• Nie Znaleziono Wyników

Życie codzienne w PRL-u - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życie codzienne w PRL-u - Zygfryd Juszczyński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGFRYD JUSZCZYŃSKI

ur. 1937; Derewiczna

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe Świdnik, PRL, życie codzienne, kartki na żywność, kolejki

Życie codzienne w okresie PRL-u

Wprowadzenie kartek spowodowało, że minimalnie wyrównały się szanse otrzymania jakiegoś minimum towarów. Natomiast inna sprawa, że właściwie nie było tych dóbr do kupienia – żeby kupić lodówkę czy jakiś mebel, trzeba było odstawać swoje. Po wędlinę, zanim powstały kartki, trzeba było i całą noc przestać. Cóż, wiadomo, że szło się pod sklep i w zależności od pogody trzeba było się odpowiednio ubrać, ale to było też troszkę takie urozmaicenie, ponieważ nie można stać kilka czy kilkanaście godzin, nie rozmawiając, więc rozmawiało się, był bliższy kontakt z ludźmi. Bez wątpienia uciążliwe było to, że trzeba było poświęcić tę noc, żeby coś tam dostać.

Później, jak weszły kartki, też się okazało, że kto pierwszy stoi w kolejce, jest wyróżniony, a kto dalej, dostaje już jakieś resztki, niezmiennie trzeba było stać.

Utrapienie było z zaopatrzeniem. Dzisiaj, patrząc z perspektywy, sądzę, że były to trudne czasy, ale nie było to takie straszne. Nie widzę tego już tak czarno jak wtedy widziałem, chociaż rzeczywiście była to uciążliwość. Było też tak, że dostawało się nie taki towar, jakiego się potrzebowało, ale to też życie jakoś wyrównywało i jak nie potrzebowałem tej flaszki alkoholu czy papierosów, to zamieniałem na czekoladę i dzieci miały czekoladę, więc chociaż tyle. Można było sobie niektóre towary zamienić, ale nie na wszystko. Szanse były w miarę wyrównywane dla wszystkich ludzi, wszystkich naszych mieszkańców.

Data i miejsce nagrania 2006-01-05, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Demokracja w takim ujęciu, jak wówczas, kiedy byłem członkiem rady pracowniczej – kiedy rada pracownicza była reprezentacją załogi i miała zadanie mniej więcej takie

Na moim wydziale było 528 osób, po pochodzie szło się do lasu, szła może połowa, bo nie wszyscy chcieli i nie wszystkich chcieli wziąć, wtenczas rozwiązały się języki..

W tym zawodzie i w tym zakładzie przepracowałem aż do emerytury, przechodząc różne szczeble kariery, od przyuczenia, przez mistrza i wreszcie trzydzieści parę

Przyszło się pod szosę, nogi się wytarło ściereczką, buty się założyło, poszło się do kościoła.. Wyszło się -

Dla mnie osobiście wolność to po prostu możliwością wyrażania swoich poglądów politycznych i religijnych. Kiedyś nie było możliwości

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

Miesiąc przed rewolucją to już nic, telewizora nie można było otworzyć, radia nie można było otworzyć, bo już była tylko rewolucja październikowa, to wiadomo, że to już

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie