te c z n ie z a ś u s ta lo n o ich w z a ­ je m n e sto s u n k i i k o m p e te n c je d o p iero w cz e rw cu z a r zą d u K a ro la M a je w s k ie g o . K a ż d y w y d z ia ł p o d le g a ł jed n em u z c z ło n k ó w R zą d u . N a c z e le z a ś m ia ł d y ­ r e k to r a , c z y li m in is tr a i d z ie lił s ię n a r e f e r a t y , w ty m w y p a d k u c z te r y , o ra z p o ­ s ia d a ł s e k r e ta r z a i je g o z a stę p c ę . 4 ) K o m is a r z e P e łn o m o c n i r e p r e z e n to w a li w w o je w ó d z tw a c h w ła d z ę R z ą ­ du N a r o d o w e g o i m ie li z u p e łn e t e g o ż p e łn o m o c n ictw a , p o d le g a li im n a c z e ln ic y c y w iln i o ra z c z ę śc io w o w o je n n i p o s z c z e g ó ln y c h w o je w ó d z tw . B y li z a te m w ł a ­ ś c iw ie w o je w o d a m i. 5 ) m a z o w ie c k ie g o , k a lis k ie g o , p ło c k ie g o , a u g u s to w s k ie g o , p o d la sk ie g o , lu b e ls k ie g o , sa n d o m ie r s k ie g o , w r e s z c ie k r a k o w sk ie g o .

(8)

łem j a 1), niżej podpisany, i odrabiałem, czynności, dotyczące dwóch Województw sandomierskiego i krakowskiego, to je st gubernji radom ­ skiej. R eferentam i byli: Adolf H en n el2), który odrabiał czynności, do­ tyczące województwa mazowieckiego i kaliskiego, to je st gubernji warszawskiej, Eugenjusz D u n in 3), województw -podlaskiego i lubel­ skiego, to je st gubernji lubelskiej ; Tomasz Burzyński 4), województw, to je st gubernij płockiej i-augustowskiej, sekretarzem wydziału był P ap ro ck i5) ze -Szkoły Głównej.

Porządek odbywania czynności w Wydziale był ten, iż zbieraliśmy się na posiedzenia, które odbywały się w mojem mieszkaniu lub H en­ nela; sekretarz przynosił papiery, któ re były mu dawane w Sekretär ja ­ cie, .papiery te były rozdzielane pomiędzy referentów właściwych wo­ jewództw i o ile dotyczyły m aterji wiadomej, to je st określonej po- przedin-iemi postanowieniami Rządu Narodowego, odpowiedzi do Ko­

misarzy były odpisywane zaraz na posiedzeniu, o ile zaś- zawierały kw est je wątpliwe, -pozostawiane były do następnego posiedzenia. Ko­ respondencje, na które odpowiedź została odpisana, o ile nie były od­ syłane do innych Wydziałów, były zaraz po skończeniu posiedzenia pa­ lone w piecu.

W korespondencj-ach swoich, do Wydziału Spraw Wewnętrznych

126 Wydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 7

1 ) P o p r ze d n ik ie m ja g o od p o ło w y k w ie tn ia do p o ło w y cz e rw ca b y ł S to ­ s ła w L a g u n a . 2 ) A d o lf H en n e l, u r o d z o n y w S a n d o m ier z u 1830 rok u , u k o ń c z y ł g im n a z ju m w R a d o m iu , p ó ź n ie j in s t y t u t a g r o n o m ic z n y w M a ry m o n cie. B y ł r e d a k to r e m G a z e ty P o ls k ie j w o r g a n iz a c ji n a ro d o w ej b y ł c z y n n y m i po w y ­ bu ch u p o w s ta n ia b y ł p rzez -pewien c z a s n a c z e ln ik ie m d z ie ln ic y p r a sk ie j i r e ­ d a k to rem . D z ie n n ik a N a r o d o w e g o , p o tem r e fe r e n te m w w y d z ia le S p r a w W e w ­ n ę tr z n y c h . W k w ie tn iu 1864 r., n a sk u te k p o w y ż s z e g o z e z n a n ia , z o s t a ł a r e s z t o ­ w a n y , o d d a n y pod są d i z e s ła n y n a S y b er ję . 3 ) E u g e n ju s z D u n in , ur. 1838 r., w G ra b in ie pod Ł o w ic ze m , u k o ń c z y w sz y k r t y t u t sz la c h e c k i w W a r sz a w ie , w s t ą p ił do z a rz ą d u k o le i w a r s z a w s k o -w ie - d e ń s k iej, w k tó r y m b y ł s e k r e ta r z e m . C z y n n y w o r g a n iz a c ji w a r s z a w s k ie j, a r e s z ­ to w a n y w k w ie tn iu .1864 r. w s k u te k p o w y ż s z e g o z e z n a n ia , d zięk i k o n fr o n ta c ji z K r a je w sk im , k tó r y o św ia d c z y ł, ż e p o m a g a ł m u ty lk o , n ie w ie d z ą c w c zeń i, z o s t a ł s k a z a n y n a g r z y w n ę i u w o ln io n y . 4 ) T o m a sz B u r z y ń sk i, ur. 1835 r. w R a d o m iu , u k o ń c z y w s z y ta m ż e g im ­ n a z ju m , w s t ą p ił n a w y d z ia ł p r a w n y u n iw e r s y te tu k ijo w s k ie g o , k tó r y u k o ń c zy ł w 1861 r. P r z y b y ł n a s tę p n ie d o W a r s z a w y , g d z ie z r a z u b y ł a p lik a n te m s ą ­ d ow ym , a n a s tę p n ie p o d p isa r ze m są d u p o p ra w cz eg o . C z y n n y w o r g a n iz a c ji m ie js k ie j w a r s z a w s k ie j, b y ł n a stęp n ie, r e fe r e n te m w y d z ia łu s p r a w w ew n . W k w ie t ­ n iu 1864 r. a r e s z to w a n y i o d d a n y pod są d , s k a z a n y z o s t a ł n a 10 la t k a to r g i, z k tó r e j w r ó c iw s z y do k ra ju , o s ia d ł w W a r sz a w ie , g d z ie zo-stał a d w o k a te m p r z y s ię g ły m . O g ło s ił o n w IV t . M a te r ja łó w d o h is to r ji p o w s ta n ia (L w ó w 189 4 )

W sp o m n ien ia z c z a s ó w m ło d o ści.

B) G u sta w P a p r o ck i, ur. 1845 r. w W a r sz a w ie , po u k o ń c ze n iu ta m ż e g im n a z ju m r e a ln e g o , w s t ą p ił w 1862 r. do s z k o ły g łó w n e j n a w y d z ia ł m a te m a ­ t y c z n o -f iz y c z n y . J e d n o c z e ś n ie w s tę p u je do o r g a n iz a c ji n a ro d o w ej, p ra c u je w d z ie ln ic a c h ż y d o w s k ic h W a r sz a w y , a z c z a s e m po J a n ie B a n z e m e r z e z o s t a j e se k r e ta r z e m w y d z ia łu s p r a w w e w n ę tr z n y c h . P o z e z n a n iu K r a je w s k ie g o w k w ie t ­ n iu 1864 r.. a r e s z to w a n y i o d d a n y pod są d , z e s ła n y z o s t a ł n a S y b er ję , sk ą d p o w r ó c iw sz y , o s ia d ł w W a r s z a w ie , g d z ie u m a r ł w 1909 r.

(9)

przysyłanych, Komisarze donosili o stanie danej miejscowości pod względem sił powstania, to je s t o ile oddziały powstańcze znajdują się w województwie; o potyczkach, tam że zaszłych, i o tem, czy po­ w stańcy są zaopatrzeni w żywność i odzież. Donosili również, jakie je st usposobienie ludności w województwie, to jest, o ile je st ona przychyl­ ną lub przeciwną powstaniu, donosili o środkach, n a stłum ienie pow sta­ nia wywieranych, o stanie fhiejscowej organizacji, to je s t czy takow a przez aresztowanie lub ucieczkę jej członków nie została zniesioną. W korespondencjach tych również Komisarze zamieszczali wiadomo­ ści, o ile uwłaszczenie włościan było przeprowadzonem, to je st czy czynsze lulb pańszczyzna nie były przez dziedziców pobierane.

W odpowiedziach na te korespondencje odpisywanych, stosownie do przedmiotu, poileconem było Komisarzom albo stosowanie się do drukowanych postanowień Rządu N arodowego albo też, o ile przywie­ dziona kw estja nie była temi postanowieniami objęta lub wymagała odstąpienia od nich, wydawane były podług wskazania Rządu Narodo­ wego ad hoc; objaśnienia.

Korespondencje Komisarzy przychodziły nie w oznaczonych stale term inach, a rozmaicie, [stosownie do tego, jaki był stan danej miejsco­

wości, to je st o ile przedstawiała ona przedmiot do korespondencji i stosownie do większej lub mniejszej łatwości jej przesłania, tak, że czas odbierania i wysyłki korespondencji zupełnie określonym być nie może.

