• Nie Znaleziono Wyników

Strajk w Zakładach Azotowych w Puławach w 1980 roku - Zbigniew Zubowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Strajk w Zakładach Azotowych w Puławach w 1980 roku - Zbigniew Zubowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIGNIEW ZUBOWSKI

ur. 1950

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, PRL

Słowa kluczowe Puławy, PRL, Lubelski Lipiec '80, Zakłady Azotowe w Puławach, strajk

Strajk w Zakładach Azotowych w Puławach w 1980 roku

Problem polegał na tym, że myśmy nie ustalili formy protestu. Ponieważ [praca zakładu] jest to ruch ciągły, to nie, nie można było zrobić strajku, który polegał na tym, że wyłączamy maszynę i odchodzimy. [Oczywiście] zawsze można przerwać, włączyć blokadą, takie awaryjne odstawienie. [Jednak] nie było organizacji, nie było struktur organizacyjnych. Nikt takiej odpowiedzialności nie chciał wziąć [na siebie], bo to właściwie jest kryminał, [ale] jakąś formę protestu chcieliśmy podjąć. [Ustaliliśmy], że możemy zrobić tylko jedno – że ci, którzy na szóstą rano przyszli, pracują osiem godzin, czyli do czternastej. Druga zmiana, która miała ich podmienić nie przyszła.

Znaczy, oni przyszli do pracy, ale przyszli tam na zebranie, a nie podmienili tych pracowników na ich stanowiskach. Zgodnie z regulaminem pracy, ten pracownik, który przepracował swoje osiem godzin, może jeszcze tylko cztery przepracować.

Razem dwanaście w ciągu dnia, a potem niech się wali i pali, może odejść.

[Uzgodniliśmy to z pracownikami z pierwszej zmiany] i oni pracowali. Właśnie pod koniec tego protestu przyszedł Fiedor z radiem [w którym] oficjalnie podano komunikat, że w Lublinie strajki wygasły. Wtedy myśmy uznali, że nie mamy takiego jakby wsparcia. Część ludzi się podłamała w taki sposób naturalny. [To trwało jeden dzień], ale dla nas to było bardzo ważne. [Jest] to chyba najmocniejsze doświadczenie w moim życiu. Powiedziałbym, [że to była] próba [protestu]. Gdyby rzeczywiście doszło do tego, że minęłaby ta osiemnasta i my byśmy nie przejęli zmiany, a tamci by zeszli, to już byłby strajk. Chociaż prawdę powiedziawszy, to jakaś forma strajku na pewno była. Tam grupa ludzi siedziała, koczowała, pamiętam Janka Klimkiewicza. Generalnie gdzieś po kątach w karty [się grało], dyskusje, rozmowy. [Ludzie] jeździli po jakichś kioskach, przywozili [nam] jedzenie, napoje.

Jeszcze był to jakiś ład i porządek, jakaś dyscyplina. Później niektórzy wyszli do domu, bo coś tam, coś tam. Tu ciotka, tu wujek, a tu dzieci – takie różne, życiowe historie. Żeby to utrzymać w ryzach, to pamiętam, [że] Janek zaproponował, żebyśmy zaczęli śpiewać piosenki patriotyczne. Kilka takich piosenek nam się udało

(2)

zaśpiewać, to jakoś nas tak trochę związało.

Data i miejsce nagrania 2014-07-29

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak ji dali ty soli, a wkiejś miały kufry, takie do ubrania, my teraz mamy szafy, regały, a oni mieli kufry, to ta babka wszystko im z tego, omamiła ich ta Cyganka, i wszystko z

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

Później zaszła choroba płuc, tak zwane suchoty, to chyba z pięć osób umarło i córka też to poszła gdzieś do jakiegoś owcarza, z domu. Tak że na, na nic to

Dzięki temu, że zostałam przy życiu, rozszerzyła się nasza rodzina, ze mnie jednej [i].

Tylko to było coś w rodzaju ogarnięcia całości, żeby wszyscy się z tym zapoznali, żeby sobie po prostu to przyjęli – jak jest, w czym żyjemy i jak to wygląda.. [Ulotki]

Powiedziałem główne postulaty, potwierdziłem wolę tych zmian, ale żadnych szczegółów nie wyjaśniałem, bo była to bardzo nieprzyjemna rozmowa, ten Piasecki wytwarzał