• Nie Znaleziono Wyników

Morze i Marynarz Polski, 1949.12 nr 12

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Morze i Marynarz Polski, 1949.12 nr 12"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

M A R Y N A R Z P O L S K I

N r 12

C E N A 3 0 Z Ł G R U D ZIEŃ 1949

(2)

GENERALISSIMUS JÓZEF STAUN

T R E Ś Ć

LIS T Z WYBRZEŻA . . . z JOZEF STA LIN . . . . 3 GENERALISSIMUS STA LIN TWÓRCA FLO TY RADZIECKIEJ 4

Sławomir Sierecki

M IN IS TE R OBRONY NARÓD.

MARSZAŁEK ROKOSSOWSKI 6 S T A L IN G R A D ...#

Michał Kasprzak

DLA DOBRA POLSKI LUDOWEJ 9 Wacław Barcikowski

POD Ż A G L A M I „ISKR Y“

DO LENING RADU (IV) . . 10 Kpt. mar. F. J. Walicki

B A W E Ł N A ... 12 Zbigniew Górzyński

METODA ZNIEK SZTA ŁCO ­ NYCH OKOLICZNOŚCI . . 13

W. Styryjczyk DRUG IE NARO DZINY

„LECHA“ ... 14 K. A. Męclewski

FELIETO N NIEM O R SK I . . 15 Jan Orlewicz

D W IE OPOWIEŚCI . . . 16 Kpt. mar. St. Biskupski

B A J K A Ł ... 18 Roman Wierny

CHMURY PRZECHODZĄ

— NIEBO POZOSTAJE . . 20 Oleg Erberg

ZA TO NIE CZY N IE ZATONIE? 22 Z BOCIANIEGO G N IA ZD A . 24

WYDAJE

Lita Morska i Marynarka Wojenna Redaguje Komiłeł Redakcyjny

Redaktor Naczelny

Franciszek Jan W a lic k i, k p t. mar.

Redakcja techniczna

S ta n isła w Biskupski, k p i. mar A d re s R e d a k c ji:

W a rsza w a , W id o k 10, te l M 210 O d d z ia ł na W y b rz e ż u :

G d y n ia , Sw . P io tra 12, te l 4J-00 W y d a w n ic tw o „P ra s a W o js k o w a "

X .

e s te ś m y

więc ja k g d y b y u f i ­ n is z u . T e ­ g o r o c z n y f i ­ n is z je s t zaś o t y l e w a ż ­ n ie js z y . ż e p o ­

s ia d a p o d w ó jn e z n a c z e n ie . T y m ra z e m b o w ie m k o ń c z y się je d n o c z e ś n ie n ie t y l k o r o k a le z a ra z e m t r z y la ta .

P ro s z ę p r z y t y m z w r ó c ić u- w a g ę n a b a r d z o c h a r a k t e r y ­ s ty c z n e z ja w is k o p o le g a ją c e n a t y m , ż e o w e t r z y la ta , o k t ó r y c h w s p o m n ia łe m p r z e ­ le c ia ły t a k s z y b k o , ż e s k o ń ­ c z y ł y s ię w ła ś c iw ie w c ią g u 2 la t i 10 m ie s ię c y . O ile c z y ­ ta c ie c za se m R e d a k to r z e g a ­ z e ty , w ie c ie j u ż z p e w n o ś c ią o c z y m m ó w ię . Z r e s z tą je ś li c h o d z i o s p ra w ę , k t ó r ą p o ­ r u s z y łe m to z p e w n o ś c ią n ie m o ż e c ie o n ie j n ie w ie d z ie ć , s k o r o n ie t a k d a w n o je s z c z e c a ły k r a j b y ł p o d w r a ż e n ie m n a p ły w u m e l d u n k ó w o p r z e d t e r m in o w y m w y k o n a ­ n iu p la n u t r z y le t n ie g o . W y ­ b rz e ż e s w o im s t a r y m i d o ­ b r y m z w y c z a je m n ie c h c e b y ć n a k o ń c u i r ó w n ie ż m e l­

d o w a ło j u ż o w y k o n a n iu w y ­ ż e j w s p o m n ia n e g o p la n u w p o s z c z e g ó ln y c h , że t a k się w y r a ż ę s e k to r a c h . N i e je s ­ te ś m y n a k o ń c u m im o , że z n a jd u je m y s ię n a k r a ń c a c h ( t z n . n a p ó łn o c n y c h k r a ń ­ c a c h k r a j u — p r z y p . m ó j o- c z y w iś c ie ) .

P la n t r z y l e t n i n ie m ó g ł b y ć w y k o n a n y w c ią g u k r ó t k ie g o c z a s ut o ja s n e . B y ł o n r e ­ a liz o w a n y n a p r z e s tr z e n i se ­ t e k d n i s p ę d z o n y c h n a s u ­ m ie n n e j p r a c y . I n a c z e j m ó ­ w ią c , k a ż d y d z ie ń p r a c y b y ł c z ą s tk ą w y k o n y w a n e g o p la ­ n u .

T a k ą c z ą s tk ą m o g ło b y ć n p . w o d o w a n ie 5 n a s z y c h r u - d o w ę g lo w c ó w , w o d o w a n ie p ie rw s z e g o tr a w le r a r y b a c ­ k ie g o , k t ó r e o d b y ło się w p o ­ ło w ie u b . m ie s ią c a , ta k ą c z ą ­ s tk ą b y ł y r ó w n ie ż w s z e lk ie r e k o r d y w p r z e ła d u n k u , t a ­ k ą c z ą s tk ą b y ł o u s p r a w n ie n ie p r a c y w p o r t a c h , ta k ą c z ą s t­

k ą ...N i e , S z a n o w n y R e ­ d a k to r z e , p ro s z ę o d e m n ie za d u ż o n ie w y m a g a ćn ie m a m o w y , a b y m s ię c z u ł n a s iła c h w y m ie n ić c h o c ia ż b y je d n ą ty s ię c z n ą o w y c h c z ą ­ s te k i c z ą s te c z e k , k t ó r e w su­

mie z ł o ż y ł y s ię n a r e a liz a c ję t r z y le t n ie g o p la n u . n a w e t w e w s z y s tk ic h m o ic h lis ta c h p is a n y c h w c ią g u r o k u t r u d ­ n o b y ł o b y d o s z u k a ć s ię ta ­ k i e j c a ło ś c i, g d y ż s ta ra łe m s ię w y m ie n ia ć t y l k o n a jw a ż ­ n ie js z e z d a rz e n ia . 1 t o m o c ­ n o w ą tp ię , c z y u d a ło m i s ic te g o d o k o n a ć .

W c ią g u o w y c h tr z e c h ła t p r z e ła d o w a liś m y w n a s z y c h p o r ta c h o g ó łe m 56 m ilio n ó w to n to w a r ó w , i d z ię k i te m u w y n i k o w i G d a ń s k i G d y n ia w y s u n ę ły s ię o b e c n ie p o d w z g lę d e m p r z e ła d u n k u na tr z e c ie m ie js c e w E u r o p ie , ( d l a p o r ó w n a n ia m o g ę p o ­ d a ć , że p r z e d w o jn ą p o r t y te z a jm o w a ły ,.z a s z c z y tn e"

W o k re s ie 34 m in io n y c h m ie s ię c y n a sza f lo t a h a n d l o ­ w a w z r o s ła d o 20 0 00 0 to n , a p r z e m y s ł s t o c z n io w y , k t ó ­ r e g o p r z e d w o jn ą n ie m ie liś ­ m y w c a le , z d o ła ł z r e a liz o w a ć s w ó j p la n ju ż d o d n ia 5 l i ­ s to p a d a b ie ż ą c e g o r o k u .

J a k p o w s z e c h n ie w ia d o m o , z a s a d n ic z ą r o lę p r z y r e a li­

z o w a n iu p la n u o d e g r a ły n a ­ sze a k c je , k t ó r e w c ią ż id ą w g ó rę . M o w a t u o c z y w iś c ie o a k c ja c h w s p ó łz a w o d n ic tw a , o s z c z ę d n o ś c io w e j i r a c j o n a li­

z a to r s k ie j.

Z a c z n ijm y o d w s p ó łz a w o ­ d n ic t w a . A k c j ą tą z o s ta ł o b ­ j ę t y n ie t y l k o te re n W y b r z e ­ ża . W e w s p ó łz a w o d n ic tw ie

u c z e s tn ic z ą b o w ie m z a ło g i 26 je d n o s te k p ły w a ją c y c h , a m a r y n a r z e z a r ó w n o w c z a ­ s ie p o s t o j ó w ja k i d a le k ic h r e js ó w w y k o n u j ą n a jr o z m a ­ its z e p ra c e w d z ie d z in ie K o n ­ s e r w a c ji s p r z ę tu , r e m o n t ó w i o s z c z ę d n o ś c i.

O s z c z ę d n o ś c i u z y s k iw a n e p r z e z n a s z e je d n o s tk i p o d ­ c z a s p o b y t u w o b c y c h p o r ­ ta c h m a ją s z c z e g ó ln e z n a c z e ­ n ie ze w z g lę d u n a z m n te ]- s z e n ie w y d a t k ó w d e w iz . P o ­ w a ż n e o s z c z ę d n o ś c i z a n o to ­ w a n o r ó w n ie ż w d z ie d z in ie z u ż y c ia m a t e r ia łó w p ę d n y c h , g łó w n ie za ś w ę g la , o le jó w i s m a r ó w . O b lic z e n ia za I I I k w a r t a ł w y k a z a ły , ż e t y l k o 14 n a s z y c h s t a t k ó w z a o s z c z ę ­ d z i ł o 5 ,5 m ilio n a z ło ty c h . S t a t k i te u z y s k a ły o s z c z ę d ­ n o ś c i p r z y z a c h o w a n iu n o r m s z y b k o ś c i.

W s z y s t k o t o o c z y w iś c ie n ie o z n a c z a , że s y s te m „ O “ o b ją ł j e d y n ie j e d n o s t k i p ł y ­ w a ją c e . N i e m a d n ia , a b y n ie z a n o to w a n o p o w a ż n y c h s u m z a o s z c z ę d z o n y c h p r z e z c a le z e s p o ły p r a c o w n ik ó w n ie m a l w s z y s t k ic h in n y c h i n s t y t u c ji

W y b r z e ż a .

O s t a t n i m ie s ią c o s ta tn ie g o r o k u a le n ie o s ta tn ie g o p la n u w s k a z u je n a to , ż e te m p o p r z y f in is z u b y n a jm n ie j n ie o s ła b ło i że d o t a r liś m y d o m e ty w d o s k o n a le j f o r m ie , a n a s z a d o b r a k o n d y c ja w r ó ż y n a m j a k n a jle p s z e w y n i k i w d łu g o d y s t a n s o w y m sze ś­

c io le t n im b ie g u . N a u c z y liś ­ m y s ię b o w ie m r a c jo n a ln ie w y k o r z y s t y w a ć s w e s iły , a r u c h r a c j o n a liz a t o r s k i o g a r ­ n ia c o r a z s z e rs z e k r ę g i r o ­ b o t n i k ó w . K t o b y p o m y ś la ł n p ., ż e m e tr k w a d r a t o w y b la c h y m o ż e w c ią g u i o k u n r z y n ie ś ć 2 m i l i o n y z y s k u N ie , S z a n o w n y R e d a k to r z e , n ie c h o d z i t u o h a n d e ie k ty m k a w a łk ie m b la c h y . O h , B ł o ­ c h o w ia kd ź w ig o w y p o r t u g d y ń s k ie g o w p a d ł n a z n a c z ­ n ie le p s z y p o m y s ł W y k o m ­ b in o w a ł o n , ż e m e tr k w a d r a ­ t o w y o w e j b la c h y w y g ię t y iv

f o r m ie ł y ż k i , p r z y m o c o w a n y u w y l o t u te le s k o p u ta ś m o w - ca g u m o w e g o z m n ie js z a w y ­

d a tn ie p ra c ę t r y m e r s k ą i u-

n ie m c ż l iw ia w y s y p y w a n ie się w ę g la p o ­ z a b u r tę . S p a ­ d a ją c z w y l o t u te le s k o p u , w ę ­ g ie l o d b ija s ię o p o d ło ż o n ą b la c h ę , w y k o n u j e s a lto m o r ­ ta le i lą d u je p r z e p is o w o w c z e lu ś c ia c h lu k u . A te ra z p ro s z ę w z ią ś ć o łó w e k i p a ­ p i e r d o r ę k i i o b lic z y ć : je ż e li w ia d o m o , ż e d z ię k i z a s to s o ­ w a n iu k a w a łk a b la c h y w y d a j ­ n o ś ć p r a c y w z r o s ła z 11,8 to n d o 1 6 ,6 to n n a r o b o c z o - g o d z in ę , t o b io r ą c p o d u w a ­ g ę s t a w k i t r y m e r s k ie t u d z ie ż b ę d ą c w p o s ia d a n iu w ia d o ­ m o ś c i, że w c z a s ie r o k u p r z e ­ ła d o w a n o n a ta ś m o w c u 4 0 5 ,0 7 4 to n w ę g la , o b lic z y ć s u m ę o s z c z ę d n o ś c i ja k ą się

o tr z y m a w c ią g u r o k u ? W ie m , ż e to n ie t a k ie ł a ­ t w e ! Ja te ż z r a c h u n k ó w b y ­ łe m z a w s z e b a r d z o s ła b y . Z b a d a w s z y je d n a k w s z e lk ie ta b lic e lo g a r y t m ic z n e o ra z p r z y p o m n ia w s z y s o b ie t w i e r ­ d z e n ie A r c h im e d e s a , s t w ie r ­ d z iłe m , ż e s u m a z a o s z c z ę ­ d z o n y c h w te n s p o s ó b p ie ­ n ię d z y w y n ie s ie m n ie j w ię ­ c e j 2 m i l i o n y 6 5 0 t y s ię c y z ł o ­ ty c h , k t ó r e j a k p o w s z e c h n ie w ia d o m o p ie c h o tą n ie c h o ­ d z ą .

Z c a łą p r e m e d y ta c ją , ja k o p r z y k ł a d , p o d a łe m t a k p r o ­ s t y p o m y s ł z t y m k a w a łk ie m b la c h y , b o c h c ia łb y m , ż e b y i i n n i z w r ó c i l i u w a g ę n a d r z e ­ m ią c e w n ic h p o m y s ły r a c jo ­ n a liz a t o r s k ie . Z a p e w n ia m w s z y s t k ic h , że ... p o m y s ły le ­ ż ą n a u l i c ytr z e b a je t y l ­ k o u m ie ć z n a le ź ć . A k t o s z u ­ k a te n z p e w n o ś c ią z n a jd z ie . N a z a k o ń c z e n ie s łó w k i l ­ k o r o , a le j u ż n ie o p o m y ­ s ła c h . F a k t , o k t ó r y m za c h w ilę w s p o m n ę je s t z e w s z e c h m ia r g o d n y z a n o to ­ w a n ia . M ia n o w i c ie 16 g r u ­ d n ia o d e jd z ie z G d y n i p i e r ­ w s z y s ta te k , k t ó r y z a b ie rz e s t ą d ła d u n e k b e z p o ś r e d n io d o ... C h in L u d o w y c h .

M a m w r a ż e n ie , że f a k t te n je s t t a k w ie le m ó w ią c y , ż e m ó w i s a m za s ie b ie i ja k o s a m o w y s ta r c z a ln y n ie p o t r z e ­ b u je k o m e n t a r z y .

A o t o je s z c z e je d e n d o ­ w ó d , ż e te m p o p r z y f in i s z u b y n a jm n ie j n ie o s ła b ło . N i e ­ d a w n o o d b y ło s ię u r o c z y s te z a ło ż e n ie s tę p e k p o d d w a k u t r y r a t o w n ic z o - p ilo t o w e . G d a ń s k ie g o U r z ę d u M o r s ­ k ie g o . N o w e je d n o s t k i b ę d ą s ł u ż y ł y z a r ó w n o d o h o lo w a ­ n ia s ta tk ó w , ja k i d o c e ló w r a t o w n ic z y c h w m a ły c h p o r ­ ta c h . W y p e łn ią o n e l u k ę w d z ie d z in ie r a t o w n ic t w a m o r ­ s k ie g o , k t ó r a u t r u d n ia ła p r a ­

cę n a s z y m r y b a k o m .

K o ń c z ą c s tw ie r d z a m z p r z y k r o ś c ią , iż je s t t o m ó j o - s t a t n i l is t w ty m r o k u . N a ­ s t ę p n y n a p is z ę d o p ie r o na d r u g i r o k , c z y l i za m ie s ią c , z c h w ilą r o z p o c z ę c ia n a s z e g o n o w e g o s z e ś c io le tn ie g o ty m r a z e mre js u .

Ś c is k a m j a k z w y k le

(3)

iedemdziesięclolecie urodzin Józefa Stalina obchodzone bę­

dzie na całym świecie jako dzień wielkiego święta ludzi pracy wszystkich krajów.

Wielkim świętem będzie 70-lecie urodzin Stalina dla mas pracujących Polski, które uczczą dostojnego jubila­

ta nowymi poważnymi osiągnięciami niemal we wszystkich dziedzinach swe­

go życia.

Dla nas, Polaków, będzie to obchód jubileuszu wielkiego przyjaciela nasze­

go narodu, człowieka, któremu nie­

zmiernie wiele zawdzięcza naród polski.

„Imię Stalina — czytamy w uchwale Biura Politycznego KC PZPR w spra­

wie obchodu 70-lecia urodzin Józefa Stalina — nierozerwalnie wiąże się w sercach i umysłach polskiej klasy ro­

botniczej i narodu polskiego z dwu­

krotnym, za życia naszego pokolenia, wyzwoleniem ojczyzny: z niewoli cara i kajzerów, z niewoli hitlerowskiej“.

Wiemy wszyscy, jak wielką pomoc okazał i nadal nam okazuje naród ra­

dziecki, kierowany przez Stalina. Pa­

miętamy i nigdy nie zapomnimy, że w najcięższych dla siebie chwilach walki z hitlerowskim najeźdźcą, naród ra­

dziecki dzielił się z nami bronią, uczył, szkolił i utrzymywał naszego żołnierza, że po wojnie, mimo ogromnych trudno­

ści gospodarczych, dzielił się z nami chlebem, uniezależniając nas od pomo­

cy imperialistów zachodnich, a tym sa­

mym od utraty suwerenności narodo­

wej i państwowej.

Poszczególne etapy naszego rozwoju po wyzwoleniu, są wymownym świa­

dectwem przyjaźni, jaką okazuje nam naród radziecki pod wodzą Najwięk­

szego Przyjaciela Ludów Generalissi­

musa Stalina. Ustalenie granicy nad Odrą, Nysą i Bałtykiem, utworzenie podwalin Odrodzonego Wojska Polskie­

go i Ludowej Marynarki Wojennej, poparcie na arenie międzynarodowej, systematyczna, codzienna i wydajna pomoc we wszystkich dziedzinach na­

szego życia gospodarczego, wskrzesze­

nie Warszawy z ruin i zgliszcz powo­

jennych — wszystko to zawdzięczamy ZSRR, wszystko, to nierozerwalnie łą­

czy się z imieniem Stalina.

Czcią i miłością otaczają swego wo­

dza i nauczyciela narody wielkiego Związku Radzieckiego. Pod wodzą Sta­

lina i partii bolszewickiej, naród ra­

dziecki kroczył od zwycięstwa do zwy­

cięstwa, zbudował socjalizm i tworzy ustrój komunistyczny.

Czcią i miłością otaczają Stalina — wodza i nauczyciela międzynarodowe­

go ruchu robotniczego — ludzie pracy na całym świecie. Z jego imieniem na ustach walczyli i zwyciężali bohaterscy partyzanci i bojownicy ruchu oporu w okupowanych przez faszystów krajach Europy i Azji. Jego idea przewodzi zwycięskim, dobijającym wroga, żoł­

nierzom Chińskiej Arm ii Ludowej. Je­

go idea przewodzi budowniczym poko­

jowej Niemieckiej Republiki Demokra­

tycznej. Od Oceanu Spokojnego po Ła­

bę, setki milionów ludzi kierując się genialną nauką Stalina, buduje nowe życie, umacniając pokój i postęp. Imię Stalina prowadzi do walki klasę robot­

niczą we wszystkich krajach kapitali­

stycznych.

Wszędzie tam, gdzie trwa walka o wyzwolenie spod obcego ucisku, gdzie ludy kolonialne walczą o prawo do sa*

mookreślenia, o wolność, imię Stalina budzi wiarę w ostateczne zwycięstwo I dodaje sil do bezkompromisowej, w y­

trwałej i nieugiętej walki.

