B iblioteka G łów na T IM K T o r u ń
OiOiG i i%$
P R Z E G L Ą D P O L S K I
Rok 3 Styczeń 1948 Nr. 1 (19)
S P I S T R E Ś C I
Z A G A D N IE N IA I P E R S P E K T Y W Y :
WZDŁU2 HORYZONTU ... 1
ŚWIAT W ROKU 1947 — Glossator ... 5
O POLSKĄ KULTURĘ NARODOWĄ — M. Pawlikowski ... 18
ZAMACH KOMUNISTÓW NA SZKOŁĘ POLSKĄ — St. Przybysz ... 24
NAJBARDZIEJ ZAGROŻONA GRUPA — W. Wasiutyński ... 31
NARZĘDZIE STALINA W O.N.Z. — S. Marley ... 35
FAKTY I KOMENTARZE ... 42
SYMPTOMY ... 47
CYFRY ... 48
POLSKA DNIA DZISIEJSZEGO: NOWY ROK W LONDYNIE ... 48
KRAJ ... 54
WYCHODŹSTWO ... 56
PRZEGLĄDY: PRZEGLĄD POLITYCZNY ... 59
PRZEGLĄD GOSPODARCZY ... 67
PRZEGLĄD NAUKOWY ... 69
PRZEGLĄD WYDAWNICZY ... 70
W KULISACH POLITYKI ... 76
DOKUMENTY: ZACHODNIA GRANICA POLSKI W ŚWIETLE PRZEMÓWIEŃ I DOKUMENTÓW ... 77
NAKŁADEM » C O N T E M P O R A R Y LIFE AND CU L TU R E , LTD,
B IB L IO G R A F IA K S IĄ Ż E K P O L S K IC H I O P O L S C E (W Y D A N Y C H P O Z A G R A N ICA M I KRAJU) Adamek, Stanisław. Die Ideologie des
Reohts. I . Ursprung und Grund- lagen des Eechts. Str. 443, 2 tabl.
Svenska Kyrkans Diakonistyrelses Bokforlag. Almavist-Wiksells. Stock
holm, 1944.
Behind „The Iron Curtain” . A Sur
vey of Eastern Europe. By Wal
ter Kerr Ned Russel, Russell Hill and William Attwood. Str. 20. New York Herald Tribune, European Edition.
Beloff, Max. The Foreign Polioy of Soviet Russia, 1929—1941. Yol. I 1929—1936. Str. X II, 261, 1 ma
pa. Issued under the Auspices of the Royal Institute of Interna
tional Affairs, Oxford University Press. London, 1947. Cena 15/-.
Bielatowicz, Jan. Passeggiata. Szkice włoskie. Układ graficzny Stanisła
wa Gliwy. Rysunki Stanisława Westwalewicza. Str. 107, 5 nlb.
Instytut Literacki, Rzym, 1947.
Burnham, James. The Struggle for the World. Str. 254. Jonathan Cape.
London, 1947. Cena 10/6.
Byrnes, James F. Speaking Frankly.
Str. X II, 324. William Heinemann Ltd. London, 1947. Cena 21s.
Carr, E H . International Relations between the two World Wars, 1919—1939. Str. V III, 303. Mac
millan & Co. Ltd. London. 1947.
Cena 7/6.
Dąbrowski, Roman. Obozy na Cyprze.
Str. 15, 1 nib. K. Breiter. Rzym, 1946.
Derrière „Le Rideau de Fer” . Une enauête en Europe Orientale. Par W alter Kerr, Ned Russell, Russell Hill, William Attwood. Str. 22.
New York Herald Tribune. Euro
pean Edition.
Dybowski, Mieczysław, ks. Liturgika.
Dla 1 kl. gimnazjalnej. Wydanie 2. Str. 92 (powiel.) Sekcja Wyda
wnicza 2 Korpusu. Wydaw. PCK.
przy 2 Korpusie. Bari, 1946.
Exposition des ex-libris polonais, 1939
—1947 organisée par les Sociétés de Bibliophiles Polonais de Paris, de Varsovie et de Cracovie. Cata
logue. 10-31 Octobre 1947. Biblio- thèaue Nationale, Paris, 1947.
Gunnar8son, Gunnar i Trypućko, JÓ- , zef. Pol8k grammatlk. Str. 120
H. Gebers Fôrlag. (Almavist &
Wiksells Boktryckeri). Uppsala, 1946. Cena 8.50 Kr.
Hedłey, Arthur. Chopin. Str. V III, 214, 7 tabl. J.M. Dent. The Master Musicians. New Series Revised and Edited by Eric Blom. Lon
don. 1947.
Heilperin, M. Germany and the Re
construction of Western Europe.
Str. 5. Reprint from The Commer
cial and Financial Chronicle, Au
gust 8, 1946.
Heilperin. M. Impressions from West
ern Europe. Str. 17. Bristol-Myers Company. New York, 1946.
Hodge, J.C. Podręcznik murarstwa dla uczniów murarskioh. Str. 187. Po
lish Technical Publishing Trust.
Londyn, b.d. Cena 14/-.
Iwaszkiewicz B(olesław), Mazur J., Słowikowski J. Arytmetyka. Pod
ręcznik dla 1 kl. gimnazjalnej.
Str. 1 nlb., 123, 2 nlb. (powiel.) Sekcja Wydawnicza 2. Korpusu.
Wydaw. PCK przy 2. Korpusie.
Bari, 1946.
Kaulbersz, J. Teaching of Nutrition at the Medical Faculties of the Universities in Polad and the Me
dical Colleges in America. Str.
539-556. Reprinted from the Bul
letin of the Polish Institute of Arts and Sciences in America, April-July. New York, 1946.
Kolbuszewski, Janusz. Rzuty oeoho- wane. W yjątek z wykładu o rzutach cechowanych Pol. Akad.
Uczelni w Londynie. Str. 19, 29 map. „Disce” Publications Ltd.
Londyn, 1947. Cena 3/9.
Kot, Stanisław. Venezia vista dai Po- lacchi nel corso dei secoli. Con- ferenza tenuta all Associazione Cultúrale Italo-Polacca „Francesco Nuulo”, il 22 gennaio 1947, a Ca’Foscari. Str. 35, 4 k. nlb. Dr.
