• Nie Znaleziono Wyników

Poznanie losów rodziny - Abraham Silberstein - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poznanie losów rodziny - Abraham Silberstein - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ABRAHAM SILBERSTEIN

ur. 1914; Wyszków

Miejsce i czas wydarzeń Bergen-Belsen, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2009, Żydzi, Bergen- Belsen, obozy koncentracyjne, losy rodziny, śmierć ojca

Poznanie losów rodziny

Kiedy walczyłem na froncie nie miałem żadnej informacji [o tym, co się dzieje w Polsce]. Niczegośmy nie wiedzieli. Nie było gazet. W radiu były stacje niemieckie, innych stacji nie było. Niczegośmy nie wiedzieli. Jak przyjechałem do Holandii pierwszy raz z moją brygadą, pojechałem do kempu, który się nazywa Bergen- Belsen. W Bergen-Belsen Niemcy opuścili już, nie było straży niemieckiej, tylko węgierska. SS węgierski. Ale ja weszłem do kempu. I wtedy jedna z kobiet mnie poznała. I ona była z Hrubieszowa. Ja wyjechałem dżipem, ponieważ na dżipie była ta gwiazda żydowska, więc ona to były tylko koście, nie było mięsa na niej. Ona mnie poznała i mówi: „Ty jesteś Silberstein z Hrubieszowa”, „Tak”. I ona mi opowiedziała co się stało z moim ojcem, co się stało z moją matką, co się stało z moją rodziną.

Zrozumiałem, że straciłem całą rodzinę, czterdziestu ludzi. Opowiedziała mi, że mój ojciec dostał nominację, że on jest odpowiedzialny dla Żydów, że on musi codziennie przyjść do komendy i wypełnić rozkazy SS. Jednym z rozkazów był, że on musi przywieźć trzystu Żydów, żeby ich rozstrzelali. Oni chcieli Żydów najbogatszych, żeby zabrać to co mają. Niemcy szukali złoto, szukali brylanty, żeby to im opłacało tą wojnę. Bo oni płacili tym złotem za stal w Szwecji. Więc mój ojciec dostał rozkaz przywieźć trzystu Żydów najbogatszych. A więc mój ojciec powiedział, że tego nie zrobi, możecie mnie zastrzelić przedtem, ale ja tego nie zrobię. I oni go zastrzelili. I całe miasto zrobiło mu pogrzeb, poszło na cmentarz w tym dniu. Później matkę złapali i zastrzelili, i tak ona mi dokładnie dała datę i miejsca jak rozstrzelano moją rodzinę.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-09-20, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Kamil Dudkowski

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale wtedy jak żeśmy chodzili, to ona była zlikwidowana, już nie było cegielni, tylko została taka ściana wysoka

On już chyba nie działał, ale nikt nie miał odwagi i ochoty, żeby zdjąć szyld.. No bo zdjąć na Krakowskim Przedmieściu szyld WUML to by była przecież kapitulacja

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

Pojechał z tym do Piask, sprzedał tą belę, zarobił pieniądze, pojechał drugiego dnia, nie poszedł do szkoły, nie poszedł do chederu, tymczasem był z religijnego domu

Jak ja powiem «zegarek», to masz wiedzieć, że ja noszę zegarek, ja go nie noszę teraz i powiedzieć, że szukać mojego zegarka albo iść naokoło łóżka, wziąć mój zegarek”

Mój ojciec został rabinem, bo jeszcze wtedy uważali, że Żydzi potrzebują rabina.. Mój ojciec

Mój ojciec wraca z obozu, a u nas w domu był przepiękny obraz, taki medalion Piłsudskiego, w przepięknej wiśniowej ramie, który wisiał zawsze na

Oczywiście to już było późno, to już był wieczór, i Ali u mnie został już i leczył się po prostu. Ja, jak pracowałam w tym szpitalu na Narutowicza zaraz po wyzwoleniu, to