ROK IV_________NR 9 / 42_____________________ WRZESIEŃ 2003_______________________________ CENA 0,00
U PROGU NOWEGO ROKU SZKOLNEGO
Minął pierwszy rok od przejęcia przez panów kierowania głubczyckimi szkołami średnimi - zwracam się do ich dyrektorów: Tadeusza Eckerta, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego, Bogusława Chochowskiego, dyrektora ZSRCKU oraz Andrzeja Wesołowskiego, dyrektora ZSM - proszę powiedzieć czytelnikom Głosu Powiatu, jaki on był, jaki jest stan szkół u progu nowego roku szkolnego.
Tadeusz Eckert i Dorota Turniak:
Przyjmując obowiązki dyrektora, zdawałem sobie sprawę, że będzie to w moim życiu zupełnie nowe doświadczenie. Wdzięczny jestem za świetnie zgrany zespół pedagogiczny, ambitny personel i pełną entu
zjazmu młodzież. Wdzięczny jestem za przychylność władz samorządowych i kuratoryjnych oraz za grono licznych przyjaciół, na które zawsze mogę liczyć, szczególnie w chwilach trudnych i chwilach przełado
wanych nadmiarem pracy.
Przygotowania do nowego roku szkolnego rozpo
częły się już w styczniu b.r., kiedy to w gronie wycho
wawców korygowaliśmy ofertę edukacyjną naszej szkoły oraz zmienialiśmy regulamin rekrutacji do klas pierwszych. Do klasycznych kierunków kształcenia takich jak: matematyczno - fizyczny i biologiczno - chemiczny, dołączyliśmy 4 nowe kierunki: informa
tyczno - językowy, prawno - społeczny, psycholo
giczno - pedagogiczny i dziennikarsko - językowy.
Nabór zakończył się bardzo pomyślnie. Przyjęliśmy ponad 220 uczniów w 7 nowych klasach (w tym 2 klasy biol. - chem.). Będzie też trochę zmian kadro
wych. W związku ze zmianą miejsca zamieszkania, zakończyły pracę w naszym liceum Panie: mgr Ewa Szeja (j- ang.) i mgr Joanna Sak (j- niem.j. Do pracy w pełnym wymiarze godzin przyjęte będą Panie: mgr Bożena Ustrzycka (matematyka) i Aldona Kasperek (j. niem.). Dodatkowo kilkoro nowych nauczycieli pra
cować będzie w niepełnym wymiarze godzin. Warto dodać, że w czasie wakacji nasi nauczyciele podnosili swoje kwalifikacje zawodowe. Tytuł nauczyciela dy
plomowanego uzyskały Panie: mgr Kazimiera Góra- towska, mgr Barbara Paściak, mgr Teresa Liberska, mgr Anna Brągiel, mgr Beata Seń i mgr Grażyna Marczak.
Tradycyjnie też, wakacje są okresem remontów i po
rządków. Ze środków budżetowych oraz ze środków pozyskanych od sponsorów i rodziców, wyremonto
waliśmy 5 sal lekcyjnych, odnowiliśmy dachy w kom
pleksie sportowym, unowocześniliśmy instalację elek
tryczną i oświetleniową w szkolnej auli. Powstało też nowe archiwum i pomieszczenie służbowe dla szkol
nego personelu. Potrzeby szkoły w zakresie inwesty
cji są bardzo duże. Na pierwszy plan wysuwa się zde
cydowanie potrzeba wymiany całej instalacji central
nego ogrzewania. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku budżetowym znajdą się środki na dokonanie tej pilnej zmiany.
Plany na nowy rok szkolny...
Trwa reforma systemu edukacji. Nowe liceum wkro
czy już w drugi rok kształcenia, a matura 2005 zbliża się wielkimi krokami. Niewątpliwie cel jest jeden: stałe podnoszenie poziomu kształcenia przy użyciu wszel
kich możliwych środków. W tym roku planujemy wprowadzić system zblokowanego nauczania języków obcych (na początek w klasach pierwszych) oraz nowy
system oceniania. dok. obok
Andrzej Wesołowski i Leopold Twardochleb Planowany nabór ośmiu klas pierwszych zrealizo
waliśmy ponad plan, bo otworzyliśmy dziewięć klas pierwszych. Dwie klasy po ZSZ - technik handlowiec i technik - mechanik, dwie klasy ponadgimnazjalne - technik - ekonomista i technik - mechanik, dwie klasy liceum profilowanego: zarządzanie informacją i klasa łączona: usługi gospodarcze i elektrotechnika; trzy kla
sy ZSZ: mechanik pojazdów samochodowych, dwie klasy wielozawodowe. Mimo to ilość klas w szkole zmalała, ponieważ w czerwcu opuściło szkołę więcej oddziałów niż przyjęliśmy we wrześniu, są to skutki reformy szkolnictwa.
Dzięki porozumieniu między dyrektorami szkół śred
nich wszyscy zatrudnieni w ubiegłym roku będą mieli pracę nadal przez uzupełnianie etatów w pozostałych szkołach. W szkole uczyć się będzie ok. 830 uczniów.
Odczuwamy brak nauczycieli do języka angielskiego i niemieckiego. Troje nauczycieli uzyskało stopień na
uczyciela dyplomowanego: Maria Hołda, Wiesława So
bolewska i Zdzisław Olchowy. Dziesięciu stażystów przeszło na kontraktowych. Szkoła nasza z typowo męskiej staje się coraz bardziej koedukacyjna i z myślą o rosnącej liczbie dziewcząt zmodernizowaliśmy dla nich sanitariaty, wygospodarowaliśmy pokój dla spo
tkań z rodzicami, wymieniliśmy podłogę w sali języka niemieckiego, przeprowadziliśmy remont instalacji ga
zowej. Planujemy zwiększyć aktywność szkoły w śro
dowisku, utrzymać zespoły Fantazja i Tradycja, kłaść nacisk na aktywność sportową, języki obce, dostoso
wywać kierunki kształcenia, zawody i profile do ryn
ku pracy. Utrzymywać współpracę z rzemiosłem. Nie unikniemy w niedalekiej przyszłości modernizacji ko
tłowni i centralnego ogrzewania.
Tadeusz Eckert i Dorota Turniak: (dok.)
Chcemy też zmienić metody pracy Rady Pedago
gicznej jak również poszczególnych Zespołów Przed
miotowych. Duży nacisk położymy na rozwijanie kontaktów ze środowiskiem pozaszkolnym - uczelnie wyższe, partnerska współpraca z innymi szkołami, wymiana międzynarodowa. W tej ostatniej sprawie warto zaznaczyć, że już początek roku szkolnego prze
biegnie pod hasłem integracji z Unią Europejską: w dniach 28 sierpnia - lwrześnia młodzież chóralna na
szego liceum weźmie udział w "Dniu Kultury Polskiej"
na zamku w Bevem, a w pierwszą sobotę września (6 IX), gościć będziemy w naszym środowisku młodzież zaprzyjaźnionych szkół z Moguncji. Planujemy też rozwinięcie i utrwalenie współpracy z partnerami w Republice Czeskiej. W działalności pozalekcyjnej kon
tynuować będziemy cykl zajęć fakultatywnych oraz przymierzymy się do zorganizowania kursów przy
gotowujących do egzaminów wstępnych na wyższe uczelnie. Planujemy także włączenie się w nurt nowo
czesnych trendów pedagogicznych, takich jak, zapro
ponowany przez Prezydenta RP Aleksandra Kwa
śniewskiego program: "Szkoła z klasą".
Bogusław Chochowski i Edward Bancala:
Dyrektorzy Centrum Kształcenia Ustawicznego są wyraźnie zadowoleni z tegorocznego naboru. Okazało się, że wybór nowych kierunków kształcenia był traf
ny i został zaakceptowany przez tegorocznych absol
wentów gimnazjów. Otwarto sześć nowych klas, w tym po raz pierwszy oddział liceum ogólnokształcące
go - klasa sportowa. Kontynuowano również nabór do Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a liczba kandyda
tów do techników (Technikum Technologii Żywności oraz Technikum Żywienia i Gospodarstwa Domowe
go) przewyższała liczbę posiadanych miejsc.
W czasie wakacji, we współpracy ze Starostwem Powiatowym zorganizowano po raz kolejny Między
narodowy Obóz Językowy, w którym uczestniczyło osiemdziesięciu uczniów z różnych stron Polski typo
wanych przez Kuratoria Oświaty. Zajęcia prowadziło dwunastu lektorów z Wielkiej Brytanii.
Jak co roku prowadzone były również prace remon
towe. Kończono remont sali gimnastycznej wraz z za
pleczem, przygotowano także salę dla uczniów liceum ogólnokształcącego - klasa sportowa, którzy uczyć się będą sztuk walki. Jak twierdzą postronni obserwato
rzy, zmodernizowany kompleks sportowy w tej szkole jest najlepszym tego typu obiektem w Głubczycach.
Udało się również wyremontować ciągi komunikacyj
ne w placówce, co wyraźnie poprawi warunki sanitar
ne i wygląd estetyczny nie nowego przecież budynku.
Szkoła jest dobrze przygotowana do nowego roku szkolnego. Od pierwszego września 2003r. do pracy w szkole zostaną przyjęci nowi nauczyciele poszukiwa
nych specjalności. Są to nauczyciele: języka polskiego oraz języków obcych.
W lipcu zakończyła się również procedura związa
na z awansem zawodowym nauczycieli, w wyniku czego siedmiu pedagogów ZSRCKU uzyskało stopień nauczyciela dyplomowanego. Są to: mgr inż. Bogusła
wa Hryckiewicz, mgr inż. Maria Borowska, mgr inż.
Zofia Bancala, mgr Janina Źrebiec, mgr Dorota Wierz
ba, mgr inż. Elżbieta Łuszczak, dr Katarzyna Maler Mimo pewnych obaw związanych ze zmianą kiero
wanej placówki na o wiele większą, stwierdzam że ubiegły rok szkolny był jednym z lepszych w mojej pracy zawodowej. Zawdzięczam to z pewnością moim współpracownikom - kadrze kierowniczej, nauczycie
lom, pracownikom administracji i obsługi oraz Radzie Rodziców. Udało mi się zrealizować plany, które sobie postawiłem na ten rok: poprawa bazy i wyposażenia szkoły, dobra współpraca z podmiotami związanymi z działalnością placówki (Rada Pedagogiczna, rodzice, uczniowie, Samorząd Powiatowy), poprawa jakości pracy szkoły (awanse zawodowe nauczycieli), zwięk
szenie oferty edukacyjnej placówki.
Dziękuję dyrektorom i ich zastępcom za informcje interesujące licznych uczniów i ich rodziców.
Jan Wac
QfówiATU
1
KONKURS WIEDZY O AIDS
JMBJh
SMMk WA HWPrzeszłość bywa groźna
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Głubczycach na lamach lokalnych mediów:
Głosu Głubczyc i Telewizji Głubczyce ogłasza KONKURS wiedzy na temat zapobiegania za
każeniom HIV / AIDS pod tytułem: "POROZMAWIAJMY O AIDS - PRZESZŁOŚĆ BYWA GROŹNA"
Wszystkich chętnych zapraszamy do wzięcia udziału w zabawie. Wy
starczy prawidłowo odpowiedzieć na 2 zadane pytania, a pisemną odpo
wiedz na karcie pocztowej przesłać lub przynieść do siedziby Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Głubczycach ul. Grunwaldzka 1 b tel.
485 26 68, w godzinach od 7:30 do 15:00.
Wszystkie kartki zawierające pra
widłowe odpowiedzi wraz z podpi
sem oraz adresem nadawcy wezmą udział w losowaniu nagród rzeczo
wych. Lista laureatów przedstawio
na zostanie podczas kolejnych emi
sji konkursu. Komisja konkursu po
wołana zostanie przez Państwowe
go Powiatowego Inspektora Sanitar
nego w Głubczycach. Konkurs trwać będzie do grudnia 2003 roku, do tego czasu co miesiąc (15 - go każdego
miesiąca) rozlosowane zostaną 3 nagrody, a będą to między innymi: czajnik bezprzewodowy, radiobudzik, torby turystyczne, termos z pompką, kub
ki, koszulki, długopisy i inne. A oto pytania konkursowe:
1. Jakie są drogi szerzenia zakażenia HIV?
2. W którym roku w Polsce zarejestrowano pierwszy przypadek nosicielstwa HIV i choroby AIDS?
Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie.
Dodatkowych informacji udzieli instruktor oświaty zdrowotnej i pro
mocji zdrowia Joanna Zagwocka tel. PSSE Głubczyce - 485 26 68 w. 8, psseglub@poczta.onet.pl
Jesteście razem
Porozmawiajcie o AIDS
INFORMACJA O JUBILEUSZU XV-LECIACHÓRU MIESZANEGO LO
W GŁUBCZYCACH
W dniach od 2 do 9 sierpnia b.r., odbyło się w Pietrowicach Gł. "Letnie zgrupowanie chóru", poświęcone przygotowaniom do Jubileuszu XV- lecia powstania zespołu. Pracująca z wielkim zaangażowaniem młodzież, przy
gotowała "Messa di Glorię" G. Pucciniego, która zostanie wykonana wspól
nie z absolwentami chóru oraz młodzieżą gimnazjalną podczas specjalnego koncertu jubileuszowego. W koncercie tym wystąpi także zaprzyjaźniona Orkiestra Symfoniczna PŚM w Opolu, pod dyrekcją Huberta Prochoty.
Program jubileuszu przedstawia się bardzo interesująco: od prezentacji wła
snych chóru, poprzez występy gości krajowych i zagranicznych, aż do występów poza Głubczycami, m.in. w Opolu i podczas "Dnia Kultury Polskiej" na zamku w Bevem w Niemczech.
PROGRAM:
28.08.-1.09. Tournee koncertowe po Niemczech. Występ na zamku w Be- vem podczas "Dnia Kultury Polskiej".
6.09 (sb), 17.00 Koncert symfoniczno - chóralny, z udziałem Chóru Mło
dzieżowego z Moguncji (RFN), Orkiestry Symfonicznej PSM w Opolu oraz chórów głubczyckich i solistów.
10.09 (wt), 18.45 Koncert Chóru LO w Kościele Famym w Raciborzu, podczas "Dni Muzyki Organowej i Kameralnej.
27.09 (sb), 17.00 KONCERT JUBILEUSZOWY w Kościele Parafialnym w Głubczycach, wykonanie MESSA DI GLORIA G. Pucciniego z Orkiestrą Symfoniczną PSM w Opolu pod dyr. H. Prochoty
październik, Koncert na inaugurację roku akademickiego w Opolu, wykona
nie MESSA DI GLORIA G. Pucciniego.
11.10 (sb) - Udział w festiwalu chóralnym w czeskim mieście Vrbno pod Pradziadem.
19.10 (nd), 17.00 Koncert Chóru Akademii Medycznej we Wrocławiu pod dyr. Agnieszki Franków-Żelazny, w Kościele Parafialnym w Głubczycach.
