Gwiazda Betlejemska ju¿ od wieków jest symbolem wi¹t Bo¿ego Naro- dzenia. Zjawia siê ona na ziemi co roku od 2 tysiêcy lat, wskazuj¹c drogê do ¿³obka Bo¿ej Dzieciny, i zwiastuje nam najpiêk- niejsze dni, które na nas czekaj¹. Wierzy- my niezachwianie w bosk¹ moc Gwiazdy Betlejemskiej, nie zastanawiaj¹c siê na tym, czym jest naprawdê to tajemnicze zjawisko niebieskie, o pojawieniu siê któ- rego w naszym wiecie dowiadujemy siê z ewangelii w. Mateusza. w. Mateusz, jako jedyny z aposto³ów, tak o niej napisa³:
Gdy za Jezus narodzi³ siê w Betlejem Judzkim za króla Heroda, oto przybyli
Mêdrcy ze Wschodu i pytali o nowo narodzonego króla ¿y- dowskiego. Widzielimy gwiazdê Jego na wschodzie i przy- bylimy oddaæ Mu pok³on. Gwiazda ta wskazywa³a nam drogê, a doszed³szy do miejsca, gdzie by³o dzieciê, zatrzy- ma³a siê. Okazuje siê, ¿e zagadka Gwiazdy Betlejemskiej intryguje od wieków mêdrców i uczonych astronomów. Za- stanawiaj¹c siê nad tym, czym by³a owa tajemnicza gwiazda z ewangelii w. Marka, zaczêli wertowaæ stare ksiêgi i obli- czaæ czas ukazania siê na niebie podobnego do gwiazdy be- tlejemskiej dziwnego zjawiska astronomicznego. Zaczêli j¹ uto¿samiaæ b¹d z trzykrotn¹ koniunkcj¹ Jowisza i Satur- na na tle zodiakalnego Gwiazdozbioru Ryb, maj¹c¹ miejsce w latach 4-7 p.n.e., lub z pojawieniem siê w dwa lata pó- niej du¿ej komety, albo z wybuchem supernowej w 4. roku p.n.e. w Gwiazdozbiorze Or³a. Otó¿ z dociekañ tych wyni- ka, ¿e data narodzin Chrystusa wypad³aby na kilka lat przed rokiem 0, który to rok w dzisiejszym wiecie uwa¿any jest za pocz¹tek nowej ery, od którego zaczêto liczyæ czas, przyjmuj¹c go w³anie za rok przyjcia na wiat Chrystu- sa. My, chrzecijanie, przyjêlimy to stwierdzenie wg wska- zañ ¿yj¹cego w VI wieku rzymskiego opata Dionizjusza Exiguusa, który datê narodzin Jezusa wyliczy³ wzglêdem u¿ywanych wczeniej, antycznych systemów kalendarzo- wych. I tak ju¿ zosta³o po dzi dzieñ, a za gwiazdê betle- jemsk¹ wieloletnia ju¿ tradycja astronomiczna uwa¿a wi- doczn¹ na niebosk³onie najjaniejsz¹ gwiazdê Syriusza, nad któr¹ nieco wy¿ej le¿y Pas Oriona z trzema jasnymi gwiazdami, które symbolizowaæ maj¹ trzech króli Kac- pra, Melchiora i Baltazara, zmierza-
j¹cych do Betlejem. My natomiast, nie- zale¿nie od wszystkich tych nauko- wych dociekañ, uwa¿amy, ¿e Gwiaz- da Betlejemska pozostanie dla nas na- dal tajemniczym i niezwyk³ym zja- wiskiem na niebie i cudownym wia- t³em zwiastuj¹cym Narodziny Bo¿e-
go Syna. W tym 2000 roku bêdzie to ostatnie ju¿ pojawienie siê jej na prze³o- mie wieków i prze³omie tysi¹cleci. I uj- rzymy j¹ ju¿ wkrótce, janiej¹c¹ na tle rozgwie¿d¿onego miliardami mniejszych gwiazd nieba, a bêdzie to znakiem groma- dzenia siê nas, z radoci¹ i mi³oci¹ w ser- cach, przy stole wigilijnym.
Jak mi³o bêdzie poddaæ siê w tym dniu urokowi Gwiazdy Betlejemskiej, przywo-
³anej z ewangelii w. Mateusza, rozsma- kowaæ siê w mronej i onie¿onej wi¹- tecznej ciszy, ws³uchuj¹c siê w melodie urokliwych kolêd, i wpatrywaæ siê w cie- p³e mrugaj¹ce wiate³ka lampek i wieczek na przybranych wi¹tecznie ga³¹zkach choinki.
Takie odczucia pojawiaj¹ siê niezmiennie co roku, a na- strój wi¹t Bo¿ego Narodzenia dosiêga ka¿dego, choæ- by ka¿dy z nas obchodzi³ te wiêta w sobie tylko w³aciwy spo- sób. Mo¿e jako donios³¹ uroczystoæ czysto religijn¹, a mo¿e tylko jako powrót do, jak¿e pe³nych uroku, zwyczajów i oby- czajów wyniesionych we wspomnieniach z domów rodzin- nych, w których najbardziej wzruszaj¹cym momentem by³o dzielenie siê op³atkiem? Op³atek bowiem, bia³y, nieskalany z³¹ myl¹, posiada czarodziejsk¹ moc, wywodz¹c¹ siê ze starochrzecijañskich czasów, jako lad po sk³adanych na o³tarzach chlebach ofiarnych, które konsekrowano i rozda- wano wiernym, jako eucharystiê.
Czy mo¿na wyobraziæ sobie wiêta Bo¿ego Narodzenia bez wigilii i op³atka, i bez choæby ma³ej zielonej ga³¹zki wier- kowej, sosnowej czy z ostrokrzewu, z piêknymi czerwony- mi jagodami? I choæ zwyczaj ten przywêdrowa³ do nas z Zachodniej Europy i z krajów anglosaskich, warto go przy- j¹æ jako swó,j z dodatkiem bukietu jemio³y, udekorowanego barwnymi gronami czerwonej jarzêbiny, i doniczki poinse- cji, która ju¿ od wielu lat zdoby³a sobie ogromn¹ popular- noæ, jako tzw. potocznie gwiazda betlejemska, i sta³a siê symbolem Bo¿ego Narodzenia, podobnie jak prawdziwa, le- gendarna Gwiazda z ewangelii w. Mateusza.
Poniemy wiêc dalej wszystkie te, drogie naszym sercom, symbole i zwyczaje wi¹teczne w trzecie tysi¹clecie, aby tradycja polskiej wieczerzy wigilijnej, uwiêconej bia³ym op³atkiem i zielon¹ ga³¹zk¹ wierku czy ostrokrzewu, to- warzy- szy³a nam jak najd³u¿ej w ¿y- ciu. Nam i nastêpnym po nas pokole- niom naszych dzieci i wnuków. Nie utraæmy jej i nie zagubmy w wirze co- raz szybciej mijaj¹cych lat.
Jadwiga Lipiñska Klub Seniora
Gwiazda Betlejemska i ga³¹zka ostrokrzewu
Wprowadzenie
Wst¹pienie Polski do NATO oraz przewidywane przyjêcie do Unii Europejskiej prowadzi do wniosku, ¿e w naszym kraju rozwój techniczny oraz badania naukowe bêd¹ silnie zwi¹- zane z polityk¹ Unii Europejskiej (UE). Ju¿ obecnie Polska, jako kraj stowarzyszony z UE, korzysta ze rodków Unii prze- znaczonych na badania naukowe. Obecnie rodki te nie stano- wi¹ istotnego udzia³u w finansowaniu rozwoju technicznego i badañ naukowych w naszym kraju, gdy¿ wynosz¹ oko³o jedne- go procenta. Nale¿y jednak oczekiwaæ, ¿e w przysz³oci udzia³
rodków finansowych pochodz¹cych z UE bêdzie systematycz- nie wzrasta³ oraz jednoczenie wzrastaæ bêdzie tak¿e finanso- wy wk³ad Polski do bud¿etu UE przeznaczonego na rozwój tech- niczny i badania naukowe w ca³ej Europie. Aktualnie wk³ad Polski do bud¿etu UE przeznaczonego na badania naukowe jest na poziomie promili. Wraz z wejciem Polski do UE wk³ad ten wzronie do poziomu kilku procent, zgodnie z potencja³em go- spodarczym Polski w Europie.
Obecnie Polska jako kraj stowarzyszony z Uni¹ uczestniczy, na prawie identycznych zasadach jak kraje cz³onkowskie UE, w programie rozwoju technicznego i badañ naukowych Unii Europejskiej, zwanym Pi¹tym Ramowym Programem Badañ, Rozwoju Technicznego i Prezentacji (5PR), o bud¿ecie bliskim 15 miliardów EURO, przewidzianym na lata 1998-2002. W³¹- czenie Polski jako kraju stowarzyszonego z UE do realizacji programów badawczych UE oznacza, ¿e placówki naukowo- badawcze w Polsce realizuj¹ tak¿e zadania badawcze przewi- dziane w programie UE. Szereg jednostek naukowych w Pol- sce, w tym Politechnika Gdañska (PG), poprzez ró¿ne jednost- ki organizacyjne uczestniczy w realizacji kilku projektów ba- dawczych w ramach 5PR, a dalszych kilka jest w trakcie nego- cjacji lub przygotowania wniosków. Jednak¿e, okres obecny nale¿y traktowaæ jako adaptacjê do przysz³ych programów ba- dawczych finansowanych przez UE.
Nale¿y jednak zauwa¿yæ, ¿e ju¿ obecnie 5PR dokona³ szere- gu przewartociowañ w realizowanych pracach badawczych.
Program ten wymaga, aby prowadzone badania mia³y charak- ter u¿ytkowy i praktycznie tylko ten rodzaj badañ jest finanso- wany. Poza tym g³ównym celem, w ramach 5PR, mo¿na rów- nie¿ uzyskaæ dofinansowanie szeregu innych zadañ towarzy- sz¹cych dzia³alnoci naukowo-badawczej, takich jak stypendia, konferencje, wymiana miêdzynarodowa itp.
Od pewnego czasu Komisje UE rozpoczê³y dyskusjê doty- cz¹c¹ strategicznych kierunków rozwoju zmierzaj¹cych do zdy- namizowania sfery badañ naukowych i rozwoju technicznego w Europie. Dyskusja w zakresie tego problemu jest zwi¹zana z przewidywanym utworzeniem Europejskiego Obszaru Badaw- czego (EOB) (European Research Area ERA). Dokument dotycz¹cy EOB zosta³ przygotowany przez w³adze UE w Bruk- seli i jest doæ obszerny. W postaci jednolitego tekstu zosta³ zamieszczony na stronie domowej KBN (www.kbn.gov.pl).
Kompleksowe omówienie tego wa¿nego dokumentu, poddane- go pod publiczn¹ dyskusjê, jest w krótkim artykule praktycznie niemo¿liwe. Poni¿ej postaram siê przedstawiæ tylko podstawo- we tezy tego dokumentu. Przygotowywany przez UE program badawczy okrelany jako EOB bêdzie realizowany w latach przysz³ych w ramach 6PR.
Strategiczne kierunki badañ naukowych i rozwoju technicznego w Europie
Zasadnicze za³o¿enia dotycz¹ce Europejskiego Obszaru Badawczego
Projekt Komisji Europejskiej przewiduje powstanie EOB, który bêdzie zdolny rozwin¹æ nowe horyzonty dla aktywnoci naukowej, technologicznej oraz polityki naukowej w Europie w latach 2002-2006. UE ocenia, ¿e rozwój naukowy i techno- logiczny Europy pozostaje w tyle za USA i Japoni¹. Wynika to tak¿e z nak³adów przeznaczonych na badania naukowe i roz- wój techniczny, które w Europie wynosz¹ 1,8% produktu kra- jowego brutto (PKB), w USA 2,7%, natomiast w Japonii 3,1%. Na marginesie tych procentowych danych nale¿y zauwa-
¿yæ, ¿e w Polsce nak³ady na badania naukowe i rozwój techno- logiczny wynosz¹ od 0,7 do 0,8%, przy czym podczas dyskusji o bud¿ecie na rok 2001 wspomina siê o obni¿eniu tych nak³a- dów, w ramach PKB, o 10%.
W zakresie polityki naukowej przewiduje siê, ¿e naukowcy powinni odgrywaæ silniejsz¹ oraz bardziej centraln¹ rolê w eu- ropejskiej ekonomii i spo³eczeñstwie. Koniecznoæ utworzenia EOB i jego wspieranie przez UE wynika z globalizacji ekono- mii oraz komunikowania siê, a tak¿e z przyspieszenia proce- sów naukowych i technologicznych oraz ich zasadniczego wp³y- wu na poziom ¿ycia spo³eczeñstwa. Spraw¹ piln¹ jest usuniêcie wielu przeszkód dotycz¹cych przep³ywu naukowców, wiedzy i technologii w ró¿nych obszarach.
Programy ramowe UE powinny byæ rozszerzone przez pro- gramy narodowe niezale¿ne od programów europejskich, przy czym programy te powinny siê wzajemnie uzupe³niaæ i przeni- kaæ.Podstawowe cele przysz³ego programu badawczego UE
Podstawowym celem polityki naukowej UE w przysz³oci powinno byæ wzmocnienie naukowej i technologicznej bazy przysz³ej Europy w celu uzyskania lepszej pozycji na arenie miêdzynarodowej. Realizacja tego ogólnego celu powinna byæ dokonana poprzez wzrost aktywnoci naukowej, inwestycje, ze szczególn¹ uwag¹ zwrócon¹ na ma³e (do 50 osób) i rednie (do 250 osób) przedsiêbiorstwa, wzmocnienie infrastruktury nauko- wej, ci¹g³e dbanie o kadrê naukow¹ oraz akceptacjê spo³eczn¹ prowadzonej polityki naukowej.
Szczególnie powinno siê wzi¹æ pod uwagê koniecznoæ nau- kowej i technologicznej wspó³pracy w Europie oraz zwróciæ uwagê na regionalne uwarunkowania i na miêdzynarodowy wymiar prowadzonych badañ.
Kryteria wyboru i priorytety
Dla osi¹gniêcia sukcesu nale¿y skoncentrowaæ siê na pew- nej liczbie priorytetów. S¹ dwa zasadnicze aspekty, które mog¹ byæ podstaw¹ wyboru tych priorytetów, a mianowicie u¿ytecz- noæ i akceptacja spo³eczna badañ, legitymizowana przez auto- rytety z ró¿nych dziedzin oraz mo¿liwoci finansowe UE.
Proponowane przez UE priorytety badawcze w zakresie te- matyki badawczej mo¿na okreliæ w skrócie nastêpuj¹co:
- badania i dzia³ania na rzecz poprawy zdrowia, - wdro¿enie nanotechnologii,
- rozwój spo³eczeñstwa informatycznego, - rozwój aeronautyki i badañ kosmicznych,
- zabezpieczenie przed niepewnoci¹ i ryzykiem oraz - zapewnienie równomiernego rozwoju.
Proponowane priorytety badawcze s¹ tylko czêciow¹ kon- tynuacj¹ priorytetów realizowanych w ramach 5PR.
Analiza przesz³oci i kierunki aktywnoci w przysz³oci Dla uruchomienia kolejnego 6PR UE niezbêdna jest analiza wyników uzyskanych w przesz³oci oraz spojrzenie w przy- sz³oæ. Opieraj¹c siê na dotychczasowych dowiadczeniach, nale¿y zauwa¿yæ, ¿e badania europejskie powinny byæ rozsze- rzone w kontekcie aktualnej polityki rozwojowej Europy, a zadaniem Komisji UE jest koordynacja badañ naukowych, po- lityki innowacyjnej oraz programów rozwoju. Przewidziane do realizacji w przysz³oci programy badawcze nale¿y wypraco- waæ poprzez wspó³pracê uniwersyteckich zespo³ów naukowych oraz badaczy z przemys³u. Uwa¿a siê, ¿e koñcowa wersja no- wego Programu Ramowego ma byæ przygotowana przez struk- tury administracyjne UE, przy uwzglêdnieniu szeregu czynni- ków uprzednio wspomnianych.
Instrumenty, metody interwencji i zarz¹dzania Dotychczasowe europejskie programy badawcze i wdro¿e- niowe by³y na niewielk¹ skalê, poniewa¿ rednie nak³ady na projekt wynosi³y oko³o 0,7 mln EURO w 4PR i oko³o 1,7 mln EURO w 5PR, w okresie trwania programów wynosz¹cym zwy- kle 3 lata. Dotychczasowy sposób selekcji programów, który wynika³ z og³oszenia call for proposals nale¿y zmieniæ. Po- winna byæ podjêta bardziej cis³a wspó³praca pomiêdzy kraja- mi cz³onkowskimi UE.
Przystosowuj¹c instrumenty programów ramowych EOB, sugeruje siê szereg nowych elementów rozwojowych i dotyczy to: przechodzenia od projektów indywidualnych do wiêkszych uogólnieñ, przy odpowiednim finansowaniu takich projek-
przechodzenia do bardziej d³ugofalowego finansowania,tów,
rozci¹gniêcia schematów UE na inicjatywy narodowe oraz bardziej elastyczne programy badawcze.
Zakres u¿ytych instrumentów powinien byæ tak dobrany, aby dotyczy³ sektora publicznego i prywatnego, badañ podstawo- wych i przemys³owych, a tak¿e ró¿nych aspektów nauk huma- nistycznych, ekonomicznych i spo³ecznych. Generalnie, celem przewidywanych posuniêæ jest tak¿e doprowadzenie do wzro- stu rodków na badania i uproszczenie procedury administra- cyjnej.
Instrumenty u¿yte do tego celu maj¹ wspieraæ aktywnoæ naukow¹ w zakresie tworzenia narodowych programów, cen- trów doskona³oci, projektów badawczych na du¿¹ skalê, roz- wijaæ badania o charakterze wdro¿eniowym szczególnie w ma³ych i rednich przedsiêbiorstwach, infrastrukturê badawcz¹, potencja³ ludzki, a wyniki badañ powinny s³u¿yæ spo³eczeñstwu.
Celem EOB jest tak¿e, aby wspomagaæ w³aciw¹ politykê naukow¹, doprowadziæ do wiêkszego udzia³u kobiet w bada- niach naukowych oraz aby badania by³y etyczne, zgodnie z przy- jêtymi normami.
Nowe metody zarz¹dzania w sposób naturalny wynikaj¹ z przyjêtych zasad dotycz¹cych realizacji programów badaw- czych. W celu realizacji programu dotycz¹cego EOB przewi- dziane s¹ dalsze etapy rozwoju tej propozycji, tak aby uzyskaæ gotowoæ do realizacji zadañ badawczych i wdro¿eniowych w planowanym czasie, tzn. w latach 2002-2006.
Krótkie podsumowanie
Powo³anie EOB bêdzie mia³o dalekosiê¿ne skutki dla pro- wadzonych prac badawczych i wdro¿eniowych w Polsce oraz co siê z tym wi¹¿e tak¿e w PG. Z programu wynika, ¿e w
krajach cz³onkowskich nie tylko badania finansowane przez UE, ale tak¿e programy narodowe bêd¹ skoordynowane z progra- mem UE. Koordynacja oznaczaæ bêdzie dostosowanie siê me- rytoryczne i organizacyjne programów narodowych do progra- mu UE. Pierwsze dowiadczenia w realizacji 5PR wskazuj¹, ¿e aby wdro¿yæ w latach nastêpnych propozycje zawarte w pro- jekcie EOB w Polsce istnieje koniecznoæ rozwi¹zania szeregu problemów finansowych, prawnych, administracyjnych, poli- tycznych oraz merytorycznych zwi¹zanych z badaniami nauko- wymi oraz rozwojem technicznym.
W aspekcie merytorycznym, programy badawcze i wdro¿e- niowe w Polsce powinny byæ na wysokim poziomie naukowym, technicznym i technologicznym, tzn. takim, który by³by konku- rencyjny z USA i Japoni¹. Jednoczenie, spraw¹ niezwykle istot- n¹ jest zainteresowanie ma³ych i rednich przedsiêbiorstw wdro-
¿eniem wyników tych badañ naukowych.
Nale¿y jednak¿e zauwa¿yæ, ¿e finansowanie badañ, przepi- sy prawne, struktura administracyjna i kadrowa ró¿nego szcze- bla na uczelni i w przedsiêbiorstwach nie jest zadowalaj¹co przygotowana do oczekiwanych zadañ. Konieczna jest szybka nowelizacja przepisów prawnych, w³¹cznie z ustaw¹ o szkol- nictwie wy¿szym, oraz elastyczne dzia³ania na rzecz rozwoju badañ naukowych i wdro¿eñ, przy szczególnej dba³oci o ka- drê naukow¹ i administracyjn¹.
Program EOB wymaga jednoczenie od kadry naukowej bardzo du¿ej mobilnoci, co obecnie jest nie³atwe do realizacji z przyczyn finansowych, administracyjnych oraz tradycji. Pro- ponowany przez UE program dotycz¹cy utworzenia EOB, trak- tuje naukê oraz rozwój techniczny jako priorytetowy obszar aktywnoci pañstwa i spo³eczeñstwa, co aktualnie w Polsce jest dalekie od praktycznej realizacji. W³¹czenie siê do programu badawczego proponowanego w ramach EOB wymagaæ bêdzie w wielu zespo³ach zmian tematyki badawczej, poniewa¿ nie- które z kierunków priorytetowych proponowane przez UE nie s¹ praktycznie w naszym kraju uprawiane. Program ten zak³ada tak¿e przyjazn¹ i wspieraj¹c¹ akceptacjê spo³eczn¹ dla prowa- dzonych badañ naukowych oraz rozwoju technicznego. Aktu- alnie, uzyskanie akceptacji spo³ecznej dla celów przedsta- wio- nych w EOB wymagaæ bêdzie w Polsce olbrzymiego wysi³ku, zw³aszcza ¿e obecnie nawet politycy nie widz¹ potrzeby pro- wadzenia badañ naukowych na odpowiednim poziomie. Nale-
¿y jednak mieæ nadziejê, ¿e wejcie Polski do UE wymusi w naszym kraju energiczne dzia³ania dostosowuj¹ce badania na- ukowe i rozwój techniczny do standardów UE. Mo¿na oczeki- waæ, ¿e bêdzie to jedna z dróg, która doprowadzi do poprawy i zdynamizowania badañ naukowych oraz rozwoju technicznego w Polsce.
Zdynamizowanie badañ naukowych i rozwoju technicznego w Polsce oraz uznanie tej dziedziny aktywnoci spo³ecznej za istotn¹ dziedzinê rozwoju gospodarczego kraju jest konieczno-
ci¹.
Dla rozszerzenia tematyki poruszanej w tym artykule mo¿na skorzystaæ ze stron domowych Komitetu Badañ Naukowych (ww.kbn.gov.pl), Krajowego Punktu Kontaktowego 5PR (www.npk.gov.pl) oraz Regionalnego Punktu Kontaktowego 5PR przy PG (www.pg.gda.pl /5PR).
Prof. Jan Godlewski Prorektor ds. Nauki
W dniach 9-11 padziernika 2000 r. odby³a siê na Politechnice Gdañskiej pierw sza ogólnoeuropejska Konferencja na temat nauki i technologii w Europie perspektywy na XXI wiek, zorganizowana przez Komisjê Nauki i Technologii Zgro- madzenia Parlamentarnego Rady Europy, Europejsk¹ Fundacjê Nauki (European Science Foundation) oraz UNESCO. Obrady konferencji poprzedzi³o Europejskie Forum M³odych Naukowców (European Forum of Young Scientists), zorganizowane przez UNESCO oraz Stowarzyszenie Stypendystów Marii Curie (Marie Curie Fellow- ship Association, MCFA). Oba te spotkania nawi¹zywa³y do wiatowej Konferencji Nauki Science for the Twenty-First Century, która odby³a siê w 1999 r. w Buda- peszcie, z udzia³em ok. 1800 delegatów ze 155 krajów, w tym 80 ministrów ds.
nauki i techniki, badañ i rozwoju oraz edukacji. Rok 2001 proklamowano wówczas jako Rok Dialogu Cywilizacji Narodów Zjednoczonych (United Nations Year of Dia- logue among Civilizations), podkrelaj¹c rolê, jak¹ w tym dialogu mo¿e i powinna pe³niæ nauka. Rezultaty Konferencji Budapeszteñskiej, zawarte w Deklaracji w Spra- wie Nauki i Stosowania Wiedzy Naukowej (Declaration on Science and the Use of Scientific Knowledge) oraz w Programie Ramowym Przedsiêwziêæ Naukowych (Scien- ce Agenda Framework for Action), czêsto przywo³ywano w Gdañsku, komentuj¹c je z perspektywy europejskiej w rozmaitych kontekstach, m.in. globalizacji, zrów- nowa¿onego rozwoju oraz wspó³pracy miêdzynarodowej. Referat wprowadzaj¹cy wyg³osi³ Reinder J. van Duinen, przewodnicz¹cy Europejskiej Fundacji Nauki, a ród- tytu³y oraz tezy tego tekstu wykorzystano poni¿ej.
NAUKA I TECHNIKA Nauka
wed³ug Reindera J. van Duinena wyra¿a pojmowanie wiata fizycznego oraz zwi¹zki pomiêdzy ¿ywymi organizmami. De- finicja ta wykracza poza nauki cis³e i przyrodnicze, obejmuj¹c tak¿e nauki spo³eczne i humanistyczne. Wiedza naukowa jest wyrazem naszego rozumienia wiata w tym szerszym znacze- niu. O dynamice rozwoju nauki decyduj¹ badania prowadzone przez zawodowych naukowców, którzy formu³uj¹ pytania po- znawcze o wiecie. Poszukiwania odpowiedzi prowadz¹ do nie- omal-prawdy, a nawet do paradygmatów. Na ró¿nych etapach tego procesu uzyskujemy wgl¹d w jak¹ czêæ domeny nauki, co wykorzystuje technika poprzez nowo projektowane urz¹dze- nia lub procesy technologiczne. Umo¿liwiaj¹ one nowe bada- nia i uzyskanie nowego wgl¹du. Spirala uzyskiwania wyników badañ naukowych i ich technicznych zastosowañ nakrêca
PARTNERSTWO DLA NAUKI
dynamikê postêpu w dziedzinach czasami odleg³ych. Obecnie, czêciej ni¿ kiedykolwiek przedtem, dana dziedzina wiedzy mo¿e zasilaæ inne, pierwotnie ca³kowicie odrêbne. Prof. Ste- fan Micha³owski, Szef Megascience Unit, OECD, wród ko- rzyci z uprawiania nauk podstawowych wymieni³ akumulacjê wiedzy, wzbogacanie dorobku kultury oraz poprawê warunków
¿ycia, a jako ojca badañ naukowych wskaza³ Kopernika. Dzi- siaj, w warunkach dostêpu do najwy¿szej technologii, nadal sta- wia siê pytania o powstanie wszechwiata i jego struktury, jak równie¿ i o moment kreacji ¿ycia. Byæ mo¿e odkrycie wspól- nych wiêzi kosmologii i biologii, poszukiwanych w ramach badañ podstawowych, przyniesie odpowied na te pytania w XXI wieku. Gilbert Hottois, sprawozdawca Europejskiej Gru- py ds. Etyki i Nowych Technologii Komisji Europejskiej, wska- za³ na dziedzictwo owieceniowej tradycji, stawiaj¹cej naukê obok spo³eczeñstwa, jako byt obiektywny i niezale¿ny od ja- kichkolwiek grup interesu. Wówczas technika pe³ni³a s³u¿alcz¹ rolê porednika, oferuj¹c spo³ecznie przydatny sposób zasto- sowania zdobyczy nauki, co sk¹din¹d mog³o prowadziæ do nie- korzystnych skutków. Wydawa³o siê, ¿e w ramach tego modelu bêdzie mo¿liwe rozwi¹zanie wszystkich problemów ludzkoci.
W ostatnich dziesiêcioleciach model ten poddano krytyce. Kon- trowersyjne technologie sztucznej inteligencji i in¿ynierii ge- netycznej zrodzi³y w¹tpliwoci natury moralnej, których wyja-
nienie nie jest proste. Nauka nie istnieje ju¿ obok spo³eczeñ- stwa lub ponad nim, ale staje siê jego czêci¹ sk³adow¹ jako
technonauka (technoscience). Odkrycia naukowe i wynalaz- ki sta³y siê nieprzewidywalne, co oznacza, ¿e przysz³oæ rodza- ju ludzkiego równie¿ staje siê nieprzewidywalna. Konflikt ten powoduje dylematy etyczne i polityczne, zwi¹zane bezpored- nio z systemem demokracji pluralistycznej. Rozwi¹zania tych dylematów nie sposób dzi poszukiwaæ w arbitralnych decy- zjach opartych na wartociach osadzonych w religii lub polity- ce, lecz ród³em ich mo¿e byæ m¹droæ. Potrzebna jest elastycz- noæ i tolerancja, rozwa¿ne dzia³anie i poszanowanie podsta- wowych praw cz³owieka.
Istota badañ naukowych
to pocig za nieomal-prawd¹ w nauce, ró¿ni¹cy siê zasad- niczo od stosowania metody naukowej w rozwi¹zywaniu pro- blemów praktycznych. Ró¿nicê tê czêsto przeoczaj¹ politycy.
Postêp w nauce wielokroæ zale¿y od intuicji albo od umiejêtno-
ci nowatorskiego zastosowania teorii, np. tzw. nowej matema- tyki w fizyce albo fizyki w zagadnieniach biologii. Badania mog¹ prowadziæ do odkrycia naukowego, jednak¿e czêciej ta przy- goda zamiast satysfakcji przynosi frustracjê, gdy okazuje siê,
¿e wspania³y sk¹din¹d pomys³ prowadzi donik¹d. W takim ujê- ciu uprawianie nauki upodabnia siê do kreacji artystycznej, któr¹ mo¿na kontynuowaæ do pónych lat. Przygoda poszukiwañ na- ukowych mo¿e przynosiæ owoce pod warunkiem, ¿e badaczo- wi lub jego zespo³owi starcza cierpliwoci i wytrwa³oci. Oprócz tego, nie mniej wa¿ne s¹ fundusze, umo¿liwiaj¹ce tworzenie i prosperowanie szkó³ naukowych, w czym uczestnicz¹ poko- lenia badaczy. Jednak tego nie zapewni krótkoterminowe finan- sowanie, sprzyjaj¹ce raczej rozwi¹zywaniu szczegó³owych pro- blemów bie¿¹cych. Uzdrowieniem sytuacji mo¿e byæ umiejêt- ne ³¹czenie d³ugoterminowych badañ podstawowych, dyktowa- nych naukow¹ dociekliwoci¹, z badaniami zleconymi, odpo- wiadaj¹cymi na aktualne potrzeby spo³eczne.
Maciej P³a¿yñski, Marsza³ek Sejmu RP, otwiera obrady ogólnoeuropejskiej konferencji Conference on Science and
Technology in Europe Prospects for the 21st Century
Przysz³oæ nauki
nie ucierpi z powodu braku zainteresowania m³odego pokole- nia badaniami podstawowymi lub in¿ynieri¹. Wprawdzie po- gardliwe traktowanie nauki mo¿na zaobserwowaæ tam, gdzie spo³eczeñstwa ¿yj¹ w dostatku, jednak¿e nie w pozosta³ej czê-
ci wiata. Problem ten bêdzie rozwi¹zany poprzez emigracjê i reemigracjê. Intelektualna elita przysz³oci dzi podró¿uje po
wiecie, pozyskuj¹c wiadomoci z pierwszej rêki o innych miejscach i kulturach. Na przekór wieszczonemu koñcowi na- uki, wci¹¿ czekaj¹ na rozwi¹zanie podstawowe w skali wiata problemy, jak np. poznanie ludzkiego mózgu lub pocz¹tków
¿ycia. Nieustaj¹cych wysi³ków wymaga rozwi¹zywanie proble- mów spo³ecznych: poznanie mechanizmów powstawania cho- rób i ich zwalczanie, szczególnie tych, które dotycz¹ osób star- szych i ¿yj¹cych w niedostatku; zagadnienia zmian klimatu i udzia³u w tym cz³owieka; przewidywanie naturalnych klêsk
¿ywio³owych i kontrola epidemii; zrównowa¿one wytwarzanie energii i zrównowa¿one projektowanie miast. Wed³ug prof.
Antoniego Kukliñskiego, dyrektora Europejskiego Instytutu Rozwoju Regionalnego i Lokalnego Uniwersytetu Warszawskie- go, dwa dominuj¹ce w historycznym rozwoju spo³eczno-gospo- darczym nurty, to: franciszkañski uznaj¹cy zasadê spo³ecznej pomylnoci, oraz darwinowski przyznaj¹cy prawo przetrwa- nia silniejszemu. Dotychczasowa trajektoria rozwoju USA od- powiada bardziej nurtowi darwinowskiemu, a Europy fran- ciszkañskiemu. Skuteczne zarz¹dzanie wiedz¹ na potrzeby go- spodarki wytyczy za kilkanacie lat granicê miêdzy stref¹ suk- cesu a peryferiami Europy. Martti Tiuri, Przewodnicz¹cy Ko- misji ds. Przysz³oci w Parlamencie Finlandii, na przyk³adzie Finlandii podkreli³ znaczenie nak³adów na badania i rozwój (Research & Development, R&D), które z 1,5% produktu kra- jowego brutto PKB (Gross Domestic Product, GDP) w roku 1985 wzros³y do 3,1% w 1999 r., przyczyniaj¹c siê do poprawy wielu wskaników ekonomicznych, m.in. do 4-krotnego wzro- stu udzia³u produktów wysokiej technologii w eksporcie w la- tach 1988-1999, przy czym przewiduje siê nadal utrzymanie 20% wzrostu w skali rocznej; kilkunastokrotnego wzrostu war- toci produkcji przemys³u elektronicznego i elektrycznego w la- tach 1985-2000; ponad dwukrotnego wzrostu wartoci ekspor- tu w latach 1992-1998. Szczególn¹ rolê odgrywa sta³a Komisja Parlamentarna ds. Przysz³oci (The Committee for the Future), powo³ana w 1996 r. Jej g³ównym zadaniem jest poddawanie ocenie i komentowanie planów perspektywicznych rz¹du, spo- rz¹dzanych dla okresów 5-15-let- nich. Finlandia jest przyk³a- dem udanej transformacji spo³eczeñstwa ery przemys³owej (in- dustrial society) w nowy organizm wykszta³conego spo³eczeñ- stwa przysz³oci (knowledge society).
Linearny model rozwoju nauki
jako proces prowadz¹cy do wynalazku, i dalej do pobudzenia ekonomicznego, jest nie tylko b³êdny, ale i grony. Zgodny z tym modelem podzia³ nauk na podstawowe i stosowane jest tyle bezsensowny, ile bezu¿yteczny. Zmierza on do zagarniêcia przez biznes wyników badañ podstawowych innowacji, co zapew- nia pierwszeñstwo nowej oferty rynkowej lub monopolizacjê dochodowych us³ug i produkcji. A przecie¿ wiele wa¿nych od- kryæ powsta³o w³anie dziêki rozwi¹zywaniu podstawowych problemów nauki, a w tym z pewnoci¹ najwiêcej dziêki przy- padkowi, jak np. sterylizacja (Pasteur) czy priony. Podstawo- wym, choæ wci¹¿ niedoskona³ym modelem nauki jest zespó³ interaktywnych cykli wiedzy i innowacji, z których pierwszy obejmuje zbiór wyników lub procedur, drugi za wynalazki zawarte w technologiach s³u¿¹cych potrzebom rynku. W sty-
mulacji cyklu wiedzy i promocji nauki podstawowym czynni- kiem musi byæ ocena jakoci. Warunkiem dokonywania takiej oceny jest zaufanie rodowiska naukowego, przyzwalaj¹ce na jej dokonywanie niezale¿nie od jakichkolwiek wp³ywów ze- wnêtrznych. Badania naukowe nie mog¹ i nie powinny preten- dowaæ do samodzielnego rozwi¹zywania problemów spo³ecz- nych, natomiast mog¹ obejmowaæ analizê mo¿liwoci oraz wska- zywaæ sposób rozwi¹zania, co sk¹din¹d wymaga decyzji poli- tycznych zewnêtrznych wobec domeny nauki.
NAUKA I SPO£ECZEÑSTWO Dynamika relacji
miêdzy spo³eczeñstwem a nauk¹ jest wci¹¿ s³abo rozpoznana, chocia¿ pozostaj¹ one w cis³ej wzajemnej zale¿noci. Naukê i technikê nadal postrzega siê jako g³ówn¹ si³ê napêdow¹ wzro- stu gospodarczego, a ostatnio nawet jako ród³o nowej ekono- mii, nie ulegaj¹cej cyklom wzrostu gospodarczego. Zmiana postrzegania roli nauki i techniki, przynosz¹cych problemy za- miast korzyci, powoduje wzrost napiêæ. Mo¿e to skutkowaæ pomniejszaniem bazy populistycznej akceptacji oraz os³abie- niem politycznej woli wspierania nauki. Wród skutków od- dzia³ywania zdobyczy techniki na ¿ycie codzienne nale¿y wspo- mnieæ wszechobecny monitoring obserwuj¹cych nas kamer, naruszanie prywatnoci przez systemy przetwarzania danych, znikanie z pejza¿u europejskiej wioski obrazu tradycyjnego gospodarstwa rolniczego wraz z jego ¿ywym inwentarzem, nie- mo¿noæ odtwarzania nagrañ analogowych przy u¿yciu sprzêtu wspó³czenie dostêpnego na rynku itd. Ponadto wydaje siê, ¿e nauka ukrad³a nam tajemnicê ¿ycia i jego kreacji. Zdobycze biologii molekularnej i genetyki s¹ dla jednych ród³em rozko- szy intelektualnej, dla innych za emocjonalnej klêski. Nauka jest ród³em bogactwa duchowego dla tych, którzy podejmuj¹ wysi³ek zrozumienia wiata, wszystkim natomiast oferuje do- bra materialne, pozwalaj¹ce cieszyæ siê czasem wolnym, uzy- skiwanym dziêki skracaniu dnia pracy. Jednoczenie tradycyj- ne wartoci i systemy wierzeñ ulegaj¹ destrukcji, a dzieci i wnuki, swobodnie przemieszczaj¹c siê na krañce globu, opuszczaj¹ starzej¹cych siê cz³onków rodzin. W systemach demokracji decyzje podejmowane s¹ niejako ponad nami, a przemiany spo-
³eczne wydaj¹ siê przebiegaæ poza kontrol¹. Prognozy demo- graficzne przewiduj¹ zmniejszenie populacji Europy o 100 mln.
do roku 2050, podczas gdy w wymiarze globalnym liczba lud- noci wzronie o 50% i wyniesie 9 miliardów. Przewidywanej w zwi¹zku z tym klêsce ekologicznej i ekonomicznej mog¹ jedynie przeciwdzia³aæ nauka i technika. Tymczasem, jak w dyskusji powiedzia³ prof. Antoni Kukliñski, elity polityczne krajów Europy Centralnej i Wschodniej nie dostrzegaj¹ w na- uce i edukacji ¿ywotnych si³ sprawczych postêpu. W Polsce, podczas ostatnich dziesiêciu lat dominowa³a polityka dyskry- minacji edukacji, nauki i techniki, z niewielkim wsparciem ba- dañ ze strony rz¹du lub sektora prywatnego.
Upolitycznienie nauki i unaukowienie polityki
to nowe zjawiska wystêpuj¹ce obok tradycyjnej roli nauki jako
dostawcy dóbr. Nie nale¿y do wyj¹tków zlecanie przez urzêd- ników pañstwowych naukowcom dokonywania analiz ró¿nych opcji politycznych i doradzanie wyboru najlepszej z nich.
Czêsto jestemy wiadkami publicznych dyskusji ekspertów, z których jedni formu³uj¹ zarzuty, a drudzy zdecydowanie je odpieraj¹. W wyniku tego publicznoæ jednego dnia zostaje prze- konana o s³usznoci danego rozwi¹zania, a nastêpnego dnia o s³usznoci innego. W efekcie ta zabawa w naukowe rzeczo- znawstwo sprawia wra¿enie, ¿e eksperta mo¿na kupiæ. Skut- kiem rynkowych trendów jest ewolucja powierzchownoci na-
ukowca. Tradycyjna postaæ uczonego, którego charakteryzo- wa³a dystynkcja zachowania i ubioru, przeobra¿a siê w image nowego typu badacza eleganckiego i rzutkiego przedsiêbior- cy, komunikatywnego i aktywnego w towarzystwie. Ten nowy
naukowiec nieustannie szuka mo¿liwoci pozyskania funduszy czy to na rodzimym uniwersytecie, czy to w pañstwowej komi- sji ds. badañ, w programach Unii Europejskiej, czy gdziekol- wiek. Wzajemne oddzia³ywanie nauki i biznesu pobudza po- tencja³ zarobkowy pracowników akade- mickich wa¿ny ele- ment selekcji przy nominacjach profesorskich. Anatolij Rakhan- skij, Przewodnicz¹cy Komisji Nauki i Technologii Zgromadze- nia Parlamentarnego Rady Europy, stwierdzi³, i¿ jedynym spo- sobem dzia³ania jest wskazanie spo³eczeñstwom, ¿e ich rz¹dy nie przywi¹zuj¹ w³aciwej wagi do spraw nauki tak d³ugo, do- póki na jej cele nie przeka¿¹ przynajmniej 2% PKB, a na edu- kacjê przynajmniej 4% PKB.
Uniwersytety
bezwzglêdnie potrzebuj¹ rygorystycznych standardów oceny jakoci, niezbêdnych do dokonywania przegl¹du kadr i realizo- wanych badañ. Kariera naukowa i awans powinny zale¿eæ od oceny jakociowej, nie za wy³¹cznie od czyjego potencja³u zarobkowego. Kszta³cenie na potrzeby nauki by³o tematem wyst¹pienia dr. Howarda Moorea, dyrektora Unit for Interna- tional Partnership, UNESCO. Procesy intensywnych spo³ecz- no-ekonomicznych przemian zachodz¹ce w Europie wymagaj¹ gruntowej zmiany polityki edukacyjnej. Uczeni wci¹¿ opisuj¹ swoje osi¹gniêcia w ramach pojedynczych dyscyplin, a tym- czasem nowoci nauki powstaj¹ dzi w interdyscyplinarnym i wielodyscyplinarnym rodowisku. Zgodne z tymi trendami po- dejcie do kszta³cenia i badañ staje siê coraz wa¿niejsze, lecz programy studiów i zwi¹zane z tym metody nauczania zmienia- j¹ siê powoli. W praktyce nale¿y poszukiwaæ równowagi po- miêdzy specjalizacj¹ odpowiadaj¹c¹ doranym potrzebom rynku a interdyscyplinarnoci¹ u³atwiaj¹c¹ wspó³pracê i warunkuj¹c¹ rozwój. W uniwersytetach europejskich wci¹¿ w wiêkszoci pañstwowych jak stwierdzi³ Kenneth Edwards, Prezydent Sto- warzyszenia Uniwersytetów Europejskich (Association of Eu- ropean Universities, CRE) g³ówna dzia³alnoæ to uczenie stu- dentów i badania podstawowe. Jednak¿e procesy globalizacji i mo¿liwoci, jakie oferuje technologia informatyczna, skutkuj¹ zmniejszaniem nak³adów bud¿etowych na edukacjê. Z drugiej strony oczekuje siê od rodowisk akademickich uczestniczenia w rozwi¹zywaniu technicznych i spo³ecznych problemów w zakresie nauk stosowanych. Wiele uczelni podejmuje przed- siêbiorczoæ dla pozyskania dodatkowych dochodów, co sk¹d-
in¹d zagra¿a kreatywnoci naukowej. Pose³ Aleksander £uczak zwróci³ uwagê na zanik tradycyjnych dla uniwersytetu relacji pomiêdzy studentem a nauczycielem akademickim, typu uczeñ i mistrz. Byæ mo¿e jest to skutek masowej mody na studio- wanie, czemu w Polsce oddaje siê obecnie ok. 35% m³odzie¿y (40% w krajach rozwiniêtych). Zwi¹zki miêdzy rodowiskiem naukowym a spo³eczeñstwem ujawniaj¹ siê w strefie publicz- nej miejscu spotkañ, gdzie dyskutuje siê sprawy bêd¹ce przed- miotem wzajemnego zainteresowania. Na ow¹ strefê publicz- n¹ oddzia³ywaj¹ rodki masowej komunikacji, które wymaga- j¹ od naukowca wype³nienia ustalonych punktów programu, ale te¿ zezwalaj¹ mu na wykorzystywanie mediów do w³asnych celów. Umo¿liwia to gwa³towne nag³onienie jakiego proble- mu, zbytnie jego uproszczenie lub drastyczne obni¿enie jako-
ci argumentacji naukowej. Nieodzown¹ potrzeb¹ dnia dzisiej- szego jest odbudowa niezawis³oci nauki. Proces ten powinien dokonywaæ siê na szczeblu pañstwowym, gdy¿ jedynie tu mo¿- na zapewniæ konfrontacjê pogl¹dów w atmosferze otwartoci i przejrzystoci.
Odpowiedzialnoæ za stan nauki
nale¿y rozwa¿aæ na ró¿nych poziomach, jak stwierdzi³ Henk van der Molen, Wiceprezydent Academia Europaea, prezentu- j¹c pogl¹dy rodowiska nauki. Wyró¿niæ mo¿na poziom poli- tyczny (ministrowie, Komisja Europejska) oraz poziom konsu- mencki, obejmuj¹cy odbiorców produktów nauki (udzia³owcy spó³ek akcyjnych w przemyle i inne grupy interesu), organy doradcze oraz organizacje wspieraj¹ce. W dyskusji podkrela- no zró¿nicowanie kompetencji parlamentarzystów reprezen- tuj¹cych spo³eczeñstwo, oraz polityków sprawuj¹cych rze- czywist¹ w³adzê. Jak lapidarnie stwierdzi³ Maurizio Iaccarino, Sekretarz Generalny wiatowej Konferencji nt. Nauki (UNE- SCO, Miêdzynarodowa Rada ds. nauki ICSU), zwracaj¹c siê do zebranych: Wy, parlamentarzyci, jestecie wspania³omyl- ni, Europejska Fundacja Nauki jest wspania³omylna, ale rz¹dy nie s¹!. wiat nauki, czyli spo³ecznoæ naukowców, nie stano- wi silnego lobby w porównaniu z innymi, znacznie silniejszymi grupami wp³ywu. Podczas dyskusji Bill Etherington, cz³onek Parlamentu Brytyjskiego, zaproponowa³ zjednoczenie si³ ludzi nauki na wzór zwi¹zku zawodowego. Prof. Marek Dietrich, Dyrektor Instytutu Problemów Wspó³czesnej Cywilizacji, za- leca³ uczonym zaniechanie wzajemnych ocen potencja³u inte- lektualnego, reagowanie na potrzeby spo³eczne oraz uczestni- czenie raczej w ¿yciu publicznym ni¿ w polityce, która rz¹dzi siê w³asnymi prawami. wiat nauki, szeroko popularyzuj¹c wiedzê, powinien odbudowywaæ równowagê w pogl¹dach opi- nii publicznej, tak aby oprócz zagro¿eñ, jakie niesie postêp tech- niczny, dostrzegano równie¿ korzyci p³yn¹ce z badañ. Podsta- wowym zadaniem staje siê budowa spo³eczeñstwa, w którym nauki humanistyczne bêd¹ wspieraæ rozwi¹zywanie bie¿¹cych problemów.
NAUKA W EUROPIE Prymat w badaniach naukowych
kszta³ceniu elit uczonych przejê³y Stany Zjednoczone Amery- ki Pó³nocnej. Wyj¹tkiem s¹ wspólne przedsiêwziêcia krajów europejskich, jak np. CERN, ESO, ESA, ESFR i EMBL, reali- zowane na du¿¹ skalê i dorównuj¹ce, a nawet wyprzedzaj¹ce USA. Poza niektórymi z nich, ¿adnego z europejskich progra- mów badawczych nie mo¿na porównywaæ pod wzglêdem wy- sokoci ca³kowitych nak³adów z pañstwowymi programami naukowo-badawczymi w USA, takimi jak np. NSF, NIH, NASA, DOT, DOD i DOE. Europa przegra³a walkê o nauki informa- tyczne, czyli o technologiê informatyczn¹ i zwi¹zany z ni¹ biz- Od lewej: Donald Tusk, Wicemarsza³ek Senatu RP, i Halvor Lervik,
Sekretarz Komisji Nauki i Technologii Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy
nes. Wydaje siê, ¿e z podobnym skutkiem zakoñczy siê wycig w mikrobiologii i biotechnologii, chocia¿ tutaj wci¹¿ istniej¹ pewne szanse dla Europy. Nastêpnym polem konfrontacji bê- dzie nanotechnologia. Jak dot¹d, Europa zachowuje przewagê w systemach spo³ecznego bezpieczeñstwa, edukacji i naukach rolniczych. Niekorzystnym zjawiskiem jest finansowanie przez europejskie przedsiêbiorstwa badañ z bran¿y nauk przyrodni- czych prowadzonych w USA. Prezentowane przez referentów porównania ró¿nych wskaników nie wypada³y korzystnie dla Europy. Pierre Papon, Prezes Obserwatorium Nauki i Techniki OST, Francja, poda³ dane, wed³ug których wszystkie kraje Unii Europejskiej ³¹cznie wydaj¹ o ok. 10% mniej rodków na R&D w porównaniu z Ameryk¹ Pó³nocn¹, tj. USA i Kanad¹. W ujê- ciu globalnym stanowi to ³¹cznie ponad 50%, udzia³ Japonii i uprzemys³owionych krajów azjatyckich wynosi ponad 20%, a na kraje Europy rodkowej i Wschodniej przypada jedynie nieco ponad 1%. Wskanik nak³adów na R&D w odniesieniu do PKB w 1996 roku wynosi³ dla Unii Europejskiej 1,8%, dla USA 2,6%, a dla Europy rodkowej i Wschodniej 0,6%. Produk- cja nauki w USA i krajach UE mierzona liczb¹ publikacji w 1997 roku by³a zbli¿ona, ale zaznaczyæ nale¿y, ¿e liczba ludno-
ci w Europie jest o 75% wiêksza od populacji Ameryki Pó³- nocnej. Zestawienie geograficzne Nagród Nobla w naukach przyrodniczych przyznanych w latach 1901-99 podane przez M. Ioccarino przypisuje 50% krajom Europy Zachodniej, 43%
Ameryce Pó³nocnej, 2,8% Europie Wschodniej i 1,9% Azji. Za s³aboæ europejskiej nauki uznaæ nale¿y skompliko- wan¹ organizacjê pañstwowych i prywatnych instytucji badaw- czych, posiadaj¹cych ró¿ny status prawny i prowadz¹cych ró¿- norodn¹ dzia³alnoæ. Nauka w Europie cierpi z powodu braku spójnoci programów badawczych i ich stosunkowo ma³ej ska- li. Ka¿dy z oko³o 20 pañstwowych systemów w Europie reali- zuje swoj¹ politykê i zawiera jedynie niewielki komponent miê- dzynarodowy (European dimension), zarz¹dzany przez Komi- sjê Europejsk¹. Ogólnoeuropejskie programy administruj¹ je- dynie 14,5% rodków bud¿etowych przeznaczanych na R&D.
Polityka naukowa Unii Europejskiej wyra¿a siê poprzez Pro- gram Ramowy (Framework Programme), którego mechanizm niektórzy krytykuj¹ jako mroczny i sztywny, a inni uwa¿aj¹ za skuteczny.
Proces integracji krajów Europy
mo¿e przynieæ korzyci. Przeobra¿enia polityczne po 1989 roku umo¿liwi³y w³¹czanie nowych krajów do ustabilizowanych struktur Europy Zachodniej, nadaj¹c kooperacji charakter kon- tynentalny. Na czo³o procesów transformacyjnych wysun¹³ siê problem wykorzystania potencja³u intelektualnego rodowisk naukowych Europy rodkowej i Wschodniej. Jakkolwiek ka¿- de pañstwo formu³uje i realizuje w³asn¹ politykê oraz definiuje swoje cele i priorytety wspó³pracy zagranicznej, to w obliczu nieuchronnych procesów globalizacji nieodzowna staje siê dzi
debata o Europejskiej Mapie Nauki i Technologii, uwzglêd- niaj¹ca tak¿e zwi¹zki z innymi czêciami wiata. Nadal za mo- ralny obowi¹zek uwa¿a siê europejsk¹ pomoc krajom rozwija- j¹cym siê. Powinna ona obejmowaæ raczej transfer wiedzy ni¿
technologii, co mo¿e sk³oniæ rz¹dy tych pañstw do tworzenia w³asnych systemów nauki, zgodnych z rodzim¹ kultur¹ i nasta- wionych na lokalne potrzeby. Ró¿norodnoæ tradycji uniwersy- teckich i naukowych, dotychczasowe osi¹gniêcia dokonywane w ró¿nych celach i w ró¿nych rodowiskach niekoniecznie instytucjonalnych, ale tak¿e w pojedynczych zespo³ach badaw- czych stwarzaj¹ przes³anki do inicjowania nowego typu wspó³-
pracy, przy ograniczeniu bezporedniej kontroli instytucji rz¹- dowych, jednak¿e o zakresie wiêkszym ni¿ kr¹g indywidualne- go badacza. Europejska Fundacja Nauki stwarza tak¹ mo¿li- woæ w ramach programów EUROCORES. Dobrym przyk³a- dem europejskiej wspó³pracy jest CERN, utworzony pod au- spicjami UNESCO w roku 1954, zatrudniaj¹cy uczonych z 20 krajów, w tym z Polski. W³anie podczas obrad w Gdañsku, w Grenoble odbywa³a siê uroczystoæ przekazania do eksploata- cji wielkiego akceleratora do badañ najmniejszych cz¹stek.
Kariera m³odych naukowców
w Europie wymaga uatrakcyjnienia. Dotyczy to w czêci fun- duszy i p³ac, ale tak¿e ma zwi¹zek z poziomem niezale¿noci oczekiwanej przez m³odych badaczy, której potrzebuj¹ oni dla wykorzystania swojej kreatywnoci i produktywnoci, szcze- gólnie w pocz¹tkowym okresie. Jak podkreli³a Laure Ledoux, Prezydent Stowarzyszenia Stypendystów Marii Curie, to w³a-
nie m³odych naukowców dotykaj¹ w pierwszej kolejnoci skutki zmniejszania nak³adów bud¿etowych na naukê. Proces integra- cji europejskiej, otwieraj¹c granice, stwarza mo¿liwoci karie- ry naukowej poza krajem ojczystym, je¿eli posiadane umiejêt- noci i kwalifikacje odpowiadaj¹ publicznemu lub prywatnemu pracodawcy. Zauwa¿alny drena¿ mózgów wyprowadza do- brze zapowiadaj¹cych siê m³odych uczonych za granicê, zuba-
¿aj¹c potencja³ kraju ojczystego, dlatego te¿ rodzime instytu- cje powinny zachêcaæ do powrotu, np. pokrywaj¹c zwi¹zane z tym koszty. Forum M³odych Naukowców sformu³owa³o propo- zycje szczegó³owe:
uelastycznienie struktury badañ naukowych i zasad ich fi- nansowania tak, aby m³odzi naukowcy sprawowali wiêksz¹ kontrolê nad realizacj¹ programu swoich badañ;
krótszy okres uzyskiwania stopnia doktora oraz jego nostry- fikacja wed³ug zasady wzajemnoci;
zapewnienie wiêkszej finansowej niezale¿noci m³odym na- ukowcom na pocz¹tku ich kariery, szczególnie w Europie Wschodniej;
wyp³acanie czêci granatów bezporednio naukowcom, a czêciowo instytucjom;
zwiêkszenie nak³adów na naukê, z czego czêæ powinna po- prawiæ bezporednie wynagrodzenia naukowców, tak aby by³y one konkurencyjne wobec p³ac w przemyle i nauce innych krajów;
poszerzenie programów nauczania tak, aby absolwenci po- siedli umiejêtnoci niezbêdne do podejmowania kariery za- wodowej w przemyle lub konsultingu.
Niezbêdna jest wymiana pogl¹dów miêdzy przemys³em a szko³ami wy¿szymi, np. w sprawie programów nauczania. Stu- dia powinny wyposa¿aæ absolwentów w umiejêtnoci pracy zespo³owej, kierowania i zarz¹dzania projektami. Ponadto, prof.
M. Dietrich zaproponowa³ wprowadzenie przedmiotu etyka.
Wolnoæ obsesja gdañszczan
zosta³a wspomniana podczas wyst¹pienia p. Donalda Tuska, Wicemarsza³ka Senatu RP, zamykaj¹cego obrady Konferencji Rady Europy w Gdañsku. Nazwa³ on wiek XX czasem utopii tworzonych przez uczonych i polityków, których spisek mo¿e zarówno s³u¿yæ wolnoci i cz³owiekowi, jak i mo¿e byæ u¿yty przeciw cz³owiekowi i wolnoci. S³owa te, wypowiedziane przez czo³owego polityka, nabra³y szczególnego znaczenia w kon- tekcie poprzedzaj¹cego je wyst¹pienia prof. Andrzeja Wisz- niewskiego, Ministra Nauki i Przewodnicz¹cego Komitetu Ba- dañ Naukowych, który przedstawi³ szereg danych liczbowych ilustruj¹cych miejsce polskiej nauki i techniki w wiecie. Na-
k³ady na ten dzia³ bud¿etu wynios³y w 2000 roku 0,75 PKB.
Wra¿enie zrobi³ wykres zale¿noci nak³adów na R&D per ca- pita od PKB per capita, lokuj¹cy Polskê w s¹siedztwie Turcji i Meksyku.
Podczas konferencji zaprezentowano dwadziecia ró¿norodnych referatów, obszernie komentowanych podczas dyskusji. Wnioski z obrad trudno zawrzeæ w kilku zdaniach, a lapidarna Deklaracja koñcowa (patrz: PISMO PG nr 8) poniek¹d uspra- wiedliwia zaniechanie takiej próby. Jednak¿e maj¹c na wzglêdzie dystans, jaki dzieli eurokreatorów w Brukseli lub Strasburgu oraz w Gdañsku, mo¿e warto przy- toczyæ niektóre stwierdzenia:
Wobec globalnej konkurencji europejska nauka znajduje siê w niebezpieczeñ- stwie.
Rz¹dy nie darz¹ szacunkiem wiata nauki, a ten jest zbyt s³aby, aby utworzyæ lobby.
Istnieje problem, jak przekonaæ rz¹dy do zwiêkszenia nak³adów bud¿etowych na R&D.
Przy braku perspektyw wzrostu rodków na R&D nale¿y opracowaæ strategiê lepszego ich wydatkowania oraz mechanizmy wspó³pracy miêdzyuczelnianej, pokonuj¹ce biurokratyczne przeszkody.
Badania podstawowe wymagaj¹ kreatywnoci i autonomii naukowców, przy czym nie mo¿na zaplanowaæ osi¹gniêcia wyników.
Pomijanie potrzeb m³odych naukowców si³y napêdowej postêpu prowadzi donik¹d.
Programy i metody nauczania w szko³ach wy¿szych musz¹ uwzglêdniaæ wy- zwania spo³eczeñstwa wykszta³conego oraz podlegaæ standardowej ocenie ja- koci.
Luminarze miêdzynarodowych instytucji nauki przedstawili w Gdañsku stan dzisiejszy oraz prognozy rozwoju badañ i technologii w XXI wieku, nie ukrywaj¹c rozmaitych bol¹czek. Nie jest to wizja radosna. Zdawaæ by siê mog³o, ¿e dobrobyt
spo³eczeñstw zjednoczonej Europy przybli¿a je ku idei powszechnej pomylnoci, a tu okazuje siê, ¿e nadal zagra¿aj¹ temu rozliczne niedoskona³oci natury spo³ecz- nej, politycznej, moralnej, ekologicznej i gospodarczej. Wprawdzie w¹tpliwa to pociecha dla naszego rodowiska politechnicznego, na co dzieñ dowiadczaj¹cego niedostatków polskiej nauki i edukacji, jednak¿e byæ mo¿e ³atwiej przyjdzie nam integrowaæ siê w poczuciu partnerstwa w rozwi¹zywaniu problemów.
Waldemar Affelt Wydzia³ In¿ynierii L¹dowej (Fot. T.Chmielowiec) Od lewej: prof. Andrzej Wiszniewski, Minister Nauki
i Przewodnicz¹cy Komitetu Badañ Naukowych.
oraz Waldemar Affelt, Sekretarz Zespo³u Redakcyjnego PISMA PG