• Nie Znaleziono Wyników

Związek Patriotów Polskich w Szwecji (1943-1947)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Związek Patriotów Polskich w Szwecji (1943-1947)"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Paweł Jaworski

Związek Patriotów Polskich w

Szwecji (1943-1947)

Pamięć i Sprawiedliwość 4/1 (7), 253-270

2005

(2)

Paweł Jaworski

Związek Patriotów Polskich

w Szwecji (1 9 4 3 —1947)

N azw a Zw iązek P atriotów Polskich kojarzy się zwykle z pow stałą w M oskw ie w iosną 1943 r. organizacją polskich kom unistów , którzy z W andą W asilewską i A lfredem Lam pe na czele realizow ali strategię Stalina, szykującego fasadowe ośrodki w ładzy dla zajm ow anych przez Arm ię C zerw oną krajów europejskich1. Zw iązek ten stanow ił propagando w e zaplecze dla ZSRR , poszerzającego zasięg swoich w pływ ów p o d hasłem w alki narodow ow yzw oleńczej. Zw iązek P atriotów Polskich w Szwecji natom iast działał w kraju neutralnym , realizując sowieckie ce­ le propag andow e na skalę lokalną. Starał się oddziaływ ać na środow isko polskich u chodźców oraz szwedzkie kręgi opiniotw órcze. Działalność ZPP w Szwecji zo­ stała już przed laty opisana przez jego głów nego aktywistę - Jerzego Pańskiego (ur. 1 w rześnia 1910 r.), który nie był zainteresow any w iernym odtw orzeniem w szystkich zdarzeń, zatem uczynił to w sposób nieszczery i wielce korzystny dla siebie2. W niedaw no wydanej m onografii A ndrzeja N ilsa Uggli o Polakach w Szwecji w latach drugiej w ojny światowej w zwięzły sposób om ó w iono działal­ ność Zw iązku, ale na podstaw ie m ateriałów dostępnych w połow ie lat dziew ięć­ dziesiątych3. N iniejszy tekst jest krytyczną analizą obszernej relacji Pańskiego oraz uzupełnieniem ustaleń Uggli - n a podstaw ie ko nfro nto w any ch ze sobą źródeł ro z­ m aitej prow eniencji: dok u m en tó w zgrom adzonych w A rchiw um A kt N ow ych w zespole Zw iązek P atriotó w Polskich w Szwecji, w ytw orzonych przez tę organi­ zację (dla Uggli jeszcze niedostępnych), ra p o rtó w polskiego w yw iadu z lat w ojny oraz spraw ozdań sporządzanych przez Poselstwo RP w Sztokholm ie.

Początki działalności Jerzego Pańskiego w Szwecji sięgają w rześnia 1939 r. Kiedy w ybuchła w ojna, w p o rtac h szwedzkich znajdow ało się osiem polskich

statkó w handlow ych oraz siedem k u tró w rybackich. W drugiej po ło w ie w rześnia 2 5 3 część m arynarzy postan o w iła zdezerterow ać i zejść n a ląd4. W iększość zgłosiła się

1 I Z jazd Z w iązk u P atrio tó w Polskich o d b y ł się w M o sk w ie 9 - 1 0 VI 1943 r. O genezie i roli Z P P w p olityce zagranicznej Stalina zob. R .C . R aack, Polska i E uropa w p lanach Stalina, W arszaw a 1997, s. 8 5 - 8 7 ; K. K ersten, N a ro d z in y sy ste m u w ła d zy 1 9 4 3 -1 9 4 8 , Poznań 1 9 9 0 , s. 1 7 -1 8 ; J. Ślusarczyk,

S to su n k i p o lsko -so w ieckie 1 9 3 9 -1 9 4 5 , W arszaw a 1 9 9 3 , s. 2 0 7 - 2 1 0 ; H . B artoszew icz, P olityka Z w ią z k u Sow ieckiego w obec p a ń stw E u ro p y Środkow o-W schodniej w latach 1 9 4 4 -1 9 4 8 , W arszaw a

1 9 9 9 , s. 2 4 -2 5 .

2 J. Pański, Z w ią z e k P atrio tó w Polskich w Szw ecji, „ Z p o la w a lk i” 1 9 6 4 , n r 4 , s. 1 7 5 -1 8 4 ; idem ,

W achta lew ej b u rty , G d y n ia 196 5 . W arto zw ró cić uw agę, że p o d a n e w yżej pub lik acje, ch o ć u k a za ­

ły się n iem al w ty m sam ym czasie, ró ż n ią się p o d w zg lęd em in fo rm acji p o d a w an y c h p rzez a u to ra . 3 A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji w latach II w o jn y św ia to w ej, G d ań sk 199 7 , s. 1 6 7 -1 7 9 .

4 N ie jest d o k o ń ca jasne, jak w ielu m arynarzy z d ezerte ro w ało . W literatu rze podaje się, iż były to „liczne dezercje” lub że zbiegło „p o n ad 4 0 m arynarzy i 1 o ficer” (J.K. Sawicki, Pod flagą kom odora, G d ań sk 199 2 , s. 7 2 -7 3 ; idem , Polska M arynarka H a n d lo w a (1 9 3 9 -1 9 4 5 ), t. 1, G d y n ia 1 991, s. 35).

(3)

po p om oc do w ładz sow ieckich5 bądź niem ieckich6. N iek tó rzy postanow ili na w łasną rękę pozostać w neutralnej Szwecji. W śró d nich znalazł się drugi oficer ze statku „C h o rz ó w ”, zacum ow anego w G ö tebo rgu , Jerzy Pański, k tó ry w swych w spom nieniach tłumaczy, że m otyw em dezercji był jego negatyw ny stosunek do rządu polskiego n a em igracji i kom unistyczne p rzek o n an ia7. Po zaw arciu p aktu R ib bentro p - M o ło to w kom uniści w całej E urop ie stracili ideologiczne w sparcie z M oskw y w walce politycznej z hitlerow cam i. D la nich w o jn a z H itlerem nie by­ ła „w ojną spraw iedliw ą”, chociaż Pański tw ierdzi w e w spom nieniach, że wierzył, iż to się m usi zm ienić: „Stanow isko partii uw ażaliśm y za przejściow e, taktyczne. T rudno było w yobrazić sobie koegzystencję z faszyzmem. Prędzej czy później m usiała nadejść chw ila zbrojnej rozpraw y, a w tedy w yzw olenie Polski w sojuszu ze Z w iązkiem R adzieckim w ydaw ało się n ieu nikn ione [...]. Ufaliśm y polityce le­ wicy robotniczej i wierzyliśmy, że w ostatecznym rezultacie co będzie do bre dla m iędzynarodow ego ruchu robotniczego, będzie korzystne rów nież dla Polski”8.

G ru p a m arynarzy z Pańskim na czele zgłosiła się na policję, aby otrzym ać sta­ tus uchodźcy. Pański utrzym uje, że od początku naw iązali oni k o n tak ty z m iej­ scowym i kom unistam i. W ładze szwedzkie podjęły decyzję o depo rtacji Polaków bez p raw a p o w ro tu do Szwecji9, ale w ykonanie jej w strzym ano ze w zględu n a sy­ tuację w ojenną i okupację Polski. M arynarze zostali osadzeni w areszcie, a na w iosnę 1940 r. przeniesieni do obozu dla cudzoziem ców w Lângm ora, w p ro ­ w incji D alarna. Pański jeszcze w tym sam ym ro k u został zw olniony p o d w a ru n ­ kiem podjęcia pracy na jednym ze szw edzkich statków. M usiał regularnie m eld o ­ w ać się n a policji. Początkow o pływ ał n a tan ko w cu na pó łn o cn y m B ałtyku. G dy statek został storpedow any, postano w ił zatru dn ić się jako drw al. W 1941 r. zo ­ stał z kolei ro b o tn ik iem rolnym . W 1942 r. zapisał się n a kilkum iesięczne kursy dokształcające dla robotników , zorganizow ane w Uppsali. Po skończeniu nauki, sfinansow anej przez w ładze szwedzkie, został skierow any jako to karz do fabryki m ebli w M ariestad. Kiedy jesienią 1943 r. w yjechał do Sztokholm u, aby k o n ty ­ nuow ać naukę, odn o w ił k o n tak ty ze znajom ym i sobie m arynarzam i, p oznał też innych polskich uchodźców . N aw iązał k o n tak t z poselstw em sow ieckim , żeby zorientow ać się w m ożliw ościach p rzed o stan ia się do Z S R R 10. D o Szwecji d o ­ chodziły już inform acje o u tw orzen iu w M oskw ie Z w iązku P atrio tó w Polskich. Pański m iał ambicję zgrom adzenia Polaków, którzy poparliby polskich k o m u n i­ stów działających p o d parasolem Stalina. C hciał aktywnej grupie n adać jakąś fo r­ mę organizacyjną, natom iast jej p ro g ram m iały określić w skazów ki z M oskw y oraz bezpośredni p atro n a t poselstw a sowieckiego.

5 Id e m , Pod flagą k o m o d o ra ..., s. 72: „Pow ołując się n a sw oją p rzynależność do ru c h u k o m u n i­ stycznego i n a ro d o w o ść u k raiń sk ą, zgłosili się do p laców ki k o n su larn ej ZSR R ” . W śró d n ich był w ę ­ g larz ze sta tk u „W ilno” Aleksy B a n d u ra, późniejszy działacz Z w iązk u P a trio tó w P olskich w Szwecji.

6 Z głaszający się do p lacó w k i niem ieckiej byli n a ty ch m iast w ysyłani do G dyni (ibidem , s. 73).

7 O o k o licznościach ucieczki Jerzeg o Pańskiego ze sta tk u zob. ib id em , s. 7 9 -8 0 .

8 J. Pański, W achta lew ej b u rty ..., s. 3 9 -4 0 .

9 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /3 , W yciąg z p ro to k o łu K rólew skiego B iura S praw S ocjalnych (Kungl. Socialstyrelsen), 7 X II 1939 r., k. 1 8 -1 9 . W śró d p rzew id zian y ch d o d ep o rtacji znaleźli się: Ja n H in s, A ugustyn Jek a , A ustin L o ren c (tak w tekście szw edzkim ), Jerzy Pański, Ja n Papuga, Sergiusz Patejeruk.

(4)

W 1943 r., po zerw aniu sto sunków polsko-sow ieckich, a zwłaszcza w 1944 r., kiedy p o konferencji w Teheranie zaczęła się krystalizow ać przyszłość Polski p o d k o n tro lą Stalina, Pański stał się osobą cenną zarów no dla personelu poselstw a so­ w ieckiego w Sztokholm ie, jak i kom u n istó w polskich w M oskw ie. Z jego grupy m o żna było stw orzyć coś w rodzaju przeciw w agi, przynajm niej w w ym iarze p ro ­ pagandow ym , dla przedstaw icielstw a dyplom atycznego rządu polskiego n a em i­ gracji. Poselstw o RP w Sztokholm ie działało nieprzerw anie przez całą w ojnę, kie­ row an e n ajp ierw przez po sła G ustaw a Potw orow skiego, następnie od 1943 r. H e n ry k a Sokolnickiego, któ ry oficjalnie w ystępow ał w randze chargé d ’affaires. Tuż po w ybuchu w ojny środow isko zw iązane z poselstw em po w ołało do życia Polski K om itet Pomocy, któ reg o zadaniem była opieka nad uchodźcam i. S top n io ­ wy w zrost liczby Polaków w Szwecji skłonił rząd w Londynie do u tw orzenia w grudniu 1943 r. D elegatury Polskiej O pieki Społecznej p o d kierow nictw em działacza Polskiej Partii Socjalistycznej M aurycego K arn io la11.

W edług relacji Pańskiego k o m itet założycielski Z w iązku P atrio tó w Polskich w Szwecji p o w o łan o w listopadzie 1943 r.12 W statucie w yznaczono głów ne za­ dania organizacji: p row adzenie w śró d człon kó w pracy k ulturaln o-ośw iatow ej w duch u patriotycznym i dem okratycznym , naw iązanie łączności i w spółpracy z p o d o b n y m i organizacjam i za granicą oraz w zajem na p om oc. C zło nk iem o rg a­ nizacji m ógł zostać „każdy Polak, k tó ry zgadza się ze statu tem zw iązku” . W ym o­ giem było też płacenie składek (1 k o ro n a m iesięcznie)13. W g ru dn iu 1943 r. P ań­ ski m iał naw iązać k o n tak ty z Z PP w M oskw ie, a k o n k re tn ie z Z yg m un tem M odzelew skim , któ ry był w tym czasie szefem O dd ziału IV Sztabu 1. K orpusu tw orzącego się polskiego w ojska w ZSRR . Trzeba w tym m iejscu zaznaczyć, że choć inform acja ta brzm i p ra w d o p o d o b n ie, w zachow anej do ku m entacji nie m a śladu ani po przyjęciu jakichś form organizacyjnych p rzed sierpniem 1944 r., ani po k o n tak tac h Pańskiego z M oskw ą p rz ed październ ikiem 1944 r. Z apisy statu to w e, n a k tó re Pański pow ołu je się w e w spo m n ien iach , są identyczne jak w statucie przyjętym w sierpniu 1944 r. N ie m o żn a m ieć jedynie w ątpliw ości, że już w 1943 r. osoby z kręgu Pańskiego rozpoczęły agitację w skupiskach p o l­ skich w Szwecji. W lipcu 1943 r. d o tarły do D om u Polskiego w T ranebergu na przedm ieściach S ztokholm u, gdzie p o d finansow ą op iek ą Poselstw a RP p rzeb y ­ w ało w latach w ojny przeciętnie 3 0 -5 0 polskich uchodźców . N a tle fatalnego w yżyw ienia i w yposażenia placów ki agitacja Z PP o dn o siła sukces, ale poseł H en ry k Sokolnicki bagatelizow ał spraw ę, pisząc do m in istra sp raw zagranicz­ nych Tadeusza R om era: „O tym , by się m iał tam szerzyć kom u nizm lub in te re ­ sow ała się p ro p a g an d a sow iecka, w iadom ości są p rz eo lb rzy m io n e”14. Jed n ak w łaśnie dom w T ranebergu Pański uznał za sw oją „b ezpo śred nią bazę m aso w ą” i choć pierw sze p róby zdobycia zw olen n ik ó w były n ieu dan e, to - jak pisał

11 O działalności K arn io la w Szwecji w czasie w ojny zob. D. U rzyńska, Polski ruch socjalistyczny na

o b czyźn ie w latach 1 9 3 9 -1 9 4 5 , P oznań 2 0 0 0 , s. 2 4 - 3 3 . W m arcu 1945 r. rząd w L o n d y n ie p rz y ­

zn ał K arniolow i ty tu ł m in istra p e łn o m o c n eg o , p rzew id u jąc ry ch łą likw idację p laców ki d y p lo m a­ tycznej i całk o w ite przejęcie opieki n a d o byw atelam i polskim i p rzez Polską O p iek ę Społeczną. 12 J. Pański, W achta lew ej b u rty ..., s. 141.

13 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /1 , S ta tu t Z w iązk u P a trio tó w P olskich w Szwecji, k. 1. 14 A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 165.

(5)

- „koledzy odw iedzający dom uch o d źcó w w T ranebergu zapew niali o za in te re­ sow aniu dla naszej inicjatyw y”15.

O fensyw a p ro p a g an d o w a rozw ijana w Szwecji przez dyplom ację sowiecką zw róciła uw agę Poselstw a RP i zw iązanych z nim oficerów polskiego w yw iadu. Co najm niej o d początku 1944 r. o d n otow yw ano w zrost aktyw ności sow ieckie­ go aparatu propagandow ego. Z achow ała się n o ta tk a z lutego 1944 r., w której nieznany au to r (p raw dopod obnie pracow nik Poselstw a RP w Sztokholm ie) p o d ­ kreślał: „Zauw ażyć się daje duży p ostęp p ro pagan dy sowieckiej i w zrost w pły ­ w ó w sow ieckich zarów no w prasie, jak w śró d szw edzkich form w ydaw niczo- -księgarskich”16. D ługo nie zauw ażano jednak w spółpracy grupy Pańskiego z poselstw em sow ieckim . P oczątkow o działalność ZPP p ozostaw ała w gestii ra d ­ cy M ichaiła W ietrow a. Po 16 lipca przygotow aniam i do w ystąpienia n a szerszym fo rum kierow ał inny p racow nik sowieckiej placów ki dyplom atycznej o nazw isku Siemionow.

Przełom przyszedł w raz z pow staniem Polskiego K om itetu W yzw olenia N a ro ­ dow ego i ogłoszeniem jego m anifestu w lipcu 1944 r. Teraz g ru pa Pańskiego sku­ p io n a przy poselstw ie sow ieckim stała się zagraniczną ekspozyturą tw orzącej się w Polsce nowej elity władzy. W ściśle tajnym piśm ie do M S Z po seł Sokolnicki, pow ołując się na inform acje w yw iadow cze, przew idyw ał, że poselstw o sow iec­ kie p o w o ła do życia filię PKW N. Prosił jednocześnie o inform acje dotyczące obecnego stanu stosunków polsko-sow ieckich, co, jak pisał, „jest niezbędne dla k ontrakcji na tutejszym te re n ie ”. Z a konieczne uznał pow iększenie dotacji M in i­ sterstw a O pieki Społecznej dla uchodźców , poniew aż „zawieszenie w y płat ułatw i ro b o tę sow iecką”17. Kilka n o tatek szefa O ddziału Inform acyjno-W yw iadow czego Sztabu N aczelnego W odza płk. Stanisław a G ano w tej spraw ie świadczy o zain­ teresow aniu polskiego w yw iadu rozw ojem działalności ZPP w Szwecji.

O dtw o rzenie szczegółów akcji organizacyjno-propagandow ej Jerzego Pań­ skiego prow adzonej przy w sparciu sow ieckich służb dyplom atycznych w Szwecji nie jest spraw ą prostą, źró d ła podają bow iem zasadniczo rozbieżne inform acje. N a pew no m ożna się zgodzić z konkluzją ra p o rtu polskiego w yw iadu: „W sierp­ niu 1944 r. poselstw o sowieckie w Sztokholm ie przystąpiło do organizow ania oddziału Z w iązku P atrio tó w Polskich w Szwecji”18. N a podstaw ie doniesień w y­ w iadow czych ze Sztokholm u ustalono, że 5 sierpnia 1944 r. w sali należącej do centrali szw edzkich zw iązków zaw odow ych (Landsorganisation) odbyła się u ro ­ czysta inauguracja ZPP w Szwecji19, k tó ra okazała się jednak n ieu dan a z p o w o ­ du małej frekw encji obyw ateli polskich. S trona sow iecka m iała obarczyć Pańskie­ go odpow iedzialnością za słaby efekt p ro pagando w y akcji i kom prom itację. O skarżono go naw et o w yolbrzym ianie sw oich rzeczyw istych w pływ ów w śród

15 J. Pański, W achta lew ej b u rty ..., s. 1 3 6 -1 3 7 .

16 IPM S, A 9 VI 2 1 /1 , P o u fn a n o ta tk a „W zrost w p ły w ó w sow ieckich w Szw ecji” , 10 II 1944 r. 17 Ib id em , Pism o p o sła H e n ry k a Sokolnickiego do M S Z n r 85, o d e b ran e 2 VIII 1944 r. 18 Ib id em , A 9 E /2 6 , R a p o rt „D ziałalność P a trio tó w P olskich w Szwecji” , 9 II 1945 r.

19 W o statn im zd an iu ra p o rtu p o d a n o zn am ien n ą inform ację: „gdyby szw edzki zw iązek zaw o d o w y [...] w iedział, że jest to ro b o ta sow iecka - nigdy by się nie zgodził n a o d d a n ie im do dyspozycji swej sali” (ibidem , A X II 3 /4 1 , N o ta tk a płk. Stanisław a G an o „Z e b ran ie organizacyjne Z P P w Szw ecji” , 13 IX 1944 r.).

(6)

Polaków znajdujących się w Szwecji. P rzygotow ane legitym acje członkow skie okazały się n iepotrzebne. W yw iad polski zidentyfikow ał m ateriał inform acyjno- -prop agando w y jako tłum aczenie b iuletynów sow ieckich ogłaszanych w Sztok­ holm ie. Działacze ZPP wyjaśniali absencję nagłą niechęcią Polaków do ZSRR w zw iązku ze w strzym aniem działań w ojennych n a froncie po w ybuchu p o w sta­ nia w W arszawie20.

Spraw ę dalszego funkcjonow ania ZPP w Szwecji przejął I sekretarz poselstw a ZSR R Wasilij Razin. Pozostający w kontakcie z dyplom atam i sow ieckim i G eorg Branting, znany działacz lew icow y i adw okat, syn w ybitnego przyw ódcy socjal­ dem okracji szwedzkiej H jalm ara B rantinga, radził przyciągnąć do organizacji osobistości znane i pow ażane przez Polaków. P ro w adzon o w tym celu rozm ow y m .in. z lektorem języka polskiego n a uniw ersytecie w Sztokholm ie Zbigniew em Folejewskim . Jego nazw isko pod aw an o naw et w śród członków ZPP, chociaż, o ile w iadom o, ostatecznie odm ów ił on udziału w organizacji. Poza tym p osel­ stw o sowieckie poleciło Pańskiem u, by udał się do szwedzkiego M SZ i sp ró b o ­ w ał naw iązać oficjalne stosunki. G ano podkreślił: „Według uzyskanych in fo rm a­ cji od w iarygodnego źró d ła Pański nie był u m in[istra] B ohem ana ani u innego urzęd n ik a M SZ. Był tam jednak ad w ok at B ranting, k tó ry m ógł od m in[istra] Bo­ hem an a usłyszeć opinię, że rząd szwedzki nie m a swego przedstaw iciela ani przy rządzie polskim w L ondynie, ani przy rządzie polskim w C hełm ie wzgl[ędnie] Lublinie oraz że rząd szwedzki zasadniczo nie sprzeciw i się u tw o rzeniu n a te re ­ nie Szwecji Z w iązku P atrio tó w Polskich”21. W ładze szwedzkie zezwoliły n a n ie­ skręp ow aną działalność Z w iązku z zastrzeżeniem , że nie będzie on prow adzić agitacji politycznej. M o żna sądzić, że coraz wyraźniej rysująca się przew aga so­ w iecka w E uropie Środkow ej zadecydow ała o tym połow icznym rozw iązaniu. W praktyce ZPP m ógł w dalszym ciągu upraw iać swą p ro p ag an d ę, a placów ka dyplom atyczna rządu polskiego uznaw anego jeszcze przez Szwecję nie czuła się zagrożona, m ając za sobą oficjalne pop arcie w ładz szw edzkich22.

W kolejnej n otatce G ano, pow ołując się n a zasłyszane słow a Razina, pisał w uspokajającym tonie, że „spraw a ZPP idzie bard zo op o rn ie i właściw ie do tej po ry nic nie zro b io n o ”23. Jed n ak jeszcze tego sam ego dnia sporządził n o tatk ę za­ w ierającą sow iecką instrukcję dla Z P P 24. Przede w szystkim po w stanie ZPP m ia­ ło doprow adzić do rozłam u w śród szwedzkiej Polonii i odciągnięcia p rzynaj­

mniej jej części od Poselstw a RP w Sztokholm ie. N ależało w poić Polakom , że 2 5 7 „w olność Polsce daje Stalin, a nie A nglia lub A m eryka”, i w ten sposób nastaw ić

ich p rosow iecko. W p ro w ad zo n o obow iązek w zajem nego szpiegow ania i d o n o ­ szenia. K ontakty z poselstw em sow ieckim zarezerw ow ano dla w ąskiego grona k ie ro w n ic tw a Z P P i zaleco n o nie afiszow ać się z nim i. U znan o za w skazane

20 Ib id e m .

21 Ibidem . Por. J. Pański, W achta lew ej b u rty ..., s. 1 4 4 -1 4 5 ; A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 1 6 7 -1 6 8 .

22 D la w y w iad u p o lskiego zakaz p ro w a d ze n ia agitacji politycznej p rzez Z P P w Szwecji był je d n o ­ znaczny z zakazem p ro w a d z e n ia działań bez p o ro z u m ie n ia z Poselstw em RP.

23 IPM S, A X II 3 /4 1 , N o ta tk a płk. Stanisław a G an o „K o m itet W yzw olenia N a ro d o w e g o ” , 14 IX 1944 r.

(7)

w ydaw anie regularnej gazetki oraz rozpow szechnianie inform acji, że do Z PP n a­ leży 75 proc. polskich uchodźców . P rzedostatni p u n k t instrukcji zaw ierał zalece­ nie: „Starać się w m ów ić w ludzi, że rząd polski w Londynie - to jed na b an d a zło ­ dziei, pow ołująca się n a fałszywą konstytucję w raz z głupią K artą A tlantycką” . N a koniec p ro p o n o w a n o : „W mawiać w członków Z w iązku, że rząd londyński pracuje z gestapo”25.

N azajutrz na n otatce dopisano kom entarz: „autentyczność instrukcji [stoi] po d znakiem zapytania”, ale działania Z P P były bardzo p o d o b n e do podan ych w niej w skazów ek. Z w raca uw agę zwłaszcza stałe szkalow anie rządu polskiego na em igracji i jego placów ki dyplom atycznej w Sztokholm ie, której pracow nicy byli nazyw ani „bandą reakcjonistów , złodziei i b an d y tó w ”26. W arto też po dk re- slić skrzętne pom ijanie ścisłej w spółpracy z poselstw em sow ieckim , rzucające się w oczy w e w spom nieniach Jerzego Pańskiego27, i rów noczesne eksponow anie szykan, jakie n a członków ZPP m iały spadać ze strony Polaków zw iązanych z Po­ selstwem RP w ram ach b ezpardonow ej w alki politycznej28.

Pański nie zrażał się brakiem now ych członków ZPP i ko nsekw entnie starał się realizow ać w yznaczone cele. W yw iad Polskich Sił Z bro jn ych na Z achodzie zarejestrow ał p róby zw erbow ania ludzi donoszących o sytuacji w Poselstwie RP oraz rozm ow y z uchodźcam i z tere n ó w okupow anych, k tó re pozw oliłyby uzy­ skać w iadom ości o znaczeniu w ojskow ym . 18 sierpnia ZPP w ydał jednodniów kę „Polska W yzw olona”, w której opublikow ano najważniejsze akty praw ne K rajo­ wej Rady N arodow ej i om ów iono działalność PKW N. O d 25 w rześnia reg u lar­ nie co tydzień ukazyw ał się skrom ny p o d w zględem technicznym „In fo rm ato r Zw iązku P atrio tó w Polskich w Szwecji” (w edług w sp om nień Pańskiego pierwszy num er m iał nak ład 100 egzemplarzy, drugi - 200, trzeci - 250).

25 sierpnia w gronie siedm iu osób odbyło się zebranie zarządu ZPP, na k tó ­ rym zatw ierdzono statut i w ładze organizacji. Przew odniczącym został Jerzy Pań­ ski, zastępcą Aleksy B andura, sekretarzem N o rb e rt Kopeć (szybko zastąpił go Fe­ liks Spała), skarbnikiem Tadeusz B orśniow ski, członkam i zarządu Leon M andel i H a n n a M ohr. W tedy ustalono szczegóły kolejnego spo tk ania dla uchodźców i w yznaczono je n a 31 sierpnia. Tym razem spotkanie, na k tó re przybyło d w an a­ ście osób, zostało przerw ane po w ystąpieniu jednego z uczestników, Franciszka G órnika, któ ry określił je jako nielegalne, poniew aż nie zostało u zgodnione z Po- 2 5 8 selstwem RP. W efekcie „uchodźcy polscy z okrzykiem »Precz z K om itetem « o p u ­

ścili salę”. W edług ustaleń polskiego w yw iadu Siem ionow, zapew ne obaw iając się kolejnej kom prom itacji przed przełożonym i, polecił wysłać do M oskw y in fo rm a­ cję, że w zebraniu uczestniczyło sto osób, a p ro w o k a to ró w zakłócających

porzą-25 I b id e m .

26 A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 177.

27 O p ró c z w sp o m n ian eg o k o n ta k tu z po selstw em w sp raw ie ew en tu aln ej ew akuacji do w ojska p o l­ skiego tw o rząceg o się w Z S R R , Pański w sw ych w sp o m n ie n ia ch n ap isał o p o m o cy działu k u ltu ra l­ nego sow ieckiej p laców ki dyplom atycznej przy u rz ąd z an iu projekcji k ro n ik i film ow ej dotyczącej sp raw p o lsk ich (Wachta lew ej b u rty ..., s. 146) o raz o z ap o zn an iu się z p o słem sow ieckim w S ztok­ h o lm ie A lek san d rą K ołłontaj (s. 151).

28 J. Pański, W achta lew ej b u rty ..., s. 145, 148 („Em igracja o d p o w ied ziała n a nasze sukcesy szere­ giem a k tó w g w a łtu ”). „B ojów karze d w ó jk i” m ieli p o b ić d w ó ch działaczy Z P P w Szwecji: Trem tia- czego i Saw czuka.

(8)

dek usun ięto 29. Kolejne zebrania ścisłego gro na aktyw istów ZPP odbyw ały się w siedzibie poselstw a sow ieckiego. Tu organ izo w an o rów n ież pokazy p rz y w o ­ żonych z M oskw y k ro n ik i re p o rtaży film ow ych o tem atyce polskiej30. Dzięki p o p arciu p oselstw a sow ieckiego Pański został 18 w rześnia ak red y to w an y przy w ydziale prasow ym szwedzkiego M inisterstw a Spraw Z agranicznych jako k o re ­ sp o n d en t agencji Polpress31 i centralnego organu prasow ego ZPP w M oskw ie „Wolna Polska”32.

D opiero w październiku 1944 r. zarząd Zw iązku zw rócił się do PKW N z p ro ś­ bą o oficjalne uznanie i p a tro n a t33. 12 października w ysłano do PKW N sp raw o ­ zdanie, w którym opisano sytuację uchodźstw a, szacując liczbę Polaków n a blisko tysiąc osób najróżniejszych profesji - naukow ców , studentów , m arynarzy34. A u­ torzy spraw ozdania dyskredytow ali rolę Poselstw a RP: „D yplom aci polscy, zw o ­ lennicy i ludzie zaufania faszyzmu są w ybitnie niep o p u larn i w śró d u ch o d źcó w ”, co w ynika z ich „lenistw a i nieudolności organizacyjnej”. N a słabą pozycję p la­ ców ki dyplom atycznej rządu polskiego n a em igracji ich zdaniem w pływ ały „usta­ w icznie w ychodzące na jaw fakty korupcji, niedbalstw a i sym patii dla faszyzm u”, a jedynym środkiem oddziaływ ania na uchodźców pozo stało „zastraszanie p o ­ zbaw ieniem opieki i przekupyw anie d atk am i”. Pański roztaczał wizję nie tyle rozbicia środow isk polskich w Szwecji, ile w ejścia w próżnię polityczną. P ow o­ łując się na opinię sowieckiej placów ki dyplom atycznej, zarząd ZPP sugerow ał

29 IPM S, N o ta tk a „D ziałalność » p a trio tó w polskich« w Szwecji” , 9 II 1945 r.

30 W edług relacji P ańskiego (Wachta lew ej b u rty ..., s. 146): „D o k in a n a pokazy p rzychodziły setki ludzi, m ała sala była z reguły p e łn a ” .

31 W lite ratu rze p an u ją rozbieżności co do m o m e n tu p o w sta n ia P olpressu o raz jego u sy tu o w an ia w stru k tu ra c h organizacyjnych Z w iązk u P a trio tó w Polskich i PK W N . P anuje zgoda, że agencja Pol- press p o w sta ła w M o sk w ie z inicjatyw y Z w iąz k u P atrio tó w P olskich najw cześniej n a w io sn ę 1944 r. W iad o m o , że od 1 d o 2 0 lipca jej d y re k to re m był S tefan Jęd ry ch o w sk i. Pow stanie PK W N p rz y n io ­ sło zmiany, ale nie w ia d o m o , czy agencję p rz en iesio n o do L ublina, czy u tw o rz o n o tam ty lk o jej fi­ lię. W każdym razie w L ublinie k iero w a ł nią o d 2 0 lipca - jak o jed n ą z k o m ó re k R eso rtu In fo rm a ­ cji i P ro p ag an d y - Z y g m u n t M odzelew ski. O d w rześn ia jej szefem zo stał Jó z e f K ow alski. S to p n io w o po w stały p laców ki zagraniczne - w L o n d y n ie, S zto k h o lm ie, N o w y m J o rk u , M o n te v id e o , T o ro n to , Tel A w iw ie, T eheranie. W istocie p o za d ziałalnością p ro p a g a n d o w ą pełn iły one funkcję n ieoficjal­ ny ch p rzed staw icielstw PK W N . W p aźd ziern ik u 1945 r. Polpress p rz ek ształco n o w Polską A gencję Prasow ą. Z o b . I. Jałoszyński, N iektó re p ro b lem y dotyczące p o w sta n ia i stru k tu ry organizacyjnej

Z w ią z k u P atriotów Polskich w Z SR R [w:] N a jn o w sze dzieje Polski, t. 6: (1 9 3 9 -1 9 4 5 ), W arszaw a

196 2 , s. 168; J. M yśliński, Z działalności resortu inform acji i propagandy P K W N w zakresie prasy i in ­

fo rm a cji prasow ej, „R ocznik H isto rii C zasopiśm iennictw a Polskiego” 1 967, t. 6, z. 1, s. 1 5 9 -1 6 0 ;

S. M atuszew ski, M in isterstw o Info rm a cji i P ropagandy, „Zeszyty P rasoznaw cze” 1 9 8 4 , t. 2 5 , n r 3, s. 9 ; M . C iećw ierz, P róby neutralizacji propagandy a n typ o lskiej na Z a ch o d zie w latach 1 9 4 4 -1 9 4 7 , „K w artalnik H isto rii Prasy Polskiej” 198 7 , t. 2 6 , n r 4 , s. 102; A. D u d ek , M ech a n izm i in stru m e n ty

propagandy zagranicznej Polski w latach 1 9 4 6 -1 9 5 0 , W rocław 2 0 0 2 , s. 82.

32 W arto zaznaczyć, że re d a k to re m n aczelnym „Wolnej Polski” był w tym czasie im ien n ik p rz e w o d ­ niczącego Z P P w Szwecji Jerzy Pański (1 9 0 0 -1 9 7 9 ), k ry ty k literacki, tłu m a cz, publicysta, działacz polityczny. Pierw szym re d a k to re m naczelnym ty g o d n ik a był Jerzy Borejsza (od 1 III 1943 r.). P ań­ ski p rzejął tę funkcję 2 0 VII 1944 r. i sp ra w o w ał ją d o 1 III 1945 r., gdy zastąp ił go R o m an Juryś. 33 AA N, Z P P w Z SR R , 2 1 6 /2 9 , S p ra w o zd an ie Z P P w Szwecji n r 2 , 3 0 X 1944 r., k. 1 3 -1 4 a . A u to ­ rzy sp ra w o z d an ia p o d k reślają: „ D otychczasow e p ró b y p o ro z u m ien ia się, pisem n e i telegraficzne, nie dały należytego re z u lta tu ” .

34 Liczba ta była zg o d n a z ogłoszonym i w e w rześniu 1944 r. danym i w ład z szw edzkich (A.N. Uggla,

(9)

potrzebę p o w o łan ia oficjalnej reprezentacji PKW N w Szwecji. W spraw ozdaniu uw idoczniły się duże ambicje Pańskiego: „Zw iązek P atriotów Polskich w Szwecji m a dostateczną orientację, m ożliwości organizacyjne i kw alifikow ane siły - stw ier­ dzano dobitnie - dla podjęcia przygotow aw czej pracy w tym k ie ru n k u ”35. R ów ­ nocześnie niekonsekw entnie dodaw ano: „N asze w łasne m ożliw ości są w danej chw ili niew ielkie. N ie m am y instrukcji co do p ro w ad zenia naszej pracy ani d o ­ stępu do w aszych pism i literatury, ani dostatecznych środ ków m aterialn y ch ”. W skazyw ano n a korzyści, jakie m ogą płynąć z naw iązania sto sun kó w politycz­ nych i gospodarczych ze Szwecją, gotow ą do udzielenia k red y tó w 36.

W spraw ozdaniu tym za m om en t p ow stan ia ZPP w Szwecji przyjęto zebranie organizacyjne 25 sierpnia 1944 r., co p o tw ierd za przypuszczenia, że wcześniej Pański był przyw ódcą nieform alnej (i chyba bezim iennej) grupki, pozostającej w kontakcie z poselstw em sow ieckim 37. W edług sp raw ozdania Z w iązek liczył w ów czas 82 członków , co w ydaje się liczbą przesadzoną. W każdym razie d o d a ­ no na wszelki w ypadek ostrożnie, że cały czas odbyw a się ciągła fluktuacja ze w zględu n a wyjazdy do W ielkiej B rytanii oraz napływ now ych członków . W k o ­ respondencji Z w iązku Poselstw o RP w Szwecji przedstaw iano jako sko m prom i­ tow ane i niem ogące zagrozić akcji podjętej w im ieniu ru ch u kom unistycznego i PKW N, tym bardziej że rząd szwedzki, m im o dalszego u znaw ania rządu p o l­ skiego w L ondynie, „nie zajmuje n a razie żadnego stanow iska w obec w ew n ętrz­ nych spraw polsk ich ”. W cytow anym spraw ozdaniu stw ierdzono, że Poselstw o RP w Sztokholm ie próbuje przeciw działać rozszerzaniu w pływ ów grupy, stosu­ jąc przem oc fizyczną w obec aktyw istów kom unistycznych. In form o w an o o po- biciach, w łam aniach, b u rd ach n a zebraniach, odb ieraniu zasiłków Polakom zapi­ sującym się d o ZPP, d e n u n c jo w a n iu w ład z o m szw edzkim sy m p aty k ó w organizacji jako elem entu niebezpiecznego, któ ry p ow inien znaleźć się w obozie odoso bnienia38. Z dan iem zarządu ZPP m ożna było łatw o przyciągnąć wszystkich Polaków, zapew niając po m oc m aterialną, dotychczas udzielaną w yłącznie przez poselstw o. Po niepow odzeniach akcji prow adzonej tylko przy w sparciu po sel­ stw a sow ieckiego stw ierdzano: „U znanie naszego zw iązku przez PKW N w p ły n ę­ łoby decydująco na dalszy rozw ój ZPP. [...] U m ożliw iłoby to nam w iększą sw o­ bo d ę działania w śró d kolonii polskiej w stosunku do w ładz szw edzkich” oraz „Zw iększyłoby liczbę członków , a przede wszystkim przyciągnęłoby inteligencję 2 6 0 polską w większej m ierze niż dotychczas”.

W odpow iedzi Edw ard O sóbka-M oraw ski przesłał telegram powitalny, który Pański p o trak tow ał jako „pierwszy pisem ny dow ód uznania naszego stowarzysze­ nia przez Tymczasowy Rząd Polski - PKW N”. Zachęceni telegram em aktywiści

35 AA N, Z P P w Z SR R , 2 1 6 /2 9 , S p raw o zd an ie Z P P w Szwecji, 12 X 1944 r., k. 6 -1 2 . 36 I b id e m .

37 Z arz ąd Z P P w Szwecji p o m in ą ł m ilczeniem zeb ran ie 5 sierpnia. W ydaje się, że nie było o n o w y ­ m ysłem p o lskiego w y w iad u ; Pański nie m ógł uzn ać go za sukces, w ięc je przem ilczał. P o d o b n ie było ze sp o tk a n ie m 31 sierpnia. T ru d n o ró w n ież przypuszczać, że u c h w alo n o s ta tu t i w y b ran o zarząd d o ­ p iero p o ud zielen iu zgody w ła d z szw edzkich n a działalność organizacji - raczej jedynie je w ów czas p o tw ierd z o n o . Por. IPM S, A X II 3 /4 1 , N o ta tk a płk. S tanisław a G a n o „Z e b ran ie organizacyjne ZPP w Szw ecji” , 13 IX 1944 r.; AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /4 , W yciąg z p ro to k o łu Z P P w Szwecji, 5 X 1944 r., k. 16.

(10)

Zw iązku sporządzili kolejne spraw ozdanie, w którym om ów ili bieżącą sytuację uchodźców polskich, działalność Poselstwa RP oraz m ożliwości podjęcia rozm ów handlow ych ze Szwecją i uzyskania od niej pom ocy hum anitarnej, a także w yko­ rzystania Sztokholm u jako centrum opiniotw órczego dla innych krajów. „Szwecja uzyskała, jako kraj neutralny, specjalne znaczenie w E uropie - przekonyw ało kie­ row nictw o ZPP. - Jest ona oknem z E uropy na świat, forum opinii światowej, a przynajmniej źródłem inform acji dla E uropy oraz jednym z niewielu krajów p o ­ siadających zachow any aparat produkcyjny i ek sportow y”. Dlatego „istnienie re­ prezentacji Polski dem okratycznej - PKW N staje się konieczne na terenie szwedz­ k im ”. Ponow nie poproszono o przesłanie „dyrektyw i instrukcji”, zaproponow ano zaś rejestrację wszystkich obywateli polskich znajdujących się w Szwecji39.

W telegraficznej odpow iedzi wysłanej z M oskw y 13 listopada 1944 r. k ierow ­ nik R esortu Inform acji i Propagandy PKW N Stefan Jędrychow ski uspokajał Pań­ skiego, że będzie on otrzym yw ał stałe w ynagrodzenie jako k o resp o n d en t agencji prasowej Polpress, a ZPP dostanie odpow iednie fundusze na pom oc dla u ch od ź­ ców. Jednocześnie polecił zarejestrow ać Polaków znajdujących się w Szwecji, co m iało się przydać przy repatriacji. Inform acje personalne m iały być n a bieżąco przesyłane do Moskwy. W pierw szym rzędzie Jędrychow skiego interesow ali „spe­ cjaliści w ojskow i i aktywiści p artii dem okratycznych”, którzy natychm iast mogli być przew iezieni do Polski. O prócz tego proszono ZPP o podanie w szystkich fak­ tó w prześladow ania Polaków przez „agentów przedstaw icielstw a londyńskiego”, aby um ożliw ić PKW N przygotow anie odpow iedniego dém arche do szwedzkiego posła w M oskw ie. Z adaniem ZPP stało się rów nież zbieranie d o w o d ó w w spó ł­ pracy „agentów przedstaw icielstw a londyńskiego z agentu rą hitlerow sk ą”40. Tym sam ym od jesieni 1944 r. ZPP w Szwecji zaczął grać rolę nieoficjalnego rep rezen ­ ta n ta Polski Lubelskiej. W gronie jego działaczy znaleźli się głów nie uciekinierzy z Finlandii, N orw egii i N iem iec, którzy nie chcieli wyjeżdżać do arm ii polskiej w Wielkiej Brytanii: Kazimierz Kozłowski, Franciszek Pierkiel i H en ry k Św ięto­ chow ski (zbiegli z organizacji Todta z N orw egii), Józef Bick (uchodźca p och o d ze­ nia żydow skiego, do Szwecji przybył z Finlandii), Ludw ik Prigonikier (zbieg z obozu jenieckiego w N iem czech) i Andrzej G ołuchow ski41.

Z p ro to k o łó w PKW N w ynika, że zgodnie ze w skazaniam i Z PP do stosunków ze Sztokholm em zaczęto przyw iązyw ać dużą wagę. Jed n ak trzeba podkreślić, że

niem al rów nocześnie (6 listopada) poseł szwedzki w M oskw ie Staffan S öderblom 2 6 1 naw iązał k o n tak t z przedstaw icielem PKW N Stefanem Jędrychow skim . Spraw a

ta stała się p rzedm iotem obrad PKW N 22 listo pada 1944 r.42 Z aintereso w an ie w zbudziło przede w szystkim skupisko Polaków. „Stoi przed nam i zagadnienie sprow adzenia tych ludzi ze Szwecji do Polski” - stw ierdził Jędrychow ski. Poza tym Szwecją interesow ano się głów nie z p o w o d u jej udziału w akcji h u m a n ita r­ nej dla terenów , z których w ojska alianckie w ypierały arm ię niem iecką. PKW N chciał skorzystać z tej pomocy, skłaniając szwedzkie instytucje do zaprzestania

39 AA N, Z P P w Z S R R , 2 1 6 /2 9 , S p raw o zd an ie Z PP w Szwecji n r 2 , 30 X 1944 r., k. 1 3 -1 4 a . 40 Ib id em , Z P P w Szwecji, 4 3 4 /4 , Telegram p rz ed sta w iciela PK W N w M oskw ie Stefana Ję d ry c h o w ­ skiego d o Jerzeg o Pańskiego, 12 X I 1944 r., k. 15 (w jęz. rosyjskim ).

41 IPM S, A 1 1 E /5 9 0 , Pism o p o sła H e n ry k a Sokolnickiego do M S Z , 2 6 III 1945 r. 42 AA N, PK W N , I/4, P ro to k ó ł p o sie d zen ia PK W N , 22 X I 1944 r., k. 2 5 4 -2 5 5 .

(11)

ro zm ó w n a ten tem at z polskim rządem n a em igracji. S trona szw edzka n atom iast zainteresow ana była dostaw am i w ęgla z k o paln i górnośląskich, z zaniepokoje­ niem czekano rów nież n a decyzje w ładz polskich w spraw ie przyszłości m ajątku firm szw edzkich działających przed w ojną, a w n iektórych przypadkach naw et w latach w ojny n a ziem iach polskich43.

21 grudnia 1944 r. Pański otrzym ał telegraficznie od Jędrychow skiego p e łn o ­ m ocnictw o do rep rezen to w an ia z ram ienia PKW N in teresów Polaków w Szwecji w obec rządu szwedzkiego oraz do rejestracji przyszłych rep atrian tó w 44. Środki finansow e otrzym yw ane z M oskw y pozw alały n a rozw inięcie akcji p ro p a g a n d o ­ wej. Komisja Rewizyjna ZPP w swym spraw ozdaniu z lutego 1945 r. (obejm ują­ cym okres 1 w rześnia 1944 - 31 stycznia 1945 r.) stw ierdzała, że „praw ie całko­ w ite ” sfinansow anie w ydatków zaw dzięczano „obyw atelskiem u stano w isk u” Pańskiego, któ ry „przelał fundusze osobiste na ten cel”45. Jesienią 1944 r. Pań­ skiem u u dało się naw iązać k o n tak t z pisarką M arik ą S tiernstedt, k tó rą w ybrano na członka h on o ro w eg o ZPP w Szwecji46. M ająca zw iązki ro dzin n e z Polską S tiernstedt zaangażow ała się w czasie w ojny w akcję pom ocy, w 1943 r. w spół- zakładała naw et jedną z kilku organizacji zajm ujących się zbiórką funduszy na rzecz Polski - H jälp Polens B arn (Pom óż polskim dzieciom ). Pański skłonił ją do zorganizow ania wysyłki żyw ności i odzieży do Polski Lubelskiej. Pom oc h u m an i­ ta rn ą przesłano do Lublina okrężną drogą przez L eningrad i M oskw ę w grudniu 1944 r. D la w ładz szw edzkich akcja m iała stanow ić gest dobrej w oli, oznaczają­ cy gotow ość do naw iązania k o n ta k tó w z now ym i w ładzam i w Polsce, zależało im bow iem na jak najszybszym sprow adzeniu w ęgla47. Pański do pom ocy h u m an i­ tarnej dla Polski usiłow ał skłonić rów nież Z w iązek Ż y d ó w Polskich w Szwecji. Pow ołując się n a depesze prezesa C entralnego K om itetu Ż y d ó w w Polsce Em ila Som m ersteina, prosił o wysyłkę odzieży, żyw ności i lekarstw dla ludności żydow ­ skiej na teren ach zajętych przez w ojska sowieckie. W efekcie Z Ż P zw rócił się do szwedzkich organizacji żydow skich o finansow e w sparcie H jälp Polens B arn48.

PKW N, a następnie (od 1 stycznia 1945 r.) R ząd Tymczasowy m iał nadzieję, że Pański przygotuje akcję repatriacyjną. Pierwsze hasła naw ołujące do p o w ro tu do ojczyzny pojaw iły się w now orocznej odezw ie ZPP w Szwecji, ogłoszonej na początku stycznia 1945 r. W ówczas w nazw ie Z w iązku pojaw ił się naw et d o d a t­ kow y człon: „R epatriacja”. O dezw a p od aw ała adres ZPP, gdzie m ieli się zgłaszać 2 6 2 chętni do p o w ro tu do Polski (Fridhem sgatan 72/5, Stockholm ). O głoszono, że kom unikacja z krajem już została naw iązana. Z achęcano do p o w ro tu chw ytliw y­ m i hasłam i: „Pracy jest dość dla w szystkich. Rolnicy otrzym ują ziem ię. W łasność p ry w atn a jest zw racana w łaścicielom . W szyscy obyw atele bez różnicy w yznania, p och o d zen ia społecznego i p rzek o n ań politycznych m ają w W yzwolonej Polsce

43 Ib id em . Z o b . też: E.J. Pałyga, D y p lo m a cja P olski L u d o w e j 1 9 4 4 -1 9 8 4 (kieru n ki - treści - m ech a ­

n izm y ), W arszaw a 1 9 8 6 , s. 35; P Jaw o rsk i, P roblem y sto su n k ó w p o lsko -szw ed zkich w latach o d 1 9 4 4 d o 1 9 4 8 , „W rocławskie S tudia z Polityki Z ag ra n ic z n ej” 2 0 0 1 , n r 1, s. 2 4 - 2 6 .

44 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /4 , Telegram S tefana Jęd ry ch o w sk ieg o d o Jerzeg o Pańskiego, 21 X II 1944 r., k. 17 (w jęz. francuskim ).

45 Ib id em , S p raw o zd an ie Komisji Rewizyjnej Z P P w Szwecji, 2 0 II 1945 r., k. 19.

46 Ib id em , 2 1 6 /2 9 , S p raw o z d an ie Z P P w Szwecji n r 2 , 30 X 1944 r., k. 14.

47 Szerzej n a te n tem at: P Jaw o rsk i, P roblem y sto su n k ó w p o lsk o -szw e d zk ich ..., s. 2 4 -2 6 .

(12)

jednakow e p raw a do życia”. Z aznaczano: „G ranice Rzeczypospolitej są zam knię­ te tylko dla zdrajców i agentów faszyzm u”49. R ozpoczęła się agitacja w śró d Po­ laków, k tó ra objęła m .in. m arynarzy o k rę tó w p o d w o d n y ch intern ow any ch we w rześniu 1939 r.50 Poselstw o RP pró b o w ało jej przeciw działać. D em entow ano inform acje o trzystu51 uchodźcach, którzy rzekom o zgłosili chęć w yjazdu n a te ­ reny zajęte przez Arm ię C zerw oną, dem askow ano Pańskiego jako d ezertera z polskiej m arynarki handlow ej, nieposiadającego polskiego p asz p o rtu 52.

Akcja rejestracyjna nie cieszyła się chyba dużym zainteresow aniem w śró d Po­ laków, bo w lutym 1945 r. krążyły w Sztokholm ie opinie, iż „rząd jest n iezad o ­ w olony z Pańskiego, uważając, że jest to karierow icz i p raca jego jest fikcyjną”53. W m arcu poseł Sokolnicki dono sił do L ondynu, że aktyw ność ZPP „nieco przy­ cichła”, chociaż trzy dni wcześniej inform ow ał o k o lp o rto w an iu przez Zw iązek broszury N a m anow cach p o lity k i polskiej. Uwagi na marginesie dzisiejszego sta ­ n u spraw y polskiej nieznanego au tora, skrywającego się p o d pseu do nim em „Jan M irsk i”54.

Z g odnie z wcześniejszym planem Jerzy Pański w po rozum ien iu z PKW N, a p o tem R ządem Tymczasowym, chciał nadać swej działalności w Szwecji w y ­ m iar gospodarczy. Kreując się na przedstaw iciela „nowej Polski”, zaczął przyjm o­ w ać oferty szw edzkich im p o rteró w węgla. Szwedzcy przem ysłow cy zgłaszali się do niego n a w łasną rękę, w yrażając swą w olę w spółpracy z przyszłym i w ładzam i Polski, któ ry ch zalążkiem był PKW N. Poseł Sokolnicki potw ierdzał, że „Pański ro b ił najrozm aitsze sondaże w szwedzkich ko łach gospodarczych n a tem at przy­ szłych sto sunków handlow ych szw edzko-polskich”, jednak dodaw ał od razu: „sondaże te nie są pow ażne, gdyż Pański nie zna się na tych zagadnieniach i nie dysponuje żadnym p rzepracow anym m ateriałem . C zynił o n początko w o zabiegi w rozm aitych pow ażnych firm ach przem ysłow ych i handlow ych, lecz gdy ro z ­ m ów cy jego zorientow ali się, że nie reprezentuje on żadnych pow ażnych k o n ­ cepcji gospodarczych, zaprzestali z nim utrzym yw ania kontaktów . O granicza się w ięc obecnie do k o n tak tó w z rozm aitym i drug orzędn ym i firm am i, a zwłaszcza pośrednikam i, ludźm i na tut[ejszym ] terenie niepow ażnym i, a często będącym i n a indeksie tut[ejszego] Z w iązku E k sp o rteró w ”55.

49 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /1 , O d p is odezw y „Polacy w Szw ecji!” , 8 I 1945 r., k. 3.

50 O n astro jach w śró d m ary n arzy i n ikłym z a in tereso w an iu agitacją k o m u n isty czn ą zob. A .N . U g­ gla, Polacy w Szw ecji..., s. 1 7 4 -1 7 5 .

51 Pański w e w sp o m n ie n ia ch p o d a ł, że u d a ło m u się zebrać cztery sta p o d p isó w o c h o tn ik ó w do w o j­ ska (idem , W achta lew ej b u rty ..., s. 158).

52 A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 1 7 0 -1 7 2 .

53 IPM S, A X II 3 /4 1 , N o ta tk a płk. S tanisław a G a n o „Z P P w Szw ecji” , 8 III 1945 r.

54 Ib id em , A 1 1 E /5 9 0 , Pism o p o sła H e n ry k a Sokolnickiego do M S Z , 23 III 1945 r. W b ro sz u rze tej szk alo w an o rząd polski n a em igracji: „ci ludzie, w przew ażającej w iększości o g ran iczo n e kreatury, k tó ry ch jed y n ą czynnością d o tą d była b iu ro k raty zacja, jed y n ą w a rto ścią osobiste sto su n k i, k tórzy przyw ieźli ze so b ą z k raju jedyny sw ój k a p ita ł p olityczny - nienaw iść do Z w iązk u Sow ieckiego, ci ludzie w ażą się tera z podszyw ać p o d n azw ę polskiej o p inii n a ro d o w ej i ro b ią to jak d o tą d z p o w o ­ d zen iem ” . Por. A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 177.

55 IPM S, A 1 1 E /5 9 0 , Pism o p o sła H e n ry k a S okolnickiego do M S Z , 2 6 III 1945 r. S okolnicki p o d a ł jed e n k o n k re tn y p rzy k ład k o n ta k tó w P ańskiego z przed staw icielem E ricssona w Polsce B jörklun- d em , który: „p rzeb y w a w Szwecji jako u ch o d źca, jest człow iekiem liczącym p o n a d 7 0 lat i n iew ąt­ pliw ie w yszedł z k u rsu bieżących z ag ad n ień g o sp o d arczy ch ” . „ Z re sz tą i B jörklund - d y sk red y to w ał

(13)

Tymczasem Pański w k w ietniu 1945 r. in fo rm o w ał M oskw ę, że „sfery h a n d lo ­ w e i przem ysłow e w Szwecji w ykazują zainteresow anie m ożliw ościam i przy­ szłych stosunków z Polską”, przy czym „firm y szwedzkie podzieliły się na »de­ m okratyczne« i »londyńskie«”56. W tej opinii było dużo prawdy, ale swoją rolę w zapoczątkow aniu i rozw oju sto sunków dw ustron ny ch Pański raczej przeceniał. W istocie dla Szw edów kluczow e były bezpośrednie rozm ow y z p rzedstaw icie­ lem R ządu Tymczasowego pro w ad zo n e w M oskw ie. Tam zapadały rozstrzygnię­ cia w kw estii w zajem nych stosunków m iędzy Szwecją a Polską Lubelską. N ie h a ­ m ow ało to jed nak sowieckiej ofensywy politycznej w Szwecji. Sokolnicki z jednej strony chciał zbagatelizow ać m ożliw ość naw iązania w spółpracy gospodarczej m iędzy Szwecją a R ządem Tym czasowym, z drugiej jednak w podsu m o w an iu swego pism a do L ondynu z m arca 1945 r. z niepokojem inform ow ał: „w najbliż­ szym czasie spodziew any jest przyjazd do Sztokholm u 15 now ych u rzędn ików tut[ejszego] poselstw a sow ieckiego”. W śró d nich m iał być specjalista od spraw polskich57.

Zw łaszcza po zakończeniu konferencji jałtańskiej i ogłoszeniu przez w ładze sowieckie decyzji o przekazaniu przedstaw icielom R ządu Tymczasowego ad m ini­ stracji cywilnej n a obszarze Polski aż do O dry starania Szw edów o naw iązanie k on k retn y ch rozm ów w spraw ie w ym iany tow arow ej n abrały tem p a58. Potrzeby gospodarcze Skandynaw ii stały się dla R ządu Tym czasowego naw et środkiem n a­ cisku na rząd szwedzki do naw iązania oficjalnych sto sun kó w dyplom atycznych z W arszawą. N a w spółpracy z R ządem Tym czasowym zależało także D anii. Pew­ n ą rolę w przebiegu ro zm ó w z w ładzam i duńskim i odegrał Pański, k tó ry w yje­ chał do K openhagi w m aju 1945 r.59 Po zainaugurow aniu nieoficjalnych rozm ów h andlow ych ze Szwedam i 16 czerw ca 1945 r. polski M S Z uznał, że w skazana jest obecność Pańskiego w W arszawie i jego udział w ro k o w an iach 60. D atę tę m ożna uznać za koniec „ery Pańskiego” w dziejach ZPP w Szwecji.

działalność Pańskiego S okolnicki - dow iedziaw szy się, kim jest Pański, d o n ió sł o tym sp o tk a n iu Po­ selstw u i stw ierd ził, że w ięcej z Pańskim nie będzie się w id y w a ł” .

56 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /3 , Telegram Jerzeg o Pańskiego do am basady polskiej w M o sk w ie, 3 IV 1945 r., k. 14. D o firm „ lo n d y ń sk ich ” Pański zaliczył k o n c e rn elektryczny ASEA o raz SVEA E x p o rt, k tó re finansow ały jakoby akcję p ra so w ą Poselstw a RP w S zto k h o lm ie, sk iero w an ą p rzeciw k o Rzą­ dow i T ym czasow em u.

57 IPM S, A 1 1 E /5 9 0 , Pism o p o sła H e n ry k a S o kolnickiego d o M S Z , 2 6 III 1945 r.

58 2 0 II 1945 r. Państw ow y K o m itet O b ro n y Z S R R ogłosił, że o biekty g o sp o d arcze n a ziem iach za­ ch o d n ic h i p ó łn o c n y c h b ęd ą p rzek azan e ad m in istracji polskiej. N a to m ia st d y rek ty w a d o w ó d ztw a 1. F ro n tu B iałoruskiego z p o ło w y m arca 1945 r. n akazyw ała tw o rzen ie „tym czasow ych o rg an ó w w ładzy polsk iej” do O dry. Szerzej zob. J. Ślusarczyk, S to su n ki polsko -so w ieckie 1 9 3 9 -1 9 4 5 , W ar­ szaw a 1 9 9 3 , s. 2 6 5 -2 6 6 .

59 O roli Pańskiego w n a w iąz an iu sto su n k ó w p o lsk o -d u ń sk ic h zob. A. K łonczyński, N a w ią za n ie sto ­

su n k ó w p o lsko -d u ń sk ic h w 1 9 4 5 r. w św ietle po lskich d o k u m e n tó w [w:] Polska - D a n ia w ciągu w ie ­ k ó w , red . J. Szym ański, G d ań sk 2 0 0 4 , s. 2 5 5 -2 6 8 .

60 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /4 , Pism o w icem in in istra sp raw zagranicznych Ja k u b a B erm an a d o Je ­ rzego Pańskiego, 2 4 VI 1945 r., k. 19. In fo rm a to r p o lskiego w y w iad u przypuszczał: „W zw iązku z pow yższym przew id y w a n e jest zab ran ie P ańskiego do P olski” . N ie n a stąp iło to naty ch m iast, p o ­ niew aż Pański „zbyt w iele w ie, a w yk o ń czen ie go n a tam tejszym tere n ie m usi n astąp ić dy p lo m aty cz­ n ie ” . W rzeczyw istości w W arszaw ie p lan o w an o w ysłać Pańskiego n a stałe n a p lacó w k ę d y p lo m a­ tyczną do S z to k h o lm u p o zak o ń czen iu ro k o w a ń h an d lo w y ch . Być m oże w y n ik a ło to z fatalnej sytuacji k adrow ej M S Z . B rak p e rso n elu był zasadniczym p ro b lem em będącej w zalążku dyplom acji

(14)

D w a tygodnie później - 28 czerw ca 1945 r. - p ow stał w W arszawie Tymcza­ sowy R ząd Jedności N arodow ej, uznany oficjalnie przez Szwecję 6 lipca. W yda­ rzenia te oznaczały kres istnienia Poselstw a RP w Sztokholm ie jako p rzed staw i­ cielstw a rz ąd u polskiego n a em igracji w L on dy nie. Pański p o w ró c ił do Sztokholm u 21 lipca w randze chargé d ’affaires, aby przejąć budynek placów ki dyplom atycznej. Tymczasowym szefem poselstw a w nowej obsadzie pozostał do 21 w rześnia, kiedy swe listy uw ierzytelniające n a ręce króla G ustaw a V złożył p o ­ seł Adam O strow ski, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej. Pański nie objął już żadnej funkcji w Zw iązku P atrio tów Polskich w Szwecji i w październiku 1945 r. n a pokładzie żaglow ca „D ar P om orza” pow rócił do Polski61. 24 sierpnia w alne ze­ branie ZPP w ybrało go jedynie na członka h o n o ro w e g o 62. Prezesem zarządu zo­ stał jeden z pierw szych działaczy ZPP w Szwecji inżynier Józef Bick, Polak p o c h o ­ dzenia żydow skiego, którego losy w ojenne rzuciły z żoną do Finlandii. Tam naw iązał kontakty z socjalistami, którzy pom ogli m u przedostać się do Szwecji.

W tym czasie na pierw szy plan działalności organizacji w ysunęła się akcja re ­ patriacyjna. D ekretem PKW N z 7 października 1944 r. u tw o rzo n o Państw ow y U rząd Repatriacyjny, któ ry m iał się zająć sprow adzeniem Polaków z zagranicy. N a w iosnę 1945 r. kw estię repatriacji przejął G eneralny P ełnom ocnik do spraw R epatriacji. W sierpniu natom iast pow stał U rząd do spraw R epatriacji O b yw ate­ li Polskich z Państw Z achodnioeuro pejsk ich. W ram ach tego u rzędu zaczęły dzia­ łać polskie misje repatriacyjne, k tó re w porozu m ieniu z przedstaw icielam i w ładz poszczególnych krajów m iały ułatw ić Polakom p o w ró t do ojczyzny63. Polska M i­ sja R epatriacyjna w Skandynaw ii na swą siedzibę ob rała Sztokholm i pojaw iła się tam w październiku 1945 r.64 W ówczas w Szwecji znajdow ało się oko ło 15 tys. Polaków, głów nie z niem ieckich obozów koncentracyjnych, przew iezionych tu ­ taj tuż przed zakończeniem w ojny lub po upad k u III Rzeszy. W ładzo m szw edz­ kim zależało n a jak najszybszej repatriacji, poniew aż 50 tys. ucho dźców z wielu krajów stanow iło pow ażne obciążenie finansow e65. W iadom o, że do prac misji

(W B orodziej, O d P oczdam u do Szklarskiej Poręby. Polska w sto su n k a ch m ię d zy n a ro d o w y ch 1 9 4 5 ­

- 1 9 4 7 , L o n d y n 1 9 9 0 , s. 7 7 -7 8 ).

61 Pański m iał am bicje p o zo stan ia n a placów ce zagranicznej, ale jego sposób bycia u zn aw an o za „zbyt bezp o śred n i i ru b aszn y ” , co dyskw alifikow ało go jako d yplom atę (P Jaw o rsk i, P roblem y sto su n k ó w

po lsko -szw ed zkich ..., s. 28). W W arszaw ie p o d o p iek ą Stefana Jędry ch o w sk ieg o Pański ro zp o czął

pracę w M in isterstw ie Ż eglugi i H a n d lu Z ag ran iczn eg o jako I w iced y re k to r D e p arta m e n tu M o rsk ie ­ go; po likw idacji 18 X I 1946 r. tego d e p a rta m e n tu został szefem G en eraln eg o In sp e k to ratu P ortów i Ż eglugi M Ż iH Z . W latach 1 9 4 7 -1 9 4 8 był przedstaw icielem polskiej żeglugi w W ielkiej Brytanii i USA, od 1955 do 1960 r. w k rajach nad d u n ajsk ich , a p o tem k ap ita n em statk ó w oceanicznych. 62 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /4 , W yciąg z p ro to k o łu ZPP, 30 VIII 1945 r., k. 2 0 . Pański tak dalece uto żsam iał się z zało żo n ą p rzez siebie organizacją, że w o statn im z d an iu arty k u łu w sp o m n ie n io w e ­ go zaznaczył, iż p o jego p o w ro c ie do Polski „Pod k o n iec 1945 r. Z w iązek P a trio tó w Polskich w Szwecji ro zw iązał się” (J. Pański, Z w ią z e k P atriotów Polskich w Szw ecji..., s. 184).

63 Szerzej n a te n te m a t zob. D. Sula, D zia ła ln o ść przesiedleńczo-repatriacyjna P aństw ow ego Urzędu

R epatriacyjnego w latach 1 9 4 4 -1 9 5 1 , L ublin 2 0 0 2 , s. 1 3 -1 9 .

64 O działalności Polskiej M isji R epatriacyjnej w S zto k h o lm ie zob. A. K łonczyński, R epatriacja Po­

la kó w ze Szw ecji p o II w o jn ie św ia to w ej, „Z apiski H isto ry c zn e ” 2 0 0 3 , t. 6 8 , z. 2 - 3 , s. 1 0 9 -1 2 3 .

65 W edług K rystyny K ersten Szw edzi zobow iązali się p o k ry ć w szelkie koszty rep atriac ji, dom agając się jedynie d o starczen ia w ęgla d o sta tk ó w (K. K ersten, R epatriacja ludności po lskiej p o II w ojnie

(15)

2 6 6

w łączyła się członkini ZPP w Szwecji H a n n a M o hr, a Z w iązek k o n ty n u o w ał w al­ kę p ro p ag an d o w ą z działającą p o d p atro n a tem poselstw a brytyjskiego Polską O pieką Społeczną66 przez k o lp o rtaż agitacyjnych w ydaw nictw : „B iuletynu P raso­ w eg o ” i „In fo rm ato ra Poselstw a R P”67.

W schyłkowej fazie repatriacji aktyw ność ZPP w Szwecji była sko n cen tro w a­ na n a wciąż istniejących obozach dla uchodźców , w k tóry ch odbyw ała się - cy­ tując za A ndrzejem N ilsem Ugglą - „w alka o dusze” z działaczam i Polskiej O p ie­ ki Społecznej68. B ezpośrednio do ZPP zgłaszali się nieliczni chętni do wyjazdu, aby dow iedzieć się o term inach tra n sp o rtó w do Polski. Z a swe pod staw ow e za­ danie Z w iązek uznał jednak organizow anie życia kultu ralneg o Polaków - odczy­ tów, wycieczek, spotkań tow arzyskich69. Jednocześnie skupił się na w ysyłaniu pom ocy hum anitarnej do Polski, skąd otrzym yw ał pisem ne prośby o k o n k retn e m ateriały70. W lutym 1946 r. w e w spółpracy z M SZ oraz M inisterstw em O pieki Społecznej w W arszawie pośredniczył w w ysyłaniu paczek od ro dzin szwedzkich dla polskich sierot (już w 1945 r. b ra n o p o d uw agę p ośredn ictw o w ich a d o p ­ cji)71. N iektórzy Polacy proszący Z PP o pom o c uważali, że była to „jedyna w ła­ dza (prócz Poselstw a RP) reprezentująca n a ró d po lsk i” w Szwecji72.

W okresie działalności Polskiej Misji Repatriacyjnej w Sztokholmie (1945-1947) na p o w ró t zdecydow ało się ok oło 6200 obyw ateli polskich. Reszta najczęściej em igrow ała do innych krajów 73. W Szwecji pozostało ok oło 3 5 0 0 Polaków 74. P raw dopodob nie większość członków ZPP zdecydow ała się w tym okresie na p o w ró t. We w ładzach Z w iązku pozostało kilku daw nych działaczy, ale obok nich pojaw ili się stopniow o przybysze z Polski, którzy - po otrzym aniu nom inacji w W arszawie - podejm ow ali pracę w poselstw ie lub konsulacie.

W czerw cu 1946 r. odbyły się p o n o w n e w ybory w ładz ZPP w Szwecji. Prze­ wodniczącym pozostał Bick. Z arząd postanow ił opracow ać now ą deklarację ideo­ w ą i rozesłać ją do w szystkich obozów , gdzie p rzeby w ali Polacy. Po p rz e p ro ­ w adzeniu 30 czerw ca 1946 r. w Polsce re fe re n d u m Z PP rzeczyw iście w ydał zapow iadaną odezw ę p rogram o w ą, w której nam aw iał obyw ateli polskich do w stępow ania w swe szeregi, zastrzegając, że „nie jest żadną p a rtią ani p rzyb u­ dów ką p artii. Łączy on członków o najrozm aitszych poglądach politycznych, ow ianych jedynie szczerą i głęboką w olą pozytyw nej w spółpracy z całym N aro

-66 Jej szef M au ry cy K arniol naw iązał w sp ó łp ra cę z n o w ą o b sad ą p o selstw a p o lskiego w S zto k h o l­ m ie i p o w ró c ił d o k raju w ra m a ch repatriacji.

67 A .N . Uggla, Polacy w Szw ecji..., s. 2 3 5 .

68 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł w aln eg o zeb ran ia Z P P w S zto k h o lm ie, 20 VI 19 4 6 r., k. 1.

69 Ib id em , 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł 2. p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 2 5 VI 1 9 4 6 r., k. 2; ibidem , 4 3 4 /4 , Pism o S. Stachow skiego do ZPP, 11 X I 19 4 6 r., k. 24.

70 Ib id em , 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł 6. p o sie d ze n ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 4 IX 19 4 6 r., k. 6. O p o ­ m o c w zo rg an izo w an iu zbiórki p ieniędzy p ro sił Z w iązek O ciem n iały ch Ż o łn ie rzy RP w W arszaw ie. N iezn an y z nazw iska ociem niały m uzyk p ro sił o p rzesłan ie n u t.

71 Ib id em , 4 3 4 /3 , Pism o H . C zaykow skiej do Z P P w Szwecji, 2 0 II 1 9 4 6 r., k. 1; ib id e m , O g ło sze­ nie Z a rz ą d u M iejskiego w Ł ow iczu, 28 VI 1945 r., k. 5.

72 Ib id em , 4 3 4 /6 , List E. R ożnieckiego do Z P P w Szwecji, 19 II 1 9 4 7 r., k. 3.

73 W edług K rystyny K ersten (Repatriacja ludności p o lskiej..., s. 2 3 6 -2 3 7 ) do k o ń c a 19 5 0 r. d o Pol­ ski p o w ró c iło 5 5 5 3 rep atrian tó w . A rn o ld K łonczyński (Repatriacja P olaków ze Szw ecji..., s. 122) na p o d staw ie sp ra w o z d a ń k o n su larn y ch po d aje liczbę o k o ło 6 7 0 0 osób w tym sam ym okresie.

(16)

dem w ram ach nowej polskiej rzeczyw istości”. Z treści odezw y w ynika, że „n o ­ w ą polską rzeczyw istość”, czyli w istocie kraj rządzony przez kom unistów , zare­ zerw ow ano dla „praw dziw ych d em o k ra tó w ”. Z a najtrafniejsze rozw iązanie p ro ­ blem u rządzenia państw em dem okratycznym u znano „koncepcję R ządu Jedności N a ro d o w e j”, tym bardziej że - jak stw ierdzono - jego dotychczasow e osiągnię­ cia „stw arzają realne i niedające się obalić podstaw y do całkow itego p o p ieran ia tego rządu i darzenia go całkow itym zaufaniem ”. D o osiągnięć zaliczono „ refo r­ my socjalne i gospodarcze”, o d b udow ę kraju, przyjazną w spółpracę z pań stw a­ m i słow iańskim i, „zwłaszcza z ZSRR”, oparcie granicy zachodniej n a O drze i N y ­ sie Łużyckiej. W stąpienie do ZPP m iało przygotow ać Polaków „do zajęcia przez nich m iejsca w szeregu z całym n aro d em w now ych w aru nk ach politycznych i so­ cjalnych, jakie zaistniały dziś w Polsce”75.

Z w iązek rozw inął ró ż n o ro d n e działania p ro pagan do w e. Inform acje z życia organizacji zam ieszczano w w ydaw anym od 1946 r. w Sztokholm ie dw ujęzycz­ nym polsko-szw edzkim czasopiśmie „Polska O d ro d z o n a”. Dla m ieszkańców wciąż funkcjonujących obozów dla uchodźców organizow ano w ycieczki do Sztokhol­ m u. W obozie Fagersjö urządzono tradycyjne obchody Święta M o rza 29 czerw ­ ca oraz starano się popularyzow ać now e św ięto, przypadające 22 lipca. Aby uatrakcyjnić spotkania, w czerw cu 1946 r. zarząd p ostan o w ił zakupić p atefo n i płyty oraz ciastka i słodycze dla gości76. W sierpniu 1946 r. n a sp otkan iu ZPP p rezyd ent W arszawy Stanisław Tołw iński w ygłosił odczyt o dalszych p lanach o d ­ budo w y stolicy. W listopadzie 1946 r. o tym , czy rak jest uleczalny, m iała o p o ­ w iadać dr O ssow ska (brak słuchaczy). W grudn iu odczyt „Świat, my i N iem cy ” w ygłosił nieznany bliżej p p łk N ad zin (przybyło trzydzieści osób). N a odczytach frekw encja była słaba. C zasem zarząd tłum aczył to zbyt późnym rozesłaniem za­ w iadom ień 77. W październiku 1946 r. o tw arto w obozie w Fagersjö świetlicę. W porozum ieniu z posłem O strow skim plan o w an o uruch om ić w łasną b ib lio te­ kę78. Część uchodźców otrzym yw ała jednorazow e zapom ogi79. C zasem była to form a zachęty do p o w ro tu , np. jeden z uchodźców , M irosław Czekalski, zo b o ­ w iązał się pisem nie, że w przypadku gdyby nie p o w rócił do Polski do 1 listo p a­ da 1947 r., zw róci otrzym ane od ZPP stypendium w w ysokości 1200 k o ro n 80. Z zachow anych d o k u m en tó w w ynika, że jednym z największych pożyczk ob ior­ ców i stypendystów Z w iązku był jego skarbnik Feliks Spała. Sam w ypłacał sobie

pieniądze i prow adził, zresztą niestarannie, książkę kasow ą organizacji. R ów nież 2 6 7 i on m usiał podpisać zobow iązanie do p o w ro tu do Polski81.

75 AA N, Z P P w Szwecji, 4 3 4 /1 , O d e zw a „ D o O b y w ateli P olskich!” , k. 2.

76 Ib id em , 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł 2. p o sie d ze n ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 2 5 VI 19 4 6 r., k. 2 ; ibidem , P ro to k ó ł 3. p o sied ze n ia zarząd u Z P P w Szto k h o lm ie, 4 VII 19 4 6 r., k. 3.

77 Ib id em , P ro to k ó ł 4. p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 15 VIII 19 4 6 r., k. 4 ; ib id em , P ro ­ to k ó ł 11. p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 11 X II 19 4 6 r., k. 12.

78 Ib id em , P ro to k ó ł 7. p o sie d zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 4 X 19 4 6 r., k. 7.

79 Ib id em , P ro to k ó ł 5. p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 22 VIII 19 4 6 r., k. 5. D o b ó r osób o b jętych p o m o cą w skazuje n a w y raźn e w sp ieran ie w łasn y ch kolegów .

80 Ib id em , Z o b o w iąz an ie M iro sła w a C zekalskiego, 31 III 1 9 4 7 r., k. 14.

81 Ib id em , 4 3 4 /6 , P ro to k ó ł kom isji rew izyjnej Z P P w Szwecji, 9 I 1 9 4 7 r., k. 1; ib id em , 4 3 4 /2 , Z o ­ bo w iązan ie Feliksa Spały, 18 IV 1 9 4 7 r., k. 24. W sie rp n iu 1 9 4 6 r. Spale p rzy zn an o jed n o ra zo w ą zap o m o g ę w w ysokości 5 0 k o ro n . We w rześn iu p o sta n o w io n o w ypłacać m u m iesięczne sty p e n d iu m

(17)

Jesienią 1946 r. z propozycją w spółpracy zw rócił się Polski Z w iązek Z a c h o d ­ ni z Poznania. Z ainteresow any inform acjam i o sytuacji Polaków w Szwecji, ocze­ kiw ał danych statystycznych oraz opinii prasy szwedzkiej o Polsce i Polakach. O ferow ał natom iast wysyłanie w ydaw nictw dających „obiektyw ny obraz życia polskiego”, co m iało pobudzić akcję p o w ro tu do ojczyzny. Serwis inform acyjny Zachodniej Agencji Prasowej, w ykorzystany przez ZPP w Szwecji, m iał rów nież przekonyw ać o słuszności i trw ałości ustalenia granicy zachodniej Polski n a O d ­ rze i N ysie Łużyckiej82. Inicjatyw ę w spółpracy przyjęto w Sztokholm ie „z ra d o ­ ścią”83. N a p oczątku 1947 r. d o tarł tu w zór rezolucji Polskiego Z w iązku Z a c h o d ­ niego w spraw ie p o dpisania tra k ta tu pokojow ego z N iem cam i w W arszawie, co było konsekw encją m em o ran d u m złożonego 2 7 stycznia 1947 r. przez delegację polską na konferencji w icem inistrów spraw zagranicznych czterech m ocarstw w L ondynie. W kw ietniu 1947 r. ZPP urządził we w łasnym lokalu w S ztokhol­ mie spotkanie w ram ach Tygodnia Z iem Z a c h o d n ich 84. W ten sposób w łączył się w najw iększą od zakończenia w ojny kam panię p ro p a g an d o w ą Polski, której przedm iotem stała się na przełom ie 1946 i 1947 r. przyszłość N iem iec i granicy polsko-niem ieckiej.

We w rześniu 1946 r. po raz pierwszy pojawiły się w łonie ZPP sugestie o za­ kończeniu działalności lub zmianie nazwy i profilu aktyw ności85. Po części w yni­ kały zapew ne z animozji personalnych w ew nątrz Zw iązku, zwłaszcza między za­ rządem a szeregowym i działaczami. W ciągu następnych miesięcy kilkakrotnie dochodziło do otw artych konfliktów. N a początku w rześnia z listy członków o r­ ganizacji skreślono Tadeusza Bródkę, poniew aż „działał na szkodę Zw iązku, w y­ głaszając o nim ujem ne o pinie”86. Jesienią 1946 r. najpierw doszło do scysji m ię­ dzy Bickiem a H enrykiem Swiderskim, następnie jednej z założycielek ZPP, H annie M ohr, zakazano wygłoszenia odczytu, gdyż obaw iano się, że w ykorzysta go do „wycieczek polem icznych natury pryw atnej”87. N iedoszła prelegentka p rotestow a­ ła przeciw ko takiem u postępow aniu zarządu, tłumacząc: „kilka słów krytyki, a nie sam referat zarząd ZPP wziął m i za złe i z tego p ow o d u robiono trudności, aż na koniec uniem ożliw iono wygłoszenie [...] referatu ”. Z daniem H anny M o h r po stę­ pow anie zarządu „pozbaw ione jest w ogóle logiki i jest śmieszne, albow iem nie eli­ m inuje się »groźby« krytyki z mojej strony, jeśli ktoś inny, a nie ja, odczyta mój re ­ ferat, bo m ogę po odczytaniu referatu przez drugą osobę tak sam o zgłosić się po 2 6 8 słowo i walić [sic!], a w tedy m am jeszcze jeden atut więcej w ręk u ”88.

w w ysokości 5 0 k o ro n o raz u d o stę p n ić n ieo d p ła tn ie m ieszkanie w lo k alu zw iązkow ym , n astęp n ie zw iększono sty p en d iu m d o 100 k o ro n .

82 Ib id em , 4 3 4 /3 , Pism o P olskiego Z w iązk u Z ac h o d n ie g o d o Z P P w S zto k h o lm ie, 1 X 19 4 6 r., k. 6;

ib id em , 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 11 X I 19 4 6 r., k. 11; ibidem ,

4 3 4 /3 , Pism a Polskiego Z w iązk u Z ac h o d n ie g o do Z PP w S ztokholm ie, 24 I i 5 II 1 9 4 7 r., k. 7, 8. 83 Ib id em , 4 3 4 /3 , Pism o Z P P w Szwecji do Polskiego Z w iązk u Z ac h o d n ie g o , 30 X II 1 9 4 6 r., k. 9a. 84 I b id e m , In stru k cja o z b ieran iu p o d p isó w i rezolucji za p o d p isa n ie m tra k ta tu p o k o jo w e g o z N ie m ­ cam i w W arszaw ie, k. 9.

85 Ib id em , 4 3 4 /2 , P ro to k ó ł 6. p o sied zen ia zarząd u Z P P w S zto k h o lm ie, 4 IX 19 4 6 r., k. 6. 86 I b id e m .

87 Ib id em , Z ałączn ik do p ro to k o łu n r 7. Spraw a k o n flik tu m iędzy S w iderskim a B ickiem , k. 8; ibi­

d e m , P ro to k ó ł 8. p o sie d ze n ia zarz ąd u Z P P w S zto k h o lm ie, 11 X 19 4 6 r., k. 9.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednak to się nie zawsze udaje – są tacy, którzy wiedzą, czym jest harmonia i układają się ze wszystkimi, lecz nie znają norm obyczajowych, i wtedy właśnie to się nie

Łuk (Arcus) czaszki od obu Auriculare przez Bregmę (Auriculare określa się na wałku początku wy- rostka licowego kości skroniowej (processtis zygo-.. matics ossis temporalis)

Listę płac zamykali sekretarz techniczny (z pensją 400 rb) oraz sprzątaczka z pensją 300 rb. Problemem był również brak zatwierdzenia nowych etatów przez ZG ZPP, pomimo

Rozdz III

Stein przy opisie Odry mówi wyraźnie (Descripcio, s. Pozostawia ona, tj. W ymienił tu Oleśnicę, Bierutów, Milicz, Trzebnicę. Niemcy przew ażają na zachód i

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

A kt porodu przyspieszają rów nież bioklim atyczne czynniki... nych męskich

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie