• Nie Znaleziono Wyników

Teka Zamojska. R. 1=5, nr 3 (1938)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teka Zamojska. R. 1=5, nr 3 (1938)"

Copied!
74
0
0

Pełen tekst

(1)

Z A

Rocznik 1.

T E K A

M O J S K A

Zeszyt 3.

Z A M O Ś Ć 1938

(2)

KWARTALNIK POŚWIĘCONY ZAGADNIENIOM REGIONALNYM

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y :

Przewodniczący: Z Y G M U N T KLU KO W SKI, (Szczebrzeszyn). ^Sekretarz Komitetu i za­

stępca przewodniczącego: Z O F IA SO C H A Ń SK A . Członkowie: Z Y G F R Y D KRAUZE, S T E F A N PO M A R A Ń SK I (Lw ów ), H EN R YK R O SIŃSKI, JA N SZC Z E P A N IE C , AD AM

SZC ZER B O W SK I.

Ad res Redakcji i Administracji: Zam ość, Ratuszowa i. Koło Miłośników Książki.

T E K A Z A M O J S K A wychodzi raz na kwartał w zeszytach objętości 4 arkusze druku każdy. 4 zeszyty stanowią jeden rocznik.

W y d a n o z z a s i ł k u F u n d u s z u Ku l t u r y N a r o d o w e j .

T R E Ś Ć

zeszytu trzeciego rocznika pierwszego:

Str.

B o g d a n H o r o d y s k i . «Armata» arsenału z a m o js k ie g o... ...1 3 9 D r A l e k s a n d e r C z o ł o w s k i . Zapomniany fortgfikator Zamościa . 1 5 3 D r R y s z a r d S k u l s k i . Ks. Walentego Jó z efa Wcislowshiego «Teologia

polska» z 1742 T... ...1 58 D r Z y g m u n t K l u k o w s k i . Dzieje fundacji szkolnej im. Zamoyskich

w Zamościu i S z c z e b r z e s z y n ie...1 66 S t . A n d r z e j R a d e k . Bitwa pod Zwierzyńcem w 1906 r...17 4

S P R A W O Z D A N IA I O C E N Y

Z o f i a S o c h a ń s k a . Zamojszczyzna w hołdzie Naczelnemu Wodzowi 184 W yróżnienie książki M. Gembarzewskiego «Muzyk spośród ludu» . . . . 189

K R O N I K A ... ... ...189

Znak na okładce wykonał R u d o l f M ę k i c k i .

Prenumerata wynosi: rocznie zł 6, półrocznie zł 3.50, zeszyt pojedyńczy zł 2

W y d a w c a : K O Ł O M I Ł O Ś N I K Ó W K S I Ą Ż K I W Z A M O Ś C I U .

(3)

T E K A Z A M O J S K A

K W A R T A L N I K R E G I O N A L N Y

Rok I (V) Lipiec, Sierpień, W rzesień 1938 Nr 3.

BOGDAN HORODYSKI (Warszawa)

«ARMATA» ARSENAŁU ZAMOJSKIEGO.

Z pośród monum entalnych gmachów, których budow ę rozpo­

częto w Zamościu w XVI jeszcze wieku, ani jeden w tymże wieku ukończonym nie został. Taki był los ratusza, który jeszcze w 1622 roku nie był g o tó w 1), choć fabrykę jego zaczęto w 1591 r., taki był los kolegiaty, którą wysłannik Rzymu, Vanozzi, widział w 1596 roku w bardzo surowym stanie2). Co ważniejsza, fortyfikacje Zamościa kończył staw iać dopiero syn hetmana Zamoyskiego, Tomasz.

Jedynym wyjątkiem był sam zamek i w chodzący w skład jego zabudowań arsenał, albo — jak w ów czas m ów iono — cekauz. Gmach arsenału, w cale pokaźny i solidnie z ciosanego kamienia zmuro- wany, stanął w bardzo krótkim czasie i bardzo — dla Zamościa - w cześnie. W maju 1582 r. zw ożono jeszcze kamień do tej budowy'1), a już w rok po tym, w maju 1583 r. cieśla Lenart, Niem iec, przy­

stąpił do konstrukcji wiązań dachu i robotę tę zakończył w po­

łow ie lipca1). Architekt Bernardo Morando, twórca Zamościa, był autorem także i tej budowli i za pracę nad nią otrzymał w czerwcu 1583 r. sumę 250 zło ty ch 1)-

Ciosany budynek cekauzu, mieszczący w sobie przez całą swą długość jedną salę, zaczął się wkrótce zapełniać «armatą». Cel zresztą, w którym Jan Zamoyski tak śpieszył z tą budową, został jasno wyrażony w napisie na marmurowej tablicy, wewnątrz gma­

chu um ieszczonej. Przeznaczał hetman ten budynek «pro bombardis

*) Por. Herbst, Zachwatow icz, Twierdza Zam ość, 30 2) Niem cewicz, Zbiór pamiętników, II, 263.

3) B. O. Z. rkps. 1966/I, k. 149.

4) B. O. Z. rkps. 1956/I, k. 13.

5) tenże k. 19 v.

(4)

tum bello M oscovitico partis, tum ab am icis principibus et civita- tibus donatis, tum deniąue suo iussu conflatis*1), — na armaty w woj- nie m oskiew skiej zdobyte, przez przyjaznych książąt i miasta daro­

wane, z w łasnego w reszcie rozkazu ulane.

Piewszym zapew ne transportem broni, zwiezionej do arsenału, było 10 armat i kule żelazne do nich, sprowadzone w 1584 r. z Krze­

szowa. W kilka lat później cekauz wzbogacił się o 57 hakownic, przyw iezionych z Olsztyna2).

Napis, w cekauzie umieszczony, odpowiadał istocie rzeczy: wśród dział, jakie posiadał Jan Zamoyski, kilka otrzymał w darze od miasta Rygi, dwa stanow iły zdobycz z wojny m oskiew skiej. Na za­

trzymanie tej zdobyczy w swoim posiadaniu otrzymał Zamoyski po­

zw olenie króla Stefana*).

Jeżeli idzie o działa, otrzymane w darze od Rygi, to źródła przechowały nam wiadom ość o dwu takich armatach4). Stworzyński, archiwista Stanisława Zamoyskiego, ostatniego w łaściciela Zamościa, widział je na w łasne oczy w 1806 r. i takie na nich odczytał nap isy:5).

na jednej: Herb miasta Rygi, a pod nim słowa:

IOANNI DE ZAMOŚCIE ILLUSTRI VIRO POSTQUAM DUCTO EXPEDITIONIBUS SERENISSIMI REGIS STEPHANI IN

MOSCOVIAM EXERCITU ARCES ALIQUOT. EXPUGNATIONE CAEPISSET DUNAM FLUMEN PENITINUS AB HOSTE V1NDI- CASSET ET QUOS EA RECIPIT ET QUOS VICINOS HABET FLUVIOS PACATOS OBSEQUENTES REDDIDISSET CJVITATI RIGENSI IURA PRIVILEGIA DESCRIPSISSET DUCI FORTI­

SSIMO SAPIENTISSIMO SENATORI CANCELLARIO MAXIMO OPTIMO CIVITATIS PATRONO CONSULATUS POPULUSQUE RIGENSIS GRATISSIMI ANIMI STUDIIS CONFLARI CURA- VIT DONAVITQUE.

