Tadeusz Sierotowicz
Proces Galileusza pod lupą
Zagadnienia Filozoficzne w Nauce nr 47, 166-169
PROCES GALILEUSZA POD
LUPĄ
❖
Sergio Pagano,
G alileo Galilei. Lo splendore e le p e n e di un “divin u o m o " ,Firenze, Mauro Pagliai
Editore 2009, ss. 254.
Ubiegły, 2009 rok został ogło
szony rokiem astronomii dla uczcze
nia czterechsetnej rocznicy pierw
szych obserwacji o charakterze astro
nomicznym dokonanych przez Gali
leusza. Rocznicowe obchody obej
mowały we Włoszech wiele sesji na
ukowych, okolicznościowych wystaw
i znaczących publikacji. Jedną z nich
chciałbym zaprezentować w niniej
szym omówieniu.
Okrągła, galiluszowa rocznica
była okazją do refleksji nie tylko
na temat astronomicznych aspektów
dzieła autora
Sidereus N u n ciu s. Jak
to bowiem bywa w przypadku dysku
sji dotyczących Galileusza wcześniej
czy później pojawia się temat jego
procesów oraz roli instytucji Kościoła
w tych wydarzeniach. Tego rodzaju
dyskusje— także i w Polsce— często
są dominowane przez badaczy, któ
rzy wiedzą lepiej jak to było i jak na
leży kwestie galileuszowe przedsta
wiać, czyli — krótko mówiąc — jak
o Galileuszu pisać należy. Stąd każdy
głos przedkładający opis faktów nad
mające wywoływać powszechny po
dziw interpretacje wart jest wysłucha
nia. Tym bardziej jeśli autorem słów
jest Prefekt Tajnego Archiwum Waty
kańskiego.
Monsignor Sergio Pagano, au
tor omawianej książki, jest zapewne
jedną z najlepiej poinformowanych
osób jeśli chodzi o dokumentację
procesu Galileusza. Niemal jedno
cześnie z recenzowaną książką uka
zało się zredagowane przez niego,
długo oczekiwane drugie, poszerzone
wydanie dokumentów procesu Ga
lileusza (S. Pagano (red.),
I docu- m en ti vaticani del pro cesso di G a lileo G alilei (1 6 1 1 -1 7 4 1 ),Cittr del
Vaticano, Archivio Segreto Vaticano
2009). Omawiana tutaj książka jest
w istocie rzeczy bardziej popularną
wersją wprowadzenia do w/w wy
dania dokumentów dotyczących pro
cesu Galileusza (str. XVII-CCX cy
towanego wydania).
G alileo G ali leiS. Pagana jest próbą spojrzenia na
życie i dzieło Galileusza w okresie
1610-1642, próbą przyjmującą jako
punkt zbiegu perspektywy, z której
patrzy się na życie bohatera, dzień
22 czerwca 1633 roku, w którym ten
ostatni wysłuchał potępiającego go
wyroku Św. Oficjum i dokonał aktu
wyrzeczenia.
Pagano rozpoczyna opis wyda
rzeń życia Galileusza od przybycia
do Florencji i pierwszych obserwa
cji z użyciem lunety oraz związanych
z nimi publikacjami. Następnie pre
zentuje polemikę dotyczącą interpre
tacji Pisma Świętego (chodzi zwłasz
cza o sławny fragment z księgi
Jo- zuego(10, 12-14), w którym mowa
o zatrzymaniu Słońca co miało uła
twić odniesienie zwycięstwa przez
Izraelitów). Stanowisko Galileusza
w tej k w e stii z a w a rte je s t w tzw . li stach k o p e rn ik a ń s k ic h i - w u p r o s z c z e n iu — o d c h o d z i o d d o sło w n e g o ro z u m ie n ia słó w P ism a , p ro p o n u ją c p rz y ty m z a s a d y in te rp re ta c ji te k stu B ib lii n ie o d b ie g a ją c e o d ty ch , w s p ó ł c z e ś n ie u zn a w an y c h . P o g lą d y G a lile u sz a z o s ta ły z a d e n u n c jo w a n e do Św. O fic ju m i c h o c ia ż n ie m o ż n a tutaj m ó w ić o p ro c e s ie w y to c z o n y m G a lile u s z o w i to je d n a k k a rd y n a ł B e l la rm in u p o m n ia ł g o w y d a ją c m u z a k a z n a u c z a n ia i z a jm o w a n ia się sy ste m e m K o p e rn ik a w ja k ik o lw ie k s p o só b , k tó ry o z n a c z a łb y c o ś in n e g o , n iż u z n a n ie te g o o sta tn ie g o za li- ty lk o h ip o te z ę m a te m a ty c z n ą . G a lile u s z z a k a z p rz y ją ł i d o sto s o w a ł się do n ie g o . P u b lic z n ie z a b ra ł g ło s d o p ie ro w 1623 r o k u w p o le m ic e n a te m a t k o m e t
(
W aga p ro b ie rcza,
tłu m . p o ls k ie T arn ó w : B ib lo s 2 0 0 9 ).W y d a n ie te g o d z ie ła z b ie g ło się z w y b o re m n a S to lic ę A p o s to ls k ą k a r d y n a ła M a ffeo B a rb e rin ie g o , k tó ry p rz y ją ł im ię U rb a n a V III. G a lile u s z w ią z a ł z ty m w y b o re m n a d z ie je n a p o w ró t d o je g o w a lk i o k o p e rn ik a - n iz m , k tó r y to p r o g ra m z n a la z ł sw ój w y ra z w D ialogu o dw óch najw aż niejszych układach św iata, P tolem e- uszow ym i K opernikow ym (1 6 3 2 ).
