• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : Gorzów - Głogów - Lubin - Zielona Góra, Nr 84 (27 kwietnia 1992)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : Gorzów - Głogów - Lubin - Zielona Góra, Nr 84 (27 kwietnia 1992)"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

★ LUBIN ★ ZIELONA

P o n i e d z i a ł e k 2 7 . M . 1 9 9 2 n r 8 4 ( 3 8 9 ) n a k ł a d 2 0 5 . 0 0 0 » g Ł * ^ U t t r o n 1 . 5 0 0 i ł

Na oczach sterroryzowanych dzieci poderżnął gardło chłopcu [

W Y D A N I E 1

Z w y r o d n i a ł y m o r d e r c a

M ie s z k a ń c y P o z n a j z p r z e r w a n ie m r o z m a w ta lą o p ią t k ^ m w y d a -

rzemu. Poznym popołudniem doszło w tym mieście do zbroam, o której wał pomocy< Na nic

sią

t0 jednak 2da(0 na

nie potrafią mówić spokojnie nawet obycł z występkiem policjanci.

odludziu, a wywołało dziką wściekłość zbo- Dziewczynka i dwoje chłopców — ucz- wił sią młody mężczyzna, który rzucił sią na czeńca, który... PODERŻNĄŁ 12-LETNIEMU niów szkoły muzycznej, korzystając z bezbronne dzieci, sterroryzował nożem i siłą CHŁOPCU GARDŁO!!! Oddalił się następnie przerwy w zajęciach oddaliła się od bu- zaciągnąłwzakrzewionemiejsce.Turozegra- w kierunku międzynarodowej drogi Świecko dynku i udała się na spacer po nadwar- ła się tragedia. Bandyta związał chłopców I

ciańskich łąkach. W pewnej chwili poja- zaczął się na ich oczach pastwić seksualni*

-Warszawa.

c d str. 2

I* Gł O g B s * G

Nawiedzenie Matki Boże

Od kilkunastu dni trwa uroczysta peregryna­

cja kopii Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w podzielonogórskich para­

fiach. To wielkie święto Kościoła katolickiego przebiega pod hasłem — “Z Maryją o wiarę odważną i żywą" i jest przygotowaniem do Wielkiego Jubileuszu 2000-iecia przyjścia Chrystusa na świat. Po raz ostatni kopia Jas­

nogórskiego Obrazu gościła w zielonogór­

skich parafiach przed trzydziestoma laty. “Tym razem przybywa, aby ożywić naszą wiarę i wzmocnić ducha w walce ze złem. Przybywa, aby nam wszystkim pomóc: rozpalić to, co w nas zgasło, zjednoczyć to, co się rozproszyło, utulić nasz ból, tragedie i smutki’’. — czytamy w Programie Misji Peregrynacyjnych.

Wszystkim uroczystościom towarzyszy na­

strój skupienia i modlitwy, będący wyrazem woli przemiany i udziału w nowej ewangelizacjt naszego narodu.

c d s t r . 2

Stara s z k o ł a 1

j a k n o w a

To stało się na początku lutego 1990 roku.

Pani Barbara Wróbel nauczycielka z trzy­

dziestoletnim stażem pracy nie chciała wierzyć, że pożar spowodował aż tak wiel­

kie straty. W ciągu kilku godzin przestały istnieć dwa piętra Szkoły Podstawowej nr 1 w Gubinie. Starsi nauczyciele przestali wierzyć, że jeszcze popracują w tym bu­

dynku. A jednak...

Po ponad dwuletniej przerwie, B kwietnia 1392 roku, dzieci i nauczyciele wrócili do starej “budy”.

W ubiegły piątek odbyto się z tej okazji uroczyste spotkanie. Przybyto wielu gości, w tym kurator Stanisław Rzeźniczak. O 8.00 ksiądz Jan Gus rozpoczął w kościele parafialnym mszę świętą.

Dwie godziny później, podczas apelu na d z i e d z i ń ­

cu szkolnym ksiądz powiedział; “Po dwóch latach, niejako z wygnania wrócili nauczyciele I dzieci”.

c d str. 3

N a w ie d z e n ie p arafii M iło sierd zia B o ż e g o n a o s . P o m o rs k im . Fot. M a re k W o ź n ia k

W o js k o w y b iz n e s

Sprawa lotniska w Babimoście wywołała swego czasu sporo kontrowersji. W ferworze rzucanych publicznie argumentów za lub przeciw tej czy innej firmie zapomniano o przedstawieniu poszcze­

gólnych udziałowców tego nowatorskiego jak na.polskie warunki przedsięwzięcia. Przypomnijmy, źe udziałowcami zawiązanej wo­

kół lotniska spółki są: firma DANEL z Żar, przedsiębiorstwo Porty Lotnicze i Fundacja "Art Woj” z Warszawy. Ta ostatnia jest jak na razie mało u nas znanym tworem. Wiceprezesem Fundacji “Art Woj” jest Jarosław Reszke, którego poprosiliśmy o rozmowę.

— Atmosfera jaka towarzyszyła powołaniu spółki na lotnisku była zła.

— W żadnym momencie nie uczestniczyliśmy w tej awanturze. Odda­

laliśmy od siebie nawet myśl o istnieniu jakiegokolwiek konfliktu. Jest to Inicjatywa w oczywisty sposób dla wojska korzystna; znalazł się ktoś kto postanowił doteżyć do eksploatacji wojskowego obiektu. Oferta korzy­

stna jest także dla regionu; otwiera kolejne drzwi do świata. Wielkim osiągnięciem jest udział prywatnego — i to w miejscowym wydaniu biznesu. Na samym początku partnerzy wzajemnie się sprawdzili. Mie­

liśmy możliwość porozmawiać w Urzędzie Skarbowym o panu Danelu, a on o nas. Nieporozumieniem jest ewentualny zarzut, że zamykamy dostęp do lotniska innym. Oczywiście, spółce bardzo zależy, by wokół Babimostu był jak największy ruch. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy sensowny pomysł niemal utonął w morzu zawiści, zazdrości albo am­

bicji.

c d s t r . 3

W

w piątkowym (24.0432)%

losowaniu reklam ramkowych (ukaatfących

w. w ubiegłym tygodniu) wśród tzfzfściarzy znajdują się firmy: yt

I 1. M E R ELEKTRONIK*©! f

i

2 .

SPOŁEM PSS. NOWA SÓL *© 1 I

i 3. INTER LUBUSZ, ZIELONA GÓRA e§2J f

% ...

P o lic j a k o n tr a g a n g w ła m y w a c z y

Od Czytelnika naszej gazety w Wolsztynie, do­

wiedzieliśmy się o wielkiej akcji policjantów, jaka miała miejsce w tym mieściejwczoraj. Akcja skie­

rowana była przeciw grupie włamywaczy dobrze wyposażonych i zorganizowanych. Z oczywis­

tych względów nasz informator nie był w stanie podać wielu szczegółów. Powiedział tylko, że był pościg samochodowy i że akcja przypominała prawie sceny z sensacyjnego filmu.

Natychmiast skontaktowaliśmy się z oficerem dyżurnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Zie­

lonej Górze, który wprawdzie potwierdził sam fakt takiej akcji, a nawet uczestniczenie w niej funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej, ale jednocześnie odmówił podania szczegółów wy­

darzenia.

Nie zrezygnowaliśmy I skontaktowaliśmy się z Komendą Rejonową w Wolsztynie. Oficer dyżur­

ny najpierw próbował "dziwić się" naszym wiado­

mościom,

c d str. 2

S t u d i u m w s z k a r ł a c i e ( I V )

O ż e ń s i ę z r t ę c i ą

Mój kontrahent mówił po rosyj­

sku, ale prawdopodobnie nie był Rosjaninem. Wygląd i specyficzny akcent wskazywały raczej na mie­

szkańca którejś z azjatyckich re­

publik. Proszek znajdował się w szklanym słoju z plastykową na­

krętką, jak zwykły odczynnik che­

miczny. Substancja o wadze kilo­

grama zajmowała mniej więcej ob­

jętość szklanki.

Przy mnie zerwana została plomba i sprzedający nabrał za-

paiką szczyptę proszku, która miała po- shjżyćdo analizy laboratoryjnej. Był cał­

kowicie spokojny i pewny siebie: to Jest na pewno to! Żaden cynober, żaden siarczekBadanieprzecieżwszystko wykaże. Do kupienia były cztery kilo­

gramy rtęci. Cena śmiesznie niska w porównaniu z zachodnią, w złotów­

kach. Na wyniki analizy kontrahent nie będzie czekać, ale za dwa tygodnia pojawi się z nowym towarem. Na to, co widzę, ma już nabywcę— kto pierwszy zapłaci, ten lepszy.

N A K Ł A D Y P O N I E D Z I A Ł K O W E

6 KWIETNIA'92

fGAZETA LUBUSKA

i S E B

liGAZETA LUBUSKA

GAZETA LUBUSKA

GAZETANÓWA

fi GAZETA LUBUSKA.

31.900

56.100

nakład = 0

88.030 65,4°/j

nakład = 0

DLACZEGO REKLAMA W “GAZECIE H0WEJ" JEST

O D P O W I E D Z I N A T O P Y T A N IE JE ST KILKA:

NAJWIĘKSZY NAKŁAD W ZACHODNIEJ POLSCE

(205.000 EGZEMPLARZY!!!)

UKAZUJEMY SIE W TRZECH WOJEWÓDZTWACH, OPRÓCZ GORZOWSKIEGO I ZIELONOGORSKIEGO TWOJE OGŁOSZENIE UKAZUJE SIĘ RÓWNiEŻ W LEGNICKIEM, W NAKŁADZIE 58.000 EGZ.III

• « 4 KOMPUTEROWY SYSTEM PRZYJMOWANIA OGŁOSZEŃ ELIMINUJE KOLEJKI I OGŁOSZENIA UKAZUJĄ SIĘ NATYCHMIAST, OBOJĘTNIE W KTÓRYM Z ODDZIAŁÓW ‘GN1 ZOSTAŁY PRZYJĘTE

PROJEKTY GRAFICZNE NASZYCH REKLAM SĄ NIEPOWTARZALNE . . . . ' W KIOSKACH W GODZINACH RANNYCH CAŁY NAKŁAD 'GAZETY NOWEJ' JEST SPRZEDANY (205.000:!!)

.GazetaNówa - P O P R O S T O N A J L E P S Z A REKLAMA

-

oS-o o BTfg 5 fc

>s o w 8 S | . TOOCC

I H

®’C’« ® TJ O-o

s e .

IM

« l z = i- o N

^ J:E

ANASTAZEGO, TEOFILA, ZYTY

Anastazy — grec. anaslasis ■ wskrzeszenie, zmartwychwstanie. T eofil—grec. Theophilos• od Theos - Bóg, philos - przyjaciel, ten, który jest mir/

Boga Zyta — zdrobnienie imienia Felicyta — łac.

felix- szczęśliwy, łaskawy.

S ł y n n i

Anastazy Franciszek Trapszo (1832-1898), aktor, reżyser, dyrektor teatru. Teofil Wiśniowski (1805—1847), działacz demokratyczny, uczestnik powstanialistopadowego.Teofil Antoni Kwiatko­

wski (1809-1891), malarz, portrecista.

* 7 K € fS £ hH O , e b U c A

W życiu łatwiej jest znaleźć tysiąc pomocników, niż jednego prawdziwego przywódcę, który by nimi pokierował. A taki jeden prawdziwy przywódca może zdecydować ó sukcesie lub niepowodzeniu.

1792—Podpisanie w Petersburgu aktu Konfedera­

cji Targowickiej unieważniającego działalność Sej­

mu i podporządkowującego Rzeczypospolitą Rosji.

1940 — Heinrich Himmler wydał rozkaz utworzenia obozu koncentracyjnego w Oświęcimia

Urodzeni 27kwietnia wytrwale i cierpliwie realizują życiowe piany. Nic nie jesl ich w stanie wyprowa­

dzić z równowagi. Sympatyczni i koleżeńscy me potrafią jednak zaprzyjaźnić się z kimś tak napra­

wdę. Są na to zbyt nieufni.

POGODA

5.14-19.54 Słonecznie i nada! ciepło.

Lokalnie, przejściowe za­

chmurzenia.

Wiatr umiarkowany, zmienny.

Temp.max. od 10 do 18C Temp. min. od 7 do 9 C

NOTOWANIA

Jeśli chcę, dostarczy rtęć radioaktyw;

ną. Jest zapakowana w ołowiane poje­

mniki, a następnie w grubą osłonę z gumy. Analiza—tylko na miejscu, bez­

pośrednio przed transakcją, gdyż poje­

mnik jest hermetyczny. Cena ta sama.

Jest jeszcze "szara rtęć" — ale on nie wie, co to jest. Metaliczną, "białą rtę­

cią", nie zajmuje się, szkoda fatygi.

Rtęć pochodzi z kopalni pod Nowosy­

birskiem. To wszystko, czego się do­

wiedziałem.

c d str. 3

ATS

1.150 1.198

CHF 9.727 9.083

DEM

8.088 8.418

FRF 2.395 2.493

GBP

23.724 24.632

USD

13.465 14.015

TO SP0K03NII WY*

SUDYWtt USZYTYCH

R y s . A . B a n a s i k

Na lekcji nauczycielka pyta ucznia:

Które powstanie było najbardziej nieudane w na­

szej historii?

— Ponstanie Polski Ludowej.

S e / m

O d w l e k a j ą c y

N a jw a żn iejszą d o rozstrzygnięcia sp ra w ą na trzyn a stym p o s ie ­ d ze n iu S ejm u , które za k o ń c zyło sią w so b o tę , było rozpatrzenie o r z e c z e ń Trybunatu K o n stytu cyjn eg o w sp ra w ie ren t i em ery tu r o ra z waloryzacji p ła c w s fe r z e b u d żeto w ej. M ożna b y stw ierdzić, ż a S e jm ze b ra ł s ię tylko p o to, b y p rzeg ło so w a ć, ż e d e c y z ję w tej sp ra w ie p o d e jm ie s ię na n a s tę p n y m p o sie d ze n iu ...

B ył w historii S e jm Wielki, b y ł S e jm M ilczący, o b e c n y z a ś m o ż e d o c z e k a ć s ię c o n a jw yżej m iana S e jm u O dw lekającego. I nie j e s t to bynajm niej spraw a fa tu m zw ią z a n e g o z trzy n a sty m n u m e re m p o sie d ze n ia . T ak j e s t o d p o c z ą tk u p ra c y te g o p ie r w sze g oco po sto w ie s a m i z ochotą podkreślająw dzieja ch III R z e c z p o ­ spolitej d em o kra tyczn ie w ybranego parlam entu. J u ż n a w stę p ie o d w leczo n o p re zy d e n c k i projekt M alej Konstytucji, b y p o p rz e r ó b ­ c e w kom isji o sta te c zn ie g o odrzucić. D opiero teraz, w pią tek przyjęto u sta w ę o TR Y B IE uchw alania Konstytucji. I ta k j e s t p ra ­ k ty czn ie z e w szy stk im i w a żn ym i i pilnie p o trze b n y m i a kta m i p ra­

wnymi, c z e g o kuriozalnym ju ż p rzyk ła d em s ą lo sy u sta w y o radiu i telewizji. G d y z a ś p osłow ie o c z y m ś d e cyd u ją (jak np. w p ią te k o p rzyw róceniu kredytow ania b udow nictw a z b u d ż e tu na z a s a d a c h s p r z e d 1 kw ietnia br.) to te ż tylko ty m cz a so w o (w p rzyto c zo n y m p rzyp a d k u — do k o ń c a czerw ca br.), b o na radykalną d e c y z ję I finalne ro zstrzygnięcie p ro b lem u brakuje im sił. N ie brak ich n a to ­ m ia st d o walki politycznej. W tym w zg lęd zie so b o tn ia d eb a ta n a d za c h o w a n ie m m arszałków : W iesław a C h rza n o w skieg o i D ariusza W ójcika w z w ią zk u z m a n ifestacją “Solidarności", albo o n a u c za n iu religii w szko ła ch , c z y n a d p re zy d en c k im w n io skiem o p ow ołanie se jm o w e j kom isji w spraw ie Parysa, m o g ły b y b y ć o z d o b ą k o m p let­

n e j kadencji n ieje d n eg o parlam entu. T u z d e cy zja m i n ie zw leka n o . C óż, ja k zw y k le w s z y s tk o m o ż n a s p is a ć na karb p o za g ro b o w ej z e m s ty ko m u n y; w yszkoliła m istrzó w destrukcji, od u czyła fachow ej roboty. A le c z y historia przyjm ie takie alibi?

Z b ig n ie w B IS K U P S K I

(2)

G a z e t a N o w a m 84 * PONIEDZIAŁEK * 27 KWIETNIA 1992

7 ,

l

R ED A K T O R D E P E S Z O W Y : A ndrzej G rzyb ow ski

Ostrzelano

amerykański samoiot

WASZYNGTON.

Samolot transportowy sit powietrznych USA typu “C-130", został w piątek ostrzelany przez peruwiański sa­

molot wojskowy Samolot amerykański

! "dokonywał misji antynarkotykowej", za­

aprobowanej przez rządy USA i Peru. W wyniku ostrzału musiał lądować kolo mia­

sta Talara na północno-zachodnim w y­

brzeżu Peru. Jeden z członków jego załogi zaginął, a 2 zostało rannych.

Ponownie w kraju

BUKARESZT.

Był/ król Rumunii

Michał I

przybył w sobotę do Suczawy (440 km na północ od Bukaresztu). Jest to pierwsza od 1948 roku wizyta byłego monarchy w ro­

dzinnym kraju, na jaką zezwoliły władze.

Michał I wraz z małżonką Aną, przybył ze Szwajcarii z okazji Świąt Wielkanocnych, lecz wyłącznie w charakterze zwykłeao obywatela.

! Węgierscy chłopi

| się buntują

BUDAPESZT.

Około 15 tys. przeciwni-

! ków premiera Węgier

Jozsefa Antalla

de­

monstrowało w sobotę przed gmachem parlamentu, domagając się ustąpienia jego centroprawicowego rządu.

( Wiec został zorganizowany przez Wę­

gierską Partię Drobnych Rolników i nie zgromadził przewidywanych 100 tys.

osób. Przywódca partii

Jozsef Torgyan

wezwałzebranychwprzemówieniu:“Niech

| naród przejmie władzę".

Wojska Rosji

opuściły Osetię

■ . I BIL,SI.- Stacjonujący

w stolicy Osetii Po-

, łudniowei Cchinvali, specjalny pododdział

| wojsk MSW Rosji opuścił Gruzję.

W związku z wycofaniem wojsk rosyj- skich, Rada Państwa Gruzji skierowała do mieszkańców cchinva!skiego rejonu I oświadczenie, w którym apeluje o po­

wstrzymanie przelewu krwi i uregulowanie konfliktu drogą pokojową.

W Libii brakuje leków

NIKOZJA.

Libijskie Ministerstwo Zdrowia^

zakomunikowało, że w wyniku ONZ-towskie-1 go embarga lotniczego, w

Libii

zaczyna od-1 [ czuwać się brak ważnych leków, które pilnie

potrzebne są chorym. Dotyczy to głównie le­

ków na raka oraz szczepionek dla dzieci.

[ PonadtoTrypolis opublikował komunikat w którym twierdzi, że embargo odbije się niekorzystnie na miejscowym rolnictwie.

Strzelanina w Kabulu

KABUL.

Na terenie pałacu prezydenckie­

go w centrum Kabulu, rozgorzały wczoraj walki między frakcjami mudżaheddinów, które zajęły stolicę Afganistanu.

Kilkuset bojowników umiarkowanego ugrupowania Dżamiat-e-lslami, kierowane­

go przez

Ah mada Szacha Masuda,

odpiera

ataki

ze strony fundamentalistów spod zna­

ku Hezb-e-lslami. Obie strony używają broni automatycznej oraz granatników. Walki wy- ' buchły również w innych częściach Kabulu.

| Kolejne starcia

w Chorwacji

i

ZAGRZEB.

Wczoraj nadal trwały walki w wielu rejonach Chorwacji oraz Bośni i Her-

! cegowiny.

W miejscowości Derventa, położonej o

180 km na północ od Sarajewa, połączone siły chorwacko-muzułmańskie zajęły ko­

szary JugoslowiańskiejArmii Ludowej. Do stare dochodziło też wBosańskim Brodzie oraz w zachodniej części Hercegowiny.

Potrzeba zmiany flagi

SYDNEY.

Australijski minister skarbu, John

Dawkins,

opowiedział się za jak naj­

szybszą zmianą flagi państwowej i usunię­

ciem z jej lewego górnego rogu miniatury

| flagi brytyjskiej — Union Jack.

I Zdaniem ministra usunięcie symbolu ko­

lonialnej zależności udowodniłoby sąsia­

dom azjatyckim, iż Australia jest państwem

| samodzielnym i “nie wykazuje już odchyleń w kierunku Europy, a zwłaszcza Wielkiej Brytanii" lecz przyłącza się do Azji.

Prezydent Cossiga ustąpił

RZYM.

W sobotę wieczorem prezydent Włoch Francesco Cossiga podał się do

| dymisji Formalnie akt tej dymisji podpisze jutro Wcześniej uczynił to premier Giulio Andreotti

Zgodnie z postanowieniami konstytucji, przewodniczący senatu

Giovanni Spado-

lini został w sobotę tymczasowym prezy­

dentem Italii Dotychczasowy premier Giu­

lio Andreotti będzie nadal pełnił obowiązki

szefa

rządu do czasu wyłonienia nowego

gabinetu . .. • ■

Ogromną satysfakcję sprawiło nam, źe wszy­

scy laureaGi naszego konkursu pn. "Prezent Wielkanocny" mogli cieszyć się nagrodami już w czasie świąt.

Zielonogórzanka, pani Eleonora Matczak, któ­

ra wylosowała najcenniejszą — fiata 126p, przy- ,n'e8° 2 mężem, Eugeniuszem i mamą, Wandą Wojciechowicz. “Ja kupowałam gazety, rnąż wycinał i naklejał, a do redakcji przyniosła Marlena, która ma 16 lat i je s t najstarszą z trzech córek. Nigdy je s zc ze nic nie wygraliśmy, ale i tym razem mieliśmy nadzieję, chociaż na telewizor".

powiedziała pani Eleonora. Jakiż niezwykły zbieg okoliczności! Szóstego kwietnia odebrała prawo jazdy po ukończeniu kursu, a dziesięć dni później w czwartek, przeczytała w “Gazecie No­

wej , że wygrała samochód i to jakby na swoje

35.

urodziny —

19

kwietnia. Natomiast mama, pani Wanda również ma satysfakcję, ponieważ szczęśliwe losowanie odbyło się akurat w dniu jej 60 urodzin! Tuż przed pierwszą rundą fiatem, nadal nie wierzyli, że MAJĄ FIATA!

Kolorowy telewizor wygrała pani Lucyna Su­

kiennik, również zielonogórzanka. Powiedziała nam: "Całego konkursu dopilnował mąż, Henryk, który je s t na rencie. A ja tylko wypełniłam kupon i wysłałam. G dy pytałam czyje imię wpisać na ankiecie, m ą ż poradził: w pisz swoje, m o że b ę­

d zie sz miała więcej szczęścia. I faktycznie!...

Choć je s t ju ż jed en telewizor tv domu, drugi bardzo się przyda. Zw łaszcza, ż e m am czwórkę dzieci w wieku od 6 do 18 lat i trzeba było rozstrzygać spór, który z pogram ów oglądać.

Pan Stanisław Taśmiński również wylosował telewizor. Mieszka w Kurowicach kolo Jerzmano- wej, ma 11-miesięcznego synka i dwuletnią có­

reczkę, która chętnie ogląda bajki. Po nagrodę przyjechał z kolegą, Edwardem Krygielem, któ­

ry pomaga mu w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Przyznał, że w konkursie uczestniczyło wielu jego znajomych. “Pierwszy raz spróbowa­

łem szczęścia i trafiło sięl"

(ew)

Z w y r o d n ia ły

Koleżance

B a r b a r z e

B o g a c z - S z c z e p a ń s k i e j wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci OJCA

składają pracownicy Zespołu Szkół Ekonomicz­

nych w Zielonej Górze 01-07675

Księdzu proboszczowi parafii Niegosławice studentom - koleżankom i kolegom z WSI w Zielonej Górze,

przyjaciołom, współpracownikom i sąsiadom oraz wszystkim, którzy łączyli się z nami w wielkim

bólu i uczestniczyli w ostatniej drodze naszej tragicznie zmarłej ukochanej Córki i Siostry

i . p

M a ł g o s i M a t u s serdeczne podziękowania składają

mama i siostra.

________________ 01-0B057

cd. z e str 1

Dosłownie wszystkie możliwe siły policyjne postawione zostały na nogi. Natychmiast też poinfor­

mowano prasę, radio i telewizję, podając szczegółowy rysopis mordercy. Opis ten mógł być taki precyzyjny, bowiem tragedia dotknęła dzieci o dużej wrażliwości i spostrzegawczości. To właśnie przyczyniło się do ujęcia zwyrodnialca. Okazało się, że próbując ratować swa skórę, udał się on z Poznania do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie przebywał na co dzień w Zakładzie Wychowawczym a w chwili popełmena zbrodni i innych przerażających przestępstw... przebywał na przepustce '

Dzięki komunikatom w telewizji, wychowawca z zakładu skojarzył fakty oraz rysopis i zawiadomił policję. Sprawca szybko przyznał się do wszystkiego. Jest nim 17-łatek, mieszkaniec Sochaczewa (wej. stołeczne).

Na marginesie tej sprawy nie da się pominąć komentarza. W każdym państwie zb o czeń cy i zwyrodm alcy byli, są i będą. Nie dziwi minie więc występowanie takiego zjawiska. Każde jednak społeczeństw o m a elem entarne prawo do obrony przed takimi jednostkami. S za n s e na stworzenie takiej obrony w restrykcyjnym kodeksie karnym, bądź obfitszym stosowaniu kar, włącznie ze śmiercią, są moim zdaniem złudne. Ale c zy wobec tego jeste śm y bezbronni? Być m oże zadaje retoryczne pytania, ale interesuje m nie za co trafił do Zakładu Poprawczego młodociany zbrodniarz?

A za jakie to zasługi otrzymał przepustkę, która umożliwiła m u zamordować bezbronne dziecko a w dwoje pozostałych do końca życia posiać trv/ogę? C zy w czasie pobytu w zakładzie zariim wręczono m u przepustkę, dokonano badań psychologicznych i psychiatrycznych, które m u s ia łb y ujawnić tak silną i morderczą dewiację. Coś m i się zdaje, ż e w naszych zakładach wychowawczych przebyw a niejeden je s z c z e kandydat na zbrodniarza, którego lekką ręką wypuścim y na wolność b e z koniecznego zapoznania się z jego psychopatycznym i inklinacjami. (mes)

^

R e l i g i a

- t e m a t z a s t ę p c z y ?

Minister Edukacji Narodowej Andrzej Stel­

machowski, przedstawiając w sobotę w Sej­

mie informację o rozporządzeniu dotyczą­

cym warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych powie­

dział, że jego zdaniem pojawiające się przy tej okazji "pytania i liczne głosy prasowe były dyskusją zastępczą, w większym stopniu problemem pewnych elit politycznych niż rzeczywiście uczniów i rodziców”.

Zdaniem Stelmachowskiego, choć w Polsce utrzymywany jest rozdział państwa od Kościo- ła, to nie ma rozdziału państwa od religii.

Regionalny zjazd

„Solidarności”

zakończył obrady

W sobotę 25.04.1992 r. odbyła się trzecia i ostatnia tura lll Walnego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" Regionu Zielona Góra.

Zjazd dokonał wyboru dodatkowego delegata na zjazd krajowy związku. Został nim Maciej Jankowski, przewodniczący zarządu regio­

nu.

Zjazd uchwalił regionalny program związku. Za najważniejsze zadania organizacji związkowej w najbliższym czasie, uznano przeciwdziałanie bezrobociu, polepszenie sytuacji załóg pracow­

niczych w zakresie ochrony zdrowia i bezpie­

czeństwa pracy oraz podniesienie znaczenia Oświaty i kultury w regionie.

W osobnej uchwale zjazd ocenił negatywnie dotychczasowy proces prywatyzacji. Zda­

niem delegatów dotychczasowe zasady pry­

watyzacji otwierają drogę do bogacenia się członkom byłej nomenklatury PRL, a także osobom mającym łatwy dostęp do obecnego

aparatu władzy. (BH)

W amerykańskim stylu

c d z e s t r . 1

ale później postanowił nas połączyć z zastępcą komendanta. Ten niestety odesłał nas do rzecz­

nika prasowego w Zielonej Górze. Wreszcie Wi­

ktor Szopski, któremu przerwaliśmy niedzielny wypoczynek, powiedział nam o kilku szczegó­

łach wczorajszych wydarzeń.

Działo się to w nocy. Dzięki uzyskanym sygna­

łom od obywateli (policja serdecznie dziękuje), podjęto działania, które doprowadziły do zatrzy­

mania czteroosobowej grupy włamywaczy, poru­

szających się zagranicznym samochodem oso­

bowym. Zatrzymanie odbyło się już poza Wol­

sztynem (stosowano pościg i blokadę) i po doka- naniu przez grupę dwóch włamań. Planowała ona jeszcze tej samej nocy dalsze skoki na roz­

ległym terenie od Sulechowa po Wolsztyn.

Prowadzone są szczegółowe czynności wyjaśnia­

jące, ale ze względu na dobro śledztwa, nie można jeszcze z nimi zapoznawać czytelników, (mes)

Oświadczenie redaktora naczelnego „Expressu

ilustrowanego” dotyczące artykułu “Cud gaze­

ty?”, zamieszczonego w “Gazecie Lubuskiej” 25

bu., które wpłynęło do naszej redakcji.

Pan M irosław Rataj

R ed a k to r N acze ln y "G azety L u b u skie j"

P roszę o sprostowanie nieprawdziwych Informacji dotycząc‘,v h m£ x p n s $ u Ilustrowanego’

zam ieszczonych w “G azecie Lubuskiej'.

Nieprawdą jest, co drukuje "GL", że koncern ‘S o c p re sse ' kupił łódzką popołudmówkę.

Nieprawdą jest, co drukuje "GL", ż e do 18 listopada “Express" ukazywał się w nakładzie 40 tys. egzemplarzy.

Nieprawdą jest, że wydania z kuponami loterii miały nakład prawie 10-krotnie w vższv od

tego sp rze d loterii.

^ ie sL ż e "dziś łódzka popołudniówka ukazuje się zn ó w w dni pow szednie w nakładzie 40 tys. egzemplarzy, tak jak przed konkursem, na którym niemały kapitał zbił jei

wydawca R. Hersant’’. 1 1 .

A teraz kilka faktów: 1. “Socpresse" je s t współwłaścicielem “Expressu" (72% udziałów) 2 Do 8 listopada "Express" ukazywał się w średnim nakładzie 73 tys. egzemplarzy. 3. Wydania z kuponami miały nakład nie 10-krotnie, lecz o 80% w yższy. 4. Dziś "Express" ukazuje sie w nakładzie 60 lys. egzem plarzy i 260 tys. w piątki. W stosunku do okresu sp rzed konkursu jest to nakład w yższy odpowiednio o 50 i 20%.

W jednym krótkim tekście pańskiej ga zety zawarto tyle nieprawdziwych informacji iż m am prawo przypuszczać, ż e wykreowano je celowo, b y wprowadzić w błąd Czytelników Domyślam się, iz wynikło to ż obawy przed konkurencją, bo oto dowiaduję się, ż e konkurs z nagrodam i' wprowadziła także “Gazeta N ow a” i z dnia na dzień traci pan koiejne lysiące Czytelników.

A co do zbicia kapitału" to informuję pana, iż celem konkursu je s t zw iększenie nakładu po zaHonczeniu gry. To poważna, długofalowa inwestycja w rynek czytelniczy, która zwraca sie dopiero p o długich miesiącach i to tylko wtedy, gdy nakład p o konkursie je s t znacznie w yższy od nakładu sprzed konkursu. Na tej drodze odnosim y sukcesy.

C zego i panu ż y c zę

Julian B e c k r e d a k to r n a c z e ln y “E x p r e s s u Ilustrow anego", L ó d ź, 2 6 .IV. 19 9 2 r.

cd ze str. 1

Przed świętami Wielkiej Nocy, kopia Obrazu odwiedziła parafię w Chynowie oraz parafie w pobliskich wioskach: w Zawadzie, Zaborze, Ra­

culi i Starym Kisielinie. Na czas Wielkiego Tygo­

dnia peregrynacja ustała, a w piątek, 24 bm.

kopia Obrazu nawiedziła pierwszą parafię w Zie­

lonej Górze p.w. św. Alberta. W sobotę kopia Obrazu gościła w parafii Miłosierdzia Bożego na Osiedlu Pomorskim, a wczoraj, w godzinach po­

południowych, przejęta przez delegację parafian Najświętszego Zbawiciela dotarła z procesją, w towarzystwie zastalowskiej orkiestry, do odświęt­

nie przybranego ołtarza polowego, wzniesione­

go przez wiernych na czas uroczystości przed kościołem. O godzinie 17.00 — uroczystą mszę świętą koncelebrowaną na przywitanie kopii Jas­

nogórskiego Obrazu, w obecności licznie zgro­

madzonych wiernych, odprawił ks. biskup Ed-

„Samoobrona”

podtrzymuje p o stu la ty

Związek Zawodowy Rolnictwa "Samoobro­

na" podtrzymuje swoje postulaty o natychmia­

stowym uruchomieniu kredytów na odnowie­

nie produkcji rolnej, wstrzymaniu postępowań egzekucyjnych i naliczania karnych odsetek

— poinformował przewodniczący związku — Andrzej Lepper, po sobotnim spotkaniu z min.

rolnictwa — Gabrielem Janowskim.

"Domagamy się rozwiązania tych proble­

mów poprzez rozporządzenie Rady Mini­

strów” — powiedział A. Lepper.

(PAP)

♦ W nocy z 22 na 23 bm. w Radzyniu, gmina Sława, nieznani sprawcy okradli prywatny sklep z artykułami spożywczo-przemysłowymi. Dostali się do wnętrza od zaplecza, po wyłamaniu d r z w i

Łupem ich padł m.in. “Mors" (zamrażarka), "Ja­

mnik" (radioodbiornik), “Pani Twardowska” (cze­

kolada) i Eldorado (kawa) i polskie papierosy Łączne straty ok. 17 min. zł.

♦ W czwartek, 23 bm. tuż po godz! 12.00 zda­

rzył się w Zielonej Górze wypadek drogowy, przy skrzyżowaniu ulic Waryńskiego i Zamehofa. 67- letni mężczyzna stojący na tzw. wysepce, nagie zszedł na przejście dla pieszych, tuż pod koła nadjeżdżającego opla. Doznał złamania pod­

udzia i wstrząśnienia mózgu.

♦ W nocy z 22 na 23 bm. w Gubinie skradziono zaparkowany na ulicy motocykl Jawa 350 nr roi

ZGS 1922. J

♦ W czwartek 23 bm. przesłane zostały do eks­

pertyzy kolejne banknoty o nominale 100 tys zł., noszące cechy falsyfikatu. Ujawnione zostały 17 bm. w żagańskiej siedzibie wrocławskiego Banku Zachodniego, wśród tzw. utargów dostarczo­

nych przez różne sklepy.

(ew)

♦ W sobotni wieczór w cenlrum Nowej Soli zo­

stała napadnięta kobieta. Nieznany sprawca

ward Dajczak, niegdyś wikariusz tutejszej para­

fii. We mszy towarzyszyli mu również inni księża związani w przeszłości z tą świątynią. Po nabo­

żeństwie kopię Obrazu, w asyście koncelebran- tów przeniesiono do kościoła, gdzie kontynuowa­

no liturgiczne uroczystości. O godzinie 21 odbyt się Apel Jasnogórski, następnie Obraz adoro­

wała młodzież, przybyli ria uroczystość pielgrzy­

mi i ministranci, a także nauczyciele, katecheci I pracownicy służby zdrowia. O 24 odbyła się uro­

czysta Pasterka Maryjna, a całą noc trwało czu­

wanie przy obrazie, w którym brały udział grupy wiernych z całej parafii.

W dniu dzisiejszym kopia Obrazu zostania przeniesiona al. Niepodległości i deptakiem do ul. Kupieckiej, gdzie nastąpi przekazanie jej wier­

nym i duchowieństwu parafii św. Jadwigi, która jako następna zostanie przez Obraz nawiedzo­

na. (zet)

przyłożył jej nóż do brzucha I zażądał pieniędzy.

Następnie posłużył się nożem, przecinając pa­

sek torebki. Zbiegł z gotówką i dokumentami o ła.cznej wartości 600 tysięcy zł.

♦ 2$ kwietniao-gadzini^^.^W^o^, policja zatrzymała w Obrze koło Wolsztyna czterech mężczyzn, którzy włamali się do sklopu spożyw­

czego. Panowie zdążyli już wyładować torby al­

koholem, papierosami i czymś do zjedzenia na sumę 11 milionów zł. Okazało się, że tej nocy zrealizowali prawdziwy złodziejski rajd — doko­

nując włamań do sklepów w Sulechowie i Babi­

moście.

♦ Na gorącym uczynku ujęto dwóch włamywa­

czy, którzy zapragnęli posilić się w piwnicach budynku przy ulicy Bułgarskiej. Ich łupem padły słoiki z mięsem, smalcem oraz innymi przetwo­

rami, do konsumpcji jednak nie doszło. Obaj są recydywistami i zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora.

W y p a d k i

♦ W nocy z piątku na sobotę, śmierć poniósł kierujący samochodem volvo mieszkaniec Lężyc Ryszard J., który około godziny 4 r

3

no, na pro­

stym odcinku drogi między Zieloną Górą a Lęży- cami, nie zachował ostrożności i zjechał na lew*

pobocze. Samochód kilkakrotnie przekoziołko­

wał, a kierowca zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

W Budziechowie (gmina Jasień), jadący z nadmierną prędkością samochodem volkswa- gen Tadeusz J. utracił panowanie nad pojazdem i na łuku drogi uderzył w drzewo. Kierowca zmarł, jadąca z nim pasażerka doznała ciężkich obra­

żeń ciała.

(mk)

ni» ^ - WySłynęła.!!!'Seimie Spi a,wa Pi5tk?wei manifestacji zorganizowanej przez “Solidar- t spotkania przedstwiciel. demonstracji z marszałkiem Sejmu Wiesławem

się z protestami nieomal całej sali sejmowej.

Oklaskami przyjęto natomiast uwagi pos. Józefy Hennelowej (UD), która zarzuciła d o s K r ó l o w i

omachu SePiSn9dS,laT nie Zwróciła uwagę, że marizałek ChrzanowsW S M T w ,7 2?°d"'e 2 wcześniejszymi ustaleniami - przedstawicieli manifestujących fKPNi w S l aby wXiaśnić udzial wicemarszałka Sejmu, Dariusza Wójcika

T W tórS| 1 )ak ^wiedział - wznoszono “niewybredne antyparla- mentame hasła . Tę wypowiedz przyjęto również oklaskami. (PAP)

E l ż b i e c i e G l i ń s k i e j wyrazy szczerego współ­

czucia

z powodu śmierci OJCA składająkoleżanki, koledzy z Zasadniczej Szkoły Za­

wodowej Specjalnej w Gło­

gowie

0UU45Z

i . O K A Z J A ! j

Sprzedam stoły bilardowe,

"

: ośmiostopowe, duże,

j amerykańskie. :

a

: Głogów, tel. 33-85-20

; w godz. 6.00 - 9.30. Ś

; 0M1463 :

l i i n i i i M M i i i i i i i i n m i , , , , , , , , , , , , !

65-048 Zielona Góra, a!. Niepodległości 22, tel. 710-77, fax 72255 REDAKTOR NACZELNY: ANDRUJBUCK Oddziały ReflJliejfc

Głogów-ul. Świerczewskiego 11 -tel/fax33-29-11;

Gorzów - ul. Chrobrego 31 - tel. 226-25,271-49 Lubin - ul. Armii Czerwonej - tel/fax 42-62-15 Biura Reklam i Ogłcusń: Zielona Góra • al Niepodległości 22 - teł. 229-71 - fax 72255 (czynne 7.30-17.00); Agencje BR0: Oddziały Redakcji oraz Krosno Odrz.- ul. Kościuszki 10; Sulechów - ul. Brama Piastowska 1 -tel. 27-03; Świebodzin - pl. Wolności 10 - tel. 243-26, ul. Sikorskiego 11- tel. 222-14; Nowa Sól 'Czysta Odra’- ul. Moniuszki 3 - tel. 29-66; Żagań - ul Nocznickiego 16/1; Zary 'UNIA’ SA nl Marchlewskiego 17-tel. 33-13, pl. Marchlewskiego 20 - tel. 23-63; Zbąszyń • ul. Zwirid 7 (UMiG) - tel. 9 129- Międzychód - ul. 17 Stycznia 37 - tel. 26-31 Międzyrzecz- ul. 30 Stycznia 57a/12 - tel. 10-88 w. 256' Ry™,* 12 - tel. 424; Myślibórz - ul. Armii Czerwonej 2 ■ tel. 23-25; Sulęcin - ul. Kościuszki 26 - tel. 31 -32 Prenumerata: Zakład Kolportażu i Handlu, 55-031 Zielona Góra - ul. Boh. Westerplatte 19a - tel. 48-21 w 12 oraz u doręczycieli. Drak: 'POLIGRAFZielona Góra - ul. Reia 5. Skład komputerowy: Alpo SC

Redakcja nia odpowiada za trtśó ogłoszeń, nie zwraca nia zamówionych tekstów, zd|j{ i rysunków, zastrzega tobli prswo skracania otrzymanych materiałów i zmian ich tytułów.

Wydawca: > |* Zielona Góra. ul.Kreti 5

^ l 1"5 fu 655-22. t e S

(3)

KR 84 * PONIEDZIAŁEK • 27 KWIETHIAIWf

G a z e t a N o w a

a

W o js k o w y b iz n e s

cdzestr.

ł

— Ale niektórzy miejscowi biznesmeni mogą taraz powiedzieć, że zawiązaliście jednak

•półkę bez Ich udziału. Macie więc wszystkie atuty w rękach, a tylko kokietujecie tym zapro­

szeniem wszystkich do współpracy.

— Nic bardziej błędnego. Przecież to, co mamy w swoich rękach, czyli zarząd lotni­

skiem, odpowiedzialność za jego gotowość do przyjmowania I odprawiania samolotów, to wprawdzie warunek

konieczny, ale niewy­

starczający. Jeśli me będzie tam obecno­

ści biznesu, który na przykład się obraził, to prawdopodobnie i nam się nie uda, a wszyscy na tym stra­

cą. Nam zależy, by wokół lotniska powstały przynajmniej składy celne, a może i strefa bezcłowa. Jeśli zaś uda się stworzyć posteru­

nek celny i stałe przejście graniczne, to już

b y ł o b y głupotą z tego nie skorzystać. Na całym

świecie, tam gdzie jest lotnisko, koncentruje się życie gospodarcze. Litwini, którzy wylądo­

wali w Babimoście, natychmiast zaczęli się rozglądać za miejscem dla siebie. Jeśli tak to się będzie działo, śladem "grubych ryb" pod­

ążać będą “płotki” i powstaną bary, kawiarnie oraz cala gama drobnych usług, z których spokojnie wyżyje wielu miejscowych.

— Czytelnicy są też zainteresowani udziałowcami, a zwłaszcza tymi z nich, któ­

rzy pojawili się na naszym terenie pierwszy raz.

— Fundacja "Art Woj" powstała dwa lata temu. Nasz cel jest jasno sformułowany. Ma­

my wspierać kulturę i oświatę, poprawę wa­

runków socjalno-bytowych w środowisku woj­

skowym. Chodzi nam szczególnie o żołnierzy niezawodowych. Oczywiście zajmujemy się też kadrą. Na przykład tą, która traci pracę w wojsku.

Uważamy, że najtrwalsze związki buduje się w dziedzinie ekonomii. Polityką w ogóle się nie zajmujemy. Wiemy, że wojsko mimo budżeto­

wej biedy dysponuje nadal wielkimi możliwo­

ściami, które z wzajemną korzyścią można uruchomić. W terenie dominuje nadal obraz

dzących dziś do wojska to potencjalni bezro­

botni! Czy pan się łudzi, że za dwa lata coś zmieni się na lepsze na rynku pracy dla ludzi, którzy nie mają ani zawodu, ani wykształce­

nia?! Kto się tym zajmie w wojsku, jeśli nie ma ono pieniędzy na najpilniejsze sprawy?

— Na świecie jednak sobie jakoś z tym radzą.

— W krajach bogatych wojsko nie zarabia pieniędzy. Wojsko je wydaje. Tam nikt nie

żołnierzyka z grabiami i łopatą. Pokutuje naiwny obraz wojska pomagającego za dar­

mo. Mało kto poszukuje nowoczesnych po­

wiązań, które pozwoliłyby zarobić gminie i jednostce tam stacjonującej.

— Wszystko to prawda, ałe nie wyjaśnia jeszcze przyczyny sprawczej istnienia Fundacji. Co bezpośrednio sprowokowało jej istnienie?

— Wiadomą jest sytuacja budżetu. W woj­

skowym środowisku wielu rozsądnych ludzi już od dawna dostrzegało wynikające z tego dla armii konsekwencje. Próbujemy drogą działań gospodarczych choć trochę zmniej­

szyć niekorzystne zjawiska. Mato kto pamięta, że przez kilkanaście miesięcy służy w wojsku mnóstwo młodych ludzi, którzy codziennie w cywilnym życiu realizują różne potrzeby. Służ­

ba nie powinna w tym przeszkadzać. Nie go­

spodarka jest dla nas celem, ona jest środ­

kiem. Ogromna część poborowych przycho-

głowi się nad sprawami bytowymi żołnierzy.

Najszczęśliwsi są piekarze, masarze, właści­

ciele pralni itp. w miasteczkach, gdzie stacjo­

nuje wojsko. Nie ma tam możliwości, aby par­

lament pozostawił jakąś niewiadomą co do wypłacalności za te usługi.

— Trzeba jednak mieć na to pieniądze.

Państwo nie ma. MON nie ma, a “Art Woj”

ma?

— Wprawdzie nie tak dużo, jak byśmy chcie­

li, ale ma. Inwestujemy. Robimy to tak, jak w przypadku lotniska w Zielonej Górze czy Wrocławiu.

— Jaki był wasz finansowy punkt startu?

— Trzysta tysięcy złotych.

— ?!

— Owszem, robimy pieniądze na bazie pań­

stwowego majątku. Stąd pojawiające się w stosunku do nas porównania z nomenklaturo­

wymi spółkami. Tymczasem podstawowa róż­

nica jest taka, że działamy na bazie majątku

państwa, ale... nie dla siebie. Płynąca z tego korzyści Idą nie do naszych kieszeni. Wszy­

stkie pieniądze co do złotówki Idą na zadekla­

rowane cele.

— Najbardziej potrzebni bylibyście w za­

padłych dziurach, zielonych garnizonach.

Takich Wędrzynach.

— Niestety, na razie nasze działania dla takich garnizonów są znikome. Środki mamy ograniczone. Jestem pewny, że takie wejścia

Fundacji jak na lotni­

sko w Babimoście przełamią ten prob­

lem. Siłą rzeczy coraz bardziej zbliżamy się do zielonych garnizo­

nów i nie obrazimy się, jeśli same o sobie nam przypomną.

Choćby po przeczytaniu tej rozmowy w waszej gazecie.

— Na co więc do tej pory wydaliście pie­

niądze? Kogo wsparliście?

— Na cele statutowe poszło ponad 2 miliardy zł. Nie jest to oczywiście suma szokująca, ale zestawiając ją z początkami naszej działalno­

ści... Kupiliśmy wiele nowoczesnych telewizo­

rów. Ktoś zapomniał o tym, że żołnierze na kompaniach mają do czynienia ze starymi gra­

tami produkcji radzieckiej. Nasze pieniądze poszły także dla działających w wojsku zespo­

łów artystycznych i bibliotek. O kursach zawo­

dowych już wspominałem. Daliśmy pieniądze na przerobienie budynku biurowego na miesz­

kaniowy. Dofinansowaliśmy też Festiwal Mu­

zyki Sakralnej w Częstochowie. Sporo nam się udało. Będzie tego jeszcze więcej, gdy lepiej zarobimy, m.in. w Babimoście.

Rozmawiał Maciej SZAFRAŃSKI

Stara szkoła jak nowa

c d z e s t r . 1

Nikomu me było łatwo przez ten czas. Ani Szko­

ła Podstawowej nr 2, która przyjęła “pogorzel­

ców", ani parafii, która zaopiekowała się klasami drugimi. Pomagał Gubiński Dom Kultury. W ttworzonych naprędce warunkach, nauka rozpo­

czynała się około 13.00, a kończyła wieczorem.

Rodzice całymi dniami nie widzieli dzieci. Na­

uczyciele nie mieli życia domowego, a dzieci nie mogły się bawić z rówieśnikami na podwórku.

Nie załamano jednak rąk. Szybko przystąpiono do remontu. Na początek, jeszcze w 90 roku, 900 milionów znaleźli wojewoda i burmistrz. W ubie­

głym roku do odbudowy włączyło się Minister­

stwo Edukacji Narodowej. Miasto przekazało

400 milionów. Rodzice również zajęli się zbiera­

niem pieniędzy. Resort za pośrednictwem kura­

torium, przeznaczył 3 miliardy 820 milionów zło­

tych. Na początku tego roku do zakończenia odbudowy pozostało już bardzo niewiele pracy, ale zabrakło pieniędzy. W Warszawie bardzo niechętnie wysupłano 400 dalszych milionów.

Burmistrz Czesław Fiedorowicz leż uchylił drzwi do kasy. By w "jedynce" znów zabrzmiał dzwonek, wydano ponad 7 miliardów.

To paradoks, ale gdyby nie pożar, szkoła nigdy nie dorobiłaby się nowego piętra, nowocześnie zorganizowanych klas i pracowni. Dyrektor Stani­

sław Turowski z prawdziwą dumą oprowadzał po nich gości. Wyremontowana szkoła to połączenie

współczesnego standardu z dawnym pięknem.

Jej losy są też dowodem, że skuteczniej łączą nas w działaniu nieszczęścia i kataklizmy.

PS.: Oczywiście przez cały czas sercem, po­

rtfelem i pracą służyli rodzice. Przewodniczący komitetu rodzicielskiego, pan Cezary Guryno- wicz z prawdziwą satysfakcją mógł więc filmo­

wać piątkową uroczystość. Miast się jednak zre­

laksować, postanowił zadbać o właściwe zacho­

wanie zebranych. Wtrącił się i przerwał rozmowę dziennikarza z młodzieżą o szkole. Zapomniał widocznie o tym, że część tzw. artystyczna jest raczej “luźniejszą” i rozmowa, zwłaszcza gdy na placu działa nagłośnienie, nie jest nietaktem.

Szkoda, że w programie występów zabrakło pewnej piosenki. Ma takie słowa: “Proszę pana.

pewna kwoka traktowała świat z wysoka i głosiła przekonanie: grunt to dobre wychowanie. Zapro­

siła więc raz gości, by nauczyć ich grzeczności...”

To z Brzechwy.

Maciej SZAFRAŃSKI

Ś m i e r d z ą c e p i e n i ą d z e

Pieniądze podobno nie śm ierd zą. J e ś li s ą praw dziwe... G d y fałszerstw o zo sta ­ nie d o strzeżo ne, przypadkow y - z reguły — p o siad acz banknotu chciałby z a p a ść się pod ziem ię, m imo że je st niew inny. J e s z c z e w iększy w styd (mimo woli), gdy fałszyw y pieniądz d o stanie s ię do portfela o so by, która z racji zaw odu zajm uje się m .in. tego typu przestępstw am i. Taka nieprzyjem na histo­

ria zdarzyła s ię pewnem u prokuratorowi w województwie zielonogórskim rok temu. S to jąc przed okienkiem kasow ym w banku odczuł najpierw podejrzliwe sp ojrzen ie kasjerki, a zaraz potem u sły sz a ł, że c z ę ś ć dolarów, które przyszedł w ym ienić, je st fałszyw a.

Chcieliśmy Europy — to ją mamy. Ośrodki fał- szerskie posługują się wysokiej klasy urządze­

niami technicznymi produkcji zachodniej, za­

chodnimi doświadczeniami, zachodnimi wska­

zówkami, instrukcjami. W lutym ubiegłego roku policja ujawniła ośrodek fałszerski w Kielcach, a wytwarzane tam banknoty 100 USD oceniono Jako bardzo dobrej jakości, trudne do odróżnienia od oryginałów.

Odkrycie tego ośrodka przełamało mit, iż wszy­

stkie falsyfikaty dolarowe wytwarzane są zagrani­

cą, a Polska jest jedynie terenem, gdzie je bardzo łatwo upłynnić. Tu, po raz kolejny, okazato się. że

•Polakpotrafi"; mózgiem całego szachrajstwa oka­

zał się bowiem polski artysta - stolarz,

W ostatnich kilkunastu miesiącach denerwuje­

my się jednak szczególnie fałszywymi złotówka­

mi, których coraz więcej. Polska telewizja, radio, prasa co jakiś czas podająinformacje o kolejnych

podrobionych pieniądzach. Mamy za sobą ubie­

głoroczne wieści o 700 falsyfikatach banknotów 1-milionowych z Ostrołęki, mamy tegoroczną aferę w Warszawie z kradzieżą papieru do druku 1-milionówek. Według danych Narodowego Banku Polskiego od maja 1991 (kiedy lo został wydrukowany banknot 1-milionowy) do grudnia 1991 roku zanotowano w Polsce blisko tysiąc falsyfikatów tych banknotów. Z informacji uzy­

skanych w Komendzie Głównej Policji wynika jednak, że najwięcej fałszerstw dotyczy bankno-.

tów 100-tysięcznych. W ubiegłym roku z polskie­

go obiegu policja wyłowiła ponad 2 tysiące sztuk takich falsyfikatów. Podrobionych “500 tysięcy”

było ponad 500 sztuk. Ciekawe, że ujawniono również istniejące w obiegu — jeszcze w październiku ub.r. — fałszywe banknoty o nomi­

nale 200 tysięcy zł, mimo że dawno wycofano je

z obiegu, właśnie z uwagi na dużą łatwość pod robienia.

W minioną środę, 22 kwietnia, znów pojawił się w naszym regionie - tym razem w Żarach - pod­

robiony banknot 100-tysięczny. Wcześniej, bo 17 kwietnia 3 falsyfikaty "Moniuszki” wyłowiono w Żaganiu. O fali podrobionych banknotów z tym nominałem informowaliśmy zresztą czytelników na bieżąco. W województwie zielonogórskim nie były to jaskółki fałszerstwa. Być może czytelnicy

“GIT pamiętają historię pewnego młodego nowosolanina, któremu w ubiegłym roku udało się puścić w obieg nieudolnie (a jednak skutecz­

nie!) podrobione “100.000*, które fabrykował z banknotów 1000-złotowych. Jak poinformował nas rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Zielonej Górze, nadkomisarz Wiktor Szopski, od początku tego roku w województwie zano­

towano kilkanaście fałszywych banknotów 100-tysięcznych puszczonych w obieg oraz pojedyncze przypadki podrobionych ban­

knotów o nominale 1 min zł i 500 tysięcy.

Wszystkie te banknoty zostały przekazane do sprawdzenia do Banku Emisyjnego w Warsza­

wie, jako że laboratoria kryminalistyczne przy komendach wojewódzkich nie prowadzą eksper­

tyz w tym zakresie.

(eskai

Powrót

starych kredytów

Sejm, nowelizując w sobotę ustawę o upo­

rządkowaniu stosunków kredytowych, przy­

wrócił stare, korzystniejsze zasady kredyto­

wania budownictwa mieszkaniowego.

Z kredytów długoterminowych i możliwości czę­

ściowego ich umorzenia, będą więc mogli rów­

nież korzystać ci, którzy zawarli umowy kredyto­

we do końca 1989 r„ ale do 31 marca br. nie zdążyli rozliczyć budynków i oddać ich do użytku.

Według resortu budownictwa, przeciwnego tej nowelizacji, będzie ona kosztowała 3 bln zł, których nie przewidziano w projekcie budżetu.

Natomiast według posłów lewicy — autorów nowelizacji i czterech komisji sejmowych, któ­

re poparły proponowane rozwiązania — wy­

datki zamknęłyby się w granicach 0,5 bln zł.

Argumentowano też, że 60 tys. osób, których dotyczą te przepisy, nie stać na obciążenia rzędu kilkudziesięciu do 100 min zł.

Przypominano, że zmiana wprowadzona kilka miesięcy temu, zaskoczyła inwestorów I była jednostronnym zerwaniem wcześniej zawar­

tych umów. “Należy reformować gospodarkę stopniowo, a nie po trupach" — mówił pos.

Marek Bobrowski (SLD), "musimy zapewnić społeczeństwu nie tylko mieszkania, co przy­

najmniej dach nad głową” — argumentował pos. Jan Rulewski (”S“). Za nowelizacją opowie­

działy się również kluby KPN i PSL (PAP)

Seanse

Tadeusza Ceglińskiegó

Kolejny przyjazd bioenergoterapeuta zapowiedział:

Głogów — 9 maja (godz. 15.00) 110 maja (godz. 13.00), seans w ł LO. karty wstępu do nabycia w red. “Gazety Nowej”,

Gorzów —• 11 maja (godz. 13.00), seans w DK “Kolejarz”, karty v/rod. “GN",

Zielona Góra — 13 maja (godz. 14.00), 6eans w DK "Lumel", karty w sekretaria­

cie “GN",

Zary — 14 maja (godz. 15.00), seans w DK, karty na miejscu,

Lubin — 15 maja (godz. 16.00), seans w DK “Muza”, karty na miejscu. (abi)

PRZEfiLĄO PRAS? ŚWIATOWEJ

losyiski Dziki Wschód

W ładywostok, n ajw iększe c e n ­ trum handlow e ro s y js k ic h kresów , od 1 sty c zn ia 1992 stał się otwartym m iastem . Pretenduje do m iana naj­

w ażn iejszeg o ośro d ka D alekiego W scho d u . J u ż Nikita C h ru szczó w nazyw ał W ładyw ostok radzieckim S an F ra n c isc o . Miasto położone niedaleko Pekinu, S eu lu i Tokio mo­

że b yć ich głównym d o sta rczycie ­ lem su ro w có w , a zarazem handlo­

w ym konkurentem . R o sjan ie planu- ą tu w o ln ą strefę cło w ą by przy­

c ią g n ą ć bogatych zach o d n ich In­

w esto ró w I biznesm enów .

Aż do

1989

roku do Władywostoku obywatele radzieccy moglT przyjeżcizać tylko za specjalnym zezwoleniem. Obe­

cnie nie jest ono wymagane i wzrasta liczba ludności napływowej. Wielu nowo przybyłych wierzy, ż e podobnie jak ma­

rynarze, po ktprymś rejsie do Japonii przypłyną z nowym, szybkim sam ocho­

dem, Do końca

1991

przywieziono ich aż 50 tysięcy. W związku z tym powstały gangi specjalizujące się w kradzieży sa ­ mochodów, a klientami byli również wy­

soko postawieni urzędnicy państwowi.

Swe pierwsze, legalnie nabyte sam o­

chody przywieźli z Tokio, po debatach nad kwestią prawa połowu ryb na wo­

dach oceanicznych. Rosyjska delegacja składała się z 12 osób, a wiozący ich statek płynął z 40 luksusowymi sam o­

chodami.

Wizja przyszłość) i pęd do pośrednic­

twa w handlu pomiędzy Rosją, a krajami wysoko rozwiniętymi przyćmiewają pro­

blemy smutnej rzeczywistości. Brak od­

powiedniej, nowoczesnej floty, oraz 6 tysięcy mieszkań dia samych tylko ma­

rynarzy. Oto najpoważniejsze z nich. In­

ne to rosnąca liczba przestępstw oraz pęd do wszystkiego co zachodnie. Gdy na początku br. do Władywostoku wpły­

nął francuski statek wojskowy, ośmiuset jego marynarzy zostało otoczonych przez tłum dzieci domagających się au­

tografów. Do późnych godzin nocnych otwarte były portowe bary, gdzie Francu­

zi śpiewali paryskie piosenki oraz flirto­

wali z miejscowymi kobietami. Nie obyło się bez spotkania “przyjaźni” na rosyj­

skim statku. Najpierw Francuzi go zwie­

dzili, by później wypić morze wódki z gospodarzami. Francuski oficer, nie mo­

gący nadziwić się raptownej zmiany na­

strojów wśród Rosjan spytał jednego z nich: “Jak się czujesz wznosząc toasty z niedawnym wrogiem?’’, na co Rosjanin kiwnął palcem i rzekł: “Żaden wróg, prze­

cież to przyjaciel”.

» Oprać. Arseniusz WOŹNY

^LOKALE•

• M - 3 w ła s n o ś c i o w e 3 8 m k w . P o z n a r i z a m i e n ię n a w ł a s n o ś c i o w e w Z ie lo n e j G ó r z e , Z . G ó r a , tel. 6 S - 4 7 2 .

W a r t b u r g a k o m b i d i e s e l K upię. Z . G ó r a , le i. 6 2 4 - 2 5 .

Wojna z kasynami

Rzecznik prasowy Casinos Poland, Prze­

mysław Tomaszewski, powiedział w sobo­

tę na konferencji prasowej, że wprowadze­

nie ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych w wersji proponowanej przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów spowoduje zamienienie kasyn w szulernie, a budżetowi państwa przy­

sporzy znacznych strat.

Posłowie proponują wykluczyć kapitał za­

graniczny z prowadzenia kasyn w Polsce, wprowadzić do działalności hazardowej 45- procentowy podatek dochodowy (obok 40- procentowego podatku obrotowego) oraz za­

stosować obowiązkową rejestrację gości ka­

syn i salonów gry

Tego typu przepisy — zdaniem P. Toma­

szewskiego — zmuszą Casinos Poland do zamknięcia czterech spośród pięciu prowa­

dzonych przez tę polsko-austriacką spółkę kasyn. Prawdopodobnie podobny los czeka pozostałe 12 kasyn działających w Polsce.

Wpływy budżetu państwa spadną o co naj­

mniej 40%, a są to niebagatelne pieniądze, bo w ub.r. tylko Casinos Poland zapłaciło 55 mld zł z tytułu podatku obrotowego.

Wojna z kasynami—to, w oczach Zachodu, kolejny element niechęci do kapitału zagra­

nicznego w Polsce. P. Tomaszewski powie­

dział, że już dziś cudzoziemcy wybierają ka­

syna czechosłowackie, w których gra się za dolary, nikt nikogo nie kontroluje, a wygraną można swobodnie wywieźć za granicę.

(PAP)

Studium w szkarłacie

c d z e s t r . 1

Kiedy zapakowaną w kopertę próbkę rtęd miałem już w kieszeni koszuli, pojawiła się krasawica. Standardowy wzorzec rosyjskiej urody: luksusowa blondynka z łakomymi usta­

mi i niebem w oczach. Na gazie.

— Żenis na mnie, pareń — poprosiła pół żartem, ale raczej serio. — Choczu ostatsia.

W posagu wniesie kilogram czerwonej rtęci.

Jeśli załatwię sprawę szybko

— może nawet dwa. Cóż, na ogół nie mam nic przeciwko ład­

nym dziewczy­

nom, pieniądze też by się przyda­

ły. Tylko czy kobieta, której wiano to słoik trucizny, jest dobrą partią? A jeśli później czymś ją zdenerwuję, albo okaże się zazdroś­

nicą?

Co to jest?l

Dopóki nie byto wiadomo, czy proszek jest ra­

dioaktywny, nie chciałem przechowywać go w domu. Naczelny mężnie użyczył swojego biurka, co wydało mi się słuszne, ponieważ naczelny ma już dzieci, a ja się dopiero przymierzam.

W celu wykonania analizy laboratoryjnej prób­

ki zwróciłem się do kilku osób z Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Zielonej Górze. Zależało mi przede wszystkim na ustaleniu, czy substancja nie jest promieniotwórcza. Okazało się jednak, że z powodu malej masy próbki uzyskanie od­

powiedzi na to pytanie wcale nie jest proste.

Przeprowadzone w Instytucie Mechanicznym badanie miernikiem skażeń RKP-1, działają­

cym na zasadzie licznika Geigera — Muellera.

nie dało jednoznacznych wyników. Aparat słu­

ży przede wszystkim do wykrywania skażeń powierzchniowych i nie jest przydatny do ba­

dania niewielkiego źródła działającego pun­

ktowo, kiedy duży wpływ ma promieniowanie tla. Dopiero wykonane w laboratorium Ochro­

ny Środowiska badanie aparatem Sapos 90 produkcji Zakładów Techniki Jądrowej PO­

LON, które eliminuje aktywność tła, pozwoliło

mowej. Badanie takie należy do metod ana­

lizy widmowej i polega na rozłożeniu dane­

go związku przy pomocy lasera działające­

go punktowo. Aparatury takiej nie ma na

uczelni, oznaczenie można wykonać w

Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Pozostałe dostępne u nas metody analizy,

przy wykorzystaniu mikroanalizatora lub

derywatografu, trzeba odrzucić ze względu

(DL IV)

na stwierdzenie że substancja nie jest silnym źródłem promieniowania. Proszek wykazy­

wał co prawda pewną radioaktywność, kiedy jednak dla porównania umieszczono w apara­

cie suszone grzyby z Ukrainy— efekt był o wiele bardziej spektakularny.

W celu wykonania analizy laboratoryjnej po­

zwalającej na określenie z jakim związkiem chemicznym mam do czynienia, zwróciłem się do jednego z pracowników naukowych uczel­

ni, związanego z badaniami naturalnej radio­

aktywności gruntów. Z powodu znikomej ilości

___ i ___ n - i n n n - m n i n p l / l o r l t I

na znikomą masę próbki. Aparaturą po­

zwalającą na wykrycie i oznaczenie sub­

stancji w ilościach mikro- i nanogramo-

wych dysponują na pewno laboratoria

kryminalistyczne, proszę się tam zwrócić.

W ten sposób moja próbka trafiła do Instytutu Kryminalistyki Komendy Głównej Policji w Warszawie.

Zastanawiając się nad jej pochodzeniem do­

szedłem do wniosku, że mój kontrahent celo­

wo wprowadził mnie w błąd. W rejonie Nowo­

sybirska nie ma żadnych kopalni minerałów m tyba,

d i\iy w i i u o u y i ui ihvwu.vj . .w w ---

1

.

materiału badawczego oznaczenie składu rtęci. Najbliżej położone zn3]dują^siQ _ u' chemicznego okazało się jednak niemożliwe ...

do przeprowadzenia.

W przypadku tak małej ilości ma terialu

— powiedział mi doktor N. po konsultacjach z kilkoma chemikami —

można to zbadać

w

zasadzie tylko w jeden sposób: przy zasto­

sowaniu spektroanallzatora absorbcjl ato-

cji, Azji Środkowej albo na Ałtaju. Poza tyi jodek rtęci nie występuje w przyrodzie. Ch, _ . że czerwona rtęć to coś zupełnie innego. Na taką ewentualność wskazał inny mój konsul­

tant, chemik, według którego nazwa ta może skrywać jakiś elementarny, prosty związek w postaci minerału niedostępnego w żadnym

Innym miejscu I dlatego osiągającego tak wy­

soką cenę. Niewykluczone także, iż właśnie pod Nowosybirskiem znajduje się źródło niebezpiecznej kontrabandy. Konkretnie

— w Akademgorodku, zamkniętym mie­

ście będącym jednym z największych cen­

trów naukowych na obszarze byłego Związku Radzieckiego. Znajduje się tutaj zbudowany w latach 60-70. rozległy kompleks budynków Syberyjskiego Oddziału Akademii Nauk ZSRR, uniwersytetu, in­

stytutów naukowo-ba­

dawczych i laboratoriów.

Tn^zero

Kilka dni temu odwiedź*

mnie przyjaciel, który wi­

dząc nad czym pracuję, zbeształ mnie surowo.

Czy ty jesteś naiwny? Przecież fcśil

Iest to surowiec strategiczny o takim zna­

czeniu, to pilnuje tego nie tylko Urząd

Ochrony Państwa, ale l Rosjanie, którzy

mogą zresztą kontrolować cały ten hbndal.

Wywiady zachodnie prawdopodobni

przechwytują dostawy, aby nie wypusz­

czać tego dalej. Nie mówię Już o Izraelui

jeśli Husajn z Kadafim budują bombę, to

wiadomo na kogo

jednostki radzieckie

są dzisiaj oblężone przez agentów Mossa-

du. Zostaw to, zajmij się lepiej mleczarnią

w Pcimiu, albo chodź do Franka na piwo.

Niestety, nie pozostaje ml nic Innego do zrobienia. Wyniki analizy laboratoryjnej, doty­

czące mojej próbki, opatrzone są “trzema ze­

rami". Oznacza to, że nie |eat możliwe Ich opublikowanie.

Franciszek

RADECKI

Cytaty

Powiązane dokumenty

dzie się nazywać “Aby do świtu”, od słów zaczerpniętych z piosenki Jana Pietrzaka, która pojawi się w czołówce firnu.. Gros akcji rozgrywa się w dziale spedycji

W LOTO NOWEJ może uczestniczyć każdy, kto posiada kartę LOTO NOWEJ, otrzymaną bezpłatnie jako dodatek — przy zakupie określonego przez redakcję GN wydania Gazety

my co się pali, jaki jest szacunkowy zasięg ognia, czy istnieje niebezpieczeństwo jego przeniesie­. nia się, czy w płonącym obiekcie znajdują się ludzie, inwentarz żywy

LOTO NOWA zorganizowana przez redakcję Gazety Nowej rozpoczęła się 13 kwietnia 1992 r. W LOTO NOWEJ może uczestniczyć każdy, kto posiada kartę LOTO NOWEJ,

Wartość tego nowego przedsięwzięcia gospodarczego polega także na zaprzeczeniu obiegowym opiniom, ż e prywatna działalność handlowa ma szan sę tylko na

miętajmy, że odbyła się dopiero pierwsza tura wyborów i choć jej wyniki są szokujące, sytuacja po drugiej turze może być inna.. Kazimierz Michał Ujazdowski (FPD) -

mieckich na terenach przygranicznych. Nasi też działali w tym kierunku. Wspomnę akcje ugrupowania Tejko- wskiego po naszej stronie granicy. Takie sprawy będą jeszcze przez

Nowa spółka, która całkowicie przejmie import, sprzedaż i serwis samochodów HYUNDAI w Polsce — już powstała' Rodziła się długo i nie bez bólu, zapewne dlatego też,