Prości ludzie na całym świecie przy­

słuchują się z napiętą uwagą każdemu słowu Stalina. Jego słowa są źródłem wiary dla każdego, komu drogie są wolność i postęp. Słowa Stalina są je ­ dnocześnie ostrzeżeniem dla wrogów ludzkości — imperialistów i podżega­

czy wojennych, dowodzonych przez im ­ perializm amerykański, usiłujący w myśl własnych ciasnych interesów i dla własnych zysków uwikłać świat w no­

wą pożogę wojenną .

Dlatego też dzień 21 grudnia — dzień, w którym masy ludowe na ca­

łym świecie będą manifestowały swe przywiązanie do wodza i nauczyciela międzynarodowej klasy robotniczej, współtwórcy i budowniczego pierwsze­

go w dziejach świata państwa socjali­

stycznego, genialnego kontynuatora nieśmiertelnego dzieła Lenina — sta­

nie się jeszcze jedną potężną manife­

stacją na rzecz obozu pokoju, postępu demokracji i socjalizmu.

Na czele tego obozu stoi potężny Związek Radziecki oraz jego wódz — Józef Stalin, ten, który natchnął nie­

zwyciężoną Armię Radziecką — siłę, która pokonała hitleryzm — i ten, któ­

rego imię mobilizuje masy całego świa­

ta do walki o pokój, do budowy nowe­

go życia, do marszu ku socjalizmowi

<rg)

(4)

ielki współtwórca i kon­

tynuator dzieła Lenina — Józef Stalin, w swej przy­

siędze nad trumną Lenina, powiedział: „A więc ślu­

bujemy, towarzysze, że nie będziemy szczędzić sił, aby umocnić na­

szą Czerwoną Armię, naszą Czerwoną Marynarkę!“ Te słowa wyrażały wolę Partii, wolę całego narodu radzieckiego.

Wypowiedział je najbliższy przyjaciel, uczeń i . współtowarzysz wielkiego Lenina, który w iąz z nim stał nad kolebką ra­

dzieckich sił zbrojnych.

Genialna myśl Józefa Stalina, jego niezłomna wola, postawa, wcielone w re­

wolucyjną walkę partii bolszewickiej, w twórczy wysiłek narodów radzieckich — uczyniły Związek Radziecki potężnym mocarstwem lądowym i morskim, a jego Siły '¡Zbrojne najsilniejszymi na świecie.

Jozef Stalin był od pierwszych dni władzy radzieckiej i jest po dzień dzisiej­

szy WODZEM, N A UC ZYC IELEM I BU­

D O W N IC ZYM Radzieckich Sił Zbrojnych, a w ~ićh składzie Radzieckiej Marynarki Wojennej, tej marynarki, na której tra ­ dycjach i doświadczeniach szkolą się ka­

dry wojenno-morskie naszej ludowej oj­

czyzny.

STA LIN — WÓDZ

Historia organizacji i działalności Ra­

dzieckiej Marynarki jest nierozerwalnie związana z imieniem Stalina. W latach wojny domowej Stalin był główną pod­

porą i współbojownikiem Lenina w dziele organizacji obrony młodej Republiki Ra­

dzieckiej. W późniejszym okresie myśli i wola Stalina kierowały rozbudową Ra­

dzieckiej Marynarki, aby znów zabłysnąć talentem wodza, w dniach Wielkiej W oj­

ny Wyzwoleńczej.

W dniach wojny domowej Stalin kie­

rował obroną Piotrogrodu zarówno na lą­

dzie jak i na morzu.

Do tego okresu należy zaliczyć takie działania Floty Bałtyckiej, jak bombar­

dowanie wybrzeży zajętych przez przeci­

wnika, postawienie zagród minowych, bój morski z torpedowcami i okrętami podwodnymi brytyjskiej floty interwen­

cyjnej itd. Na Morzu Bałtyckim zatopiono wówczas 16 okrętów brytyjskich, 10 uszkodzono. Stalin osobiście kierował szturmem marynarzy na forty Krasnaja Górka 1 Sieraja Łoszadź.

chańsko-KaspijsKa, a na froncie zachod­

nim kierował operacjami Flotylli Dnie- prowskiej.

W czasie odbudowy, a następnie budo­

wnictwa socjalistycznego Stalin bezpośre­

dnio i żywo interesował się sprawami ma­

rynarki wojennej. Między innymi w ho­

norowej księdze gości krążownika „Czer­

wona Ukraina“ znaleźć możefriy skreślone w tym okresie przez Stalina następujące słowa: „Byłem na krążowniku „Czerwona Ukraina“. Byłem na wieczorze amator­

skim. Ogólne wrażenie: nadzwyczajni lu­

dzie, odważni, kulturalni towarzysze, go­

towi na wszystko dla naszej wspólnej sprawy. Miło pracować z takimi towa­

rzyszami. Miło walczyć z wrogami w od­

działach takich bojowników.“

Wielka Wojna Wyzwoleńcza narodu radzieckiego przeciwko Niemcom hitle­

rowskim była surowym sprawdzianem moralnych i materialnych sił państwa ra­

dzieckiego. Radzieckie Siły Zbrojne, pod dowództwem Generalissimusa Stalina w ciągu trzech lat same prowadziły walkę z niemiecko - faszystowskim najeźdźcą.

Zwycięstwo stało się niezbitym dowodem wyższości państwowego i społecznego ustroju radzieckiego nad ustrojem pań­

stwa faszystowskiego, a więc .również wojskowej organizacji państwa socjali­

stycznego nad wojenną machiną faszy­

stowską. Twórcą zwycięstw był genialny wódz — Józef Stalin.

W rozkazie z dnia 22 lipca 1945 roku w ten sposób ocenił Generalissimus Stalin działania bojowe Radzieckiej Marynarki Wojennej: „ ... Działalność bojowa m ary­

narzy radzieckich nacechowana była bez­

graniczną wytrwałością i męstwem, wiel­

ką aktywnością bojową, mistrzostwem żołnierskim. Marynarze okrętów podwod­

nych, okrętów nawodnych, lotnicy mor­

scy, artylerzyści i piechurzy — podjęli i rozwinęli wszystko, co cenne w wielowie­

kowej tradycji floty rosyjskiej. Na mo­

rzach — Bałtyckim, Czarnym i Barentsa, ną Wołdze, Dunaju i Dnieprze marynarze radzieccy wypisali w ciągu 4 lat wojny nowe karty w księdze rosyjskiej chwały morskiej. Flota wypełniła całkowicie swój obowiązek wobec radzieckiej Ojczyzny.“

Po zakończonej wojnie obóz państw demokratycznych wszedł w okres odbu­

dowy i utrwalania pokoju. W tym samym czasie obóz imperialistyczny zaczął coraz wyraźniej wprowadzać swą. politykę we­

wnętrzną i zagraniczną na tory agresji i nowej wojny.