N ie s te ty n a d z ie je o k a z a ły się p ło n n e i G a lile u s z z o s ta ł o s k a rż o n y o z ła m a n ie n a k a z u w y d a n e g o m u w 1616 ro k u p rz e z k a rd y n a ła B e lla rm in a i sk a z a n y w y ro k ie m są d u Św. O fi- c ju m n a d o ż y w o tn ie w ię z ie n ie , z a m ie n io n e p o te m n a are szt d o m o w y w A rc e tri w p o b liż u F lo re n c ji.
T ak, w b a rd z o p o b ie ż n y m s tre s z c z e n iu , p rz e d s ta w ia się n a r r a c ja P a g an a. S e rg io P a g a n o o p o w ia d a w y d a rz e n ia w sp o só b b a rd z o s p o kojny, zró w n o w aż o n y , u n ik a ją c e m o cji i k o n c e n tru ją c się n a fak ta ch p o ś w ia d c z o n y c h w lis ta c h i d z ie ła c h G a lile u s z a o ra z w d o k u m e n ta c h z n a j d u ją c y c h się w A rc h iw u m W a ty k a ń sk im . B a rd z o m o c n y m p u n k te m k s ią ż k i je s t je j s tro n a ilu s tra c y jn a . N a rra c ji P a g a n a to w a rz y sz ą z n a k o m i c ie w y k o n a n e , z te c h n ic z n e g o i d r u k a rs k ie g o p u n k tu w id z e n ia , r e p r o d u k c je o b ra z ó w i z d ję ć p rz e d s ta w ia ją c y c h o so b y o raz m ie js c a z w ią z a n e z ż y c ie m G a lile u s z a . A le n ie ty lk o — o to b o w ie m w te k ś c ie k s ią ż k i z o stały z a m ie s z c z o n e r e p r o d u k c je o r y g in a łó w n ie k tó ry c h lis tó w G a lile u s z a o raz d o k u m e n tó w z A rc h iw u m W a ty k a ń s k ie g o . M y ślę, ż e o so b y ta k ja k j a p a s jo n u ją c e się ż y c ie m i d z ie łe m G a lile u s z a z w ie lk ą p r z y je m n o ś c ią o b e j r z ą np. n ie k tó re p r o to k o ły z p r z e s łu ch a ń G a lile u s z a sp is a n e w 1633 ro k u . P o w ró ć m y je d n a k d o n a rra c ji P a g an a. J a k ju ż w s p o m in a łe m , S erg io P a g a n o d ą ż y d o o p is u faktów . J e d n a k ż e w p ra c y h is to ry k a , i to n ie ty lk o d la te g o , ż e k s ią ż k a m a d e k la r a ty w n ie c h a ra k te r p o p u la rn y , n ie je s t m o ż liw e c a łk o w ite o d d z ie le n ie fak tó w o d in te rp re ta c ji. N ic te ż d z iw n e g o , ż e ta k ż e i P a g a n o w k ilk u m ie jsc a c h w y ra ż a o g ó ln e o c e n y d o ty c z ą c e z w ła s z c z a p ro c e s ó w G a lile u sz a . W p ie rw r z u c a się w o cz y w y c z u le n ie n a lo s G a lile u s z a — ż y w e g o c z ło w ie k a , k tó ry c ie rp i, n ie
wie jak postąpić, boi się, itp. Ten
aspekt prezentacji Galileusza bliski
jest słowom papieża Jana Pawła II,
który w szeroko dyskutowanym prze
mówieniu z 10 listopada 1979 roku
wspominał o cierpieniach Galileusza
spowodowanych przez Instytucje Ko
ścielne (Jan Paweł II„ ,Głęboka har
monia łączy prawdy naukowe z praw
dami wiary. Wspomnienie Alberta
Einsteina. Przemówienia z 10 listo
pada 1979roku”, w: Jan Paweł II,
N a uczanie p a p ie sk ie ,tom II/2, Poznań:
Pallottinum 1992, 529-533).
