• Nie Znaleziono Wyników

Niedoszła rewaloryzacja klasztoru franciszkanów w Legnicy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Niedoszła rewaloryzacja klasztoru franciszkanów w Legnicy"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Mirosław Przyłęcki

Niedoszła rewaloryzacja klasztoru

franciszkanów w Legnicy

Ochrona Zabytków 49/3 (194), 324-328

(2)

M irosław Przyłęcki

NIEDOSZŁA REWALORYZACJA KLASZTORU FRANCISZKANÓW

W LEGNICY

Legnicki klasztor oo. franciszkanów — Braci M niej­ szych (O FM ) w Legnicy należy do najm niej znanych zabytków w historii architektury Śląska. Jego budow a w 1 ćwierci XVIII w. pozostaw ała w cieniu tak w spa­ niałych i rów nocześnie — lub niem al rów nocześnie — w Legnicy powstających założeń barokow ych, jak ko- legiacki kościół pw. Św. Jan a (1 7 1 4 -1 7 2 7 ) z m auzo­ leum ostatnich Piastów, kolegium jezuickie (w znoszo­ ne na przekazanym jezuitom w 1691 r. terenie b. kla­ sztoru franciszkanów ), kościół Św. M aurycego (1 7 0 1 -

1723), pałac (Kuria) o p ató w lubiąskich z ok. 1728 r., Schronisko Ubogich (ok. 1717 r. rozebrane w 1884 r.) a przede wszystkim w cieniu m onum entalnej A kade­ mii Rycerskiej — fundacji z 1646 r. Piasta legnickiego księcia Jerzego Rudolfa.

N iedługi okres użytkow ania budow li przez franci­ szkanów (niecałe 100 lat) nie w yróżnił się niczym szczególnym w historii m iasta. Sekularyzacja zakonu w 1812 r. — potem rozbiórka kościoła, aneksu p ó ł­ nocnego i łącznika, oraz przejęcie obiektu przez nie­ zam ożnych i nieliczących się w życiu m iasta użytkow ­ ników, pozostaw iły obiekt na m arginesie. Przejęcie b. klasztoru przez jednostki Armii Czerw onej i adaptacja na cele koszarow o-m agazynow e wyłączyły obiekt ze św iadom ości legniczan i w ładz m iasta. Z m ilitaryzow a­ ny aż do 1989 r. obiekt był strzeżony przez w arto w n i­ ków i niedostępny do zw iedzania, fotografow ania, ew idencji zabytków itd. D opiero radykalne zmiany polityczne po 1990 r. zm ieniły sytuację. O b iek t p o ­ wrócił w ręce prawowitych właścicieli i budowniczych, tj. oo. franciszkanów.

N ie zachow ały się dokum enty archiw alne m ówiące o pow staniu lub przebudow ach budynku klasztorne­ go. A rchiw um Policji Budow lanej (Baupolizei) w Leg­ nicy zostało po 1945 r. zniszczone. N ie u dało się też natrafić na istotniejsze inform acje o klasztorze w A r­ chiw um Legnickim ani w A rchiw um Państw ow ym we W rocław iu. Brak także d o k u m en tó w w archiw ach za­ konu franciszkanów na Śląsku (dotyczy to rów nież kościoła zakonnego pw. M atki Boskiej Bolesnej). W ię­ cej inform acji zaw ierają szkice i rysunki archiw alne oraz niektóre plany m iasta. Z achow ały się m .in. trzy rysunki F. B. W ernhera1 z ok. 1740 r., są one jednak dość uproszczone — i obaw iać się m ożna — niezbyt w iern e2. N ie udało się odnaleźć bardziej w iarygodnych

1. Prospekt F. B. Wernhera od płd.zachodu z ok. 1 7 40, repr. K. Bim- ler, D ie schlesischen m assiven W ehrbauten, В. IV, Breslau 1 9 43. 2. Plan Legnicy ок. 1 7 4 0 r., rys. F. В. W ernher. Repr. jw.; Panorama

i dokładnych m ateriałó w rysunkow ych ani fotografii z XIX czy 2 połow y X X w ieku — zachowały się jedy­ nie dw a zdjęcia elewacji w schodniej. Pow ojennych — do 1989 r. — zdjęć brak z uwagi na całkow ity i ściśle przestrzegany zakaz fotografow ania obiektu.

