• Nie Znaleziono Wyników

Szczęście na końskim grzbiecie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szczęście na końskim grzbiecie"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Szczęście na końskim grzbiecie

W zasobie fotografie umaszczeń koni, plik audio z nagraniem opowiadania Renaty Piątkowskiej „Dukat”

oraz zadania otwarte i ćwiczenia interaktywne. Uczeń zapoznaje się z umaszczeniami koni, wymyśla historyjki do powiedzeń, dokonuje analizy opowiadania, pracuje nad projektem „Znaczenie i rola konia w polskiej kulturze i historii”.

(2)

Naszymi najlepszymi przyjaciółmi bywają nie tylko ludzie. Zwierzęta są nam niekiedy tak bliskie, jakby były prawowitymi członkami rodziny. Opowiedzcie o swoich pupilach. Jak narodziła się między wami przyjaźń?

Ćwiczenie 1

Obejrzyjcie zdjęcia koni i porozmawiajcie.

Co wiecie o tych zwierzętach?

W jaki sposób pomagają człowiekowi?

W jaki sposób człowiek o nie dba?

Jakie cechy przypisuje się koniom, np. przyjacielskie, narowiste, posłuszne, pracowite itp.?

Jakie może być umaszczenie koni (czyli barwa sierści)? Przypatrzcie się podanym przymiotnikom: cisawy, kary, gniady, kasztanowaty, siwy, srokaty, bułany. Spróbujcie określić, jakie to kolory. Niektóre są na zdjęciach w galerii. Pozostałe odszukajcie w internecie.

Szczęście na końskim grzbiecie

Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Koń kary licencja: CC 0

(3)

Koń kasztanowaty

Notyourbroom, licencja: CC BY 3.0

Koń w zaprzęgu licencja: CC 0

Konie srokate

K.P. Wiśniewski, licencja: CC BY-SA 3.0

 

 

(4)

Koń kary

B0rder, licencja: CC BY-SA 3.0

Zajęcia hipoterapii

user:karakal, licencja: CC BY-SA 3.0

Koń bułany

Amazona01, licencja: CC BY-SA 3.0

(5)

Ćwiczenie 2

Podzielcie się na grupy. Każda z grup niech wybierze jedno z podanych powiedzeń. Zastanówcie się wspólnie, co ono oznacza i w jakiej sytuacji można go użyć. Wymyślcie odpowiednią historyjkę i opowiedzcie ją

pozostałym grupom.

Baba z wozu, koniom lżej.

Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.

Koń ma wielki łeb, niech się martwi.

Jak spaść, to z wysokiego konia.

Koń ma cztery nogi i też się potknie.

Konia kują, żaba nogę podstawia.

Ćwiczenie 3

Wysłuchajcie fragmentu opowiadania Renaty Piątkowskiej pt. „Dukat”. Kto opowiada tę historię?

Nagranie dostępne na portalu epodreczniki.pl Opowiadanie o Dukacie czyta Krzysztof Kulesza

Contentplus.pl sp. z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl

Opowiadanie o Dukacie czyta Krzysztof Kulesza Opowiadanie o Dukacie czyta Krzysztof Kulesza Źródło:

Contentplus.pl sp. z o.o., tylko do użytku edukacyjnego na epodreczniki.pl.

(6)

Ćwiczenie 4

Przeczytaj zdania w tabelce. Zaznacz, czy są prawdziwe czy fałszywe.

zdania prawda fałsz

Wydarzenia opisywane w opowiadaniu dzieją się

podczas wakacji.

Dukat jest koniem wujka bohatera.

Dukat często kąpał się w rzece. □

Dukat był koniem karym.

Dziadek nie pozwalał wnuczkowi jeździć na Dukacie.

Witek Gil wyzwał chłopca na

„pojedynek”.

Ostatniego dnia wakacji chłopiec i Dukat objechali

placyk przed kościołem.

Chłopiec musiał oddać Witkowi kieszonkowe.

Dukat potrafił chodzić tylko nad rzekę.

Dziadek lub Dukat powiedzieli chłopcu: „Największe szczęście na świecie na końskim siedzi

grzbiecie”.

Źródło: Contentplus.pl sp. z o.o., licencja: CC BY 3.0.

Ćwiczenie 5

Wyszukaj i zaznacz w tekście opis konia. Które ze zdjęć z galerii mogłoby go przedstawiać? Dlaczego?

Renata Piątkowska

Dukat

U dziadka w pachnącej sianem stajni stał Dukat. Wielki, czarny jak węgiel i silny jak smok. Koń o grubej szyi i ciężkiej głowie, z falującą grzywą i ogonem

sięgającym ziemi. Podobno najładniejszy w całej wsi, ale ja podejrzewam, że najpiękniejszy na całym świecie. Dukat albo pomagał dziadkowi w polu, albo pasł się na łące za domem. A wieczorem szedł sobie spacerkiem do rzeki. Nigdy nie widziałem, żeby się kąpał, ale lubił postać chwilę w wodzie, a potem pił i parskał, a czasami nawet sikał. Drogę nad rzekę Dukat znał chyba na pamięć, bo chodził tam zupełnie sam i nigdy się nie zgubił.

Tak długo prosiłem i nalegałem, aż dziadek pozwolił mi w końcu dosiąść Dukata.

[...] Trochę się bałem i bolała mnie pupa, ale za nic na świecie bym się do tego

(7)

nie przyznał. Dziadek uważał, że dobrze sobie radzę, i po pewnym czasie pozwolił mi jeździć na Dukacie nad rzekę i z powrotem. Byłem dumny jak paw.

[...] Oczywiście cały czas rozglądałem się, czy gdzieś w pobliżu nie ma

chłopaków z sąsiedztwa. Ach jakie oni mieli miny, gdy widzieli mnie na grzbiecie wielkiego jak góra konia! [...] W końcu największy z nich, Witek Gil, nie

wytrzymał i zawołał:

– Ten twój koń ma zakuty łeb! Potrafi dojść tylko do rzeki i z powrotem! Ani kroku dalej! Co za głąb!

– Sam jesteś głąb! – odpaliłem.

Chłopcy śmiali się głupkowato i biegli za nami, a ja głaskałem Dukacika po szyi i mówiłem, żeby sobie z tego nic nie robił. Potem, już nad rzeką, Witek

zaproponował:

– Załóżmy się, który z nas pierwszy objedzie dookoła placyk przed kościołem, ty na koniu czy ja na skuterze. Kto przegra, płaci dychę.

– Zgoda – powiedziałem, no bo niby co innego mogłem zrobić.

W myślach pożegnałem się z moim kieszonkowym, wiedziałem przecież, że nic nie zmusi Dukata, by zamiast nad rzekę ruszył do wsi i biegał po jakimś rynku.

Mogłem jedynie mieć nadzieję, że Witek też tam się nie pojawi [...].

Nie wiem, jak tam szło Witkowi ze skuterem, ale ja bez powodzenia zaklinałem każdego dnia Dukata, by pojechał ze mną do wsi [...] i tak lądowaliśmy zawsze nad wodą.

W końcu nadszedł ostatni dzień wakacji i musiałem wracać do domu. Po południu raz jeszcze zamiotłem stajnię, nałożyłem siana do żłobu i pomogłem dziadkowi wyczyścić Dukata. [...]

[Dziadek] powiedział:

– No to idźcie i nie marudźcie długo nad wodą, bo za chwilę przyjadą po ciebie rodzice.

Ruszyliśmy wolno dobrze znaną ścieżką. Tym razem nawet nie wspominałem o Witku i naszym zakładzie. Nie żeby już mi nie zależało na wygranej, ale to był nasz ostatni spacer i nie chciałem się z Dukatem kłócić. W milczeniu

dojechaliśmy do krzyżówki. W tym miejscu koń powinien skręcić w prawo w stronę rzeki. Jednak ku mojemu zdziwieniu nie skręcił. Szedł dalej, prosto przed siebie, w kierunku wsi. [...]

Dochodziła szósta, gdy Dukat wkroczył na plac przed kościołem. Zatrzymał się na chwilę, a potem ruszył z kopyta. [...] Byliśmy w połowie okrążenia, kiedy nadleciał Witek z chłopakami. [...] Kiedy przelatywałem koło nich, chłopcy stali z otwartymi ustami, a ja byłem najszczęśliwszy na świecie. Gdy zatoczyliśmy koło, Dukat zwolnił i jakby nigdy nic ruszył w drogę powrotną. [...] skręcił w dobrze znaną ścieżkę prowadzącą nad rzekę. [...] Kiedy wróciliśmy do domu, Witek już na mnie czekał.

– Ale dałeś czadu. – Pokiwał z uznaniem głową. – Nie wierzyłem, że ci się uda.

Zasuwał jak rakieta – pochwalił Dukata i wcisnął mi do ręki dziesięć złotych. – Za rok się odegram! – zawołał jeszcze i tyle go widziałem.

(8)

Ćwiczenie 6

Wybierzcie z obrazów w galerii dowolnego konia – niech druga osoba z pary zgadnie, zadając odpowiednie pytania, którego. Ale uwaga: nie podajecie wprost żadnych informacji! Możecie odpowiadać tylko „tak” lub

„nie”. Macie na wykonanie zadania tylko 2 minuty!

Ćwiczenie 7

Jak rodziła się przyjaźń pomiędzy chłopcem a Dukatem? Wskaż w tekście wydarzenia, które o tym opowiadają. Zapisz je, w odpowiedniej kolejności, w punktach, tutaj lub w zeszycie.

Uzupełnij

Ćwiczenie 8

Podyskutujcie na tematy:

Dlaczego chłopiec przyjął zakład od Witka?

Czy warto wystawiać na próbę przyjaźń? Dlaczego?

Podsumujcie dyskusję i zredagujcie wnioski. Zapiszcie wnioski w zeszycie.

Ćwiczenie 9

Jak rozumiesz słowa: „Największe szczęście na świecie na końskim siedzi grzbiecie”? Zapisz swoje przemyślenia do zeszytu.

Nie wiem, i pewnie nigdy się nie dowiem, dlaczego Dukat zamiast jak zwykle pójść nad rzekę, zawiózł mnie do wsi. I skąd wiedział, że abym wygrał zakład, musimy okrążyć plac przed kościołem. Wiem tylko, że zrobił to dla mnie i że kocham go prawie tak samo jak dziadka [...] i szepnąłem mu do ucha, że nie zamieniłbym go nawet na sto najnowszych skuterów. [...]

– Pewnie, przecież największe szczęście na świecie na końskim siedzi grzbiecie – usłyszałem i do dziś nie wiem, czy powiedział to dziadek, czy Dukat.

(9)

Ćwiczenie 10

Zaplanujcie i zrealizujcie klasowy projekt na temat: „Znaczenie i rola konia w polskiej kulturze i historii”.

Zredagujcie tematy, np. „Ciekawe ilustracje”, „Anegdoty i ciekawostki”, „Opowieści o koniach”,

„Najważniejsze polskie stadniny”, „Konie w malarstwie”, „Znane postacie, które były zafascynowane końmi”, „Koń w terapii osób z niepełnosprawnością”.

Poszukujcie informacji w różnych materiałach źródłowych.

Zróbcie zdjęcia, notatki, rysunki, prowadźcie wywiady.

Uporządkujcie swoje materiały i stwórzcie albumy, filmy, gazetki, plakaty, slajdy.

Zaprezentujcie efekty swojej pracy pozostałym grupom.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I trochę (ale tylko trochę) przypominała go rysami twarzy i kolorem oczu. - No faktycznie, tego jeszcze nie grali – westchnęła postać, ściągając już niepotrzebne okulary.

BŁAŻEJ KRÓL: Zawsze, mam nadzieję, będzie dla mnie wyzwaniem i zawsze, trochę to jest takie kokieteryjne, ale zawsze ustawiam siebie trochę tam na końcu tego

Od tego orędzia obserwujcie, co będzie dziać się na świecie – to będą kary za grzechy, bo odrzuciliście Moją miłość i miłosier- dzie, ale wy, dzieci Moje, i ty,

i skromność znam małych estrad ktoś chciał bym mógł wam grac i brać wam czas.

Na świecie są takie panie ze kurwa mać Ile bym dał żeby taka Umę Thurman znać ile bym dał żeby chociaż złapać ją za dupę Albo z Jessicą Albą wychylić lufę. na świecie są

od śmiechu w gimnazjum no bo byłem uzdolniony trochę mi przeszło, ale brak mi pokory za dużo oczekują dają za mało do tego .. bo w moim sercu padało

na świecie jest jaśniej nie zapomnij popatrzeć z poszarpaniem płaszcza poszarpało trochę ducha mam już dość. nie

Natomiast bałem się, że to wszystko ograniczy się wyłącznie do żądań ekonomicznych, [a władze] tutaj dadzą trochę pieniędzy, tu rzucą trochę pieniędzy i uklepią