• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 180 (16 września 1991)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 180 (16 września 1991)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

P O D K T Ó R Y N A L E Ż Y S K Ł A D A Ć ZA M Ó W IEN IA

SULECHÓW 33-54

A D R E S : O B Ł O T N E 2 7 , 6 6 - 1 0 0 S U L E C H Ó W 1181-2

Z A C H O D N I E

K O N T A K T Y SdRP

O b u rzen ie k ie ro w n ic tw a S o c jald e - rn o k ra cji R zeczypospolitej P olskiej

■Wywołało o sk a rże n ie je j o k o n ta k ty

* o rg a n iz ato ra m i z am a c h u sta n u w ZSRR, Z ap o w ied zia n o n a w e t w y ­ eg zek w o w an ie sp raw ied liw o ści P rzed sądem , a le ju ż d ziś w S łu b i­

cach, zap lan o w a n o s p o tk a n ie św iad cząoe, że z a in te re so w a n ia te j p a rtii l!ie k ie r u ją się w y łą cz n ie n a W schód.

godz. 8 lid e rz y S d R P — przew ód U czący A leksander K w aśniew ski

° rą z s e k re ta rz g e n e ra ln y L eszek Mil Jer — w s lu b ick ie j b ib lio tece um ów i li się n a s p o tk a n ie z H ansem Joa­

chim em Voglem — p rzew o d n iczą­

cym fra k c ji p a rla m e n ta rn e j S P D w B u n d estag u . O w y n ik i tego sp o tk a ­ j ą , ja k o p ierw si w k r a ju . b ęd ą m o Kii z a p y tać m ie sz k ań c y G orzow a, bowóem rów nież dziś. o godz. 16.30, w sali U rzęd u W o jew ódzkiego przy UL Jag iello ń cz y k a . A le k sa n d e r K w a

^ liew sk i i L eszek M ille r s p o tk a ją się z m ieszk ań cam i w oj. gorzow skie Ko o ra z k a n d y d a ta m i S o ju szu L ew i­

cy D e m o k raty c z n e j w n ajb liższy ch

W yborach. (jana)

A K T O R Z Y N A D E P T A K U

OtJ początku now ego sezonu Teatr Lubuski nas zaskakuje, trwa jego frontalny pochód ku w idzow i, Jesz- rZf‘ nie przeb rzm iał' echa inaugura­

cyjnych prezentacji na wszystkich scenach teatru, gdy w sobotę byliś­

my świadkam i kolejnej odsłony. Z okazji Dni Z ielonej Góry przygoto­

wano przedprem ierow y spektakl „Fa ceci i facecje czyli uciechy staropol skie” w reżyserii kierow nika litera ­ ckiego teatru — A ndrzeja M ożdżen­

i a , pokazany na estradzie zbudowa­

nej przed teatrem . A ktorzy w yszli

* budynku na ulicę i w znakom ity sposób w pisali się w atm osferę to­

warzyszącą trw ającem u na niej św iątecznem u kierm a zowi. P om ysł

Mitrofan Wasylewicz Syromlatnikow mieszka w niedużym j J 35 |c I f ^ f 7 V t

mieście w pobliżu Charkowa. Szary, odrapany blok przy “i* 105 “ * fi ^

ul. Róży Luksemburg. W Jednopokojowym mieszkaniu na

parterze, na żelaznym łóżku siedzi 83-letni starzec. Siwe

włosy pobrużdżona twarz. Od kilku lat niewidomy. Za tymi

oczami bez wyrazu, w głębi pamięci znajduja się fakty z

ostatnich chwil życia polskich oficerów.

( C i ą g d a l s z y n a k r. Z )

f-KONALSKI W A t k T i Nl£SZCZ£SU-

; Wie S ię o « v i ł : z a fiEEWJZYn

^ i o n f t PD N’!ESO ODESZŁA, Z A ZOSTAŁA-...

J a s t P a n J e d y n y m ż y j ą c y m f u n k c j o n a r i u s z e m N K W D z e 143 o s ó b , k t ó r e w 1 9 4 0 r o k u z o s t a ł y n a g r o d z o n e z a z g ł a d z e n i e o k o ł o 1 4 t y s i ę c y p o l s k i c h o f i c e r ó w w i ę z i o n y c h w o b o z a c h : K o z i e l s k u , S t a r o b i e l s k u i O s t a s z k o w i e . P a n a n a z w i s k o z n a j d u j e s i ę w d o k u m e n t a c h c e n t r a l i N K W D .

— A gdzia ta nagroda? Poczekajcie, poczekajcie, jeszcze za to się zabiorę.

Kto powiedział, źe otrzymałem dużą nagrodę? 800 rubli! Nie dostałem tych pieniędzy, nawet 100 rubli. Mam pełną szafę orderów za wojnę. Między innymi ordery Czerwonej Gwiazdy i Czerwonego Sztandaru. Ale dlaczego ja' nie dostałem tej nagrody? Może to było tak. Pomocnik Stalina-Beria wydał rozkaz, aby wyróżnić wszystkie komendantury NKWD, których robota mu się podobała. Dali najstarszym stażem, którzy służyli po sześć, siedem lat. Mnie pominięto bo pracowałem wtedy w NKWD zaledwie dwa lata.

C o w a m p o w i e d z i a n o o p o l s k i c h J e ń c a c h , k t ó r y c h z a c z ę t o p r z y w o ­ z i ć w k w i e t n i u 1 9 4 0 r o k u d o w i ę z i e n i a w e w n ę t r z n e g o N K W D w C h a r ­ k o w i e ?

— Ci oficerowie - tak nam wyjaśniono - podnieśli w obozie, gdzie przeby­

wali, bunt. Wykopali podkop, rzucili się na strażników. W ich sprawie był wyższy rozkaz, chyba od samego Berii. Nasi chłopcy służyli w kilku innych więzieniach w Charkowie, między innymi na ulicach Namarkomskiej, Czemyszewskfego i Sałatyńskim Pierewodzie. Zdjęto ich z tych posterun­

ków i skierowano nam do pomocy, do więzienia wewnętrznego. Tak wzmocnieni zajmowaliśmy się polskimi oficerami.

(ciąg dalszy na str. 11)

kręgosłup?

W g o rzo w sk iej A W F o b rad o w ali w p ią te k i so b o tę uczestn icy V IU sy m p o z ju m se k c ji S p o n d y lo o rto p e-

dii P o lsk ieg o T o w a rzy stw a O rto p e ­ dycznego i T rau m ąto lo g iczn eg o . W zięło w n im u d z ia ł p o n a d 100 sp e e ja lis tó w c h iru rg ii z a jm u ją c y c h się leczeniem ch o ró b k rę g o słu p a z k r a ju i z ag ra n ic y m .in. S zw ecji, C zecho- S ło w acji i Z w iązku R adzieckiego W j'g(osili i w y słu ch ali oni około 60 r e fe ra tó w n a u k o w y ch .

— choroby kręgosłupa należą dziś do bardzo pow szechnych, p o w ied ział p ro f. Jerzy Kiberski — k iero w n ik k lin ik i re h a b ilita c ji w K o n sta n c in ie A k a d em ii M edycznej w W arszaw ie, k tó ry p rzew o d n ic zy PT O iT . Z ba­

dań w ynika, i e na różne dolegliw oś ci kręgosłupa cierpi lub cierpiało trzy czw arte Polaków po 50-tce.

Ź ródeł ich szukać należy już w szkole, gdy przy jednak ow ej w y so ­ kości ław kach zasiadają zarówno w yżsi jak i niżsi uczniow ie. Za mało jest też odpow iednich ćw iczeń z W F-u. Podobnie je st w pracy, a przy tym dom inuje siedzący tryb życia. Podczas sym pozjum zastana­

w ialiśm y się Jak najskuteczniej le ­ czyć tego rodzaju zm iany zw yrod- nieniow o-przeciążeniow e kręgosłu­

pa, ale także zm iany now otw orow e I pourazowe. Trudno w tej dzicćzi nie o jak ieś szczególne now ości.

Chodziło nam przede w szystkim o w ym ianę dośw iadczeń i popularyza­

cję najsku teczn iejszych m etod lecze

nia. (cud)

F o t . A B K

I

Lech Wałęsa w Pradze

S p o tk a n ie p re z y d e n ta Lecha W ałę­

sy z p re zy d e n te m Va?Iavem H av- łern będzie p ierw szy m p u n k te m roz p o czy n ającej się d zisiaj o ficjaln ej w izy ty L echa W ałęsy w Czecho-Sło- wacj-i.

J a k p o in fo rm o w ał d zie n n ik arz y rz eczn ik p re zy d e n ta A ndrzej D rzy­

cim ski — obaj prezydenci p rzew o d ­ niczyć b ęd ą rozm ow om plensirnym . L. W ałęsa sp o tk a się z p rz e w o d n i­

czącym Z grom adzenia N arodow ego A le k sa n d re m D ubczekiem , p re m ie­

re m rząd u fed eraln eg o M arianem Czalfą, z p rzew odniczącym i ra d n a ­ rodow ych i szefam i rząd ó w re p u b lik czeskiej i sło w a ck iej, a ta k ie dostoj n ik am i K ościoła.

P re z y d e n t R P .w y stąp i podczas n adzw yczajnego posiedzenia Z grom a dzenie F e d e raln eg o CSRF.

PBP ORBIS • ZIELONA GÓRA

ZAPRASZA DO UDZiAŁU

W ATRAKCYJNEJ

WYCIECZCE NA TRASIE:

W e n e c j a

R Z Y M

TERM IN: 1 M M 3 . X . « 9v

rfttk 2-6so.oon.

PRZEJAZD LUKSUSOWYM

AUTOKAREM "V0LV0"

T E L. 703-51, 717-11

11B S -Z

Tracimy czas

Z ROMUALDEM SZEREMIETIEWEM,

PREZESEM POLSKIEJ PARTII NIEPODLEGŁOŚCIOWEJ

R O Z M A W IA M A C IE J S Z A F R A Ń S K I

— W szyscy z utęsk nien iem czekam y na „norm alny” Sejm . O statnie w ydarzenia jeszcze bardziej utw ierdzają w tym przekonaniu w ielu n ie ­ dow iarków .

— T en S e jm w n a jle p s z y m p rz y p a d k u w 35 proc. m ó g łb y być n o r ­ m a ln y m , a le w k o n tek ście tego, co się sta ło w obozie „so lid arn o ścio ­ w y m ” , d a le k o je s t do ty c h 35 proc. P rz y z n ać te ż m uszę, że n ie p o k o ją ­ cą zag a d k ą je s t d la m n ie lin ia p o lity czn a rz ąd u . Z a lu ję b ard zo , że k o n ­ c ep c ja Jana O lszew skiego n a rz ą d p rz e ło m u n ie z o stała z realizo w a n a.

C iąg le c ze k am y n a ta k i rz ąd . T y m czasem m am y rząd p re m ie ra B ie­

leckiego. T e n rz ą d , o ile d o b rze p a m ię ta m , k ie d y ś n ie chciał u p ra w ­ n ie ń n a d zw y c z a jn y ch . T e ra z chce. Czy n ie je s t to p rz y p a d k ie m e le ­ m e n t g r y o w y b o rcó w lid e ra K o n g re su L ib e ra łó w , k tó r y je s t p re m ie ­ re m r z ą d u t

( C i ą g d a l s z y n a s t r . 9 )

D Z I Ś

S TA L G O R Z Ó W

- M O R A W S K I 4 3 :4 7

D z i ś s p o r t n a s t r . 4 I 8

„ K O N K R E T Y " D L A PC?

A ferę w ok ół „Gazety Robolni- czej” znają już w szyscy. Glosy po­

parcia dla spółdzielni dziennikarzy nadsyłane są x każdego zakątka Pol ski. Głos przeciw byl jeden. Senator O bertaniec. członek Porozum ienia Centrum w yp ow ied ział się za naty­

chm iastow ym odebraniem „Gazety Robotniczej” dziennikarzom i prze­

kazaniem je j w ojew odzie w rocław ­ sk iem u, a dalej Porozum ieniu Cen­

trum. Podobna atm osfera zaczyna panować w ok ół legnickich „Konkre tów ”. Pierw sza próba przejęcia nie itdala się. lecz po precedensie z

„Robotniczą” m oże się lo stać tym bardziej, że spraw ę poparł rzecznik Prasowy prezydenta RP. (Mid)

K A M A Z Z M IE D Z IĄ

Strażnicy w H ucie M iedzi „Gło­

s ó w ” tym razem byli czujni i zła t;<li na gorącym uczynku dwóch złodziei, którzy próbowali w yw ieźć samochodem ciężarow ym marki

„Kamaz”. ponad 7 ton m iedzi elek ­ trolitycznej, w artości blisko 180 m in zł.

Spraw cy po zatrzym aniu zostali oddani w ręce policji. Poniew aż gło Kowska m iedź trafia także za za­

chodnią granicę, prowadzący śledzt­

w o próbują w yjaśn ić, którędy „idzie’’

przem yt, kto k ap uje w RFN oraz ustalić osoby „nadające” robotę w

kraju. (ej)

Nr 180 (236) 91 16 września 600 zł

G d p ó ł r o k u l i c z b a p r z e s t ę p s t w i w y k r o c z e ń w r e j o n i e Ł ę k n i c y b a r d z o w z r o s ł a , a i c h s p r a w c a m i s ą g ł ó w n i e o b y w a t e l e n a r o d o w o ś c i b u ł g a r s k i e j . N i e P o l a c y , n i e R o s j a n i e c z y R u m u n i * a B u ł g a r z y w n a j w i ę k s z e j l i c z b i e n a r u s z a j ą n o t o r y c z n i e p r z e p i s y p o r z ą d k o w e , h a n d l u j ą n i e l e g a l n i e t o w a r a m i , t a k ż e k r a d z i o n y m i , p o w o d u j ą w y p a d k i d r o g o w e , p o r u s z a j ą s i ę n i e s p r a w n y m i t e c h n i c z n i e s a m o c h o d a m i , s p r o w a d z a n y m i p r z e w a ż n i e z N i e m i e c .

Zabrakło 19 głosów

O statnie tygodnie przyniosły la ­ w in ę przestępstw i wykroczeń do­

konyw anych przez obyw ateli buł­

garskich — m ów i prokurator rejo­

now y w Żarach. — N ie ma dnia, liyśm y nie byli zm uszeni zastoso­

w ać środka zapobiegaw czego wobec Bułgara.

12 w rz e ś n ia tuż po g o dzinie 12.00 do sto jący ch n a p rz y sta n k u a u to b u sow ym P K S w Ł ęk n icy dw óch ko b ie t n aro d o w o ści b u łg a rs k ie j i dw óch m ężczyzn — o b y w ateli T u r­

cji p o d je c h a ł n ieb ie sk i sam ochód osobow y, n a jp ra w d o p o d o b n iej duży fia t, z r e je s tr a c ją b u łg a rs k ą . P o n ie

w aż ocze k u jąc e n a p rz y sta n k u oso b y ch ciały do sta ć się do S łubic, a n ie było a k u r a t a u to b u su , zdecydo w a ły się sk o rzy stać z tzw . o kazji i w siad ły do w sp o m n ian eg o niebie skiego fiata , uzgodniw szy u p rzed n io z dw om a p o d ró ż u ją cy m i ty m poj.i zd em B u łg ara m i cenę za p rz e jaz d . P o d ro d ze o k azało się, że ,za fia ­ tem jed zie in n y sam o ch ó d osobow y, k o lo ru czerw onego, n a jp ra w d o p o ­ do b n iej v o lk sw ag ęh p a ssa t, z sześ ciom a B u łg aram i, k tó ry n a odcin­

k u szosy m ięd zy C ielm ow em a C zer n ą w y p rzed ził f ia ta i s k rę c ił w las.

T ak i sam s k rę t w y k o n a ł k iero w ca

n ieb iesk ieg o p o jaz d u . O ba sam ocho dy z a trz y m a ły się w le ś n y m u s tro ­ n iu , w y c iąg n ięto au to sto p o w iczó w z fia ta i te rro ry z u ją c ich p isto letam i n a k a z a n o się ro zeb rać, o d d ać baga że, p ien ią d ze i b iżu te rię . N a p astn i cy zg a rn ę li łu p y i p o z o sta w ia ją c ro ­ z eb ra n e d w ie B u !g a rk : i dw óch T u r ków w lesie, o d jec h ali.

T o zd arzen ie z o sta tn ic h dni w zbogaciło i ta k sp o rą ju ż łiczbę p rz e s tę p s tw w ty m re jo n ie.

— T ylko od lipca do końca sierp­

nia br. — m ów i rzeczn ik p raso w y ( C i ą g d a l s z y n a s t r . 2 )

N ie b ę d z ie

r z ą d o w y c h

d e k r e t ó w

Przeżywam to trochę jak w łas­

ną klęskę, zaw sze byłem zw olen n i­

kiem tych upraw nień — pow iedział m a rs z a łe k M ikołaj K ozakiew icz po lym , gdy w sobotę w p o łu d n ie S ejm o d rzu cił p ro je k t u sta w y k o n sty tu cy j n ej o u p o w a żn ie n iu R ady M in istró w do w y d a w a n ia ro zp o rząd zeń z m ocą u staw y . — Rząd będzie dalej dzia­

łał, bo państw o musi dalej funkcjo now ać — ośw iadczył p ra sie p re m ier Jan K rzysztof B ielecki

Z a u sta w ą glosow ało 196 posłów , p rz eciw k o — 94, zaś 32 w strzy m ało się od głosu. N ie u z yskała w ięc ona w y m a g an e j przy u sta w ie k o n s ty tu ­ c y jn e j w iększości dw óch trzecich:

z ab ra k ło 19 głosów do ta k ie j w ię k ­ szości. Za u sta w ą (w p o p raw io n ej w ersji) głosow ali nie ty lk o posłow ie O K P i K P U D , a le rów nież sp o ra

( C i ą g d a l s z y n a str. 2 )

p i i l M i S

EDYTY, KAMY, CYPRIANA,

KORNELIUSZA

Solenizantom I o b c h o d z ą c y m dziś urodziny ż y c z y m y wszystkiego najlepszego.

Stańce wzeszło dzii o 6.11 zajdzie 0 1 8.50 D o końca roku pozostało 113 dni

Z a c h m u r z e n i e m a ł e , o k r e s a m i d u ż e . M o ż l i w e o p a d ^ Ći.6 £ s c z u . • T e m e e r a t u r a :

m i n 7 m a x 2 0

Zielona Góra: PKO I, ul. Żeromskiego USD 11.110 -11.360 DM 6.480 • 6.600

Gorzów Wlkp.: II Oddz. PKO . USD 11.200 -11.290, DM 6.500 • 6.600

Lubin: BAX

USD 11.300 -11.450, DM 6,530 ■ 6.600 Głogów: “Orbis*, pl. 1000-iecia USD 11.300 • 11.400, DM 6.450 • 6.600

(2)

X

I % m m m i n i Nr 180 (2 3 6 ) 1 6 .0 9 . 1*91

T y t u ł w ie lk ie g o k s ię c ia d la J e lc y n a

MOSKWA. W d ow ód u z n a n ia za u d a re m n ie n ie w u b ie g ły m m ie ­ sią cu p u c z u w Z w iązk u R ad zieck im p re z y d e n to w i R osji B orisow i J elcyn ow i m o n arc h iś ci z ao fe ro w a li p rz e d re w o lu c y jn y jeszcze ty tu ł w ielk ieg o księcia.

O fic ja ln a a g e n c ja ra d z ie c k a TA SS p o d ała w p iąte k , że A leksiej B rum el, k tó re g o o k re śla, jak o re g e n ta ro sy jsk ieg o m o n a rc h y p rz e ­ b y w ająceg o n a e m ig ra c ji, o b d a rzy ł Je lc y n a ty m ty tu łe m „za odw a­

g ę I zdecydow anie,

z

jakim i działał w czasie tragicznych dni sierp­

n iow ych ”.

J e d n a k ż e w P a ry ż u k o m a n d o r A lek siej B ereżnikow ośw iadczając, w i Z P ° ’l6cen^a w ielk ieg o k się cia W ładim ira, p o to m k a cara M ikołaja IX żyjącego n a e m ig rac ji, z d e m en to w a ł te doniesienia.

S u k c e s w y b o r c z y H u s a jn a

BAGDAD. P re z y d e n t I r a k u Saddam H usajn zo stał w p ią te k po­

n o w n ie w y b ra n y na stan o w isk o ,,s e k re ta rz a g e n era ln eg o k ie ro w n ic ­ tw a p a r tii” BAAS, p odczas g d y d o ty ch czaso w y p re m ie r Saddoun Hammadi zo stał zd y m isjo n o w a n y z p ra c y w rządzie.

J a k p o d a ła ira c k a a g e n c ja in fo rm a c y jn a IN A d z ie siąty k o n g re s rząd z ąc ej w I r a k u p a r tii BAAS, k tó r y o d b y w a ł się pod h asłam i

„K o n g resu J ih a d (św iętej w o jn y ) i o d b u d o w y ” zak o ń czy ł sw o je Obra d y w c z w a rte k p o d e jm u ją c d ecy zje p erso n aln e. N a ich m ocy z a tw ie r dzony zo stał n a s ta n o w isk u ró w n ież d o ty ch czaso w y zastęp ca s e k re ­ ta rz a g e n era ln e g o p a rtii Izzat Ibrahim .

C z y j e b ę d ą W y s p y t o y l s k i e ?

M O SKW A. R osja p o sta n o w iła sa m a u re g u lo w ać sp o rn e s p ra w y ra - d z ie ck o -ja p o ń sk ie i p o dpisać t r a k t a t p o k o jo w y z T okio — ja k oś­

w iad czy ł w p ią te k w ieczo rem po p ow rocie z ja p o ń s k ie j sto lic y ty m ­ czasow y p rzew o d n iczący ro sy jsk ieg o p a rla m e n tu Rusłak Chazbula- tow.

B ierzem y n a siebie u re g u lo w a n ie p ro b le m ó w i z aw a rc ie t r a k ta tu p okojow ego z Ja p o n ią -— ośw iadczył — a w ra m a c h p rz y g o to w an ia do z aw arcia po ro z u m ien ia pokojow ego k o n ieczn e jest ro zw iązan ie kw estii te ry to ria ln y c h .

Spornym problemem terytorialnym jest od m om entu zakończenia drugiej w ojn y św iatow ej przynależność czterech Wysp Kurylskioh zajętych przez wojska radzieckie, których zw rotu domaga się od lat strona japońska.

Z j a z d e m e r y t ó w G w a rd ia P a p i e s k i e j

GENEWA. Po raz p ierw szy w h isto rii u lic a m i G en ew y — ro d z in ­ nego m ia sta p ro testa n ck ie g o re fo rm a to ra relig ijn e g o Jana K alw ina odbyła się w czo ra j d e fila d a b yłych członków s z w a jc a rs k ie j G w ard ii P a p iesk ie j.

D efiladę, w k tó r e j u czestniczyło około pięćdziesięciu g w ard zistó w w sw y ch tra d y c y jn y c h żó łto -b łęk itn y c h m u n d u ra c h , zo rg an izo w a­

no tu z o kazji zjazd u e m e ry to w a n y c h członków G w ard ii P a p ie s k ie j.

A k t o r z y n a d e p t a k u

( C i ą g d a l s z y z e s t r . 1 ) reżysera, naw iązujący do tradycji teatru jarm arcznego, wędrow nych trup kom ediantów , w yk orzystujący bogatą, często anonim ow ą literaturę staropolską. bvł na tę okazje tyleż oczyw isty, co ryzykow ny.

N a aktorskie zaproszenie do współ n ej zabawy, do ruszenia w zaczaro­

w a n y św ia t kom edii staropolskiej, m ożna było przystać m n iej lub bar d ziej aktyw nie. P rezentow ane w trzech niezależnych interm ediach — scenki rodzajowe, odw ołujące się dn naszych sarm ackich obyczajów, rzad ko m ieszczące w sobie. 7, założenia, jak iś ęłębszy morał, dykteryjki bra­

ne zazw yczaj z życia powszedni effo, celujące w esołością 'i dow cipem — rozw eselały ęromadza^a sie nrzy ple n orow ej estradzie publiczność. A na dające, z biesiadnie zastaw ionej sce ny, kunsztowne, jow ialne a często rubaszne i sw aw oln e w yrażenia o- kraszające rozm ow y naszych przod­

ków budziły salw y śm iechu i okla­

sków .

Żywsze w łączenie się zgrom adzo­

nych, na które liczyli z pew nością realizatorzy, utrudniały niedoskona­

łości techniki. Brak n agłośn ien ia po w odow ał, że słow a pr dające ze sc e ­ ny nie w szędzie docierały z jedna­

kową siła i naturalny żyw ioł ulicy, który pow inien być sprzym ierzeń­

cem aktorów nie znalazł w łaściw ej droei do sceny, czym aktorzy mogli czuć się trochę zaw iedzeni, a w i­

dow isko nieco strarilo.

Odnotow ując kolejne teatralne w y darzenie, nie można nie zauw ażyć, że w tej różnorodności jest metoda.

Zielonogórska publiczność, która w Przeszłości niezbyt licznie odw iedza ła teatr (często zresztą nie było po coV zachęcona w yjściem aktorów na ulicę, być m oże. przy nastęnnej oka zji, wróci razem z nimi do budyn­

ku. Wróci na chw ilę, a zostanie na

dłużej? (z -t)

UCHWAŁA NR XV/177/91 Rady Miejskiej w Zielonej Górze

z d n ia 12 w r z e ś n ia 1991 r.

w s p r a w ie z m ia n y U c h w a ły N r X I I I /5 9 /8 6 M ie js k ie j R a d y N a r o d o w e j w Z ie lo n e j G ó rz e z d n ia 28 c z e r w c a 1986 r o k u (D z. U rz . W o je w ó d z tw a

Z ie lo n o g ó rs k ie g o n r 11/8 6, p . 298).

N a p o d s ta w ie a r t. 40 u s t. 3 i 4 u s t a w y z d n ia 8 m a r c a 1990 r o k u o s a m o r z ą d z ie te r y t o r i a l n y m (Dz. U . N r 16, p o z 93 z m ia n y n r 34, poz. 198, N r 43, poz. 253 z 1990 r.),

u c h w a la się, co n a s t ę p u j e

— w z a łą c z n ik u n r 1 p o d n a z w ią „ R e g u la m in P o r z ą d k o w y M ia ­§ 1 s t a ” w p r o w a d z a się § 58A o tre ś c i:

1. Z a k a z u je s ię s p o ż y w a n ia n a p o jó w a lk o h o lo w y c h w m ie j­

sc a c h p u b l ; "z n y c h w o b r ę b ie u lic : Ż e ro m s k ie g o , S t a r y R y ­ n e k , S o b ie s k ie g o , a l. N ie p o d le g ło ś c i, K u p ie c k ie j, B o h a te ­ r ó w W e s te r p la t te — z w y j ą tk i e m m ie js c d o te g o w y z n a ­ c z o n y c h — tz w „ o g r ó d k ó w ” .

2. Z a n a r u s z e n i e u s t. 1 u s t a n a w ia s ię s a n k c je w p o s ta c i k a r y g r z y w n y w y m ie r z o n e j w t r y b ie i n a z a s a d a c h o k r e ś lo n y c h w p r a w ie o w y k r o c z e n ia c h .

§ 2 D o ty c h c z a s o w y § 58 o tr z y m u je „ n r 58 B ”.

