• Nie Znaleziono Wyników

Ze wsi jeździło się do Kraśnika, Opola Lubelskiego albo Józefowa po różne towary - Daniel Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ze wsi jeździło się do Kraśnika, Opola Lubelskiego albo Józefowa po różne towary - Daniel Marszałek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Daniel Marszałek

ur. 1935; Chruślanki Józefowskie

Tytuł fragmentu relacji Ze wsi jeździło się do Kraśnika, Opola Lubelskiego albo Józefowa po różne towary

Zakres terytorialny i czasowy Chruślanki Józefowskie, Opole Lubelskie, Kraśnik, Józefów nad Wisłą, II wojna światowa

Słowa kluczowe Chruślanki Józefowskie, II wojna światowa, Opole Lubelskie, Kraśnik, Józefów nad Wisłą

Ze wsi jeździło się do Kraśnika, Opola Lubelskiego albo Józefowa po różne towary

Mieszkańcy wsi byli w dużym stopniu samowystarczalni, ale był też sklep na wsi, jeżeli dobrze pamiętam taki Parsudół go prowadził. To był taki mieszkaniec, w którego sklepie było wszystko, jak to się mówi mydło, widło i powidło. Ja go wykorzystywałem, bo on przyjeżdżał do Kraśnika po towar, wtedy mi rodzice podawali wiktuały, a ja mu podawałem brudną bieliznę. I później został zamordowany. Wracał skądś i zamordowali go na skraju lasu, nasi, Polacy go zamordowali. Napadli go, nie wiem czy go chcieli obrabować, szczegółów nie znam, ale wiem, że został zamordowany. Dobry chłopina to był i nawet na tak zwany burk wtedy się mówiło, na burk to znaczy na krechę czy tam na kajet dawał.

Ponadto jeździło się też furmanką do Kraśnika dwadzieścia kilometrów albo do Opola Lubelskiego dwadzieścia kilometrów, albo do Józefowa nad Wisłą czternaście kilometrów.

Kiedyś jak trzeba było kupić koszyki do kopania kartofli to jak się trafiły to sam rowerem jeździłem czternaście kilometrów i kupiłem. Zmordowałem się, bo byłem przecież młodzieńcem niezbyt takim silnym, ale pojechałem, kupiłem, przywiozłem. Tak że w te rzeczy można się było zaopatrzyć, nie było problemu, koniem się wszędzie jeździło albo rowerem.

Data i miejsce nagrania 2010-06-10, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota, Justyna Maciejewska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska ; współczesność ; pszczoły ; życie pszczół ; pożytek pszczeli.

Słowa kluczowe Opole Lubelskie, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Holokaust, transport Żydów austriackich i węgierskich, prześladowanie ludności żydowskiej.. Transport

Później dwa znajdowały się jeszcze na ulicy Leszczyńskiego –spożywczy i mięsny też.. Również przy bocznym wejściu do parku saskiego znajdował się

Jak zacząłem badać te chromosomy w pszenżycie, to po miesiącu, czy może gdzieś po półtora, przyjechałem, i poszedłem do profesora pokazać mu co ja zrobiłem.. A on tak patrzy

Kiedy ustalono, że Żydzi mają mieszkać w getcie, Rynek był poza gettem, a Grodzka już była w getcie.. Odległość geograficzna – 300 metrów może pomiędzy jednym a

Żydzi to w Górach [mieszkali], takie Pejsaki, Pejsach się nazywał.. Tutaj wioska jest,

Było podane, że ileś tam, pięć kilo czy ileś, no już nie będę sobie wymyślał, gdzieś ileś tego złota.. Więc oni się, no na pierwszy rzut mieli tego złota na pewno

[Czy ktoś z opolskich Żydów wrócił po wojnie do Opola?] To znaczy był teraz, no nie teraz, to już już, ja wiem… Tylko ja nie znałem tego Żyda, on sam się przedstawił?.