W tym poważnym okresie Marynarka Radziecka razem z całą Siłą Zbrojną Związku Radzieckiego otrzymała od swe­

go wodza — Generalissimusa Stalina no­

we zadanie bojowe — „... Czujnie strzec pokojowej i twórczej pracy radzieckiego narodu, niezawodnie zabezpieczyć ihtere- sy państwowe Związku Radzieckiego, a granice radzieckiej Ojczyzny uczynić nie­

dostępne dla wrogów.“

W sierpniu 1947 roku Generalissimus Stalin odwiedził Flotę Czarnomorską,-od­

bywając rejs na krążowniku „Mołotów“.

Generalissimus Stalin długo rozmawiał z marynarzami i oficerami okrętu, intere­

sował się warunkami, wyszkoleniem kadr i potrzebami floty. W ten sposób jeszcze raz potwierdziło się zawsze żywe i bezpo­

średnie zainteresowanie, jakie wódz ra­

dzieckich sil zbrojnych przejawia w spra­

wach marynarki wojennej Kraju Rad.

Dzięki kierownictwu Generalissimusa Stalina, siły zbrojne Związku Radzieckie­

go są dziś rękojmią pokoju, stanowią nie­

zwyciężoną siłę, która swoim, autoryte­

tem krzyżowała i krzyżuje wszelkie agre­

sywne plany imperialistyczne, udaremnia nikczemne knowania anglo-amery kań­

skich podżegaczy wojennych i ichKitow­

skich pachołków.

Dowodząc obroną Carycyna Stalin kie­

rował bezpośrednio również Flotyllą Wol- źańską; nad Morzem Kaspijskim podle­

gała jego kierownictwu Flotylla Astra-

S T A L IN — N A UCZYCIEL t Generalissimus Stalin jest twórcą no­

wej, radzieckiej nauki i. sztuki wojennej, która rozwijała się i sprawdzała na pla­

cach boju wojny domowej i w obronie prze-

(5)

clw obcym interwentom. Działając W myśl rozkazów Stalina, który kierował przeważnie wszystkimi ważniejszymi i de­

cydującymi operacjami, Flota Radziecka zademonstrowała nową sztukę wojny morskiej, nieosiągalną w starej klasycz­

nej szkole, jakiej hołdują do dziś zacho­

dni sztabowcy. Wyniesienie nauki wojen­

nej radzieckiej na tak wysoki poziom mo­

żliwe było dzięki genialnemu, w nikli­

wemu umysłowi Stalina i usilnej, nie­

strudzonej jego pracy.

„W okresie wojny domowej — wspo­

mina Stalin — Lenin zobowiązał nas, mło­

dych jeszcze towarzyszy z C. K. do „grun­

townego opanowania sztuki wojennej“. W tym właśnie okresie, w artykułach i w y­

stąpieniach Lenina i Stalina znaleźć mo­

żemy szereg wytycznych, będących fak­

tycznie podstawą radzieckiej myśli w oj­

skowej. Na tej bazie Generalissimus Sta­

lin rozwinął i podniósł na najwyższe szczyty naukę wojenną, która dziś nosi nazwę „stalinowskiej szkoły“.

Stalinowska nauka wojenna wyrosła na gruncie rozwijających się nowych sił społecznych socjalistycznego ustroju, no­

wych zadań i osiągnięć. Stalin, nie boi się podnieść ręki na to, co się przeżyło, co obumiera. Jest w dziedzinie nauki wo­

jennej nowatorem w pełnym tego słowa znaczeniu.

Śmiałe strategiczne i operacyjno-tak- tyczne plany Stalina, oparte na ściśle na­

ukowych podstawach, na absolutnie real­

nej bazie — stanowią niezrównany wzór w dziejach sztuki wojennej.

Na zawsze w historii Radzieckiej M a­

rynarki Wojennej pozostanie wnikliwy, opracowany podczas najazdu interwen­

cyjnej floty brytyjskiej — leninowsko- staiinowski plan koncentracji floty, który w rezultacie ocalił Flotę Bałtycką. Mimo trwającej zimy, mimo poważnego braku załóg i paliwa, okręty Floty Bałtyckiej przeszły z Rewia do Helsinek, a następnie w trzech kolumnach, posuwając się za lo- dołamaczami — do Kronsztadtu.

W czasie ostatniej wojny w niezwykłej sytuacji znalazła się Flota Czarnomorska, która po obsadzeniu przez nieprzyjaciela wszystkich baz straciła realne oparcie o zaplecze. Różni teoretycy wojenno-morscy głowili się wówczas nad problemem — czy okręty radzieckie ulegną samozatopie- niu, czy zostaną internowane w portach tureckich. Fanowie ci nie przewidzieli trzeciego rozwiązania, które przyniosły następne wypadki, kierowane genialnym umysłem Stalina. Oto okręty te przystąpi­

ły do ofensywy, dopomagając w oswobo­

dzeniu Noworosyjska, Krymu i Odessy!

Szereg podobnych kolejnych zwycięstw, które doprowadziły w rezultacie do klęski hitleryzmu był niezbitym dowodem wyższości radzieckiej nauki wojennej, nad burżuazyjną „nauką“ imperializmu faszy­

stowskiego.

Ale nowa nauka wojenna nie mogła pozostać tylko w teoretycznych rozpra­

wach naukowych. W trosce o wyszkole­

nie nówych kadr marynarzy Generalissi­

mus Stalin wydał specjalne zarządzenie w wyniku którego powstało wiele wojen- no-morskich szkół różnych typów.

Obalone zostało ostatecznie burżuazyj- ne twierdzenie Mahana i Colomba, czoło­

wych ideologów imperialistycznej myśli wojennej o prymacie marynarki wojennej, faszystowskiego teoretyka Douheta o pry­

macie lotnictwa czy hitlerowskiego — Gu- deriana o prymacie broni pancernej. Na­

uka stalinowska wykazała jasno, że jedy­

nie współdziałanie wszystkich rodzajów sił zbrojnych, ze szczególnym uwzględnie­

niem sił lądowych, zwartość zaplecza,

„morale“ armii, słuszne podstawy spo­

łecznego i państwowego ustroju kraju wałczącego, przy jednoczesnym sprawie­

dliwym celu prowadzonej wojny — decy­

dują o jej wyniku.

W historii wojskowości spotykamy wie­

lu wybitnych i utalentowanych teorety­

ków i dowódców, lecz żaden nie wzboga­

cił tak skarbca nauki wojennej, jak uczy­

nił to Józef Stalin.

STA LIN — BUDOWNICZY Po zakończeniu wojny domowej mary­

narka wojenna Związku Radzieckiego, ja ­ ko siła bojowa, prawie nie istniała. Okrę­

ty Floty Bałtyckiej stały bez załóg. N aj­

lepsze okręty Floty Czarnomorskiej zo­

stały zatopione, pozostałe zaś uprowadzo­

ne przez interwentów i białogwardzistów.

Flotyllę Północną rozgrabm angielscy interwenci, Amurską — Japończycy.

