• Nie Znaleziono Wyników

"Miscellanea z lat 1800-1850. 2", redaktor naukowy Czesław Zgorzelski, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, Archiwum Literackie, t. XI, p

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Miscellanea z lat 1800-1850. 2", redaktor naukowy Czesław Zgorzelski, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Instytut Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, Archiwum Literackie, t. XI, p"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Kocówna

"Miscellanea z lat 1800-1850. 2",

redaktor naukowy Czesław

Zgorzelski,

Wrocław-Warszawa-Kraków 1967,

Zakład Narodowy imienia

Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej

Akademii Nauk, Instytut Badań

Literackich... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 60/3, 351-355

(2)

jej praca U t a l e n t o w a n y p o l s k i p o e t a ś r e d n i o w i e c z n y , w której za n a lizo w a ła w iersz, z końca w . X IV : J e z u s C h r y s t u s , Bóg czło w ie k ... — p rzek ład w ie r sz a łaciń sk iego,, p och od zącego z a p ew n e z p ie r w sz e j p o ło w y tegoż stu lecia . D la b ad aczk i n ie u le g a w ą tp liw o ś c i, że tłu m a czen ia d ok on ał p oeta o dużym ta len cie, św iad om a r ty sty c z ­

nych śro d k ó w języ k o w y ch . J eg o spraw n ość p isarsk ą O strow sk a sk o n tro lo w a ła za pom ocą ta k o b ie k ty w n y c h k r y te r ió w , jak np. sto su n ek do w zoru ła ciń sk ieg o . P rzy ­ puszcza, że p oeta te n p r z e ło ż y ł n iejed en w ie r sz ła ciń sk i, a m ógł ró w n ież tw o rzy ć sa m o d zieln ie. R o zp a try w a n y w ie r s z jest parafrazą, co „także dobrze św ia d czy o p o lsk im pisarzu. D obry p o eta n ie tłu m a czy d o sło w n ie ” (s. 242).

N a k o n iec d w ie u w agi. K się g a złożona w h ołd zie p ro feso ro w i T a szy ck iem u n i e za w iera b ib lio g ra fii jego prac, choć w ła ś n ie w k sięg a ch tak ich zw y k le się b ib lio ­ g ra fie d an ych u czon ych za m ieszcza . S tało się ta k dlatego, że p ra w ie jed n ocześn ie,, tj. je sie n ią 1968, uk oń czon o druk pism w y b r a n y c h T aszyck iego: R o z p r a w y i s t u d ia

p o lo n i s t y c z n e 5 — ich tom o sta tn i pod aje ta k ą b ib lio g ra fię, za la ta 1922— 1968, op ra­

cow an ą p rzez Z enona L e szczy ń sk ieg o . D z ia ła ln o ść autorska o b ejm u je 288 p ozycji.. W arto zazn aczyć, że już w r. 1922, d ziałaln ość tę o tw iera ją cy m , T a sz y c k i o p u b lik o ­ w a ł m. in. poza języ k o zn a w czą p racę filo lo g iczn ą : recen zję a n tologii p o etó w p o l­ sk ich w języ k u b u łg a rsk im . P rac ta k ic h n ie brak — jak w y n ik a z ow ej b ib lio g ra ­ fii — i w la ta ch n astęp n y ch .

U w a g ę drugą k ie r u je m y pod a d resem w y d a w c y om aw ian ej k sięgi: u k a za ła się ona w o p raw ie b roszu row ej. W y g lą d a na to, że się tak a p ra k ty k a zaczyn a u nas ucierać. T ak sam o w y d a n o n ied a w n o np. S y m b o l a e lin gu is ticae in h o n o re m G e o r g ii

K u r y ł o w i c z (W rocław — W arszaw a— K rak ów 1965) i S tu d i a j ę z y k o z n a w c z e p o ś w i ę ­ cone p r o f e s o r o w i d o k t o r o w i S t a n i s ł a w o w i R o s p o n d o w i (W rocław 1966). P ra k ty k i

ta k iej n ie m ożna p o ch w a la ć. S k oro w ie le różnych k sią żek w y p o sa ża się u nas ju ż od w ie lu la t w sz ty w n e op raw y, ty m b ardziej — ze w z g lę d ó w o czy w isty ch — w t a - k iejże sza cie p o w in n iśm y o trzy m y w a ć k się g i zb iorow e z ok azji ju b ile u sz ó w u czo­ n ych, k sią żk i im d ed y k o w a n e.

Z y g m u n t B r o c k i

M ISC E L L A N E A Z L A T 1800— 1850. 2. (R edaktor n a u k o w y C z e s ł a w Z g o ­ r z e l s к i). W rocław —W arszaw a— K rak ów 1967. Z akład N arod ow y im ien ia O sso liń ­ sk ich — W y d a w n ictw o P o lsk ie j A k a d e m ii N auk, ss. 502, 4 nlb. + 6 w k le je k ilustr^ In sty tu t B adań L itera ck ich P o lsk iej A k a d em ii N auk. „A rch iw u m L ite r a c k ie ”. Pod redakcją Z b i g n i e w a G o l i ń s k i e g o , S t a n i s ł a w a P i g o n i a , R o m a ­ n a P o l l a k a , C z e s ł a w a Z g o r z e 1 s к i e g о. T. X I.

Tom za w iera m a teria ły ch ro n o lo g iczn ie zw ią za n e z ep ok ą rom antyzm u (S tefa n G arczyński, K o n stan ty G a szy ń sk i i A d o lf Jan u szk iew icz) i z poprzedzającą ją e p o ­ ką p orozbiorow ą (Julian U rsy n N iem cew icz, J a n N ep om u cen K a m iń sk i i C yprian.

m i ł a ”. K raków 1967. Por. w y p o w ie d ź au tork i zam ieszczon ą w d ziale „N ad czym

p racują ję z y k o z n a w c y ” cza so p ism a „ J ęzy k o zn a w ca ” (1968, nr 18/19, s. 200— 201). 5 N a całość tę sk ła d a ją się: t. 1: O n o m a s t y k a . W rocław — K rak ów 1958; t. 2:

D ia le k to lo g ia h i s t o r y c z n a i p r o b l e m p o c h o d z e n i a p o ls k ie g o j ę z y k a l i t e r a c k i e g o .

W rocław — K rak ów —W arszaw a 1961; t. 3: H i s t o r ia j ę z y k a p o ls kiego. W rocław — K ra­ k ów —W arszaw a 1965; t. 4: O n o m a s t y k a i h is to ria j ę z y k a po ls k ieg o . W rocław —W ar­ szaw a—K ra k ó w 1968.

(3)

G odebski). S ied m iu autorom tom u zależało p rzed e w sz y stk im na u p rzy stęp n ien iu te k s tó w litera ck ich k ilk u p isarzy i ich k oresp on d en cji, w y d o b y ty c h z o d leg ły ch te r y to r ia ln ie od sieb ie b ib lio tek i a rch iw ó w w k raju i za gran icą. Ż m u d n e p o szu ­ k iw a n ia i u sta len ia d op row ad ziły do o g ło szen ia n ie zn a n y ch w druku u tw orów i listó w , do u zu p ełn ien ia tek stó w zn a n y ch częścio w o lub z in n y ch red ak cji, a w r e sz ­ cie do p o g łęb ien ia w ie d z y o p isarzach. W śród p rezen to w a n y ch n a zw isk p rzew ażają

poetae minores, ale często, zarów no w in terp reta cji p odanych tek stó w literack ich

i k oresp on d en cji jak ró w n ież w sa m y ch tek sta ch , p o ja w ia ją się n a zw isk a A dam a M ick iew icza , Ju liu sza S ło w a ck ieg o i Z ygm u n ta K ra siń sk ieg o . M ożna by też k ilk a z ogłoszon ych w to m ie 11 „A rch iw u m L ite r a c k ie g o ” a rty k u łó w zaop atrzyć d od at­ k o w y m i ty tu ła m i, k tóre by o b ja śn iły , jak w ie le w n ic h jest u w a g d otyczących tr z e c h w y m ie n io n y c h w y ż e j m istr z ó w sło w a p o lsk iego. A w ię c np. p raca S ta ­ n isła w a M ak ow sk iego Jana Nepomucena Kam ińskiego „Helena, czyli Hajdam acy na Ukrainie” m oże być p otrak tow an a jako p rzyczyn ek do gen ezy Snu srebrnego Salo­ m e i S łow ack iego; prace Z b ign iew a S u d olsk iego i Z d zisław a S zeląga nad te k s ta ­

m i G arczyńsk iego u w y p u k la ją k o n ta k ty autora W ierszy do A lin y z M ick iew iczem ;

w śr ó d te k stó w zaś G a szy ń sk ieg o op ra co w a n y ch przez E u g en iu sza S a w ry m o w icza zn ajd ziem y u sta len ia d otyczące n iek tó ry ch w y d a ń K ra siń sk ieg o i S łow ack iego. O czy w iście p o w y ższe sp o strzeżen ia słu żą w y łą c z n ie jak o p rzyk ład i w żadnym r a z ie n ie w y czerp u ją o b fito ści w z m ia n e k , w ia d o m o ści i u sta leń zw ią za n y ch z p o sta ­

ciam i trzech w ieszczó w .

P rzechodząc do sz czeg ó ło w eg o p rzeg lą d u za w a rto ści tom u 11 „A rch iw u m L ite ­ r a c k ie g o ” zw róćm y jeszcze u w a g ę na jego u k ład. Z eb ran e m a teria ły pod zielon o na d w ie części: T e k sty literackie oraz K orespondencja i m ate riały biograficzne, przy

czym w obu częściach ob o w ią zu je p orząd ek ch ron ologiczn y.

W części I S ta n isła w M a k o w sk i p rzed sta w ił d zieje dram y K a m iń sk ieg o pt.

Helena, czyli Hajd am acy na Ukrainie. U zy sk a w szy duże p ow o d zen ie w teatrze za

ży cia K am iń sk iego jak o przeróbka dram atu T eodora K örnera (H edwig die Ban­ ditenbraut), nie b yła n igd y dotąd w y d a n a drukiem . Istn iało n atom iast k ilk a jej od­

p isó w ręk o p iśm ien n y ch i na tej p o d sta w ie u sta la n o zw ią zk i ze S ło w a ck im . M a k o w ­ s k i dok on ał trzech rzeczy na raz: p od ał do druku n ie zn an y te k st dram atu (in tere­ su ją c y zarów no h isto ry k a lite r a tu r y jak i teatru), n a stęp n ie p rzyp om n iał zależn ości

H elen y od orygin ału n iem ieck ieg o i u w y p u k lił w a lo ry tek stu p olsk iego, a w r e sz c ie

za n a lizo w a ł m o żliw o ści pozn an ia u tw oru przez S ło w a ck ieg o . P o czy n ił też u w a g i nad Heleną w od n iesien iu do Snu srebrnego Salomei.

Wiersze do Aliny G arczyńsk iego, op racow an e przez Z d zisław a S zeląga, n ie

b y ły n igd y dotąd ogłoszon e w ca ło ści; 6 z n ich u k a zu je się w druku po raz p ie r w ­ szy. W artość obecnej p u b lik a cji p o d n o si fa k t, że w y d a w c a m ia ł do czy n ien ia z a u to ­ g ra fem p rzeznaczonym przez p o etę do druku. Nb. w ie r sz e te n ie b y ły w żadnej

c zęści w łą czo n e do w y d a ń zb io ro w y ch G arczyńsk iego. Z in n y ch rzeczy teg o p r z y ­ ja c ie la M ick iew icza S zelą g podaje p ełn ą w e r s ję w iersza o inc. „N ie u ciek a n ie z k r a ­ ju, g d y się in n i b iją ”, zn an ego p rzed tem je d y n ie w e fr a g m e n c ie p rzytoczon ym w e

W spomnieniach A. E. O dyńca (znow u p rzyczyn ek do b io g ra fii Słow ack iego!). N a ­

stę p n ie w y d a w c a p rzed sta w ia Pieśń. Na melodię pieśni Körnera „Herr, ich rufe dich” oraz fragm en t ipoem atu Podróżu jący, pt. Wspom nijcie o mnie. Pieśń jest n ie ­

znaną odm ianą ogłoszon ego za ż y c ia autora w ie r sz a pod ty m sam ym ty tu łe m . W d a lszy m ciągu zw raca u w a g ę n iezn a n a red ak cja w ie r sz a G arczyńsk iego Żołnierz w nocy z 6-до na 7-до [ IX] 1831, jako jeszcze jed en d ok u m en t do gen ezy R e d u t y Ordona M ickiew icza. C ykl u tw orów G arczyńsk iego ogło szo n y ch przez S zeląga z a ­

(4)

m y k a ją ro zw a ża n ia na te m a t M ick iew iczo w ej k o rek ty w iersza p rzy ja ciela pt. P ie rs i

m o j e z b o la łe .

Jerzy K om ar o g ło sił d ru k iem p oem at N ie m c e w ic z a Do w ę g la , a n a stęp n ie

O d ę do ś w i a t a , pod n osząc przy ty m za lety em ig ra cy jn ej tw órczości autora P o w r o t u po sła. O d n alezion e a u tografy, ja k m ożna w n o sić n a p o d sta w ie zew n ętrzn eg o opisu

w y d a w c y , różn ią się od ty ch , k tó re m ia ł w ręku A n to n i K u rp iel pisząc o N ie z n a ­

n y c h u t w o r a c h N i e m c e w i c z a w „ P a m iętn ik u L ite r a c k im ” (1908).

C zęść II o m a w ia n eg o tom u „A rch iw u m L ite r a c k ie g o ” w znacznej m ierze sta ­ n o w i o d p o w ied n ik części I. M am y w niej b o w iem k oresp on d en cję N ie m c e w ic z a i ob fitą k o resp o n d en cję G a rczy ń sk ieg o , a przy ty m , d otyczące teg o d ru giego p oety, m a teria ły b io g ra ficzn e. P rzy szły m on ografista G a rcz y ń sk ieg o zn ajd zie w ty m m a ­ te r ia le bardzo w ie le do c h a ra k tery sty k i p ełn eg o w d z ię k u p o ety i, cen io n eg o przez M ick iew icza , m y ślic ie la . D zięk i od n alezion ym a u to g ra fo m i odpisom za g in io n y ch ręk o p isó w z d a w n eg o a rch iw u m p o ety w B ib lio te c e U n iw ersy tetu Jan a K azim ierza w e L w o w ie — m o żem y w tej c h w ili m ó w ić o rek o n stru k cji zn acznej części p u ścizn y a u tora W i e r s z y do A lin y .

L istó w G a rczy ń sk ieg o do ró żn y ch osób jest w p u b lik a cja ch S u d o lsk ieg o i S ze­ lą g a w su m ie 77. T en im p o n u ją cy zbiór w zb o g a ca nad to 6 listó w K la u d y n y P o ­ to ck iej do różn ych osób, 1 list A rn o ld a S k ó rzew sk ieg o do T adeusza P ą g o w sk ieg o oraz fra g m en t p a m iętn ik a poety z r. 1822, z p ob ytu w W arszaw ie. Poza ty m w s p o ­ m n ieć trzeba o reg esta ch 20 lis tó w F elik sa C ochet, w ła śc ic ie la p en sji w W arszaw ie, do A n to n in y S k ó rzew sk iej, cio tk i i o p iek u n k i G a rczy ń sk ieg o po śm ierci jego ro­ d ziców . L isty K la u d y n y P o to ck iej i k ilk a listó w G arczyń sk iego podano w język u fra n cu sk im .

N ie tak lic z n e jak G arczyńsk iego, listy K o n sta n teg o G aszyń sk iego do A n d rzeja S ło w a c z y ń sk ie g o (w su m ie 36) o g ło sił E u g en iu sz S a w ry m o w icz. M ateriały do' k o ­ resp o n d en cji teg o p o ety b y ły już k ilk a k ro tn ie ogłaszan e, zatem ob ecn y b lo k sta n o w i ich u zu p ełn ien ie. W y d a w ca w paru sło w a ch p o d a je ch a ra k tery sty k ę n o w eg o m a te ­ riału :

„Treść listó w G a szyń sk iego do S ło w a c z y ń sk ie g o n ie p rzy n o si r e w e la c ji ani pod w z g lę d e m za w a rty ch w n ich in form acji, an i pod w zg lęd em a rty sty czn y m , ale m im o to n ie m ogą one b yć ob o jętn e d la bad aczy ok resu rom an tyzm u , n ie m ó w ią c ju ż o ew en tu a ln y c h badaczach ży cia i tw ó rczo ści sa m eg o G aszyń sk iego, k tó ry na b liż sz e za jęcie się na p ew n o za słu g u je. N ie p rzyn osząc r e w e la c ji dają o m a w ia n e lis ty w ie le szczeg ó łó w in teresu ją cy ch , przede w sz y stk im jako d ok u m en t ilu str u ją c y ż y c ie w y ch o d źcó w p o lsk ich poza P a r y ż e m ” (s. '375— 376).

S a w ry m o w icz p o św ięca c h w ilę u w a g i p o sta ci ad resata listó w , S ło w a czy ń sk ieg o , p rzyp om in ając jego za słu g i jako w y d a w c y , p u b lic y sty i sta ty sty k a -g e o g r a fa . Tu d od atk ow o m ożna by jeszcze p o w ied zieć o m ło d zień czej w e r w ie i h u m orze listó w G a szyń sk iego, zw ła szcza w partiach odn oszących się do Jó zefa P io tro w sk ieg o , to ­ w a rzy sza G a szy ń sk ieg o w A ix.

Ż eby w y czerp a ć m a teria ły d o ty czą ce rom an tyzm u , n a leży w y m ie n ić p rzy czy n ek Z ż y c i a A d o l f a J a n u s z k ie w ic z a , o p racow an y p rzez F a in ę Iw a n o w n ę S tiek ło w ą , k a ­ zach sk ą p op u laryzatork ę i tłu m a czk ę Ż y w o t a A d o l f a J a n u s z k i e w i c z a i je g o l i s t ó w

z e s t e p ó w k ir g isk ic h . S tiek ło w ą po 120 z górą la ta ch w y d o b y ła z P a ń stw o w e g o

A rch iw u m K a za ch sk ieg o k ilk a d ok u m en tó w o b razu jących ży cie J a n u szk iew icza na zesłan iu . N a u w a g ę za słu g u je p la sty k a i z w ięzło ść op isu S tie k ło w e j oraz jej em o ­ cjo n a ln y sto su n ek do tra d y cji p o lsk iej i lo só w zesła ń có w .

M aria J ó zefa ck a o g ło siła 36 listó w C yp rian a G od eb sk iego, w p rzew ażn ej części 23 — P a m ię t n ik L it e r a c k i 1969, z. 3

(5)

ad reso w a n y ch do K sa w ereg o K o sseck iego, to w a rzy sza podróży G o d eb sk ieg o do W ioch i p rzy ja ciela d łu gich la t życia. W lista ch p o ru szan e są sp r a w y le g io n o w e i p o lity k a F ran cu zów , a przy tym za w iera ją on e dużo szczeg ó łó w na tem a t tw ó r ­ czo ści sam ego G od eb sk iego i na tem at d zia ła ln o ści T o w a rzy stw a P rz y ja c ió ł N au k . In teresu ją ca w y d a je się rów n ież u w aga J ó zefa ck iej d otycząca z b ie ż n o ś c i p ew n y ch r y só w postaci K o sseck ieg o i K rzysztofa C edry w P o p io ł a c h Ż erom sk iego.

Z b ign iew S u d o lsk i przy ok a zji p o szu k iw a n ia arch iw u m G a rcz y ń sk ieg o w e L w o w ie n a tk n ą ł się na n ie w ie lk i b lok listó w N ie m c e w ic z a do ró żn y ch osób. L isty te d otyczą p rzed e w sz y stk im d zia ła ln o ści N iem cew icza w T o w a r z y stw ie P rzy ja ció ł N au k , a p ośred n io zah aczają o sp ra w ę o p racow an ia p o ch w a ły K o ściu szk i p rzez T y tu sa D zied u szy ck ieg o i o sp raw ę druku d zieła Jan a C h rzciciela A lb ertra n d eg o , p o św ięco n eg o m ed alom p olsk im .

N a za k oń czen ie ty c h u w a g n a su w a ją się drobne sp o strzeżen ia ed y to rsk ie. P r z e ­ de w sz y stk im — k w e stia p od aw an ia sygn atu r a rch iw a ln y ch i b ib lio teczn y ch , co w w y d a w n ic tw ie źród łow ym w c a le n ie jest o b o jętn e. U d erza fa k t, że sy g n a tu ry m a teria łó w znajdujących się za granicą są cyto w a n e bez zarzutu, n atom iast sy g n a ­ tu r y b ib liotek k ra jo w y ch rozm aicie, le c z częściej n ie w ła ś c iw ie 1. A p rzecież p o p ra w ­ n e cy to w a n ie sy g n a tu r ob o w ią zu je na rów ni z p o p ra w n y m og ła sza n iem te k s tó w f i ­ lo lo g iczn y ch . Ile p o w sta je dram atów z pow odu n ied o k ła d n eg o c y to w a n ia źródła, ocen ić m oże każdy, kto zapyta o to p racow n ik ów zb iorów ręk o p iśm ien n y ch ja k ie j­ k o lw ie k b ib lio tek i lu b arch iw u m . P rzy tej sp osob ności w a rto b y m oże w z ią ć pod u w a g ę fo rm u ły p o d a ją ce p ro w en ien cję, za m ieszczon e na k oń cu k a żd eg o listu . N ie ­ w ą tp liw ie są one bardzo p otrzeb n e i u ła tw ia ją o rien ta cję w m a teria le, le c z n ie ­ k ie d y , przy p ow tarzającej się cią g le tej sam ej p ro w e n ie n c ji (co d aje się za u w a ży ć w lista c h G arczyńsk iego), n asu w a się propozycja za sto so w a n ia sk rótów .

Z a sta n a w ia n a stęp n ie fa k t, czy w w y d a w n ic tw ie p rzezn aczon ym d la o k reślo n ej g ru p y odbiorców , w ty m w y p a d k u badaczy k ońca X V III i p ierw szej p o ło w y X I X stu le c ia , p otrzeb n e są p rzek ła d y z fra n cu sk ieg o . U derza ró w n ież tłu m a czen ie n a j­ d ro b n iejszy ch n a w e t zw rotów i słó w fra n cu sk ich w p rzyp isach — czy k on ieczn e? J eszcze k ilk a drobiazgów . Np. na s. 342, w liśc ie N ie m c e w ic z a do D z ied u szy c­ k ieg o , w w y w o d z ie g en ea lo g iczn y m p o m in ięto n a zw isk o L u d w ik a T ad eu sza K o ś­ ciu szk i, d ziadka n a czeln ik a , w zdaniu zaczyn ającym się od słów : „M ichał K o ściu sz­ ko, ło w c z y b rzesk i lit.”. B łąd ten p o w in ien w y d a w c a za sy g n a lizo w a ć w k om en tarzu . D a lej — na s. 245 n a z w isk o m in istra spraw zagran icznych A n g lii p o w in n o brzm ieć C astlereagh (nie zaś C astelereagh , co się n ie ste ty p ow ta rza r ó w n ież w .indeksie); do te g o n azw isk a m oże b y te ż dodać, że R obert S te w a r t C a stlerea g h b y ł m a rk izem L on d on d erry, gd y ż w ła śn ie pod tym h asłem u m ieszcza go E n c y c lo p a e d i a B r it a n n ic a

(t. 14, s. 370).

O czy w iście te drobne przeoczen ia, n a jczęściej n ie do u n ik n ięcia w w ię k sz y m w y d a w n ic tw ie m a teria ło w y m , n ie m ogą p rzesła n ia ć w a r to śc i prac za w a rty ch w t o ­ m ie 11 „A rch iw u m L ite r a c k ie g o ”. E d ytorzy sp e łn ili sw o je zadanie, a o p o n iesio n y m

1 H e le n a K a m iń sk ieg o w B ibl. N arod ow ej w W a rsza w ie n asi sy g n a tu rę a k c. 8309. O dpis listó w G arczyńsk iego — akc. 8035; w y d a w c a p od aje A C 8035, co je s t m y lą ce, gd yż k ry p to n im AC oznacza A cta c a s t r e n s i a (grodzkie), podczas gdy s k r ó t akc. oznacza sy g n a tu rę ak cesy jn ą . N a s. 157 podano sy g n a tu rę B. Z am . 1813, g d y ty m cza sem w ła śc iw a fo rm u ła jest BOZ 1813.

(6)

p rzez nich tru d zie św ia d czą zarów n o c ie k a w e u w a g i i w n io sk i, jak i p rzy p isy ; c zy ta n ie ty ch osta tn ich , ze w z g lę d u na ich d o ciek liw o ść, jest p ra w d ziw ą p r z y je m ­ nością.

B a r b a r a K o c ó w n a

J u l i a n M a ś l a n k a , Z O R IA N D O ŁĘG A C H O D A K O W SK I, JEGO M IEJSC E W K U L TU R ZE P O L SK IE J I W PŁY W N A PO L SK IE PIŚM IE N N IC T W O R O M A N ­ TYCZNE. W rocław — W arszaw a—K ra k ó w 1965. Z ak ład N arod ow y im ien ia O sso liń ­ sk ich — W y d a w n ictw o P o lsk ie j A k a d em ii N auk, ss. 160. P o lsk a A k a d em ia N auk — O ddział w K rak ow ie. „P race K o m isji H isto ry cz n o litera ck iej”. N u m er 13. (R ada R ed ak cyjn a: P rzew o d n iczą cy S t a n i s ł a w P i g o ń . C złon k ow ie: Z ygm u n t C zerny, W in cen ty D an ek , H en ry k M a rk iew icz, Jan N o w a k o w sk i, T ad eu sz U lew icz, K a z i­ m ierz W yka. S ek retarz M aria B ob row n ick a. R edaktor n au k ow y num eru 13 M a r i a B o b r o w n i c k a ) .

Z o r i a n D o ł ę g a C h o d a k o w s k i , „O SŁA W IA N SZC ZY ŹN IE PRZED C H R ZE ŚC IJA Ń ST W EM ” OR A Z IN NE P IS M A I L IST Y . O p racow ał i w stę p e m o p a ­ tr z y ł J u l i a n M a ś l a n k a . W arszaw a 1967. P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, ss. 454 + 12 w k le je k ilu str., 1 m ap a oraz errata na w k le jc e .

W p o ło w ie la t p ię ćd ziesią ty ch , gd y C zesła w Z gorzelsk i p isa ł artyk u ł p o św ię c o n y Z orian ow i D o łęd ze C h o d a k o w sk iem u , czu ł się w p ra w ie do sfo rm u ło w a n ia sąd u p ełn eg o goryczy:

„N ie m am y dotąd ani m o n o g ra fii, która b y u jm o w a ła całość zagad n ień z w ią z a ­ n ych z jego rolą w ruchu u m y s ło w y m i litera ck im o w y ch czasów , ani k r y ty czn eg o w y d a n ia dzieł, an i zbioru b og a tej k oresp on d en cji, częścio w o ty lk o ogłoszon ej, n ie ­ raz w trudno dziś d ostęp n y ch roczn ik ach p ism ” l .

O b ecn ie słó w ty ch n ie m o g lib y śm y ju ż pow tórzyć, sta ły się po p rostu n ie a k tu ­ alne. G łęb ok a to sa ty sfa k c ja d la każd ego, kom u b lisk ie są sp ra w y narodzin ro m a n ­ tyzm u i ow ej d ziw n ej ep ok i, ta k n iero zleg łej czasow o, u sy tu o w a n ej m ięd zy O ś w ie ­ cen iem a rom an tyzm em . O k resu n ie z w y k le isto tn eg o dla n aszej k u ltu r y n o w o ży tn ej, a w tra d y cji b ad aw czej tro ch ę lek cew a żo n eg o , p ra w ie jak ziem ia n iczyja, w c iśn ię ta m ięd zy te ry to ria w ie lk ic h p oten cji: O św iecon ego R ozum u i R o m an tyczn ego D ucha.

P o stęp u ją ce osta tn io rozp ozn an ie teg o teren u za w d zięcza m y w dużej m ierze b ad aczow i w y tr w a łe m u i u m iejętn em u — J u lia n o w i M aślan ce. D zięk i jego w y s ił­ kom w ie lk i snop św ia tła padł na w y b itn ą postać ep ok i p rzed rom an tyczn ej — Z o r ia - na D o łęg ę C h od ak ow sk iego. W ła śn ie za sp ra w ą M aślan k i w sk a za n ia b a d a w cze, fo r ­ m u ło w a n e w a rty k u le Z g o rzelsk ieg o , z k ręgu p o stu la tó w p rzesu n ęły się w sfe r ę dokonań. M yślę tu o ob y d w u p u b lik a cja ch autora — w c z e śn ie jsz y m zarysie m o n o ­ g ra ficzn y m i p ó źn iejszy m to m ie p ism C h od ak ow sk iego, k tóry uznać trzeb a b ez w ą tp ie n ia za jed n o z n a jw y b itn ie js z y c h zdarzeń w y d a w n ic z y c h osta tn ich lat.

N ie w eźm ie m i chyba autor za złe, je ś li w a g ę tych p u b lik acji w y ra źn ie zró żn i­ cuję. Z arys m o n o g ra ficzn y je st i d łu go p ozostan ie k sią żk ą p ożyteczn ą, w sz a k ż e w se n s ie in terp reta cy jn y m zb yt ch yb a p o w śc ią g liw ą , ja k b y p ozb aw ion ą sw o b o d ­ n eg o oddechu u o g ó ln ień , p orów n ań , u sy tu o w a ń . C zęstokroć tam , g d zie o c z e k iw a li­ b y śm y pan oram y id ei, ó w c z e sn y c h n ap ięć p ro b lem o w y ch i sw o isty c h n a w et o b sesji (słow iań sk ość), u ru ch om ion a zo sta je m a ch in a d ro b ia zg o w y ch u sta leń g en ety czn y ch ,

1 Cz. Z g o r z e l s k i , Z d z i e j ó w s ł a w y Z o r ia n a D o ł ę g i- C h o d a k o w s k i e g o , „ P a ­ m iętn ik S ło w ia ń s k i” t. 5 (1955), s. 110.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Kończąc swe wystąpienie prezes Bu­ dzanowska stwierdziła, że przy wyko­ nywaniu funkcji prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej kierować się będzie dobrem całej

Jeżeli ani małżonek spadkodawcy, ani żaden z jego krewnych powołanych do dziedziczenia z ustawy nie odpowiada warunkom przewidzianym do dziedziczenia gospodarstwa

Dla wielu biegłych badających pismo ze względu na cele sądowe, a także dla niektórych kryminalistyków w Polsce przedstawiony wyżej poziom wydaje się jedynie

Ciągnijmy dalej ten paradoks — więc można wykładać na uniwer­ sytetach, mówić z katedr wyższych uczelni, można prowadzić zajęcia dla apli­ kantów

N iedoskonałości zaw inionych nie wrolno

Następnie delegacja Okręgowej Ra­ dy Adwokackiej w Poznaniu wraz z prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej złożyła wiązanki biało-czerwonych kwiatów pod pomnikami

Poznania mgrem Andrzejem Wituskim i naczelnikiem Dzielnicy Staromiejskiej, przedstawiciele partii i stronnictw politycznych z sekreta­ rzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR