• Nie Znaleziono Wyników

Lawn Tennis Polski : ilustrowane czasopismo sportowe. 1930, nr 7-8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Lawn Tennis Polski : ilustrowane czasopismo sportowe. 1930, nr 7-8"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R A K I E T Y T E N N I S O W E

R A K I E T Y T E N N I S O W E

R A K I E T Y T E N N I S O W E

R A K I E T Y T E N N I S O W E

R A K I E T Y T E N N I S O W E

(3)

I L U S T R O W A N E C Z A S O P I S M O S P O R T O W E

O F I C J A L N Y O R G A N P O L S K I E G O Z W I Ą Z K U L A W N - T E N N J S O W E G O

Wychodzi dwa razy w miesiącu. Warszawa, 15 listopad 1930 r.

A D R E S R E D A K C J I I A D M I N I S T R A C J I : W arszaw a, R y sia 1 róg M arszałkow skiej, T el. 603-36.

C E N A N U M E R U P O J E D Y N C Z E G O 1 Z Ł O T Y . P ren u m erata roczna złotych 22, półroczna zł 12.25.

C E N Y O G Ł O S Z E Ń :

'/i strony zł 500, 1/2 strony zł 250, '/4 strony zł 125.

Konto P. K. O. Nr 4.958.

R E D A K T O R Z Y : W ik tor L u b lin er A leksan der O lchow icz.

W Y D A W C A ; W. L u b lin er.

R E D A K T O R T E C H N I C Z N Y I K IE R O W N IK A D M I N I S T R A C JI :

R yszard O strow ski.

G odziny r e d a k c y jn e : od 10 do 15, w soboty ty lk o od 10 do 13.

Z M istrzostw P olski.

B -c ia J. i M.

Stolarow w dublu

Z M e r a n u : Boussus iT ło cz y ń sk i

SPIS RZECZY.

Dział olicjalu y — K om unikat P. Z. L. T.

Mistrzostwa Polski (wyniki).

Po mistrzostwach Polski.

W. Lubliner — Budow a boisk teim isow ych.

Alwicz — Z ubiegłego sezonu tennisowego.

Jubileuszowy turniej w Meranie.

I. Tłoczyński i W. Pulst — L aw n-tennis te o rja tech ­ niki i tak tyki.

Boiska zimowe w trzech stolicach.

Chellange round drużynowego mistrzostwa Polski.

T urniej jesienny W. K. S. Legji.

Midget - golf.

Tennis w arm ji.

Turniej o mistrzostwo Wielkopolski.

Spraw a sędziów.

Moda.

(4)

LAWN TENNIS POLSKI Nr. 7-8

N um er b ież ą cy z p rz y cz y n o d r e d a k c ji n ieza leżn y ch u k a z u je się z b ard z o znacznern opóźn ien iem . Z d ajem y so b ie d o sk o n a le sp r a w ę z tego, ż e nie o trz y ­ m y w a n ie w o z n a cz o n y ch term in ach p ism a p rz y cz y n ia się do o sła b ien ia k o n ta k tu z cz y teln ik a m i, a tern sam em sz k o d z i s p ra w ie o k rz e p n ię c ia p o ls k ieg o fa c h o w e g o organ u tennisoroego. P o z w a la m y s o b ie z a p ew n ić, że o b e c n ie p o d okon an iu c a łk o w ite j reorg a n iz acji cz y teln icy o trz y m y w a ć b ę d ą LA W N T EN N IS P O L S K I regu larn ie.

R E D A K C JA

DZIAŁ OFICJALNY

Komunikat Polskiego Związku Lawn-Tennisowego

T U R N IE JE : Z atw ierdza się term in y tur­

n iejó w o g ó ln y ch :

1) W o jsk ow eg o K lu bu S p ortow eg o „Unja"

w L u błm ie na dni 18 d o 21-go w rześn ia r. b.

2) S. T. T oru ń skieg o K lu b u S p ortow eg o w Toruniu na dni 20 21-go w rześn ia r. b.

P R Z Y JĘ C IE C Z ŁO N K A : W m y śl § 7 S ta ­ tutu P. Z. L. T. p r z y jm u je się na cz ło n k a P. Z. L. T. na o k res p ró b n y T ow arzy stw o P ra­

co w n ik ó w K o le jo w y c h „O gnisko”, W dno, K o lejo w a 19.

W IL E Ń S K I O K R Ę G . ZW IĄ ZEK LA W N - T E N N ISO W Y : U kon stytu ow ał się W ileń ski O kręg o w y Z w iązek L aw n -T en n isow y . P re- z y d ju m Z w iązku w y b ra n e zostało w n astę­

p u ją c y m s k ła d z ie : p. Inż. G łatm an, prezes, p. Z am ejc, s k a rb n ik , p. k a p . K ry d el, s e k r e ­ tarz, p. T arasiew icz, k a p ita n sportow y, p.

ppor. D ow bor, sęd zia naczelny.

A dres S e k r eta r ja tu : W ilno, K r a k o w s k a 51, m. 6.

W s k ła d O. Z. L. T . w ch o d zą n astępu ją c e k lu b y : A. Z. S., „W iłja ” , „O gn isko” i „ L a u d a ”.

PASZPO RTY Z A G R A N IC ZN E: Z w iązek P o lsk ich Z w iązków S p ortow y ch , k tó r y jest in stan cją p ośred n iczącą p rzy u zyskiw an iu u lgow ych p a szp o rtów zag ran iczn y ch d la c e ­ lów sp ortow y ch , prosi o zgłaszan ie się w s p r a ­ w ie p a szp o rtów co n a jm n iej na 10 dn i p rz ed term in em w y ja z d u zagran icę. Z ainteresow ani

z dn ia 15-go w rześn ia 1930 r.

z e ch cą zatem z w ra ca ć się d o P. Z. L. T . c o n a j­

m n iej na 2 tygodn ie p r z ed term in em w y ja z ­ du zagran icę, w p rz eciw n y m b ow iem razie p o d a n ia m ogą nie zostać uw zględnion e.

W zw iązku z p aszp ortam i zagran iczn em i zazn acza się, że Z. Z. nie b ęd z ie to p rzyszłości czy n ić starań o p a szp o rty zagran iczn e d la z a ­ w o d n ik ó w , b ę d ą c y c h cz ło n k am i k lu b ó w , k t ó ­ re z a le g a ją d łu ż ej, niż 2 m iesiące z o p ła tą 1 % od z a w o d ó w na rzecz Z. Z.

W Y JA Z D Y Z A G R A N IC Ę ZA W O D N IKÓ W UCZNIÓW I U CZEN IC SZKÓL ŚR E D N IC H : Z. Z. przy p om in a, że z a k a z M inisterstw a W.

R. i O. P .. z a b r a n ia ją c y uczniom, i uczen icom sz kó ł średn ich n ależen ia d o k lu b ó w sp orto­

w y ch , nie został jes z c z e co fn ięty . W obec tego w y sy ła n ie z a w o d n ik ó w u czn iów i uczenic sz k ó ł śred n ich na tu rn ieje zagran iczn e bez zezw olen ia w ła d z y sz k o ln ej m oże p o cią g n ą ć za so b ą w y d a len ie d an eg o ucznia ze szkoły . W y p a d ek ta k i m iał ju ż m iejsce z jed n y m z z a w o d n ik ó w k lu b u ,,C racovia'’.

ZMIANA A D R E SU : S. T. T oru ń skiego K lu ­ bu S portow ego, Toruń, F ra n cisz ka ń sk a Nr. 2.

S P R O S T O W A N IE : P rez y d ju m P. Z. L. T. * p rostu je, że m istrzostw o M ałopolski w grze m ieszan ej z d o b y ła p ara J ę d r z e jo w s k a —K o ­ n o p k a a nie D u bień ska—H orain (por. Nr. 2 L. T. P. str. 14).

(5)

Jadwiga jędrzejowska Mistrzyni Polski

chluba i nadzieja tennisu polskiego.

(6)

ŁAWN TENNIS POLSKI Nr. ?-8

M I S T R Z O S T W A P O L S K I

a) Gra pojedyncza panów

15. K ołcz 16. G oldstein 17. A lłsch tiler 18. L is o w s k i 19. T łoczy ń ski 20. L ie b lin g 21. M atcu żyń ski 22. L oth

1. S tolarow M.

2. P o p iel 3. S m ith 4. L a n tn er 5. P o p ła w sk i 6. H orain 7. A n d rz ęjo w sk i 8. K o n o p k a 9. Wittman 10. C zyżew ski 11. S tah l 12. K lo sz e k 13. W arm iń ski 14. N aw ratil

G oldstein 6 :2 , 6 :2 , 7 : 5 A ltsch iller 6 :2 , 6 :1 , 6 : 3 T ło cz y ń sk i 7 :9 , 6 :3 , 6 :1 , 6 :3 L oth

7 :5 , 6 :2 , 6 :4 23. B u d z y ń sk i 24. Cuny 25. H ebda 26. P ro ch o w sk i 27. W ielo w iejsk i 28. Ju r c z y ń s k i 29. S tolarow J . 30. D rew n ow ski 31. F o e r s te r 32. P o h o ry les 33. M arszew ski 34. K u ch a r 35. T arn ow ski 36. P otu licki

S tolarow M.

v. o.

L an tn er v. o.

P o p ła w sk i 3:6, 6:2, 6:1, 6:3 A n d rzęjow ski

6:1, 6:1, 6:0

W ittman

6:0, 6:1, 6:1

K lo sz e k v. o.

W arm iń ski 6 : 2, 6 : 2, 6 : 2

G oldstein 2:6, 6:3, 6:3, 7:5

T łoczy ń ski 6 :2 , 6 :4 , 6 :2

Cuny v. o.

H ebd a 6:3, 6:3, 2:6, 6:3 Ju r c z y ń s k i 6 :0, 6 : 1, 6:0 S tolarow J . 6:1, 4:6, 6:1, 6:0 F o er ster 8 :6 , 6 :2 , 6 :4 M arszew ski 6:3, 6:8, 7:5, 6:2 T arn ow ski

v. o.

S tolarow M.

6:0, 6:0, 6:0

A n d rzęjow ski 1:6, 7:5,1:6, 7 5,

6: 1

W ittman 6-. 1, 6 :3 , 6 :0

S tolarow M.

6:2,4:6, 7:5, 11:9

W arm iń ski

6: 1, 6:1, 6 :‘

W arm iń ski 6 : 4, 6 :4 , 8 : 6

S tolarow M.

6 :2 , 6 :3 , 6 :3

T łoczy ń ski 3:6, 6:4, 6:4, 6:2

H ebd a

5 :7 , 4 :6 , 6 :0 , 6 :4 , 5 :5 , 6 :3

S tolarow J . 6 :3 , 6 : 1, 6 :4

M arszew ski v. o.

T łoczy ń ski 3:6, 6:4, 6:4, 6:2

S tolarow J . 6: 1, 6:2, 6 : 2

T łoczy ń ski 3:6, 6:3, 6:3, 6:3

T łoczy ń ski 5 :7 , 7 :5 , 0 :6 ,

8 :6 , 6 : 4

(7)

b) Gra podwójna panów

7. S im c h e —S an d in g

2. D rem n om ski -W ielo m iejsk i

A lts c h iiler—P o c h o r y le s M arszem ski — W a rm iń ski

6. S tein ert— W ittm an 7. P o p ła w s k i— L o th 8. C z y ż ew sk i K o n o p k a 9. K a r a fio ł- K o e n ig s t e in 10. P r o c h o w s k i—K lo s z e k 77. P o tu lic k i—T a rn o w sk i 12. S to la ro m —S to la ro w 13. A u d ro ch o m icz— B u ­

d z y ń sk i

5. G o ld stein —L a n tn er I P o p ła w s k i— L oth

| 6:2, 2:6. 6:2, 4:6, 6 : 2 C z y ż e w s k i—K o n o p k a

10 : 12. 6 : 4. 6 : 4. 7 : 5 P r o c h o w s k i— K lo s z e k

v. o.

S lo t a r o m —S i o la row v. o.

14. K o n o p k a —S m ith 75. J u r c z y ń s k i Tłoczyński\

16.

17.

18.

19.

20. 21.

ju r c z y ń s k i—T ło c z y ń s k i v. o.

R u b in —H o len d er H orain — L ie b lin g K u c h a r — H eb d a

F o e r s te r —A n d rz ejew s k i E d e r —E u sy m on tt C u n y — C z etm erty ń sk i W.

D r ew n o w sk i—

W ie lo m ie js k i 6 : 7 . 6 :4 , 8 : 6 M a rszem ski—

W arm iń ski 6 :3 , 6 :2 . 6 : 0 P o p ła w s k i—

L oth

6:4. 6:3. 6 : 2

P r o c h o w s k i—

K lo sz e k 6 :3 . 2 :6 . 6 :4 ,

5 :7 . 6 : 4

S to la r o w S to la ro m 6 :3 . 7 : 5 , 6 : 3

L ieb lin g H orain 6 : 1, 6 :2 , 6 : 3 K u c h a r —H e b d a 4:6, 7:5, 6:3, 6:2 C u n y— C z et­

m erty ń sk i v. o.

M arszem ­ s k i — W ar­

m iń sk i 9:7. 6:0. 6 :4

P o p ła w s k i — L oth 6:2. 6:4. 6 :1

S to la r o m — S to la ro m 6:2, 6:3. 7 :5

K u c h a r — H e b d a 6:0, 2 :6 , 4:6.

6:0, 6:1

M arszem ­ s k i— W ar­

m iń sk i

6:1. 6:1. 6:2

S to la r o m S to la ro m 6:1. 6 :3 , 6 :3

S to la ro m S to la ro m 6:3. 4:6, 4:6.

6 :3 , 6 :0

c) Gra pojedyncza pań

7. O r z ech o m sk a 8. R a c ib o r s k a 9. P o z o m sk a 10. W o ło szczu kom a 11. D u b ień sk a 12. Ju n ż a n k a

1. Ją d r z e jo m s k a 2. L ilp o p ó m n a 3. B ie le c k a 4. T r y ls k a 5. P osseltóm n a 6. C uny O r zech om ska

v. o.

P o z o m sk a 6 :4 , 3 :6 , 6 : 3 D u b ień sk a 6 :1 , 6 : 3 13. L a n d a u o m a 14. S y ro p o m a 15. R u d o m sk a 16. V olkm eróm n a 17. S im ch óm n a 18. K ru cz k iem icz o m a 19. Zim m erm an óm n a

Ją d r z e jo m s k a

6: I, 6:1

B ie le c k a 6:2, 6: 2 C uny v. o.

P o z o m sk a 6 :4 , 6 :2

D u b ień sk a v. o.

S y ro p o m a 6 :2 , 6 :3 V o lk m eró m n a

6 :2 , 6 :3 K ru cz k iem icz o m a

6 : 0, 6 : 0

Ją d r z e jo m s k a 6:2. 6: 1

P o z o m sk a 6 :0 . 7 :5

D u b ień sk a

6 :0, 6:1

F o lk m eró m n a

6:1. 6:1

J ę d r z e j o w s k a

6:1, 6:1

D u b ień sk a 6 :4 , 6 :2

J ę d r z e j o w s k a 6 :4 , 6 :2

(8)

LAW N TENNIS POLSKI Nr. ?-8

e) Gra podwójna pań i panów

8. Z im m erm an ów - na — H olan d er 9. L an d au ow a —

K lo sz e k

7. P o z o w sk a — H orain 2. D u bień ska — T toczy ń ski

3. R u d ow ska — P ro ch o w sk i 4. P osseliów n a — S tein ert

5. L ilp o p ó w n a — P o p ła w sk i 6. S y rop ow a — G oldstein

7. Y olkm erów n a— S tolarom M.

Z im m erm an ów n a—H o la n d er v. o.

10. Ję d r z e jo w s k a — W arm iń ski 17. G roblew ska — S ta h l

12. O rzechow ska — K u ch a r 13. Cuny — Cuny

7?. W otoszczu kow a — H ebd a 15. B ie le c k a — L ieb lin g

16. Ju ż a n k a — S tolarow J . 17. S im ch ów n a — Rubin

D u b ień ska—

T toczy ń ski

6:3, 6:1

R u d ow ska—

P ro ch o w sk i v. o.

L ilp o p ó w n a—

P o p ła w sk i

8:6, 6:8, 6:4

V olkm erów na S tolarow M.

6:1, 6:1

Ję d r z e jo w s k a W arm iński

O rzechow ska K u ch a r 6 :3 , 6 :2

W ołoszczu ko- w a—H ebda

6:4. 6 :3

J u ż a n k a—

S tolarow J . 6:1, 6 : 2

D u bień ska—

T łoczy ń sk i 6 :3 , 6 : 3

V olkm erów n a—

S tolarow M.

6:2, 8 : 6

V olkm erów na—

S tolarow M.

8 :6 , 6 : 4

Ję d r z e jo w s k a W arm iń ski

v. o.

Ju ż a n k a S tolarow J .

6 :2, 6 :3

Ję d r z e jo w s k a W arm iń ski

6 :2, 6:2

Ję d r z e jo w s k a W arm iń ski 3 :6 , 6 : 1 , 6 : 4

f) Gra pojedyncza Juniorów

1. M oor Rubin

2. Rubin 1: 6, 6 : 4 , 6

3. Z a lesk i A ltschiiler

4. A ltschu ler 6 : 0 , 6 : 2 A ltschiiler

5. S zw arcm an M ałcu rzijń ski 6 : 1 . 6 : 1 6. M ałcn rzyń ski 6 : 2 , 7 : 5

7. P o d les k i H o lla n d er

8 . H ollan d er 6 : 2 , 6 : 4

H olla n d er 9. S k a rż y ń s k i S k a rż y ń s k i V. 0 .

10. K n o p f V. 0 .

11. P o d g ó rsk i M u szyń ski 12. M u szyń ski 6 : 1 , 6 : 4

A ltschu ler

6 :0, 6 :1

H ollan d er

7:5, 3:6, 6: 2

A ltschiiler

6 :0, 6 :1

(9)

d) Gra podwójna pań.

1. L an d au ow a — B ie le c k a 2. W ołoszczu kow a— O rzechow ska 3. T ry lska — L ilp op ów n a

4. S y ro p o w a — D u bień ska 5. Ju ż a n k a — V olkm erów na 6. R a cib o rsk a — P osseltów n a 7. Cuny — R u d ow ska 8. Ję d r z e jo w s k a — P ozow ska

W ołoszczu kow a — O rzechow ska v. o.

S y rop ow a

Ju ż a n k a

— D ubieńska v. o.

V olkm erów na v. o.

J ę d r z e jo w s k a — P ozow ska 6 :2 , 6 :3

S y rop ow a — D u bień ska 8 :6 , v. o.

J ę d r z e jo w s k a —P ozow ska 6 :3 , 6 :3

Syropow a.- 6 :4 , 4

g ) Gra podwójna Juniorów

7. S k a rż y ń s k i — W aberski 2. M uszyński — M oor 3. Z alew ski — P o d lew sk i 4. M ałcu ży ń ski — A ltschu ler 5. X. X.

6. H o lla n d e r — Rubin 7. P o d g ó r s k i — D ygat 8. L a s o c k i — S ch eu n ert

M u szyń ski — M oor v. o.

M ałcu żyń ski — A ltschu ler

6:4, 6:0

H o lla n d er — R ubin v. o.

L a s o c k i — S ch eu n ert 4 : 6 , 6 : 3 , 6 : 3

M ałcu ży ń ski— A ltschu ler

6:2, 6:2

H o lla n d er — Rubin

6:2, 6:2

M ałcu żyń ski — 6 : 3 , t

G ra m ieszana, J. Stolarow przy siatce

-D u b ień sk a

: 6, 6 :3

A ltschu ler : 3

(10)

LAWN TENNIS POLSKI Nr. 7-8

PO MI S T R Z O S T WA C H P O L S K I 1 9 3 0 R.

Kom isja K lasy fik acy jn a P. Z. L. I . przy ustalaniu listy w yrów naw czej państw ow ej będzie m iała trudny orzech do zgryzienia.

Klasa naszych czołowych graczy wyrównała się w tym roku, dowodem czego są tegorocz­

ne Mistrzostwa Polski.

Świetny ten tu rn iej rozegrany został w roku bieżącym w W arszawskim Lawn- Tennis Klubie, na pięciu boiskach, przy bardzo siln ej kon ku ren cji. Z czołowych na­

szych tennisistów nie brakow ało ani jednego.

G ry ju ż w pierw szej rundzie b y ły ciekaw e i em ocjonujące. — Typowano ogólnie M. Sto- larowa i Tłoczyńskiego, chociaż, przew idy­

wano również, że W ittm an albo Hebda będą groźnymi ich przeciw nikam i. N iektórzy mó­

wili o J. Stolarow ie ja k o o kandydacie na mistrza.

W klasie pań z zaciekawieniem oczeki­

wano spotkania Jęd rzejo w sk iej z D ubieńską, które do finału m usiały dojść bez n a jm n ie j­

szego trudu.

Chcem y omówić tu w yniki, które będą miały decydujący wpływ na listę państwową.

A w ięc przedewszystkiem Mistrz Polski, Ignacy Tłoczyński. Miał on trudne zadanie w Mistrzostwie. Rozlosowany w forrundzie—

dziwnym trafem miał ciężkie w alki we wszystkich kołach. Na pierwsze „danie”

otrzym ał Liebłinga. Gracz ten, robiący z tu rnieju na tu rn ie j duże postępy, w grze z Tłoczyli skini nie w iele m iał do stracenia.

W ygrać nie mógł — w alczył o najlepszy w ynik i dopiął swego. Pierwszego seta w y­

grał 7 : 9, lecz po tym secie mistrz nasz się rozegrał i dalsze 3 sety brzm iały 6 : 3 6 : 1 6 : 3 . Z Lothem poradził sobie Tłoczyński bardzo łatwo, lecz ju ż w następnej rundzie oddaje Cuny pierwszego seta 6 : 3, by znów trzy następne w ygrać bez trudu. — W ynik ten 3 : 6 6 : 4 6 : 4 6 : 2 tak mu się spodobał,

że powtarza go w następnej grze z Hebdą.

A że system ten mu się widocznie spodobał świadczy o tern następne spotkanie ju ż w pół­

finale z Jerzym Stołarowem. W te j grze błysnął Tłoczyński taktyką, w pierwszym secie próbu jąc swe siły oddaje seta 6 : 3, by potem, narzuciwszy przeciw nikow i system gry zw yciężyć pewnie trzy razy po 6 : 3. — Jerzy Stolarow nieco zbyt pewny po w y­

granym pierwszym secie, ju ż po ukończeniu drugiego — zaledwie się bronił do końca meczu.

F in ał pomiędzy Tłoczyńskim a M. Stola- rowem należał do n ajb ard ziej em o cjon u ją­

cych i denerw ujących spotkań. Maks w alczył o zbyt dużą stawkę — miał przecież zdobyć puhar na • własność. w ygryw ając go po raz trzeci z rzędu — by mógł grać spokojnie.

Tłoczyński nie m iał nic do stracenia. Przegrać w finale z mistrzem — to nie dyshonor dla 19-letniego gracza. G rał tedy znacznie spo­

k o jn ie j, a zaczął się denerwować dopiero wtedy, kiedy zobaczył, że może w ygrać. Już od pierwszych piłek widać było, że na tym meczu zwyciężą lepsze nerw y, wiedzieli o tem widzowie, w iedzieli i przeciw nicy. G ra była prowadzona cały praw ie czas bardzo ostroż­

nie, bardzo pracowicie. Piłki przechodziły zazwyczaj 15 — 20 razy, a liczba przerzuceń piłki doszła nawet do 62-ch razy. Pierwszego seta w ygryw a Stolarow 7 : 5, by następnego po zaciętej w alce oddać w tym samym sto­

sunku. Trzeciego seta w ygrywa Stolarow 6 : 0, przyczem w ostatnich grach Tłoczyński zrezygnował z w alki, rezerw ując swe siły na seta czwartego. Czw arty set zaczyna się pod znakiem psucia się i tak n ien ajlep szej po­

gody — Przy stanie 6 : 5 dla Tłoczyńskiego mecz z powodu deszczu zostaje przerw any, by po k ró tk ie j przerw ie rozpocząć się znów od piłki. — Deszcz pada jed n ak d alej, piłki

(11)

zmieniane co grę mokną po dwuch uderze­

niach i tennis zmienia się w pracow ite prze­

rzucanie kartofla przez siatkę. O baj zawod­

nicy sta ra ją się nie złamać nogi na oślizgłem boisku, które w reszcie sędzia naczelny uznaje za niemożliwe do dalszej gry. — Mecz zostaje przy stanie 7 : 6 dla Tłoczy/iskiego odłożony do następnego dnia.

D ogryw ka odbyła się nazajutrz. Od pierw ­ szej piłki Tłoczyński narzucił Stolarowowi ostre tempo i w ygrał pierwszego gama, a potem i seta ( 8 :6 ) . W piątym secie widać ju ż było ogromną przewagę Tłoczyńskiego.

Prowadził ju ż 5 : 3. P rzy stanie 5 : 4 m iał dwa obronione meczbole.

W tym stanie Maks w yw alczył sobie prze­

wagę. Świetnym dobiegiem do siatki w ygrał T łoczyński piłkę, w ygrał następną, a potem przy siatce skończył piłkę, seta i mecz.

Maks Stołarow w i finale miał ciężką prze­

prawę z Andrzejow skim , któremu oddał drugiego seta, a czwartego w ygrał z trudem 11 : 9. Rozegrał się jed nak na tym meczu, tak że W arm ińskiego w półfinale skończył bez trudu 6 : 3 6 : 3 6 : 3 .

Wittman na Mistrzostwie nie odgrywał prorokow anej mu roli i po łatw ych w ygra­

nych z Czyżowskim i Kloszkiem uległ W ar­

mińskiemu, w alcząc bardzo ambitnie. — Hebda je s t też nieco zbyt reklam ow any. Ma on ładną technikę, przepiękne dojście do siatki, lecz nieco zbyt słaby serwis, a przede- wszystkiem słabą kon d ycję fizyczną. — W y­

grana jeg o w 5-ciu setach (piąty set przer­

wany i powtórzony) z Jurczyńskim dowodzi tego niezbicie.

Jerzy Stołarow oddał seta D rew now skie­

mu, w ygrał natomiast łatwo z Foersterem . Marszewski nie błysnął tym razem, przegrał z J. Stolarow em lekko. Jest on w słabej formie.

Jadw iga Jęd rzejow ska doszła do finału oddając w 3 meczach 7 gamów. D ubieńska ze sw ej strony w 4 meczach (grała od forrun- dy) oddała 11 gamów. W finale okazała się bezap elacyjnie lepszą Jędrzejow ska, góru jąc nad przeciw niczką swą techniką i tempem.

Przez cały czas meczu piłki j e j b y ły zawsze przyspieszane, a gdy zrozumiała, że może w ygrać — w ygrała ju ż bezapelacyjnie w dwuch setach podkreślając, że je s t dzisiaj w Polsce bez cienia konku rencji.

O p ierając się przedewszystkiem na Mi­

strzostwie Polski indywidualnem i druży- nowem, a d alej na innych tu rn iejach możemy ju ż teraz ustalić „pryw atną” listę państwową naszych graczy. Lista ta będzie brzm iała na­

stępująco :

Panowie:

1. Tłoczyński.

2. M. Stołarow.

3. J. Stołarow.

4. W arm iński.

5. W ittman, Hebda.

6. Jurczyński, Marszewski. Foerster.

7. Horain, A ndrzejow ski, Popławski, Loth.

8. Liebling.

9. Pohoryles.

10. Kołcz.

Panie:

1. Jędrzejow ska.

2. Dubieńska.

3. Yolkm erówna.

4. W. Richterów na.

5. Syropowa.

6. Pozowska.

7. Orzechowska.

8. Bielecka.

Chociaż niektóre m iejsca zdają się być obsadzone niespraw iedliw ie, to jed n ak je ż eli weźmiemy pod uwagę, że zasadą K om isji Sportow ej je s t opieranie się przedewszyst­

kiem na Mistrzostwie Polski, potem na M i­

strzostwie Drużynowem, d alej na grach pięciosetowych przed grami trzysetowemi i w reszcie na w ynikach jesien nych przed wiosennymi i je ś li przypomnimy sobie, że w yniki międzynarodowe nie są brane pod uwagę — dojdziem y do przekonania, że listy nasze są w granicach możności sprawiedliwe.

(12)

i m m i ■ i w w ii ii i f L A W N T E N M S P O L S K I N r . 7 - 8

Mistrz Polski IGNACY TŁOCZYŃSKI pisze:

Szklanka dobrze osłodzonej herbaty między 3 a 4 setem jest dla mnie znakomitym bodźcem dla dalszej gry.

A propos foot-foulfu. W rozgryw kach o pu- har Davisa między Lott’em (Ameryka) i Bo- rotrą (Francja) zaszedł wypadek kom pletnej ign oran cji sędziego co do popełnianych błędów nożnych przez Borotrę. T rzykrotnie kapitan drużyny fran cu skiej Piotr Gilon,

któ ry siedział obok kapitana am erykańskiej ekipy D ixona interw enjow ał u sędziego by w ykonyw ał swe zadanie przepisowo.Wszystko bez rezultatu, to też prasa am erykańska bardzo ostro w ystąpiła z k ry ty k ą niektórych sędziów francuskich zarzu cając im niesportowość.

(13)

W IKTOR LUBLINER

„Budowa Boisk Temiisowydh’*

(C iąg dalszy).

Zacznijm y od m aterjału na nawierzchnię dolną. Może to być gruz. lub żużel: dawniej robiono boiska ziemne w głębokim wykopie, gruzując je najp ierw gruzem grubym potem gruzem drobnym i w reszcie żużlem, a ogólna głębokość dolnej w arstw y w ynosiła nieraz do 1 m etra. O becnie wym agania techniki bo­

iskow ej nieco się zm ieniły i boiska robimy w m iejscach suchych, posiadających grunt łatwo przepuszczalny z wykopem około 20 cm. w m iejscu wilgotnem zaś wykopu nie ro­

bim y w cale i budujem y boisko systemem na­

sypowym, również d ając mu warstwę nie grubszą niż 20 — 30 cm. W ten sposób zy- kujenry olbrzym ią oszczędność na m aterjale i na pracy, a co zatem idzie, koszt budowy boiska proporcjonalnie się zm niejsza.

Gdy ju ż w ybraliśm y odpowiedni teren pod budowę boiska, teren o ile możności ocieniony od strony wschodniej i północnej, a otw arty, czyli nieposiadający bliskich drzew, które m ogłyby rzucać cień od strony południowej i zachodniej, kiedy ju ż w yty­

czyliśm y granicę zewnętrzną boiska wraz z wybiegami, przystępujem y do wstępnego przygotowywania terenu. N ajw ażniejszą w tym okresie robót je s t dokładne zniwelo­

wanie dna boiska. Jeżeli teren boiska mamy przepuszczalny, np. piasek, wówczas dno bo­

iska robim y płaskie. N iw elacja polega na do­

prowadzeniu dna boiska do m niej w ięcej ścisłego poziomu. Jeżeli teren je s t nieprze­

puszczalny np. glina, to należy pomyśleć przedewszystkiem o odwodnieniu. N ajtań ­ szym sposobem odwodnienia je st zniwelowa­

nie boiska w ten sposób, aby od najw yższej jego lin ji (lin ji siatki środkowej) dno boiska zniżało się z lekka w jed n ą i drugą stronę ku brzegom. Różnica poziomu może wynieść tu 10 — 15 cm.

Na skrajn ych lin ja ch boiska t. j. w m ie j­

scach najniższych, które postarajm y się, że­

by w ypadły ju ż poza ogrodzeniem boiska, urządzić musimy odprowadzenie wody. N a j­

prościej je s t odprowadzić ją rowem, do m iejsca jeszcze niższego, sadzawki, rzeki, rowu i t. p.

Jeśli chcemy uzyskać wygląd terenu este­

tycznie jszy , możemy taki rów przykryć, albo i eż zamiast rowu, możemy przeprowadzić lin ję drenów. D reny jed n ak m ają tę dużą wadę, że podczas w ielkiego deszczu mogą się zamulić lub w skutek osiadania ziemi, lin ja może być przerw ana i wówczas znalezienie zepsucia i re p aracja je st rzeczą i trudną i k o ­ sztowną. Lepiej więc kopmy rów.

A zatem mamy przygotowane dno boiska, lub wyrównane m iejsce ze skłonami, w razie potrzeby, sprawa odwodnienia je st załatw io­

na. Następnym etapem je s t przygotowanie i ułożenie w arstw y dolnej. W zależności od tego co mamy do dyspozycji, gruz czy żużel, u żyjm y jednego albo drugiego; je ś li mamy na m iejscu oba m aterjały , użyjm y żużlu, przygotowanie w obu wypadkach je st jed n a­

kowe. M aterjał po zwiezieniu na m iejsce po­

winien być przesiany i posortowany na trzy gatunki. 1 — m aterjał najgrubszy w ybrany rękam i, reszta przesiana przez siatkę o sze­

rokości oczka od 1 — 2 cm., część m aterjału, pozostająca się po je d n e j stronie siatki sta­

nowi gatunek II, przesiana zaś ga'tunek III.

P rzystępujem y do układania m aterjału I w ten sposób, aby w yrów nać pochyłość te­

renu i żeby na oko całe boisko było równo wyłożone. Następnie nie u b ija ją c tego ma- te rja łu , dosiewamy m a te rja ł II i wyrówny- w ujem y ju ż starannie, posiłkując się łatą i poziomnicą. Potem lekko w alcujem y całe boisko, w tym stanie teren powinien być ju ż praw ie idealnie zniwelowanym. Nie je s t to rzeczą łatwą, zwłaszcza je ś li nie posiadamy niw elatora, bezsprzecznie n ajle p iej je s t zni­

w elować teren zapomocą niw elatora, który nie trudno je s t pożyczyć od specjalisty. C ały teren musi b yć w równych odstępach w ykoł- kow any i na każdym kołku musi być ozna­

czone do ja k ie j wysokości teren należy pod­

nieść lub obniżyć. M aterjałem III wyrówny- w ujem y boisko do najid ealniejszego po­

ziomu.

cl. c. 11.

(14)

LAWN TENNIS POLSKI Nr. 7-8

Z UBIEGŁEGO SEZONU TENNISOWEGO.

Tennis polski w ubiegłym sezonie poczy­

nił kolosalne wprost postępy, dowodem cze­

go mogą służyć podniesienie się znaczne po­

ziomu gry naszych tennisistów oraz dosko­

nałe rezultaty extrak lasy polskiej w spotka­

niach międzynarodowych.

Dzięki podniesieniu poziomu gry, zainte­

resowanie wśród publiczności wzrosło też niepom iernie i śmiało ju ż dziś rzec można, że tennis przestał być biednym kopciusz­

kiem wśród innych sportów, ja k to dotych­

czas niestety miało m iejsce.

Przyczyny tej zmiany są bardzo proste:

w latach poprzednich tennis polski uchodził jed y n ie za m iłą rozryw kę dla sfer zamoż­

nych, względnie za w ypoczynek nerwowy dla ludzi pracu jących oraz szczupłej zresztą bardzo garstki młodzieży szkolnej, k tó re j w szczególności utrudniało bardzo możność treningów racjonaln ych, brak kortów, d a ją ­ cy się jeszcze bardzo odczuwać w Polsce, a w szczególności w W arszawie, no i ko­

szta związane z uprawianiem pięknego b ia­

łego sportu.

Obecnie ju ż dzięki w ytężonej p racy Pre- zydjum P. Z. L. T. oraz zarządów poszczegól­

nych klubów, które zrozumiały, iż przez udostępnienie możliwości upraw iania tennisa ja k n a j szerszym warstwom społeczeństwa, sprowadzania naprawdę dobrych i w arto­

ściowych trenerów do Polski oraz demonstro­

wania publiczności sportow ej prawdziwie in teresu jący ch rozgryw ek międzynarodo­

wych z graczami pierwszorzędnemi Europy, można postawić tennis na należnem mu m ie j­

scu wśród innych naszych sportów, i pod­

nieść przez to klasę polskich graczy.

Rezultaty tej pracy nie dały ież na siebie długo czekać.

Z początkiem sezonu kapitan związkowy sprowadził do Polski doskonałego trenera niem ieckiego Huhna, którego usilna praca i rozumne wskazówki przyczyniły się w du­

żym stopniu do podniesienia poziomu na­

szych graczy, a w szczególności znakomitej tró jk i: Jęd rzejow skiej, I łoczyńskiego i M.

Stolarow a.

Że trening był prowadzony racjonaln ie i dobrze, dowodem tego b ył w spaniały suk­

ces Tłoczyńskiego i Stolarow a, dzięki którym Polska poraź pierw szy w dziejach swego ten- nisu osiągnęła piękne zwycięstwo nad Ru- m unją, przechodząc tem samem do drugiej rundy w puharze Davisa. A następnie cały szereg świetnych rezultatów w m iędzypań­

stwowych meczach z Fin lan d ją. Es ton ją . W ę­

grami, Jap on ją, a w reszcie zwycięstwo M.

Stolarow a nad Keh rlingiem w Zoppotach i doskonały w ynik Tłoczyńskiego z 3-cim graczem F ra n cji, a 9-tym świata Boussus.

M istrzyni nasza Jadwiga Jęd rzejow ska nietylko nie dała się wyprzedzić swym kole­

gom w rezultatach, ale ich jeszcze przewyż­

szyła. odniosła ona w tym sezonie tak wspa­

niale sukcesy nad pierwszym i rakietami Europy, w sław iając tennis polski daleko po­

za granicam i k raju .

Młodzież szkolna widząc przed sobą p ię k ­ ne w yczyny naszych mistrzów przyłożyła się do tennis u. a ponieważ cały szereg klubów udostępnił im grę, tworząc zastępy juniorów, d ając im bezpłatnie trenera, piłki, urządza­

ją c tu rn ieje dla młodzieży etc. pod koniec sezonu zauważyć było można z prawdziwą przyjem nością, że posiadamy dużo talentów i w nied alekiej napewno przyszłości staną się oni chlubą tennisu polskiego.

W reszcie publiczność, która do ostatnich czasów boczyła się dziwnie od tego napraw ­ dę pięknego sportu, zainteresow ała się nim polubiła, tłumnie zapełn iając trybuny na wszystkich meczach międzypaństwowych.

Widzimy więc, że usilna praca pionierów białego sportu w Polsce nie poszła na marne i że wydała po sezonie piękne plony, które oby w roku 1931 pomnożyły się jeszcze b ar­

dziej.

A lm ie/.

(15)

JUBILEUSZOWY TURNIEJ W MER ANIE

Zakończeniem jesiennego sezonu tenniso- Z Polski zaproszeni zostali przez kom itet wego Europy był jubileuszow y tu rn ie j mię- tu rniejow y o ficjaln ie Jędrzejow ska i Tło- cłzynarodowy w M eranie. T u rn ie j zgromadził czyński, Związek nasz w ysłał ponadto Du- elitę graczy europejskich z Artensem, Dii bieńską i J. Stołarow a. Pozatem udział wzięła Plaix, M atejką. Boussus, Haenscliem, Hu- w tu rn ieju Junżanka. W grze o złoty puhar ghesem; paniami Payot, Yalerio. Adamoff. Ryszarda Schm idta zw yciężył Artens b iją c Aussem, Friedleben, Schomburgh — na czele. w finale M atejkę 6 : 4 6 : 4 0 : 6 6 : 5 . trzecie

m iejsca z a ję li Haensch i Du P laix, z których

pierwszy zw yciężył Grossa 6 : 5, 6 : 1, a drugi ____________ _ w ygrał z Hechtem 7 : 5 6 : 5 . M atejka

w ćw ierćfinale w ygrał z Boussus 6 : 4 7 : 5.

Artens ju ż w ćw ierćfinale po ciężk iej w alce w ygrał z R. Menzlem 6 : 4 5 : ; 6 : 5 a w pół­

finale z Du P laix 6 : 5 10 : 8.

Ttoczyński w pierw szej rundzie w ygrał z W. Menzlem 8 : 6 6 : 4, z Colombo 7 : 5 4 : 6 6 : 2 i uległ w dru giej rundzie z Boussus 6 : 4 7 : 5 po bardzo zaciętej i p ięk n ej walce. Za­

znaczyć należy, że mistrz nasz zachorował w M eranie i grał ten mecz poniżej swej formy.

j. Stolarow uie odegrał dużej roli w te j kon ku ren cji i przegrał lekko z Barbatto 6 : 4 6 : 1 .

W grze p ojed yn czej pań o puhar Lenza kon ku ren cja była dosyć silna. Puhar ten je s t rozgryw any w tak i sposób, że cztery panie wchodzące do półfinału uważane są za finalistki i grają między sobą na punkty.

Jęd rzejow ska przeszła pierwszą rundę bez gry w rundzie drugiej w ygrała z Deutsch 6 : 2 7 : 5 w reszcie o dojście do finału w al­

czyła z Friedleben b iją c ją 6 : 1 4 : 6 6 : 2 . W innych ćw iartkach wyszły Payot po wy-

Boussus granej w pierw szej rundzie z Dubieńska Aussem

8 : 6 6 : 2 , w drugiej z Baum garten 6 : 0 7 : 5

a potem z Rost 6 : 2 1 : 6 6 : 4 ; trzecia fina- m iejsce a drugi raz sp ychając ją na czw arte listka Y alerio po w ygran ej z Kożeluhówną podajem y poniżej zdjęcie o fic ja ln e j tablicy 6 : 3 6 : 8 6 : 2 i z Neufeld 1 : 6 6 : 6 : 3 oraz ostatecznych wyników.

czw arta Aussem. która przeszła do finału bez Pierwsze m iejsce i puhar Lenza zdobyła ciężkich spotkań zam ykała listę czterech pań Payot drugie Aussem a dwa trzecie m iejsca które w ałczyły ze sobą w finale puharu V ałerio i Jędrzejow ska.

Lenza. C zytelnicy zwrócą niew ątpliw ie uwagę, że

Ze względu na to. że pisma nasze podawały wszystkie panie są tytułow ane w ich języku rozmaite fantastyczne i nieprawdziwe w yniki ojczystym z w yjątkiem naszej mistrzyni, raz k w alifik u jąc jęd rzejo w ską na drugie która nosi dźwięczny przydomek Fraulein.

(16)

LAWN TENNIS POLSKI Nr. ?-8

A. M ile. P a y o t Svizzera . . . .

B. F il. Ję d rz e jo w sk a P o lo n ia . .

C. big. na de Y alerio Ita lia . .

D . F rl. Aussem G erm ania . . .

4:6 6:2 4:6

6:4 2:6 6:4 HI

4:6 5:6 6:") 6:4

c

6:4 6:3

D 6:5 6:1

P u n ti P a rtitę G iuochi 58

5:6 4:6 0:6 6:2 8:10 1

6:5 5:6 7:9 1

5:6 1:6 6:0 2:6 10:8 5:6 6:5 9:7

J 1 1

40

I M ile. P ay o t Svizzera, II F rl. Aussem G erm ania. III Sig. na Y alerio Ita lia , III F rl. Ję d rz e jo w sk a Polonia

Żałujem y, że kapitan drużyny polskiej nie zwrócił kom itetowi turniejow em u na ten nietakt uwagi.

W grze otw artej, w k tó re j zw yciężył bez najm niejszego wysiłku Hughes, i foczyński

z powodu ch orej nogi zrezygnował /, w alki ju ż w pierw szej rundzie. Stolarow , który pierwszą rundę przeszedł bez gry w ygrał na­

stępnie z Colombo 4 : 6 8 : 6 6 : 3 by następ­

nie przegrać do A eschiim anna 3 : 6 7 : 5 6 : 0 , drugie m iejsc e Aeschlimann, dwa trzecie H artig i Martino.

W grze otw artej pań D ubieńska przegrała w pierw szej rundzie z Carnatz 6 : 4 6 : 4.

Jęd rzejow ska po przejściu pierw szej rundy bez gry w ygrała z Baum garten 6 : 3 6 : 2 i na­

stępnie uległa Payot 5 : 7 6 : 1 6 : 1 .

Payot z kolei przegrała do Yalerio, która za ję ła trzecie m iejsce 6 : 3 4 : 6 6 : 3

D rugie trzecie m iejsce zdobyła Friedleben po w ygran ej z K alhneyer 6 : 2 5 : 2 i v/o. Do finału doszły Schom burgk po w ygranej z Neufełd 6 : 4 7 : 5 , z Friedleben 6 : 4 3 : 6 i v/o a z drugiej strony Adamoff. b iją c Aussem 6 : 4 6 : 3 , Y alerio 6 : 3 0 : 6 6 : 3 i w finale Schom burgk 6 : 3 6 : 4 . Jtm żanka w te j kon k u ren cji przegrała ju ż w forrundzie z Gommenda 6 : 2 6 : 2 . W grze podw ójnej otw artej panów Stolarow i Tłoczy ński ulegli parze Hughes i Fisher 6 : 1 8 : 6; o dojście do finału w alczyli Cramm — Kleinschroth, którzy ulegli parze Salm — G lasser 3 : 6 6 : 4 7 : 5 i Boussus — Du P laix, którzy w ygrali z parą Buss — Kulmann bez gry a w finale pokonali Salm — G lasser 1 : 6 6 : 4 6 : 4 6 : 1.

W grze m ieszanej otw artej w ygrali Aussem — Boussus. b iją c w finale Schom- J)ii rgk Artens 8 : 6 6 : 0 .

Jęd rzejow ska — Stolarow po przejściu pierw szej rundy bez gry w ygrali z M ennier—

De M artino 6 : 4 2 : 6 6 : 2 i ulegli następnie parze Payot — Aeschlimann 6 : 4 6 : 8 8 : 6 .

D ubieńska — Tłoczy ński po w ygranej w pierw szej rundzie z Jatta — Sig. na Prada 6 : 2 8 : 6 i z Friedlich — Wiedman 6 : 2 6 : 1—- ulegli w ósemce parze Neufeld — Salm 6 : 2 7 : 5 . W grze pod w ójnej pań ję d rz e ­ jow ska — D ubieńska w ygrały z B illerb eck —

P ayot

(17)

O dpoczynek po grze.

Cassel 7 : 5 1 : 6 8 : t> i przegrały z Adamoff—

Neufeld 6 : 3 6 : 4 . Adamoff — Neufeld po w ygranej z Aussem — Schom burgk 6 : 4 1 1 : 9 zdobyły pierwsze m iejsce. T u rn iej był pro­

wadzony bez zarzutu, zainteresow anie pu­

bliczności b. duże.

Osobna k artę należałoby poświęcić kapita­

nowi drużyny polskiej, który całkow icie nie potrafił wyw iązać się ze swego zadania. Nie

chcąc uprzedzać jed n ak d ecyzji władz tenni- su polskiego w te j sprawie przechodzimy nad nią do porządku.

J ęd rzejow ska i J. Stoiarow

W Y T W Ó R N I A G A L A N T E R J I B R O N Z O W E J I M A R M U R O W E J

„BRONZOMAR”

SP. Z OG R. ODP.

WASZAWA, D Ł U G A 55, TELEFON 618-26

N A J T A N S Z E Ż R O D Ł O WYTWORNEJ GALANTERJI N A G R O D Y S P O R T O W E

■WIELKI W Y B Ó R - C E N Y NI SKI E

(18)

LAWN TENNIS POLSKI Nr. 7-8

I. TŁO CZYŃ SKI i W. PU L ST

L A W N — T E N N I S

TEO RJA TECHNIKI I TAKTYKI.

(Ciąg C hcąc zostać dobrym graczem w tennisa.

a zdaje się je s t to am bicja w szystkich po­

czątku jących . bezwarunkowo nie należy roz­

poczynać rozgryw ania setów w cześniej, niż m niej w ięcej w trzy m iesiące po rozpoczęciu ćwiczeń, i to przy bardzo wytężonym i co­

dziennym treningu. Zbyt wczesne rozpoczę­

cie gry na punkty może się gorzko zemścić na graczu, pow odując zm anierowanie świe­

żych jeszcze uderzeń, które, ja k już z po­

czątku zaznaczyliśmy, z trudem tylko d ają się naprawić. W grze na punkty uwaga gra­

cza zajęta je s t tylom a innemi sprawami, że b rak mu czasu na kontrolę w łasnych ru­

chów.

Radzimy początkującym w pierwszym se­

zonie opanować w yżej opisane trzy uderze­

nia. ja k o m ały program. Z początkiem n a­

stępnego sezonu można p rzejść do dalszych uderzeń, które w ym agają o w iele szybszej o rje n ta c ji i ogólnego w yrobienia na boisku.

Kto nie może ćw iczyć zimą na krytem bo­

isku lub o ścianę, niech ćw iczy w pokoju ruchy rakietą, bez piłki, w łączając je do gim nastyki ran n ej lub w ieczornej. D zięki ćwiczeniom tym pozostanie w formie, a sta­

nąwszy z wiosną na boisku, będzie górował nad równymi dawniej przeciw nikam i, którzy przez całą zimę nie m ieli rakiety w ręku.

6) VOLLEY — uderzenie piłki z lotu.

Z początkiem drugiego sezonu, gracz może przystąpić do ćwiczeń nad uderzeniami piłek z lotu, nie p rzeryw ając naturalnie ćwiczeń nad 1 o re bandem. backhandem i podaniem.

Zasadniczo można odróżniać dwa rodzaje piłek z lotu. P iłki uderzane z punktu wyż-

dalszy).

szego. niż siatka, m niej w ięcej do wysokości ram ienia, oraz z punktu niższego od poziomu siatki. O uderzeniach z lotu z nad głoAvy b ę­

dziemy mówić oddzielnie.

P iłk i z lotu należy od bijać m niej w ięcej w odległości od 1 — 4 m. za siatką, sta ra ją c się, w m iarę możności, uderzyć piłkę w cza­

sie wznoszenia się w górę. ponieważ je st znacznie trudniej odbijać z lotu opadającą piłkę.

O d b ijać piłkę z lotu należy z boku przed sobą, przyczem kieru nek uderzenia rakietą je st odwrotny, niż przy opisanych przez nas uderzeniach z kozła, t. j. z góry w dół. Roz­

mach przed uderzeniem bierze się nie z ra ­ mienia, lecz z łokcia — w ty ł nieco do góry.

W chw ili uderzenia piłki, przegub musi być zupełnie usztywniony. Chw yt rak iety — ta ­ ki sam. ja k przy forehandzie i backhandzie, lecz może być także o nieco skróconej rącz­

ce. Bardzo je s t ważne, ażeby przy uderzeniu piłki z lotu ze strony lew ej chw yt rakiety był identyczny, ja k przy backhandzie, po­

nieważ palec duży wzdłuż rączki, je st zna­

kom itą podporą dla przegubu. W chwili ude­

rzenia. głowa rak iety musi się zawsze z n a j­

dować w yżej od przegubu. Do niskiego ude­

rzenia należy się schylać nigdy zaś nie opu­

szczać rakiety w dół, ponieważ uderzenie ta­

kie będzie podobne do zagarnięcia łopatą, przyczem gracz nie pan uje nad piłką.

Ustawiać się do uderzenia z lotu należy tak samo, ja k przy forehandzie i backandzie.

Piłki z lotu. odbijane z punktu niższego od poziomu siatki, należy na początku odbijać przez podstawienie rakiety, nach ylon ej pod odpowiednim kątem. Po dojściu jednak do

(19)

pew nej wprawy, należy te piłkę także sta­

rać się lekko uderzać.

Dziś wymaga się od każdego gracza do­

brej gry przy siatce, je s t ona bowiem tak skutecznym atakiem , że przeważnie w ytrąca przeciwnikowi broń z ręki.

O ile uczący się gracz posiadł owe trzy uderzenia, w wyżej opisanym stopniu, może przystąpić do gry na punkty, jednak wyłącz­

nie ze swoim trenerem , iub dobrym ju ż gra­

czem, pod kierunkiem którego się ćwiczył.

BOI S KA ZIMOWE W

W związku z p ro jek tow an ą budową boiska krytego,

„L eg ja ” uprosiła swego członka, pułk. D ru żyn a-K ru ­ kow skiego, żeby w czasie sw ej podróży zagranicę zwiedził boiska kryte. P od ajem y poniżej spraw ozda­

nie pułk. D rużyna-K rukow skiego, któ re niew ątp li­

wie zain te resu je naszych czytelników ze względu na aktu alność te j sprawy.

T R Z E C H S T O L I C A C H

BERLIN.

W B erlin ie udałem się do Konsulatu P ol­

skiego, gdzie uzyskałem uprzejm e infor­

m acje od p. Sekretarza Konsulatu, który po uprzedniem skomunikowaniu się (telefonicz-

Cytaty

Powiązane dokumenty

T rzeciem w reszcie niedom aganiem , mniej dotkliw em naogół, lecz już całkiem powszech- nem, jest b rak planow ości w inform ow aniu o law n-tennisie... Nie

Uzupełnij zdania podanymi rzeczownikami Sporthale, Fussball, Stadion, Formel I1. Dopasuj odpowiedzi

działa się przypadkiem w rozm owie, że co rok układana jest urzędowa lista klasyfikacyjna polskich graczy, i że cna tam figuruje.. O czyw iście, że tem

oraz proszone sa o iaknajbardziej usilna propagandę, mająca na celu pom nożenie prenum eratorów tego czasopism a.. Od dawna odczuć sie daw ał brak organu,

Taki stan rzeczy sprawia, że szerszy ogół, który może czerpać wiadomości o tennisie tylko z prasy lub rozmowy z graczami, pozbawiony jest często

LAYVN TENN IS POLSKI

[r]

Kdhgres w Margate był 46-tym z rzędu ; od czasu pierwszego kongresu w roku 1900, kiedy to Labour Party nie nosiła nawet jeszcze tej nazwy i była tylko komitetem walki o