Partia bolszewicka na X Zjeżdzie WKFtbj postanowiła odbudować ivlary- naraę Wojenną. W tym celu jednak trze­

ba było rozbudować i przysposobić do te­

go przemysł radziecki. Zuoim budowniczo­

wie okrętowi, tacy jak na przykład Boha­

ter Pracy Socjalistycznej Akauemik ZSitR A. N. Kryłow, mogli wreszcie całą swą wiedzę oudac na usługi ojczyzny. Kiedyś, nowatorskie pomysły Krylowa, zastoso- wywane były ukradkiem, przed negują­

cymi wszelki postęp i zapatrzonymi w za­

granicę — dostojnikami carskimi. Teraz sam Kryłow przystąpił do planowania niezwyciężonych krążowników klasy „K i­

rów“. 1 tak jak we wszystkich dziedzi­

nach, znów głównym motorem i siłą kie­

rowniczą, która czuwała nad rozbudową floty był geniusz Stalina. To właśnie sta­

linowska polityka uprzemysłowienia kra­

ju pozwoliła zwiększyć obronność Kraju Rad i rozbudować Marynarkę Wojenną.

Tak więc na realnej bazie przemysło­

wej rozwijać się zaczynała planowa roz­

budowa floty, której trzon sformował Generalissimus Stalin. On był bowiem budowniczym pierwszych zespołów Floty Czarnomorskiej, istniejącej najpierw w formie Flotylli Azowskiej i Flotylli Pół­

nocno-Zachodniego Rejonu, on ocalił Flotę Bałtycką i formował Flotyllę Astrachań- sko-Kaspijską.

Dzięki Stalinowi powstała w roku 1932 Flota Oceanu Spokojnego, w roku 1933 Flota Północna. Stalin osobiście dokonał

J. W . S ta lin n a p o k ła d z ie k r ą ż o w n ik a c z a r­

n o m o rs k ie j f l o t y „C z e rw o n a U k r a in a “ w d n , 25 lip c a 1923 ro k u .

przeglądu pierwszych okrętów wojennych, które przybyły na Północ.

Związek Radziecki w okresie dwóch pierwszych pięciolatek stalinowskich zbu­

dował cztery razy więcej okrętów wojen­

nych niż Rosja carska w ciągu dziesięciu lat poprzedzających Pierwszą Wojnę Światową.

Już przed okresem Wielkiej Wojny Wyzwoleńczej Marynarka Wojenna przed­

stawiała groźną siłę wojenną na morskich rubieżach ZSRK. W skład floty wchodziły pancerniki, krążowniki, niszczyciele, tor­

pedowce, okręty podwodne, okręty dozo­

rujące, trałowce i jednostki pomocnicze.

Znacznie wzmocniona została obrona w y­

brzeża. Wzrosła siła lotnictwa morskiego.

Po zakończeniu wojny Generalissimus Stalin pisał: „Naród radziecki chce w i­

dzieć swoją Marynarkę Wojenną jeszcze silniejszą i potężniejszą. Naród nasz w y­

buduje nowe okręty wojenne i nowe ba­

zy. Zadaniem Marynarki Wojennej jest nieustannie przygotowywać i doskonalić kadry marynarzy, w pełni przyswoić do­

świadczenie Wojny Wyzwoleńczej, pod­

nieść kulturę morską, dyscyplinę i orga­

nizację w swych szeregach.“

Słowa Stalina wchodzą już w życie.

W ramach nowej pięciolatki odbudowy i rozwoju gospodarki narodowej, nie pomi­

nięto marynarki wojennej. Rękojmią po­

myślnego i szybkiego zrealizowania posta­

wionych zadań jest należyte uprzemysło­

wienie baz, a w szczególności rozwój bu­

downictwa okrętowego.

Przodująca nauka radziecka zdolna jest pod opieką Generalissimusa Stalina zabezpieczyć wysoki poziom i nieprzer­

wane doskonalenie się techniki morskiej.

Dziesiątki pomysłów i prac, skierowa­

nych ku ulepszeniu techniki okrętowej, ku zwiększeniu siły radzieckiego oręża morskiego, odznaczonych zostało w ostat­

nich latach Premią Stalinowską.

Naród Radziecki może być dumny ze swej marynarki, która wchodząc w skład Radzieckich Sił Zbrojnych tworzy wraz z nimi niezwyciężoną siłę, stojącą na stra­

ży światowego pokoju. Że stanęła ona na takim poziomie, jest to zasługa całego na­

rodu radzieckiego, rządu i partii, zasługa WODZA, N A UC ZYC IELA I BUDO W NI­

CZEGO Radzieckiej Marynarki Wojennej

— Generalissimusa Stalina.

S Ł A W O M I R S I E R E C K I

(6)

2

u e eueie m g łę b o k ie j ra d o ś c i i d u m y p o w ita ło W o js k o P o ls k ie w s w o ic h szeregach i na c z o ło w y m s ta n o w is k u je d n e g o z n a jle p s z y c h s y n ó w n a ro d u p o ls k ie g o , ż o łn ie rz a re w o ­ l u c j i s o c ja lis ty c z n e j, je d n e g o z n a jś w ie tn ie js z y c h d o w ó d c ó w n a szych czasów , p o g ro m c ę fa s z y z m u h itle r o w s k ie g o , w y z w o lic ie la o g ro m n y c h p o ła c i z ie m i p o ls k ie j.

W o js k o P o ls k ie i c a ły n a ró d w id z i w M a rs z a łk u R o k o s s o w s k im u o s o b ie n ie n a jle p s z y c h c n ó t ż o łn ie rs k ic h dl n a jś w ie tn ie js z y c h t r a d y c ji p o ls k ic h w a lk w o ln o ś c io w y c h „z a n a ­ szą i w aszą w o ln o ś ć ". Jego w a lk a , ja k o ż o łn ie r z a W ie lk ie j R e w o lu c ji P a ź d z ie rn ik o w e j, s ta n o w i n a jp ię k n ie js z e w c ie le n ie w ie lo le t n ie j id e o w e j s p ó jn i p o ls k ie j i r o s y js k ie j k la s y r o ­ b o tn ic z e j, s ta n o w i ż y w y s y m b o l w s p ó ln e j w a lk i p o s tę p o w y c h s ił o b u n a ro d ó w o w o ln o ś ć p o li ­ ty c z n ą , p r z e c iw k o c a r s k im i k a p ita lis ty c z n y m c ie m ię ż c o m .