W tem miejscu zamieszczam jako objaśnienie, iż zarząd, przez Komisarzy sprawowany, oparty był na zupełnej decentralizacji władzy, to jest, że Komisarz Pełnomocny posiadał w obrębie swojego w oje­ wództwa· całkowitą władzę, sam urządzał sobie organizację, sam wy­ daw ał wszelkie polecenia, a o czynnościach swoich składał sam tylko raporta, które z wiadomości poczerpniętych w swojej organizacji układał.

Komisarzami województw byli: augustowskiego Bronisław, czy też Władysław (bo tego dokładnie nie pam iętam ) C zyńskiг) , płockiego Zdzisław M archw icki2), mazowieckiego W alery Tom ezycki3), kali­

1) C z y ń sk i, p seu d o n im o r g a n iz a c y jn y B r o n is ła w a R a d z is z e w s k ie g o . U r . 1838 r. w W a r sz a w ie , po u k o ń c ze n iu g im n a z ju m ta m ż e , s tu d jo w a ł ch e m ję n a u n iw e r s y te c ie m o sk ie w s k im . W 1862 r. p r z y b y ł do m ia s ta r o d z in n e g o , w k t ó ­ r y m z o s t a ł n a u c z y c ie le m g im n a z ja ln y m , je d n o c z e ś n ie je d n y m z w y b itn ie js z y c h c z ło n k ó w o r g a n iz a c ji. J a k o k o m isa r z p e łn o m o c n y R z ą d u N a r o d o w e g o n a w o ­ je w ó d z tw o a u g u s to w s k ie , w y d a ł 2 z e s z y t y W ia d o m o śc i o n o w e j w o jn ie z M o s ­

k a la m i w ję z y k u p o lsk im i lite w s k im . P o u p a d k u p o w s ta n ia e m ig r o w a ł do

B e lg j i, g d z ie w G a n d a w ie k o n ty n u o w a ł s w e stu d ja . U z y s k a w s z y s to p ie ń d o k to ra n a u k ś c is ły c h , z o s t a ł a s y s te n te m , a n a s tę p n ie a d ju n k tem w u n iw er sy td cie b e r liń s k im . W r ó c iw s z y n a s tę p n ie do k ra ju , z o s t a ł w 1870 r. p r o fe so r e m ch em ji w I n s ty tu c ie te c h n ic z n y m w K ra k o w ie, a w 1872 r. w u n iw e r s y te c ie lw o w sk im . O g ło s ił w ie le p r a c n a u k o w y ch sp e c ja ln y c h .

2 ) Z d z isła w M a rch w ick i ,ur. 1840 r. po p o w s ta n iu u d a ł s ię na e m ig r a c ję ; z c z a s e m w r ó c iw s z y do k ra ju , z o s t a ł d y r e k to r em g a lic y j s k ie g o b a n k u k r e d y ­ t o w e g o w e Lwowie..

:!) W a le r y T o m e z y ń sk i (a n ie T o m e z y c k i), p rzed p o w sta n ie m u rzęd

(10)

128 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 9

skiego Antoni S k otnicki1), podlaskiego Korolee (którego imienia nie pam iętam) 2), lubelskiego Józef Żaczek3), 'Sandomierskiego Kotkow­ s k i4) (którego imienia nie pam iętam ), krakowskiego Władysław Go- łem b ersk i5) .

Komisarze tak z n a tu ry czynności swoich, które w ym agały czę­ stej ich obecności w różnych miejscowościach, ja k również i dla za­ bezpieczenia osoby swojej, nie mieli stałego m iejsca pobytu, a prze­ jeżdżali ciągle z jednej miejscowości w drugą, stosownie do potrzeby

i możności.

Z korespondencji, od Komisarzy odebranych, ja, jako D yrektor Wydziału, wypisywałem treść na osobnej kartce papieru, na tejże kartce zapisywałem kw estje wątpliwe, w których Wydział potrzebo­ wał objaśnienia dla napisania odpowiedzi Komisarzowi i takową, tu ­ dzież korespondencję w oryginale, jeżeli to było· potrzebnem, odda­ wałem Sekretarzowi R zą d u 6), od którego przy następnem widzeniu odbierałem również na piśmie żądane objaśnienie oraz polecenia nrzez Rząd Wydziałów, dla zakomunikowania Komisarzom dawane, takowe pisma, od Sekretarza Rządu odbierane, na posiedzeniu Wydziału od­ czytywałem i te właśnie instrukcje oraz drukowane postanowienia, k tó re Sekretarz razem z innemi papierami przynosił, były dla nas wskazówką do prowadzenia korespondencji.

Na korespondencjach napisanych przykładałem pieczątkę W y­ działu, poczem 'Sekretarz Wydziału odnosił je do S ekretarjatu, skąd

n ik r zą d u g u b e m ja ln e g o w R a d o m iu . W c z a s ie p o w s ta n ia p e łn ił r ó żn e fu n k c je w o r g a n iz a c ji c y w iln e j, o s ta tn io b y ł k o m isa r z e m w o je w ó d z tw a sa n d o m ie r s k ie g o . U d a ł s ię n a s tę p n ie n a e m ig r a c ję . P r z e b y w a ł w e F r a n c ji.

D A n to n i S k o tn ic k i ( m \ 1840 r .) , w y b itn y c z ło n e k o r g a n iz a c ji c y ­ w iln e j n a P o d la s iu , p r z e z p e w ie n c z a s , p o R o g iń s k im j e s t k o m isa r z e m p o d la sk im , n a s tę p n ie k a lisk im . P o p o w s ta n iu o s ia d ł w e L w o w ie , g d z ie z m a r ł w 1896 r.

2) L eo n K o ro le e, k s ią d z , ur. w 1831 r.; b y ł po S k o tn ick im k o m isa r z em w o je w ó d z tw a p o d la s k ie g o . P o p o w s ta n iu e m ig r o w a ł do P a r y ż a , g d z ie b y ł s e ­ k r e ta r z e m s to w a r z y s z e n ia k a p ła n ó w p o lsk ich . Z m a rł w 1866 r. w P a r y ż u .

3) J ó z e f Ż a czek , p seu d o n im o r g a n iz a c y jn y J ó z e f a W y s o c k ie g o , po p o w ­ s t a n iu p r z e b y w a ł n a e m ig r a c ji w e F ra n cji.

4 ) K a s p e r K o tk o w s k i, k s ią d z , je d e n z c z y n n ie js z y c h w O r g a n iz a c ji, p o p o w ta n iu 'p rzeb y w a ł n a e m ig r a c ji w e F r a n c ji. W 1865 r. λν P a r y ż u o g ło s ił k s ią ż k ę D u ch o w ie ń s tw o p o ls k ie w o b ec s p r a w y n a r o d o w e j. W r ó c iw s z y do G a licji z m a r ł w K ra k o w ie.

B) W ła d y s ła w G o łe m b e rsk i, ur. w W a r sz a w ie , po u k o ń c ze n iu u n iw e r s y ­ t e tu m o s k ie w s k ie g o b y ł n a u c z y c ie le m m a te m a ty k i w g im n a z ja c h w a r s z a w s k ic h , p o te m w P iń c z o w ie . P r z e d p o w s ta n ie m w s p ó łp r a c o w n ik p o lity c z n y J u r g e n s a , B y ł je d n y m z c z y n n ie js z y c h w o r g a n iz a c ji n a r o d o w e j, w c z a s ie p o w sta n ia b y ł n a ­ c z e ln ik ie m c y w iln y m w o je w ó d z tw a k r a k o w s k ie g o , n a s tę p n ie p e w ie n c z a s za K a ­ r o la M a je w s k ie g o b y ł c z ło n k ie m R z ą d u N a r o d o w e g o ’, m a ją c w s w y m z a r z ą d z ie w y d z ia ł sp r a w z a g r a n ic z n y c h , p o te m r ó w n ie ż i w o jn y , w r e s z c ie z a d y k ta tu r y T r a u g u tta z o s t a ł K o m is a r z e m R z ą d u n a w o je w ó d ztw o k r a k o w sk ie . P o p o w sta n iu e m ig r o w a ł. O sia d ł n a s tę p n ie w G a licji, g d z ie z a jm o w a ł s ię p u b lic y s ty k ą . Z m a rł w 1891 r. w e L w o w ie .

6 ) B y ł n im od p o c z ą tk u p o w ts a n ia J ó z e f K a je ta n J a n o w s k i, a od lu t e g o 1864 r. M a rja n D u b ieck i.

(11)

stosownie do przeznaczenia były rozsyłane do innych Wydziałów lub na prowincję.

Stosunki z innemi Wydziałami były załatwiane na piśmie, to jest, że jeżeli wypadło odebraną z prowincji korespondencję innemu W y­ działowi przesłać, lub wyciąg z niej zrobiony, stosownie do żądania Komisarza lub Rządu, jakowemu Wydziałowi zakomunikować, wtedy takowe pismo było odsyłane tąż sam ą drogą, ja k korespondencje, to je st przez ręce Sekretarza do S ekretärjatu .

Porządek odbywania czynności wyżej opisany został zmieniony w części, a mianowicie co do znoszenia się z Rządem Narodowym od czasu, jak władza Rządu Narodowego przeszła w ręce T r a u g u tta 1).

Trauguttow i przedstawił mnie Wacław Przybylski w swojem (Przybylskiego) m ieszkaniu2). Było to w czasie, kiedy na prowincji powstanie zmniejszonem było znacznie, a w Warszawie usposobienie ludności, przerażonej skutkam i, wywołanemi przez szalone wybryki tych, którzy pokątnemi zamachami ściągnęli nieszczęście na wielu spokojnych m ieszkańców3), zmieniło się znakomicie. Widząc takowy stan rzeczy, nie chciałem brać udziału w czynnościach, które w owym czasie nacechowały się oburzającemi wypadkami, nie chciałem nadal poddawać się niewidzialnemu kierownikowi, do którego straciłem zaufanie i stąd to wynikło zapoznanie się moje z Trauguttem , który wówczas naczelną władzę objął; od niego dowiedziałem się, że p a rtja krańcowa została usunięta; że wypadki podobne już się nie ponowią i że nadał czynności będą pro­ wadzone w sposób umiarkowany.

10 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 129

1 ) 17 p a ź d z ier n ik a 1864 r. P o tw ie r d z iło b y to naiszą h ip o te z ę , ż e z a d y k ­ t a t u r y T r a u g u tta , is t n ia ł R zą d N a r o d o w y , z m o d y fik o w a n y ty lk o i d o s to s o w a n y do p o tr z eb D y k ta to r a .

W a c ła w P r z y b y ls k i, ur. 1828 r. w W iln ie , po u k o ń c ze n iu in s ty tu tu s z la c h e c k ie g o , w s t ą p ił n a w y d z ia ł f ilo z o f ic z n y u n iw e r s y te tu p e te r s b u r s k ie g o ; s t u ­ d io w a ł g łó w n ie m a te m a ty k ę i p r z y ro d ę, k tó r ą u k o ń c z y w s z y z e s to p n ie m k a n d y d a ­ t a w 1849 r., w r ó c ił d o W iln a , g d z ie z a c z ą ł w y k ła d a ć w g im n a z ja c h . J e d n o c z e ś n ie r o z p o c z ą ł d z ia ła ln o ś ć p u b lic y s ty c z n ą , p is z ą c k o r e sp o n d e n c je do w a r s z a w s k ic h d z ien n ik ó w . N a r a z iw s z y s ię w ła d z o m , w ytełan y z o s t a ł do W o ło g d y , o p u ś c ił ją je d ­ n a k s a m o w o ln ie i u d a ł s ię do P e te r s b u r g a , p o te m do W iln a , le c z w y d a lo n y z g r a n ic g e n e r a ł g u b e r n a to r s tw a w ile ń s k ie g o , p r z y b y ł w n a jg o r ę ts z y m o k r e sie m a n if e ­ s ta c y jn y m do W a r s z a w y , g d z ie w s t ą p iw s z y do ‘O rgan izacji n a r o d o w ej, s t a j e s ię w y b itn y m je j c zło n k ie m . C hoć u m ia r k o w a n y z p rzek o n a ń , b y ł w p o w sta n iu o.ł p o c z ą tk u , z a s ila ją c , ja k o z d o ln y p u b lic y s ta , p r a s ę p o w s ta ń c z ą , a po r e o r g a n i­ z a c j i R z ą d u N a r o d o w e g o p r z e z K a r o la M a je w s k ie g o , z o s t a ł w je g o sk ła d z ie s e ­ k r e ta r z e m do s p r a w L itw y , p o te m o b ją ł w y d z ia ł p r a s y , w r e s z c ie z o s t a ł n a c z e ln i­ k ie m m ia s t a W a r sz a w y . M u sia ł w k o ń cu u jś ć p rz ed w ła d z a m i, a m ia n o w a n y K o­ m isa r ze m n a d z w y c z a jn y m R z ą d u N a r o d o w e g o w G a lic ji, u d a ł s ię do L w o w a , n a s tę p n ie r ó w n ie ż ja k o K o m is a r z n a d z w y c z a jn y R zą d u , do! P a r y ż a . P o u p a d k u .p o w sta n ia o s ia d ł w K o n sta n ty n o p o lu , g d z ie z o s t a ł pod dyre'k torem in fo r m a c y j n e g o b iu ra p r a s o w e g o p r z y ja c ie la P o ls k i, w ie lk ie g o w e z y r a A li P a s z y . P o śm ie rc i A li P a s z y , p o szu k u ją c z a ję c ia , z a p a d ł n a z d ro w iu i z m a r ł w B u k a r e s z c ie w 1872 r„

3 ) M ow a o t a k t y c e te r o r y s ty c z n e j r zą d u I g n a c e g o C h m ie le ń sk ie g o , t. z w . w r z e ś n io w e g o (od 1 7 .IX d o 10.X ) .

(12)

130 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 11

N a zapytanie, uczynione mi w Komisji, na co rachowałem w przy­ szłości, ,pnzystępując napow rót do czynności, k tó ra widocznie upa- dała, — na zapytanie to oświadczam to samo, co ustnie odpowiedzia­ łem, iż sam przebieg wypadków okazuje, że w nich rachuby nie było. Co było istotnym powodem wybuchnięcia powstania, na to zapewne dopiero w przyszłości histor ja odpowie : przy zaczęciu pow stania nie b y ­ łem, do agitacji przed powstaniem nie należałem, owszem, byłem prze­ konania przeciwnego, w czasie rozpoczęcia pow stania nie byłem nawet w k ra ju , powróciłem wtenczas, 'kiedy wypadki już się rozwinęły ; unie­ siony ogólnym prądem wzburzenia, jakie umysły ogarnęło, wszedłem do organizacji dlatego że gdy poprzednie moje zajęcia, w których byłem przekonany, że krajow i służę, zostały zerwane, opinja ogółu zwróco­ na w inną stronę, nie poztvalala pozostawać w pozycji człowieka, obo­ ję tn ie stojącego n a boku i z obawy o własne niebezpieczeństwo nie przyjm ującego żadnego udziału w tern, co k raj cały wstrząsnęło. W ten sposób wprowadzony zostałem przez Janowskiego U do organizacji, w której przyjąłem udział taki, jaki mi zgóry naznaczonym został: nie kierowałem wypadkami., lecz, sam poddawałem się kierunkowi w tem przekonaniu, że ci, którzy m ają dość w iary w siebie, ażeby się podjąć kierunku, wiedzą, dokąd dążą. Udział mój w czynnościach orga­ nizacji pojmowałem wprost, jako służbę, dobrowolnie podjętą, tyle też w niej tylko uczestniczyłem, ile mi wskazane obowiązki nakazyw ały, zajęć mojego zawodu nie zaniedbywałem, owszem, jako budowniczy, w roku zeszłym i bieżącym pracowałem usilnie, o czem świadczą tak budowle przeze mnie w tym czasie postawione, jak również plany i inne rysunki, w kancelarji mojej przy rewizji przejrzane. Jako c Jo- wiek pracy i nauki tyle tylko czasu oddawałem na zajęcia organizacji, ile wymagały podjęte przeze mnie obowiązki, oddając się zresztą z ca­ łą usilnością pracy, zawodowi mojemu właściwej.

Całe powyższe wyjaśnienie, dotyczące mojej osobistości przyw io­ dłem dla uzupełnienia odpowiedzi na zapytanie: jakie miałem rachuby dla powstania, przystępując w ostatnich czasach do czynności. Jak

po-! ) J ó z e f K a je ta n J a n o w sk i, ur. 1832 r. w W a r sz a w ie , u k o ń c z y w sz y t a m ­ ż e s z k o ły śr e d n ie , w s t ą p ił w 1853 r. na w y d z ia ł a r c h ite k tu r y s z k o ły s z t u k p ię k ­ n y c h , k tó r ą u k o ń c z y ł w 1866 r. O tr z y m a ł z a ra z d o ść r o z le g łą p r a k ty k ę b u d o w la ­ n ą w b iu rz e z n a n e g o a r c h ite k ta A n k ie w ic z a . N a ła w ie a k a d em ic k iej je s z c z e r o z ­ p o c z ą ł k o n sp ir a c y jn ą p r a cę, k tó r a n a s tę p n ie p o c h ło n ę ła g'o c a łk o w ic ie . W o k r e sie m a n ife s ta c y jn y m w y s u w a s ię n a c zo ło i w s ty c z n iu 1863 r., p rzed w y b u c h e m p o ­ w s ta n ia , z o s ta je p o w o ła n y n a c z ło n k a K o m ite tu C e n tr a ln e g o N a r o d o w e g o , n a - r a z ie w c h a r a k te r z e z a s tę p c y . A k ie d y k o m ite t p r o k la m o w a ł s ię ty m c z a s o w y m R z ą d e m N a r o d o w y m , J a n o w sk i zO'Staje j e g o c zło n k ie m z fu n k c ją se k r e ta r z a . Od­ tą d p r a w ie b ez p r z e r w y u r z ą d te n p e łn i z n ie z w y k łe m z a p a r ciem się sie b ie , aż do c z a s u k o n ie c z n o ś c i o p u sz c z e n ia K r ó le s tw a w lu ty m 1864 r. U d a je s ię do G alicji i o sia d a n a s t a ł e w e L w o w ie , g d z ie z m a r ł 24 c ze rw ca 1914 r., a w ię c n ie m a l w p r z e d d z ie ń w o jn y ś w ia to w e j. P o z o s t a w ił o b sze r n e P a m ię tn ik i o P o w sta n iu ·

S ty c z n io w e m ,k tó ry c h to m I, o b e jm u ją c y o k res od s ty c z n ia do m a ja 1863 r. w y d a n o

(13)

12 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 131

przednio tak i następnie nie obliczałem przyszłości, gdyż nie miałem do tego żadnych danych, a tylko, wszedłszy raz w ru ty n ę tych czynno ■ ści, prowadziłem je dalej. ,

Od cząsu objęcia władzy przez T rau g u tta nie składałem na p iś­ mie treści korespondencji i zapytań do Rządu Narodowego; zam iast tego porozumiewałem się z nim osobiście w mojem mieszkaniu, gdyż on do mnie raz w tydzień przychodził; zresztą wysyłanie koresponden­ cji na prowincję i pomiędzy Wydziałami odbywało się w ten. sam, jak

dawniej, sposób. ’

W miarę nastaw ania zimnej pory roku powstanie na prowincji, a tem samem i wszelkie czynności coraz bardziej się zmniejszały tak, iż korespondencje rzadko kiedy nadchodziły. Posiedzenia Wydziału też coraz rzadziej się odbywały, a gdy tym sposobem przestały one być potrzebnemi, referenci usunęli się zupełnie od czynności, a ja sam odpisywałem n a korespondencje, które tylko z Podlasia i z Sando­ mierskiego co parę tygodni były przysyłane; nareszcie Sekretarz także usunął się od obowiązków i tym sposobem Wydział rozszedł się zupełnie. Po rozwiązaniu W ydziału odebrałem jeszcze p arę korespon- denćyj z rąk Janowskiego z poleceniem napisania na takowe odpowie­ dzi, które napisałem i Janowskemu doręczyłem. Aresztowania w końcu stycznia i w lutym dokonane rozerwały łączniki, które spajały od­ dzielne części organizacji, przez co i ja zostałem odciętym, a widząc ze wszystkiego ostateczny koniec wszelkich czynności, oddałem się wyłącznie pracy architektonicznej, a mianowicie zająłem się robotą p rojektu konkursowego na odbudowanie R a tu s z a 1), która, to praca wszystek mój czas i całą m oją usilność zajęła, a co przez odbytą u mnie rewizję zostało sprawdteonem“ .

N astępują podpisy R afała Krajewskiego., oraz członków komisji śledczej : pułkownika Tuchołki, -podpułkownika Zdanowicza, m ajora M arkjanowicza i „starszego członka kom isji“ Słupskiego..

Wręczenie zeznania odbyło się 22 kwietnia, przyczem, po odczy­ taniu go, komiisja zażądała pewnych wyjaśnień, których K rajew ski udzielił. Zostały one zanotowane w protokóle następującego zeznania dodatkowego :

„Działo się na posiedzeniu Czasowej Wojenno-Śledczej Komisji dnia 10/22 kw ietnia 1864 roku.

Przywołany został w dniu dzisiejszym z miejscowego aresztu R afał K rajew ski, który, .składając swoje własnoręczne pismo, na półtrzecia arkusza papieru pomieszczone i podpisane, oświadczył, co

do rzeczy:

Złożone tu przeze mnie Komisji moje własnoręczne pismo, jako obejm ujące moje najrzetelniejsze wyznanie, które sam odczytawszy w wszystkich szczegółach potwierdzam, z tem nadmienieniem, jak to już poprzednio wyjaśniłem., że kiedy letnią porą roku zeszłego,

po-i ) . J a k e ś m y w s p o m n po-ie lpo-i p r o je k t t e n n a s tę p n po-ie z m a łe m po-i z m po-ia n a m po-i z r e a lpo-i­ z o w a ł w 2 la ta p o te m a r c h ite k t J ó z e f O rło w sk i. .

(14)

132 W ydział Spraw Wewn. Rządu Nar. w powstaniu styczniowem 13

częły się wydarzać tak częste zam achy na życie różnych osób, zupełnie przeciwne moim zasadom i oderwanie przez jakąś frak cję domierzane (sic!), usunąłem się zupełnie od wszelkich robót, jakie wówczas mi

pow ierzono1). ;

Przed przybyciem T rau g u tta komunikację pomiędzy wydziałami odbywały się za pośrednictwem Janowskiego, Sekretarza Rządu, tak dalece, że o osobach, składających, one, najm niejszej nie posiadałem wiadomości. Gustaw Paprocki nieznany mi był przed tem wcale, J a ­ nowski uprzedził mnie, że mi przyśle człowieka do noszenia papierów i skutkiem tego zgłosił się do mnie Paprocki, jako Sekretarz i zabie­ ra ją c i przynosząc papiery, a czasami i przepisując ja k ą koresponden­ cję, był czynnym od miesiąca października, czy też listopada r. z., bo tego dobrze nie pamiętam, do pierwszych dni stycznia r. b., w jakim to czasie Wydział się rozwiązał z powodów we własnoręcznem mojem tłomaczeniu się wskazanych.

Przed zgłoszeniem się Paprockiego żadnego Sekretarza nie m ia­ łem i mieć go nie potrzebowałem 2), bo komunikacja, jak to powiedzia­ łem, odbywała się za pośrednictwem Janowskiego.

Nic więcej nie m ając do nadmienienia, protokół mi odczytany przyjm uję i podpisuję“.

N astępują podpisy jak wyżej Krajewskiego, Tuchoiki, Żdia- nowicza, Markjanowicza i Słupskiego.

Odtąd losy Krajewskiego były przesądzone. Zdawał sobie z tego sprawę doskonale. Dumnie o tem napisał w cytowanej deklaracji, ze stoicyzmem przygotowywał do tego ciosu s io s tr y 3).

Tem nie mniej kom isja śledcza w raporcie, po ukończonem do­ chodzeniu złożonym namiestnikowi Bergowi 7 m aja (st. st. 24.IV) dała wyraz swemu zadowoleniu z otrzym ania od Krajewskiego po­ wyższego referatu, k tó ry „obratił wnimanje komisji jasnym i pośledo. watielnym izłożenjem faktów, otnositielno sostaw a diepartamien- tow i snoszenij z komisarami wsiiech wcjęwodstw“ 4). R aport ten ko­ m isja zamknęła wnioskami, proponując Krajewskiego, pospołu z in­ nymi oddać pod sąd wojenny. Nam iestnik propozycję przyjął i de­ cyzję jego ogłoszono Krajew skiem u 4 czerwca (st. st. 23.V) ; 31 lipca (st. st. 18. VII) audytor ja t wydał nań wyrok śmierci, którego konfirm acja nastąpiła tegoż dnia. N am iestnik nakazał wykonanie wy­ roku 5 sierpnia (st. st. 24.VII) o godzinie 10 rano na stoku cytadeli w arszaw skiej. W edług tego rozkazu wyrok w ykonano5).

1) M ow a o r z ą d z ie C h m ie le ń sk ie g o .

2) B y ł n im w b re w p o w y ż s z e m u J a n B a n zem er.

3 ) P o r . l is t y w ię z ie n n e w O s ta tn ic h c h w ila c h R .... К ...., 19

4) A r ch iw u m A k t D a w n y c h . A k ta A u d y to r ja tu P o lo w e g o r. 1864, v o l. 584 к. 12 i 13.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I chociaż rzadko w dziełach „bramina Nowej Anglii” pojawia się sytuacja bezpośredniej rozmowy człowieka z Bogiem, są to poezje – przy całym cechującym je

1p. za poprawne podanie autorów cytatów. za poprawne określenie kierunków powrotów bohaterów. za poprawne wyczerpujące podanie przyczyn powrotu poszczególnych

Przecież ewentualne osiedlenie się reformatów w Polsce powinno być dla bernardynów tylko bodźcem do życia bardziej gorliwego i zgodnego z przepisami reguły,

[r]

Na razie nie martwimy się ‘dziurkami’ na rączce, zajmiemy się nimi kiedy indziej, teraz bierzemy się za modelowanie ostrza, ponownie zaczynamy od stworzenia cube ‘a i

dziaiy pieniężne dla obywateli brytyj- 3) Drastyczne obcięcie importu luksu- skich, wyjeżdżających zagranicę, będą sowago z krajów o mocnej walucie. Również

Rz 12,2 składa się z dw óch rozkaźników , które do po­ przedniego apelu o oddanie B ogu w ofierze całego życia dołączają obow iązek określonego zachow ania się w

Zapoczątkowana wejściem w życie w czerwcu 2009 roku Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pa- cjenta 1 (dalej: ustawa o prawach pacjenta) reorganizacja zasad