• Nie Znaleziono Wyników

Torpedowce : z 23-ma rysunkami w tekście

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Torpedowce : z 23-ma rysunkami w tekście"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Torpedowce.

Z 23*ma rysunkam i w tekście.

N r 21.

C ieszyn.

NAKŁADEM KSIĘGARNI B. KOTULI.

(2)

SAMOUCZEK TECHNICZNY.

W y d a w n i c t w o P o p u 1 a r n o - N a u k o w e.

Nr. 21.

" ' ■ . *

Torpedowce.

Z 2 3 -m a rycin am i w te k ście.

n

C I E S Z Y N .

N ak ład em księgarni B. K otuli.

(3)

7

D ru k a rn ia P. Mitręgi w Cieszynie

■).

1

. . i

(4)

Zajm ując etapam i ziem ie ziaboru pruskiego p rzy zan e P o lsc e trak ta te m w ersalskim , do­

ta rty d n ia 10. lutego' 1920 wojska, ¡polskie do brzeg ó w .Biaityku. 'O grom ny tłum ludności'.-po- - morskiej, K aszubów z R edy, z W ejherow a, od jezio ra Żaritow skiego. z K arw ina1 i z C hlapow a, z Wielkiej W si n a półw y sp ie Heli, zbiegi się w Pucku, b y w itać nadciągające szw a d ro n y ja ­ zdy, b aterje arty lc rji polowej i długie szereg i : piechurów , w stialowyęfi chelm ach. Na V ysoki

m aszt, w b ity w piasek pobrzeżny. w ciąg n ięto ban d erę polską. W śród huku arm at,, w śró d r a ­ dosnych okrzyków ' ze b ran eg o , ludu, w ódz ar- mji polskiej; sform ow anej podczas w ojny w e Francji, gen erał Haller, w jech ał konno ze sw ym sztabem w szeroką przerębel w y cio san ą w lo­

dach bram ujących p ia sz c z y stą piazę i rzucił w siwe. fale sym boliczny pierścień, pierścień

•zaślubin P olski z m orzem . Chorążow ie, pochy­

lili sztan d ary i zanurzyli je w w o d y B ałtyku.

W ąziutki tylko- dostęp do m orza p rz y z n a ły Polsce zw ycięskie m o carstw a: 75 km zaledw ie w ybrzeża. Gdańsk, panujący nad ujściem W i­

sły, dzięki nieżyczliw em u stanow isku Anglji, nie został w cielony do R zeczypospolitej.

U konstytuow ano go jako w olne m iasto, pod protektoratem Ligi N arodów , luźno tylko z P ol­

ską związaine. G dzież te czasy, k ied y biskup K arnkow ski, kom isarz Rzeczypospolitej, w y -

(5)

4

sia n y .przez Z ygm unta A ugusta do buntującego się G dańska, do dum nych gdańskich p atry cju - szów Odżywiaj się w słow a: „K rólow ie polscy i K orona nic ’m a sobie G dańszczan za sąsiady, ale im rozkazuje jako poddanym sw y m “ — kie­

d y prócz G dańska rozporząd zała P olska d w u ­ nastu ¡portami nia B ałty k u : w Pucku, Heli, W ładysław ow ie, -P iław ie, Królewcu, Mcmłu, P ołądze, Libaw ie, W indaw ie, R ydze, P a rn a - w ie i Rewlu.

W złotym ' okresie zygm tm tow skim i za pa­

now ania dwu pierw szych W azów ' podjęto naj­

pow ażniejsze w ysiłki w celu stw o rz en ia p o l­

skiej floty w ojennej. W 1556. roku w y p ły n ęły n a m orze trz y p ierw sze o k rę ty -z 'banderą k ró ­ lew ską. Adm irałem floty tej, k tó ra w krótce w z ro sła do piętnastu jednostek bojow ych, zo­

s ta ł T om asz S ierpinek. Udało mu się odciąć zupełnie dow óz broni z zachodu dla K aw ale­

ró w M ieczow ych w Inflantach i dla ca ra Iw a­

na W asy ljew icza p rz e z N arw ę, k u wielkiem u niezadow oleniu Anglji, Danji, Lubeki; k siążąt -niemieckich, a n aw et G dańszczan, k tó rzy w sz y ­

scy pragnęli .zachow ać daw ną nieograniczoną w olność handlu, tak że i w e w schodniej części B ałtyku. Na czasy Z ygm unta III p rzypadają d w a wielkie zw y cięstw a floty polskiej nad S zw edam i, w roku 1©09 pod Szakiem , a w ro ­ ku 1627 pod G dańskiem . W pierw szej z tych bitew m orskich okry ł się, ch w ałą Chodkiewicz, Kv d ru g ie j.— C y p elm an . Ogromnie; dużo, w agi dó rozbudow y potęgi polskiej n a m orzu p rz y ­ w iązy w ał W ła d y sła w IV. Dla ochrony floty w y sta w ił on obronne zam ki n a H eli: W ład y -

(6)

siaw ów i K azim ierzów , i umocnii T czew i P u c k . Kazaf ro z szerz y ć p o rt w Pilaw ie. Za­

prow adził d a n a B ałtyku. C aiy naród coraz lepiej uczył się- rozum ieć znaczenie polityki

(7)

6

m orskiej dla m o carstw ow ego stanow iska pań­

stw a. N iestety, klęski, k tó re się zw aliły na Rzeczpospolita po w stąpieniu na tro n Ja n a Ka­

zim ierza, zn iszczy ły rychło doszczętnie dzieło zm arłego jego brata.

Podejm uje je dziś na now o, po półtrżecia- w iekow ej przerw ie, i podjąć musi pod grozą . odepchnięcia od m orza i zduszenia w lądow ych granicach — odnow iona P o lsk a XX w ieku. Za- , czy n ać przy tem musi. niem al od niczego. D ys­

proporcja m iędzy jej siłam i a siłam i w ielkich m o carstw n a tem polu je s t chyba w ięk sz a niż na jakiem kolw iek bądź iniiem. A przecie co do pow ierzchni i liczby ludności zajm uje dzisiej­

sza P olsk a w Europie szóste miejsce, z a ra z po Rosji, Niemczech, Anglji, F rancji i W łoszech.

(Przyznano nam do obro n y naszego w y b rz eża m orskiego kilka niedużych torpedow ców z po­

działu floty niem ieckiej, ¡Później zarząd m a ry ­ narki polskiej dokupi! jeszcze p arę statk ó w po­

dobnego typu. Na W iśle i n a P ry p ec i posiada­

m y flotylle kanonierek rzecznych, zb u d o w a­

nych częściow o w stoczni gdańskiej. 1 P od czas - w ojny w 1920 roku o d znaczyły się one w -wal­

kach z B olszew ikam i. W pierw szy ch dniach w rześn ia 1921 odbyła się na B ałty k u pod G dy­

nią uroczystość pośw ięcenia p ierw szego okrę- . tu szkolnego m ary n a rk i polskiej, żaglow ca mo- , torow ego „L w ów “ . Czem że jest ta g a rstk a d ro ­

b nych’ sta tk ó w w porów naniu z olbrzym iem i ekskadram i Anglji. S ta n ó w Zjednoczonych. Ja- ponji, F rancji i W ło ch !-W e d łu g sta ty sty k i po­

danej' przez ¡Piotra D adzet w ilustrow anej hi- storji w ojny 1914— 1938 p. t. „L loria“, C zw ór-

(8)

sojusz miał w początkach sw oich działań m or­

skich p rzeciw P aństw om C entralnym p rz ew a­

gę 180 w ielkich pancerników w obec 66, 125 krążo w n ik ó w w obec 43, 517 torpedow ców pierw szej klasy w'obec 175, 207 torpedow ców zw ykłych w o b ec 85 i 181 łodzi podw odnych w obec 36. L a ta gorliw ych w ysiłków miną, za.

n im "m a ry n a rk a polska 'zbliży się do cyfr po- .

•dobnych. Jakichże trzeb a zasobów skarbo- r w y ch by p o kryć koszta nabycia "jednej choćby:

takiej fo rte cy p ływ ającej jak francuski D a n ­ t o n albo angielski D r c a d n o u g h t , około _ 150 m długiej a 25 m szerokiej, uzbrojonej w p ancerz o grubości 30 cm, zaopatrzonej w 4— 10 dział 305 m ilim etrow ych, w 10— 12 dział r240 m ilim etrow ych, nie licząc arm at pom niejszych.

Jedno działo 305 m ilim etrow e, w a żąc e około 50 ton, kosztow ało p rzed w ojną ćw ierć miljo^

na franków , jeden w y s trz a ł z niego 2000 fra n ­ ków . Kiedyż na naszem w y b rz eżu pow stanie taka stocznia, że b y śm y w niej «sami, pod kie­

runkiem polskich inżynierów , mogli ‘ budow ać podobne kolosy m orsk ie? Kiedyż n a sz p rz e ­ m ysł m etalurgiczny., tak się rozw inie, byśm y mogli w e w łasnych hutach w y tw a rz a ć p ły ty

■ stalow e dla naszych pancerników i lufy olb rzy ­ mich a rm a t?

Istnieją w Arfglji, w .nadmorskiej m iejscow o­

ści H aslar. biura i w a rsz ta ty , w któ ry ch każd y now y projekt statk u w ojennego, o p ra co w an y przez inżynierów „A dm iralty“ w W hitehall, 'podlega szczegółow em u badaniu tearetycziie- .

mu i praktyczn em u ..B u d u je się ta m .w e d łu g n a - , desłanych planów zm niejszone m odełe p an c ęr-

(9)

8

ńików , czy lodzi podw odnych, m ające nieraz

•7. 8, -a n a w e t 9 cin długości,' a -w ię c m ogące u-

w ydatnie w szy stk ie detale konstrukcji. W spe­

cjalnym basenie, którego w iększy w y m iar w y -

(10)

nosi 130 m, odbyw ają się w szechstronne próby z tem i m odelami. Mała basenow a jest w tym celu za opatrzona w najnow sze, najbardziej po­

m ysłow e urządzenia- m echaniczne i e le k try ­ czne. T u taj Okazuje się, czy dan y projekt, w y ­ glądający pięknie n a planie, je st prak ty czn ie u ży teczn y . O pracow anie planów i próbow anie modeli trw a zw y k le dość d łu g o ,-sk o ro jednak projekt jakiś zdał szczęśliw ie egzam in w H a- slar, w ów czas w sk az an y je st pośpiech. Anglicy trz y m a ją się zasady, że b u d o w a najw iększego p a n c e rn ik a nie: powinna trw a ć dłużej niż 24-;

m iesiące. W m iędzynarodow ym w yścigu zb ro ­ jeń m orskich ty p y statk ó w w ojennych tak szy b k o się p rzeżyw ają!

P o d ajem y poniżej sposób skonstruow ania modelu torpedow ca.

Nie będzie to model w yko musy na1 w z ó r m o­

deli z H aslar. S porząd zim y go z drzew a, nie ze stali. Ani m ateriał, ani w ym iar, bardzo sto ­ sunkow o nieduży, nie pozw olą n a budow ę zbyt szczegółow ą. R zeczyw iste statki b u d o w a n e sa m etodą że b ro w ą: do potężn y ch blaszanych że­

ber, osadzonych n a ' grzb ieto w y m tram ie o k rę ­ tu, przynitow uie się p ły ty blaszane stan o w iąc e, łupinę. M y uciekniem y się p rz y budow ie -k a ­ dłuba naszego modelu do m etody w a rstw i- cow ej, m ającego 106 cm długości. B ędzie on przedstaw iał- to rp ed o w iec pierw szej klasy, mie­

rz ą c y w n a tu rz e około 70 m, skala pom niejsze­

nia w y n iesie zatem \V z do 100. Jeśli go w y k o ­ nacie sta ra n n ie i za o p atrzy c ie w odpowiednio silny m otor g u m ow y c z y sp rę ży n o w y — o p a­

ro w y m lub w ybuchow ym tru d n o m yśleć p rzy

(11)

ta k m ałych w ym iarach — to nie tylko obezna on w a s w ogólnym z a ry sie z kształtam i tego typu statk ó w w ojennych i z najw ażniejszem i ich urządzeniam i, ale m oże wami te ż sp raw ić dużo przyjem ności p rzez sw oje ew olucje n a po ­ w ierzchni w ody.

B ierzm y się do roboty.

Kadłub.

U żyjem y d o zbudow ania go desek, najlepiej /, jakiej stare j skrzyni od to w aró w . Deski te n ależ y gładko oheblow ać. P o oheblow aniu po­

w in n y one m ieć 15 mm grubości. W ycinam y z nich piłką d w an aście figur oznaczonych cy­

frami 1— 12 n a tablicach I i II. W figurach 3—9 jest środek w y krojony na szerokość 4—9 cm i n a długość 40 cm. W sz y stk ie te figury w y p a ­ dnie nam niasamprzód w y ry so w a ć w n atu ra l­

nej w ielkości, albo w p ro st na; desce, albo naj­

p i e r w na w ielkim arkuszu ipapieru, z któ reg o je potem, kaflką p rzen iesiem y n a drzew o. S koro w a rstw ic e m am y gotow e, m usim y je m iędzy sobą połączyć. U żyw am y w tym celu śrub. Naj­

p ierw p rz y śro b o w u je się w a rstw ic ę 2 d o 1, p o ­ te m 3 do 2, 4 do 3 i t. d. '-Trzeba uWalżać, b y le­

ż a ły na. sobie ściśle sym etrycznie, przyczem ł !, 2 i 3 są oofnięte od p rz o d u o 20. 10 i 5 mm (porów naj tab licę I i rysunek 2 na tablicy. III.

T ak zgrubsza w r o b i o n y kadłub m usim y następnie ładnie w yokrąglić. W arstw ie® grzb ie­

to w a (l) otrzym a przekrój tró ik ątn y zam iast prostokątnego, w y sta ją c e k a n ty w szystkich in­

nych n ależ y gładko ściąć. Najtrudniej będzie

(12)

T a b lica 111

(13)

12

w ym odelow ać rufę, w której jest osadzona śru­

ba okrętow ai i stor. S zczegóły zaokrągleń po­

dano n a tablicy III w przekroju poprzecznym (rys. 1). w w idoku bocznym przodu to rpedow ­ c a (rys. 2) i -w przekroju podłużnym ru fy (ry's.

3). T a k ż e i przodkow i statk u (w a rstw ice 10— 12) trz e b a n adać k ształt wyipukłegp, spada­

jącego na1 bóki pom ostu (zobacz ry su n e k 7 n a ta b lic y V I , lite ra P . Do obrobienia kadłub® us­

zyjem y zrazu bard zo Ostrego noża sn y cersk ie­

go, potem raszpli i pilnika, a skończym y na w ygładzeniu go papierem szklanym łub szm ir- glem.

P okład.

Z 5 —7-.mil i m etrow ej deski w y k ra w am y ¡po­

kład w. formie w a rs tw ic y S—9, lecz z opuszcze­

niem przodka. W m iejscu ■ oznaczoncm lite rą 5 na ry su n k u 1 tablicy VI w y c in a m y ,-w nim o- h v ó r o św ietle 10X 6 cm. Na pokładzie są ro z­

m ieszczone kom iny (K), m aszt (M). w ieża (W), św ietln ia (S), d o starc zając a św iatła dziennego kom orze m aszyn, działa d o w ypuszczania to r­

ped (T), w re szcie arty le rja o k rę to w a (D); na lekkich żóraw iach w iszą obok ¡pokładu łodzie (L) (¡porównali tablice V—VI i ry su n ek 1 na ta ­ blicy VI). — Kom iny, sporządzone z blachy, maja 15 c m w ysokości; śre d n ic a tylnego w y n o ­ si 6, przedniego 4% cm. O sadzić je najłatw iej w k w a d rato w y ch deseczkach, 10 mm grubych, o ‘feym iarach 8 X 8 i 6 X 6 cm, p rz y b ity c h do; po­

kładu. w których w y c ię to koliste otw o ry , o d - ’ pow iadające ściśle p rzekrojow i kom inów . — M aszt zrobim y z p rę ta 40 cm długiego, o .gru-

(14)

Tablica IV.

(15)

14

bości 10 mm u dołu iai'5 u góry. O sadzim y go m ocno w pokładzie, w m iejscu oznaczonem li­

terą M n a ry su n k u 1 tablicy VI, z lek-kiem po­

chyleniem ku tyłow i. Na- 12 cm 1' od szc zy tu przybijem y doń poprzeczną reję, 12 cm długą, zrobioną ze starej obsadki do pióra. Silny szpa­

g at zastąpi n a m liny o k rę to w e. Od klubki wkrę*

conej w sam t y ł ' pokładu przeciągniemy’: szn u ­ rek do ro w k a zaikrarbowanego u szczy tu m a­

sztu, stąd do le w r o końca rei, dalej do klubki w kręconej w le w y b rz eg pokładu niedaleko steru ; od tej klubki, p o p rz ez le w y koniec rei, z pow rotem 1 d o szczytu m asztu, i dalej do p r a ­ wego, końca rei i do klubki na p ra w o od sten u

‘ a potem z n ó w 'z pow rotem d o szc zy tu ; d\vio klubki w b rz eg u pokładu p o bokach przednie­

go kom ina pozw olą jeszcze''jed n y m sznurkiem p rz y trz y m a ć sz c z y t m aisztu,— W ieżę, w której na rz e c z y w isty m torpedow cu skupiają się prze­

w o d y telegraficzne i telefoniczne, gdzie się m ieszczą kom pasy i m apy, skąd się kieruje sterem , rep rezentuje klocek W o w ym iarach 9 X 9 X 6 cm. Od przodu p rz y sta w im y do niego półcylinder o śre d n ic y 6 cm, 8 cm w ysoki, o to ­ cz o n y od z e w n ątrz blachą w y stając ą o 1 om ponad g ó rn ą półkolista platform ę. P latform a ta

— to wież® kom endanta. Schódki z pokład u na w ieżę i z w ież y na platform ę m ożna sp o rządzić z cienkiej blaszki, zginając ją odpow iednio pła- , skiemi szczypcam i, albo też robotą pifęczkow ą z cienkich deszczułek. B erjerę dookoła w ieży zrobim y z cienkich a długich sz ty w tó w w b ity ch w klocek d re w n ian y w odstępach 8— 10 mm i pow iązanych ze sobą cienkim drucikiem . D rą-

(16)

Tablica V.

(17)

16

żek przy w ieży kom endanta o długości 8-10 cm dźw iga m atą latarką. — Św ietlnie S zbudujemy, z ro zebranego pudelka od cygar. N a k ry w a ona o tw ó r w y d ę ty w pokładzie o w ym iarach 10X 6 cm. W bocznych ścianach, w yso k ich n a 33 cm, w ycinam y 3— 4 koliste ok ien k a; w ścia­

nach szczy to w y ch , zakończonych u góry se­

gm entow e i m ających w środku w ysokość AYz cm. w ycinam y prostokątne* drzw i. Dach św ie­

tlni, z w ygiętego k aw ałk a blachy,/ dobrze zro ­ bić tak, ż e b y go m ożna podnosić i za g lą d ać prze o tw ó r w pokładzie do w n ę trz a stattku.

Jako p o d staw y do ru r torpedow ych i do a r- . m at posłużą n am mniejsze i w iększe szpulki z obciętym jednym końcem. Śliczne lufy arm a t ' będziem y mieli z gilz od n ab o jó w k a ra b in o ­

w y ch ; działa do w ypuszczania to rp ed sk ręci-' m y z blach y ow iniętej koło krótkiego \yałka drew nianego i z przoduodpow iednio w y k ro jo ­ nej. Długiem! śrubam i, przechodzącym i ną- w sk ro ś przez lufy i p rzez szpulki stanow iące podstaw ę, przym ocow ujem y arm aty' i ru r y to r-

> pędow e do ¡pokładu, tak jednak, żeb y się m ogły kolo sw y ch p o d staw obracać: Półkolisto w po­

kład w puszczone w ąziutkie paski b lach y m ar­

kują szyny, n a k tó ry ch się obracają ru ry ■ to r­

pedow e. — Żóratwią dźw igające łodzie w y g n ie ­ m y z k a w ałk ó w grubego d ru tu : sam e łodzie"

w yrzeźb iem y z grubych kaw ałk ó w k o ry so sn o ­ we- albo z d rz ew a lipowego, w edług rysunku 4 lub 6 niai tab licy V I; długość ty ch łodzi wy-*

niesie w przybliżeniu 15 cm.

(18)

17 P rzó d okrętu.

K ib łąk ó w a to w ysklepiony przód okrętu w y staje -dość znacznie ponad pokład, ku k tó re­

mu jest prostopadle ścięty. P o rz ą c fale, p rz y j­

muje on na siebie c a ły gnicw w zburzonego mo­

rz a i zasłania od niego re sz tę statku. U łatw ia mu to zadanie t. 'zw. łam acz bałw anów , pełna barjera, burtująca go od tylu, o k tóra rozbijają się zm yw ające go m asy w o d y i w zdłuż której sp ły w ają na boki. Ł am acz b ałw an ó w sporzą­

dzony z odpow iednio w yciętego k a w a łk a bla-

\ chy, k tó ry osłania całą ty ln ą ścianę przodu i w y staje ponad nią w środku O’ jakie l l ^ -cm..

na obie stro n y zaś zniża się stopniow o aż do poziom u hurtu (porów naj ry sunek 7 -na tablicy V I,. litera B). Ś rodkiem przed n ieg o pom ostu biegnie od łam acza b ałw a n ó w aż do dzioba stadni, gdzie um ieszczono p ro sto p a d ły S-cen- ty m e tro w y drążek na banderę, 2-2% cm. sze­

roki k o ry tarz, otoczony b a rje rą >ze sztyftów w bitych w drzew o w odstępach’ 8-10 nim. i przepleconych raz lub d w a razy1 cienkim d ru ­ tem . B y um ożliwić dostęp d o tego k o ry ta rz a , łączy m y pokład z przodkiem schodam i, które- doprow adzają aż d o górnej k raw ędzi łam acza bałw anów . I te schodki, 10 mm., w yginam y płaskiem i szczypcam i z cienkiej blaszki, ale m ożem y je też w y c ią ć robotą piłeczkcw ą z , d rz e w a (zobacz ry su n ek 7, tablica VI). P o obu

> bokach opisanego pow yżej k o ry ta rz a jest na przednim pom oście m iejsce kotw ic. M uszą one mieć długość 4V>—5 cm. Jeśli nie dostaniem y gotow ych k o tw ic tego- w ym iaru w . sklepie z zabaw kam i, ¡ąi nie znajdziem y także nic pjfdo-

(19)
(20)

b n eg o w .naszej szufladzie z nieużytkam i (poro- w nąi S am ouczek T echniczny Nr. • ), to w y ­ tniem y je sobie sam i z blachy, w edług rysunku 5 n a tablicy VI, alb o też z drzew a, ro b o tą pi- łeczkow ą. W y c ię tą z d rz ew a k o tw icę m oże­

m y n astępnie jeszcze o stry m scyzorykiem zró ­ w n a ć n a kantaefli, z a o p a trz y ć m etalo w em u- cliem i obciążyć przy śru b o w an ą u dołu ¡gałką o ło w ia n ą ;, całość sta ra n n ie pow leczem y s re ­ brnym i lub alum injow yni lakierem . K otw ice u- rnocow ane są n a pom oście każda m iędzy dw o- ; .jńai sztyrcikam i i p rzy w iązan e do cienkich

łańcuszków , około 45 cm długich,, k tó re p rz ez ok rąg łe otw ory, w y c ię te w w arstw ięach 1.1 i 12 i ¡przez podłużne row ki w w a rs tw ic y 10 p rz e ­ ciągniem y popod .przedni pom ost do klubek n a pokładzie obok w ież y (¡porównaj tablice V—VI).

M otor, śruba o k ręto w a i ster.

D ziury w y robione w w a rstw ićac h 3-9 tw o ­ rzą w kadłubie naszego' torpedow ca 40 cm.

długą, zw ężającą się ku dołow i kom orę. Komo­

ra ta m a słu ży ć d o pom ieszczenia m otoru p ę­

dzącego statek. A ż eb y m ieć każdej chwili m o­

żność zaglądinęcia d o m otoru, najlepiej nie przy b ijać pokładu nieruchom o do kadłuba, lecz p rz y śru b o w ać go tylko 5—7 dużemi klubami»

k tóre łatw o m o żn a w ykręcić. M ały o tw ó r św ietlni, o w y m iara ch 10X 6 cm.,, n a ogół nic ■ w y starczy , b y pozw olić na m anipulowanie w e w nętrzu okrętu. N iełatw o b ędzie znaleść sto ­ so w n y m otor. Model n asz n ie jest dość duży, b y m ożna zasto so w ać“" do niego m otorek p a ro ­

(21)

- 2 0

w y albo w ybuchow y. Ale n a w e t gd y b y śm y się zdecydow ali pow iększyć w y m ia ry naszego to r­

pedow ca, to m otorki takie, fab rykow ane n.- p.

w N iem czech falko zabaw ki dla m łodzieży, .są dziś ta k drogie, że d o p raw d y trz e b a raczej szu­

kać sposobu poradzenia sobie inaczej. Chodzi nam o puszczenie w ruch w iru jącej śru b y o krę­

towej. osadzonej w rufie Statku (porów naj ry ­ su n ek 3 nlal tablicy III i 2 n a tab licy VI). P r o ­ blem jest zupełnie ¡podobny ja k p rz y aeropla­

nach (porów naj Sam ouczek T echniczny Nr. ).

M ożem y w ięc spróbow ać m otorów gum ow ych, które, nam tam takie św ietne o d d a ły usługi. B ę­

d ą to jednak m otory dość słabe w p o rów naniu

>z masą, k tó rą m aje poruszyć, iz oporem w ody. , T rz e b a je będzie kom binow ać po dwa' albo trzy, przenosząc ich ru ch na oś śru b y za pom o­

cą kół zębatych, które sobie sam i z d rzew a w y ciąć m ożem y. W n ę trze statk u je st dość du­

że, b y ¡pomieścić całą tak ą m aszyneryę. M01- żem y też spróbow ać szczęścia z m otoram i spręży n owem i. k tó re dla modeli aeroplanów są za Ciężkie,! p rz y m odelach okrętow ych jednak­

że o każą się niezaw o d n ie p raktycznem i mimo ' znacznego ciężaru. P rz e c ie i tak b ędziem y mu­

sieli praw dopodobnie u ży ć balastu, b y zm usić nasz torpedow iec do trzym ania1 się stojąco na w odzie. T rudnościam i w y n a le z ie n i; odpow ie­

dniego m o to ru n ie .pow inniśm y się zrażać. P a ­ m iętajm y. ż e d obór stosow nego silnika jest w łaśnie iednem z w ielkich zagadnień m echani­

ki, z którem inżynier dzień w dzień się m usi borykać, p rz y b u d o w ę o k rę tó w z a ró w n o j a k , ‘ p rz y konstrukcji lataw ców , sam ochodów , mo-

(22)

#

tocyjclów, lokom otyw i lokom obił...- Ś rubę o k rę­

tową,, m ająsą w n aszym w y p a d k u średnicę 4Vz— 5 cm, kupim y w sklepie z zabaw kam i albo w y k ro im y z blachy w edług rysunku 2 na

T / b l ic a V li.

tablicy VI. Śmigi m usim y za sta w ić mniej w ię­

cej pod 45" do p łaszc zy zn y śruby. Oś, do któ ­ rej się śrubę silnie przylutow uje, zrobim y z drutu o grubości W s— 2 mm. ^W ystaw ać ona będzie pod rufą p rz e z ciasn y otw ór w y ro b io n y

(23)

w w a rstw icy 5 (p o ró w n aj tablicq II i rysunki 1 i 3 na tab licy III). Chodzi o to, b y zm n iejszy ć do m inim um 'tarc ie osi, a z drugiej stro n y o to, by sic w z d łu ż niej nie przedostała w o d a d a ko­

m ory m aszynow ej. O siąg am y oba te cele, o- sadzając o ś w łożysku bardzo ścisłcm i d ają­

ce m się łatw o naoliw ić: tłuszcz, ułatw iając ruch w irow y, (powstrzym uje rów nocześnie na­

p ły w w o d y . — P o d rufą osadza się też ąter.

S porządzim y go z blachy, w edle ry su n k u ¡3 n a- tablicy VT i ¡przylutujemy do gru b eg o d ru tu po- cynkow anego, k tó ry poi rad pokładem 1 zagnie­

m y w ksztaicie korby. W łaściw ie należałoby zam iast k ó rb y zrobić dźw ignię dw uram ienną, a od1 k ońców jej przeciągnąć nici d o w ież y : z w ież y n a rz ecz y w isty c h statk ach n a sta w ia się ster, do poruszania: go słu ży osobna m aszyna parow ai

, W ykończenie torpedow ca.

Zanim spuścim y nasz statek n a w odę, trz e ­ b a g o polakierow ać, b y drzew o oid wiigooi nie pęczniało, a po w yjęciu statk u z w o d y nie roz- sy ch ało się. O k rę ty w ojen n e pow inny b y ć mo­

żliw ie m ało w idoczne n a m orzu, lakieruje się je w ię c riai -kolor czarno-zielony, a jeszcze le­

piej ma ciem no-szary lub szaro-niebieski.

W zdłuż boków kadłuba w ym alujem y szereg okrągłych okienek. Jeśli zechcem y je ładniej w yrobić, w y tn ie m y z dw um ilim etrow ej dese­

czki pierścienie o 1 cm w ew n ętrzn ej a 2 cm zew nętrznej średnicy, i 3 lub 4 gw ózdkam i cz y śrubkam i p rzy tw ierd zim y , je do boków to rp e-

(24)

2 3

dow ca, a na: to dopiero przyjdzie lakier. P o k ła d trzeba: pow lec pokostęm . N;a: półokrągłej w ieży w ym alujem y dw ie kondygnacje okien.

B andery.

.Po dw ustupięćdziesięciu latach pojaw iła się znów na m orzach b an d e ra polska handlow a i wojenna. Niai tab licy u g ó ry p rzed staw io n o pol­

ską b an d e rę w ojenną. W y w ieszą się ją. na po~.

chylonym trochę w ty ł drągu n a rufie. Okrętu.

H andlow a b a n d e ra je st zupełnie podobna do wojennej, tylko nie ma trójkątnego wcięcia..

Na dzióbie ok rętó w w ojennych ¡pierwszej i dru­

giej k lasy zaciąga się „p ro p o rze c“ uw idocznio­

ny poniżej b a n d e ry na tablicy VII. I on jest., jak bandera, biało-czerw ony, lecz 'krótszy od b a n d e ry / W środku czerw ono-białego krzyża, w idnieje na nim ram ię w zniesione z k rz y w y m m ieczem . Ze szczytu m asztu g łó w n eg o o k rę ­ tów w ojennych w kam panji pow iew a „zrnak“, bard zo długa i bardzo w ą z k a ch o rąg iew k a ¡bia­

ło-czerw ona, z m ałym 'krzyżem czerw ono- b ia ły m 'b lisk o drzew a: Nad reją, na, głów nym m aszcie um ieścim y n a n aszy m torpedow cu m a­

ły i R ów noboczny trójkąt o długości boku IV2— i c m : w trójkąt ten w pisuje się a y fry o- . znaczające p rzynależność statku do tej c z y o-

w ej flotylli. •

(25)

S A M O U C Z E K T E C H N I C Z N Y ,

- W YDAW NICTW O POPULARNO-NAUKOW E.

g*p D o tą d w y s z ł y s d r u k ù n a s tę p u ją c e t o m i k i:

N r . 9 T e l e g r a f M o r s e <1.

Z 7 r y c i n a m i .

N r . 1. N r . 5 ,

I n d u k t o r . P r7.y r7.q d d o D y n a m o . M a c h i n a <io w y t w a r z a n i a i s k i e r z 4 w y t w a r z a n i a e l e k t r y k i

r y c i n a m i . z 1 8 r y c i n a m i .

N r . 1 0 . T e l e g r a f b e z d r u lu ,

Z 21 r y c i n a m i .

N r . ""2. - N r . 6 .

l e k s i e b u d u j e a p a r a t O g n i w a i b a t e r y e g a l - f W o g r a f i c i n y . Z J1 r y - w a n i c z n e . Z 1 6 r y c in a -

c f n a m f . m i .

N r. 11.

A k u m u l a t o r y . Z 7 r y c i n a m i . N r . 3 .

J a k s i ę f o ł o g r a f u | o . Z S r y c i n a m i .

N r . 7 . M o t o r y e l e k t r y c z n e .

Z 18 r y c i n a m i .

N r . H . N r . 8 . N r . 1 2 .

T e l e f o n d o m o w y . B u d o w a l a t a w c a . P o m p y w o d n e . Z I I r y c i n a m i . Z AQ r y c i n a m i . Z 11 r y c i n a m i .

C ią g d a l s z y n a 4. s tr . o k ła d k i.

N A K Ł A D E M K S i ą O A R N l B. K O T U L I, C I E S Z Y N P O L .

(26)

S A M O U C Z E K T E C H N I C Z N Y .

= s = W YDA W NICTW O P O PU L A R N O -N A U K O W E . =====

N r . 1 5 . l e d n o p l a t o w c e i d w u p ł a t o w c e . Z 1 6 r y c i n a m i . N r . 1 3 .

E le k t r o f o r o r a z p r z y ­ r z ą d y p o m o c n i c z e .

Z 1 0 r y c i n a m i .

N r . 1 4 . P r z y r z ą d d o E le k t r o l i z y .

Z 8 r y c i n a m i .

N r . 1 7 . K o ła w o d n e i t u r b in y .

Z 2 9 r y c i n a m i . N r . 1 6 .

C a m e r a o b s c u r a . Z 6 r y c i n a m i .

N r . 1 8 . C i e m n i a f o t o g r a ­ f i c z n a . Z 2 5 r y c i n a m i ,

N r . 1 9 . D y n a m o o p r ą d z i e N r . 2 0 . Z b i e r a n i e i z u - N r . 2 1 . T o r p e d o w c e , s t a ł y m . Z 1 3 r y c i n a m i . ż y ł k o w a n i e n i e u ż y t k ó w . Z 2 3 r y c i n a m i .

W-. druku:

A p arat d o p o w ięk sza n ia fotografii. K inem atograf. A k w a­

rium . T erariu m . H erbarium . M otory b e n z y n o w e. M a sz y n a p a ro w a . T u rb in a parow a. K olej jed n otorow a, L okom o ty w a elektryczna. E lek tryczn a kolej lin o w a . Z eg a ry e le k ­ tryczne, B a lo n y . M io d y elektrotechn ik . M o to ry prądu sta ­ łe g o . M otory prądu p rzem ien n eg o . D y n a m o o prądzie p rzem ien n ym . D o m e k zak op iań sk i. Z agrod a w ło ścia ń sk a . M osty żela zn e. S tarożytn e m a szy n y ę b lęż n ic z e . Okręt w o ­ jen n y, R o b o ty d rzew n e. Tartak w o d n y . W iatraki, P u ­

d ełk a na o w a d y .

N a k ła d e m k s ię g a r n i B. K O T U L I w C ie szy n ie p o ls k im .

Cytaty

Powiązane dokumenty

4, przymocowujemy do przedniej ściany pudła naszego aparatu zapomocą sześciu śru­. bek drzewnych, bacząc, by środek objektywu leżał na 15 cm od dolnej

chanicznemi ułatwieniami jako tiieżgodnemi trzym ającego się ściśle reguł swego rysownika, podobnie jak inni odżegnują się od „miarki szewskiej, owego

M ożem y uzyskać zapom ocą elektrycznej lam py łukow ej lub żarow ej.. N ajw ygodniejszą jest elek try czn a lam pa żaro

N ajw iększe arcy d zieła kun sztu tokarskiego, niepraw dopodobne figle tokarskie, jak r.p... Machina do wytwarzania

Do tego celu urządzim y po obu bokach basenu skały... paprocie należy sadzić za, skalą, by je

Taki zmniejszony model będzie' też bairdzo ładnie funkcjonował i w y ­ tw orzy też pewną, oczyw ista rzecz znacznie mniejszą, ilość użytecznej siły

4.Krój pudla lalami... Przegroda (m

(P atrz rysunki 7 i 8!) Połączenie może nastąpić albo zapomocą przylutow ania- albo- zapomocą