D ziś M a rs z a łe k R o k o s s o w s k i w r ó c ił d o P o ls k i L u d o w e j, o k tó r ą w a lc z y ł ja k o m ło d y ro b o c ia rz w a rs z a w s k i, d la k t ó r e j n ie p rz e s ta w a ł w a lc z y ć w sze re g a ch A r m i i W y z w o le ń c z e j, do P o ls k i, w k t ó r e j k o n ty n u o w a ć bę d zie w a lk ę i p ra c ę d la id e a łó w , p r z y ś w ie c a ją c y c h m u przez, całe ż y c ie — d la lepszego ju t r a naszego n a ro d u , d la lepszego ju t r a lu d z k o ś c i. N a ró d p o ls k i w ita . w n im k o n ty n u a to r a s ła w n y c h t r a d y c ji Tadeusza K o ś c iu s z k i; H e n r y k a D ą b ro w s k ie g o , Jó ze fa B e ­ m a, J a ro s ła w a D ą b ro w s k ie g o , K a r o la S w ie rc z e w s k ie g o -W a lte ra i t y l u in n y c h w ie lk ic h P o la k ó w , k t ó r z y ro z u m ie li, że p rz y s z ło ś ć i ro z w ó j P o ls k i są n ie o d łą c z n ie z w ią z a n e ze z w y c ię s tw e m ś w ia ­ to w y c h s il p o s tę p u , k t ó r z y b i l i się w szędzie ta m , g d z ie to c z y ły s ię b o je o w y z w o le n ie lu d ó w .P o w o ła n ie M a rs z a łk a R o k o s s o w s k ie g o — z n a k o m ite g o s tra te g a d d o w ó d c y , z w y c ię z c y spod M o s k w y , S ta lin g r a d u 1 K u rs k a , zn a d W is ły , O d r y i Ł a b y — . na s ta n o w is k o M in is tr a O b r o n y - N a r o d o w e j, je s t o g ro m n y m w z m o c n ie n ie m naszego w o js k a , je s t g w a ra n c ją d a lsze g o ,, n ie u s ta ją c e g o ro z w o ju na szej s iły o b ro n n e j w służbde P o ls k i L u d o w e j, w s łu ż b ie p o k o ju .

W d o b ie , k ie d y po z a c h o d n ie j s tro n ie Ł a b y im p e r ia liś c i a m e ry k a ń s c y u s iłu ją ro z p a lić o d ­ w e to w e , a n ty p o ls k ie d ą że n ia p o g ro b o w c ó w h itle r y z m u , k ie d y p o d s z c z u w a n i p rze z W a s z y n g ­ to n im p e r ia liś c i n ie m ie c c y p r ó b u ją w y g ra ż a ć n a s z y m g ra n ic o m n a O d rze i N y s ie — s ta je na czele naszej s i ł y z b r o jn e j c z ło w ie k , p o d k tó r e g o d o w ó d z tw e m g ra n ic e te z o s ta ły w y k u te , k t ó r y Jest je d n y m z p o g ro m c ó w im p e r ia liz m u h itle r o w s k ie g o . O s tu d z i to z a p a ły w s p ó łc z e s n y c h h i t ­ le ro w c ó w o ra z Ic h p r o te k to r ó w i p r z y p o m n i im ,ż e g ra n ic a na O drze l N y s ie je s t n ie n a ru s z a ln ą g ra n ic ą p o k o ju — p o k o ju d la P o ls k i 1 d la ca łe g o św iata.

le d y p a m ię tn e g o iip c a 1944 r. w o js k a ra d z ie c k ie w c ię ż k ic h w a lk a c h z n a ­ jeźdźcą h itle r o w s k im s fo rs o w a ły B u g 1 zaczę ły w y z w a la ć z ie m ię p o ls k ą — ro z ra d o w a n i m ie s z k a ń c y w s i 1 m ia s t L u b e ls z c z y z n y , cisn ą c się w p o dzięce ' do ra d z ie c k ic h m a szyn b o jo w y c h 1 sa­

m o c h o d ó w , z w r ó c ili u w a g ę n a w y s o ­ ką, s m u k łą po stać d o w ó d c y w y z w o le ń c z y c h w o js k , k t ó r y z u ś m ie c h e m szczęścia 1 w y ra ź n y m ro z rz e w n ie n ie m ś c is k a ł w y c ią g a ją c e się do n ie g o d ło n ie .

G d y p rz e m ó w ił, o d p o w ia d a ją c na g o rą c z k o ­ w e sło w a d z ię k c z y n ie n ia , o ka za ło się, że m ó w i p ię k n ą , czystą p o lszczyzn ą .

P o la k ? T a k Jest, P o la k , ro d e m z W a rs z a w y . P o la k — c z o ło w y m d o w ó d c ą w y z w o le ń c z y c h o d ­ d z ia łó w ra d z ie c k ic h !

L o te m b ły s k a w ic y ro ze szła się ta w ie ś ć na s z la k u w y z w o le ń c z y m a r m ii. S e tk i ty s ię c y P o la ­ k ó w p o w ta rz a ło sob ie z d u m ą , te na czele w o js k ra d z ie c k ic h , k tó r e w y z w a la ją L u b e lszczyzn ę , s to i ro d a k w a rs z a w s k i, s ły n n y m a rs z a łe k n a j­

lepsze j a r m ii ś w ia ta .

T a k ie b y ło p o w ita n ie M a rs z a łk a K o n s ta n te g o R o ko sso w skie g o z z ie m ią o jc z y s tą — po 3» la ta c h ro z łą k i.

DZIECIŃSTW O

K o n s ta n ty R o k o s s o w s k i u r o d z ił się w ro k u 1896 w W a rsza w ie , w ro d z in ie m a s z y n is ty k o le ­ jo w e g o , K sa w e re g o K o n s ta n te g o R o ko sso w skie ­ go.

O jc ie c , c ię ż k o k o n tu z jo w a n y w k a ta s tro fie k o le jo w e j 1 p o z b a w io n y ja k ie jk o lw ie k p o m o cy s o c ja ln e j, z m a rł w r o k u 1904.

W 1910 r o k u u m ie ra m u m a tk a . N ie s p e łn a 14- le tn i c h ło p ie c m u s i żegnać się z d z ie c iń s tw e m , ze szko lą , z n a u k ą , k t ó r e j t a k g o rą co ła k n ą ł.

T rz e b a b y ło d z ie lić lo s ro b o tn ic z e g o d z ie c k a o- w y c h czasów — w z ią ć się do p r a c y I z a ra b ia * na u tr z y m a n ie .

PIERWSZA W A LK A

M ło d o c ia n y K o s te k R o k o s s o w s k i zaczyna p ra c o w a ć w fa b ry c e tr y k o t a r s k t e j p r z y u l. Sze­

r o k ie j. W p o s z u k iw a n iu s o lid n e j k w a lif ik a c ji p rz e rz u c a się je d n a k w k ró tc e n a in n ą ro b o tę i ro z p o c z y n a p ra c ę w w a rs z ta ta c h k a m ie n ia r s ­ k ic h m a js tra W y s o c k ie g o na P ra d ze . K ie d y w a rs z ta t u z y s k u je r o b o ty p r z y b u d o w le m o s tu P o n ia to w s k ie g o n a W iśle , K o s te k R o ko sso w ski Jest je d n y m z n a jz rę c z n ie js z y c h k a m ie n ia r z y , o b c lo s y w u ją c y c h g r a n ito w e części m o s tu .

Je st r o k 1912. P o k r w a w e j m a sa krze r o b o t­

n ik ó w r o s y js k ic h n a d L e n ą , w d a le k ie j S y b e r ii, o g a rn ia cale im p e r iu m c a rs k ie p o tę żn a fa la s tr a jk ó w i m a n ife s ta c ji. S t r a jk u ją r o b o tn ic y M o s k w y i P io tr o g r o d u , s tr a jk u je ró w n ie ż p r o le ­ t a r ia t W a rs z a w y , ra m ię p r z y r a m ie n iu z r o b o t­

n ik a m i r o s y js k im i p rz e c iw k o w s p ó ln e m u w r o ­ g o w i — c a r a to w i 1 k a p ita lis to m .

P ło m ie ń w a lk o g a rn ia ta k ż e r o b o tn ik ó w k a ­ m ie n ia rs k ic h . M ło d o c ia n y R o k o s s o w s k i w ra z z to w a rz y s z a m i p r a c y b ie rze u d z ia ł w p o tę ż n e j m a n ife s ta c ji r o b o tn ik ó w w a rs z a w s k ic h . N a stę ­ p u je szarża c a rs k ic h ż a n d a rm ó w . P o d ic h c io ­ sam i pa da c h o rą ż y d e m o n s tra c ji. S zta n d a r, c z e rw o n y s z ta n d a r ro b o tn ic z y , s y m b o l n ie u g ię ­ te j w a lk i o w o ln o ś ć , je s t z a g ro ż o n y !

J e d n y m s k o k ie m d o p a d a K o s te k s z ta n d a ru . N ie , n ie w o ln o go p rz e c ie ż od dać w ręce w ro g a . C h w y ta za d rz e w c e , e n e rg ic z n e p o c ią g n ię c ie — i o d e rw a n y od d rz e w c a s z ta n d a r je s t ju ż w r ę ­ k u K o s tk a , ju ż z n ik a p o d b lu z ą n a p ie rs ia c h c h ło p c a . W te j c h w ili c ię ż k a ła p a ż a n d a rm a spadą na je g o ra m ię .

N a s tę p u ją p o n u re m ie sią ce w c e li w ię z ie n n e j na P a w ia k u — ro z ja ś n io n e je d y n ie ro z m o w a m i ze s ta rs z y m i to w a rz y s z a m i d o li, k tó r z y m ło d e ­ m u r o b o tn ik o w i z a c z y n a ją o b ja w ia ć p ra w d ę w a lk i k la s o w e j o lepszą p rz y s z ło ś ć lu d u l o j­

cz y z n y .

WOJNA

P o w y jś c iu z w ię z ie n ia K o s te k p rz e n o s i się do G ró jc a po d W arsza w ę . T u ta j w 1914 r. z o sta je p o w o ła n y , ja k w s z y s c y Jego r ó w ie ś n ic y w w ie ­ k u p o b o ro w y m , do w o js k a c a rs k ie g o .

Z a c z y n a coraz le p ie j p o jm o w a ć , że a b y m a ­ rz e n ia je g o s p e łn iły się, trz e b a o b a lić p a n o w a n ie c a ra I p a n o w a n ie k a p ita lis tó w , trz e b a , b y lu d sam w z ią i w e w ła sn e rę ce s w o je lo sy.

T e ra z d o c ie ra d o ś w ia d o m o ś c i K o n s ta n te g s R o ko sso w skie g o glos s o c ja liz m u , głos L e n in a i S ta lin a .

Cóż d z iw n e g o , że na p ie rw s z y z e w r e w o lu c ji, R o k o s s o w s k i s ta je w j e j szeregach? R o zu m ie prze cie ż, że t u n a p o la c h w a lk r e w o lu c y jn y c h o w ła d z ę T a dziecką, ro z s trz y g a ją się ró w n ie ż lo s y P o ls k i. T o p rze cie ż re w o lu c ja ra d z ie c k a p r o k la ­ m o w a ła gło śn o i bez z a strze że ń n ie p o d le g ło ś ć P o ls k i. R o zu m ie w ię c e j — że s p ra w a R e w o lu c ji P a ź d z ie rn ik o w e j je s t s p ra w ą lu d z i p r a c y na ca­

ły m św ie c ie , że w y z w o le n ie lu d u ro s y js k ie g o z ja rz m a k a p ita lis ty c z n e g o z a p o w ia d a ró w n ie ż

— w c z e ś n ie j lu b p ó ź n ie j w y z w o le n ie lu d u p o l­

skie g o .

POD SZTANDAREM REWOLUCJI

W d n ia c h W ie lk ie j R e w o lu c ji P a ź d z ie r n ik o ­ w e j K o n s ta n ty R o k o s s o w s k i w ra z z in n y m i re ­ w o lu c y jn y m i ż o łn ie rz a m i p rz e k s z ta łc a s w ó j p u łk w Je d n o stkę C z e rw o n e j G w a r d ii.

" w o js k a K o lc z a k a z o s ta ły ro z b ite przez A r m ię C ze rw o n ą , sam K o lc z a k ro z s trz e la n y w I r k u c k u . A le m io d y k a w a le rz y s ta jeszcze p ro w a d z i s w ó j c z e rw o n y p u łk na w s c h o d n ią s tro n ę J e z io ra B a jk a ls k ie g o , jeszcze g r o m i in te r w e n c y jn e o d ­ d z ia ły ja p o ń s k ie pod U ła n - U d e , Jeszcze bierze, u d z ia ł w T o z b lc iu o d d z ia łó w k o n tr r e w o lu c y jn y c h b a ro n a U n g e rn a -S te rn b e rg a nu p la s k a c h M o n - ł o i l i .

Cytaty

Powiązane dokumenty

W ogniu walki z faszyzmem naród polski zahartował się, reżim zaś sanacyjny stanął przed narodem nagi, odarty z zasłony pięknych słów, ta ki jakim był w

Opanowanie wysp Dago, Ozylii, Moon i Worms było jednakże dla Niemców tak ważne, a opór radziecki stawiany na tych wyspach — na tyle silny, se stało się

W roku 1832 rozpoczyna się drugi okres w życiu Mierosławskiego.. Zdecydowawszy się na wstąpienie do marynarki handlowej, musi zrezygnować, jako zbyt miody, ze

Jedne muszą być holowane przez dwa okręty, inne przez jeden trało wiec, przy czym w takim wypadku jeden ko nieć liny jest umieszczony na pokładzie, pod czas

U Wybrzeży Szpitzbergu robiło się już zbyt ciasno. Wypływano więc coraz dalej w poszukiwaniu upragnionych ofiar. Statki wielorybnicze coraz częściej odwiedzały

cioletniego na odcinku portów jest rozbudowa i usprawnienie portów do tego stopnia, by stały się one węzłem komunikacyjnym lądowo-morskim dla całego swe­.. go

nia, które postawił przed sobą jeszcze wówczas, gdy stawiał pierwsze kroki na budujących się nabrzeżach gdyńskiego portu.. Kiedy wracałem wśród zgiełku

ciśniętymi powiekami wciąż jeszcze posuwał się dalej. Na morzu wyła