• Nie Znaleziono Wyników

Prześladowania ludności żydowskiej - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Prześladowania ludności żydowskiej - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

RÓŻKA DONER

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, ojciec, Żydzi, Niemcy, getto w Lublinie, prześladowanie ludności żydowskiej, Odilo Globocnik, praca dla Niemców, łapanki

Prześladowania ludności żydowskiej

Nie widziałam, jak zabijali, ale jak się znęcali – tak. Jak ścinali brody, jak bili rzemieniami, jak bili kolbami – tak. Z początku brali mężczyzn do roboty. Do jakiej roboty? Do takiej, co nie była prawdziwą pracą, tylko znęcaniem się. I puszczali do domu, tak że to jeszcze wszystko było, że tak powiem – luźne. Dopiero jak przyjechało Gestapo – to było, zdaje się, w [19]40 roku, w drugiej połowie – to był Globocnik, wtedy dopiero zaczęły się rządy.

Mój ojciec do niego jeździł, pracował dla niego, szył mu. Wcześniej Niemcy przychodzili [do ojca], jeszcze jak byliśmy na Świętoduskiej, na Lubartowską – to już było getto – nie przychodzili. Ojciec do nich jeździł zwykłe dorożką. Oni się go nie czepiali, oni go potrzebowali. Jak go potrzebowali, to co będą się znęcać nad nim. Ja się nazywam z domu Fiszader, był tam jeden wysoki oficer, nazywał się Fiszoter – podobne bardzo nazwiska. Po roku czy dwóch latach spotkał go ojciec, widocznie nie pracował dla niego w tym czasie, ale go spotkał w Gestapo. No i tamten zapytał po niemiecku: – Panie Fiszader, pan jeszcze żyje? Tak zapytał go, po prostu: – Pan jeszcze żyje? To mój ojciec odpowiedział: – Forlajfig. Tymczasem. On powiedział: – Masz rację, tymczasem. Tak, po prostu. I to niby znajomy.

Łapali Żydów, nie było wtedy jeszcze tych obozów śmierci, tego wszystkiego jeszcze nie było. Ale na jakieś roboty łapali, w większości mężczyzn. Pamiętam, jakśmy się chowali, ja nie tak, ale ojciec i brat chowali się. Mieliśmy skrytkę jakąś i tam się chowali, bo łapali na roboty niby, ale oni znęcali się, to nie była robota. Kobiet nie łapali do pracy. Dopiero później, kiedy się zaczęło wysiedlenie, ale przecież to nie było do pracy, to już było na wykończenie, to zupełnie co innego. Wtedy wszystkich brali.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-20, Kiryat Haim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Międzyrzec Podlaski, II wojna światowa, Żydzi, Niemcy, prześladowanie Żydów, produkcja szczotek, getto w Międzyrzecu Podlaskim, stolarstwo.. Prześladowanie

Mieszkałam wtedy w Lublinie, pamiętam, że wzięłam moją córeczkę, jeszcze była niemowlęciem, wzięłam wózek i poszłam patrzeć, jak ludzie wariują, jak przychodzą..

Może to trzymało mnie [przy życiu], że wiedziałam, że on jest w bezpieczniejszym miejscu niż ja, że może on przeżyje i że może się spotkamy po wojnie. On przeżył,

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, okres powojenny, Marek Zakrojczyk..

Następnie był taki mniejszy targ – tam, zdaje się, trochę Żydów było – sprzedawali śledzie w beczkach takich, to był taki śledziowy targ.. Tam wszystkie kobiety

I była tak zwana ketuba, gdzie było wypisane wszystko, że ten i ten urodził się tego i tego dnia i jeśli nie będą żyli ze sobą, to ma mąż zapłacić żonie tyle i

Od czasu do czasu były bitki, ale nie kończyło się na czymś gorszym, jak dzisiaj, dzisiaj się idzie przecież na noże, wtedy się jeszcze nie szło na noże. Ja nie miałam

Polka była do sprzątania, bo to duże mieszkanie było, a Żydówka była do gotowania!. Ta Polka umiała po żydowsku mówić, umiała lepiej