• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Polski 1948, R. 3 nr 1 (19)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przegląd Polski 1948, R. 3 nr 1 (19)"

Copied!
43
0
0

Pełen tekst

(1)

B iblioteka G łów na T IM K T o r u ń

OiOiG i i%$

P R Z E G L Ą D P O L S K I

Rok 3 Styczeń 1948 Nr. 1 (19)

S P I S T R E Ś C I

Z A G A D N IE N IA I P E R S P E K T Y W Y :

WZDŁU2 HORYZONTU ... 1

ŚWIAT W ROKU 1947 — Glossator ... 5

O POLSKĄ KULTURĘ NARODOWĄ — M. Pawlikowski ... 18

ZAMACH KOMUNISTÓW NA SZKOŁĘ POLSKĄ — St. Przybysz ... 24

NAJBARDZIEJ ZAGROŻONA GRUPA — W. Wasiutyński ... 31

NARZĘDZIE STALINA W O.N.Z. — S. Marley ... 35

FAKTY I KOMENTARZE ... 42

SYMPTOMY ... 47

CYFRY ... 48

POLSKA DNIA DZISIEJSZEGO: NOWY ROK W LONDYNIE ... 48

KRAJ ... 54

WYCHODŹSTWO ... 56

PRZEGLĄDY: PRZEGLĄD POLITYCZNY ... 59

PRZEGLĄD GOSPODARCZY ... 67

PRZEGLĄD NAUKOWY ... 69

PRZEGLĄD WYDAWNICZY ... 70

W KULISACH POLITYKI ... 76

DOKUMENTY: ZACHODNIA GRANICA POLSKI W ŚWIETLE PRZEMÓWIEŃ I DOKUMENTÓW ... 77

NAKŁADEM » C O N T E M P O R A R Y LIFE AND CU L TU R E , LTD,

(2)

B IB L IO G R A F IA K S IĄ Ż E K P O L S K IC H I O P O L S C E (W Y D A N Y C H P O Z A G R A N ICA M I KRAJU) Adamek, Stanisław. Die Ideologie des

Reohts. I . Ursprung und Grund- lagen des Eechts. Str. 443, 2 tabl.

Svenska Kyrkans Diakonistyrelses Bokforlag. Almavist-Wiksells. Stock­

holm, 1944.

Behind „The Iron Curtain” . A Sur­

vey of Eastern Europe. By Wal­

ter Kerr Ned Russel, Russell Hill and William Attwood. Str. 20. New York Herald Tribune, European Edition.

Beloff, Max. The Foreign Polioy of Soviet Russia, 1929—1941. Yol. I 1929—1936. Str. X II, 261, 1 ma­

pa. Issued under the Auspices of the Royal Institute of Interna­

tional Affairs, Oxford University Press. London, 1947. Cena 15/-.

Bielatowicz, Jan. Passeggiata. Szkice włoskie. Układ graficzny Stanisła­

wa Gliwy. Rysunki Stanisława Westwalewicza. Str. 107, 5 nlb.

Instytut Literacki, Rzym, 1947.

Burnham, James. The Struggle for the World. Str. 254. Jonathan Cape.

London, 1947. Cena 10/6.

Byrnes, James F. Speaking Frankly.

Str. X II, 324. William Heinemann Ltd. London, 1947. Cena 21s.

Carr, E H . International Relations between the two World Wars, 1919—1939. Str. V III, 303. Mac­

millan & Co. Ltd. London. 1947.

Cena 7/6.

Dąbrowski, Roman. Obozy na Cyprze.

Str. 15, 1 nib. K. Breiter. Rzym, 1946.

Derrière „Le Rideau de Fer” . Une enauête en Europe Orientale. Par W alter Kerr, Ned Russell, Russell Hill, William Attwood. Str. 22.

New York Herald Tribune. Euro­

pean Edition.

Dybowski, Mieczysław, ks. Liturgika.

Dla 1 kl. gimnazjalnej. Wydanie 2. Str. 92 (powiel.) Sekcja Wyda­

wnicza 2 Korpusu. Wydaw. PCK.

przy 2 Korpusie. Bari, 1946.

Exposition des ex-libris polonais, 1939

—1947 organisée par les Sociétés de Bibliophiles Polonais de Paris, de Varsovie et de Cracovie. Cata­

logue. 10-31 Octobre 1947. Biblio- thèaue Nationale, Paris, 1947.

Gunnar8son, Gunnar i Trypućko, JÓ- , zef. Pol8k grammatlk. Str. 120

H. Gebers Fôrlag. (Almavist &

Wiksells Boktryckeri). Uppsala, 1946. Cena 8.50 Kr.

Hedłey, Arthur. Chopin. Str. V III, 214, 7 tabl. J.M. Dent. The Master Musicians. New Series Revised and Edited by Eric Blom. Lon­

don. 1947.

Heilperin, M. Germany and the Re­

construction of Western Europe.

Str. 5. Reprint from The Commer­

cial and Financial Chronicle, Au­

gust 8, 1946.

Heilperin. M. Impressions from West­

ern Europe. Str. 17. Bristol-Myers Company. New York, 1946.

Hodge, J.C. Podręcznik murarstwa dla uczniów murarskioh. Str. 187. Po­

lish Technical Publishing Trust.

Londyn, b.d. Cena 14/-.

Iwaszkiewicz B(olesław), Mazur J., Słowikowski J. Arytmetyka. Pod­

ręcznik dla 1 kl. gimnazjalnej.

Str. 1 nlb., 123, 2 nlb. (powiel.) Sekcja Wydawnicza 2. Korpusu.

Wydaw. PCK przy 2. Korpusie.

Bari, 1946.

Kaulbersz, J. Teaching of Nutrition at the Medical Faculties of the Universities in Polad and the Me­

dical Colleges in America. Str.

539-556. Reprinted from the Bul­

letin of the Polish Institute of Arts and Sciences in America, April-July. New York, 1946.

Kolbuszewski, Janusz. Rzuty oeoho- wane. W yjątek z wykładu o rzutach cechowanych Pol. Akad.

Uczelni w Londynie. Str. 19, 29 map. „Disce” Publications Ltd.

Londyn, 1947. Cena 3/9.

Kot, Stanisław. Venezia vista dai Po- lacchi nel corso dei secoli. Con- ferenza tenuta all Associazione Cultúrale Italo-Polacca „Francesco Nuulo”, il 22 gennaio 1947, a Ca’Foscari. Str. 35, 4 k. nlb. Dr.

Francesco Montuoro — Editore.

Venezia, 1947.

Kowalewski, Mikołaj. Polityka naro­

dowościowa na Ukrainie Sowiec­

kiej. Zarys ewolucji i stosunków w latach 1917-1937. Str. 133, 1 k.

nlb. (powiel) Nakładem Wydziału Opieki nad Żołnierzem Dtwa Jed­

nostek Wojska na Sr. Wschodzie.

Biblioteczka aktualna T. XIV.

(Przedruk z wydaw. Instytutu Ba­

dań Spraw Narodowościowych. War­

szawa, 1938). Jerozolima, 1947.

Kozłowski, Jan. Tanoerka. (Poezje).

Str. 23. Biblioteka „Kameny” N 10. Wydawnictwo Polskiego Związ­

ku Wychodźctwa Przymusowego w Hanowerze, 1946. Cena 1/6.

(Ciąg dalszy na str. S okładki)

P R Z E G L Ą D P O L S K I

Rok 3 L O N D Y N , S T Y C Z E Ń , 1948. Nr. I (19)

W Z D Ł U Ż H O R Y Z O N T U

W obręb narzędzi walki włączone zostały dziś w szystkie czynniki, n ajm niej naw et do bezpośrednich działań pozornie się nadające. W zespół broni włączono również filo­

zofię i w ielkie koncepcje ideolo­

giczne. W łączono je, jak o bezpo­

średnie, natychm iastow e narzędzia sprawcze, odbierając im d otychcza­

sowy c h a ra k te r i rolę w ielkich żarn h isto ry czn y ch , powoli przetraw iają­

cy ch oblicze i u strój społeczeństw . B roni tej używa szczodrze i z po­

m yślnym d la siebie wiele razy sk u tk iem R osja sowiecka.

O lbrzym ie usługi oddał kom uniz­

mowi światowemu term in i pojęcie postępu. D opiero dziś m ożna się zorientow ać, ja k wielką był on po­

mocą w ekspansji kom unizm u w ciągu ubiegłych lat trzy d ziestu , ile razy pojaw iał się w sposób nieod­

pow iedzialny n a u stach ludzi d ale­

kich naw et od kom unizm u. W n astępstw ie upad k u in te lek tu aln e j myśli politycznej na świecie, te r ­ m inu „ p o stę p “ używano bez zda­

wania sobie spraw y, czym to poję­

cie w istocie jest. Używ ano go na wiarę, z lenistw a m yśli, ze skłon­

ności człowieka do zachłystyw ania się frazesam i. N ie zdawano sobie sprawy z tego, że g rasu jący za k u ­ lisami polityki kom unizm światowy każdą ta k ą niekontrolow aną inwo­

k ację do postępu zgarniał na swoje konto i zaprzęgał do swoich celów.

P rzed P o lsk ą dzisiejszą, a po­

dobnie je s t wszędzie tam gadzie So­

w iety opanow ały władzę lub zdoby­

ły posłuch, postaw iono już całą sprawę wyraźnie i bez żadnych ob- s ło n e k : „S y ste m , k tó ry w Polsce w prow adzam y, w ydaje się wam jeszcze ciągle obcy i narzucony.

U czucie to je d n a k je s t zupełnie n a tu ra ln e i zrozum iałe. Pochodzi z prostego nieprzyzw yczajenia, ja ­ kie pow oduje każda nowość. A le w rzeczyw istości to, co przynosim y, je s t logiczną konsekw encją rozwoju dziejowego, je s t następ n y m s ta ­ dium rozwojowym postępu. M oże­

cie się buntow ać, możecie odczuwać narazie obcość, ale proces je s t n a j­

zupełniej n a tu ra ln y . P re z y d en t B ie ru t je s t n a tu ra ln y m następcą w szystkich włodarzy państw a pol­

skiego w ciągu ty siąca lat historii tego k r a ju “ .

G dziekolw iek spojrzeć po świecie, kom unści czynią ten sam w ysiłek : wmawiania w ludzi, że n a tu ra ln y m stad iu m postępu w chwili obecnej je s t d o k try n a kom unistyczna. B u n ­ tow anie się przeciw tej nieu ch ro n ­ ności byłoby dziecinną próbą od­

w racania przypływ u m orskiego sta ­ wianiem tam z piasku. W zakresie ustro ju społeczno-politycznego nic-

(3)

uchronnością je s t u strój k om uni­

styczny, w zakresie filozofii m a­

terializm d ialek ty czn y . Ów d ialek ­ ty czn y m aterializm przedstaAviany je s t jak o po ty siącleciach naiw nego błądzenia wreszcie odnaleziony klucz uniw ersalny, k tó ry otw iera zamki w szystkich bolączek i w szystkich wątpliwości.

Zalecane je s t przez kom unistów p atrzen ie n a św iat, jak o na jed n ą wielką całość. O to rozpada się^ ona n a dwie c z ę ś c i: jed n a to św iat nowy, m łody, prężny, św iat wcie­

lającego się postępu, d ru g a to św iat sta ry , przezwyciężony, sk a­

zany n a zagładę z całym swym luksusem i wysokim sta n d artem życiowym. R ozpadnięeie się jego je s t już ty lk o kw estią czasu. P rze­

strzeń św iata nowego stale wzra­

sta, świat sta ry się kurczy. P a trz ­ cie, co za potężny skok dokonany został po ostatn iej w ojnie! Lecz je s t pew ne, że b an k ru ci nie będą się chcieli poddać bez w alki. W e­

pchnięci w ślepą ulicę bez w yjścia, przygotow ują rozpaczliwą wojnę, w k tó rej frid g id eram i i w yżym acz­

kam i zam ienionym i n a ta n k i, aero­

p lany i bom bę atom ową, b ędą chcie­

li zgnieść świat postępu i spraw ie­

dliwości. Czyż m ożna je d n a k od­

wrócić koło historii, czy można przyw rócić do życia cos, co prze­

stało żyć?

N a początku nowego roku prze­

biegnijm y wzrokiem horyzont i po raz niew iadom o już k tó ry skon­

tro lu jm y siebie i nasze stanow isko.

K ażdy rok tego krzyżowego okresu histo rii, w jak im nam żyć przyszło, może być rokiem rozstrzygającym . W tak ic h n abrzm iałych piorunam i czasach dobrze je s t robić rach u n k i sum ienia. Pom aga to do stw ierdze­

nia, czy się je s t n a właściwej drodze i wspaniale w zm aga zaufanie we w łasne siły.

Całe rozumow anie sowieckie na te m a t nadchodzącej n a świat „ ery k o m u n isty czn ej“ je s t zwykłym oszustw em . K om unizm w dziejach św iata nie je s t zdarzeniem przeło­

mowym, k tó re rozpoczyna nową

epokę, kom unizm je s t w dziejach św iata epizodem . L inia rozwojowa k u ltu ry i cyw ilizacji ludzkiej nie wiedzie w przyszłość przez sta d iu m kom unistyczne.

J e s t ta k dlatego, ponieważ d o k ­ tr y n a ko m u n isty czn a wyrosła z m a­

terializm u , k tó ry uw zględnia ty lk o jed n ą sferę życia ludzkiego, m ate ­

rialną, d ru g ą zaś duchow ą sferę n e g u je i w yklucza. S ystem zbudo­

wany na tak iej jednostronności nie może być system em u ży teczn y m , a istn ieć może ty lk o przy użyciu siły i przem ocy. S y stem filozoficz­

n y m aterializm u również n ie je s t żadnym panaceum in te le k tu a ln y m , w k tó ry m zn ajd u ją rozwiązania w szystkie problem y i zagadki ży­

cia ludzkiego. D aje jed n o stro n n ą in te rp re ta c ję zjawisk, pozostaw iając poza swym zainteresow aniem wiel­

kie obszary faktów , potrzeb i za­

g adnień. A ponieważ wątki m a­

terialn e i duchow e w życiu człow ieka i w życiu zbiorow isk ludzkich nie idą osobno, ale p rz ep lata ją się w zajem nie, przeto obraz św iata d a­

wany przez m aterializm je s t n iety l- ko jed n o stro n n y , je s t również z g ru n tu fałszyw y.

U m ieszczanie u stro ju k om uni­

stycznego na linii rozwoju i p ostę­

pu człowieka je s t zwykłą farsą.

Społeczno - gospodarcza d o k try n a kom unistyczna je s t, copraw da, od­

wrotnością u stro ju k a p ita listy cz n e ­ go, k tó ry to ustró j kom unizm za­

wzięcie zwalcza, je s t wszakże z nim najściślej i organicznie zwią­

zana. N a jed n y m bieg u n ie tej sa­

mej osi zn ajd u je się k apitalizm p ry w atn y , n a d ru g im u strój kom u­

nisty czn y , k tó ry je s t niczym in ­ ny m , ja k kapitalizm em państw o­

wym. Tam w yzyskuje przyw ilej w łaściciela k a p ita łu pryw atnego, tu przywilej b iu ro k racji k a p ita łu p ań ­ stwowego.

O braz św iata n ie przedstaw ia się więc wcale ta k , ja k to wmawia w ludzi p ro p ag an d a k om unistyczna : po jed n ej stronie św iat nowy, ko­

m u n isty czn y , po d ru g iej ginący św iat b u rżuazyjny. J e s t zupełnie in aczej. Przezw yciężony został przez

P R Z E G L Ą D P O L S K I

b ieg historii wszelki system oparty n a podstaw ach m aterializm u , k tóry dom inow ał n ad życiem człowieka w o statn ich dwóch stuleciach, a w system ie k o m unistycznym p rzy ­ brał postać krańcow ej potw orności.

W rzeczy sam ej kom unizm nie jest żadnym początkiem , je s t właśnie zakończeniem pewnego procesu. N ie on przezwyciężą, on je s t przezw y­

ciężany.

P ro p ag an d a kom u n isty czn a czyni niesły ch an e w ysiłki, aby dla zwy­

k łych celów podbojow ych oszukać człowieka frazesam i o „ p o stęp ie “ , sprawiedliwości społecznej, nie­

uchronności dziejowej. Było by najw iększym błędem dawać się ła­

pać n a te p ry m ity w n e łgarstw a.

Przyszłością św iata nie je s t ani pow rót do system u dotychczasow e­

go, ani kom unizm . Św iat dąży do nowych rozwiązań społeczno-poli­

tyczn y ch , k tó re będą się tworzyły w tru d zie i mozole lat, stojących przed nam i i w ogniu tej g ig an ­ tycznej walki pom iędzy różnym i form am i m aterializm u , ja k a już się rozpoczęła i coraz wigkszego n ab ie­

rającej nasilenia.

Sędziowie z krwią niewinnych na rękach

W Polsce bez przerw y toczą się procesy polityczne. P rzed t.zw.

„ są d a m i“ sta ją w reg u la rn y ch od­

stępach czasu gro m ad y ludzi, do­

b ran y ch na podstaw ie jak ic h ś za­

kulisow ych kluczy p o litycznych, są przesłuchiw ani, toczy się „ ro zp ra­

w a“ , p ro k u rato r m iota najbardziej fa n ta sty cz n e oskarżenia, obrońcy p ró b u ją sprow adzić cały proceder na drogę pojęć praw nych, sąd sk a­

zuje. K ara śm ierci, dożyw otnie więzienie, więzienie p iętn a stu , dw u­

dziestu lat. A le przede w szystkim k ara śm ierci.

Równocześnie z tą parodią wy­

m iaru sprawiedliwości nie u staje działać prop ag an d a. Przedstaw ia ludzi postaw ionych przed te „ s ą ­ d y “ , z góry skazanych n a śm ierć

— jak o zdrajców p aństw a polskie­

go, jak o szpiegów i zaprzańców, jak o ludzi zdradzających swoją pol­

skość. Celem p ro p ag an d y je s t utw orzenie w um yśle przeciętnego P o lak a p rzekonania, że ci skazani na śm ierć ludzie na śm ierć tę za­

słu g u ją.

J e s t sprawą p rostej spraw iedli­

wości nie ulegać w najm niejszym stopniu sugestiom tej pro p ag an d y .

P rz e d e w szystkim sposób dobie­

ran ia podsądnych. T rzeba zważyć, że wzorem sądow nictw a sow ieckie­

go, sądownictwo w obecnej Polsce je s t nie w ym iarem sprawiedliwości, ale in stru m e n tem politycznym . Przez urzędy polityki zagranicznej, czy wew nętrznej wysuw ane są tezy, do k tó ry ch „ s ą d y “ szukają a k to ­ rów. W erbowani są ci ak to rzy na podstaw ie poszlak, na podstaw ie zarzutów o odległą przeszłość, na podstaw ie prow okacji, donosów, albo zgoła bez żadnych podstaw . Cały przeb ieg procesu je s t tw orzony w śledztw ie. S tą d przed „ są d a m i“ w obecnej Polsce sta ją często ludzie nie m ający nic wspólnego ze sta ­ wianym i im zarzutam i.

A le pow iedzm y, że wśród o ska­

rżonych znajd u ją się ludzie k tó rzy isto tn ie, nie zgadzając się z n a­

rzucaną Polsce rzeczyw istością, ja k nie zgadza się z nią cały n aród polski, nie poprzestali n a biern y m oporze, ale podjęli akcję w k ie ru n ­ ku zm iany istn ie jąc y ch stosunków w k ra ju .

N a łam ach naszego pism a daw a­

liśm y n iejed n o k ro tn ie wyraz po­

glądow i n a rzecz zaprzeczania wszel­

kiej konspiracji, czy walki zbrojnej.

Sądzim y — zgodnie z wskazaniam i najw yższych, legainych władz R ze­

czypospolitej — że w chwili obec­

nej w alka z okupacją sowiecką m u­

si odRywać się na innej płaszczyźnie i innym i środkam i, że nie czas te ­ raz n a konspirację, że naczelnym zadaniem narodu polskiego jest.

p rzetrw anie i przechow anie w arto­

ści duchow ych przez la ta oku p acji.

Rów nocześnie je d n a k nie może­

m y n ie podkreślać z całym naci­

skiem fałszów procesow ych p ro p a­

g an d y reżimowej w Polsce. Jeśli wśród sądzonych masowo w p ro ­ cesach p olitycznych w Polsce pod-

P R Z E G L Ą D P O L S K I 3

(4)

sąd n y ch zn ajd u ją się tacy , k tó rzy prowadzili działalność kon sp iracy j­

ną, to są oni w szystkim inn y m , ty lk o nie zdrajcam i swego narodu.

Je śli są tacy , i ta k po stęp u jący , to zw racają się oni przeciw władzom Polsce narzuconym siłą, przeciw władzom, k tó re trw ają na p o d sta ­ wie sfałszow anych wyborów, k tó re rep re z en tu ją nie polską, ale sowiec­

ką rację stan u .

G d y ted y p ro p ag an d a kom uni­

sty czn a ro zk rzy k u je się na tem a t , .zdrajców “ i ,,szpiegów“ — każdy P o lak wie, co o ty m hałasie sądzić.

Z drajcam i i szpiegam i są ci, którzy skazują, nie ci, k tó ry ch skazują.

N ieszczęśni, k tó rzy wleczeni przed „ są d y “ , to albo ofiary po­

litycznego sądow nictw a reżim u ko­

m unistycznego w Polsce, albo lu ­ dzie, k tó rzy nie mogli znieść tego, co obca przem oc czyni w Polsce.

W obu w ypadkach ludźm i godnym i czci i szacunku.

Powrót pańszczyzny w Polsce Podano w Polsce do wiadomości, że w przeciągu najbliższych kilku m iesięcy ludność całej Polski o trzy ­ m a nowe „dow ody osobiste“ . U rzęd y bezpieczeństw a przystąpiły już na n iek tó ry ch tere n ac h do spo­

rządzania nowych spisów i w yda­

w ania dowodów.

Podano również do wiadomości, że po praw nikach, k tó ry ch poddano już daw niej przym usow ej re je s tra ­ cji i przym usow em u rozsiedleniu, podobnym re stry k cjo m poddani zo­

stan ą ludzie in n y ch zawodów. W najbliższym czasie lekarze. Po nich n astąp ią inne zawody. P odobny los czeka również drobnych przem y­

słowcowi rękodzielników . W ychodzi rozporządzenie, n a podstaw ie k tó re ­ go n astęp u je przym usow a re je strac ja i rozsiedlenie fryzjerów . Bez pozwo­

lenia władz fry zjer nie będzie mógł się przenieść z miejscowości do miejscowości.

W szy stk ie te zarządzenia, k tó re są zresztą dopiero początkiem wiel­

kiego planu, dążą do możliwie n a j­

silniejszego uchw ycenia ludności

polskiej w uścisk k ontroli kom uni­

stycznej i uczynienie sobie czło­

w ieka w Polsce najzupełniej powol­

nym .

Rozwój spraw w Polsce idzie zu­

pełnie ty m i sam ym i stad iam i, jak szedł swego czasu w R osji. I m ają jescze kom uniści czelność tw ierdzić, że Polska nie ulega sow ietyzacji.

Przekształcenie systemu szkolnego W zeszłym m iesiącu „ m in ister ośw iaty“ podał do publicznej wia­

dom ości, że w roku szkolnym 1947/48 „w yszło“ z zawodu nauczy­

cielskiego 5.000 nauczycieli. J e s t to c y fra olbrzym ia, jeśli zważyć ciągłe b rak i w szkolnictw ie pol­

skim i pozostaw ienie poza szkołą setki tysięcy dzieci. D y g n itarz reżimow y uzasadnił te n eksodus dążeniem nauczycieli do u zyskania lepiej p łatn y c h stanow isk. A le nie ta była przyczyna, naw et jeśli po­

zornie spraw y ekonom iczne oyły podawane.

P rzed e w szystkim olbrzym ia ilość nauczycieli została poprostu przez k om unistyczne władze wyrzucona.

W in n y ch w ypadkach nauczyciele ze szkolnictw a m usieli odejść, zm u­

szeni do tego nędznym i, głodowymi uposażeniam i. R eżim robi w szkol­

nictw ie m iejsce dla swoich pupilów , kształconych pośpiesznie na k ró tk o ­ trw ałych k u rsach nauczycielskich.

Absolwenci ty ch kursów p rzycho­

dzą masowo do szkolnictw a i obej­

m ują posady w szkołach powszech­

nych i średnich. O prócz uposażeń o trzy m u ją najrozm aitszego rodzaju d o d atk i, p rzydziały i ułatw ienia.

Z ajm ują coraz grom adniej m iejsca nauczycieli w yrzuconych albo w prost, albo pośrednio przez p o lity k ę upo­

sażeniową, k tó ra ma dwie m ia r y : dla pożądanych i dla skazanych na odejście.

C y fra 5.000 nauczycieli wycho­

dzących ze szkolnictw a w jednym roku to c y fra zdum iew ająco duża.

Żadne inne ch y b a szkolnictwo św iata nie zna ta k ic h przem ian personalnych. Możliwe są one je d y ­ nie w k ra ja ch „d em o k racji ludo­

w ej“ .

P R Z E G L Ą D P O L S K I

Glossator

Ś W IA T w R O K U 1947

i .

M inął ro k 1947, a z nim dobiegł końca pewien etap walki o treś ć i form ę powojennego św iata. N ad św iatem ty m zwisają nadal ciężkie opary w ojny; m g ła ty c h oparów przesłania k o n tu ry przyszłości, nie pozwalając, u progu Nowego R oku, na przepow iednie dalszego rozwoju w ydarzeń. L ecz przyszłość k sz ta łtu ­ ją , w pewnej przy n ajm n iej m ierze, elem en ty przeszłości. Spojrzenie wstecz, na barw ną m ozaikę w ypad­

ków roku, k tó ry odszedł ju ż na k a rty histo rii, pozwoli dostrzec ich zasadniczy k ieru n e k , m yśl przewod­

nią i sens dziejowy. Tę nić czerwoną przew ijającą się przez pogm atw aną pow ierzchnię w ydarzeń, dostrzeże każdy, kto, nie poprzestając n a su­

chej re je strac ji faktów , uporządkuje je i połączy w przyczynow e związki.

S ta n ą wówczas przed jego oczym a dwa zasadnicze, o bejm ujące całą k u lę ziem ską, zespoły f a k tó w : na jed en składa się p o lity k a R osji So­

wieckiej, na d ru g i — p o lity k a S ta ­ nów Zjednoczonych. W szy stk ie inne fa k ty są ty lk o reflek sam i ta m ty c h , m ają c h a ra k te r drugoplanow y, ak- eesoryjny, pochodny. Z agadnienie polityki światowej obu m ocarstw je s t zagadnieniem w obecnym u k ła ­ dzie sił c en traln y m , przy tłaczają­

cym wszelkie inne. O d dalszego rozwoju tej p o lity k i zależeć będą losy św iata.

I I .

R ok u biegły zarysow ał cele o sta­

teczne p olityki sowieckiej ta k ostro i wyraźnie, że nie widzą ich ty lk o ci, k tó rzy widzieć nie chcą. Cele te nie zm ieniły się od chwili, g d y d o k try n a kom unizm u znalazła wy­

raz praw nopaństw ow y i oparcie o połowę eu roazjatyckiego k o n ty n en ­ tu . Państw o sowieckie było od lat 30 bazą, przeznaczoną dla obalenia

„św iato w eg o im p erializm u “ . W roku 1918 gran ice teg o państw a n ie prze­

k raczały obszaru K sięstw a M oskiew­

skiego X V I w ie k u ; w ro k u 1947 sięgają Szczecina i wybrzeża dalm a- ty ń sk ieg o z jed n ej stro n y , a P a c y ­ fik u z d ru g iej.

K om unizm p rzestał już oddaw na być ruchem masowym, związanym z w alką o in te resy p ro letaria tu . O derw ał się on od tej swojej socjo­

logicznej podstaw y i stał się d o k try ­ ną fan tasty czn ej m niejszości, u jęte j w k a rb y żelaznej dyscy p lin y i pod­

porządkow anej jed n o litej woli. D o k ­ try n a ta wyłącza wielotorowość w ładzy. „ P a r tia k o m u n isty czn a“ — głosi uchw ała V I I I Z jazdu P a rtii —

„osiągnąw szy władzę i m ając w swych ręk ach cały a p ara t państw o­

wy, pow inna zdobyć d la siebie nie­

podzielne panow anie polityczne w Sow-ietach i fak ty czn ą kon tro lę n ad ich działalnością“ . Z m ierzając do całkow itej, wyłącznej k o n cen tracji w ładzy w rę k u jed n eg o ośrodka d y ­ spozycyjnego, d o k try n a kom uni­

sty czn a nie znosi w spółistnienia z innym i ośrodkam i władzy lub choć­

by kontroli społecznej, nie podpo­

rządkow anym i hierarch iczn ie ośrod­

kowi rządzącem u. Cerkiew prawo­

sławna o kupiła możliwość istn ien ia w Związku Sow ieckim zupełną uleg­

łością. G enerałow ie zw ycięskch a r­

mii zostali odsunięci na podrzędne stanow iska.

P o lity k a światowa R osji Sowiec­

kiej je s t p ro jek cją ty ch zasad poli­

ty k i w ew nętrznej n a stosu n k i m ię­

dzynarodow e. Państw o sowieckie nie może w spółistnieć z innym i n ie­

podległym i państw am i. „Ż y jem y nie w jed n y m ty lk o państw ie, lecz w system ie p ań stw “ — pisał L en in

— „ je s t nie do pom yślenia, aby R ep u b lik a Sow iecka m ogła istnieć przez czas nieograniczony obok państw im perialisty czn y ch . W cze- P R Z E G L Ą D P O L S K I

(5)

śniej czy później kto ś m usi zwycię­

żyć. Zanim jed n a k dojdzie do roz­

strzy g ającej rozpraw y, straszliw e sta rcia m iędzy R ep u b lik ą Sowiecką a burżuazyjnym i państw am i są nie­

u n ik n io n e4'. 1) W iara w n ieu ch ro n ­ ność decydującej rozgryw ki pom ię­

dzy Związkim Sow ieckim a resztą św iata je s t d o m inantą sowieckiej po lity k i światowej. S tarcie to prze­

ścignie swymi rozm iaram i d o ty ch ­ czasowe cele polityczne wojen : będzie ono walką o panow anie nad św iatem .

Ten cel ostateczn y , ultim a ratio p o lity k i sowieckiej przew ija się przez w szystkie jej posunięcia, wy­

stę p u je jaskraw o w przem ów ieniach i d ek laracjach czołowych kom uni­

stów, przeprow adzany je s t cierpli­

wie, n ieubłaganie, w ytrw ale. Id ea suw erenności światowego kom uniz­

m u, światowego im perium sowiec­

kiego z siedzibą w M oskwie, ma zastąpić dotychczasow ą zasadę su­

w erenności państw narodow ych.

M it panow ania n ad św iatem je s t nie ty lk o przeniesioną na g ru n t poli­

ty k i p rak ty czn ej filozofią leniniz- m u ; m a on swe źródło w rosyjskiej trad y c ji h istorycznej, w m istycznej wierze w posłannictw o M oskwy jak o „T rzeciego R z y m u 44.

P o lity k a sowiecka je s t polityką konsekw entną, św iadomą sw ych ce­

lów i zdecydow aną.

I I I .

Jeżeli je d n a k cele o stateczne po­

lity k i sowieckiej zostają niezm ienne, to jej ta k ty k a , jej m etody zm ienia­

ją się stosow nie do okoliczności.

Zadaniam i tak ty czn y m i tej polityki są, jak dotąd : um ocnienie w łada­

nia sowieckiego w państw ach sate­

lickich E u ro p y Środkow o-W schod­

niej, przekształcenie N iem iec w państw o satelick ie i osłabianie wszelkimi możliwymi środkam i od­

porności państw n iekom unistycz­

ny ch na p e n etrację sowiecką.

W państ iva di bałk ań sk ich na po­

czątku ubiegłego roku opozycja 1) Dzieła, t. XVI str. 102, wydanie ros., cyt. w „ P r o b l e m a c h L e - n i n i z m u” .

REJESTR W A Ż N IE JS Z Y C H

8.1. Rezygnacja d. Byrnesa ze stanowiska Sekretarza De­

partamentu Stanu i nomina­

cja gen. Marshalla na to stanowisko.

12.1. Rozłam wśród socjalistów włoskich.

16.1. P. Vincent Auriol zostaje Prezydentem Republiki Fran­

cuskiej.

19.1. Wybory w Polsce.

22.1. Utworzenie rządu p. Rama- dier we Francji.

27.1. Utworzenie rządu p. Maxi- mosa w Grecji.

5.11. Wybór p. Bieruta na „Pre­

zydenta” Polski.

8.11. Kryzys węglowy w W. Bry­

tanii.

10.11. Podpisanie traktatów poko­

ju z Wiochami, Rumunia, Bulgaria, Węgrami i Finlan- landia w Paryżu.

14.11. Rada Bezpieczeństwa rozpo­

czyna dyskusje nad rapor­

tem Komisji Energii Atomo­

wej.

Rząd brytyjski postanawia skierować sprawTe Palestyny do Zjednoczonych Narodów.

18.11. Rada Bzepieczeństwa przy­

stępuje do rozpatrzenia spra­

wy Kortu.

1.111. W. Brytania zwraca się do Stanów Zjednoczonych o po­

moc finansowa dla Grecji.

4.111. Podpisanie sojuszu bryty.i- sko-francuskiego w Dunkier­

5.111. P. Gromyko sprzeciwia się ce.

planowi międzynarodowej kon­

troli produkcji atomowej.

10.111. Początek konferencji Czte­

rech w Moskwie.

12.111. Orędzie Prezydenta Truma- na do połączonych Izb Kon­

gresu w sprawie pomocy dla Grecji i Turcji.

18.111. Ogłoszenie przez p. Mołoto- wa tajnego układu, zawar­

tego w Jałcie w sprawie re­

paracji.

25.111. P. Gromyko zakłada veto przeciwko opinii większości w sprawie Korfu.

1.IV. Śmierć króla Grecji Jerzego II. Królem Grecji zostaje książę Paweł.

3.IV. Rada Bezpieczeństwa za­

twierdza aneksje przez Sta­

ny Zjednoczone (strategie trusteeship) wysp mandato­

wych japońskich na Pacyfi­

ku.

1CLIV. Otwarc/.e międzynarodowej konferencji gospodarczej w Genewie.

20.IV. Śmierć króla Danii Chry­

stiana.

6

W Y D A R Z E Ń w 1947 roku

22.IV. Senat zatwierdza propozycje prez. Trumana w sprawie pomocy dla Grecji i Turcji.

24.IV. Koniec konferencji Czterech w Moskwie.

28.IV. Zgromadzenie Zjednoczonych Narodów zbiera sie dla roz­

patrzenia sprawy Palestyny.

7.V. Rada Narodowa francuskiej partii socjalistycznej wyraża

zgodę na branie udziału w rządzie bez komunistów, na- skutek czego p. Ramadier tworzy nowy rząd bez udzia­

łu komunistów.

13. V. Rząd włoski n- Gasperi po­

daje sie do dymisji.

15.V. Koniec sesji Zgromadzenia Z.N. w sprawie Palestyny.

Zostaje powołana komisja do zbadania sprawy i zło­

żenia raportu we wrześniu.

22.V. Prez. Truman podpisuje usta­

wy o pomocy dla Grecji i Turcji.

29.V. Utworzenie Rady Gospodar­

czej dla brytyjskiej i ame­

rykańskiej stref okupacyj­

nych w Niemczech.

31.V. Dymisja premiera węgier­

skiego p. Nagy i utworzenie na Węgrzech nowego rządu z p. Dinneys na czele.

1. V1. Utworzenie przez p. Gaspe­

ri nowego rządu we Wło­

szech bez udziału komuni­

stów (i socjalistów).

2. VI. W. Brytania ogłasza plan wycofania się z Indii.

5. VI. Gen. Marshall w Harvard wzywa kraje europejskie do opracowania wspólnego planu odbudowy Europy i uzależ­

nia pomoc Stanów Zjedno­

czonych od istnienia takie­

go planu.

6. VI. Śmierć Prezydenta Rzeczy­

pospolitej Władysława Racz- kiewicza. Prezydentem Rze­

czypospolitej zostaje p. Au­

gust Zaleski.

7. VI. Wybuch wielkiego strajku kolejowego we Francji.

14. VI. Podpisanie przez Prez. Tru­

mana dokumentów ratyfika­

cyjnych traktatów z sateli­

tami Niemiec.

18.VI. P. Bevin i Bidault zaprasza­

ją Sowiety do udziału w dy­

skusji nad planem Mar­

shalla.

23.VI. P/ Mołotow zaproszenie przyj­

muje.

2. VII. P. Mołotow odmawia udzia­

łu w opracowaniu planu od­

budowy Europy.

3. VII. Rządy brytyjski i francuski wysyłają zaproszenia do 22 Ciąg dalszy na str. 8

była już właściwie bezsilna, a rządy opanow ane przez kom unistów . P ro ­ cesy polity !zne, kończące się prze­

ważnie w yrokam i śm ierci lub do­

żyw otniego więzienia, przyczyniły się do w ytępienia reszty elem entów niezależnych, nielicznych już i dla reżim u niegroźnych. S tracono P e t- kova, przyw ódcę p a rtii ag rarn ej w B ułgarii i skazano n a dożyw otnie więzienie gen. Stanczew a, członka organizacji ,,Zveno“ . W Jugosław ii skazano na k arę dożyw otniego wię­

zienia prof. F u rla n a, działacza sło­

weńskiej p a rtii liberalnej i dr. Jo - vanovie‘a, przyw ódcę serbskiej p a r­

tii agrariuszy. T en sam los spotkał dr. M aniu, przyw ódcę ru m u ń sk iej p a rtii c h ło p s k ie j; jednocześnie u sunięto z rządu przedstaw iciela p a rtii liberalnej p. T atarescu , a socjalistów ru m u ń sk ich zm u­

szono do fuzji z k o m unistam i.

W Polsce, po ucieczce M iko­

łajczyka, P S L przestało istnieć jak o stronnictw o opozycyjne. Ilość wyroków śm ierci, w ydanych przez sądy wojskowe, orzekające w p ro ­ cesach politycznych, znacznie w r.

ub. wzrosła. Pozory odrębności za­

chowali, ja k d o tąd , socjaliści. N a W ęgrzech potężne nieg d y ś stro n ­ nictw o dro b n y ch rolników uległo rozbiciu, jego zaś obecni przyw ódcy podporządkow ali się k o m u n is to m ; opozycyjna p a rtia d r. P fe iffe ra zo­

sta ła zgnieciona, jej zaś przyw ódca zbiegł za g ranicę. W Czechosłowacji socjaliści, pod przew odnictw em dr.

L au sm an a, opierają się jeszcze n a ­ ciskom kom unistów , dom agających się fuzji, trac ą jed n a k coraz bardziej niezależność.

P roces sow ietyzacji państw s a te ­ lickich dobiega zatem końca. J u ­ gosławia, B ułg aria, R u m u n ia i A l­

bania są państw am i m on o p arty jn y - m i ; w Polsce, Czechosłowacji i na W ęgrzech istn ieją jed y n ie pozory w ielopartyjności. P ań stw a te od ­ grad za się od wpływów gospodar­

czych i k u ltu ra ln y ch zachodu, lu d ­ ność ich, a zwłaszcza młodzież, po d d aje się w yłącznem u oddziały­

waniu ideologii i p ro p ag an d y so­

w ieckiej, gospodarstw a narodow e

P R Z E G L Ą D P O L S K I 7

(6)

włącza się do sowieckiego obszaru gospodarczego oraz wzm acnia się wszędzie system politycznego te r ­ roru.

Rów nolegle z ty m procesem so- w ietyzacji państw E u ro p y Środko­

w o-W schodniej idzie proces inn y , proces łączenia ty ch państw za po­

m ocą tra k ta tó w przyjaźni i p rzy ­ m ierzy w związki polityczne, rozu­

m iane jako zalążek przyszłego związku państwowego. F ed eracja p aństw b ałk ań sk ich , zwrócona prze­

ciw G recji i T u rcji, n abiera, po niedaw nych w izytach m arsz. T ito, realn y ch kształtów , a w jej w yniku p resja n a M acedonię g reck ą zosta­

nie zw ielokrotniona. T ru d n o prze­

widzieć, ja k daleko sięga wielki plan sowiecki jednoczenia E uro p y W schodniej. P rzed p o lity k ą sowiec­

ką stoją tu możliwości, o jak ich m arzyła bezskutecznie R osja im ­ perialna.

IV .

Bezw zględna ek sploatacja gospo­

darcza, stosow ana przez R osję So­

wiecką w jej strefie okup acy jn ej, obniża niew ątpliw ie szanse sowiec­

kie w w ielkiej grze o N iem cy. Tym tru d n o ścio m m aterialno - gospodar­

czej n a tu ry m a przeciw działać hasło, rzucane w m asy niem ieckie z całym rozm achem potężnego ap ara tu kom unistycznej p ro p ag an ­ dy, g rające na nacjonalizm ie nie­

m ieckim , hasło jedności politycznej N iem iec. P ropagandzie n a rzecz teg o hasła tow arzyszy podsycanie wrogich nastrojów w stosu n k u do A m eryki i W . B ry tan ii, rzekom o tej jedności się sprzeciw iających.

R a ch u b y sowieckie o pierają się na założeniu, że w razie pow stania cen traln eg o rządu niem ieckiego w B erlinie, kom uniści za p ośrednic­

twem S .E .D . i związków zaAvodo- wych opanują całe N iem cy. J e s t to g ra obliczona n a dalszą przyszłość, ale g ra trzeźw a i przew idująca. Id ea jedności politycznej N iem iec pocią­

ga za sobą nie ty lk o kom unistów , m a ona licznych zwolenników we w szystkich p a rtiac h i k o teriach , naw et komunizmowi w rogich. Siła

5. VII.

7.VII.

7—10.

VII.

11. VII.

12. VII.

19.VII.

5. VIII.

15. V III.

16. VIII.

20. VIII.

22. VIII.

23. VIII.

24. VIII.

26. VIII.

29.V III.

31. VIII.

7.IX.

15.IX.

16.IX.

państw celem wzięcia udzia­

łu w opracowaniu planu.

Komisja gospodarcza Z.N.

wznawia swe obrady w Ge­

newie.

Czechosłowacja przyjmuje zaproszenie na konferencję w Paryżu.

Zaproszenia na konferen­

cję przyjm ują: Belgia, Ho­

landia, Luksemburg, Irlan ­ dia, Turcja, Portugalia, Gre­

cja, Wiochy, Austria, Islan­

dia, Szwajcaria, Szwecja i Norwegia, Dania. Odmawia­

ją: Polska, Jugosławia, Ru­

munia, Bulgaria, Węgry, Finlandia. Czechosłowacja wycofuje swą zgodę.

Egipt wnosi do Z.N. skargę na W. Brytanię.

Początek konferencji sze­

snastu.

Zamordowanie 8 ministrów w Birmie.

Sowiety zajmują rafinerię nafty w Lobau (Austria).

W. Brytania wycofuje sie z Indii. Indie i Pakistan uzy­

skują niepodległość, wcho­

dząc w skład Commonweal- thu jako dominia.

Sąd ludowy w Bułgarii ska­

zuje na śmierć przywódcę opozycji, Petkowa.

W. Brytania wstrzymuje wy­

mienialność funta na dola- lary.

Ratyfikacja przez parla­

menty Holandii i Belgii po­

rozumienia celnego między Belgią, Holandia i Luksem­

burgiem (Benelux).

Przyjęcie Karty Między na- narodowej Organizacji Go­

spodarczej w Genewie.

Dymisja rządu p. Maximosa w Grecji.

20 republik amerykańskich zawiera układ obronny w Petropolis.

Ratyfikacja przez ZSRR traktatów pokoju z Włocha­

mi, Rumunią, Węgrami, Buł­

garią i Finlandią.

Wybory do parlamentu na Węgrzech.

Utworzenie nowego rządu ko­

alicyjnego w Grecji z p.

Sophoulisein na czele.

Sowiety zarzucają Persji zła­

manie układu w sprawie utworzenia sowiecko-perskiej spółki naftowej w północnej Persji.

Wejście w życie 5 traktatów pokoju (złożenie dokumentów ratyfikacyjnych). Triest sta­

je się wolnym terytorium.

Otwarcie Ogólnego Zgroma­

dzenia Zjednoczonych Naro­

dów.

8 P R Z E G L Ą D P O L S K I

22.IX. Koniec konferencji szesna­

stu w Paryżu.

26.IX. Rząd brytyjski składa de­

klarację w sprawie Palesty­

ny, zapowiadając złożenie mandatu, wycofanie wojsk i administracji brytyjskiej, niezależnie od załatwienia sprawy palestyńskiej przez 5.X. Ogłoszenie Z.N. wiadomości o

utworzeniu wspólnego Biura Informacyjnego 9 partii ko­

munistycznych z siedziba w Belgradzie (Kominform).

Wybory do konstytuanty w Zagłębiu Saary.

7.X. Rekonstrukcja rządu brytyj­

skiego.

11.X. Stany Zjednoczone wypowia­

dają sie za podziałem P a­

lestyny.

13.X. ZSRR wypowiada się za po­

działem Palestyny.

17.X. Podpisanie układu między Birmą a W. Brytanią, z mo­

cy którego Birmą staje się państwem niepodległym, nie wchodzącym w skład Bry­

tyjskiej Wspólnoty Narodów.

19.X. Wybory samorządowe we Francji, w których znaczne sukcesy odnosi gen. de Gaul- 21.X. Brazylia zrywa stosunki dy­le,

plomatyczne z ZSRR.

Chile zrywa stosunki dyplo­

matyczne z ZSRR i Czecho­

słowacją.

23.V Prez. Truman postanawia zwołać sesję nadzwyczajną Kongresu dla załatwienia sprawy pomocy doraźnej dla Francji, Włoch i Austrii.

P. Ramadier reorganizuje swój rząd.

Parlament perski odrzuca układ naftowy persko-sowie- cki z r. 1946.

26.X. Radio warszawskie ogłasza o ucieczce Mikołajczyka z Pol­

29. X. Wybory do Izby Niższej wski.

Danii, w których komuniści tracą 9 mandatów z posiada­

nych poprzednio 18.

"Wojna domowa w Kaszmirze.

30. X. Podpisanie przez przedstawi­

cieli 23 państw porozumień taryfowych w Genewie.

10. XI. Gen. Marshall przedstawia Komisjom Spr. Zagr. Kongre­

su swoje propozycje w spra­

wie pomocy dla Europy.

11. XI. Koniec procesu przywódców rumuńskiej partii chłopskiej.

Maniu (74 lata) skazany na bezterminowe ciężkie wiezie­

nie.

3.2.XI. Rozruchy we Włoszech.

13. XI. Rozruchy w Marsylii.

14. XI. Zgromadzenie Z.N. uchwala Ciąg dalszy na str. 10

m ag n ety czn a tej idei okazać się może w rozgryw ce o N iem cy czyn­

nik iem rozstrzygającym . D lateg o p.

Mołotow na kon feren cji londyńskiej w ygrał k a rtę propagandow ą jedności do końca.

R osjanie lepiej znają Niemców, niż anglosasi i łatw iej się w zajem nie rozum ieją. P rzez h isto rię R osji przew ija się od czasów Iw ana G roź­

nego nić związków z N iem cam i.

N iem cy daw ały R osji uczonych, techników , lek arzy i generałów . D ziś również uczeni i tech n icy nie­

m ieccy p racu ją w laboratoriach so­

w ieckich, a generałow ie P au lu s i S eydlitz g o tu ją się do objęcia wy­

znaczonej im m isji. L en in pow ta­

rzał nieraz, że technologia niem iec­

k a w połączeniu z m asam i ludzkim i i surow cami R osji rozstrzygną o zwycięstwie światowej rew olucji.

V .

O dm ien n a je s t ta k ty k a k om uni­

stów w państw ach, w k tó ry ch , nie m ając m onopolu w ładzy, działają oni w spółrzędnie z in nym i p artiam i politycznym i. P o czątek r. 1947 zastał kom unistów fran cu sk ich i w łoskich w składzie rządów koali­

cy jn y ch W łoch i F ra n c ji. P p . Tho- rez i T o g liatti byli wówczas zwolen­

nikam i w spółpracy p arlam en tarn ej ze stronnictw am i lewicy i środka, zw olennikam i „ jed n o liteg o fro n tu robotniczego“ , a p. Thorez zapewniał w w yw iadach prasow ych, że kom u­

nizm fran cu sk i je s t równie daleki od bolszewizmu rosyjskiego, jak P a ry ż od M oskwy, że nie je s t m ię­

dzynarodow y, lecz narodow y i że obce m u są zarówno m etody rewo­

lucy jn e ja k i d o k try n a państw a to talnego.

M inęło k ilk a m iesięcy. Socjaliści fran cu scy , zm uszeni nielojalnością k o m unistycznych m inistrów w sto­

su nku do swych kolegów w rządzie, zgadzają się n a b ran ie udziału w rządzie bez kom unistów . W m aju pov sta je socjalistyczno - centrow y rząd p. R am ad ier. W czerwcu p.

G asperi tworzy we W łoszech rząd bez kom unistów . T a k ty k a zdoby­

cia w ładzy drogą w spółpracy par-

P R Z E G L A D P O L S K I 9

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kzecz jednak tkwi w tym, że granica państwa, obojętnie która, nie jest rzeczą „samą w sobie , wyodrębnioną z całości spraw i żyjącą własnym

Nie tylko cel ostateczny, lecz również ogólna droga, na której będzie się on urzeczywistniał, jest dość wyraźnie wyrysowana w umy- słowości polityków

ło się na ziemi, istniała pewna siła, która poprzez różne fazy przejściowe lub pośrednie prowadzi do wytworze- Jiia istoty wyposażonej w sumienie, istoty

Sądzę, że zrobiłem co mogłem, aby sprawę omówić wszechstronnie i wykazać ustosunkowanie się Rządu JK M do kwestii wyborów. Chcę zakończyć przypomnieniem,

mowie delegaci poruszyli wszystkie kwestie, które nasunęły się w związku ze sprawą polską. Brynesowi stwierdza, że Polska, pierwszy walczący sojusznik, znalazła się

go. Akt oskarżenia, który winien być wniesiony w ciągu 14 dni — nie wymaga uzasadnienia. Postępowanie może toczyć się przed sądem także w zaoczności, gdy

„Wcale tego wszystkiego nie aprobowałem“. W miarę jak czas upływał dowiadywaliśmy się więcej o decyzjach Krymskich. Im więcej dowiadywaliśmy się, tym mniej się

wykazywałem z tej trybuny konieczność stworzenia silnej armii, która mogłaby ratować Czechosłowację, to partia komunistyczna starała się przez usta swego