• Nie Znaleziono Wyników

Nie wydane autografy Mikołaja Reja z Nagłowic

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nie wydane autografy Mikołaja Reja z Nagłowic"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Bednarski, Wacław Urban

Nie wydane autografy Mikołaja Reja

z Nagłowic

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 10, 199-216

1977

(2)

R o c z n i/ c M u z e u m N a r o d o w e g o w K i e l c a c h T o m X , K r a k ó w 1977

H E N R Y K B E D N A R S K I, W A C Ł A W U R B A N

NIE WYDANE AUTOGRAFY M IK O ŁA JA R E JA Z NAGŁOWIC

I. W O K Ó Ł ICH P R O W E N IE N C J I1

Przedstaw iony na rye. 1 dokument, stanow iący zeznanie podatkowe, zapi­ sany zaś obustronnie na karcie papieru, ale tylko na aw ersie ręką Mikołaja Reja (1505— 1589), był po raz pierw szy eksponow any w listopadzie 1969 r. w now o otw artym paw ilonie Muzeum im. Przypkow skich w Jędrzejow ie. Prze­ chow ał się do chw ili obecnej — mimo kataklizm ów z hitlerow ską okupacją w łącznie — w rodzinie Bednarskich. Autograf drugi, o którym jeszcze będzie mowa, niestety zaginął w e Lw ow ie w roku 1942 w czasie w spom nianej okupacji.

B yłem zachęcany 2 i równocześnie poczuwałem się do obowiązku, spełnionego dopiero obecnie, by napisać o prow eniencji i losach posiadanych autografów tego prozaika i poety; o tym, że znajdują się w nasizym domu, dowiedziałem się od mojej matki w roku 1920 (miałem w ted y lat 13). B yły przechow yw ane w skó­ rzanej teczce razem z innym i dokum entam i i „pam iątkam i z R udna”, w dużej, nabitej książkam i szafie, ocalałej szczęśliw ie do dziś. Matka m ów iła, że gdy dorosnę, w szystko to będzie moje. Tak się też stało w r. 1928. W szafie tej zna­ lazłem w późniejszych latach w ielotom ow e dzieło Bonieckiego, z którego dow ie­ działem się, że Bednarscy w yszli z Bednarowa w ziem i halickiej, na którym dziedziczyli jeszcze w 1578 r. (Pawiński); pieczętow ali się herbem Prus I 3.

W R u d n ie 4, gdzie urodził się mój ojciec M ateusz m łodszy Bednarski (ur.

1 Autorem tego szkicu iest H. Bednarski, akty zaś w ydał i zaopatrzył kom en­ tarzem W. Urban.

2 We Lwowie w czerwcu 1939 r. archiwista i historyk dr Aleksander Czołow- ski (1865— 1944) oglądał u mnie w domu obydwa autografy Reja i nalegał, abym mu je odstąpił celem opublikowania. Przy tej sposobności zachęcał mnie do napisania komunikatu o prow eniencji tych dokumentów. Wojna przeszkodziła wówczas temu zamiarowi.

3 A. Boniecki Herbarz polski, Warszawa 1901, t. I, s. 146.

4 Słownik geograficzny Królestwa Polskiego, Warszawa 1888, t. IX, s. 941. Rudno, w ieś w pow. lwowskim , graniczy na płd. z Zimną Wodą. Dla obu wsi w spólny urząd parafialny obrz. łac. W r. 1595 w łaścicielem Zimnej Wody i Rudna był Jakub Sęp Szarzyński, podstoli lw ow ski (ojciec poety Mikołaja. 1550— 1581), por. N ow y Korbut, W arszawa 1965, t. III, s. 305. Jakub Sęp S za­ rzyński prowadził spór o granice z arcybiskupem lw ow skim Dym itrem

(3)

Soli-2 0 0 Henryk Bednarski, Wacław Urban

1881 — zra. 1915 w e Lwowie), przynajm niej od r. 1780 kilka jego pokoleń w stępnych m ieszkało i zajm owało się gospodarowaniem na roli. Ocalały w yciąg fam ilijny 5 podaje pod tym rokiem (w którym też założono księgi stanu cyw il­ nego w parafii obrządku łacińskiego) najwcześniej urodzonego Jana Bednar­ skiego, pradziadka m ojego ojca.

N ajw ażniejszym źródłem inform acji o pochodzeniu i losach autografów Reja była dla m nie tradycja ustna, poznana z opowiadań i rozmów bliskich krew ­ nych. W iadomości na ten tem at, uzyskane od mojej matki, św iadka w ielu zda­ rzeń, A nny Bednarskiej z W olfów (1886— 1970), sprowadzają się zasadniczo do zgodnych ze sobą relacji dwu dalszych osób: stryja Jana Bednarskiego i babki K atarzyny Bednarskiej z K uncewiczów, h. Łabędź (1850— 1942) 6.

W edług tych relacji przekazanie ojcu „rodzinnych pam iątek z Rudna” nastą­ piło w r. 1906, w dniu ślubu m oich rodziców, który odbył się w kościele ew an­ gelickim w e Lwowie. W czasie w eselnej uczty w domu i m ieście rodzinnym m atki dziadek z Rudna M ateusz starszy Bednarski (1838— 1908) po toaście adre­ sow anym do nowożeńców w ręczył m ojem u ojcu skórzaną teczkę, zawierającą dokum enty i pam iątki rodzinne, wśród których znajdow ały się obydw a zeznania podatkow e Reja 7. Przy sposobności poinform ował, że zgodnie z rodzinną tra­ dycją w ielu pokoleń Bednarskich z Rudna autografy te pochodzą od dalekiego

kowskim, w łaścicielem w si Rzęsna. W r. 1607 obie w sie przeszły testam entem Stadnickiego ze Żmigrodu, starosty przem yskiego, do jezuitów. W r. 1774, po kasacie zakonu jezuitów Rudno i Zimną Wodę przyłączono do dóbr rządo­ wych, które przeznaczono do licytacyjnej sprzedaży. Znaczną ich część zaku­ pił w r. 1834 Michał Czacki. W rękach Bednarskich z Rudna ziemia pozosta­ wała do repatriacji w r. 1946.

5 Wykaz fam ilijny dotyczący rodziny Bednarskich z Rudna (od r. 1780) w y sta ­ wiony przez Urząd Parafialny obrz. łac. Zimna Woda, nr 789, z dn. 5 X I

1939 r., podpisany przez proboszcza Stanisława Cichowskiego.

6 S. Konarski Szlachta kalw ińska w Polsce, Warszawa 1936, s. 157—159. Por. A. Boniecki, op. cit., XIII, s. 175 i dalsze.

7 Po w eselu moi rodzice w yjechali na zaproszenie dziadków do Rudna, gdzie (jak opowiadali m i stryj Jan Bednarski i matka) odbyła się „wzruszająca” scena rodzinna. Dziadek Mateusz, w obecności swych synów: najstarszego Jana (od którego ta relacja pochodzi) i najm łodszego Mateusza (mojego ojca) oraz có ­ rek Anny i Marii — oświadczył siadając obok swej żony Katarzyny: „Jestem już stary i bliski grobu, a przed wam i ścieli się życie. Pragnę, abyście w szyscy żyli w zgodzie i szanow ali się wzajem nie, mimo wyznaniowych różnic w n a ­ szej rodzinie. Jak zamknę oczy, najstarszy syn obejmie całą gospodarkę rolną,

bo tylko on jeden ma do tego przygotowanie; przy nim też pragnę pozostać do końca mojego życia z matką. On spłaci rodzeństwo z udziału w ojcow iź­ nie”. Wówczas w stał mój ojciec, podziękował rodzicom za daną mu możność ukończenia szkół we Lw ow ie i oświadczył, że zrzeka się spłaty za udział w ziemi na rzecz rodzeństwa, prosi tylko, aby mu ojciec kiedyś przekazał cały swój księgozbiór i portret dziadka Tomasza (malowany w r. 1854 przez lw o w ­ skiego malarza Aleksandra Raczyńskiego). W kilka dni potem sam dziadek w łasnym i końmi przywiózł do Lwowa starą stylow ą szafę i książki starannie opakowane, wśród których było w iele dysydenckich starodruków, pozostałych po Janie Bednarskim (ur. 1780 r.). Tomasz B. druki te spisał, a M ateusz (ur. 1838) opatrzył je swoim ekslibrisem.

(4)

Nie w y dane autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 201

przodka, Łukasza Bednarskiego, kalw ina, który prześladow any za sw e religijne przekonania w yem igrow ał na Litwę, gdzie przez w iele lat był „celebrantem ” w tam tejszych zborach, pozostających pod opieką R adziw iłłów . Opowiadał też, że Łukasz Bednarski w w iek u chłopięcym po utracie rodziców pod opieką dal­ szych krew nych uszedł z ziemi halickiej, aby znaleźć bezpieczne schronienie w pobliżu L w ow a przed częstym i w ow ym czasie napadami Tatarów i W ołochów. Napastnicy rabowali i zazwyczaj palili pozostały dobytek, a ludność w ycinali w pień lub uprowadzali w jasyr.

Ciekawa była dla m nie treść listu z roku 1878, który pisała z Rudna koło L wowa moja prababka, Marianna Bednarska z M ark iew iczów 8, do swojej synowej i syna, Mateusza starszego, gdy ci przebywali w Podgórzu koło Kra­ kowa w gościnie u krew nych (?). Oglądałem ten list kilka razy i czytałem go; ostatni raz w r. 1931.

Babka Katarzyna w yciągnęła w ów czas list ze zgrabnego kuferka, w którym m. in. dostrzegłem fotografie jej w nuków i praw nuków oraz laurkę pochodzącą od nas z okazji jej m inionego osiem dziesięciolecia. N iektóre fragm enty listu dobrze w ry ły m i się w pamięć, dotyczyły bow iem „rodzinnych h eretyków ” z Łukaszem Bednarskim na czele. „Arcykatolicka teściow a”, jak ją nazyw ała babka Katarzyna, pisała do niej m. in. tak (cytuję z pamięci) :

...Ten ci to ciężki heretyk i kalw in zatwardziały, jak ojciec mojego niewiernego Tomasza [mowa o Łukaszu Bednarskim, Janie Bednarskim teściu i Tomaszu, mężu .,arcykatolickiej teściow ej” Marianny], przed śmiercią przekazał sw oim krewnym w Rudnie nowinkarskie heretyckie księgi i pisma, które moi kalw ini przede mną ukrywają...

Ale w dalszym ciągu listu, zatroskana, pociesza się nadzieją, że

...jeszcze się postara o to, aby Mateusz [jej syn, a mój dziadek] nie był zbyt lib e­ ralny dla sw oich dzieci [m. in. mojego ojca], aby w którymś z nich nie odrodził się nowy heretycki celebrant, w rodzaju Łukasza Bednarskiego.

Dodała jeszcze, że

zawsze dziękuje Panu Bogu za to, że pomógł jej niew iernego Tomasza w yrw ać wiekuistem u potępieniu...

8 Prababka Marianna z M arkiewiczów pochodziła z Pruchnika koło Jarosławia. Jej mąż, Tomasz Bednarski (1818—1877), syn Jana (ur. 1780 r. w Rudnie) i A gnieszki ze Szczepańskich, w yw odził się z rodziny w yznania helweckiego. Za sprawą żony, gorliwej katoliczki, i nieprzychylnego innowierstwu otoczenia, przyjął katolicyzm (wg relacji jego syna, Mateusza starszego, dopiero na łożu śmierci). Tomasz Bednarski i jego syn prowadzili w łasne gospodarstwo rolne, szanow ali protestancką tradycję swego rodu, dbali o posiadane starodruki. Obydwu pochowano w Zimnej Wodzie na terenie starego cmentarza, w po­ bliżu rzym .-kat. kościoła parafialnego Sw. Katarzyny (z r. 1625), gdzie do repatriacji można było oglądać dobrze zachowaną kamienną płytę ich n a­ grobka. W posiadaniu moim zachował się wspom niany portret Tomasza Bednarskiego, eksponowany w r. 1954 na W y sta w ie r e tro sp e k tyw n e j p o r­

(5)

202 Henryk Bednarski, Wacław Urban

Babka Katarzyna i stryj Jan Bednarski opow iadali nam, że jej teściowa za poradą m iejscow ego proboszcza m iała św ięty zamiar spalić protestanckie staro­ druki, które Tomasz Bednarski przed nią ukryw ał, oraz „...jakieś tam listy para Reja...”, bo w iedziała, że „...to też był heretyk!” A le pradziadek i syn jego, Ma­ teusz starszy, w porę ow e księgi i pisma ukryli, dzięki czemu przetrwały one oo naszych czasów.

Tyle w ym agająca w eryfikacji tradycja rodzinna o Łukaszu Bednarskim ortz o prow eniencji rzekomo od niego pochodzących autografów Mikołaja Reja. Z kolei pozwalam sobie przytoczyć skrom ny w ynik moich poszukiwań w do­ stępnej literaturze i źródłach archiwalnych na tem at historycznej (jak s;ę okazało) postaci Łukasza Bednarskiego.

W iadomo, że w drugiej połow ie XVI w ieku na L itw ie pierw otnie augsbursko- -luterska reformacja, zaszczepiona w pływ am i z Królewca, zm ienia w raz z ob­ rządkiem kom unii kierunek z augsburskiego na helw ecki. W pływ y helweckie, idące z M ałopolski na Litwę, zaznaczają się jeszcze w pierwszych dziesiątkach lat XVII w ieku, k ied y to — w św ietle m ateriałów archiwalnych — ujaw nia się rów nież działalność ks. Łukasza Bednarskiego.

W opublikowanych w roku 1915 w W ilnie A ktach syn odów prow incjonalnych

J ed n o ty L ite w sk ie j z lat 1611— 1625 znajdujem y w ielokrotnie w ym ienione na­

zwisko tego protestanckiego m in istr a 9. P ierw szy raz w ystępuje on w r. 1614, jeszcze bez tego tytułu, następnie w latach 1616— 1625 jako m inister w B ie lic y 10 oraz od r. 1623 również w e W sielubiu n .

Na podstaw ie odpisu dokum entu, znajdującego się w Archiwum A kt Daw­ nych w Warszawie, pobyt ks. Łukasza Bednarskiego w B ielicy można już stwier­ dzić w roku 1608, w którym to otrzym ał on od księcia Jerzego Radziwiłła jedną w łókę ziemi w tym m iasteczku w związku z objęciem stanowiska zapew ne kie­ rownika szkoły czy tylko (początkowo) diakona w tam tejszym kalwińskim kościele 12. Z zachowanej w archiwum w ileńskim (do r. 1939) Jednoty Litewskiej

Inform acji [danej około r. 1621] Salom onow i R ysiń skiem u [pełnomocnikowi]

9 Monumenta Reformationis Polonicae et Lithuanicae (dalej cyt.: MRPetL), Wilno 1915, seria IV, z. 2, s. 28, 39, 45, 49, 60, 66, 70, 80, 81.

10 Słownik geograficzny K r ó lestw a Polskiego, Warszawa 1880, t. I, s. 211—212. Bielica, m iasteczko na prawym brzegu Niemna, 116 wiorst (ok. 120 km) od Wilna, niegdyś z b. dawnym zamkiem, darowanym wraz z Bielicą przez Zygmunta Augusta M ikołajowi R adziw iłłow i Rudemu, który w roku 1553 oddał kościół parafialny kalwinom . Por. H. Merczyng, Zbory i senatorowie

protestanccy w daw n ej Rzeczypospolitej, Warszawa 1905, s. 84: „...w r. 1632

wybudowany nowy gmach zborowy... przebudowano 1774 r. ... istniał jeszcze, zdaje się, 1838 r.”

11 Op. cit., Warszawa 1895, t. XIV, s. 65. Wsielub, miasteczko w pow. nowo­ grodzkim koło Lubcza. W edług św iadectw a Łukaszewicza (Dzieje kościoła

wyznania helweckiego, t. II, s. 70) kościół tamtejszy od r. 1576 do 1642 znaj­

dował się w ręku kalwinów.

12 AGAD, zespół Archiwum R adziw iłłów z Birży, Dz. VIII, poz. 2, k. 7, odpis dokumentu w ydanego przez Jerzego Radziwiłła w Dokudowie z dn. 19 IV 1608 r.

(6)

Nie w y dan e autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 203

vj sp ra w ie u trzym a n ia zb o ró w , szkól i s z p ita li13 w dobrach kuratora gm iny

w yznaniow ej, hetm ana polnego litew skiego Krzysztofa Pioruna Radziwiłła, dow iadujem y się, że w e W sielubiu „za nieporządnym odbieżeniem bywszego kaznodziei...” (według Merczynga w r. 1618 był tam m inistrem ks. Łazarewiez) zbór nie m a obsady duszpasterskiej ani plebana i ..zaledwie do siebie przycho­ dzi... a przyległy... cm yntarz ogrodzony zamczysty, ale kości... na cmyntarzu w alają się...” Do uporządkowania zaniedbań i stanu organizacji zboru w e W sie­ lubiu pow ołany został m inister Łukasz Bednarski. W r. 1623 synod prowincjo­ nalny w ileń sk i pow ierza mu stałą m isję, tzn. opiekę duszpasterską, również nad tym zborem H. Można to uw ażać za pew nego rodzaju w yróżnienie. W spomniane źródła nie pozwalają jednak powiedzieć o ks. Łukaszu Bednarskim nic więcej poza jego działalnością duszpasterską.

U dokum entow ana działalność ks. Łukasza Bednarskiego z lat 1608— 1625 na L itw ie m usiała przypadać na jego w iek dojrzały. Dlatego, uw zględniając krótszą niż dziś przeciętną długość życia w stuleciach m inionych, z dużym praw­ dopodobieństwem można przyjąć, że ks. Łukasz Bednarski urodził się n ie w cześ­ niej niż w okresie 1570— 1580. Mogło się to w najlepszym w ypadku zbiegać ze schyłkiem życia M ikołaja Reja (zm. 1569). Na tej podstaw ie należałoby w y k lu ­ czyć m ożliw ość bezpośrednich kontaktów obu przedstaw icieli ruchu protestan­ ckiego odcienia helw eckiego, należących do tego sam ego nurtu, który w oma­ w ianym okresie prom ieniow ał z M ałopolski na Litwę.

N ie znaczy to, że autografy Reja nie m ogły znaleźć się w rękach ks. Łukasza Bednarskiego jako pam iątka po w ybitnym pisarzu reform acyjnym , a z kolei od niego przejść w posiadanie rodziny. W ydaje się rów nież prawdopodobna za­ czerpnięta z tradycji rodziny Bednarskich z Rudna wiadom ość, że Łukasz B ed ­ narski w młodości (podobnie jak w ielu innych) szukał schronienia przed nie­ bezpieczeństw em częstych w ow ym czasie, a zwłaszcza w siedem dziesiątych i dziew ięćdziesiątych latach XVI w ieku, napadów tatarskich i w ołoskich oraz że po stracie rodziców przebyw ał w ziem i halickiej pod opieką krew nych osiadłych w pobliżu Lw ow a 15.

D ociekania pow yższe są w gruncie rzeczy mniej w ażne niż fakt, podkreślony na w stępie, że m im o dziejow ych kataklizm ów (w okresie 400 lat) publikow any

13 MRPetL, seria IV, z. 2, s. XV i X X II—XX7II. 14 MRPetL, s. 80—81.

15 Ruś Czerwona objęła prócz ziemi halickiej także Grody Czerwieńskie i cząstki ziem litew skich. Dla obrony tej kresowej prowincji i dawnej R ze­ czypospolitej zbudowano całą sieć zamków i zameczków. (Por. E. Hornowa

Stosunki ekonomiczno-społeczne w miastach ziemi halickiej w latach 1590— 1648, Opole 1962). Straty demograficzne powodowane napadami Tatarów

i band nękających ludność były podawane przez polskich i ukraińskich historyków albo w rozmiarach przesadnych, albo w sform ułowaniach typu: „Walkę z Tatarami opłacała Polska olbrzymimi stratam i tak w mieniu, jak i w ludziach” (A. Czołowski i B. Janusz Przeszłość г za b y tk i w o je w ó d z tw a

tarnopolskiego, Tarnopol 1926). Praca M. Horna (S k u tk i ekonomiczne n a­ ja zdów tatarskich z lat 1605—1633 na Ruś Czerwoną, Wrocław 1964) przynosi

bardziej precyzyjny pogląd na to zagadnienie dzięki uwzględnieniu w bada­ niach danych zawartych w juramentach i lustracjach królewszczyzn. Nie obala ona jednak trafności ogólnego sform ułowania, że straty w mieniu i ludziach były olbrzymie.

(7)

204 Henryk Beanarski, Wacław JJrban

obecnie autograf Reja ocalał. Ciągłość jego posiadania w rodzinie Bednarskich z Rudna — jak to m ożna było ponad w szelką w ątpliw ość stwierdzić — trwała przynajm niej od końca XVIII w ieku po dzień dzisiejszy.

W ydarzeniem, które utrudniło badanie znanego aktualnie przekazu Reja. było zaginięcie w okresie okupacji teczki z dokum entam i, zawierającej m iędzy innym i „pam iątkam i z R udna” drugi autograf Reja, podobny w treści do oca­ lałego i w iążący się z nim.

W r. 1942 na polecenie Stadthauptm anna m iasta Lwowa w ysiedlono mnie z przedwojennego m ieszkania w Rynku pod nr 41 i przeniesiono m oje m ienie na ul. Ormiańską 16 (nazwaną w czasie okupacji Bürgerstrasse). Przeprowadzki dokonali odkom enderowani na rozkaz w ładzy adm inistracyjnej „użyteczni” Żydzi z opaskami. Przenosili m eble i dość duży księgozbiór do wyznaczonego dla mnie locum na pobliskiej u licy w zrujnow anym m ieszkaniu pożydowskim. Ponieważ nie m ogłem w ow ym dniu osobiście dopilnować przeprowadzki, a moja najbliższa rodzina była daleko poza Lwowem , w iele rzeczy i teczki z różnymi dokumentami poginęły. W roku 1946, przy pakowaniu się do repatriacji, spo­ strzegłem, że z dwu dokum entów pisanych ręką Reja ocalał tylko ten obecnie reprodukowany. Co się stało z drugim, nie wiadom o. Prawdopodobnie został zagubiony lub skradziony w czasie przeprowadzki, gdy książki, teczki z doku­ mentam i i różne drobiazgi przenoszone w koszach zrzucano i zsypyw ano jak makulaturę na sterty, w dodatku bez m ojego dozoru.

Zaginiony dokum ent Reja, osłonięty przezroczystą kalką i tekturow ą okładką, złożony był w skórzanej teczce związanej tasiem kam i, w której ponadto m ieściły się osobiste notatki Jana i Tomasza Bednarskich z Rudna, odpisy ich m etryk, w ykaz książek należących do księgozbioru tego ostatniego (obejm ujący prze­ w ażnie starodruki) oraz kilka listów z różnych lat XIX i X X w ieku dotyczących osób z mojej rodziny. Pam iętam , że w ym iary papierowego dokum entu Reja, który zaginął, b yły w ielkością zbliżone do dokumentu ocalałego (około 193 X X150 mm). B ył chyba pisany rów nież obustronnie i tylko po strom e awersowej ręką Mikołaja Reja, przez niego też podpisany obok odciśniętej na w osku pie­ częci z herbem i inicjałam i „N.R.” (Nicolaus Rey). Dotyczył, tak samo jak do­ kum ent zachowany, „karczmy n iew a m ej” (bez browaru) oraz osoby pana Sm o­ lika, w spółw łaściciela Bobina.

Dokum ent obecnie publikow any ocalał szczęśliw ym zbiegiem okoliczności. W końcu roku 1939 pokazyw ałem go ponow nie na życzenie dra Aleksandra Czołowsikiego (dyrektora A rchiw um M iasta Lwowa) i w związku z tym w yjąłem autograf ze skórzanej teczki; później n ie w łożyłem go już na dawne m iejsce, lecz um ieściłem w osobnym passe-partou t, które otrzym ałem na ten cel od dyr. Czołowskiego. Podobne p a sse-p a rto u t obiecał m i jeszcze dyr. Czołowski na drugi autograf Reja, ale wypadłe i w ojenne przeszkodziły spełnieniu tej obietnicy. D zięki tem u zbiegow i okoliczności okazyw any dokum ent ocalał.

Dr A. Czołowski uw ażał obydw a autografy za oryginały, pisane ręką M iko­ łaja Reja. D atow ał je na połow ę XVI w . Chciał je zakupić do zbiorów m iejskich i dlatego stale się nim i w czasie okupacji interesow ał. N aw et w tedy, gdy leżał już pow ażnie chory, zaprosił m nie w tej sprawie do siebie na ul. W ronowskich, gdzie mieszkał.

Tyle o losach i pochodzeniu R eianum ocalałego w moich zbiorach oraz dru­ giego, które zaginęło.

(8)

Nie wy d a n e autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 205

Prow eniencja listu Mikołaja Reja przechowywanego w Muzeum Narodowym w K rakowie nie jest znana skutkiem zniszczenia przez N iem ców w czasie ostat­ niej w ojn y dokum entacji przybytków. W każdym razie nie wchodził on ani do pierwotnej kolekcji Hutten-Czapskich, ani do zbiorów W ittyga (W. W ittyg znał jednak ten list, gdyż podpis Reja zeń opublikow ał w faksym ilow anym wydaniu

Figlików). Akt posiadał starą sygnaturę MNK. VIII. R. 6239 i numer inw enta­

rzowy 112 010.

II. M ATERIAŁY I KOMENTARZE

(Przy transliteracji zastosowano Zasady wy dawan i a t ekst ów z X V I —XVIII w., Wro­ cław 1955, typ A.)

I

Zeznanie podat kowe Mikołaja Reja. Bobin (nieco po 11 kwietnia 1552 r.)

zb iory p r y w a tn e H en ryk a B ed n a rsk ieg o w K rak ow ie.

Oryginał p ap ierow y1 19,3X15 cm. Pieczęć sygnetowa z h. Oksza i literami NR (ryc. 1—2). Ja M ý k o la ý R eý S N a g lo v ý c z v ý fz n a v a m th ý m lý íz - th em ý w e w fz ý w b o b ý n ý e k th ora d zý erze fp a n em S m o lý k ý e m ý lz m am v n ý e ý fzefzcz p o lla n k o w ý [ýod m a k arczm ę n ý ev a rn a od th ý c h ze I lý e p ob ory o fzm n a fc z ý e g r o lý a ý íz b ý th o b ý la ýaízm ýeýfza p raw da p ý fz e th e n ly lt h íw a rek am w la fzn a m ý n a th o íz k lad e p ý eczecz fv a

M ýk olaý R eý S n a g lo v ý c z [Na o d w r o c ie in n y m p ism em :] P aro ch ia in B ob in

Ib id em sors rej

1 Na papierze widoczna jest część znaku wodnego, który doc. dr W łodzimierz Budka identyfikuje hipotetycznie z herbem Jelita. Tenże znak Jelita w ystę­ puje na akcie M ikołaja R eja-juniora z 1571 r. (por. komentarz niżej oraz L. M éyet Nieznany autograf Reja [w:] Z wi eku Mikołaja Reja, Warszawa 1905, cz. II, s. 67—68) i odpowiadałby jednej z szesnastowiecznych podkra­ kowskich papierni.

(9)

206 H enryk Bednarski, Wacław Urban

(10)

Nie w y d a n e autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 207 KOMENTARZ RZECZOWY

D atow anie. Szersze granice chronologiczne wyznaczają daty: 1539, odkąd Rej zaczął używ ać przydomka ,.z N agłow ic”, oraz 1562, kiedy sprzedał swą część w Bobinie. W zeznaniu jest m owa o sześciu gospodarstwach chłopskich w części Reja, co pokryw a się ze stanem z lat 1546— 1547 (Archiwum U niw er­ sytetu Jagiellońskiego w K rakowie, akta papierowe, dok. 4935 i 4936 (por.

K lą tw y p rzec iw k o R ejow i). Bliższą datację zeznania daje porów nanie zawar­

tych w nim danych liczbow ych z ustaw ow ą w ysokością podatków , które w po­ łow ie XVI w. nigdy nie b yły tak niskie, jak w r. 1552. Płacono w tedy po 2 gr od gospodarstw a chłopskiego i po 6 gr od karczmy, w której nie warzono piw a (V olum ina legum , t. II} s. 600 i 602; por. też trzy inne zeznania Reja z 1552 r. w ydane przez T. W ierzb ow sk iego2), co daje dla Rejowej części Bobina w łaśnie 18 gr. D atow anie na 1552 r. (oczyw iście sporo po 11 k w iet­ nia, kiedy zakończył się sejm) potwierdza jeszcze identyczność pieczęci na auto­ grafie I oraz na n ie w łasnoręcznym akcie Reja z 24 VIII 1552 3. Obie pieczęcie mają na prawym (heraldycznie) obrzeżu tarczy z h. Oksza w rąb u góry, powyżej tarczy herbowej brak w nich krzyża, a litery NR m onogram u są pochyłe.

Zeznanie podatkow e (kwit) z 1552 r. jest obok innego z tegoż roku, w yda­ nego przez W ierzbow skiego4, najstarszym znanym i zachow anym autografem Reja-poety. Uw^ażam bow iem (idąc tu za sugestią prof, dr Zofii K ozłow skiej- -B udkow ej, potwierdzoną przez znanego w ydaw cę źródeł dra Stanisław a Kura­ sia), że dotyczące im portu w in a zaświadczenie, które w ydaw ca, L. M éyet, dato­ w ał na 17 maja 1541 r. (por. ..Odrodzenie w Polsce"’, t. III, cz. 1, s. 117— 118), pochodzi z r. 1571, a w ięc jest autografem syna pisarza — M ikołaja-juniora.

A oto dowody:

1. Trzecia cyfra w datacji rocznej jest bardziej podobna do siódem ki niż do czwórki.

2. Pism o aktu datowanego z Topoli jest bardzo różne od innych dokumen­ tów Reja. Charakter pism a i ortografia są w tym w ypadku bardziej nowożytne i gdyby nie było żadnych danych chronologicznych, datow ałbym zaświadczenie na sześćdziesiąte— osiem dziesiąte lata XVI w.

3. Pieczęć jest inna niż na aktach z 1552 r.: tarcza herbow a ma oba boczne obrzeża podobne (bez głębokiego w rębu z prawej strony — pod N), u góry zaś jest krzyż m iędzy p r o s t y m i literam i NR. Jaka jest pieczęć na akcie starego Mikołaja z 11 VI 1569 r., trudno sądzić na podstawie niew yraźnej podobizny, ale nie jest to sprawa decydująca, gdyż po pierwsze, Poeta, w ystępując w tedy w spraw ie syna M ikołaja, m ógł przyłożyć jego pieczęć, i po drugie, w 1569 r. mógł m ieć już nową pieczęć (z krzyżem), którą ze śm iercią przekazał swem u najstarszemu synow i — M ikołajowi młodszemu.

4. Poeta picie w ina potępiał (wielbiąc piwo), a w zasadzie poglądy głoszone przezeń w utworach nie są przeciwne jego praktyce życiow ej.

5. W 1571 r. import w ina do Polski był o w iele znaczniejszy niż około r.

2 Materiały do dziejów piśm iennictwa polskiego, wyd. T. Wierzbowski, t. I, Warszawa 1900, s. 93—94.

3 Muzeum Narodowe w Krakowie. Zbiór autografów, fasc. 524/5, oryginał (ale nie autograf) z daru Wittyga.

4 Archiwum Główne Akt Dawnych, Archiwum Skarbu Koronnego, Oddział I, vol. 53, fol. 413 (drobny skrawek papieru ze śladem pieczęci).

(11)

208 Henryk Bednarski, Wacław Urban

1540 5. Rok 1541 był w XVI w . chyba m om entem najw iększego zamętu na Wę­ grzech, a w ięc Szczygieł tym bardziej by się wów czas tam nie wybierał.

6. Mikołaj Rej m łodszy był ściśle zw iązany z obu w ystępującym i w akcie m iejscowościam i, bo odziedziczył po ojcu wieś Topolę i dwór w Skalbmierzu.

7. Po kilku latach poszukiw ań udało m i się uzyskać argum ent koronny: pod­ pis M ikołaja Reja-juniora w protokołach ksiąg grodzkich krakowskich, złożony przy akcie z 4 maja 1571 r. (ryc. 5) 6. Jest on identyczny z podpisem złożonym na akcie w ydanym przez L. M éyeta (ryc. 4), nie pokryw a się zaś z charakterem pisma Poety.

N a g ł o w i c e , w ieś parafialna w daw nym pow iecie lelow skim woj. kra­ kowskiego. Stara siedziba R ejów pozyskana przez M ikołaja, który już 25 kw iet­ nia 1539 r. w ystępuje jako tutejszy dziedzic (Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, A cta Episcopalia, t. 18, s. 100).

B o b i n , w ieś parafialna w pow iecie proszowickim woj. krakowskiego, któ­ rej połow ę odziedziczył Poeta po ojcu w r. 1529.

Kasper S m o l i k z W olwanowic, h. K otw icz (zm. po 1575), średnio zamożny szlachcic, który w 1550 r. odziedziczył po śm ierci ojca Jana połowę Bobina. U w ieczniony przez Reja przyjaźnie w Z w ierzyń cu , kupił odeń w r. 1562 resztę wsi. Kasper był gorliw ym protestantem , głów nym twórcą zboru w Bobinie i seniorem kalw ińskiego dystryktu krakowsko-chęcińskiego. Sam w młodości dworzanin Zygm unta Augusta, pozositawił notow anych w historii literatury sy­ nów Jana i Piotra.

II

List M ikołaja Reja do jakiegoś starszego pana — sąsiada posiadającego synów. (Sześćdziesiąte lata X V I w.). M uzeum N arodowe w Krakowie. Zbiór autografów, fasc. 524/5.

Oryginał papierowy 21,5X33,5 cm, ze skazami pozorującymi kropki i kreski, jedno­ stronnie zapisany, dość zniszczony w związku z siedmiokrotnym (zapewne) złożeniem. 5 śladów pieczęci sygnetowej z h. Oksza, którą list był zam knięty po złożeniu (ryc. 3).

ochrom y alem naslvzbye v m y v efffitk y em m vfzą nachrom em do domv, czekałem th ego az do thego czafzv afoich finom svem tho zagrodził aby ta- kyegofz pokoyv vzyvalý yak o y yam eft proteftor devm et homiHes izem £zyem w th em zachoval pacifioe folgvyącz vyączay lascze v m aslavye svey nizly czem v Inszemv. ale vydzą Iz podobno bog albo od ynszego komcza tha rzecz zaczącz chcze™ niflim ya rozvm ýal. albo nyevyem czo daley m a býcz, w fak m lodzy nyeeh pothem s sobą mo­ j

_________

5 W edług obliczeń w ęgierskiego historyka w 1540 r. eksport z W ęgier do Rzeczypospolitej w ynosił około 60 hektolitrów wina, w 1571 r. zaś przekroczył 3580 hl, czyli pow iększył się aż 60-krotnie! — Gy. Komoróczy Borkivitelü nk

észak jelé, Kassa (Koszyce) 1944, s. 249.

6 Archiwum Państw ow e Miasta Krakowa i W ojewództwa Krakowskiego, Od­ dział na W awelu, Castrensia Cracoviensia, t. 1142, s. 516.

(12)

Nie wydane autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 209

vyą. talkom a ya tho sobye pozifkal izem fobye az do thego czafzy nyffczem any m nym anya any lafk y v m nye obrofzil y mam zatho Iz tho v m fobye y Tinom ív em tak zachovacz badziefz raczil s szynm ý m oyem y Iz dalibóg tąz m ilofoz s sobą zachovayą yako ya rad v m slvzą a pyen zadny nadradze naz<a)ląze b tho ya panv bogv po- rvczan then vye czy koziel aczy baran, y vye czo m ogy sinovye zatho tracza, anyevynnye w la- snofczy svoich w fak Izą znaczne vyofk y ich y oprava baby Ich. Tilko profzą aby tho bilo v v m pirzýemno. la Ivz do czafzv dozycz precz m vfzą bom vyarą Ivz ftar m ile dzie- czy lako byaloboczky povyedal nyehcze c m y fzie szalecz. miodem fzie tho zeydzie povoly d

M ikolay Rey znaglovicz pravye e z’-czl’vy v m o lift h v m profzą do lucziezkiego alie Iz by nyefigloval pan luczHrzky

a Lub t e 1 к o m. b Odczytanie niepewne z powodu częściow ego zniszczenia. c Lub n y e h c z v . ^ Zdania od m i o d e m oraz od o l i f t h dopisane później ręką Reja. e Lub p r a v ý .

KOMENTARZ RZECZOWY

Pow yższy akt jest jedynym w łasnoręcznym i polskim l i s t e m hetm ana szesnastow iecznych naszych poetów i był znany dość szerokiem u gronu (ekspo­ nowano go na w ystaw ach, próbowano odpisywać), ale nie w ydano ani nie w y ­ zyskano w fachowej literaturze. Główną przyczyną była tu chyba trudna czytel­ ność i niezrozum iałość tekstu (obecny w ydaw ca poradził sobie też z jego odczy­ taniem dopiero po dłuższej pracy, popartej zwłaszcza pom ocą doc. dra Adama Kam ińskiego i doc. dra Tadeusza Witczaka) oraz brak takich danych, jak nazw i­ sko adresata i data w ysłania. K iedy b yły tego rodzaju trudności z w ydaniem , zaczęła się rodzić koło dokum entu nieuzasadniona atm osfera podejrzeń co do autentyczności (wiadomo: niedostępne w inogrona są kwaśne).

W edług ekspertyzy łaskaw ie dokonanej przez doc. dra W łodzimierza Budkę nie posiadający znaków w odnych papier dokum entu pochodzi najprawdopo­ dobniej z s z e ś ć d z i e s i ą t y c h l a t XVI w . (nie m ożna w ykluczyć jednak lat czterdziestych). Również samo pismo jest charakterystyczne dla starego Reja. który zresztą podkreśla w liście swój podeszły w iek.

Trudno zidentyfikow ać a d r e s a t a listu pisanego przez ruchliwego Poetę; adresatem tym mogła być jedna z osobistości w ystępujących w jego Z w ie ­

rzyńcu lub w materiałach biograficznych w ydanych przez Z. Kniaziołuckiego,

na przykład Andrzej Bzicki kasztelan chełm ski (zm. 1567), Jan Herburt kaszte­ lan lubaczowski, a potem bełski (zm. ok. 1570), Andrzej Tęczyński w ojew oda

(13)

2 1 0 H e n r y k B e d n a r s k i , W a c ł a w U r b a n

Ryc. 3. List poety M ikołaja Reja do sąsiada. Zbiory Muzeum N arodow ego w K ra­ kow ie

(14)

Nie w y dane autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 2 1 1 lubelski, a przed śm iercią (zm. 1562) kasztelan krakowski, czy też starszy brat przyrodni Reja Stanisław Żórawiński (zm. przed 1571), ale w kontekście doku­ m entu najlepiej m ieści się kasztelan sądecki i kanclerz w ielk i koronny, potem zaś kasztelan krakow ski W alenty D em biński (ok. 1504— 1584) 7.

D em biński już w trzydziestych i czterdziestych latach XVI w. jako pod- starości krakow ski i dworzanin królew ski był zaprzyjaźniony z Rejem. Obaj zamożni ziem ianie sąsiadowali ze sobą w okolicach N agłowic, gdzie D em biński w yk u p ił w połow ie XVI w . części w si G oleniow y z rąk drobnej szlachty Ga­ w ronów G oleniow skich herbu Lis. Brak jest w iadom ości o jakichkolw iek pro­ cesach sądow ych m iędzy oboma znacznym i sąsiadam i, a w 1570 r. kanclerz w yd ał naw et sw ą córkę Katarzynę za syna poety, Andrzeja. Dodatkowo łączył obu patriarchów rodowych (o W. D em bińskim pisał M. Rej w Z w ierzyń cu : „synow ie jako za patryarchą, tak go w ażą sobie”) w spółudział w um iarkow a­ nym odłam ie stronnictw a egzekucyjnego 8.

Pew ne niedom ów ienia i nieporozum ienia m ogły jednak zaistnieć m iędzy panami W alentym i M ikołajem na tle w zajem nych kontaktów z rodziną żony Reja — K osnam i (pierwszy przypadek: Koścień). D em biński już w 1537 r. pod­ czas „w ojny kokoszej” w spółpracow ał z jakim ś Kosnem, potem sąsiadow ał w G oleniow ach z Janem K osnem G oleniow skim h. Jastrzębiec, o przezw isku W arwas, a przyjacielskie stosunki utrzym yw ał z innym sw ym sąsiadem, Janem K osnem z W yw li. Tenże Jan Koścień W yw elski w ydał sw ą córkę z pierw szego m ałżeństw a za M ikołaja Reja, opiekunem zaś dzieci z drugiego m ałżeństwa u sta­ n ow ił — na w ypadek śm ierci — w łaśnie D em bińskiego (1 sierpnia 1542 r.)9. Rej nie w yrzek ł się w zasadzie w 1545 r. pretensji do bogatej w idać spuścizny po teściow ej 10, natom iast zm arły około 1557 r. teść pozostaw ił pięciorgu dzie­ ciom z drugiego m ałżeństw a zaledw ie półtorej w io s k i11. Stąd m ogły powstać m iędzy nadaw cą a adresatem listu „cienie” widoczne w w ydaw anym tekście.

Innym argum entem przem awiającym za Dem bińskim jako adresatem listu jest to, że w łaśn ie D em biński m ógł znać w zm iankow ane w liście osoby: B iało- bockiego spotykał najpewniej na dworze królewskim , a Łuczyckiego w posiada­ nych przez sieb ie w siach Lubochowach (par. Dzierzgów, daw ny powiat lelo w - ski) lub Luczycach (par. Luborzyca, pow. krakowski), gnieździe tej rodziny. S y n o w i e Reja i D em bińskiego są osobam i debrze znanymi.

7 H ipotezę tę potw ierdził znawca przedmiotu, doc. dr Andrzej Tomczak, w l i ­ ście do m nie z 8 lutego 1970 r.

8 A. Tomczak W ale nty Dembiński, kanclerz egzekucji, Toruń 1963, s. 33, 133— 134, 145, oraz mapa; Materiały do biografii Mikołaja Reja z Nagłowic, w yd. Z. Kniaziołucki, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w P olsce”,

t. VII, Kraków 1892, nr 350 i 760; M. Rej Zwierzyniec, Kraków 1895, s. 118. 9 Tomczak, op. cit., s. 24—25; APKr, Terrestria Cracoviensia, t. 189, s. 23,

190; t. 190, s. 530; t. 325, s. 165— 166, 178—179, 215—217.

1# 20 II 1545 r. Rej obiecał postawić w ciągu roku przed aktami ziem skimi kra­ snostaw skim i sw ą żonę, Zofię z Kosnów, w sprawie zrzeczenia się dóbr ojcow skich i m atczynych, „de maternis tu m his tantum, quas praefatus (Jan

z W y w li) Cosczyen et m ater praefatae Reyow a amiserunt ve l cuicunąue inscripserunt” — Terr. Crac., t. 190, s. 923—924. K niaziołucki (Materiały,

nr 393) opublikował ten akt, ale powyższe ważne słow a wykropkował. 11 Terr. Crac., t. 325, s. 53—54; t. 327, s. 119 i nast.

(15)

212 H e n r y k B e d n a r s k ' , W a c ł a w U r b u n

Ryc. 4. L ist M ikołaja R eja młodszego, k tó ry uchodził za au to g ra f jego ojca, poety (wyd. L. M éyet Z w i e k u Mikołaja Reja, W arszaw a 1905 cz. II, s. 68)

Najstarszym potom kiem m ęskim Poety był także Mikołaj, w r. 1562 rotm istrz królew ski, który w latach 1574— 1575 przeniósł się na Litwę (czyżby o n prze­ w iózł tam autografy ojca, które w kilkadziesiąt lat później m iały dostać się do rąk Łukasza Bednarskiego?), a następnym i synam i byli Krzysztof, stolnik lu­ belski, i Andrzej, sędzia kapturow y krakowski.

Spośród dziew ięciu synów W alentego Dem bińskiego dożyli starszego w ieku: Stanisław , starosta chęciński, Andrzej, burgrabia krakowski, Jan, zajm ujący później tę godność, Jakub, starosta czorsztyński, Erazm, dziekan krakowski, Kasper, podkom orzy m ielnicki, i Hieronim, starosta małogoski.

Z a g r o d z i ł — zawarował, nakazał (?).

M a m z a t o — uważam (takież znaczenie ow ego zwrotu w języku czeskim). N a z a l ą z e — na załodze — na zdradzie (?).

Z a t o — z tego powodu, dlatego. P r z y j e m n o — tu: do przyjęcia.

O p r a w a b a b y . Chodzi tu o sum y posagu i w iana babki dzieci Reja zapisane na dobrach jej męża. M ogłoby tu ostatecznie chodzić o matkę pisarza, Barbarę Herburtównę 1° voto Żórawińską, 2° voto — Rejową, ale stylizacja i kontekst w skazują raczej na jego teściową Kosnową. Nie znam y niestety jej im ienia (zmarła w cześnie, jeśli w 1542 r. w dow iec miał już pięcioro dzieci z drugą żoną), ale przy okazji poczynionych poszukiwań udało się przypadkowo uściślić dane o teściu poety, Janie Kośnie, którego nowsza literatura nazywała W arwasem ,

(16)

Nie w y dan e autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 213

a naw et Jakubem. A oto kolekcja Janów K osnów na podstaw ie aktów ziem ­ skich krakow skich i lelow skich:

1. Jan Koścień z W yw li i Sędziszowa zw any W ywelskim , zapew ne syn Stani­ sława i Katarzyny, dziedzic Sędziszowa, Sieńska, Sprow y i W yw li, zmarły nieco przed 20 stycznia 1558 r. Drugą żoną ow ego Kośna była Elżbieta Gorzkowska, a mężem córki z pierwszego m ałżeństw a Mikołaj Rej (od r. 1531) 12.

2. Jan Koścień z W ywli, syn poprzedniego Jana i Elżbiety G orzkowskiej, dziedziczący w W yw li i Sprowie, znany nam na podstaw ie aktów z lat 1542— 1565, a żonaty z Barbarą Królewską 13.

За. Jan Koścień W arwasz („Varvassch”), żonaty z Jadwigą, który m iał przed r. 1542 jakieś prawa do w si G o le n io w y 14.

3b. Jan Koścień „dictus W arw as” (lub Warwasz), zw any także G oleniow­ skim, pewno syn Mikołaja, dziedzic części G oleniów i posesor Potoka, znany z lat 1549— 1565, żonaty z Elżbietą W ilkowską 15.

3c. Jan G oleniow ski Koścień, zw any W arwaszek („K ossczieni dictu s W arw a-

ssek”), z G oleniów, m oże syn poprzedniego Jana, w zm iankow any w 1565 r.16

Tak w ięc tylko pierwszy, Jan K oścień z W ywli, był teściem Reja, nie zaś któryś z W arwasów, choć ci załatw iali różne transakcje z W yw elskim i byli naj­ pewniej jego biedniejszym i krewnym i. W arwasów różnicowałem tylko literam i, bo nie wiadom o na pewno, czy chodzi tu o trzy, dw ie lub n aw et tylko jedną osobę. Dalsze poszukiwania byłyby zapewne żmudne, a dla biografii Reja dość obojętne.

W i a r a — w ierę, zai9te.

S t a n i s ł a w B i a ł o b o c k i , zw any w Z w ierzyń cu Reja „Stach Mężyk Bia- łobocki, K ot” (ta ostatnia nazwa m oże nie jest przydomkiem , lecz naw iązaniem do sporów Białobockiego ze Stanisław em Kotem, trębaczem i bębnistą królew ­ skim) i zaliczony do szlachty krakowskiej. Białobocki pochodził z niezbyt za­ możnej szlachty 17, ale jako dworzanin Zygm unta Augusta w yb ijał się dow

ci-12 Ibid., t. 24, s. 11, 487 i n.; t. 189, s. 23—25, 190; t. 190, s. 524, 530; t. 325, s. 53—54, 215—217, 241—242 (polska ugoda z 25 III 1557), 345—349 (14X 1557 r. żyje jeszcze pojawiający się już w 1514 r. w księgach Jan K. starszy, teść Reja), 385; t. 328, s. 149; A. Boniecki Herbarz połski, t. XI, W arszawa 1907, s. 257; W. Budka Person cztery w R e jo w y m Warwasie, „Silva Rerum”, t. III, Kraków 1927, s. 158— 159; Materiały Kniaziołuckiego, nr 392, 399, 421, 432, 556 i n.

13 Terr. Crac., t. 190, s. 530; t. 325, s. 53—54, 385; t. 327, s. 119— 122. 14 Ibid, t. 189, s. 23.

15 S. Uruski Rodzina, t. VII, Warszawa 1910, s. 266; Terr. Crac., t. 325, s. 165— 166, 178—179, 215—217, 239—240, 908—909; t. 327, s. 123, 133.

io Terr. Crac., t. 327, s. 173. Za w skazanie niektórych źródeł do K osnów dziękuję serdecznie p. Janinie Skowrońskiej.

17 Nasz dworzanin wyw odził się zapewne z rodziny Sąspow skich-Białow odz- kich-B iałow ockich-Białobłockich h. Drużyna, osiadłej w powiatach sądeckim i pilzneńskim . W każdym razie identyczny z nim w ydaje się Stanisław Biało- woczki, który około 1564 r. dostawał 160 złp. rocznej pensji z żup krakow ­ skich (taką samą sumę brał w tedy z tegoż źródła W. Dembiński, Andrzej Frycz Modrzewski zaś nieco więcej). Lustracja w o j e w ó d z tw a krakowskiego

1564, cz. II, wyd. J. Małecki, Warszawa 1964, s. 112—113; J. Krzepela Mało­ polskie ro dy ziemiańskie, Kraków 1928, s. 4; tenże Księga rozsiedlenia rodów

(17)

214 H e n r y k B e d n a r s k i , W a c ł a w U r b a n

Ryc. 5. Podpis M ikołaja Reja młodszego w aktach grodzkich krakowskich z 1571 r.

pem. W 1552 r. przeszedł z kategorii dworzan czterokonnych do pięciokonnych, zmarł zaś jako dworzanin z 6 końmi pewno przed 1572 r . 18

Z e j d z i e p o w o l i — ułoży się według woli, chęci, z w olna (?) ; chce się (?) ; przystoi podług chęoi (?).

P r a w i e — tu: prawdziwie.

Ł u c z y c k i , zapewne należący do niezamożnej rodziny szlacheckiej h. Nowina, rozsiadłej na pograniczu województw krakowskiego i sandomierskiego. Może to proboszcz katolicki w Dziekanowicach pod Wieliczką, Bartłomiej Łuczycki, któ­ ry 13 stycznia 1560 r. na synodzie pińczowskim przeszedł na kalwinizm (w obec­ zie m ia ń skich w dobie Jagiellońskiej, cz. I, t. I, Kraków 1915, s. 123; S. Uru-

ski, op. cit., t. I, s. 162; Źródła dziejow e, t. XIV, wyd. A. Paw iński, Warszawa 1886, s. 115 w stępu i 140 tekstu; A. Tomczak, op. cit., s. 31.

Ojcem naszego Stanisława mógł być Jan Białowocki, dworzanin k rólew ­ ski (1539), dziedzic Wiatrowic itd. (w 1544 r. dziedziczył w tej sądeckiej w si Stanisław Białowocki) — APKr., Castr. Crac., t. 54, s. 565; C astrensia S a n -

decensia, t. 3, s. 3, 8, 22, 47—50, 460—462.

18 M. Rej Z w ie rzyn iec , s. 141; Ł. Górnicki D w orzanin p olski, W rocław 1954, w g indeksu; M ateriały do historii sto su n kó w k u ltu ra ln y c h w X V I w. na

dw orze k r ó le w sk im polskim , opr. S. Tomkowicz, Kraków 1915, w g indeksu.

Opracowanie postaci Białobockiego kom plikuje dodatkowo fakt, że w tym samym czasie robił dworską karierę Stanisław Mężyk z Putniow ic, zmarły w 1584 r. jako starosta sądecki. Jak m awiał dobry „Stary K ról”: S tan isław z izby, Stanisław do izby.

(18)

Nie w y dan e autografy Mikołaja Reja z Nagłowic 215

ności Reja lub jego m in istra )19, czy też w spółdziedzic (obok W. Dem bińskiego) położonej blisko Rejowego Ślęcina w si Lubochow y — Feliks Łuczycki 20. N ie m ożna tu jednak w ykluczyć ewentualności, iż R ejow i chodziło o nie określonego z nazw iska „pana (starostę, ekonoma) łuczyckiego”, który zarządzał należącą do adresata D em bińskiego w sią tej nazwy.

Na zakończenie niech mi będzie w olno serdecznie podziękować tym, którzy pośpieszyli z pomocą, a naw et inicjatyw ą przy w ydaw aniu niniejszych autogra­ fów, zwłaszcza zaś dr Marii Krynickiej i dr Zofii Trawickiej, pracownicom Bi­ blioteki Czartoryskich w Krakowie. Opracowanie filologiczne (i transkrypcję) drukowanych tekstów pozostawiam specjalistom .

19 Lasciana nebst den ältesten S yn odalprotokollen Polens 1555—1561, wyd. H. Dalton, Berlin 1898, s. 486—487, 546; Słow n ik geograficzny Królestw a

Polskiego, t. XV, Warszawa 1900, s. 463.

20 Polska XV I w. pod w zględe m rozsiedlenia, wyd. F. Piekosiński, „Herold Polski”. Kraków 1906, s. 173; Terr. Crac., t. 327, s. 305, 744.

(19)

216 Henryk Bednarski, Wacław Urban НЕИЗДАННЫЕ АВТОГРАФЫ МИКОЛАЯ РЕЯ ИЗ НАГЛОВИЦ К нескольким известным автографам поэта Миколая Рея (1505—1569) изда­ тели добавляют два неизданных. Первый из них (гр. I—1а), вероятнее всего с XVII века хранившийся в протестанской семье Беднарских, является одновременно одним из самых ранних автографов писателя (другой подобный документ пропал в 1942 году во Львове). При случае установлено, что опубли­ кованное в 1905 году Л. Мейе письмо не является автографом поэта, а всего­ -навсего письмом его сына Миколая Рея-младш его (ср. гр. 3 и 4). Второй автограф (гр. 2) является опять-таки единственным аутентичным и написанным по-польски письмом Рея и касается последних лет его жизни. Письмо это не имеет даты и адреса, но можно допустить, что адресатом долж ен был быть связанный с местностью Хенчин Валентий Дембинский, великий ко­ ронный канцлер. Интересное письмо обильно уснащ ено поговорочными обо­ ротами и касается меж ду прочим известного своим остроумием королевского придворного Станислава Бялобоцкого и, вероятно, родственников ж ены Рея — Коенов (между прочим такж е установлено, что тестем поэта был Ян Кощень Вывельский-старший). Автографы изданы в транслитеррации. Дальнейшее языковое исследование предоставлено лингвистам.

UNPUBLISHED AUTOGRAPHS BY MIKOŁAJ REY FROM NAGŁOWICE Publishers supplem ent the number of already known autographs by Mikołaj Rey (1505— 1569) with two unpublished ones. The first of them (Fig. 1, la), that is likely to have been preserved since the 17th century by the Evangelist Bednarski family, is a taxation testim ony from the year 1552 referring to the village Bobin near Proszo­ wice, and at the sam e tim e it is one of the earliest autographs of the writer.

The other autograph (Fig. 2) is the only authentic letter and w ritten in Polish, by Rey; it refers to the final years of his life. The letter has neither date nor address, but it may be assumed that the addressee was W alenty Dembiński, associated with the environs of Chęciny, the crown chancellor. This interesting letter is full of sayings; it refers, among other things, to a w ell-k now n joke played by k ing’s courtier Stanisław Białobłocki and probably to the fam ily of R ey’s w ife (it was found that the w riter’s fath er-in -law was Jan Koścień W yw elski senior).

The autographs were published in transliteration only, further investigation is left for linguists.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Provincial Roman disc brooch from Wielbark Culture cemetery at Babi Dó..

Stereotypy kobiece w Kto Poślubi… w znacznym stopniu pokrywają się ze stereotypami omówionymi w przypadku Rolnika… W tym przy- padku mężczyzna także jest tym, decyduje o tym, co

Jeśli uważam za celow e odwołanie się do wyobraźni, nie widząc innego zm ysłow ego miernika Tysiąclecia, to dlatego, że tylko relatyw na ocena takiej instytucji

Postępowanie o orzeczenie przysposobienia przed sądem powszechnym odbywa się na wzór postępowania w innych sprawach rodzinnych, jednakże ustawa przewiduje w tym

[r]

Umorzenie postępowania w ni­ niejszej sprawie nastąpiło nie na podstawie bezzasadności czy bez­ celowości oskarżenia, ale w wy­ niku aktu szczególnej łaski

Poza oficjalnymi spotkaniami i uroczystościami, nawiązywali kontakt osobisty z delegacją polską wszyscy koledzy francuscy, którzy bawili w Polsce w składzie

rza Lipińskiego serdeczne, gorące gratulacje dla wszystkich, którzy z okazji Dnia Wojska Polskiego awansowali lub zostali odznaczeni i wyróżnieni, podniósł wagę