• Nie Znaleziono Wyników

Ojciec dostał dom Fawki z przydziału - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ojciec dostał dom Fawki z przydziału - Urszula Jałochowska Stałęga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

URSZULA JAŁOCHOWSKA-STAŁĘGA

ur. Wojsławice

Miejsce i czas wydarzeń Wojsławice, PRL

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", dom Fawki, Wojsławice, zasiedlenie domu Fawki

Ojciec dostał dom Fawki z przydziału

Nazywam się, obecnie, Stałęga Urszula, ale z domu jestem Jałochowska i urodziłam się prawdopodobnie na kolejce, w dawnym domu kolejki wąskotorowej w Wojsławicach, bo tam mieszkali moi dziadkowie i zaraz po urodzeniu ojciec zabrał swoją żonę i mnie do tego mieszkania. To mieszkanie, [w którym się znajdujemy w tej chwili] jest mieszkaniem szewca Fawki, pożydowskim mieszkaniem, i wtedy, kiedy przydzielano pożydowskie mieszkania różnym mieszkańcom Wojsławic, ojciec dostał z przydziału ten dom. Mieszkał tutaj razem, najpierw ze swoją matką i z siostrą, młodszą od niego, potem przywiózł tu swoją żonę. Kiedy ja się urodziłam, to i ja tutaj zaczęłam mieszkać. Mieszkanie to było małym, dwupokojowym, z kuchenką i długim korytarzem. W jednym z pokoi mieszkał ojciec z żoną i ze mną, kuchnia była wspólna, a w małym pokoiku z tyłu mieszkała jego matka ze swoją córką. Matka wdowa. Zajmowali właśnie ten pokoik.

Data i miejsce nagrania 2016-06-24, Wojsławice Rozmawiał/a Paulina Kowalczyk, Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Redakcja Karolina Szczepańska-Jeremicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ona jest w tych, w pierwszych sionkach, tam było wejście do piwnicy, a w wąskiej ściance była ta framuga, tak zwana. Po prostu szafka na różne produkty, ale to chyba była

Mama świadoma tego, że tu jest ukryta ta gazetka, no podobno trzęsła się ze strachu, ale jakoś tak się to wszystko zdarzyło, że Niemcy wyszli.. Coś tam popytali, porozmawiali

A później, kiedy już dorosłam, no to życie towarzyskie było na ganku, ale to już był wtedy dom odnowiony, ja już byłam panienką i na tym ganku było mnóstwo takich

To wszystko było już zanim ojciec się sprowadził, to chyba wszystko było tu wcześniej ograbione, oczyszczone z takich wartościowszych rzeczy.. Zresztą najpierw to Niemcy

Nie wiem skąd rodzina mamy tam się znalazła, no, łatwo się domyśleć, że to było bardzo dawno, no i Polacy, którzy tam byli, to wiemy, jaką mieli przeszłość,

A ja mówię tak: «Pani Kasiu, to niech pani będzie moją mamą».. A ona: «Masz rodziców, masz mamę, masz rodzeństwo, tak nie można

Jeszcze tam po drodze taki znajomy ksiądz, to był zdaje się biskup czy coś, on mamie jeszcze pomógł, bo znał mamę, a mówi, że jak przyszła do domu, do matki, to matka jak

Tutaj to może niewiele, oprócz tego bzu, którego tu nie było, ale zaraz za tym mieszkaniem, za tym pokoikiem to był płot.. Był taki płot, z takich jak to się nazywają te