§ 3

I le k r o ć w z a łą c z n ik u „ R e g u la m in P o r z ą d k o w y M ia s ta ” m ó w i się o o r g a n a c h M ilic ji O b y w a te ls k ie j, n a le ż y , p rz e z to ro z u m ie ć o r g a n y P o lic ji.

§ 4

W y k o n a n ie u c h w a ły p o w ie r z a się Z a r z ą d o w i M ie js k ie m u w Z ie lo n e j G ó rz e .

§ 5

T r a c i m o c U c h w a la N r IW 2 5 /9 0 R a d y M ie js k ie j w Z ie lo n e j G ó rz e z d n i a 21 s ie r p n ia 1990 r. w s p r a w ie z m ia n y U c h w a ły N r X I I I /5 9 /8 6 M ie js k ie j R a d y N a r o d o w e j w Z ie lo n e j G ó rz e z d n ia 28 c z e rw c a 1986 r . (Dz. U rz . W o je w ó d z tw a Z ie lo n o g ó rs k ie g o N r

11/86, poz. 298). ^ m

§ 6

U c h w a ła w c h o d z i w ż y c ie z d n ie m o g ło s z e n ia w p r a s i e lo k a ln e j.

Przewodniczący R a d y M i e j s k i e j Franciszek WERNER A K -1 1 9 4

L i t w a

... Sa

W ie c

r o z g o r y c z o n y c h

P o n a d ty sią c P o la k ó w w zięło wczo r a j u d z ia ł w w ie cu , z o rg an izo w a ­ n y m w N ie m en czy n ie p rz ez R e jo n o w y Z arz ąd Z w iąz k u P o la k ó w n a Li lw ie. P o la c y po ra z k o le jn y d e m o n ­ s tro w a li p rzeciw k o ro z w iąz an iu pol sk ic h r a d re jo n o w y c h w S oleczni- k a ch i re jo n ie w ile ń s k im o ra z p rz e c iw ko ła m a n iu zasad d e m o k ra c ji i p ra w c zło w iek a w w o ln e j L itw ie .

O tw ie ra ją c w iec J a n M incew icz

— p rz ew o d n ic zą cy o d d z ia łu Z P L r e ­ jo n u w ileń sk ieg o — p o w ied ział, że P o lacy , k tó rz y jeszcze n ied a w n o r a zem z L itw in a m i w a lc z y li o w o ln ą i n iep o d le g łą L itw ę , dziś z goryczą m uszą sobie pow iedzieć, że ra c ję m ieli ci, k tó rz y L itw in o m n ie u fa li i ci, k tó rz y n ie w ie rzy li, że w sam o rza.dnej L itw ie z a p a n u je d e m o k ra ­ cja.

Lecii Wałęsa

nie spotka się

z Landsbergfsem

N ie potw ierdzam telew izy jn y ch inform acji o spotkaniu prezydenta Lecha W ałęsy z prezydentem L it­

w y Y ylau tasem L andsbergisem — p ow ied ział w czoraj w ieczorem rze cznik p rasow y prezydenta — A n­

drzej Drzycim ski.

„16 bm. w godzinach rannych prezydent odlatuje do Pragi. Infor m acje na tem at ew en tj.alnego spo tkania obu p rezyd en tów ta w ym y sły telew izji I osób, które je nada ją ” — dodał rzecznik.

(PAP)

O k u p a c j a

z a w i e s z o n a

Do c z w a rtk u z o stan ie zaw ieszona o k u p a c ja b u d y n k u U rzęd u M ia sta i G m in y w D ra w n ie. J a k in fo rm o w a liś m y p o d ję li ją w m in io n y c z w a r­

te k m ie sz k a ń c y u b ie g a ją c y się o p rz y d ział lo k ali w no w y m 12 ro d zin nym b lo k u k o m u n aln y m , k tó re o s ta t n ią d e cy z ją R ady M ia sta m a ją zo­

sta ć sp rz ed a n e . O k u p u ją c y od dw óch la t byli n a l i ś c e u b ieg a jąc y ch się o m ie sz k a n ia w tym bloku.

W c z w a rte k ra d a p o n o w n ie roz­

w aży p o d ję tą decy zję. K o m p ro m is u d a łj się u zy sk ać podczas s p o tk a ­ n ia w o jew o d y g o rzo w sk ieg o , s e jm i- ! k u sam o rząd o w e g o z p rzew o d n iczą cym m ie jsc o w ej ra d y . (cud) *

W i e b ę d z i e

r z ą d o w y c h

• • •

( C i ą g d a l s z y z e s t r . 1 ) część lew icy . P rz eciw b y ła m .in . w ięk szo ść p osłów P S L .

— ☆ —

W so b o tę S e jm u c h w a lił d w ie u s ta w y p rz e d y sk u to w a n e w p ią te k .

N o w eliza cja u s ta w y o w y c h o w a ­ n iu w trzeźw o śc i i p rz e c iw d zia ła n iu alk o h o lizm o w i u m o żliw i m .in . n a ­ ty c h m ia s to w ą re a k c ję , n p . n a ło ż e ­ n ie g rz y w n y , bez u ru c h o m ie n ia d łu giej p ro c e d u ry , za n iele g aln y h a n ­ del alk o h o lem .

U ch w alo n o też u sta w ę o śro d k a ch fa rm a ce u ty cz n y ch , m a te ria ła c h m e ­ dyczn y ch , a p te k a c h , h u rto w n ia c h 1 n a d zo rz e fa rm a ce u ty cz n y m .

S e jm p o n a d to ro zp o czął teg o d n ia p ierw sze c zy tan ie rząd o w eg o p ro je k tu u sta w y , w m y śl k tó reg o n a m ie j sce M SW i U rz ęd u R ad y M in istró w p o w s ta ły b y m in iste rstw o a d m in is tra c ji p u b lic z n ej (o d p o w ied zialn e za sp ra w n e fu n k c jo n o w a n ie a d m in is tra c ji p u b liczn ej) o ra z k a n c e la ria ra d y m in is tró w (je d n o s tk a sz tab o w a z a j­

m u ją c a się o b słu g ą rz ą d u i p re m ie ra ). U rz ąd O c h ro n y P a ń s tw a — d o ­ ty ch c zas p o d p o rz ą d k o w a n y m in is tro w i sp ra w w e w n ę trz n y c h — p o d le ­ g a łb y b ezp o śred n io p re m ie ro w i

P rz e d staw ic ie le k lu b ó w p oselskich w y p o w ia d a li się n a tem at- teg o p r o ­ je k tu „z m ieszanym i uczuciam i”.

P ie rw sz e czy tan ie m a być k o n ty n u o w a n e na k o lejn y m p o sie d zen iu S ej

m u . (PA P)

( C i ą g d a l s z y z e s t r . 1 ) K om endy W ojew ódzkiej P olicji w Zielonej G órze, nadkom isarz W ik­

tor Szopski obcokrajow cy, w p rzew ażającej liczbie obyw atele B ułgarii, dokonali w rejon ie Łęk n icy 4 rozbojów, 4 oszustw ,

Z

w la

m ań, 2 nielegaln ych przekroczeń granicy, spow odow ali 2 w yp adk i drogow e. 33. osoby przyłapano na handlu bez zezw olen ia. P olicja w y staw iła w e w spom nian ym okresie obcokrajowcom p op ełniającym w y ­ kroczenia, 290 m andatów karnych na łączną su m ę 33 m ilionów 200 ty sięcy złotych.

P ro k u ra to r re jo n o w y w Ż ara ch m ó w i o la w in ie b u łg a rs k ie j p rz e s tę p ­

czości: „ T y lk o w o sta tn im tygodniu zm u sze n i b y liś m y w y d ać 4 postano w ie n ia o ty m c z aso w y m aresztowa*

n iu o b y w a te li b u łg a rs k ic h , którzy spow o d o w ali w y p a d k i. W poprzeu n im ty g o d n iu ró w n ie ż zastosow ano a re s z t ty m c z aso w y w o b ec kolejnych 4 B u łg a ró w za n ie le g a ln e przeto"

cze n ie g ra n ic y ” .

Jed en z policjantów w ręcz okre­

ślił Ł ęknicę jako „filię S o fii”. Mo*

w l się o stałych kursach autoks*

rów z Bułgarii do Łęknicy, przystanków pośrednich. Burml*” * już w cześn iej w ystosow ał not<!H „ m inistra spraw w ew n ętrzn ych , H*

ryka M ajew skiego, przedstawlaJ“

rosnące zagrożenie.

JO L A N T A SADOW SKA

t t s i r w a c i

a t a l s u j ą

Na te re n ie w sch o d n iej C h o rw acji doszło w c zo ra j ra n o do now ych starć. J a k in fo rm u je a g e n c ja T an - ju g , w a lk i toczą się w V u k o v arze, O sje k u i O kucani. Z b ro jn e o d działy C h o rw ató w b lo k u ją bazy i k o sz ary Ju g o s ło w ia ń sk ie j A rm ii F e d e ra c y j­

n e j. k tó ry m odcięto d o staw y w ody, p rą d u i żyw ności.

W stolicy C h o rw acji Z ag rzeb iu , gdzie o b o w iązu je s ta n w y ją tk o w y , w zniesiono z ap o ry przeciw czołgow e.

S iły c h o rw ac k ie z a a ta k o w a ły tuż p rz e d go d zin ą 16.00 k o s z a ry arm ii fe d e ra c y jn e j w c e n tru m m ia sta Z a- d a r n ad A d ria ty k iem .

A F P pisze o g w a łto w n ej w y m ia­

n ie o gnia z b ro n i a u to m a ty c zn e j.

O 16.00 m ija ł te rm in sk ie ro w an e ­ go przez, siły c h o rw ack ie u ltim a tu m w zy w ając eg o siły fe d e ra c y jn e do p o d d a n ia się. n a k tó r e te o sta tn ie n ie z areag o w ały .

Do p o rtu w A n k o n ie 'na w łoskim w y b rzeżu A d ria ty k u p rz y b y ł w czo­

r a j r ; n o k o lejn y ju g o sło w iań sk i prom pa sażersk i z 154. o b y w atelam i Ju g o sław ii n a pokładzie. (PA P)

W a łęsa * Uluesm

0 p r o b le m a c h

s o c j a l n y c h

P ro b le m y p o lity c zn e E u ro p y i nie bezpieczeństw o g ro żące e u ro p e js k im d e m o k ra c jo m o m a w ia li w c zo ra j w C zęstochow ie p re z y d e n t R P L ech W ałęsa i f e d e r a ln y m in is te r p ra c y R F N N o rb e rt Bluem .

O b a j p o lity c y p o d k re ślili k oniecz ność obecności sił m ilita rn y c h ONZ d la zap o b ieże n ia d a ls ze m u rozlew o w i k r w i w J u g o s ła w ii i d o p ro w ad zę nia do neg o cjacji.

O m a w ian o ta k ż e p ro b le m y socjal ne w P olsce i R F N w s k a z u ją c na konieczność d alszej w sp ó łp ra cy oraz w z aje m n e j pom ocy i w y m ia n y d oś­

w iadczeń.

N iem iecki p o lity k p o d k re ślił donio słą ro lę „ S o lid a rn o śc i” w e u ro p e j­

sk iej d ro d ze do d e m o k ra c ji.

S p o tk a n ie o d b y ło się z o k a z ji p rz y jęcia N. B lu em a do Z a k o n u C z arn e j M adonny. Z akon — założono n a p o ­ c z ą tk u b r. s to w a rzy s ze n ie św ieckie.

— m a za z a d a n ie w s p ie ra n ie słu ż b y z d ro w ia w Polsce. J e d n y m z jego członków je s t L ech W ałęsa.

P rz y ję c ie do Z ak o n u C z arn e j M a­

d o n n y je s t u h o n o ro w a n ie m w ie lo le t n ich s ta r a ń N. B lu e m a o p o lep sze­

nie sto su n k ó w p o lsk o -n iem ie c k ic h o raz jego d z iałaln o ści n a rzecz NSZZ

„ S o lid a rn o ść ”.

’ (P A P )

W h o r d z i e

m a r s z a f k o m

W czoraj z o k a zji 52. rocznicy n a naści w o jsk sow ieckich n a P o ls­

k ę Z w iązek L eg io n istó w P o ls­

k ic h o ddał h o łd m ars z a łk o m : J ó z e f o w i P ił s u d s k ie m u w k ry p c ie s r e b rn y c h d zw onów w Z a m k u K ró le w sk im na W aw elu w K ra k o w ie o raz E d w a r d o w i S m ig łe - m u - R y d z o w i na P o w ą z k a c h w W arszaw ie.

Ś w i n o u j ś c i e

Prywatne Hnte

żeglugowe

F ir m ę żeg lu g o w ą „ P o lsk a — Ska*

d y n a w ia L in ie Ż eg lu g o w e ” założy^

w Szczecinie d w a j m ie szk ań c y P ° z ' n a n ia W alerian Jazgończyk i P1® _ J u rk ow sk i o ra z w ro c ła w ia n in : A®' drzej Szczepanik. G łó w n y m jej d a n ie m b ę d zie o b słu g a p ierw sze j P°_

sk ie j p r y w a tn e j lin ii p ro m o w ej n B a łty k u łączącej Ś w in o u jśc ie z sz w ed zk im p o rte m M alm o e i K arl*' h a m n . B ędzie n a n ie j p ły w a ł n*,Ł

„ S a rm a c ja ” .

W czo raj o dbyło się w Sw inoujśc*^

u ro c zy ste p o d n iesie n ie p o lsk iej t>a d e ry na ty m s ta tk u i m .f. „SarWf*

c ja ” w y ru s z y ł w p ie rw s z y re js o K a rls h a m n .

„ S a rm a c ja " m a 2500 to n nośność i p rz y sto so w a n y je s t do transpor*

c ię żk ich pociągów d ro g o w y ch ° r k o n te n e ró w .

Lu d zie pracy

na lasnej Górze

O koło 200 ty s. osób p rz y b y ło wcz®

ra j n a J a s n ą G ó rę , u czestnicząc ^ IX O g ó ln o p o lsk iej P ie lg rz y m ce dzi P ra c y .

O godz. 11.00, na w a ła c h klaszt0' ru jasn o g ó rsk ieg o , u ro c zy ste j sun11^

p rz ew o d n ic zy ł m e tro p o lita w ró ci® ' ski k a rd . H enryk G ulbinow icz. 'v m szy, w ra z z p rz y b y ły m i z cale?

k r a ju ro b o tn ik a m i, uc ze stn icz y ł Pr z y d e n t R P L ech W ałęsa, członk ^ w ie rz ą d u , p a r la m e n tu i w ła ° z . NSZZ „ S o lid arn o ść" z jego prze'.’’od n icz ąc y m M arianem K rz a k le w sk i01' N ied zieln e u roczystości p o p rzed zi' ło, w k a p lic y cudo w n eg o obrazU*

m o d litew n e c zu w a n ie robotników sk u p io n y c h w d u s z p a ste rstw a c h ^ dzi p ra cy . t

SUPER&PRESS

l.N iTALATO RSTW O e le k try c ^ ie . Z ielona G ó ra, te l. 618-89. 1185-Z

d o LprodJkc°iia ^ e n t ó r n T f Z° n ą T E L E W IZ ° R e le k tro n 716 D - sp rz e VW g a rb u s - ta n io sp rzed a m . K »' zestaw nistriW A p - Iet o raz d a m - Z ielona G óra, tel. 611-73 w ie - ’ ’ ~ ’ - ~ zestaw p isto le tó w p n e u m a ty c z n y c h czorem . U H R 7

do z b ija n ia p a le t i sz lifie rk ę do p ił --- — __ _______________ _ Ć s e g m en to w y c h ty p NPB-140 — sp rz e OKAZJA! sp rz e d a m ta n io d u ż y dom n an?n S ° rł2‘?W; noVi ll-czak a 30’ od 7-00 - Z ielona G ó ra. O fe rty ZGN dla

c.o 10.00, te l. 323-785. 741-Zb ! 132-Z 1132-Z

KOM BAJN zbożow y C lass — 2,3 m o raz M assey -F erg u sso n — 1,8 m w ra z z p re są — ta n io sp rzed am . J a ­ sień, I A rm ii 15, te l. 72-05-09. L u b s ­ k ą ____________ _______________1186-Z ZATRUDNIĘ sto la rz a ze znajom oś cią a ra n ż a c ji w n ę trz. G orzów , W al czaka 30 od 7.00 do 10.00 te l. 323-785.

______________ ______________ 741-Zb DOM, 240 m k w ., do w y k o ń c ze n ia

s p rz e d a m lu b zam ien ię. G orzów ,

tel. 270-95. 740-Zb

SPRZEDAŻ ZGUBY

^ U K I — o p la n d e k o w a n y i

„ c h le b a k ” — sp rz e d a m . D zierżów 23

k . G orzow a. 739-Zb

FERMĘ gęsią: odchow alnia 500 m kw . i 3.000 m kw . w iat na 7 ha pla cu i 5 ha łąk i — sprzedam . Dzier- zow 23 k. Gorzowa. 739-Zb MONTERA instalacji sanitarnych z up raw nien iam i spaw acza gazow ego i praktyk ą — zatrudnię. Gorzów, tel. 74-568.

MALOWANIE, tap etow an ie — Zie­

lona Góra, 627-23. N-79

SP itZ JiD A M d a ch ó w k ę k arp ió w k ę, p o jed y n czą, cem en to w ą , m alo w an ą, now ą, 12 ty s. sz tu k . 66-130 B ojadła

ul. W ąsk a 1. 1157-Z

SPRZEDAM s p rz ę t fo to g raficzn y , se g m en t „ K u ja w ia k ” , sp aceró w k ę dziecięcą. G łogów , te l. 33-34-71 w.

S86- __________ 3496

D Z IA N IN Ę-ocieplacz „m iś” b iałą i k o lo ro w ą — sp rzed am . G orzów , tel.

32-44-03 po godz. 16.00. 335-GG SPRZEDAM g o sp o d a rstw o ro ln e 6 ha, o ra z n o w y dom w o ln o sto jąc y w P u ch a czo w ie, w w oj. lu b elsk im W iadom ość: A n d rz e j K u n a , u l. G ó r n icza 7 m . 29, 21-010 Ł ęczna i G ło-

gow . tel. 33-23-38. 3489

SPRZEDAM s z lifie rk ę do zdobienia szk ła, to k a r k ę do d re w n a n ie k o m ­

p le tn ą , m oże być do m e ta lu . Z ielona G ó ra, K u p ie ck a 15 m . 3, od 12.00 do

18.00. 1174-Z

S-* KADZIOM O p ieczątk i o treści:

U sługi S to la rs k ie K le p aczek A ntoni, L u b in , ul. P a w ia 21 m. 10 o ra z zez-

W ^ n i p działalno^* oon7-L

AUTO-MOTO

AL 50, 1981 - sp rz ed a m . Zielona

G óra, tel. 604-31. 1169-Z

v g a ro u s — ta n io sp rz ea am . żuchów , ul. S ło w a ck ieg o 22 m . ’ • •

67-N»

R E N A U LT A 18 T L d iesel 1980 — 25 m in zł — sp rz e d a m lu b z am ien ię n?

fia ta 126p. L ub sk o , Grunw aldzie® ' m. 42, tel. 72-15-16. 1159^.

SPR ZED A M lu b w y d z ierż aw ię jS*T cza 317 D. Ż ag a ń tel. 35-71. 20-Z»

O PLA k a d e ta 1,6, d iesel ko m b i, 8r !*

dzień 1985 — sp rz ed a m . G orzów , j f i'

325-480. 336-GO

SP R Z ED A M d w a ż u k i po re m o n c ie p rz y sto so w a n e do p rz ew o z u gaZH' S ta ra W ieś 28 k o ło N ow ej Soli,

28-43. 3485

125p 1978, 126p 1980 — sp rzed am . Zielona G ó ra, tel. 48-81 w ew . 190.

1163-Z SPRZEDAM poloneza, 1986 r., G ło­

gów , tel. 33-81-59. 3487

DWA żu k i n ie k o m p le tn e b a rd zo ta nio, fia ta 126p — 1984 — sp rzed am . K ro sn o O drz., ul. W O P 29. 1148-Z JE L C Z A R T O b a rd z o ta n io s p rz e ­ dam . N ow y K isielin , O sied le 22.

1175-Z L i k w i d a t o r z y

Przedsiębiorstw a Produkcyjno U słu gow ego

T Y T A N — P A W O S T A Spółka z o.o. w lik w id acji w

Żarach

w zyw ają w szystk ich w ierzycieli, aby na adres Spółki: Zary ul. Chrobrego 25/4 do rąk jej lik w id atorów zgło sili w term inie 3-m iesięcy od daty ogłoszenia sw e w ie r z y te ln o ś c i.

151-Ża

H U R T O W N IA A R T Y K U Ł Ó W S P O Ż Y W C Z Y C H o f e r u j e

c u k i e r p a c z k o w a n y

w c e n i e

0 — 1 to n a 4.470,—

1 — 5 to n 4.450,—

p o w y ż e j 5 to n 4.400,—

L U B IN , u l. R z e ź n ic z a 1, te l. 42-21-69, c o d z ie n n ie od 8.00 d o 16.00.

2898-Ł

K t U A G U J I K U l.f c O llJ M R e d a K l0' n a c z e ln y - A n d r z e j B u c k ; pc> re d a k to ra n aczeln eg o - rad S ta n g le w ic z t M ieczy**3*

W ię ck o w ic z , s e k re t a rz r e d a k c ji

~

M a c ie j S z a f r a ń s k i: za stęp cy *ek**

ta rz a r e d a k c ji Ja n u s?

A n d r z e ł G a jd a Z b łg ń ie w SfU«' g ie ls k i R e d a k c je : Z ie lo n a Góra*

a l N iep o d leg ło ści Zl I p iętro, 710-77 fa x 722 -55 red a k cjj* oocfl*

tejefo n 39 13 te le k s 04H2233; G©' rzó w ul C h ro b re g o

\\

teief©0

226-25 271 49; G ło g ó w u l Ś w ie f' cze w sk ie g o li tel/fax

33

-

29

-M;

bin u l A r m ii C z e rw o n e j I tel./fa * 42-62-15 B iu ro O g ło szeń : ŻieJ©' rva G ó ra al N ie p o d le g ło śc i 22. * P’’

G o rz ó w G łog ów i f u b in w »ic- d z ib a ch re d a k c ji oraa w oddzi^"

łach G r o m a d y ł a g e n c ja c h

Oę}0'

szen ia są p rz y jm o w a n e r ó w n ie i le fa k se ra

6

GS

-22

R e d a k c ja n ie ©o' pow iada za tre ść ogłoszeń, zw ra c a n ie r a m ó w io n v c n te k stó ^ ’ z d ję ć l r y s u n k ó w zastrzeg a pra w o s k r a c a n ia o t r z v m a n v c b te ria łó w t zm ian »ch ty tu łó w da w ca A I.P O s.c Z ie lo n a G ó ra . u1.

K r ę ta 5 P re n u m e r a ta - zg ło sz*' n ia p r z y jm u je P rzed sięb io rstw ® K o lp o r t a io w o - lla n d lo w e „ R u c h ” ^ W a rs z a w ie , Z a k ła d K o lp o rta ż u 1 H a n d lu w Z ie lo n e j G ó rz e o ra z ręczyclele. D r u k : „ P o lig r a f ”

W 0

łon a G ó ra , a l. R e ja 5. N r su 333738.

(3)

' N r - 1 8 0 ( 2 3 6 ) : G A Z E T A N O W A

Co sądzim y o polskim rolnictwie? Jaką przyszłość

mu wyrokujemy? Z takimi pytaniami zwróciliśmy

się do mieszkańców wsi w gminie Trzebiel.

W ieś c z a rn o w idzi...

Magdalena Cz.

— nauczycielka:

— "Wierzę w pre­

zydenta! Wierzą, że nie dopuści do rozkładu naszego rolnictwa. Prze­

cież to prioryteto­

wa dziedzina na­

szej gospodarki.

Sądzę, że w obe­

cnych wyborach zostaną wyłonieni ludzie, którym na­

prawdę leży na sercu los polskich rolników i którzy zrobią wszystko, aby to rolnictwo uratować".

Alojzy M. — z wykształcania in- ż y n ie r - r o ln ik , aktualnie zajmuje się prywatnym handlem. — "Mój pobyt w Akademii Rolniczej zali­

czam do okresu iat straconych. Nie jestem związany z rolnictwem, choć pośrednio zajniu-

„ P i z y p a a n i S z y m o n a G i ę t e g o ” t ^ i i y n i'iak ^

s s r - f l y s

P-"H srni rolnymi — to c wiele lepszy biznes. Dzisiaj "papYanie się w ziemi", to siraia czasu, pieniędzy i nerwów”.

Laszek S. — rolnik: — “Przyszłość widzę w czarnych kolorach. Nie wierzę już w nic i nikomu. Polityków interesuje waika o stołki i pien.ądze.

•ych panów nie obchodzi, los chłopa — tak, chłopa, bo powracamy do T^olskt burżuazyjnoj, do PoJski chłopów, wyrobników i parobków".

Zbignisw Sz. — tegoroczny absolwent technikum rolniczego: — "Mam nadzieję, ża dia poiskiogo rolnictwa zapali się wreszcie zielone światło.

Przecież to podstawowa dziedzina gospodarki narodowej — bez niej nie widzę przyszłości. Polska jest w stanie wyprodukować tyle żywności, że jeszcze trzeba będzie ją eksportować. Polskie rolnictwo nie jest jeszcze na dnie, jeszcze jest co ratować i trzeba ratować. Mam nadzieję, że zarówno prezydent, rada ministrów, jak i parlament w porę się obudzą i zmobilizują wszystkie siły w tym celu".

C zesław H. — rolnik: — “Panie, kto dziś w Polsce zajmuje się rolnic­

twem?! Naszej władzy marzy się Europa, a nie los rolników i roboli... Nie fna o czym m ów ić../ ' '

Malarssa S. — gospodyni domowa, emerytka: — "Przepracowałam w Polsce Ludowej 36 lat. Tak, na emeryturę przeszłam jeszcze przed nastaniem ustroju "psoudodemokratycznego". Jeszcze wtedy nasze rol­

nictwo stało na d ość dobrej pozycji. To, co obserwuję teraz, zakrawa na Wielką farsę. Nasi parlamentarzyści zamiast zająć się losem dogorywają­

cego rolnictwa, przez kilka miesięcy kłócili się o ordynację wyborczą, która moim ^daniem, nie będzie potrzebna, bo społeczeństwo wcale nie pójdzie do wyborów! Wybierać się będą tylko cl, którzy w chwili obecnej prowadzą Walkę o stołki i milionowe g a że”.

W y p o w ie c ie s p is a ł: (zd)

. . . M i a s t o

P o p ija ją c p iw k o

u Rolnictwo iv Polsce kojarzy mi się z trzema wieśniakami z mroźkowskiego indyka”, ciągło nie mogącymi się zdecydow ać czy warto siać, orać, k esii i z te

5

o znoju... pijącymi ptwo.

Niechęć do wiedzy Ksiąźkcwoj, wiara w doświadczenie, brak zapału do Porządku, to cechy ludzkie stare jak św ist i . ... '

Zapóźnienie cy

w in a '

aw sze bardziej dotykające wieś.

^kończył szkolę powszechną, powinien być gruntowania czytany przez chło­

pskich ■‘partyjnych").

Patrząc na dzisiejszo problemy wsi z miejskiej perspektywy tj. przez pryzmat Opaskudzonego młaka i jabłek droższych od bananó w, irytuio mnie ideologia Propagandy obrońców wieśniaków, ideologia o zabarwieniu patriotycznym i wosjanistycznym z hasłom naczelnym “Nie rzuclm ziemi skąd nasz Ród", szczególnie zabawna je sl na wsiach Polski zachodniej i północnej skąd rodo­

wici dawno ucisldi do Reichu.

Ziemia w końcu je st zrównoważonym, specyficznym zbiorem pierwiastków chemicznych umożliwiającym biologiczne życie, a rolnik to gość dbąjacy o równowagę tego zbioru. J est to zadanie b ez wątpienia bardzo ciężkie i Wyma­

gające szczególnych umiejętności, ale nie musimy się czarować, źe bardziej z<omi potrzebne są miłosne w\-znania i pieszczoty od chamskieco nnoiu czv

boskiego azotu. ' '

Twierdzę ponadto, ź e demagogiczne połajanid, skiero wane przeciw rządowi, o odem z.

zntychłopską politykę, są rodem z propagandowego skansenu, mającego źródło w militarystycznej koncepcil samowystarczalnego państwa zamkn.^~

9°- W Europie to doprawdy przeżytek. Świat cywilizowany kieruje się zasadą:

, le robić tego, co się nie opłaca— no, może z kilkoma wyjątkami. Do dopłacania lfZ6ba być troszeczkę bogatszym jak my.

Mieszania w to wszystko — koga, ojców, pradziadów, Konopnickiej i sierotki 'arysi to cruba erzesada. szczauólnte w kontekśnia łariań łinanenun/^h mtaef

h łi

' v/ielopokoleniowych wejen o miedzę czy o azorka goniącego sąsiedzkie KtJry. Nadal najbardziej jednoczy wspólny wróg.

^ fs zy stk ie te sprawy stanowiąznakomitąpożywkę dia rozmaitych “obrońców"

chłopskidrinteresów. Żal należy mieć do nicli wszystkich, ż e toczą bitwy dla SP^/a"wsi na szosach i granicach państY/a, a nie na polach i w chłopskich obejściach, pomagając wproprodukcyjnym jednoczeniu się rolników. Okazuje s'ę, ż e łatwiej obalić “komunę" (obalało ją tylu, źe chvba nie mia!jej kto trzymać), n>ż namawiać do zamiatania podwórka, oliwienia kombajnu czy niesypania 1X1 uc mfeka. Niestety wielu polityków ma mentalność Herostratesa, który podpalił s WiHynię, aby wejść do historii — i wszedł.

Hie można podpalać kraju, tylko dlatego, że polskie 7-hektarowe rolnictwo

"lusi edejść w przeszłość.

Pewien jestem, ż e już niedługo przyjdą na wieś prawdziwi rolnicy, prawdo- Pooobme ludzie z miasta. Nia będą mówili o chłopskich korzeniach, sprowadzą

^jyślenh i technologię — by robić pieniądze i tanią żywność. I m oże wtedy id z i e m y mieli najlepsze na świecie masło i szynki— jak przed wojną.

. 2 0h^°Pf z dziada-pradziada jeżeli nie ockną sie w porę, trafią do skansenów,

««o weekendowa atrakcja dla niemieckich turystów. Będą mogli do woli

°zprawiać o Matce Ziemi, o sw ej nieodwzajemnionej miłości do niej, popijając

Z a p u k a ć d o P a n a B o g a

T rzydziestoparoosobow a grupa dzieci z D o b rzęcin a od niedawna nie m a czym d ojech ąć do szkoły.

S zk oła znajduje się w położonym s z e ś ć kilometrów dalej Czerwień­

sku. D otychczas dzieci d ow ożone były zd ew astow an ą krytą przy­

cz e p ą ciągnikow ą n a leż ą cą naj­

pierw do m iejscow ego PGR, na­

stęp nie do spółki “Benfarm", która powstała na b azie teg o ż PG R -u , Już od paru m iesięcy spółka wy­

rażała sw oje niezadow olenie, na­

stępnie dezaprobatę, w końcu ofi­

cjalną rezygnację z pełnionej “za frajer” usługi. W yliczono przy tym, ż e koszty dow ozu w yn oszą ponad dwa miliony złotych m ie­

sięczn ie.

W Z esp ole Ekonom iczno-Adm i­

nistracyjnym Szkół powiedziano nam to, c ż e g o zresztą m ożna się

było spodziew ać: Nie mamy p ie­

niędzy. Główna księgow a, Kry­

sty n a S zy m c z a k zdaje sob ie spraw ę, żo jest to sprawa oświaty, aie niestety, nic nie m oże pora­

dzić: “12 milionów i s to ty się cy zfotych, którym i dysponow aliśm y, zo s ta ły ju ż d aw n o w ykorzystan e.

O becn ie d e b e t na n a szy m koncie ban kow ym w yn osi p o n a d dw a mi­

liony".

Okazuje się, ż e rodzice dzieci d ojeżdżających do szkoły sami opłacali te dojazdy, jedynie tym z B ędow a, S ycow ic i Sudoła, które dojeżdżały autobusam i PKS fun­

dow ano bilety. Jednak i to zmieni s ię z końcem września.

J ed n a z matek proponuje, aby rodzice złożyli się. Ale nie w szy ­ sc y podzielają to zdanie. Wieiu uważa, ż e nie b ęd zie ich stać, a

inni grożą, ż e dzieci w je sz c z e inni gri

ogóle do szkoły nie poślą.

Dyrektor szkoły podstawowej w Czerwieńsku prowadzi podobno rozmowy z “Benfarmem" starając się o kompromis, który poiegaiby na "składkowym" finansowaniu do­

jazdu przez spółkę, Kuratorium i rcdzicow.

“Na razie d z ie c i s ą d o w o żo n e i m a m y n a d zie ję ...” — tak pow ie­

dział dyrekior Z e n o n R u siń sk i.

Dowóz wygląda natom iast tak, ż e do benfarmowskiej nyski wchodzi około dw adzieścioro dzieci, na­

stępnie około dziesięciu pracow­

ników suszarni i j e s z c z e kilkoro przedszkolaków. Tak “załadow a­

na" wyrusza z rana do Czerwień­

ska, a o piętnastej z C zerwieńska do Dobrzęcina.

ASIna P io tr o w s k a WCTSMBMmBMtllMICsr'

N i e t a z i e l e ń . „ n i e t e

Krosno nie narzeka na brak zieleni. Najwięcej jast

je j oczywiście w parku, który łączy dolną i górną

część miasta. Dziś jednak o innym miejscu, takim

Zlokalizowane je s t tam “wojsko­

w e ” p rzedszkole i trzeba przyznać, ż e ma ono najpiękniejsze w m ieście położenie. W s ą s ie d z k ie je s t b a ­ szta widokowa, na której czerw o­

nym m urze niejedno pokolenie z a ­ kochanych złożyło ju ż sw oje auto­

grafy.

Ale uwaga! J e st tam te ż o d lat przepastn a dziura. Strach pom y­

śleć, co m o że się stać, g d y ja k a ś para się zapomni. Z resztą o takie

"zapomnienie" nietrudno z pow odu wspaniałego widoku z baszty.

P od nami ja k na dłoni: Odra, most, dużo połacie krośnieńskich łąk, od­

legła stacja kolejowa. A n ad tym

wszystkim góruje kościelna wieża.

K iedyś widoczna to ż była ulica Chrobrego. D ziś tylko ją “stych ać”.

Dziko rosnące, p rze z nikogo nie pielęgnow ane drzewa, bardzo s z p e c ą ten uroczy zakątek. Coraz w ę ż s z e są ścieżki. Uschnięte drze­

wa i sam osiejki dopraszają się usu­

nięcia.

Za dobrych szkolnych lat, byw a­

łem tu d o ść często . Nie za w sze...

sam . D ziś przych odzę rzadko. O uniesienia ju ż nieco trudniej, ale leż i nie ta sam a co niegdyś młodzież.

Młodzi w szystko przeżyw ają ina­

czej. A m o że nie wiedzą, ż e ie st takie m iejsce na schadzki? Wiedzą

O z y t y l k o

d l a

b o g a t y c h ?

Do szkół sp ołeczn ych — jest ich w sum ie 211 — u czę sz cza ją głównie dzieci i m łodzież z rodzin inteligenckich oraz m ających pry­

watne b izn esy. Rzadziej (dw u-, trzykrotnie) do placów ek tych p o­

syłają sw e dzieci robotnicy oraz' pracownicy umysłowi śred niego sz cz eb la . Ujawniły to badania przeprow adzono przez Instytut Socjologii Uniwersytetu W arsza­

w skiego na zlec en ie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Połowa ankietowanych rodziców uczniów szkół państwowych posła­

łaby sw e dziecko do szkoły sp ołe­

cznej, gdyby było ich n a. to stać.

Uważają om, ż e szkoły te s ą lepsze i dają w iększą możliwość dalszego kształcenia się. Niektórzy z ankie­

towanych twierdzą, ż e szkoły sp o ­ łeczne s ą luksusem dostępnym tyl­

ko osobom zamożnym, które mają wygórowane ambicje i chcą “poka­

z a ć się".

Na pew no opinie d otyczące ich działalności b ęd ą przez pewien c z a s kontrowersyjne.

Co jed n ak m a ją zr o b ić ro d z ic e d zie ck a w yją tk o w o u zd oln ion e*

g o , k tórych r z e c z y w iś c ie n ie s ta ć , by ich d z ie c k o u c z ę s z c z a ­ ło d o takiej sz k o ły ? C zy r z e c z y ­ w iś c ie p la có w k i t e s ą ty lk o dla u p rzy w ilejo w a n y ch ?

Szkoły sp o łe c z n e utrzymują s ię z

op łacan ego przez rodziców c z e s ­ n eg o oraz teoretycznie z dotacji kuratoryjnych. Teoretycznie, gdyż wiadom o p ow szech n ie jak szczupły jest budżet oświaty. Ma­

jąc św iad om ość, ź e ob iecane d o­

tacja nieprędko dotrą {jeżeli w ogóle), dyrektorzy tych szkół s z u ­ kają dodatkowyvch pieniędzy.

Tam gd zie o n e s ą , m ożn a pozw o­

lić so b ie na przyjęcie uczniów sz cz eg ó in ie zdolnych, a icn utrzy­

m aniem zajm ie się szkolą.

Przykładem ta k ieg o działania Jest p rzyjęcie w p o c z e t u czn iów S p o łe c z n e g o L iceum O góln o­

k sz ta łc ą c e g o w Zielone) Górze w ybitnie u zd o ln io n e g o ch ło p ca , k tó reg o n ie sta ć na o p ła ce n ie edukacji. Po powrocie z Berlina, gdzie uczeń przejdzie operację, szkoła ufunduje mu stypendium.

Opiekę nad nim w czasie zajęć szkolnych, b ęd ą mogli sprawować rodzice.

Liceum sp o łec zn e w Żarach na razie nie m o że pozwolić sob ie na takie działania. Dyrektor nie wy­

klucza jednak, ż e w przyszłości b ęd zie pom agał najzdolniejszym, ch oć nie najbogatszym .

aj

Piwko.

( h a k )

S p r o s t o w a n i a

W notatce "Najtańsze — komunalne", która ukazała się w GN nr 165 z 26 sierpnia b.r. została podana błędna informacja dotycząca żarskiej

"Dekory”. Zostało to spowodowane nierzetelnym źródłem informacji, którym — zaznaczam — nie był zastępca burmistrza pan Zbigniew Bohatkiew icz.

Za zaistniały błąd najszczerzej przepraszam. Sprostowanie to nie mogło ukazać się wcześniej ze względu na moją chorobę.

a u to r k a t e k s t u — A lin a P io tr o w s k a

Do artykułu "Liceum dla bogatych" z 11 września wkradł się błąd:

Zastępca dyrektora szkoły nazywa się Mirosław Ganecki, a nie jak podano Kanecki. Przepraszamy.

przedszkolaki, alo to chyba je s z c z e za wcześnie. Za to ich rodzice m o­

gliby pośw ięcić jedną, a m o żo i dwie wolne soboty. A strażacy? C zy nie pamiętają ju ż swoich spacerów z dziewczynam i? Na pew no użyczyli­

b y sw e j wielkiej drabiny. Toporek i nożyce te ż b y się znalazły. Żołnierz te ż nte powinien pożałow ać pracy.

Później z panną na b a sztę pójść m oże. SportowcyI C zy nie widzicie pięknego kortu n iszczejącego tam ju ż o d lat?!

Tyle ju ż było remontowych wo­

jen. ..p o wojnie i znóto ceglasty plac opuszczony.

Przedszkolaki, sporlowcy, rodzi­

ce, żołnierze, strażacy, zakochani!

Zróbmy to wspólnie.

P io tr M ie c h o w ic z

P o m o c

w p o t r z e b i e

M roczne p o m ieszczen ie p rzedzielone na pół starymi regałami. Na brudnych ścia ­ nach w paru m iejscach wido­

c z n e dziury. Przy drzwiach

‘wejściowych — ślad y kucia.

Tak w ygląda pokój, w którym m ieści s ię Ośrodek Pomocy S p ołeczn ej przy Urzędzie Gminy i Miasta w Czerw ień­

sku. Później dowiedzieliśm y się , ż e już zap lan ow ano tu re­

mont. O środek obsługują o b e ­ cnie dwie panie. Przyznają, ż e pracy jest m nóstwo. Każdy wniosek o otrzymanie pom ocy musi być przeanalizowany.

Każdy w ym aga też przepro­

w adzen ia wywiadu .w domu i środowisku.

16 o só b z terenu m iasta i gminy Czerw ieńsk otrzymuje zasiłek stały w kwocie 5 3 5 .5 0 0 złotych. J e st to tak zw a n a renta socjaln a dla*1 osób , które nabawiły się trwa­

łych schorzeń je s z c z e przed 18 rokiem życia. Oprócz zasił­

ków stałych, ośrodek przy­

dziela też okresow e. Przyzna­

w ane s ą on e rodzinom o wy­

jątkowo niskich dochodach;

rodzinom p rzew ażnie wielo­

dzietnym, ale również renci­

stom i em erytom. Formy po­

m ocy obejm ująteż zakup opa­

łu na zim ę, zbiórkę odzieży oraz w skazów ki z zakresu prawno-adm inistracyjnego.

W tym roku ośrodek otrzymał 50 0 milionów złotych, z któ­

rych 60% zostało już wykorzy­

stan e. T e r e s a P rzybyła, kie­

rowniczka ośrodka, zdaje s o ­ bie spraw ę z nieprawidłowo­

ści, jakie m ogą się zdarzyć p o d c za s rozdziału pieniędzy.

Nie z a w sz e dzieją się tak, ż e p om oc otrzymują najbardziej potrzebujący.

(asp).

K i e d y p r z y j d z i e

' n o w e ?

N o w s S ól. Budynek p o byłym Komitecie Miejskim PZPR w c o r e g o r s z y m stanie. Ciągle b e z nowego właściciela.

Fot. M arek W oźn iak

K r e d y t n a p r a c ę

Rośnie liczba bezrobotnych. Tym bardziej cenne staje się każde miej­

sc e pracy.Tworzeniu nowych stano­

wisk służy Fundusz Pracy. Środki z tego funduszu s ą przekazywane bez­

robotnym, którzy chcą podjąć działal­

ność gospodarczą na własny rachu­

nek bądź trafiają do przedsiębiorstw deklarujących wolę zatrudnienia osób pozostających bez pracy. W Zielonogórskiem w ten właśnie spo­

sób 1633 ludzi otrzymało etaty. Od lipca 1990 do lipca 1991. Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, iż utworzenie dodatkowego miejsca pracy jest bardzo drogie. Wy­

nosi bowiem od 10 do 15 min zł. Ma wspomniane wyżej 1633 stanowiska wydano 20 mld zł.

Najwięcej z nich utworzono w Ża­

rach i w Żaganiu, a więc w miejscowościach, gdzie bezrobocie należy do największych w wojewó­

dztwie. W Lipinkach Łużyckich w no­

wopowstałym zakładzie otrzymało pracę 170 tkaczy i odzieżowców. W Żagańskich Zakładach Przemysłu

Wełnianego zatrudniono 61 szwa- czy i mechaników maszyn. Aż 105 osób zatrudniło Przedsiębiorstwo Wielobranżowe w Żarach. Wśród nich 61 nie posiada żadnych kwali­

fikacji. Zakład Dziewiarsko-Konfe- kcyjny w Szprotawie przyjął 30 krawccwych, a Spółdzielnia Pracy

“Przodownik” z Żar zatrudniła 40 in­

walidów.

O kredyty z Funduszu Pracy za ­ biega wiele przedsiębiorstw oraz osoby fizyczne. Dzieje się tak mię­

dzy innymi dlatego, ź e po 2 fc.tach zatrudnienia bezrobotnego pyłowa kredytu jest umarzana. Druga poło­

wa jest oprocentowana w wysoko­

ści 0,5 do 1,0 stepy kredytu refinan­

sow ego NBP.

Dla ubiegających się o kredyt z Funduszu Pracy mamy przykrą wia­

dom ość. Obecnie przydzielanie kredytów jest wstrzymane.

e t P.S. Wszystkie informacje otrzy­

maliśmy w Wojewódzkim Biurze Pracy.

Cytaty

Powiązane dokumenty

“marny dość polityki”, nie interesuje ich któ zostanie postem czy senaiórym a kampanię wyborczą uważają jedynie za marnowanie pieniędzy V..

zajmuje się już od 14 lat ale jak sam mówi ciągle się uczy odkrywając dla siebie w sztuce ciągle nowe

Yogi Br — serial Dennis—seria! rys. Scooby Doo— serial rys. Klack— show dla dzieci Die Jetsons— serial rys. Man/el Universum Captain N—serial rys. He Man—serial

Przewiduje się wykonanie przez dzierżawcę robót sanitarnych w budynku (instalacja wod.-kan., gaz i c.o.). Obiekt można oglądać w dni robocze do

zostałych źródeł przychodów lub jeżeli podatnik poza źródłem przychodów, któ re przyniosło stratę, nie osiąga innych dochodów, stratę tę pokryw a się w

Smutek bierze się stąd, że w moim odczuciu musi być z konsumenckimi sprawami bardzo źle, jeśli zajmuje się nimi.... 11 października

— Rządowi może się wydawać że jest za mało projektów, że trzeba być ostrożnym bo wydanie pienię­. dzy w sposób

kować nasze państwo, aby służyło całemu narodowi. Rzeczpospolita, którą chcemy budować, nie będzie dalszym ciągiem PRL, uwolni się od balastu komunistycznych