• Nie Znaleziono Wyników

Głos Powiatu : informator Starostwa Powiatowego. R. 2, nr 12 (21).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Powiatu : informator Starostwa Powiatowego. R. 2, nr 12 (21)."

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

GŁUBCZYCE

KIETRZ

Informator Starostwa Powiatowego

ROK II NR 12/21 GRUDZIEŃ 2001 CENA 0,00

SĄD ODDALIŁ POZEW PIELĘGNIAREK

Pielęgniarki Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Głubczycach skierowały do Sądu Pracy w Kędzierzynie - Koźlu pozew prze­

ciwko pracodawcy o zapłatę po 203 zł miesięcznie, tytułem należnej im pod­

wyżki wynagrodzenia za okres od I - VI 2001. 6 listopada Sąd Pracy ogłosił wyrok w tej sprawie, który na pewno nie usatysfakcjonował powódek, a wzbu­

dził w tym środowisku sporo dyskusji

Z prośbą o bliższe wyjaśnienie i przybliżenie prawnych aspektów tego werdyktu redakcja Głosu Głubczyc zwraca się do sędziego Anny Korwin - Piotrowskiej.

Dlaczego Sąd oddalił powództwo, pozew obejmował tylko pielęgniarki, czy wszystkich pracowników ZOZ?

Pozew złożyły tylko pielęgniarki. Sąd oddalił powództwo, ponieważ pozew nie dotyczył rozstrzygnięcia sporu co do wysokości wynagrodzenia pracowni­

ka w sytuacji, gdy jest ono niższe niż przewidziane w przepisach płacowych obowiązujących u danego pracodawcy. Pozew zawiera sytuację odwrotną - powódki otrzymują wynagrodzenie zgodne z umowami o pracę, a domagają się od sądu zagwarantowania podwyżki.

Sąd oddalił powództwo, ponieważ doszedł do przekonania, iż nie istnieje płacowy przepis prawa pracy upoważniający pracowników publicznych za­

kładów opieki zdrowotnej, w tym pielęgniarki, do żądania od pracodawcy dla każdego z nich podwyższenia wynagrodzeń o 203 zł miesięcznie. Sąd uznał bowiem, iż przepisem tego rodzaju nie jest art. 4a ustawy z dnia 16 grudnia 1994 r. o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przecięt­

nych wynagrodzeń u przedsiębiorców. W powszechnym mniemaniu przepi­

sem tym ustawodawca zagwarantował podwyżkę dla pielęgniarek wywalczo­

ną ubiegłoroczną akcją strajkową. Wedle Sądu, upoważnił jedynie dyrektora publicznego ZOZ, bez narażenia się na odpowiedzialność za złe zarządzanie jednostką, do zwiększenia miesięcznego funduszu płac i to na wszystkich pracowników zakładu, a nie tylko pielęgniarki, o 203 zł miesięcznie w prze­

liczeniu na pełne etaty, innymi słowy, z zapisu ustawy w żaden sposób nie wynika, aby dzięki niemu każdy pracownik (lekarz, pielęgniarka, salowa itd.) miał zagwarantowany wzrost wynagrodzenia o 203 zł miesięcznie.

W przepisie jest bowiem mowa o przyroście przeciętnego miesięcznego wy­

nagrodzenia w skali całego zakładu, a nie pojedynczych pracowników czy grup zawodowych. Dodanie w ustawie do wyrazu wynagrodzenia słowa "przecięt­

ne" nie jest przypadkowe i pozbawione znaczenia. Ustawa posługując się poję­

ciem przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia jednoznacznie je definiuje jako iloraz wynagrodzenia i przeciętnego miesięcznego zatrudnienia ustalonego wedle zasad przyjętych przez Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, iż jeśli ZOZ zatrudnia np. 500 pracowników to miesięczny fundusz płac w 200 lr po­

winien zwiększyć o iloczyn 500 x 203 zł. O tym jednak jaką kwotę podwyżki, i czy w ogóle indywidualny pracownik otrzyma, decydować muszą przepisy zakładowego prawa płacowego. Podwyższenie przeciętnego wynagrodzenia w ZOZ-ie nie obliguje do podwyższenia wszystkich wynagrodzeń, tym bardziej w jednakowym stopniu. Dopóki zatem w przepisach zakładowego prawa pła­

cowego nie zostaną dokonane zmiany w zakresie zasad wynagradzania, pra­

cownicy publicznych zakładów opieki zdrowotnej nie mogą skutecznie wystę­

pować do sądu z roszczeniami o zapłatę wynagrodzeń przeciwko pracodawcy.

W pozwanym SP ZOZ-ie takich zmian w regulaminie wynagradzania ani w umowach o pracę nie dokonano, stąd powództwa pielęgniarek oddalono. Re­

asumując, Sąd stwierdził, iż ustawa o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców, w tym jej art. 4a, nie wywołuje bezpośrednich skutków prawnych w indywidualnych stosunkach pracy. Taki pogląd wyrażał również Sąd Najwyższy.

Co wynika z ustawy z 16 grudnia 1994 r., o negocjacyjnym systemie kształ­

towania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń u przedsiębiorców ..., na któ­

rej pielęgniarki opierają swoje roszczenia, czego ona dotyczy w swojej isto­

cie? Czy przewidziane są sankcje wobec kierownictw, przedsiębiorców w przypadku zrealizowania jej "z nadmiarem" lub "niedomiarem", jak jest w głubczyckim ZOZ, w którym pielęgniarki otrzymały po 86 złotych, a nie (osławione) 203 zł?

Ustawa dotyczy zasad kształtowania wzrostu przeciętnego wynagrodzenia u przedsiębiorców, do których zaliczono również samodzielne publiczne za­

kłady opieki zdrowotnej a nie zasad wynagradzania indywidualnych pracowni­

ków. Ta ostatnia kwestia jest bowiem domeną pracodawcy, zobowiązanego z kolei do współdziałania w tym zakresie ze związkami zawodowymi. Ustawa z 16 grudnia ma co do zasady dyscyplinować politykę płacową pracodawców. W trybie określonym tą ustawą ustalane są jedynie wskaźniki przyrostu przecięt­

nych miesięcznych wynagrodzeń w rozumieniu, o którym wcześniej wspomnia­

no. Owe 203 zł, o które spór się toczy, jest zatem takim właśnie wskaźnikiem, tyle że wyrażonym kwotowo a nie procentowo.

W przeciwieństwie do innych pracodawców, dla których wskaźnik ów ma charakter maksymalnego o jaki może wzrosnąć przeciętna płaca, określony wskaźnik 203 zł dla publicznych zakładów opieki zdrowotnej jest minimalnym co oznacza, iż kierownik zakładu opieki zdrowotnej może podwyższyć prze­

ciętną płacę o większą kwotę niż 203 zł. Ma to istotne znaczenie jeśli idzie o sankcje dla kierownika. Od razu trzeba tu powiedzieć, iż ustawa z 16 grudnia 1995 r nie przewiduje sankcji za niezrealizowanie przez kierownika wynikają­

cej z niej podwyżki przeciętnego wynagrodzenia. Jest to o tyle oczywiste, iż ustawa ta z zasady jedynie stwarza upoważnienie do zwiększania funduszu wynagrodzeń a nie obliguje do podwyżek płac. Jest to przecież zgodne z zasa­

dami gospodarki rynkowej i dowodzi samodzielności zakładów opieki zdro­

wotnej. Sankcje spotkać mogą kierownika jedynie za przekroczenie ustalonego przyrostu miesięcznego przeciętnego wynagrodzenia powodującego pogorsze­

nie sytuacji finansowej zakładu. Wynika to z zapisu jaki dodano do ustawy o zakładach opieki zdrowotnej jednocześnie z nowelizacją ustawy o negocjacyj­

nym systemie ..., wprowadzającą sporny art. 4a. Wynika z tego więc, iż jeśli zakładowa organizacja związkowa wystąpi ze sporem zbiorowym przeciwko pracodawcy -ZOZ-owi o zrealizowanie podwyższenia przeciętnego wynagro­

dzenia do kwoty 203 zł, kierownik nie będzie mógł użyć argumentu, iż narazi się na np. na odwołanie bądź rozwiązanie umowy o pracę, nawet jeśli podwyż­

ka spowoduje pogorszenie sytuacji finansowej zakładu. Podwyżkę przeciętne­

go wynagrodzenia do kwoty 203 zł ustawodawca uznał bowiem za dopuszczal­

ną niezależnie od położenia zakładu.

Czy były już orzeczenia sądów lub Trybunału Konstytucyjnego w tej spra­

wie?

Z informacji prasowych wiadomo Sądowi, iż w podobnych sprawach zapa­

dły wyroki. Na pewno są orzeczenia, które uwzględniły żądania. Nie wiemy jednak jaki był stan faktyczny tych spraw. Jeśli podwyżka 203 zł została wpro­

wadzona do zakładowego prawa płacowego, to mogło nie być podstaw do za­

kwestionowania żądań powodów. Argumentem w sprawie nie może być też fakt, iż niektóre ZOZ-y dobrowolnie wypłaciły podwyżki. Ich kierownicy po­

siadali bowiem upoważnienie aby tego dokonać. Mogli również podjąć decy­

zję, iż wszystkim należy podwyższyć wynagrodzenie o jednakową kwotę. Są­

dowi jest też wiadomo, iż jeden z sądów pracy rozpoznając podobną sprawę powziął wątpliwość co do zgodności przepisu art. 4a ustawy o negocjacyjnym ... z Konstytucją i wystąpił z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjne­

go. Na rozstrzygnięcie trzeba będzie jednak poczekać.

Dziękuję za rozmowę i wyjaśnienia.

Redakcja

Qh8vVIATU

1

(2)

POMOC MAŁYM I ŚREDNIM FIRMOM

W związku z realizacją dokumentu "Kierunki działań Rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw do 2002 roku", przyjętego przez Radę Ministrów w maju 1999 roku, Ministerstwo Gospodarki podjęło szereg działań obejmujących pomoc dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw. W ramach tego programu mali i średni przedsiębiorcy, za pośrednictwem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, mogą korzystać z wielu form wsparcia.

Pomoc Rządu, skierowana bezpośrednio do sektora MSP, obejmuje dotacje przeznaczone na finansowanie części kosztów: udziału przedstawicieli małych przed­

siębiorców w szkoleniach; przygotowania do uczestnictwa na rynku kapitałowym; inicjatyw wspierających rozwój przedsiębiorczości.

Środki budżetowe służą również finansowaniu bezpłatnych usług informacyjno - doradczych z zakresu prowadzenia własnej firmy, świadczonych na rzecz zarówno małych i średnich przedsiębiorców, jak i osób dopiero podejmujących działalność gospodarczą. Usługi te realizowane są przez konsultantów zatrudnionych w sieci Punktów Konsultacyjno - Doradczych zlokalizowanych na terenie całej Polski, których dane teleadresowe mogą Państwo znaleźć na stronach internetowych Agencji pod adresem http://www.parp.gov.pl.

Dotacja szkoleniowa Bezpłatne usługi doradcze

Dostępna jest dla małych przedsiębiorców (w rozumieniu ustawy z dnia 19 listopada 1999 z Prawo działalności gospodarczej, Dz. U. z 1999 r. nr 101, poz. 1178).

Dotacja udzielana jest wyłącznie z tytułu uczestnictwa w szkoleniu:

# właściciela,

# współwłaściciela,

# pełnomocnika,

# prokurenta,

# osoby wpisanej do rejestru przedsiębiorców jako wchodzącej w skład organu uprawnionego do reprezentacji przedsiębiorców lub

# osoby, której powierzono sprawowanie kierowniczego stanowiska na podstawie prawa pracy.

Dotacja przeznaczona jest na finansowanie części kosztów uczest­

nictwa w szkoleniu z zakresu:

# zarządzania zasobami przedsiębiorstwa,

# przepisów prawa związanych z prowadzeniem działalności gospodar­

czej, w szczególności w Polsce i w Unii Europejskiej,

# zastosowania technik informatycznych w przedsiębiorstwie,

# marketingu,

# finansowania rozwoju przedsiębiorstwa,

które miało miejsce na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i zakoń­

czyło się w roku, w którym przedsiębiorca wystąpił o udzielenie dotacji oraz nie służyło zdobywaniu kwalifikacji wymaganych do wykonywania określonego zawodu.

Określenie "Uczestnictwo w szkoleniu" oznacza także uczestnic­

two w odpłatnych studiach podyplomowych.

Kwota dotacji z tytułu uczestnictwa jednej osoby w jednym szkole­

niu nic może przekroczyć 60 % netto tego szkolenia, ani kwoty 1.000 PLN. Łączna kwota dotacji udzielanych jednemu przedsiębiorcy w ciągu roku kalendarzowego nie może przekroczyć 5.000 PLN. Dotacje udzielane są w wyłonionych w drodze konkursu wojewódzkich Punktach Refundacji Szkoleni (PRS) na podstawie umowy o udzieleniu dotacji.

6 kroków do

otrzymania

dotacji

1. Informacja o projekcie - uprawniony przedstawiciel małego przedsię­

biorcy, który planuje wziąć udział w szkoleniu, dowiaduje się czytając tę ulotkę, o możliwości skorzystania z dofinansowania części kosztów uczest­

nictwa w szkoleniu.

2. Ukończenie szkolenia lub zaliczenie semestru studiów podyplomo­

wych - uprawniony przedstawiciel małego przedsiębiorstwa uczestniczy w szkoleniu, (dowolna kolejność tych dwóch punktów)

3. Złożenie kompletnego wniosku o udzielenie dotacji wraz z załączni­

kami - przedsiębiorca ubiegający się o dotację składa we właściwym dla siedziby przedsiębiorcy Punkcie Refundacji Szkoleń (PRS) lub przesyła pocztą wniosek o udzielenie dotacji z następującymi załącznikami: kopia faktury wystawionej na przedsiębiorcę określająca termin, temat i cenę szkolenia, kopię dowodu zapłaty przez przedsiębiorcę za szkolenie oraz kopia dokumentu potwierdzającego ukończenie szkolenia lub zaliczenie semestru (w przypadku studiów podyplomowych)

4. Pozytywna decyzja Pełnomocnika Prezesa PARP (po weryfikacji do­

kumentów) - na podstawie złożonego przez przedsiębiorcę kompletnego wniosku o udzielenie dotacji Pełnomocnik Prezesa PARP podejmuje de­

cyzję o udzieleniu dotacji.

5. Podpisanie umowy o udzieleniu dotacji - pozytywna decyzja Pełno­

mocnika Prezesa PARP oznacza podpisanie umowy o udzieleniu dotacji.

6. Wypłata dotacji - podpisana umowa o udzieleniu dotacji jest podstawą do dokonania przelewu kwoty dotacji.

* \

Punkt Refundacji Szkoleńoraz PunktKonsultacyjno - Doradczy' Sfowoszyszenie Promocja Przedsiębiorczości, ul. Damroto 4, (III p) 45- 064 Opole,

tel.\fax 456-56-00, e-mail spp_owp@poczta.onet.pl

Punkt Konsultacyjno - Doradczy -

Namysłowskie Stowarzyszenie Inicjatyw Gospodarczych, ul. Łęczońska11,46 - 100 Namysłów tel. 410-52-61, fax. 410-52-62, e-mail nsig@icenter.pl

Dostępne są dla: małych lub średnich przedsiębiorców (w rozumieniu ustawy z dnia 19 listopada 1999r. Prawo działalności gospodarczej, Dz. U. z 1999 r. nr 101, poz. 1178) oraz osób podejmujących działalność gospodarczą.

Bezpłatne usługi doradcze obejmują doradztwo podstawowe, nie wymagające dłuższego zaangażowania czasu pracy konsultanta, związane z:

* administracyjno - prawnymi aspektami prowadzenia działalności gospodarczej oraz

* zarządzaniem przedsiębiorstwem (z dziedziny prawa, marketingu, finansów i podatków, produkcji, itp). Mogą one również dotyczyć informacji o dostępnej na rynku ofercie:

* banków skierowanej do sektora MSP (wraz ze szczegółami warunków udzielania kre­

dytom) oraz innych instytucji finansowych, tj.: firm leasingowych, funduszy pożyczko­

wych, funduszy poręczeń kredytowych, funduszy kapitalnych i innych.

