• Nie Znaleziono Wyników

O badaniach twórczości i życia Ignacego Krasickiego (po 1945 roku)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "O badaniach twórczości i życia Ignacego Krasickiego (po 1945 roku)"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Goliński

O badaniach twórczości i życia

Ignacego Krasickiego (po 1945 roku)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 71/2, 3-24

(2)

P a m ię t n ik L ite r a c k i L X X I, 1980, z. 2 P L IS S N 0031-0514

ZBIG N IEW G O LIŃSK I

0 BADANIACH TW ÓRCZOŚCI I ŻYCIA IGNACEGO KRA SICK IEG O (PO 1945 ROKU)

P o d sta w ą u m iejętn eg o oadania tw ó rczo ści p isarsk iej każdego autora są jego d z i e ł a , d ru k ow an e za jego życia i pod jego okiem lu b też ogłoszon e po jego śm ierci w w y d a n ia ch k rytyczn ych , opartych na p ierw od ru k ach oraz au togra­ fach . Podobnie jak żaden z p isa rzy ep ok i sta n isła w o w sk ie j, tak sam o K rasick i — rzecz do w ia ry niepodobna — n ie d oczek ał się do tej c h w ili zupełn ego, krytyczn ego w y d a n ia d zieł sw oich , choć szereg ed y cji p ism jego jest w cale p ok aźn y 4

T ym i słow am i rozpoczynał przed 40 przeszło la ty re fe ra t o stanie badań nad K rasickim L udw ik B ernacki. C y tat ten m a obecnie sens po­ dw ójny: przypom nienia o uczonym , którego roli i m iejsca w badaniach życia i tw órczości K rasickiego nie sposób przecenić, a także zasygnalizo­ w ania u d erzającej aktualności tych nacechow anych em ocjonalnie („rzecz do w ia ry niepodobna’') dw u zdań o b rak u pełnej i w m iarę p opraw nej edycji pism K rasickiego oraz każdego innego pisarza tej doby.

B ernacki rozliczając filologię polską z bilansu p rac historycznych 1 literack ich o K rasickim ograniczył się do u dokum entow ania trz e ch po­ stulatów . Po pierw sze: „pilna i konieczna potrzeba podjęcia zbiorowego, k rytycznego w ydania d zieł” . Po drugie: „U m iejętne w ydanie [...] kore­ spondencji, prow adzonej w językach polskim , łacińskim , w łoskim i fra n ­ cuskim ” , co B ernacki uw ażał za „postu lat może jeszcze donioślejszy i jeszcze w iększej wagi niż ogłoszenie k ry ty czn ej edycji dzieł K rasic­ kiego” 2. W reszcie zaś:

N a jw ię k sz y pisarz epoki O św iecen ia, jed en z p o etó w n a szy ch , których n a zw isk o n ie jest obce E uropie, czeka dotąd w y c z e r p u j ą c e j m o n o

-Z am ieszczon e w tym zeszycie tek sty : -Z. G olińskiego, S. G raciottiego, M. C y - to w sk ie j, P. M atu szew sk iej, B. G arszczyńsikiej — p rzed sta w io n e zo sta ły na sesji p o św ięco n ej tw ó rczo ści K rasickiego, zorgan izow an ej przez In sty tu t B adań L ite ­ rack ich P A N 21—22 V 1979 w W arszaw ie.

1 L. B e r n a c k i , S ta n badań nad K r a s i c k im . W zbiorze: K s ię g a r e f e r a t ó w Z j a z d u N a u k o w e g o im. Ignacego K rasick ieg o . L w ó w 1936, s. 12.

(3)

4 Z B I G N I E W G O L l t t S K I

g r a f i i. J ej n a p isa n ie — oto trzeci i ostatn i p ostu lat, k tórego sp ełn ien ia u siln ie d om agać się n a le ż y 3.

Podobnie jak B ernacki pozostanę p rz y tak im w łaśnie porządku za­ gadnień: tek sty , m a te ria ły do biografii i tw órczości, in te rp re ta c je , p ró b u ­ jąc przed staw ić przebieg prac i zak rz ą tn ie ń w okół K rasickiego i jego dzieła, chociaż b ard ziej te n tu ją c e i żyw sze byłoby zapew ne prześledze­ nie — bodaj z grubsza ty lk o — k o lejn ych , zm iennych fal przypływ ów i odpływ ów zain tereso w an ia pisarzem i jego pisarstw em , sposobów ak cep­ to w an ia go i odrzucania. Ale też w yw ód u w y d a tn ia jąc y przede w szyst­ kim zain tereso w an ia badaw cze — m etody, ro dzaje oglądu — spycha n iejak o sam p rzedm io t ak tu aln eg o sp o tk an ia na p lan dalszy. W ybrałem m niej e fe k to w n ą syn ch ro n ię od ru ch liw e j i w naszych h istorycznych w a ru n k a c h szczególnie pouczającej diachronii, k tó ra jed n a k tu i ówdzie będzie się sam a p rzeb ijać z re je s tru w y b r a n y c h tylko prac. P e ł­ niejsza b ib lio g rafia podm iotow a i p rzed m ioto w a o b e jm u je bow iem dzi­ siaj zakres w y k ra c za jąc y poza granice niniejszej w ypow iedzi.

N iew ątpliw ie n a jm n ie j ch ętn y ch znalazł k ieru n e k m ający na celu p rzygotow anie dogodnej p o dstaw y do podjęcia w yd ania pism zeb ran ych K rasickiego, toteż i postęp w ty m zakresie nie będzie m ierzony m ilo­ w ym i znakam i. Ale też s ta r t po śm ierci B ernackiego, a więc od zaraz po w ojnie, nie był łatw y . Sam B ern acki m iędzy zjazdem lw ow skim 1935 a 1939 rokiem p rac ed y to rsk ich nie p odjął 4. Nie z n a jd u jem y w sły n ­ n ych tek ach ossolińskich ani w jego koresp on den cji żadnych poszlak w te j m ierze. S um ą w iedzy przez niego ujaw n io n ej b y ły M ateriały do

ży cio ry su i tw órczości K rasickiego opublikow ane w 11 odcinkach w „P a ­

m iętn ik u L ite ra c k im ” w ciągu 6 lat: zadziw iająco w iele przynoszące i ró w n ie zadziw iająco n iesy stem aty cznie przedstaw io ne 5. Ow e M ateriały z ak re śla ją w jak im ś m odelow ym w arsztacie e d y to ra pism K rasickiego obszar w iedzy pogłębionej od stro n y bibliografii, re je s tr u przekazów

3 I b i d e m , s. 19.

4 Co n a jm n iej d w u k ro tn e p rób y p o d jęcia ed y cji d ziel zeb ran ych K rasick iego n ie w y s z ły poza ro zm o w y w stęp n e: w 1916 r. P olsk a A k ad em ia U m ie ję tn o śc i n ie m o g ła zrea lizo w a ć 1 0-tom ow ego w y d a n ia ze w zg lęd u na brak środ k ów fin a n s o ­ w y c h i tru d n o ści tech n iczn e; w r. 1929 p rzep ro w a d ził B ern ack i drugi sondaż, rozp isu jąc rodzaj p rzetargu do 8 drukarń k ra jo w y ch na druk 12-tom ow ej ed ycji, a jed n o cześn ie szu k ając m ecen a sa w T o w a rzy tw ie N a u k o w y m W arszaw sk im , k tóre jednak, jak się ok azało, pop arcia fin a n so w eg o u d zielić n ie m ogło.

5 L. B e r n a c k i , M a t e r i a ł y do ż y c i o r y s u i t w ó r c z o ś c i Ignacego K rasick ieg o . „ P a m iętn ik L ite r a c k i” 1929— 1931, 1933— 1934. M a teria ły w zm ien io n ej n ieco r e ­ d a k cji (u zu p ełn ia n e g łó w n ie n arracją b iograficzn ą) zaczął B ern ack i p u b lik o w a ć w 2 -to m o w ej pracy: I g n a c y K r a s i c k i. M a t e r i a ł y do ż y c i a i tw ó r c z o ś c i. I ta p u b li­ k acja n ie zo sta ła dokończona, a je d y n y egzem p larz — sk ła d a ją cy się częściow o z czystod ru k u , a częścio w o z od b itek k o rek to w y ch — zn ajd u je się w B ibl. O sso­ lin eu m (rkps 7064).

(4)

edytorsko znaczących, bez w ychodzenia poza te konstatacje, bez walo­ ryzow an ia i w skazyw ania ich m iejsca i roli w k ry ty c e tekstu. B ernacki m iał na 'kw estie edytorskie pogląd zachow aw czy — dzielony zresztą z w ielu rów ieśnym i i m łodszym i kolegam i — a podstaw ow e założenia tra k to w a ł w sposób sform alizow any. Nie ma nigdzie przykładów , że w yszedł poza dośw iadczenia w ydanych w r. 1908 S a ty r i listów 6.

Pow ojenne p róby edytorskie były więc przym ierzeniem się do tych p rac zupełnie n a nowo. Rozpoczęto je W yb o rem p ism pod red ak cją T a­ deusza M ikulskiego, w yborem , w k tó ry m po raz pierw szy (po Satyrach

i listach w ydanych przez Bernackiego) dość szeroko uw zględniono liczą­

ce się w k ry ty ce tek stu przekazy ogłaszanych utw orów 7. M niejsza o ta ­ kie lub inne obiekcje dotyczące poszczególnych decyzji edytorskich. Błę­ dów i naiw ności w ydan iu tem u nie brak, niem niej w yznaczyło ono szlak, po k tó ry m m ożna się było powoli posuwać naprzód, poszerzając doku­ m entację, pogłębiając studium analityczne przekazów , m odyfikując sta ­ nowisko w kw estii w yboru podstaw y tekstow ej.