Pagano powtarza też zarzut czy
niony Galileuszowi na przestrzeni
wieków przez wielu badaczy, zarzut,
że nie dostarczył on naukowo jed
noznacznych dowodów na rzecz ko-
pernikanizmu (str. 115 książki Pa
gana). Dostrzegam tutaj echo stano
wiska kardynała Pouparda, sformu
łowanego w jego relacji kończącej
prace komisji Galileuszowej w 1992
roku (zob. Paul Poupard,, ,Relacja
z prac komisji badającej sprawę Gali
leusza”,
L ’O sservatore R o m a n o ,wy
danie polskie, 1/1993, 26-28). Istot
nie żaden z argumentów Galileusza
na rzecz kopernikanizmu nie miał
charakteru jednoznacznego rozstrzy
gnięcia, jednakże nie można się do
magać od Galileusza tego, co stanie
się udziałem następnych pokoleń.
Moją uwagę zwróciła też nastę
pująca okoliczność. Otóż w przy
pisach bardzo często powraca znane
specjalistom, ale ostatnio nieczęsto
cytowane dzieło Pio Paschiniego,
Vita e O pere di G alileo G a lilei,
Roma: Herder 1965 (odnoszę się do
trzeciej, jednotomowej edycji książki
z 1965 roku).
W skrócie historia
książki Paschiniego jest następująca
(zob. A. Fantoli,
G a lileu sz,Tarnów:
Biblos 2001,443 i nast.).
Na początku lat czterdziestych
ubiegłego stulecia Papieska Akade
mia Nauk mając na względzie zbliża
jącą się trzechsetną rocznicę śmierci
Galileusza (1642) postanowiła wydać
jego biografię. Zadanie to zostało
zlecone mons. Pio Paschiniemu, hi
storykowi, który jednakże nie spe
cjalizował się w badaniach dotyczą
cych Galileusza. Paschini zabrał się
do pracy i metodycznie przestudio
wał korespondencję i dzieła Galile
usza oraz najważniejsze opracowania
na jego temat. Po trzyletniej pracy,
w połowie 1944 roku, monografia
była gotowa. Świetnie udokumento
wana przedstawiała życie i dzieło Ga
lileusza w kontekście epoki, unikając
przy tym zbyt pośpiesznych i jedno
znacznych interpretacji. Bezstronne
i wysoce obiektywne ujęcie Paschi-
niego nie znalazło uznania pośród
rzymskich elit kościelnych i nie zo
stało opublikowane. Monografi tej
zarzucano m.in. to, iż stanowiła ona
apologię Galileusza. Dzieło trafiło
do szuflady na ponad dwadzieścia lat.
Publikacja monografii stała się moż
liwa dopiero w 1964 roku, a i to
w mocno ocenzurowanej formie. Au
tora nie można było zapytać o zda
nie, bowiem od dwóch lat już nie
żył — zmarł w 1962 roku. Pewną
formą uznania i zarazem rehabilita
cji tej m onografii je st fakt, że jako je d n o z niew ielu w spółczesnych dzieł
0 ch arakterze nieteologicznym jest ona cytow ana w dokum entach S o b o ru W atykańskiego drugiego (kon stytucja pastoralna G audium et Spes, n. 36, przypis 6).
M yślę, że Pagano cytuje Paschi- niego nie tylko dlatego, że p odziela w yw ażone i unikające skrajnych in terpretacji ujęcie P aschiniego (m am nadzieją, że nie dotyczy to interw en cji cenzora, które w ypaczyły w iele ocen P aschiniego), lecz także d la tego, że prag n ął on p rzypom nieć tę ciągle je szc ze w artą przeczytania m o nografię, ju ż choćby ze w zględu na to, że głów nym jej źródłem były listy 1 dzieła G alileusza.
W p ięk n ie w ydanej i znak o m i cie napisanej książce Pagana zdarzają się d robne błęd y i n iedociągnięcia redakcyjne. I tak na stronie 164 A utor obiecuje rep ro d u k cje pro to k o
łów z przesłuchań z 10 m aja (a nie 10 czerw ca, ja k b łędnie podaje) oraz z 21 czerw ca. N iestety, to ostatnie p rzesłuchanie je st tylko streszczone na stronie 165, je d n ak ż e b rak r e p ro dukcji odpow iedniego protokołu. A szkoda, je st to bow iem ostatnie p rzesłuchanie G alileusza p rzed ogło szeniem w yroku, w któ ry m dostrzec m ożna z jednej strony zm ęczenie p ro cesem , z drugiej zaś h a rt d ucha u c z o nego. N a końcu książki znajduje się pożyteczny, krótki słow nik b i bliograficzny, je d n ak ż e b rak indeksu nazw isk oraz fakt, iż ilustracje nie zostały ponum erow ane nie ułatw iają orientacji i lektury książki. P om ija ją c te d robne n iedociągnięcia stw ier dzić należy, ż e je st to bardzo ciekaw a książka, k tó rą czyta się i kontem pluje z w ielką, in telektualną i estetyczną przyjem nością.