• Nie Znaleziono Wyników

"Grundfragen der Christologie", Herman Dembowski, Mönchen 1969 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Grundfragen der Christologie", Herman Dembowski, Mönchen 1969 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Ignacy Bieda

"Grundfragen der Christologie",

Herman Dembowski, Mönchen 1969 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 40/4, 194-195

(2)

194

R E C E N Z JE

nego zm artw ychw stania, przestała być świętem wywyższenia Chrystusa i u ro ­ czystego rozpoczęcia nowego świata. Dzisiaj podkreśla się przede wszystkim ujem ne skutki takiej ewolucji, a H u b e r nie odbiega pod tym względem od innych współczesnych liturgistów i patrologów. K onfrontując teologię zachod­ nią i wschodnią, autor (przypomnijmy, że jest ewangelikiem) dochodzi do wniosku, że teologia wschodnia pierwsza zagubiła praw idłow y w ym iar tajem ­ nic paschalnych, więcej wyczucia i zrozumienia istoty m isterium paschalnego miała teologia zachodnia. Jest to niew ątpliw ie stanow isko samodzielne i od­ ważne, zważywszy na dzisiejszą modę, k tó ra n a tem at teologii wschodniej i zachodniej każe się wypowiadać ak u ra t przeciwnie. Tajem nica K rzyża była istotną częścią tajem nicy wielkanocnej w nauczaniu św. A m b r o ż e g o czy św. A u g u s t y n a , a jeszcze św. L e o n poczuwał się do obowiązku w y tłu ­ maczyć wiernym , że przeżywamy oddzielnie tajem nicę męki i zm artw ych­ w stania jedynie z racji psychologicznych, a nie teologicznych.

P raca H u b e r a powinna znaleźć się w ręku każdego liturgisty, natom iast dla niespecjalisty może być dobrą pomocą do wejścia w teologiczną proble­ m atykę św iąt paschalnych.

O. Jacek Salij OP, K raków H erm an DEMBOWSKI, Grundfragen der Christologie, München 1969, Chr. K aiser Verlag, s. 358.

Chociaż tytuł sugeruje szersze ujęcie chrystologii jednak autor znaczną część swej książki poświęca zagadnieniu tzw. „panow ania” (Herrschaft) Chrys­ tusa czyli Jego królewskiej funkcji. Przedstaw iając najpierw niektóre w y jaś­ nienia zarówno teologii ewangelickiej, jak i protestanckiej, poddaje je k ry ­ tyce zarzucając im przekształcenie w iary w~gnozę. Zasadnicze pytanie, jakie trzeba sobie postawić i na które trzeba odpowiedzieć, brzmi: Kim jest w łaś­ ciwie dla nas dzisiaj Chrystus? Odpowiedź byłaby łatw a, gdybyśmy znali m e­ todę znalezienia odpowiedzi. Metoda ta m a być naukowa, tj. racjonalna i ucz­ ciwa pod względem intelektualnym , a praca teologiczna pow inna być o tw arta na badanie krytyczne. Jak aś „sakralna i pneum atyczna” m etoda, w ym ykająca się spod k rytyki, jest nie do przyjęcia. Teologia jak o pytanie i odpowiedź jest postępowaniem (Vorgehen) świeckim (profan), które staje się „teologicznym” jedynie ze względu n a swój przedm iot zainteresow ania.

Nie zaczynamy jednak od zera, ale zakładam y pew ne konkretne dane. N a­ leży do nich przede wszystkim J e z u s C h r y s t u s jako fundam ent naszej wiary. Ale — i tu jest sedno zagadnienia — czy potrafi On dzisiaj „udźwi­ gać” (tragen) naszą w iarę, czy może sam nie stanow i podwaliny kruchej i po­ zbawionej oparcia? Mamy następnie N o w y T e s t a m e n t , k tóry chociaż p o ­ ucza nas o Chrystusie, jednak zaw iera świadectwo ludzi związanych z daną epoką i sytuacją i dlatego siłą rzeczy zdany jest na różne kom entarze i w y­ jaśnienia. Jak i Chrystus jest dzisiaj dla nas „wiążącym”, Łukasza czy Paw ła, Jan a czy Piotra? Teologia związana z Pismem nie może bezkrytycznie brać wszystkich jego wypowiedzi; powinna zdobyć się na odwagę, by wobec nowo- testam ęntowego kerygm atu zająć stanowisko krytyczne. Mamy dalej do czynie­ nia z pracą O j c ó w K o ś c i o ł a , którym należy się pilnie przysłuchiwać, chociaż niejednokrotnie i z nielekkim sercem trzeba będzie od nich odstąpić. To samo odnosi się również do s y m b o l i w i a r y , obojętnie czy chodzić bę­ dzie o tzw. apostolicum czy o „wyznanie augsburskie”. Mamy także K o ś c i ó ł który konkretnie spotyka się z daną gminą zwłaszcza podczas spraw ow ania liturgii. Teologia nie jest dla samej siebie, ale m a służyć budow aniu Kościo­ ła, dlatego też i praca teologa ma stać n a usługach gminy utrzym ując z nią żywy kontakt. M amy wreszcie ś w i a t , wobec którego orędzie Chrystusowe m a zdać egzamin i wytrzym ać próbę sw ojej w artości i aktualności. W tym

(3)

R E C E N Z JE 195

świecie w iara spotyka się z niew iarą, z ludźmi dla których fundam ent na­ szej w iary jest iluzją, a sam a w iara złudzeniem.

Te wszystkie konkrety m usi teologia brać pod uwagę, m usi się liczyć z dzi­ siejszym światem, który przyjm uje jako oczywiste, że poznanie i słowo skie­ row ane są do tego świata, a to co jest ponad nim czyli nie-św iat jest nie- dosięgalny. W prawdzie św iat i jego s tru k tu ra są człowiekowi dostępne, to jed­ nak gorzej przedstaw ia się spraw a, gdy chodzi o sens staw ania się, o odpo­ wiedzialność człowieka, o jego normę działania i kontyngentności jego ist­ nienia. Człowiek jako istota pod względem egzystencjalnym stoi pod zn a. kiem zapytania. Co więcej, dla dzisiejszego św iata Bóg nie przedstaw ia zna­ czenia; Bóg, ponadziemskość nie są niczym innym jak tylko naszą obiekty­ wizacją. Z tym w szystkim m usi się teologia liczyć oraz pogodzić się z de­ struktyw nym i konsekw encjam i jakie stąd w ypływ ają.

A utor odrzuca dotychczasową chrystologię nie tylko katolicką, ale i ortodo­ ksyjnego luteranizm u. Zaciążyło tu ta j bezkrytyczne zastosowanie „naturalnej teologii” wziętej od stoików oraz greckiej metafizyki. Chrystologia została zakotwiczona w greckiej mentalności, którą siłą wtłoczono w Pismo św. Nie wznosimy się w niej do Boga wychodząc od C hrystusa (katothen), ale od jakiegoś teizmu zstępujem y z góry (anothen), by poprzez Logos asarkos dojść do Chrystusa. Jedynie przez Chrystusa i wychodząc od C hrystusa możemy wiedzieć, że Bóg istnieje, kim On jest i jakim jest.

Ja k widać, pokutuje tu ataw istyczna nieufność protestantów do zdolności poznawczych ludzkiego um ysłu i konsekwentnie cały fundam ent w iary roz­ pływa się w jakim ś niekontrolow anym fideizmie. Kiedy pytam y się o Chrys­ tusa w osobie, to rozumiemy przez to Jego samego, który dzięki tem u otrzy­ muje jakąś konkretyzację, że jako człowiek żył, działał i został ukrzyżowany. Bóg dosięga nas w Chrystusie, którego osobową właściwość można należycie rozpoznać w spotkaniu z Nim jako ukrzyżowanym i jako dziś żyjącym. Ukrzyżowany został wyniesiony, by jako żyjący człowiek sta ł się dla nas osto­ ją naszej w iary. K ontakt z Chrystusem mamy przez słowo, przez przepow ia­ danie, za którym On stoi i w ypełnia jego treść. P anuje On w świecie przez tych co słowo przyjm ują i św iat przeobrażają.

Autor dziwnie pojm uje to panowanie Chrystusa w świecie, skoro naw et w skutek działalności czy w pływ u C hrystusa św iat został odmityzowany i zde- sakralizowany. „Posłannictwo, Kościół, przeobrażony i zeświecczały świat, człowiek bez Boga, oto faktyczne historycznie stw ierdzalne rezultaty pano­ w ania Chrystusowego” (s. 310). Chrystus D e m b o w s k i e g o nie jest w łaś­ ciwie Bogiem (bywa nazyw any ludzką osobą), wpływ Jego to w pływ przez miłość, cierpienie i słabość (wpływ przykładu?), pełni jakieś funkcje w e- w nątrzśw iatow e i w łaściw ie sprow adza się do sym bolu jakiegoś humanizmu. Nie jest On tym, którem u dał Ojciec „wszelką w ładzę na niebie i na ziemi”, którego uczynił sędzią wszystkich, przez którego w szystko i dla którego wszystko, a już daleko jesteśm y od Jego królestw a, jakie m aluje św. Paw eł w 1 Kor 15, 20—28. Chrystus D e m b o w s k i e g o na pewno fundam entu n a ­ szej w iary nie wzmocni, owszem do reszty go rozwieje.

Ks. Ignacy Bieda S J , Warszawa Franz MUSSNER, Die A uferstehung Jesu, M ünchen 1969, Kösel—Verlag, s. 207.

Nowotestamentowe orędzie wielkanocne, głoszące że Ukrzyżowany powstał z m artw ych do nowego życia i uwielbiony przebyw a w niebieskiej chwale, dzieli ludzkość na dwa obozy. Podział ten zaznacza się rów nież w szeregach współczesnych teologów, z których przynajm niej niektórzy próbują owo orę­ dzie „przeinterpretow ać” (uminterpretieren) tj. nadać m u takie znaczenie,

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli Nabywca włączy do Utworu dostarczone przez Autora ilustracje lub inne materiały chronione prawem autorskim, Autor Utworu obowiązany jest do wcześniejszego

Dla dodatniej liczby naturalnej n znaleźć wzór na największą potęgę liczby pierwszej p dzielącą n!4. Rozłożyć na czynniki pierwsze

Znajdź minimum tej

Załóżmy, że T jest operatorem liniowym między przestrzeniami Banacha Xi Y.. Niech X będzie

Pokazać, że każdy operator śladowy jest iloczynem dwu operatorów

Pokazać, że iloczyn skalarny na przestrzeni z iloczynem skalarnym jest ograniczoną formą pół- toraliniową.. 2.. ), dla ustalonego ograniczonego ciągu

Rzucamy 10 razy

Będziesz wiedział w jaki sposób łamane są prawa człowieka i do jakiej organizacji możesz zwrócić się o pomoc.. Instrukcje do