• Nie Znaleziono Wyników

STYCZEŃ— LUTY 1979

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "STYCZEŃ— LUTY 1979"

Copied!
51
0
0

Pełen tekst

(1)

STYCZEŃ— LUTY 1979

(2)

W ydano z pom ocą fin a n so w ą P o lsk ie j A k ad em ii N au k

TREŚĆ ZESZY TU 1- -2/79 (2181—82)

P i e n i ą ż e k Sz. A., P ię k n y p o m n ik o w ad a . . . . . . . . . . 1

B i r k e n m a j e r K., R e sty tu c ja p o p u la c ji płetw o n o g ich w zachodniej A n ­ ta rk ty c e ... 4

K o r p i k i e w i c z H., K r a te r m e teo ry to w y w e F r o m b o r k u ... 6

W i ą c k o w s k i S. K., B laski i cien ie D D T ... 9

Ż y ł k a A., Ż ółw c z e r w o n o u c h y ... 11

F i l i p o w i c z B., S p ira la czy heliks, h elisa lu b lin ia ś r u b o w a ... 13

Ś l i w a L., L a rw y o w ad ó w ... - . 14

K o w a l a k A., P ierw sze polsk ie n ied źw ied zie p o l a r n e ... 16

B o c h e ń s k i Z., N o tatk i p rzy ro d n icz e z G ru z ji ...19

G o m ó ł k a B., E le m en ty fizjologii ro ś lin w p ra c a c h K rzysztofa K lu k a . . 22

U n r u g Z., G eologiczne w y sta w y d y d a k ty c z n e U J — c h a ra k te ry sty k a i po ­ ró w n a n ia ... 24

D robiazgi p rzy ro d n icze G ekon p u s ty n n y (Z. V it, tłu m . J. B a j g e r ) ... 28

G niazda „na tr a tw a c h ” (L. P o m a r n a c k i ) ... 28

S ygn alizacja ferem o n o w a u m ró w e k (W. C z e c h o w s k i) ... 30

T oksyczne o d d ziały w a n ie glonów n a o rg an izm y ludzkie (J. C ierniak) . 30 R o z m a ito ś c i... 32

R ecenzje A. G u c w i ń s k i j W. S t r o j n y : Z n ajo m i z ZOO (R. J. W ojtusiak) . . 33

M. M ł y n a r s k i : N asze p ła z y (A. Ż y ł k a ) ... 33

P. J. H o g a r t h : Bdoilpgy of R e p ro d u c tio n (A. J a s i ń s k i ) ... 34

K ro n ik a n au k o w a P rof. d r K az im ie rz D em el (R. J. W ojtusiak) . ...35 E lb ląsk i O ddział im . K o p e rn ik a rozpoczyna sw o ją d ziałaln o ść (J. T urko) 36

S p i s p l a n s z

la . SIK O R A M ODRA, P arus caeruleus L. Fot. W. S tro jn y Ib. O RZEŁ PR ZED N I, A ą u ila chrysaetos L. Fot. W. S tro jn y

Ila . G R U PA U C H A TEK , A rcto ce p h a lu s a u stra lis gazella w A d m ira lty Bay.

K ing G eorge Islan d . S zetlan d y p ołudniow e. F ot. K. B irkeram ajer Ilb . M ŁODY SŁO Ń M O R SK I d \ M irounga leonina n a S ta c ji H. A rcto w -

skiego. Fot. K . B irk e n m a je r

I lia , b. NOCEK DUŻY, M yo tis m y o tis B ork. F ot. W. S tro jn y

IV. JE L E Ń D Y B O W SK IEG O , C e rv u s n ip p o n d y b o v sk ii. Fot. A. P ra d e l

O k ł a d k a : Ł abędź n ie m y , C y g n u s olor G m elin. Fot. A. P ra d e l

(3)

P I S M O P R Z Y R O D N I C Z E

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W IM. K O P E R N I K A

(Rok założenia 1875)

SC 9

£ OSI

IM S S P I S T R E Ś C I

ROK 1979

C y fry w yróżnione k u rsy w ą o znaczają n u m e r zeszytu, cyfry zw y k łe — stro n ę

F i l i p o w i c z B., S p ira la czy heliks, helisa

A R T Y K U Ł Y lub linia śrubow a? . . . 1— 2, 13

G a w e ł A., P rzyw rócenie d ziałalności T o­

A 1 e x a n d r o w i c z S. W., Północny stok w arzy stw a N aukow ego im. Ks. ja b ło n o w ­

B abiej G óry . . . . . . r . . 12, 276 sk ich w L ipsku . . . . . . . 9, 205 B e x n a 11 S., P ierw sza tu c z a m ia tuńczyków 12, 288 G o m ó ł k a B., E lem en ty fizjologii roślin

B i r k e n m a j e r K., Z u b e k K., D ryf w p ra c a c h K rzysztofa K lu k a . . . . 1 - 2 , 22 w ysp lodow ych w M orzu W eddella (An­ — Jan Ingen-H ousz o d kryw ca p ro cesu foto­

ta rk ty d a ) ... 3, 37 syntezy ... ... . . . . 5, 110

—■ R e sty tu c ja p o p u la c ji płetw onogich w za­ — Józef Fiilipecki — zw olennik poglądów

chodniej A n ta r k ty c e ... 1 - 2 , 4 J a n a I n g e n - H o u s z a ... ‘ . 3, 52 B o b i ń s k i J., W ielka biocenotyozna rola — S tefan G hard o n d e R ieule jako p re k u r ­

jało w ca w p r z y r o d z i e ... 9, 203 sor fizjologii ro ślin w Polsoe . . . . 6, 132 B o c h e ń s k i Z., N otatki przy ro d n icze J a k u b o w s k i J. L., O azy w g órach A u-

z G r u z j i ... 1— 2, 19 . r e s u ... 4, 65

— S iad a m i K alinow skiego — ornitologiczna K a r a s z e w s k i W., B udow a tektoniczna

w y p ra w a do K R L D ... 7—8, 168 M arsa i jego w u lk an y . . 9, 201 D u d z i a k J., R ozm iar głazów n a rz u to ­ K o j A., B iologiczne fu n k cje in h ib ito ró w pro-

w ych a d ługość d ro g i ich tra n s p o rtu . 5, 104 t e i n a z ... 9, 193

— W pływ d ziałaln o ści człow ieka n a w spół­ K o r p i k i e w i c z H., K ra te r m eteo ry to w y

czesną se d y m en tację rzek górskich . 10, 225 w e F r o m b o r k u ... 1—2, 6 E p l e r P., B i e n i a r z K., R zadkie form y K o s t r a k i e w i c z L., P ię tra klim atyczne

ro d u i różnicow anie się p łc i u ry b . 11, 258 w P ien in a ch p o l s k i c h ... U , 260

Egz. ofe. V W 0

(4)

K o w a l a k A., P ierw sze polskie n ie d źw ie - _ S p ira ln e u k ła d y k o m ó r e k ...3, 39 d zie p o l a r n e ... 1—2, 16 S z a r s k i H., P ochodzenie a ltru iz m u u zw ie-

K o z ł o w s k a A., K lasy fik a cja w iru só w ro - r z ą t ... 7—8, 145 ś l i n n y o h ... 6, 129 S z y n d l a r Z., Czy w ielkie g ady są stało-

K r z a n o w s k a H ., Czy będziem y k lo n o - c i e p l n e ? ...9 ,189 w ać k r o w y ? ...7—8, 147 —. N aw ig a cja żółw i m o rsk ic h . . . . 5, 94 K r z y s z t o f o w i c z A., K ara c z a n y . . . JO, 222 Ś l i w a L., L a rw y o w a d ó w ... 1— 2, 14 K r z y ż a n e k E., 25 la t b a d a ń h y d ro b io ło - S w i e b o d a M., K a l e m b a A., Z h isto rii

gicznych n a zb io rn ik u zaporow ym w G o- o ch ro n y oisa pospolitego w Polsce . . 4, 71 c z a ł k o w i c a c h ... 3, 47 U n r u g Z., G eologiczne w y sta w y d y d a k ty -

K s i ą ż k i e w i c z - 1 1 i j e w a M., Zdolności czne U J — c h a ra k te ry sty k a i poró w n an ia 1—2, 24 re g e n e ra c y jn e n ie k tó ry c h niższych bez- W ę c ł a w i k S., Szczaw y płaszczow iny m a -

k r ę g o w c ó w ... 9, 197 g u rsk iej K a r p a t p o l s k i c h ... 7—8, 158 L a c h H. , K r a w c z y k S., D z i u b e k K. , W i ą c k o w s k i S. K , B laski i cien ie DDT 1— 2, 9 L i p o f u s c y n y ... 11, 256 W ł o d e k K ., K ilk a p ra w d o Wilku . . . 3, 42 L a iss o c i ń s k i W., R zęsa w odna h o d o w a n a W o j t k i e w i c z J., W ym arłe p ie rw ia stk i

n a ściekach ja k o u z u p e łn ia ją c e źródło chem iczne w h isto rii u k ła d u słonecznego 5, 98 b i a ł k a ... 10, 232 W o j t u s i a k R. J., W llOnlecie urodzin

M a c i e j ' C z y k J., R yby elek try c z n e . . 5, 102 p ro f. d r a T adeusza Garbowsfciego . . 10, 234 M a x o ń K ., W łodzim ierz P u c h a lsk i . . . 5, 93 W ó j c i k i e w i c z M., P a p a t e o d o r u D.,

M e r g e n t a l e i J., Czy naiu/tiloidy r e je - P rz y ro d n ic ze s k u tk i zanieczyszczenia wód s tr u ją odległość K s ię ż y c a ? ...6, 130 słodkich ściek am i przem ysłow ym i i m ie j-

M i o d u s z e w s k a W., S lim b rid g e — r a j s k i m i ...11, 252 p ta k ó w w o d n y c h ... 3, 45 Ż u r o w s k i W., D ziki (Sus scrofa L.) . . 6, 121 N o w a c k i E., Czy hodow la je st sztuczną Ż y ł k a A., Żółw czerw onouohy . . . . 1— 2, 11 e w o l u c j ą ? ... 7—8, 152 — Ż ółw z i e lo n y ...11, 262 P a j o r W. J., N ow e w łasności p o p u la rn e j

ro ślin y leczniczej — d z iu ra w c a . . . 12, 285 P a p a t e o d o r u A. i D., E le k tro w n ie

ato m o w e — przyszłością g o sp o d ark i ozy D R O B IA ZG I PRZYRODNICZE

T F?H7M A TTO^PT zagrożeniem n a tu ra ln e g o środow iska bio-

l o g i c z n e g o ... 6, 126

P a p a t e o d o r u D., W ó j c i k i e w i c z M. , B a r o w i c z T., M im etyzm u igliczniow a-

W pływ k a d m u n a o rg an izm y żyw e . . 7—8, 164 t y c h ...6, 137 P i e n i ą ż e k Sz. A., P ię k n y p o m n ik o w ad a 1—2, 1 — W ąż e s k u l a p a ... 3, 55 P i n o w s k i J., Luiis G onzalo M o rale s B e r n a t t S. (S. B.), D ziesięciolecie d ziała l-

G u i i i e n , K a jm a n y L la n o s W enezueli . 4, 74 ności sta tk u w iertniczego „G lom ar C h a l-

P r z y s t a l s k i A., Biologia gruczołów so l- le n g e r” . . . . 5, 115

n y c h u p t a k ó w ... 7—8, 166 —■ O kaz z n ie zn a n ej dotychczas rodziny r e -

R a f i ń s k i J. N., N ad Je zio rem K rólów . 5, 107 k i n ó w ? ...1—2, 32 R e m b a l s k i A., E d m u n d M assalski i św ię - — R a to w a n ie M onza Ś ródziem nego przed

to k rzy sk i o śro d ek p rzy ro d n icz y . . . 11, 263 z a n ie c z y s z c z e n ia m i... 4, 84 R o ś c i s z e w s k a E., K oprofagd i p a d lin o - — R ozpoczęto zespołow e b a d a n ia m onsum ów 7—8, 179

żercy w śród c h r z ą s z c z y ... U , 248 B o r o w i e c L., T a r n a w s k i D., P ad lin o -

R o ś c i s z e w s k i K ., R ola m ik ro e le m e n tó w żerność u żółw i g r e c k i o h ...11, 267 w rac jo n a ln y m ży w ien iu człow ieka . . 10, 227 B y c z k o w s k a - S m y k W. (W. B-S.), Co

S e g d a S., Z aw a rto ść rtę c i w środow isku now ego w leczeniu cholery? . . . . 4, 87 p rzy ro d n iczy m Ojcowiskiego P a r k u N a ro - — Co now ego w te ra p ii za p alen ia staw ów ? 6‘, 138 dow ego n a tle sy tu a c ji w Polsce . . . 12, 283 — C o to znaczy sokole o k o ? ...4, 86 S k i b i ń s k i S., T opo n o m asty k a „zoologicz- —. Czy będziem y w y k ry w a li u płodów ro ż­

n a ” w w oj. c h e łm s k im ... 3, 50 szczep k ręg o słu p a (spina bifida)'!'. . . 11, 267 S t ę ś l i c k a - M y.d 1 a r s k a W., T a je m n i- — C zyje to d z i e c k o ? ... 12,268 cza sp ra w a z P i l t d o w n ... 12, 273 — Czy k a s a w a opóźnia rozw ój um ysłow y? 7— 8, 177 S t o p a R., M ow a szy m p an sa . . . . 6, 124 — Dlaczego coraz szybciej p rzy b y w a ludzi

S u r d a c k i S., M arcin z U rzędow a i jego n a Z i e m i ? ... 9, 209 d z i e ł o ... 4, 76 — Dlaczego no w o ro d k i n ie g o rączk u ją? . . 6, 138 S z a b u n i e w i c z B., W r ó b e l J., K a - —- Dlaczego ry b y a n ta rk ty c z n e nie z a m a r­

ł a s J., M o le k u la rn a s tr u k tu ra k o m p le - z a j ą ? ... 3, 59 im entu s u r o w i c y ... 4, 69 — D laczego sam ice N aczelnych m a ją k ły

— W r ó b e l J., M acierzy ste b ia łk o ro d zin y różn y ch r o z m i a r ó w ? ... 9, 210 p ep ty d ó w h o rm o n a ln y c h p rz y sa d k i . . 9, 195 — D ym orfizm p łc io w y a p o ligam ia . . . 5, 117

— M a tk a i dziecko w p ie rw sz y ch sta d ia c h — F ero m o n y płcio w e u b a k te rii . . . . 12, 293 r o z w o j u ... 10, 217 — F lu o ro w a n ie w ody p itn e j a choroby serca 7—8, 177

— M echanizm ru c h u rzęskow ego . . . . 12, 281 — F o to sy n te za u ś l i m a k a ? ... 5, 117

— N arząd chłodzący k re w d o p ły w a ją c ą do — G óry lodow e źró d łem isłodkiej w ody . 4, 87 m ó z g u ... 11, 245 — J a k kleszcze z n a jd u ją żyw iciela? . . . 4, 87

— P rz estrz eń a k u s t y c z n a ...7—8, 151 — J a k o d ży w ian e są kom órki kości? . . 3, 59

(5)

— J a k pasożyt zabezpiecza się przed rea k cją K r z a n o w s k i A., Woda odgazow ana bio-

o rganizm u ż y w i c i e l a ? ... 4, 86 s t y m u l a t o r e m ? ... 4, 85

—• J a k ro zpoznają się gam ety? . 3, 59 K u ź n i a k S., W ąsa tka P a n u ru s biarm icus 9, 207

— Jeszcze o e c h o l o k a c j i ... 9, 209 M a r t i n i J., Jeszcze ra z n a te m a t w ęd ró ­

— K o lejn a klęska szarańczy w A fry ce . U , 268 w ek g ąsienic korow ódki sosnow ej . 5, 113

— K om osa znów w 'centrum za in tereso w a­ M i s i e w i c z J., O sobliw e przy p ad k i w y ro ­

n ia ... 7 - 8 , 177 śnięcia ko rzen i przybyszow ych u d rzew . 10, 237

— K om órki r a k a su tk a niszczą tk a n k ę kostną 12, 292 P a j o r W. J. (J. W. P.), B adania n ad au to -

—• N ow e d a n e z biologii św idrow ca T ry - lizą ko m ó rek n e r w o w y c h ... 4, 84 panosom a c o n g o l e n s e ... 5, 118 — B a rw n ik i antocyjanozydow e kw iatów

- - O rganiczne zw iązki ołow iu grom adzą się i owoców jako now e środki lecznicze

w m ó z g u ... 5, 118 i w i t a m i n o w e ... 7— 8, 178 P ochodne w ita m in y A chronią przed sk u t­ — M onom eryczne g arb n ik i owoców jałow ca 7— 8, 178 kam i n a p r o m ie n io w a n ia ... 11, 268 — N ow e b a d a n ia n a d m echanizm em p rz e ­

— P rzystosow anie spor grzybów do rozsie­ m ia n y leków w w ą t r o b i e ... 4, 84 w an ia ... 5, 117 — Szkodliw y w p ły w d w u tle n k u azotu na

— Rola m onocytów w resorpej i tk a n k i k o st­ rozw ój rozedm y p ł u c ... 4, 84 nej ... 4, 86 — W irusosrtatyezna ak ty w n o ść w yciągów

— (Strefy w rażliw ości organizm u n a now o­ z ro ślin k w i a t o w y c h ... 7— 8, 178 tw ó r ... 11, 268 — W łasności lecznicze w yciągów z liści orze­

—• S tro fa n ty n a w skónze ro puchy 5, 117 cha laskow ego, C oryllus avellana . 7 - 8 , 178

— T rzcin a przenosi rtę ć z gleby do atm osfery u , — Z aw artość alkaloidów w liściach 3 g a­

— T ytoń w skaźnikiem stężenia ozonu w a t ­ tu n k ó w b ie lu n ia odm iany diploidalnej

m osferze ... 9, 210 i h a p l o i d a l n e j ... 7— 8, 178

— W orki z tłuszczem zam iast p ęc h erza p ła - P o m a m a c k i L., G niazda n a „ tra tw a c h ” 1 - 2 , 28 w n e g o ... 6, 138 — K u k u łk a z n a n a i n i e z n a n a ... 9, 206 W pływ św ia tła n a rozm nażanie m ed u z . 5, 118 — Łosie w wo\j. r a d o m s k i m ... 6, 135

— W pływ u tr a ty d ło n i n a system n erw o w y 7— 8, 177 — P ojaw ien ie się kosów w R adom iu . 7— 8, 172

— W rażenia w ęchow e a dobór płciow y . 6, 138 R a d k i e w i c z J. (J. R.), D ziałanie soli

— Znów nieb ezp ieczn y l e k ... 12, 292 n a r o ś l i n n o ś ć ... 4, 83 C i e r n i a k J., Toksyczne od d ziały w an ie — Mszyca, w ielce pożyteczny ow ad . 4, 84 glonów n a o rganizm y ludzikie . . . . 1 - 2 , 30 — N iebyw ała „adopcja” ... 4, 83 C z e c h o w s k i W. (W. Cz.), D ziw ne m ro ­ — N ow a fo rm a m i m i i k r y ... 4, 83 w isk a ... 3, 55 — „N ow a” p ija w k a l e k a r s k a ... 3, 60

— Jeszcze o fa u n ie m i e j s k i e j ... 7— 8, 175 R y s z k i e w i c z M . (M. R.), Co dolegało

—■ Now oczesne b u d o w n ictw o — n ie tylko W enus z W i l l e n d o r f ? ... 6, 139 d la l u d z i ... 5, 118 —• Czy u d a się odtw orzyć w y m a rłe g a tu n ­

— S y gnalizacja ferom onow a u m rów ek . 1 - 2 , 30 k i z w i e r z ą t ? ... 6, 136

—■ Z ad rzew ien ia m ie jsk ie ostoją fa u n y bez­ — H y b ry d y zacja d w u g atu n k ó w lem urów 6, 139 kręg o w ej ... 5, 114 — Na tro p a c h p rac zło w ie k a A m eryki . 4, 87 C z e k a ł i s k i M., W ierzba b ia ła, S a lix a l­ — Śm ierć w ielorybów — ty m raz em n ie z a ­

ba L. o p ła to w o o d stającej m a rtw ic y k o r­ w iniona przez c z ł o w i e k a ... 7— 8, 179 kow ej ... 3, 57 S k r z y p c z y ń s k a M., R eseliów ka jodłów -

D u d z i a k J., Z m ian y w tra n sp o rc ie zaw ie­ ka — szkodniki nasion jo d ły . . . . 7— 8, 174 sin y pow odow ane działaln o ścią gospodar­ S t r o j n y W., Sępy n a su b k o n t y n en c ie in ­

czą ... U , 265 d y jsk im ... 3, 56 K a c z m a r e k A., G iną bociany i skow ronki 12, 290 S z a b u n i e w i c z B. (BoSz), C zynniki in d u ­

K a r a s z e w s k i W. (W. K ), Dlaczego k u ją ce różn ico w an ie neu ro n ó w zw ojow ych 4, 79 zw ierzęta m ogą „zapow iadać” trzęsienia — D etektorow y rdzeń czuciowego organu

Z i e m i ? ... 10, 236 m a g n e ty z m u ... 10, 235

— O dkrycie p rzo d k a dinozaurów , gadów la ­ — D o straja n e l a s e r y ... 3, 59 ta ją c y c h i p ta k ó w . . . . . 1 - 2 , 33 — G lukoza z c e lu lo z y ... 5, 116

— P ierw szy k o m p le tn y p ro fil torfo w isk a — L eki b ak terio sta ty c zn e i w irostatyczne . 5, 116 z o sta tn ic h 140 tysięcy, la t w e F ra n c ji . 4, 84 — M echanizm y podziału kom órek śluzow -

— P ies to w arzy szem człow ieka od co n a j­ ca P h y s a r u m ... 9, 211 m niej 12 ty sięc y l a t ... 12, 292 — N ajstarsze d o k u m e n t y ... 7— 8, 172

— S p ad ek w ielkiego m e te o ry tu w O hm ach . 1 - 2 , 32 — W r ó b e l J., O dłączenie oseska szczura

— Ś lad y olbrzym iego k r a te r u m e teo ry to w e­ od m atk i obniża aktyw ność d ek a rb o k sy la-

go w e F r a n c j i ... 10, 237 zy orn ity n o w ej w jego m ózgu . . . . 6, 138

— W ykrycie gigantycznego ry ftu w A m ery ­ — K o t a r s k i J., O rg an p o la ry z ac ji m agne­

ce P ó łn o c n e j... 6, 139 tycznej p s z c z ó ł ... 5, 112

— Z atopiony p om ost dolnotrzeciorzędow y — P iezoelektryczne p o lim ery o rganiczne 3, 59 w półn o cn y m A t l a n t y k u ... 4, 85 — P lastyczność o rg an iz ac ji .społecznej d zię­

K n o t h e A., S e n d r a k o w s k i A., W yko­ ciołów ... 9, 208 rzy sta n ie m aszy n cy frow ych w b ad a n ia ch — Pozostałości ją d rz a sty c h ko m ó rek sprzed

n a d g enetyczną s tr u k tu r ą p o p u la cji . 4, 79 3,8 m ilia rd ó w l a t ? ... 7— 8, 175

(6)

—■ P ro ces symlbiotycznej a d a p ta c ji a m e b Jezioro B a jk a ł. S ch em at tu ry sty c z n y ,(J.

d b a k t e r i i ... 6, 134 P i ą t k o w s k i ) ... 12, 294

— S k ro p le n ie gazu eleiktronoiwo-dziurow ego . 9, 211 K liim atioeskije ch a rak tie ristik d iziemnovo sa -

— S ztuczne f e r r e d o k s y n y ... 9, 210 r a (A. K a m i ń s k i ) ... 10, 240 Z ach o w an ie m o rfogenezy u s tu łb i p o z b a ­ K o sm o s — S eria A. Biologia (Z. M.) (Z. M a-

w ionej ko m ó rek interstycjailnyah . 4, 82 ś l a n k i e w i c z ) ... 7 - 8 , 182

S z a r s k i H . i(H. iS.)» C zem u d e lfin y w y sk a­ 9, 214, 10, 240

k u ją z f a l m o r s k i c h ? ... 4, 85 M a c k e a n D. G., In tro d u c tio n to Biology

— Jeszcze je d n a osobliw ość w alen i . 4, 85 (R. B o h r ) ... 4, 88

— W ieioguzkow ce b y ły p raw d o p o d o b n ie ży- M a 11 i n ;S o n J., T h e S h ad o w of E xtinćtion.

w o r o d n e ... 9, 209 E u ro p e’iS T h re a te n e d W ild M am m als (A.

S z u l c z y ń s k i K., Je zio ra Plitw ickde . 11, 266 J a s i ń s k i ) ... 4, 88 S w i e b o d a M., Q u’A p p e lle V alley — d o li­ M a n n i n g A., A n In tro d u c tio n to A nim al

n a rzek i „K to w o ła?” ... 5, 113 B e h av io u r (A. J a s i ń s k i ) ... 9, 212 V i t Z., G ekon p u sty n n y i(tłum. J. Bajgeir) . 1 -2, 28 M c A l e s t e r A. L., H isto ria życia (J. W ie­

12, 293

— N ad rze w n e agam y (tłu m . J. B ajg er) . 4, 80 czorek) ... ...

W i ś i l i ń s k i A., N ow a in w e n ta ry z a c ja pól M e a d o w s P. S., C a m p b e l l J. I., An (śnieżnych w T a t r a c h ... 6, 133 In tro d u c tio n to M a rin ę S cience (W. Sei­

Z o n J. (JRZ), D ąb ja k o a n te n a ra d io w a . 4, 83 d le r) ... 9, 213

— In fra d ź w ię k i a sp raw n o ść o rg an iz m u . 9, 210 M ł y n a r s k i M., N asze p łazy (A. Żyłka) . 1 - 2 , 33

— P ie rw ia stk i śla d o w e — pole g eo m a g n e ty ­ O r ł o w s k i B., P r z y r o w s k i Z., K sięga

czn e — zm ian y ew o lu c y jn e . . . . 7--8, 178 w yn alazk ó w (Z. W ó j c i k ) ... 7—8, 181

— Pole m ag n ety c zn e i za c h o w a n ie się m y ­ P rz y ro d a w k a m p a n ii „Polska naszych d n i”

szy ... 4, 83 (K . R. M a z u r s k i ) ... 9, 215

— P ro m ien io w a n ie m ik ro falo w e o rg an iz m u R e i c i h e n b a c h - K l i n k ę H. H., K ra n k -

pom ocą w d iagnozie c r a k a ... 9, 210 iheiten d e r Reptilden (W. Jaroniew ski) . 9, 212 Ż y ł k a A., Żółw p l a m i s t y ... 7- - 8 , 173 R ocznik „C złow iek i N au k a” (K . M.) (K. M a-

ś l a n k i e w i c z ) ... 7 - 8 , 180 S p ecifity of Em bryodogical In terac tió n s, D. R.

O M A W IANE K S IĄ Ż K I I C Z A SO PISM A G arro d (ed.) (A. J a s i ń s k i ) ... 5, 119 S p ra w o ć n ik po k lim a tu A n ta rk tid y T. 1 i 2

B e c h R., E ie rle g en d e Z a h n k a rp fe n (R. G er- '(A. K a m i ń s k i ) ... 9, 213 t y c h o w a ) ... 10, 239 S t a c h l e w s k d W., Kliimat. Przeszłość, t e ­

B ib lio g rafia p olskiej h isto rii g eo g ra fii i k a r ­ raźniejszość, przyszłość (K. Szulczyński) . 7— 8, 179 to g ra fii 1970—1975 i(J. Janozak) . . . 7-- 8 , 181 T h e E n d o crin e Hypotihalarm is .(A. Jasiń sk i) . 10, 239 B r a f i e l d A. E., L ife in S an d y S h o re s Tihe Ocnbis E ncyclopedia of B ird s of B rita in

<W. S e i d l e r ) ... 3, 61 a n d E u ro p ę i(A. J a s i ń s k i ) ... 11, 270 B r i a n B., P rid e of L ions (H, Szatrski) . 3, 60 Z u b e r C h„ N oah’s Ark. A n im als in D an-

C h i l m i G. F., Energetdka i p ro d u k tiv n o st g e r (W. Seidlei?) . . . . . . . . 7—8, 180 rastitie ln o w o p o krova suśi (A. K am iń sk i) . 3, 61

C h ro ń m y p rz y ro d ę ojczystą (Z. M.) (Z. M a-

ś l a n k i e w i o z ) ...7- - 8 , 182 K R O N IK A NAUKOW A 10, 240, 11, 271

C l o u d s l e y - T h o m p s o n J., A n im a l M i- D oroczne sp o tk a n ie h isto ry k ó w b o ta n ik i (Z.

g ra tio n (A. Ja siń sk i) . . . . . . 11, 271 W ó j c i k ) ... 3, 6 Comipairative Bdology of Stoin (A. Ja siń sk i) . 10, 238 E lb lą sk i O ddział im . K opem iika ro zpoczyn a

D ictio n ary o f Im m unology, pod .red. W. J. sw oją d ziała ln o ść (J. Tuirko) . . . . 1 - 2 , 36 H e rb e rt i P. C. W.ilkinison (B. S zab u n ie- K o lejn e sp o tk a n ie h isto ry k ó w k a rto g ra fii (Z.

w icz) . . . . . . . 3, 60 W ó j c i k ) ... 3, 62 E d e D. A., A n In tro d u c tio n to D evelop- K o lejn i la u re a c i N agrody N aukow ej im . d r

m e n ta l B iology i(A. Ja siń sk i) . . . . 6, 141 inż. M a rii M arkow icz-Łohdnow iez (J. H o-

E ncyklopedia o d k ry ć i w ynalazk ó w (m.) (K. r z e m s k i ) ... 7—8, 183 M a r o ń ) ... 12, 293 50 la t W arszaw skiego O grodu Zoologicznego

F r e n y ó V., Taijem nice życia ro ślin (A. P a - w fila te listy c e !(M. H u s z c z ) ... 4, 91 s z e w s k i ) ... U , 269 P o lsk o -rad zieck ie sym pozjum .poświęcone b a ­

G u c w i ń s k i A. i S t r o j n y W., Z n a jo ­ d an io m przy ro d n iczy m obszarów p o la r­

m i z Zoo (R. J. W ojtusiak) . . . . 2-- 2, 33 n y c h I(Z. W ó j c i k ) ... 3, 62 H o g a r t h P. J., Biology of R e p ro d u c tio n P ro f. d r K az im ie rz D em el (R. J. W ojtusiak) 1 - 2 , 35

(A. J a s i ń s k i ) ...1- - 2 , 34 I S esja n a u k o w a briologów polskich (K. J ę -

I n fo rm a to r k rajo z n aw cz y (K. R. M azu rsk i) . 10, 238 d r z e j k o ) ... 4, 90 In te ro e llu la r Junetaons a n d S y n ap ses, J. V Szkoła S peleologiczna a now e n u rty b a ­

F eld m a n , N. B. G ilu la and J. D. P itts d a ń k ra s u (Z. W ó j c i k ) ... 6, 142 (eds.), (A. J a s i ń s k i ) ... 6, 141 S liży ń sk a H elen a (1908—1977) (H. K rz an o w ­

J a s n o w s k i M. , P a ł c z y ń s k i A., N asza ska) ... 4, 89 p rz y ro d a . W ojew ództw o 'w rocław skie, le ­ „U sąsiadów po fa c h u ” i(J. Z arem b a) . . 7 - 8 , 183 gnickie, jeleniogórskie, w a łb rz y sk ie i(K. R. Z jazd i S ym pozjum S ekcji Speleologicznej

M a z u r s k i ) ... 6, 140 P T P im . K o p ern ik a (J. H orzem ski) . 10, 241

(7)

OLIM PIADY

F in a ł V III O lim piady Biologicznej w roku szkolnym 1978/79 (J. Z d eb sk a-S iero sław - S k a ) ...

O lim piada G eograficzna (H. Radliicz-Ruhlowa) U w agi o re a liza cji IX O lim piady Biologicz­

nej „R ośliny w yższe i zw ierzęta k ręgow e iv/ p rzy ro d zie i gospodarce człow ieka” i(J.

Z d e b s k a - S ie r o s ła w s k a ) ...

SPRAW OZDANIA Z działalności Polskiego T ow arzystw a P rz y ­

ro d n ik ó w im . K o p ern ik a :

O ddział K r a k o w s k i...

O ddział Ł ó d z k i ...

O ddział S z c z e c iń s k i...

W spółpraca L ubelskiego O ddziału P T P ze szkolnictw em (W. Tom asiak) . . . .

10, 243 12, 293

7—8, 184

7—

5, 119 4, 91 186 7— 8, 187

K O M UN IK ATY

A d resy i k o n ta O ddziałów Polskiego Tow.

P rzy ro d n ik ó w im . K o p ern ik a . . . 1— 12 ok ład k a P re n u m e ra ta czasopism a „W szechśw iat” . . 7—8, 188 S przedaż roczników czasopism a „W szech­

św ia t” ...1— 12 ok ład k a

L IS T Y DO R E D A K C JI

L ist do R ed ak cji (Z. P rusinkiew icz) . 10, 244

W YKAZ IL U S T R A C JI NA OK ŁAD K ACH I PLA N SZA CH

I. O kład k i

K aczeńce — W. P u c h a l s k i ...

Ł abędź niem y, C ygnus olor G m ełin — P r a d e l ... 1—2 P ełn ik eu ro p ejsk i, T ro lliu s europaeus L. —

A. R y m k ie w ic z ... . Piesiec, A lo p e x lagopus iw .szadie zim ow ej

S p itsb erg en — A. B aliński . . . . 11 P rzy b y szk a (sam iec), P eriplaneta am erica-

na — J. W o j t u s i a k ...10 R u sałk a k ratk o w ie c, A raschnia leven a L. —

W. S t r o j n y ...

S a la m a n d ra p la m ista, Salam andra salam an dra ■ — J. Zem lbrzuski . . . . ..

Storczyk d w u listn ik , O p h rys fusca irricolor ze zboczy G ór A tla su w A lgierii — J. L Ja k u b o w sk i . . . . . . . . W ierzba — W. S t r o j n y ...

Ż u ra w an ty g o n a, C rus antigone L. — W S t r o j n y ...

II. P lansze

B ażyna czarna (ow ocująca), E m p e tru m ni g ru m L. —• Z. Z w olińska . . . . B oczniak o stry g o w aty , P leurotus ostreatus,

n a om szałym p n iu g ra b u — W. D udziń­

ski ... 10, 234 B orow iki — A. P r a d e l ... 9, 270 B óbr eu ro p e jsk i, Castor fib e r — J. J. Pol-

l e s c h ... 7—8, 153 4 12

1 1,

C edr, Cedrus atlantica w g ó rac h A tla su — J. L. J a k u b o w s k i ...

D rzew ostan św ierkow y w lesie ko m u n aln y m m iasta Bytom , zam ie ra ją cy pod w pływ em przem ysłow ych zanieczyszczeń pow ie­

trz a — W. R a w i e k i ...

Erozija tu r n i G óry 'Solnej D jebel El M alah, leżącej n a przedpolu A u re su — J. L. J a ­ kubow ski ...

F ra g m e n t re z e rw a tu przy ro d y „K rajk o w o ” , w oj. poznańskie — Z. P n iew sk i .

„G aleria A ra n z a d i” w Ja sk in i P ie rre S ain t M a rtin w P ire n e ja c h A tla n ty ck ich (F ra n ­ cja); a — n ac ie k i (stalak ty ty , h eliktyty, stalagm ity), b — sta la g m ity — J. B a ry ­ ła ...

G rab, C arpinus betulus. Puszcza B iałow ie­

ska —• J. H e r e ź n i a k ...

G rubodaiób pr,zy pisk lętach — W. P uchalski G ru p a uchateik, A rctocephalus australis ga- zella v/ A dim iralty Bay. K in^ G eorge Island. S zetlandy p o łudniow e — K. B ir­

k e n m a je r ...

H ałd y górnicze. Dźbów k. Częstochow y - J. H e r e ź n ia k ...

J a d a ln e owooe o p u n cji — W. S eidler . Ja rz ą b e k n a gnieździć — W. P uch alsk i . Je le ń D ybow skiego, C ervus nippon d y b o v -

sk ii — A. P r a d e l ...

Jezioro Lubygość — re z e rw a t p rzy ro d y w le ­ śnictw ie M irachow o k /K a rtu z . . . K arac za n z M adagaskaru, G rom phadorhina

brauneri, la rw a — E. K isiel . . . . K arac za n y z Kułby, N auphoeta cinerea, z h o ­

dow li Z ak ład u Zoologii S ystem atycznej U J — E. K i s i e l ... . KB-10, A u stria , A lpy S alz b u rsk ie — W. Buir-

k a c k i ...

K onie polskie ty p u tarp a n o w ate g o — J. J.

P o l l e s c h ...

K o rm o ra n y — W. P u c h a l s k i ...

K ozica z m ło d y m w okolicach M iędzygó­

rz a — K . S i l s k i ...

K ozica zm uszająca koźlę do odejścia w b e z ­ pieczniejsze m ie jsc e — K. S ilski .

„K rajo b ra z zim ow y” — K. Ja k u b e k . K ra te r w ygasłego w u lk an u P ek tu san . W środ­

ku jezioro T iańczi. K o re a — Z. B ocheński K ry sta liz u ją c a sól w p otoku — J. L. J a k u ­

bow ski . ...

L elek kozodói, C aprim ugus europaeus L. — W. P u c h a l s k i...

L odow a góra stołow a w C ieśninie D ra k e ’a - K . B i r k e n m a j e r ...

M łody słoń m orski <$, M irounga leonina na S tacji H . A rc to w sk ie g o — K . B irk e n m a je r N ad Nidą — J. M a ł e c k i ...

Nocek duży, M yotis m y o tis Boirk — W.

S t r o j n y ...

O b ra z skanmingowy fa l ru c h u rzęskow ego n a p o w ierzchni osobnika O palina, u trw a lo n e ­ go ^momentólm®” podczas p ły w an ia. Wg S. L. T am rna i G. A. H o rrid g ea

O gólny w idok G ór K u m g a n g sa n znad jezio­

r a Sam il pho. N a środkow ym p la n ie p o ­ la ryżow e po zbiorach — Z. B ocheński .

4, 74

11, 255

4, 75

7— 8, 173

12, 289

6, 1?9 6, 128

1— 2 ,

11

9, 199 7—8, 160

5, 111

1— 2, 27

11, 263

10, 226

10, 226

10, 235

7—8, 153 5, 110 9, 198 9, 198 12, 281

7— ', 180 4, 82

U , 254

3, 46

1— 2 ,

11 6, 137 1— 2, 26

12, 288

7—8, 172

(8)

O puszczone m ie sz k an ia sk a ln e w g ó rac h A u ­ resu koło w ioski D jem in a — J . L. J a k u ­

bow ski ... 4, 83 O rzeł p rzed n i, A ą u ila chrysaetos L. —■ W.

S t r o j n y ... 1—2, 10 P a ra krzyżów ek, A n a s p la ty rh y n c h o s L. —

W. P u c h a l s k i ... 11, 255 P iestrz en ic a k aszta n o w ata G yro m itra escu-

lenta — W. D u d z i ń s k i ...9, 206 P isk lę ta sow y .leśnej — W. P u c h a lsk i , . 5, 103 P odziękow anie W. P u ch alsk ieg o za o b e jrz e ­

n ie Jego w y sta w y w r. 1975 w G a le rii

p rz y ul. św . A n n y 3 ...5, 102 Pola śnieżne pod R y sam i — A. W iśliński . 6, 136

„P om arańczow a p u s ty n ia ” p rz y iwjeździe do do lin y El A biod w A u resie — J. L. J a ­

kubow ski ... 4, 82 P otężne dtnzewo ja ło w ca , Ju n ip e ru s o xy ce -

drus, w ysoko w górach A u re su — J. L.

J a k u b o w s k i ... 4, 75 P rzeło m P o to k u El A biod zw any G a rd ła m i

M ’C houneohe — J. L. Ja k u b o w sk i . 4, 83 P rzezdem ik osow ieć, A egeria a p ifo rm is —

W. S t r o j n y ...10, 227 S am o tn a p a lm a p rz y w ylocie G a rd e ł M ’C hou-

neohe — J. L. Ja k u b o w sk i . . . . 4, 74 S a re n k a — J. Z e m h r z u s k i ...7—8, 152

S ikora m o d ra, Parus caeruleus L. — W.

S t r o j n y ... 1—2, 10 S zp alery opuncji, O puncia ficus-indica. G ra n

iC anaria, Pico d e Bandaima — W. S eid ler 7—8, 160 Ś w ią ty n ia w W a ra n a si (Benar.es), In d ie —

W. S t r o j n y ... 3, 54 T ek ta, K achuga tecta tecta G ra y — W.

S t r o j n y ...3, 47 Tzw . no w e d o ln e p a rtie Ja sk in i N iedźw ie­

dziej w K letn ie. A — K o ry ta rz D iam en­

tow y, B — f ra g m e n t niższy — M. T rze­

ciaków,ski ... 7—8, 181 W a ndaugen-E ishohle. A u stria, A lpy S alz b u r­

skie —• W. B u r k a c k i...10, 235 W ierzba b ia ła , S a lix alba L. — W. S tro jn y 3, 55 W ilczom lecz k a n a ry jsk i, E uphorbia canarien-

sis — W. S e i d l e r ... 7—8, 161 Z djęcie z radzieckiego sa telity M eteor, otrzy ­

m an e n a S ta c ji H. A rctow skiego •— K.

B i r k e n m a j e r ... . 3, 46 Z eb ra .rów nikow a, E quus b urchelli g ra n ti —

W. S t r o j n y ... . . . 12, 280 Ż u b ry w Puszczy B iałow ieskiej — W. P u ­

ch alsk i ...5, 102 Ż u ra w in a b ło tn a, O xycoccus ąuadripetalus

G ilib — Z. Z w o l i ń s k a ...1 1 , 2 . .

(9)
(10)

O R G A N P O L S K I E G O T O W A R Z Y S T W A P R Z Y R O D N I K Ó W I M. K O P E R N I K A

(Rok założenia 1875)

S T Y C Z E Ń -L U T Y 1979 ZESZYT 1—2 (2180-81)

SZC ZEPA N A. P IE N IĄ Ż E K (Skierniew ice)

PIĘKNY POMNIK OWADA

Pierw szy raz w życiu zobaczyłem pomnik w ystaw iony na cześć owada, a nie króla, ge­

nerała, poety czy uczonego. O ile wiem, je st to jedyny pomnik, jak i Wdzięczna ludzkość w y­

staw iła owadowi. Najczęściej o owadach pisze­

m y w tonie mało pochlebnym. Słyszy się na­

w et zdanie, że po na!s przyjdą owady. Ale są owady i owady. Oto historia takiego, który na pewno zasłużył na pomnik.

W połowie XIX w ieku w A ustralii chów owiec i bydła obejmował coraz to większe ob­

szary. Owce najlepiej c z u ły się w klimacie b a r­

dziej um iarkow anym . W stanie Queensland, w północno-wschodniej A ustralii, panuje klim at praw ie subtropikalny, a w jego północnej czę­

ści praw dziw ie subtropikalny. Lepiej niż owce opłacało się tam bydło ras mięsnych.

Trzeba je było pilnować, aby nie rozbiegało się po okolicy. K toś wpadł na genialny pomysł, by sprowadzić z A m eryki opuncję i stworzyć z niej żywopłoty. W tedy nie trzeba byłoby za­

trudniać kowbojów. Sprowadzono z południo­

wych Stanów Zjednoczonych dwa gatunki opuncji, a mianowicie Opuntia inerm is i Opun­

tia stricta. Pierw szy gatunek pochodzi z po­

łudniowych Stanów Zjednoczonych, drugi z Florydy i wysp A rchipelagu Karaibskiego.

Oba gatunki doskonale rosły i rozmnażały się w A ustralii. W pierw szych latach związki rolnicze rozsyłały sadzonki tych roślin zainte­

resow anym farm erom . Potem produkowano nowe rośliny z nasion. Oba gatunki obficie owocują. Owoce nie są w prawdzie zbyt cenne, ale jadalne. Zaw ierają wiele nasion. Opuncja utw orzyła w krótce doskonałe żywopłoty, któ re lepiej zam ykały bydło na pastw isku niż płot.

Nie trzeba było kowbojów do jego pilnowania.

Z biegiem czasu farm erzy poczęli jednak przyglądać się opuncji z mieszanymi uczucia­

mi. Miejscowe ptactw o zjadało z chęcią jej owoce, a potem rozsiewało po okolicy nasiona, których kiełkow aniu nie szkodziło to, że prze­

chodziły przez ptasi przewód pokarmowy. Na ogrodzonych opuncj owymi żywopłotami pa­

stw iskach zaczęły grom adnie w yrastać siewki tych roślin. Zdarzało się, że tysiąchektarow e pastwisko zostawało w ciągu dziesięciu lat za­

rośnięte całkowicie przez opuncję.

Przestano już zakładać żywopłoty z tej ro­

śliny, a w 1887 roku uznano ją za niebezpiecz-

Egz. ob.

(11)

Ryc. 1. R ozrośnięte k rzew y o p u n cji

n y chw ast i zalecono je j niszczenie. Był to chw ast rzeczywiście niebezpieczny. K iedy mó­

w im y o chw astach, to m am y najczęściej na m yśli rośliny, które rosną jako m niejsza lub większa domieszka do roślin upraw nych. O pun- cja tym czasem zajm ow ała całą pow ierzchnię ziemi. Jeśli zajęła tysiąchektarow e pastwisko, oznaczało to, że na te n obszar nie mogła wejść ani krow a, ani człowiek. W Polsce jako roślinę ozdobną rozm nażam y najczęściej g atunki opun­

cji m ającej potężne kolce. O puntia inerm is,

Ryc. 2. M szyca D actylopius o p u n tia e niszczy opuncję, a le zbyt pow oli

k tó ra najbardziej rozmnożyła się w A ustralii, nie ma wcale kolców. Początkowo uważano, że jej młode kladodia będą służyły za paszę dla zw ierząt w czasie posuchy i brak u innej ro­

ślinności. Tak więc nie kolce powodowały to, że opuncjowe zarośla stały się nieprzenikliwe.

Nie można było ich przeniknąć ze względu na ogrom jej biomasy, dochodzącej do 8000 ton na hek tar. O puncja po prostu ciasno rosła krzak przy krzaku. Tylko węże jadow ite rozmnożyły się w opuncj owych terenach do niepraw dopo­

dobnej liczebności.

Zalecenie zwalczania opuncji nie miało żad­

nego praktycznego znaczenia, ponieważ nie istniały skuteczne w tym celu sposoby. Nisz­

czenie m echaniczne nie wchodziło w grę. Jeśli chodzi o środki chemiczne, to można było nisz­

czyć opuncję pięciotlenkiem arsenu, ale kosz­

towało to 200 razy więcej, niż w arta była zie­

mia przez opuncję opanowana. S ytuacja sta­

w ała się z roku na rok coraz to bardziej groź­

na. Do 1925 roku opuncja opanowała całkowi­

cie praw ie 30 milionów hektarów ziemi i sze­

rzy ła się z zastraszającą szybkością. Co roku zarastało nią praw ie pół miliona nowych hek­

tarów . Dla porów nania przypomnę, że Polska posiada niespełna 20 milionów hektarów ziemi upraw nej.

Jeszcze przed końcem XIX wieku nauka australijsk a włączyła się do w alki z opun- cją. W początku XX w ieku przyrodnicy au stralijscy zorganizowali wiele w ypraw do A m eryki, aby zbadać, jak w tam tych w aru n ­ kach zachowuje się opuncja. Spostrzegli, że nigdzie nie stała się ona tak dokuczliwym chw astem prawdopodobnie dlatego, że posiada wrogów naturalnych. Są to głównie owady, któ re u trzy m u ją jej populację w równowadze biologicznej. Doszli więc australijscy przyrod­

nicy do przekonania, że trzeba będzie z Ame­

ry k i do A ustralii sprowadzić naturaln ych w ro­

gów opuncji.

Trzeba tu było wielkiej ostrożności, aby nie sprowadzić owada, k tó ry po zniszczeniu opun­

cji zacząłby napastow ać miejscową roślinność.

N ajpierw rząd stanu Queensland, a potem rząd federalny A ustralii utw orzył w 1921 roku stałą K om isję do zwalczania opuncji. Pracow ała ona do 31 m aja 1939 roku, kiedy została rozwią­

zana. Nie było już w tym czasie żadnych w ąt­

pliwości co do tego, że problem opuncji został całkowicie i raz na zawsze rozwiązany.

O puncja rozprzestrzeniała się w A ustralii dlatego, że została sprowadzona bez swoich wrogów n atu ralny ch , a w miejscowej faunie w rogów nie znalazła. A ustralijscy badacze zna­

leźli w A m eryce przeszło 100 owadów żyją­

cych na różnych gatunkach roślin z rodziny kaktusow atych. W ybrano z tego 50 gatunków i przysłano je do A ustralii. N ajw iększe nadzie­

je związano na początku z mszycą Dactylopius opuntiae. Na Florydzie ona to głównie u trzy ­ m uje w ryzach gatunek Opuntia inerm is. Rów­

nież pew ne przędziorki (Tetranichidae) w yda­

w ały się Skuteczne w walce z opuncją.

Z upływ em czasu okazało się jednak, że za­

równo mszyce, jak i przędziorki zwalczały

(12)

w praw dzie opuncję, ale za wolno. Trzeiba b y ­ łoby 10 do 15 lat, by wyniszczyć przy ich po­

mocy dany obszar tej rośliny, a przez ten czas nasiona z niej pochodzące przyczyniłyby się do zajęcia daleko większych obszarów.

I w tedy przyszło nagłe, niespodziewane roz­

wiązanie problem u opuncji. Młody entomolog A llan P. D o d d jeszcze w 1914 roku znalazł w Ogrodzie Botanicznym w La Plata, w A rgen­

tynie, jakieś gąsienice na krzaku opuncji. Były to gąsienice ćm y Cactoblastis cactorum. Nie przyw iązyw ał większej wagi do swego spo­

strzeżenia, bo gąsienic nie było wiele i nie w y­

dawało m u się, by opuncja od nich zbytnio cierpiała.

Minęło od tego czasu 11 lat. A llan Dodd podróżował ciągle po krajach A meryki. Zdążył dobrze poznać wszystkich naturalnych wrogów opuncji. Na podstaw ie tego rozeznania wrócił raz jeszcze do Cactoblastis, któ ry w ystępuje tylko w A m eryce Południowej, a mianowicie w A rgentynie i w U rugw aju na kilku g atun­

kach opuncji. Postaw ił wszystko na jedną k a r­

tę. W m aju 1925 roku wysłał z miejscowości Concordia w A rgentynie 2750 jaj tego owada do A ustralii i zaczął go intensyw nie rozmnażać w kontrolow anych w arunkach. Rozmnażanie szło tak szybko, że Dodd w rok później, w 1926 roku, m iał do dyspozycji dwa i pół m i­

liona jaj tego owada. Zdecydował się już w te­

dy, w 1926 roku, wypuścić Cactoblastis na opuncjowe zarośla. Przez następne trzy lata zbierał z n atu raln y ch stanowisk jaja Cacto­

blastis i rozsyłał je do innych rejonów. W cią­

gu czterech lat rozesłano w ten sposób ponad 4 m iliony jaj.

Cactoblastis jest brązow o-szarą niepozorną ćmą o rozpiętości skrzydeł do 4 cm. Tworzy 2 pokolenia w ciągu roku, składa za każdym razem około 100 jaj. Z jaj w ylęgają się gąsie­

nice pięknej pomarańczowej barw y z szerega­

mi czarnych kropek. W gryzają się w kladodia i w yjadają z nich m iękki miąższ, na skutek czego cała roślina po prostu rozpada się. Od­

rasta co praw da jeszcze przez parę lat od ko­

rzeni, ale opadnięta znowu przez Cactoblastis w krótce zamiera.

Dodd postawił na właściwą kartę. R ezultaty przeszły jego oczekiwania. W latach 1926—

1934 ogromna większość zarośli opuncjowych po prostu rozpadła się. O drastały one co praw ­ da jeszcze przez kilka lat, ale atakowane co roku skończyły się bezpow rotnie w latach 1934—1938. Można powiedzieć, że do roku 1936 wróciło do rolnictw a praw ie 30 milionów h ek ­ tarów ziemi zajętej dotychczas przez opuncję.

Był to najw iększy triu m f m etod walki biolo­

gicznej w ochronie roślin, jaki zanotowała nauka.

Minęło od tam tych czasów praw ie 40 lat.

Problem opuncji w A ustralii nie istnieje od tam tych czasów. Opisywane tu dwa jej gatunki nie zniknęły całkowicie z A ustralii. K iedy po­

dróżowałem po stanie Q ueensland w 1978, wi­

działem tu i ówdzie opuncję w rzadkim lesie eukaliptusow o-akacjow ym . Najczęściej widzia­

łem okazy pojedyncze, rzadziej po kilka czy

Ryc. 3. Ć m a Cactoblastis cactorum

kilkanaście sztuk razem. O ile pojedyncze oka­

zy były najczęściej zdrowe, to w większych skupiskach praw ie zawsze znajdowałem Cacto­

blastis, która zaczynała lub kończyła ich w y­

niszczenie. Mimo wszystko opuncja pozostała przy życiu. To bardzo dobrze, bo dzięki tem u utrzym ała się Cactoblastis. Stanow i ona gwa­

rancję, że opuncja nie rozmnoży się nigdy do klęskowych rozmiarów.

Pierw szy raz odwiedziłem Brisbane, stolicę

Ryc. 4. G ąsienice Cactoblastis cactorum p o żerające m iękkie tk a n k i w k ladodiach o puncji

I*

(13)

Ryc. 5. Dom K u ltu ry w B oonarga ja k o pom nik w y ­ staw io n y n a cześć C actoblastis cactorum w 1936 ro k u

O ueensland, w 1963 roku, gdy podróżowałem z w ykładam i po A ustralii jako gość A u stralij­

skiej A kadem ii Nauk. C zytałem i słyszałem przed tem o w yniszczeniu opuncji, ale m iałem o niej bardzo ogólne, naw et skąpe wiadomości.

Moi gospodarze w B risbane też niewiele m i na ten tem at mogli powiedzieć. Dopiero później dowiedziałem się, że m otylow i Cactoblastis po­

stawiono pom nik w Boonarga, gdzieś w stanie Queemsland.

W sierpniu 1978 roku pojechałem po raz d ru g i do A ustralii, aby wziąć udział w M ię­

dzynarodow ym K ongresie Ogrodniczym w S yd­

ney. Jeszcze przed K ongresem pojechałem do Brisbane, aby urządzić pielgrzym kę do owa­

dziego pomnika. Ze zdziwieniem stw ierdziłem , że w B risbane mało kto wie coś na ten tem at.

Z praw dziw ym zaciekaw ieniem słuchali tego, co im opowiadałem z historii w yczytanych w

encyklopediach. Dwóch entomologów ze Stacji O chrony Roślin w ybrało się ze mną do Boo­

n arg a i fotografowało nie mniej niż ja.

Okazało się, że Boonarga jest m aleńką m iej­

scowością leżącą 320 km na zachód od B ris­

bane, tuż obok m iasteczka Chinchilla, które stanow i bogate centrum rolnicze tego rejonu.

P rzed 50 la ty było opuszczone, w ym arłe. W Boonarga pracow ała kiedyś rolnicza stacja do­

świadczalna, w której w 1926 roku wypusz­

czono po raz pierw szy Cactoblastis na opun­

cjow e zarośla. W 1936 r. w 10. rocznicę wpro­

wadzenia Cactoblastis, gdy zwycięstwo nad opuncją nie ulegało już wątpliwości, zbudowa­

no pomnik.

Nie m a ten pomnik postaci trium fującego m otyla na ognistym ru m aku trzym ającego w sześciu łapkach zwycięski miecz i w skazujące­

go na pierzchające w popłochu opuncjowe za­

stępy. W naszej term inologii je st to po prostu Dom K ultury , w którym odbyw ają się zebra­

nia, szkolenia i tańce. Na jego frontonie wid­

n ie je dużym i literam i napis: „Cactoblastis Me­

m oriał H all”. Skrom ny to pomnik, ale nie ża­

łow ałem trudów , które m usiałem ponieść, aby go zobaczyć.

P y tałem o człowieka, k tó ry sprowadził Ca­

ctoblastis. A llan Dodd otrzym ał najwyższe od­

znaczenie, jak ie W ielka B rytania przyznaje swoim obyw atelom — Order of the British Evipire (OBE) — O rder Im perium B ry tyjsk ie­

go. Mieszka w Brisbane, dawno już na em ery­

tu rze. Nie zajm uje się entomologią. P asjonują go kw iaty, szczególnie rodzim e kw iaty au stra­

lijskie.

K R Z Y SZ T O F B IR K E N M A JE R (K raków )

RESTYTUCJA POPULACJI PŁETWONOGICH W ZACHODNIEJ ANTARKTYCE

Je d n y m ze sm u tn y ch efektów ubocznych w ielu w ielk ich o d k ry ć g eograficznych b y w a ło w yniszczenie całych p o p u la c ji zw ierząt. N a jja sk ra w sz y m tego p r z y ­ k ła d e m było zdziesiątkow anie, a później p ra w ie c a ł­

ko w ite w y trze b ien ie w ala gren lan d zk ieg o (B alaena m y s tic e tu s ) i in n y c h w ielk ich fiszbinow ców w re jo n ie M orza G ren lan d zk ieg o w n a s tę p stw ie ra b u n k o w e j go­

sp o d a rk i m o rsk iej z p o czątkiem X V II w ., po o d k ry c iu S p itsb e rg e n u przez w y p ra w ę W illem a B a re n tsa .

N ie u n ik n ę ły podobnego ja k w a l g ren la n d zk i losu i ssaki a n ta rk ty c z n e w n ie k tó ry c h r e jo n a c h obrzeża lodow ego k o n ty n e n tu . Po o d k ry ciu w 1819 r. w yspy a rc h ip e la g u P o łu d n io w y ch S zetlan d ó w (ryc. 1) sta ły się, n a ró w n i z P o łu d n io w ą G eorgią, c e n tru m p o lo w ań n a u ch a tk i. W ciągu zaledw ie trz e c h sezonów ło w ie ­ ckich, m ięd zy 1820 a 1822 r., łow cy a m e ry k a ń sc y i b ry ty jsc y upolow ali w P o łu d n io w y ch S zetlan d ach około 320 000 d o ro sły ch płetw o n o g ich , głów nie u c h a te k nied źw ied zio w aty ch , A rcto ce p h a lu s au stra lis gazella, a n ie m niej niż 100 000 szczeniąt u c h a te k zdechło p o ­ zb a w io n y ch m a tk i.

T a b e z p rzy k ła d n a rzeź spow odow ała, że w iele sie­

d lis k u c h a te k zostało w ty m czasie całkow icie w y ­ niszczonych. N a p rz y k ła d n a P rz y ląd k u S h irre ffa n a W yspie L iv in g sto n a (ryc. 1), w sezonie 1821 r., załogi p ię c iu b ry ty jsk ic h statk ó w łow ieckich w ym o rd o w ały c a łą p o p u la cję u ch a te k — 95 000 sztuk. D la p o ró w n a ­ nia, n a P o łu d n io w ej G eorgii, w la tac h 1778—1826 zło­

w iono około 1 200 000 uch atek , co spow odow ało całko­

w ite w y m arcie ty c h ssaków w ty m re jo n ie w 1874 r.

T ak ie bezw zględne, n ie h u m a n ita rn e m etody eksplo­

a ta c ji g atu n k ó w fu te rk o w y c h spow odow ały d ra m a ty c z ­ n y spadek p o p u la c ji u ch a te k w arc h ip e la g u P o łu d ­ n io w y ch S zetlandów . W konsekw encji, polow anie n a n ie stało się w ty m re jo n ie przez p ó ł w ieku n ie ­ o p ła ca ln e.

W la ta c h 1871— 1890 w znow iono in te n sy w n e polo­

w a n ia w P o łu d n io w y ch S zetlandach; a le przy n io sły

o n e ju ż tylk o około 35 000 skór i spow odow ały k o m ­

p le tn e w y trze b ien ie u ch atek i zanik g a tu n k u w jego

c e n tru m ro zm n a ża n ia się n a p rze ło m ie 19 i 20 s tu ­

lecia.

(14)

Ryc. 1. A rch ip elag S zetlandów P ołudniow ych w Z achodniej A n tark ty ce. F la g ą oznaczono S tację H. A rctow skiego

P ół w iek u upłynęło, zanim w a rc h ip ela g u P o łu d ­ niow ych S zetlandów u c h a tk i p o ja w iły się n a nowo.

R ekolonizacja tego o bszaru p rzyszła praw dopodobnie z w ysp P ołudniow ego S andw ich (ryc. 2A), gdzie po­

low ania n ig d y n ie b y ły in te n sy w n e z uw agi n a n ie­

dostępność brzegów w u lk an icz n y ch w ysp, ja k też z P o łudniow ej G eorgii, gdzie w obecnym stuleciu n o ­ tow ano p o now ne zasied len ie w ysp przez u chatki.

W 1958 ar. b ry ty js k a ek ip a nau k o w a zaobserw ow ała 27 u ch a te k n a Cape S h irre ff, m iejscu osław ionej rzezi z 1821 r., i 15 u c h a te k n a S ta r t P oint w północno- zachodnim n a ro ż n ik u W yspy L ivingstona. B ył to pierw szy sygnał -powrotu tych ssaków n a Szetlandy P ołudniow e, ale do p iero w rok później b ry ty jsk a eks­

p ed y c ja F. A. 0 ’G o r m a n a stw ierd ziła, że Cape S h irre ff s ta ł się znów siedliskiem lęgow ym : w gru p ie 8 u c h a te k b y ła je d n a d orosła sam ica ze szczenięciem , znaleziono też je d n o m a rtw e szczenię.

M iędzynarodow a k o n w en c ja ochrony płetw onogich an tark ty c z n y c h u ch w a lo n a przez 12 p a ń stw -stro n T ra k ta tu A ntark ty czn eg o w 1972 r. o bjęła całkow itą o ch ro n ą w szy stk ie u c h a tk i ro d z a ju A rctocephalus, ja k też fokę Rossa (O m m atophoca rossi) i południow ego słonia m orskiego (M irounga leonina). W sezonie roz­

rodczym m iędzy 1 w rz eśn ia a 31 stycznia zabroniono za b ija n ia i c h w y ta n ia fok W eddella (L eptonychotes w eddelli). D ozw olone je s t n ato m ia st polow anie n a po­

zostałe g atu n k i, ale tylk o w ograniczonym zakresie, w k olejno po sobie n astęp u jący c h , zm ien iający ch się co ro k u w yznaczonych stre fa c h łow ieckich, i to w y­

łącznie w okresie od 1 w rześnia do ostatniego dnia lutego. W 1972 r. liczba dozwolonego całkow itego od­

łow u została u sta lo n a d la k ra bo ja d a (Lobodon carci- nophagus) n a 175 000 sztuk, dla la m p a rta m orskiego (H ydrurga le p to n y x ) n a 12 000 sztuk i foki W eddella (L ep to n y ch o te s w ed d elli) n a 5000 sztuk. W yznaczono te ż stre fy ścisłej o chrony — m ateczniki, ja k np. obszar w okół w ysp P ołud n io w y ch O rk ad ó w czy południow o- zach o d n ia część M orza Rossa.

Z arów no p o d ję te śro d k i ochrony płetw onogich a n ­ ta rk ty c z n y c h , ja k też spadek ekonom icznego z a in te re ­ sow ania sk ó ram i g atu n k ó w fu terk o w y ch : u ch a te k , fok W eddella i R ossa spow odow ały, że u ch a tk i z p o w ro ­ tem sta ją się częstsze w sw ym „ ra ju u tra c o n y m ” — S zetlan d ach P o łudniow ych. W czasie b ad a ń te re n o ­ w ych polskiej w y p ra w y a n ta rk ty c z n e j la te m 1977/78

roku, a u to r o bserw ow ał n a odcinku w ybrzeża o d łu ­ gości 12 k m m iędzy S tac ją A rctow skiego a C ieśniną B ran sfield a około 100 sztuk u ch atek A rctocephalus australis gazella (plansza Ila), zw ykle w g ru p a c h od k ilk u do k ilk u n a stu ; rzadziej 20—30 sztuk. O b serw acje prow adzono z końcem okresu rozrodczego, w lu ty m i m arcu 1978 r., stw ie rd z ając obecność je d y n ie do­

ro sły ch sam ców i sam ic, -bez tegorocznego potom stw a.

N a n iek tó ry ch siedliskach, n p . u czoła Lodow ca B a­

ranow skiego i n a P rz y ląd k u U ch atek (ryc. 2B) dom i­

n u ją c e sam ce b ro n iły agresy w n ie sw ojego te ry to riu m i tw o rzy ły m ałe, dość luźne h a re m y , co m oże w sk a ­ zyw ać na te n d en c ję do założenia lęgowisk. W innych p rzy p a d k ach , spłoszone w idokiem człow ieka u c h a tk i u ciekały do m orza, naprzód sam ice, dużo później sam ­ ce, n ie jed n o k ro tn ie w sp in a jąc się zręcznie n a skałki w p rzy p a d k u odcięcia drogi. W w iększości p rz y p a d ­ ków można było spokojnie podejść do stad k a u ch atek n a odległość 5—8 m, k tó ra stan o w iła p ro m ie ń k ręg u

Ryc. 2. P ołożenie arc h ip e la g u S zetlandów P o łu d n io ­ w ych w Z achodniej A n ta rk ty c e (A) i m iejsca o b se r­

w ac ji u ch a te k A rcto cep h a lu s australis gazella w A d- m ira lty Bay, K ing G eorge Islan d , w 1978 r. (B). F lag ą

oznaczono S tac ję H. A rctow skiego

(15)

bezpieczeństw a, w iększy u sam ic, m n iejszy u sam ców . Po przek ro czen iu tego k ręg u n a stę p o w a ł bardzo szybki a ta k d o m inującego sam ca, z w szelkim i a try b u ta m i za­

stra sz a n ia , ja k odsłonięte d łu g ie żółte k ły i głośne szczekanie. W ty m czasie sam ice w ycofyw ały się n a bezpieczną odległość, a in n e sam ce czekały w pobliżu n a e fe k t o d strasza n ia, rzadko k iedy k o n k u ru ją c z przyw ódcą.

Z nacznie p ew n iej czują się w re jo n ie A d m iralty B ay słonie m orskie, M irounga leonina, k tó ry c h kolo­

n ia z k ilk o m a h a re m a m i i liczn y m i lu ź n y m i g ru p a m i m łodzieży i sam ców , w sum ie około 100 sztuk, z n a j­

d u je się koło S tac ji A rctow skiego. Te w ielkie zw ie­

rz ę ta , k tó ry c h s ta re byki dochodzą do 5—6 m d łu ­ gości i w agi do 4,5 tony, kro w y zaś do 3,5 m długości i 1 to n y w agi, w w ielu p rz y p a d k a c h n ie re a g u ją n a

człow ieka p ra w ie zupełnie, a dopiero w bezpośredniej odległości ociężale podnoszą się n a p rzed n ie płetw y , rycząc i p ry c h a ją c n a in tru z a , k tó ry p rz e ry w a im d łu g o trw a łą drzem kę. P ierw sze n a zbliżanie człow ieka r e a g u ją m łode sam ice i sam ce, później zaś sta re k ro ­ w y i izwykle n a k ońcu d o m in u jąc e b y k i w h arem ie.

H arem y słoni m orskich z n a jd u ją się ponadto w k il­

k u m iejscach n a d C ieśniną B ran sfie ld a , a g ru p y sam ­ ców, luźne g ru p y m ieszane i pojedyncze m łode słonie m ożna spotkać n a całym pasie w ybrzeża, w odległości n a w e t do 500 m od brzegu m orza. Ich zachow anie je s t n ajczęściej zu p ełn ie sw obodne, nie czują się z a ­ grożone n a w e t w śród b u d y n k ó w i pojazdów m e ch a­

n icznych S tac ji A rctow skiego. Dla n ich P ołudniow e S zetlan d y sta ły się ju ż „ ra je m odzyskanym ”.

H O N O RA TA K O R P IK IE W IC Z (Poznań)

KRATER METEORYTOWY WE FROMBORKU

Z iem ia w sw ej kosm icznej w ęd ró w ce w okół S łońca n a p o ty k a stru m ie n ie d ro b n y ch , n ie re g u la rn y c h ciał, zw a n y c h c iała m i m eteo ro w y m i. C iała m eteo ro w e w p a ­ d a ją w a tm o sferę n aszej p la n e ty z d u ży m i p rę d k o ­ ściam i, z a w ie ra ją c y m i się w g ra n ic a c h od k ilk u n a stu do k ilk u d z ie sięc iu k ilo m etró w n a sekundę. Podczas p rz e jśc ia ic h p rzez a tm o sfe rę p rę d k o ść m a le je bardzo znacznie. C iała m niej m a sy w n e m ogą całkow icie w y ­ tra c ić sw ą p ręd k o ść kosm iczną i o p a d a ją n a Z iem ię ty lk o pod d ziała n ie m p rz y c ią g a n ia Ziem i. B ardziej m a sy w n e ciała m eteorow e, o ile n ie stopią się i n ie rozproszą w g ó rn y ch w a rs tw a c h atm o sfery , d o b ie g ają do p o w ierz ch n i naszej p la n e ty z re sz tk a m i p ręd k o ści kosm icznej.

K ażd ej doby sp a d a n a Z iem ię k ilk a to n ty c h kos­

m icznych w ędrow ców . N ajd ro b n ie jsz e z n ic h o p a d a ją pow oli i n iezau w ażaln ie, w iększe ro z ja ś n ia ją nocne niebo ja sn y m i sm ugam i d a ją c p ię k n e zjaw isk o m eteo ­ r u , zw anego pow szechnie ^gw iazdą sp a d a ją c ą ” . S za­

cu je się, że pośród ty c h k ilk u to n kosm icznego d ro ­ biazgu z n a jd u je się k ilk a n a ty le m a sy w n y ch b ry łe k , że n ie ro zp a d n ą się całkow icie w atm o sferze i do ­ biegną do p o w ierz ch n i ziem i ja k o m e te o ry ty . W w y ­ ją tk o w y c h p rz y p a d k a c h m oże się zdarzyć, że bardzo m a sy w n a b r y ła m e te o ry tu (rzędu k ilk u d z ie sięc iu k ilo ­ g ram ó w i w ięcej) u d e rz y w ziem ię z p ręd k o śc ią k il­

k u k ilo m e tró w n a se k u n d ę, z o sta w ia ją c po sobie w y ­ ra ź n y ślad w p o sta c i m niejszego lu b w iększego z a ­ g łę b ie n ia te re n u , zw anego d o łk ie m lu b k r a te re m m e ­ te o ry to w y m . S zacuje się, że p o w sta n ie d o łk a m e te o ry ­ tow ego z d a rz a się śred n io ra z n a k ilk a d z ie sią t la t, n a to m ia st k r a te ru — ra z n a k ilk a se t, a n a w e t i w ię ­ cej lat.

O sta tn i sp a d ek m asyw nego m e te o ry tu , k tó ry spo­

w o dow ał p o w sta n ie d o łk a m e teo ry to w eg o o głęboko­

ści p rzeszło o śm iu m e tró w m ia ł m ie jsc e w p ro w in c ji K irin w C h in ac h w 1976 roku. O sta tn ie zaś o b serw o­

w ane p o w sta n ie k r a te ru m ia ło m ie jsc e w C h erso n e- zie T ra ck im , w re jo n ie rzeczk i A jgospotam oj w 468 r.

p.n.e. K ra te r te n w iąże się z im ien iem A n ak sa g o ra sa

z jo ń sk ich K lazom enów , k tó ry za ją ł się jego b a d a ­

n iem . ■*:>. Ą ^

K ra te ry m e teo ry to w e w y stę p u ją licznie n a w ielu p la n e ta c h naszego U k ład u Słonecznego. N ajw ięcej ich o d k ry to n a ciałach niebieskich, nie p o sia d ający c h atm o sfery , p rz y k ła d e m tu ta j może służyć K siężyc i M erk u ry . Je st to oczyw iste, jeżeli w eźm iem y pod uw agę, że atm o sfe ra je st n a tu ra ln y m obro ń cą p la n e ­ ty, k tó ry pow oduje, że w iększość ciał sta p ia się i roz­

p ra sz a w n ie j n a sk u tek tarcia.

P ierw szy k r a te r m eteo ry to w y n a Z iem i o d k ry to w 1891 ro k u w sta n ie A rizona w USA. S ły n n y K a ­ n io n D iab ła o śred n ic y 1207 m etró w i śred n ie j g łę­

bokości około 200 m e tró w przez w iele la t b y ł o biek­

te m zaciek ły ch sporów p rze d staw ic ie li różnych d y s­

cy p lin w iedzy. H ipotezy n a te m a t jego w ulkanicznej

teren żw irow ni

Ryc. 1. P la n k ra te ru ,,F ro m b o rk ’

Fi

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zgodnie z prawem międzynarodowym 16 państwa mają prawo do podjęcia działań zbrojnych w ramach samoobrony, w tym samoobrony zbiorowej. Nie ulega zatem wątpliwości, że w od-

Zachęcanie daje jednak większy przyrost prawidłowych zachowań z uwagi na to, że przymus nie na wszystkich działa jednakowo – egzostatycy będą krnąbrni dla popisu,

Treści zadań nie trzeba przepisywać, ale należy zapisać numer karty, tematykę i numer zadania.. Rozwiązania muszą być zapisane, a wszelkie obliczenia wykonane

Postać bohatera jest przedstawiona w świetle zalet: to nie jest żywy człowiek. Takich wzorowych ludzi od dzieciństwa do starości nie '-potyka się Zresztą

Sikora pomija zatem doktryny, które usiłują wyzwolić się z ponurego matecznika historycznej zmienności, przeciwstawiając mu transcendentną wizję statycznego

tinua - dziejowy proces, w którym Lud Boży, uczestnicząc aż do końca czasów w Triduum Sacrum i Nocy Paschalnej, wkracza „w czas ostateczny, w czas oczekiwania na

z pozostałych sylab odczytasz brakującą część pewnej ciekawej informacji, która została podana na dole ćwiczenia.. Nie trzeba zajmować się zwierzętami, same dadzą

Tak więc też trzeba oddać im, że – szczególnie już po [19]80 roku, już jak był papież polski – w tej władzy też byli ludzie, którzy inaczej na to wszystko patrzyli.. I