• Nie Znaleziono Wyników

Kamena : dwutygodnik literacki, R. XXIV Nr 21 (139), 15.XI.57

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kamena : dwutygodnik literacki, R. XXIV Nr 21 (139), 15.XI.57"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

O s t a t n i e ś w i a t ł o

JANUSZ DANIELAK

(2)

CIESIELCZUK

poeta zapomniany

ZDZISŁAW JASTRZĘBSKI

(3)

ŚWIĘTA ZEMSTA

SIMA MATAYUJL*'

Przełożył z serbskiego S t a n i s ł a w P a p i e r k o w s k i

Kaniosz Macedonovic

STJEPAN MITROY LJUBISA')

(4)

P o d r ó ż bez misji

MARIA BECHCZYC- RUDNICKA

(5)

S T R A C H

( f r a g m e n t powieści pt. „Po tamtej stronie życia")

RYSZARD LISKOWACKI

JANUSZ KONDRATOWICZ

Drzwi między świtem i zmierzchem

WIESŁAW KULIKOWSKI

Dziewczyna i winogrona

CIESIELCZUK

poeta zapomniany

(6)

Kaniosz Macedonovic

Ostatnie światło

ZBIGNIEW KOSMINSKI

P o ł u d n i e

HELENA PLATTA

Z Szambelańskiej — rakietą

(7)

poezja Polski Podziemnej

TADEUSZ KŁAK

Spacerkiem przez formy

Rozmowy o prozie współczesnej (III) ANNA MARKOWA I IRENEUSZ OPACKI

(8)

O lalkach serio

MARIA SZCZEPOWSKA Okiem zgryzipiórka

KINO I KULTURA

SPACERKIEM PRZEZ FORMY

Z i a r n o k ą k o l u

W I T O L D Z E C H E N T E R

Fraszki liryczne

Cytaty

Powiązane dokumenty

Okruchy roz- bitego czasu..

Tak Jak wśród społeczeństwa zazwyczaj ścierają się dwa zasadnicze prądy, tak samo dzieje się rzecz jasno wśród artystów, z tym zastrzeżeniem, że widzowi łatwiej

z Katowic RENATA ZWOŻNIAKOWA.. Trzeba te

granicę — Diaczan poleca go swemu przyjacielowi Siengalewiczowi, dyrektorowi gimnazjum lubelskiego. rozpoczyna Łopaciński pra- cę pedagogiczną w Lublinie jako nauczyciel łaciny

Kontakt nasz o tyle Jest ważny dla mnie poza faktem, lż może się Panu w czymś przydam, że zgnlewany bez- denną bezmyślnością książki Galińskiego wziąłem się rok temu

IRENEUSZ OPACKI Polskie Maje.

W wieczór, którego ciepła piję pełny dzbanek, Wychodzę, łowca kwiatów, na muzyczną drogę.. Człowieku niecierpliwy, któryś we

„Może znajdzie się Jednak epik — społecznik czy psycholog, którego zain- teresują żywi mieszkańcy Lublina, Jak znalazł Już Lwów swojego Schrodera,