• Nie Znaleziono Wyników

"Die Danziger Bürgerschaft nach Herkunft und Beruf 1537-1709", Hedwig Penners-Ellwart, Marburg/Lahn 1954 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Danziger Bürgerschaft nach Herkunft und Beruf 1537-1709", Hedwig Penners-Ellwart, Marburg/Lahn 1954 : [recenzja]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

O czy w iście Turnier p o d trzy m u je tak że p o g lą d y b a d a czy n iem ieck ich d otyczące w y s o k ie g o d o r o b k u g o sp o d a rczo -k u ltu ra ln e g o Z a k on u w 'Prusach, idealizw jąc p rzy ty m so lid a rn e w sp ó łż y cie w-szystkütfi w a r s tw sp o łe cz n y ch p o d patriarchalnią w ładzą za k o n n ik ó w -ry ce r z y i a k cen tu ją c za lety p o w o ln e j, p o k o jo w e j g erm a n iza cji lu d n o ­ ści pru sk iej (s. 479). Stara się n aw et — m im o p e w n y c h zastrzeżeń — uzasadn ić p ra ­ w o Z a k o n u d o n aw ra ca n ia p og a n orężem , ja k o w y p ły w a ją c e z k o n ie cz n o ś ci o b ro n y św iata c h rześcija ń sk ieg o (s. 362, p r zy p is 17).

P o w y żs ze u w a gi rzu ca ją — ja k sie w y d a je — dość ja s n e św ia tło na pog lądy au tora i ic h n ie p o k o ją co jed n ostron n y , n iem a l apologetyczsny charakter. U przedza­ ją c p r z e d n im i czyteln ik a, raz jeszcze pragniettny p o d k reślić, że zn aczen ie p ra cy T u m lera p o le g a ć m o ż e ty lk o n a je j za w a rtości en cy k lop e d y czn ej.

Z d r o b n ie js z y ch u sterek n ależy w sk azać na m y ln y w y k a z je d n o s te k ad m in istra­ c y jn y c h w ziem i ch ełm iń sk iej, d o k tó ry ch za liczon o komturstwo* św ie ck ie z P o ­ m o rza N a dw iśla ń sk iego, p o w s ta łe d o p ie r o p o r. 130:9 i(s. 197, p rzyp is 6), p o d o b n ie za­ g a d k o w e w ó jto s tw a N euhaus (?) i Ł a sin oraz Iła w ą (z G ó rn y c h Prus). Nia s. 213, p rzy p is 3 p o w tó rzo n e m y ln e tw ierdzen ie, że ziem ia dhełm ińska b y ła pruską. Z a ­ g a d k o w y książą B erk o (s. 325) m a o zn aczać k sięcia L eszka k u ja w sk ieg o, a m ie js c o ­ w o ść S e b a v e l Sellba (s. 454) — Łelbę. Lista 19 (sic) k la sz to ró w p o m o rs k ich (s. 478 i p rzyp is 9) je s t zu pełn ie b łęd n a , g d y ż np. za liczon o d o n ich c y s te r só w z B u k ow a na P om orzu Z a ch od n im i K o ro n o w a na K u ja w a ch , a k la sztor cy s te rsó w p elp liń sk ich został w y licz o n y trzy k ro tn ie (ja k o D oberan , Samlburia i Pelplinf). K la sztory d o m i­ nik ań sk i i n o rb erta n ek z e S łupsk a zostały także m y ln ie za liczon e d o k la sztorów P o ­ m orza N a dw iśla ń sk iego. K la szto r w Ż a r n o w c u b łędn ie p od a n y ja k o „J a rn ow itz“ . N ieliczn e n azw iska p o ls k ie są czę sto p rzek ręca n e (nip. Jan D lu gocz, L o b om ia n sk i za­ m ia st Łowfmiański)'. D la ścisłości stw ierd zić też n ależy, ż e za m ek w M a lb ork u nie został w E. 1945 zn iszczon y bis au f die H auptm auern, gdyż oca la ły i zostały w· zn a cz­ n y m stop n iu za bezp ieczon e przez w ła d z e p olsk ie n a jw a żn ie jsz e je g o p a rtie z re fe k ta ­ r ze m i p a ła cem w . m istrza na- czele.

M arian B iskup

H ed w ig P e n n e r s - E l l w a r t , D ie D orn ig er B ü rgersch a ft nach H erk u n ft u n d B eru f 1537— 1709, W issen sch aftlidh e B eiträg e zur G e ­ sch ich te u n d L an desk u n de O st-M itteleu rop as, h erau sgegeben v o m J o ­ h an n G ottfried H erd er — Institut, M arbu rg /L a h n >1954, s. V I, 453, 5 ta­ b lic, 6 m ap.

Z a ch o w a n y w A r ch iw u m G d ań sk im b og a ty zb iór k sią g p r z y ję ć do pra w a m ie j­ sk iego b y ł d o n ied aw n a przez b a d a czy ty lk o w m in im a ln y m stopn iu w yk orzysty w a n y. A n a liza sk ła d u i p och od z en ia g d a ń sk ieg o m ieszczań stw a —■ b a rd zo w ażn a dla w y ­ św ietlen ia całok szta łtu d z ie jó w m iasta — d ok o n a n a została p r z e d w o jn ą przez dw u ba daczy n iem ieck ich je d y n ie w o d n iesien iu d o X I I I — X I V oraz X V I'II w ie k u 1. Stu­ lecia pośredn ie, sta n ow ią ce ok res szczeg óln ie w a żn y w h istorii G dańska, nie by ły w og ó le o p ra cow y w a n e.

T ę lu kę w y p e łn ia w yd a n a w ro k u 1954 w N iem czech Z a ch o d n ich p raca H. P e n - n e r s - E l l w a r t Z e w zględ u na b ra k i w m a teriale ź r ó d ło w y m au torka n ie m o­

1 E. K e y s e r , D ie B ev ö lk eru n g D anzigs u n d ih re H erk u n ft im 13. u n d 1Ί. Jahrh un dert, „F fin g stb llä tter des H an sischen G esch ich tsverein s“ t. X V , 1928; R· W a l t h e r , D ie D an ziger B ü rgersch a ft im 18. Jahrhundert, Z W G t. L X X I I I , 1937.