2.11 (nd), 19.30 Koncert w Kościele O.O. Franciszkanów w Opolu, pod
czas, organizowanego przez Filharmonię Opolską, "Dni Muzyki Oratoryj
nej"
OPOLSKI REGIONALNY FUNDUSZ PORĘCZEŃ KREDYTOWYCH
Opolski Regionalny Fundusz Poręczeń Kredytowych rozpoczął działalność 1 wrze
śnia 2001 r. jako Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Jego celem jest wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw na terenie województwa opolskiego poprzez ułatwienie im dostępu do finansowania dłużnego.
Beneficjentami są podmioty prowadzące działalność gospodarczą na terenie woj. opol
skiego lub zatrudniające pracowników zamieszkałych na terenach woj. opolskiego, a także zarejestrowane w woj. opolskim. Podmioty korzystające z poręczeń muszą rów
nież spełniać warunki określone w art. 54 i 55 ustawy z dnia 19 listopada 1999 r. "prawo o działalności gospodarczej" (Dz.U. Nr 101, poz. 1178 z późniejszymi zmianami). Kre
dyty lub pożyczki mogą być zaciągane w sieci placówek banków komercyjnych i spół
dzielczych lub placówkach organizacji parabankowych działających przy stowarzysze
niach, fundacjach, agencjach i starostwach powiatowych na terenie woj. opolskiego.
Fundusz może poręczać zaciągane finansowanie dłużne do wysokości 70%, ale nie może ono przekroczyć kwoty 50000 zł (słownie: pięćdziesiąt tysięcy złotych).
Poręczeniem może być objęty wyłącznie kredyt lub pożyczka na cele bezpośrednio związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Kredyt lub pożyczka powinna zostać zaciągnięta na okres nieprzekraczający czterech lat. Fundusz w zależności od okresu udzielania poręczenia pobiera jednorazową prowizję w wysokości od 0,8 % (do 6 miesięcy) do 1,8 % (do 4 lat), naliczając ją od wysokości poręczenia.
Szczegółowe warunki udzielania Poręczeń oraz procedurę ubiegania się o nie określa
"Regulamin działalności poręczycielskiej" dostępny w siedzibie Opolskiego Regionalne
go Funduszu Poręczeń Kredytowych w Opolu, ul. Piastowska 12 pole 28, tek (0-77) 453-80-61, wew 228, 227 fax 441-41-56, adres e-mail: orfpkpiast@interia.pl
ROWEREM DO OSTRAVY
Nasi niestrudzeni kolarze proponują tym razem wy
pad rowerowy do Ostrawy: przez Baborów - Maków - Pietrowice - Pietraszyn - Kobierzyce - Hluczyn do Ostrawy (ok. 70 km). Po drodze można zwiedzić i od
począć w ośrodku kąpielowo - wczasowym w Hluczy- nie. Powrót przez Opavę i Kmóv (również ok. 70 km).
Na zdjęciu B. Rezner na tle Domu Polskiego w Ostra- vie. Stąd niedaleko do stadionu Banik Ostrava.
Od Redakcji: Jesteśmy ciekawi, czy ktoś z czytelników sprawdził polecane trasy rowerowe.
RACIBORSKI RAJD ROWEROWY DOOKOŁA POLSKI ŚRODOWISK TRZEŹWOŚCIOWYCH ...
... w tym roku również zatrzy
mał się dla chwili wytchnienia w głubczyckim Klubie Abstynenta.
Tu przyjął gości przewodniczący Rady Miejskiej Edward Wołoszyn, przewodniczący Komisji ds. roz
wiązywania problemów alkoholo
wych Józef Florek oraz prezes głub
czyckich abstynentów Kazimierz Czwaczka. Rajdowi towarzyszyło hasło "Wybierz aktywność zamiast nałogu". Jego uczestnicy rekruto
wali się z całej Polski. Organizato
rem i komandorem był Marian Nie
wiadomski.
RACIBORSKI RAJD ROWEROWY
ŚRODOWISK TRZEŹWOŚCIOWYCH
G>8
ROLNICTWO W POWIECIE GŁUBCZYCKIM
W LATACH 1945-1950
Dużą pomoc w pierwszych pracach polowych, odegrało wojsko przez delegowanie żołnierzy wraz z końmi do akcji żniwnych i siewnych. W począt
kowych latach powojennych wydajność z 1 ha była bardzo niska. Główną tego przyczyną była niska jakość uprawy, wynikająca z braku siły pociągowej i sprzętu. Na wydajność musiał się także odbić brak nawożenia, będący konsekwencją stosunkowo ma
łej liczby bydła, bowiem odbudowa inwentarza na
leżała do najtrudniejszych zadań. W połowie 1947 r.
liczba koni w powiecie wzrosła do 5 tys. sztuk, bydła prawie do 8 tys. oraz trzody do 10 tys. sztuk.
Na początku następnego roku stan liczebny koni osiągnął 6.2 tys. sztuk zaś bydła 9.2 tys. Do wyżej wymienionych trudności doszły, w pierwszych la
tach powojennych uciążliwe klęski żywiołowe. Bar
dzo poważne zniszczenia plonów, zarówno w 1945, jak i 1946 r. spowodowała plaga myszy polnych, którym sprzyjał brak odpowiednich środków che
micznych i duże obszary odłogów.
Czynnikiem mającym wpływ na tempo i skalę roz
woju rolnictwa, szczególnie w trudnych latach po
wojennych, okazała się prawie całkowita wymiana ludności powiatu. Tereny opuszczone przez Niem
ców zostały w dużej skali zasiedlone, głównie przez repatriantów z obszarów przyłączonych do ZSRR, w mniejszej części przez przesiedleńców z centralnej Polski. Według spisu powszechnego z 1950 r. 83%
mieszkańców wsi w powiecie stanowiła ludność na
pływowa. Ludność ta musiała się dopiero adaptować do nowych, całkowicie odmiennych warunków go
spodarowania. Jednym z dodatkowych powodów pewnego rodzaju stagnacji, w latach powojennych, było także poczucie braku stabilizacji osadników, w związku z szerzonymi przez niektóre ośrodki zagra
niczne hasłami o tymczasowości granicy polskiej, na Odrze i Nysie Łużyckiej.
W wyniku prowadzonej akcji przesiedleńczej i prze
prowadzonej równocześnie reformie rolnej zmieniła się struktura agrarna wsi głubczyckiej.
Zlikwidowano gospodarstwa wielkochłopskie, któ
re w okresie przedwojennym posiadały duży udział we władaniu ziemią. W ich miejsce powstały gospo
darstwa przeważnie średniej wielkości. W 1950 r. na 8050 istniejących gospodarstw 3,1 % miało obszar poniżej 0,5 % ha, 15,7% użytkowało 0,5 - 2 ha, 18,7%
posiadało 2 - 5 ha, 27,8% miało obszar 5 - 7 ha, 31%
stanowiły średnie obiekty 7 - 10 ha i wreszcie 3,7% z tej liczby miało już nieco ponad 10 ha.
Rolnictwo indywidualne w powiecie odczuwało także poważne niedostosowanie do nowej struktury agrarnej. Istniejące budynki były zbyt obszerne na potrzeby nowych mniejszych gospodarstw. Problem załagodzono w ten sposób, iż budynki gospodarcze dzielono, pomiędzy większą liczbę użytkowników, najczęściej pomiędzy sąsiadów. Z obszaru, który nie został objęty parcelacją zostało utworzonych 19 pań
stwowych gospodarstw rolnych w sześciu miejsco
wościach: (Bernacicie, Grobniki, Czerwonków, Pilszcz, Gołuszowice i Wojnowice), wydzielono zie
mię pod planowaną lokalizację PGR. W tej sytuacji dynamika rozwoju rolnictwa była niewielka. Jeszcze w 1950 r. ponad 30% gospodarstw rolnych nie posia
dało koni. W takiej sytuacji niełatwym zadaniem było całkowite zagospodarowanie ziemi. Już dane z 1950 r., wskazują na powolne przywracanie struktury za
siewów do stanu przedwojennego. Wysoki odsetek gruntów ornych jednak przeznaczono pod uprawę ziemniaków.
W miarę wzrastającego wyposażenia rolnictwa w środki produkcji i ich dostępności, a także wraz z rozwojem usług na rzecz rolnictwa, powstały w 1949 r. państwowe ośrodki maszynowe w Głubczycach i
pożyw tWNNO powroye
21. IX. 2003
& ia33i» te
Godzina 10.00 V0^mar*z korowodu dożynkowego /Szkoła przy ul. Miejskiej/.
Godzina 11.00 Msza Święta Dożynkowa W Kościele Parafialnym W Baborowie.
Godzina 12.30 Powitanie gości l Wręczenie odznaczeń honorowych "zasłużony dla rolnictwa".
Godzina 13.30 Y?y«tępy artystyczne dzieci i młodzieży z Gminy Baborów.
Godzina 14.30 V?ystępy artystyczne dzieci i młodzieży z Gminy Branice, Kietrz i Głubczyce.
Godzina 16.00 Ogłoszenie wyników konkursu na najładniejszy Wieniec Dożynkowy.
Godzina 16.30 V?ystępy artystyczne W Wykonaniu zespołów czeskich z Hradca nad Morawicą.
Godzina 17.00 Pokazy Walk rycerskich.
Godzina 18.00 Koncert zespołów z Estrady Beskidzkiej /New Angels i Fuu-Tfcstłe/.
Godzina 21.00 ZabaWa taneczna.
Dariusz Kasków - Slarosta G*u©czycki Eugeniusz Waga - Burmistrz Gminy Babortw
Nasiedlu. W uprawie zbóż coraz wyższe miejsce zajmowała pszenica wypierając zbo
ża mniej szlachetne. Na znaczeniu zyskiwa
ła także uprawa buraków cukrowych, po
zwalając na pełniejsze wykorzystanie wła
ściwości gleby. Wyrównanie strat w liczeb
ności pogłowia zwierząt gospodarskich wy
magało znacznie dłuższego okresu czasu.
W 1950 r. liczebność pogłowia bydła nie osiągnęła jeszcze nawet 50% stanu z 1938 r.
Dodatkowym czynnikiem hamującym wzrost liczby pogłowia bydła był bardzo zły stan techniczny budynków inwentar
skich. Ten czynnik jak i niezbyt korzystne w pierwszych latach powojennych ceny za żywiec świński wpłynęły na to, że także pogłowie trzody chlewnej nie osiągnęło sta
nu z 1938 r. Natomiast zdecydowanie po
prawiła się obsada koni, już w 1950 r. osią
gając poziom z 1938 r.
W miarę upływu czasu życie w subregio
nie Głubczyckim, stopniowo, ale systema
tycznie poprawiało się. Po opuszczeniu przez ludność niemiecką gospodarstw rol
nych chłopi poczuli się jedynymi właścicie
lami ziemi.
Wojciech Samotyj
j__
i~Do d a t k o w i a t k a k c j e :
* LOTKMA FANTOWA
- DOMA2Y NOWOC2E&MECO #OlNlCJt««M>
• 9TCMSKA MANOIOW1 I OA9THONOMICZMt - DMUCHAMY ZAMFM /t WIE TYtK©/
i
WARSZTATY SZKOLNE ZESPOŁU SZKÓŁ MECHANICZNYCH GŁUBCZYCE AL. ŚLĄSKA 5
zapraszają do skorzystania z wrześniowej promocji tylko u nas i tylko we wrześniu
Usługi na myjni - 50 % taniej miła i profesjonalna obsługa
Jedno badanie techniczne pojazdu - 3 mycia gratis
PRZYJEDŹ, ZOBACZ, SKORZYSTAJ ZAPRASZAMY
Qt8wiATU
3
BOCIANI RAJ. CZY WIECZNY ?...
Polska to bogaty przyrodniczo kraj. O względnie dobrym stanie środowiska świadczy choćby ilość żyjących w naszej ojczyźnie bocianów. Na terenie kraju mamy w przybliżeniu 40 tys. par co stanowi ok. 1 światowej populacji. W gminie Branice w tym roku do lęgów przystąpiły cztery pary. Gniazda znajdują się w miejscowościach : Branice, Lewice, Posucice i Włodzienin.
Polska rajem dla bociana. Bocian jest jednym ze zwierząt najsilniej funkcjonują
cych w społecznej świadomości. To oczywiście z tego względu, że jest on gatun
kiem silnie związanym z siedzibami ludzkimi. Chętnie zakłada gniazda na dachach czy kominach i dobrze znosi naszą obecność. Istnieje nawet legenda tłumacząca pochodzenie tego ptaka. Pewnego razu Bóg wyłapał i włożył do worka nadmiernie rozmnożone gady i płazy. Jednemu z ludzi polecił wrzucenie owego worka do morza. Ten jednak palony ciekawością rozwiązał worek, aby zajrzeć do środka i tym samym wypuścił znowu schwytane przez Boga zwierzęta. Ten, rozgniewany na człowieka za nieposłuszeństwo "zamienił" go w ptaka skazanego na wieczne
"czyszczenie" Ziemi z tych stworzeń.
Bociana białego możemy uznać za swego rodzaju gat. bioindykacyjny (jego ilość świadczy o jakości środowiska). W całej Europie właśnie w naszym kraju jest go najwięcej, a już w samej Polsce, woj. wschodnie z dobrym stanem środowiska pochwalić się mogą największym jego zagęszczeniem. Spowodowane jest to dużą ilością położonych na naszych ziemiach żerowisk bociana. Żerowiska takie to wszelkie podmokłe miejsca: łąki, pastwiska, turzycowiska, płytkie brzegi rzek i jezior, oczka wodne, pola w okresie żniw i orki. Takich miejsc jest jeszcze w Polsce pod dostatkiem, a i w powiecie głubczyckim bocian znajduje dogodne do życia warunki. W gminie Branice bociany znajdują żerowiska głównie na polach i łąkach.
W Europie zach. sytuacja tego gat. nie przedstawia się jednak już tak różowo.
Intensywny rozwój rolnictwa, spowodował zanik siedlisk typowych dla bociana.
Skrajnym przypadkiem jest Dania, w której to 8 tys. populacja z początku wieku zmalała do przerażających 6 par w dniu dzisiejszym.
Bocianie życie. Bociany to ptaki migrujące. Trasa przelotu na zimowiska ptaków zamieszkujących Polskę biegnie przez Bałkany, cieśninę Bosfor, Azję mniejszą, Bliski Wsch., wzdłuż Nilu do południowej Afiyki. W tym roku powróciły z zimo
wisk nieco później co było spowodowane długą zimą. Samiec przylatuje i zajmuje gniazdo zwykle kilka dni wcześniej przed przylotem swej towarzyszki. W kwiet
niu rozpoczynają się lęgi, samica składa zwykle od 2 do 5 jaj w niewielkich odstę
pach. W początkowym okresie młode karmione są głównie dżdżownicami. Zdarza się, że rodzice wyrzucają z gniazda słabe lub chore młode. Po upływie ok. 2 miesię
cy od wyklucia ptaki potrafiąjuż latać, a na przełomie lipca i sierpnia opuszczają gniazdo. Pokarm stanowią głównie drobne bezkręgowce jak dżdżownice i ślimaki, ryby , płazy, gady, drobne ssaki. Bociany dożywają maksymalnie 20-30 lat. Naj
starszy zaobrączkowany bocian dożył 26 lat.
Projekty edukacyjny "Bocian" . Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "pro- Natura" z Wrocławia od 1994 r. realizuje "Program Ochrony Bociana Białego i Tere
nów Podmokłych", którego celami priorytetowymi są ochrona gniazd oraz siedlisk bociana. Program stał się częścią ogólnoświatowej akcji ochrony bociana białego "CI- CONIA". W 1998 r. powstał projekt edukacyjny "Bocian" skierowany do uczniów i nauczycieli. Chodzi o to, uaktywnić młodych ludzi do działania na rzecz przyrody, uwrażliwiać na jej piękno oraz zbierać informacje na temat bociana. Jest to działanie, które możemy zaliczyć do tzw. monitoringu, istotnego jeśli chcemy cały czas czuwać nad dobrem i szybko eliminować zagrożenia dla tego gatunku.
Jeśli chodzi o aspekt edukacyjny projektu "Bocian" to także nie jest on bez znaczenia. W projekcie uczestniczą nauczyciele wraz z niewielką grupą uczniów.
Terenem na którym inwentaryzują oni bocianie gniazda jest gmina. Młodzi ludzie, którzy uczestniczą w akcji mają do przeprowadzenia kilka prac terenowych pole
gających na obserwacji życia bocianów. To bardzo dobre bo poza nawiązaniem emocjonalnego kontaktu z "obiektem badawczym" mamy tu jeszcze naukę bezpo
średnio od przyrody. A takie lekcje zawsze uczą szacunku i pokory. Projekt "Bo
cian" cieszy się wielką popularnością. Od 1998 r. wzięło w nim udział ponad 2 tys.
szkół z 664 gmin.
W gminie Branice do akcji owej przystąpiła szkoła podstawowa z Włodzienina.
Wraz z nastaniem marca uczniowie śledzili gniazda w swoich miejscowościach, aby dokładnie podać datę przylotu bocianów. Następnie trzeba zanotować ile mło
dych zostanie wyprowadzonych z poszczególnych gniazd, trzeba zlokalizować żerowiska oraz zgłaszać ewentualne problemy czy sprawy zagrażające życiu bo
cianów. Ptaki zajęły gniazda naturalne wybudowane we wcześniejszych latach, jedynie w Lewicach boćki majągniazdo na specjalnej platformie. W akcji uczestni
czy dziesięciu uczniów, którzy "czuwają" nad losem ptaków.
Zagrożenia. Bocian biały jak każdy gatunek na Ziemi jest ściśle powiązany ze swoim siedliskiem. Będzie występował na danym terenie tylko wtedy jeśli znaj
dzie specyficzne warunki: miejsce na gniazdo, żerowisko. Owe żerowiska to przede wszystkim tereny podmokłe. Tak więc główne zagrożenie dla bociana to zanik takich terenów. Możemy wymienić kilka czynników, które do tego prowadzą.
Regulacja rzek czyli pogłębianie koryta, budowa kanałów, wałów przeciwpowo
dziowych, osuszanie terenów podmokłych, melioracje łąk i pastwisk. Poważnym zagrożeniem jest także tzw. nowoczesne rolnictwo. Oznacza ono dużą ilość nawo
zów sztucznych, wielkoobszarowe monokultury na których brak miedz, zalesień, oczek wodnych, a przecież od wszystkich tych miejsc uzależnione są zwierzęta, którymi bocian się odżywia. Wszystko to prowadzi do zaniku bazy pokarmowej bocianów i w prostej linii do zmniejszenia ich liczebności. Innym szkodliwym działaniem jest wycinanie starych, często uschłych drzew, które od wieków służy
ły bocianom za miejsce do założenia gniazda. Także sznurki, zrobione z nienatural
nych, nierozkładalnych materiałów używane w rolnictwie powodują śmierć wśród ptaków. Są one znoszone do gniazda, a tam młode zaplątują się w nie raniąc koń
czyny co prowadzi do ich powolnej śmierci.
Co dalej ? Na dzień dzisiejszy polska populacja bociana ma się całkiem dobrze.
Szacuje się, że występuje u nas ok. 40 tys. par tego gatunku i jest to liczba napraw
dę imponująca. Jednak czy tak będzie zawsze ?
Często mówi się o rzekomym zacofaniu naszej wsi. Nie twierdzę, że nasza wieś jest bez skazy i nic nie trzeba na niej zmieniać. Bo tak nie jest. Trzeba zmienić i to wiele. Jednak czy to nasze rzekome zacofanie w stosunku do krajów Europy objawia się w tym, że nie zniszczyliśmy swego środowiska jeszcze w takim stop
niu jak nasi zachodni bracia ? Bo czy nowoczesność to monokultury, brak specy
ficznych dla krajobrazu rolniczego gatunków roślin i zwierząt, które zapewniają jego równowagę. Dlatego musimy cały czas czuwać nad losem Bociana Białego, aby Ziemia nie stała się uboższa o kolejny gatunek.
Wojciech Lewandowski Projekt "Bocian " koordynowany jest przez PTPP "proNatura " i finansowany
przez NFOŚiGW oraz fundację EkoFundusz.
PTPP "proNatura" Podwale 75, 50-499 Wrocław
OSADNICTWO I ZNISZCZENIA WOJENNE W POWIECIE GŁUBCZYCKIM
W drugiej połowie marca 1945 r. w ramach tzw. ope
racji opolskiej ziemię głubczycką opanowały radziec
kie wojska I Frontu Ukraińskiego, pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa. Baborów został zajęty 23 marca, Głubczyce 24 marca, a Kietrz 25 marca 1945 r.
Do momentu zakończenia działań wojennych głubczyc- kie znajdowało się w bezpośredniej strefie przyfron
towej pod ścisłą kontrolą władz Armii Czerwonej. Prze
kazanie tego obszaru polskiej administracji miało miej
sce 10 maja 1945 r. Przejęcia dokonała grupa operacyj
na z pierwszym starostą powiatowym Tadeuszem Kopczyńskim. W przededniu tego niezwykle ważne
go i istotnego aktu, przybyła do Głubczyc szesnasto
osobowa grupa operacyjna do spraw przejęcia prze
mysłu. Jej przewodniczącym był pełnomocnik/KERM/
i /MP/ - inż. K. Szadkowski.
W wyniku przeprowadzonej przez Niemców, przy
musowej ewakuacji ludności cywilnej, głubczyckie było w dużym stopniu wyludnione. Po zorganizowaniu się polskiej administracji, a miało to miejsce w maju 1945 r., masowo zaczęli napływać pierwsi polscy osadnicy, a byli to głównie wysiedleńcy z terenów wcielonych do ZSRR, zwani repatriantami. Już na przełomie maja i czerwca 1945 r. w powiecie głubczyckim osiedliło się
ponad 800 polskich rodzin, co dawało w praktyce po
nad 3 tys. osób. Na kolejnych punktach przeładunko
wych oczekiwało na osiedlenie prawie 5 tys. osób. W drugiej połowie sierpnia 1945 r., stan osadników prze
kroczył 13 tys. osób, a już we wrześniu 20 tys. osób, z tego aż 90% przyjeżdżających stanowili repatrianci z Kresów. Pierwszy spis ludności, który odbył się w połowie lutego 1946 r., w powiecie głubczyckim wy
kazał 66 tys. ludności, w tym 53 tys. mieszkańców wsi oraz 13 tys. zamieszkałych w trzech miastach: 5 tys. osób w Głubczycach, prawie 4700 w Kietrzu i 3300 osób w Baborowie. Ogromne zniszczenia wojen
ne poważnie utrudniły osadnictwo ludności na tere
nach głubczyckiego.
W wyniku przeprowadzonej inwentaryzacji okaza
ło się, że miasto Głubczyce zostało w 40% zniszczo
ne, Kietrz w 50%, mniej ucierpiał Baborów. W mia
stach tych uległo w wyniku wojny zburzeniu lub uszko
dzeniu 1630 budynków. W Głubczycach całkowicie było zniszczone śródmieście wraz z mieszkaniami, placówkami handlowymi oraz obiektami użyteczno
ści publicznej. Działania wojenne poczyniły bardzo duże spustoszenia w zagrodach wiejskich. Dramatycz
nie przedstawiał się stan pogłowia, głównie trzody
chlewnej i bydła. U schyłku 1945 r. znajdowało się tam 4700 sztuk bydła (co w sumie stanowiło 10% stanu sprzed wojny) oraz zaledwie 250 sztuk trzody chlew
nej (0,4% stanu przedwojennego). Nieco lepiej było z końmi. Z liczbą ponad 3 tys. sztuk głubczyckie przo
dowało wśród wszystkich powiatów dzisiejszego województwa opolskiego, osiągając stan około 34%
sprzed wybuchu wojny. Średnia dla całej Opolszczy
zny wynosiła wówczas 23%.
Ponieważ powiat należał do obszarów wybitnie rol
niczych, początki gospodarowania były trudniejsze niż w innych, sąsiednich subregionach. Zaważyły na tym, poza zniszczeniami duże ruchy migracyjne. Bo
wiem kierowani do powiatu osadnicy zastawali albo spalone i zdewastowane gospodarstwa rolne, albo jesz
cze mieszkające tu rodziny niemieckie, które już zdą
żyły powrócić, po przymusowej ewakuacji przepro
wadzonej przez wojskowe władze nazistowskie, z ob
szarów sąsiedniej Czechosłowacji. Konieczna okazała się pomoc z zewnątrz. Chciałbym podkreślić, iż dużą pomoc w pierwszych pracach polowych, odegrało wojsko przez delegowanie żołnierzy wraz z końmi do akcji siewnych i żniwnych.
Wojciech Samotyj