Przemysław Kaczmarek
O etycznym wymiarze
kulturocentryzmu
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4 (118), 259-268
Opinie
Przemysław KACZMAREK
O etycznym w ym iarze kulturocentryzm u
Pojaw iające się w różnych d ziedzinach w iedzy opracow ania dotyczące k u ltu ro cen try zm u pozw alają w yprow adzić w niosek o tw orzeniu się w spólnoty p ro b lem o w ej1. O bejm uje ona swym zakresem pojęcie k u ltu ry jako w iedzy lokalnej, w łaści wej d la d a ne j w s p ó ln o ty z a w o d o w e j2. O d n a le z ie n ie się w n ie j s k ła n ia do p rzedstaw ienia uwag, któ re są przejaw em tro sk i n a d m yśleniem k u lturocentrycz- nym w refleksji n a d praw em . Uważność ta jest tym potrzebniejsza b ardziej p o trzeb n a, że dostrzec m ożna w praw ie zjaw iska, które prow adzą do b ra k u zaufania do k ultury, zarówno w u jęciu w ew nętrznym , jak i zew nętrznym . D iagnoza ta sta now i b ezp o śred n ią przyczynę n ap isan ia niniejszego tekstu.
P u n k tem wyjścia uczyńm y ustalen ie znaczenia, jakie p rzypisuje się postaw ie k u ltu ro c e n try c z n e j. K u ltu ro c e n try z m jest p rzejaw em p ro fe sjo n a liza cji wiedzy, czego w yrazem jest odejście od rozpatryw ania k u ltu ry jako w iedzy globalnej. Sło wem , oznacza to rozpad k u ltu ry masowej jako stru k tu ry pow iązań m iędzy lu d ź m i3. K onsekw encją tego odejścia jest nie tyle „p o rzu cen ie” pojęcia k ultury, ile pow rót do rozpatryw ania jej jako w iedzy lokalnej, właściwej dla danej wspólnoty.
Z obacz A.F. Kola N ie-klasyczna kom parastyka. W stronę nowego pa radygm atu, „Teksty D ru g ie ” 2008 n r 1/2, s. 56.
Pisałem na ten tem at w arty k u le Pojęcie ku ltu ry za w o d o w ej ja ko w ied zy lokalnej,
„K ultura W spółczesna” 2008 n r 1, s. 177.
W innym kontekście zag ad n ien ie to podejm uje K. S tasiu k (K ry tyka ku ltu ry jako krytyka kom unikacji. P om iędzy działaniem kom unikacyjnym , dyskursem a k u ltu rą m asową,
W ydaw nictw o U niw ersytetu W rocław skiego, W rocław 2003, s. 193-195). 2
3
2
2
6
0
K onstruow ana w te n sposób rzeczywistość k ulturow a zyskuje na realności stosow n ie do w pływu, jaki jej istn ien ie m a na m yślenie członków w spólnoty4. M ów ienie w tym kontekście o k u ltu rz e sprow adza się do zm iany w p o strzeg an iu k u ltu r za w odow ych5. Polega ona na o d rzu c en iu założenia o du alisty czn y m pojm ow aniu k u ltu ry (ze strony obserw atora oraz uczestnika - jak pisze Josef M itterer) na rzecz ujęcia jej jako rzeczyw istości poznaw alnej tylko z perspektyw y u cz estn ik a6. W tym znaczeniu zm iany w ro zu m ien iu pojęcia k u ltu ry oznaczają odejście od d u alizm u kulturow ego na rzecz (um iarkow anego) m o n iz m u 7. To bow iem k u ltu ra lokalna, a nie świat zew nętrzny, staje się stru k tu rą ograniczeń dla działalności p rofesjona listy. Przyjęcie takiego stanow iska, o ro zstrzyganiu problem ów w obrębie samej k ultury, jest b liskie projektow i gier językowych Ludw iga W ittg en stein a czy też w spólnot in te rp re tac y jn y ch Stanleya F ish a 8. O dw ołanie się do n ic h pozw ala do strzec, że m onizm k u lturow y oznacza przyjęcie założenia, zgodnie z którym poję cie k u ltu ry ma ch a rak te r autonom iczny. N ie posiada bow iem zew nętrznego p u n k tu oparcia, zew nętrznych determ inantów , z których skorzystanie g w arantuje p raw i dłowe rozum ow anie w jej obrębie. M onizm k u lturow y b ro n i więc tezy, że granice
F. Z naniecki Rzeczyw istość kulturow a, w: Pism a filozoficzne, t. 2, przeł. J. W ocial, PW N, W arszawa 1991, s. 492-502. Zob. także: A. P ałubicka P raktyczny i teoretyczny aspekt
pojm owania realności św iata w perspektywie filozofii hum anistyki, w: K onstruktyw izm
w humanistyce, red. A. Pałubicka, A.P. Kowalski, O ficyna N aukow a Epigram ,
Bydgoszcz 2003, s. 36; R. Nycz K ultu ro w a natura, słaby profesjonalizm. K ilk a uwag
0 przedm iocie p o znania literackiego i statusie dyskursu literaturoznaw czego, w: K u lturow a
teoria literatury. Główne pojęcia i problem y, red. M .M . M arkow ski, R. Nycz, U niversitas,
K raków 2006. W literatu rze praw niczej zob. A. T urska W prowadzenie, do: K ultura
p ra w n a i dysfunkcjonalnościprawa, W ydawnictw a UW, W arszawa 1988, s. 8-10.
Przejaw em tego jest diagnoza, jaką staw ia A. Bator: „Tradycyjne - zn an e dobrze na g ru n cie a n tropologii kulturow ej - podejście do praw a jako części składowej k u ltu ry zostaje oderw ane od tego w spólnego pnia. P y tan ie o k u ltu rę praw ną (kulturow e uw arunkow ania praw a) zdaje się znikać. O tw iera się n a to m iast droga dla innego p y tan ia - o k u ltu rę praw niczą, tj. o rolę praw ników jako profesjonalnych uczestników poznaw ania (identyfikacji) praw a (decyzji praw odaw cy)” (Wspólnota
ku ltu ro w a ja k o elem ent integracji p ra w a , w: Z zagadnień teorii i filo zo fii praw a.
W p o szu kiw a n iu p odstaw p ra w a , red. A. Sulikow ski, W ydaw nictw o U niw ersytetu
W rocław skiego, W rocław 2006, s. 17).
J. M itte re r P rze d m o w a , do: tegoż Tam ta strona filo zo fii. P rzeciw ko dualistycznej
zasadzie po zn a n ia , przeł. M. Łukaszew icz, O ficyna N aukow a, W arszawa 1996, s. 6-9.
Pisząc o um iarkow anym m onizm ie kulturow ym , pragnę w skazać, że opow iedzenie się za stanow iskiem , zgodnie z którym rzeczyw istości zew nętrzne nie stanow ią dla k u ltu ry lokalnej podstaw y racjonalności, nie oznacza b rak u korespondencji m iędzy nim i. Stanow isko to m ożna zilustrow ać, na gruncie praw a, pojęciem uzasad n ien ia decyzji w u jęciu procesow ym i pozaprocesow ym .
P rzedstaw ia to zag ad n ien ie E. B ińczyk w kontekście p roblem u in te rp reta cji
(Interpretacja po za dualizm em - m onizm interpretacyjny S ta n leya F isha, w: Filozofia
1 etyka interpretacji, red. A.F. Kola, A. Szahaj, U niversitas, K raków 2007, s. 85).
4
5
6 7
Kaczmarek O etycznym wymiarze kulturocentryzmu
in te rp re ta c ji w yznaczane są przez tożsam ość wspólnoty. Przyjęcie tej tezy prow a dzi, po pierw sze, do uzn an ia, że statu s form ułow anych tw ierdzeń uzyskuje praw o m ocność jedynie w obrębie k o n te k stu kulturow ego. O znacza to opow iedzenie się za k u ltu rą jako czynnikiem , w którym m ożna upatryw ać podstaw y działalności członków wspólnoty. Po drugie, k u ltu ra m a statu s w iedzy lokalnej w tym znacze n iu , że tw ierdzenia form ułow ane w obszarze w spólnoty przechodzą test praw d zi w ości ze w zględu na reguły in te rp re ta c ji k u ltu ro w ej, jakie w niej obow iązują. M ów ienie o lokalności w skazuje, że czynnik k u lturow y nie m a c h a ra k te ru u n i w ersalnego an i też n ie p red y sp o n u je do form ułow ania tw ierdzeń poza w eryfikacją k u lturow ą, na bazie której są one k o n struow ane9.
2
.O pow iedzenie się za stanow iskiem k u ltu ro c en try cz n y m prow adzi do uznania, że k u ltu ra zawodowa fu nkcjonuje jako rzeczywistość kulturow a, któ rą tw orzą wy pracow ane reguły zachow ania się członków wspólnoty. Jed n ak zdarza się, że człon kowie w spólnoty obchodzą ta k ro zu m ian ą k u ltu rę praw niczą. P rzykładu d o star cza p ra k ty k a p o lity c z n a , a d o k ła d n iej zło żen ie p rze z P la tfo rm ę O byw atelską w niosków o w otum n ieufności dla w szystkich m in istró w w gabinecie Jarosław a K aczyńskiego. R ealizacja ich m iała doprow adzić do obejścia dotychczasow ej p ra k tyki, która, w p rzy p a d k u odw ołania rząd u , prow adzi do złożenia w niosku o k o n stru k ty w n e w otum nieu fn o ści. W nioskodaw cy, u zasa d n iają c p o d ję tą czynność, w skazyw ali na jej popraw ność form alną. O dw ołując się do przepisów K onstytucji, argum entow ano zgodność z praw em złożenia w niosków o w otum n ieufności dla każdego z osobna m in istra rządu. Pozostaw iono poza sferą d y skursu cel, jaki to w arzyszył podejm ow anej czynności, w postaci nie tyle odw ołania m in istra rządu, co sk ład u R ady M inistrów . W niosek o w otum n ieu fn o ści dla każdego m in istra rzą d u stanow i obejście reguły postępow ania, któ ra nak azu je w ta k im p rzy p ad k u złożenie w niosku o k o n struktyw ne w otum n ieufności w zględem rządu. N iezasto sow anie tej reguły m ożna rozpatryw ać nie tylko jako próbę „zatarcia” różnicy m ię dzy w nioskiem o k o nstruktyw ne w otum n ieufności dla rzą d u a w nioskiem n ie u f ności dla m in istra rząd u , ale jako przejaw obejścia p rak ty k i konstytucyjnej, która określa reguły postępow ania przew idziane dla dwóch odm iennych sytuacji. W arto bow iem zaznaczyć, że k o nstruktyw ne w otum n ieufności jest przew idziane dla sy tu acji, w której sejm w yraża R adzie M inistrów w otum nieufności w iększością u sta wowej liczby posłów, w skazując przy tym im ien n ie k an d y d ata na nowego Prezesa R ady M inistrów . Z kolei w niosek nieufności dla m in istra rzą d u wym aga dla jego przegłosow ania ustawowej w iększości liczby posłów. Poza tym w niosek o w otum nieufności wobec m in istra rzą d u n ie podlega prerogatyw ie p rezydenta, k tó ry może
C. G eertz W iedza lokalna. F a k t i p ra w o w perspektyw ie porów naw czej, w: tegoż W iedza
lokalna. D alsze eseje z zakresu antropologii in terp reta tyw n ej, przel. D. W olska,
W ydaw nictw o UJ, K raków 2005, zwł. s. 211-215.
2
6
2
62
jedynie odwołać m in istra. Inaczej niż w p rzy p a d k u p rzeprow adzenia k o n stru k tywnego w otum nieufności, któ re w yposaża p rezydenta w k om petencje przyjęcia dym isji i pow ołania w ybranego przez sejm nowego Prezesa R ady M inistrów . Po n ad to w niosek o k o nstruktyw ne w otum n ieufności dla R ady M inistrów , inaczej niż dla m in istra , rozpoczyna inicjatyw ę tw orzenia nowego rzą d u i wym aga speł n ie n ia zw iązanych z tym reguł postępow ania. W celu obejścia w skazanych ob ostrzeń, zw iązanych z p rzeprow adzeniem konstruktyw nego w otum nieufności dla R ady M inistrów , złożono w niosek o w otum n ieufności dla każdego m in istra rz ą du. O m aw iany przy k ład obejścia reguły zachow ania pociągnął za sobą następ n y podobny krok. P rem ier K aczyński, uprzedzając akt głosow ania w spraw ie odw oła nia kolejnych m inistrów , podał ich do dym isji, po czym pow ołał te sam e osoby na zajm ow ane przez nie wcześniej stanow iska. I podobnie, jak w p o p rze d n im przy pad k u , w nioskodaw ca, uzasadniając decyzję, odwołał się do jej popraw ności for m alnej. N ie m ożna jed n ak n ie zaznaczyć, że czynność ta stanow iła przy k ład obej ścia p a r la m e n ta r n e j o d p o w ie d z ia ln o śc i cz ło n k ó w rz ą d u . U p o d sta w w o tu m nieufności dla m in istra rzą d u m ożna dostrzec regułę dotyczącą odpow iedzialno ści, jaka spoczywa zbiorowo i in d yw idualnie na członkach rzą d u w zakresie sp ra wowanej działalności. Zastosow ana przez Prezesa R ady M inistrów p rak ty k a wyłą cza pojęcie odpow iedzialności, albow iem prow adzi do skutecznego zablokow ania w niosków o w otum nieufności dla m inistrów rządu. U praw om ocnienie takiej p ra k tyki m oże w konsekw encji doprow adzić do sytuacji, w której p arla m e n ta rn a od pow iedzialność m in istró w rzą d u stanow ić będzie „m artw ą” regułę postępow ania. P rzedstaw iony przy k ład egzem plifikuje sytuację, w której uczestnik k u ltu ry praw niczej obchodzi regułę kulturow ą poprzez odwołanie się do praw a tekstowe- go10. Z jednej strony podnosi się bowiem , że podejm ow ana czynność jest zgodna z przepisam i ustawy z drugiej zaś, odwołując się do k u ltu ry praw niczej, wskazuje się, że działanie takie jest niewłaściwe. Sform ułow ana teza wymaga wyjaśnienia. Myśl o w arstwowości praw a w postaci praw a ustawowego i prawa praw niczego (k u l tu ry prawniczej) jako jedni z pierwszych uchwycili przedstaw iciele niem ieckiej szko ły historycznej, a następnie rozw inęli twórcy szkoły wolnego praw a11. Prawo u sta
10 U czynienie p rzed m io tem rozw ażań obejścia k u ltu ry praw niczej w yznacza zakres podm iotow y naszych rozw ażań. Jest nim p rofesjonalista, ro zu m ian y jak członek wspólnoty, który do k o n u je obejścia reguł kulturow ych poprzez odw ołanie się do sfery tekstow ej b ąd ź też którego zachow anie - niezgodne z perspektyw y kulturow ej - nie jest regulow ane przez praw o tekstow e, co stanow ić m a uzasad n ien ie dla legalności przedsięw ziętej czynności. T ak ro zu m ian e obejście praw a oznacza, że może je dokonać jedynie u c ze stn ik k u ltu ry praw niczej.
11 E. E h rlic h , pisząc o trzech w arstw ach praw a, w yróżnia praw o społeczne, praw o państw ow e i praw o praw nicze (G rundlegung der Sozologie des R echts, D u n ck er H u m b o ld , B erlin 1989). M yśl ta tow arzyszy realistycznej koncepcji praw a, jaką przedstaw ia R. Z ip p e liu s (Rechtsphilosophie, C.B. Beck, M ü n c h en 2003, k ap itel III). W rodzim ej lite ra tu rze zob.: K. O palek, J. W róblew ski N iem iecka szkoła historyczna
Kaczmarek O etycznym wymiarze kulturocentryzmu
wowe jest w ytworem działalności prawodawczej. W tym znaczeniu, mówiąc o poję ciu praw a, rozum iem y je jako prawo tekstowe, zaw arte w aktach praw nych przepisy praw ne. Z kolei praw o praw nicze jest pochodną ukształtow ania się profesji praw ni czej jako grupy zawodowej i określane jest obecnie jako k u ltu ra praw nicza12.
3
.Przedstaw iony przy k ład skłania do postaw ienia pytan ia, jak m ożna zapobiec obchodzeniu reguł k u ltu ry przez jej uczestników ? O dpow iadając na to pytanie, zw róćm y uwagę na to, że przedstaw iony przy k ład obejścia reguł kulturow ych jest rozpatryw any jako pozostający w g ran icach praw a, choć niezgodny z etycznego p u n k tu w idzenia. W skazuje się bow iem , że odw ołanie w szystkich m in istró w rzą d u jest zgodne z p rze p isam i ustaw y (praw em ustawowym ), ale jednocześnie zwraca się uwagę n a utrw aloną p raktykę postępow ania, która n akazuje w ta k im przy p ad k u złożenie w niosku o k o nstruktyw ne w otum n ieufności dla rządu. T aki sposób ro zu m ow ania jest konsekw encją przyjęcia założenia o w ariantow ości kw alifikacji. Z jed nej bow iem strony czynność obejścia reguł kulturow ych jest ujm ow ana jako za rzut p raw ny i w tym zakresie w skazuje się na legalność podjętej czynności. Z drugiej zaś strony czynność ta jest rozpatryw ana jako zarzut etyczny, albow iem podnosi się, że nieuw zględnienie u stalonych reguł postępow ania jest zachow aniem n ie w łaściwym. Potw ierdza to konsty tu cjo n alista, R yszard Piotrow ski, k tóry stw ier dził, że odw ołanie przez p rem iera m inistrów , a n astęp n ie ponow ne ich pow ołanie jest w ykonaniem przepisów K onstytucji. Jednocześnie b ro n ił tezy, że prak ty k a ta prow adzi do rezu ltató w sprzecznych z „d u c h em ” ustaw y zasad n iczej13. P rzed sta w ionego stanow iska nie podziela M arek Safjan, w skazując w sposób jednoznaczny, że w om aw ianym p rzy p a d k u m am y do czynienia z obejściem praw a, rozum ianym jako jego naruszenie. I dlatego stawia pytanie o ważność decyzji podejm ow anych przez m in istra pow ołanego w sposób niezgodny z praw em . U podstaw stanow iska opow iadającego się za rozpatryw aniem czynności jako zgodnej z praw em , przy jednoczesnym za znaczeniu jej niezgodności z etycznego p u n k tu w idzenia, m ożna odkodow ać założenie o w ariantow ości kw alifikacji czynności jako obchodzącej praw o. Z jednej bow iem strony mowa jest o obejściu praw a jako zarzucie praw nym . W tym zakresie w idoczne jest uw zględnienie k o n te k stu form alnego, polega jącego na zw róceniu uw agi na to, czy po d m io t w ypełnił przew idziane w ustaw ie p rze słan k i procesow e, d e term in u ją ce zgodność z praw em dokonanej czynności. Z drugiej zaś strony ro zp a tru je się obejście praw a jako zarzu t etyczny i w tym k o n tekście ujm uje się odw ołanie do reguł postępow ania. O znacza to, że odw ołanie się
12 A. K ozak K ryzy s podstaw ności p ra w a , w: System p ra w n y a porzą d ek p ra w n y , red. O. B ogucki, S. C zep ita, W ydaw nictw o USz, Szczecin 2008, s. 29.
13 R. Piotrow ski B ro ń konstytucyjna, „Słowo Polskie - G azeta W rocław ska” 10.10.2007. Zob. także P. W inczorek O dw ołanie i pow ołanie m inistrów , „R zeczpospolita”
11.09.2007.
2
6
264
do k u ltu ry praw niczej jest ujm ow ane jako akt etyczny, n iem ający w pływ u na zgod ność z praw em przedsięw ziętej czynności. Z kolei stanow isko, jakie przy jm u je (m iędzy innym i) M arek Safjan, w ydaje się konsekw encją o d rzucenia założenia 0 w ariantow ości kw alifikacji obejścia reguł kulturow ych. Jest ono w yrazem p rzy jęcia założenia, zgodnie z któ ry m obchodzenie in te n cji, jakie m ożna w yprow a dzić, odwołując się do sfery kultury, skutkuje n aruszeniem praw a, a w konsekwencji niew ażnością podjętej czynności.
M ożna więc pow iedzieć, że opow iedzenie się za w ariantow ością decyzji sp ro w adza się do kw alifikow ania obejścia praw a jako za rz u tu praw nego oraz z a rzu tu etycznego. Taki sposób rozum ow ania ujaw nia wiele konsekw encji. D la nas n a j istotniejszą jest ta, któ ra prow adzi do przyjęcia następującego sposobu m yślenia: obejście praw a jest czynnością zgodną z praw em , m im o że z etycznego p u n k tu w idzenia w ydaje się być ona niewłaściw a. M am y więc do czynienia z sytuacją wa- riantow ości.
4
.P rzedstaw ione rozw ażania w skazują, że p rzestrzeń praw na, która prow adzi do obejścia k u ltu ry p raw niczej, jest konsekw encją odpow iedzi na p y ta n ie o etykę w praw ie. Świadczy o tym w skazana w ariantow ość. Z godnie z n ią przedsięw zięta czynność, m im o że jest ujm ow ana jako niezgodna z etycznego p u n k tu w idzenia, pozostaje w g ranicach praw a, zredukow anego do pojęcia ustawy. A ktualne staje się więc p y tan ie o relacje m iędzy etyką a praw em . O dw ołując się do w ykorzysty w anej w praw oznaw stw ie figury „od... do ”, relacje te m ożna rozpatryw ać na dwa sposoby14. Z jednej strony praw o m ożna ujm ow ać jako sferę, któ ra otw iera się na etykę, z drugiej zaś strony m ożna przyjąć, że etyka jest elem entem k ształtującym treść pojęcia praw a. W celu ilu stra cji obu sposobów pojm ow ania etyki w praw ie odw ołam się do k o n stru k cji „w ew nętrznego” i „zew nętrznego” p u n k tu w idzenia.
Z am ierzam odpow iedzieć na pytan ie, z jakich pow odów rozró żn ien ie na „we w n ętrz n y ” i „zew nętrzny” p u n k t w idzenia, w przed staw io n y m wyżej zn aczen iu odw ołującym się do relacji praw o - etyka, zn a jd u je zastosow anie do przy k ład u obejścia k u ltu ry praw niczej. P rzyjm ując w skazane ro zu m ien ie „w ew nętrznego” 1 „zew nętrznego” p u n k tu w idzenia, uznaję, że p rze strzeń praw na, w obrębie k tó rej dana czynność jest zgodna z praw em a jednocześnie n iezgodna z etycznego p u n k tu w idzenia, jest w yodrębniana ze w zględu na w skazane postawy. O bejście k u ltu ry praw niczej ujaw nia bow iem sytuację, w której czynność z „zew nętrzne go” p u n k tu w idzenia jest zgodna z „praw em ”, n ato m ia st nie jest tak ą z „w ew nętrz nego” p u n k tu w idzenia. Zw róćm y bow iem uwagę na to, że „zew nętrzny” p u n k t w idzenia ujm uje obejście reguł k u ltu ry praw niczej jako za rzu t o charak terze praw nym i etycznym . P rzyczyną (tego) ro zró żn ien ia jest ujęcie etyki jako elem en tu
14 W tym m iejscu odw ołuję się do rozróżnienia, jakie p rzy jm u je M. Z irk-S adow ski
Kaczmarek O etycznym wymiarze kulturocentryzmu
zew nętrznego wobec praw a. Z godnie z n im czynnik etyczny u jm u je się jako ele m ent, k tó ry m oże być zw iązany treściow o z praw em , ale odw ołanie się do niego nie jest konieczne. Zaznaczona w ariantow ość m iędzy sferą praw ną a etyczną p rze kłada się na w ariantow ość decyzji, któ rą obserw ujem y w spraw ach dotyczących obejścia k u ltu ry praw niczej. N ie m am y z n ią do czynienia w p rzy p a d k u przyjęcia „w ew nętrznego” p u n k tu w idzenia, który prow adzi do k w alifikacji obejścia k u ltu ry praw niczej jako za rz u tu o ch arak terze praw nym . K w alifikacja ta jest konsekw en cją przyjęcia założenia, zgodnie z któ ry m etyka k sz tałtu je pojęcie praw a. Z tego pow odu, mówiąc o obejściu k u ltu ry praw niczej z „w ew nętrznego” p u n k tu w idze nia, nie m am y do czynienia z w ariantow ością, inaczej niż p rzy p a d k u „zew nętrz nego” p u n k tu w idzenia.
5
.O dw ołując się do rozw ażań prow adzonych w rodzim ym prawoznawstwie, m ożna w yróżnić p rzede w szystkim dwa w aria n ty „w ew nętrznego” p u n k tu w idzenia. Ilu strując ich podstaw owe założenie w opozycji do „zew nętrznego” p u n k tu w idze nia, m ożna pow iedzieć, że b ro n ią one tezy, iż przed m io t (praw o) nie jest obiektem skończonym . O ile jednak pierw szy ze sposobów pojm ow ania etyki w praw ie w ią że etyczność z podm iotem , o tyle d ru g i z n ic h w skazuje na pojęcie w spólnoty, p o jęcie, które generuje etyczność p o stę p o w an ia15. P rzedstaw icielem pierw szego w a ria n tu „w ewnętrznego” p u n k tu w idzenia jest M arek Zirk-Sadow ski, który opowiada się za odw ołaniem do pojęcia p o d m io tu jako uczestnika k u ltu ry 16. Z kolei zw olen n ik ie m drugiego z w yróżnionych w ariantów jest A rtu r Kozak, k tó ry etyczności praw a u p a tru je w usytuow aniu w c e n tru m pojęcia w spólnoty jako in sty tu cjo n al nego zaplecza działalności p ra w n ik a 17.
15 Pierwsze z przedstaw ionych stanow isk przyjm uje M. Z irk-S adow ski (U czestniczenie
p ra w n ikó w w ku ltu rze, „Państw o i Praw o” 2002 n r 9 oraz P o zytyw izm p ra w n iczy
a filozoficzna opozycja pod m io tu i p rzed m io tu p o zn a n ia, w: S tu d ia z filozofii p ra w a, red.
J. S telm ach, W ydaw nictw o UJ, K raków 2001, s. 83). N a to m iast d ru g ie rep rezen tu je A. Kozak (Granice pra w n icze j w ła d zy dyskrecjonalnej, K olonia L im ited , W rocław 2002, s. 162-172).
16 M. Zirk-Sadow ski, pisząc o kryzysie w ym iaru sprawiedliwości, zauważa: „Chciałbym wykazać, że o wiele bardziej dotkliw e są jeszcze dwa zjawiska: zauw ażalny w praktyce polskich sądów kryzys etyk zawodowych i pow iązany z nim kryzys poczucia
odpow iedzialności za treść stosowanego praw a” (U czestniczenie..., s. 6).
17 A. Kozak, pisząc o juryscentryzm ie jako postulacie etycznym , podkreśla: „P ostulat ju ryscentryzm u oznacza oparcie m yślenia praw niczego na pow stałym w ten sposób, autonom icznym i nieprzygodnym fu n d am en cie rzeczyw istości in sty tu c jo n a ln e j”. W dalszej części rozw ażań dodaje: „Jakiekolw iek próby legitym izow ania praktyki praw niczej przez pow ołanie się na etos lub inaczej określone cechy m oralne praw ników jest skazane na niepow odzenie [...] Jedyna droga do upraw om ocnienia praw a i p rak ty k i praw niczej [...] w iedzie p rzez upraw om ocnienie in sty tu cji,
26
6
U podstaw w yróżnionych w ariantów „w ew nętrznego” p u n k tu w idzenia m ożna upatryw ać rozstrzygnięcia dotyczącego relacji pojęć w spólnota - p odm iot w ko n tekście pytan ia, kto jest d epozytariuszem pojęcia „praw a” . Przyjm ując p ersp ek ty wę wspólnoty, uznaje się, że p odm iot, przystępując do niej, m u si przejść proces resocjalizacji (resocjalizacji w tórnej). O znacza to przyjęcie obow iązujących w niej reguł postępow ania jako swoich. Z kolei opow iadając się za perspektyw ą p o d m io tu, w skazuje się, że będąc członkiem wspólnoty, p odm iot m a wpływ na jej obraz, w spółtw orzący bow iem rzeczyw istość kulturow ą. Tym sam ym p odm iot jest uczest n ik ie m kultury, k reującym tożsam ość wspólnoty. Aby tego dowieść, m ożna ro zp a trzyć p roblem atykę tożsam ości w spólnoty w kateg o riach relacyjnych, to znaczy odpow iednio z perspektyw y w spólnoty i p o d m io tu 18. R ozstrzygającym py tan iem jest, czy etyczność wiąże się z pojęciem wspólnoty, czy p ojęciem podm iotu. W yda je się jednak, że w skazane dwie propozycje nie są jedynym i. T akie stanow isko z n a jd u je u za sa d n ie n ie m ięd zy in n y m i w p ro jek c ie „u rzeczy w istn ian ia p ra w a ” A rth u ra K au fm a n n a19. O dw ołanie się do niego pozw ala na u patryw anie w etyce ontologii praw a. W tym kontekście proponow ane ujęcie m ożna odczytać jako to, k tó re p rze łam u je opozycję po d m io t - p rze d m io t p oznania. M ożna jed n ak trzeci w arian t postrzegania etyki w praw ie odczytywać w kontekście zm iany pojm ow a n ia etyczności20. Rozw ijając tę myśl, m ożna w skazać, że przedstaw ione trzy w a ria n ty postrzegania etyki w p raw ie są konsekw encją odm iennej w izji człowieka, czego w yrazem jest form ułow anie m yśli odpow iednio w pierw szej osobie liczny m nogiej („m y”), pierw szej osobie liczby pojedynczej („ja”), drugiej osobie liczby pojedynczej („ty”) 21. Pierwsza z w ym ienionych strateg ii w iąże etyczność z p o d zia łem społecznym i w ypracow aniem gru p zawodowych. W tym znaczeniu etyczność w ydaje się m ieć ch a rak te r form alny - polega na p rze strzeg a n iu in stytucjonalnych reguł postępow ania. Form alność ta w p o łączeniu z w yprow adzeniem ze w spólno ty pojęcia p o d m io tu prow adzi do drugiej ze strategii. M ożna ją określić m ian em etyki dyskursu, albow iem opiera się na dw óch założeniach: w olności po d m io tu i p ro ce d u ra ln y m charakterze. Tak pojm ow ana etyczność leży u podstaw w ypraco
18 P.L. B erger Zaproszenie do socjologii, przeł. J. Staw iński, PW N , W arszaw a 1999, rozdz. IV i V.
19 W rodzim ej lite ratu rz e zob. M. Piechow iak W p o szu kiw a n iu ontologicznych podstaw
p ra w a . A rth u ra K a u fm a n n a teoria sprawiedliwości, IN P PAN, W arszaw a-P oznań 1992,
rozdz. II.
20 Por. M. Paździora U przyw ilejow anie p ra k ty k i, czyli o tzw . zw rocie p ra k tyczn ym w teorii
i jego konsekwencjach, w: Z zagadnień teorii i filo zo fii p ra w a . Ponowoczesność, red.
M. B łachut, Kolonia L im ited , W rocław 2007, s. 195-198; P. D eh n el D ekonstrukcja -
rozum ienie - interpretacja. S tu d ia z filo zo fii współczesnej i nie tylko, U niversitas,
K raków 2006, rozdz. IV, zwł. s. 259-260.
21 J. F ilek Filozofia odpow iedzialności X X w iek u , Z nak, K raków 2003, s. 5-8. J. H u d z ik
R o zu m - wolność - odpowiedzialność. S tu d iu m z historii idei now ożytnej i współczesnej
Kaczmarek O etycznym wymiarze kulturocentryzmu
wywania idealnej w spólnoty kom unikacyjnej. Trzecia strategia etyczności p rze j m uje od drugiej pojęcie p o d m io tu , ale osadza je w kontekście pojęcia odpow ie dzialności, a nie wolności. O dpow iedzialność ta jest zw iązana z dośw iadczeniem i w tym kontekście etyczność ta czyni rów nież odw ołanie do pierw szej ze strategii. Przesuw a bow iem tożsam ość p o d m io tu w stronę k ultury, czego egzem plifikacją jest przyjęcie perspektyw y p o d m io tu „zanurzonego” w k u ltu rz e. Przyjęcie takiej perspektyw y oznacza odw ołanie się do etyki, jako tej, która przyznaje pierw szeń stwo odpow iedzialności p rze d w olnością podm iotu. Za ta k im w aria n tem etyczno- ści praw a opow iada się R em igiusz S obański, który b ro n i tezy, że stosow anie praw a to aktyw izacja nie tylko w iedzy technicznej, ale i w iedzy etycznej - pew nego p ro jek tu etycznego22. W tym znaczeniu etyczność w yraża się w w zięciu odpow iedzial ności za treść reguły decyzji jako p rzesłankę ro zstrzygnięcia23. Zobow iązanie to polega na zd a n iu sobie sprawy, że podejm ow ane d ziałanie m a swoje konsekw en cje, k tóre m ożna rozpatryw ać nie tylko „tu i te ra z ”, ale także w horyzoncie przy szłości. W ta k i sposób tw orzy się m iejsce na etykę odpow iedzialności, w której kontekście m ożem y rozpatryw ać podejm ow ane czynności. O dw ołanie się do niej prow adzi do uzn an ia, z jednej strony, że k u ltu ra praw nicza jest kształtow ana przez podm iot, z drugiej zaś strony, że m a ona ch a rak te r dynam iczny.
6
.P rzedstaw ione rozw ażania skłaniają do zastanow ienia się n a d tym , w jaki spo sób, odw ołując się do k ultury, b ędziem y p o trafili przyjąć wobec niej postaw ę kry tyczną i w te n sposób zapobiec na przy k ład obejściu reguł kulturow ych. Pom ocne w tym w zględzie w ydaje się odw ołanie do pojęcia h o ryzontu, jakie p rzyjm uje H ans G eorg G adam er. W skazuje on w tym pojęciu na otw artość, która sprow adza się do ciągłej próby rew idow ania dotychczasow ego ro zu m ien ia24. M yśl ta, podstaw owa dla G adam era, jest rozw ijana w etyce odpow iedzialności, dla której podstaw ową ideą jest: „w przęgać w nasze m yślenie troskę o ju tro ” . O dczytanie jej jako dopeł
22 R. S obański pisze: „Etyka zaw odu zakłada istn ie n ie pew nego zw iązanego z nim etosu. E tos [...] jest znaczeniow o b liski słowom «m oralność» czy «etyka» w ich o d n iesien iu do oceny zachow ań ludzkich, z tym , że postrzegam etos nie tylko w perspektyw ie sytuacji konfliktow ych w ym agających oceny «etyczny-nieetyczny», lecz obejm uję nim całość treści norm atyw nych (norm y, postawy, obyczaje, k o n w e n c je .) u znanych za m iaro d ajn e dla zachow ań i d ziałań lu d zk ic h ” (U w agi
0 etyce zaw odów p ra w n iczy ch , „P alestra” 2003 n r 7-8, s. 45). Zob. także T. G ałkow ski
E tyczn e i teologiczne im plikacje dla teorii p ra w a i p ra k ty k i p ra w n ic ze j, w: P raw oznaw stw o
a p ra k ty k a stosowania p ra w a , red. Z. Tobor, w spółred. I. B ogucka, W ydaw nictw o UŚ,
Katowice 2002, s. 278-283.
23 M. D ąbrow ski E ty c zn y wygłos interpretacji. R o zu m ien ie, w a ru n ki, sens, w: F ilozofia
1 etyka interpretacji, s. 231-232.
24 H.-G. G ad am er P ra w d a i metoda. Zarys herm eneutyki filo zo ficzn ej, przeł. B. B aran,
26
8
n ien ia rozw ażań niem ieckiego h erm e n eu ty w ydaje się u zasadnione ze w zględu na p ytanie, w jaki sposób m ożna zapobiec uprzed m io to w ien iu p o d m io tu przez poję cie k u ltu ry 25. G adam er odw ołuje się do m etafory „stopienia horyzontów ”, „spirali h erm e n eu ty c zn e j”, aby podkreślić, że pojęcie hory zo n tu w ym usza na in te rp re ta torze ciągłe rew idow anie in stytucjonalnej stru k tu ry kultury, której jest się człon kiem . Taką perspektyw ę k o n stru u je etyka odpow iedzialności. N aw iązuje ona do G adam erow skiego p ojęcia h o ry z o n tu przyszłości, k tó ry p o w in ie n tow arzyszyć uczestnikow i k u ltu ry 26. O dw ołanie się do niej pozwala wskazać w arunki, ze względu na k tóre bycie w k u ltu rz e n ie prow adzi do ubezw łasnow olnienia p o d m io tu p o przez w przęgnięcie go w system instytucji.
Abstract
Przemysław KACZMAREK University of W rocław
On the Ethical Dimension to Culturocentrism
This article expresses an identification o f the process o f professionalisation o f law, with the resulting acknowledgment that it is lawyers that are the depositaries o f law. This finding incites one to pose a question about the limits o f law - o f legal/juridical activity. The attempted reply indicates that such limits can be traced in ethics. For this reason, various concepts of ethics in law are presented.
25 A. Przyłębski H erm eneutyczny zw ro t teorii, W ydaw nictw o N aukow e UAM, Poznań 2005, rozdz. X.
26 Z obacz H. Jonas E ty k a odpowiedzialności. E ty k a dla cyw ilizacji technologicznej, przeł. M. K limow icz, W ydaw nictw o P latan , K raków 1996, s. 196; H.-G. G adam er
H erm eneutyka a filo zo fia p ra k ty c zn a , przeł. W. W ypych, „S tu d ia F ilozoficzne” 1985