Interesujące inform acje zawierają plany m iasta, przedstaw iające klasztor i kościół oo. franciszkanów w Legnicy. Plan Beyera3 z 1877 r. pokazuje klasztor w raz z kościołem (czyżby anachronicznie — wobec rozbiórki kościoła w r. 1812?). Brak tu już jednak łącznika i aneksu p ó łnocnego, które w yraźnie, choć niedokładnie — np. aneks znajduje się w narożniku klasztoru niezgodnie z zachow anym i śladami — rysuje F. B. W ernher w połow ie XVIII w. (patrz plan m iasta

1. K lasztor fran ciszkan ów — w id o k fasady głów n ej (wschodniej) ok. 1 9 2 0 r.

1. The Franciscan m o n a stery in Legnica — view o f the m ain (eastern) façade, a b o u t 1 9 2 0

z ok. 1740 r. i p ro sp ek t F. В. W ernhera oraz w idok m iasta z lotu p taka z ok. 1741 r.). Ulica C hojnow ska, plac Franciszkański są tu już w yraźnie ukształtow ane (ul. Franciszkańska pokazana kreską przeryw aną — jest w tym czasie chyba do p iero w stadium w ytycza­ nia). Plan Beyera to najstarszy, zapew ne na d okładniej­ szych pom iarach o p arty plan tego fragm entu m iasta. Podobne inform acje odczytać m ożna z planu m iasta sporządzonego w 1904 r.4 — choć na placu przed klasztorem zam iast dużego budynku kościoła p okaza­ na jest — przesunięta w stronę ul. Chojnow skiej — jakaś mniejsza budow la o nieokreślonym

przeznacze-Legnicy ok. 1 7 5 0 r. rys. F. B. W ernher. Repr. jw. 3. M apa Legnicy 1 /1 0 0 0 0 z 1 8 7 7 г., орг. Bayer.

(3)

niu. Ten zespół pokazany jest też na planie z 1910 r. w ydanym przez E B arona5. Rów nież w późniejszych sztychach panoram icznych Legnicy pokazany jest ze­ spół franciszkański z dużym i uproszczeniam i i w złej perspektywie. N a planie z 1738 r.6 w yolbrzym iona jest kopulasta sygnaturka nad kalenicą klasztoru, a kościół ma bardzo n iep raw d o p o d o b n e proporcje. Bardziej p raw d o p o d o b n e form y kościoła (proporcje, hełm w ie­ ży, zarys szczytu w schodniego i klasztoru — gabaryty w relacji do bryły kościoła i p ro p o rcjo n aln a sygnatur­ ka) pokazuje „m ed alio n o w a” p an o ram a m iasta z ok. 1750 roku. Są to wszystkie zachow ane przekazy k ar­ tograficzne i ikonograficzne, które przekazują w izeru­ nek zespołu w trakcie jego funkcjonow ania jako kla­ sztoru — w raz z kościołem pw. M atki Boskiej Bolesnej. Spośród bardzo obszernej bibliografii historii i za­ bytków Legnicy tylko nieliczne pozycje zawierają — i to bardzo skąpe — inform acje o kościele i klasztorze franciszkanów. W powojennych przew odnikach po Leg­ nicy takich w iadom ości brak lub są to inform acje p o ­ średnio klasztoru dotyczące — np. w układzie u rbani­ stycznym lub otoczeniu miasta średniowiecznego (tu waż­ ne pobliże Wieży Bramy Chojnowskiej). Skąpe wzmia­ nki zawiera studium historyczno-urbanistyczne Legni­ cy opracow ane w 1990 r. przez D. i R. E ysym onttów 7. N a uwagę zasługują też 3 części kroniki A. H . Kraffer- ta 8 i B. Patzaka9 i ich uwagi o architekturze barokow ej Śląska. N ieco obszerniejsze inform acje o historii Leg­ nicy w drugiej połow ie XVIII w. podaje G. G rü n h a­ g e n 10, pośw ięcając swą pracę czasom Fryderyka II. O gólne w iadom ości historyczne i niektóre interesują­ ce szczegóły dotyczące historii m iasta i jego rozw oju przestrzennego znaleźć można także w m onografii Leg­ nicy — opracow aniu zbiorowym pod redakcją M. Hai- siga z 1977 r.11 Inne publikacje właściwie pow tarzają tylko skrom ne inform acje za wyżej w ym ienionym i a u ­ toram i. D ane pozw alające na rozszerzenie inform acji historycznych i analizy obiektu pochodzą z prac M . Przy­ łęckiego12, a przede wszystkim z badań archeologicz- no-architektonicznych obiektu przeprow adzonych przez niego w 1991 r.15 oraz rysunków inwentaryzacji pom iarow ej w ykonanej przez tegoż i zespół przez nie­ go kierow any na przełom ie 1990 i 1991 r.14

5. Plan miasta z 1 9 1 0 r. w skali 1:10 0 0 0 , opr. P. Baron, Legnica. 6. Panorama Legnicy od pld.w schodu. M iedzioryt praw dopodobnie w g rys. F. B. W ernhera z ok. 17 3 8 r. repr. w Scenographia Urbium

Silesiae.

7 . D . i R. Eysymontt, Studium h istoryczn o-u rban istyczn e Legnicy, Legnica 1 9 9 0 (mpis).

8. A. H. Kraffert, Chronik von Liegnitz. Dritten Teil: Vom Beginn

d er österreichischböhm ischen Periode bis zu m Ende der Freiheitsk­ riege 1 6 7 5 -1 8 1 5 , Liegnitz 1 8 72.

9. B. Patzak, Schlesische B arockbauten u nd ihre Architekten, „Schle­ sische Z eitung”, Breslau 1 9 1 6 , nr 85.

Rys historyczny

Już ok o ło połow y XV w. na zachód od linii śred­ niow iecznych miejskich m urów obronnych, w zdłuż d ró g prow adzących do C hojnow a i do Z łotoryi, za­ częła się rozw ijać rozbudow a przedm ieścia, zwanego później Przedm ieściem C hojnow skim . W w yniku ro z­ w oju m iasta, zwłaszcza po likwidacji um ocnień m iej­ skich u zbiegu drogi (ulicy) Chojnow skiej i późniejszej ulicy Franciszkańskiej, pow stał trójkątny plac stan o ­ wiący niejako centrum istniejącego już przedm ieścia zachodniego (C hojnow skiego), położonego w zasa­ dzie w zdłuż jednej z najważniejszych i najstarszych a r­ terii kom unikacyjnych Śląska — odcinka tzw. Wysokiej D rogi łączącej Francję i N iem cy z Rusią Kijowską. N a placu tym w latach 1 7 0 7 -1 7 1 6 zakon oo. bern ard y ­ n ó w w zniósł m urow any kościół pod wezw aniem M a ­ tki Boskiej Bolesnej. B ernardyni-franciszkanie k ró tk o przedtem pow rócili do Legnicy i rów nocześnie z koś­ ciołem zbudow ali dość duży, czw oroboczny i cztero- skrzydłow y klasztor z prostokątnym dziedzińcem w e­ w nętrzn y m . M ożna przypuszczać, że projektantem obydw u budow li był znany architekt niem iecki działa­ jący w ów czas na Śląsku — M artin Frantz z Rewia (dzisiaj Tallin w Estonii) lub rów nie znany architekt i budow niczy w rocław ski pochodzący ze Szwabii, J o ­ h ann Knoll. R ów nocześnie — lub praw ie rów nocze­ śnie — ci dwaj w ybitni architekci wznosili w Legnicy n ieopodal opisyw anego klasztoru m .in. kościół kole- giacki pw. Św. Jana, kolegium oo. jezuitów (1 6 9 9 - 1714) oraz okazały pałac miejski kurii o patów lubią- skich. Budow ę kościoła zakończono zapew ne już w r. 1710 lub naw et wcześniej. Świadczy o tym in fo r­ m acja o p o chow aniu w krypcie kościoła w łaśnie w tym ro k u naczelnika krajow ego Schaffgotscha. Nie zachow ała się jednak inform acja o dacie pośw ięcenia kościoła. N iektórzy kronikarze Legnicy, a inform ację tę pow tarza m .in. H . W eczerka15, podają jako okres budow y kościoła lata 1 7 0 7 -1 7 1 4 , ale wydaje się, że dotyczy to także w yposażenia i prac dekoracyjno-w y- kończeniow ych we w nętrzu. Budow ę klasztoru u k o ń ­ czono w r. 1716. D o dziś zachow ało się w głębienie w fasadzie północnej z dw iem a osiami małych i nie

10. C. G rünhagen, Schlesien unter Friedrich dem Grossen, T. II:

1 7 5 6 - 1 7 8 6 , Breslau 1 892.

11. Legnica — monografia historyczna m iasta, pod red. M . Haisiga, Instytut H istorii Uniwersytetu W rocław skiego, W rocław 1977. 12. M . Przyłęcki, Z a b y tk i Legnicy, W rocław 1974.

13. M . Przyłęcki, K lasztor Franciszkanów w Legnicy. Badania ar-

ch eologiczno-arch itekton iczn e i stu diu m historyczne, W rocław

1991 (mpis).

14. M . Przyłęcki, M . Jędrysiak, E. Ratajczak, Inw entaryzacja p o ­

m iarow a klasztoru , W rocław 1991 (mpis).

15. H . W eczerka, H andbuch der historischen Stätten — Schlesien, Stuttgart 1 9 7 7 , s. 2 8 3 .

(4)

obram ow anych ozdobnie okien, co świadczy o istnie­ niu aneksu północnego — w yraźnie pokazyw anego przez F. B. W ernhera. W tym miejscu do fasady p ó ł­ nocnej dotykała jakaś przybudów ka — skrzydło p ro s­ to p a d łe połączone wąskim, sklepionym kolebkow o korytarzykiem (zachowanym do dziś w rzucie parteru) z głów nym i korytarzam i budynku. W p ó łn o c­ n o -w sch o d n im narożniku zbudow ano dw ukondygna- cjowy (?) łącznik prow adzący do kościoła (w idoczny jeszcze na rysunkow ym prospekcie F. B. W ernhera). N a kalenicy skrzydła południow ego — na osi do dziś zachow anego na elewacji południow ej zegara słonecz­ nego w zniesiono — od strony głów nej drogi do cen­ tru m m iasta od zachodu — wieżyczkę kalenicow ą-syg- naturkę. 29 grudnia 1757 r. po oblężeniu m iasta przez w ojska Fryderyka II W ielkiego przekazano mieszcza­ nom pasm o um ocnień zew nętrznych o bw arow ań ba­ stionow ych, pod w arunkiem splantow ania nasypów i fos na ich koszt. W tym czasie (po 1757 r.) ostatecz­ nie uform ow ał się ten fragm ent Przedm ieścia C hoj­ now skiego, poczynając od do dziś zachow anej śred ­ niow iecznej wieży Bramy C hojnow skiej, a na pl. F ran­ ciszkańskim kończąc. O d początków X IX w. — a zwłaszcza w drugiej jego połow ie — w zniesiono w zdłuż ul. Chojnow skiej szereg dużych i dość okaza­ łych kam ienic, form ując do dziś zachow aną od strony południow ej i wschodniej strukturę przestrzenną o to ­ czenia zespołu klasztornego oo. franciszkanów. O d strony północnej ostatecznie p rzetrasow ano i ureg u lo ­ w ano dzisiejszą ul. Franciszkańską. Przesądziło to za­ pew ne o rozbiórce dobudów ki — aneksu północnego i przebudow ie fragm entu elewacji płn. z pozostaw ie­ niem w nęki w fasadzie północnej klasztoru jako niedo­ kończonego, niekonsekw entnego plastycznie fragm en­ tu budynku o skrom nych, ale w yraźnych form ach ba­ rokow ych. Budynek klasztorny użytkow ali b ern ard y ­ ni— franciszkanie dziew ięćdziesiąt sześć lat.

W r. 1810 w ładze pruskie rozpoczęły sekularyzację klasztorów i kościołów zakonnych. W Legnicy jako pierw szy sekularyzow ano klasztor benedyktynek. Ich kościół pw. Sw. M aurycego zam ieniono na aulę gim ­ nazjum realnego. Klasztor franciszkanów sekularyzo­ w ano w 1812 r. W tym że samym roku m iasto sprze­ dało kościół m alarzow i Patzakowi — m ieszczaninow i legnickiem u, który go rozebrał, a z cegły w ybudow ał w Legnicy kam ienicę.

W maju 1813 r. oddziały cesarza N ap o leo n a I zaję­ ły Legnicę. W budynku klasztoru zorganizow ano laza­ ret wojskowy. Po jego likwidacji pom ieszczenia kla­ sztoru służyły jako magazyny, później przytułek dla ubogich z ośrodkiem pracy. Potem była tu szkoła rze­ m ieślnicza dla tkaczy, dom opieki nad bezdom nym i dziećmi (sierociniec), magazyn muzealny, a wreszcie dom starców. Z uwagi na niezam ożność użytkow ni­ ków, a także niezły jeszcze wówczas stan techniczny

solidnej m urowanej budowli — nie dokonyw ano w tym czasie żadnych zasadniczych przebudów . Z likw idow a­ no jedynie sygnaturkę na kalenicy skrzydła p o łu d n io ­ w ego oraz w środkow ej części skrzydła wschodniego, obok głównego hallu wejściowego, w prow adzono p ro ­ w izoryczną, szpecącą, dw ubiegow ą klatkę schodow ą 0 m etalow ych, w ykonanych z blachy żelaznej scho­ dach, zabudow ując część korytarza. Przebudow ano też niektóre pom ieszczenia p a rteru , w prow adzając w miejsce latryn klasztornych now oczesne ubikacje. W tym samym celu p rzebudow ano część pom ieszczeń 1 piętra od strony w ew nętrznego dziedzińca — patio. W połaci południow ej (od strony patio) w ykonano prostokątną, dw uokienną gloriettę, zw ieńczoną tró j­ kątnym , klasycystycznym szczytem z półkolistym okienkiem . O bok w ykonano p ro sto k ątn e o k n o p o d ­ daszow e. Było to połączone z adaptacją tej części nie- użytkow anego w zasadzie poddasza na cele g o sp o d ar­ cze — a być m oże naw et m ieszkalne (dw uokienny pokój za gloriettą). W związku z tym w skrzydle p ó ł­ nocnym w ykonano także jednobiegow e schody p ro ­ wadzące na poddasze. Klasycystyczna form a glorietty (trójkątny tym panon o klasycystycznych proporcjach i gzymsie) wskazują na okres jej budow y — pierw szą p ołow ę, a m oże pierw szą ćw ierć X IX w. — ale najp ra­ w dopodobniej już po kasacie zakonu. Być m oże w tym okresie w ykonano w skrzydle południow ym d o d a tk o ­ we drzwi (na osi korytarza w schodniego). Drzwi tych nie pokazuje na swym prospekcie F. B. W ernher, być m oże po prostu je przeoczył.

Po zasypaniu w drugiej połow ie XIX w. m łynów ki (kanału w odnego) przepływającej przez stare m iasto w jego w schodniej części, podniósł się dość w ysoko poziom w ód gruntow ych. Piwnice daw nego klasztoru były zalew ane w odą p o d sk ó rn ą, a fundam enty i m ury zam akały i nasiąkały w odą, k tó ra kapilaram i cegieł, zapraw y i tynków p odchodziła aż po parapety okien piętra. P róbow ano tem u zaradzić, zasypując gruzam i i ziemią dolne partie piw nic, k tó re w yłączono z uży­ tkow ania. Rozpoczął się proces dekapitalizacji te c h ­ nicznej obiektu.

W początkach X X w. do daw nych cel i pom iesz­ czeń klasztornych w p ro w ad zo n o instalacje cen traln e­ go ogrzew ania, korzystając z kotłow ni w ybudow anej dla położonego obok szpitala. Przyham ow ało to nieco proces zaw ilgocenia budynku — zwłaszcza jego w nętrz i opóźniło dekapitalizację techniczną. W związku z w prow adzeniem instalacji c. o. w narożniku p ó łn o c ­ n o -zach o d n im p rzebudow ano część piwnic, w p ro w a ­ dzając kom orę techniczną, której górna część sp o w o ­ dow ała podw yższenie poziom u posadzki pom ieszcze­ nia parteru. W prow adzono zatem pięciostopniowy bieg schodów do tak podw yższonego pom ieszczenia p a rte ­ ru (także adaptow anego na cele techniczne). W p a rte ­ rze zam urow ano okno w elewacji wschodniej oraz dwa

(5)

okna w elewacji północnej, a w ew nątrz tego n aro żn e­ go pom ieszczenia urządzono dw ie k om órki w ydzielo­ ne ściankam i działow ym i. Przebudow ano też otw ory drzw iow e skrzydła północnego i skrzydła p o łu d n io ­ w ego oraz głów ne wejście od strony północnej, usu­ wając stolarkę drzw iow ą z XVIII w. i w prow adzając drzwi now e — dw uskrzydłow e, ale dużo niższe. Z p o ­ czątków X X w. pochodził też w tó rn y podział dużych pierw otnie sal p arteru.

Z apew ne w związku z tymi przeróbkam i zam u ro ­ w ano rów nież o k n o południow e skrzydła w schodnie­ go i o kno p ó łn o cn e skrzydła w schodniego. D robne już przeróbki objęły też północny odcinek korytarza za­ chodniego i korytarz północny.

Po zajęciu Legnicy wczesną w iosną 1945 r. przez Armię R adziecką ocalały budynek klasztorny zajęto na cele w ojskow e. Po pow staniu Północnej G rupy Wojsk Armii Radzieckiej z dow ództw em w Legnicy klasztor użytkow ano głów nie na cele m agazynow o-koszarow e. W tym czasie przebudow ano częściow o niek tó re p o ­ mieszczenia sanitarne parteru i piętra oraz w p ro w a­ dzono now e pom ieszczenia sanitarne, przede wszyst­ kim w o dcinku południow ym korytarza w schodniego. O tw ó r drzw iow y głów nego wejścia od strony w sch o d ­ niej (dobrze w idoczny na zdjęciu z ok. 1920 r.) prze­ budow ano, likw idując wysoki barokow y o tw ó r i drzwi z XVIII w ieku. G łów ne wejście prow adziło teraz p o ­ przez drzw i w skrzydle południow ym . Wejście to za­ bezpieczono w ąskim w iatrołapem w ydzielonym ścia­ nką działow ą w zachodnim odcinku korytarza p o łu ­ dniow ego, obejm ującym hall i głów ną klatkę sch o d o ­ wą w raz z przyległym pom ieszczeniem po d biegiem schodów.

W niektórych pom ieszczeniach sanitarnych w p ro ­ w adzono płytki okładzinow e i posadzkow e oraz lam ­ perie olejne. N ad odcinkam i korytarza pierw szego pię­ tra w ym ieniono stropy, w prow adzając o g n io o d p o rn e płyty żelbetow e. W trakcie rem ontu dachu zlikw ido­ w ano 2 okienka w II kondygnacji dachu (połać ze­ w nętrzna w schodnia — praw a strona).

Do już częściow o zasypanych w drugiej połow ie X IX w. piw nic dosypano gruz, śmieci i odpadki. Po­ mieszczenia klasztorne były jednak nadal ogrzew ane system em c. o. z kotłow ni położonego o bok szpitala, rów nież zajm ow anego przez jednostki sanitarne Armii Radzieckiej.

Do klasztoru nie dopuszczano w ładz polskich, jako ów czesny W ojew ódzki K onserw ator Z ab y tk ó w we W rocław iu (do r. 1975 Legnica w chodziła w skład w o ­ jew ództw a w rocław skiego) byłem p aro k ro tn ie zatrzy­ m yw any i legitym ow any naw et przy oględzinach z ze­ w nątrz tego obiektu, zwłaszcza przy próbie jego sfoto­ grafow ania do celów dokum entacyjnych i kon serw a­ torskich. Jakiekolw iek próby ustalenia stanu technicz­ nego i ew entualnych potrzeb re m o n to w o -k o n se rw a ­

torskich były uniem ożliw iane już na szczeblu p ełn o ­ m ocnika strony polskiej do k o n tak tó w z k o m en d an tu ­ rą PGWAR (dotyczyło to także A kadem ii Rycerskiej w Legnicy i innych o biektów zabytkow ych zajm ow a­ nych przez jednostki PGWAR). Po 1945 r. zlikw ido­ w ano też traw iaste gazony i ścieżki przed klasztorem na placu Franciszkańskim . W dzisiejszej form ie plac ten stanow i źle utrzym any i zaśm iecony skwer. W w y­ niku starań w ładz w ojew ódzkich i miejskich w Legni­ cy, 7 sierpnia 1990 r. k o m en d an tu ra radziecka w yra­ ziła p ro to k o la rn ie zgodę na przekazanie obiektu przedstaw icielom U rzędu M iasta w Legnicy. W tym samym dniu przedstaw iciele U rzędu M iejskiego prze­ kazali budynek poklasztorny w tym czasowy zarząd i dozór Z akonow i Braci M niejszych O FM (franciszka­ nom ). P rotokół osobiście podpisał prow incjał śląskiej prow incji Z ak o n u Braci M niejszych (franciszkanów) o. Bazyli Iw anek, dysponując m .in. zgodą i upow aż­ nieniem arcybiskupa w rocław skiego ks. kardynała H enryka G ulbinow icza, pisem nie przekazanym z datą 20 lipca 1990 r., na rew indykację i odbudow ę budyn­ ku klasztornego przez zakon. Załącznikiem do p ro to ­ kołu przekazującego budynek (w oryginale „żeński m onastyr” !) przy ul. C hojnow skiej był odręcznie spi­ sany wykaz braków , zaw ierający 24 pozycje n u m ero ­ w ane i jedną nie num erow aną.

Projekt odbudow y zakładał pełne osuszenie zawil­ goconej budow li, założenie pionow ej i poziom ej izo­ lacji oraz w zm ocnienie techniczne nadw ątlonych ustrojów budow lanych (stropy, więźba dachow a, nie­ które ściany).

Przew idziano odtw orzenie kaplicy (duża sklepiona kolebką z lunetam i sala w skrzydle w schodnim ) oraz claustrum (sali konferencyjnej) w skrzydle zachodnim . W skrzydle północnym m iała być kuchnia i jadalnia. Pokoje zakonników (cele) przew idziano na I piętrze. Projekt przew idyw ał też urządzenie ogólnodostępnej biblioteki, czytelni i pom ieszczeń do działalności dusz- pastersko-w ychow aw czej Z grom adzenia. Przew idzia­ no odtw orzenie pierw otnych podziałów stru k tu ral­ nych oraz barokow ego w ystroju (skrom ne dekoracje sztukatorskie sklepień, stolarka) niektórych w nętrz. Przew idziano także stosow ną restrukturyzację znie­ kształconych elewacji budynku. A daptację obiektu u ła­ tw iał charakter użytkow nika — budynek w znoszony na potrzeby klasztoru znów miał stać się jego siedzibą.

D o rew aloryzacji jednak nie doszło. Działalność urzędującego w ojew ódzkiego konserw atora zabytków w Legnicy, który — uzgodniw szy uprzednio do k u m en ­ tację — w ystąpił do w ojew ody o uchylenie w ydanego już 9 stycznia 1992 r. zezw olenia na odbudow ę (!), d o prow adziła do zaniechania odbudow y przez znie­ chęconego inw estora. Inw entaryzacja, badania archi­ tektoniczne, skrócone studium historyczne, ekspertyza konstrukcyjna, wreszcie jednofazow y projekt

(6)

odbudo-wy na potrzeby zakonu w ypędzonego z tego budynku w 1812 r. opracow ane zostały praw idłow o. Z ak o n n i­ cy przeprow adzili odgruzow anie i w stępne prace za­ bezpieczające. N ie uzyskawszy zgody na budow ę, znie­ chęceni przez PSO Z perspektyw ą znacznego w zrostu kosztów i dalszych utrudnień — opuścili budynek. Byłem autorem tych dokum entacji (oprócz ekspertyzy konstrukcyjnej) i głów nym projektantem . Projekt nie przew idyw ał „opasania budynku linam i” — co podano prasie legnickiej jako jeden z p o w odów storpedow ania

The Manqué Revalorization of the

The Franciscan monastery in Legnica, built at the begin­ ning of the 18th century, is one of the least known historical monuments of Silesian architecture. The author describes the

przez PSO Z odbudow y i rewaloryzacji obiektu. N ie ­ doszły inw erstor — zakon franciszkanów w e W rocła­ w iu przechow uje dość kuriozalne dokum enty w tej spraw ie. C hyba nie w arto ich tu przytaczać.

Przedstaw iając czytelnikom m ało znany, choć b a r­ dzo interesujący zabytek i jego dzieje — nie piszę za­ kończenia.

Liczę, że pom im o dziwacznych zaszłości urzędni- czo -fo rm aln y ch z lat 1 9 9 2 -1 9 9 4 nastąpi pom yślne za­ kończenie i klasztor zostanie odbudowany.

Franciscan Monastery in Legnica

history of the object and discusses the heretofore unsuccess­ ful attemps at its revalorization.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeśli zatem ktoś nie jest wolny w swoim działaniu albo nie jest świa­ dom , iż popełnia grzech ciężki lub jest przekonany, iż dopuszcza się jedynie grzechu

Rozumienie przez dziecko znaczenia spisu treści w książce, rozumienie jego struktury oraz treści w nim zawartych, a także umiejętność posługiwania się

3 Od strony palcograficznej omawiany kopiariusz bardzo zbliżony jest do innego kodeksu pelplińskiego,

Żadne wyliczenie nie wyczerpie więc możliwości odnalezienia wciąż nowych wątków i perspektyw badawczych, dla których Kronika klasztoru kanoników regularnych w

[r]

The observed dependence on alloy composition of hardness, ultimate tensile strength and elongation at fracture of both consolidated ribbons and extruda­ tes of the conventionally

Tabel 3.8 De gemiddelde rente van de Rijksleningen voor herfinanciering van leningen die in de periode 1985-1988 vervroegd werden afgelost voor gemeentelijke woningbedrijven

W tym skromnym artykule pragnę przybliżyć losy klasztoru minory- tów w dolnołużyckich Żarach i wskazać, jak rozwijał się fenomen