• Nie Znaleziono Wyników

Wiosna I 939 Budowa»Domu Chłopa«w. Związku Radzieckiego nie wpłynął na rządy USA i An glii. Chruszczów podkreślił, że nie można stworzyć

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiosna I 939 Budowa»Domu Chłopa«w. Związku Radzieckiego nie wpłynął na rządy USA i An glii. Chruszczów podkreślił, że nie można stworzyć"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Wiosna I 939

2,5 tys. wystawców oferuje na III Targach Krajowych

towary wartości ok. 14 mld. zł

WARSZAWA (PAP). — Trzecie Targi — Wiosna 1959 r., rozpoczynające się 8 marca br. zapowiadają się jako znacznie poważniejsze niż poprzednie. Zgłosiło w

nich udział 2.500 wystaw­

ców, którzy na ekspozycje swych towarów zajmą 40

tys. m kw. powierzchni.

Przewiduje się, że war­

tość towarów przeznaczo­

nych do sprzedaży na Tar­

gach osiągnie kwotę około 14 miliardów złotych. Pro­

porcjonalnie do ilości to­

warów wzrosnąć też powin ny transakcje.

Handlowy program Tar­

gów Krajowych — „Wiosna 59” różni się dość znacz nie od programu Targów poprzednich. Ze względu na aktualną sytuację rynkową, która charakteryzuje się m in. większą podażą artyku­

łów przemysłowych, ekspo-

A. 8 . Mikofan

©iieciaf

do Moskwy

KOPENHAGA (PAP). W piątek przed południem wi­

cepremier radziecki Miko- jan opuścił na pokładzie radzieckiego samolotu „Tu- 104” Kopenhagę, udając się w drogę powrotną do Mo­

skwy. Na lotnisku żegnali go duński minister spraw zagranicznych Krąg. Obecni byli przedstawiciele amba­

sady radzieckiej w Danii.

Witaminy i sprzęt medyczny dla tafii

WARSZAWA (PAP).

da Polonii Amerykańskiej przekazała w tych . dniach Ministerstwu1 Pracy i Opie­

ki Społecznej cenne ’ary, wśród których znajduje się:

50 wózków dla inwalidów, leki i sprzęt medyczny.

Przesyłka znajdująca się obecnie w porcie gdyńskim zostanie w najbliższych dniach rozdzielona przez Mi nisterstwo Pracy i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia między szpitale i zakłady pomocy społecznej w całym kraju.

zycja ich będzie znacznie rozszerzona, przy równocze­

snym . ograniczeniu wysta­

wiennictwa artykułów spo­

żywczych.

Kilka cyfr

o procesie Kocha

WARSZAWA (PAP). — 0 tym, że rozprawa prze­

ciwko Erichowi Kochowi jest najdłużej trwającym procesem, jaki toczył,się po wojnie przed polskimi sąda mi, wiedzą prawie wszyscy.

Natomiast nie wszyscy jesz cze słyszeli że: protokół z iej rozprawy zawiera już po nad 1700 stron maszynopi­

su, a wyjaśnienia oskarżo­

nego, zeznania świadków, odczytywanie dokumentów 1 opinii biegłego nagrano na taśmę magnetofonową o długości już prawie 650 km.

Sam Koch przemawiał 100 godzin.

Jak przewiduje się w ko­

łach prawniczych, proces Ko cha potrwa jeszcze do poło wy lutego. W najbliższym tygodniu będzie odpowiadał na pytania stron i oskarżo nego biegły z zakresu pra­

wa niemieckiego prof. Po­

spieszalski. Tylko jeden z obrońców opracował dla te­

go biegłego ponad 200 py­

tań. ---- •---

Mieszkańcy

Dortmundu

nie ch?3 być spokojni

BONN (PAP). „Uspokajają ce“ oświadczenie brytyjskie­

go ministra obrony Sandysa, że „jednostka rakietowa, któ ra ma być przeniesiona do Dortmundu, ustaii na wyipa- Ra-idek wojny »swoje stanowiska ogniowe w odległości wielu

Budowa»Domu Chłopa«w

ROK XV, NR 20 (4537) SOBOTA, 24 STYCZNIA 195 9 R. Cena 50gr

/W. S. CAraszczou/:

Aby stworzyć bezpieczeństwo ZBIOROWE potrzebne są

wysiłki wszystkich krajów

MOSKWA (PAP). — Mie­

sięcznik „Mieżdunarodnaja

£iźń” publikuje odpowiedź N. S. Chruszczowa na list indyjskiego działacza spo­

łecznego, Radżagopalaczaria

mując decyzję w sprawie jednostronnego zaprzesta­

nia prób z wszelkiego ro­

dzaju bronią atomową i wo dorową Związek Radziec­

ki oczekiwał, że krok ten który zwrócił się do prze-

j

pobudzi mocarstwa zachód wodniczącego Rady Mini­

strów ZSRR z propozycją, aby Związek Radziecki w trybie jednostronnym o- świadczył, iż nie będzie stosował żadnego rodzaju broni nuklearnej.

W odpowiedzi N. S. Chru szczow wskazuje, że podej

Rząd argentyński

zapowiada

śledztwo

mil od miejsca zakwatero wania“, bynajmniej nie za­

dowoliło mieszkańców zagłę­

bia Ruhry, a w szczególności Dortmundu. W związku z tym dojdzie najprawdopodob niej do zebrań:a protestacyj­

nego w tym mieście.

iwy regulamin

parlamentu

francuskiego Falska ekspedycja

antarktyczna w Oazie

MOSKWA

NOWY JORK (PAP). Ar­

gentyński minister spraw wewnętrznych zapowiedział przeprowadzenie śledztwa w związku z ostatnimi wyda­

rzeniami i wybuchem straj­

ku powszechnego.

Według doniesień z Bue­

nos Aires, strajkujący per­

sonel cywilny bazy morskiej w Rio Santiago postanowił powrócić do pracy, jednakże wojskowy dowódca okręgu Rio de la Plata, kontradmi­

rał Maloberti zawiesił w o- bowiązkach wszystkich ucze­

stników strajku na czas nie ograniczony.

■---- •---

6 generałów

!i wielu doradców

nie do zaprzestania eksplo zJi jądrowych. Jednak w tym wypadku przykład Związku Radzieckiego nie wpłynął na rządy USA i An glii.

Chruszczów podkreślił, że nie można stworzyć bezpieczeństwa zbiorowe­

go, jeżeli wysiłki w tym kierunku dokonywane bę dą tylko ze strony jedne­

go kraju. Dla osiągnię­

cia tego celu potrzebne są chęci i odpowiednie wysiłki wszystkich kra­

jów.

„Udowodniliśmy w czy­

nach naszą dobrą wolę. Te­

raz kolej na Stany Zjedno czone i inne kraje zachod­

nie, które powinny uczynić realny krok w kierunku usu nięcia groźby wojny atomo wrej i wodorowej”.

— »----

Wczasy

dla 11 tys.

studentów

WARSZAWA (PAP). Biu­

ro Wczasów, Podróży i Tu­

rystyki ZSP opracowało plan studenckiego wypo­

czynku na rok 1959. Plan ten przewiduje, że w czasie miesięcy letnich, a także w okresie ferii świątecznych spędzi czas wolny od nauki na wczasach wypoczynko­

wych i obozach 11 tys. stu dentów, tj. o blisko tysiąc więcej, niż w roku ub.

Na budowie „Dorna Chło­

pa” w Warszawie prace j postępują szybko na- ' przód. Obecnie trwa mon

\ taż żelaznych konstruk-

| cji pięter. Komitet Budo j wy „Domu Chłopa” zeb- I rai dotychczas około 10 j min. zł na ten cel. Obec-

| nie wznowiono na tere- I nie całego kraju akcję j gromadzeniai dalszych fun

duszów społecznych.

CAF fot. Szyperko

Oddział gdański

T-wa “ ‘ ' . Macierzyństwa

został wczoraj ificjaigie

powołany do if ein

Wczoraj

W

sali Opery Bał

nowszych badaniach naukowych , ... „7_ Ü zdobyczach wspö'czesnej rny-

tyckiej wo Wrzeszczu odbj-

gj;. został przyjęty przez stu­

ło się zebranie założyciel-

' chaczy z dużym zaimeresowa-

skie gdańskiego oddziału wo

fUfJTb Następnie dr Michalina .... , {Wisłocka, przedstawicielka Za-

Towarzystwa

rzijdu Glówn., w sposób barw-

jewódzkiego Świadomego

PARYŻ (PAP). — Po kil­

kudniowej debacie Zgroma­

dzenie Narodowe uchwaliło 404 głosami przeciwko 68 swój prowizoryczny reguła min. (Przeciwko regulamino ivjuuiiiwi (PAP). — "W wi wystąpili wspólnie ko-

czwartek’ członkowie pierw-1 muniści, socjaliści i radykaj rozpoczęciu w dniu 23 bni.

szej polskiej ekspedycji an1 łowię). "Sł~““...

na konferencji militarne;

LONDYN (PAP). Agencja Reutera donosi z Karaczi o

Macierzyńst-jny i żywy opowiedziała o pra inno niednPodnewO iA placówek Towarzystwa

lmo

nieaoguunegu Sw,ad Macierzyństwa w War-

n czasu —

gOuZi-iszawie. Z kolei doc. dr wa-

na 14 — wielka sala Opery {Ciaw

Gromadzki, po krótkim ur/P reieracie p-t. „Płodność i nie- .. pndność z punktu widzenia gi

zapełniła się niemal po

gi. Audytorium wypełnili;

nekologa”, zreferował projekt

Yii&

na Cejlonie

DELHI (PAP). Jak podaje agencja Tanjug, prezydent Tito wraz z małżonką i to­

warzyszącymi mu osobami, przybył w czwartek z Colom bo do Kandy — znanej miejscowości wypoczynkowej na Cejlonie. Gościa jugo­

słowiańskiego powitał guber­

nator generalny Cejlonu O.