W podobny sposób został przez M ieczysława K lim ow icza opracow any tom w y b ran y ch kom edii, ze w stępem historycznoliterackim Rom ana Wo- łoszyńskiego 8. W m yśl daw niejszych sugestii a u to r w stępu dokonał tu próby schronologizow ania całego bloku utw orów kom ediow ych K rasic­ kiego. K w estia ta, mocno zaciem niona, nie została przekonyw ająco i do końca w yjaśniona. W arto się zastanowić, czy głów ny zespół pism tea ­ tra ln y c h K rasickiego nie należał do wcześniejszego, przedpoetyckiego okresu jego twórczości, w arto rozw ażyć w szelkie a rg u m e n ty za i prze­ ciw. Być może, ta m ało efektow na k a rta jego pisarstw a wiąże się z w y­ buchem te a tra ln y c h zainteresow ań pierw szej fazy stanisław ow skich in­ spiracji, fazy zakończonej niepow odzeniem po niespełna 2 latach, na przełom ie 1766/67, po k tó ry m n astąpiła p raw ie 8-letnia posucha te a tra l­ na (do 1774). Różne zapew ne względy w płynąć m ogły na to, że au to r nie zdecydow ał się na p ublikację dram atów , a jak wiadomo, i później tylko 3 spośród 8 ogłosił pod nazw iskiem M ichała M owińskiego (1780). W iadomo też, że w okresie ow ej posuchy doszło na początku 1768 r. do gw ałtow nego zaham ow ania i potem zupełnego zerw ania stosunków m iędzy d w oram i lidzbarskim a królew skim w W arszawie, n astą p iły lata niechęci, ostro i na wsze stro n y m anifestow anej przez S tanisław a A u­ gusta.

6 I. K r a s i c k i , S a t y r y i listy. W ydanie k rytyczn e L. B e r n a c k i e g o . Z 11 p odobiznam i. L w ó w 1908.

7 I. K r a s i c k i , P is m a w y b r a n e . O pracow ali Z. G o 1 i ń s к i, M. K l i m o ­ w i c z , R. W o ł o s z y ń s k i . Pod redakcją T. M i k u l s k i e g o . T. 1— 4. W ar­ szaw a 1954. M onitorow e a rty k u ły K rasickiego opracow ał w tej ed y cji R. K a l e t a .

8 I. K r a s i c k i , K o m e d i e . O pracow ał M. K l i m o w i c z . W stęp R. W o ł o ­ s z y n s к i e g o, W arszaw a 1956.

(5)

6 Z B I G N I E W G O L l N S K I

W ro k u 1976, a więc po przeszło 20 latach, ukazało się 2-tom ow e sca­ lenie: Pism a p o etyckie, z poszerzoną p rez e n ta c ją filologiczną oraz obja­ śnien iam i w ydaw cy, nie p rete n d u ją c e w szakże do m iana tzw . edycji k ry ty c z n ej, a więc nie uw zg lęd niające k o m p letu odm ian oraz bruliono ­ w ych red ak cji k ilk u zachow anych przekazów ró żn y ch pism w ierszow a­ n ych 9. Z p e rsp e k ty w y p raw ie 3 la t dalszego p rzestaw an ia z tekstam i K rasickiego sądzę, że w w y d aniu ty m zbyt ostrożnie korzystano z m o­ żliwości em endow ania podstaw tek sto w ych autograficzn ym i lekcjam i m iejsc om yłkow o lu b św iadom ie przekształco n ych przez ów czesnych w arszaw skich w ydaw ców , a także później przez Franciszka K saw erego Dm ochowskiego.

W ro k u 1960 R om an W ołoszyński opublikow ał nie dokończoną ko­ m edię S a ty r y k , a ostatnio (1978) p o d jęta została próba odczytania kilku p oetyckich brulionów : A n tym o n a ch o m a ch ii, Fingala, p a ru s a ty r z po­ w tó rk ą fra g m e n tu Z y g m u n ta Augusta. W ro k u 1976 W ydaw nictw o O ssolineum u dostępniło w podobiznach 2 czystopisy au to g raficzne (tzw. rękop isy from borskie) w raz z k o m p lem en tarn y m i niejako wobec nich p ierw o d ru k am i M onachom achii oraz B a je k i p r z y p o w ie ś c i10.

Cofając się nieco w chronologii, z a trzy m am się p rzy jeszcze jedn ym w yd arzen iu ed y to rsk im . W ro k u 1971 J a n O błąk ogłosił w tra n sk ry p c ji w raz z podobizną a u to g ra fu P raw dziw ą pow ieść o na rożnej kam ienicy

w K u korow cach n . D zieje tego u tw o ru są zagadkow e i w dalszym ciągu

in te resu jąc e z ró żnych względów , a n a w e t sensacy jn e trochę. Sensacyj- ność m ianow icie polega na ty m , że auto graf, w yw ieziony w o statnich m iesiącach w o jn y (zimą 1944/45) z F ro m b o rk a na Zachód, znalazł się na w iele la t w Bonn, w p ry w a tn y c h ręk a c h A lfonsa T rille ra , byłego w ykładow cy niem ieckiej szkoły akadem ickiej w B raniew ie, au to ra ksią­ żeczki o K rasickim . W iadom ość o posiadaniu au to g ra fu nie znanego b a ­ daczom rozgłosił sam T rille r, a zagad y w an y p a ro k ro tn ie korespo nden­ cy jn ie na te m a t opracow ania i opub lik o w ania tek stu , zw lekał długo, w reszcie zaś zdecydow ał, że p rzyw iezie ręk o p is do Polski, i p rzy n a j­ bliższej okazji obietnicę tę spełnił. A utog raf p rzek azan y został do zbio­ rów A rchiw um D iecezjalnego w O lsztynie na ręce ks. biskupa Ja n a Obłą- ka i przez niego ry c h ło ogłoszony. Może jed y n y to w łasno w olny, p r y ­ w a tn y i b ezin tereso w n y rew in d y k a t, jak i m am y w Polsce.

Dlaczego sp raw a je st w dalszym ciągu zagadkow a i in teresu jąca?

9 I. K r a s i c k i , P is m a p o e t y c k i e . O p racow ał Z. G o 1 i ń s к i. T. 1—2. W ar­ sza w a 1976.

10 R. W o ł o s z y ń s k i , „ S a t y r y k ” Ig nacego K ra sic k ie g o . „A rch iw u m L ite r a c ­ k ie ” t. 5 (1960). — Z. G o l i ń s k i , L i t e r a c k i e r ę k o p i s y K r a s i c k ie g o . Jw ., t. 22 (1978). — I. K r a s i c k i , M o n a ch o m a ch ia . — B a j k i i p r z y p o w i e ś c i . P o d o b iz n y a u t o g r a f ó w i p i e r w o d r u k ó w . W rocław 1976.

11 J. O b ł ą k , O d n a l e z i o n y r ę k o p i s Ig nacego K ra s i c k ie g o „ P r a w d z i w a p o w ie ś ć o k a m i e n i c y n a r o ż n e j w K u k o r o w c a c h >>. „S tu d ia W a rm iń sk ie” t. 8 (1971). I odbitka.

(6)

Powieść praw dziw a o narożnej kam ienicy w K ukorow cach — króciutka

historia Polski przedstaw iona pod alegorią — ukazała się d ru k iem w m aju 1794, podczas insurekcji, z zakończeniem w zyw ającym do po­ wszechnego udziału w czynie zbrojnym : „Nuże, cnotliw a czeladko, albo gińm y wszyscy, albo bądźm y w olnym i!” 12 Ten sam utw ó r podał K ra ­ sicki na łam ach „Co tydzień” w r. 1798 (nr 26), ale nieco odm ieniw szy te k st i — rzecz istotniejsza — bez ostatniego rozdziału p rze d staw ia ją ­ cego dobę królow ania S tanisław a A ugusta i oczywiście bez patetycznego w ezw ania do w alki na śm ierć i życie. Wyszło z tego coś ja k c h a rt bez ogona. K rasicki się w ykpił: zlecając skopiow anie z „Co ty d zień ” Pow ieści na potrzeb y w ydania zbiorowego, dopisał w egzem plarzu d ru k o w an y m periodyku odręcznie, zam iast pom iniętego tek stu słow a: „Reszta w y d a r­ ta ...” 13 T ak samo, jak się w yw inął z prow adzenia nieśm iertelnego G rum - dry p p a przez dzieje Polski w Historii. Ten stan rzeczy daw ał, zwłaszcza w latach pow ojennego rew idow ania lite ra tu ry polskiej, sposobność do pom aw iania A rcybiskupa G nieźnieńskiego o starczy konform izm , ser- wilizm , o nicość polityczną i artystyczną.

A utograf from borsko-bońsko-olsztyński Powieści niczego nie w y­ jaśnił. J e st to czystopis nie o statn iej d a ty , bez owego agitującego w e­ zw ania, doprow adza alegoryczne losy Polski do pierw szego rozbioru, chociaż przekaz jest z całą pew nością ko m p letny i nie b rak w nim ani jednego zdania zapisanego przez autora w tej redak cji. Ja k zatem było: kto dopisał zakończenie aktualizu jące rzecz całą? K ied y pow stała sama pow iastka? W dalszym ciągu pozostajem y w k ręgu bardzo słabo podbu­ dow anych k o n k retn y m i przesłankam i dom ysłów. Być może u tw ó r napi­ sany został wówczas, kiedy kończy się pzas h istory czn y pow iastki, tj. bezpośrednio po rozbiorze 1772 r. lub niew iele później, w latach sejm u rozbiorowego.

Prócz w ym ienionych w ydano w ciągu pow ojennego 35-lecia kilk a­ naście tom ików i tom ów (pokaźnych form atow o książek ilustrow anych) poszczególnych cyklów poetyckich i prozatorskich (bajki, saty ry , po­ w ieści w schodnie), poem atów (M onachom achia, A ntym onachom achia i M yszeida), tzw. powieści (Historia i M ikołaja D ośw iadczyńskiego p r z y ­

padki), w ty m kilka w ydań w serii „B iblioteka N arodow a” . Te oczyw i­

ście nie w niosły edytorsko niczego nowego do w znaw ianych tekstów i w iedzy o nich.

D rugi zakres prac nad tekstam i K rasickiego doprow adził do p rzy ­ sporzenia now ych utw orów kanonow i w ierszy poety. K ilka publikacji tego ty p u ogłosił M ieczysław Klimowicz, a z nich najznaczniejsza nosi

12 I. K r a s i c k i , P o w i e ś ć p r a w d z i w a o n a r o ż n e j k a m i e n i c y w K u k o r o w c a c h . W arszaw a 1794, s. 27.

13 E gzem plarz „Co ty d z ie ń ” z odręcznie w p isa n y m i u w agam i K rasick iego zn a j­ d u je się w Bibl. U n iw ersy teck iej w W arszaw ie (sygn. 2g. 16.5.23).

(7)

8 Z B I G N I E W G O L I Ń S K I

ty tu ł N ieznane w iersze Ignacego K rasickiego. Z ty ch sam ych, ossoliń­ skich zasobów bibliotecznych w yłow ił jeszcze B a jkę o ka p itu le i Pa­

m ią tką A n d rze jo w i M o k r o n o w sk ie m u u . B yły to n iew ątp liw ie n ajcie­

kaw sze zdobycze filologiczne pierw szego pow ojennego 10-lecia w bad a­ niach tw órczości K rasickiego. Te pom yślne kw erend ow e w y p ady w gąszcz ręk o p iśm ien n y ch przekazów w ierszo tw ó rstw a X V III-w iecznego pozostały sam otne, n ik t ich później nie k o n tyn u o w ał, chociaż niew ątpliw ie istn ieje rea ln a szansa w zbogacenia obecnej liczby w ierszy o jeszcze kilka, jak pozw ala sądzić spis pozostaw iony przez sukcesorów literack iej schedy po biskupie w arm iń sk im 15.

Filologiczny p rzegląd całego zasobu X V III-w iecznych przekazów d ru ­ kow anych oraz, w sk ro m n iejszy m stopniu, przekazów rękop iśm ien n ych w raz z ręk o p isam i edycji Dm ochowskiego i sam a ta edycja b yły p rzed ­ m iotem k ilk u studiów , zeb ran y ch n astęp n ie w książkę zaty tu ło w an ą Nad

te k s ta m i K rasickiego 16. Dalsze robocze p rzestaw an ie ze spuścizną poety

(także w sensie m a te ria ln y m : z książkam i i rękopisam i) n iek tó re sugestie ow ych studiów m o dyfikuje, lecz w zasadzie ich nie unicestw ia.

Z tego sam ego zak resu są d ro b n iejsze prace Jad w ig i R udnickiej, u sta ­ lenia E lżbiety A leksandrow skiej odnoszące się do „M onito ra” , a także o statn ia p u b lik acja źródłow a T adeusza F rączy k a o m onitorow ych po­ czątkach, ro zjaśn iająca je ciekaw ie, bo od stro n y m etod p racy re d a k ­ c y jn ej 17.

Z upełnie inaczej p rzeb ieg ały stu d ia m ające n a celu poszerzenie i u d o stępnien ie w iedzy o K rasick im jako człow ieku i p isarzu . W zakresie jego biografii, a w p ew nej m ie rze i tw órczości, u k azały się dw ie o d u ­ żym znaczeniu p u b lik a c je : w y danie koresp o nd encji p o ety oraz in w en tarza jego biblioteki, sporządzonego w jak iś czas po śm ierci właściciela.

Pierw sza z w y m ienionych p u b lik a c ji18 zaw dzięcza — podobnie jak p a rę in n ych tego ro dzaju po w ojnie doko n any ch — swój b y t społeczny

14 M, K l i m o w i c z : N i e z n a n e w i e r s z e Ignacego K ra sic k ie g o . „P am iętn ik L i­ te r a c k i” 1953, z. 2. I odbitka; Ig nacego K r a s i c k i e g o „ B a jk a o k a p i t u l e ” i in n e n ie ­ z n a n e w i e r s z e . Jw ., 1954, z. 3; „ P a m i ą t k a A n d r z e j o w i M o k r o n o w s k i e m u ” — n ie ­ z n a n y w i e r s z K r a s i c k ie g o . Jw ., 1957, z. 3. 15 В e r n а с к i, M a t e r i a ł y do ż y c i o r y s u i tw ó r c z o ś c i Ignacego K r a s ic k ie g o , 1934, s. 523— 524. 16 Z. G o 1 i ń s к i, N ad t e k s t a m i K ra s i c k ie g o . S tu d ia . W rocław 1966. 17 J. R u d n i c k a : Z d z i e j ó w c z a s o p i s m a K r a s i c k ie g o „Co t y d z i e ń ”. „R ocznik B ib lio te k i N a r o d o w e j” t. 2 (1966); Ja k p o w s t a ł „ K a l e n d a r z o b y w a t e l s k i ” Ignacego K r a s i c k ie g o . P r z y c z y n e k do d z i e j ó w p i s a r s t w a i st a n u k się g o z b io r u . Jw ., t. 4 (1968). — E. A l e k s a n d r o w s k a : M o n i to r o w e „ a u t o p o w t ó r z e n i a ”. Z w a r s z t a ­ tu b ib l io g r a fa „ M o n i to r a ” (3). „ P a m iętn ik L ite r a c k i” 1963, z. 4; w stę p i edycja: „ M o n i to r ”. 1765— 1785. W y b ó r . W rocław 1976. BN I 226. — T. F r ą c z y k , W ś r ó d r e d a k t o r ó w i a u t o r ó w „ M o n i to r a ”. (1764— 1778). „A rch iw u m L ite r a c k ie ” t. 22 (1978).

K o r e s p o n d e n c j a Ignacego K r a s i c k ie g o . Z p a p ieró w L. B e r n a c k i e g o w y ­ d ali i o p ra co w a li Z. G o l i ń s k i , M. K l i m o w i c z , R. W o ł o s z y ń s k i . Pod red ak cją T. M i к u 1 s к i e g о. T. 1—2. W rocław 1958.

(8)

i naukow y Ludw ikow i Bernackiem u, k tó ry zgrom adził i przygotow ał do opracow ania podstaw ow y korpus ep istolarny. N iew iele do tego zbioru zdołano w ciągu k ilk u n astu la t pow ojennych (do 1958 r.) dodać. Rów nie niew iele now ych listów ujaw niło się w ciągu n astępn ych la t 20. Nie­ m niej z ty ch suplem entow ych odkryć jedno zw raca uwagę, m ianowicie 9 listów K rasickiego z lat 1757— 1759, ad resow anych do B a rb a ry z Du­ ninów Sanguszkow ej, m arszałkow ej w ielkiej litew skiej, opublikow anych przez Józefa D łu g o sza19. Jest to zestaw n iek om p letny zapew ne, nato­ m iast doskonale w yp ełn iający lukę w biografii K rasickiego z okresu w ojażow ania m łodziutkiego księżyka (miał wówczas lat 22— 24) za m ag­ nackim i dw oram i ko terii dw orsko-hetm ańskiej. Tych kilka listów (bez w y jątk u ) wnosi w ięcej do w iedzy o przełom ie ośw ieceniow ym K rasic­ kiego i o jego staw aniu się pisarzem niż w szystkie spekulacje history cz­ noliterackie, czerpane najczęściej z zaschniętego kałam arza. Oczywiście, jeśli się zechce te listy czytać z odrobiną w yobraźni i odrobiną znajo­ mości rzeczy. P rz y p ad a ją na okres pełnego w yzw olenia kanonika p rze­ m yskiego z m oralnych i in tele k tu a ln y c h objęć Sierakow skich, Sołtyków , Z ałuskich, Potockich, Radziwiłłów, M niszchów, Sapiehów — chociaż ze służb im się jeszcze nie w ym ów ił (bo nie mógł), chociaż asystow ał jesz­ cze ich działaniom , rozryw kom , stylow i bycia i sposobom ich m yślenia. O w artości w ydania K orespondencji (niew ątpliw ie nie d okum entow a­ nego i nie bez błędów) mówił nie będę, bo w pracach nad nim b rałem udział; n ato m iast w alo ru sam ych listów K rasickiego przecenić się nie da. W ow ych autow ypow iedziach zaw arty jest kom plet rysów i b arw do in telektualn eg o i duchowego k o n terfek tu tego niezw ykłego człow ieka: listy do b ra ta A ntoniego, do totum fackiego G higiottiego i do przy jaciela L eh n d o rffa — to trz y różne ch a ra k te ry sty k i tego samego bohatera. Od­ czytanie ich bez uprzedzeń może być kluczem do rozum ienia m entalności górnych w arstw ośw ieconych w Polsce. Cechą bowiem istotną listów w w ym ienionych trz e ch zespołach jest przede w szystkim ich ciągłość, nieprzypadkow ość (pisane b y ły w ciągu la t m niej w ięcej 30), nieokazjo- nalność, a po d ru g ie — jednoczesność. M yślę, że dotychczas nie w yko­ rzystano ich w sposób, na jaki zasługują, i że zawsze stanow ić będą klucz do w ielu kw estii zw iązanych z k u ltu rą literack ą doby Oświecenia.

D ruga znacząca publikacja — to opracow anie przez S ante G raciot- tiego i Jadw ig ę R udnicką inw en tarza biblioteki pozostałej po K rasic­ kim 20. In w e n ta rz ten , spisany w r. 1810, d aje w gląd w „najw iększą, a także n a jb a rd zie j osobistą część całego księgozbioru posiadanego przez K sięcia B iskupa W arm ińskiego” — jak stw ierdził G ra c io tti21. Oznacza

19 J. D ł u g o s z , L i s t y Ignacego K ra sic k ie g o do B a r b a r y S a n g u s z k o w e j z la t 1757—1759. „Ze skarbca k u ltu r y ” z. 24 (1973).

20 I n w e n t a r z b ib l io t e k i Ignacego K rasickiego. O pracow ali S. G r a c i o t t i i J. R u d n i c k a . W rocław 1973.

(9)

10 Z B I G N I E W G O L I Ń S K I

to, że w b ad an iach nad tw órczością K rasickiego zyskuje się pomoc nie­ b ag atelną, zwłaszcza w zakresie b adań porów naw czych, a nade w szyst­ ko owego, sta le zn ajdującego ch ętn y ch , tro p ien ia źródeł (w odniesieniu np. do bajek, powieści w schodnich) w ątków , lek tu ro w y ch n atch n ień i r e ­ m iniscencji, a także bezpośrednich podstaw tekstow ych, k tó ry m i posłu­ giw ał się K rasick i przysp o sab iając dla polskiej k u ltu ry literack iej dzieła obcojęzyczne, w szczególności an ty czn ej k lasy k i np. L u kian a i P lu ta r- cha — by w ym ienić ty lk o głów nych autorów .

Sądzę, że ta p u b lik acja pozwoli przede w szystkim rze teln ie rozli­ czyć K rasickiego ze Z b io ru p o trze b n iejszyc h wiadom ości, o k tó ry m po­ w ta rz a się za N aruszew iczem , że sporządzony został na w zór słow nika M oréri-ego22. N aruszew icz strz e lił głupstw o, ale pew nie celowo, aby przypom nieć czy telnik ow i jeszcze jednego niesam ow itej pracow itości je­ zuitę, a u to ra X V II-w iecznej encyklopedii fran cu sk iej, dzieła, do jakiego K rasick i n aw et p rzy m ierzać się nie m ó g ł23. Jed n ak że re g e s tr tego zbio­ r u książek — jak się zdaje, w zględnie k o m p letn y — staw ia badaczy wo­ bec zjaw iska niezw ykłego, bo odosobnionego: zasób biblioteki K rasic­ kiego p re z e n tu je się jako au ten ty czn e zaplecze in te le k tu a ln e pisarza, p rz y czym przez auten ty czn o ść rozu m iem to, że K rasicki w szystkie n a ­ leżące do zbioru książki znał, że je czytał, studiow ał, a p rzy n ajm n iej przeglądał, że b y ły jak b y jego podręcznym m agazynem dość uporządko­ w a n e j w iedzy o świecie. Zasobność i o b iek ty w n y w alor w yró żn iają księ­ gozbiór XBW spośród w s z y s t k i c h — nie w aham się p rzy położeniu tego a k cen tu — księgozbiorów te j k lasy w całej Polsce. W ow ej biblio­ tece nie było k a p ita łu m artw eg o , m am iącego tylko złoceniam i na skó­ rza n y c h g rzb ietach opraw .

D ziejom bib liotek i p isarza i biskupa pośw ięcił G raciotti w cześniejsze stu d iu m , w ty m także d o n a c y jn e m u zespołowi książek (w liczbie 837 d r u ­ ków i rękopisów ) p rzek azan em u przez K rasickiego k ap itu le kolegiaty łow ickiej. Zespół ten m iał być — w in te n c ja c h d o n ato ra — zalążkiem p o w stającej tam biblioteki pub liczn ej 24.

Dalszą lo katę z a jm u je niew ielka pu b lik acja Bolesław a K um ora Now e

p r z y c z y n k i do biografii biskupa Ignacego K rasickiego, k tó ra podaje za­

przysiężone zeznania S tan isław a K onarskiego i A ntoniego W iśniew skie­ go o K rasick im w procesie in fo rm a c y jn y m poprzedzającym prekoniza- cję na biskupstw o w arm iń sk ie (także na arcy b isk u p stw o gnieźnieńskie,

22 W b io g ra fii K rzysztofa H ilarego S zem b ek a z 1788 roku. Bibl. C zartoryskich, rkps 1748.

23 K rasick i m ia ł w sw o jej b ib lio tece d w ie ed y c je tej e n cy k lo p ed ii (Le G ra n d d ic t io n n a i r e h is to r i q u e ou le m é la n g e cu rie u se d e l’h is to i r e sacrée et p r o p h a n é e ): 6 -tom ow ą, w y d a n ą w B a z y le i 1733, i 10-tom ow ą, p a ry sk ą z 1759 roku.

24 S. G r a c i o t t i , S u ll a b ib l io t e c a d i K r a s i c k i . (II re g i s tr o d i Su ch a e il j o n d o d e lla C o lle g ia ta d i Ł o w i c z ). „R icerch e S la v is tic h e ” t. 10 (1962).

(10)

co m a wagę bez porów nania m n ie jsz ą )25. Sam e inform acje, będące serią odpowiedzi na 14 stereotypow ych py tań z urzędu: o pochodzenie, rodzi­ ców, obyczaje, przysposobienie do stanu duchow nego, kw alifikacje d u ­ chowne, w ykształcenie i podobne — nie w y d ają się szczególnie istotne, bo chociaż w ystylizow ane staran n ie, nie grzeszą zb y tn ią ścisłością, lecz są po p ro stu takie, jakich się w podobnych okolicznościach oczekuje. N a­ tom iast w ielkiej w agi dla oznaczenia m iejsca K rasickiego w ówczesnym środow isku społecznym był sam w ybór (zapewne z p orady Stanisław a Augusta) na inform atorów księży tej klasy: wielkiego p ija ra K o narsk ie­ go oraz jego zakonnego k o n fra tra , w ybitnego krzew iciela filozofii recen-

tiorum , Antoniego W iśniewskiego. Taki w łaśnie w ybór zaspokoić może

fan ta zję najw ybredniejszego powieściopisarza historycznego, k tó ry by zechciał m odelować idealny p o rtre t K rasickiego. Trudno było sobie w ów czesnym środow isku duchow nym w arszaw skim (a także pozaw ar- szaw skim ) w yobrazić in form atorów godniejszych, bohaterów dziejów k rajo w y ch — zawsze wysoko, bez w zględu na panujące k o n iu n k tu ry polityczne, cenionych przez h istoriografię.

Jednocześnie z publikacją K um ora ukazała się p raca Rom ana Woło- szyńskiego K rasicki w zapiskach a rchiw um za m k u leskiego. A uto r c y tu ­ je z listów, jakie w ym ieniano w najbliższej rodzinie biskupa w arm iń ­ skiego, kilkadziesiąt (ściśle: 43) wyim ków , k tó re się odnosiły do wysoko postaw ionego fam ilian ta 26. Nie m ają one te j ciągłości co M ichała Foxa

Diariusz z Heilsberga, ale w dużej m ierze są m u pokrew ne aktualnością

przekazyw any ch n astrojów , czynności, w zajem nego stosunku emocjo­ nalnego i sp ra w bieżących. W zbogacają i dobrze uzu pełn iają pejzaż lidz­ b arsk i i skierniew icki.

W w arm ińskim środow isku in telek tu aln y m , do niedaw na nie posia­ d ający m profesjonalnego stu d iu m historycznoliterackiego, pow stało spo­ ro prac u jaw n iający ch przede w szystkim nie do końca rozpoznany do­ tychczas zasób źródeł przechow yw anych w tam tejszy ch archiw ach. Na plan pierw szy w y su w ają się publikacje ks. Ja n a Obłąka. W obszernym ko m pilacyjnym a rty k u le pt. M ateriały do działalności ku ltu ra ln e j K ra­

sickiego zaprezentow ał on m. in. — na podstaw ie katalogu aukcyjnego,

jednego z n ajrzadszych krasicianów — szeroki ogląd dzieł plastycznych należących do Biskupa W arm ińskiego. D alej w ym ienić trzeba p ub lik acje źródłow e tegoż auto ra: o Stanisław ie D rużyłow skim , k anoniku dobro­ m iejskim , jed n y m z najsym patyczniejszych K rasickiem u w spółpracow ­ ników du chow nych (to jem u dedykow ał poeta piękny czystopisow y a u ­ to g raf B a jek i przypow ieści), o poczcie w arm ińskiej zorganizow anej pod p a tro n a te m K rasickiego, o in w en tarzu biskupstw a w arm ińskiego (nieco

25 B. K u m o r , N o w e p r z y c z y n k i do bio grafii b is k u p a Ignacego K ra sick ieg o . „A rch iw u m L itera c k ie” t. 9 (1965).

(11)

12 Z B I G N I E W G O L I N S K I

nadw erężonym ) po p rzejściu K rasickiego do G n ie z n a 27, a wreszcie — w spom nianą już p racę o k w estiach tek sto w ych Pow ieści o narożnej ka­

m ien icy w K urkorow cach. Także isto tn e są p u b lik acje W ładysław a Ogro-

dzińskiego, Alojzego S z o rc a 28; J e rz y Sikorski d ał k om p eten tn ą próbę rozpoznania topografii zam ku lidzbarskiego, skom plikow anej zwłaszcza w zakresie pom ieszczeń m ieszkalnych w tzw . pałacu W y d ż g i29 — ko­ rz y sta ją c p rzy tym rek o n esan sie ze spraw ozdań księdza M ichała Foxa. S tu diu m Sikorskiego zdystansow ało w cześniejszy znacznie, pionierski fe­ lieto n M ik u lsk ie g o 30 (m. in. p ro stu je ono ran iące duszę każdego W ar­ m iaka p rzy p isan ie histo ry czn e zam ku lidzbarskiego Krzyżakom ).

Do tej sam ej k atego rii d ro b n y ch w y jaśn ień biograficznych i filolo­ gicznych n ależą przypom nienia Ju liu sza W. Gom ulickiego rozsiane w Podróżach po Szpargalii, S tan isław a Szym ańskiego o zbiorach num iz­ m aty cznych K rasickiego, M ikulskiego o ad re sa ta c h d w u listów poetyc­ kich (Lucińskim i Rodkiewiczu), A n d rzeja Ryszkiew icza o rodzinnym p o rtrecie K rasickich, m alow anym przez rzekom ego M ikołaja T ereńskie- go, co zakw estionow ał zupełnie zasadnie S z y m a ń sk i31. Na osobną w zm iankę zasługuje ogłoszona w spólnie przez H e n ry k a B arycza i Ta­ deusza M ikulskiego ro zp ra w k a pt. Zagadka w ydania ,,M onachom achii’>, u jaw n ia jąc a w ażkie d o k u m en ty do o b jaśn ienia okoliczności d ru k u tego poem atu, z in te rp re to w a n e — w m oim przeko nan iu — opacznie, w m yśl te n d e n c ji owego czasu: na g w ałt pasow ano K rasickiego na lib e rty n a pierw szej gildii 32.

W okresie o b jęty m n iniejszym i uw agam i pow stało kilka książek ca­

27 J. O b ł ą k : M a t e r i a ł y do d z i a ła l n o ś c i k u lt u r a l n e j Ignacego K ra sick ieg o . O s t o s u n k u do s z t u k i i z b i o r a c h a r t y s t y c z n y c h . „Studia Pom orsikie” t. 2 (1957): S t a n i s ł a w D r o z y ł o w s k i , k a p e l a n i d w o r z a n i n Ignacego K r a s ic k ie g o . „R ocznik O lsz­ ty ń s k i” t. 1 (1958); B is k u p I g n a c y K r a s i c k i o r g a n i z a to r e m p o c z t y na W a r m ii. „ S tu ­ dia W a rm iń sk ie” t. 10 (1973); S p r a w a i n w e n t a r z a b i s k u p s t w a w a r m i ń s k i e g o po p r z e j ś c i u Ig nacego K r a s i c k i e g o do G n ie z n a ”. Jw ., t. 4 (1967).

28 W. O g r o d z i ń s k i , P o m i ę d z y K r a s i c k i m a vo n Z e h m e n e m . „R ocznik O lszty ń sk i” t. 1 (1958). A. S z о г c, Z a g ro że n ie W a r m i i p r z e z P r u s y (1722— 1772). „K om u n ik aty M a zu rsk o -W a rm iń sk ie” 1972, nr 4.

29 J. S i k o r s k i , L i d z b a r s k i e a p a r t a m e n t y Ig nacego K r a s ic k ie g o . „R ocznik O lszty ń sk i” t. 5 (1963).

80 T. M i k u l s k i Gość w H eils bergu . „ Z eszy ty W ro cła w sk ie” 1952, nr 1. 31 J. W. G o m u 1 i с к i, c y k l P o d r ó ż e po S zp a r g a lii. „N ow e K sią żk i” 1957— 1959. — S. S z y m a ń s k i , N u m i z m a t y k a Ignacego K ra sick ieg o . „ B iu lety n N u ­ m iz m a ty c z n y ” 1954, nr 3. — T. M i k u l s k i , A d r e s a c i „ listó w " K rasick ieg o . „Ze­ sz y ty W r o cła w sk ie” 1952, nr 1. — A. R y s z k i e w i c z , P o r t r e t r o d z in y K r a s i c k ic h z 1753 гоЦи i je g o tw ó r c a . „ B iu le ty n H isto rii S z tu k i” 1956, n r 2. — S. S z y m a ń ­ s k i , S y l w e s t e r A u g u s t M irys. W ro cła w 1964.

82 H. B a r y c z , T. M i k u l s k i , Z a g a d k a w y d a n i a „M o n a c h o m a c h ii”. „P a­ m ię tn ik L ite r a c k i” 1955, z. 3. Z nacznie poszerzon ą, lecz w ty m sam ym duchu in ­ terp reta cję d ok u m en tó w tam ogłoszon ych p rzy n ió sł w stęp T. M i k u l s k i e g o do ilu stro w a n eg o w y d a n ia p o em a tu (W arszaw a 1954).

(12)

łościowo u jm u jący ch postać pisarza i jego dzieło, z różnie rozłożonym i akcen tam i i różnego też w aloru: Paula Cazina francuska m onografia z r. 1940, stud iu m A lfonsa T rillera z r. 1944, napisane po niem iecku, oraz M ieczysława Piszczkowskiego m onografia literack a ( 1 9 6 9 ) po­ nadto dzieła nie ukończone: Juliusza K leinera i R om ana W ołoszyńskie- go 34. W iadom o m i rów nież o dwóch innych, napisanych, lecz nie w y ­ dany ch: obszernej m onografii historycznoliterackiej oraz p op ularnej bio­ grafii pisarza i biskupa 35.

K siążka Cazina, owoc dw ukrotnego podjęcia tem a tu (autor d o k to ry ­ zował się z niego w e Lw owie w r. 1932, następnie zaś książkę sw ą p rzy ­ gotow yw ał jako d o k to ra t francuski na Sorbonie, czem u na zawadzie stan ęła w ojna) jest pierw szym stu d iu m obejm ującym zdobycze filolo­ giczne B ernackiego (lecz tylko te znane z publikacji w „P am iętn iku L i­ tera ck im ” ). Tej dyletanckiej, lecz św ietnej literacko książce — Cazin był sty listą dorów n u jący m podobno m istrzom języka francuskiego — zabrakło m ateriałów , jakie w każdej klasycznej m onografii ty p u „czło­ w iek i dzieło” stan ow iły b y w arstw ę p ro filu jącą „człow ieka”, zabrakło m ianow icie listów Krasickiego, a w śród nich ponad 300 listów pisanych po francusku. Z jakichś względów B ernacki nie udostępnił ich fra n c u ­ skiem u przyjacielow i. Z m ateriałów , jakim i a u to r rozporządzał, w ykroił postać, k tó rą — przy ogrom nej sym p atii dla Polski, m anifestow anej stale i spontanicznie — nacechow ał negatyw nie: jako człowieka o cha­ rak te rz e chw iejnym lub bez ch arak teru , sługę w ielu panów , lichego duchow nego, człowieka zakłam anego i sam oluba. C azin-m oralista nie chciał czy nie mógł zaakceptow ać polskiego „gładysza gładkich se n ty ­ m en tó w ” . I jak się dziwić, że pew ien to ruń sk i profesor w dobie p rze­ w artościow ań zaliczył w arm ińskiego biskupa i poetę m iędzy „lokajów w fioletach” i „drapieżnych feu d ałó w ” 36. (Nasuwa m i się zawsze w ta ­

88 Р. С a z i n, Le P r in c e - É v ê q u e d e V a rm ie, Ignace K r a s ic k i. 1735— 1801. P aris 1940. — A. T r i l l e r , Ign a tiu s K ra sic k i, D ich ter u n d F ü rstb isch o f als p re u s sic h e r U n tertan . (1722—1802). B eiträge zu seiner Biographie. [W spółw yd. z: S ta a tlic h e A k a d e m i e z u B raunsberg. P e rso n a l- und V o r le s u n g -V e rze ic h n is. W i n t e r s e m e s t e r 1944/45]. B raunsberg 1944. — M. P i s z c z k ó w s k i , Ignacy K ra sic k i. M onografia literacka. K rak ów 1969. W yd. 2, przejrzane i popraw ione: K raków 1973. P iszczk o w - sk i jest też autorem popularnej książeczki: Ig nacy K ra sick i. P o r t r e t li te r a c k i. W ar­ szaw a 1970.

84 J. K l e i n e r , I g n a c y K r a s i c k i i jego w ie k . W: S tu d i a in edita . O pracow ał J. S t a r n a w s k i . L u b lin 1964. — R. W o ł o s z y ń s k i , Ig n a cy K r a s i c k i. U topia i r z e c z y w i s t o ś ć . T ek st przygotow ała do druku Z. W o ł o s z y ń s k a . W rocław 1970.

85 A u torem p ierw szej z tych k siążek jest Z b ign iew D w o r a k . D ruga zaś u k a ­ zała się d rukiem już po w ygłoszen iu n in iejszego referatu (Z. G o l i ń s k i , Ig nacy K ra sic k i. W arszaw a 1979).

86 W. Ł u k a s z e w i c z , P r z y c z y n e k do działaln ości sp o ł e c z n o -g o s p o d a r c z e j b is k u p a Ignacego K r a s i c k ie g o na W a r m ii w l. 1767—1774. „Prace P o lo n isty czn e” t. 12 (1955).

(13)

14 Z B I G N I E W G O L I Ń S K I

kich razach w estch n ien ie p rofesora krakow skiego, doskonale do naszej histo rii pasujące, przy p om n iane swego czasu przez M ikulskiego: „Jaki czas, jacy ludzie, tak i rodzaj ch w ały ” .) C azin -analityk posługiw ał się m ia rą polskiem u czytelnikow i m ało dostępną: odw ołaniem in te rp re ta ­ c y jn y m i w alo ry zu jący m najw y ższej in stan cji było d la niego zazwyczaj p orów nanie pism K rasickiego do dzieł lite r a tu r y fran cu skiej, niew iele, jak się zdaje, m ów iące i czytelnikow i francuskiem u , k tó ry utw orów K rasickiego nie m a możności poznać.

S tu d iu m T rillera, leżące jak b y na przedłużeniu w arm iń skich tra d y ­ cji historycznych, k tó re u jaw n ia ły się w licznych tom ach „Z eitschrift fü r die G eschichte und A ltertu m sk u n d e E rm la n d s” (zwłaszcza w p ra ­ cach tak ich au to ró w , piszących m. in. o K rasickim , jak A nton K olberg, E ugen B rachvogel, A n to n Eichhorn', F ra n z D ittrich), zostało w sam ym zam yśle w ypaczone przez urzędow y nacjonalizm . K rasicki jako poddany p ru sk i — to teza za w a rta w ty tu le książeczki, k tó ra m iała d o kum ento­ wać w rośnięcie biskupa i poety w p ru skie środow isko dw orskie i in te ­ lek tu a ln e , bez in ny ch wszakże pośw iadczeń poza fak tem , że w środo­ w isku ty m się po części o bracał p rzez la t p o nad 30. Nie był a n ach o retą — to p raw da; a w jakich kręgach m iał się obracać, skoro b a rie rę graniczną z Polską u ch y lał m u k ró l p ru sk i (w yłącznie i osobiście w y dający zezwo­ lenie) niechętnie, zatem bardzo rzadko.

Sądzę jed n ak , że b yłoby rzeczą ciekaw ą spojrzeć na ten problem okiem nieuprzedzonym {nie p rzym uszonym przez pow zięte z góry zało­ żenie): kim był biskup w arm iński dla środow iska urzędniczego, d w o r­ skiego, ziem iańskiego (przy sw oiście p ru sk im nasyceniu tego środow i­ ska hałaśliw ą m ilitary zacją) nie tylko na W arm ii, lecz poza jej g ran i­ cam i w y łam an y m i przez kolejne zabory. Te słynne w y k rzy k n ik i zachw y­ tu L ehn d o rffa, k tó ry lid zbarsk ie środow isko i dw ór określał na tle pro ­ w in cji b ran d e n b u rsk o -p ru sk ie j m ianem niezw ykłego zjaw iska, nie b y ły ty lk o re to ry k ą egzaltow anego dw oraka, lecz sygnalizow ały istotne w a r­ tości w relacji, o k tó re j mowa. T rille r w prow adził jako tw orzyw o swego stu d iu m sporo d ro b n y ch niem ieckich pozycji źródłow ych, a przez to zw rócił na nie uw agę, spow odow ał, że na stałe w eszły do badaw czego obiegu p rac polskich.

S tudia Ju liu sz a K lein era K ra sicki i jego w iek, opublikow ane po­ śm iertn ie, p rzy n io sły najp ełn iejsze prace o M yszeidzie, M ikołaju Do-

św ia d c zy ń sk im i M onachom achii, także o B ajka ch n o w ych , k tó re o trz y ­

m ały tu opracow anie k o m p lem en tarn e do daw niejszego, tegoż au to ra, o B ajkach i przypow ieściach. T ym sam ym o b jął K le in e r w szystkie n a j­ w ażniejsze u tw o ry K rasickiego, jeśli tu dołączyć d ru k o w an e osobno roz­ p ra w y o S atyrach . Dla ścisłości w yjaśniam , że krasiciana zaw arte w to­ m ie S tu d ia inedita należą do bardzo w czesnych prac tego uczonego — początek ich p rzy p ad ł na 1916 rok. Nie zostały też ukończone, a nie­ k tó re z n a jd u ją się w sta n ie zalążkow ym (ew en tu alnie szczątkow ym ).

(14)

K leinerow ski ty p analizy, im ponującej w ielką k u ltu rą i wiedzą lite ­ rack ą, system aty zu jącej na potrzeby w ykładu uniw ersyteckiego wszel­ kie w ątki historyczne, w szelkie składniki form alne danego utw o ru czy cyklu w ierszy, prow adzącej ich rodow ody z rozległego obszaru lite ra ­ tu ry europejskiej (łącznie z antykiem ) — jest doskonale znany. Zw rócę w ięc uw agę tylko na dwie tezy tyczące dw óch utw orów . M yszeidą uw a­ żał K lein er za alegorię antystanisław ow ską, grom adząc przy ty m arg u ­ m en ty rów nież spoza tek stu literackiego. Był zatem bliski d aw n ej su­ gestii Franciszka K saw erego Dmochowskiego (na którego się pow oły­ wał) i S tanisław a Gruszczyńskiego. Z kolei jako podstaw ę jednoczącą luźne w ątk i tem atyczne D ośw iadczyńskiego w idział K le in e r „znam ien­ n y dla lite ra tu ry now ożytnej [...], najw łaściw szy w powieści — p ro ­ blem rozw oju człow ieka, k tó ry poprzez b łęd y i m anow ce dochodził w re ­ szcie do p raw d y życia” 37.

P ierw szą polską m onografię literack ą o K rasickim — a „literackość” została podkreślona w ty tu le — dał M ieczysław Piszczkowski. Z am knął w ten sposób w ieloletnie swe zainteresow ania twórczością K rasickiego, s ta le sygnalizow ane licznym i studiam i problem ow ym i i przyczynkow y­ m i 38. D iachronia jako w yznacznik m etodyczny an alizy oraz s tru k tu ra naukow ej n arracji, u trzy m an a aż nazbyt rygorystycznie, nie w ypad ły przekonyw ająco, a u tru d n iły le k tu rę tej obszernej książki. Piszczkowski „w yanalizow ał” — by ta k rzec — u n iw ersalne i trw ałe w artości tkw iące w dziełach biskupa w arm ińskiego:

Idee i d ośw iad czen ia k szta łtu ją ce tw órczość K rasickiego n ie w ie le stra ciły na a k tu aln ości, albo n a w et zy sk a ły now ą, św ieżą ak tu aln ość. Oto niektóre z nich: cześć dla god n ości ludzkiej — bez m egalom an ii stan ow ej, zaw od ow ej czy narodow ej; p atriotyzm bez szow inizm u; tw órczość k u ltu row a pokoju i w o l­ ności; toleran cja i szacu n ek dla cudzych; w ią za n ie zasad m oralnych z w y m a ­ gan iam i w ied zy i tech n ik i.

W artości zaś arty sty czn e jego pisarstw a określił następująco:

Ze sta n o w isk a p o ety k i i estety k i tw órczość X BW u w ażam y za n iep o w ta ­ rzalną sy n tezę o sią g n ięć p olsk iego O św iecenia. Cechą dom inującą w tej sy n ­ tezie jest k la sy cy zm jako typ sztuki słow a

I wreszcie — najznam ienniejsze ry sy m etody tw órczej K rasickiego to „k onflikty w ew n ętrzn e i w ahan ia”, „nieodparta potrzeba dyskusji, dialo g u ”, „zatrzy m y w an ie się w połowie drogi, a rów nocześnie [...] u p a rte dążenie nap rzó d” , „poszukiw anie zadowolenia zmysłów, racjo ­

37 К 1 e i n e r, op. cit., s. 184.

38 P rzyk ład ow o w y m ie ń m y tylko: M. P i s z c z k o w s k i , K r a s i c k i — ep ik w s i p o ls k ie j. W: Z a g a d n ien ia w i e j s k i e w li te r a tu r z e polskiego O św iecen ia . Cz. 1. W ar­ szaw a 1960.

39 P i s z c z k o w s k i , Ig n a cy K ra sic k i. M onografia li ter a ck a , w yd. 2, s. 473,. 476.

(15)

16 Z B I G N I E W G O L I Ń S K I

n a ln e j p ra w d y i m iary, ład u św iata, pożytku ,i p ięk n a ” 40. Te oceny Piszczkowskiego, w yw iedzione z rozległych analiz, p rzek on u ją, p rzy d ają naszem u w idzeniu nowe elem en ty , w zbogacają obraz pisarza.

Rom an W ołoszyński w p rac y nie ukończonej, bo tragicznie p rze­ rw an ej, sk o n cen tro w ał uw agę na próbie docieczenia, jak określić po­ s ta w ę K rasickiego wobec św iata, w obec życia. To n am iętn a k o n ty n u acja d a w n ie jsz ej książki — zupełnie in n ej w tonacji, będącej sw oistym zna­

kiem ta m ty c h lat, jak w sk azu je sam jej ty tu ł: Postaw a ideow a Ignacego

K rasickiego po ro ku 1780 (1953). O ile tej p ierw szej p atro n o w ał ówcze­

sn y p ro je k t sy n te z y polskiego O św iecenia, to d ru g ą — Krasicki. Utopia

i rzeczyw istość — insp iro w ało w całej rozciągłości stu d iu m Rousseau: sam otność i w spólnota.

P raca W ołoszyńskiego jest próbą p rzeprow adzenia dow odu, iż:

W d zieło p isa rsk ie K rasick iego w p isa n e są dzieje w y siłk ó w p o ety około o d n a lezien ia fo r m u ły sy n te z y h etero g en iczn y ch zasad sarm atyzm u i O św ie ­ cenia.

In n y m i słow y:

D zieło jego p rzed sta w ia obraz p a so w a n ia się p o ety n ależącego już do fo r ­ m acji n o w ej, lecz szu k ającej dróg ocalen ia teg o , co w św ie c ie szla ch ty p o l­ skiej c e n ił jako w a r to śc i n iep o zb y w a ln e i g od n e p rzetrw an ia 41.

P am iętać tu w szakże trzeb a, iż a u to r nie analizow ał św iata p rzed­ staw ionego utw orów , lecz tra k to w a ł „k o n flik ty zachodzące w um yśle K rasickiego jako św iatopoglądow e” — jak zauw ażył S ante G ra c io tti42, k tó ry zajął się u topią w d ziełach K rasickiego już po ogłoszeniu książki W ołoszyńskiego.

M etoda jego [tj. W ołoszyń sk iego] u ła tw ia [...] p rzen iesien ie za in tereso w a n ia z h isto ry czn y ch fo rm a cji k u ltu ro w y ch , o k reśla ją cy ch od zew n ątrz m iejsce i rolę, ja k ą p e łn i w n ic h pisarz, na sam ego pisarza, uk azan ego w sw o jej d y ­ nam ice w e w n ętrzn ej i na sposób o so b isty , w ja k i odbija się w jego św ia to p o ­ gląd zie złożon a rze c z y w isto ść d u ch ow a jego czasów 43

W ołoszyński, d ia le k ty k z w y b o ru i pasji, stosow ał dla w y jaśnien ia podejm o w an y ch kw estii różn e p a ry term inó w , jak sarm atyzm — Oświe­ cenie, sta re — nowe, a tak że ow ą ty tu ło w ą rzeczyw istość— utopię, a p rze­ cież ta o statn ia p ara pojęć s y tu u je się inaczej niż dw ie poprzednie, „rzeczyw istość” bowiem , z k tó rą K rasick i m iał do czynienia, była i s ta ­ ra, i nowa, ta k samo ja k m arzen ia, z k tó ry c h w yłoniła się „utopia” , od­ nosiły się bądź do tra d y c ji starop olskiej, bądź do kosm opolitycznego Ośw iecenia, stąd tak c h a ra k te ry sty c z n e w ah ania w poszukiw aniu mo­

40 I b i d e m , s. 485.

41 W o ł o s z y ń s k i , I g n a c y K r a s i c k i, s. 69.

42 S. G r a c i o t t i , U to p ia w d zieła ch Ig nacego K ra sic k ie g o . „Przegląd H u ­ m a n isty c z n y ” 1972, nr 4, s. 2.

(16)

delu „um ow y społecznej” m iędzy św iatem K azim ierza króla chłopów a św iatem N o w ej H eloizy. G raciotti konkluduje:

P ow ód fo rm a ln y n iezb ieżn ości tej ostatn iej p ary z dw om a poprzednim i polega na tym , że d w ie poprzednie odnoszą się do k u ltu ry i m ieszczą się w za k resie id eologii, podczas g d y ostatnia para w ch od zi w obręb św ia to p o ­ gląd u K r a s ic k ie g o 44.

Je d n ą z najpierw szych — choć pom niejszych — prac pow ojennych w ym ieniam z nacechow aniem szazególnym , m ianow icie litera c k i k o n ­ te rfe k t K rasickiego w książce W acława Borowego O poezji polskiej

w w ie k u X V III. P rz y ję ta, a raczej odrzucona a lim in e w sposób b ru ­

ta ln y i in sy nu ato rski przez jednych, a wzgardzona nie m niej dotkliw ie (w in tencjach w zgardzicieli) przez d rugich — spraw iła niespodziankę i jednym , i dru g im : była i jest w ypow iedzią tak samo a k tu aln ą po la ­ tach przeszło 30 jako próba k om petentna i subtelna ukazania w artości arty sty czn y ch lite ra tu ry polskiej tam tej doby, w ty m rów nież K rasic­ kiego. P ró ba ukazania — ze stanow iska odbioru człowieka dośw iadczo­ nego przeżyciam i w ojny — co w lite ra tu rz e tej jest „żywego, co zdolne jest i dzisiaj przem ów ić do uczucia i w yo b raźni” 4S. Nie są to w artości najpośledniejsze.

Na początku szkicu o K rasickim napisał Borowy, że poeta m iał szczę­ ście do ch ara k te ry sty k . To szczęście i później go nie opuściło. K olejną c h a ra k te ry sty k ę napisał J a n K ott, d ając jej ty tu ł G orzki K r a s ic k i46. Rzecz niew ielka, za to m ieniąca się paradoksam i, a przecież K rasicki w yłonił się z tych fajerw erk ó w nieconych piórem K o tta w yraziście od­ pychający. Nie ty le przez gorzkość, bo tę sobie K o tt nadsztukow ał paru c y tatam i z w ierszy (to on sam b y ł już w tedy mocno gorzki), co przez n a ­ grom adzenie cech aż nadto „człow ieczych” w pisairzu i hum aniście, ta ­ kich jak choćby ta, zaakcentow ana, że m iał się pono objadać — i ciągle nie było m u dość — czekoladą i ko nfituram i, jakb y dla infantylnego żartu : b y ł gorzki, chociaż zjadał bardzo wiele słodyczy.

W ty m sam ym czasie nieco obszerniejszą, bardzo popularną, szkolną c h a ra k te ry sty k ę napisał Juliusz N ow ak-D łużewski z okazji publikow a­ nia antologii w serii „B iblioteka P olonistyki”, w zakończeniu pow iadając:

S p ołeczn a d yd ak tyk a K rasickiego m inęła bez śladu, a tym czasem w p ły w na sp o łeczeń stw o tego w ielk ieg o n au czyciela porządnego p isan ia trw a z całą siłą i bez zm ian do c h w ili obecnej 47.

44 I b i d e m .

45 W. B o r o w y , O p o e z j i p o ls k ie j w w i e k u XVIII. (1948). W yd. 2: W arszaw a 1978, s. 9.

46 J. К o 1 1 , G o r z k i K ra sic k i. „T w órczość” 1964, nr 7.

47 J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , Ig nacy K ra sic k i. Z y c ie i tw órczość. W a n to­ logii: I g n a c y K ra sick i. M ateriały zeb rał i w stęp em opatrzył [...]. W arszaw a 1964.

(17)

18 Z B I G N I E W G O L I Ń S K I

N iew iele doczytał się N ow ak-D łużew ski w pism ach K rasickiego, n a ­ to m iast w rozpraw ie te j dał o sta tn ią chronologicznie rzecz o K rasickim ta k niebyw ale ro ją c ą się od błędów , że m ożna ją ró w n ać tylko z wyżej w spo m n ian ym „w a rto śc iu ją cy m ” a rty k u łe m toruńskiego autora.

M ieczysław K lim ow icz p rzed staw ił k ró tk ą „próbę zarysu m onogra­ ficznego”, pow tórzoną n astęp n ie jako rozdział podręcznika 48, pozostając p rzy s ta re j fo rm u le o nagięciu przez K rasickiego p isarstw a do zadań d y d a k ty k i ośw ieceniow ej i o o g ran iczen iach pokodenia szlacheckich r e ­ form atoró w , do którego należał, stąd też m artw ość jego prozy, k tó rą mógł ożywić tylko b o h a te r m ieszczański (teza K otta).

K o m p a ra ty sty k a tra k to w a n a jako dom ena w pływ ów i zależności, bardzo w tak im u jęciu żyw otna w pierw szych dziesięcioleciach w. XX (B rahm er, Folk iersk i, G ąsiorow ska, F lo ryan , Piszczkowski), nie tyle w ygasła, co zm ieniła cechy. Ma zresztą szansę trw ać ta k długo, jak długo będą żyw e zain teresow an ia p isarstw em K rasickiego, k tó ry w edług Borowego był pisarzem zapożyczającym się we w szystkim . Rozpozna­ w an iu źródeł w okresie jeszcze „p rzed in w en tarzo w y m ” pośw ięcali p ra ­ ce: M ikulski (o b ajk ach roboczo zw anych w schodnim i), G raciotti om a­ w iający szeroko źródło Pana Podstolego dostrzeżone w książce fra n c u ­ skiej H irzela L e Socrate ru stiq u e (1762), Zofia Sinko, k tó ra ustaliła szczegółowo, n u m e r po num erze, w szystkie relacje m iędzy „M onitora­ m i” K rasickiego (zwłaszcza z r. 1772) a „ S p e c ta to re m ”, następnie zaś dostarczyła niezw ykle k o m p ete n tn y c h studiów o rela cja c h z powieścią zachodnioeuropejską, o K rasick im jako tłu m aczu O sjana 49. Spośród ba­ daczy d aw n iejszych — K leiner, jak b y m im ochodem poszerzający re p e r­ tu a r źródłow ych p ok rew ień stw zapisany niegdyś z w ielkim rozm achem przez K onstan teg o M ariana Górskiego 50.

B yłbym n ielo jaln y , nie w ciągając choćby do re je s tru kilku ro zp raw św ietn y ch, insp iru jący ch , bez k tó ry c h „czytanie K rasickiego” byłoby dzisiaj o w iele uboższe: G raciottiego K rasicki et la cu ltu re de son tem ps, A n n y W ierzbickiej O g ra m a tyce „Bajek i przyp o w ieści” Krasickiego i J a n in y A bram ow skiej „Bajki i p rzyp o w ieści” K rasickiego, czyli k r y ­

ty k a s ztu k i są d zenia ; także Z dzisław a Skw arczyńskiego i A n drzeja

Cień-48 M. K l i m o w i c z : Ig n a cy K r a s i c k i. (P róba z a r y s u m on o g r a jic zn e g o ). „P ra­ ce L ite r a c k ie ” t. 10 (1969); O św ie c e n ie . W arszaw a 197?.. s. 121 n.

49 T. M i k u l s k i , B a j k i w s c h o d n i e K r a s ic k ie g o . „R ocznik Z akładu N arod o­ w eg o im. O sso liń sk ic h ” t. 3 (1948). — S. G r a c i o t t i , Il v e c c h i o e il n u o vo nel „Pan P o d s t o l i ” d i K r a s i c k i. „ R icerch e S la v is tic h e ” t. 7 (1959). — Z. S i n k o : „M o­ n i t o r ” w o b e c a n g ie l s k i e g o „ S p e c t a t o r a ”. W rocław 1956; P o w i e ś ć z a c h o d n i o e u r o p e j­ s k a w k u l t u r z e l i t e r a c k i e j p o ls k ie g o O ś w ie c e n ia . W rocław 1968; Ign acy K r a s i c k i t ł u m a c z e m O sja na. „ P a m iętn ik L ite r a c k i” 1970, z. 2.

50 J. K l e i n e r , K r a s i c k i e g o „ B a j k i i p r z y p o w i e ś c i ”. (1922). W: O K r a s i c k i m i o F re d rz e . D z ie s ię ć r o z p r a w . W rocław 1956. — K. M. G ó r s k i , S tu d i a n a d b a j ­ k a m i K r a s i c k ie g o . W: P i s m a li te r a c k ie . W arszaw a 1913.

(18)

skiego — o technice pisarskiej i stylistyce D ośw iadczyńskiego p rzypa d­

ków 51.

Z ainteresow ania K rasickim w zasadzie om inęły history czn ą recep cję jego dzieł, chociaż w pierw szym pow ojennym okresie zaczepek histo­ ry cznoliterack ich nie b rak w poszczególnych studiach, a naw et w a rty ­ kulikach, zw yczajnych napaści na daw niejszą polonistykę. Z tej sam ej ten d en cji i w n a stro ju niechęci wobéc antecesorów i kolegów pow stała książka W acław a K ubackiego pod doskonałym literacko (zapożyczonym od Chrzanowskiego) ty tu łem : „M onachomachia” przed sądem potom ­

ności 52. Sporo jest w niej grym asów w łaściw ych tem u au toro w i, ale

przecież w owym eru d y c y jn y m , spraw nym m etodycznie i bardzo pou­ czającym stu diu m u jaw n ił K ubacki, jak te n niew ielki żartob liw y poe­ m acik poruszał i fascynow ał um ysły profesjonalistów , jak polaryzow ał sądy o człow ieku, duchow nym , pisarzu. L at 200 (w ty m ostatn ie 30 we w łasnych badacza obserw acjach bieżących) n ieu stan n ej przem ienności w w artościow aniu w dół i do góry, m etodam i jakb y żyw cem zaczerpnię­ ty m i z A ntym onachom achii, podpow iedzianym i przez samego jej auto­ ra. Nie sądzę, by jakikolw iek inny u tw ó r Krasickiego, a naw et jak i­ kolw iek w yszukany specjalnie u tw ó r całej doby stanisław ow skiej — poddany takiem u spraw dzeniu czytelniczem u u jaw n ił re z u lta ty podob­ nie interesujące. K ubacki tra fił w zjaw isko ek strem alne przez nieby ­ w ałą nośność ideologiczną oraz polityczną tem a tu zaw artego w tych 864 w ersach.

K w estia tzw. postulatów badaw czych nie została w ty tu le m ojej w y­ powiedzi zasygnalizow ana, poniew aż m am niechęć, w yniesioną z w ielu dośw iadczeń zawodowych, do w szelkich p arad po stu latyw n o-pro g ram o - wych, nie spraw d zający ch się zazw yczaj w życiu. Pozostanę więc na tere n ie ko nkretn y m , zatem w y m iern y m w czasie, a także i w w a ru n ­ kach, przez co rozum iem decyzje i środki od badacza tw órczości K ra ­ sickiego zupełnie niezależne. T eren ten dzielę najogólniej w dalszym ciągu na trz y pola, na któ ry ch um ieszczam:

1. O pracow anie i w ydanie pism zeb ranych Krasickiego. Z akres edy­ cji nie pow inien być lim itow any, chociaż nie w y d aje się uzasadnione

51 S. G r a c i o t t i , K r a s i c k i et la cu lturc d e son te m p s . D e la p ed a g o g ie et la poésie. W zbiorze: L it e r a tu r a — k o m p a r a t y s t y k a — folklo r. K s ię g a p o ś w ię c o n a Ju li a n o w i K r z y ż a n o w s k i e m u . W arszaw a 1968. — A. W i e r z b i c k a , O g r a m a t y c e „ B a je k i p r z y p o w i e ś c i ” K ra sick ieg o . „P am iętn ik L itera c k i” 1961, z. 2. — J. A b r a - m o w s к a, „ B a jk i i p r z y p o w i e ś c i ” K r a s ic k ie g o , c z y l i k r y t y k a s z t u k i sądz enia. J w ., 1972, z. 1. — Z. S k w a r c z y ń s k i , Z m i a n y w te c h n ic e i f u n k c j i ro m a n su p o ls k ie g o za c z a s ó w S ta n i s ł a w a A ugusta . „Prace P o lo n isty c z n e ” t. 5 (1947). — A. C i e ń s k i , P r o b l e m a t y k a s t y l i s t y c z n a „ M ik o ła ja D o ś w ia d c z y ń s k ie g o p r z y p a d ­ k ó w ” Ignacego K ra sic k ie g o . W rocław 1969.

(19)

20 Z B I G N I E W G O L I Ï J S K I

w łączenie do niej Zbio ru p o trze b n iejszyc h wiadomości. G łów nym a rg u ­ m en tem na rzecz tej ekspulsji jest przekonanie, że w ielu haseł Zbioru nie m ożna p rzy p isać K rasickiem u (w iem y to n a pew no o 212 hasłach), że w w iększej m ierze b y ł on tw ó rcą koncepcji dzieła i jak b y w szech­ w ład n y m red ak to rem , chociaż i tak a fo rm u ła nie jest ścisła, skoro za­ proponow ano m u po d y sk u sja c h d o pełnienie słow nika now ym i hasłam i, a tak że sporo opracow ano na nowo. O byczajem ów czesnym K rasicki cały ten obcy in w e n ta rz p rz y ją ł za sw ój, a na in terfolio w anym egzem ­ p larzu w ydania G röllow skiego robił później przez w iele la t dopełnienia i retu sze rzeczowe.

Pism a zeb ran e po w in n y objąć: a) całą ed y cję F ranciszka K saw erego Dm ochowskiego, b) „M on ito ry ” a u to rstw a K rasickiego (z k tó ry ch w zno­ w iono w naszych czasach n ik łą ty lk o część — około 15%), c) kom edie, d) w szelkie drobn iejsze te k s ty przy p isan e K rasickiem u, k tó ry ch nie ma zb y t wiele, e) listy pisarza.

Sposób opracow ania nie m oże odbiegać od dośw iadczeń polskiego ed y to rstw a kry ty czn eg o , a w zakresie tw órczości w ierszow anej należy korzystać n a jp e łn ie j z dośw iadczeń Czesław a Zgorzelskiego jako w y­ daw cy Dzieł w s z y s tk ic h M ickiewicza. K rasick i jest jed y n y m pisarzem sp rzed w. X IX , k tórego ręk o pisy — chociaż trzebio ne przez ogień i inne środki niszczenia w łaściw e w ojnom — dochow ały się w liczbie i w m ie­ rze ta k znacznej, że sy tu a c ja ta n arzu ca p ew ne propozycje opracow a­ nia, p rzy in n y m p isarstw ie jego doby (i poprzednich) nie wchodzące w rach ub ę. N ależy w łączyć, w postaci osobnych tra n sk ry p c ji, przekazy brulion ow e w ie lu u tw o ró w odbiegające ta k dalece od finalnego ich k sz ta łtu , że w tłaczanie ich w k o n w en cjo n aln y a p a ra t odm ian m ijałob y się z sen'sem.

Sądzę, że edycja pism K rasickiego pow inna otrzym ać od razu pew ne sup lem enty. P ierw szy to tom indeksow y, w ielorako u łatw iający w gląd w dzieło au to ra. Prócz k o n w en cjo n alny ch re je s tró w w szystkich u tw o ­ ró w (tytułow ego i incipitow ego dla poezji), w ykazu bohaterów lite ra c ­ kich i historycznych, w y kazu m iejscow ości, rów nież indeks rzeczowy, rod zaj w szechstronnego k atalo g u idei, w ątków , spraw , rzeczy, zjaw isk z dziedziny filozofii, e ty k i, h isto rii idei, histo rii politycznej, lite ra tu ry , estetyk i, um iejętności p rak ty czn y ch , nauczania, w ychow ania etc. Indeks tak i m ógłby służyć ro zm aity m stud io m an alityczn ym i w następstw ie now em u ujęciu całościow em u, pełn iejszej w izji zjaw iska oznaczanego w naszej k u ltu rz e litera c k ie j e ty k ie tk ą „K siążę Poetów S tan isław o w ­ sk ic h ” . Nie każdem u p isa rstw u tego ro d zaju p rzew odnik jest potrzebny, ale tw órczość K rasickiego (jak niem al w szystkich pisarzy doby O św ie­ cenia) jest ta k nasycona dy d ak ty zm em p osługującym się racjo n alisty cz­ n ym o dk ry w an iem św iata (najczęściej jed n a k — d aw n o odkrytego), a p rzy ty m ta k obszerna, że id ea takiego indeksu-klucza dość zasadnie

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Niektóre aktualne zagadnienia adwokatury. Palestra

zakres działania rad narodowych, skład prezydiów, powoływ anie i odwoływanie członków prezydiów, zawiązywanie lub rozwiązywanie stosunku pracy z pracow nikam i

"Ustawowe prawo odstąpienia od umowy

um orzono p

Posiadanie tego tytułu zwalniałoby od wielu krzywdzą­ cych podejrzeń, wysuwanych niejednokrotnie przez zawistnych kolegów, że praktyka danego adwokata nie jest

Istnieją więc z mocy tego przepisu wszelkie podstawy* do odpowiedniego zm niej­ szenia obowiązku napraw ienia szkody w yrządzanej przez pracow nika zakładowi pracy,

W aszczyń sk i,