• Nie Znaleziono Wyników

Raport opisowy 2019/2020

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Raport opisowy 2019/2020"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Raport opisowy 2019/2020

Nazwa uczelni zagranicznej: Universidad de Deusto, campus Bilbao Kraj: Hiszpania

Program:

☒ Erasmus+ ☐ PIM ☐ umowy bilateralne

☐ CEMS MIM ☐ Freemover

Semestr przebywania na wymianie: ☐ zimowy ☐ letni

1. Miejsce pobytu: dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie uczelni przyjmującej.

Do Bilbao wciąż nie ma bezpośrednich lotów z Polski. Najtańsza opcja z Warszawy to lot do któregoś z hiszpańskich miast (z Modlina bardzo tanio Ryanairem, ale

pamiętajcie, że obecnie trzeba wykupić priority, żeby mieć nierejestrowaną kabinówkę) lub Londynu, później lot do Santanderu, a stamtąd dojazd autobusem Alsa do Bilbao (kursy co godzinę, stała cena ok. 7 euro, 1,5 h). W Bilbao jest lotnisko, ale z low costów latają tam tylko hiszpańsie linie wewnętrzne (Vueling, Volotea).

Ja ze względu na wygodę leciałam Brussels Airlines trasą Okęcie-Bruksela-Bilbao (02.09, ok. 600 zł z bagażem 23 kg). Uwaga na taksówki z lotniska: 15-minutowa jazda kosztowała mnie ok. 20 euro. Z lotniska można łatwo dojechać do centrum miasta autobusem.

O Bilbao dużo napisano już w poprzednich raportach. W porównaniu z Warszawą jest to bardzo małe i niezwykle spokojne miasto. O ile nie mieszka się na obrzeżach, na co dzień nie korzysta się z komunikacji miejskiej. Nie jest to najbardziej imprezowe miasto w Hiszpanii, ale jeśli szukacie odpoczynku od wielkomiejskiego szumu, to jest to dobry wybór. Mało osób wspomina o samym Kraju Basków, a to moim zdaniem najciekwszy aspekt. Przepiękny region pełen zieleni i gór, o tego wybrzeże oceaniczne jest

wspaniałe (ciekawe są plaże, które są bardziej dzikie niż na Południu). Region cechuje się dużą odrębnością kulturową, co naprawdę czuć, kiedy się tam mieszka. Dobrze znałam wcześniej kulturę Hiszpanii, a jednak to mnie zaskoczyło - pozytywnie. Fajną rzeczą jest też bliskość lotniska w Santanderze, dzięki któremu można tanio polatać po Hiszpanii i innych częściach Europy.

2. Uniwersytet: państwowy czy prywatny, liczba studentów, studenci zagraniczni

Deusto to prestiżowa prywatna uczelnia, na której według lokalsów studiują w dużej mierze dzieci polityków i przedsiębiorców. Mała liczba studentów i brak typowych wykładów dla kilkuset osób twotrzą kameralną atmosferę. Studentów zagranicznych jest dużo, zarówno Erasmusów jak i ludzi z USA czy Ameryki Południowej (ci zazwyczaj nie mówią po angielsku). Nauczyciele i pracownicy International Relations Office są bardzo uprzejmi i pomocni, jak to Hiszpanie.

3. Kursy: opis przedmiotów, w których brałeś udział [forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia – egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem?]

O ile z samej wymiany jako doświadczenia życiowego jestem bardzo zadowolona, to poziom nauczania na Deusto oceniam jako średni. Nauczyciele nie mieli wobec nas

(2)

dużych wymagań, a materiał nie był trudny. Studenci SGH nie powinni być niczym zaskoczeni. Bardzo fajną rzeczą jest to, że w Hiszpanii kontakt z prowadzącymi jest dużo bliższy, więc jeśi poznacie kogoś ciekawego, możecie do niego śmiało zagadywać o pomoc/mentoring/itd.

International Human Resources Management, Ander Sansinenea, 5/10

Nic się nie zmieniło od poprzednich raportów. Ander (dyrektor HR w międzynarodowej korporacji) prowadzi może połowę zajęć, pozostałe to jego goście. Zajęcia Andera mi się nie podobały przez to, że bardzo proste rzeczy rozbijał na atomy. Zajęcia gości często dotykały tematyki prawa i podatków, które mnie nie interesują. W ramach zaliczenia trzeba było zrobić kilka prostych zadań grupowych i napisać "final case" ("Pracujesz jako X w firmie Z. Sytuacja jest taka i taka. Jak byś podszedł do tematu?"). Zadania grupowe jak i final case mało wymagające, obecność nieobowiązkowa. Odradzam tym, którzy chcą się nauczyć czegoś konkretnego.

International Marketing, Eulogio Barandiaran, 8/10

Kontrowersyjne zajęcia. Eulogio to osoba, którą albo się kocha, albo nienawidzi. To bardzo konretny i bezpośredni człowiek, który wymaga podobnego podejścia od innych, Mi to odpowiadało, ale większości osób nie. Warto dodać, że ma ogromną wiedzę biznesową i po prostu warto posłuchać tego, co mówi jako praktyk z doświadczeniem.

Same zajęcia miały formę dosyć luźnych ćwiczeń/wykładów na różne tematy. Jak mówił sam Eulogio, nie było na nich co zapisywać w zeszycie. Zaliczenie polegało na zrobieniu 3 dużych prezentacji grupowych, które przedstawiały kolejne części biznesplanu i zaprezentowaniu ich na zajęciach oraz przeczytaniu książki (w tym semestrze nt.

marketingu sieciowego) i wzięciu udziału w dyskusji na jej temat. Prezentacje są oceniane surowo, ale o czym warto pamiętać - ocenie podlegają głównie umiejętności miękkie i sposób przygotowania powerpointa. Polecam osobom, które chcą posłuchać praktyka biznesu i dostać konkretny (często negatywny) feedback. Odradzam tym, którzy preferują tradycyjne wykłady z konkretnym zakresem materiału. Ach, no i zajęcia nie dotyczą stricte marketingu - powiedziałabym raczej, że zarządzania ogółem.

Nieobecność nieobowiązkowa.

Marketing Avanzado, Rosa Almarza, 6/10

Zajęcia po angielsku. Dużo nt. marketingu strategicznego, do tego podstawy digital marketingu. Dla mnie, marketera od kilku lat, ciekawa była część strategiczna, nastomiast digital w żadnym miejscu mnie nie zaskoczył. Zaliczenie polegało na przygotowaniu rocznego planu marketingowego dla wybranej istniejącej marki i zaprezentowaniu go przed nauczycielem oraz napisaniu egzaminu końcowego. Do tego zajęcia były podzielone na teorię oraz przygotowywanie planu w grupach (pod koniec zajęć prezentowało się wyniki tej 1,5-godzinnej pracy). Z jednej strony ta część praktyczna była fajna, bo mniej rzeczy zostawało do zrobienia w domu, ale z drugiej miałam lekkie poczucie straty czasu. Nie lubię też pracować w klasie, bo ciężko jest mi się skupić. Rosa sama w sobie jest bardzo miłą i pomocną osobą (jest przedsiębiorcą, prowadzi jednoosobowy consulting marketingowy). Ciężko jest mi ocenić ten kurs, bo jako że siedzę w temacie, zajęcia były dla mnie za mało zaawansowane. Osoby, które nie zajmują się marketingiem zawodowo, pewnie sporo się nauczą, Egzamin końcowy jest bardzo łatwy, ale przygotowanie planu jest czasochłonne. Zaletą kursu jest to, że chodzi na niego dużo Hiszpanów, więc można poznać lokalsów. Obecność była sprawdzana, ale wybiórczo (częściej nie).

Liderazgo y Desarrollo de Equipos, Leire Gartzia & Jon Pizarro Perez, 3/10

Zajęcia po angielsku. Odradzam wszystkim. Leire była w ciąży, więc na ostatni miesiąc przejął nas Jon. Poza tym w ciągu semestru zajęcia często były odwoływane. Materiał przedstawiany na zajęciach ma niewiele wspólnego z biznesem - to bardzo podstawowa psychologia, która sprowadza się do stwierdzenia "ludzie mają uczucia i należy to

(3)

szanować". Zajęcia składały się z wykładu teoretycznego i najczęściej jeszcze pracy grupowej. W trakcie semestru trzeba było przygotować 4 prezentacje grupowe, których poziom był nierówny - raz bardzo proste tematy, innym razem streszczenie długiego artykułu naukowego o zaawansowanych badaniach psychologicznych. Było z tym dużo roboty, a za bardzo nie rozwijało. Egzamin końcowy był zaskakująco trudny, miał szczegółowe pytania testowe z punktami ujemnymi i opierał się w większości na podręczniku autorstwa Leire (jedyna opcja to kupić go za chyba 15 euro na Deusto, nie ma w bibliotece i sklepach internetowych). Jego poziom trudności był nieadekwatny do materiału z zajęć. Obecność była sprawdzana.

4. Warunki studiowania: dostęp do biblioteki, komputera, ksero i in.

Deusto zapewnia dobre warunki do studiowania.

Uczelnia jest położona w dobrej lokalizacji. Po drugiej stronie rzeki znajduje się jej biblioteka - nie korzystałam ze zbiorów, ale wiem, są tam fajne pokoje do pracy z własnym komputerem i pracy grupowej. Jest w niej też stołówka, na której można tanio zjeść (aczkolwiek jakość jest dyskusyjna). Na terenie kampusu znajdują się punkty ksero (uwaga, jest siesta), uczelniana księgarnia, małe stołówki, pokoje z komputerami. Na wydziale ekonomicznym znajduje się też fajny pokój z kanapami i biurkami (teoretycznie do nauki, w praktyce Hiszpanie tam siedzą i ze sobą gadają). Myślę, że niczego nie brak.

5. Warunki mieszkaniowe: opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski?

Skorzystałam z programu zakwaterowania oferowanego przez Deusto. Nie interesowałam się tym, czy szukanie lokum na własną rękę jest tańsze/lepsze. Cała procedura przebiegła sprawnie, po stronie Deusto wszystko było dobrze, terminowo i klarownie. Mam jedynie żal o to, że kiedy miałam problemy z właścicielką mieszkania (o tym za chwilę), uczelnia była dosyć bierna i zbyt dużo nie pomogła.

Mieszkałam z 2 osobami (Erasmuska + lokalna studentka) w dzielnicy Uribarri. Uri jest bardzo spokojne i więcej tam ludzi starszych niż młodszych. 15 minut na Casco Viejo, 20 do centrum, 30 na ulicę Pozas (imprezownia), 20 na uczelnię (wszystko pieszo). Są też 2 stacje metra (linia III), z których można pojechać na plażę lub złapać tani pociąg do San Sebastian. Polecam osobom, które szukają spokojnego miejsca. Jeżeli chcecie mieć blisko na imprezy, zamieszkajcie w centrum (Moyua, Indautxu), bo z Uri jest daleko do klubów i barów (jak na Bilbao). Czytając raporty przed wymianą, odnosiłam wrażenie, że główną imprezownią miasta jest Casco Viejo. Nieprawda - na Casco ludzie nie chodzą często, bo jest drogo. Kluby i bary są ulokowane głównie w centrum w okolicy Moyua, Indautxu i Abando.

Szczerze odradzam moje mieszkanie przy Travesia C de Uribarri 5. Wynajem ok. 300 euro był kuszący, ale warunki były naprawdę nędzne. Dodatkowo właścicielka mieszkania jest nieuczciwa i niestabilna emocjonalnie. Próbowała nas oszukiwać na rachunkach, a do tego często wszczynała awantury o nieistotne błahostki. Sytuacja była na tyle poważna, że rozważałyśmy ze wspóllokatorkami zmianę mieszkania. Uczelnia, która miała w takich sytuacjach pomagać, ograniczyła się do wysłuchania nas i wykonania krótkiego telefonu do właścicielki, gdzie podczas rozmowy nie podjęto nawet połowy tematów. Niczego to nie zmieniło, a po kolejnych naszych wizytach na uczelni nic więcej nie zrobiono.

Co warto przywieźć z Polski: czajnik (większość mieszkań nie ma), ciepłą piżamę (w mieszkaniu może nie być ogrzewania = zimno zimą), zatyczki do uszu (hiszpańskie budownictwo to często b. cienkie ściany, przez które baaardzo słychać sąsiadów), wszystko co przeciwdeszczowe, buty do trekkingu. Produkty spożywce, o które ciężko w Bilbao: kasze (jest tylko quinoa i kuskus), dobra herbata (są głównie ziółka), masło orzechowe, typowo polskie alkohole.

6. Recepcja: jak zostałeś/aś przyjęty/a, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office

(4)

Na kampusie znajduje się pokój International Relations Office. Pracownicy są mili i pomocni, niczego nie brak. Podczas welcome days można się dowiedzieć zdecydowanej większości istotnych rzczy, jest też miniimpreza z winkiem. Uczelnia oferuje program Buddy, z którego skorzystałam, ale akurat los sprawił, że nigdy nie widziałam mojego buddy'iego na oczy. Na początku semestru ESN i Happy Erasmus organizują dużo eventów, na których łatwo poznać ludzi.

7. Koszty utrzymania: podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać (np. tłumaczenie przysięgłe), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy?

Życie w Bilbao jest sporo droższe niż w Warszawie. Nie jestem w stanie podać miesięcznych kosztów, bo bardzo dużo podróżowałam i śledzenie wydatków było bez sensu.

Mieszkanie - czynsze wynoszą 250-450 euro, przy czym za 300 euro dostaje się dużo gorsze warunki niż w Warszawie za 1300 zł. Rachunki wynosiły 30-40 euro (było centralne ogrzewanie). Internet z Orange (fibra estudiante, światłowód dla studentów) kosztował 30 euro/miesiąc + opłata początkowa.

Telefon - radzę dobrze się zastanowić, czy potrzebujecie hiszpańskiej SIM. Ja korzystałam z polskiej karty, mając abonament w Play i dopłacałam co miesiąc +/- 15 zł (internet w ramach roamingu w UE działa 2 tygodnie). W którymś momencie byłam zmuszona kupić hiszpańską SIM - za namową lokalsa zapłaciłam 20 euro za starter w Orange, a potem okazało się, że nie mogę wykonywać połączeń międzynarodowych. W innych sieciach zapewne jest lepiej.

Transport - o ile nie będziecie mieć daleko na uczelnię, nie będziecie za dużo korzystać.

Karta pre-paid Barik za 3 euro to absolutny must (nie opłaca się jeździć bez niej). Jeśli chcecie podróżować po Hiszpanii, sprawdzajcie loty Ryanaira z Santanderu i Volotei lub Vuelinga z Bilbao (mój rekord to 8 euro z Bilbao do Sewilli). Inną opcją są busiki (Alsa jest praktycznie monopolistą), chociaż nie są tanie. Odradzam pociągi, to najdroższa opcja, chyba że Euskotren (jedzie np. do San Sebastian) - nim można jeździć na Bariku.

Fajną opcją są autobusy do Francji - można tanio pojechać do Biarritz lub Bordeaux (bo blisko). Do Paryża jechałam za ok. 30 euro w jedną stronę. Jeśli chodzi o samochody, korzystałam z Drivalii (przy lotnisku) i wszystko było OK. Podczas mojego pobytu w Bilbao nie było Ubera ani nic podobnego, a taksy były drogie i ciężkouchwytne.

Pamiętajcie, że metro jeździ całodobowo tylko w weekendy - w ciągu tygodnia nie ma żadnej komunikacji miejskiej.

Sport - karnety na siłownię są stosunkowo drogie, ale zazwyczaj są zniżki dla studentów Deusto (trzeba się upominać). Polecam Altafit w Abando (wychodzi ok. 35 euro/miesiąc).

Nie polecam Bai Gym (ciasno) i Metropolitana (fancy, ale drogo, 70 euro/miesiąc).

Często siłownie nie są otwarte w weekend, warto o to pytać. Jeśli ktoś z Was tańczy - szukałam szkół (salsa, bachata) i było dosłownie kilka, do tego wydawały mi się mało zaawansowane. Miesięczne karnety kosztują ok. 30 euro.

Słowem podsumowania: przygotujcie się na to, że dużo dołożycie z własnej kieszeni.

Stypendium pokryje Wam może 50% wydatków (zależy od intensywności podróżowania).

8. Życie studenckie: rozrywki, sport

Jak wspominałam, Bilbao nie jest najbardziej imprezowym miejscem w Hiszpanii, ale generalnie poziom imprez jest przyzowity.

Klubów nie jest dużo, więc kto dużo imprezuje, szybko je wszystkie pozna. Polecam Fever (dużo przestrzeni - dla mnie to priorytet, muzyka głównie hip-hop i reggeaton), odradzam Back and Stage i Flash (małe + muzyka typu "remixed international hits"). Mi,

(5)

pasjonatce tańców latynoskich, brakowało typowo salsowych miejsc. Ciekawą opcją są imprezy techno Art After Dark w muzeum Guggenhaima (nie byłam, ale znajomi polecali).

Jeśli chodzi o bary/puby, klasykiem jest ulica Pozas, gdzie wszystko się koncentruje, a od czwartku do niedzieli na ulicach jest morze ludzi. Poza alkoholem w większości miejsc można kupić pintxos - przepyszne baskijskie przekąski za 1-2 euro. Sporo pintxos barów jest na Casco Viejo, ale tam jest drożej. Polecam też pintxos w markecie Ribera.

9. Sugestie: o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie.

Powtórzę, że Kraj Basków jest mało hiszpański, co może być zaletą lub wadą. Polecam wcześniej o nim poczytać.

Hiszpański naprawdę warto znać (patrz punkt 10.). Bez niego może być cieżko.

Hiszpania jest bardzo ciekawym i zróżnicowanym regionalnie krajem. Warto popodróżować, bo każda wspólnota jest inna. Polecam też odwiedzić Gibraltar, bo jest blisko (np. z Malagi) i pięknie!

10. Adaptacja kulturowa: wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? Czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? Co może zrobić osoba jadąca na stypendium, żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca?

Nie ma szoku kulturowego.

Życie w Hiszpanii nie różni się znacząco od tego, co znamy w Polski. Chyba jedyną naprawdę dużą różnicą są ludzie. Hiszpanie są niezwykle weseli, uśmiechnięci i pozytywi, a do tego otwarci na obcokrajowców (ani razu nie poczułam się dyskryminowana). Zawsze chętnie zagadują i pomagają. Jednocześnie ich słynne wyluzowanie sprawia, że ciężko się załatwia sprawy - na uczelni, u dostawców internetu itd. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i o wszystko samemu dopytywać, bo hiszpańska niefrasobliwość sporo utrudnia.

Na pewno warto znać hiszpański, bo poziom angielskiego jest w całym kraju niski (chociaż osoby od wymian na Deusto dobrze mówiły). Ja mówiłam płynnie, więc nie miałam problemu, ale znajomi mieli. Ostrzegam, że wykładowcy prowadzący przedmioty po angielsku rónież nie są mistrzami angielskiego. Baskijskim nie trzeba się przejmować, bo na ulicach nikt w nim nie mówi (przynajmniej w Bilbao).

11. Prosimy o krótką ocenę programu (max. kilka zdań, która mogłaby zachęcić innych studentów do wzięcia w nim udziału. Jeśli wyrazisz zgodę, użyjemy jej do celów promocyjnych programu.)

Doświadczenie wymiany zagranicą jest nie do przecenienia. Człowiek zostaje wrzucony w zupełnie nowe otoczenie, dzięki czemu zdobywa dużo cennego doświadczenia życiowego i zyskuje nową perspektywę. Dużo też się dowiaduje o sobie. Nie mam wątpliwości co do tego, czy warto jechać na Erasmusa. Nie jestem przekonana co do tego, czy Universidad de Deusto to dobry wybór, bo nie byłam zadowolona z posiomu merytorycznego, ale Bilbao i Kraj Basków to bardzo ciekawe i urokliwe miejsce, które polecam.

Czy wyrażasz zgodę na opublikowanie tej oceny w innym miejscu niż ten raport (np. Gazeta SGH, strony CPM, ulotki i inne materiały promujące programy wymiany)?

TAK ☒ NIE ☐

Jeżeli masz ciekawe zdjęcia, którymi chcesz się podzielić [np. w formie albumu]

prosimy również o podanie linku, bądź przesłanie zdjęć w formacie .JPG].

(6)

12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim).

Ocena ogólna: 4 Ocena merytoryczna: 3

Raport należy napisać na 3-5 stron formatu A4 (liczony jest opis, nie instrukcje) i przekazać do CPM TYLKO w wersji elektronicznej – plik PDF przesłany na adres osoby kontaktowej twojego programu:

p. Agata Kowalik (Erasmus+ KA103, PO WER, CEMS ze stypendium Erasmus+)

p. Nadiya Skyba (Erasmus+ KA107, PIM, umowy bilateralne, freemover)

p. Galina Wandel (Polsko-Niemieckie Forum Akademickie) Dziękujemy!

Cytaty

Powiązane dokumenty

Załącznik nr 2 – schemat dla nauczyciela – Czym bracia Lwie Serce zasłużyli sobie na miano człowieka. walczą o

kwestii pomagania Żydom, coraz silniej podważają ten stereotypowy, zmitologizowany obraz„. Niniejsza książka jest próbą nowego spojrzenia na zagadnienie reakcji

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, przełom w 1989 roku, PRL, współczesność, 1989, 1990, Lublin, przemiany ekonomiczne i społeczne, prywatyzacja, Stocznia

Profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przyznaje, że młodzi ludzie w stolicy województwa

Z jednej strony mamy szpitale kliniczne, które są zadłużone i notorycznie wykazują straty, z drugiej strony takie, które nie tylko nie generują zobowiązań wymagalnych,

Uważam, że jeśli ktoś wykonuje zawód, który mieści się w definicji zawodu zaufania publicznego albo który związany jest z bardzo dużą odpowiedzialnością za zdrowie i

Kapłan modli się, bierze chleb, pochyla się i wypowiada słowa, które Pan Jezus powiedział podczas Ostatniej Wieczerzy: „Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje” (Mt 26,26b).. W

Instytucja kas rejestrujących w systemie podatku od wartości dodanej była kojarzona nie tylko z realizacją funkcji ewidencyjnej przy zastosowaniu tych urządzeń, ale również z