Goonetilleke oraz liczni iprzed stawiciele społeczeństwa.

----$----

Smcftcf

Skarby wawelskie

płyną ilo kraju

Szwedzki statek pasażer­

ski „Sztokholm” opuścił przed kilkoma dniami port nowojorski, zabierając na swym pokładzie część zwró conych Polsce skarbów wa­

welskich.

Oddział PAP w Gdańsku dowiaduje się, że m-s

„Sztokholm” znajduje się na Atlantyku w połowie drogi do Europy i pomyśl­

nie kontynuuje rejs. Prze­

widuje się, że w dniu 31 stycznia br. siatek zawinie do Goeteborga i Kopenha­

gi, gdzie nastąpi prawdopo­

dobnie wyładowanie skar­

bów, a następnie przywie­

zienie ich do Polski.

Transportem skarbów wa welskich opiekuje się w dredze dyrektor Państwo­

wych Zbiorów Sztuki na Wawelu prof. Jerzy Sza­

błowski i kierownik Głów­

nego Laboratorium Pracow­

ni Konserwacji Zabytków w Warszawie prof. Bogdan Marconi.

słuchacze obu płci i rozmai statutu towarzystwa, o

jego t^cro «nein, , wvramn ip- ce ,a.ch 1 V0f,kach działania pi- t0go WieKU, Z Wyraźną J- jsalismy nieco obszerniej w dn.

dnak przewaga młodych ko-;?i hm..

biet. Jest to zjawisko zrozu; © ciąg dalszy na str. 2 miale i pomyślne, zebranie; ---- ©--- bowiem miało obradować i

nad sprawami, które nie są i obojętne żadnej, a szczegól­

nie młodej kobiecie.

Zgodnie z zapowiedzią referat

„O zagadnieniach rozrodczości!

w oświetleniu lekarskim, eiko- !

nomicznym i moralnym” wy-1 ü Na mocy porozumienia mię głosi! prof, dr Tadeusz Kiela-dzy /.wiązkami zawodowymi nowski. Referat, oparty na naj|\-RD i Algerii ciężko ranni 'powstańcy algerscy przetrans­

portowani zostaną do NRD, gdzie zarezerwowano do ich dyspozycji około 400 łóżek szpi­

talnych.

tarktycznej przybyli do sta cji Oaza, oddalonej 360 km od radzieckiego obserwato­

rium Mirny j.

W środę statek „Michail Kalinin” wiozący naszych polarników dotarł w pobli­

że bazy Mirnyj. Tegoż dnia dwumotorowym samolotem

„AN-2” zaczęto przewozić ze statku na brzeg aparatu rą i sprzęt ekspedycji.

konferencji militarnej z u-jlCctZlÜL f dcii Nowy regulamin Zgroma-j działem 6 generałów i wie,ujiWTk

dzenia Narodowego jeszcze! doradców, na której oma -

bardziej ogranicza i tak jużiwiane są plany obronne kra « . skromne uprawnienia par- j jów Paktu Bagdadzkjego. Jaki tlSTU 16JU lamentu V Republiki.

Według wiadomości uzy skanej o godzinie 22 w piątek, żeglarze polscy musieli zawinąć do male go portu algerskiego Cherchel z powodu awa­

rii. — Stwierdzono bo­

wiem, że „Chatka Pu­

chatków” przecieka. Oher chel znajduje się w odle­

głości około 60 km od portu Alger. Warunki at­

mosferyczne na Morzu Śródziemnym obecnie nie sprzyjają naszym żegla­

rzom na skutek silnego wHtru zachodniego i prądów działających w tym samym kierunku.

Ambasador PRL w Mos­

kwie T. Gede wśród gru­

py chemików radzieckich, odznaczonych w dniu 19 stycznia br. polskimi od­

znaczeniami państwowy­

mi za pomoc w projekto­

waniu i budowie zakła­

dów chemicznych w Pol­

sce.

| wiadomo, plany te zostały zai

! kłócone na skutek wybuchu i

| rewolucji w Iraku w lipcuj

;ub. roku, w wyniku której

| Irak — członek — założyciel 1 paktu zerwał stosunki z in­

nymi państwami, uczestniczą cymi w tym pakcie,

Na sesję, która jest szóstą z kolei, przybyli przedstawi­

ciele Iranu, Pakistanu, Tur-

i

cji i W. Brytanii.

Fot.

CAF

W Łodzi rozegrano czwartą i piątą rundę szachowych mis­

trzostw Polski. W turnieju osią ga rewelacyjne wyniki młody kandydat Drozd, który zakwa­

lifikował się do finału dopiero jako rezerwowy na miejsce mi­

strza Polski Platera. Drozd god nie zastępuje mistrza. W czwar tej rundzie wygrał z Pojedziń- ceni, a w piątej ze Święcickim i wysunął się na czoło tabeli, mając cztery i pół pkt.

W obu rundach nie powiodło się tym razem reprezentantom Gdańska. W czwartej rundzie Święcicki przegrał w niedocza- sie partię z Gromkiem. Miał

on do 25 ruchu pozycyjną prze

j sowego, a nawet spowodo-

przed sądem

LODZ (PAP). — Wczoraj przed Sądem Wojewódzkim dla m. Łodzi rozpoczęła się rozprawa przeciwko adwo­

katowi Wojciechowi Łucza- ]

kowi, członkowi zespołu ad | wokackiego nr 6 w Łodzi. }

Wojciech Łuczak, będąc j obrońcą oskarżonego Stani­

sława Kuśnierka, dopuści!

się czynów sprzecznych z etyką zawodu adwokackie­

go i przepisami obowiązują cego prawa.

Akt oskarżenia stwierdza mianowicie, że adw. Łuczak, powołując się na swoje wpływy oraz znajomości w sądach i prokuraturach, pod jął się, pośrednictwa w zwolnieniu z aresztu tymcza

wagę ciężko wypracowaną, na którą pochłonął zbyt wiele cza su i to go w decydującym mo­

mencie zgubiło. Brak czasu nie pozwolił dokładnie przeliczyć wszystkich wariantów. Dreszer w czwartej rundzie odłożył par tię w przegranej pozycji ze Śliwą, a w piątej przegrał a Filipowiczem. A oto pozostałe wyniki zakończonych partii.

W czwartej rundzie Brzóska wygrał z Tarnowskim, a zremi­

sowali Szpakowski z Szuksztą i Filipowicz z Kostro.

Piąta runda stała pod znakiem matów, które bardzo rzadko zdarzają się w tak poważnych turniejach. Wczoraj zarnato- wali Kwapisz Szpakowskiego, Szuksztą Dode i Kostro Poje- dzińca.

Partie Knapczyk — Brzóska i Gromek — Witkowski zakoń­

czyły się remisem. Śliwa odło­

żył partię w lepszej pozycji z Łubieńskim, a Gawlikowski z Tarnowskim.

Na drugim miejscu w tabeli znajduje się z czterema punk­

tami mistrz Gromek,

wania umorzenia postępowa nia karnego przeciwko os karżonym Kuśnierkowi i Leokadii Marciniakowej.

Adw. Łuczak z tytułu za proponowanych usług otrzy­

mał w formie zaliczki sump 13.500 zł.

Ofensywa wojsk marokańskich

M Jak donosi agencja France Presse, rządowe wojska maro­

kańskie rozpoczęły operacje w rejonach górskich na południo­

wy zachód od Tazy. Celem tej operacji jest opanowanie całej tej okolicy, która od paździer­

nika ub. roku znajduje się w rękach zbuntowanych plemion, Bani — Ouaraine. ,

Komitet ludowy

Domu Stireów

im. Rodzin) Matysiaków

WARSZAWA (PAP). — 23 bm. odbyło się w War­

szawie posiedzenie Komite­

tu Budowy Domu Starców im. Rodziny Matysiaków.

Podczas zebrania podsumo­

wano dotychczasowe wyni­

ki akcji zbiórki fundu­

szów na ten cel oraz omó­

wiono sprawy dalszej dzia­

łalności Komitetu.

Ze względu na ogranicz©

jakoby

i 110 możliwości działania Ko

premier wioski Fanfani w cza-

' mitetll postanowiono,

W CO

sie

swej wizyty

w

Kairze pod-

j iu rozszerzenia jego kom-

jął się pośrednictwa między I , ” tym rządem a Francją.

pctcncji, powołać Stowarzy*

©--- szenie pn. Komitet Budowy Domu Starców łm. Rodziny Matysiaków7. Na czele Sto­

warzyszenia stanął przewód niczący Komitetu do Spraw Radiofonii „Polskie Radio”

— W. Sokorski.

U Minister Informacji tym­

czasowego rządu algerskiego zaprzeczył ofiejalnie,

SamoSof

rozbił się w górach

KAIR (PAP). W katastro­

fie samolotu jordańskich ]i- ni' lotniczych, który rozbił się w czwartek wieczorem w drodze z Jerozolimy do Ammanu na kilka minut przed wylądowaniem na lot nisku ammańskim, poniosło śmierć 9 osób spośród 11 pasażerów i 3 członków za­

łogi. Pozostałych 5 osób od niosło rany.

Samolot rozbił się dosz­

czętnie w górach okalają­

cych Amman i spłonął. Na krótko przed katastrofą o- debrano sygnały SOS na­

dawane z jego pokładu. O- debrała je m. in. załoga śmigłowca, którym przela­

tywał w pobliżu król Jor­

danii Hussein. Śmigłowiec wylądował w pobliżu miej­

sca katastrofy, dokąd przy w

Pierwszy

preres publiczny

w Hawannie

NOWY JORK (PAP). Pier wszy z sądzonych publicznie kubańskich zbrodn arzy ba- t'stowskich Jesus Sasa Blan­

co został w piątek 23 bm.

skazany na karę śmierci przez rozstrze’anie.

Sąd uznał, iż Blanco odpo­

wiedzialny jest za torturo­

wanie i zamordowanie 108 osób, spalenie przeszło 200 zagród chłopskich w prow n cji Oriente oraz za licr.fyź grabieże.

Rozprawie, która odbywa­

ła się w wielkiej hali pałaOR sportowego w Hawannie przy słuchiwało się około 17 ty*, osób. Oskarżony otrzymał o- brońcę z urzędu.

ka Francuski trybunał wojsko- V w Bone (we wschodniej

byli również premier Ria-jV"eru)

.skaza! na śmierć pię- ... IC1U patriotów algerskich za u-

fai i kilku członków rzą-|dzial

W zamachu, ,w wyniku Iktórego szereg osób odniosło

<rany, du,

^702

B63C

(2)

I DZIENNIK BAŁTYCKI NR 20 (45MJ

Wawel czeka na '

Wmm

Wjr-,

Na zdjęciu: fragment tzw. sali Jadwigi i Jagiełły, 'gdzie jak twierdzi prof. Szabłowski, wystawiony zo­

stanie „Szczerbiec

CAF fot. Węglowskł

łnformatot

OSZCZĘDNYCH-

Oddział gdański T-wa Świadomego Macierzyństwa

został wczoraj oficjalnie

powołany do życia

Mieszkańcy woj. gdańs­

kiego Nałożyli ponad 6000 książeczek samochodowych PKO i... 248 książeczek mie szkaniowych. Czyżby licz­

ba osób, pragnących mieć własny samochód była o ty le wyższa od liczby osób, marzących o własnym mie­

szkaniu?’ Chyba nie! P.rze- cież kryzys mieszkaniowy w Polsce bynajmniej nie zo stał zlikwidowany. Przeciw nie, istnieje i to w formie, powiedzmy to otwarcie' — dość ostrej. Gdzież więc le­

ży przyczyna tak małego za interesowania się mieszka­

niowymi książeczkami osz­

czędnościowymi PKO? Po­

starajmy się ją wyśledzić.

Zanim jednak to zrobimy, musimy się zapoznać z ty­

pami istniejących książe­

czek mieszkaniowych. Z na tury rzeczy zrobimy to w sposób bardzo pobieżny, gdyż mnogość tych typów nie pozwala na dokładną ich prezentację. ,

sokości 25 proc. kosztów budo-1

dzielni, chciałby za

pół

ro LfTÄt K« je „oblewać”. Nikt z

wy.

który się spłaca w ciągu 25 lat,

w r.

1958

wynosiła 125 tys. zł.

młodych ludzi nie liczy się

Znacznie mniej pieniędzy mu z tym, Że

proces

OSZCZędza- szą zgromadzić członkowie społ . ’ f , dzielni przyzakładowych, gdzie

nia na własne mieszkanie

minimalny udział wynosi 5•/•.

Wreszcie książeczki, na które wpływają pieniądze, potrącane przez zakłady pracy na kaucje dla pracowników mieszkających w domach wybudowanych przez te zakłady pracy. Oprocento­

wane są 3, 3,5 i 4 proc., w za­

leżności od terminu wypowie­

dzenia.

KSIĄŻECZKI MIESZKANIOWE

# dokończenie ze str, 1 Projekt został w głosowa niu przez zebranie założy-

Przegląd

prasy zagranicznej

,GLOBE AND MAIL’’

zamieściło artykuł redak­

cyjny, w którym czytamy m. in.:

Większość Kanadyjczy­

ków z zadowoleniem do­

wiedziało się, że skarby sztuki polskiej, złożone w Banku w Ottawie, zo­

stają zwrócone Polsce.

19-letnie przechoioywanie zbiorów w Kanadzie by­

ło źródłem kontrowersji i wzajemnych oskarżeń nie tylko między ludźmi polskiego pochodzenia, lecz również między rzą- rami Polski i Kanady.

„DAILY MAIL”

donosi z Peszawa.ru (mia­

sto pakistańskie, leżące na granicy Afganistanu), że w górach północno - zachodnich prowincji po­

granicznej Pakistanu tech nicy i inżynierowie ame­

rykańscy budują wielką bazę dla międzykontynen talnych pocisków balis­

tycznych typu „Atlas”.

„Z bazy tej — pisze

„Daily Mail” — Ameryka nie mogliby wyrzucać po­

ciski z głowicami jądro­

wymi ponad terytorium Afganistanu w głąb jed­

nego z wielkich radziec­

kich okręgów przemysło­

wych”.

cielskie jednomyślnie przy­

jęty. Tym samym dokona­

ny ostał oficjalny akt po­

wołania do życia w Gdań­

sku oddziału wojewódzkie­

go Towarzystwa Świadome­

go Macierzyństwa.

Z kolei nastąpił wybór jego władz. Lista wybranych członków Zarządu przedsta­

wia się następująco:

Mieczysława Bałaban (Prez.

WRN), Zofia Beldowicz (PCK), Jadwiga Borawska (Kurat. Szk.), dr Antoni Chmielecki (AMG), dr Waldemar Chudowicz (Prez.

WRN), dr Wlad. Duchniewski (Szpit. Miejski w Sopocie), doc.

dr W. Gromadzki <AMG), red.

Zofia Giedrojć („Dz. Bałt.”), dr Ignacy Gutkowski (insp. wojew.

położnictwa), Regina Jaroszowa (Wojew. Kom. Zw. Zaw.), mgr Fugcnia Kochanowska, dr Ire­

na Konieczna (Woj. Poradnia Swiad. Macierz.), dr Jerzy Krzyżanowski (Oddz. położn.

szpitala w Gdyni), Śt. Muskat- Fleszarowa, doc. dr Stefan Me­

tier (AMG), Julian Moczydłow­

ski (sędzia), Irena Netkowska, Olgierd Podolecki (ZSP), Józef Wanat (poseł), Tadeusz Rybow- ski (dyr. Opery), kmdr Grze- nia - Romanowski (Mar. Woj.), red. Stefania Socha („Glos Wybrz.”), Urszula Tkaczyk (Ul­

ga Kobiet), Władysław Uszycki (Prez. WRN), inż. Jerzy Zakol- ski (Prez. WRN) i Aleksandra Zalewska (Wojew. Przychodnia Międzyszkolna).

Zarząd upoważniony został jednocześnie do kooptowa­

nia do swego grona, w mia rę potrzeb i rozwoju towa­

rzystwa, innych osób.

Tymczasowy adres zarzą­

du brzmi: II Klinika Położ nictwa i Chorób Kobiecych AM w Gdańsku, uł. Świer­

czewskiego 1-6, teł. 320-67 Zebraniu założycielskiemu przewodniczył wiceprzewod­

niczący Prezydium WRN - inż. Jerzy Zakoiski. (k

Celem, który winien przy świecąc człowiekowi, decy­

dującemu się na założenie książeczki mieszkaniowej, jest zgromadzenie fundu­

szu, potrzebnego na wkład do spółdzielni mieszkanio­

wej, lub na rozpoczęcie bu­

downictwa indywidualnego i uzyskanie kredytu banko­

wego. Wysokość tych fun­

duszów jest różna w zależ­

ności od typu budownictwa 1 od wielkości mieszkania ewentualnie od wysokości kaucji mieszkaniowej.

Najważniejszym typem ksią­

żeczki mieszkaniowej jest ta, na której gromadzi się wkład do spółdzielni mieszkaniowej typu iokatorskiego. Tu członek spółdzielni nie jest właścicie­

lem mieszkania, lecz użytkow­

nikiem. Członkowie spółdzielni wpłacają co najmniej 15 proc.

kosztów budowy, pozostałych 85 proc. finansuje państwo, u- dzielając 4fl-letniego kredytu bankowego.

Właściciel książeczki zobowią­

zuje się wpłacać regularnie co miesiąc raty. Najmniej przez 24 miesiące.

Ile więc musi oszczędzić, je­

żeli chce otrzymać mieszkanie o powierzchni 50 m kw.? PKO przyjmuje koszt 1 m kw. na 2.G0Ó zl. A zatem całkowity koszt mieszkania wyniesie 130.000 zł. Ponieważ wkład musi wynosić 15 proc., trzeba zaosz­

czędzić 19.500 zł. Można to zro­

bić. wpłacajac przez 24 miesią­

ce po 820 zł, przez, 48 po 410, przez 96 po 205.

Książeczka tego typu bierze 2 razy w roku udział w loso­

waniu premii w wysokości 3.000 złotych. Oprocentowana jest w wysokości 3 proc. Najważniej­

szym przywilejem książeczki jest to, że PKO odpowiada za re alną wartość wkładów (do wy­

sokości kosztów 12,5 m kw.).

W razie zwyżki materiałów bu­

dowlanych PKO pokrywa róż­

nicę. W (en sposób ma się gwa rancję, że zmiany cen nie wply ną na koszt budowy.

Pragnąc posiadać spółdzielcze mieszkanie na własność trzeba wpłacić 20 proc. kosztów bu­

dowy za mieszkanie o powierz­

chni do 50 m kw. i 25 procent za mieszkanie do 85 m kw. Po­

zostałą sumę właściciel miesz­

kania spłaca w ciągu 25 lat.

Budując domek jednorodzin­

ny trzeba wnieść wkład w wy-

PRZYCZYNY W województwie założono 248 książeczek, z czego po­

nad 200 w trójmieście. Sal­

do gotówkowe wynosi nie­

co ponad 3 miliony złotych.

Wynik, którego nikt chyba nie może uznać za sukces akcji. Czemu idzie to tak ślamazarnie?

Nie wspomniałem jeszcze 0 jednym warunku, dość istotnym. Mianowicie na rok przed osiągnięciem za­

mierzonego efektu końco­

wego oszczędzania właści­

ciel książeczki musi przy­

stąpić jako członek do spół­

dzielni budowlanej. Do ja­

kiej? Otóż to! Wszyscy wie my, że nie jest to rzeczą łatwą. Spółdzielnie są małe 1 ograniczają liczbę człon­

ków. Jest ich zresztą bar­

dzo niewiele. Brak w wo­

jewództwie spółdzielni o szerokim rozmachu, o dłu­

gofalowych planach perspek tywicznych, pracujących

„potokowo”. Krótko mó wiąc spółdzielni typu War­

szawskiej Spółdzielni Miesz kaniowej, która wybudowa­

ła warszawski Żoliborz.

„Przymorze”? Tak jest —

„Przymorze”. O tym będzie my mówili za chwilę.

Dyrektor oddziału woje­

wódzkiego PKO w Gdyni, p. Eugeniusz Kudła infor­

muje, że w S7Avecji czło­

wiek przystępujący do spół dzielni ma prawo do otrzy­

mania mieszkania dopiero po 5 latach. U nas każdy, kto dziś przystąpił do spół-

może trwać kilka lat. A tył ko na tej drodze jest wyj­

ście.

WAŻNE ZARZĄDZENIE Dnia 27 listopada 1958 r.

minister finansów wydał za rządzenie, upoważniające PKO do zawierania umów ze spółdzielniami. Umów ko rzystnych dla obu kontra­

hentów. Bo właściciele mie­

szkaniowych książeczek o- szczędnościowych PKO mie­

liby pierwszeństwo w przyj mowaniu na członków spół­

dzielni, spółdzielnie zaś rao-

Nieudana próba

z rokietą

»Thor-Able«

NOWY JORK (PAP). — W piątek nad ranem z ba zy na przylądku Canaveral na Florydzie wystrzelono iO-metrową rakietę typu

„Thor - Able”.

Eksperyment, którego ce­

lem było wypróbowanie specjalnego stożka ochron­

nego oraz nowego urządze­

nia sterującego dla pocis­

ków międzykontynentalnych, nie powiódł się. Silnik dru­

giego członu nie zapalił i rakieta, która miała prze­

lecieć 7 tys. km, runęła do Atlantyku w stosunkowo niewielkiej odległości od bazy.

---- •---

6000 sztuk skórek norek i lisów wysyłamy do Anglii

W przyszłym tygodniu od płynie z portu gdyńskiego do Anglii statek „Baltro- ver”, który m. i”, zabie­

rze pierwszą partię zamó wionych skórek futerko wych. Na transport ten skła dają się 2.000 sztuk skórek

27 hm.

sesja PRN

w Pruszczu Gdańskim

We wtorek 27 bm. odbę- . . , , , , , dzie się w sali kolumnowej- 1 **000 sztuk skorek Prez. PRN w Pruszczu Gd

VII plenarna sesja Gdań­

skiej Powiatowej Rady Na­

rodowej. Porządek obrad, które rozpoczną się o godz 10, przewiduje omówienie sprawy wyłączenia wsi Koszwały z gromady Ce­

dry Wielkie i włącze­

nia jej do gromady Wiślin- ka, sprawozdanie z działal­

ności Prez. PRN w roku 1958 oraz zapoznanie się z projektem programu rozwo­

ju gospodarczego powiatu gdańskiego na lata 1959 — 1965.

głyby nawet częściowe wkła dy wykorzystywać dla ce­

lów budowlanych.

Ile takich umów zawar­

ło gdyńskie PKO? Jak do­

tąd — ani jednej. Dlacze­

go? Bo nie ma takiej spół­

dzielni, która by dawała gwarancję ciągłości. Małe spółdzielnie budowlane two rzą się dla bardzo ograni­

czonych celów. Wybudują 10, 20 mieszkań i przesta­

ją budować. A potrzebne są spółdzielnie pracujące „taś mowo”.

Można by z właścicieli książeczek tworzyć spół­

dzielnie. Ale tylko w trój­

mieście. Bo jak tu tworzyć spółdzielnie z właścicieli książeczek w mieście po­

wiatowym, jeżeli ich tam zamieszkuje dwóch, czy wręcz jeden? Ale i w trój­

mieście są przeszkody nie do pokonania: brak tere­

nów uzbrojonych. A uzbroić teren mogłaby tylko wielka spółdzielnia, która by duże koszty tej operacji mogła rozłożyć na wielu kontra­

hentów. Taka, jak tworzą­

ca się spółdzielnia „Przy­

morze”.

W ten sposób, rozpocząw szy od wyliczania typów książeczek oszczędnościo­

wych PKO, doszliśmy do momentu, w którym W3rło- nily się nowe argumenty za powstaniem spółdzielni — giganta. Z chwilą zawar­

cia umowy między tą spół dzielnią a PKO liczba ksią żeczek powinna gwałtownie wyrosnąć. Bo na horyzon­

cie zaczną majaczyć realne kontury własnych murów.

No, ale to Gdańsk. A co Gdynia? Sopot? Elbląg?

Tam powinny powstać po­

dobne spółdzielnie. Oczy­

wiście odpowiednio mniej­

sze. Dostosowane do rzeczy wistych potrzeb. Ale z pla­

nem perspektywicznym, nie liczącym na zakończenie bu dowy w tym, czy tamtym roku, ale na prowadzenie jej stale.

PKO ma prawo zawierać umowy. Ale trzeba mu stworzyć kontrahentów.

Wł. M.

Wczoraj

obradowała III Konferencja

Samorządu Robotniczego

w Stoczni im. Komuny Paryskiej

Wczoraj odbyła się III Konferencja Samorządu Ro botniczego w Stoczni im.

Komuny Paryskiej w Gdy­

ni, poświęcona perspekty­

wom rozwoju stoczni w la­

tach 1959—65.

Na naradę obok dyrekcji i przedstawicieli załóg sto­

czni przybyli przedstawicie le KW PZPR w Gdańsku, Zjednoczenia Przemysłu O- krętowego, „Prozametu”, Zw. Zaw. Prac. Metalow­

ców, Biura Projektów Bu­

downictwa Morskiego i po­

krewnych instytucji.

Konferencję poprzedziło 1° narad w różnych oddzia­

łach i wydziałach stoczni.

Wyniki znalazły swój wyraz w referacie, w którym, tak­

że omówiono szeroko plany produkcji na lata 1959—65 wykorzystanie ' funduszów inwestycyjnych, postęp te­

chniczny, usprawnienie pro­

dukcji, a także sprawy so­

cjalne, tj. perspektywy roz woju budownictwa przyza­

kładowego.

Po długiej dyskusji podję­

to uchwałę, w której stwier dzono, że przedstawiane przez załogę, radę robotni­

czą i dyrekcję plany perspek tywiczne rozwoju stoczni, są jak najbardziej uzasadnione

i realne. (h)

---m.---

Pilący

niebądąbraliuriziału w wyborach?

WIEDEN (PAP). Notoryczni pijacy nie będą mogli brać udziału w wyborach do wie dońskiej rady miejskiej o ile złożony w tej sprawie wniosek zatwierdzony zosta nic przez „ojców miasta”.

Projekt nowego zarządzę nia przewiduje, że osoby karane więcej niż trzy razy za pijaństwo albo te, które dopuściły się przestępstwa w stanie nietrzeźwym, nie będą mogły głosDwać w wy borach komunalnych.

lisów w większości niebies­

kich.

Eksporterem jest oczywi ście „Skorimpex”, ale bezpo średnim dostawcą — Spół­

dzielnia Hodowli Zwierząt Futerkowych „Alaska” w Gdyni. 50 proc. wysyłanych skórek pochodzi ze skupu ną Wybrzeżu, reszta zaś z Warszawy i Poznania.

Warto może dodać, że Spółdzielnia „Alaska” roz­

poczęła swą działalność za­

ledwie przed rokiem i wysy lane do Anglii skórki stano wią pierwszy jej skup.

6)

m gm

/ \ /

Czekaliśmy powrotu za­

łóg. O godzinie pierwszej w nocy zgłosiła się do lądo wania „P”. Po kilku minu­

tach krążyły już nad lotnis kiem „O” i „G”. Następna nadciągnęła „Z”.

— Bogu dzięki — west­

chnął Kazik. — Już pra­

wie wszystkie. Długo pano wala cisza. Czekaliśmy na maszynę „T”.

Wreszcie — słychać! Zbli ża się. Coś jej strzela w sil nikach, parska, dławi się...

— Ale jest. Wszyst­

kie wróciły, huuuurrrraaaa!

Nie robi pełnej „rundy”

nad lotniskiem, nerwowo kładzie się w skręt.

— Mam przestrzelony sil

HAUFAXA 3

M\JPVIA\/)£

aw

WaMiLkAW^U W

nik i podwozie. Kończy mi się benzyna — usłyszeliś­

my w odbiorniku meldunek Władka, wypowiedziany bardzo podnieconym głosem.

— Robić spokojnie „run­

dę”, podchodzić z lewej strony świateł i lądować — wysyła rozkaz ziemia.

Ostatni lot! Znad Berlina dociągnęli na jednym silni­

ku! Zuchy!

— Jezus, Maria, co on...

wali w poprzek lotniska!!!

— Władziu, rób spokojnie ..rundę” i siadaj na światła.

Ale oni nie słyszą już roz kazów wysyłanych z ziemi.

Maszyna — czarny potwór, sunie tuż nad ziemią. Leci z wiatrem, zamiast pod

wiatr. Zwisa na jedno skrzy dło, jak raniony ptak wali się w rozpaczliwym pędzie.

— Co on robi?!

— Nie starczyło nerwów...

I równocześnie, gdy w gło śniku odbiornika usłyszeliś­

my krzyk Władka: „Jezus, kraksa!!!” na drugim końcu lotniska wzbił się w niebo słup ognia, a echo potężnej detonacji zatrzęsło hanga­

rami.

— Rąbnęli w strzelnicę!

Nim dojechaliśmy do miejsca kraksy, płomienie d< gryzały * szczątki ciał.

Wszyscy zginęli.

W południe, w sobotnie w (fodne południe, na war łownię lotniska przybyli

goście. Zgłaszają u służbo­

wego Anglika nazwiska lu­

dzi z załogi Władka. Przy­

jechali właśnie na ich świę­

to...

— Sorry, ta zaioga zginę­

ła...

— Przecież jeszcze wczo­

raj dzwonił do nas porucz­

nik Władek...

—- Sorry, przepraszamy...

Podczas pogrzebu na tru­

mny ich posypały się naj­

piękniejsze róże,

Ż wszystkich okolicznych farm — ukochane przez He­

nia — róże.

V.

Cel: Duisburg. Czas lo­

tu około pięciu godzin. Start punktualnie o dwudziestej.

Ponieważ załoga nasza po stanowiła wreszcie przy­

wieść dobro zdjęcie zbom­

bardowanego celu, przy ko­

lacji nasłuchałem się sze­

regu fachowych rad.

Na przykład Roman pro­

ponował, bym robiąc zdję­

cie starał się zamknąć j e - dno o k o, a nie jak to rze­

komo robiłem do tej pory oba..,

Kazik radził, żebym do robienia zdjęcia otwierał ka merę. Bo jak nie otworzysz

— powiada — to itd. itd.

Jasio natomiast zapropo­

nował nam wszystkim, że­

byśmy zjedli dziś podwój­

ną kolację, bo jutro już mo­

że nie zdążymy.

— Po zrzuceniu bomb, że­

by drzazgi miały lecieć z grata przez pół minuty nie drgnę sterami!

Józek, usłyszawszy to, za­

mówił momentalnie jeszcze jedną kawę. O drugiej por­

cji jajka, mimo czarującego uśmiechu kelnerki nie było mowy. (Na kolację przed lotem operacyjnym dostaje się jedno prawdziwe jajko.

Ileż to było radości, gdy po kolacji zawiadomiono za­

łogi, że loty są odwołane.

Zjedzonego jajka nikt już odwołać nie mógł!)

Sprawdzenie silników — start. Pułap chmur — 5 000 stóp. Drapiemy się nad nie i mkniemy na południe.

Księżyc srebrzy obłoki, które wyglądają w tej chwi­

li, jak ośnieżone szczyty ,gór...

Najcudowniejszy kulig — lot koszący po chmurach!

Chciałoby się wyjść na ten bezmiar pulchnej bieli...

Człowiek zapomina teraz o wszystkim, tylko patrzy i jest mu jakoś błogo, dziwnie dobrze.

Zbliżamy się do brzegu nieprzyjacielskiego. Nad chmury wyskakują pierw­

sze pociski artylerii. Rozry­

wają się tworząc czarne pla my na śnieżnym całunie chmur. Robi się od nich co­

raz ciemniej. Powoli całe już prawie niebo okopcone jest dymem +ych wybu­

chów.

Wchodzimy w rejon celu.

Nad Duisburgiem — pię­

kne okno. Jakby na rozkaz, chmury w tym miejscu roz­

stąpiły się, odsłaniając wi­

dok miasta. Pożary coraz gwałtowniej wirują po zie­

mi. Stożki reflektorów i ro­

je pocisków wypełniają lu­

kę w chmurach. Starają się powstrzymać, odpędzić krą­

żące uparcie maszyny.

— No panowie, albo dziś, albo nigdy!

. (c.d.n.)

L. Milanowski (z lewej), dyrektor Departamentu Gospodarki Rybnej Mini­

sterstwa Żeglugi i Gospo­

darki Wodnej i prof. W, Cięglewicz z Polskiego Instytutu Rybołówstwa Morskiego w Gdyni na konferencji tu Londynie w sprawie nowej konwen cji dotyczącej ochrony ry bołówstwa. W konferen­

cji uczestniczą przedsta­

wiciele 14 państw.

Fot. CAF

Przeciwko

qumawym łodziom ratunkowym

PARYŻ (PAP). — Tysią­

ce rybaków bretońskich rozpoczęło wczoraj strajk na znak protestu przeciwko dekretowi rządowemu, któ­

ry głosi że wszystkie mor­

skie jednostki rybackie mu­

szą być wyposażone wyłącz nie w gumowe łodzie ratun kowe.

55

(3)

NR 20 (45375

ÖZIENNTK BAŁTYCR:

Ze Szczecina

NOWY HOLOWNIK W najbliższych dniach ta­

bor pływający portu szcze­

cińskiego powiększy się o nowy holownik pod nazwą

„Orkan”. Zbudowała go stocznia angielska T. Machi- ston Ltd. w Gateshead. Jest to holownik portowo - rc- dowy o pojemności MO BRT, mocy silnika 980 KM.

5003 STATKI 5003 statki 27 bander wesz­

ły do portu szczecińskiego w roku ub. Ich łączny tonaż wyniósł 2829,9 tysięcy NRT, w tym 653 statków bandery polskiej o tonażu 631,3 tys.

NRT i 4350 statków bander obcych o tonażu 2198,6 tys.

NRT.

Cebula płynie za morze

narad z rybakami w Gdyni

W 1960 r.

Milion DWT

w polskich

stoczniach

Nasz młody jeszcze prze­

mysł okrętowy obchodzić bę dzłe w roku przyszłym nie­

zwykły jubileusz przekroczę nia 1 000 000 DWT wypro­

dukowanych ponad 20 ty pów statków. Do końca 1958 r. stocznie w Gdańsku, Gdy­

ni i Szczecinie przekazały jzmiany do eksploatacji (dla kraju i!

na eksport) łącznie ponad 380 statków pełnomorskich o ogólnym tonażu blisko 750 tys. DWT. Uroczysty moment przekazania milio­

nowej tony DW nastąpi prawdopodobnie w połowie względnie w III kwartale 1960 r.

Zważywszy olbrzymie tru dności i ciężką drogę, jaką W ciągu 12 lat swej produk cji musiały pokonać nasze stocznie musimy przyznać, iż przemysł okrętowy uczy­

nił gigantyczny wysiłek w kierunku rozwoju i opano­

wania produkcji okrętowej.

Dynamika wzrostu tego przemysłu w ciągu najbliż­

szych lat przekroczy wszei kie oczekiwania. W myśl za łożeń projektu planu prze­

mysłu okrętowego, w ciągu 1961—1965 roku stocznie na sze wyprodukować mają łą cznie tonaż 1 800 000 DWT, a więc ok. dwukrotnie wię­

cej niż do chwili obecnej.

^ fl I Szczecinie, referując na

| 1 i j |(f I jrich treść uchwały i dysku- tując nad sposobami jej re­

alizacji. Zapowiedzieli rów­

nież rychłe ukazanie się za­

rządzeń wykonawczych oraz szczegółowej instrukcji dla instytucji i przedsiębiorstw podległych MŻ i GW. Ter­

min ostateczny przewidy­

wał, iż wszystko zostanie za łatwione do końca listopada ub. roku.

Listopad jednak minął, ,minął i grudzień, a wokół

! uchwały trwa zupełna cisza, 'Nie można nawet dowie-

; dzieć się, kiedy zostanie przerwana. Cierpliwi ryba­

cy, od lat czekający na zmiany dopytują się to tu, Potencjał taboru kutrów I Tylko cierpliwości, upo- to tam, to w banku, to w (^zegolnie indywi- rowi i umiłowaniu zawodu MCZ t0 w Zrzeszeniu Ry- dualnych) systematycznie się jprzez rybaków zawdzięczać1

wykruszał, powodując od-' pływ kadr rybackich do in­

nych zawodów. Zarobki u- ™ —. , . ,, prawie pięCiu

Nie trzeba dłużej uzasadniać twierdzenia, że nasze po­

łowy przybrzeżne z roku na rok maleją. Temat jest zna­

ny az nazbyt dobrze z licznych publikacji prasowych, alarmujących opinię publiczną co pewien czas w ciągu ostatnich pięciu lat.

Wiadomo również powszechnie, że dwie pierwsze u- chwaty rządowe z okresu do roku 1955 nie zostały zreali­

zowane, gdyż nie zabezpieczały należycie rentowności po­

łowów przybrzeżnych oraz nie stwarzały warunków ich prawidłowego rozwoju.

zyskiwane na łodziach sta ły się raczej symboliczne i przestały być pełnowartoś­

ciowym środkiem utrzyma­

nia. Dlatego też tylko ci, którzy mogli — czekali cier phi wie na pomyślniejsze

Polscy piloci

iuż od

Kilońskiego?

należy fakt, iż rybołówstwo j^kó.w Morskich, jak to wła przybrzeżne przetrwało dojściwie jest z tą uchwałą?

roku 1958. x tak od

miesięcy spoczywa sobie w aktach „martwa’1 uchwała, Wreszcie wydawało się, że

nadszedł moment, który

przyniesie przełom w oma- . , ,

wianei dziedzinie Klimat b€z r£*k- 1 n°s’ kłore zacz^' łyby działać. Bo nawet za-

dniach nawet. Dlaczego więc sprawa tak pilna ślimaczy j się miesiącami?

Jesteśmy przekonani, że winę ponosi tu w pierw­

szym rzędzie główny kura­

tor realizacji uchwały Ministerstwo Żeglugi i Go­

spodarki Wodnej. Zaniedbało ono sprawę przygotowania za wczasu arsenału środków, służących aktywizacji poło­

wów przybrzeżnych we wszystkich zainteresowanych esortaeh. A mogło to być zrobione jeszcze w trakcie długotrwałych dyskusji nad końcowymi postaciami pro­

jektu. Nie zostało to jednak zrobione i dotąd, bo nadał brak jakichkolwiek oficjal­

nych wypowiedzi na ten te­

mat. Wypadałoby przynaj­

mniej podać krótki komu­

nikat, informujący konkret­

nie, co dotychczas zrobiono w tej dziedzinie i kiedy wreszcie uchwała Rady Mi­

nistrów z dnia 6 września 1958 r. zacznie działać.

E. Gert

na wszystkich szczeblach instancji partyjnych i gospo darczych był pomyślny, a samo zagadnienie zostało

■wyczerpująco oświetlone przez naukowców i ekono­

mistów.

wy i przedsiębiorczości spółdzielnia pracy „Port- Service“ w Gdańsku wy­

stąpiła ostatnio do Mini­

sterstwa Żeglugi z orygi­

nalną propozycją.

Ponieważ wielu obcych kapitanów, nie znających warunków żeglugowych Bałtyku chciałoby przyjąć

To się nazywa apetyt!

Ok. 30 tys. kg zapasów

in reis mwis „ß«^ori|4<

Kiedy nasz transatlantyk wyrusza w kolejny rejs, zwy kle mówimy i piszemy tyl- ko dokąd płynie, ilu zabie­

ra pasażerów, ewentualnie wspomni się o ładunku. Dziś

oPd"drSot7ttóU™ ziemniakach i zapasie słód-

nej

— od

kuchni.

i

kicj wody.

Wody pitnej „Ba- Z chwilą, gdy statek za-ii-orh“ może zabrać tylko n„ci cm sztab intend-n- l f.00 ton podczas Edy zuzy-

tury i armia

zaopatrzeniom- cie na dobę wynosi 150 ton ców przystępują do swoich

czynności. Samochody i lu­

dzie dobrze muszą się uwi­

jać, by w czasie krótkiego postoju statku uzupełnić je­

go zaopatrzenie na drogę.^ A zaopatrzenie to nie byle ja­

kie! Oto przykład jednego tyl­

ko rejsu. Właśnie „Batory“

wybierał się w drogę na Wy spy Kanaryjskie, kiedy po­

prosiliśmy

intendenta okrę­

towego p.

Rutkowskiego

o kilka informacji „prowianto­

wych“.

— Rejs ma trwać 35 dni _ mówi nasz rozmówca. -—

Obok 350 osób załogi weźmie w nim udział ok. 340 Pasa"

żerów. Aby zaspokoić apetyt w=zvstkich, nasze główniej­

sze zapasy na ten rejs przed stawiają się następująco

Rozumiano, iż ratowanie

„schnącej gałęzi1’ rybołów­

stwa przybrzeżnego — to w skutkach gospodarczych ty­

siące ton cennych gatunków ryb, a więc konieczne jest

... podjęcie radykalnych środ- Znana ze swej micjaty-, ki')w d]a zapewnienia możli­

wy ie najdalej idącej pomocy.

Jeszcze w ostatnich mie­

siącach 1957 roku Komisja Morska KW PZPR w Gdań­

sku, z udziałem przedstawi­

cieli Min. Żeglugi i Gospo­

darki Wodnej podjęła inten­

sywne prace nad przygoto­

waniem projektu uchwały na pokład pilota już po | Rady Ministrów, -dla pod- wyjściu z Kanału KIIoń-!trzymania 1 stopniowego roz skiego i korzystać z jego woju połowow przybizez- uslug. aż do momentu wej 'Uj­

ścia do portów polskich, Dziesiątki godzin pracy spółdzielnia gotowa jest szerokiego zespołu, setki dro zorganizować tego rodzą- biazgowych uzgodnień na t ju służbę pilotową. Wed- różnych szczeblach, w róż-j ług obliczeń spółdzielni, nych resortach dawało pew- j przedsięwzięcie to winno

hc

gwarancje, że projekt zo j nam dać ponad 30 tys. do stanie dopięty ,na ostatni larów zysku rocznie. 1 guzik’ . Gdy więc wczesną (ZAP) wiosną 1958 r. prace nad projektem ukończono, zawie rał on już te wszystkie ele­

menty, które pozwalały za­

równo indywidualnym jak i spółdzielczym rybakom ode­

tchnąć z ulgą. Wreszcie za­

rysowały się realne środki, na które czekano.

Oczywiście ci, którzy cze­

kali lata, nabrali wprawy i bez sarkania czekali dalej, pocieszając się w7 między­

czasie skutkami, jakie wy­

warła sama atmosfera przy­

gotowywania projektu pla­

nów7 inwestycyjnych. Atrno*- sfera ta spowodowała nie­

wątpliwie, iż udało się w tych planach przeforsować

°l szereg niezwykle pożytecz­

nych inwestycji jeszcze przed ogłoszeniem oczekiwa­

nego aktu rządowego. Prze­

kopanie Rewy Mew do Ja­

my Kuźnickiej, wyciągi ło­

dziowe. pogłębiarki, maga­

zyny w różnych osadach ry­

backich — to inwestycje za twierdzone w planach.

powiadane od 1 stycznia br.

zmiany cen skupu nie zo­

stały dotąd ogłoszone.

Jak długo trzeba będzie czekać? Czyż postanowienia uchwały są aż tak skompli­

kowane w realizacji, że za­

rządzenia i instrukcje wy­

konawcze trzeba opracowy­

wać miesiącami? Czemu ich nie przygotowano w projek tach jeszcze przed podję­

ciem uchwały, by natych­

miast po zatwierdzeniu osta tecznego jej brzmienia, prze prowadzić tylko niezbędne korekty ich treści i naj­

spieszniej ogłosić? Wiadome przecież, że po wielu bar­

dziej skomplikowanych u- chwałach Rady Ministrów, a nawet ustawach zarządzę nia wykonawcze wychodzą po kilku tygodniach, nieraz

Wśród płodów rolnych ro naszym eksporcie, poważ­

ną pozycją zajmuje cebula. Szczególnym powodze­

niem u'nabywców zagranicznych cieszy się tzw. od­

miana tuolska — trwała i smaczna. Głównymi od­

biorcami są Niemcy, Anglia i Szwecja. W porówna­

niu z rokiem ubiegłym, tegoroczny eksport cebuli wzrośnie niemal trzykrotnie. Na zdjąciu: S^tauowa- nie worków cebuli na jednym ze statków| w porcie gdańskim. Czynność ta wymaga szczególnej umiejąt-

ności i znajomości technologii ładunku.

Fot. Wl. NieżywińsKt

10-lelni jubileusz »Polcargo«

kredyt zaufania

na całym świecie

Niesposób wyliczać tu ka­

wy, herbaty, kakao, przy­

praw kuchennych, zaopatrzę nia barów, bufetów itp. A trzeba jeszcze pamiętać

Trzeba więc zapasy uzupeł­

niać po drodze.

Od strony kuchni nasz mo torowiec pasażerski sprawia wrażenie pływającego hote­

lu. Własna piekarnia, cukier nia, lodówki, magazyny...

Ochmistrz, kucharze, pieka­

rze, cukiernicy, magazynie­

rzy...

Wielodaniowe posiłki, róż norodne apetyty i gusty pa­

sażerów, zróżnicowany kli­

mat trasy podróży wymaga nie lada operatywności per­

sonelu gastronomicznego.

— Którzy podróżni mają najlepszy apetyt?

— Przede wszystkim Niem cy i Duńczycy.

— A co cieszy się naj­

większym powodzeniem?

— Oczywiście słav, na poi ska szynka i niemniej sław­

ne... polskie wódki. Trzeba jednak stwierdzić, że wielką

Ltaśicia baz w Ostendzie

I IjmiHiitleii

Zorganizowane w listopa­

dzie przez przedsiębior­

stwa dalekomorskie „Dal- mor” i „Odra” zagraniczne bazy lądowe uległy ostatecz nej likwidacji ze względu na zakończenie połowów w rejonie kanału La Manche.

Zamrożone w nich śledzie zostały już przywiezione do kraju, na użytek zakładów rybnych.

W dalmorowskiej bazie w Ostendzie (Belgia) przy­

jęto i zamrożono łącznie 420 ton śledzi, zaś w Ijrnoui den (Holandia) —■ gdzie by­

ła baza „Odry” — 196 ton śledzi. Z powodu słabych połowów nie spełniły one przewidzianych zadań, któ­

re zakładały dostarczenie po przez każdą z tych baz po 1500 ton mrożonych śledzi świeżych dla przemysłu kon serwowego. (ZAP)

Niewiele jest takich gabinetów dyrektorskich, gdzie w oszklonej szafie miast pękatych tomów akt, albo tech­

niczno - naukowych foliałów królują... rzędy słoików, probówek i butelek. Wszystko to starannie opieczętowa­

ne, oznakowane. Niespodzian ka zaś tkwi w tym, że nie gościmy ani w pracowni jakiegoś „alchemika” ani w żad­

nym kantorze wytwórni farmaceutycznej.

Jednak, by uchylić rąbka tajemnicy oddajmy głos na­

szemu rozmówcy.

— Panie dyrektorze — proponuję — może na wstępie

„rozszyfruje” pan symbolikę nazwy swego przedsiębior­

stwa?

— Proszę bardzo: zespolenie słów „POLISH” (polski) i „CARGO” (ładunek) tworzą nazwę „POLCARGO”.

'

1

‘ ■■ - * - -

_ przede wszystkim mąka kil

ku

gatunków ^‘s^ton. uo-

j popularność zyskały sobie na

minuj”5" jednak mięso w roz-

„Batorym“ wszystkie tzw.

nych postaciach:

sMy^kg w^; pilskie dania, a więc także

kEZ°kuinwolowych (nóżki), 2 tys.

potrawy ludowe: kulebiaki

ki cielęciny SfyJ’ÄUm.wf.h W tony

i 600

kg polędwicy,

żurki, nawet kapuśniaki. Nie

i 1.200 puszek parówek.

A teraz drób: kurcząt - 1000 ke kur — 300 kg, kaczek — 600 kg, gęsi - 300 kg i indy- v5w — 500 kg. Świeżych jaj za- bieramv 300 skrzyń po 360 sztuk.

Masła 50 beczek po 50 kg.

poza tvm owoce. Przykładowo wymienię tylko 2 tys. kg cy­

tryn i 6

tys.

puszek soku po­

marańczowego.

znaczy to jednak, że nie trze za zaspokajać również naj­

bardziej wybrednych i wy­

myślnych gustów.

A, że ped tym względem

„Batory“ ma ugruntowaną w świecie jak najlepszą opi nię — nie trzeba udowad­

niać. (eltc)

Szyldowa definicja funk-jg«'”-

A trzeba wiedzieć, że oóej cii nrzedsiebiorstwa to-

rze'mują one

kontrolli

ilości> wa‘

Cji przeasięoioisiwa to. rze

j jakości, próbobiorstwo o-

czoznawstwo i kontrola ła-

raz analizę fizyczną i chemicz-

dunku. Bliżej na ten temat

«4 towarów przechodzących

mogą powiedzieć portowcy, spedytorzy i handel zagra­

niczny. Naszej wymianie to warowej towarzyszy nieod­

stępnie bystre oko obiektyw nego rzeczoznawcy. I to już od 10 lat. Otóż właśnie: 10 lat!

„Polcargo” obchodzi swój pierwszy dwucyfrowy jubi­

leusz. Ten fakt jest zatem okazją do okolicznościowe­

go bilansu, o, który popro­

siliśmy dyrektora naczelne­

go przedsiębiorstwa, Zbignie w a Krajewskiego.

10-LETNI JUBILAT Nasz jubilat to łącznie tysiąc stałych, fachowych ekspertów, to laboratoria, sieć oddziałów krajowych i placówek zagranicznych, to wreszcie — korespondenci we wszystkich krajach świata.

Już te fakty wskazują na sza roki zakres czynności „Polcar-

Uchwala Rady Ministrów w : sprawie rozwoju rybołówstwa spółdzielczego i indywidualne­

go została — jak wiadomo — ; podjęta ostatecznie w dniu fi

j

września ub. roku. Charaktery­

styczne jednak i co najmniej niepokojące jest to, iż choć mi nęlo już 4 miesiące od tej da­

ty, dobrodziejstwa, jakie prze­

widuje ona dla rybołówstwa i rybaków są nadal nieuchwytne.

Uchwała zobowiązuje poszcze­

gólne ministerstwa do podję­

cia zdecydowanych kroków, lecz w ciągu 4 miesięcy nie wy dano nawet zarządzeń wyko­

nawczych dla realizacji podję­

tych zobowiązań.

IVprawdzie uchwala przewi­

duje długoterminowe kredyty na zagospodarowanie osad ry­

backich, remonty starego i bu­

dowę nowego taboru, ale ban­

ki dotychczas nie mają zarzą­

dzenia o sposobach ich udzie­

lania, oprocentowaniu itp.

Nie ma również zarządzeń o zakupie drewna, działek rolni­

czych i budowlanych oraz dom ków jednorodzinnych, znajdu­

jących się w admiiistraoji Fun duszu Wczasów Pracowniczych

Władze terenowe, najbardziej zainteresowane postanowieniami uchwały, także nie są jeszcze należycie zorientowane co do roli, jaką mają odegrać w ich realizacji. Ba, odnosimy coraz hardziej wrażenie, że pełnej orientacji w tym względzie nie ma jeszcze departament gospo­

darki rybnej MŻ i GW.

Co prawda jego przedsta­

wiciele zorganizowali kilka

Oficerowie - rybacy

odbędą praktykę

na statkach radzieckich

Rozwój naszej dalekornor

-1

lej nasz rozmówca — chciał skiej floty rybackiej, która bym „zamustrować” ich na ma się wzbogacić o jednost statek „Żygulowsk”, którego ki nowego typu, wymaga

przygotowania odpowiednio wyspecjalizowanych załóg przynajmniej w kadrze ofi cerskiej. W wyniku zawarte go porozumienia z armatora mi radzieckimi, polscy ofice rowie - rybacy po raz picr wszy odbędą praktykę na statkach rybackich ZSRR.

— W ciągu I półrocza br.

— informuje nas p. Kir- stc.in z „Dalmoru” — prze widziany jest wyjazd do ZSRR 6 rybakotv: 1 kapitan 2 starszych oficerów pokła­

dowych, 2 mechaników i -1 mistrz obróbki ryby. Odbę­

dą oni jeden rejs na statku- przetwórni typu „Puszkin”, czerpiąc praktyczne i teore­

tyczne wiadomości z do­

świadczeń radzieckich.

— Osobiście — mówi da-

u rządzenia są najbardziej podobne do tych, w jakie będą wyposażone w przysz łości również nasze statki.

W następnej kolejności

„Dalmor” wyśłe do ZSRR 1 kapitana i 1 oficera pokła­

dowego. Wyjadą oni w II półroczu celem zdobycia wiadomości na temat eksplo atacji statku przy pomocy sieci pelagicznej

Właśnie z początkiem paź dziernika rybacy radzieccy rozpoczynają na łowiskach między Wyspami Owczymi a Islandią połów śledzi pół­

nocno - atlantyckich. Trądy cje doświadczonych ryba­

ków radzieckich będą więc cenną nauką dla naszych rybaków, którzy z kolei przekażą w kraju innym swe wiadomości. <tl)

przez nasz Kraj zarówno w ini porcie, jak w eksporcie i tran życie.

— Jak zatem wygląda organi zacyjnie działalność „Polcar- go”?

— Przedsiębiorstwo nasze — wyjaśnia dyr. Krajewski — po wstało jako pierwsze w kra­

jach demokracji ludowej i opiera się na zasadach podoi) nych istniejącym już tego ro­

dzaju firmom światowym.

Klientów zdobywamy wyłącz­

nic drogą samodzielnej akwizy­

cji, zaś usługi nasze świadczo­

ne są na podstawie obustron­

nie dowolnej umowy ze zlece­

niodawcą.

Główne biuro „Polcargo”

mieści się w Gdyni, nato­

miast oddziały portowe obej mu ją swym zasięgiem prze ładunki Gdyni, Gdańska i Szczecina. Poza tym — cztery oddziały w kluczo­

wych ośrodkach przemysło wych całego kraju oraz 4 placówki nadgraniczne zaj­

mują się na zlecenie firm krajowych i zagranicznych kontrolą jakości towarów przesyłanych drogą lądową.

A więc: wymiana towa­

rowa Polska, kraje zamor­

skie i sąsiednie, a więc — tranzyt ZSRR, NRD, CSR itd. Życie, a ściśle handel zagraniczny podyktował

„polcargowcom” zasadnicze działy branżowe: maszyny, chemikalia, drewno, surow­

ce dla przemysłu lekkiego, artykuły rolniczo - spożyw cze i rudy.

Przy tym jednak, jako szanujaea się firma z 10-let nią już tradycją, „Polcar­

go” mą także swą główna soecializacię. Co do niej na 'eży? — Rudy, metale, na­

wozy sztuczne i oleje.

IMPONUJĄCY DOROBEK Jesz śledzie z Islandii, pa lisz papierosa z tureckiego tytoniu, oddają ci usługi ma szyny sprowadzone z NRD

— pamiętaj: odbierali je dla ciebie i kontrolowali eks­

perci „Polcargo”.

— Tam, gdzie jest stały ruch towarowy — mówi da­

lej dyr. Krajewski — ma­

my pełnoetatowych fa­

chowców, rekrutujących się z PIHZ, z przemysłu, insty tutów naukowych, uczelni.

są sporadyczne — zlecamy kontrolę i odbiór towaru naszym pełnomocnikom za­

granicznym, a mamy ich we wszystkich krajach świata.

Jubileusz upoważnia do zilu­

strowania naszej rozmowy lica bami. Oto kilka z nich.

W 1949 r. „Polcargo” dokona lo kontroli 3 min. ton ładun­

ków, w 1958 r. — ok. 20 min.

ton. Założone w 1950 r. Central no Laboratorium w Gdyni (o- hecnie jedna z najlepiej wypo sażonych tego rodzaju placó­

wek w świecie) przeprowadzi­

ło analizę 52 tzw. oznaczeń.

Pionem roku ubiegłego jest 11.590 analiz. No i wreszcie sprawa zasadnicza: wpływy de­

wizowe. W 1949 r. wyniosły o- ne tylko 50 tys. rubli. W 1958 r. — 3.5 mlu. i

KREDYT ZAUFANIA Tak oto pracuje i takie o- siąga rezultaty instytucja, .ctorej dyrektor stwierdza:

— Podstawowym naszym ka pitalem jaico firmy kontrol nej i usługowej jest kredyt zaufania. Na ten kredyt

„Polcargo” zasłużyło sobie -umiennie u klientów.

— Nasz dorobek ostat­

nich lat — konkluduje dyr.

Krajewski — to zwiększa­

jące się zavfanie w kraju I na świecie (o czym świad­

czą przytoczone wskaźniki), to coraz bardziej zacieśnia­

jąca się współpraca zwłasz cza na odcinku tranzytu, to żywe kontakty z bratnimi przedsiębiorstwami zagrani­

cznymi, szczególnie z Jugo sławią.

— Jeszcze jedno, nieunik­

nione przy takiej okazji py tanie: najbliższe plany i per spektywy.

— Jako usługowcy „trzy­

mamy rękę na pulsie” han dJu zagranicznego, którego rozwój dyktuje obecnie po­

trzebę szczególnego skoncen trowania się na odcinku wzmożonego eksportu ma­

szyn z Polski i ogromnego wzrostu importu rudy dla hutnictwa. Trzeba też zwięk szyć liczbę rzeczoznawców w innych branżach np. przy paliwach płynnych.

Za kilka dni „polcargow- cy’1 będą obchodzić uro­

czyście dzień jubileuszu swe go przedsiębiorstwa. Oczeki wani są liczni goście z kra­

ju i zagranicy. Do okolicz­

nościowych życzeń przyłą­

czamy iuż dziś swój głos:

— Wielu dobrych klien­

tów, ugruntowania i rozsze­

rzenia w kraju i na całym świecie dobrej opin:i nrzed siebiorstwa w rołni spraw nego i rzetelnego.

T. Lebioda

Zjedn. Republika Arabska za­

mierza zaczarterować o-l USA liczącą 22.000 t poąłębiarkę , Es sayons” dla wykonania prac bagrowniczych w Kanale Su- eskim. Pogłębi arka stanowi wła uość wojsk pionierskich USA i jest jedną z największych w n-~~, • świecie. Miesięczna opłata czar

Tam

znów, gdzie transakcje terowa wynosić ma 240.000

doi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Rozwiązania zadań otwartych (zadania 16.–21.) zapisz czytelnie i sta- rannie w karcie rozwiązań zadań otwartych.. Ewentualne poprawki w odpowiedziach nanoś zgodnie

Gdyby Basia oddała Asi swój muchomor z najmniejszą liczbą kropek, to wtedy u niej byłoby 8 razy więcej kropek niż u Asi.. Oblicz,

Aby odczytać liczbę minut, można pomnożyć razy 5 liczbę znajdującą się na zegarze, którą wskazuje wskazówka.. Przedstawia się to następująco: 1 na zegarze to 5 minut, 2

Wyrażenie znajdujące się wewnątrz znacznika &lt;pattern&gt; jest prostym wyrażeniem regularnym języka AIML, jest więc pisane w całości wielkimi literami i może zawierać

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

W praktyce, uczestnicy sporu mogą zgadzać się co do „aktualnego stanu wiedzy ” , mimo że wcale takiej zgody nie ma, mogą różnić się pozornie a mogą też

Zespół powołany przez ministra zdrowia zaproponował jeden organ tworzący i podział szpitali na cztery grupy w zależności od ich kondycji finansowej?. Z ujednolicenia szybko

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje