Konrad Górski
Klub Literacki i Naukowy (KLIN)
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 66/1, 215-236
K O N R A D GÓ RSK I
KLUB LITERACKI I NAUKOWY (KLIN)
Niniejszy szkic historyczny jest próbą utrw alenia dziejów pewnego niezbyt licznego środowiska, działającego na terenie W arszaw y w latach
1928— 1939, wskrzeszonego po wojnie, wkrótce po opuszczeniu stolicy przez Niemców, i działającego jeszcze (w zm ienionym znacznie składzie) do końca m aja 1947. Najbardziej powołanym człowiekiem do napisania historii K LIN -u był inicjator jego utw orzenia — Leon Płoszewski. On prowadził na zebraniach naukowych protokoły, które n iestety spłonęły podczas w strząsających wypadków powstania r. 1944, ale mimo stra ty tak podstawowych materiałów jedynie Płoszewski mógł odtworzyć n a j lepiej ogólny przebieg działalności naszego Klubu. Toteż póki żył, ocze kiwaliśmy od niego jakiegoś zwięzłego zarysu historii tego środowiska, ale nasze nadzieje zniweczyła jego nieoczekiwana śmierć (w lipcu 1970). Choć nie posiadam takich kw alifikacji na historiografa KLIN -u, jakie miał Płoszewski (po wyjeździe w grudniu 1934 do Wilna nie uczestni czyłem więcej w zebraniach naukowych), to jednak decyduję się na zobrazowanie działalności K LIN -u — jako posiadacz: 1) S ta tu tu naszego K lubu; 2) ogromnej większości zaproszeń na zebrania naukowe; 3) zacho w anych dawnych moich notesów, w których zapisałem główne tezy róż nych odczytów, a niekiedy i głosy w dyskusji.
Powiedziałem, że jestem w posiadaniu przew ażającej ilości zaproszeń. Dlaczego nie wszystkich, nie umiem wyjaśnić. B rak mi zaproszeń na ze brania, które się odbywały od stycznia do pierwszej połowy października
1936. Było ich razem dziesięć. Mieszkałem już w tedy w Wilnie i może przestano mi przysyłać zaproszenia jako nieobecnemu w Warszawie. Ale poczynając od zebrania 98, które odbyło się 29 października 1936, aż do końca działalności KLIN-u posiadam wszystkie zaproszenia. Może się upomniałem, aby mi je przysyłano jako członkowi, który należał do K lu bu od początku, może było inaczej, tego zapewne już się w ytłum aczyć nie da. Dość że na ogólną liczbę 158 zebrań naukowych, które się odbyły od 20 grudnia 1928 do 28 m aja 1947, mogę dostarczyć nazwiska prelegen
tów i tem aty odczytów wygłoszonych przez nich na 148 zebraniach n a u kowych.
KLIN nie od razu zdobył się na zebrania o charakterze naukow ym ; przez dwa pierwsze lata ograniczał się do cotygodniowych spotkań w e czw artki w cukierni Wroczyńskiego. Ale i ten lokal nie był m iejscem pierwszych spotkań, zainicjowanych przez Leona Płoszewskiego. Pierw sze spotkanie odbyło się w jakiejś skrom nej cukierence na K rakowskim P rzed mieściu, mniej więcej na wprost kościoła Sw. Krzyża. Więcej tam nie poszliśmy. Lokalu drugiego spotkania nie pamiętam, ale i tu nie zdoła liśm y się zadomowić. Dopiero wybór cukierni Wroczyńskiego umożliwił system atyczne i regularne zebrania towarzyskie.
Mieściła się ona w domu, którego rokokowa fasada została uwiecz niona na jednym z obrazów Canaletta. F ront budynku wychodził (i w y chodzi nadal) na trzy ulice: Krakowskie Przedmieście, plac Zamkowy i Senatorską. Dziś na parterze znajdują się tam ruchome schody pro wadzące do wschodniego w ylotu trasy W—Z. Aż do w ybuchu w ojny ten sam p arte r był siedzibą cukierni. Wchodziło się do niej przez szerokie, oszklone, podwójne drzwi od pl. Zamkowego. W pierw szym pokoju z p ra wej strony, nieco w głębi, znajdował się kontuar z tacam i pełnym i cia stek. Po praw ej również stronie, nie dochodząc do kontuaru, było w ejście do sporej kw adratow ej salki, na której środku znajdował się duży okrągły stół. Płoszewski musiał się zapewne porozumieć z właścicielem cukierni, aby we czwartki w godzinach wieczornych stół ten był dla nas zarezer wowany, bo nie przypominam sobie wypadku, abyśmy byli zmuszeni kiedykolwiek upominać się o nasze pierwszeństwo do korzystania z tego
mebla.
Oczywiście pod ścianami salki ustawione były niewielkie stoliki, zaj mowane przez innych gości; nie musiało jednak być ich wielu, bo po chłonięci ożywioną rozmową, praw ie nie zauważaliśmy, że w tej salce znajduje się ktokolwiek prócz naszych rycerzy okrągłego stołu.
K to tam uczęszczał? Początkowo nie tak dużo osób, a ich dobór kształtow ał się sam orzutnie, w w yniku przyjacielskiego zżycia się, nie zależnie od uprawianego naukowego fachu. Przew ażali ludzie o zainte resowaniach krytycznoliterackich: Wacław Borowy, Leon Płoszewski, Leon Piwiński, M anfred K ridl, Józef Gołąbek, Rafał Blüth, K arol Za- wodziński, ale obok nich prehistoryk Włodzimierz Antoniewicz, konser w ator Jerzy Rem er, językoznawca Stefan Saski, historyk Adam Lewak. Od początku uczestniczył w tych sympozjach szermierz regionalizm u polskiego — A leksander Patkow ski, i redaktor czasopisma dla młodzieży „Isk ry ” — W ładysław Kopczewski.
mniej o polityce, najwięcej o współczesnej literaturze, niekiedy o głoś nych starciach polemicznych. Czasem ktoś przynosił jakąś literacką no wość i ona staw ała się przedmiotem bezpośredniej reakcji uczestników sympozjonu. M. in. pamiętam, ile złośliwej uciechy dostarczył nam ogło szony w 1927 r. gruby tom Zegadłowicza pt. Dziewanny. Odczytywał głośno niektóre wiersze tego zbioru bodaj Zawodziński (krztusząc się ze śmiechu), a Piw iński określił wtedy ten typ twórczości poetyckiej jako „biegunkę słow ną”.
„Takie były zabawy, spory” przez całe dwa lata, gdy pewna przy czyna zew nętrzna podsunęła myśl przekształcenia naszych towarzyskich spotkań w zebrania naukowe. Przy Warszawskim Towarzystwie Nauko w ym działała komisja historycznoliteracka (nie ręczę za dokładność jej nazwy), która urządzała zebrania z odczytami i dyskusją. Czy została oficjalnie zlikwidowana, czy przestała działać skutkiem b raku zaintere sowania jej pracami, dość że nasz Klub, nie będący jeszcze zalegalizowaną instytucją, postanowił wypełnić powstałą lukę i zainicjował system atycz ne zebrania odczytowe. Zaproszenie na pierwsze zebranie, wydrukowane- na kartonow ej pocztówce (i rozesłane bez koperty do członków K lubu
pocztą), posiadało następujący układ graficzny:
Λ A G R U D N I A 1 9 2 8 R O K U ZAPRASZA W C Z W A R T E K O G. 8
(PU N K T U A L N IE O G. 8 MIN. 15) ODBĘDZIE SIĘ W R ED AK CJI ISK IE R (W ARECKA 14, I P.) Z E B R A N I E N A U K O W E M Ó W I Ć B Ę D Ą : P. A N D RZEJ T R E T IA K O W R A ŻEN IA CH SW OICH Z P O B Y T U W A N G L II I P. A D A M , r γ · χ τ L E W A K O N I E W Y D A -J V .
L .
1JN.
N Y C H P I S M A C H J E Ż A .Użycie na zaproszeniu skrótu K. L. i N. było dowodem, że nazwa naszego zgromadzenia powstała w ustnej praktyce już dawno, ale zarów no jej autorstw a, jak i przybliżonego okresu jej powstania nie umiem dziś dokładnie ustalić.
