• Nie Znaleziono Wyników

"Le vie selon l'Esprit, condition de chretien", J. de la Potterie, Paris 1965 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Le vie selon l'Esprit, condition de chretien", J. de la Potterie, Paris 1965 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Rubinkiewicz

"Le vie selon l’Esprit, condition de

chretien", J. de la Potterie, Paris 1965

: [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 7/1, 329-332

(2)

[33]

R E C E N Z J E

329

J. de la Potterie — St. L yonnet, Le v ie selon l'Esprit, condition du chretien, Paris 1965.

Zaanonsow ane w y żej dzieło, ‘k tó re ukazało się jako 55 tom ek lezjo ­ logicznej serii Unam Sanctam, .stanowi w ybór artykułów uprzednio dru­ kow anych w różnych czasopism ach w latach 1954— 1965 przez dwóch znanych eg zeg etó w , aktualnie profesorów Papieskiego Instytutu Bi­ blijnego: Ign ace d e la .Potterie — sp ecja listy od zagadnień teologii św. J a n a1 i Stanislas Lyonnet — interesującego się szczególnie teologią

św. Paw ła. 2

K siążkę Otwiera rozdział I. de la Potterie zatytułow any „Pochodzenie i p ierw otne znaczenie .słowa „laik". N aogół w yprow adzono .sowo „laik" od greck iego przym iotnika laikos, k tó ry z k o le i pochodzi od rzeczow nika

laos. Chcąc sform ułow ać d efin icję nom inalną słow a laik rozum ow ano

w ten sposób: skoro laikos pochodzi od la o s to w takim raęie id eę św ię ­ tości, zw iązaną z p ojęciem la os jako ludu B ożego m ożna aplikow ać rów nież

do przym iotnika laikos a w k on sek w en cji i do p ojęcia „laik". I de la Potterie badając historię tw orzenia się przym iotnika la ikos i analizując jeg.o znaczenie w papirusach, inskrypcjach, tłum aczeniach greckich P is­ ma św. oraz w najstarszych tekstach chrześcijańskich zauważa, że cho­ ciaż przym iotnik laikos fak tyczn ie pow stał z rzeczow nika laos to je d ­ nak pojęcie, którym oznacza to, co laick ie, n ie m oże być utożsam iane z p ojęciem laos jako ludu Bożego, Z punktu w idzenia sem antyki nie można m ów ić o jakim ś rozw oju znaczenia słow a „laik" ja k o takim. Oba słowa la ikos i la os m iały o d początku sw e .autonom iczne znaczenie i la ic ­ kim nazyw ano to w szy stk o i w szy stk ie te osoby, k tóre nie m iały zw iązku z kultem i czynnościam i sakralnym i. Sam w yraz zatem n ie pozw ala na sform ułow anie d efin icji nom inalnej pojęcia „laik", która by zaspokoiła w ym ogi dzisiejszej te o lo g ii laikatu, co w sza k że n ie przekreśla faktu, ż e można teg o dokonać na innej drodze, ch o ć b y przez um ow ne sform uło­ wanie takiej defin icji.

W rozdziale drugim .ten sam A utor .analizuje tekist z J. 3,5: „Odro­ dzić się z w o d y i Ducha". W J 3,5 istotnym pytaniem je s t dokładne określenie relacji p om ięd zy Duchem a w odą. Jak przy każdej trudnej kw estii tak i tutaj istn ieje k ilka interpretacji. Pierw sza od czytu je ten w iersz jako p ow iedzenie, że Duch św. u dzielany je s t przez w.odę chrztu. Inna w yjaśnia, że Duch jest przyczyną głóiwną ponow nego narodzenia, w oda zaś przyczynę instrum entalną. Jednakże szeroka tradycja eg z e g e - tyczna bardziej oddziela w odę od Ducha. „N arodziny z wody" odnosi się do .chrztu, „narodziny z Ducha" natom iast do odrodzenia przez w iarę. W reszcie trzecia interpretacja uważa, że term in „woda" n ie n a leża ł do tekstu w jeg o pierw otnym stadium. I. d e la Potterie analizując całość rozm ow y Pana Jezusa z N ikodem em stw ierdza, że J 3,5 n ależy odczytać jako tekst p rzed staw iający dw a n astęp u jące po sobie stadia tradycji. Pierwotną form ułę „narodzony z Ducha" n a leży rozum ieć w św ietle bardzo pod ob n ego logion u u M t 18,3 oraz paralel Janow ych J 1, 13;

1 Swą roizpr.awę doktorską olbronioną na Papieskim Instytucie Biblij­

nym p isa ł na tem at: A letheia, la n o tio n joihannique d e v érité e t des antecedents historiques.