(3)

gła ro zp o cz ą ć b a d a ń od m om entu, n a k tó r y m k oń czy się stu d iu m K e y s e r a. N ie­ m n iej n a w ią z u je on a do osiąg n iętych p rzezeń w y n ik ó w , za ró w n o ja k d o p r a c y W a l t h e r a, c o p o z w o liło n a p oszerzen ie h o ry z o n tó w książki oraz u m ożliw iło przedstaw ien ie p e rsp ek ty w y p ro ce s ó w , o d b y w a ją c y c h się n a przestrzen i 'kilku w ie ­ ków .

P raca H. P e n n e rs-E llw a rt d oty czy la t sta n ow ią cy ch szczy t r o z w o je i ro zk w itu gosp od a rczeg o G dańska. P od n osi to b a rd zo je j znaczenie. N iestety in n e c e ch y p ra ­ cy ob n iża ją je j w artość. W p ie rw szy m rzędzie w y su w a się tu k w estia b a zy m a te­ ria ło w ej.

P od staw ę źród łow ą p ra cy stan ow ią 4 k sięgi p r z y ję ć p ra w a m iejsk ie g o (sygn. W A P Gd. 300, 60/2, 3, 4, 5) o ra z k ilk a d r o b ia z g ó w z d zia łu „r ę k o p is ó w “ (syg>n. ob ecn a 300, R) takich ja k sk orow id z do ow y c h ksiąg, w y c ią g z ksiąg za lata 1435— -1597, p ra w o m ia ­ sta G dańska spisane p rzez v. d. L in d e g o oraz sied em n a stow ieczn e m a teria ły d o ty ­ czące r ó żn y ch r o d z a jó w p ra w a m iejsk ieg o . Szkoda, ż e au torka n ie w y k orzy sta ła bogatej zaw a rtości in n y ch d zia łó w g d ań sk ieg o a rch iw u m : „L ib ri m e m ora n d o ru m “ rady m ie jsk ie j <sygn. 300, 59), k sięgi ła w n icze (300, 43), k sięgi p rezyd en ta i v - p r e - zydenta m iasta <300, 1 oraz 300, 5) w re s zcie zaś liczn e k sięgi i a rch iw a lia c e c h o w e (300, C) — oto źródła, któtre za w iera ją liczn e da n e d o ty czą ce poru sza n y ch w p r a c y zagadnień. P o m in ię cie ty ch źró d e ł od b iło się siln ie na ca łok szta łcie pracy, c o p o sta ­ ram się w y k a za ć n a n iek tóry ch p rzy k ła d a ch w d a lszym toku. N a razie n ależy ogóln ie stw ierdzić, że za w ężen ie b a zy źr ó d ło w e j d o ksiąg p,rzyjięć p r a w a m ie js k ie g o p o c ią g ­ nęło za sobą o g ra n iczen ie rozw a ża ń ty lk o d o g dań szczan p o s ia d a ją cy ch p ra w o m ie j­ skie. A p rzecież w m a sie lu dn ości m iasta tw orzy li on i b y n a jm n ie j n ie n a jliczn iejszą grupę. Sam a autorka ocen ia liczibę p e łn o p ra w n y ch m ieszczan na m n iej niż p o ło w ę w szy stk ich m ieszk a ń ców G dańska. Z d o b y c ie p ra w a m ie jsk ieg o to r ze cz kosztow n a , stąd m asy u b oższy ch im ig ra n tów i n iezam ożn ej m ie js c o w e j lu d n ości n ie m o g ły się o nie u biegać. P oza ty m d o G dańska w X V I i X V I I w . p r z y b y w a ły liczn e rzesze m e n - n on itów , k tó ry m n igd y n ie p rzy z n a w a n o p r a w m iejsk ich , S zk otów , k tó r y m ro b io n o w tej dziedzin ie r ó żn e sp e cja ln e u tru dn ien ia itd. W rezu lta cie r z e cz y w isty obraz lu dn ości G dańska n ie m oże p o k r y w a ć się z obrazem u zysk iw a n ym na w y łą cz n ej p od ­ staw ie k siąg p r z y ją ć praw a m iejsk ieg o , a tw ie rd zen ie au tork i (która zresztą sam a w p rze d m o w ie p rzy z n a je się do zaw ężen ia p roblem atyk i), iż die G esch ich te der H e r­

kunft der D an zig er B ü rgersch a ft die G esch ich te der H erk u n ft der D an ziger B e v ö lk e ­ rung ist (s. 16) b u d zi pow ażn e zastrzeżenia.

P ra ca dzieli się n a d w ie czę ści: 1) op isow ą (ch oć rów n ież za w iera ją cą r ó ż n e cen n e tabele i w yk resy ) oraz 2) zlbiór zestaw ień , ta b lic i m ap. W k ró tk im w p row a d zen iu autorka w sp om in a o w y k r y s ta liz o w u ją c y m się ostateczn ie w ty m czasie p od zia le gdań skiego p ra w a m iejsk ieg o na „w ie lk ie “ i „m a łe “ (podział ściślejszy : k u p ieck ie, rzem ieśln icze oraz „n a p ra co w n ik a n a je m n e g o “ ) i w sp om in a p o b ieżn ie o w aru n k ach je g o u zyskiw an ia. S zkoda, że p o m in ęła tu za ga dn ien ie p o d s ta w o w e — k w e stię w y ­ sok ości opłat, iclh w zro stu oraz w y n ik ó w jakie· ó w p roces d rożen ia m iał na k ształto­ w an ie się składu sp ołecz n eg o gdań skiego m ieszczań stw a. T u taj rów n ież b y ło b y m ie j­ sce na zr e fe ro w a n ie o stry ch w alk, ja k ie zw łaszcza w p o czą tk a ch X V I I w ie k u toczy ły się na teren ie G dańska w sprawiei p r a w a m iejsk iego. R e ce sy o r d y n k ó w m ie jsk ich (300, 10), m a teria ły c e ch o w e (300, C) i n ie k tó r e s ied em n a stow ieczn e r ę k o p isy (300, R /I) za w ierają n ie zw y k le c ie k a w e dane d oty czą ce ty ch sp ra w — m . in·, p rotesty rze ­ m ieśln ik ów w zw iązk u z d y sk ry m in a cją osób p o s ia d a ją cy ch m a łe p raw o, u ch w a ły d otyczą ce n aby w an ia w ie lk ie g o p ra w a m ie jsk ie g o p rze z p osia d a czy m a łeg o itp. P o ­ z w o liło b y to czy teln ik ow i n a zorien to w a n ie się w r ó żn y ch zakresach u p r z y w ile jo ­

(4)

w an ia ów czesn eg o g d a ń sk ie g o m ieszczań stw a, a je d n o c z e śn ie rz u c iło b y d o d a tk o w e św ia tło n a dotąd; niezibadaną w p e łn i k w e stię w a lk sp o łecz n y ch w ty m m ieście.

R oadział II i III za w iera w yczerpu jące· o m ów ien ie p o d s ta w y źr ó d ło w e j — a w ięc ksiąg p r z y ję ć p ra w a m iejsk ieg o , ic h za w a rtości oraz zagadnień, ja k ie się n astręcza ją p rzy ich w yk orzysta n iu . D alej p rzech od zi autorka d o sp ra w y sta n ow ią cej trzon ■pracy: d o analizy p och od ze n ia osóib p r z y jm u ją cy ch g d ań sk ie p r a w o m iejsk ie (rozdz. IV ). Osoiby te za liczy ć trzeba d o drwu, a n a w e t trzech r ó żn y ch gru p: m ie js c o ­ w y c h (E inheim ische), k tó r z y dzielą się n a sy n ó w p e łn o p ra w n y ch m ieszczan (B ü r­ gersöhn e) i s y n ó w z w y k ły c h m ieszk a ń ców (E im voh n ersöhn e) oraz w szelk iego r o ­ d za ju p r z y b y s z ó w (E inw an derere). J e d y n ie z la t 1637—1709 m a m y je d n oczesn e za p i­ ski d o ty czą ce w szy stk ich trzech g ru p (u przed n io sy n ow ie m ieszczan n ie 'byli d o k siąg w p isy w a n i), dlatego też d o p ie r o d la tego ok resu m o ż liw e b y ło sp orządzen ie statystyk. Z a w ie r a ją one b a rd zo c ie k a w e d a n e — ok a zu je się m ia n ow icie , że udiział elem en tu m ie js c o w e g o w og óln e j ilo ś ci p r z y ję ć p ra w a m iejsk iego rów n a ł się za ledw ie 43°/o. Stąd au torka w y c ią g a w n iosek , ż e ok o ło rok u 1700 g d ań sk ie m ieszczań stw o ty lk o w 2/5 sk ład a ło się z r o d o w ity c h gdań szczan , 3/5 zaś sta n ow ili różni ofocy p r z y ­ bysze. T e in teresu ją ce c y f r y p o tw ie r d z a ją tezę o og rom n ej różn o rod n ości etn iczn ej i n arodow ościow etj m ieszk a ń ców m iasta. W y d a je się, ż e w odn iesien iu d a ca ło ści za­ lu dn ienia p r o c e n t „m ie js c o w y c h “ m u sia ł b y ć je s z c z e sk rom n iejszy , c o p o g ^ i a ł o o cz y w iś cie b a rw n o ść m ozaiki lu d n ościo w e j Gdańska.

C ieka w e są ró w n ie ż sp ostrzeżen ia d oty czą ce n ie ró w n o m ie rn o ści p r z y ję ć „m ie j­ s c o w y c h “ w r ó ż n y ch ok resach . I c h uidiział, sła b y p o cz ą tk o w o , w zrasta siln ie w dru ­ g ie j p o ło w ie X V I I w iek u , a w ię c w okresie, g d y w ra z z p rzy g a sa n iem św ietn ości G dań ska k u rczy ła się imigtracja do tego ośrodk a. W śród ,,m ie js c o w y c h “ p rzyg n iata­ ją cą część sta n ow ili s y n o w ie m ieszcza n w p r z e ciw ie ń stw ie d o m ie szk a ń có w nie p o ­ sia d a ją c y ch p ra w . P r z y ty m p ierw si p r z y jm o w a li g łó w n ie k u p ie ck ie p r a w o — w śród d ru g ich p rzew a ża ły za w od y rzem ieśln icze. W szystk ie te stw ierdzen ia ilulstrowane są w p r a c y p rzez b og a te dane c y fr o w e .

D alsze rozw a żan ia przyn oszą in teresu ją ce spostrzeżen ia n a tem at zm ian w sk ła ­ dzie z a w o d o w y m „m ie js c o w y c h “ . A u tork a w sk azu je, że w cią g u X V I I w . m a leje w śr ó d n ic h ilość k u p c ó w na r ze cz rzem ieśln ik ów , a c z ę ś c io w o tak że na rzecz p r a ­ c o w n ik ó w n ajem n ych .. S tw ierd za też, ż e to sa m o zja w isk o d a je s ię za ob serw ow a ć ró w n ie ż w śród p rzy b y szó w , w zw ią z k u z c z y m u w a ża je za obijaw „ob n iża n ia się sp ołeczn e j p r z e cię tn e j“ (das S in k en des sozialen D urch sch nitts) w y w o ła n y p rzek ro­ czen iem p rze z G dań sk w p o ło w ie X V I I w. szczy to w e g o pu n ktu r o z w o jo w e g o . Ta in terp re ta cja je s t słuszna, ale ty lk o częściow o. P rzem ia n y w sk ład zie za w o d o w y m lu d n ości (g d y b y (brać p o d u w a g ę c a ło ś ć m ieszk a ń ców G dańska, a nie ty lk o p e łn o ­ p ra w n y ch o by w ateli, byłytoy on e je s z c z e bardlziej w yraźn e) w y s tę p o w a ły bez w ąt­ pien ia p r z e d e w szy stk im w zw ią z k u z fa k te m p rze m ia n y G dańska z ośrod k a w y ­ łą czn ie h a n d low eg o w w ie lk i o środ ek h a n d lo w o -p ro d u k c y jn y , c o d ok on y w a ło się w ła śn ie w ty m czasie.

Z a g a d n ien iom rzem iosła g d a ń sk ieg o p o fw ię c o n e są liczn e fra g m en ty om a w ian ego w ła śn ie rozd zia łu IV o ra z rozd zia łu V , za w ie ra ją ceg o p o d su m ow a n ie ca łej pracy. W ed łu g o b licz e ń au tork i w ok resie 16.10—1709 ty lk o 26°/o o s ó b p r z y jm u ją cy ch p ra w o m iejsk ie sta n ow ili k u p cy ; 27°/o w p isa n y c h d o k sią g to p r a c o w n ic y n ajem n i, aż 47°/o (!) to rzem ieśln icy. C y fry te d o w o d z ą n iezbicie, że w tym ok resie p ra w ie p o ło w ę m ieszczan gdań sk ich sta n o w ili rę k od zieln icy . Gdylby zaś b r a ć p o d u w a gę całą lu dn ość G dańska, a n ie ty lk o p e łn op ra w n e m ieszczań stw o, to ich u dzia ł zw ięk szyłb y się jeszcze b a rd zie j. K sięg i sta n ow ią ce p od sta w ę om a w ian ej p ra cy n ie b io rą b o w ie m

(5)

p o d u w a gę liczn y ch w ty m cza sie rzem ieśln ik ów — m e n n on itów , partaczy, n ie f ig u ­ ru ją w nidh tak że n azw iska ty sięcy za tru d n ion y ch w gdańskidh w arsztatach cze­ la d n ik ów i u czn iów .

W y p ro w a d zo n a przez au tork ę teza o szyb k im rozw ojiu g d ań sk iego rzem iosła w tym o k r e s ie je s t w ię c słuszna i m o ż e b y ć n a w et w o p a rciu o dalsze m a teriały (g łó w n ie księgi c e ch o w e i k sięgi p rezyd en ta i v -p re zy d e n ta m iasta) je s z c z e b a rd ziej r o z ­ szerzona. Podoibnie słuszną o k a zu je się teza o p rzo d u ją ce j ro li im ig ra n tó w w tym ro zw o ju . J a k z p r z y to cz o n y ch w p r a c y c y f r w yn ik a , r o z k w it g d a ń sk ieg o rzem iosła w X V I i X V I'I w ie k u b y ł d z ie łe m g łó w n ie elem en tu n a p ły w o w e g o . O ile w śró d o só b przyjim u ją cy ch k u p ieck ie p ra w o m ie js k ie p rze w a g ę m ie li m ie js c o w i (65°/o), 0 tyle rzem ieśln icy rek ru tow a li się g łó w n ie (59% ) z .przybyszów . T rzon im ig ra cji d o G dań ska ze w szy stk ich n ie m a l stron sta n ow ili rzem ieśln icy. W zw iązku z tym ty lk o n ieliczn e g a łęzie p ro d u k cji, j.ak np. wyrólb g w o źd zi czy rep era cja ob u w ia p o ­ zostaw ały w rę k a ch m ie jsc o w y c h i W b a rd ziej roz w in ię ty c h rzem iosła ch im igran ci z reg u ły posiada li p rzew a g ę. T a k np. aiutorka oblicza, że w p rzem y śle sp o ży w czy m na 300 m ie js c o w y c h o só b za n otow a n o 1840 n a p ły w o w y ch , u cieśli ok rę to w y ch ten sto ­ sunek w y n o sił 28 : 144, w rzem iosła ch m e ta low y ch 232 :4911, w tek sty ln y ch 721 :1694. C y fry t e p rzy w y k o rzy sta n iu a rch iw a lió w c e c h o w y c h b y ły b y je s z c z e b a rd zie j dla im ig ra n tów korzystn e.

C iek a w e są spostrzeżen ia au tork i d oty czą ce stosu nk u liczb o w e g o sy n ó w m iesz­ cza n i sy n ó w z w y k ły c h m ie szk a ń có w m iasta w 'poszczególnych, za w o d a ch rzem ieśl­ n icz y c h . S y n o w ie m ieszczan o p a n o w y w a li n a jch ę tn ie j rzem iosła d osta rcza ją ce sta­ łego, d o b r e g o d och od u (piek arn icze, rzeźnicze, k o w a ls tw o itd.), p o zo sta w ia ją c z a ję ­ cia -mniej p op ła tn e, n iebezp ieczn e, ok resow e lu b w y m a g a ją ce n isk ich k w a lifik a c ji s y n o m m ieszk a ń ców nie p o s ia d a ją cy ch p e łn y ch praw . Z ja w is k o to n ależa łob y o c z y ­ w iśc ie p o łą cz y ć (czego au tork a n ieste ty n ie robi) z p olity k ą ó w cz e s n y c h c e ch ó w 1 różną sy tu a cją m aterialną o b u gru p. S y n o w ie m ieszczan n ależeli b o w ie m d o w a r ­ stw y za m ożn iejszej i m og li -się d zięk i tem u w k u p ić do b a rd ziej p op ła tn y ch za w o­ dów . P e w n ą r o lę gra ć r ó w n ie ż m usiała k w estia kapitału p otrzeb n eg o do otw arcia

warsztatu itp.

Olgólne w n iosk i w y c ią g n ię te przez au torkę w k w estii r o z w o ju rzem iosła g d a ń ­ sk iego są słuszne. N ależą do, n idh — p r ó c z w y ž é j w y m ie n io n y ch — s|postrzeżenia o sp e cja ln ie siln ym r o z w o ju rzem iosł tek sty ln ych i od zieżow y ch , p rzem y słu s p o ­ ży w czeg o i ok rętow ego. Jed n ostro n n o ść w y k o rzy s ta n y ch źró d e ł o d b ija się je d n a k u je m n ie na szereg u b a rd ziej sz cz e g ó ło w y c h stw ierdzeń . Ś w ia d czą o ty m np. dane p rzed sta w ion e na s. 193 n n. A u tork a słusznie sp ostrzega, że d o p ie ro o d p o ło w y X V I w iek u n astęp u je w G dańsku ro z w ó j su kien nictw a. B łę d n e je d n a k są je j dalsze tw ierd zen ia — o w ięk szej lic z b ie p ostrzy g a czy niż tk a czy w d ru g iej p o ło w ie X V I w., o ty m .ż e d w a j p ierw si p ro d u c e n ci sukna osiedlili się -tu w ła tach 1560— 69, o tym że p ro d u ce n ci sai p o ja w ili się w G dań sk u d o p ie ro w X V I I w ie k u i ż e w p ie rw sze j

p o ło w ie te g o stu lecia lic z b a idh n ie p rze k ro czy ła 5 2. R ó w n ie ż p o czą tk i p r o d u k c ji try bu i aksam itu są w cześn iejsze, n iż to poda'je au tork a 3. T ra fn e są u w a g i o w p ły ­ w ie u padk u h a n d lu n a k u rcze n ie się n ie k tó r y c h g ałęzi rzem iosła, ale p rzyk ła d b r o ­ w a rn ictw a n ie został w y b ra n y szczęśliw ie. T u taj b o w ie m za h a m ow a n ie w y stą p iło ju ż w cześn iej i w du żej m ierze z zu pełn ie in n y ch p r z y c z y n 4.

2 D an e na te n -temat por. M. B o g u c k a , G dańskie rzem iosło tek styln e od X V I do p o ło w y X V I I w iek u, W r o cła w 1956, s. 86 nn.

3 Tam że.

4 P or. M . B o g u c k a , E lem en ty w cze sn eg o k apitalizm u i p reb u rżu a zji w g dań ­ sk im b ro w a rn ictw ie w X V — X V I I w iek u , „Z a p isk i H isto ry czn e T N T “ t. X X I , z. 1— 3.

(6)

G arść ty ch p r z y k ła d ó w stan ow i n ajlep szy d ow ód , ja k za w od n e m oż e b y ć o p ie ­ ra n ie się p r z y staw ia n iu n ie k tó r y c h tez w y łą cz n ie n a k sięga ch p r z y ję ć p ra w a m ie j­ skiego·. D osta rcza ją c b a rd zo c ie k a w e g o i często n iezastą p ion ego materiału^ w y m a g a ją on e je d n a k u zu p ełn ien ia przez źród ła in n eg o typu.

G ros om a w ian ej p ra cy stan ow i analiza p och od zen ia e lem en tu n a p ły w a ją ce g o do G dańska. T u taj od ra zu p ow a żn e zastrzeżenia bu d zi za stosow a n a przez a u tork ę' zasada p od ziału , ah istoryczn a i n iek on sek w en tn a. Z am iast przytjęcia je d y n ie słusz­ n ej m e to d y trzym an ia się ó w czesn eg o p od zia łu p o lity czn e g o lu b p rzy n a jm n ie j p o ­ działu g eo g ra ficzn eg o , H. P en n ers-E llw a rt stosu je p od zia ł aktualnie istn ieją cy w m o ­ m e n cie pisan ia p ra cy (ok res o k u p a c ji h itle ro w sk ie j i drugiej w o jn y św ia tow ej!), c z ę ­ śc io w o zaś sięga d o g ra n ic r o k u 1914. W ten sp osób otrzy m u jem y w p ra cy rozd zia ł 0 im ig ra cji z B e lg ii (!), o b o k P olsk i w y d z ie lo n e zostajią ja k o sam odzieln e jed n ostk i W arth elan d , G ren zm a rk P o s e n -W estpreussen itd. Trzeiba także d od a ć, że w dalszym ciąg u (tablice) autorka część P ru s K ró le w s k ich „w c ie la “ do P ru s (K siążęcych oraz) w p ro w a d za p o ję c ie „n ie m ie ck ie g o obszaru k o lo n ia ln e g o “ (D eutsches K olon ia lg eb iet), d o k tóreg o o:bok W a rtheland u za liczon e zostały m. inu C zechy. N a tom iast N id e r ­ la n d y i B elgia w łą c z o n e są d o w sp óln eg o o k rę g u A ltdeu tsohland .

A b stra h u ją c od o w e g o p od zia łu trzeb a je d n a k stw ierd zić, że w y n ik i analizy1 przed sta w ia ją się in teresu ją co. O m ów ien ie elem entu n a p ły w o w e g o za czy n a autorka) od g ru p y osób p o c h o d z ą c y c h z p rzed m ieść i n a jb liższej o k o lic y G dań ska — N o w y c h 1 D łu gich O grod ów , Siedlec, S zk otów , B isk u p iej G órki, W y sok iej G ó ry itd. T rzeb a je d n a k zauw ażyć, że w y su n ięte p rze z n ią c y fr y : 3°/o im ig ra cji do G dańska, a 2,l®/tf og óln ej liczb y o sób u zy s k u ją cy ch p r a w o m ie jsk ie n ie d a ją r zeczy w iste g o obrazu 1 n a p ły w u tu tejszej lu dn ości. G d yb y w zią ć p o d u w a gę n ie ty lk o m ieszczan p e łn o - p ra w n y ch i le c z w szy stk ich m ie szk a ń có w m iasta, to ok a za łob y się, że n a jb liższe o k o ­ lic e d osta rcza ły zn aczn ie w ię c e j p rzy b y szów . B y ły o n e zam ieszk ałe przez e lem en ty w w ię k szo ści uibogie, k tóre p rzen osząc się w о Ь г ф m u ró w miej-skich, n a jczę ście j n ie m o g ły sob ie p o z w o lić na zaku p p ra w a m iejsk iego. Z d ru g ie j stron y trzeba pam iętać,

że W łaśnie stąd szła d o G dań ska g łó w n a m asa siły r o b o c z e j, p otrzeb n ej dla r o z w o ju h an dlu i rzem iosła.

P o d o b n ie w ięk szy b y łb y udiział elem en tu n a p ły w o w e g o z G dań sk iej W y żyn y , N izin y i Ż u ła w (Obliczany przez au tork ę w su m ie na k ilk a procenit), a b y ć m oże i reszty P om orza G d ań sk ieg o (ob licz o n y w p ra cy na 5°/o). ‘N a tom iast o g ó ln a c h a ­ rak terysty k a .tej im ig r a c ji (przew aga elem en tu w iejskiego, n a d m iejsk im , p rzew ag a rzem ieśln ik ów i p r a c o w n ik ó w n a je m n y ch n ad k u p ca m i) p ozosta ła b y cihyba n ie ­ zm ieniona.

N ie w ielk i n a p ły w sy g n a lizow a n y je s t z Z iem i C h ełm ińsk iej (jponad l°/o w szy st­ k ich o sób p r z y jm u ją cy ch p ra w o m iejsk ie ) i z W a rm ii (podobn ie) z tym , że o b e j­ m o w a ł on stosu n k ow o dużo elem en tu m ie:j!skiego. i k u p có w . B a rd zo liczn a n a to­ m iast (7,6°/o w szy stk ich p r z y ję ć) b y ła g ru p a o sie d la ją cy ch się w G dańsku p r z y b y ­ szów z P rus W s ch o d n ich (teren y na w s c h ó d o d W isły i N ogatu, b e z W arm ii) ora z z P om orza Z a ch od n ie g o (13,7°/o), z tą je d n a k różnicą, ż e w n a p ły w ie z P rus pow a żn ą r o lę g ra ł ele m en t m ie jsk i (z K rólew ca , E lbląga, M albork a), z P om orza Z a ch o d n ieg o zaś szło w ie lu m ie szk a ń có w w si, m. in. m asa p iw o w a ró w .

W p orów n a n iu z 'tymi d w om a ok ręg a m i u dział p o z o s ta ły c h b y ł sk rom n y: p r z y ­ bysze z M eklenfourgii sta n ow ili 2°/o, ze S a le zw ik u -H olsztyn u 3,8°/o '(głów n ie H am ­ b u rg i L u bek a), z B ra n d en b u rg ii 2,9°/o, G órn ej S a k son ii l,9°/o, T u ry n g ii 0,7%, D ol­ n e j S a k son ii i A n h a ltu l,8?/o, H a n n ov eru l,7°/o, z obszaru p oło ż on eg o m ięd zy D oln ą Ł a b ą i D o ln ą W ezerą l,5fl/o (g łów n ie B rem a), z O ld en b u rg a 0,4°/o, H esji 0,3°/o, W e st­

(7)

57T

fa lii ok o ło 1% , N a d ren ii 1,7%, z p o łu d n io w y c h N iem iec 2,1%. Im ig r a c ja z o k rę g ó w p o za n iem ieck ich (które je d n a k au torka w p lo tła m ięd zy p r o w in c je n iem ieck ie) w y ­ gląda n a stęp u ją co : C zech y i M o ra w y — ‘0,7%, F ryą ja — ok. 1% , N id erla n d y — 2,4%, F landria (zw ana stale w p r a c y B elgią) — 0,6%, Śląsk — 4,4%, W ie lk op olsk a (W a rth e- land oraz G ren zm ark ) — n ieca łe 2% . B a rd zo sk rom n y u dzia ł N id e rla n d ó w i F la n ­

drii, z k tó ry ch w is to cie p ły n ę ły d o G dańska w X V I zw łaszcza w ie k u liczn e fa le p rzyb yszów , tłu m aczy się o g ra n iczon ością źród eł, na k tó ry ch oparta je s t praca. P r z y ­

b y w a ją cy stam tąd m en n o n ici i in n i sek cia rze n ie m o g li, ze w z g lę d u na istn ieją ce w G dań sk u aż d o .początków X I X w iek u przepisy, starać się o p ra w o m iejsk ie. U dział tzw . E u rop y W sctoodniej, d o k tórej autorka za licza w sw e j p ra cy p rze d e w szy stk im R u m u n ię (1 p rzy b y sz) i W ę g ry (15 p rzy b y szó w ), dalej zaś P olsk ę, L itw ę, k ra je b a łty c k ie i ru sk ie w y n osi n ie w ie le p o n a d 2% . Z tego 1,2— 1,4% p rzyp ad a na k ra je lite w s k o -p o ls k ie (zw łaszcza M azow sze). O czy w iście trzeba pam iętać, że je s t to P o ls k a k a d łu b ow a , b o p o zb a w io n a c a łe j W ie lk o p o lsk i. N a o k o ło 1 % oblicza H. Penners-E H 'w art im ig r a c ję z k r a jó w sk a n d yn aw sk ich , z Z a ch o d n ie j i p o łu d n io ­ w ej E u rop y (g łó w n ie F ran cja, p o te m A n g lia ) n a 0,7%.

A c z k o lw ie k c y fr y te n ie m o g ą b y ć od n o szon e d o całej lu d n ości m iasta, to je d n a k rzu cają one p e w n e św ia tło na p och o d z e n ie m ieszk a ń ców G dańska w ok resie n a j­ w ięk szeg o ro zk w itu tego m iasta. A u to rk a w sk a z u je w ie lok rotn ie, i b a rd z o słusznie,, na szcze g óln e zn aczen ie k on ta k tów k u p ie ck ich i szla k ów h a n d lo w y c h p rzy n a p ły ­ w ie im ig ra n tó w d o G dańska. N a tom iast za ga dn ien ie p rzy czy n im ig ra cji w o d n ie­ sieniu do p o s zcze g ó ln y ch k ra in p o tra k tow a ła ra czej pob ieżn ie.

P o w a żn e zastrzeżenia bu dzi in terp reta cja za ga dn ień n a r o d o w o ś cio w y c h w p r a ­ cy, co łą cz y się z w p row a d ze n iem o w e g o d ziw n ego, a h istory czn eg o p od zia łu E u ropy, k tóry m ia ł d o p o m ó c w p rzep row a d ze n iu tezy, iż 96% p r z y b y s z ó w d o G dańska sta ­ n ow iła lu d n o ść ob sza rów n iem ieck ich . A u to rk a w ie lo k r o tn ie pow ta rza tw ierd zen ie o n iem ieck ości G dańska, N iem cy określa ja k o M utterlan d itp. — jed n o cze śn ie zaś w ca łej k sią żce ani sło w e m n ie w sp om in a , że w o w y m cza sie G dań sk sta n ow ił bądź co bą dź część sk ła d o w ą państw a p olsk ieg o. N ie zaw sze tak że imożna się z g o ­ dzić z analizą n a ro d o w o ś cio w e g o sk ła d u p r z y b y s z ó w z P om orza G dań skiego, Z ie m i C h ełm ińskiej, W ie lk o p o lsk i i in n y ch d zie ln ic P olsk i, w śr ó d k tó ry ch zdaniem au tor­ ki p rzy tła cza ją cą w ięk szo ść stan ow ili N iem cy . P rzy d ow od zen iu ja k o je d y n e k r y ­ teriu m p r z y ję te je s t b rzm ien ie n azw isk (ch oć au torka sam a św ia dom a je s t je g o n ie ­ doskon ałości), w doda tk u u zu p ełn ion e p r z e z r y z y k o w n e p rzyp u szczen ie, ż e w ie le z n ich m og ło b y ć n azw iska m i sp olon izow a n y m i. I ta k np. p r z y za pisie M athies B rzo­ zow sk i alias B irk e i w ty m p o d o b n y ch w y p a d k a ch au torka su geru je, że m o g li to b y ć N iem cy o sp olszczon ych n azw iskach . O tóż n ie trzeba ch y b a d ow od zić, że w k s ię ­ gach m ie js k ich G dań ska — m iasta w k tó r y m jß zy k n ie m ieck i b y ł ję z y k ie m u rzę­ d o w y m — ła tw ie j b y ło o agerm an izow an ie p olsk ie g o n azw iska niż o sp olszczen ie niem ieckiego. Stąd ba rd ziej p r a w d o p o d o b n e je s t u k ry w a n ie się za n azw iskam i n iem ieckim i p e w n e j ilo ś ci K a szu b ó w i P o la k ó w n iż o d w ro tn ie — p o d p o lsk im i N iem ­

ców . P r z y ję cie w zw iązk u z tym k ry te riu m n azw isk je s t zw o d n icz e i n ie m oże d o ­ starczyć rzeczy w istej licziby n a p ły w a ją ce g o do G dańska elem entu kaszu bsk iego i p o l­ skiego. Z a zu p ełn ie zaś ch y b io n e u zn a ć n ależy p r ó b y w n io s k o w a n ia na .podstaw ie n azw isk im ig ra n tó w do G dańska o sk ład zie n a r o d o w o ś cio w y m lu d n ości P om orza, Z iem i C h ełm ińsk iej c z y r ó ż n y ch m iast p o lsk ich , 'jak to k ilk a k ro tn ie p r ó b u je c zy n ić autorka.

P od su m ow a n ie rozw a ża ń n a tem aty n a r o d o w o ś cio w e (s. 176 n n) bu d zi dalsze w ątp liw ości. W G dań sk u au torka w id zi ja k o je d y n ą m n iejszość n a ro d o w o ś cio w ą —

(8)

m n iejszość pollsko-lkaszuibską. Co d o in n y ch zaś p rzy jm u je , że w o b e c szyb k o p o s tę ­ p u ją ce j g e rm a n iz a c ji ni© m ia ły o n e ża d n eg o zn aczen ia i niie od g ry w a ły ro li w to czą ­ cy ch się n a te re n ie m iasta w alk ach . T a k ie sta n ow isk o n ie w y d a je się słuszne, zw łasz­ cza w od n iesien iu do h olen d e rsk ich g ru p m en n on ick ich , k tóre b a rd zo d łu g o u trzy ­ m y w a ły sw ą odrębn ość. Z resztą i w stosu n ku do P o la k ó w au tork a w ysu w a tezę o szyb k im w y n a ra d a w ia n iu i n iem czen iu się. T e zy te o p ie r a ją się na fa łszy w y m sp ojrze n iu na G dańsk ó w cze s n y ja k o n a ja k iś n iem ieck i m on olit, z n iem ieck ą k u l­ turą, ję z y k ie m i ob y cza ja m i. Autorfca n ie w id zi k osm o p o lity czn e g o ch a ra k teru G d ań ­ ska, n ie w id z i w y m o w y sp orzą d zon ych przez n ią sam ą zestaw ień p och od zen ia gdań ­ sk ich m ieszczan , k tóre m ó w ią o w y ją tk o w o różn o ro d n e j m o z a ice n a r o d o w o ś cio w e j tego m iasta. Z ap om in a rów n ie ż o h olen d ersk iej w dużej m ierze k u ltu rz e Gdańska·, a c o do ję z y k a to n ie d ostrzeg a og rom n ej ra li w ż y ciu g o sp o d a rczy m m iasta w łaśnie ję z y k a p o ls k ie g o , k tó r e g o ze w zg lę d u na k o n ie cz n o ś ć p orozu m ien ia się z tłum nie n a p ły w a ją cą d o p ortu szlachtą u czy li się p iln ie s y n o w ie g d a ń sk ich k u p ców .

P r o ce n to w e da n e d o ty czą ce m n ie jszo ś ci polsko-kaszulbskiej w y su n ięte p rze z au - torlkę są rów n ież n ie d o przyjęciai. Z g o d zić s ię m ożn a je d y n ie z obliczen iem , że z 19 026 osó b , k tó r e w la ta ch 1558— 1709 p r z y ję ły p r a w o m ie jsk ie, 438 n o siło k a s zu b - sk o -p o lsk ie n azw iska, c o sta n ow i 2,3%. N a leży tu ,ty lk o zastrzec, ż e n ie w ie m y c z y za n iek tórym i n azw iskam i n iem ie ck im i n ie k r y ło się tro ch ę elem en tu p olsk iego. W y cią g a n ie je d n a k n a p o d sta w ie n a zw isk m ieszczan w n io s k ó w o ilo ści P o la k ó w m ie szk a ją cy ch w og ó le w G dań sku je s t n ie d o p rzy jęcia , b o w ie m w szy scy ba d acze zgadzają się z tym , że stan ow ili oni: n a jlicz n ie js z e g ru p y w śród n iep osia d a ją cej p ra w a m ie js k ie g o lu dn ości. T eza au tork i, ż e wiśród tej lu d n ości ele m e n t p o ls k o -k a - szuibski sta n ow ił za le d w ie 5 % m usi u paść, g d y ż n ie je s t p op a rta ża d n y m i d ow od a m i. D o m y sł je d y n ie stan ow i rów n ież n astępn e tw ierd zen ie, że w śr ó d w szy stk ich m iesz­ k a ń có w G dań sk a P o la k ó w i K a szu b ó w b y ło ty lk o 3,5% . W a rto p rzy p om n ie ć, że b a ­ d a cz n iem ieck i W. F a b e r m ó w ił o 5«/o (ludności m ó w ią ce j w G dań sku p o p olsk u 5. W y d a je się jed n a k , że i liczb y p od a n e w p r a c y H. P en n ers-E llw a rt, za rów n o ja k lic z ­ ba F abera są zibyt m ałe. W y sta rczy p r z e jr z e ć r e la c je b ez stro n n eg o sied em n a sto­ w iecz n e g o fra n cu sk ieg o p od ró żn ik a K . O giera, k tó ry w swycih p a m iętn ik a ch n otu je , ■iż w g d a ń sk ich k o ścio ła ch odibywa się w ie le n a b ożeń stw w ję z y k u p olsk im , na k tó ­ ry c h grom adzą się tłu m y lu dn ości1. S a m O siek' b y ł, ja k p o w sze ch n ie w ia d om o, je s zcze w X V I i X V I I w ie k u p o w a ż n y m sk u p isk iem K aszu b ów . W y d a w n ictw o k siążek p olsk ich , k o m e d ie kaszu bsk ie Jana· S n ia to w sk ie g o -G u łiń s k ie g o itp. — w szystk o to św ia dczy, że w m oza ice n a r o d o w o ś cio w e j, ja k ą b y ł G dańsk, g ru pa pblsko-kaszufoska za jm o w a ła w ca le p o k a ź n e m iejsce.

N a drugą część p ra cy składaiją się, ja k ju ż w sp om n ia n o, zestaw ien ia, ta b e le i m a ­ py. N a c zo ło w y s u w a się tu sp is osób, k tó re p r z y ję ły p ra w o m ie jsk ie , w ed łu g ich poch o d zen ia z zazn a czen iem za w od u i roku . 'Szkoda, że p r z y tej ok a zji n ie u w zg lęd ­ n ion o rów n ież n azw isk. S p is u łożon y został w e d łu g w y o d r ę b n io n y c h p rze z au torkę krain, w ew n ą trz k tóry ch u łożon o alfa b e ty czn ie p oszczeg óln e m ie jsco w o ści. S p osob y w y od rę b n ia n ia k ra in p ozos ta ły W za sad zie te sam e, c o w c zę ści o p iso w ej.

Spis u zu p ełn ion y je s t p rze z p r a c o w ic ie w y k on a n e, cen n e ta b ele, p o d a ją ce liczb ę o s ó b p r z y b y w a ją c y c h d o G dańska z p oszcze g ó ln y ch k ra in i w p oszczeg ó ln y ch la ­ tach, ta b lice d o ty czą ce p o d zia łu za w od o w e g o, w reszcie zaś m a p y p och o d z e n ia im i­ g ra n tów do G dańska.

5 W. F a b e r , D ie p oln isch e S p rach e im D an ziger S ch u l- u n d K irch en w esen , Z W G ;ť. L X X , 1930.

(9)

P om im o szeregu p rzed sta w ion y ch w y ż e j zastrzeżeń p ra ca H. Penn-ers-E llw art wzibogaca naszą w ied zę o G dań sku i stan ow i p o ży teczn y w k ła d d'o n au k i h isto ry cz­ n ej. J e j książka ibędzje p o m o c ą d la w szy stk ich osób, k tó re zajmuiją się ba dan iem p rzeszłości b a łty c k ic h p ortów .

M aria B o g u ck a

G,. M ü h l p f o r d t, D eutsche u n d p oln isch e A ria n er. Eine frü h a u f­ klärerisch e G em ein sch aft in der rad ik a len R eform a tion , odbitka z „D eu tsch -slaviische W echselseitigjkeit in sieben Jah rh u n d erten “ , B er­ lin ib. d., s. 74—‘98.

A r ty k u ł G. M ü i h l p £ о г dit a, o p a rty n a m a teria ła ch zb iera n y ch p r z e z sześć la t (ja k w y n ik a ze w zm ia n k i n a s. 78) sta n ow i w stęp n y za rys w ię k szej r o zp ra w y o sto­ su n k ach p o ls k ic h i n ie m ie ck ich arian w doibie w czesn eg o O drodzenia. W istocie je d ­ n a k n osi o n w y łą cz n ie ch a ra k ter p o p u la rn o -n a u k o w y . W y ra ża s ię to n ie ty lk o

w braku odlsyłaczy (poza jed n y m ), ale i· w tym,, iż nie p rzyn osi ża d n y ch n o w y ch in fo rm a c ji i ośw ietleń . Stąd też je g o om ó w ie n ie m usi się z k o n ie cz n o ś ci og ra n iczy ć do sp rostow an ia z a w a rty ch w arty k u le u p roszczeń i fołędów fa k tyczn ych .

P og lą d em n ie zn a jd u ją c y m p o k ry cia w m a teriale h isto ry cz n y m je s t w ię c stw ie r­ dzen ie, ja k o b y le w e sk rzy d ło B raci P o ls k ich d ą żyło d o w y w o ła n ia w o jn y ch ło p ­ sk iej, p r a w e zaś do rew olucji- fourżu-azyjnej (s. 76, je s z c z e w y ra źn iej na s. 91). P r z e ­ prow adzon a p r z e z M ü h lp fo rd ta -periodyzacj-a litera tu ry p rzed m iotu stan ow i zaś ty ­ p o w y p rzy k ła d m ech a n icz n eg o u zależniania sp e cja listy czn ej gałęzi h isto rio g ra fii od aktualnie to c z ą ce j się w a lk i klasow ej,.

P ierw szą fa lę za interesow an ia się arianam i w naszytm d z ie jo p is a r stw ie w ią że autor z r e w o lu c ją -1905—1907 r. na ziem iach p olsk ich . J e d y n e p o tw ie rd ze n ie tej h i­ potezy, ja k ie można- b y p r zy to cz y ć, to u k azan ie się w r. 1905 książlki A . B r ü c k ­ n e r a „B ó ż n o w ie r c y p o ls c y “ p o św ięco n ej g łó w n ie an tytrynitarzom . W istocie je d n a k stanowi- ona- r e e d y c ję sz k iców -opu blik ow an ych ju ż w cześn iej a m ia n o w icie w la ­ tach 1896— 1898 na łam aoh „A te n e u m “ .

P o ra z d ru g i za jęto się d zieja m i B ra ci P o ls k ich p o r. 1918 w zw iązk u z d o jr z e w a ­ niem s y tu a cji rew olu cyjn ej.. U padek ty ch badań p rzyn iosła zaś jakoiby „d yk ta tu ra

P iłsu d sk ieg o“ . Istotn ie w r. 1921 zaczęła w y c h o d z ić .„R efo rm a cja w P o ls ce “ . C za­ sopism o to u k a zu je się jed n a k (ch oć d o ś ć n ieregu larn ie) aż do w y b u ch u w o jn y 1-939 r. za m ieszcza ją c sltale i system a tyczn ie n a d e r w a r to śc io w e arty k u ły o tem a ty ce aria ń - skiej. P o d s ta w o w a zaś m o n o g ra fia w ty m za k resie (poza k tórą a u to r arty k u łu n i­ gdzie n ie w yszedł), książk a St. K o t a „Id e o lo g ia p olity czn a i sp ołeczn a B raci P o l­ skich zw a n y ch arianam i“ została o p u b lik ow a n a w r. 1932, a w ięc w latach „d y k ta ­ tury P iłsu d sk ieg o“ . Z a w od zi także i ostatnia cezura w iążą ca o ży w ie n ie -badań nad dziejam i B ra ci P o ls k ich -bezpośrednio z p ow sta n iem P o ls k i L u d o w e j. W isto cie w y ­ stępu je o n o d q p iero od r. 1953/54 (Sesja O drod zenia i K o n fe r e n c ja A ria ń sk a P A N

w K ielcadh ).

C elem artyk u łu M üM pford-a je s t n ie ty lk o o m ó w ie n ie w sp ó łp ra cy p o lsk ich i n ie ­ m ieck ich arian, ale i w y d o b y c ie d u że g o w k ła d u p r z y b y s z ó w z N ie m iec d o r o z w o ju polsk iego a-rianizmu (au tor m ó w i n a w e t o „-p olsk o-n iem ieck im aria n iźm ie“ ). N ikt ja k d o ty ch cza s tegp w k ła d u n ie n egow ał. N ie m cy o d eg ra li istotn ie dla p o ls k ie g o a n ty - tryn itaryzm u w X V I I w iek u r o lę ťó w n ie -doniosłą, ja k W łosi w w ie k u X V I. Z asługi te są tak bezsporne, iż n ie n ależa łob y — ja k to cz y n i M ü h lp ford t — p o w ię k sz a ć ich

Cytaty