•) Relacja Vanozziego, Niem cewicz, Zbiór pam. 11,264.

2) B. O. Z. rkps.

3) B. O. Z. Korespondencja Zam oyskiego, Seria I, t. XV, pi. 15 5 . nr. 18. dn.

12 .X II.15 8 1 i rkps 1960, k. 2 v.

4) Lustracje z lat 16 74 i 1796. zob. niżej: Dodatki 1 i 2.

5) B. O. Z. rkps 18 15 , k. 19 3 v. i 194.

(5)

na drugiej, pod takim samym herbem:

IOANNI DE ZAMOŚCIE ILLUSTRI VIRO POSTQUAM DUCTO EXPEDITIONIBUS SERENISSIMI REGIS STEPHANI EXER- C1TU IN MOSCOVIAM PER ASPERRIMAM HYEMEM MOSCUM PREMERE PERSEVERASSET AC NON PRIUS QUAM IS

VARIIS CLADIBUS FRACTUS EX UNIVERSA LIVONIA SUB- MOVERETUR REDIISSET DUCI FORTISSIMO SAPIENTISSIMO SENATORICANCELLARIO MAXIMO OPTIMO CIVITATIS PATRO- NO CONSULATUS POPULUSQUE RIGENSIS GRATISSIMI ANIMI STUDIIS CONFLARI CURAVIT DONAVITQUE ANNO MDLXXXIII.

Pierwsza z tych armat, rewindykowana z Rosji, um ieszczona dziś została na wałach zamku w aw elskiego. Fotografia jej (ryc. i) świadczy o pięknie ludwisarskiej roboty 16 wieku.

Ryc. 1. D ar Rygi dla Ja n a Zamoyskiego.

(Państw. Zbiory Sztuki, W aw el.)

Potężną spiżową lufę zdobi pięć ornamentacyjnych pierścieni.

Delfiny uchw ytów i delfin, um ieszczony zamiast grona, przyciągają

(6)

uwagę sw ym pięknym rysunkiem. Niemniej pieczołow icie w yk o­

nano herb miasta Rygi i napis dedykacyjny (ryc. 2).

Ryc. 2. N apis na arm acie z Rygi.

Obok tych dwu dział jeszcze jedna armata była darem Rygi dla Zamoyskiego. W inwentarzu cekauzu nie ma o niej najmniejszej

(7)

bodaj wzmianki, armatę tę jednak i dziś oglądać możem y'). Zdo­

biona pierścieniam i ornam entów podobnie jak opisane wyżej działo, zamiast grona ma głow ę lwa, pożerającego postać ludzką, której dolna połow a utonęła już w paszczy. W ylot lufy opatrzony jest muszką, otw ór zapału otoczony prostokątną ramką. W części zapałowej widnieje herb Rygi, pod nim zaś napis:

ILL. AC MAG. DOIO D. IOI ZAMOISKI R. P.

CANCEL. IN MONUMENTUM DT COLLATO.

BENEFICIOR. CIVITAS RIGEN. XVII MAI ANNO MDLXXXI

SIC H. MICHEL BAIER GOS MICH

(Illustrissimo ac m agnifico D om ino Dom ino Johanni Zamoiski Rei Publicae Cancellario in monumentum dote (?) collatorum benefi- ciorum civitas Rigensis 17 mai 1581. Sic H. Michel Baier goss m ich2).

Jest rzeczą dość dziwną, że armaty tej nie znajdujemy w żad­

nym z inwentarzy arsenału zam ojskiego, zapisujących nieodm iennie dw ie tylko armaty z Rygi. Co prawda inwentarz, zawierający pew ne dane historyczne o działach Zamościa, pochodzi dopiero z 1674 r- Co się przed tą datą w cekauzie działo nie w iem y prawie zupełnie.

Możliwe, że ta Baierowska armata krótko gościła na zamojskim zamku i stąd brak jej w spisach arsenału. Może jeszcze sam Jan Zam oyski ofiarował ją królowi, czy któremu ze sw oich możnych przyjaciół. W szystko to jednak mogą być tylko przypuszczenia. Fak­

tem jest natomiast bezspornym, że piękny ten zabytek sztuki ludwi- sarskiej był przed 350 laty wotum w dzięczności stolicy Inflant dla kanclerza Korony.

Tablica erekcyjna cekauzu zapowiadała, że będzie on m ieścił także działa, własnym sumptem hetmana Zam oyskiego lane. N ie­

w ątpliw ie zamiar ten został wprowadzony w życie, wskazują na to dane z czasów późniejszych, a także wiadom ości, że Zamoyski po­

lecił robotę dział dla Zamościa ludwisarzom w Rydze8). Niestety o zasobności hetm ańskiego cekauzu trudno coś pew nego pow ie­

1) Znajduje się ono dzisiaj u j przedsionku Muzeum W ojska u j W arszaw ie.

Nr inw. 32847. W aga działa 600 kg, długość 302 cm.

2) W ielm ożnem u i w spaniałem u Panu, Panu Janow i Zamoyskiemu, Rzeczy­

pospolitej Kanclerzowi, dla pam iątki zyskanych dobrodziejstw miasto Ryga, 17 maja 1581. Tak odlew ał m nie H. Michel Baier.

3) K orespondencja Zam oyskiego, S. 1. t. XV, pl. 155, nr 150.

(8)

dzieć. Najdawniejszy spis armat Zamościa nie jest datowany, a cha­

rakter ręki, która go pisała, m oże wskazywać również dobrze na koniec XVI, jak i na pierw sze dw udziestolecie XVII wieku. Przy­

puszczalnie zatem sporządzony został za czasów syna hetm ańskiego, Tomasza. Przypuścić również można, że przedstawia on stan arse­

nału taki, jaki przyszło Tom aszow i dziedziczyć po sw ym w iel­

kim ojcu.

Jak już z tytułu tego rejestru w id ać1), cekauz twierdzy Za­

m ościa liczył w ów czas 21 dział. Jaka była ich proweniencja nie wiem y, bo choć inwentarz skrupulatnie podaje wagę i długość każ­

dej sztuki, oraz kaliber (oznaczony wagą kuli), o pochodzeniu armat nie wspom ina ani słow em . Dopiero od drugiej połow y XVII wieku zaczynają się obfitsze i bogatsze w szczegóły relacje o «armacie»

zamojskiej.

Przyczyną tak dotkliwego braku źródeł do dziejów cekauzu z pierwszych kilkudziesięciu lat jego istnienia, był niew ątpliw ie w ielki pożar, jaki nawiedził Zamość w r. 1658, w sam W. Piątek, 18 kwietnia. Pastwą ognia padł wów czas, obok zamku i kolegiaty, arsenał. Kamienne mury gmachu ocalały wprawdzie i po dziś dzień istnieją w Zamościu, doszczętnie natomiast spłonął drewniany, gon­

towy dach, a z nim w szystkie wewnętrzne urządzenia arsenału.

W tedy to mogły ulec zniszczeniu inwentarze jego zawartości.

Żar był tak wielki, że niektóre działa spiżow e częściow o się roztopiły, a kilka m ałych armatek zm ieszało się w jedną bryłę2).

Proch, nagromadzony w cekauzie, potęgow ał rozmiary zniszczenia.

W ybuchy jego w edle słów kronikarza zamojskiego ow ych czasów, Rudomicza, profesora Akademii, były największym pow odem pa­

niki w m ieście.

Zarządzał wtedy ordynacją wnuk hetmana i ostatni jego po­

tomek w prostej linii, Jan Zamoyski, w ojew oda sandomierski, pierw­

szy mąż późniejszej królowej Marysieńki. Po bezpotomnej śm ierci w ojew ody w 1665 r., Zamość i ordynacja przez 9 lat pozostawały w rękach Koniecpolskich i W iśniow ieckich, pożenionych z siostrami

') «Regestr dział w cekauzie pańskim w Zam ościu będących, których jest wszystkich N° 2i». B. O. Z. rkps i972/IV. — Wylicza: 3 arm aty 21 funtowe, 1—20funt., 1 — 15 funt., 2 — 10 funt., 2 — 6 funt., 3 — 5 funt., 6 — 4 funt., 1 — 3 funt. i 2 armaty 2 funtowe. Najmniejsza z nich liczyła 3 łokcie długości, najw iększa — 6 i trzy ćwierci łokcia. Prócz tego było w cekauzie 231 muszkietów, w tym 50 rozdane dragonom.

2) B. O. Z. rkps i972/IV, nr 2, drukowany niżej jako D odatek nr 1.

(9)

nieboszczyka, i stąd roszczących sobie prawa do sukcesji po ich dziadzie — wielkim Janie.

Istniała jednak druga linia Zamoyskich, wyw odząca się z tego sam ego pnia rodow ego co i hetman. W szczęty przez przedstawiciela tej linii, Marcina Zamoyskiego, proces o restytucję dóbr dla dzie­

dziców hetm ańskiego nazwiska, zakończył się w 1674 r. uchwałą sejm ową, przyznającą słuszność tym żądaniom. Marcin stał się w ten sposób protoplastą młodszej gałęzi Ordynatów Zamoyskich, ciągnącej się odtąd nieprzerwanie do dzisiejszych czasów.

Obejmując w 1674 r. ordynację, m usiał się Marcin zaintereso­

wać też stanem arsenału nowej swej siedziby. Temu niew ątpliw ie zawdzięczamy, że sporządzony w tymże roku inwentarz dział za­

mojskich podaje dość dokładnie koleje, jakim podlegał cekauz w czasach ordynata Jana i jego w Zamościu następczyni, Gryzeldy W iśniow ieckiej, matki króla Michała.

Nie wspom ina wprawdzie ten inwentarz o doniosłych w yda­

rzeniach, jakie przeżywał Zamość pod rządami w ojew ody sando­

mierskiego. N ie m ów i nic o ogniow ym chrzcie armat zamojskich w czasie wojennej potrzeby przeciw Chm ielnickiem u w 1648 r.

Nie m ówi też o oblężeniu twierdzy przez wojska szw edzkie w 1656 r.

Obrazuje natomiast dość plastycznie spustoszenie arsenału przez ów w ielki pożar w 1658 r. i jest w ym ow nym św iadectw em gospodarki zbrojeniowej m łodszego Jana Z am oyskiego1).

A gospodarow ał w ojew oda w arsenale dość wydatnie. W 1650 r.

na jego zam ów ienie fabrykował jakieś armaty ludwisarz Mikołaj de la Marche,2) pracując prawdopodobnie w ludwisarni, istniejącej w ów czas w Zamościu. Również przed pożarem pow iększył się za­

sób cekauzu o 6 polow ych działek spiżow ych, nabytych przez or­

dynata w Lublinie'). Małe żelazne działko l-funtow e sprawione zo­

stało w oczekiwaniu na rozprawę z kozakami Chm ielnickiego. W tej też pew nie potrzebie ściągnął w ojew oda armaty ze sw ych w łości:

2 z Turobina, 3 ze Szczebrzeszyna, 1 z Tarnogrodu.

Pożar zastał w cekauzie także działa w ypożyczone z Uchań i od Oboźnego Koronnego. Razem tej obcej «armaty» było w Za­

m ościu przed pożarem 15 dział i 2 moździerze. Z tej liczby ogień zniszczył dział 11. Uszczerbek w e w łasnych działach wojewody

ł) B. O. Z. rkps i972/IV, nr 2, (zob. niżej D odatek i).

2) B. O. Z. rkps 1815, k. 193.

*) por. H erbst, Zachwatowicz: Tw ierdza Zamość, 31.

(10)

był mniejszy, zgorzało ich bow iem tylko 9. Jak na zasób cekauzu zamojskiego, liczącego w ów czas czterdzieści kilka sztuk «armaty», był to jednak ubytek dość znaczny. Ż yw iołow a klęska wzmogła jednak tylko energię ordynata. W tymże jeszcze roku 1658 w m iej­

sce 8 zniszczonych ćwierćkartanów (dział 12-funtowych), cekauz zyskał now ych 8 dział. Użyto do ich odlew u stopionego przez ogień spiżu. N ow e te działa chrzcił ordynat, w ów czas jeszcze w o­

jew oda kijowski, imionami apostołów: Mateusza, Jakuba, Andrzeja, Bartłomieja, Szymona, Macieja, Tomasza i Filipa, a pod wizerunkami każdego z nich um ieścić kazał taki pompatyczny napis:

DEO: PATRIAE: LARIBUS: ARCI: HAEC BELLICA MAGNI IOANNIS ZAMOSCII CANCELLARII ET EXERCITUUM DUCIS VICT0R1IS AMICIT1IS PRINCIPUM URB1UM DONIS SUMPTUQUE PROPRIO COMPARATA ANNO DOMINI 1658 FAT ALI INCENDIO AB SUMPTA IOANNES NEPOS PALATINUS KI-

IOVIAE GENERALIS PODOI.IAE CAMENECENSIS

KAŁUSIENSIS PRAEFECTUS EODEM ANNO REŚTITUIT').

(Bogu, Ojczyźnie, Przodkom, Twierdzy.

Ten oręż wojenny, który W ielki Jan Zamoyski Kanclerz i Hetman gromadził zw ycięstw am i, przyjaźnią książąt, darami miast i własnym kosztem, roku Pańskiego 1658 w nieszczęsnym pożarze zniszczony, wnuk Jan w ojew oda Kijowski, generał Podola, kamieniecki i kałuski

starosta, w tymże roku odnowił.)

Czy restytucja ow a szła tak daleko, by m ożliw ie wiernie ko­

piować zniszczone działa, trudno to pow iedzieć. W każdym jed­

nak razie «apostoły» zamojskie z 1658 r. przedstawiały się dość imponująco i ozdobnie, jak można sądzić z dwu dział zachow a­

nych z tej serii2). Podobiznę jednego z nich dajemy poniżej (ryc. 3).

Szczególnie bogato ornamentowana jest w tych działach część za­

pałowa, gdzie w idnieje barokowa tarcza z napisem, a nad nią tar­

cza herbowa. Ta ostatnia (ryc. 4) łączy w sobie herby skoligaco-

‘) B. O. Z. rkps 1815, k. 194. Por. błędną kopię tego napisu u j D odatku 2.

z którego się dow iadujem y o im ionach apostołów.

s) Dziś na w ałach W aw elu.

(11)

nych z Zamoyskimi rodom polskich. Obok herbu Jelita znajduje się tam herb książąt Ostrogskich (matka mojemody Jana—Katarzyna była z tego rodu) i herb Koniecpolskich — Pobóg. Tarczę zdobi u szczytu koziorożec Zam oyskich i strusie pióra z tarczy Ostrog­

skich. W ykonanie całości odbiega jednak daleko od czystej i m o­

numentalnej roboty dział hetmańskich.

Ryc. 3. Armata z r. 1658.

(Państw. Zbiory Sztuki, W aw el.)

W podobny sposób odrestauromał ordynat Zamoyski 3 działka 6-funtome, zaopatrując je takim samym napisem, ale zdobiąc zna­

kami zodiaku. Były to: Baran z podpisem Aries, Byk — Taurus i Rak — Cancer. Prócz tego za spiż ze zniszczonych dział zakupił mojemoda 2 działka. Jedno z nich m iało m oskiem skie pochodze­

n ie 3). Jeszcze inne 2 działa pochodziły z darom.

3) To petunie działo widział w 1806 r. Stiuorzyński i zanotow ał taki na nim położony napis: «Bożeju myłostiu, pow ełeniem błahow irnaho i Chrystolubyw aho W e- łykaho H ospodara Cara i W ełykaho Kniazia Borysa Fedorow icza wsiej Rossyi Sa- m oderżca sozdannaja byst'pyszczal sija lita 7108 (rok 1600) m isiaca m aja 8 dnia.

Diłał tu piszczał Daw id Juszkowski». B. O. Z. rkps 1815, k. 193 v.

(12)

W reszcie i księżna W iśniow iecka, która po śm ierci Jana Za­

m oyskiego, sw ego brata, w iele czasu spędzała w Zamościu, spro­

wadziła dwa działa z Jarosławia i Ostroga, trzecie kupiła od m iesz­

czan hrubieszowskich.

Ryc. 4. Tarcza herbow a i napis n a arm acie z 1658 r.

(13)

Ostatecznie Marcin Zamoyski zastał u j arsenale 38 dział w ła­

snych ordynacji, 2—w ypożyczone z Uchań. Obok nich złożony był w cekauzie spiż, pozostały z kilku dział spalonych.

N ow y ordynat, który brał udział w odsieczy wiedeńskiej 1683 r. i przywiózł z niej, jako zdobycz wojenną, w ielką chorą­

giew wezyra, doszedł do w ysokiej godności w państw ie Jana III.

Piastował m ianow icie stanow isko podskarbiego w ielkiego koronnego.

Objąwszy ordynację zamojską w 1674 r. znalazł ją w stanie w ielkiego zaniedbania. Uporał się jednak z w ielom a trudnościam i dość rychło, jeśli już w 1687 roku przystąpił do umacniania i m o­

dernizacji obwarowań fortecy1). Pamiątką po nim jest w Zam oś­

ciu w ielki bastion, w ysunięty w stronę Szczebrzeszyna. Roboty te prowadzone były pod kierunkiem Jana Michała Linka, majora arty­

lerii, w ojskow ego dow ódcy Zamościa i «cejkwarta» arsenału.

Równocześnie z pracami fortyfikacyjnymi podjął Marcin Za­

m oyski roboty ludwisarskie. O w ocem ich było 12 now ych dział, jakie w zbogaciły zasób cekauzu. N osiły te działa na sobie tarczę z herbowym znakiem Jelita2), otoczoną w ieńcem 12 liter (ryc. 5)*).

Litery te dadzą się odczytać jak następuje:

Spiżow e te działa były lane w latach 1681 (jed n o—kaliber 3/4 funta) i 1687 (cztery: dwa po 2 i pół funta, jedno — trzyfuntowe, jedno 3 i pół funta)4). W roku 1689 pow stało siedem dalszych.

Z tych, dw ie haubice kalibru 21 funtów miały długi napis w języ­

ku p olsk im :5).

') Herbst, Zachwatowicz: Tw ierdza Zamość, 46.

*) Gipsowy odlew tej tarczy znajduje się w zbiorach Biblioteki O rdynacji Zamojskiej w W arszaw ie.

*) P odana tu fotografia jest podobizną odlew u gipsowego, znajdującego się w zbiorach Bibl. Ord. Zamojskiej, a sporządzonego przez Glogera z działa, jakie widział we Lwowie.

4) D ane te znajdują się w Dodatku Nr 2.

s) B. O. Z. rkps 1815, k. 193 v.

I(n) M(artinus) S(upremus)

Z(amoscie) Z(amoyski) R(egni)

T(hesaurarius) B(olem oviensis) P(łoskiroviensis) B(elsensis) R (ostocensis) C(apitaneus)

(14)

Marcin na Zamościu, Płoskirowie, starosta

Płoskirowski, Półkownik J. K. Mości, z łaski wprzód Boskiej, potem z osobliw ej Najjaśniejszego Króla Jegom ości Polskiego Jana III protekcji oraz decy­

zji Rzeczypospolitej, miasto Zam oście według pra­

wa Ordynacji Jana Zamoyskiego Kanclerza i Hetmana W ielkiego Koronnego, fundatora onej, w sam dzień Jana Krzciciela otrzymawszy, poczuwając się do w dzięczności należytej, tę sztuczkę armaty ku wiecznej tego pamiątce, na chw ałę Bogu, obronę wiary jego św iętej, na zaszczyt dostojeństw a Pana i Rzeczypospolitej oraz Fortece tej, kosztem własnym wylać dałem A. D. 1689 dnia 19 8-bris.

Ryc. 5. Znak arm at M arcina Zamoyskiego.

W tymże 1689 r. Marcin Zamoyski zmarł. Syn i następca jego — ordynat Tom asz Józef, pułkownik w ojsk królewskich, żył w czasach, gdy Polskę nawiedził drugi najazd szwedzki. W praw­

dzie ordynat Tomasz w zbogacił swój cekauz dwom a n ow ym i arma­

tami (w r. 1699—5 i pół funtową, w 1701—sześciofuntową), ale Za­

(15)

m ość do obrony nie był zupełnie przygotowany. To sprawiło, że w 1704 r. brat nieobecnego ordynata, Michał Zamoyski, otworzył bramy twierdzy przed Karolem XII *). Gospodarka szwedzka, choć trwała kilka dni zaledwie, bo od 1 do 6 października, dała się we znaki m ieszczaństwu, kościołom i magazynom Zamościa.

Smutne to dośw iadczenie skłoniło widać Tomasza Zamoy­

skiego do zastanowienia się nad sprawą, jakie uzbrojenie winna posiadać jego fortalicja, by mogła 1 przetrzymać poważniejsze oblę­

żenie. Jakiś tedy specjalista w rzeczach fortecznych złożył ordyna­

tow i referat, zatytułowany: «W yrachowanie dział i w szelkiej amu- nicjej do Fortecy Zamościa potrzebnej i należytej, aby na rok je­

den i więcej bronić się mogła i Cekauz był dobrze uprowido- wany» 2).

Potrzeby okazały się wielkie, ale też autora referatu poniosła fantazja. O bliczył m ianow icie, że Zamość pow inien posiadać aż 278 dział, a do nich kul o łącznej wadze 1.523.700 funtów. Bomb i granatów 121.900 sztuk, a z «inszej strzelby*: 300 hakow nic, 200 śm igow nic, zaś m uszkietów, flint, karabinów, rusznic i tp. 10.650 Sztuk.

Na takie dozbrojenie twierdzy m ożeby i starczyło ordynackiej fortuny, dla obsługi jednak tak wielkiej ilości broni musiałaby istnieć w Zamościu cała armia. Były to zresztą czasy, kiedy — po rozbojowej gospodarce Karola XII—i artyleria Rzeczypospolitej liczy ­ ła ledw o 265 dział, podczas gdy Jan Kazimierz posiadał ich 600.

O słabiona tak artyleria polska odradzała się w ciągu 18 w ieku bardzo pow oli, mimo dość energicznych w ysiłków w ielu znakomi­

tości, szczególnie zaś ministra Briihla. Mimo to, za czasów Stani­

sław a Augusta, liczba dział polskich w ynosiła dopiero 329 sztuk.

Nie do pom yślenia zatem był proponowany wzrost prywatnej artylerii ordynata Zamoyskiego. Projekt pozostał tedy projektem . Za następców wszakże Tomasza Józefa, cekauz Zamościa był i tak dość zasobny, zawierając w 1740 r. 66 armat (spiżow ych 37, żelaz­

nych 29), 5 śm igow nic, 9 moździerzy i 31 haubic. Sporządzony w tym roku inwentarz arsenału jest pierwszym dokładnym spisem nie tylko dział i broni ręcznej, ale też zapasu kul, prochu i całego

1) zob. Herbst, Zachwatow icz, 50.

2) B. O. Z. rkps 1972/IY.

(16)

w ojennego sprzętu Zamościa. Podpisał ten inwentarz N iem iec Frentzel, kapitan piechoty.

Jak z jego zestaw ień w ynika cekauz posiadał w ów czas żelaz­

nych kul armatnich 10.806 sztuk, kul ła ń cu ch o w y ch 2) 31, kam ien­

nych 30. Lżejsza broń palna była reprezentowana przez 22 hako- w nice na lawetach, 89 hakow nic na łożach, 229 flint, 2 sztuki t. zw.

organków, pistoletów par 8. W yposażony był poza tym arsenał w 47 sztuk w ideł szturm owych, 5 m ieczów i w iele innych dro­

bniejszych przedmiotów wojennego i rusznikarskiego użytku. Nie sposób ich tutaj w ym ienić, choć dają bardzo charakterystyczny obraz. Zanotować wszakże trzeba, że zapas prochu armatniego w yn osił beczek 49, o ogólnej wadze 6551 funtów, czyli około 2.600 kg. Prochu m uszkietow ego było 2.232 funty, t. zn. około 895 kg.

Mimo jednak lat pokoju w ydatek tego prochu był w ielki. Zu­

żywały go obficie salw y armatnie, dawane z okazji różnych uro­

czystości kościelnych i obchodów rodzinnych w łaścicieli Zamościa, z okazji przyjazdów i odjazdów w ysoko postaw ionych gości, z okazji w reszcie pogrzebów. Były to przecież czasy saskie, czasy nieustan­

nych festynów , fajerwerków i rujnującej w ystaw ności. Przyjeżdża­

jącego do Zamościa w sierpniu 1742 r. ks. Michała Kazimierza Ra­

dziwiłła, hetmana w. litew skiego, witała twierdza 3 salwam i z 12 armat, co odrazu uszczupliło zapasy prochu o 144 funty (ok. 60 kg.) W kwietniu 1748 r., za bytności w Zamościu hetmana polnego — W acława Rzewuskiego — w yszło do armat około 108 kg. prochu.

A ileż było różnych urodzin, imienin, salw rezurekcyjnych i bicia z dział na Boże Ciało. Krótko mówiąc, na takie cele w latach 1741—1750 zużyto w Zamościu 3970 kg. prochu armatniego i 812 kg.

m uszkietow ego4).

Niezależnie od tego wydatku prochu, ubyło w cekauzie za­

mojskim w ciągu tych kilku lat 5 dział i 1 śm igow nica. Wpraw-

ł) B. O. Z. rkps 1776. «Inventarium w as sich im Ja h r 1740 in d e r Festung Zam ość im Zeughaus und G ew ólbern an Geschiitz, ais C anonen, Ammonition und andern Artillirie M atterialen befinden ujie pleget vom I-ten O ctober 1740.

2) Były to dw ie kule żelazne, połączone krótkim łańcuchem .

3) Organkam i zw ano 7 luf żelaznych, osadzonych u j drew nianej opraw ie na wzór piszczałek organowych.

4) Cyfry te, oczywiście w funtach, p odaje «Jornal (!) percepty i expensy rze­

czy w cekauzie zamojskim znajdujących się od roku 1741 dnia 10 ianuarii». B. O. Z.

rkps 1542.

(17)

dzie uj 1745 r. «Feuermeister» tuiierdzy Bóhm wraz z 14 ludźmi jeździli do W arszawy po jakąś armatę, którą wraz z kulami prze­

w ozili z arsenału królew skiego do Zamościa'), ale i tak w 1755 r.

cekauz był uboższy, niż 15 lat przedtem. W edle lustracji, czynionej w tym czasie przez Jerzego Kaura, majora artylerii i cejkwarta za­

m ojskiego, Zamość posiadał tylko 61 armat, 4 śm igow nice, 31 hau­

bic i 9 m oździeży2).

tw l\’lla Mdiiis 3t>rlecy AmmsKity, Pro Mt1 usc

V?5rlccv B ai\to n o w .

B ram o Lvrv»r*łvi IV * O I K H r *

rv C«w>«..Kr«Syv<«v**V«r, ^ nr.i«ii ni.' >.•»«. .

T * u t|* T ,i» ltl« r y y j r A j l n t ,

Br... l.ubcUt\.

I U y y . '.Cy<, R 'V B r — . l> y y l.t^ .K iV

I i d W r d l o r i u B ? t ^ .'IłlK icm .U irialK u m p r u " L»W»W*K“ ł’

f i u w * K.v. . u * 5 . p*1 I V ;.

5 s ^ f e “ ; , ŚS* *!

ynx.. . . .

r s . i r . C~? L* ,>.*•* . . . . . • • • ' <)■

\ u....

i * i ... ‘ i i -- -U

» i'<ji ^ w

" T |

* . . . .

? ia '

* . . . .

2i 4 Ś.1

v r r i r

I2.i W.

" a S s p i s

P il

TH ł t ć f t

ig lg

a5? ‘:

S8Z4 w <

J p l J S M J2TS0T

3020fić*,

’ ÓAv C0*>

ClNuuWt Kn\ 4T*:1(lw'itflv\.v . ...fil

MS&

; u ; - - Ryc. 6. Lustracja z 1755 r.

Kaur był w idocznie estetą, wskazuje na to piękna jego pie­

czątka odciśnięta na lustracji, wskazuje też sama lustracja, ubrana

*) B. O. Z. rkps 1972/IV nr 6.

s) B. O. Z. rkps 1482.

(18)

różnymi ozdobami pisarskimi i ożyw iona użyciem inkaustu w dwu kolorach — czarnym i czerwonym . W dziejach cekauzu zam ojskiego była to rzecz nie spotykana ani wcześniej, ani też potem. Lustracje 16 wieku mają wygląd brulionowy raczej, lustracje 18 — w ieczne przedstawiają się jak zestaw ienia rachunkowe. Ta tylko lustracja z 1755 r. ma zupełnie odm ienny charakter, co skłoniło nas do um ieszczenia jej podobizny.

rW v t f\

£».- 1 j Ki

1 . w * - .

i.£ jpclJ^y (Spi-ysij®... T>

O*

B 3 5 * 1. f

T T I.j łrg tl 9Ł Pu A«lr ■ 1/: -er .::cu.

[jt$i icg]

<5u«d- lSpi\ow I j w - y '

«j| w . t % 5vf.'— ... łTi

M .1»ana\yC

*h\i ‘*s l i

• iKarlf*trr IwrlłfU

I Wl.u -SĄ fi RTł.U M te s j mO. TQ i ł . * . [ S© ?

11 to _ j__•• 1 12_

R i s s 1

f 20 8. TOJ». ad(V. i

i io. 6t j 6V A ■{ n»s r •^9- f

M

1(5. 19$. i. •I j •• ' #

<9 łJO 2- ■ S f At i JL 2<J0 ii^i U> ■ ! ' .. tpo ;

i •• T n

i<L IttUKin

gst\ feM «

1309) SUM 6«SCa.j 'Mli \ sli J; w ] [aS

,,

f \ -*Ł

d

\ l> u in nu i.

raj

lS 1 M

x ... i M 3\„,u ... n S-l~hr .ffti——r...

,S.«k'v . ... ...I IS

& u » 4 . ...roi

>|ąi*VłOV4flC ^arrnały. r (foicJTwit.

...

\— 4.--- i u w mu.■

20L J fl Ifjji o

4:1 j l

;YiTiv« (Suidautiiu. . R U lH i* g^^Kfc FHl l\OM ii? ;

A^r^ojJ>^r«krr. Ą*p*y ; . . i R-i;,, :

...

Ryc. 7. Lustracja z 1755 r.

Nadeszły w reszcie dla Zamościa czasy okupacji austriackiej.

W czerwcu 1772 r. Zamość został zajęty przez cesarskie wojska i włączony w granice królestwa Galicji i Lodomerji. Okupant, choć gospodarował w twierdzy bezkarnie, choć zlikw idow ał Akademię,

(19)

a utworzone na jej m iejsce Liceum wziął pod sw oją ścisłą kontrolę, uszanował prywatną w łasność ordynatów Zam oyskich i zasobu ar­

senału nie naruszył. To, co dow ódcy twierdzy potrzebnym było, brał podobno z cekauzu za rew ersem 1).

Ryc. 8. Działka z aniołami.

(Muzeum Wojska u j Warszaiuie).

Tym czasem po roku 1755 zasób artylerii Zamościa znów nie­

znacznie się pow iększył, zyskując 5 armat żelaznych. Taki przyby­

tek wykazał inwentarz z 1785 r . 2) Hakownic było w tym czasie 131,

«flint infanterii z bagnetami* — 243, «flint starych* — 260, kusz

— 246, karabinków kawalerii — 30, karabinków artylerii — 4, w szyst­

*) B. O. Z. rkps 18 15 , k. 194.

2) ^Konsygnacja znajdujących się u j Arsenale zamojskim narzędzi wojennych, dnia 26 novem bris przepisana i78 s» . B. O. Z. rkps i972/IV, nr 4.

(20)

kich zaś dział, spiżow ych i żelaznych, razem z haubicami i m oź­

dzierzami było 105.

W śród tych dział znalazło się 7 armatek spiżowych o kalibrze 3/4 funta. W eszły one na m iejsce tyluż armatek 1/2 funtowych.

Trudno ustalić datę tej tranzakcji. Zaszła ona gdzieś między 1755 a 1785 rokiem.

Ryc. 9. Pole wylotowe działek S. Ehudin i S. Barahiel.

(Muzeum W ojska, W arszaw a nr inw. 29594 i 29598).

Małe te armatki, długości 75 cm., były znaczone imionami aniołów, oraz odpowiednim i hasłami łacińskim i. Był w ięc S. Ehu­

din — Laus Dei, S. Barachiel — Remuneratio Dei, S. Sealtien — Ora- tio Dei, S. Gabriel — Fortitudo Dei, S. Raphael — Medicina Dei, S. Uriel — Lux Dei, S. Michael — Quis ut Deus. Cztery pierw sze działka znajdują się dzisiaj w Muzeum W ojska w W arszawie. W idać w ich polu zapałowym ślad po spiłowanej tarczy herbowej, otoczo­

nej 8 literami. Tarcze te istniały jeszcze w 1796 r., jak wykazuje cenny dla dziejów cekauzu zam ojskiego dokument, (zob. niżej D o­

datek 2).

A były to już ostatnie lata arsenału, znaczone ofiarnością w łaścicieli twierdzy. W r. 1794, w czasie powstania kościuszkow ­

(21)

skiego, pewna ilość dział poszła w pole, by służyć narodowej spra­

w ie 1). Liczby ich wszakże nie znamy. Gdy zaś w maju 1809 r. Za­

m ość został odebrany Austriakom przez ks. Józefa, ordynat ów czesny Stanisław Zamoyski, ten sam, który w kilka lat później w ystaw ił pułk ułanów sw ego imienia, ten sam, który dwu sw ych synów p o ­ błogosław ił w 1831 r. na walkę z m oskiew skim zaborcą, w szystkie

Ryc. 10. Pole wylotow e działek S. Sealtin i S. Gabriel.

(Muz. W ojska, W arszaw a, nr inw. 29597 i 29596).

działa Zamościa ofiarował rządowi Księstwa W arszawskiego. Zna­

lazły one tedy now e pom ieszczenie w arsenale warszawskim, a później — w czasach niew oli — podzieliły los tylu innych pamiątek narodowej św ietności Polski i w yw iezione zostały do Rosji. N iedo­

bitki ich w róciły do Ojczyzny przed kilku zaledw ie laty.

Kilka dział zamojskich odpoczyw a teraz w salach muzealnych.

Jedno, to najstarsze, ofiarow ane przez Rygę Hetm anowi Polski Ba­

torego, trzyma dziś honorow ą straż na wałach W aw elu, strzegąc w iecznego spokoju Hetmana Polski Odrodzonej.

*) B. O. Z. rkps 1815, k. 194.

Bogdan Horodyski

(22)

B. O. Z. rkps 1972/IV, nr 2. Oryginał.

Dwie karty folio, zapisana obustronnie jedna tylko.

Anno Domini Millesimo Sexcentesimo Septuagesimo Quarto.

Inwentarz Cekauzu i armaty zamojskiej, to jest dział śpiżowych.

Naprzód pół-kartanów ') dwa z herbam i m iasta Rygi, które działa byli darow ane ś. pam ięci JMP Janow i Zam oyskiemu Hetm anow i W. K.,

kule do nich w ażą funt. 24

Item z osobna pół-kartanie jed n o z herbem K. Szwedzkiej, które tenże

JM wzwyż m ianowany zdobył w Inflanciech, kula do niego waży ,, 22 Ćwierć kartanów ośm, które po zgorzeniu cekauzu ś. pam ięci JMPan

W ojew oda Sendom irski z tej śpiże kazał poprzelew ać działa, do

których kule ważą ,, I2

Item sześć-funtowych dział trzy tenże JM Pan W ojew oda kazał odlać,

kula waży b

Z osobna działo jedno moskiewskie z literami moskiewskiemi, kula

waży >. 6

Item polnych działek sześć: dw ie trzyfuntowych, dw ie dwafuntowych, a dwie po jednem funcie, które śp. nieboszczyk JMP W ojew oda ku­

pił w Lublinie, z których sześciu dział jedno funtowe działo zgorzało.

Item dział dwie lubelskiej roboty, za które na śpiżę pogorzałą frymar-

czono, kula ,, 3

Item działko jed n o polne, z napisem Im perator Ferdinandus Tertius,

kula waży ,, 3

które działko nieboszczykowi JMości darow ał JMP Ołtarzowski Item działko jedno, które był darow ał nieboszczyk Berny nieboszczy­

kowi śp. JMP. W ojewodzie, kula waży ,, 1

Item działko jedno, które przywieziono z Jarosław ia z herbem X. O-

strowskich, kula ZU

Item działko jedno moskiewskie z literam i moskiew skiem i, za które

na frymark dano śpiże pogorzałej, kula waży ,, 3 , Item działek dwie nie osadzonych, które ś. pam ięci Księżna Jejm ość ku­

piła od mieszczan Rubieszowskich, kula waży ,, 1 2

Item mozdzerz wielki, który z Ostroga przywieźli z herbem królew skim

Sigismundus Augustus, kula kam ienna waży ,, 71

Zostaje śpiże z tych pogorzałych dział trzy ćw ierć-kartanie i połow ica Smoka z Uchań. Także pół działa sześć-funtowego.

D z i a ł a ż e l a z n e .

Dział żelaznych dwie, które JM Pan Prokop Szornel przysłał z Turobina,

kula waży ,, 2

Item działko jedno, które JMP Sędzia Lubelski kupił z mozdzierkiem

małym żelaznym przed kozakami, kula waży ,, 1

D O D A T E K 1.

*) W edle holenderskiego system u kalibrow ania armat, w prow adzonego w Pol­

sce przez W ładysław a IV, istniały takie kalibry: k a rta n = 4 8 funt., 1 2 k a rta n = 2 4 funt., V4 kartan = 12 funt. octava = 6 funtów.

(23)

Item działek trzy z Szczebrzeszyna, kula waży po Item działko jed n o z T arnogrodu, kula waży

D ział Uchańskich, które pogorzały i z których niektóre zostali się, za które nieboszczyk JMP W ojew oda Sendom irski dał assecuratią na siebie:

Naprzód działo jedno, Smokiem nazw ane. Połowicę śpiży roztopione, a druga połowica jest w ludw isarni, kula ważyła

Item dw a ćw ierć-kartanów pogorzało, a śpiże potopiono, kula ważyła Item działek małych dw ie łokciowych, na których H ercules jest zna­

kiem, które zostają całe, kula waży do nich

Item mozdzerków dw a śpiżowych na dnach, kula waży Item mozdzerzów dw a żelaznych bez łoża, kula waży

Dział JM Pana Oboźnego Koronnego, które pogorzały w Cekauzie, a śpiża z inszą śpiżą pom ieszała się.

N aprzód dział dwie lekkich do kartaczów, kula ważyła Item dwie krótkich polnych działek, kula ważyła Item dw ie kręconych długich dział, kula ważyła Item dw ie wołoskich dział, kula ważyła

funt.

16 12

16

D O D A T E K 2.

B. O. Z. m ateriały niezinw. «Akta zamiany Zamościa* voI. II. Kopia z 1816 r. kart 2.

S P I S

znajdujących się w M aioracie Zamojskim jego w łasnych kruszcowych dział.

Nr. G atunek dział Wiele

funtów Obszerniejszy opis tychże.

K r u s z c o w e a r ma t y . Je d n a na 15 kul

długości

3/ 4 W długiem polu anioł z napisem R aphael z góry, z dołu M edicina Dei — przy grubszej części herb Zamoyskich, około którego 8 pojedyńczych liter. ł).

Jedna dtto 3// 4 W długiem polu anioł z napisem z góry S. Saltin, z dołu O ratio Dei. — herb Zamoyskich z 8 literam i.

Jedna dtto 3 /

14 W długiem polu anioł z napisem wierzchnim S.

Uriel, spodnim Lux Dei — herb i litery.

Jedna dtto 3 j W długiem polu anioł z napisem wierzchnim S.

Michael, spodnim Quis ut Deus. H erb i litery.

Jedna dtto 3/

14 W długiem polu anioł z napisem u góry S. Fehidien, u dołu Laus Dei, h erb i litery.

Jedna dtto 3 // 4 W długiem polu anioł z napisem w górze S. G abriel

— w dole Fortitudo Dei — herb i litery.

‘) Siedm pierw szych arm at pochodzi z czasu m iędzy 1755 a 1785 rokiem, por. wyżej str. 146. N iektóre napisy błędnie były przez autora «Spisu» odczytane, kopiujem y je tu z tymi błędam i.

(24)

Jed n a dtto

8. Jed n a u j 30'/2 kul długości

9. Jed n a dtto 10. Jed n a u j 22 kul

długości

Ar mat y.

11. Jed n a u j 22 kul długości

12. Jed n a u j 21 kul długości

13. Je d n a rzymska ce­

sarska u j 21 kul długości 14. Jed n a u j 20 kul

długości

15. Jed n a u j 21 kul długości 16. Jed n a u j 21 kul

długości

17. Jed n a u j 24 kul długości

18. Jed n a u j 24 kul długości.

Yi W długiem polu anioł z napisem S. Barahien z wierzchu, z dołu Rem uneratio D ei — herb Za­

moyskich i 8 liter.

2 */2 W długiem polu tarcza, na której rok 1648, na grub­

szym końcu herb z nieznaną tarczą. Grono na- kształt karczochy, otujór u j m iejscu nabijania zaciasny.

2l/2 O pis jak wyżej.

2 Y2 W grubszym końcu herb Zamoyskich z 12 literam i łacińskiem i — pod herbem rok 1687 — zapał jest za­

b ity 1).

28/ 4 Na grubszym końcu herb Zam oyskich z 12 literam i pojedyńczem i łacińskiem i, pod herbem rok 1687 — zapał w otworze czyli rurze jest nadto naprzód dany.

3 Na grubszym końcu herb Zam oyskich z 12 łaciń ­ skiemi pojedyńczem i literam i — pod herbem rok

1687—ma dwa zapały, z których je d e n zabity.

3 Za delfinam i znak wagi 3 f. 56, na grubszym koń­

cu tarcza z wyrazem F. III. ROM. IMP. Otwór wewnętrzny ku m iejscu nabijania zaciasny.

3V4 Na grubszym końcu h erb Zamoyskich z 12 łaciń ­ skiemi pojedyńczcm i literam i — pod herbem rok 1681 — m iejsce nabijania ma 1/2 kuli djam etru dla mocy.

3 */4 N a grubszym końcu h erb Zam oyskich—pod herbem rok 1689—ma dw a zapały, z których pierw szy zabity.

3V2 N a grubszym końcu herb Zamoyskich z 12 łaciń­

skiemi literam i—pod herbem rok 1687—ma dw a za­

pały, z których jed en zabity.

57 * W długiem polu tarcza, na której D zieciątko Jezus, Maria i Anna. Na grubszym końcu herb Zam oy­

skich—pod herbem rok 1701—zapał zam ały2).

6 W długiem polu Baran z podpisem Aries, na grub­

szym końcu herb Zamoyskich z następującym pis­

mem: Deo Petriae Laribus Arci Zamoscii et Exer- citi Ducis, Victoriis Amicitiis Principum, Urbium donis, sum ptuąue proprio accom parata. A. D. 1658 fatali incendio absum pta Johann. Nepom . Patri Kiro.

Gnral. Podoi. Pa. Kai. Praef. eodem An. restituit.

Zapał zam ały3)

!) Armaty nr 10—16—lane sum ptem M arcina Zamoyskiego.

2) Lana przez Tomasza Józefa Zamoyskiego.

3) W yraźne błędy w odczytaniu napisu pozostaw iam y bez poprawki.

(25)

Jed n a w 23 kul długości

Jed n a w 24 kul długości

Jed n a w 24 kul długości

Je d n a w 34 kul długości

Je d n a w 19 kul długości.

Je d n a u j 19 kul długości

Je d n a u j 19 kul długości Je d n a u j 19 kul

długości

Je d n a u j 19 kul długości

Je d n a dtto

Jed n a dtto

6 W długiem polu Byk z podpisem Taurus, na grub­

szym końcu herb Zamoyskich, pod którym napis łaciński jak pod nr. 18.

6 W długiem polu Rak z podpisem Cancer, na grub­

szym końcu herb Zamoyskich, pod herbem napis jak pod nr. 18, zapał zamały.

6 W długiem polu tarcza, na której D zieciątko Jezus, Maria i Anna, na grubszym końcu herb Zamoyskich i pod nim rok 1699 z dwoma zapałam i, z których je d e n zagwożdżony.1)

61/ 4 W długiem polu i po końcach w około rozmaita stara sztukateria. D elfiny w kształcie dw óch roz­

staw ionych haków, na końcu jednego z nich ludzka głowa, na drugim zaś końcu głowa odtłuczona, bez gronów, z dw om a zapałam i, z których jed e n za­

gwożdżony. W długiem polu i na przednim końcu od kuli arm atniej uszkodzona.

12 W długiem polu apostoł Mateusz, na grubszym koń­

cu herb Zamoyskich, pod nim tarcza z następującym napisem : D eo Patriae Laribus, Arci hac bellica ma- gni Johanni Zamoyski exerci. Ducis victoriis, ami- citiis principum urbium donis, sum ptuąue proprio accom parata, A. D. 1658 fatali incendio absum pta, Joh. Nep. Pal. Kiov. Gnal. Podoi. Pa. Cal. Praef.

eod. An. restituit.

12 W długiem d o I u apostoł Jakób większy, na grub­

szym końcu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr. 23. Z koniczną komórką, zapał nadto w tył w yw iercony.

12 W długiem polu apostoł Andrzej, na grubszym koń­

cu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr. 23.

12 W długiem polu apostoł Bartłomiej, na grubszym końcu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr. 23. Z komórką koniczną, zapał dobry.

12 W długiem polu apostoł Szymon, na grubszym koń­

cu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr. 23.

Z koniczną komórką, zapał zamały.

12 W długiem polu apostoł Maciej, na grubszym koń­

cu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr. 23.

Z koniczną komórką, zapał dobry.

12 W długiem polu apostoł Tomasz, na grubszym koń­

cu herb Zamoyskich, pod nim napis jak pod nr 23.

Z koniczną komórką, zapał zamały.

') P odobnie jak nr. 17 — lana przez Tomasza Józefa Zamoyskiego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

da interes, a może jeszcze Jepszy niż z uzurpatorką p. Teresą, która każdej chwili mogła być z opiekuństwa zrzuconą. Wnet jednak prysły skrupuły chciwego

D wunasty artykuł. Gdyby który mistrz cechu tego chciał przyjąć chłopca na naukę do rzemiosła, takowy chłopiec ma być na upodobanie w mistrza dwie.. niedzieli;

ża w Polsce.. Nienawidził on feudalizmu, kast, przywilejów, lecz bezwzględnej równości jako niepodobnej nieprzypuszczał, uznawał tylko równość w obliczu prawa.

Między wsią Tereszpolem a owym lasem, gdzie czaili się powstańcy, ciągnął się spory pas zagajnika, w którym przed kilkoma laty stała wspaniała pasieka,

skiego sprawione. Gdy wszyscy zasiedli swoje miejsca, zaczęły się oracje w języku łacińskim. Rektor składał na stole pieczęć akademicką, .insygnja, rozbierał

') F.(ranciszek) M.(orawski).: Życie Kajet«na Koźmiana. wzmianka Piotr Chmielowski: Historja literatury polskiej. 15.: .Zwyczajem ludzi, w głęboką starość posu-

Tak więc z kroniki powiatu i miasta staliśmy się organem naukowym najbliższej okolicy; staliśmy się teką, która postrzępione i rozrzu­. cone okruchy,

go, Imć Pan Maciej Piskorzewski. Piotra i doniósł, „że kanclerz okrutnie rozsierdził się na o. , że styl ich był niepiękny i nieklasyczny; gniewał się za