• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenne Puławy - Mirosław Oroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenne Puławy - Mirosław Oroń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIROSŁAW OROŃ

ur. 1925; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne

Przedwojenne Puławy

Puławy to były miastem o dużym procencie inteligencji... dlaczego? Bo to było małe miasteczko, 16 tysięcy chyba miało przed samą wojną, to oprócz handlu bardzo rozwiniętego, które gdzieś w połowie było w żydowskich rękach, ale dobry był handel, to było dużo inteligencji przez to że były 2 czy 3 instytuty. Instytut IUNG [Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, red.] obecny, potem weterynarii był i jeszcze jakiś trzeci, nie pamiętam już jaki, to było chyba na Michałówce, był taki serologiczny.

I potem bodaj jednostka wojskowa, gdzie było też dużo inteligencji, bo to 2. Pułk Saperów Kaniowskich, świetnie zorganizowany, zżyty z Puławami. Żałuję natomiast, że ta jednostka tak została w tej chwili zniszczona w potworny sposób, dziwię się, bardzo się dziwię jako były wojskowy, że mogli tak urządzoną jednostkę właściwie oddać na sklepiki. Tak było urządzone, ze wszystkimi drobiazgami na jednostkę specjalną, bo to ten drugi pułk to był zmotoryzowany, bardzo nowoczesny był i to wszystko zostało zniszczone. O tak to było. Następnie, to ten pułk saperów to dawał koncerty, koło Sybilli w parku. Park był zadbany, piękny, nie tak jak w tej chwili, wszystko odmalowane, odmalowane a nie zamalowane jak w tej chwili jakimiś bohomazami. Teraz, znajomi moi przyjechali z Wrocławia i chciałem im popisać się, że mamy piękny zabytkowy park, no i co pokazaliśmy no to te mazaki, a oni mówią:

„Nie przejmuj się, bo i Wrocław też taki zamazany jest”.

W tej chwili jakby pan zobaczył te przedwojenne Puławy to pewnie wasze pokolenie by się uśmiało, bo to były mniejsze domki, masę straganów zawalone towarem…

Puławy z Kazimierzem to były takie związane, bo Kazimierz to nie miał kolei, bo tam kolej nie przechodziła, więc do Puław związani byli tu. Tam nie było liceum, a w Puławach były, i to tam ta ludność kazimierska się raczej tutaj osiedlała, albo tam siedzieli i jako domy takie wczasowe mieli, letniskowe to się nazywały wtedy.

Były [kradzieże w Puławach], ale mało. Ale była policja świetna. Było też samobójstwo to pamiętam było takie znane w Puławach, oficer, lekarz, zastrzelił swoją sympatię, mężatkę i sam się zastrzelił. Taki był wypadek, ale to nie było

(2)

morderstwo, tylko z jakiejś zazdrości czy coś to było, jakaś znana była romantyczna historia w Puławach, a poza tym to byli tacy złodziejaszki, ale policja była dobra, ta granatowa, oni strzelali. Raz pamiętam postrzelili na targu jakiegoś złodzieja, co uciekał. No było trochę, ale to nie było dużo. Ach bez porównania jak teraz jest.

Pamiętam, że na ulicy Kazimierskiej przed wojną stały takie i stoją do dzisiaj zresztą, takie dwa budynki, willa Samotnia i Cienista. To wytwórnia octu w jednej była, w Samotni chyba. Tam mieszkał ten właściciel, na podwórzu miał ją, to było to, a to to mieszkania były, tu wynajmowali. Może tam byłem jako chłopak, bo jako chłopcy to wszędzie tam łaziliśmy, ale to zapach tego octu to pamiętam. Było tam gdzieś, tam był młyn na rogu Zielonej i Głębokiej. Chyba do tej pory jeszcze te mury są.

Na zakończenie powiem o Puławach… no to były kompletnie inne jak w tej chwili. To było dawniejsze miasto, no przecież teraz mają sześćdziesiąt tysięcy, a przedtem miało szesnaście, to już samo to. Następnie to proporcjonalnie to przerost inteligencji.

Bo były instytuty, licea, starostwo… i to było tak. Dość dużo było tego. To był inny charakter bym powiedział wtedy. A nawet ci ludzie, co byli ze wsi, uczyli się, to potem dostosowywali się. Nie narzucali swojego stylu, bo w tej chwili to proszę sobie wyobrazić, że inteligencji puławskiej narzucony jest z zewnątrz styl, na przykład lany poniedziałek. Przed wojną się perfumami lali albo to był tylko tiiiii, a teraz to się wiadrami leją, a to przed wojną się lali na wsiach wiadrami.

Data i miejsce nagrania 2003-09-17, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Daniel Sekuła

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jako już dziesięcioletni [chłopiec] zacząłem chodzić do szkoły, do drugiej klasy, do trzeciej klasy, ale trzeba było znowuż pomóc rodzicom, i gdy wiosna przyszła, paść

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Ja nie pamiętam jak to się schodziło, bo tutaj do Zamku teraz to się idzie prosto, a kiedyś do Zamku była inna droga, nie było pomostu jak teraz jest.Od cmentarza na Lipowej

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,

Tak się kiedyś gadało, [że Cyganie mogą porwać dzieci albo coś zrobić], ale to nikt nie wierzył temu. Nikogo

[Jak oceniam stosunki polsko-żydowskie przed wojną w Puławach?] No mówię, bojkotu nie było, nie było miłości, i ojciec i mama to raczej kupowali w sklepach polskich,

Gdzieś może w nocy tam się prześlizgnął któryś, ale to tam nawet Polakom nie wolno było, była godzina policyjna, chodzić nie wolno, no to wtedy tym bardziej Żyd, a Żydzi

I ja wpadłam do tej dziury i o mało nie utonęłam w tym gównie, przepraszam za wyrażenie, ale ja złapałam się w odpowiednim czasie jeszcze i chwyciłam to, że połowa mego