• Nie Znaleziono Wyników

Przejazd prezydenta Mościckiego przez Puławy - Zdzisław Łodziana - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przejazd prezydenta Mościckiego przez Puławy - Zdzisław Łodziana - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZDZISŁAW ŁODZIANA

ur. 1929; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Przejazd prezydenta Mościckiego przez Puławy

Było kilka tych dorożek w Puławach. Pamiętam taki wypadek, jechał król rumuński, przepraszam, prezydent jechał do Rumunii z wizą do króla Karola i później myśmy szli na stację Puławy, Puławy stacja to ze trzy kilometry jest do Puław, dokładnie trzy chyba, tośmy szli, pociąg jechał i pamiętam prezydent Mościcki się wychylił z wagonu, w oknie stanął to, wielka uroczystość była, to znaczy uroczystość, bardzo dużo ludzi poszło, bo to było wieczorem pamiętam, no było wiadomo o której godzinie będzie w Puławach, będzie przejeżdżał przez Puławy, w każdym razie pociąg się zatrzymał nie wiem dlaczego i on się wychylił, nawet nic nie mówił tylko się wychylił, pokazał się, to ludzie bili brawa i tak dalej, wziąłem w tym udział, to pamiętam tą sylwetkę jego.

Data i miejsce nagrania 2003-10-15

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Taki Czuchryta był, kulawy na jedną nogę, miał dorożkę, nad Wisłą był Choina, miał dorożkę, kilku było dorożkarzy przed wojną.. Czuchryta mieszkał na Kazimierskiej,

[Na 6 Sierpnia mieszkańcy] szukali zarobku, każdy łapał ryby, widać wolno było wtedy, nie było chyba związku rybackiego, w każdym domu niemal można było kupić

Następnie po przeciwnej stronie, ale nie wiem, czy to był [budynek] murowany, czy niemurowany, był taki duży sklep pana Jagusiewicza, jeżeli się nie mylę,

Na rogu tutaj spożywczy był „Społem”, później był, w tę stronę do mostu jak się idzie, jak się z Czartoryskich wyjdzie, sklep z materiałami, zapomniałam, jak się nazywała

To teraz tylko widzi się bloki, widzi się te wszystkie wygody, kiedyś ciągnęło się wodę ze studni, wylewało się gdzieś tam, był śmietnik w podwórku, wylewało

Pamiętam, że Weppo jakiś był, co miał [lokal] przy Lubelskiej, to mówili mężczyźni, że idą do Weppy wypić czy coś, ale to żeby nazwa jakaś była, to nie, restauracja i

Ludność żydowska była biedna, ale bardzo zorganizowana – były szkoły religijne, była pomoc dla biednych, chorych, była gmina żydowska, która się zajmowała sprawami

To były takie ławki, trudno było na nich siedzieć, kiwały się, bo nie były na podłodze tylko tak na ziemi.. I te filmy były straszne, straszne, takie głupie, że