Francesco Montuoro — Editore.
Venezia, 1947.
Kowalewski, Mikołaj. Polityka naro
dowościowa na Ukrainie Sowiec
kiej. Zarys ewolucji i stosunków w latach 1917-1937. Str. 133, 1 k.
nlb. (powiel) Nakładem Wydziału Opieki nad Żołnierzem Dtwa Jed
nostek Wojska na Sr. Wschodzie.
Biblioteczka aktualna T. XIV.
(Przedruk z wydaw. Instytutu Ba
dań Spraw Narodowościowych. War
szawa, 1938). Jerozolima, 1947.
Kozłowski, Jan. Tanoerka. (Poezje).
Str. 23. Biblioteka „Kameny” N 10. Wydawnictwo Polskiego Związ
ku Wychodźctwa Przymusowego w Hanowerze, 1946. Cena 1/6.
(Ciąg dalszy na str. S okładki)
P R Z E G L Ą D P O L S K I
Rok 3 L O N D Y N , S T Y C Z E Ń , 1948. Nr. I (19)
W Z D Ł U Ż H O R Y Z O N T U
W obręb narzędzi walki włączone zostały dziś w szystkie czynniki, n ajm niej naw et do bezpośrednich działań pozornie się nadające. W zespół broni włączono również filo
zofię i w ielkie koncepcje ideolo
giczne. W łączono je, jak o bezpo
średnie, natychm iastow e narzędzia sprawcze, odbierając im d otychcza
sowy c h a ra k te r i rolę w ielkich żarn h isto ry czn y ch , powoli przetraw iają
cy ch oblicze i u strój społeczeństw . B roni tej używa szczodrze i z po
m yślnym d la siebie wiele razy sk u tk iem R osja sowiecka.
O lbrzym ie usługi oddał kom uniz
mowi światowemu term in i pojęcie postępu. D opiero dziś m ożna się zorientow ać, ja k wielką był on po
mocą w ekspansji kom unizm u w ciągu ubiegłych lat trzy d ziestu , ile razy pojaw iał się w sposób nieod
pow iedzialny n a u stach ludzi d ale
kich naw et od kom unizm u. W n astępstw ie upad k u in te lek tu aln e j myśli politycznej na świecie, te r m inu „ p o stę p “ używano bez zda
wania sobie spraw y, czym to poję
cie w istocie jest. Używ ano go na wiarę, z lenistw a m yśli, ze skłon
ności człowieka do zachłystyw ania się frazesam i. N ie zdawano sobie sprawy z tego, że g rasu jący za k u lisami polityki kom unizm światowy każdą ta k ą niekontrolow aną inwo
k ację do postępu zgarniał na swoje konto i zaprzęgał do swoich celów.
P rzed P o lsk ą dzisiejszą, a po
dobnie je s t wszędzie tam gadzie So
w iety opanow ały władzę lub zdoby
ły posłuch, postaw iono już całą sprawę wyraźnie i bez żadnych ob- s ło n e k : „S y ste m , k tó ry w Polsce w prow adzam y, w ydaje się wam jeszcze ciągle obcy i narzucony.
U czucie to je d n a k je s t zupełnie n a tu ra ln e i zrozum iałe. Pochodzi z prostego nieprzyzw yczajenia, ja kie pow oduje każda nowość. A le w rzeczyw istości to, co przynosim y, je s t logiczną konsekw encją rozwoju dziejowego, je s t następ n y m s ta dium rozwojowym postępu. M oże
cie się buntow ać, możecie odczuwać narazie obcość, ale proces je s t n a j
zupełniej n a tu ra ln y . P re z y d en t B ie ru t je s t n a tu ra ln y m następcą w szystkich włodarzy państw a pol
skiego w ciągu ty siąca lat historii tego k r a ju “ .
G dziekolw iek spojrzeć po świecie, kom unści czynią ten sam w ysiłek : wmawiania w ludzi, że n a tu ra ln y m stad iu m postępu w chwili obecnej je s t d o k try n a kom unistyczna. B u n tow anie się przeciw tej nieu ch ro n ności byłoby dziecinną próbą od
w racania przypływ u m orskiego sta wianiem tam z piasku. W zakresie ustro ju społeczno-politycznego nic-
uchronnością je s t u strój k om uni
styczny, w zakresie filozofii m a
terializm d ialek ty czn y . Ów d ialek ty czn y m aterializm przedstaAviany je s t jak o po ty siącleciach naiw nego błądzenia wreszcie odnaleziony klucz uniw ersalny, k tó ry otw iera zamki w szystkich bolączek i w szystkich wątpliwości.
Zalecane je s t przez kom unistów p atrzen ie n a św iat, jak o na jed n ą wielką całość. O to rozpada się^ ona n a dwie c z ę ś c i: jed n a to św iat nowy, m łody, prężny, św iat wcie
lającego się postępu, d ru g a to św iat sta ry , przezwyciężony, sk a
zany n a zagładę z całym swym luksusem i wysokim sta n d artem życiowym. R ozpadnięeie się jego je s t już ty lk o kw estią czasu. P rze
strzeń św iata nowego stale wzra
sta, świat sta ry się kurczy. P a trz cie, co za potężny skok dokonany został po ostatn iej w ojnie! Lecz je s t pew ne, że b an k ru ci nie będą się chcieli poddać bez w alki. W e
pchnięci w ślepą ulicę bez w yjścia, przygotow ują rozpaczliwą wojnę, w k tó rej frid g id eram i i w yżym acz
kam i zam ienionym i n a ta n k i, aero
p lany i bom bę atom ową, b ędą chcie
li zgnieść świat postępu i spraw ie
dliwości. Czyż m ożna je d n a k od
wrócić koło historii, czy można przyw rócić do życia cos, co prze
stało żyć?
N a początku nowego roku prze
biegnijm y wzrokiem horyzont i po raz niew iadom o już k tó ry skon
tro lu jm y siebie i nasze stanow isko.
K ażdy rok tego krzyżowego okresu histo rii, w jak im nam żyć przyszło, może być rokiem rozstrzygającym . W tak ic h n abrzm iałych piorunam i czasach dobrze je s t robić rach u n k i sum ienia. Pom aga to do stw ierdze
nia, czy się je s t n a właściwej drodze i wspaniale w zm aga zaufanie we w łasne siły.
Całe rozumow anie sowieckie na te m a t nadchodzącej n a świat „ ery k o m u n isty czn ej“ je s t zwykłym oszustw em . K om unizm w dziejach św iata nie je s t zdarzeniem przeło
mowym, k tó re rozpoczyna nową
epokę, kom unizm je s t w dziejach św iata epizodem . L inia rozwojowa k u ltu ry i cyw ilizacji ludzkiej nie wiedzie w przyszłość przez sta d iu m kom unistyczne.
J e s t ta k dlatego, ponieważ d o k tr y n a ko m u n isty czn a wyrosła z m a
terializm u , k tó ry uw zględnia ty lk o jed n ą sferę życia ludzkiego, m ate
rialną, d ru g ą zaś duchow ą sferę n e g u je i w yklucza. S ystem zbudo
wany na tak iej jednostronności nie może być system em u ży teczn y m , a istn ieć może ty lk o przy użyciu siły i przem ocy. S y stem filozoficz
n y m aterializm u również n ie je s t żadnym panaceum in te le k tu a ln y m , w k tó ry m zn ajd u ją rozwiązania w szystkie problem y i zagadki ży
cia ludzkiego. D aje jed n o stro n n ą in te rp re ta c ję zjawisk, pozostaw iając poza swym zainteresow aniem wiel
kie obszary faktów , potrzeb i za
g adnień. A ponieważ wątki m a
terialn e i duchow e w życiu człow ieka i w życiu zbiorow isk ludzkich nie idą osobno, ale p rz ep lata ją się w zajem nie, przeto obraz św iata d a
wany przez m aterializm je s t n iety l- ko jed n o stro n n y , je s t również z g ru n tu fałszyw y.
U m ieszczanie u stro ju k om uni
stycznego na linii rozwoju i p ostę
pu człowieka je s t zwykłą farsą.
Społeczno - gospodarcza d o k try n a kom unistyczna je s t, copraw da, od
wrotnością u stro ju k a p ita listy cz n e go, k tó ry to ustró j kom unizm za
wzięcie zwalcza, je s t wszakże z nim najściślej i organicznie zwią
zana. N a jed n y m bieg u n ie tej sa
mej osi zn ajd u je się k apitalizm p ry w atn y , n a d ru g im u strój kom u
nisty czn y , k tó ry je s t niczym in ny m , ja k kapitalizm em państw o
wym. Tam w yzyskuje przyw ilej w łaściciela k a p ita łu pryw atnego, tu przywilej b iu ro k racji k a p ita łu p ań stwowego.
O braz św iata n ie przedstaw ia się więc wcale ta k , ja k to wmawia w ludzi p ro p ag an d a k om unistyczna : po jed n ej stronie św iat nowy, ko
m u n isty czn y , po d ru g iej ginący św iat b u rżuazyjny. J e s t zupełnie in aczej. Przezw yciężony został przez
P R Z E G L Ą D P O L S K I
b ieg historii wszelki system oparty n a podstaw ach m aterializm u , k tóry dom inow ał n ad życiem człowieka w o statn ich dwóch stuleciach, a w system ie k o m unistycznym p rzy brał postać krańcow ej potw orności.
W rzeczy sam ej kom unizm nie jest żadnym początkiem , je s t właśnie zakończeniem pewnego procesu. N ie on przezwyciężą, on je s t przezw y
ciężany.
P ro p ag an d a kom u n isty czn a czyni niesły ch an e w ysiłki, aby dla zwy
k łych celów podbojow ych oszukać człowieka frazesam i o „ p o stęp ie “ , sprawiedliwości społecznej, nie
uchronności dziejowej. Było by najw iększym błędem dawać się ła
pać n a te p ry m ity w n e łgarstw a.
Przyszłością św iata nie je s t ani pow rót do system u dotychczasow e
go, ani kom unizm . Św iat dąży do nowych rozwiązań społeczno-poli
tyczn y ch , k tó re będą się tworzyły w tru d zie i mozole lat, stojących przed nam i i w ogniu tej g ig an tycznej walki pom iędzy różnym i form am i m aterializm u , ja k a już się rozpoczęła i coraz wigkszego n ab ie
rającej nasilenia.
Sędziowie z krwią niewinnych na rękach
W Polsce bez przerw y toczą się procesy polityczne. P rzed t.zw.
„ są d a m i“ sta ją w reg u la rn y ch od
stępach czasu gro m ad y ludzi, do
b ran y ch na podstaw ie jak ic h ś za
kulisow ych kluczy p o litycznych, są przesłuchiw ani, toczy się „ ro zp ra
w a“ , p ro k u rato r m iota najbardziej fa n ta sty cz n e oskarżenia, obrońcy p ró b u ją sprow adzić cały proceder na drogę pojęć praw nych, sąd sk a
zuje. K ara śm ierci, dożyw otnie więzienie, więzienie p iętn a stu , dw u
dziestu lat. A le przede w szystkim k ara śm ierci.
Równocześnie z tą parodią wy
m iaru sprawiedliwości nie u staje działać prop ag an d a. Przedstaw ia ludzi postaw ionych przed te „ s ą d y “ , z góry skazanych n a śm ierć
— jak o zdrajców p aństw a polskie
go, jak o szpiegów i zaprzańców, jak o ludzi zdradzających swoją pol
skość. Celem p ro p ag an d y je s t utw orzenie w um yśle przeciętnego P o lak a p rzekonania, że ci skazani na śm ierć ludzie na śm ierć tę za
słu g u ją.
J e s t sprawą p rostej spraw iedli
wości nie ulegać w najm niejszym stopniu sugestiom tej pro p ag an d y .
P rz e d e w szystkim sposób dobie
ran ia podsądnych. T rzeba zważyć, że wzorem sądow nictw a sow ieckie
go, sądownictwo w obecnej Polsce je s t nie w ym iarem sprawiedliwości, ale in stru m e n tem politycznym . Przez urzędy polityki zagranicznej, czy wew nętrznej wysuw ane są tezy, do k tó ry ch „ s ą d y “ szukają a k to rów. W erbowani są ci ak to rzy na podstaw ie poszlak, na podstaw ie zarzutów o odległą przeszłość, na podstaw ie prow okacji, donosów, albo zgoła bez żadnych podstaw . Cały przeb ieg procesu je s t tw orzony w śledztw ie. S tą d przed „ są d a m i“ w obecnej Polsce sta ją często ludzie nie m ający nic wspólnego ze sta wianym i im zarzutam i.
A le pow iedzm y, że wśród o ska
rżonych znajd u ją się ludzie k tó rzy isto tn ie, nie zgadzając się z n a
rzucaną Polsce rzeczyw istością, ja k nie zgadza się z nią cały n aród polski, nie poprzestali n a biern y m oporze, ale podjęli akcję w k ie ru n ku zm iany istn ie jąc y ch stosunków w k ra ju .
N a łam ach naszego pism a daw a
liśm y n iejed n o k ro tn ie wyraz po
glądow i n a rzecz zaprzeczania wszel
kiej konspiracji, czy walki zbrojnej.
Sądzim y — zgodnie z wskazaniam i najw yższych, legainych władz R ze
czypospolitej — że w chwili obec
nej w alka z okupacją sowiecką m u
si odRywać się na innej płaszczyźnie i innym i środkam i, że nie czas te raz n a konspirację, że naczelnym zadaniem narodu polskiego jest.
p rzetrw anie i przechow anie w arto
ści duchow ych przez la ta oku p acji.
Rów nocześnie je d n a k nie może
m y n ie podkreślać z całym naci
skiem fałszów procesow ych p ro p a
g an d y reżimowej w Polsce. Jeśli wśród sądzonych masowo w p ro cesach p olitycznych w Polsce pod-
P R Z E G L Ą D P O L S K I 3
sąd n y ch zn ajd u ją się tacy , k tó rzy prowadzili działalność kon sp iracy j
ną, to są oni w szystkim inn y m , ty lk o nie zdrajcam i swego narodu.
Je śli są tacy , i ta k po stęp u jący , to zw racają się oni przeciw władzom Polsce narzuconym siłą, przeciw władzom, k tó re trw ają na p o d sta wie sfałszow anych wyborów, k tó re rep re z en tu ją nie polską, ale sowiec
ką rację stan u .
G d y ted y p ro p ag an d a kom uni
sty czn a ro zk rzy k u je się na tem a t , .zdrajców “ i ,,szpiegów“ — każdy P o lak wie, co o ty m hałasie sądzić.
Z drajcam i i szpiegam i są ci, którzy skazują, nie ci, k tó ry ch skazują.
N ieszczęśni, k tó rzy wleczeni są przed „ są d y “ , to albo ofiary po
litycznego sądow nictw a reżim u ko
m unistycznego w Polsce, albo lu dzie, k tó rzy nie mogli znieść tego, co obca przem oc czyni w Polsce.
W obu w ypadkach są ludźm i godnym i czci i szacunku.
Powrót pańszczyzny w Polsce Podano w Polsce do wiadomości, że w przeciągu najbliższych kilku m iesięcy ludność całej Polski o trzy m a nowe „dow ody osobiste“ . U rzęd y bezpieczeństw a przystąpiły już na n iek tó ry ch tere n ac h do spo
rządzania nowych spisów i w yda
w ania dowodów.
Podano również do wiadomości, że po praw nikach, k tó ry ch poddano już daw niej przym usow ej re je s tra cji i przym usow em u rozsiedleniu, podobnym re stry k cjo m poddani zo
stan ą ludzie in n y ch zawodów. W najbliższym czasie lekarze. Po nich n astąp ią inne zawody. P odobny los czeka również drobnych przem y
słowcowi rękodzielników . W ychodzi rozporządzenie, n a podstaw ie k tó re go n astęp u je przym usow a re je strac ja i rozsiedlenie fryzjerów . Bez pozwo
lenia władz fry zjer nie będzie mógł się przenieść z miejscowości do miejscowości.
W szy stk ie te zarządzenia, k tó re są zresztą dopiero początkiem wiel
kiego planu, dążą do możliwie n a j
silniejszego uchw ycenia ludności
polskiej w uścisk k ontroli kom uni
stycznej i uczynienie sobie czło
w ieka w Polsce najzupełniej powol
nym .
Rozwój spraw w Polsce idzie zu
pełnie ty m i sam ym i stad iam i, jak szedł swego czasu w R osji. I m ają jescze kom uniści czelność tw ierdzić, że Polska nie ulega sow ietyzacji.
Przekształcenie systemu szkolnego W zeszłym m iesiącu „ m in ister ośw iaty“ podał do publicznej wia
dom ości, że w roku szkolnym 1947/48 „w yszło“ z zawodu nauczy
cielskiego 5.000 nauczycieli. J e s t to c y fra olbrzym ia, jeśli zważyć ciągłe b rak i w szkolnictw ie pol
skim i pozostaw ienie poza szkołą setki tysięcy dzieci. D y g n itarz reżimow y uzasadnił te n eksodus dążeniem nauczycieli do u zyskania lepiej p łatn y c h stanow isk. A le nie ta była przyczyna, naw et jeśli po
zornie spraw y ekonom iczne oyły podawane.
P rzed e w szystkim olbrzym ia ilość nauczycieli została poprostu przez k om unistyczne władze wyrzucona.
W in n y ch w ypadkach nauczyciele ze szkolnictw a m usieli odejść, zm u
szeni do tego nędznym i, głodowymi uposażeniam i. R eżim robi w szkol
nictw ie m iejsce dla swoich pupilów , kształconych pośpiesznie na k ró tk o trw ałych k u rsach nauczycielskich.
Absolwenci ty ch kursów p rzycho
dzą masowo do szkolnictw a i obej
m ują posady w szkołach powszech
nych i średnich. O prócz uposażeń o trzy m u ją najrozm aitszego rodzaju d o d atk i, p rzydziały i ułatw ienia.
Z ajm ują coraz grom adniej m iejsca nauczycieli w yrzuconych albo w prost, albo pośrednio przez p o lity k ę upo
sażeniową, k tó ra ma dwie m ia r y : dla pożądanych i dla skazanych na odejście.
C y fra 5.000 nauczycieli wycho
dzących ze szkolnictw a w jednym roku to c y fra zdum iew ająco duża.
Żadne inne ch y b a szkolnictwo św iata nie zna ta k ic h przem ian personalnych. Możliwe są one je d y nie w k ra ja ch „d em o k racji ludo
w ej“ .
P R Z E G L Ą D P O L S K I
Glossator
Ś W IA T w R O K U 1947
i .
M inął ro k 1947, a z nim dobiegł końca pewien etap walki o treś ć i form ę powojennego św iata. N ad św iatem ty m zwisają nadal ciężkie opary w ojny; m g ła ty c h oparów przesłania k o n tu ry przyszłości, nie pozwalając, u progu Nowego R oku, na przepow iednie dalszego rozwoju w ydarzeń. L ecz przyszłość k sz ta łtu ją , w pewnej przy n ajm n iej m ierze, elem en ty przeszłości. Spojrzenie wstecz, na barw ną m ozaikę w ypad
ków roku, k tó ry odszedł ju ż na k a rty histo rii, pozwoli dostrzec ich zasadniczy k ieru n e k , m yśl przewod
nią i sens dziejowy. Tę nić czerwoną przew ijającą się przez pogm atw aną pow ierzchnię w ydarzeń, dostrzeże każdy, kto, nie poprzestając n a su
chej re je strac ji faktów , uporządkuje je i połączy w przyczynow e związki.
S ta n ą wówczas przed jego oczym a dwa zasadnicze, o bejm ujące całą k u lę ziem ską, zespoły f a k tó w : na jed en składa się p o lity k a R osji So
wieckiej, na d ru g i — p o lity k a S ta nów Zjednoczonych. W szy stk ie inne fa k ty są ty lk o reflek sam i ta m ty c h , m ają c h a ra k te r drugoplanow y, ak- eesoryjny, pochodny. Z agadnienie polityki światowej obu m ocarstw je s t zagadnieniem w obecnym u k ła dzie sił c en traln y m , przy tłaczają
cym wszelkie inne. O d dalszego rozwoju tej p o lity k i zależeć będą losy św iata.
I I .
R ok u biegły zarysow ał cele o sta
teczne p olityki sowieckiej ta k ostro i wyraźnie, że nie widzą ich ty lk o ci, k tó rzy widzieć nie chcą. Cele te nie zm ieniły się od chwili, g d y d o k try n a kom unizm u znalazła wy
raz praw nopaństw ow y i oparcie o połowę eu roazjatyckiego k o n ty n en tu . Państw o sowieckie było od lat 30 bazą, przeznaczoną dla obalenia
„św iato w eg o im p erializm u “ . W roku 1918 gran ice teg o państw a n ie prze
k raczały obszaru K sięstw a M oskiew
skiego X V I w ie k u ; w ro k u 1947 sięgają Szczecina i wybrzeża dalm a- ty ń sk ieg o z jed n ej stro n y , a P a c y fik u z d ru g iej.
K om unizm p rzestał już oddaw na być ruchem masowym, związanym z w alką o in te resy p ro letaria tu . O derw ał się on od tej swojej socjo
logicznej podstaw y i stał się d o k try ną fan tasty czn ej m niejszości, u jęte j w k a rb y żelaznej dyscy p lin y i pod
porządkow anej jed n o litej woli. D o k try n a ta wyłącza wielotorowość w ładzy. „ P a r tia k o m u n isty czn a“ — głosi uchw ała V I I I Z jazdu P a rtii —
„osiągnąw szy władzę i m ając w swych ręk ach cały a p ara t państw o
wy, pow inna zdobyć d la siebie nie
podzielne panow anie polityczne w Sow-ietach i fak ty czn ą kon tro lę n ad ich działalnością“ . Z m ierzając do całkow itej, wyłącznej k o n cen tracji w ładzy w rę k u jed n eg o ośrodka d y spozycyjnego, d o k try n a kom uni
sty czn a nie znosi w spółistnienia z innym i ośrodkam i władzy lub choć
by kontroli społecznej, nie podpo
rządkow anym i hierarch iczn ie ośrod
kowi rządzącem u. Cerkiew prawo
sławna o kupiła możliwość istn ien ia w Związku Sow ieckim zupełną uleg
łością. G enerałow ie zw ycięskch a r
mii zostali odsunięci na podrzędne stanow iska.
P o lity k a światowa R osji Sowiec
kiej je s t p ro jek cją ty ch zasad poli
ty k i w ew nętrznej n a stosu n k i m ię
dzynarodow e. Państw o sowieckie nie może w spółistnieć z innym i n ie
podległym i państw am i. „Ż y jem y nie w jed n y m ty lk o państw ie, lecz w system ie p ań stw “ — pisał L en in
— „ je s t nie do pom yślenia, aby R ep u b lik a Sow iecka m ogła istnieć przez czas nieograniczony obok państw im perialisty czn y ch . W cze- P R Z E G L Ą D P O L S K I
śniej czy później kto ś m usi zwycię
żyć. Zanim jed n a k dojdzie do roz
strzy g ającej rozpraw y, straszliw e sta rcia m iędzy R ep u b lik ą Sowiecką a burżuazyjnym i państw am i są nie
u n ik n io n e4'. 1) W iara w n ieu ch ro n ność decydującej rozgryw ki pom ię
dzy Związkim Sow ieckim a resztą św iata je s t d o m inantą sowieckiej po lity k i światowej. S tarcie to prze
ścignie swymi rozm iaram i d o ty ch czasowe cele polityczne wojen : będzie ono walką o panow anie nad św iatem .
Ten cel ostateczn y , ultim a ratio p o lity k i sowieckiej przew ija się przez w szystkie jej posunięcia, wy
stę p u je jaskraw o w przem ów ieniach i d ek laracjach czołowych kom uni
stów, przeprow adzany je s t cierpli
wie, n ieubłaganie, w ytrw ale. Id ea suw erenności światowego kom uniz
m u, światowego im perium sowiec
kiego z siedzibą w M oskwie, ma zastąpić dotychczasow ą zasadę su
w erenności państw narodow ych.
M it panow ania n ad św iatem je s t nie ty lk o przeniesioną na g ru n t poli
ty k i p rak ty czn ej filozofią leniniz- m u ; m a on swe źródło w rosyjskiej trad y c ji h istorycznej, w m istycznej wierze w posłannictw o M oskwy jak o „T rzeciego R z y m u 44.
P o lity k a sowiecka je s t polityką konsekw entną, św iadomą sw ych ce
lów i zdecydow aną.
I I I .
Jeżeli je d n a k cele o stateczne po
lity k i sowieckiej zostają niezm ienne, to jej ta k ty k a , jej m etody zm ienia
ją się stosow nie do okoliczności.
Zadaniam i tak ty czn y m i tej polityki są, jak dotąd : um ocnienie w łada
nia sowieckiego w państw ach sate
lickich E u ro p y Środkow o-W schod
niej, przekształcenie N iem iec w państw o satelick ie i osłabianie wszelkimi możliwymi środkam i od
porności państw n iekom unistycz
ny ch na p e n etrację sowiecką.
W państ iva di bałk ań sk ich na po
czątku ubiegłego roku opozycja 1) Dzieła, t. XVI str. 102, wydanie ros., cyt. w „ P r o b l e m a c h L e - n i n i z m u” .
REJESTR W A Ż N IE JS Z Y C H
8.1. Rezygnacja d. Byrnesa ze stanowiska Sekretarza De
partamentu Stanu i nomina
cja gen. Marshalla na to stanowisko.
12.1. Rozłam wśród socjalistów włoskich.
16.1. P. Vincent Auriol zostaje Prezydentem Republiki Fran
cuskiej.
19.1. Wybory w Polsce.
22.1. Utworzenie rządu p. Rama- dier we Francji.
27.1. Utworzenie rządu p. Maxi- mosa w Grecji.
5.11. Wybór p. Bieruta na „Pre
zydenta” Polski.
8.11. Kryzys węglowy w W. Bry
tanii.
10.11. Podpisanie traktatów poko
ju z Wiochami, Rumunia, Bulgaria, Węgrami i Finlan- landia w Paryżu.
14.11. Rada Bezpieczeństwa rozpo
czyna dyskusje nad rapor
tem Komisji Energii Atomo
wej.
Rząd brytyjski postanawia skierować sprawTe Palestyny do Zjednoczonych Narodów.
18.11. Rada Bzepieczeństwa przy
stępuje do rozpatrzenia spra
wy Kortu.
1.111. W. Brytania zwraca się do Stanów Zjednoczonych o po
moc finansowa dla Grecji.
4.111. Podpisanie sojuszu bryty.i- sko-francuskiego w Dunkier
5.111. P. Gromyko sprzeciwia się ce.
planowi międzynarodowej kon
troli produkcji atomowej.
10.111. Początek konferencji Czte
rech w Moskwie.
12.111. Orędzie Prezydenta Truma- na do połączonych Izb Kon
gresu w sprawie pomocy dla Grecji i Turcji.
18.111. Ogłoszenie przez p. Mołoto- wa tajnego układu, zawar
tego w Jałcie w sprawie re
paracji.
25.111. P. Gromyko zakłada veto przeciwko opinii większości w sprawie Korfu.
1.IV. Śmierć króla Grecji Jerzego II. Królem Grecji zostaje książę Paweł.
3.IV. Rada Bezpieczeństwa za
twierdza aneksje przez Sta
ny Zjednoczone (strategie trusteeship) wysp mandato
wych japońskich na Pacyfi
ku.
1CLIV. Otwarc/.e międzynarodowej konferencji gospodarczej w Genewie.
20.IV. Śmierć króla Danii Chry
stiana.
6
W Y D A R Z E Ń w 1947 roku
22.IV. Senat zatwierdza propozycje prez. Trumana w sprawie pomocy dla Grecji i Turcji.
24.IV. Koniec konferencji Czterech w Moskwie.
28.IV. Zgromadzenie Zjednoczonych Narodów zbiera sie dla roz
patrzenia sprawy Palestyny.
7.V. Rada Narodowa francuskiej partii socjalistycznej wyraża
zgodę na branie udziału w rządzie bez komunistów, na- skutek czego p. Ramadier tworzy nowy rząd bez udzia
łu komunistów.
13. V. Rząd włoski n- Gasperi po
daje sie do dymisji.
15.V. Koniec sesji Zgromadzenia Z.N. w sprawie Palestyny.
Zostaje powołana komisja do zbadania sprawy i zło
żenia raportu we wrześniu.
22.V. Prez. Truman podpisuje usta
wy o pomocy dla Grecji i Turcji.
29.V. Utworzenie Rady Gospodar
czej dla brytyjskiej i ame
rykańskiej stref okupacyj
nych w Niemczech.
31.V. Dymisja premiera węgier
skiego p. Nagy i utworzenie na Węgrzech nowego rządu z p. Dinneys na czele.
1. V1. Utworzenie przez p. Gaspe
ri nowego rządu we Wło
szech bez udziału komuni
stów (i socjalistów).
2. VI. W. Brytania ogłasza plan wycofania się z Indii.
5. VI. Gen. Marshall w Harvard wzywa kraje europejskie do opracowania wspólnego planu odbudowy Europy i uzależ
nia pomoc Stanów Zjedno
czonych od istnienia takie
go planu.
6. VI. Śmierć Prezydenta Rzeczy
pospolitej Władysława Racz- kiewicza. Prezydentem Rze
czypospolitej zostaje p. Au
gust Zaleski.
7. VI. Wybuch wielkiego strajku kolejowego we Francji.
14. VI. Podpisanie przez Prez. Tru
mana dokumentów ratyfika
cyjnych traktatów z sateli
tami Niemiec.
18.VI. P. Bevin i Bidault zaprasza
ją Sowiety do udziału w dy
skusji nad planem Mar
shalla.
23.VI. P/ Mołotow zaproszenie przyj
muje.
2. VII. P. Mołotow odmawia udzia
łu w opracowaniu planu od
budowy Europy.
3. VII. Rządy brytyjski i francuski wysyłają zaproszenia do 22 Ciąg dalszy na str. 8
była już właściwie bezsilna, a rządy opanow ane przez kom unistów . P ro cesy polity !zne, kończące się prze
ważnie w yrokam i śm ierci lub do
żyw otniego więzienia, przyczyniły się do w ytępienia reszty elem entów niezależnych, nielicznych już i dla reżim u niegroźnych. S tracono P e t- kova, przyw ódcę p a rtii ag rarn ej w B ułgarii i skazano n a dożyw otnie więzienie gen. Stanczew a, członka organizacji ,,Zveno“ . W Jugosław ii skazano na k arę dożyw otniego wię
zienia prof. F u rla n a, działacza sło
weńskiej p a rtii liberalnej i dr. Jo - vanovie‘a, przyw ódcę serbskiej p a r
tii agrariuszy. T en sam los spotkał dr. M aniu, przyw ódcę ru m u ń sk iej p a rtii c h ło p s k ie j; jednocześnie u sunięto z rządu przedstaw iciela p a rtii liberalnej p. T atarescu , a socjalistów ru m u ń sk ich zm u
szono do fuzji z k o m unistam i.
W Polsce, po ucieczce M iko
łajczyka, P S L przestało istnieć jak o stronnictw o opozycyjne. Ilość wyroków śm ierci, w ydanych przez sądy wojskowe, orzekające w p ro cesach politycznych, znacznie w r.
ub. wzrosła. Pozory odrębności za
chowali, ja k d o tąd , socjaliści. N a W ęgrzech potężne nieg d y ś stro n nictw o dro b n y ch rolników uległo rozbiciu, jego zaś obecni przyw ódcy podporządkow ali się k o m u n is to m ; opozycyjna p a rtia d r. P fe iffe ra zo
sta ła zgnieciona, jej zaś przyw ódca zbiegł za g ranicę. W Czechosłowacji socjaliści, pod przew odnictw em dr.
L au sm an a, opierają się jeszcze n a ciskom kom unistów , dom agających się fuzji, trac ą jed n a k coraz bardziej niezależność.
P roces sow ietyzacji państw s a te lickich dobiega zatem końca. J u gosławia, B ułg aria, R u m u n ia i A l
bania są państw am i m on o p arty jn y - m i ; w Polsce, Czechosłowacji i na W ęgrzech istn ieją jed y n ie pozory w ielopartyjności. P ań stw a te od grad za się od wpływów gospodar
czych i k u ltu ra ln y ch zachodu, lu d ność ich, a zwłaszcza młodzież, po d d aje się w yłącznem u oddziały
waniu ideologii i p ro p ag an d y so
w ieckiej, gospodarstw a narodow e
P R Z E G L Ą D P O L S K I 7
włącza się do sowieckiego obszaru gospodarczego oraz wzm acnia się wszędzie system politycznego te r roru.
Rów nolegle z ty m procesem so- w ietyzacji państw E u ro p y Środko
w o-W schodniej idzie proces inn y , proces łączenia ty ch państw za po
m ocą tra k ta tó w przyjaźni i p rzy m ierzy w związki polityczne, rozu
m iane jako zalążek przyszłego związku państwowego. F ed eracja p aństw b ałk ań sk ich , zwrócona prze
ciw G recji i T u rcji, n abiera, po niedaw nych w izytach m arsz. T ito, realn y ch kształtów , a w jej w yniku p resja n a M acedonię g reck ą zosta
nie zw ielokrotniona. T ru d n o prze
widzieć, ja k daleko sięga wielki plan sowiecki jednoczenia E uro p y W schodniej. P rzed p o lity k ą sowiec
ką stoją tu możliwości, o jak ich m arzyła bezskutecznie R osja im perialna.
IV .
Bezw zględna ek sploatacja gospo
darcza, stosow ana przez R osję So
wiecką w jej strefie okup acy jn ej, obniża niew ątpliw ie szanse sowiec
kie w w ielkiej grze o N iem cy. Tym tru d n o ścio m m aterialno - gospodar
czej n a tu ry m a przeciw działać hasło, rzucane w m asy niem ieckie z całym rozm achem potężnego ap ara tu kom unistycznej p ro p ag an dy, g rające na nacjonalizm ie nie
m ieckim , hasło jedności politycznej N iem iec. P ropagandzie n a rzecz teg o hasła tow arzyszy podsycanie wrogich nastrojów w stosu n k u do A m eryki i W . B ry tan ii, rzekom o tej jedności się sprzeciw iających.
R a ch u b y sowieckie o pierają się na założeniu, że w razie pow stania cen traln eg o rządu niem ieckiego w B erlinie, kom uniści za p ośrednic
twem S .E .D . i związków zaAvodo- wych opanują całe N iem cy. J e s t to g ra obliczona n a dalszą przyszłość, ale g ra trzeźw a i przew idująca. Id ea jedności politycznej N iem iec pocią
ga za sobą nie ty lk o kom unistów , m a ona licznych zwolenników we w szystkich p a rtiac h i k o teriach , naw et komunizmowi w rogich. Siła
5. VII.
7.VII.
7—10.
VII.
11. VII.
12. VII.
19.VII.
5. VIII.
15. V III.
16. VIII.
20. VIII.
22. VIII.
23. VIII.
24. VIII.
26. VIII.
29.V III.
31. VIII.
7.IX.
15.IX.
16.IX.
państw celem wzięcia udzia
łu w opracowaniu planu.
Komisja gospodarcza Z.N.
wznawia swe obrady w Ge
newie.
Czechosłowacja przyjmuje zaproszenie na konferencję w Paryżu.
Zaproszenia na konferen
cję przyjm ują: Belgia, Ho
landia, Luksemburg, Irlan dia, Turcja, Portugalia, Gre
cja, Wiochy, Austria, Islan
dia, Szwajcaria, Szwecja i Norwegia, Dania. Odmawia
ją: Polska, Jugosławia, Ru
munia, Bulgaria, Węgry, Finlandia. Czechosłowacja wycofuje swą zgodę.
Egipt wnosi do Z.N. skargę na W. Brytanię.
Początek konferencji sze
snastu.
Zamordowanie 8 ministrów w Birmie.
Sowiety zajmują rafinerię nafty w Lobau (Austria).
W. Brytania wycofuje sie z Indii. Indie i Pakistan uzy
skują niepodległość, wcho
dząc w skład Commonweal- thu jako dominia.
Sąd ludowy w Bułgarii ska
zuje na śmierć przywódcę opozycji, Petkowa.
W. Brytania wstrzymuje wy
mienialność funta na dola- lary.
Ratyfikacja przez parla
menty Holandii i Belgii po
rozumienia celnego między Belgią, Holandia i Luksem
burgiem (Benelux).
Przyjęcie Karty Między na- narodowej Organizacji Go
spodarczej w Genewie.
Dymisja rządu p. Maximosa w Grecji.
20 republik amerykańskich zawiera układ obronny w Petropolis.
Ratyfikacja przez ZSRR traktatów pokoju z Włocha
mi, Rumunią, Węgrami, Buł
garią i Finlandią.
Wybory do parlamentu na Węgrzech.
Utworzenie nowego rządu ko
alicyjnego w Grecji z p.
Sophoulisein na czele.
Sowiety zarzucają Persji zła
manie układu w sprawie utworzenia sowiecko-perskiej spółki naftowej w północnej Persji.
Wejście w życie 5 traktatów pokoju (złożenie dokumentów ratyfikacyjnych). Triest sta
je się wolnym terytorium.
Otwarcie Ogólnego Zgroma
dzenia Zjednoczonych Naro
dów.
8 P R Z E G L Ą D P O L S K I
22.IX. Koniec konferencji szesna
stu w Paryżu.
26.IX. Rząd brytyjski składa de
klarację w sprawie Palesty
ny, zapowiadając złożenie mandatu, wycofanie wojsk i administracji brytyjskiej, niezależnie od załatwienia sprawy palestyńskiej przez 5.X. Ogłoszenie Z.N. wiadomości o
utworzeniu wspólnego Biura Informacyjnego 9 partii ko
munistycznych z siedziba w Belgradzie (Kominform).
Wybory do konstytuanty w Zagłębiu Saary.
7.X. Rekonstrukcja rządu brytyj
skiego.
11.X. Stany Zjednoczone wypowia
dają sie za podziałem P a
lestyny.
13.X. ZSRR wypowiada się za po
działem Palestyny.
17.X. Podpisanie układu między Birmą a W. Brytanią, z mo
cy którego Birmą staje się państwem niepodległym, nie wchodzącym w skład Bry
tyjskiej Wspólnoty Narodów.
19.X. Wybory samorządowe we Francji, w których znaczne sukcesy odnosi gen. de Gaul- 21.X. Brazylia zrywa stosunki dyle,
plomatyczne z ZSRR.
Chile zrywa stosunki dyplo
matyczne z ZSRR i Czecho
słowacją.
23.V Prez. Truman postanawia zwołać sesję nadzwyczajną Kongresu dla załatwienia sprawy pomocy doraźnej dla Francji, Włoch i Austrii.
P. Ramadier reorganizuje swój rząd.
Parlament perski odrzuca układ naftowy persko-sowie- cki z r. 1946.
26.X. Radio warszawskie ogłasza o ucieczce Mikołajczyka z Pol
29. X. Wybory do Izby Niższej wski.
Danii, w których komuniści tracą 9 mandatów z posiada
nych poprzednio 18.
"Wojna domowa w Kaszmirze.
30. X. Podpisanie przez przedstawi
cieli 23 państw porozumień taryfowych w Genewie.
10. XI. Gen. Marshall przedstawia Komisjom Spr. Zagr. Kongre
su swoje propozycje w spra
wie pomocy dla Europy.
11. XI. Koniec procesu przywódców rumuńskiej partii chłopskiej.
Maniu (74 lata) skazany na bezterminowe ciężkie wiezie
nie.
3.2.XI. Rozruchy we Włoszech.
13. XI. Rozruchy w Marsylii.
14. XI. Zgromadzenie Z.N. uchwala Ciąg dalszy na str. 10
m ag n ety czn a tej idei okazać się może w rozgryw ce o N iem cy czyn
nik iem rozstrzygającym . D lateg o p.
Mołotow na kon feren cji londyńskiej w ygrał tę k a rtę propagandow ą jedności do końca.
R osjanie lepiej znają Niemców, niż anglosasi i łatw iej się w zajem nie rozum ieją. P rzez h isto rię R osji przew ija się od czasów Iw ana G roź
nego nić związków z N iem cam i.
N iem cy daw ały R osji uczonych, techników , lek arzy i generałów . D ziś również uczeni i tech n icy nie
m ieccy p racu ją w laboratoriach so
w ieckich, a generałow ie P au lu s i S eydlitz g o tu ją się do objęcia wy
znaczonej im m isji. L en in pow ta
rzał nieraz, że technologia niem iec
k a w połączeniu z m asam i ludzkim i i surow cami R osji rozstrzygną o zwycięstwie światowej rew olucji.
V .
O dm ien n a je s t ta k ty k a k om uni
stów w państw ach, w k tó ry ch , nie m ając m onopolu w ładzy, działają oni w spółrzędnie z in nym i p artiam i politycznym i. P o czątek r. 1947 zastał kom unistów fran cu sk ich i w łoskich w składzie rządów koali
cy jn y ch W łoch i F ra n c ji. P p . Tho- rez i T o g liatti byli wówczas zwolen
nikam i w spółpracy p arlam en tarn ej ze stronnictw am i lewicy i środka, zw olennikam i „ jed n o liteg o fro n tu robotniczego“ , a p. Thorez zapewniał w w yw iadach prasow ych, że kom u
nizm fran cu sk i je s t równie daleki od bolszewizmu rosyjskiego, jak P a ry ż od M oskwy, że nie je s t m ię
dzynarodow y, lecz narodow y i że obce m u są zarówno m etody rewo
lucy jn e ja k i d o k try n a państw a to talnego.
M inęło k ilk a m iesięcy. Socjaliści fran cu scy , zm uszeni nielojalnością k o m unistycznych m inistrów w sto
su nku do swych kolegów w rządzie, zgadzają się n a b ran ie udziału w rządzie bez kom unistów . W m aju pov sta je socjalistyczno - centrow y rząd p. R am ad ier. W czerwcu p.
G asperi tworzy we W łoszech rząd bez kom unistów . T a k ty k a zdoby
cia w ładzy drogą w spółpracy par-
P R Z E G L A D P O L S K I 9