Ponadto mogą obejmować informacje na temat:

* możliwości i zasad korzystania ze specjalistycznych usług doradczych, oferowanych m.in. przez ośrodki Krajowego Systemu Usług (KSU),

* projektów pomocowych (w tym np. realizowanych w ramach polityki Rządu wobec sektora MSP oraz Programów Komisji Europejskiej), a także

* możliwości i sposobów korzystania z instrumentów wsparcia dla MSP dostępnych w PARP lub w Regionalnych Instytucjach Finansujących (RIF).

Dodatkowo mogą być też realizowane w formie praktycznych porad z zakresu:

* stosowania technik komputerowych,

* wykorzystania intemetu w prowadzeniu działalności gospodarczej (m.in. jako źródła informacji),

* wykorzystania programów informatycznych.

W jednym roku kalendarzowym przedsiębiorca może skorzystać łącznie z 10 godzin takich usług. Bezpłatne usługi doradcze dostępne są na terenie całej Polski w Punktach Konsultacyjno - Doradczych (PKD), wyłonionych w drodze konkursu spośród organiza­

cji działających na rzecz rozwoju przedsiębiorczości na zasadach niekomercyjnych.

Większość tych organizacji posiada wdrożony system zapewnienia jakości udokumento­

wany certyfikatem potwierdzającym akredytację w Krajowym Systemie Usług dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw lub certyfikatem systemu jakości według norm ISO Serii 9000 (w zakresie doradztwa, szkoleń, informacji, usług finansowych) lub równorzędnym.

3 kroki do bezpłatnych usług doradczych

1. Informacja o projekcie, wybór Punktu Konsultacyjno - Doradczego (PKD) - przed­

siębiorca lub osoba podejmująca działalność gospodarczą, która potrzebuje fachowej porady związanej z prowadzeniem działalności gospodarczej, dowiaduje się, czytając tę ulotkę, o możliwości skorzystania z bezpłatnych usług doradczych w dowolnie wybra­

nym przez siebie PKD na terenie województwa.

2. Ustalenie zakresu usługi - rozmowa z konsultantem w PKD - przedsiębiorca przy­

chodzi do PKD. Podczas rozmowy z doradcą ustala zakres, rodzaj oraz wymagany czas usługi. W zależności od potrzeb może to być jedno spotkanie lub więcej. Na tym etapie wypełnia się formularz "opis zakresu prac".

3. Usługa doradcza - przedsiębiorca korzysta z usługi w celu poszerzenia swojej wiedzy na temat zarządzania przedsiębiorstwem lub zdobycia informacji pomocnych w prowa­

dzeniu działalności gospodarczej. W zależności od potrzeb może to być jedno spotkanie lub więcej (w ramach 10-godzinnego limitu). Na tym etapie wypełnia się formularz

"potwierdzenie wykonania usługi".

Przedsiębiorca otrzymuje pisemne potwierdzenie, że skorzystał w danym roku kalen­

darzowym z pomocy publicznej, w którym określa się jej rodzaj oraz wysokość.

KOALICJA OBYWATELSKA - KOMITET WYBORCZY

W Domu Kultury odbyło się 15 listopada 2001 spotkanie kilkunastoosobowej grupy ludzi, z których większość przeszła "szkołę samorządności" w ciągu ostatnich lat. Grupa postanowiła utworzyć Koalicję Obywatelską - Komitet Wyborczy na rzecz zbliżających się kolejnych wyborów samorządowych w roku 2002. Nie wypełniano deklaracji popar­

cia, lojalności, przynależności, ani nie podpisywano umowy ponieważ "każdą umowę można zerwać". Zebranych łączy doświadczenie z dotychczasowego działania na rzecz samorządności terytorialnej, rzemieślniczej, rolniczej, opieki zdrowotnej. Zebrani przed­

kładają działanie dla wspólnego dobra nad polityczne swary i uznali, że są wobec siebie wystarczająco wiarygodni i mają tyle wzajemnego zaufania, że wystarczy "umowa dżen­

telmeńska". Wszyscy wykazali się dotychczas zdroworozsądkowym stosunkiem do życia i problemów, które rozwiązywali i które ich czekają. Liderem Koalicji Obywatelskiej wyłonionym w sposób naturalny został Dariusz Kaśków - starosta.

Jan Wac

2

Qb8wiATU

(3)

POWOJENNE LOSY WŁODZIENINA

NA PODSTAWIE WSPOMNIEŃ RODZINY KALDERÓW - SZYMAŃSKICH

»

Magdalena i Karol Kalderowie zawarli związek małżeński we Włodzieninie.

Magdalena urodziła się 20.10.1896 roku, a Karol 20.04.1893 roku. Ona była z zawodu kucharką, on fryzjerem. W latach 1933-1940 na świat przyszło ich czte­

rech synów: Werner (19.05.1933), Helmut (06.06.1935), Herbert (11.12.1938) i Georg (05.10.1940). Włodzienin (wówczas Bladen), był jedną z większych wsi w powiecie głubczyckim.

Przed wybuchem II wojny św. były tu 4 piekarnie Bayera, Fluxa, Bayera II, Deponte'a, cukiernia i lodziarnia. Najlepsze wypieki kupowało się u Bayera, a

cukiernia i lodziarnia należały do Fluxa. Na potrzeby wioski i oko­

licznych miejscowości pracowały 2 młyny wodne (w tym jeden elektryczny) i wiatrak, który mielił do 1945 roku. Poza tym we Włodzieninie znajdo­

wały się 4 sklepy spo­

żywcze (Larischa, Flu- xa, Cyrana i Machilla), restauracje z własnymi rzeźniami (Groegera, Beiera i Moritza), skład węglowy i materiałów budowla­

nych Paula Richarda i zakład stolarski Birhana. Nie każda wieś mogła po­

szczycić się dwoma zabytkowymi kościołami. We Włodzieninie stały dwa ko­

ścioły parafialny pod wezwaniem Świętej Trójcy i kościół pogrzebowy p.w. św.

Mikołaja. Proboszczem był Norbert Felsman, któremu w duszpasterstwie po­

magało dwóch wikarych. O kościele św. Mikołaja krążyła legenda, mówiąca o tym, że pod nim znajdowało się wejście do podziemnego korytarza, biegnącego aż do Czech. Rzekomy tunel miał powstać z rozkazu jednego z hrabiów Nay- hauss - Cormons, rezydującego we Włodzienińskim zamku. Po II wojnie znale­

ziono jakiś podziemny korytarz, ale zasypany. Poza 2 kościołami we Włodzie­

ninie znajdował się klasztor sióstr maryjnych, które pomagały ludziom w trud­

nych sytuacjach (były wśród nich pielęgniarki i lekarki), dbały o kościoły, pra­

ły szaty liturgiczne, obrusy).

W czasie II wojny światowej życie we wsi przebiegało spokojnie, tylko czasem dochodziły nieszczęśliwe wiadomości, że ktoś poległ na froncie. Na początku marca 1945 roku ta sytuacja gwałtownie się zmieniła. Zbliżał się front, miesz­

kańcy otrzymali rozkaz ewakuacji. Uciekali na furmankach, ciągniętych przez konie i krowy. Kalderowie byli wśród nich. Kolumna ewakuacyjna dotarła do miasta Stemberg w Czechach. Gdy nadeszła wiadomość o końcu wojny, zarzą- dzono powrót. Znów furmanki miały pokonać 300 - kilometrową drogę. Gdy się ściemniało, dorośli szukali noclegu w stodołach, a dzieci w domach czeskich gospodarzy. Gdy skończyły się zapasy żywności, rozkwitał handel wymienny. Po ponad 3 miesiące tułaczki wrócili do Włodzienina, gdzie stacjonowali Rosjanie.

Do lipca 1946 roku większość mieszkańców została wysiedlona poprzez obóz przesiedleńczy w "Maria Treu" (dzisiejszym szpitalu powiatowym ) w Głubczy­

cach. Tam włodzieninianie udawali się na furmankach i odjeżdżali na zachód koleją. Kalderowie mogli pozostać, ponieważ Karol Kalder dobrze potrafił pisać i czytać po polsku. Rodzina zmieniła nazwisko z Kalder na Szymański, dzieci otrzymały polskie imiona. Poza nimi .we wsi pozostało jeszcze 13 rodzin.

Nic długo po zakończeniu wojny przy­

byli repatrianci zza Buga i zajęli po Niem­

cach domy z dobytkiem. Ci Polacy, którzy przyjechali później, zwani "Zawierciaka- mi" (bo pochodzili z Zagłębia Dąbrowskie­

go), i zajęli zagrody będące w najgorszym stanie, zbombardowane, z nie obsianymi polami i bez zwierząt.

W 1945 roku rodzina Kalderów - Szy­

mańskich przeżyła stratę. Zmarła pani Magdalena i dzieci aby mieć z czego żyć, musiały pójść do pracy do innych gospo­

darzy. Karol Kalder - Szymański, który przed wojną był sołtysem Włodzienina, został nim i po wojnie, ale dla ludności autochtonicznej. Pierwszym polskim soł­

tysem był Marcin Kozakiewicz, a jego za­

stępcą był Marcin Zapotoczny, pan Karol

został jego zastępcą, a następnie radnym w Gminnej Radzie Narodowej. We Włodzieninie znajdował się posterunek Milicji Obywatelskiej, którego pierw­

szym komendantem był Jan Szybka, a zastępcą Władysław Borowski. W dzień pełnili wzorowo służbę, a gdy zapadała noc, te same osoby dopuszczały się ha­

niebnych rozbojów, bójek, kradzieży. Po jednym z takich rozbojów w czasie liba­

cji alkoholowej, posterunkowy Chochoł, zięć komendanta, został oszukany przez

wójta Ostrowskiego podczas podziału łupów, był też już pijany i zastrzelił wójta.

Jako zięć komendanta uniknął kary. Morderstwo określono w aktach jako nie­

szczęśliwy wypadek. Co prawda trafił do więzienia, ale dzięki amnestii szybko wyszedł na wolność. Po II wojnie światowej komuniści rozpoczęli "rozkułacza- nie" chłopów. Kułakami i wrogami klasowymi nazywano zamożniejszych, do­

brze gospodarujących chłopów, którzy nie mieli większe od nich pola. Musieli oni dostarczać na rzecz państwa duże kontyngenty (dostawy) zboża, bydła, ziem­

niaków, buraków cukrowych. Dostawali za to mniej niż połowę wartości. Tym, którzy nie mogli lub nie chcieli się z tego wywiązać, malowano w nocy na do­

mach czarną lub czerwoną farbą napisy: "KUŁAK”, "WRÓG KLASOWY". Jed­

nym z takich "kułaków" był Jan Kubik, któremu sytuacja ekonomiczna nie po­

zwalała dostarczyć kontyngentu. Pan Jan Nawaryński, któremu źle obliczono kontyngent - brakowało z tego powodu 2 kg - zdenerwowany udał się do urzędu gminy, gdzie rzucił dwa kilogramy na biurko. Oburzony urzędnik kazał mu to zabrać do punktu skupu, a pan Nawaryński powiedział: "nażryjcie się tym!". Urzęd­

nik wniósł sprawę do kolegium pod zarzutem naśmiewania się z władzy ludo­

wej. Nawaryński został skazany na 6 miesięcy ciężkiej pracy w kopalni węgla kamiennego. Po II wojnie proboszczem nadal został niemiecki ksiądz Norhert Felsman, który otrzymał polskie obywatelstwo. Mieszkał we Włodzieninie ze swoją matką, siostrą i dwiema siostrzenicami, natomiast jego wikariusze wyje­

chali do Niemiec. Ludzie modlili się w kaplicy klasztornej, bo kościół św. Trójcy został odbudowany dopiero w 1949r. Księdzu komuniści odebrali 50 ha ziemi które dotąd dzierżawił rolnikom za pieniądze. W 1959 roku również Felsman wyjechał do Niemiec, a nowym proboszczem (od 1970 roku) został ks. Norbert Morawin. Kolejnym proboszczem był W. Kondziołka w 1990 roku został prze­

niesiony do Łąki Prudnickiej, gdzie zmarł. Obecnym proboszczem jest ks. dzie­

kan Lesław Kaspszyszak.

Kościół św. Mikołaja, spa­

lony w 1945 roku, nie został odbudowany. W latach 80 za­

brano stąd płyty nagrobne dawnych właścicieli Włodzie- nina i zawieziono do Zamku w Brzegu. Po wojnie zburzo­

no ruiny zamku i na ich miej­

scu postawiono obecną szko­

łę. W latach 50 w pobliskim lesie zostały przeprowadzone wykopaliska archeologiczne.

Znalezione tam zabytki zabra­

li archeolodzy z Krakowa i Opola. Między lasem a wioską w czasie wojny 30- letniej (1618-1648) Szwedzi usypali szańce. Są widoczne jeszcze dziś, a na jed­

nym z nich rośnie stara sosna. Po zakończeniu wojny, w 1945r. we Włodzieninie powstała Polska Poczta. Pracował tam pan Fiok. Obecnie we wsi jest (od 1975r.) apteka, ośrodek zdrowia (kiedyś był tu dentysta), Bank Spółdzielczy, 4 sklepy spożywcze, sklep wielobranżowy - rolnik, klubokawiarnia, kilka zakładów me­

chaniki samochodowej, zakłady stolarskie, remiza strażacka, biblioteka publicz­

na, szkoła podstawowa, przedszkole.

We Włodzieninie mieszka prozaik Krzysztof Michałowski, który wydał książ­

kę pt. "Droga czereśniowa", w - której opisał życie własnej matki. Wieś ma też osiągnięcia sportowe II miejsce w ogólnopolskich mistrzostwach juniorek w pił­

ce nożnej i I w województwie. Drużyna piłki nożnej chłopców zajęła III miejsce w Polsce w kategorii juniorów Niedaleko wsi ma być zbudowany wielki zbiornik retencyjny, który ma ochronić Włodzienin przed powodziami. 13.05.1996 r. wieś nawiedziła wielka powódź, która spowodowała była przez "oberwanie chmury".

O 22.00 gwałtownie podniósł się stan wody. Zostały zalane wszystkie domy, położone poniżej kościoła, aż do ulicy Dzbanickiej. Wysoki poziom wody utrzy­

mywał się przez całą noc. Gdy nad ranem zeszliśmy na dół, parterową część nasze­

go domu pokrywała 1 metrowa warstwa błota. Meble, stoły, wersalki nadawały się do wyrzucenia. Na podwórzu leżały po­

wyrywane drzewa, płoty. Powódź zmyła stodoły i chlewiki. Wymyte na podwórzu dziury były tak głębokie, że widoczne się stały rury kanalizacyjne. W kałużach pły­

wały ryby. Na polach woda stała przez kilka tygodni, utworzyły się bagna.

Wszystkie zbiory zostały zniszczone.

Dzięki wzajemnej pomocy ludzi wiosna została doprowadzona po porządku. Z sy­

nów Karola Kaldera - Szymańskiego je­

den Helmut, w 1990 roku wyjechał do Niemiec. Pozostali nadal mieszkają we Włodzieninie i są już na emeryturze.

Jeden miał własny warsztat ślusarski, drugi pracował w szpitali w Branicach, trzeci został na gospodarstwie.

Łukasz Prochnij - syn Renaty z domu Kalder - Szymańska i Ryszarda, uczeń kl. I a2 ZSM w Głubczycach od redakcji: Autor opracowania jest prawnukiem Karola Kaldera.

Gb8wiATU

3

(4)

„LUDZIE - LUDZIOM” BEZDOMNEJ BRACI LEŚNEJ

We wrześniu minęły 2 lata od momentu kiedy 6 bezdomnych mężczyzn, wśród których był Roman Śliwiński (foto str. 4 GG) podjęli decyzję zamieszkania i urządzenia się, a docelowo przygotowania miejsc dla bezdomnych współbraci w opuszczonych i zdewastowanych budynkach należących kiedyś do Kombinatu Rolnego, a przejętych przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nim otrzymali formalne przyzwolenie na osiedlenie się w tych obiektach, zniknęły z nich okna, drzwi, podłogi, instalacje, wycięte były również drewniane słupy do­

prowadzające prąd. Zde­

wastowana była również hydrofornia. Determinacja ich była jednak wielka, skoro postanowili na nowo przywrócić obiekty do użytku. Rozpoczęli od uszczelnienia okien folią, aby wiatr nie hulał, zbudo­

wania kuchni węglowej, by ogrzać się, zgotować stra­

wę i umyć się w ciepłej wodzie, którą donoszono z odległej o 200 m studni.

Zabiegi pana Romana o pozyskanie ludzi, którzy pomogliby zrealizować jego wizję, czyli utworzyć stowarzyszenie charytatywne, które stałoby się właścicie­

lem tych obiektów, a poprzez umowę z Nadleśnictwem zapewnić pracę i tym samym źródło utrzymania zaowocowało pierwsszym zebraniem założycielskim Stowarzyszenia. W zebraniu uczestniczyli: wiceburmistrz J. Kaniowski, główna księgowa Spółdzielni Mieszkaniowej "Kombinat" Zofia Wodarz i jej prezes Jó­

zef Bieniarz, funkcjonariusz Straży Granicznej Krzysztof Malec, redaktor Głosu Głubczyc Jan Wac, ks. proboszcz Stanisław Struś, leśniczy Leśnictwa Opawice A. Zawada i nadleśniczy inż. A. Warciak, prezes Usług Komunalnych Wiesław Bednarski oraz 6 mieszkańców. Po dopełnieniu wszelkich formalności Sąd Okrę­

gowy w Opolu wpisał do Rejestru Stowarzyszeń Stowarzyszenie Charytatywne

"Ludzie - Ludziom" Bezdomnej Braci Leśnej. Od tego czasu wszystkie działania nastawione były na to, aby do zimy przygotować znośne warunki jej przetrwania.

Przed południem praca w lesie, potem, do zmierzchu prace remontowe. Wie­

czory spędzano przy świeczkach, bez telewizji. Dzięki życzliwości i zrozumieniu różnych osób i instytucji idea pana Romana zrealizowała się w takim stopniu, że po 2 latach na Walnym Zgromadzeniu 9 listopada 2001 było się czym pochwalić, usłyszał też słowa uznania od uczestników pierwszego spotkania. Najlepiej zilu­

strują to fragmenty przedstawionego sprawozdania.

Zbyt długo nie posiadaliśmy nic, życie dało nam swoją lekcję a sytuacja w której obecnie jesteśmy to jak zadanie, które mamy do odrobienia. Odrobienie go będzie potwierdzeniem, że znów jesteśmy wśród Was.

Zapisaliśmy w naszej nazwie i wierzymy że ludzie ludziom potrafią być po­

mocni, bo zło pochodzi od ludzi ale smak dobroci dają też ludzie, za co im bardzo dziękujemy.

Dziękujemy wszystkim Instytucjom, Osobom prywatnym za zrozumienie, po­

moc w sprzęcie gospodarstwa domowego, materiałach, wyposażeniu i innych artykułach niezbędnych przy re­

montach. Wszystkie darowizny zo­

stały zgodnie ze swoim przeznacze­

niem zagospodarowane, a pozo­

stałe są zmagazynowane i będą wy­

korzystywane przy remoncie i wy­

posażeniu drugiego budynku.

Składamy podziękowanie na ręce przedstawiciela Nadleśnictwa za otrzymane okna, garnki, naczynia, wersalki, stoliki, krzesła, szafy, zlew, umywalki i szafki pokojowe.

Dla Urzędu Miasta i Gminy Głub­

czyce za szafy, fotele, karnisze oraz za pomoc w przekazaniu i załatwie­

niu telefonu. Leśniczemu Leśnictwa Opawice za drzwi, fotele, firany.

Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej za okna, które są zamon­

towane. Prezesowi Spółdzielni

Mieszkaniowej przy Kombinacie Głubczyce za okna, za zakupienie podzespołów do podłączenia energii elektrycznej, cement, wapno, kredę, gips, muszlę klozeto­

wą nową, kompletną. Ks. Proboszczowi naszej parafii za obuwie, firany, ziem­

niaki i jarzyny. Ks. proboszczowi z Głubczyc za odzież. Panu Budzałkowi za grzejniki, umywalkę. Tadeuszowi Ciaciurze za rury do zimnej wody, położenie kabla i rur wodnych, za doprowadzenie wody do pomieszczeń wraz z wykopami i zasypaniem ich. Wytwórni Pomp za przyznaną pompę do podawania zasilaniaw wodę do budynku. Krakowskiej Wytwórni Kabli za przyznanie 200 m kabla do połączenia pompy w studni. B. Chmielewskiemu i jego Firmie za pomoc w piasku pospólce, cemencie i wapnie. Zakładowi Usług Komunalnych za wykładzinę, fo­

tele, wersalkę, kostkę chodnikową, krawężniki i za transport innych rzeczy. GS Głubczyce za lodówkę. Stanisławowi Galarze za pomoc w paliwie. Panu Ciem­

nemu za pomoc udzieloną w transporcie ciągnikowym. Pani Sołtys E. Bemaś z Opawicy za ostatnie starania o naprawę drogi dojazdowej do tych wszystkich zabudowań, nie tylko do nas, lecz dla wszystkich korzystających z tego przejazdu łącznie ze Strażą Graniczną, odbiorcami drewna, Służbą Leśną i osobami pry­

watnymi. (...) Nasz dzień zaczyna się w porze letniej - wiosennej od wschodu słońca ok. 4.30, 5.00, aż do zachodu słońca przez wszystkie dni tygodnia, a nieraz i w niedzielę, aż do obecnej chwili. (...)

Dzięki zrozumieniu i pomocy Zakładu Energetycznego w Kędzierzynie, a szcze­

gólnie brygady odbudowy linii, za odbudowę linii i doprowadzenie energii oraz za podarowanie kuchni przenośnej w stanie zupełnie nowym. Następnie założe­

nie telefonu. Doprowadzenie wody ze studni odległej o 200 m od zabudowań z wmontowaniem w niej pompy, hydroforu (...)

Naprawienie wraz z założeniem nowego po­

krycia dachowego na tym budynku, założenie nowego dachu, remont piętra w budynku go­

spodarczym i wyre­

montowanie z przezna­

czeniem na suche drewna do kuchni oraz skład na narzędzia. Za­

bezpieczenie uporząd­

kowanie drugiego budynku i przeznaczenie go do remontu i przygotowaniem miejsc dla mieszkańców ze względów finansowych jeszcze potrwa. (...) Wy­

konaliśmy z zamontowaną podkową piec kuchenny i już mieliśmy zimną i ciepłą wodę. Następnie założyliśmy ogrzewanie centralne z bojlerem do cie­

plej wody, łazienkę z prysznicem i umywalnią, od tej zimy toaletę mamy we­

wnątrz budynku. Pracowaliśmy przed południem na utrzymanie, a po pracy pracowaliśmy dla siebie. (...)

Tu należy nadmienić, że wychodek był w kompletnej ruinie ale po remoncie zabudowaniu go i wybudowaniu szamba na zapleczu jest czynny do dziś. Bez­

domni zmieniali się odchodzili i przychodzili inni, lecz prac nie przerywali­

śmy. (przewinęło się ok. 40 osób) Niektórzy powrócili do rodzin, inni się usa­

modzielnili po otrzymaniu mieszkania, stan obecny ustabilizował się do tylu, ile jest miejsc noclegowych, ile maksymalnie jest możliwe. (...)

Stanął problem ścieków, przy 14 mieszkańcach, pranie, kąpiel, codzienne mycie, sprzątanie, mycie naczyń, gdzie tego się pozbyć. Do rowu to już za dużo. Okolice czyste, ekologiczne, a tu bomba smrodu. (...) Po nawiązaniu kontaktu i rozmów z firmą EKOByt w Opolu, postanowiliśmy wykonać to zada­

nie. (...) Zadanie zostało wykonane, oczyszczalnia oddana do użytku i można z niej korzystać przez 30 lat z gwarancją na 10 lat. Miesięczny koszt jej utrzyma­

nia to 6 zt na bakterie dodawane do ścieków. Tą budową wyprzedziliśmy fakt potrzeby masowych tego typu oczyszczalni, jeśli marzymy wejść do Unii. Koszt wykonania przez firmę miał wynieść 59635 zł. Nie mogliśmy zdobyć tej sumy i wyko­

naliśmy to systemem gospodarczym, przy ogromnych nakładach pracy ręcznej. Zu­

żyliśmy 50 ton tłucznia i 90 ton pospóły.

(...) Postanowiliśmy być gospodarzami naszego, już własnego, bardzo małego go­

spodarstwa i ukazać, mimo różnych zdań na temat bezdomnych, że jesteśmy dobrymi pracownikami, umiemy to co otrzymaliśmy zagospodarować, pomóc sobie, jak również innym, że ludzie nazywani spoza margine­

su społecznego są dobrzy, umiejąpracować (...) Jako bezdomni chcemy być tacy sami jak współgospodarze terenów.

Jan Wac

Na zdjęciach goście Walnego Zgromadze­

nia - sekretarz gminy M. Jargon, Z. Wodarz, E. Bemaś, R. Junka, A. Zawada, A. Warciak

Od redakcji: Redakcja prezentując Stowarzyszenie liczy na pomoc Czytelni­

ków GG, gdyż szczególnie trudnym zapowiada się grudzień. W listopadzie za­

kończyły się prace leśne z powodu wyczerpania się funduszy na ten cel. Nowe fundusze, a z nimi i praca będą dopjero od stycznia 2002. W grudniu będziemy świętować Boże Narodzenie, ale czy wszyscy jednakowo. Przypominamy adres:

Stowarzyszenie Charytatywne "Ludzie - Ludziom" Bezdomnej Braci Leśnej, Le- narcice 29/1/2, tel. 485-76-96 dojazd - przed Opawicami po prawej stronie, ok.

500 m od drogi Dobieszów - Opawice, lub bliżej Bank Spółdzielczy Głubczyce, pl. 1 Maja 1, konto: 88680004-6406-27006-1.

4-

Gh8wiATU

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ustala się plan przychodów Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 140000 oraz wydatków w kwocie 145000 zł..

§1.1 .Ustala się rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu głubczyckiego na 2002 r. Ustala się plan dyżurów aptek ogólnodostępnych w porze nocnej,

Zespół Szkól Mechanicznych w Głubczycach (zespół I) w składzie: Szlagor Łukasz, Piwek Radomir, Konik Marcin, opiekun: Krzysztof Malik; liczba zdobytych punktów: 18..

leśniczego oraz po uzgodnieniu z burmistrzami, wójtem i Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa

* zarejestrowała się we właściwym Powiatowym Urzędzie Pracy w ciągu 30 dni od dnia ustania prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy pobieranej nieprzerwanie przez okres

Obowiązek zapłaty opłaty skarbowej ciąży na osobach fizycznych, osobach prawnych i jednostkach organizacyjnych nie posiadających osobowości prawnej, jeżeli

Mamy do tego bazę i nauczycieli - powiedział dyrektor ZSM Stanisław Suchecki - możemy im dać pracę i zarobić, ale jak to się dzieje, że zjawiają się "firmy teczkowe

Z programu gimnazjalnego z 1859 roku dowiadujemy się, że wśród uczęszczających tu 423 uczniów, było 62 Polaków, uczących się w 2 oddziałach, a uczył ich języka