2 Z w ażniejszych jeg o dzieł w ym ienić należy: „Les origines d e la

version arnieninne de E vangile et le Diatessarom (1950), Les epître aux Galates, au x Romains; De peccato et redemiptione I: d e notione peccati (1957).

(3)

3 3 0 H E C E N Z J E [ 3 4 ]

ÎJ 5, 1. 4 tzm. w sen sie „narodzony do ży c ia w iary poprzez działanie Ducha". Przez dodanie w zm ianki o w adzie (hydatos kai) św . Jan chciał w sk azać na dwa .podstawowe w arunki w ym agane b y w e jść dio Królestwa Bożego: w iarę i chrzest (por. Mk 16, 16; Dz 8, 12; Hf 1,13). Ta interpre­

tacja J 3,5 .sięgająca II w . szeroko 'była rozpow szechniona w partysty.ce oraz .w tradycji średniow iecznej.

W następnym rozdziale I. de la Potterie .analizując bardzo trudny tek st z 1J 3,4: Kaiady, kto grzeszy, 'popełnia bezipraiwie (ten anomian), poniew aż grzéch (he hamartia) jest bezpraw iem (he anomia). Autor nie ty le daje mową interpretację tego tekstu, ile przyjm ując tłum aczenie podane przez R. Schinackeniburga (w: D ie jołiaim esb riefe, Freiburg 1963, s. 185— 187) poszerza ją, daje now e argum enty, a przede w szystkim w y­ kazuje, że taka .interpretacja odpow iada n ie tylko słow nictw u epoki now otestam entałnej, lecz rów nież k on tek stow i listu oraz całokształtow i m y śli św. Jana o grzecihu. W języ k u greckim sło w o anomia oznaczało p ierw otnie 'przekroczenie prawa, .później d o szło do n ieg o p ojęcie anar­ chii, .nieporządku. W języ k u greckim biblijnym słow o to praktycznie sta­ ło się synonim em grzechu — harmartia. W judaizm ie otrzym uje ono nowe zabarw ienie —· esch atologicznego dualizmu, gdzie, prawda i niepraw ość są charakterystycznym i cecham i dwóch w rogich so b ie obo.zów. W nowym T estam encie sens esch a to lo g iczn y słow a anomia (Mt 7,23; 13,41 i inne), zanika id ea przekroczenia prawa, natom iast bunt „niepraw ość" skierow a­ n y je s t przeciw ko Bożej w oli. Ponadto „nieprawość" w w ięk szo ści tek­ stó w .przedstawiana je s t w asp ek cie satanicznym . W 1J 3,4 słow o to ma sens eschiaitoilogięzny i .służy do opisania rzeczy w isto ści duchow ej grzesz­ nika, jeg o w ew n ętrzn ego stanu, a nie tylko złego aktu, k tó ry popełnia. O j.afci tu grzech chodzi? W edłług R. Schmackenburg.a tek st skierow any je s t pnzecwlko chrzęścijaminom, k tórzy popadli w grzech. W edług I. de la P otterie natom iast, św . Jan zw raca się do w iern ych chrześcijan, ale grzech, przed którym chce ich przestrzec to grzech heretyków , o .których w y ra źn ie m yśli. Sw. Jan ma na m y śli przede w szystk im niew iarę, odrzu­ cen ie praw dy. I tutaj n ależy szukać esch atologicznego p ogłęb ien ia tego p ojęcia: anomai — bezpraw ie to odrzucenie M esjasza, Syna Bożego, ca­ łe g o izbawienia.

Rozdział czw a try n o si tytu ł „iParalklet". Na p od staw ie tek stów z J 13,31—.16,33 m ów iących o P araklecie I. d e la Potterie om awia działal­ n o ść Duoha św. w zględem chrześcijan. W pożegnalnej m ow ie Jezusa w y szczeg ó ln ić n ależy p ięć obietnic odnoszących się do Parakleta: pier­ w sza (J 14, 15— 20) podkreśla p rzeciw ieństw a zachodzące pom iędzy św ia­ tem a w ierzącym i, druga (J 14,26) i piąta (J 16, 13— 15) m ów i o roli n a u czycielsk iej Ducha św., trzecia (J 15, 26— 27) i czwarta (J 16, 7— 15) o działalności jurydycznej w w ielkim procesie p om ięd zy Jezusem a św ia­ tem . W edług tych tek stó w w łaściw ym 'zadaniem Ducha św. je s t p o g łę ­ b ien ie w ia ry u czn iów czy to przez danie im w ew nętrznego zrozumienia ż y c ia i posłannictw a Jezusa, czy przez utw ierdzenie ich w iary przeciw atakom św iata. Stąd Duch św. nosi tytuł Ducha P raw dy (14, 17; 15, 26; 16, 13). O kreślenie „prawdy" m a charakteryzow ać dom enę działalności D ucha św. W teo lo g ii św. Jana funkcją Ducha św . jest .komunikowanie nam prawdy, u czen ie nas od wewnątrz. W ten w ła śn ie sposób dzięki tajem niczej działalności Parakleta zapew niona jest w K ościele na zawsze trw ałość i skuteczność słów Jezusa.

Inny aspekt działalności Ducha św. w duszy chrześcijanina objawia nam rozdział zatytu łow an y „N am aszczenie chrześcijanina przez wiarę". I. d e la P otterie an alizu je dwa te k sty : 2Kor 1, 21—22 i 1J 2, 20. 27.

(4)

{35]

R E C E N Z J E

331

Oba tek sty porów nuje, robi dokładną ich eg z e g e z ę jak rów nież bada historią ich interpretacji. W w y n ik u przeprow adzonych analiz docho­ dzi do w niosku, że w badanych tekstach aluzja o nam aszczeniu nie oznacza ani chrztu ani bierzm owania ale ma zw iązek ze .słowem Ewan­

g elii. W 2 Kor 1,21 oznacza ono działanie Ducha św., 'który w zbudza u katechum ena .przylgnięcie w iarą do -słów prawdy. W ed łu g 1J 2, 20. 27 olej nam aszczenia je s t samym słow em C hrystusa p rzyjętego w w ierze. Sw. Jan idzie naw et dalej. Ten o lej nam aszczenia jest trwałą rze c z y ­ w istością w życiu w ierzących . Zatem tem at namaszczenia' chrześcijanina tak d la św. Paw ła jak i św. Jana ozn acza zarówno- słow o przychodzące od C hrystusa jak i czynność ob ecn ego 'w d u szy ludzkiej Ducha św. Egzegezę fcaiką potw ierdza tradycja (Klemens AL, O rygenes, C yryl Al., Dydym i inni).

N astęp n y rozdział n ap isan y przez St. L ÿonnet'a nosi tytuł „W olność chrześcijanina a praw o Ducha w ed łu g św. Pawła". Z daw ałoby się, że k ied y św. P aw eł m ów i o w o ln o ści «pod prawa (por. np. Gał 5, 13 n) to polem izuje z żydującym i i ma na m yśli przepisy praw a M ojżeszow ego. Stąd sam problem w o ln o ści głoszon ej przez ap ostoła byłby już dziś n ie ­ aktualny. Tym czasem św. Paweł nie przeciw staw ia stare-go prawa now e­ mu, ale ła sce. C złow iek ożyw ion y łaską Ducha św. je s t w y zw o lo n y w C hrystusie nie tylko spod prawa m ojżeszow ego ale spod w szelk ieg o prawa w ią żą ceg o człow ek a и zew nątrz. K ierow any łaską, Duchem św. zdolny jest jednak w yczu ć czego ma unikać (Gal 5, 19 n) a co pełnić. Kto p op ełn ia czyny n iezgod n e z Duchem daje znak, że nie je s t Nim ożyw iony. Siła uspraw iedliw iająca chrześcijanina ttowi w te.j w ew n ętrz­ nej d ziałaln ości Ducha św. a nie w k od ek sie moralnym, którym kieruje się chrześcijanin. K odeks pom aga n ajw yżej odróżnić uczynki dobre od złych.

Jednym z najtrudniejszych tek stów w piśm iennictw ie św . Jana to 1J 3, 6—3. I. de la Potterie analizuje go w rozdziale zatytułow anym ,,Bez­

grzeszność chrześcijanina w g 1J 3, 6— 9". Ogranicza się on do podania

syn tezy d otyczącej roawiązań, a za to zwraca uw agę na k ontekst h is­ toryczny i literack i tych w ierszy. W ykazuje, że nauka o bezgrzeszności chrześcijanina n a leży do tradycji sapiemcjalnej i esch atologicznej. Bez­ grzeszność jest jednym z dó.br .zbawczych obiecanych na czasy m esjań ­ skie. Jego ipełna realizacja b ęd zie w czasie ostatniej paruzji, ale już się

ona aktualizuje w życiu chrześcijanina, g d y ż podstaw a tej b ezgrzeszno­

ści — ży cie Boże i poznanie Boga, dana nam jest obecnie. A zatem chrześ­ cijanin m oże z w y cięży ć grzech je śli złączony jest z C hrystusem , jeśli po­ zw ala działać w sob ie Słow u. Z grzeszy, je ś li przestanie być p osłu szn y prawdzie.

O statnie trzy rozdziały napisane przez St. Lyonmet'a dotyczą problem u dosk on ałości chrześcijanina oraiz je g o apostolskiej działalności. Z roz­ działu „Pow ołanie ch rześcijańskie do doskonałości w ed łu g św . Pawła" dow iadujem y się, ż e zasadniczym m otorem uśw ięcenia człow ieka jest Duch św. Sw. P aw eł w yróżnia chrześcijan doskonałych (teleioi) i d zieci

(nepioi). Jaka je s t cecha w yróżn iająca człow ieka doskonałego? Otóż być

człow iekiem duchow ym doskonałym to czyn ić w o lę Bożą (RZ 12,2) a w o ­ lą Bożą je s t m iłow an ie blżniego (lT es 2,9). Zdaw ałoby się, że raz jed en św. P aw eł robi w tym w zg lęd zie w yjątek , gdy m ów i o dosk on ałości d zie­ w ictw a i m ałżeństw a. Tym czasem św. Paw łow i nie tyle chodzi w tym w ypadku o doskonałość jed n ego nad drugim a le o wzrost w m iłości, k tó ­ rą każde z tych pow ołań daje.

(5)

3 3 2 R E C E N Z J E

[36J

otrzym ujem y od p ow ied ź w rozdziale, w którym St. Lyonnet analizuje trzy głów n e tek sty .z listó w św. Paw ła, k tóre jeg o zdaniem rzucają św ia­ tło n a problem d o sk o n a ło ści laika. Są to 1 Kor 8-, Kol 3, 1— 2 i Rz 8,

19— 23. Z tek stów tych płyną następujące w nioski: k ażd y ma się uśw ięcać w stanie d o jak iego został p ow ołany; dążąc do rzeczy w y ższy ch ma nie tyle w zgardzić kulturą doczesną ile w y zu ć się z .wad m oralnych i ubo­ gacać duszę cnotam i; tek st trzeci zwraca naszą uw agę na w artość ludz­ kiej pracy w przem ienianiu św iata, rzutującego na nasze przyszłe szczę­ ście w nieb ie.

Na k o n iec w rozdziale X „P odstaw ow e prawo apostolatu sform ułowane i p rzeżyte p rzez św. P aw ła (2 Kor 12,9)" St. Lyonnet w y ch o d zą c ze znanego tekstu „w ystarczy ci łaski m ojej, m oc bow iem w słabości się doskonali" w yk azu je jak w życiu św. iPawła pom im o rozlicznych trudności i sła b o ści A postoła rozrasało się dzieło C hrystusow e w ła śn ie dzięki ła sce Ducha św., która złączona z w y siłk iem apostolskim prow adzi do tak olbrzym ich w yn ik ów .

A rtykuł n au k ow y p u b lik ow an y osobno stan w i okrełloną całość. Z chw i­ lą jednak, gd y zostaje w łączon y do zbioru opatrzonego jednym tytu­ łem spełnia rolę integralnej części d an ego dzieła. W om aw ianej przez nas k sią żce w sz y stk ie rozdziały я a w yjątk iem pierw szego analizują róż­ n e asp ek ty działalności Ducha św. w życiu chrześcijanina. I m oże w łaś­ nie tylko ten p ierw szy rozdział p su je harm onię ca łe g o dzieła. Ten mały m ankam ent n ie narusza jednak w artości całej pracy. W sz y stk ie arty­ k u ły przy ponow nym druku z o sta ły na now o przejrzane, każdy zaopa­ trzony je s t w n otę w jakim czasopiśm ie ukazał się ,po raz p ierw szy i czy- przy ponow nym opublikow aniu zaszły jak ieś zm iany w treści. Porównu­ jąc te k s t drukow any w czasopism ach i w obecnej form ie, m ożem y stw ier­ dzić, że te artykuły, k tóre b y ły opublikow ane przedtem <bez dopisków, teraz z o sta ły w nie zaopatrzone now szą literaturą, łącznie z cytow aniem naw et n ajn ow szych d ek retó w sob orow ych (por. s. 195). Punktem do­ datnim om aw ianego dzieła je s t to, że w sp osób jasny i przystępny, choć, co n a leży szczeg ó ln ie podkreślić, bez rezygnow ania ze ścisło ści i do­ kładności naukow ej porusza spraw y, które dotykają problem u w spół­ pracy człow ieka z łaską Ducha św. Zagadnienie to, m im o że tak bez­ pośrednio d oty czy ży cio w y ch problem ów ikażdego chrześcijanina, jego życia na co d zień Bożą Prawdą, do tej p o ry n ie doczekało się m onografi­ cznego opracowania* U kazujące się prace o Duchu św., z których dla przykładu w ym ień m y H. Mühlen, Der H, G eist als Person, M ünster 1963, O, Betz, Der Paraklet, Fürsprecher im häretischen Spätjudentum, im Johannesevangeiium und in neu gefundenen gn ostisch en Schriften, Köln 1963, c z y też H. Schlier, Zum Begriff d e s G eistes nach dem Johannesevan- gelium (w: Besinnung aui N eu e Testa m ent, Freburg 1964, s. 264— 271) lub niedaw no w ydana P. Pietrafera, II Dio uno e itrino. T eologia bi- blica su Dio, N apoli 1965 poruszają tem atykę relacji Trzeciej Osoby Trójcy św. do O jca i Syna. Są to zatem zagadnienia natury dogm atycz­ nej d otyczące Trójcy św . Sama natom iast d ziałalność Ducha św. w duszy człow ieka, Jego rol,a k ierująca postępow aniem chrześcijanina pozostaje nadal problem em otw artym do opracow ania. I dobrze się stało, ż e dwóch znakom itych eg zeg etó w sw ym i w n ik liw ym i przyczynkam i zw róciło nań

uw agę.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak wida¢, wektor Lapla e'a skierowany jest ze ±rodka ukªadu wspóªrzdny h do.. punktu minimalnej odlegªo± i midzy

Skutkiem tego mamy dziś wyłącznie „św iecką“ filozofję prawa, która odżegnywuje się od wszelkich zdobyczy filozofji prawa chrze­... ścijańskiej z tej

J. JanponoHoBaHo MeToarrxy Ta ajrfopxTN,r po3paxyHxy TeMnepaTypHofo peNuuy po6oru nJraHapHoro iugyxrnnHoro e,reuesra El-IpA.. 4. OcHoeHuii :vicr

A challenging signal processing problem is the blind joint space- time equalization of multiple digital signals transmitted over mul- tipath channels.. This problem is an abstraction

Tak więc istnieją w świecie według Kartezjusza dwie substancje: myśląca (lac. res cogitans) i rozciągła (lac. Wszelka podnieta zmysłowa dochodzi poprzez nerw y do mózgu,

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

O ile wiemy, że DNA kom órki rakow ej nie jest identyczny z DNA kom órki zdrowej, o tyle o kario- typie, czyli obrazie chromosomów kom órki rakow ej człowieka,

Affranchir la femme, c’est refuser de l’enfermer dans les rapports qu’elle soutient avec l’homme, mais non les nier ; qu’elle se pose pour soi elle n’en continuera pas