• Nie Znaleziono Wyników

Morze i Marynarz Polski, 1949.10 nr 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Morze i Marynarz Polski, 1949.10 nr 10"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

C E N A 30 ZŁ PAŹDZIERNIK 1949

(2)

,,Pożegnanie z latem '‘

T R E Ś Ć

L IS T Z W YBRZEŻA . . . 2 PRZYJAŹŃ — POMOC —

PRZYKŁAD ... 3 M AR YNA R K A WOJENNA

NA STRAŻY PRAW LUDU . . 4 POD Ż A G L A M I „ISKRY" DO L E N I N G R A D U ...6

kpt. mar. F. J. Walicki

ŻYCIORYS POTEM PISANY . 8 Stanisław Biskupski

ELASTYCZNE ZŁOTO . . . 10 Józef Wójcicki

DZIEJE PIERWSZEGO

R A D IO G R A M U ...12 Kmdr por. D. Bielów

FELIETON N IEM O R SK I . . 13 Jan Orlewicz

S/S „SOŁDEK" PO RAZ

T R Z E C I ...14 Józef Balcerak

BUSINESS W MERS — EL — K E B I R ...15

W. Styryjczyk

C H IN Y — NIEPODLEGŁĄ RE­

PU B LIK Ą LUDOWĄ . . . IG Aleksander Klimczak

„KURS NA LENINGRAD" . . 17

„POSIADAM ŁATW OPALNY Ł A D U N E K " ...18

Jerzy Miciński

SERCE OKRĘTU (nowela) . . 20 Mikołaj Panów

R YB I KO RYTARZ . . . . 22 Jan Wiślicki

K R O N IK A L IG I MORSKIEJ . 23 Z BOCIANIEGO G N IA ZD A . 24

WYDAJE

Liga Morska i Marynarka Wojenna Redaguje Komiłeł Redakcyjny

Redaktor Naczelny

Franciszek Jan W a lic k i, k p t. m ar.

Redakcja techniczno

S ta n isła w Biskupski, k p t. m ar.

A d re s R e d a k c ji:

W a rsza w a . W id o k 10. te l. 88 210 O d d z ia ł n a W y b rz e ż u :

G d y n ia , S w . P io tr a 12, te l. 43-00 W y d a w n ic tw o „P ra s a W o js k o w a "

l

a łe d w ie m ie s ią c m i­

n ą ł o d c z a ­ s u k ie d y z W y b r z e ż a w y ­ s ła łe m s w ó j o- s ta tn i lis t a w y ­ d a je m i się , że

b y ł o to j u ż b a rd z o d a w n o . C tfjta w a z a in k a le n d a r z , a le je s t w p o r z ą d k u c h o d z i n o r m a ln ie . P r z y c z y n y zaś m e j „ n i e o b lic z a ln o ś c i'' c z a s u t k w ią , j a k się o k a z u je , z u p e ł­

n ie g d z ie in d z ie j. W t e r m i­

n a c h m ia n o w ic ie . P r z e k o n a ­ łe m s ię b o w ie m , ż e lu d z io m n ic a n ic n ie m o ż n a w ie r z y ć n a s ło w o , z w ła s z c z a je ś li c h o ­ d z i o te , j a k je n a z w a łe m

t e r m in y . Z o b o w ią ż e s ię t a k i je d e n a lb o d r u g i c o ś w y k o ­ n a ć n a te n i te n d z ie ń a p ó ź ­ n ie j o k a z u je s ię , ż e z o b o w ią ­ z a n ie z o s ta ło w y k o n a n e g r u ­ b o w c z e ś n ie j. Z a p r z y k ła d e m S t o lic y r ó w n ie ż i n a W y b r z e ­ ż u r o z p o c z ę ła s ię o d b u d o w a d o m ó w tz w . s z y b k o ś c io w y c h , c z y l i ze s to p p e r e m w r ę k u .

N a o s t a t n ie j n a r a d z ie w y ­ t w ó r c z e j P a ń s tw o w e g o P r z e d ­ s ię b io r s tw a B u d o w la n e g o w G d a ń s k u z o s ta ł p r z y j ę t y p r o ­ j e k t b u d o w y k i l k u ta k ic h

„ s z y b k o ś c io w c ó w " , k t ó r e wy­

rosną w n a jb liż s z y c h d n ia c h n a te r e n ie G d a ń s k a i G d y n i.

T e r a z o c z y w iś c ie o b a w ia m s ię , że m o ja in f o r m a c ja b ę ­ d z ie s p ó ź n io n a , b o z a n im te n lis t d o jd z ie d o S z a n o w n e g o R e d a k to r a , b ę d ę z m u s z o n y w y s ła ć n a s tę p n y , z a w ia d a m ia ­

ją c y o u k o ń c z e n iu b u d o w y s z y b k o ś c io w c ó w . P r z e k o n a ­ łe m s ię b o w ie m , ż e a n i r u s z n ie z d o ła m d o p ę d z ić r o b o t ­ n i k ó w b u d o w la n y c h , g d y ż ja k o s a m o tn y n ie m o g ę ze z r o z u m ia ły c h w z g lę d ó w p r a ­ c o w a ć s y s te m e m t r ó jk o w y m , k t ó r y t o s y s te m t a k ś w ie tn ie z d a ł e g z a m in w y d a jn o ś c i.

W ła ś n ie p r z e d c h w ile c z k ą d o w ie d z ia łe m s ię , że d w ie t r ó j k i p o b i ł y n o w y r e k o r d m u r a r s k i u k ła d a ją c w c ią g u 8 g o d z in 20.481 c e g ie ł.

R o b o t n i c y W o js k o w e g o P r z e d s ię b io r s tw a B u d o w la ­ n e g o d z ię k i w z m o ż e n iu te m p a p r a c y u k o ń c z y l i n a 3 m ie s ią ­ ce p r z e d t e r m in e m b u d o w ę b lo k u m ie s z k a ln e g o .

P ro s z ę z a u w a ż y ć S z a n o w ­ n y R e d a k to r z e , że i p o w y ż ­ sza w ia d o m o ś ć z a w ie r a i n ­ f o r m a c ję o p r z e k r o c z e n iu t e r ­ m in u . Z te g o w y n i k a ł o b y że d z ię k i w y n ik o m p r a c y c e c h u m u r a r s k ie g o o r a z in n y c h ce ­ c h ó w o w o p r z e k r a c z a n ie t e r ­ m in ó w s ta je s ię je d n a z n a ­ s z y c h c e ch n a r o d o w y c h .

W z w ią z k u z ty m w s z y s t­

k im p r o p o n o w a łb y m , a b y z o ­

s ta ł p r z y j ę t y z u p e łn ie n o w y s/jojou u s ta la n ia t e r m in ó w . Z a m ia s t: „ P o ż y c z m i 1 000 z ł

z w r ó c ę w c ią g u p a r u d n i" , p o w in n o się o b e c n ie m ó w ić

„ p o ż y c z m i 1 0 0 0 z ł — z w r ó ­ cę w c ią g u je d n e g o t r ó jo k ie n - n e g o s z y b k o ś c io w c a o c z te ­ re c h k o n d y g n a c ja c h “ . K a ż d y w t a k im w y p a d k u c h ę tn ie u - d z ie li p o ż y c z k i, b o b ę d z ie w ie d z ia ł, że t e r m in z w r o t u je s t m u r o w a n y .

D z i ę k i t y m o r a z in n y m i n ­ n o w a c jo m n a W y b r z e ż u w s z y s tk o s z y b k o s ię z m ie n ia . ] a k d o t ą d m ó w iło s ię z a w s z e , ż e „ S o łd e k "s p ły n ą ł, a o d ­ tą d b ę d z ie s ię j u ż m ó w iło , że .¿ S o łd e k " p o p ły n ą ł . P ie r w s z y n a s z , z b u d o w a n y c a łk o w ic ie w k r a j u r u d o w ę g lo w ie c o d ­ b y ł j u ż ¡ s w ó j p r ó b n y r e js i j e ­ ś l i to S z a n o w n e g o R e d a k to ­ ra in te r e s u je ( a w ie m , ż e i n ­ te re s u je ) , t o r e p o r ta ż n a te n te m a t z a m ie s z c z a m y w n u ­ m e rz e z a łą c z o n y m d o n in ie j­

s z e g o lis t u n a s tr . 14.

A l e n ie t y l k o t o s ie z m ie ­ n iło . Z m ie n iła s ię r ó w n ie ż m e to d a b a g r o w a n ia k a n a łó w p o r t o w y c h , a t o d z ię k i p o ­ m y s ło w i je d n e g o z r o b o t n i ­ k ó w , z a t r u d n io n e g o n a p o - g łę b ia r c e „ M a ł ż " . R o b o t n i k ó w o b m y ś li ł p r o j e k t r a c jo n a l­

n ie js z e g o o r g a n iz o w a n ia p r a ­ c y n r z y p r z e s u w a n iu p o g łę - b ia r k i. P o m y s ł te n , k t o t e g o a u to r e m je s t o b . M ie c z y s ła w P a łc z y ń s k i p r z y n ie s ie w c ią ­ g u r o k u p o n a d 4 m i l i o n y z ło ­ t y c h o s z c z ę d n o ś c i.

R a c jo n a liz a c ja i n o w a t o r ­ s tw o z n a jd u je c o r a z s z e rs z e rz e s z e z w o le n n ik ó w , k t ó r z y za s w ą p ra c ę i p o m y s ło w o ś ć w j e j u s p r a w n ia n iu w y n a g r a d z a n i p r z e z k ie r o w ­ n ic tw a w ła s n y c h i n s t y t u c ji.

O d d z ia ł G d y ń s k i „ P o r t o r o - b u “ w y p ł a c i ł s w y m w y r ó ż ­ n ia ją c y m s ię w p r a c y r o b o t ­ n ik o m 1 47 5 000 z ło t y c h .

D u ż e z m ia n y r ó w n ie ż z a ­ s z ły w z w ią z k u z r e a liz o w a ­ n ie m p la n u w y d o b y c ia . W y ­ d o b y t y z o s ta ł b o w ie m n a sz s ta te k „ L e c h “ , k t ó r y a k u r a t r o k te m u p o n a je c h a n iu na m in ę m a g n e ty c z n ą z a t o n ą ł w p o b liż u d u ń s k ic h w y b r z e ż y . P ra c e z a ło g i r a t o w n ic z e j h o ­ lo w n ik a s /s „ S w a r o ż y c “ i s /s

„ P o s e id o n " , k t ó r e t r w a ł y ju ż o d k i l k u m ie s ię c y , u w ie ń c z o ­ n e z o s t a ły p o m y ś ln y m r e ­

z u lta te m .

S t a t e k ż e g lu g i p r z y b r z e ż ­ n e j „ A n n a " , k t ó r y z a to n ą ł la te m b ie ż ą c e g o r o k u n a s k u ­ t e k z d e rz e n ia z t u r e c k im s ta t­

k ie m „ O d e n is “ z o s ta n ie rów­

nież w y d o b y t y j u ż w n a j b l i ż ­ s z y m cza sie .

T a k w ię c p o d w z g lę d e m w y d o b y c ia W y b r z e ż e m o ż e z p o w o d z e n ie m p r z y s tą p ić d o w s p ó łz a w o d n ic tw a z e ś lą s k i­

m i g ó r n ik a m i.

A p r o p o s w s p ó łz a w o d n ic ­ tw a . W S t o c z n i G d a ń s k ie j z a k o ń c z o n o o n e g d a j I V e ta p t e j s z la c h e tn e j r y w a liz a c ji, w k t ó r e j u d z ia ł w z ię ło p o n a d 3

ty s ią c e r o b o t ­ n ik ó w . O s ią ­ g n ię te w y n i k i ś w ia d c z ą o w y s o k im p o ­ z io m ie w s z y ­ s t k ic h w s p ó ł­

z a w o d n ik ó w , z k t ó r y c h b lis k o 300 o t r z y m a ło z a s łu ż o n e n a g r o d y o g ó ln e j w a r to ś c i o k o ło m ilio n a z ł.

T e re n e m s z la c h e tn e j r y w a ­ li z a c j i b y ł y w t y m o k re s ie n ie t y l k o w a r s z ta t y p r a c y a le i o ś r o d k i k u lt u r a ln e o r g a n i­

z a c ji s p o łe c z n y c h . W y d z ia ł L i g i K o b i e t p r z y D o w ó d z t w ie M a r y n a r k i W o je n n e j z o r g a n i­

z o w a ł F e s tiw a l Z e s p o łó w Ś w ie t lic o w y c h K ó ł L . K . p r z y je d n o s tk a c h M a r . W o j.

F e s t iw a l te n p rz e s z e d ł w s z e l­

k ie o c z e k iw a n ia . Z e s p o ły w y ­ s t ą p iły z b o g a ty m i d o b r z e o p r a c o w a n y m p ro g r a m e m i o- t r z y m a ł y n ie t y l k o z a s łu ż o n e b ra w a lic z n ie z g r o m a d z o n e j n a w y s tę p a c h p u b lic z n o ś c i, a le r ó w n ie ż i p ię k n e n a g r o d y z b io r o w e i in d y w id u a ln e . O ile z e s p o ły w p e łn i z a s łu ż y ły n a n a g r o d y , o t y le i n i c j a t o r z y F e s t iw a lu z a s łu ż y li n a n a j ­ w y ż s z ą p o c h w a lę z w ła s z c z a , ż e te g o r o d z a ju im p re z a b y ła z o r g a n iz o w a n a p o r a z p ie r w ­ s z y w W o js k u P o ls k im .

J a k w id a ć z te g o w c a ­ le n ie p rz e s a d z iłe m m ó ­ w ią c iż n a W y b r z e ż u z a s z ły i s ta le z a c h o d z ą r o z m a ite z m ia n y . Z m i e n i ł y s ię rów­

nież i z e s p o ły o ra z k i e r o w ­ n ic t w o T e a tr u „ W y b r z e ż e “, k t ó r e r o z p o c z ę ły n o w y s e zo n w y s ta w ie n ie m „ P o s k r o m ie n ia z ło ś n ic y " S z e k s p ir a w G d a ń ­ s k u i „ Z e m s t y " F r e d r y w G d y n i. W r a z z e z m ia n ą z e ­ s p o łó w , D y r e k c ja T e a tr u

z m ie n iła p r a w d o p o d o b n ie s w ó j p o g lą d o d n o ś n ie p r z e ­ s tr z e g a n ia p o w s z e c h n ie d o t ą d s to s o w a n e g o z w y c z a ju w y s y ­ ła n ia z a p ro s z e ń p r a s o w y c h n a p re m ie r ę . D o c h w i l i o b e c ­ n e j m im o u s iln y c h s ta ra ń n ie u d a ło m i s ię u s ta lić c z y n a -

le ż y t o u w a ż a ć za n ie t a k t, c z y t y l k o za n ie p o r o z u m ie n ie .

O c z y w iś c ie s k ło n n y je s te m p rz y p u s z c z a ć w d a n / m w y p a d k u m ia ło m ie js c e r a ­ c z e j to d r u g ie . P o n ie w a ż je ­ d n a k j a k j u ż w s p o m n ia łe m n a W y b r z e ż u z a c h o d z ą o s ta ­ t n i o s z y b k o r o z m a ite z m ia n y , w y r a ż a m n a d z ie ję , że i D y ­ r e k c ja T e a t r u z m ie n i z c z a ­ se m s w o je z d a n ie , c z e g o j e j s e rd e c z n ie ż y c z ę je s z c z e p r z e d n a s tę p n ą p r e m ie r ą .

T a k ie j u ż m a m g o łę b ie s e r ­ ce S z a n o w n y R e d a k t o r ze, ż e k a ż d e m u ż y c z ę j a k n a ile p ie i, a W a m o c z y w iś c ie p rz e d e w s z y s tk im . Ś c is k a m d ło ń

(3)

M

iesiąc P o g łę b ie n ia P r z y ja ź n i P o l­

s k o -R a d z ie c k ie j w r o k u b ie ż ą c y m , ju b ile u s z o w y m r o k u p ię c io le c ia P o ls k i L u d o w e j, będzie n ie w ą tp li­

w ie jeszcze je d n ą w ie lk ą m a n ife ­ s ta c ją p r z y ja ź n i p o ls k ie g o s p o łe ­ cze ń stw a do Z S R R .

M ie s ią c te n p rz y p a d a w bieżąc, r o k u na szcze­

g ó ln ie w a ż n y o kre s w s y tu a c ji m ię d z y n a ro d o w e j.

W y d a rz e n ia ja k ie o s ta tn io zaszły, z m o b iliz o w a ły c zu jn o ść n a ro d ó w d e m o k ra ty c z n y c h i u z m y s ło ­ w i ł y z w ię k s z ą jeszcze n iż d o ty c h c z a s salą k o ­ n ieczn ość d a lsze go p o g łę b ia n ia i r o z w ija n ia p r z y ­ ja ź n i i w s p ó łp ra c y p o ls k o -ra d z ie c k ie j, bez k t ó ­ r e j n ie m oże b y ć m o w y o o b ro n ie n a szych n a j­

ż y w o tn ie js z y c h in te re s ó w , in te re s ó w p o ls k ie g o lu d u p ra c u ją c e g o .

O ty m , co ozn a cza ł — i co w d a ls z y m c ią g u oznacza d la P o ls k i L u d o w e j sojusz ze Z w ią z k ie m R a d z ie c k im — w ie d z is ia j k a ż d y , k to zna h is to rię p o w s ta n ia i is tn ie n ia naszego m ło d e g o P a ń s tw a L u d o w e g o . J a s n y m je s t ró w n ie ż i to , że ro z w ó j w y p a d k ó w — z a ró w n o w e w n ą trz k r a ju j a k i na a re n ie m ię d z y n a ro d o w e j z k a ż d y m r o k ie m p o ­ z w a la n a m na co ra z głębsze ro z u m ie n ie zna cze­

n ia i k o r z y ś c i ja k ie d a je n a m b r a te rs k a p r z y ja ź ń w ie lk ie j r o d z in y n a ro d ó w ZS R R .

W 1945 r o k u k ie d y p a ń s tw o nasze s ta w ia ło p ie rw s z e k r o k i n a d ro d z e do z re a liz o w a n ia za­

w a rte g o p a k tu o p r z y ja ź n i i p o m o c y , G e n e ra lis ­ s im u s S ta lin p o w ie d z ia ł: „ N ie ż ą d a m y , ab yście n a m w ie r z y li n a s ło w o . N ie n a le ż y n ik o m u w ie ­ r z y ć n a s ło w o . S ą dźcie nas i u s to s u n k o w u jc ie s ię d o nas w e d łu g n a s z y c h c z y n ó w , sądźcie nas n a p o d s ta w ie naszego s to s u n k u d o p o ls k ie g o n a ro d u “ .

W ie lk i w ó d z n a ro d ó w Z S R R m ó w ią c te s ło ­ w a m ia ł na uw a d ze to w s z y s tk o co s ię d z ia ło u nas p rz e d w o jn ą . S ta lin w ie d z ia ł, że w o k r e ­ sie m ię d z y w o je n n y m z gazet, k s ią ż e k , z e k r a n ó w i scen, z a m b o n i k a te d r p r o fe s o rs k ic h , za le w a n o nas p o to k a m i k ła m s tw i b r e d n i o k r a ju s o c ja ­ liz m u , że u s iło w a n o ro z b u d z ić w nas s z o w in i­

s ty c z n ą n ie n a w iś ć do n a ro d ó w Z S R R , że k o m u ­ n is ta m i w s a n a c y jn e j P olsce stra s z o n o m a łe d z ie c i że ju d z o n o i szczuto p rz e c iw Z w . R a d zie c­

k ie m u . W ła ś n ie d la te g o S ta lin u w a ża , że je d y ­ n ie szczera w s p ó łp ra c a i p r z y ja ź ń m oże w y p le ­ n ić z u m y s łó w naszego s p o łe cze ń stw a te k ła m ­ s tw a i b re d n ie ja k i m i k a r m io n o nas w o k re s ie d w u d z ie s to le c ia .

M in ę ło p ię ć la t.

W v s ta r r 7v p rz y p o m n ie ć sob ie poszczególne a p y naszego r o z w o ju , a b y z ro z u m ie ć ja k ą ro lę ie g r a l d la nas sojusz p o ls k o -ra d z ie c k i. W y z w o - n ie naszego k r a ju przez A r m ię R a d z ie c k ą , u - a le n ie h is to ry c z n e j g ra n ic y po O d rę , N ysę S zczecin, p o p a rc ie na a re n ie m ię d z y n a ro d o w e j, s te m a ty c z n a , c o d z ie n n a i w y d a jn a p o m o c w e s z y s tk ic h d z ie d z in a c h naszego ż y c ia go sp o d a r- ,ego — w s z y s tk o to z a w d z ię c z a m y p r z y ja ź n i 5RR. D z ię k i p o m o c y i p o p a rc iu Z w ią z k u R a­

d e c k ie g o p o ls k ie m a sy lu d o w e k ie ro w a n e przez :asę ro b o tn ic z ą m o g ły osiąg nąć obecne b u tu ą - i p o d z iw w k r a ju i za g ra n ic ą re z u lta ty , s ta ­

n o w ią c e p u n k t w y jś c io w y d la b u d o w y fu n d a ­ m e n tó w s o c ja liz m u .

W s p o m n ia n e f o r m y p o m o c y Z S R R n ie w y ­ c z e rp u ją b y n a jm n ie j is to ty sojuszu p o ls k o -ra ­ d z ie c k ie g o . — „ I s t o t a s to s u n k ó w łą c z ą c y c h k r a ­ je d e m o k ra c ji lu d o w e j z k r a je m z w y c ię s k ie g o s o c ja liz m u i n a jg łę b s z e j s o lid a rn o ś c i ic h in te r e ­ sów , — p o w ie d z ia ł P re z y d e n t B o le s ła w B ie r u t — w y n ik a ze w s p ó ln o ty k la s o w e j i id e o lo g ic z n e j, łą czą ce j nas — k r a j d e m o k r a c ji lu d o w e j, k r a j id ą c y k u s o c ja liz m o w i, z w ie lk im K r a je m R ad, o jc z y z n ą S o c ja liz m u “ .

T rz e b a b y ło z w y c ię s tw a W ie lk ie j R e w o lu c ji L is to p a d o w e j, trz e b a b y ło d łu g ic h i c ię ż k ic h la t w a lk i o z b u d o w a n ie s o c ja liz m u w je d n y m , o to ­ c z o n y m w ro g a m i k r a ju r o b o tn ik ó w i c h ło p ó w , trz e b a b y ło h is to ry c z n e g o z w y c ię s tw a na d o k r u tn y m i k r w a w y m fa s z y z m e m , b y p o w s ta ła m o ż liw o ś ć z b u d o w a n ia n o w e j P o ls k i — P o ls k i s p ra w ie d liw o ś c i s p o łe c z n e j, P o ls k i d e m o k ra c ji lu d o w e j, P o ls k i u fn ie p a trz ą c e j wi p rzyszło ść i s z y b k o zd ą ż a ją c e j k u s o c ja liz m o w i. I to je s t w na szym so ju szu n a jis to tn ie js z e .

Rzecz ja s n a , że n ie m oże b y ć m o w y o p o ­ d o b n y c h s to s u n k a c h m ię d z y k r a ja m i k a p it a li­

s ty c z n y m i, k tó r y c h sojusze , p r z y g o to w u ją c a g re sję , m a ją je d n o cze śn ie na c e lu w z a je m n ą p e ­ n e tra c ję go sp o d a rczą i p o lity c z n ą . Są to sojusze, k tó r e p o ż e ra ją od w e w n ą trz n ie u fn o ś ć i n ie n a ­ w iś ć , sojusze k o n iu n k tu r a ln e , sojusze , k tó r y c h e p ilo g ie m je s t a b s o lu tn e p o d p o rz ą d k o w a n ie s ła b ­ szego k o n k u r e n ta s iln ie js z e m u . P r z y k ła d e m te ­ go je s t P a k t A tla n t y c k i, k t ó r y p o le g a n a k o m ­ p le tn y m u ja r z m ie n iu szesnastu p a ń s tw , s y g n a ­ ta r iu s z y p a k tu , p rze z ic h „ w ie lk ie g o s o ju s z n ik a “

— im p e r ia liz m a m e ry k a ń s k i. N ie n a le ż y c h y b a d o d a w a ć, że sojusze te są r ó w n ie w ą tle j a k i f a ł ­ szyw e , i że są je d y n ie ś w is tk a m i p a p ie ru , n ie d a ­ ją c y m i ża d n e j g w a r a n c ji d o trz y m a n ia w z a je m ­ n y c h z o b o w ią z a ń , zw łaszcza s iln ie js z e g o w obe c sła b s z y c h p a ń s tw . S k u t k i ta k ie g o s o ju s z u w y ­ p r ó b o w a liś m y na w ła s n e j s kó rze w r o k u 1939, k ie d y A n g lia z w ią z a n a z n a m i p a k te m o w z a ­ je m n e j p o m o c y g w a ra n to w a ła n a m nasze g ra n ic e ,w w y p a d k u h itle r o w s k ie j a g re s ji.

O t e j za sa d n icze j r ó ż n ic y m ię d z y s o ju s z a m i, i „s o ju s z a m i“ , o p o d s ta w a c h id e o lo g ic z n y c h so­

ju s z u m ię d z y P o ls k ą i Z S R R n a le ż y sta le p a m ię ­ ta ć . N ie m a i n ie m oże b y ć s p rze czn o ści in te r e ­ s ó w m ię d z y P o ls k ą L u d o w ą i Z w ią z k ie m R a­

d z ie c k im . K ażde o sią g n ię cie ZS R R w z m a c n ia nas w ie lo k r o tn ie , każde nasze o s ią g n ię c ie k tó r e s ta ło się m o ż liw e , d z ię k i p o m o c y Z w ią z k u R a­

d z ie c k ie g o , z b liż a nas do s o c ja liz m u i w z m a c n ia obóz a n ty im p e r ia lis ty c z n y .

M ię d z y n a ro d o w y D z ie ń P o k o ju , k t ó r y o b c h o ­ d z iliś m y z a le d w ie k ilk a d n i te m u i k t ó r y d a ł w y ra z p o k o jo w y m d ą ż e n io m m ilio n o w y c h mas p ro s ty c h lu d z i na c a ły m ś w le c ie , w sposób ja s n y i n ie d w u z n a c z n y ra z jeszcze p o d k re ś lił, że na czele ś w ia to w e g o obozu p o k o ju s to i z d e c y d o w a ­ n ie i k o n s e k w e n tn ie Z S R R 1 że je d y n ie w o p a r­

c iu o to s o c ja lis ty c z n e m o c a rs tw o m o ż e m y za­

p e w n ić p o k o jo w y ro z w ó j i r o z k w it naszej O j­

c z y z n y .

N a c z e ln y m h a s łe m te g o ro czn e g o „M ie s ią c a P o g łę b ie n ia P r z y ja ź n i“ są s ło w a P re z y d e n ta B ie r u t a : „ P r z y ja ź ń Z S R R , p o m o c Z S R R , p r z y k ła d Z S R R — oto p o d s ta w o w e ź ró d ło n a s z y c h z w y ­ c ię s tw “ . Oznacza to , że t y l k o w o p a rc iu o Z S R R i p a ń s tw a d e m o k r a c ji lu d o w e j m o ż e m y op rze ć się w s z e lk ie j n o w e j a g re s ji i w s z e lk im za ku so m ze s tro n y n e o h itle r o w s k ic h N ie m ie c Z a c h o d n ic h n a nasze za c h o d n ie g ra n ic e . J e d y n y m w ie lk im m o c a rs tw e m , k tó r e n ie p rz e s ta je w a lc z y ć p rz e ­ c iw k o o d b u d o w ie h itle r y z m u w p a ń s tw ie za, c h o d n io - n ie m ie c k im je s t Z w ią z e k R a d z ie c k i.

Z w ią z e k R a d z ie c k i w ie rn ie i k o n s e k w e n tn ie re a ­ liz u je p ro g ra m p o czdam ski! w s w e j s tre fie i zde­

c y d o w a n ie p r z e c iw s ta w ia się w s z e lk im p r z e ja ­ w o m ła m a n ia i d e p ta n ia u m o w y p o c z d a m s k ie j.

Z w ią z e k R a d z ie c k i p rz e w o d z i w s z y s tk im s ilo m w ś w ie c ie , w a lc z ą c y m z p o lit y k ą o d b u d o w y a g re s y w n o ś c i i fa s z y z m u n ie m ie c k ie g o , z p o li­

ty k ą , k t ó r e j s z c z y to w y m p u n k te m b y ło u tw o ­ rz e n ie „p a ń s tw a z a c h o d n io -n ie m ie c k ie g o “ , k t ó ­ re go m a r ‘ o n e tk o w i „p rz e d s ta w ic ie le “ p r z y k a ż ­ d e j o k a z ji u s iłu ją k w e s tio n o w a ć słuszność n a ­ s z y c h g ra n ic .

W ra d z ie c k ie j s tre fie o k u p a c y jn e j z a g a d n ie ­ n ie to s ta w ia n e je s t z u p e łn ie in a c z e j. M ie liś m y ju ż n ie je d n o k r o tn ie te g o d o w o d y s łu c h a ją c w y ­ s tą p ie ń p o sz c z e g ó ln y c h p rz e d s ta w ic ie li t e j s tre ­ f y , n a z ja z d a c h , k o n fe re n c ja c h i k o n g re s a c h , na k t ó r y c h zaw sze zg o d n ie o ś w ia d c z a li, że „ g r a n ic a n a O drze i N y s ie , to g r a n ic a p o k o ju “ . R ó w n ie ż i w czasie M ię d z y n a ro d o w e g o D n ia ¡P o ko ju a n ­ ty fa s z y s to w s k ie e le m e n ty N ie m ie c , zw łaszcza s t r e fy w s c h o d n ie j, m o c n o d a ły w y ra z s w o je m u s ta n o w is k u o słu szn o ści n a sze j g r a n ic y za ch o - n ie j.

P r z y ja ź ń z Z S R R oznacza ró w n ie ż to , że t y l ­ k o w o p a rc iu o b r a te r s k i sojusz z n a ro d a m i Z w ią z k u R a d z ie c k ie g o i k o r z y s ta ją c z d o ś w ia d ­ czeń r e w o lu c y jn y c h m as ra d z ie c k ic h , m o ż e m y u tr z y m a ć nasze zd o b ycze spo łe czne, naszą n ie ­ zależność g o sp o d a rczą i nasz u s tr ó j, że t y lk o w o p a rc iu o Z S R R m o ż e m y o p rze ć się p rz e ­ k s z ta łc e n iu naszego k r a ju w k o lo n ię w ie lk o k a ­ p ita lis ty c z n ą , i u n ik n ą ć „z m a rs h a liz o w a n ia “ , że t y lk o d z ię k i Z S R R , m o ż e m y u m o ż liw ić naszem u n a ro d o w i k o rz y s ta n ie z b o g a c tw naszej z ie m i i w y ro b ó w naszego p rz e m y s łu . T y lk o b e z in te re ­ so w n a p o m o c s p o łe c z e ń s tw a ra d z ie c k ie g o p o z­

w o li n a m bez p ła c e n ia lic h w ia r s k ic h p ro c e n tó w i bez u t r a t y s u w e re n n o ś c i, o d b u d o w a ć i ro z b u ­ d o w a ć naszą g o s p o d a rk ę n a ro d o w ą . T y lk o w e w s p ó łd z ia ła n iu z s ila m i p o s tę p u z Z S R R n a czele, m o ż e m y re a ln ie i k o n s e k w e n tn ie w a lc z y ć p rz e ­ c iw k o h is t e r ii w o je n n e j, p r z e c iw k o p ró b o m n is z ­ cz e n ia c y w iliz a c ji, p r z e c iw k o a tm o s fe rz e s tra ­ c h u , p r z e c iw k o n ie d o li i n ę d z y ja k ą w y tw a r z a ją m ię d z y n a r o d o w i podżegacze w o je n n i. P rz y ja ź ń , p o m o c i p r z y k ła d Z S R R — to d ro g a k u lepsze j p rz y s z ło ś c i n a ro d u p o ls k ie g o to w a r u n e k p o k o ­ jo w e g o ro z w o ju naszego k r a ju , to w a ru n e k b u ­

d o w y s o c ja liz m u . . .

3

(4)

ODRODZONA MARYNARKA WOJENNA

L U D U

z a k ła d a c h p r a c y W y b r z e ż a , m a r y n a r z i s to c z ­ n io w ie c , r o b o t n i k i c h ło p z a c z y n a ją n o w ą , s z c z ę ś liw ą , s o c ja lis ty c z n ą p r z y s z ło ś ć n a s z e j U /c z y z n y , t o z a w d z ię c z a m y t o s łu s z n e j p o l i ­ ty c e o b o z u d e m o k r a c ji, k t ó r e j je d n ą z p o d ­ s ta w je s t s o ju s z z e Z w ią z k ie m R a d z ie c k im

°,raz b r a te r s tw o b r o n i p o tę ż n e j A r m i i R a d z ie ­ c k ie / i O d r o d z o n e g o W o js k a P o ls k ie g o .

N o w y , s p r a w i e d liw y u s t r ó j s p o łe c z n y P o l- s k i L u d o w e j, s z e r o k i u d z ia ł m a s p r a c u ją c y c h l o ls k i w r z ą d z e n iu k r a je m , ic h s z e r o k i u d z ia ł w w y k u w a n iu i t w o r z e n iu s i ł y o b r o n n e j n a ­ s z e j O jc z y z n y , n ie r o z e r w a ln y s o ju s z ze Z w ią - z k ie m R a d z ie c k im je s t g w a r a n c ją , że n ie p o ­ w t ó r z y s ię n ig d y w ię c e j tr a g e d ia w r z e ś n io w a , /e s t g w a r a n c ją p o m y ś ln e g o i s z y b k ie g o r o z - w o / u n a s z e j g o s p o d a r k i w c a ły m k r a j u , r o z ­ w o ju n a s z e j g o s p o d a r k i m o r s k ie j.

N O W O P R O M O W A N l O F I C E R O W I E M A R Y N A R K I W O J E N N E ] !

D z is ie js z a p r o m o c ja w O f ic e r s k ie j S z k o le M a r y n a r k i W o je n n e j m a s z c z e g ó ln ą w a g ę , CSi s j ° b o w ie m p ie rw s z a p r o m o c ja o f ic e r ó w w O d r o d z o n e j M a r y n a r c e W o je n n e j. D z is ie j­

sza p r o m o c ja je s t ś w ia d e c tw e m , j a k w ie lk ą w a g ę p r z y w ią z u j e n a sza lu d o w a w ła d z a d o s p r a w o b r o n n o ś c i k r a j u , d o s p r a w r o z w o j u n a s z y c h su z b r o jn y c h na m o r z u . D z is ie js z a p r o m o c ja je s t s y m b o le m r o z w o j u n a s z e j o d ­ r o d z o n e j M a r y n a r k i W o je n n e j. W s z e re g i L o ip u s u o fic e r ó w M a r y n a r k i W o je n n e j w k r a ­ c z a ją o fic e r o w ie a b s o lw e n c i O S M W

s y n o w ie r o b o t n ik ó w , c h ło p ó w p r a c u ją c y c h i in t e lig e n c ji p ra c u ją c e j, k t ó r z y t y m m o c n ie j z a c ie ś n ią w ię ź n a s z e j L u d o w e j M a r y n a r k i W o je n n e j z m a s a m i p r a c u ją c y m i P o ls k i,

O d r o d z o n a M a r y n a r k a W o je n n a n ie s łu ż y d z is ia j k a p it a lis t o m i o b s z a r n ik o m , a le s łu ż y n ie z a w o d n ie i z c a ły m o d d a n ie m s p ra w ie m as ja r a c u ją c y c h , k t ó r y m p r z e w o d z i n a sza b o ­ h a te rs k a k la s a r o b o tn ic z a . S łu ż y ć s p ra w ie l u ­ d u p ra c u ją c e g o w O d r o d z o n e j M a r y n a r c e

W o je n n e j 'z n a c z y p r z y c z y n ia ć się ze w s z y s tk ic h s ił d o p o d n o s z e n ia s p r a w n o ś c i b o jo w e j je d n o s te k p ły w a ją c y c h i n a d b r z e ż - n y c h M a r y n a r k i W o je n n e j.

4

N A S T R A Ż Y P R A W

W końcu września br. odbyła się pierwsza po wojnie, uroczysta promocja w Oficerskiej Szkole Marynarki Wojennej, której dokonał osobiście Minister Obrony . arodowej, Marszałek Żymierski. Uroczystość ta połączona została z przysięgą mło- dego rocznika wręczeniem Oficerskiej Szkołę Marynarki Wojennej" i J ^ l c e Lotniczej sztandarów ufundowanych przez klasę robotniczą Wybrzeża i Ligę Morska oraz dekoracją „Krzyżami Zasługi" dzielnej załogi holownika M ar Woj Mistrz"

™ «JlaraZew *rn iy d a i uratowała roz*>itkóW statku pasażerskiego '„Anna".’ Na plac mowy, na którym ustawiły się w czworoboku oddziały podchorążych, maryna- zy i lotników, przybyła tłumnie ludność Wybrzeża, aby wziąć udział w tej nieco- kładówJnracvZI!.t0SC1‘ . Rodzice ,chrzestni sztandarów — przodownicy z różnych za-

. i i • ,1?rze azuj^c ¿0 wojsku, dali najlepsze świadectwo silnej Więzi, lą- (zącej iud z wojskiem. W czasie uroczystości, Marszałek Żymierski wygłosił okolicz- ________ nos<10We Przemówienie, którego pełny tekst zamieszczamy poniżej.

OBYWATELE WYBRZEŻA, N O W O PR O M O W A N I OFICEROWIE MARYNARKI WOJENNEJ, OFICEROWIE, PODCHORĄŻOWIE, MARYNARZE i L O T N IC Y!

zisiejsza p ie r w s z a p r o m o c ja o f ic e r ó w M a r y n a r k i W o je n ­ n e j, w r ę c z e n ie s z ta n d a r ó w O f ic e r s k ie j S z k o le M a r y n a r ­ k i W o je n n e j i je d n o s tc e l o t ­ n ic z e j i w r ę c z e n ie o d z n a c z e ń z a ło d z e h o lo w n ik a M a r y n a r - k i W o je n n e j „ M i s t r z “ za b o ­ h a te rs k ą i o f ia r n ą a k c ję r a to w a n ia r o z b it k ó w p a s a ż e rs k ie g o s ta tk u „ A n n a “ , je s t u r o c z y s t o ­ ś c ią w y k r a c z a ją c ą s w o im z n a c z e n ie m p o z a r a m y d o n io s łe g o ż o łn ie r s k ie g o ś w ię ta .

U d z ia ł s p o łe c z e ń s tw a W y b r z e ż a w t e j u - r o c z y s to ś c iu fu n d o w a n ie s z ta n d a r u O S M W i je d n o s tc e lo t n ic z e j p r z e z s p o łe c z e ń s tw o je s t w y r a z e m g łę b o k ie j, n ie r o z e r w a ln e j w ię z i o d ­ r o d z o n e g o W P , a w s z c z e g ó ln o ś c i M a r y n a r ­ k i W o je n n e j i L o t n ic tw a , z lu d e m . Ś w ię to to je s t r ó w n ie ż w y r a z e m p e łn e g o z r o z u m ie n ia n a s z y c h p r o b le m ó w m o r s k ic h o ra z z n a c z e n ia i w a g i g r a n ic y m o r s k ie j w z a g a d n ie n iu o b r o n - n o ś c i n a s z e j L u d o w e j O jc z y z n y .

W s p a n ia ły r o z w ó j n a s z e j f l o t y h a n d lo w e j, r y b o łó w s t w a i p o r t ó w , n a s z e g o p r z e m y s łu s to c z n io w e g o i c a łe j w ie lo s t r o n n e j g o s p o d a r ­ k i m o r s k ie j i w y b r z e ż a , n ie m o ż e b o w ie m s k u te c z n ie is tn ie ć b e z je d n o c z e s n e g o i w s p ó ł­

m ie rn e g o r o z w o j u s i ł y z b r o jn e j n a m o r z u , z a ­ b e z p ie c z a ją c e j o d w r o g a n a s z e p ię c iu s e t k ilo - m e tr o w e w y b r z e ż e .

O B Y W A T E L E - M A R Y N A R Z E I L O T ­ N I C Y !

U r ó c z y s to ś ć d z is ie js z a z b ie g a się z 10 r o c z n ic ą n a p a d u N ie m ie c h it le r o w s k i c h na I o ls k ę . D z ie s ię ć la t te m u w ą s k i, 7 0 -k ilo m e - t r o w y s k r a w e k w y b r z e ż a m o r s k ie g o , z je g o je d y n y m p o r te m G d y n ią , o d s a m e g o p o c z ą t- i j < a za n y n a o d c ię c ie o d r e s z ty k r a j u i z a ­ g ła d ę p rz e z w o js k a h it le r o w s k i e , z a n ie d b a n y

-j u z b r o j o n y p r z e z ó w c z e s n e r z ą d y i d o ­ w ó d z t w o s a n a c y jn e , b r o n i ł s ię i w a lc z y ł p r z e z m ie s ią c . H o n o r u P o ls k i b r o n i ł r o b o t n i k i c h ło p w m a r y n a r s k im i ż o łn ie r s k im m u n d u - rz e , c z ę s to i b e z m u n d u r u , n a W e s te rp la tte , G d y n i, O k s y w iu i H e lu . I c h b o h a te r s tw o i k r e w p r z e la n a , ic h ż y c ie o d d a n e w o b r o n ie O jc z y z n y z o s ta ło z a p rz e p a s z c z o n e p rz e z z d ra d z ie c k ą p o l i t y k ę i p o s ta w ę ó w c z e s n e j rz ą d z ą c e j k l i k i i ó w c z e s n e g o s a n a c y jn e g o d o w ó d z tw a W o js k a i M a r y n a r k i W o je n n e j.

Jeżeli dziś zamiast wąskiego korytarza, gospodarujemy na przeszło pięciusetkilome- trowym wybrzeżu bałtyckim, jeżeli dziś na morzu, w stoczniach, portach, na polach, w

(5)

N Ó W O P R O M O W A N l O F I C E R O W I E ! W c h w i l i o b e c n e j w c a ły m ś w ie c ie tr w a w a lk a o p o k ó j m ię d z y s ila m i p o k o ju , s ila m i d e m o k r a t y c z n y m i, a s ila m i p r ą c y m i d o w o jn y , s ita m i im p e r ia liz m u . S ą s it y p o p ie r a ją c e o d ­ r a d z a ją c y s ię fa s z y z m i r e w iz jo n iz m n ie ­ m ie c k i, k t ó r e w s z e lk im i d r o g a m i d ą ż ą d o p o d w a ż e n ia n a s z e j L u d o w e j W ła d z y , d o p o d ­ c ię c ia b u d o w n ic tw a f u n d a m e n t ó w u s t r o ju s o c ja lis ty c z n e g o w P o ls c e .

W s z y s tk ie te k n o w a n ia p o d ż e g a c z y w o ­ je n n y c h i w r o g ó w l u d u g o d z ą w n a jb a r d z ie j is to tn e . in te r e s y m as p r a c u ją c y c h P o ls k i i w s k a z u ją n a m w y r a ź n ie , ż e n ie w o ln o n a m p o ż a ło w a ć w y s iłk ó w n a d w z m a c n ia n ie m n a ■ s z e j o b r o n n o ś c i, n a d w z m a c n ia n ie m n a s z y c h m o r s k ic h s ił z b r o jn y c h . Z a s a d n ic z y m c z y n n i­

k ie m w w y p e łn ia n iu te g o z a s z c z y tn e g o i o d ­ p o w ie d z ia ln e g o z a d a n ia , k t ó r e s ta je p r z e d a b ­ s o lw e n ta m i O S M W , je s t w y c h o w a n ie ś w ia d o ­ m y c h , m iłu ją c y c h s w ą L u d o w ą O jc z y z n ę m a ­ r y n a r z y i p o d o f ic e r ó w .

W y c h o w a n ie to trz e b a o p rz e ć na t r a d y c ­ ja c h c a łe g o O d r o d z o n e g o W o js k a P o ls k ie g o , n a tr a d y c ja c h r e w o l u c y j n y c h w a lk n a s z e j k la s y r o b o t n ic z e j, n a t r a d y c ja c h b o h a te r s k ic h w a lk 1 i I I A r m i i W P , o ra z p a r t y z a n t ó w A r ­ m i i L u d o w e j. W w y c h o w a n iu ty m tr z e b a n a ­ w ią z y w a ć d o t r a d y c j i r e w o l u c y j n y c h i a n t y ­ fa s z y s to w s k ic h w a l k R a d z ie c k ie j M a r y n a r k i W o je n n e j d o w s p a n ia ły c h t r a d y c j i m a r y n a r z y k r ą ż o w n ik a ,,A u r o r y " , k t ó r e g o s a lw y a r t y l e ­ r y js k ie o b w ie ś c iły ś w ia tu p o c z ą te k W ie lk ie j R e w o lu c ji S o c ja lis t y c z n e j — p o c z ą te k n o w e j e r y w d z ie ja c h lu d z k o ś c i.

W w y c h o w a n iu m a r y n a r z y , u g r u n t o w u ­ ją c l u d o w y p a t r io t y z m , trz e b a s ta le r o z w ija ć p o c z u c ie s o lid a r n o ś c i z w a lc z ą c y m i o p o k ó j i w o ln o ś ć m a s a m i p r a c u ją c y m i c a łe g o ś w ia ta , a s z c z e g ó ln ie n a le ż y r o z w ija ć u c z u c ie g o r ą ­ c e j p r z y j a ź n i d o n a r o d ó w Z w ią z k u R a d z ie c ­ k ie g o , z k t ó r y m łą c z y n a s n ie r o z e r w a ln a , k l a ­ s o w a i id e o lo g ic z n a w ię ź . W y w M a r y n a r c e W o je n n e j p o w in n iś c ie w z m a c n ia ć i r o z w ija ć is tn ie ją c e b ra te r s k ie k o n t a k t y z R a d z ie c k ą F lo t ą W o je n n ą , z k t ó r e j n a le ż y c z e rp a ć p e ł­

n y m i g a rś c ia m i w z o r y i n a u k ę .

W y c h o w y w a n ie i d o s k o n a le n ie b o jo w e z a ­ łó g tr z e b a w ią z a ć z r o z w ija n ie m p o z n a n ia i u k o c h a n ia te g o s p r z ę tu b o jo w e g o j a k i w M a ­ r y n a r c e W o je n n e j p o s ia d a m y o k r ę t ó w , d z ia ł, in s t r u m e n t ó w n a w ig a c y jn y c ho t r z y ­ m a n y c h o d Z w ią z k u R a d z ie c k ie g o . T u w ła ś ­ n ie z a z n a c z y ła się p r a w d z iw a , b ra te r s k a p r z y ­ ja ź ń Z w ią z k u R a d z ie c k ie g ok t ó r ą m o ż n a p r z e c iw s ta w ić z d e w a s to w a n iu n a s z y c h o k r ę ­ t ó w w o je n n y c h w A n g l i i w „ n a g r o d ęza k r e w p rz e la n ą p r z e z p o ls k ic h , b o h a te r s k ic h m a r y n a r z y w o b r o n ie im p e r iu m b r y t y js k ie g o .

O b o k k s z t a łt o w a n ia ś w ia d o m o ś c i m a r y ­ n a r z y , w s z y s tk ie s i ł y tr z e b a w y t ę ż y ć d la d o ­ s k o n a le n ia b o jo w e g o w y s z k o le n ia z a łó g . T u ­ t a j je d n ą z p o d s ta w o w y c h f o r m w p ły w a n ia n a w y s o k ą ja k o ś ć w y s z k o le n ia je s t r o z w ija n ie w ś r ó d s z e re g o w y c h M a r . W o j. r u c h u

p r z o d o w n ic t w a w s łu ż b ie i w y s z k o le n iu . P o ­ w in n iś c ie n ie s z c z ę d z ą c w y s i ł k ó w p rz e le w a ć w y s o k ą w ie d z ę w o je n n o - m o r s k ą , z d o b y tą w s z k o le , n a s z k o lo n y c h p r z e z w a s p o d o f ic e r ó w i m a r y n a r z y .

A l e n ie w y s t a r c z y o p rz e ć s ię n a z a p a s ie w ie d z y , j a k i z d o b y liś c ie w tu t e js z e j s z k o le . Z a d a n ie m w s z y s tk ic h m ło d y c h o fic e r ó w M a ­ r y n a r k i W o je n n e j je s t s ta le p o g łę b ia ć i r o z ­ w ija ć z d o b y tą w ie d z ę w o je n n o - m o r s k ą . B o ­ w ie m n a u k a , s ta le p o d n o s z e n ie s w o je j ś w ia ­ d o m o ś c i p o lit y c z n e j i w ie d z y fa c h o w e j je s t n ie o d z o w n y m w a r u n k ie m r o z w o j u w w a s z e j t r u d n e j s łu ż b ie m o r s k ie j, je s t n ie o d z o w n y m w a r u n k ie m z b u d o w a n ia n o w e g o t y p u o fic e ra i m a ry n a rz a -, ta k k o n ie c z n e g o d la d a ls z e g o , c o ra z w s p a n ia ls z e g o w z r o s tu n a s z e j M a r y n a r ­ k i W o je n n e j i w z m a c n ia n ia o b r o n n o ś c i n a s z e j L u d o w e j O jc z y z n y na m o r z u . R e p r e z e n tu ją c i t w o r z ą c t y p n o w e g o , lu d o w e g o o fic e r a M a ­ r y n a r k i W o je n n e j w in n iś c ie p a m ię ta ć , że z a ­ s a d n ic z ą c e c h ą o fic e ra lu d o w e g o w o js k a je s t o b o k d o s k o n a łe g o w y s z k o le n ia b o jo w e g o i g łę b o k ie j ś w ia d o m o ś c i p o lit y c z n e j — w y s o k i p o z io m z d y s c y p lin o w a n ia i w y s o k ie m o ra le . T e w ła ś n ie c e c h y p o z w o lą w a m w y p e łn ić n a ło ż o n e na w a s z a d a n ia b e z z a r z u tu . B ę d z ie ­

c ie tą d r o g ą p r a w d z h v y m i b o jo w y m i d o w ó d ­ c a m i i r o z u m n y m i w y c h o w a w c a m i z a łó g , b ę ­ d z ie c ie w z o r e m i p r z y k ł a d e m w e d łu g k t ó r e g o

rosnąć będą i r o z w ija ć się n o w e z a s tę p y p o d ­ c h o r ą ż y c h , p o d o f ic e r ó w i m a r y n a r z y n a s z e j L u d o w e j M a r y n a r k i W o je n n e j.

O B Y W A T E L E W Y B R Z E Ż A !

W im ie n iu c a łe g o W o js k aw im ie n iu o f ic e r ó w i p o d c h o r ą ż y c h O f ic e r s k ie j S z k o ły M a r y n a r k i W o je n n e jw im ie n iu o fic e r ó w , p o d o f ic e r ó w i s z e re g o w c ó w j e d n o s t k i l o t n i ­ c z e j o ra z s w o im w ła s n y m d z ię k u ję W a m za u iu n d o w a n e s z ta n d a r y .

D z is ie js z a u ro c z y s to ś ć i te o f ia r o w a n e ze s k ła d e k s z ta n d a r y są w y r a z e m g łę b o k ie j w ię z i

■ m iędzy s p o łe c z e ń s tw e m W y b r z e ż a a O d r o ­ d z o n ą L u d o w ą M a r . W o j. i O d r o d z o n y m L o t n ic tw e m , są w y r a z e m w ie lk ie g o z a u fa n ia d o O d r o d z o n e g o W o js k a . W o js k o P o ls k i L u ­ d o w e jw o js k o s y n ó w r o b o t n ik ó w i c h ł o ­ p ó w , te g o z a u fa n ia n ie z a w ie d z ie .

O f ic e r o w ie , p o d c h o r ą ż o w ie , p o d o f ic e r o w ie

m a r y n a r z e i l o t n i c y I

N ie c h ta d z is ie js z a u r o c z y s to ś ć b ę d z ie d la w a s b o d ź c e m d o d a ls z e j w y t ę ż o n e j p r a c y .

N a r ó d p o w o ła ł w a s d o s łu ż b y w o js k o w e j, a b y ś c ie s ł u ż y l i P o ls c e i b r o n i l i p r a w i z d o b y ­ c z y lu d u p r a c u ją c e g o . N a r ó d d a r z y was m i­

ło ś c ią i z a u fa n ie m . N ie z a w ie d ź c ie te g o z a u ­ fa n ia .

N ie c h tew r ę c z o n e w a m d z is ia j s z ta n ­ d a r yp r o w a d z ą was z a w s z e d o z w y c ię s tw a

n ie c h p r z y p o m in a ją w a m w a s z e o b o w ią z ­ k ia b y ś c ie w p r a c y p o k o j o w e j o s ią g a li ja k n a jle p s z e w y n i k i w ż o łn ie r s k i e j s łu ż b ie d la d o b r a P o ls k i L u d o w e j.

N I E C H Ż Y J E P O L S K A L U D O W A ! N I E C H Ż Y J E P R E Z Y D E N T R Z E C Z Y ­ P O S P O L I T E J P O L S K I E J - N A J W Y Ż S Z Y Z W I E R Z C H N I K S I Ł Z B R O J N Y C H O B Y ­ W A T E L B O L E S Ł A W B I E R U T !

U g ó ry : D o n io s ły m o m e n t w ż y c iu a b s o l­

w e n tó w O S M W p ro m o c ja na o fic e ró w L u d o w e j O d ro d z o n e j M a r y n a r k i W o je n n e j. . O b o k : M a rs z a le k P o ls k i M ic h a ł Ż y m ie r s k i oso biście d e k o r u je K r z y ż a m i z a s łu g i b o h a ­ te rs k ą za ło g ę h o lo w n ik a „ M is t r z “ . (F o t.W A F

1 — K . K o m o r o w s k i — 2)

5

(6)

<3-D Y N I A - L - E N I N G - R A D - G - D Y N I A

... i dopiero gdy rozpłynęły się za nami mgliste kontury trójportu i trójmiasta, do­

piero gdy wąskie pasmo piaszczystych wydm Helu zlało się z szaro-zielonym ho­

ryzontem — poczuła się „Iskrą", jak u sie­

bie w domu. Nie znaczy to oczywiście, aby na gdyńskiej redzie było jej gorzej. Tu jednak, z dala od lądu, na „prawdziwym", jak się to mówi, morzu, czuła się chyba

„Iskra" najlepiej. Zresztą, widać to było po niej od razu. Otoczona grzywiastymi zwałami wody, popychana wszędobylskim półwiatrem, przewalała się z boku na bok, idąc swym siedmiomilowym krokiem, w takt miarowego rytmu pomocniczych mo­

torów.

Szliśmy na północ. „Szliśmy" — gdyż okręt w języku marynarzy nie „płynie", lecz „idzie”, na północ — gdyż najbliż­

szym celem naszej podróży były południo­

wo-wschodnie wybrzeża Gotlandu — naj­

większej wyspy na Bałtyku, położonej w odległości około 45 mil od brzegów Szwe­

cji. Ale zanim ujrzeliśmy zielony Gotland, zanim nad głowami naszymi ukazały się

„szwedzkie" mewy — upłynęło długich 26 godzin, których historię opowiedzieć by mógł, najlepiej dziennik okrętowy. Nie bę­

dziemy się jednak przy tym zatrzymywać, tym bardziej, że autor niniejszego artyku­

łu spędził te godziny przeważnie w koji, z trudem wstrzymując wczorajszą kolację od opuszczenia swego rozkołysanego żo­

łądka. Wystarczy, gdy powiemy, że życie okrętu biegło swym normalnym torem, że dzień był ciepły i słoneczny, a noc chłodna i rozgwieżdżona milionem gwiazd.

Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy pasmo gotlandzkiego wybrzeża, była go­

dzina 2 po południu. Spotkanie z lądem by­

ło mało romantyczne i w niczym nie przy­

pominało marynarskich opowieści. Po pro­

stu, podchorąży stojący na „oku", zamel­

dował krótko i lakonicznie: „ląd 45*' z le­

wej". I to wszystko. Potem już tylko cie­

niutka linia lądu zmieniła się w szerokie pasmo zielonego wybrzeża, z którego tu i ówdzie wyrastać zaczęły, jak grzyby po

k f if . M M

9

r

7

W alicki'

u

deszczu, czerwone dachy gotyckich koś­

ciołów, lub wysokie wieże latarń morskich.

*

Gdy obudziłem się i spojrzałem na ze­

garek, była godzina trzecia w nocy. Ubra-

P o d c h o rą ż y Tadeusz G a p jń s k i — z d o b y w c a p ie rw s z e j lo k a t y za o kre s p ra k ty c z n e g o p ły ­

w a n ia iw r o k u 1949.

lem się i wyszedłem na pokład. Noc była spokojna i cicha. Spojrzałem w górę. Po­

nad lekko wydętymi żaglami, gdzieś mię­

dzy fokiem a grotem, ujrzałem skrawek hebanowego nieba i uśmiechniętą twarz Wielkiej Niedźwiedzicy. Gdzieś, od strony dziobu, nieco z lewej, w ciemność sierp­

niowej nocy wrzynał się co kilka sekund jaskrawy wybłysk światła.

— To Kyrkudden — powiedział ktoś z ciemności śródokręcia i w tej samej chwili młody człowiek w marynarskim drelichu, jednym skokiem znalazł się na spardeku, trzymając w rękach okrętową lornetkę.

Gdy stanąłem przy nim, nie wiedziałem jeszcze, że stoję obok Edmunda Kosiarza.

Ale potem, gdy świaffo latarni morskiej musnęło jego prostą, zaciętą twarz — poz­

nałem go od razu.

Któż to jest Edmund Kosiarz? — zapy­

tacie...

Widzicie tego małego, bladego chłopca w połatanym ubranku i podartych butach?

SL jakąż pogardą i wyniosłością patrzą na niego oczy przęcholżących obok córek w ła­

ściciela fabryki w Ostrowcu. Nic dziwnego, jest to r. 1939, i bogate dzieci bogatych fa­

brykantów nie zwykły były patrzeć inaczej na biedne dzieci biednych robotników. Ale

Z le w e j: OR P „ i s k r a “ w d ro d ze do L e n in ­ g ra d u . Z p r a w e j: P o d c h o rą ż y E d m u n d K o ­ s ia rz (n a p ie rw s z y m p la n ie ) — p r z e w o d n i­

czący K o la Z M P i je d e n z n a jle p s z y c h e le ­ w ó w k u rs u . (fo t. K . K o m o r o w s k i (1), fo t.

, . W A F (1).

tym się jeszcze najmniej przejmował Mun- dek Kosiarz, syn robotnika fabrycznego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Skończył właś­

nie 10 lat, ale nie danym mu było konty­

nuować dalej ulubionej i ukochanej nau­

ki. Trzy oddziały szkoły powszechnej, to całe wykształcenie, jakie mógł mu dać stroskany ojciec. Edmund Kosiarz miał niełekkie dzieciństwo i niewesołą młodość, toteż tym bardziej bliską mu. była w la­

tach okupacyjnej nocy Armia Ludowa — armia prostych ludzi pracy. W jej to sze­

regach walczył Mundelc w starachowickich lasach z karabinem w ręku, choć miał za­

ledwie 15 lat... I nie wiadomo, czy właś­

nie wtedy, czy może wcześniej, a może póź­

niej — zaczął myśleć o morzu... I oto w ro­

ku 1947, po przejściu przez Centralny Ośro­

dek Wodny w Łuczanach i zdaniu małej matury — widzimy już Edmunda Kosiarza w granatowym mundurze Oficerskiej Szko­

ły Marynarki Wojennej.

Dziś, podchorąży Kosiarz jest jednym z najlepszych wychowanków tej Szkoły.

Nauka nie idzie mu łatwo, ale ambicja, zapał i zaciętość nigdy jeszcze nie skapi­

tulowały przed trudnościami łub brakiem czasu. W ciągu siedemnastu dni naszej po­

dróży do Leningradu obserwowałem Ko­

siarza przy pracy, nauce i odpoczynku.

Rozmawiałem z nim przy każdej okazji.

Rozmawiałem również z jego kolegami i przełożonymi. Lubili go i cenili, szanowali i dawali za przykład.

Gdy, stojąc teraz na spardeku „Iskry", rozmawiam z Kosiarzem o jego życiu, na­

uce i pracy — mówi najczęściej nie o so­

bie. Mówi o Kole. I nic dziwnego. Koło ZMP, to najbardziej czuły sejsmograf ży­

cia okrętu, to organizacja, pomagająca słabszym w nauce, inicjatorka prac samo­

kształceniowych wśród podchorążych i za­

łogi, inicjatorka przodownictwa w pra­

cach okrętowych i nauce, to wreszcie naj­

lepszy pomocnik dowódcy okrętu.

I gdy tak sobie przypominam nasze roz­

mowy, wydaje mi się, że warto zaryzyko­

wać twierdzenie, że o ile sercem „Iskry"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Im perialiści amerykańscy, którzy dotychczas jeszcze nie mogą się pogodzić z utratą połowy Chin, czynią wszystko, by zostawić sobie przynajm niej Chiny

Co do mnie, to przydałaby mi się tez jakaś taka kieszonkowa motopompa, bo ostatnio palę się ze wstydu, że tak mało stosun­.. kowo piszę o pracach

Jednakże uszkodzony w ten sposób okręt posiadał według obliczeń Krylowa jeszcze taką zdolność pływania, ażeby nie tylko utrzymać się na wodzie, lecz i

D O W N IC ZYM Radzieckich Sił Zbrojnych, a w ~ićh składzie Radzieckiej Marynarki Wojennej, tej marynarki, na której tra ­ dycjach i doświadczeniach szkolą się

ciśniętymi powiekami wciąż jeszcze posuwał się dalej. Na morzu wyła

Bardzo opłacającym się sposobem przedłużenia życia okrętu jest odpowiednio zaplanowany w czasie i zakresie robót jego kapitalny remont, połączony zwy­. kle z

wynosi około 2.500 m, z czego w chwili obecnej w eksploatacji znajduje się znacznie mniej, lecz stopniowo w niedługim czasie stanie do użytku cała

Stalowe cygaro przechyla się gw ałtow nie z b u rty na bu rtę na coraz bardziej piętrzących się falach... T oteż najczęściej stosuje się nieza w od ny