Jak widać z powyższego zaproszenia, zebraniom naukowym K LIN-u udzieliła gościny redakcja „Iskier” — innymi słowy — W ładysław Kop- czewski. Tam odbyło się 48 zebrań (ostatnie 2 VI 1932). Poczynając od 15 września 1932, staliśmy się gośćmi Polskiego Towarzystwa K rajo znawczego, które mieściło się wówczas na Karowej 31. W tym ostatnim
lokalu odbyły się zebrania od 49 do 85 <18 X 1934). Ale w raz z przenie sieniem się Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego do nowego lokalu (Nowy Świat 19, II piętro, front) powędrowaliśmy i m y w ślad za naszym gościnnym gospodarzem. Od tej chwili (zebranie 86 — 9 XI 1934) aż do m arca 1939 (zebranie 126 — 16 III) KLIN był związany z lokalem na Nowym Świecie. O statnie dwa zebrania przed wybuchem w ojny (127 — 25 V 1939, i 128 — 15 VI 1939) odbyły się w Sem inarium Romanistycz- nym U niw ersytetu Warszawskiego na ul. Zgoda 8 m. 6.
W okresie pow ojennym KLIN zbierał się na terenie różnych lokali uniw ersyteckich. Pierwsze dwa zebrania odbyły się w tzw. Gmachu Pro- rektorskim (129 — 22 III 1945, i 130 — 5 IV 1945). Dalsze korzystały z następujących lokali:
Sem inarium Polonistyczne — zebrania: 131, 133, 135— 138, 150. Stołówka U niw ersytecka (Krakowskie Przedm ieście 26/28) — zebra nia: 132, 134.
Zakład Archeologii Prehistorycznej — zebrania: 139— 149, 151— 158. Ostatnie zebranie (158) odbyło się 28 m aja 1947; referat pt. O istocie
człowieczeństwa wygłosił Bogdan Suchodolski.
48 zebrań K LIN -u w redakcji „Iskier”, na których występowali z re feratam i nie tylko stali bywalcy Klubu, mieszkający w Warszawie, ale niejednokrotnie i goście z innych miast Polski, musiało spowodować, że KLIN stał się skupiskiem znanym w szerszych kołach naszej inteligencji tw órczej, aczkolwiek nie był wciąż instytucją zalegalizowaną. Po prze szło trzech latach pół jawnego istnienia trzeba było się postarać o prze kształcenie naszego „salonu literackiego” w osobowość praw ną. S tara nia w tym kierunku przedsięwzięto w pierwszej połowie r. 1932, jako członkowie-założyciele w ystąpili Antoniewicz, Borowy, Kopczewski, P at kowski i Płoszewski. S ta tu t K LIN-u został zapisany do R ejestru Komi sariatu Rządu pod n r 1736, z datą: Warszawa, 30 czerwca 1932. A oto jego brzmienie:
STATUT TOWARZYSTWA „KLUB LITERACKI I NAUKOW Y”
1. K lub L itera ck i i N a u k o w y (w sk rócen iu K L IN ) m a na celu: w sp ó ln ą atm o sferę in telek tu a ln ą to w a rzy sk o u trzy m y w a ć, w szczeg ó ln o ści zaś k u ltu rę k rytyk i h u m a n isty czn ej w z a je m n ie rozw ijać.
2. K lub m a ch arak ter osob y p raw nej.
3. D ziałaln ość K lubu o b ejm u je m. st. W arszaw ę. 4. Sied zib ą K lubu jest W arszaw a.
5. K lub urządza o d czyty n a u k o w e i zebrania d y sk u sy jn e dla sw y ch człon k ów i zap roszon ych gości, p o d ejm u je w y d a w n ic tw a stu d ió w k ry ty czn y ch . K lub działa z zach ow an iem o b o w ią zu ją cy ch p rzep isów p raw n ych .
a-c ła w B o ro w y (B arbary 4), W ła d y sła w K op a-czew sk i (Filtrow a 75), A lek sa n d er P a t k ow sk i (K oszyk ow a 31), L eon P ło sz e w sk i (B ugaj 3).
7. C złon k am i czy n n y m i są n a jp ie r w osoby przez człon k ów za ło ży c ieli zapro szone, n a stęp n ie zaś po u k o n sty tu o w a n iu się w ładz K lubu osoby jed n o g ło śn ie przez p ełn y sk ład K o leg iu m na cz ło n k ó w pow ołan e. K olegium p rzyjm u je człon k ów , biorąc za p o d sta w ę p isem n e z g ło sz e n ie k an d yd atów , w n iesio n e przez trzech czło n k ó w czyn n ych . C zło n k a m i-g o śćm i są osoby przez K olegiu m na p o szczeg ó ln e ze brania zaproszone. C złon k am i K lu b u m ogą być tylk o osoby p ełn o letn ie.
8. L iczba c zło n k ó w czy n n y ch m oże b y ć za uch w ałą K olegiu m ograniczona. 9. S k ła d k a d la czło n k ó w czy n n y ch w y n o si 12 zł rocznie; czło n k o w ie w p ła ca ją ją w ratach m iesięc zn y ch lu b k w a r ta ln y c h n a ręce gospodarza K lubu.
10. C złon k ow ie czyn n i, w cią g u roku n ie przychodzący na zebrania b ez w y ja śn ien ia p rzy czy n y i za leg a ją cy ze sk ła d k a m i, m ogą być przez K o leg iu m z listy czło n k ó w sk reślen i. C zło n k o w ie p ra g n ą cy w y stą p ić z K lubu zob ow iązan i są zg ło s ić w y stą p ie n ie sw e p ise m n ie pod ad resem K olegium .
11. Z w ierzch n i zarząd K lu b u n a le ż y do Ogólnego Zebrania czło n k ó w czyn n ych . 12. O gólne Z eb ran ie ob iera K o leg iu m w trybie ok reślon ym w art. 16— 17, roz p atru je sp ra w o zd a n ie K o leg iu m z d zia ła ln o ści K lubu i plan działan ia na okres n a jb liższy zatw ierd za.
13. P rezes K o leg iu m z w o łu je O gólne Z ebranie w p ierw szy m k w a rta le, p rzy n a jm n iej raz na rok, każdej zaś c h w ili n a żądanie K olegiu m , K o m isji R ew izy jn ej lub jednej trzeciej czło n k ó w czyn n ych .
14. O gólne Z eb ran ie z a p o w ia d a się zap roszeniam i, rozsyłan ym i na dw a tygod n ie naprzód. J eżeli na p ierw szy m zeb ran iu liczb a obecnych n ie przenosi p ołow y czło n k ó w czyn n ych , z w o łu je się zeb ra n ie w d rugim term inie, w ażn e bez w zg lęd u na liczb ę osób p rzyb yłych .
15. O gólne Z eb ran ie ob rad u je pod p rzew od n ictw em prezesa K o leg iu m w ed le u ch w a lo n eg o regu lam in u . U c h w a ły zap ad ają zw yk łą w ięk szo ścią g ło só w w e w s z y s t kich sp raw ach , z w y ją tk ie m sp ra w zm ia n y statutu i lik w id a cji, które w y m a g a ją w ięk szo ści 2/з c zło n k ó w obecnych.
16. K o leg iu m sk ła d a się z sie d m iu czło n k ó w , obieranych na lat trzy przez O gól n e Z ebranie.
17. P ie r w sz e K o leg iu m K lu b u p o w o łu ją c zło n k o w ie-za ło ży ciele na la t trzy. 18. K o leg iu m spośród sw e g o grona w y b iera prezesa, sekretarza i gospodarza K lubu.
19. K o leg iu m zarządza sp r a w a m i K lu b u , kieruje jego życiem w m y śl z a sa d n i czych u c h w a ł O gólnego Z eb ran ia, rep rezen tu je Klub na zew nątrz oraz p o w o łu je i u w a ln ia członków .
20. G ospodarz K lu b u p ro w a d zi rach u n k ow ość zgodnie z p rzep isam i praw a i p rzy jęty m i zw y cza ja m i.
21. W razie śm ierci, u stą p ie n ia lu b d łu ższej nieob ecn ości czło n k ó w K olegiu m p rezes lub w jego z a stę p stw ie sek reta rz K lu b u pow ołu je n iezw łoczn ie, w porozu m ien iu z p o zo sta ły m i czło n k a m i K o leg iu m , członka K lubu w m iejsce zm arłego lub u stęp u ją ceg o — do czasu n a jb liższeg o O góln ego Zebrania, a w m iejsce n ie b e c n e - go — na czas jego n ieo b ecn o ści.
22. U c h w a ły K o leg iu m za p a d a ją z w y k łą w ięk szością głosów . W razie r ó w n ości g ło só w ro zstrzyga głos p rzew o d n iczą ceg o . W spraw ie przyjęcia n ow ych czło n k ów u ch w a ła m u si b y ć jed n o m y śln a .
23. F u n d u sze K lu b u sk ła d a ją się ze sk ła d ek człon k ow sk ich , z ofiar, za p isó w itd. oraz z d och od ów n ie s ta ły c h (dochód z w y d a w n ictw ).
24. K om isja R ew izy jn a K lu b u składa się z trzech człon k ów , w y b ra n y ch p rzez O góln e Z ebranie na okres roczny. K om isja R e w izy jn a sp raw d za stan k a sy , r a c h u n k ó w i w ogóle całego m ien ia K lubu. K o m isja R ew izy jn a p rzed k ład a p rzy n a jm n iej raz do roku sp ra w o zd a n ie O góln em u Z ebraniu.
25. Z m ianę sta tu tu K lu b u p o sta n o w ić m oże O gólne Z ebranie na w n io se k K o le g iu m lub p o ło w y człon k ów .
26. K lub ro zw ią za n y b yć m oże przez sp e c ja ln ie w tym celu zw o ła n e O góln e Z eb ran ie, k tóre p o sta n o w i też, kom u p rzek azać m a ją tek K lubu.
27. K om isariat R ządu b ęd zie p o w ia d o m io n y o w sz e lk ic h zm ia n a ch w s k ła d zie K o leg iu m K lu b u oraz o zm ia n ie ad resu K lu b u . W szelk ie zm ian y sta tu tu p o d le g a ją za tw ierd zen iu K o m isa ria tu Rządu.
Tak brzmiał Statut. Nie wprowadzał on zresztą żadnych istotnych zmian do normalnego życia KLIN-u, które układało się od lat w edług pewnych zwyczajów, ustalonych drogą przyjacielskiego współżycia. P re zesem KLIN -u został kierujący dotąd zebraniam i naukow ym i — Wacław Borowy; sekretarzem — Leon Płoszewski; gospodarzem — W ładysław Kopczewski.
Co się tyczy Ogólnych Zebrań, to nie odbywano ich w term inach specjalnych, różnych od term inów zebrań naukowych, lecz zaczynano zebranie naukowe od Ogólnego Zebrania, a po załatw ieniu spraw for m alnych poświęcano resztę czasu na odczyt i dyskusję. Przed w ybuchem w ojny Ogólnych Zebrań odbyto sześć, w dniach następujących: 21 w rześ nia 1933 (zebranie naukowe 59), 18 października 1934 (zebr. nauk. 75), 21 listopada 1935 (zebr. nauk. 86), 26 listopada 1936 (zebr. nauk. 100), 9 grudnia 1937 (zebr. nauk. 112), 9 lutego 1939 (zebr. nauk. 123).
Na zaproszeniach powojennych ani razu nie figuruje zawiadomienie 0 m ającym się odbyć Ogólnym Zebraniu, więc może ich regularnie nie
organizowano. Jedno musiało się odbyć, a mianowicie to, na którym , zgodnie z punktem 26 S ta tu tu , uchwalono rozwiązanie K LIN -u. Być może, że je wyznaczono na ten sam dzień, kiedy zebrano się po raz ostat ni na odczyt i dyskusję. Byłoby to zatem 158 zebranie naukowe w dniu 28 m aja 1947.
A teraz przejdźm y do zestawienia tem atyki wszystkich referatów 1 komunikatów, wygłoszonych na zebraniach naukowych. W yliczenie ich w porządku chronologicznym nie stworzyłoby żadnego syntetycznego obrazu naszej działalności, więc obrałem metodę następującą: podstaw ą zestawienia będą nazwiska prelegentów w porządku alfabetycznym , a w ram ach w kładu każdego prelegenta chronologiczny w ykaz odczytów wygłoszonych przez niego. Dodać trzeba, że prelegentam i byw ali nie tylko stali członkowie KLIN-u, ale niejednokrotnie i zaproszeni goście, jak Roman Pollak, Stanisław Kot czy Maria Dąbrowska. N astępnie po staram się drogą statystycznego obliczenia pokazać, jakie epoki, jacy autorowie i jakie tem aty skupiały głównie nasze zainteresowanie i uwa gę. Zacznijmy od listy autorów i ich odczytowego dorobku.
1. Stanisław A d a m c z e w s k i
21 XI 1929 — O antynomiach Żeromskiego
A utor stw ie r d z ił is tn ie n ie dw óch głów n ych an tyn om ii: u roda życia i p olsk a pon u rość oraz cierpiący c zło w ie k i p sych ologia arty sty jak o tego, co p ragn ie tw o rzy ć d zieła sztu k i. — C iek aw szych głosów w d y sk u sji n ie b yło. W p ryw atn ej ro zm o w ie ze m n ą Z a w o d ziń sk i n ie k r y ł sw ego n eg a ty w n eg o sto su n k u do w y w o d ó w p relegenta.
D ruk: P o ls k a p o n u ro ś ć a u ro d a życia. W: S erce n ie nasycone. P ozn ań [1930].
2. Włodzimierz A n t o n i e w i c z
21 II 1929 — O tajem nicy Labiryntu (z przezroczami) 16 I 1930 — O wrażeniach z pobytu w Kownie
26 II 1933 — Szlakiem propagandy sowieckiej
Ten o sta tn i o d czy t o d tw a rza ł w ra żen ia A n ton iew icza z podróży do L en ingradu n a M ięd zy n a ro d o w y K on gres A rch eologów . N ie brak b yło a k cen tó w p olem iczn ych pod a d resem rep ortażu A n to n ieg o S ło n im sk ieg o o jego podróży do Z w iązk u R a d zieck iego.
17 V 1934 — O wrażeniach z krajów nadbałtyckich 18 X 1934 — O wrażeniach ze Szwecji
24 I 1946 — O mitologii słowiańskiej ,
14 XI 1946 — O Aleksandrze Patkow skim 3. Stanisław A r n o l d
3 X II 1931 — Actualia. (Prace nad Polskim słow nikiem geogra
ficznym )
12 X 1933 — O M iędzynarodowym Kongresie H istoryków 4. Claude B a c k v i s
22 II 1934 — Obrona Trembeckiego
A utor p racow ał w ty m czasie nad w yd an ą później m on ografią o T rem b eck im i w sy n te ty c z n y m sk rócie sta r a ł się p rzed staw ić w ży czliw y dla T rem b eck iego sp osób jego p o lity czn e sta n o w isk o .
5. Rafał В 1 ü t h
17 I 1929 — Zagajenie dyskusji na tem at przedmowy Boya do w ydania zbiorowego dzieł Mickiewicza pod redakcją
M anfreda K ridla
21 III 1929 — O „Młodości” Conrada-Korzeniowskiego 20 V 1931 — Conrad a D ostojewski
O dczyt d o ty czy ł g łó w n ie p o w ieści W ocza ch Zachodu. P od czas d y sk u sji p róbo w a łe m w sk a za ć na m o m en ty p o z y ty w n e w stosunku C onrada do b oh atera p o w ieści, co w y w o ła ło — sk u tk iem n iezro zu m ien ia m oich u w a g — g w a łto w n ą reak cję B lü th a , że w tak im razie on w o li „W schód”. B yło w tym o d ejście od u sta len ia
in ten cji au torsk iej C onrada n a rzecz su b iek ty w n eg o w yb oru ta k ich czy in n y c h w artości, k tó ry ch sy m b o la m i b y ły term in y: „W schód” czy „Z ach ód ”.
25 II ] 937 — André Gide i Sow iety
P releg en t o m ó w ił g ło śn y w te d y reportaż G id e’a o jego pod róży do Z SR R .
20 I 1938 — Problem narodowy w ,,Korsarzu” Conrada
D ruk: P o w r ó t że g l a r z a . „ A ten eu m ” 1938, nr 3.
16 III 1939 — O tragicznej sprawie Stanisława Brzozowskiego 6. Wacław B o r o w y
4 IV 1929 — O poezji Antoniego Langego
S y n tety czn a ch a ra k tery sty k a dorobku liry czn eg o św ie ż o zm arłego p oety. D ruk w: „ P a m ię tn ik W a rsza w sk i” 1929, nr 1.
16 V 1929 — Nowości rosyjskie z zakresu teorii literatury 6 II 1930 — O pracy nad antologią liryki polskiej 22 V 1930 — O K ochanowskim
Z p ow od u 4 00-lecia u rod zin K o ch an ow sk iego.
D ruk: K a m i e n n e r ę k a w i c z k i . „W iadom ości L ite r a c k ie ” 1930, nr 23.
16 IV 1931 — O Londynie
U rocza g a w ęd a , d ająca obraz m ia sta jako całości u rb a n isty czn ej, jak r ó w n ie ż c h a ra k tery sty k ę o b y cza jó w jego m ieszk a ń có w . (R zecz n ie b yła drukow ana.)
15 IX 1932 — Dawna Polska w obserwacjach podróżników angiel
skich
W b ib lio g ra fii p ism B orow ego (L u d w ik Brożek) p o zy cji tej n ie sp o ty k a m y . B orow y u d o stę p n ił nam p ew n e fra g m en ty ze sw y c h p rzeb ogatych m a teria łó w o stosunkach p o lsk o -a n g ie lsk ic h ; m a teria ły te sp ło n ęły pod czas p o w sta n ia w a r sz a w skiego.
21 XII 1933 — O erotykach Kniaźnina
R ew ela cy jn a praca o w czesn ej tw ó rczo ści K n iaźn in a.
D ruk (dopiero po trzech latach): W c y p r y j s k i m p o w ie c i e . W: P r a c e h i s t o r y c z n o
lite rackie . K s i ę g a z b i o r o w a k u czci Ig nacego C h r z a n o w s k i e g o . K ra k ó w 1936. 25 IV 1935 — T. S. Eliot jako poeta, k r y ty k i teoretyk tradycji
D ruk w: „M arch ołt” 1934/35, z. 4.
21 XI 1935 — O „trudnym poecie” T. S. Eliocie
D ruk: W ę d r ó w k a n o w e g o P a r s y f a la . „P rzegląd W sp ó łczesn y ” 1936, nr 6.
28 1 1937 — R ytm ika prozy Żeromskiego
D ruk w: P r a c e o f i a r o w a n e K a z i m i e r z o w i W ó y c i c k i e m u . W ilno 1937.
24 III 1938 — Z opuszczonych dziedzin literatury polskiej X V III
w ieku
25 V 1939 — Czy Trem becki był poetą? 5 IV 1945 — O Leonie Piw ińskim
U zu p ełn ien iem odczytu b yło p od an ie ręk o p iśm ien n y ch u w ag C onrada o d ok o n an ym przez P iw iń sk ie g o p rzek ład zie n o w e li 11 Conde.
W sp om n ien ie o P iw iń sk im uk azało się w „P am iętn ik u L itera c k im ” 1946, z. 3/4... U w a g i Conrada p od an e w „ S p raw ozd an iach P A U ” 1947, nr 7. S p r a w ie tej p o św ię cił B orow y osobne stu d iu m pt. C onrad k r y t y k i e m p r z e k ła d u s w o j e j n o w e l i „II C o n
d e ”, d ru k ow an e w „Z eszytach W ro cła w sk ich ” 1950, nr 3/4. 11 IV 1946 — O „Lilii W enedzie”
P ow od em do r e fle k sji o dram acie S ło w a ck ieg o była in scen iza cja L il ii W e n e d y w T eatrze P o lsk im w W arszaw ie, w r e ży serii J u liu sza O sterw y, k tó ry sam zagrał Ślaza. P rz e d sta w ie n ie odbyło się w p ierw szą rocznicę w y z w o le n ia W arszaw y, 17 styczn ia; b y ła to zarazem in au gu racja p ierw szeg o po w o jn ie sezo n u tea tra ln eg o ..
D ruk w: „W iedza i Ż y cie” 1949, nr 5.
8 V 1947 — O rozmowach sprzed lat dwudziestu, dotyczących Ż e
romskiego
Już po śm ierci B orow ego u k a za ł się w „Życiu i M y śli” 1951, nr 3/4, a r ty k u ł pt. Z r o z m ó w i l i s t ó w o Ż e r o m s k i m , b ęd ący zap ew n e tek stem tego odczytu ..
7. Mieczysław B r a h m e r
10 III 1938 — Z polemik o wartości literatury włoskiej
15 VI 1939 — R zut oka na stosunki kulturalne włosko-francuskie 8. Ą rtu r С h o j e с к i
2 VI 1932 — O źródłach moralności i religii podług Bergsona
O m ó w ien ie św ieżo w y szłej k sią żk i B ergson a L e s d e u x sou rces d e la m o r a le et
de la relig ion i(Paris 1932).
7 III 1935 — O reformie ortografii
W zw ią zk u z p rojek tem n ow ej ortografii, p rzy g o to w y w a n y m p rzez K o m i tet P A U .
9. Witold C h w a l e w i k
26 X 1933 — Conrad-Korzeniowski a Ukraina literacka
17 I I 935 — O wyobraźni m alarskiej poety 15 IX 1937 — Brzozowski jako anglista
7 II 1946 — O problemach poetyckich „Hamleta” 13 VI 1946 — O Andrzeju Tretiaku
10. Maria C z a p s k a
9 XI 1933 — O W ydaniu Sejm o w ym „Dzieł” Mickiewicza
O dczyt p o w sta ł pod św ie ż y m w ra żen iem ukazania się p ie r w sz y c h to m ó w ed y cji (m. in. to m ó w 11 i 16). A u to rk a w y su n ę ła bardzo w ie le zastrzeżeń : brak w y ra źn eg o sta n o w isk a , czy to m a być w y d a n ie n au k ow e czy p op u larn e; c a łk o w ita m od ern izacja p iso w n i; różnica m etod ed y to rsk ich m iędzy au toram i o p ra co w u ją cy m i p o szczeg ó ln e tom y; p ie ty sty c z n e u sto su n k o w a n ie się do M ick iew icza w dobie to w ia n izm u p rzy jed n o czesn y m p rzem ilczen iu jego tragicznych p rzeży ć i u p ad k ów ;.
n ie w ła ś c iw o ść zam ieszczen ia ro zm ó w z M ick iew iczem w ed y cji, która w in n a za w ie r a ć ty lk o a u ten ty czn e te k s ty p oety; p o m in ię c ie w in d ek sie tych n a zw isk , które b y ły w y m ie n io n e w e w stęp a ch h isto ry czn o litera ck ich ; itd., itd. — S treszcza m te w y w o d y na p o d sta w ie m ojego n otesu z r. 1933/34; n ie za n o to w a łem żadnej p o z y ty w n e j u w agi, bo w id o c z n ie ich n ie b yło. Ż adnych g ło só w sp r z eciw ia ją cy ch się k ry ty c y z m o w i au to rk i też ch yb a n ie b yło.
29 IV 1937 — Michał Czajkowski i L udw ika Sniadecka ·— próba
charakterystyki
11. Maria D ą b r o w s k a
11 V 1933 — Odczytanie fragm entów II tom u III części „Nocy
i dni”
12. Witold D o r o s z e w s k i
6 III 1930 — O slawistyce i panslawizmie 21 X 1937 — O Polakach am erykańskich
28 XI 1946 — Ję zy k jako instytucja społeczna i jako' dramat ludzki 13. A ureli D r o g o s z e w s k i
7 III 1929 — O Boyu i Żm ichow skiej 6 VI 1933 — O humorze Prusa
19 IV 1934 — Monografia Juliusza Kleinera o M ickiewiczu
O dczyt ten w y w o ła ł duże z a in te r e so w a n ie i o ży w io n ą d y sk u sję. P r e le g e n t w y p o w ie d z ia ł sporo u w a g k ry ty czn y ch , a le z a c h o w y w a ł w ob ec autora i d zieła u m ia r k o w a n y d ystan s. K lein er stara się w sw ej m o n o g ra fii w szy stk o u w z g lę d n ić , co w n ie ś li jego p o p rzed n icy, n ie robiąc n ik om u przyk rości. N ie za w sze w y k a z u je do sta teczn y k ry ty cy zm w ob ec źród eł (np. w o b e c p a m iętn ik a F ran ciszk a M ick iew icza). P rzesad za w d o szu k iw a n iu się w sz ę d z ie różn ych an a lo g ii, p o k r e w ie ń stw i w p ły w ó w litera ck ich . A n a liza p o szczeg ó ln y ch u tw o ró w , zb yt drobiazgow a, u siłu ją ca p o w ie d z ie ć w szy stk o , szk o d zi sy n tezie. U sta la n ie a d resa tó w u tw o ró w ero ty czn y ch nie p o w in n o m ieć m iejsca w tego typ u m o n o g ra fii. U d zia ł m y ś li M ick iew icza w tw o rzen iu id eo lo g ii filo m a tó w n ie zo sta ł u w y p u k lo n y . G r a ż y n a n ie je s t p oem atem p o lity czn y m . N ie w id a ć w p ły w u M ick iew icza na w sp ó łczesn y ch i w ogóle n ie czuje się w ie lk o śc i tego p oety.
W d y sk u sji zn aczn ie ostrzej w y p o w ie d z ia ł się B orow y. K siążk a m ęczy, czyta się ją jak en cy k lo p ed ię. D a ła b y się p o ró w n a ć do zw ied za n ia D om u B raci J a b ł- k o w sk ich (n a jw ięk szy ó w czesn y p o w szech n y dom to w a ro w y ), g d zie obok rzeczy c en n y ch zn ajd u ją się to w a ry groszow e. A n a liz y estety czn e n ieró w n ej w artości: obok dobrych z u p ełn ie słabe. U w a g i o w e r sy fik a c ji — słabe. P rzerost ten d en cji a n a lity czn ej i eru d ycji. B rak p la sty k i opisu i n arracji. D ysp rop orcja m ięd zy p ierw sz y m i rozd ziałam i i rela c ją o ok resie r o sy jsk im , k tóry ś w ie c i p u stk ą. W p rzed sta w ia n iu d ziejó w m iło ści M ick iew icza do M aryli sporo n ieja sn o ści; m oże au torow i zabrakło od w agi. P u ttk a m er jakby w y rzu co n y za naw ias.
P o B orow ym d łu ższe u w a g i w y p o w ie d z ia ł p iszą cy n in ie jsz e sło w a . N ie będę ich tu przytaczać, bo po w o jn ie p ie r w sz y tom m on ografii K lein era u k a za ł się p o n o w n ie, a le z w ie lk im i zm ian am i na lep sze, o czym p isa łem na in n ym m iejscu. G o d ziłem się z w ie lo m a sp ostrzeżen iam i D r o g o szew sk ieg o i B orow ego, w y su w a ją c ze sw ej stron y jak o zürzut n a czeln y m ie sz a n ie b io g ra fisty k i z an alizą estety czn ą •utworów.
D odać n ależy, że k ry ty czn y sto su n ek lu d zi K L IN -u do tej m o n o g ra fii n ie b y ł z ja w isk ie m od osob n ion ym . R ea k cje n iek tó ry ch historyk ów lite r a tu r y (jak np. K o ła czk o w sk i) b y ły u jem n e, co K lein era bardzo rozgoryczyło.
18 III 1937 — Książka Stefana Baleya o Żeromskim 14. H enryk E l z e n b e r g
7 XI 1929 — O hegemonii nauki w kulturze i jej niebezpieczeńst
wach
D ruk: N a tik a i b a r b a r z y ń s t w o . „ P a m iętn ik W arszaw sk i” 1930; p rzedruk w: W a r
to ś ć i c z ł o w i e k . Toruń 1966.
26 III 1931 — Dusza twórcy czy dusza dzieła. (Uwagi z dziedziny
ekspresji artystycznej)
22 X 1931 — O pamiętniku Teodora Ty ca
P rzed w cześn ie zm arły autor p a m iętn ik a b y ł docentem h isto rii na U n iw e r sy te c ie P o zn a ń sk im , p ó ł-P o la k ie m , p ó ł-N iem cem . E lzen b erg p od k reślił w y ją tk o w o ciek a w e r e fle k sje T yca od n oszące się do n a szeg o ży c ia zbiorow ego i do zn a m ien n y ch w ła ś c iw o ści ch arak teru p lem ien n eg o eu ro p ejsk ich narodów .
14 XII 1933 — O gandyzmie jako postawie etyczno-religijnej
D ru k w : „P ion ” 1934; przedruk w: P r ó b y k o n ta k tu . K ra k ó w 1966.
26 IV 1934 — O estetycznych i filozoficznych podstawach mojego
upodobania do Berenta
13 XII 1934 — O estetyzmie w literaturze
E lzen b erg n a w ią za ł do liczn y ch g ło só w , ja k ie w tej sp ra w ie ro zle g a ły się w ó w czesn ej p u b licy sty ce.
D ruk w : „M archołt” 1935; przedruk w : W a r to ś ć i c z ł o w i e k . T oruń 1966.
15. Stanisław F u r m a n i k
3 X 1929 ■— O problemie estetycznym opery 20 XI 1930 — O teorii snu w II cz. „Dziadów”
D o szu k iw a n ie się a n a lo g ii z freu d y zm em , którego p rek u rsorem ok azał się M ick iew icz.
25 I 1934 — Omówienie kilku tomików nowych poezji 10 X II 1936 — O ję zyk u poetyckim
24 II 1938 — Książka Ingardena o poznawaniu dzieła literackiego 3 XI 1938 — M etryka „Balladyny”
D ruk w : K s i ę g a p a m i ą t k o w a k u u c z c z e n iu c z t e r d z i e s to l e c ia p r a c y n a u k o w e j
Pro f. D r a J u liu sza K le i n e r a . Łódź 1949.
24 V 1945 — O społecznych i artystycznych możliwościach filmu 16. Józef G o ł ą b e k
16 V 1929 — Nowości rosyjskie z zakresu teorii literatury
3 IV 1930 — O wędrownych artystach ludowych (skomorochach)
na dawnej Rusi
12 XI 1936 — Z podróży po krajach dyktatur (Turcja, Grecja,
W łochy)
17. Tadeusz G o s t y ń s k i
30 I 1947 — O Rum unii i stosunkach polsko-rumuńskich w świetle
literatury
18. K onrad G ó r s k i
17 I 1929 — Przedmowa Boya do „Dzieł” Mickiewicza
Z a g a jen ie d y sk u sji w raz z R a fa łem B lü th em .
2 V 1929 — O „Konradzie Wallenrodzie” i „Irydionie”
D ruk, w rozszerzonej red a k cji, w to m ie zb iorow ym : Z y g m u n t K r a s i ń s k i. W s t u
lecie śm ie rc i. W arszaw a 1960; p rzed ru k w : Z h is to r i i i te o r ii l i te r a tu r y . S eria 2.
W arszaw a 1964.
17 X 1929 — O wrażeniach z Nowogródka i Nowogródczyzny 4 XII 1930 — O przeżyciach religijnych Żeromskiego
D ruk w: „V erb u m ” 1934, z. 2; przedruk w : L i t e r a t u r a a p r ą d y u m y s ł o w e . W arszaw a 1938.
22 XII 1932 — O psychologii wojny w dawnej i nowszej literaturze.
(Zbigniew Morsztyn, Remarque, Duhamel)
23 XI 1933 — O twórczości powieściowej Mauriaca
Z arys sy n tety czn y , k tóry sta ł się p o d sta w ą k siążki: Fra nçois M auria c. S t u d i u m
li te r a c k ie . P ozn ań 1935.
8 III 1934 — O prometeizmie w „Dziadach”
D ru k w tom ie zb iorow ym : K s i ę g a p a m i ą t k o w a k u u czc z e n iu c z t e r d z i e s to l e c ia
p r a c y n a u k o w e j pro f. dr. J u li u s z a K le i n e r a . Ł ódź 1949; p rzedruk w : Z histo rii
i te o r ii li t e r a t u r y . [Seria 1]. W rocław 1959.
18 X 1934 — O wrażeniach ze Szwecji 19. Józef G r y c z
18 XII 1930 — Actualia. (Sprawy Biblioteki Narodowej) 12 X 1933 — O Międzynarodowym Kongresie Historyków 20. Alodia G r y c z o w a
22 XI 1945 — O Kazimierzu Piekarskim 21. Bolesław H r y n i e w i e c k i
7 VI 1945 — O przyrodzie w twórczości Orzeszkowej 22. W itold J a b ł o ń s k i
6 XII 1945 — O sztuce chińskiej 27 II 1947 — Wrażenia z Chin 23. Irena J u r g i e l e w i c z o w a
24. Witold K i e s z k o w s k i
19 VII 1945 — Zycie kulturalne Wilna w czasie w ojny 25. Maria K o c i a t k i e w i c z ó w n a
6 XI 1930 — O zagadnieniu stylu w sztuce współczesnej (z prze zroczami)
18 XII 1930 — Actualia. (Muzeum Ordynacji Krasińskich) 26. Stanisław P iotr K o c z o r o w s k i
7 V 1931 — O wadach i potrzebach polskiej propagandy we Fran
cji
3 X I I 1931 — W ymiana wydawnictw z zagranicą 27. Władysław K o p c z e w s k i
14 III 1946 — Wspomnienia z obozu koncentracyjnego 28. Stanisław K o t
16 V 1929 — „Polski słownik biograficzny” 29. M anfred K r i d l
17 XI 1931 — Ramon Fernandez jako twórca teorii osobowości
i k r y ty k literacki
Druk w : „ P a m iętn ik W arszaw sk i” 1931; przedruk ze zm ian am i w: W r ó ż n y c h
pr z e k r o ja c h . W arszaw a 1939.
7 IV 1932 — O wartościach artystycznych polskiej poezji roman
tycznej
F ragm en t rozdziału o p olsk im rom an tyzm ie przezn aczon ego do d ru giego op ra cow an ia to m ó w E n c y k l o p e d i i p o ls k ie j PAU, poświęconych literaturze p olsk iej.
30. Julian K r z y ż a n o w s k i
14 I 1937 — Barok i romantyzm 9 XII 1937 ■— ,,Słowo o pułku Igora” 31. Wacław L e d n i c k i
4 IV 1929 — O „polonicach” u Tołstoja 2 I 1930 ■— O kompozycji „A n n y Kareniny” 19 II 1931 — O „Jeźdźcu miedzianym” Puszkina
Druk: w stęp w w yd.: A. P u s z k i n , J e źd z ie c m i e d z i a n y [...]. W arszaw a 1931.
32. Adam L e w a k
20 XII 1928 — O nie wydanych pismach Jeża
16 X 1930 — Przemiany ideowe Wielkiej Emigracji 18 XII 1930 — Actualia. (Zjazd Historyków Polskich)
3 XII 1931 — Actualia. (Prace nad Polskim słownikiem biograficz
3 XI 1932 — O ostatnich swoich pracach
12 XII 1933 — O Międzynarodowym Kongresie Historyków
13 X 1938 — Francja a Polska 1772— 1919
33. Stanisław L o r e n t z
4 X 1945 ·— O Zygmuncie Batowskim 34. Tadeusz M a k o w i e c k i
6 XI 1929 — O Norwidzie i roku 1863
D ruk pt.: N o r w i d w o b e c p o w s t a n i a s t y c z n io w e g o . „ P a m iętn ik L itera c k i” 1929.
5 XII 1929 — O życiu i twórczości nie docenionego poety, Karola
Brzozowskiego
22 I 1931 — O równoległości prac malarskich i literackich W y s piańskiego
22 III 1934 — O dwóch laureatach. (Boy i Berent)
19 XII 1935 — Nowe studia' o Norwidzie
23 II 1939 — O Biedermeierze
20 XII 1945 — O karierze kapitana Rykowa w literaturze 35. Kazimierz M i c h a ł o w s k i
5 II 1931 — O stosunku Wergilego do sztuk pięknych 10 III 1932 — Zagadnienie rasy w sztuce
12 X 1933 — O Międzynarodowym Kongresie Historyków 10 V 1945 — O życiu artystycznym i naukow ym w offlagu 24 X 1946 — Dwie stolice
36. Bogdan N a w r o c z y ń s k i
5 XII 1946 — O wrażeniach z podróży 37. A leksander P a t k o w s k i
25 I 1934 — Zaproszenie członków K L IN -u do współpracy w
„Zie-m i”
38. Kazimierz P i e k a r s k i
3 XI 1932 — O ostatnich swoich pracach 39. Leon P i w i ń s k i
7 ΙΠ 1929 — O „Czarnych skrzydłach” Kadena-Bandrowskiego 23 III 1933 ■— O kilku nowych powieściach
24 V 1934 — O powieści 1934 roku
28 III 1935 — O „Nocach i dniach” Marii Dąbrowskiej
Trzy o sta tn ie o d czy ty b y ły p rzek azan iem uw ag, ja k ie P iw iń sk i u m ieszcza ł w rocznych sp ra w o zd a n ia ch o b ieżącej tw órczości p o w ieścio w ej w „R oczniku L itera c k im ”.
40. Ksawery P i w о с к i
41. Leon P ł o s z e w s k i
18 IV 1929 — O rękopisach „Księgi ubogich” Jan a Kasprowicza
Druk pt.: W ieczn o ść w notatniku. W zbiorze: Prace h is to ry c z n o lite ra c k ie . K s ię g a
z b i o r o w a ku czci Ig nacego C h rza n o w sk ieg o . Kraków 1936.
8 V 1930 — O pismach pośmiertnych Wyspiańskiego 18 XII 1930 — Actualia. (Przedstawienia listopadowe)
3 XI 1932 — O ostatnich swoich pracach 9 XI 1933 — O wydaniu „Prelekcji paryskich” 7 XI 1935 — O wrażeniach z Paryża
42. Roman P o 11 а к
20 II 1930 — O polonistyce we Włoszech 43. Jerzy R e m e r
20 III 1931 — O wyprawie artystycznej na Polesie (z przezrocza mi)
5 X I 1931 — O odnalezieniu zwłok królewskich w katedrze wi
leńskiej (z przezroczami)
1 XII 1932 — O Ołtarzu Wita Stwosza w kościele Mariackim
w świetle najnowszych odkryć
18 X 1934 — O wrażeniach ze Szwecji
9 V 1935 — O młodości zabytków i ich starych wrogach 44. Zofia R o t h e r t o w a
4 XI 1937 — O Józefie Ujejskim jako uczonym i wychowawcy 45. Bogdan S u c h o d o l s k i
22 III 1945 — O o b l i c z u d u c h o w y m N i e m i e c w z w i e r c i a d l e i c h f i
l o z o f i i
28 I 1947 — O istocie człouAeczeństuja 46. Zofia S z m y d t o w a
17 I 1929 — O wrażeniach z pobytu we Włoszech
18 IV 1929 — Zagajenie dyskusji o sztuce Jerzego Szaniawskiego
„Adwokat i róże”
12 IV 1930 — O powieści S. Undset „Krystyna córka Lawransa” 4 II 1932 — O powieści Marii Dąbrowskiej „Bogumił i Barbara” 6 X 1932 — O misteriach dramatycznych Norwida
4 X 1934 ■— Problem osobowości Mickiewicza
29 XI 1934 — O „Panu Tadeuszu” jako dziele sztuki. (Zagajenie dyskusji)
11 II 1937 — O problemach poetyki Arystotelesa
Druk w: „Marchołt” 1937, z. 4.
19 V 1938 — Gawęda jako przykład prostej form y literackiej
D ruk w : „P rzegląd W sp ó łczesn y ” 1938, nr 819.
2 III 1939 — O naśladowaniu i inwencji w poezji
25 X 1945 — Problem cywilizacji współczesnej w ujęciu m yśli
cieli francuskich w przededniu w ojny
21 II 1946 — O Rafale Marcelim Blücie 47. Zygm unt S z w e y k o w s k i
3 XI 1932 ■— O ostatnich swoich pracach 48. Andrzej T r e t i a k
20 XII 1928 — O wrażeniach z pobytu w Anglii 2 V 1929 ■— O Beniowskim w Anglii
2 X 1930 — O tragedii jako dziele sztuki
21 IV 1932 — O psychoanalizie w dramatach Barriego 9 III 1933 — O dramatach Galsworthy’ego
21 IX 1933 — Zagajenie dyskusji o „Roczniku Literackim” 26 XI 1936 — Nowa szekspirologia
10 II 1938 — Idee estetyczne G. M. Hopkinsa
9 VI 1938 — K rzysztof Dawson — przywódca socjologii katolic
kiej w Anglii
49. Józef U j e j s k i
9 XI 1934 — „Pan Tadeusz” Stanisława Pigonia 50. Bohdan U r b a n o w i c z
16 V 1946 ■— O rewindykacji polskich zbiorów z Austrii 51. Jan Z a c h w a t o w i c z
19 IV 1945 — O odbudowie Warszawy 52. K arol Wiktor Z a w o d z i ń s k i
21 III 1929 — O podziałach w literaturze polskiej
16 V 1929 — Nowości rosyjskie z zakresu teorii literatury 21 I 1932 — O Słonimskim-poecie w świetle jego „Wierszy ze
branych”
26 X 1936 — Sporne kwestie wersyfikacji polskiej
Spróbujm y teraz ująć przytoczony tu m ateriał w jakieś syntetyczne ram y. Pozostawiając na boku sporadycznie poruszone tem aty, uporząd kujm y wygłoszone odczyty i kom unikaty wedle głównych zaintereso wań, jakie zadecydowały o w ytw orzeniu się środowiska KLIN-u. A więc:
1) literatu ra polska — 61 odczytów; w tym: wieki XVI—XVII — 4; wiek XVIII — 4; rom antyzm — 21; pozytywizm — 2; Młoda Pol ska — 16; dwudziestolecie międzywojenne — 11; problem y ogólne — 3
2) teoria literatu ry — 11 3) literatu ra angielska — 14 4) literatu ra francuska — 4 5) literatu ra rosyjska — 5
6) filozofia, estetyka, k u ltu ra — 8 7) historia i teoria sztuki — 8 8) muzyka — 1
9) wrażenia z podróży — 16
10) wspomnienia o zmarłych członkach KLIN-u — 7.
Zestawienie powyższe dostatecznie ilustruje charakter grupy; pierw szy paragraf Statutu K LIN-u miał dobre oparcie w zainteresowaniach jego członków i charakterze naszych zebrań.
Z kolei — jak by w yglądała statystyka odczytów poświęconych po szczególnym autorom ? Rekord bije oczywiście Mickiewicz (8), a po nim:
Żeromski (5), Norwid (4), Conrad (4), Szekspir (2), Trembecki (2), Toł stoj (2), W yspiański (2), T. S. Eliot (2), Słowacki (2), Stanisław Brzozow ski (2), B erent (2). N astępujący autorowie doczekali się omówienia ich twórczości w ram ach jednego odczytu: Kochanowski, Z. Morsztyn, Kniaźnin, Krasiński, K arol Brzozowski, M. Czajkowski, T. T. Jeż, Żmi- chowska, Prus, Orzeszkowa, Lange, Kasprowicz, Dąbrowska, Kaden, Sło nimski, Szaniawski; a z obcych: Puszkin, Dostojewski, A. Gide, F. Mau riac, G. Duhamel, R. Fernandez, Remarque, Sigrid Undset, Kipling, Galsworthy, Barrie, Hopkins, Dawson. — Duża uwaga poświęcona lite raturze angielskiej w ynikła stąd, że obok Andrzeja Tretiaka i Witolda Chwalewika swój wkład wnosił tu i Wacław Borowy.
Wreszcie ostatnie zestawienie: wkład poszczególnych członków KLIN -u do działalności odczytowej. Wymienię tu wszystkich, którzy wygłosili co najm niej 3 odczyty (lub komunikaty). Na czele kroczy Wacław Bo row y z liczbą 15 odczytów, a po nim członkowie następujący: Zofia Szmydtowa — 13; Andrzej Tretiak — 9; Konrad Górski — 8; Włodzi mierz Antoniewicz, Stanisław Furm anik, Adam Lewak, Tadeusz Mako wiecki — po 7; Rafał Blüth, H enryk Elzenberg, Leon Płoszewski — po 6; Witold Chwalewik, Kazimierz Michałowski, Jerzy Remer — po 5; A ureli Drogoszewski, Józef Gołąbek, Leon Piwiński, K arol W iktor Za- wodziński — po 4; Witold Doroszewski, Wacław Lednicki — po 3. Man fred K ridl i Julian Krzyżanowski wygłosili po 2 odczyty.
Tak by się przedstawiała w wielce skróconym zarysie naukowa dzia łalność KLIN-u. Ale grupa ta wyrosła ze spotkań tow arzyskich i wcale nie zamierzała ich zaniechać. Czwartki w cukierni Wroczyńskiego od bywały się nadal, choć nie skupiały tylu uczestników co dawniej, a nie
zależnie od nich wyłoniła się nowa form a obcowania towarzyskiego: raz na rok organizowano „obiady klinowe”.
Pomysł odbywania takich spotkań — kto wie, czy nie był następst wem indyw idualnej inicjatyw y Józefa Gołąbka, który w m arcu 1929 postanowił zaprosić członków KLIN -u do własnego mieszkania na uro czystość swoich imienin. Na pocztówce — identycznego form atu jak za proszenia naukowe — otrzym aliśm y pięknie rozplanowany graficznie anons następujący:
J ó z e f G ołąbek zaprasza czło n k ó w K L IN -u na zeb ranie, k tóre się o d b ęd zie w P rad ze P o lsk iej n ad W isłą, w dom u ozn aczon ym n u m erem trzy d ziesty m ó sm y m na u lic y J a g ie llo ń sk ie j, na drugim p iętrze, o g o d zin ie czw artej po p ołu d n iu d n ia 17 III 1929. Z ebranie to je s t p ierw szy m z cy k lu „ n ie z w y k ły c h ”.
Nie byłem w tedy (nie pamiętam, dlaczego) na imieninach Gołąbka, ale widocznie ta zabawa przypadła członkom K LIN-u do gustu, bo od 13 lutego 1930 zaczęły się nasze doroczne obiady czwartkowe. Pierw szy odbył się w „Gabinecie Niebieskim” restauracji M illera (wejście przez w estybul T eatru Narodowego), a program zapowiadał następujące m en u :
1. Zagajenie, czyli przekąski.
2. R eferat zbiorow y: L iteratura, S ztu k a, N a u k a — przy p o lęd w icy . 3. Z agadki lite r a c k ie z nagrodam i.
4. D y sk u sja przy w in ie i k a w ie.
Zagadki literackie stały się największą sensacją. A kurat o tydzień wcześniej na zebraniu naukowym (6 II 1930) Borowy mówił o pracy nad antologią liryki polskiej, więc w ybrał z tego m ateriału pewną ilość tek stów i mógł się ubawić, ilekroć ktoś wpakował kulę w płot. Największy tryu m f odniósł tego wieczoru A ndrzej Tretiak, nie dlatego, żeby znał w yjątki podane przez Borowego, ale dzięki fenom enalnem u wyczuciu indyw idualnych właściwości artyzm u każdego autora. Pam iętam , jak umiał się żachnąć, gdy ktoś ze zgadujących rzucił głośno jakieś nie pa sujące do danego wiersza nazwisko. Dowodził z żarem, że zaproponowany poeta nie mógłby użyć takiej m etafory albo takiej składni — słowem, zakasował nas wszystkich subtelnością swego „słuchu literackiego”.
Wszystkie następne obiady odbywały się zawsze w lutym , w rocz nych odstępach (12 II 1931, 18 II 1932, 15 II 1933, 15 II 1934), za każ dym razem w innym lokalu. I za każdym razem zaproszenie było zre dagowane z subtelnym humorem, którego rodzaj pozwalał się domyślać, że autorem tekstu musiał być Leon Płoszewski. Oto np. zaproszenie na obiad trzeci:
K. L. i N. D oroczny obiad trzeci. W N a p o lio ń sk im g a b in ecie na W ierzbow ej, n u m er szósty,
czw artek , osiem n asty lu ty , przed d ziew iątą ćw ierć god zin y. Obiad skrom ny i — „ n ie w in n y ” (K oszta — p ięćset polsk ich groszy w Iskrach każdy w środ ę złoży). K ogo p od n ieb ien ie złechce, a „ n ie w in n y m ” b yć n ie zechce, k o n sek w en cje w i n pon iesie.
Żart, satyrę, złote m y ś li k ażdy z sobą sam p rzy n iesie.
Umieszczenie naszej biesiady w „Napoliońskim gabinecie” naw iązy wało do faktu, o którym dzisiejszy warszawianin może już nie wiedzieć, że Napoleon przejeżdżając przez Warszawę po klęsce 1812 r. zatrzym ał się w H otelu Angielskim na ul. Wierzbowej. Dziś po ty m budynku nie ma śladu, na jego miejscu rozsiadło się gmaszysko stanowiące zaplecze Teatru Wielkiego.
O statni bankiet KLIN-u, w którym uczestniczyłem (ale zaproszenie na tę uroczystość nie zachowało się w moich m ateriałach), odbył się 19 listopada 1934 w hotelu Brühlowskim w Warszawie. Nie był to obiad czwartkowy, bo wypadał w niedzielę, a związany był z pożegnaniem dwóch par małżeńskich, które się rozstawały z Warszawą. Leon Płoszew ski ze świeżo poślubioną żoną W iktorią udawał się na paromiesięczne ba dania naukow e do Paryża (związane z przygotowywaną edycją krytyczną wykładów Mickiewicza o literaturze słowiańskiej), a moja żona i ja by liśm y w przededniu przeniesienia się na stałe do Wilna, gdzie miałem objąć drugą katedrę historii literatu ry polskiej. Norm alną wesołość na szych „klinowych obiadów” m iarkowała przew ijająca się „czarna nić” łagodnej melancholii rozstania, a w yrazem tego nastroju był moment, gdy A ndrzej Tretiak wygłosił pod adresem mojej żony i moim pożegnal ny wiersz. Zacytuję go w całości i jeśli to czynię, to jedynie dlatego, by uczcić pamięć (i literackie możliwości) Przyjaciela, którego nie miałem już w życiu ujrzeć.
G łos m ocn y, śm ia ły , m ęsk i, drżący od zapału P rzy leci ku nam z d ali w w ib ru ją cy m echu, A z nim zgodzony w czystej sk a li in terw a łu K on trap u n k t w eso łeg o pani M arty śm iech u . P rzyjd ą w ch w ili, gd y zerw ą się d y sk u sji n ici, P rzetn ą ciszę, ja k śm ig ło szyb k im sw y m obrotem , I będą drgać, aż zn ow u k toś lotn ą m y śl sch w y ci I w czółenk u d y sk u sji p op ch n ie ją z pow rotem . I w te d y sp o strzeżem y, jak tego dw u głosu
B rak nam bardzo w ork iestrze naszej zgranej m y ś li — Jak cich y żal p rzew in ie się po nas cień L osu,
M ary lo tn ej, od k tórej je ste śm y za w iśli. B ęd ziecie za w sze z n am i obecni! W tę c h w ilę D łoń złożona na dłoni n ie żegna w as w ca le.
K to ty le d ał sw ej d uszy, k to z n aszych w z ią ł ty le, T em u m ów im y: S a lv e ! choć m ów im y: Vale!
Sprawdziło się przysłowie, że chłop strzela, a Pan Bóg kule nosi. Dłoń złożona na dłoni okazała się gestem pożegnania na zawsze. Okres w ojny w ytrącił z naszego grona siedem osób. Listę tych, co zginęli lub umarli, otworzył Józef Gołąbek, k tó ry podczas oblężenia W arszawy we wrześniu 1939 otrzym ał śm iertelną kulę z samolotu ostrzeliwującego mieszkańców w czasie nocnego nalotu na miasto; zm arł z ran 25 w rześ nia. Następną ofiarą był Rafał Blüth, rozstrzelany w listopadzie tegoż roku. A leksandra Patkowskiego zamęczono w Oświęcimiu (22 III 1942). Wiecznie skłonny do zaziębień i katarów Leon Piw iński zm arł na g ru źlicę 1 grudnia 1942. Liczący w chwili w ybuchu w ojny 76 lat A ureli Drogoszewski nie w ytrzym ał w arunków okupacyjnego bytu i odszedł 31 marca 1943. Kazimierza Piekarskiego zmogła cukrzyca: zm arł w Ło wiczu 7 lutego 1944, dzięki czemu oszczędzony mu został widok spalo nej Biblioteki Krasińskich, gdzie zdeponował olbrzymie, przez całe ży cie zbierane, bezcenne m ateriały do dziejów polskiej książki. Wreszcie Andrzej Tretiak, aresztowany w pierwszych dniach warszawskiego po wstania, został zapewne natychm iast rozstrzelany przez Niemców.
Spalenie W arszawy zmusiło wielu innych członków KLIN -u do osied lenia się w innych miastach. Leon Płoszewski, którego bez żadnej prze sady można było uważać za duszę KLIN-u, przeniósł się do Krakowa. Stanisław Furm anik, Zygm unt Szweykowski, Stefan Saski znaleźli opar cie w Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. H enryk Elzenberg, Konrad Górski, Tadeusz Makowiecki, Karol Zawodziński weszli do grona wykładającego w nowo utworzonym Uniwersytecie Mikołaja K opernika w Toruniu. Jerzy Remer, zatrudniony początkowo w Bydgoszczy, w krót ce znalazł się w tym samym gronie. M anfred K ridl i Wacław Lednicki — nie powrócili na stałe do kraju.
Po w ojnie KLIN zabrał się zrazu do energicznej działalności. Już 22 marca 1945 odbyło się pierwsze zebranie i do końca tegoż roku było ich 13. W roku 1946 — 12. W pierwszym półroczu 1947 — 5. O statnie ze branie naukowe wypadło 28 maja.
Tematyka tych 30 zebrań kształtow ała się w yraźnie pod wpływem przeżyć ostatnich lat. Sześć poświęcono uczczeniu tych, co odeszli pod czas wojny. Siedem zebrań w ypełniły tem aty tak czy inaczej z wojną związane. O literaturze polskiej mówiło się na pięciu zebraniach, o an gielskiej — na jednym. Pojaw iły się nowe tem aty: Chiny, Rumunia, este tyka filmu. Wrażeniom z podróży poświęcono trzy zebrania. Wśród au torów, którzy wygłosili powojenne odczyty, znaleźli się ludzie nowi, z tradycją przedwojennego KLIN -u nie związani.
Nie byłem obecny przy rozwiązaniu K LIN -u i nie wątpię, że ci, któ rzy tę decyzję powzięli, dostrzegali niemożność dalszego prowadzenia
jego działalności. Wysłałem wprawdzie depeszę domagając się, aby KLIN -u nie likwidowano, ale było to coś analogicznego do okrzyku P ro tazego, darem nie protestującego przeciw zajazdowi na Soplicowo. Rzecz była nieunikniona.
Na czym polegała niepowtarzalna odrębność tego zgrupowania ludzi? Chyba na tym, że skupiło ich naprzód przyjacielskie zżycie się ze sobą, a dopiero dzięki tej spójni doszło do coraz silniejszej w ym iany w zajem nej wartości intelektualnych. W różnych tow arzystw ach naukowych 0 charakterze akademickim dobór ludzi dokonywa się na podstawie od powiednio wysokich kw alifikacji intelektualnych i odkrywczej donio słości napisanych dzieł, ale między tak dobranym i uczonymi żadna bli skość duchowa nie musi się wytworzyć. Ich dyskusjom, pełnym facho wej erudycji, nie towarzyszy żaden zamiar, aby pomóc towarzyszowi w jego umysłowym rozwoju i duchowym wzbogaceniu się. I to jeszcze dobrze, jeśli ich intelektualnem u współżyciu nie towarzyszą różne skłon ności do w ygryw ania osobistego prestiżu albo zwykła, mała, ludzka, arcy- ludzka zazdrość.
W KLIN-ie o niczym podobnym nie mogło być mowy. To, co nas naprzód złączyło: wzajemna sympatia, przyjaźń, zaufanie — zrodziło po trzebę coraz większego zbliżenia i pogłębienia kontaktu umysłowego. Pierw szy paragraf naszego Statutu nie poprzedził zebrań naukowych, tylko sformułował nagromadzone już przez kilka lat doświadczenia. Przypominam, jak brzmiało sprecyzowanie celu naszego zgromadzenia: „wspólną atmosferę intelektualną towarzysko utrzym ywać, w szczegól ności zaś kulturę krytyki humanistycznej wzajemnie rozwijać”. W tym krótkim zdaniu trzykrotnie pojawiają się słowa akcentujące duchową podstawę, z której wyrosła nasza działalność: ,,w s p ó l n a a t m o s f e - r a ”, „ t o w a r z y s k o ” i ,,w z a j e m n i e”.
I dlatego dobór ludzi w KLIN-ie nie był przypadkowy. Ktokolwiek zastanowi się nad listą naszych stałych członków, czy gości, którzy w na szym gronie wygłaszali odczyty, może zauważy, że jeśli chodzi o elitę intelektualną ówczesnej Warszawy, to dałoby się ową listę na pewno powiększyć. I byli ludzie, którzy bardzo pragnęli do K LIN-u się dostać, ale myśmy ich nie pragnęli. Nie pasowaliby do naszej „wspólnej atmo sfery”, do postulatu, aby się w przyjacielskim nastroju „towarzysko” 1 „w zajem nie” rozwijać.
Gdy w roku 1965 przechodziłem na em eryturę, Wydział Humanistycz ny UMK żegnał mnie na specjalnie zwołanym w tym celu posiedzeniu. Wygłosiłem wówczas przemówienie, w którym wyraziłem gorącą wdzięcz ność dla wszystkich ludzi, co przyczynili się do mojego naukowego roz woju. I tu na pierwsze miejsce wysunąłem rolę, jaką w moim życiu odegrał KLIN. Wymieniwszy najważniejszych jego członków i skreśliw szy charakter jego działalności, tak sformułowałem ostateczny wniosek:
S ło w e m — b y ło to coś w rod zaju sem in a riu m , k tórego czło n k o w ie w y c h o w y w a li się w za jem n ie, k o n tro lu ją c w ła sn ą i cudzą m y śl k ry ty czn ą i p r e c y z ję w y ra zu sło w n eg o w y p o w ia d a n y ch pogląd ów . M uszę w yzn ać, że u d ział w ty m w ła ś n ie gron ie od egrał w ie lk ą ro lę w m ojej e w o lu c ji u m y sło w ej i że tem u g ronu n iezm iern ie w ie le zaw d zięczam .
Zdaję sobie sprawę, jak niedoskonały i niepełny obraz działalności KLIN -u dałem w niniejszym artykule, ale wiem również, jak wielu przedstawicielom polskiej inteligencji twórczej (nawet na polu literac kim) sama nazwa tego grona nigdy nie obiła się o uszy, więc niechże chociaż ten skrom ny zarys dziejów K lubu Literackiego i Naukowego ocali fak t jego niegdyś istnienia przed strąceniem w otchłań