• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 30 (37).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki. R. 2, nr 30 (37)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

12)

Mama jest moją fanką

Magda Lepiarczyk wygrywa kolejne konkursy wokalne

26 )

Nowy dyrektor

Szpital w Rybniku ma nowego szefa

15)

Silna drużyna

Nasz ROW to drużyna z przyszłością

o ""

Wtorek 24 lipca 2007 r.

oam

Nr 30 (37) rok II ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1 zł nowiny.pl

W NUMERZE

NEWS

Sportowa narada

W związku z przyznaniem organizacji finałów EURO 2012 Polsce i Ukrainieoraz szansą organizacji części Mi­

strzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 wwojewódz­

twieśląskim,w środę, 25 lipca w Rybniku odbędziesię specjalna konferencja dotycząca mistrzostw. Jej tematyka to zagospodarowanie kompleksuspoprtowo-turystyczne- go Ruda-Kamień w Rybniku. Początek zaplanowano na

godzinę 12.00. (acz)

AKTUALNOŚCI

Na piechotę opon nie wymienią

Budowa kanalizacji na ul. Chwałowickiej przeszkadza w prowadzeniu działalności gospodarczej. Strona 5

ZAPROSZENIE

Środy w Boguszowicach

Środy w boguszowickim parku to z pewnością ciekawa propozycja dla dzieci i młodzieży spędzającej wakacje w mieście. W tym tygodniu, 27 lipca, warto się tutaj wybrać na ciekawie zapowiadający się wieczór. W godzinach od 16.00 do 19.00 wolontariusze zapraszają na spotkanie ze sztukami walki. Odbędą się tutaj m.in. pokazy sportowe, będzie można się też nauczyć podstawowych chwytów obronnych, sprawdzić swoją sprawność i zmysły. W ko­

lejne wakacyjne środy organizatorzy proponują m.in.

podchody i gry strategiczne. (izis)

WYDARZENIA

Nie miał szans

18 lipca źle zabezpieczona ściana zabiła 50-letniego ro­

botnika. Zdaniem specjalnie powołanej komisji nie za­

chowano podstawowych zasad sztuki budowlanej. Na pracownika osunęła się kilkutonowa ściana oporowa.

Prace ziemne wykonywane były zbyt blisko budynku.

Strona 6

TYCH ZDJĘĆ

nie oprawimy

Rybniczanka Ewa Tomiczek ogląda zdjęcia swojej walczącej o życie córeczki, zrobione dla zabawy przez pielęgniarki. Decyzja sądu o uchyleniu zarzutów wobec kobiet jest dla niej nie do przyjęcia.

» 16-17

ISSN1896-8163

O)

REKLAMA

Skuteczne rozwiązania reklamowe!

50 000 wizyt miesięcznie, 1600 wizyt dziennie

Zadzwoń: tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl

X KREDYTY GOTÓWKOWE

KONSOS 1 KONSOLIDACYJNE

strefa dobrych kredytów * 150.000 bez zabezpieczeń

• oprocentowanie już od 9,9%

pon-pt 9.00-17.00

RACIBÓRZ ul. Nowa 7 (obok ORANGE), tel.: 032/419 06 82

RYBNIK ul. Raciborska 15 (Ip, na przeciwko PLAŻY), tel.: 032/423 87 05

(2)

2 Z DRUGIEJ STRONY Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl

n Redaktor naczelna: Iza Salamon, izis@nowiny.pl (600 081 663) n Dziennikarze: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (508 295 448) n Reklama: Wojciech Ostojski, wostojski@nowiny.pl (600 081 664) n Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, jo@nowiny.pl

n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 081 663

REKLAMA

Picasso, brzydal...

Felieton

Oto runął nam budynek dworca PKS. Obyło się przy tym bez wielkiego szumu, który towarzyszył machina- cjom z kominem browaru. Nie rozpętała się też me- dialna burza, która (mam nadzieję) uchroni dworzec kolejowy w Katowicach. Budynek po prostu zniknął.

No cóż, być może, poza garstką wielbicieli tego typu architektury, nikt nie uroni po poczekalni jednej łzy. Na- wet budowniczowie obiektu zrozumieją naturalny obrót rzeczy. Budynki czasem trzeba równać z ziemią. Niepo- kojące są jedynie doniesienia o motywach rozbiórki. Bo oprócz ekonomicznych, podnosi się argument estetyki.

Poczucia piękna, które jak nic innego, jest indywidual- ną cechą człowieka. „Burzyciele” tłumaczą, że PKS był

„brzydki”. Zapytam: dla kogo? I czy aby na pewno dla wszystkich? Tego typu argumenty kompletnie nie prze- konują. I na pewno nie są argumentem dla kreowania przestrzeni miejskiej. Aż boję się myśleć, co jeszcze dla przyszłych decydentów może okazać się zbyt brzydkie, aby mogło istnieć. Czy dla wielu ludzi obrazy Picassa czy Duchampa nie są po prostu „brzydkie”? Żywię jed- nak cichą nadzieję, że o wyburzeniu zadecydowała czy- sta ekonomia...

Rybnicki PKS nie był oczywiście szczególnym przy- kładem późnego modernizmu jak wcześniej przywoła- ny dworzec w Katowicach. Był to typowy budynek uży- teczności publicznej wzniesiony dla konkretnych po- trzeb. Oszklony, z przestronnymi poczekalniami, bara- mi i toaletami. Od deszczu osłaniała podróżnych wia- ta. Zadbano o czytelny układ stanowisk autobusowych i rozkładów. W okolicy jest takich jeszcze wiele. Dla- czego zatem w ogóle ma zasługiwać na kilkuwierszową notę? Moim zdaniem dlatego, że to bezceremonialne wyburzanie musi prowadzić donikąd. Jeśli we wszyst- kich miastach po kolei będą znikać budynki tylko dla- tego, że są „brzydkie” i wybudowane „za komuny” pew- nego dnia obudzimy się w przestrzeniach pozbawionych świadectwa II poł. XX wieku. Będzie to np. przestrzeń XIX-wiecznych kamienic zapełnionych gipsową płasko- rzeźbą i ogromnych realizacji w typie centrów „Fokus”.

Słowem – może pozostać tylko to, co podlega ochronie i to, co funkcjonuje ekonomicznie.

A więc czy przyszłość Rybnika to miasto pozbawio- ne ciągłości architektonicznej? Miasto architektonicz- nej niepamięci o czasach Gomułki i Gierka? To roz- strzygnie czas. A co do blaszanych marketów – spokoj- nie, rozpadną się wcześniej...

Pod kreską

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik ul. Zebrzydowicka 152

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

wewnętrzne i zewnętrzne

www.rcsb.pl

LETNIA PROMOCJA!

Tomasz Ziętek

historyk, absolwent Uniwersytetu Śląskiego, obecnie słuchacz na kierunku historia sztuki

Rybnik to nie tylko sam Ry- nek. I nieraz rybniczanie z od- leglego Ochojca, Niedobczyc, Popielowa czy Radziejowa narzekają, że ich dzielnicy poświęca się niewiele uwagi, a pisze się i mówi tylko o sa- mym centrum. Z pewnością wiele w tym prawdy.

Co cieszy, a co boli Dlatego chcemy być jesz- cze bliżej Was – drodzy Czytelnicy i ruszamy z ak- cją „Redakcja w dzielnicy”.

Co tydzień będziemy pełnić dyżury w innej części mia- sta, co tydzień poświęcimy w naszej gazecie całą stronę (a w razie potrzeby i więcej) kolejnej dzielnicy.

Wasze sprawy

Przychodźcie do nas ze swoimi problemami, spra- wami, kłopotami. Chętnie porozmawiamy o tym, co Was boli, albo cieszy i o tym, czym chcielibyście się po- chwalić. Postaramy się za- radzić problemom. Chętnie napiszemy także o Waszych pasjach, zainteresowaniach, planach i marzeniach.

Czekamy na Was Czekać będziemy na Was w remizach OSP, w domach kultury, w salkach parafial- nych czy klubach. Oczywiście wcześniej poinformujemy o tym w naszej gazecie.

Co tydzień na tej właśnie stronie napiszemy, gdzie mieścić się będzie nasza „Re- dakcja w dzielnicy”. Przygotu- jemy także specjalne plakaty, które rozwiesimy w pobliżu Waszych domów.

Co tydzień dziennikarze „Tygodnika Rybnickiego” odwiedzą inną dzielnicę Rybnika

Małe i duże problemy?

Pomożemy, przeżyjemy

Rozpoczynamy nową akcję „Redakcja w dzielnicy”

- w każdy kolejny wtorek spotkamy się z naszymi Czytelnikami w innej części miasta.

Upominki, niespodzianki

Mamy także dla Was nie- spodziankę. Co tydzień, na trzech pierwszych Czytel- ników, którzy zgłoszą się do naszej terenowej „Redakcji w dzielnicy” czekać będą sym- patyczne upominki.

Za tydzień - Niewiadom Tak więc już w najbliższy wtorek, 31 lipca, czekamy na Was w Niewiadomiu. W godzinach od 10.00 do 14.00 nasza redakcja mieścić się będzie w niewiadomskim Domu Kultury. Zapraszamy serdecznie.

Iza Salamon Redaktor naczelna

(3)

3

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r. AKTUALNOŚCI

REKLAMA

OD 30 300 zł

Uliarczyk, Rybnik, ul. Wodzisławska/Żwirowa, tel. 032 432 95 30

RADIO TAXI „ROW”

RADIO TAXI „ROW”

n RYBNIK n WODZISŁAW n ŻORY n

032 42 44 444

BEZPŁATNE ZAMAWIANIE TAKSÓWEK Z TELEFONÓW STACJONARNYCH I Z AUTOMATÓW BEZ UŻYCIA KARTY

0800 22 82 82

Zamów taksówkę SMS–em lub zadzwoń

609 053 007

Wydawnictwo Nowiny

wynajmie lokal biurowy wynajmie lokal biurowy

składający się z dwóch pomieszczeń o łącznej powierzchni 27 m kw.

Lokal znajduje się w Raciborzu, w budynku przy ul. Zborowej 4, na I piętrze.

Zainteresowanych prosimy o kontakt

tel.: 600 082 305 tel.: 600 082 305 W sobotę, podczas

dzielnicowego festynu, został wmurowany kamień węgielny pod budowę przedszkola- -świetlicy środowisko- wej.

To z pewnością historycz- ny moment dla tej części miasta, gdyż takiego obiek- tu od dawna bardzo tutaj brakowało. Wieloletnie starania zostały uwieńczo- ne sukcesem i inwestycja znalazła się w budżecie

miasta na 2007 rok. Obecnie dzieci uczęszczają do przed- szkola wybudowanego pra- wie pięćdziesiąt lat temu z bardzo skromnych materia- łów. Podobne warunki ma świetlica, która mieści się w budynku TKKF-u. Nowe przedszkole ze świetlicą po- wstaje na Błoniach, przy ulicy Za Torem. Budowę finansuje Urząd Miasta. Autorem pro- jektu są B.A. Adamczyk oraz E.J. Kaintoch z wodzisław- skiego biura „Domino”, a wykonawcą – firma Al.-Due B.Jarzyny.

(izis) Dzieci z Przedszkola nr 3 z pewnością zapamiętają moment wmurowania kamienia węgielnego

Mieszkańcy Paruszowca – Piasków z pewnością na długo zapamiętają ten szczególny, lipcowy festyn

Budowa przedszkola i świetlicy to z pewnością wielka zasługa m.in. Andrzeja Oświecimskiego, przewodniczącego Rady Dzielnicy Paruszowiec – Piaski, który od bardzo dawna się o to starał

Adam Fudali – prezydent Rybnika oraz Wojtek Żak – jeden z przedszkolaków, który brał udział w historycznym momencie wmurowania kamienia węgielnego

WIELKIE ŚWIĘTO W DZIELNICY PARUSZOWIEC-PIASKI

Niech się mury pną do góry!

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

Urząd Miasta wpadł na pomysł, jak na stercie gałęzi i chwastów zarobić trochę grosza

Wielka zrzuta na miejski kompost

Posiadacze działek i ogrodów mogą odetchnąć z ulgą. Kto chce, może zre­

zygnować z własnego kompostownika, który często szpeci obejście wokół domu. Od 16 lipca, na terenie Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku. przy ul.

Pod Lasem 64 działa miejska kompostownia odpadów roślinnych.

Oddawać można praktycz­

nie wszystko, co jest produk­

tem ubocznym na działce.

Kto jednak będzie traktował kompostownię jak śmietni­

sko, zostanie odprawiony z kwitkiem.

Trawa, liście,

wióry Przyjmowane będąodpady wpostaci: skoszonej (świe­

żej) lub wysuszonej trawy, chwastów niekwitnących (bez nasion), liści suchych lub świeżych oraz gałęzi o różnej grubości i różnym stopniu wilgotności (pocho­

dzące z cięciadrzew i krze­

wów w różnych stadiach wegetacyjnych)oraz trocin, wióri ścinek drewna.Trawa, chwasty i trociny oraz liście przyjmowane są wyłącznie w workach, a gałęzie - w wiązkach o długości około 2 m powiązanych sznurkiem (naturalnym). Wymienione rodzaje odpadów nie mogą być zmieszane z innymi od­

padami, np. pochodzenia kuchennego czy trwałego (szkło, plastik, metal, odpa­

dy mineralne, pobudowlane itp.). Przyodbiorze odpadów, pracownicy kompostowni kontrolują, czy są to odpady właściwe, czy też zmieszane.

- Przy braku zgodności, do­

starczający odpady zmiesza­

ne maobowiązek zabraćje ze sobązterenukompostow­

ni -przestrzegaKrzysztof Ja- roch, rzecznik rybnickiego magistratu.

Zapłacą

za odpady

- Uważam to za doskonały pomysł. Zawsze miałem pro­

blem, co robić z gałęziami na działce. Palenie np. trawy jest kłopotliwe. Pełno dymu, któryprzeszkadza sąsiadom.

Terazwystarczy, że dwa razy w roku załaduję wszystko na przyczepkę i będzie porzą­

dek - mówi Jan Leski, dział­

kowiec z Rybnika.

Odpady oddaje się za sym­

boliczną złotówkę o ile nie oddajemy jednorazowo wię­

cej niż 100 kilogramów. Fir­

my płacą około 30 złotych za oddanie tony odpadów.

Ziemia kompostowajako go­

towy produkt będziewyko­

rzystywana głównie do prac na terenach zieleni miasta przez Zarząd Zieleni Miej­

skiej iinne jednostki miejskie oraz do sprzedaży. Ziemia w sprzedażybędzie jednak droższa. Jej cena to prawie czterdzieści złotych za tonę.

Zważą każdą ilość

Każdy samochód, który

przyjedzie z większym ła­

dunkiem, będzie ważony na ogromnej wadze, którą zamontowano na terenie nowoczesnej kompostowni.

Na podstawie ponownego ważenia będzie można ob­

liczyć wagę oddawanego ładunku. Zakupiono już spe­

cjalneurządzenia,którebędą pomagać w rozdrabnianiu gałęzi iukładaniu pryzm. Do tej poryodpady byłyrównież przetwarzanenakompost na terenie ZZM, jednak nowy obiekt usprawni i uporząd­

kuje tenproces. Nie ma co ukrywać,będzie to również świetny interes dla miasta.

Adrian Czarnota Krzysztof Domin przy wielkiej wadze

TYSIĄCE TON

Inwestycja została sfinansowana z budżetu miasta oraz Wo­

jewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.- Funkcjonowanie kompostowni zalicza się do sys­

temu kompleksowej gospodarki odpadami na terenie miasta Rybnika,poprzez pełny odzysk odpadów, z których wytwa­

rza się ziemię kompostową. Technologia kompostowania odbywa się w tzw. systemie pryzmowym, otwartym, poprzez naturalny rozkład z udziałem mikroorganizmów glebowych.

Przy tym procesiekontrolowana jest wilgotnośći tempera­

tura pryzm. Proces uzyskania gotowego produktu w postaci ziemi trwa do6 miesięcy. Około65-70proc. odpadówro­

ślinnych pochodzić będzie z terenów zieleni miasta, którymi dysponuje Zarząd Zieleni Miejskiej. Maksymalna docelowa ilość odpadów do przyjęcia w ciągu roku wynosi 3 tysiące ton - wyjaśnia Andrzej Kozera, dyrektor ZZM w Rybniku.

Kompostownia jest czynna w dni robocze od maja do październi­

ka w godzinach od 9.30 do 16.30, a w okresie zimowym (od listopada do kwietnia) od godzi­

ny 6.30 do 13.30. Poza godzinami otwarcia, w soboty, niedziele oraz święta, wspomniane od­

padyprzywożone przez mieszkańców Rybnika mogą być przyjmowane do udostępnianego na ten czas kontenera na terenie Zarządu Zieleni Miejskiej.

Linia w trzech językach

U

ruchomiony został telefon bezpieczeń­

stwa dla turystów zagra­

nicznych. Od 29 czerwca do 30 września w Komen­

dzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach działa te­

lefon bezpieczeństwa dla turystów zagranicznych.

W godzinach od 10.00 do 22.00 czynne są dwie linie telefoniczne, na które turyści zagranicz­

ni mogą zgłaszać infor­

macje o przestępstwach oraz zagrożeniach, w których uczestniczyli na terytorium Polski. Udo­

stępnione numery to: li­

nia bezpłatna o numerze 0 800 200 300, przezna­

czona do obsługi połą­

czeń z sieci stacjonar­

nych, linia o numerze 0 608 599 999 płatna, zgodnie z taryfą opera­

tora, przeznaczona do obsługi połączeń z sieci

komórkowych. Infolinia może być także przydat­

na terenowym jednost­

kom policji w sytuacji wstępnego kontaktu lub poinformowania tury­

stów, z którymi ze wzglę­

du na bariery językowe kontakt jest utrudniony.

Osoby obsługujące info­

linię posługują się biegle językami - angielskim, niemieckim i rosyjskim.

(r)

REKLAMA

O i n ter kadra

ATRAKCYJNA PRACA W CZECHACH ATP InterKadra pilnie poszukuje kobiet i mężczyzn chętnych

do pracy na stanowisku:

PRACOWNIK PRODUKCJI

Oferujemy:

- atrakcyjną stawkę godzinową (min. 11 zł netto/h)

- bezpłatne zakwaterowanie - ubezpieczenie

- umowę o pracę - ciągły nabór - wyjazdy

co tydzień.

Brak opłat za pośrednictwo!

Możliwość zarobków od 1600 do 2500 zł netto na miesiąc!

Stała opieka przedstawiciela na miejscu!

(I i n ter kadra

Agencja InterKadra poszukuje osób zainteresowanych

pracą na stanowisku:

OPIEKUNKA OSÓB STARSZYCH W NIEMCZECH

Gwarantujemy:

- legalną i bezpieczną pracę w domach prywatnych - sprawdzone i dobrze płatne oferty - bardzo krótki okres oczekiwania

na wyjazd

- długość pobytu dostosowana do oczekiwań

Oczekujemy:

- komunikatywnej znajomości języka niemieckiego

- doświadczenia w opiece nad osobą starszą lub chorą

- pogodnego i przyjacielskiego usposobienia

Osoby zainteresowane ofertą prosimy o kontakt: tel. 012 290 22 44

OGRODZENIA

furtka 584 zł, brama 1520 zł przęsło 349 zł brutto / szt.

całość ocynkowana oraz pomalowana proszkowo RYBNIK, WODZISŁAWSKA 75

Skuteczna reklama w Internecie

banery, prezentacje, baza firm - już od 70 zł/tydzień

Agencja Pracy i Doradztwa Personalnego InterKadra Sp. z o.o.

Tel. 012 290 22 48, kom. 0 791 521 333 e-mail: praca.cz@interkadra.pl

Agencja Pracy i Doradztwa Personalnego InterKadra Sp. z o.o.

ul. Wielicka 50 30-552 Kraków e-mail: altenpflege@interkadra.pl

Zadzwoń: tel. (032) 415 47 27 w.34, mk@nowiny.pl

(5)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

AKTUALNOŚCI 5

PRZEDSIĘBIORCY Z DZIELNICY CHWAŁOWICE POPADAJĄ W TARAPATY FINANSOWE Z POWODU BUDOWY KANALIZACJI

NA u ■I

Od 3 lipca potężny odcinek ulicy Chwało­

wickiej jest wyłączony z ruchu.

Robotnicy w wielkim pośpiechu uwijają się, by skończyćkolejny etapbu­

dowy kanalizacji na czas.

Prace te są jednak bardzo uciążliwedlamieszkańców i przedsiębiorców, którzy przy Chwałowickiej pro­

wadzą swoje biznesy. Od godziny 7.00 do 19.00 ulica jest zamknięta na odcinku od skrzyżowania z ul. Par­

kową do skrzyżowania z ul.

Pod Hałdą.

Konkurencja zaciera

ręce

Jednym z niezadowolo­

nych przedsiębiorcówjest

OPON N’E

Michał Sowada, który przy Chwałowickiej prowadzi punkt sprzedaży i serwisu opon. Od 3 lipca nikt nie jest jednak w stanie do niego do­

jechać.Kliencijeżdżą więc do konkurencji.Coztego, żemoż­

na dojść pieszo, nikt bez auta niewymieniprzecież opon.

- Straciliśmy mnóstwo klien­

tów, bo mało komu udaje się przebić samochodem do nas.

Budowa kanalizacji ma po­

trwać do końca wakacji, jeśli niktnie rozwiąże naszegopro­

blemu, stratybędą naprawdę ogromne. Napisaliśmy list do prezydenta miasta i czekamy na odpowiedź - wyjaśnia So­

wada. Niedość,żedo serwisu nikt nie może dojechać, pra­

cownicy co chwilę przewożą wózkamioponydo odległego o kilometrmagazynu. To duże utrudnienie- dodaje rybnicki przedsiębiorca.

Ruch

jest

po 19.00

Innymprzedsiębiorcą,któ­

ry podpisał się podlistemdo magistratu, jest Michał Wo­

jaczek, któryprowadzi na Chwałowickiej aż dwa biz­

nesy.

„Zgadzam się, że Chwa­

łowicka winna być na czas remontu zamknięta, ale nie widzę ani sensuanipowodu odcięcia nam dojazdu dopo­

sesji (w ciągu tygodnia nie dojechaładomnieżadna fir­

ma kurierska aniklient). Co gorsza panowie skutecz­

nie zamykają „drogę polemiki”punktual­

niepomiędzy 7.30 a8.00 wysypu­

jąc na drogę duże ilości piasku, skutecznie

19.00 f a k - tycznie roboty

ustę­

pują i zaczy­

na się prawdzi­

wyruch, nie tylko do posesji.

Słabo zabez-

chu, na którym dokonywane są roboty budow­

lane możedo­

prowadzić tutaj do tra­

gedii, a w najlepszym wypadku uszkodzenia samochodu.

Jeśli chodzi o panów budow­

lańców, jaka-

Co na to Urząd Miasta w Rybniku?

kolwiek próba polemiki zakańcza się zastrasza­

niem oraz straszeniem policją” - czytamy wliście mieszkańców ul. Chwało­

wickiej.

Można

oszaleć

Władze dzielnicy apelu­

jąo zachowaniecierpliwo­

ści. -Każdyremontwiąże się z jakimiś niedogodno­

ściami. Trzeba po prostu zacisnąć zęby i wytrzy­

mać. To duża inwestycja i musimyją doprowadzić dokońca.Wiele wska­

zuje nato, że prace uda się ukończyć przed planowa­

nym terminem.

Robotnicy na­

prawdęsię śpie­

szą -zapewnia Andrzej Woja­

czek, radny i przewod­

niczący zarządu dziel- Krzysztof

Jaroch,

rzecznik rybnickie­

go magistratu:

Prezydent ma świado­

mość trudnej sytuacji na ulicy Chwałowickiej, związanej z budową ka­

nalizacji sanitarnej. Tak duże przedsięwzięcie powoduje utrudnienia dla użytkowników dróg oraz mieszkańców oko­

licznych budynków. Po­

mimo zastosowania no­

woczesnych technolo­

gii, przy budowie kana­

lizacji nie jest możliwe uniknięcie uciążliwości związanych z brakiem dojazdu do posesji w godzinach pracy firm wykonawczych. Proce­

sy związane z codzien­

nymi dostawami mate­

riałów, koniecznymi do realizacji inwestycji, nie są przejawem złośliwo­

ści ze strony wykonaw­

cy, a sprawą warunko­

waną przez technologię robót. Oznakowanie i zabezpieczenie robót jest zgodne z obowią-

Jarosław Woźny musi wozić wózkiem opony do odległego magazynu

REKLAMA

zującymi przepisami, a kontrolę ich przestrze­

gania zapewniają jed­

nostki straży miejskiej i policji. Jednak pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo ruchu na zamkniętym odcinku ulicy Chwałowickiej po­

nosi wykonawca robót.

Jednocześnie pragnę poinformować, iż wyko­

nawca został upomnia­

ny w kwestii zapewnie­

nia bezpieczeństwa ru­

chu po godzinie 19.00 oraz w kwestii sposobu porozumiewania się z mieszkańcami. Takie zachowane jest niedo­

puszczalne.

| Odchudzamy procent kredytu gotówkowego

Specjaliści db kredyt Oferują

7,99% =- kwotę od 500 do 80 000 zł szybką decyzję

kredyt bez poręczycieli To bank dobrych kredytów.

Promocja 7,99% jest ograniczona w czasie i dotyczy kredytów na okres 12 miesięcy, z ubezpieczeniem. Roczna rzeczywista stopa procentowa dla kwoty kredytu 8000 zł na 12 miesięcy wynosi od 18,15%.

© 0801 801 700*

Grupa Deutsche Bank

db kredyt

w ■

Deutsche Bank PBC SA Centrala, Al. Armii Ludowej 26,00-609 Warszawa. Placówka db kredyt: Rybnik, ul. Sobieskiego 19, tel. (032) 429-49-00.

(6)

6 NA SŁUŻBIE Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

Reklama w prasie

BUDUJE WIARYGODNOŚĆ!*

Z PEWNOŚCIĄ DZIĘKI TYGODNIKOWI RYBNICKIEMU

Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego – 5 edycję otrzymasz GRATIS

Promocja ważna do 28 sierpnia 2007 r. * Relacje, jakie budują gazety i czasopisma z czytelnikami są o wiele silniejsze n relacje budowane przez inne media. W opinii czytelników prasa doradza i umliwia dokonywanie wyboru. Czytelnicy darzą znacznie wkszym zaufaniem informacje zawarte w ich ulubionych pismach. I właśnie to zaufanie i wiarygodnć wzmacniają przekaz reklamowy. Konsumenci zwraca znacznie wks uwagę na reklamę w ich ulubionym czasopmie, gazecie n na przyad na reklamę telewizyj lub radiową.

ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:

Tel. 032 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl

REKLAMA

Na początku lipca strażnicy miejscy aż dwa razy ratowali ludzkie życie.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce na placu Kopernika w Rybniku, gdzie strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie o leżącej na chodniku ko- biecie. Funkcjonariusze, po przybyciu na miejsce, stwier- dzili u niej brak czynności życiowych i natychmiast roz- poczęli masaż serca i sztuczne oddychanie. Po przybyciu po- gotowia wspólnie ze służbami medycznymi w strugach desz-

Mimo reanimacji zmarła

czu walczyli o życie kobiety przez 40 minut. Niestety , lekarz pogotowia stwierdził zgon kobiety.

– Podczas patrolowania miasta funkcjonariusze straży miejskiej mają często pierwszy kontakt z ludźmi poszkodowa- nymi. Są więc przeszkoleni z zakresu udzielania pierwszej pomocy, a ich pojazdy służbo- we wyposażone są w profe- sjonalne apteczki – wyjaśnia Janusz Bismor, pełnomocnik prezydenta miasta ds. reorga- nizacji straży miejskiej.

Inna dramatyczna sytuacja zdarzyła się na ul. Korfantego w Rybniku. W godzinach po- łudniowych dyżurny straży

miejskiej otrzymał zgłoszenie od mieszkańców bloku przy ul. Korfantego o leżącym na klatce schodowej mężczyź- nie. Był on skrajnie osłabiony i wycieńczony, nie potrafił sa- modzielnie stać na nogach. Po rozpoznaniu funkcjonariu- sze straży miejskiej wezwali pogotowie ratunkowe. Przed przybyciem lekarza strażnicy pomogli mężczyźnie wejść do mieszkania i ustalili, że miesz- ka on sam, nie ma rodziny i nie utrzymuje kontaktów z sąsiadami.

– Następnie dyżurny straży miejskiej powiadomił Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej o całej sprawie i zwrócił się z

prośbą o interwencję. Jeszcze tego samego dnia w godzinach wieczornych strażnicy byli u mężczyzny celem spraw- dzenia sytuacji. Ponownie wezwali pogotowie i wtedy lekarz stwierdził, że mężczy- zna jest wygłodzony i odwod- niony, jednakże mężczyzna odmówił przewiezienia do szpitala – wyjaśnia Bismor.

Następnego dnia strażnicy pojechali ponownie sprawdzić stan mężczyzny. Z rozmowy z sąsiadami dowiedzieli się, że byli tam pracownicy opieki społecznej oraz lekarz pogo- towia. Kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformował, że mężczyzna został przewieziony do szpita- la. Dzięki mieszkańcom bloku nie doszło do kolejnej trage-

dii.

(acz)

W środę, 18 lipca Rybniccy strażacy zostali wezwani do pożaru zboża w Czerwionce.

Z dymem poszło aż dziesięć

tysięcy hektarów pszenicy.

Udało nam się uratować po- zostałe 20 hektarów zboża. Ta- kie pożary gasi się niezwykle trudno. Pszenica miała zostać lada chwila skoszona. Straty wynoszą ponad 20 tys. zł.

(acz)

– To był trudna akcja – mówią strażacy

Płonęło zboże

Na długo zapamięta swoją wyprawe na grzyby 49-letnia rybniczanka. W niedzielę, 15 lipca, zbierała grzyby za Do- mem Górnika w Chwałowi- cach. Nagle zaatakował ją młody mężczyzna. Dusząc próbował ją zgwałcić.

Policja dość szybko, po zba- daniu terenu, złapała sprawcę.

Okazał się nim 27-letni miesz- kaniec Jastrzębia, który kilka dni temu wyszedł z więzienia.

Odsiadywał tam wyrok, rów- nież za gwałt.

(acz)

Przechodzień wezwał policję

Seryjny gwałciciel

JANUSZ BALLARIN

ROBOTNIK ROBOTNIK

NIE MIAŁ SZANS NIE MIAŁ SZANS

Błąd w sztuce budowlanej był przyczyną tragedii

Prowadzili wykopy zbyt blisko muru oporowego - to wstępne wyniki prac komi- sji jaką powołał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budow- lanego w Rybniku.

18 lipca, na budowie przy

ulicy Jaśminowej zginął 50- -letni robotnik.

- Odbyło się już posiedzenie członków komisji badającej ta katastrofę budowlaną z in- westorami i projektantrem.

Nikt nie miał wątpliwości że

ściana oporowa zawaliła się z powodu wykopów prowa- dzonych zbyt blisko budynku - mówi szef inspektoratu Piotr Mikołajec.

Nie zabezpieczono zarówno samej ściany oporowej jak i

ścian wykopu. Z relacji świad- ków wynika, że koparka wy- konująca pracę natrafiła na rurę wystającą z domu. Robot- nik wszedł do wykopu aby ją odciąć. - W Wykopie rzeczy- wiście odnaleźliśmy taką rurę

ze śladami cięcia. Mur zawa- lił się najprawdopodobniej w momencie gdy robotnik był pochylony. Nie widział spa- dającej na niego ściany. Tego typu mury wykonuje się z ciężkich betonowych blocz-

ków. Metr kwadratowy takiego muru waży około dwóch ton. Zawaliła się sciana o wysokości prawie dwóch i pół metra. Robot- nik nie miał żadnych szans.

(acz)

(7)

7

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r. WYDARZENIA

AUTORYZOWANY

PARTNER HANDLOWY

HURTOWNIA ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH

Irmet Radlin, ul. Hutnicza 8, tel./fax (032) 457 12 02

OFERUJEMY:

Oraz:

n

kotły C.O.

n

bojlery

n

miedź

n

pompy

n n

grzejniki aluminiowe

n

piecyki łazienkowe

n n

wkłady kominowe

n

kanalizacja PCV

n

nagrzewnice

n

n

baterie i inne artykuły grzewcze

n n

grzejniki płytowe

i łazienkowe

n

ogrzewanie podłogowe

n

zawory i głowice termostat

n

systemy rurowe HKS

Wykonuje:

*OKNA

*DRZWI

*SCHODY

ZAKŁAD STOLARSKI

www.oknadrzwischody.pl

47–451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax (032) 419 62 99, kom. 0601 471 162, 0601 842 529

Sprawdź nas!

Schody projektujemy komputerowo.

Wysyłamy folder na życzenie.

REKLAMA

ZAKŁAD PRODUKCJI DACHÓWEK

tel./fax (032) 419 64 66 lub 0603 79 89 50

OFERUJEMY

Zapraszamy codziennie

od 7.00 do 15.00, w soboty od 7.00 do 13.00

w

DACHÓWKĘ rzymską podwójną (7 podstawowych kolorów)

w

oraz kompletny osprzęt dachowy

w

dachówkę ceramiczną

w

transport

47–451 Bieńkowice, ul. Pomnikowa 1 www.cwik.pl Dyspozytor wysłał na

miejsce dwie jednostki. Po-

żar okazał się większy, niż można się było spodziewać.

– Na miejscu wspierało nas blisko trzydziestu straża- ków z ochotniczej straży pożarnej. Mimo to walczyli- śmy z pożarem do północy.

Niestety nie dało się obiektu uratować – mówi Wojciech Rduch z rybnickiej straży pożarnej.

PODŁOŻYLI OGIEŃ ? PODŁOŻYLI OGIEŃ ?

Podpalenie było najprawdopodobniej przyczyną pożaru amfiteatru w Czerwionce

17 lipca, kilka minut po godzinie 22.00 rybniccy strażacy otrzymali informacje o płonącej muszli koncertowej w parku im. Piotra Furgoła, w Czer- wionce-Leszczynach.

To nie przypadek Amfiteatr zbudowany był z drewna. Zanim rozpoczęto akcję gaśniczą, ogień objął już całą konstrukcję. – Żar był tak wielki, że nie moż- na było się nawet zbliżyć do muszli – mówi jeden ze świadków pożaru. Z obiek-

tu zostały zgliszcza i kilka betonowych słupów. Straty oszacowano na blisko osiem- dziesiąt tysięcy złotych. Te- raz do akcji wkracza policja, bo wiele wskazuje na to, że nie był to wypadek.

– Zabezpieczyliśmy ślady, które mogą świadczyć o tym, że doszło tu do przestępstwa.

W najbliższym czasie zosta- nie wszczęte postępowanie w tej sprawie. Wiele wska- zuje, że to sprawka podpala- cza – mówi Dariusz Zajda z rybnickiej komendy policji.

Przesiadują tu wandale

Mieszkańcy Czerwion- ki mówią, że nocą w parku Furgoła nie brakowało osób, którym najwyraźniej się nu- dziło i dewastacją umilali sobie czas. Nie brakowa- ło również narkomanów.

Zdarzało się, że w parku przesiadywali amatorzy kleju czy rozpuszczalnika.

Ten ostatni często płonął na parkowych alejkach.

Może powstanie coś lepszego?

Jeśli było to podpalenie, to ktoś się wykazał skrajną głu- potą i brakiem wyobraźni – mówi Grzegorz Wolny, or- ganizator „Around the rock”, najsłynniejszego festiwalu jaki odbywał się na deskach am- fiteatru. Grzegorz jest wstrzą- śnięty pożarem, z miejsca, gdzie od lat odbywał się festi- wal, nie zostało zupełnie nic.

– Mimo wszystko nie podda- jemy się i w przyszłym roku ponownie zorganizujemy naszą imprezę. Będzie to na pewno znów park Furgoła.

Od lat wynajmujemy scenę, bo muszli nie dopuścił do użytku inspektor nadzoru budowlanego. Władze Czer- wionki zastanawiają się nad odbudową i unowocześnie- niem muszli.

Adrian Czarnota

FOT. KUBA MORKOWSKI

We wtorek 17 lipca w zbior- niku wodnym na terenie nie- istniejącej już cegieleni przy ul. Bohaterów Warszawy w Rydułtowach utonął Mariusz Cz. z Rybnika. Dzień wcze- śniej obchodził swoje 28. uro- dziny. Świętował nad wodą z kolegami. Było bardzo cie- pło. Do glinianki weszły trzy osoby. Czwarta zupełnie za- mroczona alkoholem spała w trawie.

Poszukiwania przerwane

Z relacji policji wynika, że nagle jeden z mężczyzn za- czął tonąć. Drugi próbował go ratować. Bez skutku, nie utrzymał ręki kolegi znaj- dującego się już pod wodą.

Uczestnicy imprezy we- zwali policję. Sami byli bez-

URODZINY DLA RYBNICZANINA ZAKOŃCZYŁY SIĘ TRAGICZNIE

Ostatnie urodziny

radni. Zbiornik jest bardzo zamulony.

– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 18.20. Na miej- scu oprócz naszego patrolu zjawili się strażacy i lekarz.

Poszukiwania zostały prze- rwane około godziny 23.00.

Akcja ruszyła następnego dnia rano. Około godziny 10.50 płetwonurkowie wy- ciągnęli ciało – mówi pod- inspektor Wiesław Jóźwik z rydułtowskiej komendy policji.

W akcji ratunkowej wzięły udział jednostki ratowniczo -gaśnicze z Wodzisławia, Ra- ciborza i grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Rybni- ka.

– Nurkowie musieli spraw- dzać każdy kawałek niemal na dotyk, bo widoczność

była bardzo ograniczona, a rydułtowska glinianka to spory zbiornik – relacjonuje kapitan Jan Krolik, dowódca jednostki ratowniczo-górni- czej z Rydułtów.

Kąpią się mimo tragedii

Teren po byłej cegielni rekultywuje obecnie firma Zielony Śląsk. Jej zarządca Marek Szadurski przyznaje, że amatorzy kąpieli w glinian- ce to prawdziwy problem.

– Po prostu nie umiemy so- bie z nimi poradzić. Znajdu- je się tutaj tablica, na której widnieje napis „zakaz kąpie- li”. Pracownicy codziennie przeganiają stąd grupki dzie- ci i młodzieży. Mamy wyna- jętą firmę ochroniarską, ale po południami jest tutaj tyl-

ko jeden strażnik, a cały teren liczy 15 ha. Najstraszniejsze jest to, że już następnego dnia po wydobyciu ciała znowu się tutaj kąpały jakieś malu- chy. Gdzie są ich rodzice?

Przecież znowu może dojść do tragedii – tłumaczy Marek Szadurski.

Czy zawinił alkohol?

Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną zgonu młode- go człowieka było utonięcie.

Zarówno policja, jak i pro- kuratura wykluczają udział w zdarzeniu osób trzecich.

Prawdopodobnie mężczy- zna był pod wpływem alko-

holu, ale te przypuszczenia potwierdzą wyniki badań, które będą znane dopiero za tydzień. To już drugi przy- padek utonięcia w naszym regionie. W czerwcu w Nie- boczowach zginął 62 letni wędkarz.

Justyna Pasierb

(8)

8 HISTORIA Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

REKLAMA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

PRENUMERATA

SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN NA

PRENUMERATA PRENUMERATA

OD 1 LIPCA MOŻNA ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ

TYGODNIKA RYBNICKIEGO NA POCZCIE LUB U LISTONOSZA

Tygodniki także w sprzedaży w każdym urzędzie pocztowym Cena miesięcznej prenumeraty 4 zł

O tym, jak student z Rybnika został przed wojną trenerem Stowarzyszenia Niecałowanych Dziewic

Studiowali i z rybami rozmawiali

Według oceny Ka- rola Miczajki, osiem- dziesiąt lat temu w Rybniku było nie więcej, jak 20 - 30 studentów rocznie.

Najczęściej studio- wali w Poznaniu albo Krakowie, nieco rza- dziej w Warszawie czy Lwowie. Śląscy studenci potrafili się organizować. W mia- stach akademickich zakładali korporacje związane z obszarem swego pochodzenia.

I tak przedwojenni żacy należeli w Po- znaniu do korporacji

„Slensania” (założ. w 1926 roku) i „Odra”, a np. w Krakowie (rów- nież pan Miczajka) do korporacji „Sile- sia” (założ. w 1922 roku).

Co to były za stroje Na zdjęciach widać, że stu- denci mieli własne uniformy, szpady paradne, sztandary.

Oczywiście były uroczysto- ści patriotyczne, społeczne i akdemickie, w których nie

mogło zabraknąć członków korpo- racji. Były także bale i rauty. Pani Anna Winklero- wa trzymając w ręku zdjęcie swe- go nieżyjącego już niestety męża, który należał do

„Slensanii” opisa- ła uniform krótko:

„Błękit, biel i złoto.

Robiło to wraże- nie!”.

Pomagali innym Rybniccy studenci ponadto zawiązali AKR, czyli Akade- mickie Koło Rybniczan.

Było to w 1929 roku. W wy- danej kilka lat potem jed- nodniówce określili się jako organizacja apolityczna, za to społeczno-patriotyczna.

Dodajmy, że istniał także Centralny Związek Akademi-

„Trzeba wiedzieć urbi et orbi, że w Poznaniu jest taka sobie ulica Śnia- deckich, na której mieszkają same Ślązoki” - pisali o sobie siedemdzie- siąt lat temu rybniccy studenci. Rybniczanie potrafili się jednoczyć i sobie pomagać w różnych ośrodkach akademickich.

ków Górnoślązaków w Kato- wicach (założ.w 1922 roku).

Na rybnickim Rynku, w ka- mienicy Nogów, znajdowała się fotograficzna ekspozycja rybnickich maturzystów i stu- dentów. Jednym z głównych

zadań AKR-u, jak podkreślał pan Karol Miczajka, była opieka nad gimnazjalistami i akademikami z uboższych ro- dzin.

Wojna zabrała marzenia

Oczywi- ście brać stu- dencka lubila także się poba-

wić. Harce i swawole miały swe odbicie w pisemnych for- mach przekazu „Doniosłych komunikatów” autorstwa m.in. Mieczysława Basisty czy Alfreda Grzesiczka, w których czytamy m.in. o ko- ledze Osieckim, o Tatarczy- ku Leosiu i o Franku Plucie.

W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że Leon Tatar- czyk – ten wspaniały kolega mego wuja zginął w obozie

koncentracyjnym w ostatnim roku wojny. Miał ukoń- czone studia. Cie- szył się na powrót do domu. Tak jak wuj studiował w Poznaniu.

Trener

niecałowanych dziewic

Studenci z Ryb- nika pisali także:

„Trzeba wiedzieć urbi et orbi, że w Poznaniu jest taka sobie ulica Śnia- deckich, na której

mieszkają same Ślązoki - I to jeszcze jacy!” A dalej:

„Wczoraj o godz. 2-giej po północy w Krakowie, na

Nowym Moście kol. Mro- wiec stojąc oparty o barje- rę, w myśl powiedzenia A.

Mickiewicza: Samotność mędrców mistrzyni „– roz- mawiał z rybami”. O tym samym studencie – walczą- cym później pod Monte Cas- sino, a po wojnie historyku ziemi rybnickiej czytamy także: „Kolegę Wicepreze- sa Mrowca spotkał ostatnio niezwykły zaszczyt. Został

wybrany trenerem Stowarzyszenia Nie- całowanych Dzie- wic.”

Dla ojczyzyny i dla Śląska

Kiedy górnośląś- cy studenci mieli już swe przedstawiciel- stwa i korporacje w Poznaniu, Krakowie, Warszawie i Lwowie nie zabrakło ich też we Wrocławiu, gdzie powstał ZAG Silesia Superior. Górnoślą- zacy organizowali się nawet w Gdańsku.

Przed wojną zebrania rybnickiego AKR-u odbywały się najczę- ściej w rybnickim hotelu Polskim lub

„Świerklańcu”. War- to jeszcze dodać na koniec, że pięknie brzmiało hasło po- znańskiej Slensanii –

„Pro Patria et Silesia”.

Może warto do niego wrócić, kiedy w Ryb- niku jest obecnie tak wielu studentów.

Michał Palica

Fraszki, czyli dawne studenckie harce i swawole

O koledze Osieckim

„Osiecki się nazywa albo Zoroaster, jemu pierwszemu chciałbym wkleić jakiś skromny plaster”.

O koledze z medycyny:

„I mówię Wam nawiasem , że przy dzisiejszym naszym ban- kiecie, zdolny jest do jutra wytrwać przy bufecie”.

O Tatarczyku Leosiu

„Nie widziałem go od miesiąca. Bieda jest na manewrach.

Gonią go jak zająca. Hej !”.

O Franku Plucie:

„A teraz o tym śląskim pieronku, huncwocie biertułtowskim obywatelu - o Franku Plucie. Pieron, jak się urwie, przez ty- dzień go nie ma w domu”.

(Fraszki autorstwa m.in. Mieczysława Basisty i Alfreda Grzesiczka)

(9)

9

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r. AKTUALNOŚCI

KONKURS

Nareszcie wakacje. Niektórzy wyjadą do egzotycznych krajów, inni docenią uroki polskich krajobrazów albo babcinej, wiejskiej kuchni, a część z nas pewnie wakacje spędzi w domowym za- ciszu. Dla wszystkich jednak mamy tę samą propozycję: róbcie w czasie wakacji zdjęcia. Mogą być wykonane aparatem trady- cyjnym, cyfrowym, a nawet telefonem komórkowym, który ma wbudowany aparat. Jeśli któreś z nich wyda wam się na tyle interesujące, by pokazać je innym – przysyłajcie je nam. Mogą to być tradycyjne odbitki (w formacie od 15 x 21 cm do 50 x 70 cm) lub pliki elektroniczne (JPG). Można je wysyłać pocztą tradycyjną (Wydawnictwo Nowiny, ul. Zborowa 4, 47–400 Raci- bórz) lub elektroniczną (konkurs@nowiny.pl). Pamiętajcie, by do zdjęć dołączyć formularz zgłoszeniowy, który można ściągnąć ze

strony www.nowiny.pl lub wyciąć z Tygodnika Rybnickiego. Na autorów najciekawszych (zdaniem jury) prac czeka aż 16 atrak- cyjnych nagród, w tym 3 wysokiej klasy aparaty fotograficzne i 3 drukarki (m.in. do drukowania zdjęć). Wyróżnieniem dodatko- wym dla wszystkich nagrodzonych będzie bezpłatny udział w szkoleniu fotograficznym prowadzonym przez znanego fotografi- ka Kubę Morkowskiego. Oprócz tego wszystkie nagrodzone i nie nagrodzone (ale godne uwagi) prace wezmą udział w wystawie pokonkursowej, która odbędzie się na początku października.

Szczegółową listę nagród zamieszczamy poniżej. Regulamin konkursu dostępny jest na www.nowiny.pl. Zdjęcia można nad- syłać do 20 września. Wyniki konkursu zostaną opublikowane na łamach TR 25 września.

Wielki Konkurs Fotograficzny „Wypoczywaj i wygrywaj z Tygodnikiem Rybnickim”

WYRÓŻNIENIA

3 x

Drukarka HP D5160

Lustrzanka cyfrowa Nikon D40 Kodak Z 712 Canon A630

10x 50

bezpłatnych

odbitek w formacie 10x15

NAGRODY

I miejsce II miejsce III miejsce

!

Formularz zgłoszenia fotografii lub reportażu do konkursu fotograficznego

„Wypoczywaj i wygrywaj z Tygodnikiem Rybnickim”

Lp. Tytuł zdjęcia / reportażu Liczba fotografii składających się na reportaż

Opis

1.

2.

3.

4.

5.

Imię Nazwisko Wiek Adres Nr telefonu e–mail

Oświadczam, że zapoznałem się z Regulaminem Wielkiego Konkursu Fotograficznego

„Odpoczywaj i wygrywaj z Tygodnikiem Rybnickim”.

* Regulamin konkursu na stronie www.nowiny.pl

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. w celach związanych z Konkursem oraz marketingowych. Dane Uczestników są chronione zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych (Dz.U. Nr 133/97 poz. 883). Uczestnikowi przysługuje prawo poprawiania swoich danych osobowych.

Podpis Zgłaszającego (Uczestnika Konkursu)

………

Nagrodą dodatkową dla wszystkich laureatów jest udział w bezpłatnym, jednodniowym szkoleniu fotograficznym prowadzonym przez zawodowego fotografika–fotoreportera.

Kilkadziesiąt minut – tyle czasu średnio wisi plakat na rybnic- kim słupie ogłoszenio- wym.

Mowa oczywiście o cen- trum miasta, bo te na jego obrzeżach często stoją za- pomniane. W śródmieściu toczy się prawdziwa walka.

Chwilówki, kredyty, szkoły jazdy, nieruchomości – na miejskich słupach reklamują się chyba wszystkie branże.

O tym że, miasto już dawno straciło nad tymi obiektami kontrolę świadczy sam bała- gan na słupach. Co kilka mie- sięcy, gdy słup przez kolejne warstwy przypomina pękatą beczkę, służby miejskie zry- wają skorupę. I wszystko roz- poczyna się od początku.

Najgorsi są od kredytów

– W Rybniku jest dokładnie 106 słupów, ale po wszystkich się nie jeździ, bo są w mało atrakcyjnych i odległych miej- scach. Najlepsze słupy są w centrum miasta. Ale tu toczy się prawdziwa walka. Najgor- si są ci od kredytów, wieszają

Miasto już dawno straciło kontrolę nad tym, kto i co przykleja na słupach ogłoszeniowych

Okrągły obiekt pożądania

mnóstwo małych kartek bez jakiegokolwiek porządku.

My rozklejając nasze plakaty mamy niepisany układ z kon- kurencją, że nie zaklejamy się nawzajem. Klient powinien mieć wybór i móc cokolwiek przeczytać na słupie – mówi nastoletni Karol, który roz- wieszając plakaty dorabia do kieszonkowego w wakacje.

Wylał wiadro kleju Plakatowanie w Rybniku przerodziło się już w prawdzi- wą wojnę. Jest nawet zwiad.

– Niektórzy co dwie godziny obchodzą wszystkie słupy i zrywają konkurencję. Inni wi- dząc, że są zaklejani plakatu- ją jeden słup nawet kilka razy dziennie. Kiedyś jakiś starszy mężczyzna wylał mi wiadro z klejem za to, że go zakleiłem.

Teraz jest łatwiej, bo używa- my zszywaczy tapicerskich.

Słupy w centrum są grube, więc zszywka wchodzi jak w masło. Na „łysych” słupach używamy klejów w butelkach – wyjaśnia ze znawstwem Ka- rol.

Trochę kultury na słupach

Pstrokaty chaos nie razi tylko przechodniów. Zaś

urzędnicy uważają to za przejaw... zdrowej konku- rencji. – Wydaje mi się, że ta „wolna amerykanka” jed- nak daje pozytywny efekt:

każdy może powiesić swoje ogłoszenie, obniżając dzię- ki temu koszty dotarcia ze swoją informacją do zainte- resowanych mieszkańców.

Trudno przesądzać, które ogłoszenie jest ważne, a które ważniejsze. Pozostaje tylko kwestia poprawności umieszczania tych ogłoszeń – a przecież wystarczy spoj- rzeć, czy plakat, który mam zamiar zakleić jest jeszcze aktualny. To kwestia umie- jętności współpracy i, co tu dużo mówić, kultury – tłu- maczy prezydent Rybnika Adam Fudali.

Nie ma gospodarza Rybnik jest jednym z miast, gdzie słupami jeszcze nie zainteresowała się żadna firma. Takie rozwiązanie ist- nieje między innymi w Żo- rach. Tam prywatna firma odpłatnie wykonuje plaka- towanie na swoich słupach i dba o ich wygląd. Chętnych nie brakuje. Reklamodaw- ca wie, że jego plakat bę- dzie czytelny oraz że będzie

wisiał na słupie określony czas.

– Takie rozwiązanie już kiedyś w mieście funkcjo-

nowało, jednak nie zdało eg- zaminu – firma komercyjna, wynajmująca powierzchnię ogłoszeniową zrezygnowała

więc z działalności – mówi prezydent Fudali.

Adrian Czarnota

(10)

10 MANIA WYCINANIA Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2007 r.

CZYŻOWICE

Wycięcie kil- ku drzew nie wszystkim się podoba. – Zastanawiam się, komu one przeszkadzały. Za- miast sadzić nowe to się po- zbywa pięknych rośli – mówi jeden z mieszkańców, który o sprawie poinformował na- szą redakcję. Okazuje się, że drzewa usunięto zgodnie z wszelkimi procedurami. Na- sze zdziwienie budzi jednak zachowanie pracowników szkoły i samej pani dyrektor.

Tajne przez poufne Gdy pojawiliśmy się na terenie szkoły, dwóch męż- czyzn zażądało od nas ze- zwolenia na przebywanie w tym miejscu i „przegoniło”

dziennikarza. – Jakim pra- wem chodzi pan po terenie szkoły? Proszę natychmiast opuścić ten teren. To nie pana własność, żeby chodził tu pan jak u siebie – wydusił z siebie pan pod wąsem. Całej sytuacji przyglądali się inni pracownicy szkoły.

Folwark pani dyrektor Po tej wizycie udaliśmy się do Heleny Łyp, kierownika Gminnego Zakładu Obsługi Finansowej, która nadzoru- je pracę gorzyckich szkół.

– Szczerze powiedziawszy nic mi nie wiadomo o tym, że wycięto tam jakieś drzewa – nie kryje zaskoczenia pani kierownik.

O szczegóły próbowaliśmy zapytać dyrektorkę szkoły Stefanię Rodak. Niestety

się nie udało. Kobieta była wyraźnie niezadowolona z naszej wizyty na trenie szko- ły. Przebywała na urlopie, a przez telefon nie chciała roz- mawiać.

Zgodnie z prawem W Urzędzie Gminy do- wiedzieliśmy się, że wycięto sześć drzew na wniosek dy- rektorki szkoły. Jej zdaniem zagrażały przechodniom i sa- mochodom poruszającym się ul. Rogowską. Drzewa miały też stanowić zagrożenie dla działek sąsiadujących ze szkołą od strony ulicy Nowej.

Zgodę na wycinkę dwóch brzóz, dwóch lip i dwóch świerków wydał starosta.

O jakim zagrożeniu pani mówi?

– Te brzozy zasłaniały całe słońce. Moje drzewka owo- cowe z tego powodu w ogó- le nie rodziły – mówi jedna z kobiet mieszkająca obok szkoły. Czy drzewa były nie- bezpieczne? – Na pewno nie bardziej niż te, które zostały.

Zresztą jakie to niby było za- grożenie? Przecież mało kto tą ulicą chodzi. Myślałam, że wycinka związana jest z roz- budową gimnazjum. Teraz jednak dziwi mnie cała ta sytuacja – mówi jedna dru- ga z kobiet sąsiadujących ze szkołą.

O jakie zagrożenie chodzi- ło więc pani dyrektor, trudno powiedzieć.

Artur Marcisz

Czwartkowe spotkanie prezydenta Rybnika z mieszkańcami zdomi- nował temat drogi w Kamieniu. Po wielkim proteście mieszkańców ze studium usunięto jedne z dwóch zapla- nowanych wcześniej połączeń.

Droga do Golejowa jednak została w planach, pojawiła się również trzecia łącząca Kamień z pobliską drogą krajową. Ta propozycja jest również nie do przyjęcia przez mieszkańców, bo nadal przecina park krajobrazowy.

W obronie Cysterskich Kom- pozycji Krajobrazowych Rud Wielkich stanął sam Jacek Bożek, założyciel ekologicz- nego klubu Gaja. Przyjechał na to spotkanie, by zabrać głos w tej sprawie.

Co to znaczy:

park leśny?

– Cały czas pojawia się argument alternatywnego skomunikowania Kamienia z centrum. Chcemy by taką drogą było istniejące juz połą- czenie Książnice – Ochojec.

Na spotkanie przyszło mnó- stwo nowych osób, które chcą nam pomóc w ochronie parku. Zamiast drogi prowa- dzącej do Wielopola, mia- sto planuje utworzenie tutaj tzw. parku leśnego. Chcemy dowiedzieć się, co to znaczy – mówi Ewa Podolska z Ka- mienia, która zaangażowała się w protest.

Emocje wokół planowanej budowy drogi studzi Krzysz- tof Jaroch, rzecznik rybnic- kiego magistratu. – Spotkanie z mieszkańcami zorganizo- wane było z okazji otwarcia dyskusji na studium zago- spodarowania przestrzen- nego. Na takie spotkanie mógł przyjść każdy chętny i przyszli między innymi lu-

dzie z Kamienia, którzy zgło- sili swoje konkretne wnioski do studium – kwituje krótko przedstawiciel magistratu.

Nie wycinajcie drzew!

O sprawie pisaliśmy już kil- ka tygodni temu. Ze studium wynikało, że miasto planuje wybudowanie tu drogi. Przez park miałby zostać wycięty pas o szerokości dwudziestu metrów. Cysterskie Kom- pozycje Krajobrazowe Rud

We wniosku skierowa- nym do urzędu miasta czy gminy należy podać właści- ciela działki, na której rosną drzewa, ich ilość, rodzaj oraz obwód każdego z nich na wysokości 1,3 metra. Decy- zje wydawane są najczęściej bezpłatnie. Wyjątki stano- wią sytuacje, gdy wycina się drzewa pod planowaną inwestycję. Wówczas pobra-

na opłata trafia do Gminnego Funduszu Ochrony Środowi- ska. O wycinkę może starać się także osoba, która nie jest właścicielem gruntu, ale musi do stosownych doku- mentów dołączyć jego zgo- dę. Jeśli drzewo na swoim terenie zamierzają wyciąć władze miasta czy gminy, o pozwolenie muszą się zgło- sić do starosty. W ubiegłym

ZAMIERZASZ POZBYĆ SIĘ DRZEWA? PAMIĘTAJ, ŻE NAWET JEŚLI NALEŻY ONO DO CIEBIE, NA WYCINKĘ MUSISZ MIEĆ ZEZWOLENIE

roku starosta powiatu wo- dzisławskiego wydał 104 po- zwolenia na usunięcie drzew i krzewów. Możliwość ich usunięcia regulowana jest odpowiednimi przepisami zawartymi w ustawie z dnia 16 kwietnia 2004 roku „O ochronie przyrody”. Zezwo- lenie na usunięcie drzew nie jest wymagane w przy- padku wycinki w lasach,

sadach owocowych, z wyłą- czeniem rosnących na tere- nie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków oraz w granicach parku narodowe- go lub rezerwatu przyrody – na obszarach nieobjętych ochroną krajobrazową, na plantacjach drzew i krze- wów. O specjalne pozwole- nie nie trzeba się starać, jeśli chcemy usunąć drzewa, któ-

rych wiek nie przekracza 5 lat, które utrudniają widocz- ność sygnalizatorów i pocią- gów, a także eksploatację urządzeń kolejowych. W sy- tuacji, kiedy osoba usuwająca drzewa lub krzewy nie posia- da wymaganego zezwolenia wydanego przez odpowiedni organ administracyjny, musi liczyć się z nałożeniem kary pieniężnej. Jej wysokość okre-

ślana jest na podstawie usta- wy „O ochronie przyrody”.

Może wynieść trzykrotną wysokość opłaty za usunięcie drzew lub krzewów ustala- nej na podstawie stawek dla poszczególnych rodzajów i gatunków. Przy obliczaniu kary dodatkowo liczy się ob- wód pnia wyciętego drzewa, od którego zależą współczyn- niki różnicujące stawki.

(red)

Z krajobrazu czyżowickich szkół zniknęły drzewa

Przeszkadzały czy zagrażały?

Mieszkańcy Kamienia protestują przeciwko wycince drzew w parku krajobrazowym

ROZWIĄZANIE

NIE DO PRZYJĘCIA

FOT. ARTUR MARCISZ FOT. KUBA MORKOWSKI (3)

Wielkich podlegają ochro- nie prawnej. Park ten został utworzony ze względu na wartości przyrodnicze. Dy- rekcja parku nie jest za- chwycona drogą. W piśmie z 28 lutego do rybnickiego magistratu czytamy: „W kompleksie leśnym na pół- noc od ul. Wielopolskiej, po- między dzielnicami Kamień na wschodzie, a Wielopole i Golejów na zachodzie, na- leży zachować stan obecny

natężenia ruchu pojazdów mechanicznych, bez budo- wy nowych dróg i wprowa- dzenia nadmiernego ruchu kołowego na istniejące dro- gi gruntowe. Wynika to z potrzeby ochrony wnętrza ekosystemu leśnego (...)” Au- torem pisma jest Marek Bro- da, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Wojewódz- twa Śląskiego w Katowi- cach.

(acz) Każdy z mieszkańców chciał zabrać głos w sprawie drogi

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jechałam pospiesznie do domu, ignorowałam pytania i prośby męża i trójki dorosłych dzieci, szłam do kompute- ra i starałam się przypomnieć sobie wszystko, co tego dnia

Warto przy okazji zapytać, czy podejmując ludzkie działania, mamy punkt odniesienia, czy są one prze- niknięte Bożym duchem, czy to tylko nasze ludzkie wyrachowanie.

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w

Jeśli decydujesz się na ślub kościelny, warto też jak najszybciej udać się na roz- mowę z księdzem, który po- wie, jakie dokumenty będą potrzebne.. Z reguły trzeba

Kto jeszcze niedawno wykazał się odwagą i podpisał się przed protestem prze- ciw wycince drzew teraz może spodziewać się kontroli strażników miejskich lub pracowni-

Z uwagi jednak na fakt, że w łodziach próbujących pokonać Morze Śródziemne znajdują się obok Erytrejczyków, Sudańczyków i Somalijczyków również Gambijczycy, Senegalczycy

nieszczęśliwą minę, że obelgi więzną mi w gardle. I im dłużej doktor Dusseldorf milczy ze swoją zmartwioną miną, tym bardziej ja czuję się

Na wolontariacie w SZLACHETNEJ PACZCE Damian nauczył się jak zarządzać projektem – zrekrutował zespół kilkunastu wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny