• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 3, nr 13 (133).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 3, nr 13 (133)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

■ Godów ■ Gorzyce ■ Lubomia ■ Marklowice ■ Mszana ■ Pszów ■ Radlin ■ Rydułtowy ■ Wodzisław •

Rok III Nr 13 (133) 27 MARCA 2002 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 • cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)

Dzieci z Publicznego Przedszkola nr 7 w Wodzisławiu Śl. wraz z opiekunkami

NAJTANIEJ, NAJSOLIDNIEJ, NAJSZYBCIEJ, NAJBEZPIECZNIEJ

RYBNIK - WODZISŁAW SL. - RYDUŁTOWY

Bezpłatnydojazd;

poza miastem oplata tylko w

RADIO

TAXI „DUET"

TUL.

42

INTERWENCJI

Jeśli uważasz, że wokół ciebie dzieją się sprawy ważne lub masz problem wart przedstawienia na łamach „Nowin Wodzisławskich”

zadzwoń do naszej redakcji w -każdy poniedziałek, pod numer tel. 455686£~Dyżur reporterski w godz. od 10.00 do 15.00 pełni Rafał

^Jabłoński.______________________

(2)

Vf jskrócie

WODZISŁAW

... ... ■ INFORMACJE ■

22 marca na ulicach miasta od­

prawiono nabożeństwo drogi krzy­

żowej. Marsz rozpoczęto o godz.

17.00 przed kościołem w Jedłowni- ku, po czym pątnicy przeszli trasę ulicą Wolności, Czyżowicką i Pszowską na Plac Świętego Krzy­

ża, a następnie ul. Konstancji na wodzisławski rynek.

18 marca Zarząd Miasta ogłosił konkurs dla kandydatów na dyrekto­

rów siedmiu wodzisławskich przed­

szkoli: nr 2, 9, 11, 13, 15, 18 i 19.

Zgodnie z regulaminem osoba zain­

teresowana musi spełniać określone warunki. Po pierwsze, posiadać wy­

ższe wykształcenie magisterskie z przygotowaniem pedagogicznym, ukończone kolegium nauczycielskie lub języków obcych oraz posiadać kwalifikacje wymagane do zajmo­

wania stanowiska nauczyciela w tej placówce. Ponadto od kandydata wymaga się aby był nauczycielem dyplomowanym lub mianowanym, posiadał ukończone studia podyplo­

mowe z zakresu zarządzania lub od­

powiedni kurs w tym kierunku. Każ­

dy, kto jest zainteresowany obję­

ciem stanowiska dyrektora powi­

nien posiadać także co najmniej 5- letni staż pracy pedagogicznej w pe­

łnym wymiarze godzin lub staż na stanowisku nauczyciela akademic­

kiego. Uzyskać, w okresie ostatnich 5 lat, co najmniej dobrą ocenę pracy w szkole, przedszkolu lub pozytyw­

ną ocenę pracy w okresie ostatnich czterech lat w szkole wyższej. Po­

nadto kandydat powinien legitymo­

wać się aktualnym świadectwem le­

karskim, potwierdzającym warunki zdrowotne, niezbędne do zajmowa­

nia stanowiska nauczyciela.

15 marca, w Zespole Szkół Eko­

nomicznych, przebywała delegacja szkoły średniej z Kromeriz k. Oło­

muńca. Zagraniczni goście mieli możliwość zapoznać się z działają­

cymi w szkole organizacjami, po­

znać jej osiągnięcia, zwiedzić pra­

cownie oraz Centrum Handlowo - Gastronomiczne i Salę Bankietową.

Była to rewizyta Czechów, bowiem w listopadzie ubiegłego roku na­

uczyciele z ZSE uczestniczyli w Dniu Otwartym czeskiej placówki.

"Należy dodać, że tydzień wcześniej w Wodzisławiu przebywała delega­

cja nauczycieli informatyki i języ­

ków obcych z Ostrawy. Natomiast 21 marca młodzież i nauczyciele

„ekonomika” wzięli udział w za­

wodach aerobiku w Kromeriz. Na­

tomiast zaraz po świętach Wielkiej Nocy uczniowie z Wodzisławia wyjadą na zawody w siatkówce i uni-hokeju do Ostrawy.

Nowłny Raciborskie sp. z o o Wydawnictwo Prasowe

FirmaHandlowo-Usługowa MAR-KOR; 47400 Racibórz, ul. Opawska 15

Redakcja:

44-300 Wodzisław Śląski, ul. Powstańców Śl. 5,

tel. 0-32/455 68 66, fax 455 66 87;

e-mail: nr@wydawnictwolokalne.pl

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

Redaktor naczelny Marek Jakubiak

■ Sekretarz redakcji

AleksandraMatuszczyk-Kotulska

Redakcja techniczna

Daniel Jurecki, PawełOkulowski

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje

sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PRO MEDIA, Opole

RYDUŁTOWY . *

Jakie inwestycje czekają mieszkańców w najbliższych latach? Na co pój­

dą środki z miejskiego budżetu? O tym rozmawiano na ostatniej sesji Wia­

domo już, że lskwietnia-husza, długo oczekiwana przez mieszkańców, prze­

budowa rynku.

Na co pieniądze?

Radni ustalili zakres inwestycji przeznaczonych do realizacji w latach 2002-2005. Największym problemem w mieście jest rosnące bezrobocie, konieczna jest więc realizacja tych za­

dań, które służą rozwojowi przedsię­

biorczości, chodzi więc o budowę in­

frastruktury technicznej, stref uzbro­

jonych, które świadczą o atrakcyjno­

ści inwestycyjnej miasta.

Najważniejszą inwestycją w roku 2002 będzie przebudowa rynku. Zgod­

nie z planem prace mają rozpocząć się 15 kwietnia, a zakończyć 30 września.

Na to zadanie przeznaczono 1,5 min zł, obejmuje ono przygotowanie płyty głównej rynku, na której będzie się znajdowała fontanna, choinka oraz specjalnie przygotowane miejsce pod ustawienie sceny. Konieczne jest od­

wodnienie całego placu, wymiana oświetlenia i chodników. Dotychczas przy rynku stały taksówki, teraz postój zostanie przeniesiony na przystanek autobusowy przy ul. Traugutta, gdzie już funkcjonuje postój taksówek. Z te­

renu rynku zniknie nieczynny już przystanek autobusowy oraz kiosk.

Płytę rynku, od głównych ulic i stacji benzynowej, będą oddzielały pasy zie­

leni. W okolicy skrzyżowania powsta­

nie dodatkowe przejście dla pieszych.

Nie przewidujemy większych utrudnień w ruchu ulicami: Bema i Ofiar Terroru - zapowiada Mariusz Szewczyk, na­

czelnik Wydziału Inwestycji i Gospo­

darki Komunalnej.

W tym roku ma zostać wykonana również nawierzchnia asfaltowa ul.

Struga, ale bez chodników, natomiast na ul. Obywatelskiej wraz z nową na­

wierzchnią powstaną nowe chodniki.

Ta ostatnia inwestycja powstanie przy współudziale Rybnickiej Spółki Wę­

glowej S.A., która przekaże środki fi­

nansowe w ramach naprawy szkód górniczych. Prace potrwają od 6 maja do 30 września i obejmą odcinek od przejazdu kolejowego do ul. Rado- szowskiej.

Jak w większości gmin, także w Rydułtowach, brakuje mieszkań ko­

munalnych, dlatego zaplanowano po­

wstanie wielorodzinnego budynku mieszkalnego, ma on powstać do 2005 r., ale jego lokalizacja nie jest jeszcze ustalona. Cała inwestycja* pochłonie 2,5 min. Już w zeszłym roku rozpoczę­

to remont kanalizacji sanitarnej na ul.

Tetmajera, w tym roku prace zostały zakończone, w niedługim czasie ekipy budowlane opuszczą także boczną ul.

na

miarę

trzeciego

tysiąclecia

Restauracja

VIVAT

przyjęcia i bankiety

Racibórz, ul. Fabryczna 6

Zapraszamy Szanownych Państwa do wspaniałego lokalu.

Organizujemy wszelkie imprezy rodzinne, okolicznościowe i biznesowe do 170 osób.

Oferujemy znakomitą kuchnię, miłą obsługę i doskonałą organizację, eleganckie i funkcjonalne, klimatyzowane wnętrza. Obiekt znajduje się w sąsiedztwie budynku dyrekcji ZEW SA, na 40-arowej działce, z parkingiem oraz pięknym ogrodem. W sprawie rezerwacji zapraszamy codziennie od 9.00 - 17.00 lub telefonicznie (032) 418 14 98; 0502 556 621.

PRACUJEMY

TYLKO NA

ZAMÓWIENIE

Tetmajera, ul. Wodną i Benedykta.

Dużą inwestycją będzie modernizacja Szkoły Podstawowej nr 4 wraz z budo­

wą sali gimnastycznej oraz zagospoda­

rowaniem terenu (boiska, place, chod­

niki), jednak w tym roku zostanie wy­

konany tylko projekt. Prace nie mogą zostać rozpoczęte, dopóki nie zostaną uregulowane sprawy własności grun­

tów. To inwestycja wieloletnia, która ma się zakończyć w 2005 r., a plano­

wany jej koszt to 4 min zł. W 2002 r.

ma się zakończyć budowa zjazdu z ul.

Raciborskiej na ul. "Jesionową (koszt 80 tys.). W tej okolicy miasto sprzeda­

ło teren z przeznaczeniem na działal­

ność gospodarczą i jednocześnie zobo­

wiązało się do wybudowania tego zjazdu. Ukończone zostanie oświetle­

nia ulic: Ligonia - Mickiewicza, Krzy­

woustego i Wróblewskiego, powstanie Także projekt uzbrojenia terenu ul.

Ładnej. Rok 2002 zapowiada się więc pracowicie, ale wiele zależy od finan­

sów gminy.

Dalsze lata to w planach realizacja następujących zadań: na os. Na Wzgó­

rzu do roku 2005 ma powstać kanali­

zacja sanitarna i deszczowa, w 2003, na ul. Niwki i Wspólnej, rozpocznie się II etap budowy drogi wraz z od­

wodnieniem, w tym samym roku mają także zostać ukończone prace związa­

ne z zagospodarowaniem terenu wokół Gimnazjum nr 1. Największym i bodaj najważniejszym zadaniem, jakie za­

planowano w wieloletnim planie inwe­

stycyjnym, jest utworzenie strefy prze­

mysłowej przy ul. Strzody. Ta inwesty­

cja zaplanowana jest na lata 2003 - 2007, a do jej realizacji konieczne jest pozyskanie środków pomocowych. W zakres tego zadania wchodzi: moderni­

zacja ul. Strzody, budowa drogi łączą­

cej tę ulicę z ul. Bohaterów Warszawy, budowa dróg w strefie, wodociągu, ka­

nalizacji sanitarnej i deszczowej, ruro­

ciągu tłocznego, sieci energetycznej i teletechnicznej. Koszt całej inwestycji to 25 min zł.

Dodatkowo w planie inwestycyj­

nym przewidziano także fundusze na modernizację ul. Leona (warunkiem jest uzyskanie środków finansowych od RSW S.A. w ramach usuwania szkód górniczych), budowę kanaliza­

cji sanitarnej na ul. Szpaków i ul. Ga- jowej, gdzie zostanie także wymie­

niona nawierzchnia, modernizację ul.

Ładnej, termomodemizację Szkoły Podstawowej i Gimnazjum nr 2, Ił etap modernizacji oczyszczalni ście­

ków, budowa kompostowpika, który miałby służyć Rydułtowom i gminom ościennym. Jego lokalizacja nie jest jeszcze ustalona.

Jest także wiele inwestycji, które są konieczne do realizacji, jednak ze względu na brak środków finanso­

wych nie mogą one zostać zrealizowa­

ne. Należy do nich modernizacja i roz­

budowa USC, modernizacja ulic Krzy­

woustego i Mickiewicza oraz dróg bocznych, budowa dworca autobuso­

wego, parkingu przy ul. Plebiscyto­

wej, zbiorników Błękitna i Zawalisko

RADLIN

Charytatywne „Łzy

Sporą grupę fanów zgromadził w radlińskim Domu Kultury koncert ze­

społu „Łzy”. Dochód z tej imprezy przeznaczony został na potrzeby Domu Dziecka w Wodzisławiu.

Pszowski zespół zaprezentował na scenie sali widowiskowej radlińskie­

go MOK-u swoje znane przeboje, ale również nowe piosenki z płyty „Jesteś jaki jesteś”, która ukaże się w maju.

Zespół .Łzy” z platynowymi płytami Podczas koncertu młodzież dobrze się bawiła tańcząc przed sceną - zachęca­

na przez solistkę Annę Wyszkoni.

Niedawno zespół „Łzy” otrzymał

„Platynową płytę” za sprzedaż 100 tys. płyt „W związku z samotnością”.

Wręczający to wyróżnienie dyrektor firmy „Pomaton” uznał to za najwięk­

szą niespodziankę roku.

Jest to zasługa naszych fanów, któ­

rzy kupują te płyty - mówi Adam Konkol, lider zespołu. Tylko „Ich tro­

je " sprzedało tyle płyt ile my. 25 maja

RYDUŁTOWY

Krótka radość

Wiele kontrowersji wśród miesz­

kańców wzbudza wysokość opłat za liczniki. W zeszłym roku, podczas wymiany instalacji elektrycznej w bloku nr 21 na os. Karola, we wszyst­

kich mieszkaniach zainstalowano liczniki trójfazowe, celem rozdziele­

nia poboru prądu. W tym czasie Za­

kład Energetyczny wprowadził wyso­

ką opłatę stałą za owe liczniki. Jak do­

wiedzieliśmy się w Zakładzie Energe­

tycznym, opłata ta wynosi brutto 27,33 zł, natomiast za licznik jednofa­

zowy trzeba zapłacić tylko 9,11 zł.

Tak wysokie koszty opłaty stałej wzbudziły wiele kontrowersji wśród

Jedziemy świątecznie

W pierwszy dzień Świąt Wielka­

nocnych, 31 marca, autobusy komuni­

kacji miejskiej kursować będą zgodnie z rozkładem jazdy umieszczonym na przystankach w rubryce „Wielkanoc”.

W sytuacji gdy takowa nie widnieje oznacza to, że dana linia w tym dniu nie kursuje. Natomiast w drugi dzień świąt będziemy jeździć jak w każdą

jako zabezpieczeń przeciwpowodzio­

wych, budowa 60 garaży przy ul.

Szpaków, zagospodarowanie Placu Li­

gonia - Mickiewicza, utworzenie ogródków działkowych przy ul. Ka­

sprzaka. budowa budynków na os. Ka­

rola, zagospodarowanie terenu os. Ko­

chanowskiego i rozbudowa Przed­

szkola nr 1. Być może te zadania zo­

staną uwzględnione w kolejnym planie inwestycyjnym, Rada Miasta może także zdecydować o zmianie kolejno­

ści realizowanych zadań.

Beata Palpuchowska

odbędzie się promocja nowej płyty

„Jesteś jaki jesteś ", na której znajdzie się 13 nowych utworów. Chcemy to połączyć z występem w Opolu, ale nie wiemy jeszcze czy dojdzie on do skut­

ku. Z prośbą o zagranie koncertu cha­

rytatywnego zwróciła się do nas dy­

rektorka wodzisławskiego Domu Kul­

tury. Rzadko przyjmujemy takie pro­

pozycje, ale się zgodziliśmy. Dwa razy

do roku gramy koncerty charytatywne a w tym roku nie braliśmy udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Po­

mocy więc postanowiliśmy zagrać dla dzieci z naszego regionu. W najbliż­

szych miesiącach będziemy występo­

wać podczas Dni Pszowa i Dni Wo­

dzisławia. Czasami mam wrażenie, że gramy gorzej niż kiedyś, ale jesteśmy bardziej popularni. Dzięki sprzedaży płyt kupiliśmy dużo sprzętu, aby pod­

nieść jakość koncertów.

(jak)

mieszkańców, a część z nich domaga się nawet wymiany liczników na jed­

nofazowe. Władze Rydułtów zadecy­

dowały, że lokatorzy mogą złożyć wnioski o przywrócenie liczników zwykłych, ale muszą podpisać dekla­

rację, że ich pobór prądu nie przekro­

czy 5,5 kw. Do urzędu wpłynęło 9 ta­

kich podań, na 19 mieszkań, w któ­

rych zamontowano liczniki trójfazo­

we. Istnieje jednak możliwość, że Urząd Regulacji Energetyki obniży opłatę przesyłową, jednak może do tego dojść najwcześniej w czerwcu tego roku.

B.P.

niedzielę. MZK w Jastrzębiu Zdroju informuje ponadto o zmianach w roz­

kładzie jazdy, które obowiązują od 23 marca. Zawieszone zostają niektóre sobotnio - niedzielne kursy na liniach 103, 117, 118, 124, 127 i 128. Zmie­

niają się także godziny kursów na tra­

sach 106, 117, 118, 124, 127 i 128.

(raj)

2 ŚRODA, 27 MARCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(3)

■ INFORMACJE ■

VJjskrócie

WODZISŁAW RYDUŁTOWY

10 poparzonych górników, w tym część z nich nawet do 80 % powierzchni ciała, to bilans wybuchu metanu jaki wydarzył się na K WK „ Rydułtowy

Kolejny dramat na kopalni

Do wypadku doszło ok. 10.40 w sobotę 23 marca. Parę minut później byliśmy już na miejscu zdarzenia. Ka­

retki jeździły jak oszalałe, ludzie wy­

lęgali na ulicę.

Na kopalnię jeżdżą - wołał jeden z właścicieli sklepu przy ul. Ofiar Ter­

roru.

Na kopalni zakaz wstępu dla prasy.

Nikt nie udzielił nam też informacji, wiadomo trwała akcja ratownicza.

Wejścia do sztabu akcji chronił straż­

nik.

Ostatnia wyjeżdżająca z miejsca wypadku karetka Wypadek zdarzył się w rejonie

713/1 ściana XI Wl, poziom 1000 ty­

siąc metrów pod ziemią. W rejonie wypadku znajdowało się 25 górni­

ków.

Gdyby wypadek zdarzył się w dzień powszedni, ofiar mogłoby być znacznie więcej - mówili górnicy.

Górnicy pracowali przy pracach konserwatorskich, przygotowywali ścianę do ruchu wydobywczego w poniedziałek. Część z pracujących była w rejonie chodnika nadściano- wego.

W przestrzeni za ścianą znajdował się metan, w chwili obsunięcia skał metan dostał się do przestrzeni gdzie pracowali górnicy. Nastąpiło prze­

mieszanie mas powietrza z metanem, który usadowił się pod stropem, jak długi ciągły pas - tłumaczy Jerzy Ma­

jer, główny inżynier przygotowania produkcji w KWK „Rydułtowy”.

Nie można jednoznacznie określić co spowodowało zapalenie. Na dziś to

WODZISŁAW

Ponad dwadzieścia prac Agniesz­

ki Bochnak, młodej artystki z Radli­

na, można oglądać do połowy maja w Galerii Twórców Nieprofesjonal­

nych w wodzisławskim Muzeum.

Farbą i węglem

Na wystawie zaprezentowano szkice przedstawiające studium po­

staci i martwą naturę, a także obrazy olejne, kompozycje barwne oraz pej­

zaże. Artystka wystawiła również ob­

raz szkicowany węglem. Agnieszka Bochnak urodziła się w 1980 r. w Ry­

dułtowach. Trzy lata temu ukończyła I LO im. 14 Pułku Powstańców Śl. w Wodzisławiu. Obecnie jest członkiem grupy plastycznej „Pasja” działającej w Radlinie. Mimo tak młodego wieku brała udział w konkursach sztuki nie­

profesjonalnej im. Vincenta van Go- gha, organizowanych w rybnickim

największy problem jaki starają się rozwikłać.

Zapalenie mogła spowodować iskra, powstała wskutek tarcia, np.

kamień o kamień - powiedział nam inż. Jerzy Majer.

Stężenie gazu musiało przekroczyć najprawdopodobniej 14 procent po­

nieważ tylko poniżej 4,5 i powyżej 14, 5 metan zapala się a nie wybucha - tłumaczy Majer.

Chwilę przed wybuchem zadziała­

ły wszystkie czujniki metanu, które

wyłączyły automatycznie dostęp prą­

du. Poszkodowanych z miejsca wy­

padku wynieśli sami koledzy - górni­

cy.

Gdyby nie ich szybka pomoc, pło­

mienie oraz tlenek węgla mógł spo­

wodować ich śmierć - mówi J. Majer.

Z rannymi ewakuowali się do win­

dy. Na poziomie 800 czekał już lekarz i pielęgniarka, którzy udzielali pierw­

szej pomocy. Górników wywożono na powierzchnię szybem Leon 111.

Pięciu najbardziej poparzonych trafiło do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Więk­

szość z nich ma poparzone od 40 do 80 procent powierzchni ciała: głowę, tułów, ręce, mniej nogi. Część także ma poważne oparzenia dróg oddecho­

wych.

Pięciu górników z mniejszymi oparzeniami trafiło na oddział chirur­

gii Szpitala Miejskiego w Rydułto­

wach. Ich poparzenia wynoszą od 20 do 40 proc, powierzchni ciała.

Jedyny obraz wykonany węglem klubie „Kuźnia”. Jej prace nie po raz pierwszy pokazane są w wodzisław­

skim Muzeum, bowiem w latach po­

przednich prezentowała tutaj swoją twórczość na wystawach plastyków nieprofesjonalnych.

(raj)

Widziałem jak ich wyciągali na powierzchnię. Okropne. Skóry nie było, mięso tylko zwisało - tłumaczył przejęty jeden z górników.

Ci co przyszli na szychtę wracali do domu. Wydobycie wstrzymano.

Zapytej paniczko co z metanomie­

rzami robią. Co je ważniejsze życi ludzki, czy jadymy, jady my....? - mó­

wili zdenerwowani górnicy.

Ta ściana to nasza perła wydo­

bywcza, a wstrzymujemy wydobycie.

To chyba świadczy, że zależy nam na ludziach. Naczytali się w gazetach po wypadku w Jastrzębiu. Niech się za­

stanowią co mówią - ripostował nam Jerzy Majer.

W chwili zamykania numeru na kopalni trwał nadal pożar. Na dół zwożono tengbled. To spoiwo mine­

ralne, które połączone z wodą zwięk-

RYDUŁTOWY

Z górnictwem na dobre i na złe

Wśród imprez związanych z dzie­

sięcioleciem odzyskania samodziel­

ności przez Rydułtowy odbyło się również spotkanie poświęcone pro­

blemom związanym z restrukturyza­

cją górnictwa. Jego uczestnicy dysku­

towali o wpływie tego procesu na sy­

tuację społeczno-gospodarczą miasta.

Mamy obchody dziesięciolecia sa­

modzielności, ale ta gmina istnieje od dawna - mówił burmistrz Alfred Si­

kora. Od wielu lat związana jest z

W spotkaniu uczestniczył przewodniczący Sejmiku Ryszard Ostrowski górnictwem, w 1806 r. powstała ko­

palnia „ Charlotte ” a teraz działa ko­

palnia „Rydułtowy". Wszystko w na­

szej gminie kręci się wokół górnictwa.

Podczas spotkania przedstawiono procesy restrukturyzacyjne w Rybnic­

kiej Spółce Węglowej oraz kopalni

„Rydułtowy”. Sytuacja w górnictwie rzutuje na gospodarkę w całym na­

szym regionie, ograniczanie zatrudnie­

nia powoduje wzrost bezrobocia. Na szczęście kopalnia „Rydułtowy” nale­

ży do tych, które mają przed sobą jesz­

cze długie lata fedrowania - przewidu­

je się, że będzie istnieć do roku 2030.

Jednak jak podkreślali przedstawiciele RSW górnictwo w naszym regionie podtrzymuje istniejącą liczbę miejsc pracy, nie będzie już jednak - tak jak kiedyś - lokomotywą napędzającą roz­

wój gospodarczy i zwiększającą za­

trudnienie. Obecnie przyjmować do pracy można tylko wysoko kwalifiko­

wanych specjalistów. Sytuacja ekono­

miczna RSW się poprawia, zaczyna

sza swoją objętość co sprawia, że tworzy się szczelna tama przeciwpo­

żarowa. Ma zatrzymać dostęp powie­

trza. Wygaszanie pożaru może po­

trwać nawet kilka tygodni.

Wojciech Bradecki, prezes Wy­

ższego Urzędu Górniczego w Kato­

wicach powołał komisję, która ma wyjaśnić przyczyny wypadku. W so- botę WUG podał, że przyczyną zapa­

lenia metanu w kopalni „Rydułtowy”

mogły być dwa dość silne wstrząsy górotworu, które kopalniane urządze­

nia zarejestrowały tuż przed pożarem w czasie, kiedy doszło do zapalenia metanu.

Stan poszkodowanych jest stabil­

ny, opanowany. Trzech, z pięciu prze­

bywających w naszym szpitalu górni­

ków, jest poparzonych. Są to oparze­

nia w granicach od 20 do 40 proc, po­

wierzchni ciała i są to oparzenia II stopnia. Dwóch pozostałych jutro (wtorek - 26 marca - przyp.amk) zo­

stanie zwolnionych do domu - powie­

dział nam Jerzy Królak, z-ca ordyna­

tora oddziału chirurgicznego ryduł- towskiego szpitala w chwili zamyka­

nia numeru.

Aleksandra Matuszczyk - Kotulska

ona przynosić zyski.

W ciągu ostatnich 9 lat zatrudnienie w kopalni „Rydułtowy” spadło o po­

nad 1600 osób - z ponad 5300 pracow­

ników do niecałych 3600. Mimo to wydobycie utrzymuje się na stabilnym poziomie 2,3 - 2,5 min ton. W 2001 r.

kopalnia odnotowała zysk. Wydobycie zostało skoncentrowane do trzech ścian, majątek poprodukcyjny został sprzedany lub wydzierżawiony samo­

dzielnym spółkom. Mieszkania zakła­

dowe przekazano spółdzielni „Orło- wiec” a część majątku - jak basen czy dom kultury w Niewiadomiu - została skomunalizowana.

W swoim wystąpieniu wicebur­

mistrz Paweł Cieślik przypomniał, że oprócz korzyści działalność górnicza ma negatywny wpływ na sytuację mia­

sta. Skoncentrowane wydobycie węgla w większym stopniu powoduje szkody górnicze i osiadanie terenu. Restruktu­

ryzacja powoduje spadek miejsc pracy i negatywne zjawiska społeczne takie jak wzrost przestępczości, alkoholi­

zmu i wandalizmu. Stopa bezrobocia w Rydułtowach wynosi już prawie 15% a miasto nie jest w stanie samo stworzyć takich warunków atrakcyjno­

ści inwestycyjnej, która gwarantowa­

łaby stworzenie dużej liczby miejsc pracy. Władze Rydułtów prowadzą ak­

tywną politykę w kierunku tworzenia miejsc pracy poza górnictwem, ale jego możliwości nie są wielkie.

(jak)

Anita Langrzyk, uczennica II klasy I LO zajęła 111 miejsce w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wie­

dzy Religijnej, która odbyła się 15 i 17 marca w Częstochowie. Lice­

alistka dostała się do finałowej dwunastki spośród 116 uczestni­

ków z całej Polski. Tam następnie zdobyła 58 punktów na 66 możli­

wych. W nagrodę wodzisławianka ma prawo wstępu na Wydział Teo­

logiczny Uniwersytetu Śląskiego oraz Wydział Teologiczny lub Filo­

zoficzny Katolickiego Uniwersyte­

tu w Lublinie. W związku z tym wyróżnieniem Anita Langrzyk 11 kwietnia w Kurii Biskupiej w Kato­

wicach spotka się z arcybiskupem Damianem Zimoniem.

21 marca w mieście gościła dele­

gacja Związku Diabetyków Cze­

skich z Karwiny. Ich przyjazd jest wynikiem podpisanego niedawno międzynarodowego porozumienia o wzajemnej współpracy z Wodzi­

sławskim Stowarzyszeniem Diabe­

tyków. Czescy goście rozmawiali z władzami miasta i zwiedzali wodzi­

sławską starówkę. Po południu wzięli udział w uroczystym spotka­

niu w świetlicy Spółdzielni Miesz­

kaniowej „ROW” na os. XXX-lecia, organizowanym przez WSD.

W marcu odbyły się eliminacje pierwszego stopnia Konkursu Wie­

dzy o Unii Europejskiej dla uczniów klas maturalnych i przedmatural­

nych, zorganizowanego przez biel­

ską Wyższą Szkołę Ekonomiczno - Handlową. Polega on na rozwiąza­

niu testów na oryginalnych kartach odpowiedzi, które należało przesłać do organizatorów. Tu komputer do­

konywał oceny poszczególnych prac. Bardzo dobrze zaprezentowali się uczniowie wodzisławskich pla­

cówek oświatowych, bowiem wielu z nich przebrnęło do drugiego etapu konkursu zorganizowanego w Biel­

sku. Głównymi nagrodami jest moż­

liwość podjęcia studiów w WSEH bez egzaminów wstępnych.

Podopieczni Ośrodka Rehabili­

tacji i Terapii Dzieci i Młodzieży wzięli udział w II Regionalnym Dniu Treningowym Olimpiad Spe­

cjalnych, który odbył się 22 marca w Rybniku. Wodzisławski ośrodek reprezentowało pięcioro dzieci, w wieku od 8 do 16 lat. Pod okiem swoich opiekunów startowali w rzucie piłeczką palantową oraz w wyścigu na wózku inwalidzkim na dystansie 25 metrów. Celem impre­

zy jest popularyzacja programu tre­

ningu aktywności motorycznej, jako rehabilitacji dla osób z upośle­

dzeniem umysłowym.

W ostatnią niedzielę w kościele Wniebowzięcia NMP odprawiono uroczystą mszę św. w 80 rocznicę śnjierci ks. Pawła Pośpiecha, uro­

dzonego w Kokoszycach, wielkiego społecznika i działacza polskości, który w 1920 roku przyczynił się do utworzenia Związku Śląskich Kół Śpiewaczych.

25 marca, w Miejskiej i Powiato­

wej Bibliotece Publicznej otwarto wystawę prac Daniela Jakubczyka pt. „Ziemia Wodzisławska ziemią bożą”. Można na niej zobaczyć m.in. modlitewniki, fotografie o tre­

ściach religijnych, dewocjonalia, a także pamiątki z pielgrzymek. Eks­

pozycji towarzyszy także pokaz świątecznych serwetek i obrusów, ijęcznie znanej miejscowej artystki, Joanny Stymol.

(4)

Vf jskrócie

WODZISŁAW

' ■ LUDZIE TEJ ZIEMI ■ ~

25 marca rozpoczęto akcję od- szczurzania miasta. We wszystkich nieruchomościach mieszkalnych, użytkowych, zakładach handlo­

wych, usługowych, sklepach itp.

zostanie wyłożona trutka. Osoby upoważnione do przeprowadzenia deratyzacji mają obowiązek zaku­

pić i wyłożyć trutkę. Zgodnie z in­

strukcją na opakowaniach powinno pojawić się odpowiednie oznacze­

nie „Uwaga trucizna”. Ponadto na­

leży miejsce odpowiednio zabez­

pieczyć przed dostępem dzieci i zwierząt domowych. Akcja potrwa do 26 kwietnia.

Kilka tysięcy osób wzięło udział w internetowym Konkursie Wiedzy o Samorządzie Terytorial­

nym, organizowanym przez Zwią­

zek Powiatów Polskich. Do dru­

giego etapu zakwalifikowano po­

nad 2 tysiące osób. Wśród nich znalazła się ponad 60-osobowa grupa uczniów klas czwartych wo­

dzisławskiego „ekonomika”. W fi­

nale, który odbędzie się w maju, weźmie udział jedynie 10 najlep­

szych osób.

PSZÓW

Zima się skończyła więc rozpo­

częły się już naprawy nawierzchni dróg. Aktualnie prace trwają na ul.:

Niepodległości i Krasickiego, na­

stępnie ekipy remontowe przeniosą się na ul. Biernackiego, gdzie zo­

stanie przeprowadzony gruntowny remont.

Gmina przymierza się do ogło­

szenia przetargu na wykonanie ka­

nalizacji deszczowej, sanitarnej oraz na wykonanie podbudowy pod chodnik na ul. Pszowskiej do grani­

cy z Wodzisławiem. Prace te mają być zakończone jeszcze w tym roku.

Rozstrzygnięto już przetargi na wykonanie stolarki okiennej w Szkole Podstawowej nr 2 i Gimna­

zjum w Pszowie. Prace ruszą w nie­

długim czasie.

„Arka Bożek - legenda a praw­

da”, to tytuł spotkania na jakie 2 kwietnia o godz. 19.00 w restaura­

cji „Adria” z dr Ryszardem Kinc- lem zaprasza Towarzystwo Przyja­

ciół Pszowa.

Po czterdziestu latach ze stano­

wiska przewodniczącej Koła Gos­

podyń Wiejskich zrezygnowała Marta Kubica. Zastąpiła ją Agnieszka Panek, emerytowana na­

uczycielka. Na spotkaniu, które od­

było się 21 marca, wybrano nowy zarząd KGW. Wiceprzewodniczącą została Maria Niestrój, skarbni­

kiem Agnieszka Warzecha, sekreta­

rzem Urszula Tytko, zaś członki­

niami zarządu są: Teresa Daniel- czyk, Helena Toman i Łucja Talik.

Pierwsze zebranie nowego zarządu i komisji rewizyjnej odbędzie się 10 kwietnia.

RYDUŁTOWY

25 tharca w Klubie Abstynen­

tów „Brzask” odbędzie się spotka­

nie z okazji Dnia Trzeźwości.

Na ukończeniu są prace związa­

ne z remontem skweru przy ul.

Ofiar Terroru, poniżej Urzędu Mia­

sta. Teren został odwodniony, a wo­

kół dróżek wykonano elementy małej architektury: lampy, ławki, ozdobne krzewy.

RYDUŁTOWY ’

Ubrał starszą koszulę flanelową, najgorsze buty, wytarte spodnie i pobiegł na.... randkę. Do swej pięknej Helen­

ki. Ona też nie^czekała na niego w balowej sukni, za to z ubrudzonymi rękami i twarzą. Miała osiemnaście lat, on dziewiętnaście. Miejsce śpbtkanitrźr pszowska hałda. Tu się poznali, tu spotykali, tu pracowali. Niedawno obchodzili diamentowe gody, przeżyli więc wspólnie już 60 lat!

Po węgiel i miłość

Węgiel zbierali bo w ich domach nie przelewało się. Prócz Heleny na utrzymaniu w domu była jeszcze sio­

stra Tilka oraz brat Wilhelm. W czasie szalejącego kryzysu ojciec stracił pra­

cę i zasilił grono bezrobotnych.

Dla Konrada też roboty nie było, choć karlus z niego był jak się patrzy.

Prócz niego w domu było jeszcze pię­

cioro dzieci. Węgiel z hałdy to był do­

datkowy albo nawet jedyny zarobek.

Rozbijany na mniejsze kawałki wiozło się na wózku do domu i sprzedawało.

Ojciec miał 5 zł zapomogi, za co my mieli żyć? - mówi Helena. Mimo ciężkiej pracy wspominamy te spot­

kania bardzo milo. Siedzieliśmy w większym gronie przy ognisku, były rozmowy, śpiewy przerywane tylko wtedy kiedy przywieziono kolejny transport.

Spotkania przerodziły się w mi­

łość, a ta w małżeńskie plany.

Z ambony szły już swołówki - wspomina pani Helena.

Sielanka nie trwała jednak długo a weselne plany zostały brutalnie przer­

wane. W 1940 r. Helenę wywieziono do pracy przymusowej, gdzie w woj­

skowej fabryce, przez 22 miesiące, szyła pościel, poduszki dla wojska.

Wróciła w 1942 r. Konrada zabrali dwa tygodnie po Helenie, do Wehr­

machtu. Najpierw wylądował w Cze­

chach, później we Francji, nawet nad Ocean Atlantycki. Na koniec straszna Rosja. Tam pozostał cztery lata. Był nawet ranny w nogę, a śmierć ocierała się o niego kilkakrotnie. Raz kula od­

biła się od hełmu, innym razem kara­

bin maszynowy przedziurkował cały rękaw munduru, ale ciała nie tknął.

Nie ominęła go też malaria.

W Rusyji to człowiek yno wyloz z okopów i kulkom dostoł. Roz jedli my z kolegom z Boguszowie, oczywiście nie na linii frontu, yno za starą chału­

pą. On yno giymba otworzył coby

Ludzie nojważniejsi

Tak żech se myśloł coby Wom tu pedzieć, żeby sie z łóńskigo roku jak papuga nie powtarzać. Bo przeca nie smyślom i nowych wielkanocnych spominek ni mom. Toch se wymyślył, że napisza wom o wielkanocnych po- rzondkach. Nikierzy na pewno ni ma­

jom jeszcze tak na zicher wszyskigo posranianego. Yno pamiyntejcie je już dzisio Wielko Szczoda, tóż bardzi sie rzyko niż z chaderkom loto.

Downiyj to sie już na początku marca zaczynało przedwielkanocne sraniani. Kożdy mioł swoja robota obdzielono. My synki z tatulkiym na­

prawiali płot. Do nas to była wielka uciecha, że sie na co tarnikowi przidać mogiymy.

Płoty były sztachetowe (drzewian- ne) tóż gibko sie łomały. My mieli fest kupa płota bo ogród też my wieli mieli. Nikiere sztachety też na dole gniyły. Kolniki trza było wymiynić, żerdki my strugali. Na nie chodziyło sie do łasa. Nojtrwalszy był świyrk.

Żerdka dowało sie na kobylica, przi- trzimywało szłapom i strugało ze skó­

ry. Kożdo sztacheta robiyło sie na szpica.

Spod płota wytargowało sie tyż su­

cho trowa, coby sztachety nie gniyły.

Drugą nojważniejszom rzeczom było chałupa obiylić. We wsi kożdy biylył. Jak kiery chcioł mieć, koloro­

60 lat po ślubie

chlyb ugryź, a kulka do gymby mu wpadła - wspomina pan Konrad.

W 1941 r. przyjechał na święta, na urlop. Na co było czekać? 3 stycznia 1942 r. wzięli ślub cywilny, dzień później kościelny. Ona w białej sukni, on w mundurze wojskowym.

Do kościoła w Rydułtowach jecha­

li my autym, zdjęcie robione było w miejscowym zakładzie u Bernardelie- go - wspomina pan Konrad. Gyszyn- ków już nie pamiyntom. Dostali my chyba lustro, bysztek i kafyserwis.

Było bardzo skromnie. Tylko naj­

bliższa rodzina, gdzieś 17 osób. Prze­

cież wszystko było na kartki. Muzyki też nie było, ani piniyndzy co by mu­

zykantom zapłacić, ani chynci do tań- czynio. Wiedziałach, że urlop minie, zaś mojigo chłopa na front byda pa­

kować. To tak jakbych na śmierć go wybiyrała - mówi pani Helena.

Do kompanii w Rosji jechał 6 ty­

godni. Ostatnią informację dostała od niego w 1945 r. Później przez rok nie wiedziała nic. Wojna się skończyła, a

we dodowoł farbiczki do wopna.

Modne były chałupy brunotne, różo­

we, żółte, zielone i modre. My mieli właśnie modro. Ojciec z drabiny bie- lył, a my synki drabina trzimali, coby nie slecioł. Kibel powieszony mioł na drucie i pomalutku sie posuwoł dali.

Dwa abo trzi półdnia to robiył. Biyly- ło sie zaś na bezrok. Farbów emulsyj- -nych nie było a deszcz wopno prynd-

ko zmył.

Dziołchy zaś miały zegroda gra­

bić, przi tymu na mercberchy musiały dować pozór bo już piyrsze kwitły.

Nic sie nie zniszczyło. Zgrabione li­

ście szły na kompost. Żodyn, tak jak tera, nie polył.

To były roboty na dworze, a we środku najprzód trza było żeleźniok wyniyść. Stawiany na kiermasz teraz sie na góra abo do szopy dowało. Ta- tulek ruły mioł pocechowane, tóż se cołkigo móg poskłodać. Na bezrok zaś on stawioł piecyk. Zaro też nole- żało kuchnia obiylić (na wiosna i na zima). Najprzód tatulek biylył, a jak już siostry były wiynksze to one sie za to chytały. Z okiyn mech wycion- gały, wsadzony jako izolacjo, coby nie ciongło bez okno. Obowiązkowo okna umyć, gardiny powiyszać (pół- ciynne sie zaciągało, bo gardin nie było). Potym sie papiorzanne poko- zały, nom nie stykło ich kupić to

Konradka nie było. Nie traciła jednak wiary.

Wierzyłam, że żyje. Codziennie chodziłam na stację w Rydułtowach i czekałam na kolejny transport - opo­

wiada pani Helena.

Konrad zaś dostał się do niewoli rosyjskiej. Obóz w Kazachstanie. Wa­

runki bardzo ciężkie.

Ludzie umiyrali jak muchy. Jak się kiery surowej wody napiył, za trzi dni było po nim - tłumaczy. Joch mioł tro- cha lepszy boch ocygań iył, żech je fachman. Za stolorza żech sie podoi.

Kozali mi sztile do kilofów robić, po­

trzebne w kamieniołomach. Kto by sztila zrobić nie umioł?

Wrócił 19 lipca 1946 r. Ostatnim transportem. Tego dnia nie zapomną nigdy.

Patrzcie od Łyny Matułowej chłop idzie", wołała sąsiadka Truda Biał­

kowa - wspomina pani Helena. My- ślałam, że zemdleję, z domu ciężko było mi wyjść i zobaczyć.

Razem z nim do domu wrócili też:

dziołchy same se ażurki strzigały i wiyszały. Delówka myto była kożdy tydziyń szojerbysztom i czystom wo­

dom ze szarym mydłym (to była gyn- sto pasta kiero sie w sklepach z becz- ków dostowało). Dzwiyrze sztrajcho- wało sie co drugi rok, okna też. W

Z Serdeczne podziękowania Zakładowi Energetycznemu z Wodzisławia ŚL delegacjom Związków Hodowców Gołębi Pocztowych,

rodzinie, znajomym, sąsiadom, oraz wszystkim uczestnikom pogrzebu

’ za okazane wyrazy współczucia i udział w pogrzebie

>>*

S.P. C zesia wa K ubica

składa

mGRJŻONAVęSMUTKU'RODZrW^/

W dniu ślubu

Helena Nowak - urodzona w Rydułtowach, mama Waleska

Matula pochodziła także z Rydułtów, na jej ojcowiźnie dziś

mieszkają państwo Nowakowie.

Ojciec Franciszek pochodził z Pszowskich Dołów. Rodzina Konrada pochodziła z Raszczyc, później zamieszkali na Orłowcu,

a stamtąd przenieśli się do własnego domku na Piece.

Jego ojciec też pracował na kopalni w Rydułtowach.

Ślub wzięli w styczniu 1942 r.

W1946 r. Konrad rozpoczął pracę na KWK „Anna ", gdzie pracował

do emerytury w 1974 r. Żona zajmowała się domem, pracowała

też na polu. Wybudowali dom.

Mają córkę Edytę i dwoje wnuków:

Sylwestra i Dariusza.

W tym roku państwo Nowakowie obchodzą diamentowe gody.

Boleś Polok, Himek Matula, Stefan Dziwirz, wszyscy z Rydułtów.

Godajom, że jak człowiek się cięż­

ko w życiu narobi to pryndzyj umrze - mówi pani Helena. My życio łatwego ni mieli, a jednak zdrowiym się nadal cieszymy.

Aleksandra Matuszczyk - Kotulska

modzie były brązowe bo nie były bruczne. Chocioż była kupa roboty tóż żodnych czarajstw powyciepowa- nych w lesie eś nie znojd. Ja yno za tytka w sklepie sie 2 grosze ekstra płaciyło, potym mamulka jom sfijała i po drugi szła już ze swojom. Jak sie i stargała to chlyb ojcu do roboty owijała. Nieroz i tydziyń tak cho- dziył. Jak nierzoz mu sie nie chciało chelba zjeść to mamulka wołała: „Ta­

tulek od sztajgra chlyb przyniós”, to my go tak wcinali.

Roboty było kupa, a ludzie wiyncyj i tak dżasu mieli niż tera. Ani nawiy- dzić, pogodać ludzie tera nie idom.

Moja mamulka miała sie przi czymu kryncić a kożdy dziyń szła na klachy do Barbory Szamszy. Tera klachajom z telewizorym. Coby bez świynta żeście ujrzeli, że kole Was kieryś siedzi.

Mono baba, mono chłop, a mono dzie­

ci. Mogą Wom bryli pożyczać.

Karlik

4 ŚRODA, 27 MARCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(5)

■ KRONIKA POLICYJNA ■ '

RADLIN

Umorzone zostało dochodzenie w sprawie wprowadzenia do obrotu środ­

ków odurzających w jednej z radlińskich szkół. Okazało się, że znaleziony w szatni proszek znajdujący się w plastikowym woreczku nie jest działką nar­

kotyku, jak początkowo podejrzewała policja.

POWIAT

Wypalanie - szkodliwe i niebezpieczne

Ani wąglik, ani narkotyk

W listopadzie ubiegłego roku uczniowie znaleźli w szatni biały proszek. Było to w czasie, gdy pano­

wała na świecie i w Polsce swego ro­

dzaju psychoza związana z przypad­

kami zachorowań w związku z pod­

rzucaniem bakterii wąglika. Takie zdarzenia miały miejsce głównie w USA, ale w Polsce wiele osób robiło sobie żarty podrzucając biały proszek w instytucjach publicznych czy do­

mach sąsiadów. Tak też było w Radli­

nie. Cała sprawa okazała się żartem ucznia tejże szkoły. Początkowo jed­

nak policjanci z radlińskiego Komi­

sariatu Policji podejrzewali, że pro­

szek jest środkiem narkotycznym, Z---

WODZISŁAW

Wielu naszych czytelników skarży się, że w niektóre dni tygodnia nie mogą swobodnie poruszać się w centrum miasta. Powód? Rzesze kwestu­

jących, którzy co parę kroków proszą o datek. W okresie świątecznym problem zwykle się nasila. Ludzie są bardziej skłonni wyjąć grosz Z kie­

szeni „Może byśmy dali - mówią, ale skąd mamy pewność, że to nie są oszuści?”

Dać nie dać?

Obawy, co do rzetelności kwestujących i dobrego wykorzystania na­

szych datków pojawiają się zapewne nie tylko w głowach naszych czytelni­

ków. Nie twierdzę, że wszystkich zbierających pieniądze należy omijać z daleka, a jedynie poddaję w wątpliwość uczciwość niektórych z nich. Do­

chodzą, bowiem do nas głosy, że nie zawsze pieniądze zbierane na szczyt­

ny cel wydawane są zgodnie z ich przeznaczeniem. Przez jakiś czas praco­

wałam w firmie sprzedającej przybory szkolne. Chodziliśmy po domach namawiając do zakupów, a zebrane pieniądze miały być przekazywane do­

mom dziecka. Rzeczywiście tak było, jednak stanowiły one zaledwie kilka procent wszystkich zebranych środków - mówi jedna z naszych czytelni­

czek. To tylko jeden ze sposobów zarabiania na ludzkiej litości i dobroci.

Najczęściej jednak mamy do czynienia ze zbiórkami bezpośrednimi w for­

mie kwesty. Warto w takiej sytuacji wiedzieć, że każda z osób kwestująca na terenie miasta powinna być członkiem stowarzyszenia, fundacji lub ko­

mitetu organizacyjnego. Musi ponadto posiadać identyfikator z wyraźnie widocznym zdjęciem lub, w przypadku komitetu organizacyjnego, ksero­

kopię zezwolenia wydanego przez marszałka województwa na terenie któ­

rego zbiórka jest organizowana. Każda z organizacji, która ubiega się o uzyskanie pozwolenia na tego typu działalność powinna Urzędzie Mar­

szałkowskim przedstawić wniosek zawierający plan organizacyjny. Ma on określać czas trwania zbiórki, miejsce, w którym będzie ona przeprowa­

dzona, jej formę (pieniężna lub rzeczowa), a także cel, na jaki zostaną prze­

znaczone środki. Urzędnicy sprawdzą również, czy statut stowarzyszenia lub fundacji, za członków której podają się kwestujący, jest zbieżny z cela­

mi, które dana organizacja poprzez kwestę chce realizować. To jeszcze nie wszystko bowiem należy uzyskać pozwolenie. Jeśli zbiórka ma miejsce na terenie całego kraju, np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, decyzję o jego wydaniu podejmuje Minister Spraw Wewnętrznych. W sytuacji, gdy pieniądze zbierane są na terenie województwa, czyni to marszałek woje­

wództwa, natomiast w przypadku powiatu i miasta odpowiednio starosta i prezydent. W Wodzisławiu w 2001 r. prezydent miasta nie wydał ani jednej tego typu decyzji, bowiem - jak twierdzi, nikt w tej sprawie się nie zgłosił.

Nie znaczy to oczywiście, że każda z osób wyciągająca do nas rękę z proś­

bą o datek jest oszustem, bowiem może posiadać pozwolenie wydane przez . urzędników wyższego szczebla. Czy tak jest naprawdę powinni sprawdzać funkcjonariusze Straży Miejskiej i zdaniem Zdzisława Chamigi, zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Wodzisławiu, robią to bardzo często. Pro­

blem w tym, że podczas wykonywania tych czynności są umundurowani, do czego zobowiązują ich przepisy prawne. Funkcjonariusz w mundurze jest osobą rozpoznawalną i schowanie w porę puszki do torby nie jest dla oszusta dużym problemem. Okazuje się często, że osoby podejmujące tego typu praktyki nie posiadają stosownych zezwoleń na prowadzenie zbiórki.

Szczególnie pod koniec ubiegłego roku zanotowaliśmy kilka takich przy­

padków. Ludzie ci zazwyczaj przyjeżdżają do Wodzisławia z innych miast, najczęściej województwa dolnośląskiego oraz Katowic i Sosnowca - mówi Z. Chamiga. Inaczej, przynajmniej w zestawieniach urzędniczych, sprawa wygląda na szczeblu województwa. Tutaj niemal wszyscy są „uczciwi” i mają „wielkie serce”, bowiem - jak twierdzi Małgorzata Bosak z Wydziału Organizacyjnego Urzędu Marszałkowskiego, od 1999 r. tylko raz zdarzyło się, że jedna z fundacji działała nieuczciwie.

(raj)

\_______________________________________________________________/ niewielka była możliwość, by były to naprawdę bakterie wąglika. Teren został jednak zabezpieczony i odka­

żony. Próbki znalezionej substancji przekazano do laboratorium Śląskiej Wojewódzkiej Stacji Epidemiolo­

gicznej w Katowicach. Tam ustalono, że nie jest to wąglik, ale też wyklu­

czono, żeby był to narkotyk. Substan­

cja znajdująca się w woreczku znale­

zionym w szatni nie była groźna dla życia i zdrowia ludzi. Uznano więc, że podrzucenie proszku do szatni było bezmyślnym żartem. Docho­

dzenie zostało więc umorzone.

____ TECZKA INTERWENCJI

Z apelem do mieszkańców powia­

tu wodzisławskiego o zaprzestanie wypalania traw zwrócił się starosta Jerzy Rosół. W tym roku zjawisko to przybrało niespotykane rozmiary, po­

woduje ogromne szkody i prowadzi do zagrożenia mienia, zdrowia a na­

wet życia ludzi.

Od początku marca Komenda Po­

wiatowa Państwowej Straży Pożarnej odnotowała już 147 pożarów traw.

Strażacy wyjeżdżają po kilka razy dziennie, by je ugasić.

Nie jest to problem błahy - mówił Kazimierz Musialik, komendant wo­

dzisławskiej PSP podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Wszystkie takie wyjazdy kosztują, a zdarzyła się już sytuacja, że gdy stra­

żacy byli zajęci gaszeniem traw wybu­

chł pożar domu w Rydułtowach. Trze­

ba było ściągać do niego sekcje od gaszenia traw. Wypalanie powoduje zagrożenie dla lasów i budynków a także bezpieczeństwa na drogach. W jednym z okolicznych miast spaliły się budynki gospodarcze, które zajęły się od pożarów traw. W zeszłym roku w wyniku takich pożarów zginęły w Pol­

sce dwie osoby. Sprawcom podpala­

nia traw grożą surowe sankcje, sąd traktuje taki czyn jako stwarzanie za­

grożenia dla mienia, zdrowia i życia ludzkiego.

Do poważniejszych tegorocznych zdarzeń związanych z wypalaniem traw należy pożar 4 hektarów nieużyt­

ków. Tylko w ciągu jednego tygodnia - od 11 do 17 marca na 90 odnotowa­

nych wyjazdów tylko 12 dotyczyło innych zdarzeń - reszta to interwencje związane z wypalaniem traw.

Nie łudzimy się, że wyeliminujemy to zjawisko całkowicie - tłumaczył starosta Jerzy Rosół. Liczymy jednak, że nasz apel przyczyni się do zwięk­

szenia świadomości społeczeństwa.

Jeśli w ten sposób wyeliminuje się je­

den, dwa czy pięć pożarów, to już to będzie sukces.

'N maju bardzo często uczniowie szkół różnego szczebla odwiedzają komendę straży pożarnej. Wśród po­

ruszanych problemów jest również wypalanie traw. Jeśli szkoły wyrażą taką chęć, można dzieciom pod opie­

WODZISŁAW

Z nożem i młotkiem do lombardu

O napad na lombard została oskar­

żona 33-letnia kobieta. Prokuratura Rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie na początku marca.

Do przestępstwa doszło 18 grudnia ubiegłego roku. Oskarżona weszła do lombardu przy ul. 26 Marca w Wodzi­

sławiu ok. godz. 16.00. Pracownica znała ją, bo wcześniej przychodziła do lombardu. Kobieta trzymając w rękach nóż i młotek powiedziała do pracowni­

cy: „Dawaj pieniądze, bo cię zabiję”.

PRZETARGI i KOMUNIKATY

Informacje o przetargach, ogłoszenia i komunikaty warto zamieścić w Nowinach Wodzisławskich - cena zlecenia należy do najniższych w regionie.

Redakcja Nowin Wodzisławskich - tel. 455 68 66, fax 455 66 87 tel. NON-STOP 0600-082-304, e-mail: nr@wydawnictwolokalne.pl

ką strażaków nawet pokazać spusto­

szenia wywołane tym procederem.

Wiele osób sądzi, że wypalanie traw pomaga roślinom, to mit wymy­

ślony na swoje usprawiedliwienie - wyjaśniał Janusz Wyleżych, naczel­

nik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego. W wyniku wypalania giną rośliny i zwierzęta, gleba się wyjaławia. Rolnicy uważają wypalanie za najtańszy sposób zwal­

czania chwastów, co jest również nie­

porozumieniem. Ginie roślinność szlachetna, a chwasty są zazwyczaj bardziej odporne i szybciej odrastają.

Prawdziwym horrorem jest zaś rozle­

wanie cieczy łatwopalnych, by trawa lepiej się paliła. Do powietrza uwal­

niają się w ten sposób trujące sub­

stancje. Ustawa zabrania wypalania roślinności, przewidziane są za to kary o znacznej wysokości. Wypalać można słomę czy łęty ziemniaczane, ale z zachowaniem odpowiednich środków ostrożności - co najmniej 100 metrowej odległości od budyn­

ków i lasów. Takie odpadki można jednak zagospodarować lepiej - jako

kompost.

W okresie przedwiośnia, podobnie jak w latach ubiegłych, boleśnie doty­

ka nas plaga wypalania traw - czyta­

my w apelu do mieszkańców podpisa­

nym przez starostę Jerzego Rosoła. - W tym roku skala tego zjawiska budzi ogromny niepokój. Apeluję zatem do mieszkańców powiatu wodzisławskie­

go o zaprzestanie wyniszczania swoje­

go otoczenia w imię żle pojętych wio­

sennych porządków. Wypalanie traw może być przyczyną groźnych pożarów lasów, a nawet domów czy budynków gospodarczych, Nie dopuśćmy do sytu­

acji, w której zwykła bezmyślność sta­

nie się przyczyną tragedii.

Ochłodzenie i padające deszcze spowodowały, że pożary traw ustały.

Miejmy nadzieję, że w tym roku ten problem już się nie pojawi. Jednak na pewno przyszłoroczna wiosna będzie znowu gorąca dla strażaków. Oby in­

formacje o szkodliwości wypalania traw oraz apele strażaków i samorzą­

dowców dotarły do jak najszerszego grona mieszkańców naszego powiatu.

(jak)

Swoją groźbę powtarzała kilkakrotnie.

Jednak pracownica lombardu nie prze­

straszyła się i stawiła napastniczce zdecydowany opór. Oskarżona porzu­

ciła więc niebezpieczne przedmioty, które miała w rękach i uciekła. Po za­

trzymaniu przez policję przyznała się do popełnienia przestępstwa. Była już karana sądownie. Została zatrzymana w areszcie, odbywa karę pozbawienia wolności orzeczoną wcześniej przez Sąd Rejonowy.

Sobie posiedzą

Na osiedlu 1 Maja w Wodzisła­

wiu włamano się do fiata 126 p w nocy z 13 na 14 marca. Po podwa­

żeniu trójkątnej szybki sprawcy weszli do środka i skradli wszyst­

kie fotele o wartości 600 zł.

Kablowi złodzieje

W nocy z 13 na 14 marcą.na ul.

Wilczej w Wodzisławiu nieznani sprawcy po wyrwaniu kłódek we­

szli do studzienek telefonicznych.

Skradli 30 metrów kabla o wartości 2 tys. zł.

15 marca w południe funkcjona­

riusze Komendy Powiatowej Poli­

cji zatrzymali w Mszanie przy ul.

Boża Góra 49-letniego mieszkańca Jastrzębia. Sprawca dokonał kra­

dzieży kabla telefonicznego na od­

cinku 1 km.

Po pijaku do rowu

16 marca ok. godz. 22.00 w Bu­

kowie mieszkaniec Rogowa prowa­

dząc volkswagena golfa w stanie nietrzeźwym doprowadził do koli­

zji. Zjechał do rowu i przewrócił pojazd. Badanie alkomatem wyka­

zało 2,51-2,96 %o alkoholu w wy­

dychanym powietrzu.

Po telewizor

17 marca ok. godz. 21.30 doko­

nano włamania do budynku miesz­

kalnego przy ul. Wodzisławskiej w Mszanie. Dwóch nieznanych sprawców po wyważeniu drzwi wejściowych spenetrowało po­

mieszczenia i skradło telewizor i dwie kolumny o wartości 1700 zł.

Wina na pół

22 marca o godz. 11.00 w Uchylsku, przy ul. Wiejskiej, 34 - letni mieszkaniec Turzy Śl., jadący VW Golfem oraz 49 - letni kierow­

ca VW Polo nie zachowali należy­

tej ostrożności i wykonując ma­

newr wymijania doprowadzili do zderzenia pojazdów.

Brak doświadczenia?

23 marca o godz. 22.50 w Ryduł­

towach, na skrzyżowaniu ul. Bema - Traugutta - Plebiscytowej, siedem­

nastolatek kierujący samochodem marki Toyota Yaris nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i zderzył się z fiatem 170, którym jechał mieszkaniec Pszowa.

Skok na gaz

W nocy z 22 na 23 marca w Go­

rzycach, przy ul. Piaskowej, nie­

znany sprawca włamał się dó kon­

tenera gospodarczego i skradł 12 pustych i 8 pełnych butli gazo­

wych. Do środka dostał się poprzez zerwanie kłódki.

Przesadził!

21 marca o godz. 14.20 w Lubo­

mi, na ul. Granicznej, 35-letni męż­

czyzna jadący toyotą cariną spowo­

dował kolizję drogową, zjechał na prawe pobocze i uderzył w przy­

drożne drzewo. We krwi kierowcy wykryto 3,26 promila alkoholu.

Sposób kreta

W Radlinie nieznani sprawcy włamali się do dwóch garaży. Do zdarzenia doszło w nocy z 19 na 20 marca przy ul. Makuszyńskiego.

Do środka dostali się wykonując podkop. Z pierwszego garażu ukra- dli renault clio o wartości 15 tys. zł.

Z drugiego natomiast zniknęły dwa metalowe kanistry o wartości 225 zł. Złodzieje próbowali również wejść do trzeciego garażu - bezsku­

tecznie.

(6)

'" ~ ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■

CZYŻOWICE

Już po raz 22 zorganizowano w gminie „Gminny Dzień Kobiet”. Z roku ner rok panie z Kół Gospodyń Wiejskich podtrzymują tę tradycję.

Mała dla dużych

Tylko raz imprezę zorganizowano w Gorzycach, natomiast już 21 razy panie spotykały się w sali Wiejskiego Domu Kultury w Czyżowicach. W gminie jest 12 sołectw, a w każdym ist­

nieje Koło Gospodyń Wiejskich. Przy większości z nich istnieje też zespół śpiewaczy: „Czyżowianki”, „Rogo- wianki”, „Bełszniczanki", „Bluszczo- wianki", „Gorzyczanki”, „Odrzanki”,

„Biesiada Odrzańska” i „Turzanki”. To jedyna okazja w roku, kiedy wszystkie te zespoły mogą wspólnie zaprezento­

wać się na scenie. Tak też było i w tym roku.

Na spotkanie zaproszono m.in.

władze gminy, powiatu, dyrektorów Domów Kultury.

Gorzyckie kobiety potrajią być ra­

zem. Potrafią zaistnieć w gminie i

„Bluszczowianki na scenie

Stroną kulinarną zajęły się .Bełszniczanki - obiad był pyszny poza nią.. Jo cieszy - powiedziała wójt

Krystyna Durczok. To zasługa wielu ludzi by to spotkanie od tylu lat mogło istnieć. Szczególne uznanie składam pani Elżbiecie Kołek.

Dziękuję pani wójt za uznanie. I potym babki jak tu tego wszytkigo nie robić? - dodała pani Elżbieta.

Prócz tego cyklicznego już spotka­

nia, panie z KGW dają szczególnie poznać.swe możliwości na corocz­

Panie z zespołu „Odra” w trakcie przygotowań do występu

nych dożynkach, w których zwykle wiodą prym.

Na spotkaniu wystąpiła również mała kobietka, Hanka Kołek ze Skrzyszowa, „Ślązaczka Roku 2001”

w kategorii dziecięco - młodzieżowej.

Prócz monologu, z którym wystąpiła na deskach Domu Kultury w Zabrzu, powiedziała wspaniałą modlitwę w gwarze śląskiej. Za wspaniały występ otrzymała wiele prezentów.

(amk)

Elżbieta Kołek - instruktor społeczny Kół Gospodyń Wiejskich w gminie Gorzyce, radna, członek Zarządu ■ Gminy, społecznikostwo odziedziczyła po ojcu Jacku Wali. Ukończyła średnią szkołę z zakresu gospodarstwa wiejskiego. Miała prawo prowadzić

kursy kwalifikacyjne. Prowadziła też naukę gotowania. Rozpoczęła organizację dożynek gminnych.

Jesienią będzie obchodzić 35 lat pracy w KGW. Prócz ciągłej pracy poza domem, wyjazdów, spotkań urodziła i wychowała jeszcze trójkę dzieci:

Zbyszka, Jacka i Izabelę. .Tu se babeczki siednicie - wołała na spotkaniu - Tu postawcie ten mikrofon, grajcie chłopy, grajcie”. Od razu było wiadomo kto tu wszystkim kręci.

RADLIN

Śląska Marzanna

Co roku w radlińskim MOK-u or­

ganizowany jest wiosenny konkurs regionalny „Na śląską Marzannę”.

Jego rozstrzygnięcie połączone jest z koncertem „Na śląską nutę”, który odbywa się w pierwszy dzień wiosny.

Marzankowy występ na scenie MOK Impreza rozpoczęła się od tradycyjne­

go spalenia Marzanny na placu obok Domu Kultury, by przegonić zimę. Pa­

lenie odbywało się pod kontrolą stra­

żaków z OSP Bicrtułtowy, którzy uga­

sili ogień. Potem uczestnicy imprezy przeszli do sali widowiskowej MOK-

Spalono Marzannę by odpędzić zimę

Konkursowe Marzanny

u. Tam nastąpiło rozdanie nagród w konkursie „Śląska Marzanna”. Komi­

sja oceniająca prace nie przyznała pierwszej nagrody. Druga nagrodę otrzymały Katarzyna Skowronek i Aneta Szajtchauer z kl. III SP 3 na Głożynach. Jury przyznało dwie trze­

cie nagrody, które otrzymały Romana Skaba i Karolina Margulska z kl. III b

SP 2 w Biertułtowach oraz Katarzyna Marciniak, Magdalena Filipiak i Karo­

lina Gregorek z kl. II e SP 2. Nagrodę specjalną - „za duży wkład pracy, spontaniczność i zaangażownie dzieci zdobyło Stowarzyszenie „Radlińska

Przystań”. W kategorii przedszkoli przyznano pięć równorzędnych nagród dla grup z przedszkoli nr 1, 2 i 3.

Po ogłoszeniu wyników konkursu rozpoczął się koncert „Na ludową nutę”. Wystąpiły w nim zespoły ze wszystkich radlińskich przedszkoli i

szkół podstawowych. Tematyka pre­

zentowanych inscenizacji była bardzo różnorodna - były to ludowe tańce, piosenki i scenki o charakterze regio­

nalnym i wiosennym. Na zakończenie koncertu wystąpił dziecięcy zespół pieśni i tańca „Przytup”, działający przy radlińskim MOK-u.

(jak), zdj. Marieta Kuczera-Rok

ŚRODA, 27 MARCA 2002 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE

(7)

— ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■

SKRZYSZÓW

Wiele starych zwyczajów wielkanocnych jest do dzisiaj żywych w Skrzy­

szowie. Jeszcze do niedawna chodzenie po śmierguście odbywało się H’ bar­

dzo tradycyjny sposób - chłopcy stroili drabiniasty wóz konny a do kosza wsadzali koguta - nieco oszołomionego gorzałką.

Z kokotem

po śmierguście

Okazją do wspominania zwycza­

jów związanych ze świętami wielka­

nocnymi było kolejne spotkanie człon­

ków folklorystycznego zespołu „Fami- lijo”. Tym razem zebrali się oni u pań­

stwa Tlołków - na imieninach Józefa.

Jak wiadomo na Śląsku obchodzi się - inaczej niż w innych częściach Polski - raczej urodziny niż imieniny. Wyjątek to imieniny Józefa. I „Familijo” co roku 19 marca spotyka się z tej okazji.

A że w tym roku Wielkanoc przypada bardzo wcześnie, „Józefa” zbiegło się z przygotowaniami do Świąt. Człon­

kowie zespołu opowiadali więc sobie o świątecznych i wielkanocnych zwy­

czajach.

Przygotowania do Świąt rozpo­

czynało się już 2-3 tygodnie wcze­

śniej. Wtedy zbierano gałązki po­

trzebne do zrobienia palmy. W tym celu trzeba było wybrać się nad stru­

myk, bo tam najczęściej rosły odpo­

wiednie krzewy. W skład palmy wchodziły tylko naturalne gałązki i li­

ście, nie można było używać nic sztucznego. Gospodynie okna myły już przed niedzielą palmową, potem, przed samą Wielkanocą trzeba było zająć się czymś innym. Palmy święci­

ło się w kościele a w Wielką Sobotę opalało w poświęconym ogniu. Żeby palma lepiej się paliła musiał się w niej znajdować smolok - czyli kawa-

męki Chrystusa, z samego rana wszy­

scy domownicy szli do potoku i sta­

wu, żeby obmyć się w zimnej wodzie.

Nie można było się wycierać - należa­

ło poczekać aż woda sama wyschnie.

Po umyciu wszyscy modlili się klę­

cząc na kolanach. Dziewczęta wierzy­

ły, że dzięki wielkopiątkowemu my­

ciu będą szwamiejsze. Dzieci do stru­

myka biegły na wyścigi - każde stara­

ło się być przed innymi.

We Skryszowie nie chodziło się

bie pojeść. Na śniadanie wielkanocne były jajka. Dzielono się nimi jak opłatkiem. Musiała być też wędzonka.

Do malowania jajek używało się na­

turalnych barwników - gotowało się zielone żyto i łupiny z cebuli. Potem nożykiem skrobało się wzorki.

Pierwszy dzień świąt spędzało się w gronie rodzinnym, ale już po półno­

cy do swojej pracy szykowały się

„śmiergustniki”. Kiedyś był to bardzo żywy zwycżaj, takich grup chodzą­

cych po wsi było nawet kilkanaście.

Do dziś w Skrzyszowie wspominają jak 13 grup śmiergustników zeszło się w jednym domu i pozamieniali się bu­

tami.

Jeździło się drabiniastym wozem, który był przystrojony gałązkami - wspomina Gerwazy Mikułka. W gru­

pie śmiergustników musieli być muzy­

kanci z trąbką, gitarą i koniecznie akordeonem. Do kosza wsadzało się kokota, który musiał mieć dupy, ładny ogon. Żeby siedział spokojnie, dawa­

ło się mu wypić gorzołki. Kiedyś, gdy kupiłem sobie nową syrenę postano­

wiłem, że po śmierguście będziemy

Śmiergustnicy wozili w koszu żywego koguta

Po śmierguście jeździło się zaprzęgiem konnym łek sosny lub świerku. Z gałązek pal­

my gospodarze robili krzyżyki, które umieszczali na wszystkich rogach swojego pola i przybijali nad drzwia­

mi lub pod strzechą. Miało to zapew­

niać dobre plony oraz chronić przed pożarem i innymi nieszczęściami.

W Wielki Piątek, na pamiątkę

święcić potraw w kościele - mówiła Hildegarda Szkatuła, Ślązaczka roku 2000. Ten zwyczaj wprowadził dopie­

ro w latach 70. ksiądz Perdyła. W czwartek wieczorem rozpoczynał się ścisły post, który trwał aż do „ rozwią­

zania dzwonów" czyli mszy rezurek­

cyjnej. Dopiero wtedy można było so-

jeździć „królową szos". Jednak przy jednej z posesji przy cofaniu tyłem na­

jechałem na brzeg, syrenka stanęła i nie chciała ruszyć. Tak się skończyło jeżdżenie po śmierguście syreną.

Gdy ktoś nie puścił śmiergustni- ków, to musiał się liczyć z niezbyt przyjemnymi konsekwencjami. Ze­

branymi jajkami obrzucali oni dom, umycie ścian nie było potem łatwe.

Wyciągali furtki, których potem trze­

ba było szukać po wsi. Jak wspomina­

ła jedna z kobiet, gdy nie puściła do domu śmiergustników to jej napisali na drzwiach: „Śpij Hana do rana, a jajca zjedz se sama”.

W poniedziałek wielkanocny ro­

dzice robili w ogrodzie „gniazda za­

jączka”, w których chowali słodycze.

Część gniazd była pusta, więc często dzieci musiały się sporo naszukać ła­

koci. Ten zwyczaj jest żywy do dzi­

siaj.

MARKLOWICE

Wielkanocne stroiki

Ponad 60 prac uczniów i przed­

szkolaków z Marklowic oraz Radlina napłynęło na przeprowadzony po raz drugi konkurs na stroik wielkanocny.

Organizatorem tej imprezy była bi­

blioteka przy Szkole Podstawowej nr 3 w Marklowicach Górnych, prowa­

dzona przez Iwonę Kotyrbę.

W konkursie wzięły udział dzieci z przedszkola w Marklowicach, trzech marklowickich szkół oraz Zespołu

wyżej oceniona została praca Natalii Waler z SP 2, drugie miejsce zajęła Dominika Kąsek z SP 1 a trzecie - To­

masz Fojcik i Tomasz Polak z SP 3.

Wśród uczniów klas II najlepsza oka­

zała się Magdalena Łabacz z SP 2, dru­

gie miejsce zajęła Żaneta Frysztacka z SP 1 a trzecie Mateusz Górecki z SP 2 i Patrycja Langosz z SP 3. Wnajstar- szej kategorii wiekowej (uczniowie klas III) jury przyznało pierwsze miej-

Autorzy najlepszych prac

Szkół Sportowych z Radlina. Jury oce­

niało prace w czterech kategoriach wiekowych. Najlepsze prace zostały zaprezentowane na wystawie a pod­

czas jej otwarcia wręczono nagrody dla wyróżnionych dzieci. Wśród przedszkolaków pierwsze miejsce za­

jął Kamil Fojcik. Drugie miejsce

sce Natalii Piechaczek z SP 2. Drugie miejsce zajęła Karolina Brachmańska z SP 2 a trzecie - Monika Widera i Martyna Wawrzyczek z SP 3.

Dzieci przygotowywały nagrodzo­

ne prace pod kierunkiem swoich opie­

kunów: Krystyny Kermel, Klaudii Pyszny, Liliany Możejko, Jolanty Ko-

Ł.________________________________________________■' Najładniejsze stroiki można było oglądać na wystawie członkowie komisji oceniającej przy­

znali pracy zbiorowej, którą wykonali Martyna Badura i Przemysław Polak, natomiast trzecie miejsce zajął Woj­

ciech Pustelnik. W kategorii klas I naj-

minek, Joanny Beska-Hofman, Iwony Kotyrby, Elżbiety Waler, Danieli Ku­

bicy, Katarzyny Rybki-Kocuper i Ma­

rii Staszak. Zwycięzcy otrzymali na­

grody książkowe.

(/«*>

Sewera SEWERA P.H.U. POLSKA Jerzy Grud CHEMIA

47-400 Racibórz, ul. Kolejowa 19a, tel./fax (032) 415 OO 70, tel. (032) 415 3015, 415 31 23 ul. Kolejowa lOa, tel. (032) 415 31 23

hurtownia farb i lakierów

FARBY:

Polifarb Cieszyn-Wrocław, Włocławek, Pilawa, Mal-Farb, Hajduki, Sigma.

Komputerowa mieszalniafarb (farby,tynki,bejce)

SIGMA COATINGS 2000 kolorów

hurtownia materiałów budowlanych

• Płyty kartonowo-gipsowe Rigips

tooŁ CEKOL®

Sklepy:

ul. Nowa 3-5, tel. (032) 415 73 24 ul. OpawskaT55, tek-(032) 4J.5 77 52

• Papy - Zduńska Wola gopro Wełna mineralna

ROCKWOOL

Uszczelnienia, renowacje

Cytaty

Powiązane dokumenty

A być może okażą się one jeszcze lepsze jeśli gmina uzyska w tym roku odszko- dowanie za swoje grunty w Nieboczowach.. Ich plano- wana sprzedaż nie została w

na nauczycielka miała m.in. opuszczać dzieci w czasie lekcji. Dzieci korzystając z nieobecności opiekuna ucie- kały do domów. Ale jak się tak nad tą całą sprawą

Kursów będzie zaledwie 6 dziennie, ale jak mówi wójt, to maksimum tego, co można było wynegocjować z zarzą- dem MZK, który twierdzi, że linia ta może być nierentowna,

Nawet jeśli zmiana progra- mu okaże się możliwa, nie jest pewne czy do tego dojdzie.. Wśród radnych nie brak gło- sów, że czasu na przyłączenie się do sieci i skorzystanie

Już za tydzień 27 marca szukaj w naszym tygodniku pierwszego z 6 kuponów konkursowych Będziemy je zamieszczać przez 6 kolejnych numerów dodatku budowlanego Twój Dom (dodatek

Prezydent ogłosił przetarg na dzierżawę ogródków let- nich i kawiarenki znajdującej się na terenie rynku. Grzybek) jest to 8650 zł miesięcznie.. Te i inne atrakcje

będzie natomiast remontu boiska przy Zespole Szkół nr 1. W Kokoszycach przebudowana będzie droga przy ul. Już wiadomo, że dokumentacja pochłonie 11,5 tys. W tym

Od września będą one kursować ulicami Matuszczyka, Radliń- ską, Wałową i przez plac Glad- beck, przez co pasażerowie łatwiej dostaną się do centrum miasta, a uczniowie